Grupy dyskusyjne   »   Zdjecia na niedziele

Zdjecia na niedziele



1 Data: Maj 29 2011 22:21:02
Temat: Zdjecia na niedziele
Autor: Janko Muzykant 

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedziane-galeria
:)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/a ty jak wyciągasz dotację? ''na unię'', ''na ekologię'' czy ''na papieża''?/



2 Data: Maj 29 2011 23:06:41
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: P.B. 

Dnia Sun, 29 May 2011 22:21:02 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedziane-galeria
:)

O w mordę! Ostrzegaj, jak coś takie wstawiasz - ktoś mógł to kliknąć przy
jedzeniu.

--
Pozdrawiam,

Przemek

3 Data: Maj 30 2011 13:05:09
Temat: Zdjecia na niedziele
Autor: Obserwator Toruński 

Hasła które kojarzą się Intenetowi z tymi pięknymi zdjęciami to:
- japlakal
- overcreative_wedding_photos
- justcoolpics

4 Data: Maj 30 2011 13:26:26
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Mirek Sz. 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedziane-galeria
:)

Najgorsze jest to , ze 99% procent par i oglądaczy zdjęć weselnych takie
zdjęcia będą się podobały.

Pozdrawiam
Mirek

5 Data: Maj 30 2011 13:29:20
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Jakub Jewuła 

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedzia
ne-galeria :)
Najgorsze jest to , ze 99% procent par i oglądaczy zdjęć weselnych takie zdjęcia będą się podobały.
Pozdrawiam
Mirek

"Najgorsze" to jest ze nie rozumiecie ze nie ma w tym
nic zlego :)

W dodatku mozna sie tanim kosztem dowartosciowac podajac
kilka linkow na grupie ;)

q

6 Data: Maj 30 2011 16:52:45
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Tomasz Holdowanski 

Deep inside the Matrix, convinced that Mon, 30 May 2011 13:29:20 +0200
is the real date, Jakub Jewuła  has written
something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Najgorsze jest to , ze 99% procent par i oglądaczy zdjęć weselnych takie
zdjęcia będą się podobały.
Pozdrawiam
Mirek

"Najgorsze" to jest ze nie rozumiecie ze nie ma w tym
nic zlego :)

Bo zasadniczo nie ma, póki nikt nie próbuje nazywać tego sztuką lub
"fotografią profesjonalną", oczywiście :)
Jakie "foczki" klient chce,  takie "foczki" klient  dostanie,  my się
pośmiejemy i wszyscy zadowoleni :)

Pozdrawiam,
Mordazy.

--
REMOVE-IT. from my address when replying.

     THE ONLY THING WORTH WAITING FOR     
           IS A WORLD-WIDE DISASTER.

7 Data: Maj 30 2011 17:45:32
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-05-30 13:29, Jakub Jewuła pisze:

"Najgorsze" to jest ze nie rozumiecie ze nie ma w tym
nic zlego :)

Jest. Pozostawienie bez kontroli gustów prowadzi do degradacji wrażliwości. I nie trzeba się tu bawić w wysokie myśli, gnój bilboardowy, architektoniczny i wszechobecny huk syfiastej muzyki (od której, w przeciwieństwie do widoczków, nie da się odwrócić głowy) to owoc właśnie takich działań. Koniec telewizji to też tegoż skutek.

W dodatku mozna sie tanim kosztem dowartosciowac podajac
kilka linkow na grupie ;)

Dowartościowują mnie ambitniejsze rzeczy. Tu się tylko pośmiałem bez refleksji.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/amerykańscy naukowcy odkryli, że większość ludzi jest głupia/

8 Data: Maj 30 2011 10:59:38
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> "Najgorsze" to jest ze nie rozumiecie ze nie ma w tym
> nic zlego :)

Jest. Pozostawienie bez kontroli gustów prowadzi do degradacji
wrażliwości. I nie trzeba się tu bawić w wysokie myśli, gnój
bilboardowy, architektoniczny i wszechobecny huk syfiastej muzyki (od
której, w przeciwieństwie do widoczków, nie da się odwrócić głowy) to
owoc właśnie takich działań. Koniec telewizji to też tegoż skutek.

Przeczysz sobie. Podchodzisz statystycznie w ocenie a zapominasz, że
statystyka jest zaprzeczeniem indywidualizmu.
Chciałem tylko powiedzieć, że procesy są nieuchronne. Ludzi
wrażliwych, potrafiących odnieść się do rzeczywistości zawsze było i
będzie niewielu.
Wniosek na dzisiaj. Jeśli nie myślisz globalnie to tak jakbyś nie
widział siebie. Trzeba znać swojego wroga aby go pokonać;)
Dlatego np. nie trzeba siedzieć w NY żeby coś znaczyć.. wbrew temu co
powiedział właśnie Głowacki w Faktach TVN;) Ta epoka jest zarąbista.
Uwielbiam ją. Widać na żywo jak ludzie, niby to o sporych głowach
tracą je z dnia na dzień.

Wiem, że wiesz, że musiałem:)


> W dodatku mozna sie tanim kosztem dowartosciowac podajac
> kilka linkow na grupie ;)

Dowartościowują mnie ambitniejsze rzeczy. Tu się tylko pośmiałem bez
refleksji.

Strach śmiechem jest wyrażany;)

marek

9 Data: Maj 30 2011 20:48:19
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-05-30 19:59, marek augustynski pisze:

Wniosek na dzisiaj. Jeśli nie myślisz globalnie to tak jakbyś nie
widział siebie. Trzeba znać swojego wroga aby go pokonać;)
Dlatego np. nie trzeba siedzieć w NY żeby coś znaczyć.. wbrew temu co
powiedział właśnie Głowacki w Faktach TVN;) Ta epoka jest zarąbista.
Uwielbiam ją. Widać na żywo jak ludzie, niby to o sporych głowach
tracą je z dnia na dzień.

Na szczęście nie mam parcia na to, żeby coś znaczyć. Lubię za to kicz w ilości ograniczonej, z czysto komfortowych powodów. Jak smród starej, wiejskiej chałupy. Fajny jest, gdy tam zajrzeć na chwilę, ale mieszkać tam... nigdy.

Dowartościowują mnie ambitniejsze rzeczy. Tu się tylko pośmiałem bez
refleksji.

Strach śmiechem jest wyrażany;)

Strach? Oj, chyba już nie ma rzeczy na świecie, której bym się naprawdę bał. Uprzedzając, ''prawdziwe zagrożenia'' po prostu byłyby co najwyżej przyspieszeniem tego, co i tak nieuchronne szybciej, niż się wydaje.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/używam Open Office więc jestem socjalistą, piratem i nie kocham Ameryki/

10 Data: Maj 30 2011 13:18:00
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Wniosek na dzisiaj. Jeśli nie myślisz globalnie to tak jakbyś nie
> widział siebie. Trzeba znać swojego wroga aby go pokonać;)
> Dlatego np. nie trzeba siedzieć w NY żeby coś znaczyć.. wbrew temu co
> powiedział właśnie Głowacki w Faktach TVN;) Ta epoka jest zarąbista.
> Uwielbiam ją. Widać na żywo jak ludzie, niby to o sporych głowach
> tracą je z dnia na dzień.

Na szczęście nie mam parcia na to, żeby coś znaczyć. Lubię za to kicz w
ilości ograniczonej, z czysto komfortowych powodów. Jak smród starej,
wiejskiej chałupy. Fajny jest, gdy tam zajrzeć na chwilę, ale mieszkać
tam... nigdy.

Niezawodnie, ile razy byśmy nie napisali, że nie chodzi o chęci tyle
razy o nich usłyszymy. Słowa te są jak cisza, nie ma ich. Wszystko co
nie jest ciszą jest kiczem;)

marek

11 Data: Maj 31 2011 09:16:50
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Marcin [3M] 

"Najgorsze" to jest ze nie rozumiecie ze nie ma w tym
nic zlego :)

Jest. Pozostawienie bez kontroli gustów prowadzi do degradacji wrażliwości.

Toś pojechał. Brzmi jak cytat z klasyków.

BTW, mamy cos takiego jak szkolnictwo... Od niemal 20 lat coraz lepsze, coraz bardziej europejskie. To, o ile się nie mylę, jest jego rolą.

12 Data: Maj 31 2011 09:30:25
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-05-31 09:16, Marcin [3M] pisze:

BTW, mamy cos takiego jak szkolnictwo... Od niemal 20 lat coraz lepsze,
coraz bardziej europejskie. To, o ile się nie mylę, jest jego rolą.

Z tej Europy znowu nie ma się co śmiać tak do końca. Wystarczy wyskoczyć w tygodniu do któregoś muzeum np. londyńskiego i zobaczyć jak tam wygląda edukacja. Oczywiście nie każda to szkoła czyni, ale...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/największą krzywdę religiom robią wierzący/

13 Data: Maj 31 2011 09:56:51
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Marcin [3M] 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-05-31 09:16, Marcin [3M] pisze:
BTW, mamy cos takiego jak szkolnictwo... Od niemal 20 lat coraz lepsze,
coraz bardziej europejskie. To, o ile się nie mylę, jest jego rolą.

Z tej Europy znowu nie ma się co śmiać tak do końca. Wystarczy wyskoczyć w tygodniu do któregoś muzeum np. londyńskiego i zobaczyć jak tam wygląda edukacja. Oczywiście nie każda to szkoła czyni, ale...

Je się nie śmieję z Europy, ino z europejskości :)

14 Data: Maj 31 2011 10:29:20
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

Koniec telewizji to też tegoż skutek.

Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.
Chyba już w Krakogrodzie jest za darmo w powietrzu. :-)

--
Mirek

15 Data: Maj 31 2011 01:40:05
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: StaM 

On 31 Maj, 10:29, John Smith  wrote:

Janko Muzykant napisał(a):

> Koniec telewizji to też tegoż skutek.

Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.

Mirek

....i obejrzyj kapitana Klosa, lub czterech pancernych.

16 Data: Maj 31 2011 10:55:17
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

StaM napisał(a):

On 31 Maj, 10:29, John Smith  wrote:
Janko Muzykant napisał(a):

Koniec telewizji to też tegoż skutek.
Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.

Mirek

...i obejrzyj kapitana Klosa, lub czterech pancernych.

Czasem zaryzykuj i obejrzyj tytuł, który Ci nic nie mówi.
Również produkcji wschodniego lub południowego sąsiada.
Nie boli.

--
Mirek

17 Data: Maj 31 2011 14:13:06
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: kamil 

On 31/05/2011 09:55, John Smith wrote:

StaM napisał(a):
On 31 Maj, 10:29, John   wrote:
Janko Muzykant napisał(a):

Koniec telewizji to też tegoż skutek.
Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.

Mirek

...i obejrzyj kapitana Klosa, lub czterech pancernych.

Czasem zaryzykuj i obejrzyj tytuł, który Ci nic nie mówi.
Również produkcji wschodniego lub południowego sąsiada.
Nie boli.

Takie ryzyko można sobie podejmować na festiwalach, ale nie w polskiej, biednej telewizji, do której po 10 latach trafi to, czego nie udało się przez ten czas sprzedać nigdzie indziej.




--
Pozdrawiam,
Kamil

18 Data: Maj 31 2011 16:03:59
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

kamil napisał(a):

On 31/05/2011 09:55, John Smith wrote:
Czasem zaryzykuj i obejrzyj tytuł, który Ci nic nie mówi.
Również produkcji wschodniego lub południowego sąsiada.
Nie boli.

Takie ryzyko można sobie podejmować na festiwalach, ale nie w polskiej,
biednej telewizji, do której po 10 latach trafi to, czego nie udało się
przez ten czas sprzedać nigdzie indziej.

Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

27 maja 2011, godz. 15:40

Tytuł:     Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."

--
Mirek

19 Data: Maj 31 2011 07:47:07
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: StaM 

On 31 Maj, 16:03, John Smith  wrote:

Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

   Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."

--
Mirek
Dziekuje za ostrzezenie;)
StaM

20 Data: Maj 31 2011 16:59:54
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

StaM napisał(a):

On 31 Maj, 16:03, John Smith  wrote:

Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

   Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."

--
Mirek
Dziekuje za ostrzezenie;)
StaM

Co kto lubi, nic na siłę. :-)
Ale jest i to w ramach abonamentu.
Filmy, koncerty, antologie, przeglądy, wywiady.
Można albo po prostu sięgnąć, albo narzekać, że "nic nie leci". :-)

Pozdrawiam,
--
Mirek

21 Data: Maj 31 2011 08:10:01
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: StaM 

On 31 Maj, 16:59, John Smith  wrote:

> Dziekuje za ostrzezenie;)
> StaM

Co kto lubi, nic na siłę. :-)
Ale jest i to w ramach abonamentu.
Filmy, koncerty, antologie, przeglądy, wywiady.
Można albo po prostu sięgnąć, albo narzekać, że "nic nie leci". :-)

Pozdrawiam,
--
Mirek

....dobrze juz, tylko mi sie tak wyrwalo! Jakos sie boje czeskich
filmow.
a z polskich do dzisiaj mnie straszy "Do widzenia, do jutra"
StaM

22 Data: Maj 31 2011 16:33:20
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: kamil 

On 31/05/2011 15:59, John Smith wrote:

StaM napisał(a):
On 31 Maj, 16:03, John   wrote:

Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

    Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."

--
Mirek
Dziekuje za ostrzezenie;)
StaM

Co kto lubi, nic na siłę. :-)
Ale jest i to w ramach abonamentu.
Filmy, koncerty, antologie, przeglądy, wywiady.
Można albo po prostu sięgnąć, albo narzekać, że "nic nie leci". :-)

Telewizji nie mam już z 8 czy 9 lat w domu i szczerze mówiąc, nie brakuje mi antologii, koncerty kolekcjonuję na płytach albo oglądam na żywo, a dwa międzynarodowe festiwale i sporo pomniejszych przeglądów (choćby tydzień kina z europy wschodniej czy azji) wystarczają aż nadto.

Co kto lubi, nic na siłę. ;)


--
Pozdrawiam,
Kamil

23 Data: Maj 31 2011 17:49:36
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

kamil napisał(a):

Telewizji nie mam już z 8 czy 9 lat w domu i szczerze mówiąc, nie
brakuje mi antologii, koncerty kolekcjonuję na płytach albo oglądam na
żywo, a dwa międzynarodowe festiwale i sporo pomniejszych przeglądów
(choćby tydzień kina z europy wschodniej czy azji) wystarczają aż nadto.

Co kto lubi, nic na siłę. ;)

Ja tylko przeciwstawiłem się tezie Adama o końcu telewizji ze względu na jej upadającą jakość.
Nie stawiałem tezy o jej niezbędności, czy wyższości nad innymi formami konsumpcji kultury.
A już w ogóle nie rozmawialiśmy o tworzeniu tej kultury, np w postaci robienia zdjęć. To tak dla zawrócenia
wątku w kierunku tematyki tej grupy. :-)

Pozdrawiam,
--
Mirek

24 Data: Maj 31 2011 17:07:33
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: kamil 

On 31/05/2011 16:49, John Smith wrote:

kamil napisał(a):
Telewizji nie mam już z 8 czy 9 lat w domu i szczerze mówiąc, nie
brakuje mi antologii, koncerty kolekcjonuję na płytach albo oglądam na
żywo, a dwa międzynarodowe festiwale i sporo pomniejszych przeglądów
(choćby tydzień kina z europy wschodniej czy azji) wystarczają aż nadto.

Co kto lubi, nic na siłę. ;)

Ja tylko przeciwstawiłem się tezie Adama o końcu telewizji ze względu na jej upadającą jakość.
Nie stawiałem tezy o jej niezbędności, czy wyższości nad innymi formami konsumpcji kultury.
A już w ogóle nie rozmawialiśmy o tworzeniu tej kultury, np w postaci robienia zdjęć. To tak dla zawrócenia
wątku w kierunku tematyki tej grupy. :-)

Wszystko może być dobrym źródłem owej kultury, kwestia tylko na ile taka telewizja potrafi odciągnąć od rzeczy faktycznie wartych uwagi. W telewizji jest tego zdecydowanie zbyt dużo i sam pewnie niejeden wieczór zmarnował bym przełączając kanały, a przy okazji dzieciak nie może sobie włączyć kanału z bajkami i łykać reklam, więc mnie taki układ świetnie odpowiada.

Sprawa zdjęć jest pewnie podobna, bo użytkownik zamiast przejść się na wystawę, włączy flickera czy devianart, naogląda podrasowanego kiczu i przyjmuje go za sztukę przez wielkie S. Z drugiej strony, w niejednej galerii jest ten sam kicz, ale podpisany nazwiskiem szczęśliwca, który pokazał go we właściwym miejscu i o właściwym czasie właściwej osobie.





--
Pozdrawiam,
Kamil

25 Data: Czerwiec 01 2011 10:59:09
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> A już w ogóle nie rozmawialiśmy o tworzeniu tej kultury, np w postaci robienia zdjęć. To tak dla zawrócenia
> wątku w kierunku tematyki tej grupy. :-)

Sprawa zdjęć jest pewnie podobna, bo użytkownik zamiast przejść się na
wystawę, włączy flickera czy devianart, naogląda podrasowanego kiczu i
przyjmuje go za sztukę przez wielkie S. Z drugiej strony, w niejednej
galerii jest ten sam kicz, ale podpisany nazwiskiem szczęśliwca, który
pokazał go we właściwym miejscu i o właściwym czasie właściwej osobie.

Nawiązując
Fotografia w wydaniu "dobry amator" nie ma przełożenia na kulturę.
Fotografia amatorska, tzw. "pstrykactwo", przeszła przez galerie tylko
po to żeby udowodnić, że to możliwe i żeby ostatecznie wbić gwóźdź do
trumny "sztuki fotografii".
Fotografia jako umiejętność patrzenia tkwi w miejscu bo ludzie nie są
w stanie przeskoczyć swojej fizyczności.
Fotografia jako myśl filozoficzna zazębia się z malarstwem i siłą
rzeczy przegrywa.
Fotografia jako dokument przegrywa z filmem
Fotografia jest dla tego kto ją wykonuje. Jej oddziaływanie na
kulturę, jeśli w ogóle istnieje, nie wypływa z obrazu ale z myślenia o
nim.

Sorry

marek

26 Data: Czerwiec 02 2011 10:26:37
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

marek augustynski napisał(a):

Fotografia w wydaniu "dobry amator" nie ma przełożenia na kulturę.

Ma wpływ na popyt na kulturę, czyli przełożenie jest.

Fotografia jako umiejętność patrzenia tkwi w miejscu bo ludzie nie są
w stanie przeskoczyć swojej fizyczności.

Wciąż możliwy i potrzebny jest rozwój "wszerz".

Fotografia jako myśl filozoficzna zazębia się z malarstwem i siłą
rzeczy przegrywa.

Pierwsze Nie:
Różnica jest jak między grą w pokera a w szachy.
Prowokowana i oswajana przypadkowość odsłania czasem coś ciekawego mimo/wbrew woli twórcy.

Drugie Nie:
Fotografia jest szybsza i bardziej powszechna, więc siłą rzeczy wpływ ma większy niż malarstwo.

Fotografia jako dokument przegrywa z filmem

W wydaniu prywatno-amatorskim niekoniecznie. Filmowanie za bardzo absorbuje.
A to też kultura. Jak kultura picia. :-)

Fotografia jest dla tego kto ją wykonuje. Jej oddziaływanie na
kulturę, jeśli w ogóle istnieje, nie wypływa z obrazu ale z myślenia o
nim.

Oj tam.
Konsumpcja obrazów rośnie, nie tylko ruchomych.
I ma to jednak wpływ na konsumentów, nie tylko na twórców.

Pozdrawiam,
--
Mirek

27 Data: Czerwiec 03 2011 08:01:39
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Fotografia w wydaniu "dobry amator" nie ma przełożenia na kulturę..

Ma wpływ na popyt na kulturę, czyli przełożenie jest.

Popyt na kulturę kojarzy mi się z IKEA.
Ci którzy wchodzą w fotografie aby zgłębić jej tajniki i robić "te
zdjęcia", czyli my, zafałszowują fotografię poprzez swoje subiektywne
wrażenia. Zafałszowanie, postrzegane dzisiaj jako zdolność, z czasem
staje się śmieszną manierą.
Jeśli laik spojrzy na jakąkolwiek fotografię najpierw zapyta co na
niej jest. I to pytanie będzie sensem fotografii. Każdy nowo narodzony
posiadacz aparatu ma taką mądrość w sobie. "Dobrzy amatorzy" zatruwają
powietrze;)


> Fotografia jako umiejętność patrzenia tkwi w miejscu bo ludzie nie są
> w stanie przeskoczyć swojej fizyczności.

Wciąż możliwy i potrzebny jest rozwój "wszerz".

Rozwój wszerz jest tylko przyrostem tandetnej masy. Jeśli za 10000 lat
znajdą nasze wypociny będą starali się z nich czegoś dowiedzieć.. Tak
jak my dzisiaj, na podstawie płaskich rysunków z grobowca faraona
wyobrażamy sobie życie starożytnego Egiptu. Oczywiście to nasza
kultura ale nie żyjemy w starożytności żeby nie dojść do prostego
wniosku, że wytwory rąk są wyłącznie odciskiem palca i mają tylko
takie znaczenie. Gdy malarz siedział w dolinie królów mógł pomyśleć,
że pozostawia swoją zdolność. Współcześni twórcy kultury najwyraźniej
też jeszcze mają takie złudzenia.

Często przytaczam Herzoga i teraz też muszę. Cytat z Wiki:
"W wieku lat 14, zainspirowany przeczytanym wstępem do encyklopedii
kina, stwierdził że wszystko, co jest mu potrzebne do realizacji
filmów, to profesjonalna kamera. Ukradł ją później z jednej z
monachijskich szkół filmowych"

Widzisz jaka prosta historia. Mając coś do powiedzenia po prostu
trzeba to powiedzieć. "Rozszerzanie" wypowiedzi jest manierą. Mówię to
na podstawie doświadczenia;)


> Fotografia jako myśl filozoficzna zazębia się z malarstwem i siłą
> rzeczy przegrywa.

Pierwsze Nie:
Różnica jest jak między grą w pokera a w szachy.
Prowokowana i oswajana przypadkowość odsłania czasem coś ciekawego mimo/wbrew woli twórcy.

Założyłeś, że w malarstwie nie ma przypadkowości.


Drugie Nie:
Fotografia jest szybsza i bardziej powszechna, więc siłą rzeczy wpływ ma większy niż malarstwo.

Malarstwo zostało uwolnione przez fotografię a fotografii zajęło 170
lat żeby ostatecznie stać się malarstwem. Photoshop.
Cała myśl fotografii tkwi w rejestracji rzeczywistości. Jej wartość
dokumentalna nie potrzebuje nawet specyficznych punktów widzenia bo w
ostateczności i tak okazuje się ważne to co na zdjęciu jest... czyli
obraz tego co było kiedyś. I tu na scenę wchodzi film.


> Fotografia jako dokument przegrywa z filmem

W wydaniu prywatno-amatorskim niekoniecznie. Filmowanie za bardzo absorbuje.
A to też kultura. Jak kultura picia. :-)

Przegrywa w sensie historycznym. O ile lepiej jest zobaczyć film z
pierwszej wojny światowej niż jakąkolwiek ilość zdjęć.


> Fotografia jest dla tego kto ją wykonuje. Jej oddziaływanie na
> kulturę, jeśli w ogóle istnieje, nie wypływa z obrazu ale z myślenia o
> nim.

Oj tam.
Konsumpcja obrazów rośnie, nie tylko ruchomych.
I ma to jednak wpływ na konsumentów, nie tylko na twórców.

Kultura stała się masowa i zaczęła odrzucać negację, podstawę swojej
dawnej siły. Jeśli miliard osób zakupi aparat i wszyscy ci ludzie będą
robić zdjęcia, co jest pozytywne, to na czym ci ludzie będą się
wzorować, wbrew czemu zaprotestują? Czujesz, że te pytania są złe?..
Skala w jakiej operujemy zmusza nas do wzorowania się na wszystkim.
Żyjemy w jakimś "bezhołowiu". Nie istnieje już "wpływ" ponieważ nie
jesteśmy w stanie go przetworzyć. Mamy niepowtarzalną okazję, jak
przewidywali nasi świetni wizjonerscy poprzednicy, do
nieustosunkowania się do nas samych. Myśl o ziemi widzianej z kosmosu
stworzyła przeciwieństwo, chroniczny egoizm. Jego obraz, pod postacią
fotografii, filmu lub innej sztuki jest bezdennie głupi. Mnie do tego
typu wniosków przywiodły właśnie obrazki. A zaczęło się tak niewinne,
od Smieny 8m;)

marek

28 Data: Czerwiec 04 2011 05:31:32
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 


Kultura stała się masowa i zaczęła odrzucać negację, podstawę swojej
dawnej siły. Jeśli miliard osób zakupi aparat i wszyscy ci ludzie będą
robić zdjęcia, co jest pozytywne, to na czym ci ludzie będą się
wzorować, wbrew czemu zaprotestują?

umasowione fotografowanie ma tyle wspolnego ze sztuka i kultura co np
spiewanie przy goleniu lub w czasie jazdy samochodem.
nie ludzmy sie, ze w ten sposob powstaja wytwory  sztuki.Ot zwykle
pamiatki , moze czasami dokumenty  nie bardzo wiadomo czy ktos bedzie
z nich w przyszlosci korzystal.

29 Data: Czerwiec 04 2011 17:06:52
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Kultura stała się masowa i zaczęła odrzucać negację, podstawę swojej
> dawnej siły. Jeśli miliard osób zakupi aparat i wszyscy ci ludzie będą
> robić zdjęcia, co jest pozytywne, to na czym ci ludzie będą się
> wzorować, wbrew czemu zaprotestują?

umasowione fotografowanie ma tyle wspolnego ze sztuka i kultura co np
spiewanie przy goleniu lub w czasie jazdy samochodem.
nie ludzmy sie, ze w ten sposob powstaja wytwory  sztuki.Ot zwykle
pamiatki , moze czasami dokumenty  nie bardzo wiadomo czy ktos bedzie
z nich w przyszlosci korzystal.


Mieszamy chyba kulturę z kulturą.
Przyjmijmy, że fotografia jest w ramach kultury człowieka a kulturalną
kulturę nazwijmy twórczością lub sztuką.

Odskoczę w bok bo gadamy o niczym.
Poddaję w wątpliwość czy w ogóle fotografowanie ma cokolwiek wspólnego
ze sztuką, a nawet czy sztuka w ogóle cokolwiek znaczy poza tym, że
jest sztuczna. Doszedłem do wniosku, że zdjęcie kosmosu zrobione przez
teleskop ma nieporównywalnie większą siłę niż reszta fotografii.. Obraz
jest statyczny, tak jak widziany przez ludzi wszechświat (nie
dostrzegamy dynamiki galaktyk bez przyspieszonego filmu), pokazuje
spojrzenie z naszej planety czyli jest dowodem, że ziemia uzyskała
samoświadomość. To zdjęcie jest uzasadnione pod każdym względem.. Gdyby
ludzie go nie wykonali byłaby to zbrodnia. Każde inne jestem w stanie
odrzucić. Tak mi się przyznajmniej w tej chwili wydaje.
Ok., zejdę na ziemię. Niech będzie kompozycja, sposób widzenia,
warsztat... no tylko to jest babranie się w czymś co kompletnie nie ma
znaczenia. Czy ma znaczenie, bo już nie wiem?

marek

30 Data: Czerwiec 05 2011 03:10:09
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 

Poddaję w wątpliwość czy w ogóle fotografowanie ma cokolwiek wspólnego
ze sztuką, a nawet czy sztuka w ogóle cokolwiek znaczy poza tym, że
jest sztuczna.

istieje niebezpieczenstwo nieporozumienia.
wynika ono z semantyki  "sztuka " .
Isrnija ca najmniej 2 znaczenia tego terminu

1. sztuka jako trudnosc wykonawcza , dokonal ktos pewnej sztuki ,
wykonal cos rzadkiegop , niedostepnego wszystkim - a wiec w sensie
"sztuki cyrkowej"


2. sztuka w sensiu tworu artystycznego.

nie tak dawno bylem na wystawie rysunkow Michala Aniola - oryginaly.

Nie mam najmniejszej watpliwosci, iz jego dziela sa wyjatkowa sztuka w
znaczeniu pojeciowym 1.  ale nie mam pewnosci czy sa sztuka w
znaczeniu 2.

bylem tez na wystwie picasso w oryginale oczywiscie. tutaj systuacja
jest odwrotna - nie mam pewnosci czy jego obrazy sa sztuka w sensie
1 , natomiast mam pewnosc ze sa sztuka w sensie 2.


Fotografia , fotografia masowa - raczej nie mam watpliwosci ze nie
jset sztuka ani w sensie 1 ani w sensie2.

Wiele zdjec uznanych przed laty jako dziela sztuki , zalegajace muzea
to dzisiaj dla nas zwykle knoty.
Tylko czas  i marketing nadal im pewnej wartosci materialnej.
marketing to sztuka sprzedazy marki , nie produktu.
Mamy wiec i trzecie znaczenie terminu"sztuka" - To umiejetnosc
nadawania wartosci.

31 Data: Czerwiec 05 2011 03:44:25
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Poddaję w wątpliwość czy w ogóle fotografowanie ma cokolwiek wspólnego
> ze sztuką, a nawet czy sztuka w ogóle cokolwiek znaczy poza tym, że
> jest sztuczna.

istieje niebezpieczenstwo nieporozumienia.
wynika ono z semantyki  "sztuka " .
Isrnija ca najmniej 2 znaczenia tego terminu

1. sztuka jako trudnosc wykonawcza , dokonal ktos pewnej sztuki ,
wykonal cos rzadkiegop , niedostepnego wszystkim - a wiec w sensie
"sztuki cyrkowej"

2. sztuka w sensiu tworu artystycznego.

nie tak dawno bylem na wystawie rysunkow Michala Aniola - oryginaly.

Nie mam najmniejszej watpliwosci, iz jego dziela sa wyjatkowa sztuka w
znaczeniu pojeciowym 1.  ale nie mam pewnosci czy sa sztuka w
znaczeniu 2.

bylem tez na wystwie picasso w oryginale oczywiscie. tutaj systuacja
jest odwrotna - nie mam pewnosci czy jego obrazy sa sztuka w sensie
1 , natomiast mam pewnosc ze sa sztuka w sensie 2.

Zasadę oceny postrzegam podobnie.
Mam jednak kłopot ponieważ czym więcej wiem tym większy procent
twórców uznaję za nieutalentowanych (punkt 2). Obrazy z biegiem lat
dezaktualizują się w moich oczach. Domyślam się, że ten proces będzie
postępował i moja pewność co do sztuki powiedzmy Renoira zamieni się w
niepewność, lub, co bardzo możliwe, uznam go za rzemieślnika. Jeśli
już dzisiaj potrafię, na podstawie doświadczenia, wysnuć taki domysł
to znaczy, że właściwie już jestem niepewny. Nie rozumiem więc
przekonania, że coś sztuką jest. Nawet gust niewiele może tu wskórać
bo przecież nie chodzi mi o to co się komu podoba ale o świadomość
oceny. Czyli ostatecznie sztuką jest to czego nie potrafię pojąć, a
dopiero przy okazji to co mi się podoba.
Wiedza i podobanie się (uczucie) wykluczają się nawzajem.


Fotografia , fotografia masowa - raczej nie mam watpliwosci ze nie
jset sztuka ani w sensie 1 ani w sensie2.

Potrafisz to uzasadnić? Poszedłbyś tym tropem którym ja idę, gdy piszę
o wartości dokumentalnej, czy inaczej?


Wiele zdjec uznanych przed laty jako dziela sztuki , zalegajace muzea
to dzisiaj dla nas zwykle knoty.
Tylko czas  i marketing nadal im pewnej wartosci materialnej.
marketing to sztuka sprzedazy marki , nie produktu.
Mamy wiec i trzecie znaczenie terminu"sztuka" - To umiejetnosc
nadawania wartosci.

Wiem, to straszne. Szczęście w nieszczęściu, że poddawanie w
wątpliwość punktu 2 uodparnia na punkt 3.

marek

32 Data: Czerwiec 05 2011 08:28:55
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 


> Fotografia , fotografia masowa - raczej nie mam watpliwosci ze nie
> jset sztuka ani w sensie 1 ani w sensie2.

Potrafisz to uzasadnić? Poszedłbyś tym tropem którym ja idę, gdy piszę
o wartości dokumentalnej, czy inaczej?



piekne,  upalne niedzielne popoludnie nie jest najlepsza pora do
rozwazan filozoficznych, szczegolnie  tutaj. na tej grupie raczej sie
pyta , ktory kompakt lepszy ?

proponuje dla ochlody  zejsc pod ziemie ( obsluguje sie mysza i
koleczkiem):

http://spherapan.vot.pl/031/031.html

33 Data: Czerwiec 05 2011 09:30:22
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> > Fotografia , fotografia masowa - raczej nie mam watpliwosci ze nie
> > jset sztuka ani w sensie 1 ani w sensie2.

> Potrafisz to uzasadnić? Poszedłbyś tym tropem którym ja idę, gdy piszę
> o wartości dokumentalnej, czy inaczej?

piekne,  upalne niedzielne popoludnie nie jest najlepsza pora do
rozwazan filozoficznych, szczegolnie  tutaj. na tej grupie raczej sie
pyta , ktory kompakt lepszy ?

Może rzeczywiście nie w taką pogodę ale ta grupa jest jedynym miejscem
do takich rozważań. Jest anonimowa, nie posiada cenzury i nie tworzy
sztywnych "środowisk".


proponuje dla ochlody  zejsc pod ziemie ( obsluguje sie mysza i
koleczkiem):

http://spherapan.vot.pl/031/031.html

Powinna to być gra komputerowa w czasie rzeczywistym a nie zdjęcia
panoramiczne. Atrapa;)

Przy okazji. W grze GTA (chyba tak się nazywa) bohater, którym się
poruszasz posiada aparat fotograficzny. Piękne widoki morza. To już
było przerabiane, gdyby ktoś złapał natchnienie:)

marek

34 Data: Czerwiec 05 2011 10:11:53
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 

> proponuje dla ochlody  zejsc pod ziemie ( obsluguje sie mysza i
> koleczkiem):

>http://spherapan.vot.pl/031/031.html

Powinna to być gra komputerowa w czasie rzeczywistym a nie zdjęcia
panoramiczne. Atrapa;)

Przy okazji. W grze GTA (chyba tak się nazywa) bohater, którym się
poruszasz posiada aparat fotograficzny. Piękne widoki morza. To już
było przerabiane, gdyby ktoś złapał natchnienie:)

sam widzisz, ze  cudze zdjecia nikogo nie interesuja - bardziej juz
jakas gra.
poza autorem zdjec i byc moze przedstawionych osob rzeczywiscie nikogo
nie kreca , a coz tu mowic dopiero o sztuce!

35 Data: Czerwiec 05 2011 11:06:46
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> >http://spherapan.vot.pl/031/031.html

> Powinna to być gra komputerowa w czasie rzeczywistym a nie zdjęcia
> panoramiczne. Atrapa;)

> Przy okazji. W grze GTA (chyba tak się nazywa) bohater, którym się
> poruszasz posiada aparat fotograficzny. Piękne widoki morza. To już
> było przerabiane, gdyby ktoś złapał natchnienie:)

sam widzisz, ze  cudze zdjecia nikogo nie interesuja - bardziej juz
jakas gra.
poza autorem zdjec i byc moze przedstawionych osob rzeczywiscie nikogo
nie kreca , a coz tu mowic dopiero o sztuce!

Jeśli autora interesują jego zdjęcia to jest sukces. Wystarczy żeby
rozmawiać o sztuce.
Masz za swoje. Nie chciałeś uzasadnić, że fotografia sztuką nie jest
to próbuje się uzasadnić, że twoja nią nie jest

marek

36 Data: Czerwiec 05 2011 22:29:30
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 

nikogo

> nie kreca , a coz tu mowic dopiero o sztuce!

Jeśli autora interesują jego zdjęcia to jest sukces. Wystarczy żeby
rozmawiać o sztuce.
Masz za swoje. Nie chciałeś uzasadnić, że fotografia sztuką nie jest
to próbuje się uzasadnić, że twoja nią nie jest

marek

no widzisz sam , nie chce Ci sie ogladac zdjec a coz dopiero pisac o
czyms czym nawet zdjecia nie sa.

Tzw amatorzy - milosnicy fotografii ogladaja zdjecia w nadziei , ze
nie zobacza lepszych niz sami by zrobili.

Najgorszymi znawcami sztuki sa... znawcy sztuki.

37 Data: Czerwiec 05 2011 23:24:31
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> > nie kreca , a coz tu mowic dopiero o sztuce!

> Jeśli autora interesują jego zdjęcia to jest sukces. Wystarczy żeby
> rozmawiać o sztuce.
> Masz za swoje. Nie chciałeś uzasadnić, że fotografia sztuką nie jest
> to próbuje się uzasadnić, że twoja nią nie jest

no widzisz sam , nie chce Ci sie ogladac zdjec a coz dopiero pisac o
czyms czym nawet zdjecia nie sa.

Jak to mi się nie chce jeśli je oglądam? I przecież wciąż piszę i to
sporo.


Tzw amatorzy - milosnicy fotografii ogladaja zdjecia w nadziei , ze
nie zobacza lepszych niz sami by zrobili.

Uczepiłem się profilaktycznie bo ludzie generalnie są wrażliwi na
swoje wytwory co nie pomaga w dyskusji. Efekt.. rozmowa o niczym.


Najgorszymi znawcami sztuki sa... znawcy sztuki.

Myślę podobnie.


marek

38 Data: Czerwiec 06 2011 00:27:38
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 


Uczepiłem się profilaktycznie bo ludzie generalnie są wrażliwi na
swoje wytwory co nie pomaga w dyskusji. Efekt.. rozmowa o niczym.

> Najgorszymi znawcami sztuki sa... znawcy sztuki.

Myślę podobnie.

marek

to cos podobnego jak ze znawcami win

ostatnio bralem udzial w degustacji win prowadzonej przez
dyplomowanego znawce win.
Coz on opowiadal , mowil , wyjasnial , cukier resztkowy itd itp.
W zyciu nie pilem tak paskudnych win  i nie mialem takiego bolu glowy
nazajutrz jak po przejsciu tej degustacji.
Kazdy moze byc wspanialym znawca win , gdyz kazdy ma do tego wspanialy
instrumnet , ktory sie nazywa  jezyk.

podobnie jest ze sztuka.

kazdy ma wlasne oczy , uszy , kazdy ma wlasna wrazliwosc i nic do tego
znawca sztuki co jest najlepsze a co gorsze.
To istota sztuki - przekaz i przezywanie indywidualne - subiektywne.
Co najwyzej znawcy sztuki moga byc lepszymi lub gorszymi
klasyfikatorami , cos jak  klasyfikator w cukrowni przyjmujacy buraki
cukrowe od chlopow.

39 Data: Czerwiec 06 2011 01:33:41
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Uczepiłem się profilaktycznie bo ludzie generalnie są wrażliwi na
> swoje wytwory co nie pomaga w dyskusji. Efekt.. rozmowa o niczym.

> > Najgorszymi znawcami sztuki sa... znawcy sztuki.

> Myślę podobnie.

> marek

to cos podobnego jak ze znawcami win

ostatnio bralem udzial w degustacji win prowadzonej przez
dyplomowanego znawce win.
Coz on opowiadal , mowil , wyjasnial , cukier resztkowy itd itp.
W zyciu nie pilem tak paskudnych win  i nie mialem takiego bolu glowy
nazajutrz jak po przejsciu tej degustacji.
Kazdy moze byc wspanialym znawca win , gdyz kazdy ma do tego wspanialy
instrumnet , ktory sie nazywa  jezyk.

podobnie jest ze sztuka.

kazdy ma wlasne oczy , uszy , kazdy ma wlasna wrazliwosc i nic do tego
znawca sztuki co jest najlepsze a co gorsze.
To istota sztuki - przekaz i przezywanie indywidualne - subiektywne.
Co najwyzej znawcy sztuki moga byc lepszymi lub gorszymi
klasyfikatorami , cos jak  klasyfikator w cukrowni przyjmujacy buraki
cukrowe od chlopow.

Nie da się opierać wyłącznie na smaku. On często kształtuje się
równolegle z wiedzą. Po przeczytaniu biografii Picassa masz już inne,
pełniejsze, spojrzenie na jego sztukę. Jeśli pisarz ma wprawny język i
sporą wiedzę jest w stanie przekazać ducha artysty. Im większy zakres
sztuki znawca próbuje ogarnąć tym gorszym znawcą się staje. Tu powinna
być i z resztą jest ścisła specjalizacja. Szeroki zakres prowokuje
błędy w opisie, nieumiejętne przekazywanie wrażeń. Tacy znawcy zamiast
prowokować do myślenia lub przynajmniej rzetelnie opisać problem,
nieświadomie, a więc na siłę, próbują objaśnić ci "o co chodzi". Kiedy
się z nimi nie zgadzasz, masz odmienne zdanie, odsyłają cię do tzw.
"opinii".

Moim zdaniem, można opisywać z powodzeniem sztukę czyli dać odczuć
czytelnikowi, że to właśnie sztuka. Nie da się jednak sprawić, aby
opis ten i sztuka ta były ciągle aktualne i żywe. Jeśli dzisiaj coś
jest sztuką, a ktoś ma wielki talent jutro może okazać się inaczej.
Jeśli taka zmiana nastąpi w głowie pisarza biografa będzie on musiał
"naprawić swój błąd". W przeciwnym wypadku stanie się promotorem
lansującym opinię. Będzie trwał przy niej z całą swoją frustracją, że
ktoś czegoś "nie rozumie".

Wracając do pytania o sztukę w fotografii. Zgadzam się z tobą ale
samemu ciężko mi uwierzyć w to co mówię. Abstrahuję teraz od tego czy
moja pasja fotografia jest sztuką. Mi przecież nie chodzi o to żeby
znajdować się w kręgu zajęcia, które daje mi szansę na talent. To
byłaby karykatura. Dlatego też moje dociekania nie są kierowane
strachem, że znajdę coś nie mojego, co sprowadzi mnie swoim pięknem do
parteru. Ja chcę stoczyć walkę, której nie będę mógł wygrać. Niczego
więcej nie szukam.

marek

40 Data: Czerwiec 06 2011 04:11:55
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 


Moim zdaniem, można opisywać z powodzeniem sztukę czyli dać odczuć
czytelnikowi, że to właśnie sztuka.

opisywac mozna tylko, ze sie nie da.

nie da sie opisac muzyki , tak jak nie da sie zagrac ksiazki.
opis sztuki to literatura - czyli to odrebny dziedzina.
Opis sam w sobie moze byc sztuka w sensie 1 i 2.
Opisujac np obraz  czytelnik moze ulec urokowi opisu - zgoda , ale to
cos innego , ten opis nie bedzie obrazem.
czyli opis sztuki to wypracowania literackie na temat . Od zdolnosci
literacki oopisujacego zalezy co uda mu sie splodzic , ale to nie ma
wplywu na opisywane medium.

Jednemu  z najwiekszych wrazen plastycznych jakim uleglem bylo pod
wplywem fotografii , ktorej ... nigdy nie widzialem .
to byl opis fotografii zrobiony nie przez byle kogo lecz samego
Cortazara.
To bylo arcydzielo literatury , nie fotografi - a wiec cos innego.

trzebyby wyjsc z heglowskiego rozumienia pojec poznanie, swiadomosc -
nie chce mi sie przy tej pogodztie lamac glowy .

wole powspominac dla ochlody:

http://spherapan.vot.pl/026/026.html

41 Data: Czerwiec 06 2011 05:41:54
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

> Moim zdaniem, można opisywać z powodzeniem sztukę czyli dać odczuć
> czytelnikowi, że to właśnie sztuka.

opisywac mozna tylko, ze sie nie da.

nie da sie opisac muzyki , tak jak nie da sie zagrac ksiazki.
opis sztuki to literatura - czyli to odrebny dziedzina.
Opis sam w sobie moze byc sztuka w sensie 1 i 2.
Opisujac np obraz  czytelnik moze ulec urokowi opisu - zgoda , ale to
cos innego , ten opis nie bedzie obrazem.
czyli opis sztuki to wypracowania literackie na temat . Od zdolnosci
literacki oopisujacego zalezy co uda mu sie splodzic , ale to nie ma
wplywu na opisywane medium.

Czy listy Vincenta do Theo nie mają związku z malarstwem? Przecież one
dają obraz artysty i jego dzieła. Gdybyśmy nie czytali nie mielibyśmy
tak głębokiego wglądu w to czego opis dotyczy.

Każdy zdrowo myślący człowiek, który nie dorastał w otoczeniu obrazków
powie, że van Gogh malował bohomazy. No tak czy nie? Ten, kto miał
styczność w dzieciństwie będzie "skażony". Nie da się od tego oderwać.
"Skażenie" w ciągu życia postępuje czyniąc cię mniejszym lub większym
znawcą.

Muzyka opisuje się przez inną muzykę. Nawet będąc otoczony przez disco
polo możesz dojść do czegoś więcej. Pomijam przypadki ciężkie, które
wiedzą "jak ma być i co jest ładne". Opis sztuki jest wszechobecny i
ma realny wpływ na nasze postrzeganie.


Jednemu  z najwiekszych wrazen plastycznych jakim uleglem bylo pod
wplywem fotografii , ktorej ... nigdy nie widzialem .
to byl opis fotografii zrobiony nie przez byle kogo lecz samego
Cortazara.
To bylo arcydzielo literatury , nie fotografi - a wiec cos innego.

trzebyby wyjsc z heglowskiego rozumienia pojec poznanie, swiadomosc -
nie chce mi sie przy tej pogodztie lamac glowy .

Nie musimy wychodzić bo już wyszliśmy. Jako ludzkość. Świat opisuje
się ciągle na różne sposoby. Nie tylko poprzez szukanie istoty.

Nie wiem czy to widziałeś. Pojawiła się informacja o Aelita Andre.
Czteroletnia dziewczynka maluje. Okazuje się, że dopuszczamy tego typu
malarstwo jakby automatycznie bez większych oporów. Mamy gotowy opis w
głowie i w ogóle nie musimy dochodzić co jest grane. Może fotografia
nie jest sztuką bo stała się oczywista.

Z drugiej strony.
Czy wiesz, że czarne tęczówki na zdjęciu, zlewające się ze źrenicą,
dają wzrok mniej uchwytny dzięki czemu portret "żyje"? Jest to jeden z
wielu elementów, nie wzór. Nie da się na tej podstawie raz za razem
tworzyć żywych portretów. Tak czy inaczej to ważne spostrzeżenie.
Malarze wiedzieli o tym od kilkuset lat. Czy nie mógł się znaleźć
człowiek, który by to opisał?


wole powspominac dla ochlody:

http://spherapan.vot.pl/026/026.html

Masz stronę gdzie mógłbym zobaczyć tego więcej? Tak cedzisz..

marek

42 Data: Czerwiec 06 2011 06:12:54
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: XX YY 


Czy listy Vincenta do Theo nie mają związku z malarstwem? Przecież one
dają obraz artysty i jego dzieła.


ogadajac obrazy , rzeczy plastyczne nie musze wiedziec nic o ich
autorze. Nie sa mi potrzebne wyjasnienia , opis , dzielo jest takim
jakim je postrzegam. To caly sens - postrzegasz je subiektywnie , tak
jak cie na to stac , tak jak potrafisz , jak jestes przygotowany. tzw
krytyka utrudnia albo wrecz uniemozliwia poznanie sztuki - tutaj
musialbym przytoczyc dla odmiany kanta , no nie bardzo chce mi sie
teraz - patrze na termometr 27 stopni. Moze jak sie ochlodzi.
To sens odbioru sztuki i przekazu artystycznego - musisz to zrobic
sam , nikt nie podpowie , nikt za ciebie tego nie zrobi i kazdy odbior
jest prawidlowy.



Nie wiem czy to widziałeś. Pojawiła się informacja o Aelita Andre..
Czteroletnia dziewczynka maluje. Okazuje się, że dopuszczamy tego typu
malarstwo jakby automatycznie bez większych oporów.

nikt nie jest w stanie udowodnic ze trobi cos niewlasciwego , lub
przyzwoitego. Co najwyzej krytyka i hohsztaplerzy nakreca na nia
koniunkture.
wspolczesni artysci maja tzw wspolczynnik. Liczba przez ktora mnozy
sie dlugosc+szerokosc ramy i wychodzi z tego cena dziela. Rzad kilku ,
kilkunastu i kilkudziesuiesiu tysiecy euro dla wspolczenie malujacych.

Nie musisz znac nazwisk , ludzie wiedza - ten ma wspolczynnik 40 a
inny ma wspolczynnik 150.



Masz stronę gdzie mógłbym zobaczyć tego więcej? Tak cedzisz..

marek

mam rozne rzeczy takie tez:

http://spherapan.vot.pl/022/022.html

43 Data: Czerwiec 06 2011 06:55:02
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

ogadajac obrazy , rzeczy plastyczne nie musze wiedziec nic o ich
autorze. Nie sa mi potrzebne wyjasnienia , opis , dzielo jest takim
jakim je postrzegam. To caly sens - postrzegasz je subiektywnie , tak
jak cie na to stac , tak jak potrafisz , jak jestes przygotowany. tzw
krytyka utrudnia albo wrecz uniemozliwia poznanie sztuki - tutaj
musialbym przytoczyc dla odmiany kanta , no nie bardzo chce mi sie
teraz - patrze na termometr 27 stopni. Moze jak sie ochlodzi.
To sens odbioru sztuki i przekazu artystycznego - musisz to zrobic
sam , nikt nie podpowie , nikt za ciebie tego nie zrobi i kazdy odbior
jest prawidlowy.

Ale Kant i Hegel się przydaje?


> Masz stronę gdzie mógłbym zobaczyć tego więcej? Tak cedzisz..


mam rozne rzeczy takie tez:

http://spherapan.vot.pl/022/022.html

Heh

Twoje panoramy chcą przenieść mnie w określone miejsce. Im bardziej
realne są tym lepiej. Z kolei im więcej zobaczę w nich zabiegów
estetyzujących tym bardziej obraz stanie się powierzchniowy. Panoramy
uzasadniają się więc w moich oczach do momentu w którym nie zobaczę w
nich powierzchni (faktury płótna pod obrazem z rzutnika). A widzę ją
momentalnie bo obraz jest statyczny.

To jest kilka zdań dzięki którym mogę wyłożyć moją myśl. Tak
postrzegam, tak czuję.. i to opisuję. Dzieło jest takim jakim je
postrzegam więc tak o nim mówię. O co chodzi? Jakie znaczenie ma czy
ja to usłyszę skądś tam.. słyszę to ze swojej głowy.

marek

44 Data: Czerwiec 06 2011 16:13:52
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

On 6 Cze, 15:55, marek augustynski
wrote:

> ogadajac obrazy , rzeczy plastyczne nie musze wiedziec nic o ich
> autorze. Nie sa mi potrzebne wyjasnienia , opis , dzielo jest takim
> jakim je postrzegam. To caly sens - postrzegasz je subiektywnie , tak
> jak cie na to stac , tak jak potrafisz , jak jestes przygotowany. tzw
> krytyka utrudnia albo wrecz uniemozliwia poznanie sztuki - tutaj
> musialbym przytoczyc dla odmiany kanta , no nie bardzo chce mi sie
> teraz - patrze na termometr 27 stopni. Moze jak sie ochlodzi.
> To sens odbioru sztuki i przekazu artystycznego - musisz to zrobic
> sam , nikt nie podpowie , nikt za ciebie tego nie zrobi i kazdy odbior
> jest prawidlowy.

Ale Kant i Hegel się przydaje?

> > Masz stronę gdzie mógłbym zobaczyć tego więcej? Tak cedzisz...

> mam rozne rzeczy takie tez:

>http://spherapan.vot.pl/022/022.html

Heh

Twoje panoramy chcą przenieść mnie w określone miejsce. Im bardziej
realne są tym lepiej. Z kolei im więcej zobaczę w nich zabiegów
estetyzujących tym bardziej obraz stanie się powierzchniowy. Panoramy
uzasadniają się więc w moich oczach do momentu w którym nie zobaczę w
nich powierzchni (faktury płótna pod obrazem z rzutnika). A widzę ją
momentalnie bo obraz jest statyczny.

To jest kilka zdań dzięki którym mogę wyłożyć moją myśl.. Tak
postrzegam, tak czuję.. i to opisuję. Dzieło jest takim jakim je
postrzegam więc tak o nim mówię. O co chodzi? Jakie znaczenie ma czy
ja to usłyszę skądś tam.. słyszę to ze swojej głowy.

Dla porządku bo nie nadążyłem z pisaniem. W domyśle miałem tak:
Wszelkie wyjaśnienia, niezależnie czy wychodzą od osoby pierwszej czy
kogoś innego mają taki sam charakter krytyczny, znawczy. Dlatego
uważam, że twierdzenie jakoby każdy sam na sam miał mierzyć się ze
sztuką jest czarowaniem. Bez znaczenia jest na ile będziemy się
posiłkować czyimś punktem widzenia ponieważ nasze postrzeganie
obarczone jest wieloma różnymi punktami widzenia już teraz.
Jeśli mówisz, że nie potrzebujesz wyjaśnień, a jednocześnie
stwierdzasz z całą pewnością, że Picasso tworzył sztukę, to
zachowujesz się podejrzanie.

marek

45 Data: Czerwiec 06 2011 11:08:48
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

marek augustynski napisał(a):

Kultura stała się masowa i zaczęła odrzucać negację, podstawę swojej
dawnej siły. Jeśli miliard osób zakupi aparat i wszyscy ci ludzie będą
robić zdjęcia, co jest pozytywne, to na czym ci ludzie będą się
wzorować, wbrew czemu zaprotestują? Czujesz, że te pytania są złe?..
Skala w jakiej operujemy zmusza nas do wzorowania się na wszystkim.
Żyjemy w jakimś "bezhołowiu". Nie istnieje już "wpływ" ponieważ nie
jesteśmy w stanie go przetworzyć. Mamy niepowtarzalną okazję, jak
przewidywali nasi świetni wizjonerscy poprzednicy, do
nieustosunkowania się do nas samych. Myśl o ziemi widzianej z kosmosu
stworzyła przeciwieństwo, chroniczny egoizm. Jego obraz, pod postacią
fotografii, filmu lub innej sztuki jest bezdennie głupi. Mnie do tego
typu wniosków przywiodły właśnie obrazki. A zaczęło się tak niewinne,
od Smieny 8m;)

Strawiłeś sporo i jesteś coraz bardziej wybredny, a co za tym idzie głodny.
W twórczości szukasz transcendencji i upierasz się, że ma zachować wartość po 10000lat.
Dla mnie wystarczy, że działa dopóki działa. Wpływa dopóki wpływa.
Wszystko się dezaktualizuje i przemija. Ale też wszystko ma swój czas.
Cieszy mnie zarówno "tworzenie" własne, jak też konsumpcja cudzego, ale też odkrywanie u siebie i innych
hochsztaplerstwa. Porzucanie i sięganie po następne.
Cieszę się, że trawię świat wolno, po swojemu. Na dłużej mi starczy, pewnie do końca życia. :-)

Pozdrawiam,
--
Mirek

46 Data: Czerwiec 06 2011 03:27:58
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: marek augustynski 

Cieszę się, że trawię świat wolno, po swojemu. Na dłużej mi starczy, pewnie do końca życia. :-)

Sugerujesz, że będę żył krótko?;)

marek

47 Data: Czerwiec 06 2011 12:37:25
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

marek augustynski napisał(a):

Cieszę się, że trawię świat wolno, po swojemu. Na dłużej mi starczy, pewnie do końca życia. :-)

Sugerujesz, że będę żył krótko?;)

Właściwie to po co miałbyś żyć, strawiwszy już wszystko?
Przecież nie będziesz spod siebie wyżerał. ;-)

--
Mirek

48 Data: Maj 31 2011 18:08:13
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Jan Rudziński 

Cześć wszystkim

John Smith pisze:


Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

27 maja 2011, godz. 15:40

Tytuł:     Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."


Ale to naprawdę słabiutki film. Uważam tak ja i recenzent Esensji.


--
Pozdrowienia
  Janek          http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...

49 Data: Czerwiec 01 2011 14:42:03
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

Jan Rudziński napisał(a):

Cześć wszystkim

John Smith pisze:

Pierwszy z brzegu przykład "staroci":

27 maja 2011, godz. 15:40

Tytuł:     Sekrety
Reżyseria: Alice Nellis
Wykonawcy: Iva Bittová, Ivan Franek, Marta Issová

"Film został uhonorowany ośmioma nominacjami do nagrody Czeskiego Lwa
i trzema Czeskimi
Lwami, w tym nagrodą za Najlepszy Film 2008 roku."

Ale to naprawdę słabiutki film. Uważam tak ja i recenzent Esensji.

Niech i tak będzie.
Dla mnie jest OK. Uważam tak ja i paru czeskich jurorów.
Nie będę wyszukiwał kolejnych przykładów, żeby trafić w inne (cudze) gusta.

Pozdrawiam,
--
Mirek

50 Data: Maj 31 2011 15:08:38
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-05-31 10:40, StaM pisze:

Koniec telewizji to też tegoż skutek.

Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.

Żeby pooglądać telewizję sprzed dekad głównie :)
Na szczęście większość ciekawych spraw jest w sieci.

...i obejrzyj kapitana Klosa, lub czterech pancernych.

No, akurat nie to miałem na myśli :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/każdy jest wyjątkowy, tylko mało kto nie boi się do tego przed sobą przyznać/

51 Data: Maj 31 2011 16:06:29
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

W dniu 2011-05-31 10:40, StaM pisze:
Koniec telewizji to też tegoż skutek.

Jojczysz, choć ponoć nie masz TV.
Przełącz się na TVP Kultura czasem.

Żeby pooglądać telewizję sprzed dekad głównie :)

Do muzeów też nigdzie poza MoMA nie chodzisz?
Czy to dziwne, że więcej treści powstało przez ostatnie sto lat niż przez ostatnie dziesięć?
:-)

--
Mirek

52 Data: Maj 30 2011 14:34:01
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: ...:::Tomek:::... 

W dniu 2011-05-30 13:26, Mirek Sz. pisze:

Najgorsze jest to , ze 99% procent par i ogl�daczy zdj�� weselnych takie
zdj�cia b�d� si� podoba�y.

Najgorsze? To w końcu fotografowie ślubni są dla klientów, czy może klient ma się dopasować gustem do fotografa?

--
Pozdrawiam
Tomek

53 Data: Maj 30 2011 16:01:52
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Jakub Jewuła 

Najgorsze? To w końcu fotografowie ślubni są dla klientów, czy może klient ma się dopasować gustem do fotografa?

Nie wiedziales? ;)

q

54 Data: Maj 31 2011 09:18:16
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Marcin [3M] 

Hehe.

Jaki klient, taki fotograf.

Jaki pre...  Nie, lepiej dam spokój ;)


Najgorsze? To w końcu fotografowie ślubni są dla klientów, czy może klient ma się dopasować gustem do fotografa?

-- Pozdrawiam
Tomek

55 Data: Maj 31 2011 00:32:20
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: StaM 

On 31 Maj, 09:18, "Marcin [3M]"  wrote:

Hehe.

Jaki klient, taki fotograf.

Jaki pre...  Nie, lepiej dam spokój ;)
> Pozdrawiam
> Tomek

Fotograf specjalnej krzywdy nikomu nie zrobi, mozna sie posmiac.
To co zrobilo sie z muzyka na polskich weselach to tragedia.
Bezczelnie wdziera sia ta muzyka w nasze uszy wokolo. Jakies festiwale
eurowizji daja przyklad obrzydliwosci, oraz zaniku sluchu i smaku.
StaM

56 Data: Maj 30 2011 17:56:24
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Kris_Poland 


Użytkownik "Mirek Sz."  napisał w wiadomości prawda
i bede chcialy miec tyz taki bajerek

57 Data: Maj 30 2011 16:44:57
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: JanKo 

Agent Janko Muzykant nadaje:

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedziane-galeria
:)

7 i 15 rewelacja! Bardzo dobre. Poważnie mówię.

58 Data: Czerwiec 04 2011 15:01:43
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Włodzimierz Barchacz 

Janko Muzykant  napisał(a):

http://fotoblogia.pl/2011/05/29/slubne-koszmary-tandeta-to-malo-powiedziane-gal
eria
:)

Nie no, niektore zdjecia bdb, niektora tandeta (przepraszam za polszczyzne)
calkiem mila.

Pozdrawiam Cie:).

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

59 Data: Czerwiec 04 2011 15:03:41
Temat: Re: Zdjecia na niedziele
Autor: Włodzimierz Barchacz 

=?ISO-8859-2?Q?W=B3odzimierz_Barchacz?=  napisał(a):

I pomyslowa!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Zdjecia na niedziele



Grupy dyskusyjne