Grupy dyskusyjne   »   Zdjęcia - byle do wiosny

Zdjęcia - byle do wiosny



1 Data: Luty 17 2014 00:57:46
Temat: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Tomasz Worek 

Witam Wszystkich,

jeśli komuś zimno mimo, że luty przypomina kwiecień, to zapraszam:

http://www.tomaszworek.com/galeria-roztocze-- pl-40.html

Robione ostatniego roku, podczas "lata stulecia", gdy o 7:00 rano było już ponad 25 stopni :)

Mam nadzieję, że fajnie się ogląda, ale nie oczekujcie tak spektakularnych widoków jak w wątku, który pojawił się 2 dni temu :)

No i negatywne opinie mile widziane.

Na marginesie to pierwsza galeria po przesiadce z lustra na m43 (E-M5). Dla mnie (i mojego kręgosłupa) to większy przełom, niż jak kupiłem pierwsze lustro :)

Pozdrawiam, Tomasz



2 Data: Luty 17 2014 01:27:38
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 



No i negatywne opinie mile widziane.



Na marginesie to pierwsza galeria po przesiadce z lustra na m43 (E-M5). Dla mnie (i mojego kręgosłupa) to większy przełom, niż jak kupiłem pierwsze lustro :)



Pozdrawiam, Tomasz

rzeczywiscie zrobilo sie zaraz cieplej.
nie ma co krytykowac - zdjecia sa dobre.


u mnie niestety w lutym - luty.

http://spherapan.vot.pl/178/178.html

3 Data: Luty 17 2014 05:25:06
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: gowit 


A  czy  czasem  te  oleiste  ciecze to  nie  wyszły z  mody ???

4 Data: Luty 17 2014 06:59:22
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Tomasz Worek 

W dniu poniedziałek, 17 lutego 2014 14:25:06 UTC+1 użytkownik gowit napisał:

A  czy  czasem  te  oleiste  ciecze to  nie  wyszły z  mody ???

Nie mam pojęcia, ostatnio nie czytuję Plotka.... ;)

Pozdrawiam, Tomasz

5 Data: Luty 17 2014 07:10:33
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 

Am Montag, 17. Februar 2014 14:25:06 UTC+1 schrieb gowit:

A  czy  czasem  te  oleiste  ciecze to  nie  wyszły z  mody ???

nie.
gdyz piekno jest ponadczasowe, jako ze prawdziwe wartosci sa nieprzemijajace.

termin moda funkcjonuje na uzytek plebsu - tzn szerokiego pospolstwa . Z definicji plebs nie jest w stanie ogarnac sztuki , gdyz wowczas sztuka nie moglaby byc sztuka - staje  sie co najwyzej moda .
Moda dla plebsu  rekompensuje marnosc jestestwa.
Czyli moda pozwala na dalsze pogorszenie stanu.
Nie masz nic wartosciowego - badz modny - byc moze uzyskasz poczucie zludnej i pozornej wartosci.

nie znam terminu moda.
wszystko jest uzasadnione wzgledami technicznymi lub estetycznymi.

przyklad prawdziwie oleistej cieczy:
http://spherapan.vot.pl/159/159.html

6 Data: Luty 17 2014 22:23:38
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Habeck Colibretto 

Dnia 17.02.2014, o godzinie 09.57.46, na pl.rec.foto.cyfrowa, Tomasz Worek
napisał(a):

<ciach>
Mgliste zdjęcia totalnie mnie ujęły. :)
Reszta już nie tak bardzo.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

7 Data: Luty 18 2014 06:27:42
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

Tomasz Worek wrote:

Witam Wszystkich,

jeśli komuś zimno mimo, że luty przypomina kwiecień, to zapraszam:

http://www.tomaszworek.com/galeria-roztocze-- pl-40.html

Robione ostatniego roku, podczas "lata stulecia", gdy o 7:00 rano
było już ponad 25 stopni :)

hm...

kadry fajne ale  czy nie pojechałeś zbytnio w romantyczny plakacik dla nastolatki na scianę? totalnie przekręcona saturacja trochę razi w oczy. powiem że spora częsć ociera sie o kicz albo już nim jest...

8 Data: Luty 18 2014 04:20:20
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Tomasz Worek 

W dniu wtorek, 18 lutego 2014 06:27:42 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:



hm...



kadry fajne ale  czy nie pojechałeś zbytnio w romantyczny plakacik dla

nastolatki na scianę? totalnie przekręcona saturacja trochę razi w oczy.

powiem że spora częsć ociera sie o kicz albo już nim jest...

Z jednej strony miało być dość kolorowo (Roztocze latem takie po prostu jest albo przynajmniej mi się wydawało), ale z drugiej strony być może za mocno przesunąłem suwaczki w prawo (cóż, czasem można się zagalopować i stracić dystans).

Dałbyś jakiś przykład, może w chwili wolnej pokazałbyś jak by to powinno wyglądać Twoim zdaniem :) No chyba, że Ci się nie chce :)

Pozdrawoiam, Tomasz

9 Data: Luty 18 2014 21:57:59
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

Tomasz Worek wrote:

Z jednej strony miało być dość kolorowo (Roztocze latem takie po
prostu jest albo przynajmniej mi się wydawało), ale z drugiej strony
być może za mocno przesunąłem suwaczki w prawo (cóż, czasem można się
zagalopować i stracić dystans).

Dałbyś jakiś przykład, może w chwili wolnej pokazałbyś jak by to
powinno wyglądać Twoim zdaniem :) No chyba, że Ci się nie chce :)

mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

10 Data: Luty 18 2014 23:05:19
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek 

W dniu 2014-02-18 21:57, Marek Dyjor pisze:


mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

Hmmm... Już abstrahując od tej konkretnej sytuacji i konkretnego efektu, czy nie sądzisz, że fotografia nie musi być naturalna, sterylna, z laboratoryjną reprodukcją kolorów i kształtów?

Naturalną rzeczywistość mamy na co dzień za oknem. Owszem, możemy ją wykadrować, popatrzeć z innej perspektywy i sprawić, że jej wycinek będzie ciekawszy od całości. Możemy też fotografować o 4tej nad ranem kiedy wszyscy śpią i nie doświadczają "nowego" wyglądu znanych im miejsc z pory dnia. Uważam, że możemy również coś przetworzyć elektronicznie, zgodnie z wizją fotografa. To kolejny środek ekspresji moim zdaniem. Być może dziś wiele osób uzna dzieło za kicz, a po śmierci artysty ten kicz będzie sprzedawał się za miliony. (Nie wiedzieć czemu, jego śmierć zwykle jest konieczna do podniesienia wartości dzieła :-D)

--
Pozdrawiam
Marek

11 Data: Luty 19 2014 06:55:10
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

Marek wrote:

W dniu 2014-02-18 21:57, Marek Dyjor pisze:

mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

Hmmm... Już abstrahując od tej konkretnej sytuacji i konkretnego
efektu, czy nie sądzisz, że fotografia nie musi być naturalna,
sterylna, z laboratoryjną reprodukcją kolorów i kształtów?

Naturalną rzeczywistość mamy na co dzień za oknem. Owszem, możemy ją
wykadrować, popatrzeć z innej perspektywy i sprawić, że jej wycinek
będzie ciekawszy od całości. Możemy też fotografować o 4tej nad ranem
kiedy wszyscy śpią i nie doświadczają "nowego" wyglądu znanych im
miejsc z pory dnia. Uważam, że możemy również coś przetworzyć
elektronicznie, zgodnie z wizją fotografa. To kolejny środek
ekspresji moim zdaniem. Być może dziś wiele osób uzna dzieło za kicz,
a po śmierci artysty ten kicz będzie sprzedawał się za miliony. (Nie
wiedzieć czemu, jego śmierć zwykle jest konieczna do podniesienia
wartości dzieła :-D)

no to jazda  skacz na sznur albo bież pistolet i twoja rodzina będzie bogata...

12 Data: Luty 19 2014 09:11:48
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: JD 

W dniu 2014-02-19 06:55, Marek Dyjor pisze:

Marek wrote:
W dniu 2014-02-18 21:57, Marek Dyjor pisze:

mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

Hmmm... Już abstrahując od tej konkretnej sytuacji i konkretnego
efektu, czy nie sądzisz, że fotografia nie musi być naturalna,
sterylna, z laboratoryjną reprodukcją kolorów i kształtów?

Naturalną rzeczywistość mamy na co dzień za oknem. Owszem, możemy ją
wykadrować, popatrzeć z innej perspektywy i sprawić, że jej wycinek
będzie ciekawszy od całości. Możemy też fotografować o 4tej nad ranem
kiedy wszyscy śpią i nie doświadczają "nowego" wyglądu znanych im
miejsc z pory dnia. Uważam, że możemy również coś przetworzyć
elektronicznie, zgodnie z wizją fotografa. To kolejny środek
ekspresji moim zdaniem. Być może dziś wiele osób uzna dzieło za kicz,
a po śmierci artysty ten kicz będzie sprzedawał się za miliony. (Nie
wiedzieć czemu, jego śmierć zwykle jest konieczna do podniesienia
wartości dzieła :-D)

no to jazda  skacz na sznur albo bież pistolet i twoja rodzina będzie
bogata...

Trzeba jeszcze "umić" robić kicz ;)

--
Pozdrawiam
JD

13 Data: Luty 19 2014 09:17:14
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: kikuko 

Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości

W dniu 2014-02-18 21:57, Marek Dyjor pisze:

mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

Hmmm... Już abstrahując od tej konkretnej sytuacji i konkretnego efektu, czy nie sądzisz, że fotografia nie musi być naturalna, sterylna, z laboratoryjną reprodukcją kolorów i kształtów?

Naturalną rzeczywistość mamy na co dzień za oknem. Owszem, możemy ją wykadrować, popatrzeć z innej perspektywy i sprawić, że jej wycinek będzie ciekawszy od całości. Możemy też fotografować o 4tej nad ranem kiedy wszyscy śpią i nie doświadczają "nowego" wyglądu znanych im miejsc z pory dnia. Uważam, że możemy również coś przetworzyć elektronicznie, zgodnie z wizją fotografa. To kolejny środek ekspresji moim zdaniem. ... Marek


pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki komputerowej lub warsztatowej. Czym jest w ogóle fotografia? W tej koncepcji obraz namalowany ręką twórcy, wg fotki (zrobionej przez niego) jest bez sensu. Po co malować jak można na komputerze...
Pozdrawiam Kikuko

14 Data: Luty 19 2014 09:20:45
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: kikuko 

Użytkownik "kikuko"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości
W dniu 2014-02-18 21:57, Marek Dyjor pisze:

mniejsza saturacja, bardziej naturalna...

Hmmm... Już abstrahując od tej konkretnej sytuacji i konkretnego efektu, czy nie sądzisz, że fotografia nie musi być naturalna, sterylna, z laboratoryjną reprodukcją kolorów i kształtów?

Naturalną rzeczywistość mamy na co dzień za oknem. Owszem, możemy ją wykadrować, popatrzeć z innej perspektywy i sprawić, że jej wycinek będzie ciekawszy od całości. Możemy też fotografować o 4tej nad ranem kiedy wszyscy śpią i nie doświadczają "nowego" wyglądu znanych im miejsc z pory dnia. Uważam, że możemy również coś przetworzyć elektronicznie, zgodnie z wizją fotografa. To kolejny środek ekspresji moim zdaniem. ... Marek


pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki komputerowej lub warsztatowej. Czym jest w ogóle fotografia? W tej koncepcji obraz namalowany ręką twórcy, wg fotki (zrobionej przez niego) jest bez sensu. Po co malować jak można na komputerze...
Pozdrawiam Kikuko


właściwie malarstwo przedstawiające staje się anachronizmem, bzdurą... Prościej i łatwiej wziąć aparat i ... no właśnie.. i...
Pozdrawiam
Kikuko

15 Data: Luty 19 2014 09:42:42
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: quent 

On 2014-02-19 09:17, kikuko wrote:

pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki
komputerowej lub warsztatowej. Czym jest w ogóle fotografia?

To tak jakbyś próbował zdefiniować mądrość/głupota - nie da się.
Granica jest płynna.


--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

16 Data: Luty 19 2014 12:09:04
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: JD 

W dniu 2014-02-19 09:42, quent pisze:

On 2014-02-19 09:17, kikuko wrote:
pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki
komputerowej lub warsztatowej. Czym jest w ogóle fotografia?

To tak jakbyś próbował zdefiniować mądrość/głupota - nie da się.
Granica jest płynna.



Da się.
Między dniem i nocą też jest płynna,
a nie masz wątpliwości czy jest jeszcze dzień czy już noc.
Chodzi o przegięcie pałki.

--
Pozdrawiam
JD

17 Data: Luty 19 2014 13:59:09
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: quent 

On 2014-02-19 12:09, JD wrote:

Da się.
Między dniem i nocą też jest płynna,

No więc właśnie, granica jest płynna a więc umowna. Jeśli nie jest ostra to powstają niekończące się bezsensowne dyskusje.

Dla jednego saturacja Tomasza jest kiczem a dla innego nie.
Dla mnie nie ;-)

To samo z definicją "dobrego zdjęcia". Nie ma takowej.
Chyba, że taka - "dobre zdjęcie to takie, które się podoba" :-)

--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

18 Data: Luty 19 2014 06:53:34
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 

Am Mittwoch, 19. Februar 2014 13:59:09 UTC+1 schrieb quent:

On 2014-02-19 12:09, JD wrote:

> Da się.

> Między dniem i nocą też jest płynna,



No więc właśnie, granica jest płynna a więc umowna. Jeśli nie jest ostra

to powstają niekończące się bezsensowne dyskusje.



Dla jednego saturacja Tomasza jest kiczem a dla innego nie.

Dla mnie nie ;-)



To samo z definicją "dobrego zdjęcia". Nie ma takowej.

Chyba, że taka - "dobre zdjęcie to takie, które się podoba" :-)



--

Pozdrawiam,

Q

ElipsaDesign: www.elipsa.info

granica pomiedzy dniem a noca nie jest plynna.
granica nie moze byc plynna , gdyz wowczas nie bylaby granica .
 to jest wlasnie sens granicy - wyrazne rozgraniczenie.

astronomicznie wschod slonca rozpoczyna sie po przektroczeniu przez gorna krawedz  slonca lini horyzontu , zachod - po zajsciu gornej krawedzi slonca ponizej lini horyzontu.

plynnie zmienia sie jasnosc pomiedzy dniem a noca , " zmierzch" - ale on nie jest granica.

Na potrzeby lotnictwa definiuje sie pojecie lotu nocnego , dziennego jeszcze inaczej , ale wlasnie w odniesieniu do wyraznej granicy jaka jest wschod / zachod slonca.


ale to jest o.t.

tak dla porzadku - jesli granica to nie plynna .

granica moze byc np rzeka. rzeka moze zmienic swoje koryto , wowczas zmieni sie polozenie granicy , zas sama granica jest okreslona.


nie mozna mowic, ze granica pomiedzy pieknem a brzydota jest plynna , gdyz to  oznacza nic innego jak fakt, ze tej granicy nie ma.
Albo istnieje granica pomiedzy pieknem i brzydota i wowczas mozna je wyraznie rozdzielc , albo tej granicy nie ma ( i kazdy sadzi jak uwaza ) .

19 Data: Luty 19 2014 15:59:36
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Krata 

W dniu 2014-02-19 15:53, XX YY pisze:

Am Mittwoch, 19. Februar 2014 13:59:09 UTC+1 schrieb quent:
On 2014-02-19 12:09, JD wrote:

Da się.

Między dniem i nocą też jest płynna,



No więc właśnie, granica jest płynna a więc umowna. Jeśli nie jest ostra

to powstają niekończące się bezsensowne dyskusje.



Dla jednego saturacja Tomasza jest kiczem a dla innego nie.

Dla mnie nie ;-)



To samo z definicją "dobrego zdjęcia". Nie ma takowej.

Chyba, że taka - "dobre zdjęcie to takie, które się podoba" :-)



--

Pozdrawiam,

Q

ElipsaDesign: www.elipsa.info

granica pomiedzy dniem a noca nie jest plynna.
granica nie moze byc plynna , gdyz wowczas nie bylaby granica .
  to jest wlasnie sens granicy - wyrazne rozgraniczenie.

astronomicznie wschod slonca rozpoczyna sie po przektroczeniu przez gorna krawedz  slonca lini horyzontu , zachod - po zajsciu gornej krawedzi slonca ponizej lini horyzontu.

plynnie zmienia sie jasnosc pomiedzy dniem a noca , " zmierzch" - ale on nie jest granica.

Na potrzeby lotnictwa definiuje sie pojecie lotu nocnego , dziennego jeszcze inaczej , ale wlasnie w odniesieniu do wyraznej granicy jaka jest wschod / zachod slonca.


ale to jest o.t.

tak dla porzadku - jesli granica to nie plynna .

granica moze byc np rzeka. rzeka moze zmienic swoje koryto , wowczas zmieni sie polozenie granicy , zas sama granica jest okreslona.


nie mozna mowic, ze granica pomiedzy pieknem a brzydota jest plynna , gdyz to  oznacza nic innego jak fakt, ze tej granicy nie ma.
Albo istnieje granica pomiedzy pieknem i brzydota i wowczas mozna je wyraznie rozdzielc , albo tej granicy nie ma ( i kazdy sadzi jak uwaza ) .

Rzeka to jak najbardziej płynna granica ;)

20 Data: Luty 19 2014 07:20:02
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 

Am Mittwoch, 19. Februar 2014 15:59:36 UTC+1 schrieb Krata:

W dniu 2014-02-19 15:53, XX YY pisze:

> Am Mittwoch, 19. Februar 2014 13:59:09 UTC+1 schrieb quent:

>> On 2014-02-19 12:09, JD wrote:

>>

>>> Da się.

>>

>>> Między dniem i nocą też jest płynna,

>>

>>

>>

>> No więc właśnie, granica jest płynna a więc umowna. Jeśli nie jest ostra

>>

>> to powstają niekończące się bezsensowne dyskusje.

>>

>>

>>

>> Dla jednego saturacja Tomasza jest kiczem a dla innego nie.

>>

>> Dla mnie nie ;-)

>>

>>

>>

>> To samo z definicją "dobrego zdjęcia". Nie ma takowej.

>>

>> Chyba, że taka - "dobre zdjęcie to takie, które się podoba" :-)

>>

>>

>>

>> --

>>

>> Pozdrawiam,

>>

>> Q

>>

>> ElipsaDesign: www.elipsa.info

>

> granica pomiedzy dniem a noca nie jest plynna.

> granica nie moze byc plynna , gdyz wowczas nie bylaby granica .

>   to jest wlasnie sens granicy - wyrazne rozgraniczenie.

>

> astronomicznie wschod slonca rozpoczyna sie po przektroczeniu przez gorna krawedz  slonca lini horyzontu , zachod - po zajsciu gornej krawedzi slonca ponizej lini horyzontu.

>

> plynnie zmienia sie jasnosc pomiedzy dniem a noca , " zmierzch" - ale on nie jest granica.

>

> Na potrzeby lotnictwa definiuje sie pojecie lotu nocnego , dziennego jeszcze inaczej , ale wlasnie w odniesieniu do wyraznej granicy jaka jest wschod / zachod slonca.

>

>

> ale to jest o.t.

>

> tak dla porzadku - jesli granica to nie plynna .

>

> granica moze byc np rzeka. rzeka moze zmienic swoje koryto , wowczas zmieni sie polozenie granicy , zas sama granica jest okreslona.

>

>

> nie mozna mowic, ze granica pomiedzy pieknem a brzydota jest plynna , gdyz to  oznacza nic innego jak fakt, ze tej granicy nie ma.

> Albo istnieje granica pomiedzy pieknem i brzydota i wowczas mozna je wyraznie rozdzielc , albo tej granicy nie ma ( i kazdy sadzi jak uwaza ) .

>

Rzeka to jak najbardziej płynna granica ;)

plynaca  i to po czesci tylko .
koryto jest granica ono nie plynie i nie jest plynne.

21 Data: Luty 19 2014 16:45:46
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

XX YY wrote:

Rzeka to jak najbardziej płynna granica ;)

plynaca  i to po czesci tylko .
koryto jest granica ono nie plynie i nie jest plynne.

jest płynne bo sie cały czas zmienia podandto woda faluje i przelewa sie wieć granica rzeki jest bardzo płynna...

22 Data: Luty 19 2014 08:07:46
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 

Am Mittwoch, 19. Februar 2014 16:45:46 UTC+1 schrieb Marek Dyjor:

XX YY wrote:

>> Rzeka to jak najbardziej płynna granica ;)

>

> plynaca  i to po czesci tylko .

> koryto jest granica ono nie plynie i nie jest plynne.



jest płynne bo sie cały czas zmienia podandto woda faluje i przelewa sie

wieć granica rzeki jest bardzo płynna...

"plynna granica" to taki  sam neologizm ( ?)  jak "madra glupota" albo " biala czern".

granica wyraznie rozgranicza.To jest sensem granicy - rozdzielenie.

jesli pomiedzy pieknem a brzydota istnieje granica , tzn mozna wyraznie stwierdzic co jest pieknym a co brzydkim.

jesli tego nie mozna stwierdzic tzn , ze granicy nie ma.
Nie ma sie co ludzic znaleziem " plynnej granicy"- z definicji granica taka nie moze istniec. Nawet jesli zmienia polozenie w czasie to w danej chwili czasowej rozgranicza jednoznacznie , choc moze inaczej niz np za rok. ale granica oznacza jednoznacznosc rozdzialu.

23 Data: Luty 19 2014 22:35:50
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

XX YY wrote:

"plynna granica" to taki  sam neologizm ( ?)  jak "madra glupota"
albo " biala czern".

bredzisz...

granica może być płynna bo jest np zmienna w czasie albo płynnie przechodzi z jednego w drugie


granica wyraznie rozgranicza.To jest sensem granicy - rozdzielenie.

tak jak to jest kreska to jest sztywna i jasna...

a co jest granicą miedzy czarnym i białym gdy przechodza one płynnie od jednego do drugiego?


jesli pomiedzy pieknem a brzydota istnieje granica , tzn mozna
wyraznie stwierdzic co jest pieknym a co brzydkim.

bzdura piramidalna...


jesli tego nie mozna stwierdzic tzn , ze granicy nie ma.
Nie ma sie co ludzic znaleziem " plynnej granicy"- z definicji
granica taka nie moze istniec. Nawet jesli zmienia polozenie w czasie
to w danej chwili czasowej rozgranicza jednoznacznie , choc moze
inaczej niz np za rok. ale granica oznacza jednoznacznosc rozdzialu.

24 Data: Luty 20 2014 09:18:06
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: quent 

On 2014-02-19 15:53, XX YY wrote:

granica pomiedzy dniem a noca nie jest plynna.

Przykład jest bez znaczenia.
Sedno mojej wypowiedzi jest takie, że o gustach się nie dyskutuje.

--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

25 Data: Luty 20 2014 02:07:42
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 

Am Donnerstag, 20. Februar 2014 09:18:06 UTC+1 schrieb quent:

On 2014-02-19 15:53, XX YY wrote:

> granica pomiedzy dniem a noca nie jest plynna.



Przykład jest bez znaczenia.

Sedno mojej wypowiedzi jest takie, że o gustach się nie dyskutuje.




tak, masz racje  przyklad jest bez znaczenia.
z jednej strony sie o gustach nie dyskutuje - masz racje i jestem tego samego zdania  - z drugíej strony jednak ludzie dyskutuja.I byc moze sensem takiej dyskusji nie jest jakiekolwiek rozstrzygniecie a dyskusja sama w sobie. tzn dykusja o pieknie jest dyskusja o przyslowiowej d. maryny. chodzi o to zeby sobie podyskutowac - wszystko jedno o czym.
dawno doszedlem do wniosku , ze dyskutowac o fotografii to tak jak tanczyc o architekturze.

26 Data: Luty 20 2014 12:00:47
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: quent 

On 2014-02-20 11:07, XX YY wrote:

z drugíej strony jednak ludzie dyskutuja.I byc moze sensem takiej dyskusji nie jest jakiekolwiek rozstrzygniecie a dyskusja sama w sobie.

No ale popatrz jak tu zwykle "takie" dyskusje się kończą.
Zresztą co to za dyskusje. Jeden czy drugi mądrala z bańką w nosie rzuci jakiś tekst o kiczu.... i tyle.
W sumie tylko po to aby dojebać nie wnosząc nic ponad.

Co innego dyskusja konstruktywna czy też inspirująca... mniej więcej tak jak na większości angielskojęzycznych for.

Niestety taka ta nasz polska smutna codzienność pełna sfrustrowanych nienawistnych buraków.

--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

27 Data: Luty 20 2014 16:34:06
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek 

W dniu 2014-02-20 12:00, quent pisze:


No ale popatrz jak tu zwykle "takie" dyskusje się kończą.
Zresztą co to za dyskusje. Jeden czy drugi mądrala z bańką w nosie rzuci
jakiś tekst o kiczu.... i tyle.
W sumie tylko po to aby dojebać nie wnosząc nic ponad.

Co innego dyskusja konstruktywna czy też inspirująca... mniej więcej tak
jak na większości angielskojęzycznych for.

Niestety taka ta nasz polska smutna codzienność pełna sfrustrowanych
nienawistnych buraków.


Zgadzam się w 100%. Idealnym przykładem obrazującym w/w może być komentarz Marka Dyjora do podobnych do Twoich słów jakie wygłosiłem w w tym wątku: zaproponował abym się powiesił :-D Nawet stroną w dyskusji nie jestem a zbieram cięgi...

--
Pozdrawiam
Marek

28 Data: Luty 20 2014 16:48:39
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

Marek wrote:

W dniu 2014-02-20 12:00, quent pisze:

No ale popatrz jak tu zwykle "takie" dyskusje się kończą.
Zresztą co to za dyskusje. Jeden czy drugi mądrala z bańką w nosie
rzuci jakiś tekst o kiczu.... i tyle.
W sumie tylko po to aby dojebać nie wnosząc nic ponad.

Co innego dyskusja konstruktywna czy też inspirująca... mniej więcej
tak jak na większości angielskojęzycznych for.

Niestety taka ta nasz polska smutna codzienność pełna sfrustrowanych
nienawistnych buraków.


Zgadzam się w 100%. Idealnym przykładem obrazującym w/w może być
komentarz Marka Dyjora do podobnych do Twoich słów jakie wygłosiłem w
w tym wątku: zaproponował abym się powiesił :-D Nawet stroną w
dyskusji nie jestem a zbieram cięgi...

jakbyś drogi kolego mial ciutkę dystansu i czytał uważniej to by zauważył że moje słowa dotyczyły stwierdzenia, że dopiero po śmierci artyści zostają docenieni w aspekcie podkręcania saturacji na fotkach jako cudownego wyrazu artystycznego.

podkręcanie saturacji nie jest działaniem twórczym, swiat jest zalany landszaftami z podkręconą saturacją, bo takie obrazki sa słitaśne i sie zwykłym ludziom podobają...

podobnei było z tzw draganami, jak powstał pierwszy taki obraz można go było uznać za wyraz ekspresji twóczej, niestety ale już setne i tysięczne zdjęcie w tym stylu już nie było sztuką tylko kiczem.

dalej mamy tzw HDR ciekawa technika, nadużywana jednak staje sie metodą na psucie zdjęć.

Jak ktoś lubi "dzieła sztuki" to polecam instagram, pełno tam cudownych dzieł sztuki zwanych nawet instagramami.
Stąd moje ironiczne stwierdzenie że najlepiej skoczyć na sznur i stać sie sławnym :)


W dawnych czasach byy tzw techniki szlachetne (różne izochelie itp...), ich szlachetno polegała na tym że wymagały sporego wysiłku a efekty były trudne do powtórzenia. Niestety symulacja techniki szlachetnej poprzez PS czy inny program nie jest już szlachtnym przetworzeniem obrazu...


czyli sztuka jest sztuką wtedy gdy jest dziełem celowym i przemyślanym i oryginalnym...

jeśli ktoś zrobił serię fotogramów z wieżami to jest sztuka jeśli jednak ja czy ty zrobimy taką samą serię to już nie bedziemy twórcami sztuki, bo ktoś był pierwszy.

29 Data: Luty 20 2014 18:56:38
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: kikuko 

...................... W dawnych czasach byy tzw techniki szlachetne (różne izochelie itp...), ich

szlachetno polegała na tym że wymagały sporego wysiłku a efekty były trudne do powtórzenia. Niestety symulacja techniki szlachetnej poprzez PS czy inny program nie jest już szlachtnym przetworzeniem obrazu...


w latach 70-tych siedziałem w technikach swobodnych i wbrew pozorom uzyskane efekty były powtarzalne. Dochodziło do absurdów - był problem z gumą arabską lub żelatyną. Kupowało się żelatynę spożywczą odcedzało koperek, do tego dwuchromian amonu lub potasu, jakiś pigment (kolega wykorzystywał w czasie stanu wojennego pigmenty do ścian) i wychodziły nawet fajne gumy - nie wiem jak z odpornością na światło. Nikt się nad tym nie zastanawiał. Natomiast fajnie sprzedawały się w galeriach w Niemczech lub Francji.
Pozdrawiam
Kikuko

30 Data: Luty 20 2014 20:12:11
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek 

W dniu 2014-02-20 16:48, Marek Dyjor pisze:


jakbyś drogi kolego mial ciutkę dystansu i czytał uważniej to by
zauważył że moje słowa dotyczyły stwierdzenia, że dopiero po śmierci
artyści zostają docenieni w aspekcie podkręcania saturacji na fotkach
jako cudownego wyrazu artystycznego.

Wyjaśnię, że dobrze odczytałem, że to był żart komentujący sytuację. Nie obrażam się o nic (tak na wszelki wypadek dodaję). Chodziło mi tylko o to, że ciężko jest konstruktywnie pogadać nawet nie w kontekście naszej przytaczanej wymiany zdań ale ogólnie. Liczyłem na to, że powiesz coś w stylu "zgadzam się / mam inne zdanie bo..." itp. Zamiast tego zbywanie, żartobliwe ale zbywanie. Kolega quent to właśnie komentował a ja się dopisałem.

A prostując w/w moją wypowiedź, to nie dotyczyła ona konkretnie przesycania kolorów ani tego czy mi to odpowiada czy nie, lecz stosowania jakichkolwiek środków artystycznych, nawet najbardziej odjechanych - jeśli ktoś ma taką fantazję. Historia zna artystów, którzy zmarli w nędzy nie mogąc sprzedać swoich dzieł - bo się najwyraźniej nie podobały społeczności. A gdy umarli, to nagle ich dzieła stały się wyjątkowe. Tak więc Twoje słowa o wieszaniu się powinny być skierowane ku podmiotowi domyślnemu, artyście, którym w tym wątku jest Tomasz. Więc żart był trochę ni przypiął ni wypiął. Dlatego nie chciało mi się komentować nawet.

podkręcanie saturacji nie jest działaniem twórczym, swiat jest zalany
landszaftami z podkręconą saturacją, bo takie obrazki sa słitaśne i sie
zwykłym ludziom podobają...

To jest już konstruktywna myśl. Osobiście zgadzam się z tą słitaśnością ale - jak sam zauważyłeś - ogółowi się to generalnie podoba. Więc zapytasz "ogółu" - odpowiedzą inaczej. Ludzi obytych z fotografią zapewne męczy przerabianie w kółko tego samego sposobu przetwarzania zdjęć i oczekują czegoś innego - choćby nawet "zaniechania" przetwarzania, po to aby było inaczej niż wszędzie. To tak jak z ulubionym przysmakiem. Nawet jeśli bardzo Ci smakuje, to po tygodniu / miesiącu / roku nie możesz na niego patrzeć. Jednakże przysmak ten innym będzie smakował więc niech egzystuje :-) Co więcej - jego egzystencja nawet mogłaby być przydatna gdyż wtedy tworzy się kontrast dla kolejnych przedsięwzięć - nawet jeśli wcześniej już istniały.

podobnei było z tzw draganami, jak powstał pierwszy taki obraz można go
było uznać za wyraz ekspresji twóczej, niestety ale już setne i
tysięczne zdjęcie w tym stylu już nie było sztuką tylko kiczem.

O właśnie - nie dotarłem do tej wypowiedzi komentując wcześniejszą. Więc niech ten kicz istnieje bo w przeciwnym razie to co nim nie jest szybko, albo szybciej się nim stanie.

dalej mamy tzw HDR ciekawa technika, nadużywana jednak staje sie metodą
na psucie zdjęć.

Owszem, co gorsze w niewielu przypadkach nie stosuje się przekontrastowywania kolorów. Szukając w Google zdjęć HDR, otrzymamy zdecydowaną większość obrazów tak właśnie przetworzonych.

Przykład:
http://captainkimo.com/wp-content/uploads/2011/02/curacao-rental-car-kia-christoffel-park-final-hdr-photography-image.jpg

Zdumiewa mnie ogromne zapotrzebowanie na takie prace...

Brakuje natomiast zdjęć takich jaki kiedyś rozmawialiśmy (wątek o kompresji świateł).

Jak ktoś lubi "dzieła sztuki" to polecam instagram, pełno tam cudownych
dzieł sztuki zwanych nawet instagramami.
Stąd moje ironiczne stwierdzenie że najlepiej skoczyć na sznur i stać
sie sławnym :)

Tak, to zrozumiałem... ale adresatem sznura powinien być twórca tych dzieł a nie ja jako widz :-)

czyli sztuka jest sztuką wtedy gdy jest dziełem celowym i przemyślanym i
oryginalnym...

Mówi się, że nierzadko dzieci, których umysły nie są spaczone wyuczonymi zasadami tworzą najlepsze fotografie. Takie zdjęcia są działaniem celowym i oryginalnym ale nie przemyślanym. Czy to już nie sztuka?

--
Pozdrawiam
Marek

31 Data: Luty 20 2014 21:20:50
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

Marek wrote:

czyli sztuka jest sztuką wtedy gdy jest dziełem celowym i
przemyślanym i oryginalnym...

Mówi się, że nierzadko dzieci, których umysły nie są spaczone
wyuczonymi zasadami tworzą najlepsze fotografie. Takie zdjęcia są
działaniem celowym i oryginalnym ale nie przemyślanym. Czy to już nie
sztuka?

w tym problem że one sa przemyślane ale nie skażone tym jak należy coś zrobić, czyli są świeże...

często się mówi że uczelnie artystyczne to dobra metoda na zabicie oryginalności...  :)

32 Data: Luty 20 2014 23:23:56
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 



> podkręcanie saturacji nie jest działaniem twórczym, swiat jest zalany

> landszaftami z podkręconą saturacją, bo takie obrazki sa słitaśne i sie

> zwykłym ludziom podobają...



To jest już konstruktywna myśl. Osobiście zgadzam się z tą słitaśnością

ale - jak sam zauważyłeś - ogółowi się to generalnie podoba.

to nie tylko nie jest mysl konstruktywna ale kompletnie pozbawiona logiki.
jesli przyjac ze podkrecanie saturacji  nie jest dzialaniem tworczym dlatego, ze takich zdjec jest masa , to istnieje zapewne jeszcze wieksza masa zdjec bez podkrecanej saturacji. a wiec pozostawienie saturacji " naturalnej" z tego punktu widzenia jest dzialaniem jeszcze mniej tworczym. w zasadzie istniee masa zdjec w kazdym stopniu saturacji , w tym masa zdjec  cz.-b. a wiec gdyby uznac , ze poniewaz juz istnieja wiec nie mozna tworzyc , ozanczaloby to ze jakakolwiek tworczosc nie jest mozliwa gdyz okreslony nastawy saturacji ( czy innych paramerow ) stosowano juz wczesniej.

Logika i argumnetacja calkowicie pozbawiona sensu.

Przeciwnie.
Autor przetwarza material zdjeciowy , tworzy wlasna wizje dobierajac takie srodki wyrazu jakie ON UWAZA ZA WLASCIWE. na tym polega sens - wtedy jest to z punktu widzenia autora tworcze.
Jesli ktos uwaza , ze saturacja przekrecona , to ma wlasciwie tylko jedna droge oponowania - niech zrobi zdjecie na takiej saturacji jaka on uwaza za stosowna.

Wprawne oko od razu rozpozna czy mamy do czyniana z praca zrobiona przez dyletanta , czy tez jest to swiadomy zabieg. tutaj watpliwosci nie mam - jest to swiadoma propozycja autora - " tak to widze i tak wam chce pokazac " Nie ma watpliwosci ze chodzi tutaj o swiadomy wybor , przypadku nie ma. Autorem tych zudjec nie jest dyletant tylko fachura.

Osobiscie uwagi np " za jsne " , " za ciemne ,  " kolor zbyt nasycony " itd itp - puszczam kolo ucha . Mysle czlowieku - toz to na tym rzecz polega zebym dobral te parametry ktore  ja uwazam za stosowne , nie ty. . zrob swoj obraz pokaz - zobaczymy , moze mnie przekonasz.
proste i oczywiste.


Jaka jest wartosc zdjec , jak je inni oceniaja  - mozna sie latwo przekonac - wystarczy wystawic je na ebay - sa tyle warte ile ludzie zaplaca.

33 Data: Luty 21 2014 22:24:46
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek 

W dniu 2014-02-21 08:23, XX YY pisze:



podkręcanie saturacji nie jest działaniem twórczym, swiat jest
zalany

landszaftami z podkręconą saturacją, bo takie obrazki sa słitaśne
i sie

zwykłym ludziom podobają...



To jest już konstruktywna myśl. Osobiście zgadzam się z tą
słitaśnością

ale - jak sam zauważyłeś - ogółowi się to generalnie podoba.

to nie tylko nie jest mysl konstruktywna ale kompletnie pozbawiona
logiki.

Kurcze - komputer mi padł. Miałem reinstalkę. Widzę, że wysyłana wiadomość nie dotarła lub przynajmniej jej nie widzę... :-(

W czym nie dostrzegasz logiki? W tym, że mi osobiście nie odpowiada "słitaśność"? To są moje preferencje - logika nie ma tu zastosowania.

jesli przyjac ze podkrecanie saturacji  nie jest dzialaniem
tworczym dlatego, ze takich zdjec jest masa , to istnieje zapewne
jeszcze wieksza masa zdjec bez podkrecanej saturacji. a wiec
pozostawienie saturacji " naturalnej" z tego punktu widzenia jest
dzialaniem jeszcze mniej tworczym. w zasadzie istniee masa zdjec w
kazdym stopniu saturacji , w tym masa zdjec  cz.-b. a wiec gdyby
uznac , ze poniewaz juz istnieja wiec nie mozna tworzyc , ozanczaloby
to ze jakakolwiek tworczosc nie jest mozliwa gdyz okreslony nastawy
saturacji ( czy innych paramerow ) stosowano juz wczesniej.

Logika i argumnetacja calkowicie pozbawiona sensu.

Zgadza się - niczego takiego nie sugerowałem. Nie wiem czemu poruszasz ten wątek.


Przeciwnie. Autor przetwarza material zdjeciowy , tworzy wlasna wizje
dobierajac takie srodki wyrazu jakie ON UWAZA ZA WLASCIWE. na tym
polega sens - wtedy jest to z punktu widzenia autora tworcze.

Znów cytujesz moje słowa. Przecież wyraźnie napisałem, że należy zostawić pełną swobodę kreacji twórcom zdjęć, nie dyskontować autora - niech robi swoje - a jedynie ograniczyć się do wyrażenia własnych odczuć, proponowania alternatywnych koncepcji danego zdjęcia itp. Odnoszę wrażenie, że zanegowałeś sens tego co napisałem i odnosisz się to tej niewypowiedzianej przeze mnie tezy.


Jaka jest wartosc zdjec , jak je inni oceniaja  - mozna sie latwo
przekonac - wystarczy wystawic je na ebay - sa tyle warte ile ludzie
zaplaca.


Widzisz... właśnie to żartobliwie skomentowałem. Napisałem, że wartość dzieła może wzrosnąć po śmierci artysty. Styl, który ktoś dziś krytykuje, jutro może stać się pożądanym walorem. Dlatego w przypadku komentowania sztuki trzeba zachować takt i dystans. To miałem na myśli.

--
Pozdrawiam
Marek

34 Data: Luty 20 2014 16:55:14
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

On 2014-02-20 11:07, XX YY wrote:
z drugíej strony jednak ludzie dyskutuja.I byc moze sensem takiej
dyskusji nie jest jakiekolwiek rozstrzygniecie a dyskusja sama w
sobie.

No ale popatrz jak tu zwykle "takie" dyskusje się kończą.
Zresztą co to za dyskusje. Jeden czy drugi mądrala z bańką w nosie
rzuci jakiś tekst o kiczu.... i tyle.
W sumie tylko po to aby dojebać nie wnosząc nic ponad.

Co innego dyskusja konstruktywna czy też inspirująca... mniej więcej
tak jak na większości angielskojęzycznych for.

Niestety taka ta nasz polska smutna codzienność pełna sfrustrowanych
nienawistnych buraków.

kolega prosił o krytykę to go konstruktywnie skrytykowałem, bo robienie kolejnych fotek rodem ze sklepu z reprodukcjami nie jest czymś wartym wysiłku. W dzisiejszych czasach lepiej sie bronia proste zwykłe zdjęcie bez bajerów.

lepiej gdy zdjecie sie broni dobrą kompozycją, ciekawym temtem, klarownym przekazem.

bajerowanie zbyt często ma maskować fakt że zdjęcie bez tego blichtru byłoby nuden jak flaki z olejem lub poprostu nieciekawe.

oczywiście modyfikacja jest OK gdy jest przemyślanym dziełaniem gdy widać że autor wie o co mu chodziło od chwili naciśniecia spustu migawki.

35 Data: Luty 21 2014 08:06:54
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: quent 

On 2014-02-20 16:55, Marek Dyjor wrote:

lepiej gdy zdjecie sie broni dobrą kompozycją, ciekawym temtem,
klarownym przekazem.
bajerowanie zbyt często ma maskować fakt że zdjęcie bez tego blichtru
byłoby nuden jak flaki z olejem lub poprostu nieciekawe.

bla bla bla
Pieprzenie konesera w modnym szaliku by podbudować własne ego.


oczywiście modyfikacja jest OK gdy jest przemyślanym dziełaniem gdy
widać że autor wie o co mu chodziło od chwili naciśniecia spustu migawki.

Oczywiście sugerujesz, że Tomasz nie wie.
Czy nie sądzisz, że uwagi tego typu są zwyczajnie nie na miejscu?
W każdym razie świadczą o Tobie a nie o Tomaszu.

--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

36 Data: Luty 20 2014 10:30:01
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 





No ale popatrz jak tu zwykle "takie" dyskusje się kończą.

Zresztą co to za dyskusje. Jeden czy drugi mądrala z bańką w nosie rzuci

jakiś tekst o kiczu.... i tyle.

W sumie tylko po to aby dojebać nie wnosząc nic ponad.



Co innego dyskusja konstruktywna czy też inspirująca... mniej więcej tak

jak na większości angielskojęzycznych for.



Niestety taka ta nasz polska smutna codzienność pełna sfrustrowanych

nienawistnych buraków.



ja mam bardzo skrystalizowany poglad.
ludzie fotografuja juz od ponad 150 lat.
wszystko zostalo juz sfotografowane i to lepiej.
po co wiec jeszcze fotografowac ?

odpowiedz jest jasna :
trzeba robic swoje - to co wynika z wlasnej wewnetrznej potrzeby.
Jesli mam potrzebe fotografowani kiczu - nalezy to robic. Nikomu nic do tego.
Jesli decyduje sie na wyzwolenie aparatu to ma to sens dla autora jesli jest to w danym momencie jego indywidualne z jego punktu widzenia spojrzenie.
jak to inni ocenia - to jest sprawa wtorna - zawsze znajdzie sie w internecie zdjecie lepsze.
Chodzi o to by wyrazac na sposob obrazu czyli fotografi siebie - wlasne doznania , przemyslenia , uczucia. W gruncie rzeczy to mozliwosc zaakcentowania na sposob obrozu wlasnego " ja" . A ten okcent widac ma znacznie , jako ze ludzie odchodza bez sladu.
fotograf nie odpowiada za rzeczywistosc - odpowiada za to jak ja sfotografowal.
Ale trzeba miec tez rzemioslo - bez tego nie da sie swiadomie budowac obrazu.
Bez rzemiosla nasza wypowiedz niestety zostanie mocno ograniczona technologia.

Burak - owszem, widze ze sie jeszcze jeden tutaj paleta , inni na szczescie odeszli , forum wraca do normy w zakresie kultury wypowiedzi.

37 Data: Luty 20 2014 21:22:39
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

XX YY wrote:

Burak - owszem, widze ze sie jeszcze jeden tutaj paleta , inni na
szczescie odeszli , forum wraca do normy w zakresie kultury
wypowiedzi.

masz rację pałętasz sie tutaj i często twoje wypowiedzi są burackie...  :)

38 Data: Luty 21 2014 00:22:28
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: mt 

W dniu 2014-02-20 19:30, XX YY pisze:


Burak - owszem, widze ze sie jeszcze jeden tutaj paleta , inni na szczescie odeszli , forum wraca do normy w zakresie kultury wypowiedzi.

Mam ci przypomnieć kto tutaj głównie chlew robił i dlaczego byłeś to ty? Mam ci przypomnieć dlaczego dostałeś bana na Optyczne i dlaczego było to za obrażanie rozmówców?


--
marcin

39 Data: Luty 21 2014 15:44:56
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek Dyjor 

mt wrote:

W dniu 2014-02-20 19:30, XX YY pisze:


Burak - owszem, widze ze sie jeszcze jeden tutaj paleta , inni na
szczescie odeszli , forum wraca do normy w zakresie kultury
wypowiedzi.

Mam ci przypomnieć kto tutaj głównie chlew robił i dlaczego byłeś to
ty? Mam ci przypomnieć dlaczego dostałeś bana na Optyczne i dlaczego
było to za obrażanie rozmówców?

to jest jego forma ekspresji twórczej...  ;-)

40 Data: Luty 19 2014 07:05:43
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: XX YY 




pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki

komputerowej lub warsztatowej. Czym jest w ogóle fotografia?

pytanie jest nieistotne , a odpowiedz oczywista.
roznica pomiedzy fotografia a grafika komputeriowa to roznica technologiczna.
od 150 lat dokladnie wiadomo czym jest fotografia i obraz fotograficzny .
"fotografia" - " pisanie fotonami"

jesli fotony padaja na medium wrazliwe na ich dzialanie i w wyniku tego powstaje jakis obraz mamy do czynienia z fotografia - to jest warunek konieczny.

w tym sensie fotografia jest obraz - cien czlowieka zapisany na schodach w hiroszimie (?) jaki powstala w wyniku wybuchu bomby atomowej. czlowiek odparowal , na kamiennych schodach zostal zapisany jego cien  - czyli to fotografia.

Obraz graficzny powstaly w inny sposob niz przez  oddzialywanie fotonow wcale nie musi byc artystycznie  ani mniej wartosciowy , ani bardziej wartosciowy od obrazu fotograficznego. technologia nie przesadza z gory o wartosciach artystycznych - o ile takie istnieja.

slowem - jesli obraz fotograficzny jest podobny do obrazu otrzymanego w innej technologi np garfiki komputerowej - nie staje sie tym samym artystycznie  mniej wartosciowy   i na odwrot tez.

Opini , ze zdjecie wyglada jak obraz graficzny nie mozna traktowac jako zarzutu - to byloby nonsensem.

Inne pytanie jest byc moze interesujace.
Dlaczego w ogole fotografowac ?
pytanie staje sie o tyle istotne , jako ze jestem zwolenikiem teorii iz " cokolwiek sfotografujemy , mozna to znalezc wczesniej i lepiej sfotografowane w internecie".
Po co wiec fotografowac ?

Odpowiedz jest oczywista i jednoznaczna.

41 Data: Luty 19 2014 16:39:49
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: kikuko 

Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości ............................slowem - jesli obraz fotograficzny jest podobny do obrazu otrzymanego w innej technologi np garfiki komputerowej - nie staje sie tym samym artystycznie  mniej wartosciowy   i na odwrot tez.

Opini , ze zdjecie wyglada jak obraz graficzny nie mozna traktowac jako zarzutu - to byloby nonsensem.

Inne pytanie jest byc moze interesujace.
Dlaczego w ogole fotografowac ?
pytanie staje sie o tyle istotne , jako ze jestem zwolenikiem teorii iz " cokolwiek sfotografujemy , mozna to znalezc wczesniej i lepiej sfotografowane w internecie".
Po co wiec fotografowac ?
Odpowiedz jest oczywista i jednoznaczna._________________

Ja nie wartościuję, rozgraniczam jedynie gatunki.... Wygodnie jest powiedzieć, że jest to nieistotne. Kiedyś na Biennale krakowskim w latach `80tych jakiś amerykanin pokazał prawie dwumetrowe linoryry pokazujące słoje przeciętego drzewa. Dla jednych - po co, przecież fotografia, ja stanąłem i mi szczena opadła z podziwu dla uzyskanego efektu.
Dlaczego robię zdjęcia? - Bo lubię naciskać spust aparatu (nie mówię o fot. zawodowej)
może spust aparatu to jest ersatz czegoś innego :)
Pozdrawiam
Kikuko

42 Data: Luty 19 2014 21:10:44
Temat: Re: Zdjęcia - byle do wiosny
Autor: Marek 

W dniu 2014-02-19 09:17, kikuko pisze:



pada pytanie, w takim razie czym różni się fotografia od np. grafiki
komputerowej lub warsztatowej.

Technologią.

Czym jest w ogóle fotografia? W tej
koncepcji obraz namalowany ręką twórcy, wg fotki (zrobionej przez niego)
jest bez sensu. Po co malować jak można na komputerze...

Dlaczego bez sensu? Jeśli artysta widzi sens albo lubi ręcznie, to robi ręcznie. Jeśli artysta nie czuje się dobrze z farbą, to ma do dyspozycji aparat, komputer, dłuto i co tam chce. Żadna z technik nie jest przecież jedyną słuszną. Po co się nad tym zastanawiać? Dla mnie sprawa jest prosta: albo podoba mi się to co oglądam albo nie. Lubię fotografię, lubię grafikę komputerową a także malarstwo też mi się podoba. Czy to jakiś nietakt?

--
Pozdrawiam
Marek

Zdjęcia - byle do wiosny



Grupy dyskusyjne