Witam,

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://wyborcza.pl/1,97327,11082506,Zestaw_zimowych_akcesoriow_do_samochodu.html

Czy moze ktos sie tym blizej interesowal? Jest on cos warty czy moze lepiej sobie cos innego poszukac?


Pozdrawiam,
Marcin

Marcin wrote:

Witam,

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://wyborcza.pl/1,97327,11082506,Zestaw_zimowych_akcesoriow_do_samochodu.html

Czy moze ktos sie tym blizej interesowal? Jest on cos warty czy moze
lepiej sobie cos innego poszukac?

On Mon, 06 Feb 2012 21:50:28 +0100, Pietia  wrote:

Odmrażacz sonaxa jest swietny. Używam i jest bardzo skuteczny.

Dnia 2012-02-06, o godz. 21:29:52
Marcin  napisał(a):

Witam,

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://wyborcza.pl/1,97327,11082506,Zestaw_zimowych_akcesoriow_do_samochodu.html

Czy moze ktos sie tym blizej interesowal? Jest on cos warty czy moze
lepiej sobie cos innego poszukac?

On 2012-02-06 20:29:52 +0000, Marcin  said:

Witam,

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://wyborcza.pl/1,97327,11082506,Zestaw_zimowych_akcesoriow_do_samochodu.html

moze ktos sie tym blizej interesowal?

W dniu 2012-02-06 21:29, Marcin pisze:

Czy moze ktos sie tym blizej interesowal? Jest on cos warty czy moze
lepiej sobie cos innego poszukac?

W dniu 2012-02-06 22:13, Excite pisze:

Mam taką linkę i jest OK ale to tani produkt, na allegro sa po ok.11zł
+przesyłka. Kable rozruchowe tego typu to nic nie warta chińszczyzna.
Tym się nawet malucha nie odpali, nadaje się tylko do doładowywania
akumulatora "biorcy".
Identyczną skrobaczkę do szyb można kupić za około 2zł.
Według mnie 129zł za ten zestaw to cena z kosmosu. Nie dał bym za to
więcej niż 50zł.

begin Marcin

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://

On Feb 6, 9:29 pm, Marcin  wrote:

Jest on cos warty czy moze lepiej sobie cos innego poszukac?

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Witam,

W Wyborczej jest "promocja" na zestaw zimowych akcesoriow:
http://wyborcza.pl/1,97327,11082506,Zestaw_zimowych_akcesoriow_do_samochodu.html

Czy moze ktos sie tym blizej interesowal? Jest on cos warty czy moze lepiej sobie cos innego poszukac?


Pozdrawiam,
Marcin

Jak by kogoś interesowało co są warte kable rozruchowe za kilkadziesiąt zł "made in krzak" (czyli takie jak z tej "promocji") to wstawiam zdjęcie porównawcze.
http://images50.fotosik.pl/1368/6677d92ac97393b4.jpg
Na górze oryginalny kabel który to ma 1,5m i jest ponoć do 200A. Na dole kabel z żyłą 20mm2 czyli taki na którym przy 3m długości bez problemu odpali się praktycznie każdą osobówkę.

A tutaj fachowy test kabli w tym tych badziewnych
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/download/Sprawozdanie%20BLE-035-10B%20dla%20FK.doc

W dniu 2012-02-09 22:03, Excite pisze:

Jak by kogoś interesowało co są warte kable rozruchowe za kilkadziesiąt
zł "made in krzak" (czyli takie jak z tej "promocji") to wstawiam
zdjęcie porównawcze.
http://images50.fotosik.pl/1368/6677d92ac97393b4.jpg
Na górze oryginalny kabel który to ma 1,5m i jest ponoć do 200A. Na dole
kabel z żyłą 20mm2 czyli taki na którym przy 3m długości bez problemu
odpali się praktycznie każdą osobówkę.

A tutaj fachowy test kabli w tym tych badziewnych
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/download/Sprawozdanie%20BLE-035-10B%20dla%20FK.doc

Dnia Wed, 15 Feb 2012 10:36:10 +0100, Marcin N napisał(a):

Ostatnio zdarzyło mi się, że padł mi na mrozie akumulator.
Sąsiad użyczył mi swojego. Podłączyłem wszystko BADZIEWNYMI PRZEWODAMI
za dychę. 3 minuty później mój samochód już pracował.
Zamiast pałować od razu po połączeniu - warto zaczekać 3 minuty, żeby
wyładowany akumulator "złapał oddech".

W dniu 2012-02-15 11:24, J.F. pisze:

Dnia Wed, 15 Feb 2012 10:36:10 +0100, Marcin N napisał(a):

Ostatnio zdarzyło mi się, że padł mi na mrozie akumulator.
Sąsiad użyczył mi swojego. Podłączyłem wszystko BADZIEWNYMI PRZEWODAMI
za dychę. 3 minuty później mój samochód już pracował.
Zamiast pałować od razu po połączeniu - warto zaczekać 3 minuty, żeby
wyładowany akumulator "złapał oddech".

Jak sie nie ma badziewnych przewodow, to sie zajmuje sasiadowi 30s a nie 3
minuty.

Dnia Wed, 15 Feb 2012 11:45:57 +0100, Marcin N napisał(a):

W dniu 2012-02-15 11:24, J.F. pisze:

Jak sie nie ma badziewnych przewodow, to sie zajmuje sasiadowi 30s a nie 3
minuty.

Pełna zgoda.
Pytanie, czy to jest powód, by przekląć przewody za dychę? One też
spełniają swoje zadanie, tylko w trochę inny sposób.

Zwłaszcza, że w
takiej sytuacji, gdy zdechł mi akumulator znalazłem się bodaj pierwszy
raz w życiu. Co innego, gdybym 2 razy w tygodniu musiał używać takich
kabli rozruchowych.

Hello J.F.,

Wednesday, February 15, 2012, 12:18:28 PM, you wrote:

Jak sie nie ma badziewnych przewodow, to sie zajmuje sasiadowi 30s a nie 3
minuty.

Pełna zgoda.
Pytanie, czy to jest powód, by przekląć przewody za dychę? One też
spełniają swoje zadanie, tylko w trochę inny sposób.

ale tez nie powod zeby je kupowac

czy chwalic.

Szczegolnie jak masz trudniej zapalajacy samochod i 3 minuty nie wystarcza.

Zwłaszcza, że w takiej sytuacji, gdy zdechł mi akumulator znalazłem
się bodaj pierwszy raz w życiu. Co innego, gdybym 2 razy w tygodniu
musiał używać takich kabli rozruchowych.

A pomyslales co sasiad na to ? Z przyjemnoscia sobie wyszedl, poczestowales
papierosem, z przyjemnoscia wypaliliscie, czy spieszylo mu sie do pracy, a
ty mu zabrales cenne 3 minuty ? Ewentualnie wyciagnales z cieplego domu i 5
minut trzymales na "trzaskajacym" mrozie ?

Dnia Wed, 15 Feb 2012 12:25:57 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello J.F.,

A pomyslales co sasiad na to ? Z przyjemnoscia sobie wyszedl, poczestowales
papierosem, z przyjemnoscia wypaliliscie, czy spieszylo mu sie do pracy, a
ty mu zabrales cenne 3 minuty ? Ewentualnie wyciagnales z cieplego domu i 5
minut trzymales na "trzaskajacym" mrozie ?

Aj, waj! Jakby nie chciał, to by nie pomógł. Kiedyś on może miec taki
problem i potrzebować pomocy.

Hello J.F.,

Wednesday, February 15, 2012, 12:48:37 PM, you wrote:

A pomyslales co sasiad na to ? Z przyjemnoscia sobie wyszedl, poczestowales
papierosem, z przyjemnoscia wypaliliscie, czy spieszylo mu sie do pracy, a
ty mu zabrales cenne 3 minuty ? Ewentualnie wyciagnales z cieplego domu i 5
minut trzymales na "trzaskajacym" mrozie ?

Aj, waj! Jakby nie chciał, to by nie pomógł. Kiedyś on może miec taki
problem i potrzebować pomocy.

Moze nie zdawal sobie sprawy ze to nie bedzie "odpalenie na kable", tylko
dlugotrwale ladowanie akumulatora.

Hello J.F.,

Wednesday, February 15, 2012, 11:24:24 AM, you wrote:

Ostatnio zdarzyło mi się, że padł mi na mrozie akumulator.
Sąsiad użyczył mi swojego. Podłączyłem wszystko BADZIEWNYMI PRZEWODAMI
za dychę. 3 minuty później mój samochód już pracował.
Zamiast pałować od razu po połączeniu - warto zaczekać 3 minuty, żeby
wyładowany akumulator "złapał oddech".

Jak sie nie ma badziewnych przewodow, to sie zajmuje sasiadowi 30s a nie 3
minuty.

Dnia Wed, 15 Feb 2012 12:21:54 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Bez sensu. Więcej czasu zajmuje znalezienie chętnego sąsiada,
zaciągnięcie go do samochodu, ustawienie samochodów, podniesienie
masek i podpięcie. Różnica tych 2m30s jest już bez znaczenia. Przy -20
wolałbym jednak mocować się z cienkimi kabelkami marketowymi niż z
wypasionymi 16mm^2 samej miedzi + grubaśna izolacja. Ciężar i
sprężystość takiego kabliska też ma znaczenie - zrywa krokodyle z
klem.

Hello J.F.,

Wednesday, February 15, 2012, 12:49:56 PM, you wrote:

Bez sensu. Więcej czasu zajmuje znalezienie chętnego sąsiada,
zaciągnięcie go do samochodu, ustawienie samochodów, podniesienie
masek i podpięcie. Różnica tych 2m30s jest już bez znaczenia. Przy -20
wolałbym jednak mocować się z cienkimi kabelkami marketowymi niż z
wypasionymi 16mm^2 samej miedzi + grubaśna izolacja. Ciężar i
sprężystość takiego kabliska też ma znaczenie - zrywa krokodyle z
klem.

Nigdy nie miales, to skad wiesz ze zrywa ? :-P

Dnia Wed, 15 Feb 2012 13:33:28 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello J.F.,

Bez sensu. Więcej czasu zajmuje znalezienie chętnego sąsiada,
zaciągnięcie go do samochodu, ustawienie samochodów, podniesienie
masek i podpięcie. Różnica tych 2m30s jest już bez znaczenia. Przy -20
wolałbym jednak mocować się z cienkimi kabelkami marketowymi niż z
wypasionymi 16mm^2 samej miedzi + grubaśna izolacja. Ciężar i
sprężystość takiego kabliska też ma znaczenie - zrywa krokodyle z
klem.

Nigdy nie miales, to skad wiesz ze zrywa ? :-P

Bo widziałem taka akcję na parkingu. Dobrze, że zwarcia nie zrobił...

Hello J.F.,

Wednesday, February 15, 2012, 3:59:06 PM, you wrote:

Bez sensu. Więcej czasu zajmuje znalezienie chętnego sąsiada,
zaciągnięcie go do samochodu, ustawienie samochodów, podniesienie
masek i podpięcie. Różnica tych 2m30s jest już bez znaczenia. Przy -20
wolałbym jednak mocować się z cienkimi kabelkami marketowymi niż z
wypasionymi 16mm^2 samej miedzi + grubaśna izolacja. Ciężar i
sprężystość takiego kabliska też ma znaczenie - zrywa krokodyle z
klem.

Nigdy nie miales, to skad wiesz ze zrywa ? :-P

Bo widziałem taka akcję na parkingu. Dobrze, że zwarcia nie zrobił...

a kabelki ogladales ?
bo sprezystosc miedzi jest znikoma, w odroznieniu od 6mm plastiku w
temperaturze -20 :-)

W dniu 2012-02-15 16:58, RoMan Mandziejewicz pisze:

Pisząc "kabelki" mam na mysli całość - zarówno przewodnik jak i
izolację. I zapewniam, że dwóch panów bardzo pociesznie mocowało się z
bezsensownie grubymi kablami, które wcale nie wykazywały ochoty do
przybrania formy innej niż sprężyna. Jak również do zachowań innych
niz na sprężynę przystało. W efekcie panowie mieli problem - jeden
trzymał krokodyle przy jednym, drugi przy drugim i brakowało im
trzeciego do przekręcenia kluczyka. Jakoś sobie w końcu poradzili ale
cała ta szamotanina trwała na pewno dużo dłużej niż 3 minuty.

Uprzedzając: nie zawstydzałem ich chęcią pomocy - byli już
wystarczająco zawstydzeni.

Hello Marcin,

Wednesday, February 15, 2012, 5:35:47 PM, you wrote:

Pisząc "kabelki" mam na mysli całość - zarówno przewodnik jak i
izolację. I zapewniam, że dwóch panów bardzo pociesznie mocowało się z
bezsensownie grubymi kablami, które wcale nie wykazywały ochoty do
przybrania formy innej niż sprężyna. Jak również do zachowań innych
niz na sprężynę przystało. W efekcie panowie mieli problem - jeden
trzymał krokodyle przy jednym, drugi przy drugim i brakowało im
trzeciego do przekręcenia kluczyka. Jakoś sobie w końcu poradzili ale
cała ta szamotanina trwała na pewno dużo dłużej niż 3 minuty.
Uprzedzając: nie zawstydzałem ich chęcią pomocy - byli już
wystarczająco zawstydzeni.

To najbardziej wzruszająca opowieść o kablach rozruchowych, jaką
słyszałem...

;)

W dniu 2012-02-15 10:36, Marcin N pisze:

Ostatnio zdarzyło mi się, że padł mi na mrozie akumulator.
Sąsiad użyczył mi swojego. Podłączyłem wszystko BADZIEWNYMI PRZEWODAMI
za dychę. 3 minuty później mój samochód już pracował.

On 15/02/2012 10:28, Grejon wrote:

W dniu 2012-02-15 10:36, Marcin N pisze:

Ostatnio zdarzyło mi się, że padł mi na mrozie akumulator.
Sąsiad użyczył mi swojego. Podłączyłem wszystko BADZIEWNYMI PRZEWODAMI
za dychę. 3 minuty później mój samochód już pracował.

Ja przez te 3 minuty zdążyłem odpalić auto, odpiąć kable i zamknąć
maskę. :)

W dniu 2012-02-15 12:34, kamil pisze:

I zapewne robisz to na tyle często, żeby te 3 minuty miały tak ogromne
znaczenie.

On 15/02/2012 11:36, Grejon wrote:

W dniu 2012-02-15 12:34, kamil pisze:

I zapewne robisz to na tyle często, żeby te 3 minuty miały tak ogromne
znaczenie.

Tak, bo aut się zazwyczaj nie odpala na kable jak jest +5 stopni :)

W dniu 2012-02-15 12:50, kamil pisze:

Tak znaczy często?

To może pora pomyśleć o nowym akumulatorze?

On 15/02/2012 11:55, Grejon wrote:

W dniu 2012-02-15 12:50, kamil pisze:

Tak znaczy często?

Tak, znaczy ma znaczenie.

To może pora pomyśleć o nowym akumulatorze?

Ok, przekażę właścicielowi o ile jeszcze go spotkam.

W dniu 2012-02-15 13:08, kamil pisze:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

W dniu 2012-02-15 13:33, Grejon pisze:

W dniu 2012-02-15 13:08, kamil pisze:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

Nie lubię mieć zmarzniętych palców na -20.

W dniu 2012-02-15 13:41, Marcin N pisze:

W dniu 2012-02-15 13:33, Grejon pisze:

W dniu 2012-02-15 13:08, kamil pisze:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

Nie lubię mieć zmarzniętych palców na -20.

Przekonałeś mnie.

Zalecam Ci kupno drogich porządnych przewodów.

Te za dychę - nie nadają się dla Ciebie.

Pozwól mi jednak zdecydować, czy kupię drogie, czy tanie.

Hello Grejon,

Wednesday, February 15, 2012, 1:33:32 PM, you wrote:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

Nie lubię mieć zmarzniętych palców na -20.

W dniu 2012-02-15 13:46, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Grejon,

Wednesday, February 15, 2012, 1:33:32 PM, you wrote:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

Nie lubię mieć zmarzniętych palców na -20.

Załóż rękawiczki.

Hello Grejon,

Wednesday, February 15, 2012, 1:49:12 PM, you wrote:

Twój harmonogram musi być naprawadę napięty, szczególnie że zimą można
30 a nie 3 minuty stać w korku.

Nie lubię mieć zmarzniętych palców na -20.

Załóż rękawiczki.

Niewiele pomagają.

No chyba, że o narciarskich mówisz.