Grupy dyskusyjne   »   Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.

Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.



1 Data: Styczen 02 2011 08:25:12
Temat: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego, opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



2 Data: Styczen 02 2011 10:48:19
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  MarcinJM pisze tak:

Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.

Takie drugie pokrętełko jak do licznika jazdy dziennej.

Czy ktoś jeszcze w Polsce patrzy na przebieg? Przecież auto może być
nowe ale od łba co strzelał ze sprzęgła.

--
    Piter
    vw golf mk2  1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

3 Data: Styczen 02 2011 10:49:46
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

W dniu 2011-01-02 10:48, PiteR pisze:

na  ** p.m.s **  MarcinJM pisze tak:

Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.

Takie drugie pokrętełko jak do licznika jazdy dziennej.

Czy ktoś jeszcze w Polsce patrzy na przebieg? Przecież auto może być
nowe ale od łba co strzelał ze sprzęgła.

Ale w polsce licznik jest bozkiem, wiec trzeba gada ubic, stlumic w zarodku :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

4 Data: Styczen 02 2011 12:05:09
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: P_ablo 

Użytkownik "PiteR"  napisał w wiadomości


Czy ktoś jeszcze w Polsce patrzy na przebieg? Przecież auto może być
nowe ale od łba co strzelał ze sprzęgła.

Oczywiscie, ze patrza...
W zeszlym roku sprzedawalem Jette diesla 2007 r  z przebiegiem 42 tys km. Nikt nie chcial wierzyc w ten przebieg... gdybym go tak podkrecil przed 200 tys, to chyba nikt by nie krecil nosem.  W koncowym efekcie sprzedalem to auto za cene po ktorej chodzily "niemcy od dziadka" z kreconymi licznikami...
Te 200 tys to jakas magincza hipnotyzujaca granica.

--
Picasso

5 Data: Styczen 02 2011 12:09:04
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Grzegorz Brycki 

W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie statystycznych przebiegów.

;-)

6 Data: Styczen 02 2011 12:13:11
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Kazimierz Uromski 

On 02.01.2011 12:09, Grzegorz Brycki wrote:

W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ja jestem cały czas fanem systemu z rodowitej polskiej motoryzacji (125p, polonez) - po przekroczeniu 99 999km licznik się zeruje i jedzie od początku, kręcenie nie ma tu po prostu sensu (:

7 Data: Styczen 02 2011 14:14:38
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: kml 


Użytkownik "Kazimierz Uromski"  napisał w wiadomości

Ja jestem cały czas fanem systemu z rodowitej polskiej motoryzacji (125p, polonez) - po przekroczeniu 99 999km licznik się zeruje i jedzie od początku, kręcenie nie ma tu po prostu sensu (:

To samo miał Ford Escort :)

--
pozdrawiam
kml

8 Data: Styczen 02 2011 15:09:45
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Pszemol 

"kml"  wrote in message

Użytkownik "Kazimierz Uromski"  napisał w wiadomości
Ja jestem cały czas fanem systemu z rodowitej polskiej motoryzacji (125p, polonez) - po przekroczeniu 99 999km licznik się zeruje i jedzie od początku, kręcenie nie ma tu po prostu sensu (:

To samo miał Ford Escort :)

Ewidentnie producenci nie przypuszczali że ich wyrób
pojeździ dłużej niż 100k km :-)

9 Data: Styczen 02 2011 12:13:34
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

W dniu 2011-01-02 12:09, Grzegorz Brycki pisze:

W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ale po co?
Jestem w stanie tak skatowac auto przez 10 tys., ze technicznie bedzie w stanie gorszym niz auto po 150tys. uzytkowane normalnie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

10 Data: Styczen 02 2011 12:15:34
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Grzegorz Brycki 

W dniu 2011-01-02 12:13, MarcinJM pisze:

W dniu 2011-01-02 12:09, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ale po co?
Jestem w stanie tak skatowac auto przez 10 tys., ze technicznie bedzie w
stanie gorszym niz auto po 150tys. uzytkowane normalnie.

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

11 Data: Styczen 02 2011 12:18:11
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:

W dniu 2011-01-02 12:13, MarcinJM pisze:
W dniu 2011-01-02 12:09, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ale po co?
Jestem w stanie tak skatowac auto przez 10 tys., ze technicznie bedzie w
stanie gorszym niz auto po 150tys. uzytkowane normalnie.

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Ale po co?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

12 Data: Styczen 02 2011 12:23:27
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Grzegorz Brycki 

W dniu 2011-01-02 12:18, MarcinJM pisze:

W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 12:13, MarcinJM pisze:
W dniu 2011-01-02 12:09, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu,
lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ale po co?
Jestem w stanie tak skatowac auto przez 10 tys., ze technicznie bedzie w
stanie gorszym niz auto po 150tys. uzytkowane normalnie.

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Ale po co?


Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód i tak do dupy.

GB

13 Data: Styczen 02 2011 12:30:10
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

W dniu 2011-01-02 12:23, Grzegorz Brycki pisze:

W dniu 2011-01-02 12:18, MarcinJM pisze:
W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 12:13, MarcinJM pisze:
W dniu 2011-01-02 12:09, Grzegorz Brycki pisze:
W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu,
lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Ja mam lepszy. Zapisywanie przebiegu każdego samochodu w oficjalnej
bazie - w chmurze. Każdy samochód wyposażamy w sprzęt za 400 zł (czyli
porządny GPS z nadajnikiem. Całość jest zamknięta w jednorazowiej
obudowie. Odłączenie GPS powoduje zapis w bazie danych i naliczenie
statystycznych przebiegów.

Ale po co?
Jestem w stanie tak skatowac auto przez 10 tys., ze technicznie
bedzie w
stanie gorszym niz auto po 150tys. uzytkowane normalnie.

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Ale po co?


Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za
bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi
wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód
i tak do dupy.

Nie bardzo rozumiem.
Nie znam sie na nieruchomosciach, wiec kupujac pragnalbym, aby towarzyszyl mi fachowiec w danej dziedzinie.
Dlaczego wiekszosc Polakow uzurpuje sobie prawo do bycia fachowcem w ocenie samochodow? Bo maja miernik lakieru? Bo uslyszeli, ze trzeba sprawdzic gumy na pedalach? Bo auto jest ladne, swiezo lakierowane?
Wybacz.
Kupujac bierzesz fachowca, placisz mu i tyle. oczywiscie nie ma sie gwarancji 100% udanego zakupu. Niemniej ryzyko wtopy zmniejsza sie ogromnie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

14 Data: Styczen 02 2011 15:14:21
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Pszemol 

"MarcinJM"  wrote in message

Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za
bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi
wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód
i tak do dupy.

Nie bardzo rozumiem.
Nie znam sie na nieruchomosciach, wiec kupujac pragnalbym, aby towarzyszyl mi fachowiec w danej dziedzinie.
Dlaczego wiekszosc Polakow uzurpuje sobie prawo do bycia fachowcem
w ocenie samochodow? Bo maja miernik lakieru? Bo uslyszeli, ze trzeba sprawdzic gumy na pedalach? Bo auto jest ladne, swiezo lakierowane?
Wybacz.
Kupujac bierzesz fachowca, placisz mu i tyle. oczywiscie nie ma sie gwarancji 100% udanego zakupu. Niemniej ryzyko wtopy zmniejsza sie
ogromnie.

Albo jesteś bardzo naiwny albo celowo ludzi w błąd wprowadzasz.

Fachowiec to wróżka? Ma kryształową kulę? A może rozbierze silnik
i pomierzy krzywizny wału korbowego i sprawdzi panewki, zawory?
Nie!
Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na
dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...

Taka kasa zapłacona mechanikowi za "przegląd" to bardziej jakieś
uspokojenie własnego sumienia niż rzeczywiste sprawdzenie auta.

15 Data: Styczen 02 2011 22:30:21
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?> Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na

dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...

e tam

tak jak nie pójdziesz do fryzjera który ci spaprał fryz
taki i nikomu nie polecisz fachowca który cię wpuścił w kanał (z braku rzetelności lub lenistwa)
i to jest to właśnie odpowiedzialność której niby nie ma.

a sam pomysł wywalania liczników - kretyński
nikt nikomu nie każe sie nimi sugerować.
fachowiec równie dobrze/źle obejrzy samochód mimo obecności licznika.

16 Data: Styczen 02 2011 15:41:11
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Pszemol 

"pm"  wrote in message

?> Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na
dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...

e tam

tak jak nie pójdziesz do fryzjera który ci spaprał fryz
taki i nikomu nie polecisz fachowca który cię wpuścił w kanał
(z braku rzetelności lub lenistwa)
i to jest to właśnie odpowiedzialność której niby nie ma.

Bzdura.
Znasz jakiegoś mechanika, który narzeka na brak klientów?
Zresztą, to że czegoś tam nie znalazł nie dowód że źle patrzył...

17 Data: Styczen 03 2011 20:39:33
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?> Bzdura.

Znasz jakiegoś mechanika, który narzeka na brak klientów?

ten argument też mi przyszedł do głowy


ale negowanie sensu zabierania ze sobą kogoś kto zna się lepiej to jest dopiero bzdura ;-)

18 Data: Styczen 02 2011 22:52:10
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 22:14, Pszemol pisze:

"MarcinJM"  wrote in message

Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za
bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi
wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód
i tak do dupy.

Nie bardzo rozumiem.
Nie znam sie na nieruchomosciach, wiec kupujac pragnalbym, aby
towarzyszyl mi fachowiec w danej dziedzinie.
Dlaczego wiekszosc Polakow uzurpuje sobie prawo do bycia fachowcem
w ocenie samochodow? Bo maja miernik lakieru? Bo uslyszeli, ze trzeba
sprawdzic gumy na pedalach? Bo auto jest ladne, swiezo lakierowane?
Wybacz.
Kupujac bierzesz fachowca, placisz mu i tyle. oczywiscie nie ma sie
gwarancji 100% udanego zakupu. Niemniej ryzyko wtopy zmniejsza sie
ogromnie.

Albo jesteś bardzo naiwny albo celowo ludzi w błąd wprowadzasz.

Fachowiec to wróżka? Ma kryształową kulę? A może rozbierze silnik
i pomierzy krzywizny wału korbowego i sprawdzi panewki, zawory?
Nie!

A dlaczego by nie?
Zakres tego co jest do sprawdzenia jest do uzgodnienia ze sprzedającym i tym kto to będzie sprawdzał.
Jak bardzo ktoś chce, można i rozbierać silnik i znam gościa którzy silnik rozbierał przed zakupem samochodu.

Smutna prawda jest raczej taka, że zazwyczaj ktoś kto kupuje auto za 30000zł, ma na to 29000zł, a brakujący 1000zł jeszcze musiał pożyczyć.

A tu nawet nie zawsze trzeba własnego fachowca.
Za 200zł w SKP poza godzinami szczytu można całkiem dokładnie przebadać samochód robiąc skrupulatnie całą ścieżkę diagnostyczną. Tak z analizą spalin, pół godziny na szarpaku, macanie ruchomych części przy teście amortyzatorów, pooglądanie auta od spodu, pomacanie podłużnic itp. itd.
Kolejne 200zł i można sprawdzić auto na hamowni.
Jeszcze 200zł i można zbadać geometrię zawieszenia i punkty konstrukcyjne nadwozia.

Kupując auto za kupę kasy warto wydać kilka stów żeby wiedzieć co się kupuje jak już się samochód.

A w praktyce wygląda to tak że przychodzi kupujący z jakimś "szwagrem" co się niby zna. I szwagier rzuca teksty typu "uuu... panie... para z rury wali - uszczelka jak nic do wymiany".

19 Data: Styczen 02 2011 16:03:56
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Pszemol 

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Albo jesteś bardzo naiwny albo celowo ludzi w błąd wprowadzasz.

Fachowiec to wróżka? Ma kryształową kulę? A może rozbierze silnik
i pomierzy krzywizny wału korbowego i sprawdzi panewki, zawory?
Nie!

A dlaczego by nie?
Zakres tego co jest do sprawdzenia jest do uzgodnienia ze sprzedającym i tym kto to będzie sprawdzał.
Jak bardzo ktoś chce, można i rozbierać silnik i znam gościa którzy silnik rozbierał przed zakupem samochodu.

Jeśli kupujący zna się na tyle, że wie co chce sprawdzać i kiedy
warto rozebrać silnik a kiedy nie to chyba nie rozmawiamy
o typowej transakcji zakupu. Rozbierać silnik to sobie możesz jak
kupujesz jakieś antyczne, kolekcjonerskie auto a nie 5-letniego eskorta.

Smutna prawda jest raczej taka, że zazwyczaj ktoś kto kupuje auto za 30000zł, ma na to 29000zł, a brakujący 1000zł jeszcze musiał pożyczyć.

I zwykle za namową zanosi takie auto do warsztatu gdzie go oglądną
z wierzchu, jak będzie miał szczęście to popatrzą też od spodu, ale
muszą mieć czas i ochotę, i skasują Cię za to 200zł a Ty dalej nie
będziesz nic wiedział więcej niż to co wiedziałeś już teraz...

A tu nawet nie zawsze trzeba własnego fachowca.
Za 200zł w SKP poza godzinami szczytu można całkiem dokładnie przebadać samochód robiąc skrupulatnie całą ścieżkę diagnostyczną. Tak z analizą spalin, pół godziny na szarpaku, macanie ruchomych części przy teście amortyzatorów, pooglądanie auta od spodu, pomacanie podłużnic itp. itd.
Kolejne 200zł i można sprawdzić auto na hamowni.
Jeszcze 200zł i można zbadać geometrię zawieszenia i punkty konstrukcyjne nadwozia.

Jakoś śmiem wątpić.

Kupując auto za kupę kasy warto wydać kilka stów żeby wiedzieć co się kupuje jak już się samochód.

A w praktyce wygląda to tak że przychodzi kupujący z jakimś "szwagrem" co się niby zna. I szwagier rzuca teksty typu "uuu... panie... para z rury wali - uszczelka jak nic do wymiany".

W praktyce namawianie kogoś przypadkowego do zrobienia
przypadkowego przeglądu w przypadkowej stacji obsługi
kończy się na tym, że oprócz tego że kupującego orżnie sprzedawca
to go orznie też mechanik kasując za coś, co nie ma żadnej wartości.

20 Data: Styczen 02 2011 23:20:51
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 23:03, Pszemol pisze:

Smutna prawda jest raczej taka, że zazwyczaj ktoś kto kupuje auto za
30000zł, ma na to 29000zł, a brakujący 1000zł jeszcze musiał pożyczyć.

I zwykle za namową zanosi takie auto do warsztatu gdzie go oglądną
z wierzchu, jak będzie miał szczęście to popatrzą też od spodu

Jak sobie ktoś daje robić z siebie głąba za własne pieniądze to pewnie nic mu nie pomoże.
To czemu warto się przyjrzeć można znaleźć chociażby w internecie. Z taką listą do mechanika i tam można kazać sobie to wszystko pokazywać.

Kolejne 200zł i można sprawdzić auto na hamowni.
Jeszcze 200zł i można zbadać geometrię zawieszenia i punkty
konstrukcyjne nadwozia.

Jakoś śmiem wątpić.

W co? W ceny czy to że istnieje takie coś jak hamownia, SKP i badanie geometrii?

Z moich doświadczeń wynika, że jeżeli kupujący jest gotów ponieść jakieś koszty na diagnostykę samochodu, to jest to poważny kupujący.
W odróżnieniu od masy oglądaczy co chce przyjść, popatrzeć, ponarzekać, czasami się przejechać.

A w praktyce wygląda to tak że przychodzi kupujący z jakimś "szwagrem"
co się niby zna. I szwagier rzuca teksty typu "uuu... panie... para z
rury wali - uszczelka jak nic do wymiany".

W praktyce namawianie kogoś przypadkowego do zrobienia
przypadkowego przeglądu w przypadkowej stacji obsługi
kończy się na tym, że oprócz tego że kupującego orżnie sprzedawca
to go orznie też mechanik kasując za coś, co nie ma żadnej wartości.

Z takim podejściem to nie pozostaje nic innego jak nówki z salonu, chociaż w salonie też mogą orżnąć, używane, powypadkowe auto sprzedać z wyzerowanym licznikiem.

21 Data: Styczen 02 2011 11:40:26
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 02 Jan 2011 12:15:34 +0100, Grzegorz Brycki napisał(a):

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Ale po co wymyślać coś, co już jest?
Samochody same już sobie obliczają jak zużywany jest olej w zalezności od
tego jak się jeździ.
A inne typy zużycia widać.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

22 Data: Styczen 02 2011 13:07:48
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Marcin Kiciński 

W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:


Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałem kiedyś anegdotę o tym, jak w ASO Fiata po podłączeniu egzaminera właściciel auta dowiedział się ile razy kręcił silnik do odcięcia ;)

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

23 Data: Styczen 02 2011 13:12:30
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MarcinJM 

W dniu 2011-01-02 13:07, Marcin Kiciński pisze:

W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałem kiedyś anegdotę o tym, jak w
ASO Fiata po podłączeniu egzaminera właściciel auta dowiedział się ile
razy kręcił silnik do odcięcia ;)

No tak, ale co ta wiedza wnosi do oceny stanu auta?
Ja tez sejacza krece do odciecia na treningach, natomiast ma sie to nijak do jego stanu technicznego, a sadze, ze ten jest lepszy niz 99% aut w jego wieku.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

24 Data: Styczen 02 2011 13:17:17
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Marcin Kiciński 

W dniu 2011-01-02 13:12, MarcinJM pisze:


No tak, ale co ta wiedza wnosi do oceny stanu auta?
Ja tez sejacza krece do odciecia na treningach, natomiast ma sie to
nijak do jego stanu technicznego, a sadze, ze ten jest lepszy niz 99%
aut w jego wieku.


Ty masz to auto do zabawy i o nie dbasz. Większość ludzi tak nie jeździ, a ci co jeżdżą, to w większości debile, dla których stan techniczny to ostatnia rzecz na jaką w aucie zwracają uwagę.

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

25 Data: Styczen 02 2011 14:09:57
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Karolek 

W dniu 2011-01-02 13:07, Marcin Kiciński pisze:

W dniu 2011-01-02 12:15, Grzegorz Brycki pisze:

Tutaj masz rację. Tylko wymyśl system, który sprawdzi jak był jeżdzony
samochód... w sumei... to jest mozliwe :-D

Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałem kiedyś anegdotę o tym, jak w
ASO Fiata po podłączeniu egzaminera właściciel auta dowiedział się ile
razy kręcił silnik do odcięcia ;)


O ile dobrze pamietam to mozna sprawdzic do jakich obrotow byl wkrecony, ale ile razy to chyba nie.

--
Karolek

26 Data: Styczen 02 2011 12:18:08
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Olo 

On 2011-01-02 08:25, MarcinJM wrote:

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko
w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE
auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami
licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)


na pewno jakiś skutek by to miało,
ale pewnie pojawiłoby się więcej ogłoszeń typu "nigdy nie cofany licznik", które wprawdzą jeszcze większy zamęt...
Mi się wydaje , że podstawą są dwie rzeczy - uświadamiać kupujących, że przebieg to nie wszystko, a druga, że każdy handlarz to potencjalny oszust :)

pozdro

27 Data: Styczen 02 2011 18:27:30
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-02 12:18, Olo pisze:

On 2011-01-02 08:25, MarcinJM wrote:
Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko
w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE
auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami
licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)


na pewno jakiś skutek by to miało,
ale pewnie pojawiłoby się więcej ogłoszeń typu "nigdy nie cofany
licznik", które wprawdzą jeszcze większy zamęt...
Mi się wydaje , że podstawą są dwie rzeczy - uświadamiać kupujących, że
przebieg to nie wszystko, a druga, że każdy handlarz to potencjalny
oszust :)

pozdro

Ja bym wykreślił słowo 'potencjalny'

28 Data: Styczen 03 2011 09:12:46
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Massai 

megrims wrote:

W dniu 2011-01-02 12:18, Olo pisze:
> na pewno jakiś skutek by to miało,
> ale pewnie pojawiłoby się więcej ogłoszeń typu "nigdy nie cofany
> licznik", które wprawdzą jeszcze większy zamęt...
> Mi się wydaje , że podstawą są dwie rzeczy - uświadamiać
> kupujących, że przebieg to nie wszystko, a druga, że każdy handlarz
> to potencjalny oszust :)
Ja bym wykreślił słowo 'potencjalny'

No cóż, w USA, kraju chyba najbardziej "samochodowym" z możliwych, już
od wielu lat się utarło że handlarz używanych samochodów to niestety
synonim oszusta ;-)

--
Pozdro
Massai

29 Data: Styczen 02 2011 13:43:23
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko
w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE
auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami
licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)

Eeee :) Nie chcesz to nie patrzysz i tyle.

A licznik to jednak dobra rzecz - dzięki temu przynajmniej ja wiem ile przejechały moje samochody, jak kupować je będzie jakaś zaufana osoba to też będzie wiedzieć itp. itd. A jak bym to wszystko zaczął kasować i przestawiać, to sam bym stracił rachubę.

Wiadomo że jak się kupuje od handlarza to samochód jest picowany i to zazwyczaj bardziej niż tylko przestawiając licznik.

30 Data: Styczen 02 2011 14:32:11
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  Tomasz Pyra pisze tak:

Eeee :) Nie chcesz to nie patrzysz i tyle.

o właśnie

A licznik to jednak dobra rzecz - dzięki temu przynajmniej ja wiem
ile przejechały moje samochody,

tak, ja sobie cykam zdjecia kiedy olej zmieniałem albo pasek nierządu.

--
    Piter
    vw golf mk2  1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

31 Data: Styczen 02 2011 15:14:43
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Big Jack 

W wiadomości

*MarcinJM* napisał(-a):

A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Moja propozycja jest bardziej zawiła. Licznik który nie da się kręcić przez absolutnie nikogo: począwszy od użytkownika aż po producenta auta i licznika. Elektronika już jest chyba na tyle zaawansowana żeby dało by się coś takiego skonstruować.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

32 Data: Styczen 02 2011 14:21:36
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 2 Jan 2011 15:14:43 +0100, Big Jack napisał(a):

Moja propozycja jest bardziej zawiła. Licznik który nie da się kręcić
przez absolutnie nikogo: począwszy od użytkownika aż po producenta auta
i licznika. Elektronika już jest chyba na tyle zaawansowana żeby dało by
się coś takiego skonstruować.

I jak rozwiążesz problem wymiany uszkodzonego licznika?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

33 Data: Styczen 02 2011 16:46:21
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Big Jack 

W wiadomości

*Waldek Godel* napisał(-a):

I jak rozwiążesz problem wymiany uszkodzonego licznika?

A naprawa odbywa się przez kręcenie??

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

34 Data: Styczen 02 2011 15:49:20
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 2 Jan 2011 16:46:21 +0100, Big Jack napisał(a):

I jak rozwiążesz problem wymiany uszkodzonego licznika?

A naprawa odbywa się przez kręcenie??

Nie, poprzez zamontowanie nowego i ustawienie żądanego przebiegu z
komputera. Choć w zasadzie, tak, bo dokładnie tak samo się teraz "kręci"
liczniki.
Choć w niektórych przypadkach licznik się sam ustawia odczytując przebieg z
ECU (jeżeli jest wyższy) lub zapisując do ECU (jeżeli jest niższy)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

35 Data: Styczen 02 2011 16:03:32
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 15:14, Big Jack pisze:

W wiadomości

*MarcinJM* napisał(-a):

A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Moja propozycja jest bardziej zawiła. Licznik który nie da się kręcić
przez absolutnie nikogo: począwszy od użytkownika aż po producenta auta
i licznika. Elektronika już jest chyba na tyle zaawansowana żeby dało by
się coś takiego skonstruować.

Ile jesteś gotów za to zapłacić dodatkowo, kupując nowy samochód w salonie?

36 Data: Styczen 02 2011 16:48:17
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Big Jack 

W wiadomości

*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Ile jesteś gotów za to zapłacić dodatkowo, kupując nowy samochód w
salonie?

Jestem przekonany, że koszt takiego licznika nie podniósłby drastycznie kosztów

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

37 Data: Styczen 02 2011 17:28:02
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 16:48, Big Jack pisze:

W wiadomości

*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Ile jesteś gotów za to zapłacić dodatkowo, kupując nowy samochód w
salonie?

Jestem przekonany, że koszt takiego licznika nie podniósłby drastycznie
kosztów

No ale rzuć kwotą.
Powiedzmy że masz dodatkową opcję wyposażenia samochodu w niekasowalny licznik.
Ile jesteś gotów za ten luksus zapłacić kupując nowy samochód?

Faktyczne koszty grają bardzo niewielką rolę w kształtowaniu cen wyposażenia czy części samochodowych.

38 Data: Styczen 02 2011 19:23:01
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Big Jack 

W wiadomości

*Tomasz Pyra* napisał(-a):

No ale rzuć kwotą.

Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

Powiedzmy że masz dodatkową opcję wyposażenia samochodu w niekasowalny
licznik.

Ile jesteś gotów za ten luksus zapłacić kupując nowy samochód?

Patrz wyżej. Poza tym luksusu w tym nie widzę. Raczej obniżenie komfortu
swobodnej manilupacji dla tych którzy chcieli by to robić. I nie opcja,
a obligatoryjne instalowanie takich liczników we wszystkich nowo
wyprodukowanych autach (mrzonka)

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

39 Data: Styczen 02 2011 20:28:24
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 19:23, Big Jack pisze:

W wiadomości

*Tomasz Pyra* napisał(-a):

No ale rzuć kwotą.

Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

Ano właśnie, bo dlaczego klient nowo zakupionego samochodu miałby wybrać taki licznik z którym później mu będzie trudniej samochód sprzedać i jeszcze miałby za to zapłacić?
Bo potem mu komis powie, że tych niemożliwych do kręcenia nie biorą, bo nie schodzą.

Trzeba pamiętać że klientem producenta samochodów jest ten kto kupuje nowy samochód. I kogoś takiego kręcenie liczników nie obchodzi, bo on kupuje samochód z zerem na liczniku.
A producent nie będzie się troszczył o interes kolejnych kupujących na rynku wtórnym, w dodatku za pieniądze i w pewnym stopniu na szkodę kupującego.
W dodatku pewne samochody na rynku wtórnym są też na niekorzyść producenta samochodów nowych.

Powiedzmy że masz dodatkową opcję wyposażenia samochodu w niekasowalny
licznik.

Ile jesteś gotów za ten luksus zapłacić kupując nowy samochód?

Patrz wyżej. Poza tym luksusu w tym nie widzę. Raczej obniżenie komfortu
swobodnej manilupacji dla tych którzy chcieli by to robić. I nie opcja,
a obligatoryjne instalowanie takich liczników we wszystkich nowo
wyprodukowanych autach (mrzonka)

Wprowadzenie tego obowiązkowo już nie będzie takie proste.
Bo ktoś to będzie musiał następnie kontrolować czy faktycznie nie da się tego zapisać.
Co zrobić jak jakiś niezapisywalny licznik okaże się jednak zapisywalny jakąś dziwną metodą?
Tzn. zapisywalny on i tak będzie. Nie ma takiego układu elektronicznego w którym się nie da podzespołów wymienić czy poprzestawiać - jedynie można dostęp do układu ograniczyć w sensie fizycznym - jakieś zalaminowane układy, hologramy itp. itd.
Ktoś to też będzie musiał sprawdzać, kontrolować i oceniać czy układ jest czy nie jest dłubany.

40 Data: Styczen 02 2011 22:41:59
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?>> Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby

mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

Ano właśnie, bo dlaczego klient nowo zakupionego samochodu miałby wybrać taki licznik z którym później mu będzie trudniej samochód sprzedać i jeszcze miałby za to zapłacić?
Bo potem mu komis powie, że tych niemożliwych do kręcenia nie biorą, bo nie schodzą.

można rozumować tak, a można i inaczej
być może taki samochód miałby mniejszą utratę wartości (no bo jest nie do podrobienia)
i to by była motywacja dla 1go kupującego

ale to czysta teoria, bicie piany
nikt się tak naprawdę tymi licznikami nie podnieca żeby to czy jest kasowalny czy go wcale nie ma  miało jakieś znaczenie.

ale skoro likwidujemy liczniki to może...

zróbmy samochód który się nie da zaszpachlować
albo polakierować.
od razu "bezwypadki" eliminujemy

aha i żeby Plakiem nie można było pryskać po silniku (jakaś reakcja niszcząca blok silnika czy cóś)
i niewymienne gumki na pedałach (najlepiej z chipem).

;-))))

41 Data: Styczen 02 2011 22:57:57
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-01-02 22:41, pm pisze:

aha i żeby Plakiem nie można było pryskać po silniku (jakaś reakcja
niszcząca blok silnika czy cóś)
i niewymienne gumki na pedałach (najlepiej z chipem).

I nieprzerwane nagranie filmowe od wyjazdu z fabryki do czasu zezłomowania żeby było wiadomo czy samochód nie walony :)

42 Data: Styczen 03 2011 09:14:51
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Massai 

Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2011-01-02 19:23, Big Jack pisze:
> W wiadomości
>
> da.pl *Tomasz Pyra* napisał(-a):
>
> > No ale rzuć kwotą.
>
> Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
> mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

Ano właśnie, bo dlaczego klient nowo zakupionego samochodu miałby
wybrać taki licznik z którym później mu będzie trudniej samochód
sprzedać i jeszcze miałby za to zapłacić?  Bo potem mu komis powie,
że tych niemożliwych do kręcenia nie biorą, bo nie schodzą.

Albo: klient mógłby taki licznik wybrać i dopłacić za niego, tylko
dlatego że przy późniejszej odsprzedaży potencjalnemu klientowi mógłby
powiedzieć - panie, to jest przynajmniej prawdziwy i pewny przebieg.

--
Pozdro
Massai

43 Data: Styczen 02 2011 18:26:50
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-02 08:25, MarcinJM pisze:

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko
w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE
auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami
licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)


A mój syn lata asteroidą classic z 1996 roku, kupioną przez
moich rodziców w salonie RP. Rodzice zmarli zanim młody zrobił
prawo jazdy. Asteroida teraz ma przebieg 80000. I choć bym
nie wiem  co robił, to nikt w ten przebieg nie uwierzy.

44 Data: Styczen 02 2011 22:43:07
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?> Asteroida teraz ma przebieg 80000. I choć bym

nie wiem  co robił, to nikt w ten przebieg nie uwierzy.

dlatego MUSISZ wyeliminować licznik

45 Data: Styczen 02 2011 18:33:02
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: MariuszM 


A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Jest lepsze rozwiązanie.
Sejm powinien przyjąć tzw. ustawę licznikową. Powoływałaby ona do życia nową instytucję: Główny Urząd Kontroli nad Przebiegami Aut.
Ne jego czele stałby prezes, byłby też dyrektor generalny oraz kilka departamentów.
Oczywiście w terenie funkcjonowałyby Wojewódzkie Biura Kontroli, a niżej Wydziały.
Później można pomyśleć jak kontrolować....

MSPANC

M.

46 Data: Styczen 02 2011 22:45:00
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?

Użytkownik "MariuszM"  napisał w wiadomości grup


A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.

Jest lepsze rozwiązanie.
Sejm powinien przyjąć tzw. ustawę licznikową. Powoływałaby ona do życia nową instytucję: Główny Urząd Kontroli nad Przebiegami Aut....

oczywiście, a przy rejestracji obowiązkowe zaświadczenie
o przebiegu auta w 2 kopiach.
koniecznie z okrągłą pieczęcią.

powiedzmy za 45zł (na początek)

;-)

47 Data: Styczen 02 2011 23:03:44
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: ToMasz 

MarcinJM pisze:

Witam
A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
opisany w instrukcji obslugi.
Wiem, ze na pierwszy rzut oka brzmi idiotycznie.
Tylko, czy obecnie jego wskazania przy zakupie uzywki wprowadzaja tylko
w blad. A tak kupujacy z gory szukalby dowodow na faktyczne ZUZYCIE
auta, nie sugerujac sie przebiegiem (czy moze raczej: wskazaniami
licznika). Caly "przemysl" cofaczy licznikow idzie w pizdu.
Proste?
:)

genialne! z tym ze "uderza" to w biznes kręcenia liczników - nie w
oszustów. Moim zdaniem powinien być obowiązek wpisywania stanu licznika
podczas przeglądu rejestracyjnego. koszt zerowy, skuteczność duza.

ToMasz

48 Data: Styczen 03 2011 21:22:31
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: pm 

?

Moim zdaniem powinien być obowiązek wpisywania stanu licznika
podczas przeglądu rejestracyjnego. koszt zerowy, skuteczność duza.

o to jest racjonalny głos

49 Data: Styczen 03 2011 22:02:10
Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Autor: Eli 

Musisz gadać z producentami samochodów - a tych rynek używek raczej nie interesuje. Tzn. im na nim gorzej, tym trochę dla nich lepiej. :P

--
pzdr, Eli

Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.



Grupy dyskusyjne