Grupy dyskusyjne   »   [piatkowo] blokada kierownicy

[piatkowo] blokada kierownicy



1 Data: Lipiec 07 2010 21:48:02
Temat: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Bastion 

http://www.metacafe.com/watch/4750025/centraal_beheer_picnic/



2 Data: Lipiec 08 2010 00:42:02
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Stefan 

Bastion pisze:

http://www.metacafe.com/watch/4750025/centraal_beheer_picnic/

Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].


--
http://www.artveo.pl/

3 Data: Lipiec 07 2010 22:39:26
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Stefan"  wrote in message

Bastion pisze:
http://www.metacafe.com/watch/4750025/centraal_beheer_picnic/

Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę?
Pomyślałeś może jak wpływa to na podciśnienie w kolektorze
ssącym a co za tym idzie wpływ na wspomaganie hamulców?

4 Data: Lipiec 08 2010 07:22:57
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Agent 


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości

"Stefan"  wrote in message
Bastion pisze:
http://www.metacafe.com/watch/4750025/centraal_beheer_picnic/

Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę?
Pomyślałeś może jak wpływa to na podciśnienie w kolektorze
ssącym a co za tym idzie wpływ na wspomaganie hamulców?
Ja myśle i nie wiem. Może podpowiesz?

5 Data: Lipiec 08 2010 07:21:33
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Agent"  wrote in message


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości
"Stefan"  wrote in message
Bastion pisze:
http://www.metacafe.com/watch/4750025/centraal_beheer_picnic/

Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę?
Pomyślałeś może jak wpływa to na podciśnienie w kolektorze
ssącym a co za tym idzie wpływ na wspomaganie hamulców?
Ja myśle i nie wiem. Może podpowiesz?

Poczytaj sobie jak działają hamulce wspomagane pracą silnika.

6 Data: Lipiec 08 2010 10:15:49
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Stefan 

Pszemol pisze:

Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].

Próbowałeś hamować [...]

Amerykanin będzie tarł o barierki, Pszemol będzie się zastanawiał jakie ma ciśnienie w kolektorze, a rozsądny człowiek wrzuci na luz czy też wyłączy silnik.

--
http://www.artveo.pl/

7 Data: Lipiec 08 2010 07:21:07
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Stefan"  wrote in message

Pszemol pisze:
Przypomniala mi sie dyskusja na pewnym amerykanskim forum o blokadzie pedalu w Toyocie i pomyslami niektorych Amerykancow, zeby w takim wypadku zatrzymywac auto poprzez ocieranie sie na autostradzie o barierki ;].

Próbowałeś hamować [...]

Amerykanin będzie tarł o barierki, Pszemol będzie się zastanawiał jakie ma ciśnienie w kolektorze, a rozsądny człowiek wrzuci na luz czy też wyłączy silnik.

Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?
Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?
W jakimś innym samochodzie niż maluch, bez wspomagania hamulców?
Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

8 Data: Lipiec 08 2010 14:52:05
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-07-08 14:21, Pszemol pisze:
(...)

Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?

Ano napędu na koła nie będzie.

Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?

Owszem.

W jakimś innym samochodzie niż maluch, bez wspomagania hamulców?

Oczywiście.

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Na Batmana - kotwica i heja :)

9 Data: Lipiec 08 2010 10:45:09
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

W dniu 2010-07-08 14:21, Pszemol pisze:
(...)
Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?

Ano napędu na koła nie będzie.

I jaki to ma związek z nagłą potrzebą hamowania?

Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?

Owszem.

W jakimś innym samochodzie niż maluch, bez wspomagania hamulców?

Oczywiście.

I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...
Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Na Batmana - kotwica i heja :)

No widzisz... więc zamiast pierdyknąć komuś w tył i uszkodzić mu kręgosłup
kierowca wybiera walnięcie w barierki na autostradzie. Co w tym złego?

10 Data: Lipiec 08 2010 18:04:28
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-07-08 17:45, Pszemol pisze:
(...)

I jaki to ma związek z nagłą potrzebą hamowania?

Zgadnij - skoro silnik się rozkręca, to napędza koła. To taki
drobiazg.

I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...

Było normalnie. Trzeba tylko było mocniej deptać po pedale.
Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

Na Batmana - kotwica i heja :)

No widzisz...

No widzę, że Ty nie tylko nie widzisz pewnych rzeczy, ale również
nie wiesz jak są skonstruowane różne mechanizmy w samochodzie.
Choć z drugiej strony może o wiesz, ale tego nie rozumiesz.

więc zamiast pierdyknąć komuś w tył i uszkodzić mu kręgosłup
kierowca wybiera walnięcie w barierki na autostradzie. Co w tym złego?

A wal sobie i narzekaj, że bez wspomagania na długo hamulców nie
wystarczy.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

11 Data: Lipiec 08 2010 13:55:45
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Artur Maśląg"  wrote in message

W dniu 2010-07-08 17:45, Pszemol pisze:
(...)
I jaki to ma związek z nagłą potrzebą hamowania?

Zgadnij - skoro silnik się rozkręca, to napędza koła. To taki
drobiazg.

Ja nie kwestionuję faktu, że wyłączenie silnika zapobiegnie
rozpędzaniu się samochodu - tylko jaki to ma związek z awaryjnym
hamowaniem? Po wyłączeniu silnika wytracasz szybkość bardzo
powoli, zwłaszcza gdy masz automatyczną skrzynię biegów, a w USA
praktycznie wszystkie auta ją mają. Dwa - przy wyłączonym silniku
nie masz wspomagania hamulców, więc hamowanie masz dodatkowo
utrudnione bo musisz całą potrzebną siłę dostarczyć nogami...

I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...

Było normalnie. Trzeba tylko było mocniej deptać po pedale.

I to "mocniej deptać" właśnie jest problemem dla kogoś kto nie
spodziewa się takiej reakcji samochodu albo nie ma siły w nogach.

Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

????

Chyba jeździsz cinquacento albo innym lekkim pipidupkiem...

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

Tak jak pisałem wcześniej - Polska jest pełna geniuszy i laureatów Nobla.

Na Batmana - kotwica i heja :)

No widzisz...

No widzę, że Ty nie tylko nie widzisz pewnych rzeczy, ale również
nie wiesz jak są skonstruowane różne mechanizmy w samochodzie.
Choć z drugiej strony może o wiesz, ale tego nie rozumiesz.

Błędnie zakładasz, że większość kierowców zna konstrukcję
różnych systemów i mechanizmów w samochodzie... To duży
błąd który prowadzi Cię do błędnych wniosków na temat hamowania
na barierce... Ale jestem pewny że zażywając tabletkę aspiryny
jesteś ekspertem od farmakologii i technologii produkcji leków, tak?

więc zamiast pierdyknąć komuś w tył i uszkodzić mu kręgosłup
kierowca wybiera walnięcie w barierki na autostradzie. Co w tym złego?

A wal sobie i narzekaj, że bez wspomagania na długo hamulców nie
wystarczy.

Nie zrozumiałeś co napisałem... Napisałem że hamulce przestaną
wydajnie działać wkrótce po tym jak wyłączysz silnik i wspomaganie.
Hamulce bez wspomagania nie są w stanie zatrzymać awaryjnie
samochodu na oczekiwanym dystansie. Nie wiem czym Ty jeździsz
jeśli sądzisz inaczej... Nawet toczącego się na parkingu auta wielkości
normalnego sedana w USA (np. honda accord, toyota camry, ford taurus)
jest ciężko bez wspomagania zatrzymać. Już nie ma co mówić przy 100km/h.
No ale jak ktoś pomyka maluchem z 4 hamulcami bębnowymi i wydaje
mu się że wszystkie auta są takie to trudno mu wytłumaczyć że jest w błędzie.

12 Data: Lipiec 08 2010 21:22:41
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-07-08 20:55, Pszemol pisze:

"Artur Maśląg"  wrote:
W dniu 2010-07-08 17:45, Pszemol pisze:
(...)
I jaki to ma związek z nagłą potrzebą hamowania?

Zgadnij - skoro silnik się rozkręca, to napędza koła. To taki
                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
drobiazg.

Ja nie kwestionuję faktu, że wyłączenie silnika zapobiegnie
rozpędzaniu się samochodu

Ekhem - mowa była o wrzuceniu na luz...

- tylko jaki to ma związek z awaryjnym
hamowaniem?

Przeczytaj i zgadnij.

Po wyłączeniu silnika wytracasz szybkość bardzo
powoli, zwłaszcza gdy masz automatyczną skrzynię biegów, a w USA
praktycznie wszystkie auta ją mają.

Ojej - to chyba niemożliwe.

Dwa - przy wyłączonym silniku
nie masz wspomagania hamulców, więc hamowanie masz dodatkowo
utrudnione bo musisz całą potrzebną siłę dostarczyć nogami...

No cóż, sytuacja awaryjna.

I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...

Było normalnie. Trzeba tylko było mocniej deptać po pedale.

I to "mocniej deptać" właśnie jest problemem dla kogoś kto nie
spodziewa się takiej reakcji samochodu albo nie ma siły w nogach.

To jego problem - podejrzewam, że Ty masz podobne.

Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Taka sama.

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

????

Normalnie - depczesz do oporu ze strachu. Człowiek ma sporo siły.

Chyba jeździsz cinquacento albo innym lekkim pipidupkiem...

Przeceniłeś mnie - hulajnogą, melexem, autobusem.

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

Tak jak pisałem wcześniej - Polska jest pełna geniuszy i laureatów Nobla.

Skoro tak zaczynasz, to nie ma sprawy - USA to kraj debili.

Na Batmana - kotwica i heja :)

No widzisz...

No widzę, że Ty nie tylko nie widzisz pewnych rzeczy, ale również
nie wiesz jak są skonstruowane różne mechanizmy w samochodzie.
Choć z drugiej strony może o wiesz, ale tego nie rozumiesz.

Błędnie zakładasz, że większość kierowców zna konstrukcję
różnych systemów i mechanizmów w samochodzie...

Jak zwykle nie rozumiesz słowa pisanego - w żadnym miejscu nie
zakładałem, 'że większość kierowców zna konstrukcję' - pisałem tylko
o Twojej znajomości tematu.

To duży
błąd który prowadzi Cię do błędnych wniosków na temat hamowania
na barierce...

Jak sam widzisz - przyjmujesz jakieś błędne założenia, po czym na
ich podstawie wyciągasz absurdalne wnioski. Ty nawet nie czytasz
dokładnie tego co napisano.

> Ale jestem pewny że zażywając tabletkę aspiryny
jesteś ekspertem od farmakologii i technologii produkcji leków, tak?

To Twoja domena - jesteś ostatnio ekspertem od mechaniki, a
podstawowych kwestii nie rozumiesz.

Nie zrozumiałeś co napisałem... Napisałem że hamulce przestaną
wydajnie działać wkrótce po tym jak wyłączysz silnik i wspomaganie.

Zrozumiałem, a to co piszesz jest bzdurą. Hamulce mają obowiązek
działać tak samo efektywnie ze wspomaganiem  jak i bez niego.

Hamulce bez wspomagania nie są w stanie zatrzymać awaryjnie
samochodu na oczekiwanym dystansie.

Nieprawda.

Nie wiem czym Ty jeździsz
jeśli sądzisz inaczej... Nawet toczącego się na parkingu auta wielkości
normalnego sedana w USA (np. honda accord, toyota camry, ford taurus)
jest ciężko bez wspomagania zatrzymać. Już nie ma co mówić przy 100km/h.
No ale jak ktoś pomyka maluchem z 4 hamulcami bębnowymi i wydaje
mu się że wszystkie auta są takie to trudno mu wytłumaczyć że jest w
błędzie.

Powyższy test jest dokładnym odzwierciedleniem Twojej ignorancji
w tej materii.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

13 Data: Lipiec 08 2010 14:43:36
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Artur Maśląg"  wrote in message

W dniu 2010-07-08 20:55, Pszemol pisze:
"Artur Maśląg"  wrote:
W dniu 2010-07-08 17:45, Pszemol pisze:
(...)
I jaki to ma związek z nagłą potrzebą hamowania?

Zgadnij - skoro silnik się rozkręca, to napędza koła. To taki
                   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
drobiazg.

Ja nie kwestionuję faktu, że wyłączenie silnika zapobiegnie
rozpędzaniu się samochodu

Ekhem - mowa była o wrzuceniu na luz...

Wrzucenie na luz czy wyłączenie - wciąż nie ma związku z HAMOWANIEM.
Samochód rozpędzony do 100km czy 130km/h będzie długo się toczył
na luzie zanim się zatrzyma...

- tylko jaki to ma związek z awaryjnym
hamowaniem?

Przeczytaj i zgadnij.

Ty napisz, wtedy przeczytam.

Po wyłączeniu silnika wytracasz szybkość bardzo
powoli, zwłaszcza gdy masz automatyczną skrzynię biegów, a w USA
praktycznie wszystkie auta ją mają.

Ojej - to chyba niemożliwe.

Dwa - przy wyłączonym silniku
nie masz wspomagania hamulców, więc hamowanie masz dodatkowo
utrudnione bo musisz całą potrzebną siłę dostarczyć nogami...

No cóż, sytuacja awaryjna.

I teraz wyobraź sobie 16 letnią dziewczynę za kółkiem ważącą 50kg...
Ile ona ma siły aby te hamulce nacisnąć?

I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...

Było normalnie. Trzeba tylko było mocniej deptać po pedale.

I to "mocniej deptać" właśnie jest problemem dla kogoś kto nie
spodziewa się takiej reakcji samochodu albo nie ma siły w nogach.

To jego problem - podejrzewam, że Ty masz podobne.

Zastanawiam się po co ta dyskusja... Starasz się podreperować
swoje dobre o sobie mniemanie sztucznie dołując Amerykanów
podczas gdy jednocześnie w ogóle nie wykazujesz zrozumienia
sytuacji?

Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Taka sama.

Chyba kpisz.

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

????

Normalnie - depczesz do oporu ze strachu. Człowiek ma sporo siły.

Wydaje Ci się.

Chyba jeździsz cinquacento albo innym lekkim pipidupkiem...

Przeceniłeś mnie - hulajnogą, melexem, autobusem.

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

Tak jak pisałem wcześniej - Polska jest pełna geniuszy i laureatów Nobla.

Skoro tak zaczynasz, to nie ma sprawy - USA to kraj debili.

Ja coś zaczynam?? To Ty się wyśmiewasz z kawy czy barierek...

Na Batmana - kotwica i heja :)

No widzisz...

No widzę, że Ty nie tylko nie widzisz pewnych rzeczy, ale również
nie wiesz jak są skonstruowane różne mechanizmy w samochodzie.
Choć z drugiej strony może o wiesz, ale tego nie rozumiesz.

Błędnie zakładasz, że większość kierowców zna konstrukcję
różnych systemów i mechanizmów w samochodzie...

Jak zwykle nie rozumiesz słowa pisanego - w żadnym miejscu nie
zakładałem, 'że większość kierowców zna konstrukcję' - pisałem tylko
o Twojej znajomości tematu.

Czemu zatem piszesz nie na temat?

To duży
błąd który prowadzi Cię do błędnych wniosków na temat hamowania
na barierce...

Jak sam widzisz - przyjmujesz jakieś błędne założenia, po czym na
ich podstawie wyciągasz absurdalne wnioski. Ty nawet nie czytasz
dokładnie tego co napisano.

Piszesz jakieś niespójne farmazony i potem się dziwisz że ludzie
złe wnioski z nich wyciągają. :-)

> Ale jestem pewny że zażywając tabletkę aspiryny
jesteś ekspertem od farmakologii i technologii produkcji leków, tak?

To Twoja domena - jesteś ostatnio ekspertem od mechaniki, a
podstawowych kwestii nie rozumiesz.

Tak Ci się wydaje że nie rozumiem.
Nigdy w życiu nie jeździłeś ciężkim autem z automatyczną skrzynią
i przenosisz swoje skromne doświadczenia z malucha i cinquacento
na Amerykę gdzie takie kurduple nie są w użytkowaniu.

Nie zrozumiałeś co napisałem... Napisałem że hamulce przestaną
wydajnie działać wkrótce po tym jak wyłączysz silnik i wspomaganie.

Zrozumiałem, a to co piszesz jest bzdurą. Hamulce mają obowiązek
działać tak samo efektywnie ze wspomaganiem  jak i bez niego.

Nie zrozumiałeś. Jeśli wymagane jest 10 krotnie silniejsze naciśnięcie
pedału hamulca do uzyskania takiego samego efektu to jak możesz
napisać że działają tak samo efektywnie? Jak liczysz tą efektywność?

Hamulce bez wspomagania nie są w stanie zatrzymać awaryjnie
samochodu na oczekiwanym dystansie.

Nieprawda.

Prawda.

Nie wiem czym Ty jeździsz
jeśli sądzisz inaczej... Nawet toczącego się na parkingu auta wielkości
normalnego sedana w USA (np. honda accord, toyota camry, ford taurus)
jest ciężko bez wspomagania zatrzymać. Już nie ma co mówić przy 100km/h.
No ale jak ktoś pomyka maluchem z 4 hamulcami bębnowymi i wydaje
mu się że wszystkie auta są takie to trudno mu wytłumaczyć że jest w
błędzie.

Powyższy test jest dokładnym odzwierciedleniem Twojej ignorancji
w tej materii.

Powyższy test?? Masz urojenia.

14 Data: Lipiec 08 2010 22:06:28
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-07-08 21:43, Pszemol pisze:
(...)

Wrzucenie na luz czy wyłączenie - wciąż nie ma związku z HAMOWANIEM.

Ale Ty bzdury opowiadasz - spróbuj zahamować samochód z automatyczną
skrzynią biegów, jeżeli silnik utrzymuje wysokie obroty - spalisz
klocki/tarcze, a się nie zatrzymasz.

Samochód rozpędzony do 100km czy 130km/h będzie długo się toczył
na luzie zanim się zatrzyma...

No pewnie, hamować nie trzeba...

- tylko jaki to ma związek z awaryjnym
hamowaniem?

Przeczytaj i zgadnij.

Ty napisz, wtedy przeczytam.

Napisałem - jak widać nie rozumiesz słowa pisanego...

I teraz wyobraź sobie 16 letnią dziewczynę za kółkiem ważącą 50kg...
Ile ona ma siły aby te hamulce nacisnąć?

Wystarczająco - no chyba, że zakryła oczy i położyła się na siedzeniu
pasażera.

Zastanawiam się po co ta dyskusja...

:)

Starasz się podreperować
swoje dobre o sobie mniemanie sztucznie dołując Amerykanów
podczas gdy jednocześnie w ogóle nie wykazujesz zrozumienia
sytuacji?

Po raz kolejny pokazujesz, że brak wiedzy merytorycznej najlepiej
skierować na jakieś górnolotne stwierdzenia, które zasadniczo
związku z tym nie mają :)

Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Taka sama.

Chyba kpisz.

Wręcz przeciwnie. Spróbuj.

Normalnie - depczesz do oporu ze strachu. Człowiek ma sporo siły.

Wydaje Ci się.

Nie, nie wydaje mi się. Nikomu nie życzę takiego testu, ale to inna
historia.

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?

OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?

LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

Tak jak pisałem wcześniej - Polska jest pełna geniuszy i laureatów
Nobla.

Skoro tak zaczynasz, to nie ma sprawy - USA to kraj debili.

Ja coś zaczynam?? To Ty się wyśmiewasz z kawy czy barierek...

Ja stwierdzam fakty. Ty o tych geniuszach pisałeś gdzieś wcześniej.

Czemu zatem piszesz nie na temat?

Ja nie na temat, jak Ty udowadniasz, że hamulce po padnięciu serwa nie
działają?

Piszesz jakieś niespójne farmazony i potem się dziwisz że ludzie
złe wnioski z nich wyciągają. :-)

Nie, nie - to Ty piszesz bzdury i próbujesz udowodnić, że inni
piszą niespójne farmazony, by usprawiedliwić swą ignorancję.

Tak Ci się wydaje że nie rozumiem.

A skąd - jestem już pewien :)

Nigdy w życiu nie jeździłeś ciężkim autem z automatyczną skrzynią
i przenosisz swoje skromne doświadczenia z malucha i cinquacento
na Amerykę gdzie takie kurduple nie są w użytkowaniu.

Ano właśnie - zabrakło wiedzy to lecimy z maluchami :)

Nie zrozumiałeś. Jeśli wymagane jest 10 krotnie silniejsze naciśnięcie
pedału hamulca do uzyskania takiego samego efektu to jak możesz
napisać że działają tak samo efektywnie? Jak liczysz tą efektywność?

Normalnie.

Hamulce bez wspomagania nie są w stanie zatrzymać awaryjnie
samochodu na oczekiwanym dystansie.

Nieprawda.

Prawda.

Sprawdź sobie kiedyś. Takie są wymagania homologacji.

Powyższy test?? Masz urojenia.

Chodziło o tekst (przepraszam za brak literki), niemniej Twoje urojenia
nie są już nawet śmieszne...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

15 Data: Lipiec 08 2010 15:48:55
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Artur Maśląg"  wrote in message

Nie zrozumiałeś. Jeśli wymagane jest 10 krotnie silniejsze naciśnięcie
pedału hamulca do uzyskania takiego samego efektu to jak możesz
napisać że działają tak samo efektywnie? Jak liczysz tą efektywność?

Normalnie.

To znaczy jak?
Zdefiniuj efektywność układu hamulcowego, tak jak Ty ją rozumiesz...

16 Data: Lipiec 09 2010 09:59:43
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Yakhub 

Dnia Thu, 8 Jul 2010 14:43:36 -0500, Pszemol napisał(a):

Dwa - przy wyłączonym silniku
nie masz wspomagania hamulców, więc hamowanie masz dodatkowo
utrudnione bo musisz całą potrzebną siłę dostarczyć nogami...

No cóż, sytuacja awaryjna.

I teraz wyobraź sobie 16 letnią dziewczynę za kółkiem ważącą 50kg...
Ile ona ma siły aby te hamulce nacisnąć?

Skoro waży 50kg to ma w nodze co najmniej 50kg siły. Wystarczy.
A jeżeli ma poprawnie ustawiony fotel, to wciskając pedał automatycznie
zapiera się plecami w oparcie, więc jest w stanie _naprawdę_ mocno
przycisnąć.

Problemem nie jest brak siły, ale raczej nagłe zaskoczenie reakcjami
samochodu, który zachowuje się zupełnie inaczej, niż zwykle.


Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Taka sama.

Chyba kpisz.

Jeżeli kierowca jest odpowiednio nastawiony - na to, że musi deptać hamulec
do oporu i jeszcze dalej - zahamuje na zbliżonym dystansie.

Jednak zazwyczaj nie jest i po prostu najpierw będzie naciskał hamulec jak
zwykle (co nic nie da), a potem zdurnieje.
 
Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

????

Normalnie - depczesz do oporu ze strachu. Człowiek ma sporo siły.

Wydaje Ci się.

Ma znacznie więcej siły, niż potrzeba, by zatrzymać ~2-tonowy (a nawet
większy) pojazd, używając niewspomaganych hamulców hydraulicznych.


--
Yakhub

17 Data: Lipiec 09 2010 09:58:13
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Yakhub"  wrote in message

Dnia Thu, 8 Jul 2010 14:43:36 -0500, Pszemol napisał(a):
Dwa - przy wyłączonym silniku
nie masz wspomagania hamulców, więc hamowanie masz dodatkowo
utrudnione bo musisz całą potrzebną siłę dostarczyć nogami...

No cóż, sytuacja awaryjna.

I teraz wyobraź sobie 16 letnią dziewczynę za kółkiem ważącą 50kg...
Ile ona ma siły aby te hamulce nacisnąć?

Skoro waży 50kg to ma w nodze co najmniej 50kg siły. Wystarczy.
A jeżeli ma poprawnie ustawiony fotel, to wciskając pedał automatycznie
zapiera się plecami w oparcie, więc jest w stanie _naprawdę_ mocno
przycisnąć.

Problemem nie jest brak siły, ale raczej nagłe zaskoczenie reakcjami
samochodu, który zachowuje się zupełnie inaczej, niż zwykle.

Brak siły również.

Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Zrób sobie eksperyment w którym zmierzysz drogę hamowania
od 100km/h do zera przy włączonym i wyłączonym silniku...
Podziel się z nami wynikami :-)

Taka sama.

Chyba kpisz.

Jeżeli kierowca jest odpowiednio nastawiony - na to, że musi deptać hamulec
do oporu i jeszcze dalej - zahamuje na zbliżonym dystansie.

Właśnie w to wątpię czy dystans będzie zbliżony...

Pamiętam że mnie holowano kiedyś, siedziałem w zepsutym poldku
i na linie mnie ktoś ciągnął. O mało co w tyłek mu nie wjeżdzałem
za każdym razem jak ciućmok zahamował bo właśnie nie brał poprawki
na to, że mi silnik nie pracuje więc nie mam wspomagania a poldek
ciężki jest. Nie pomagało to że wiem że trzeba mocno - hamowało
po prostu mniej skutecznie.

Podobna sprawa była gdy wchodziły duże fiaty ze wspomaganiem
a jeździły jeszcze warszawy bez wspomagania - mało to razy fiat
zahamował a warszawa mu w dupę wjechała bo właśnie warszawa
miała dużo dłuższą drogę hamowania niż fiat 125p lub poldek?

Jednak zazwyczaj nie jest i po prostu najpierw będzie naciskał hamulec jak
zwykle (co nic nie da), a potem zdurnieje.

Otóż to. Zdurnieje i walnie w barierki aby nie przywalić komuś w tyłek.

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...

Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

????

Normalnie - depczesz do oporu ze strachu. Człowiek ma sporo siły.

Wydaje Ci się.

Ma znacznie więcej siły, niż potrzeba, by zatrzymać ~2-tonowy (a nawet
większy) pojazd, używając niewspomaganych hamulców hydraulicznych.

Nikt nie wątpi w to, że kiedyś się ten pojazd w końcu zatrzyma...
Problem z hamulcami jest taki, że liczy się droga hamowania
i istotne jest aby była jak najkrótsza, inaczej hamowanie jest
nieefektywne.

18 Data: Lipiec 09 2010 10:42:44
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: J.F. 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał

W dniu 2010-07-08 17:45, Pszemol pisze:
(...)
I jak było? Bo ja próbowałem swoją Camry zatrzymać jak mi silnik padł
na autostradzie i pary w hamulcach starczyło na bardzo krótko...

Było normalnie. Trzeba tylko było mocniej deptać po pedale.
Nie wiem czy wiesz, ale ukłąd jest tak skonstruowany, że zapewnia
maksymalną siłę hamowania przy niepracującym serwie/silniku itd.

Nie bardzo rozumiem tego twierdzenia.

Ale tak czy inaczej - w sprawnym wspomaganiu pary, a dokladniej podcisnienia, starcza na dlugo.
Prosty test - zapalic silnik, zgasic, wcisnac pedal i trzymac wcisniety. I trzymac. I trzymac. I napisac na grupe ile minelo zanim poczuliscie wzrastajaca sile na pedale. I podac wiek i przebieg pojazdu - bo im bardziej wytarte uszczelki tym krocej

Zapasu podcisnienia starcza natomiast na kilka wcisniec pedalu z puszczeniem miedzy nimi.

Nie doceniamy wspomagania hamulców na codzień je mając, dopiero
jak zabraknie to wtedy bieda...
Wspomaganie to tylko dodatek - miły, ale dodatek. W sytuacji
awaryjnej nie jest potrzebne.

No, ja juz nie jestem taki pewny. W zaleznosci od samochodu i konstrukcji .. watla kobieta moze miec problem z pokonaniem oporu sprezyny. Moje nogi przyzwyczajone do wiekszego ciezaru na codzien dociskaja bez problemu  - ale w sliskich warunkach moglbym miec problem z precyzyjnym dawkowaniem sily hamowania. To juz lepsze auto w ogole bez wspomagania.
A ABS z wylaczonym silnikiem nie dziala.

A w którym to niby samochodzie kierownica się blokuje po przekręceniu
kluczyka, a nie po jego wyjęciu?
OK, nie musisz tego wiedzieć, nie?
LOL - od razu wiadomo skąd napisy na kubkach z gorącą kawą...

W scierce sie blokowala. Ale mozliwe ze to wina mojej sztuki a nie modelu.

J.

19 Data: Lipiec 08 2010 14:52:27
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Brzezi 

czw, 08 lip 2010 o 14:21 GMT, Pszemol napisał(a):

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

Kierownica nie zablokuje sie dopuki nie wyciagniesz kluczyka

Pozdrawiam
Brzezi

20 Data: Lipiec 08 2010 15:08:39
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Michal Jankowski 

"Pszemol"  writes:

Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?

Wrzucenie na luz nie wylacza silnika ani wspomagania hamulcow.

Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

Nie znam samochodu, w ktorym blokada kierownicy nie wymaga _wyjecia_
kluczyka ze stacyjki.

  MJ

21 Data: Lipiec 08 2010 10:47:40
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Michal Jankowski"  wrote in message

"Pszemol"  writes:

Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?

Wrzucenie na luz nie wylacza silnika ani wspomagania hamulcow.

Nikt nie twierdzi że wrzucenie na luz wyłącza silnik - wyłączenie
silnika to była osobna propozycja.
Wysokie obroty przy otwartej przepustnicy dają bardzo mizerne
podciśnienie w kolektorze, a co za tym idzie słabe wspomaganie hamulców.

Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Miałeś silnik ze skrzynią manualną?
Bo w automatycznej nie miałbyś wsparcia od strony silnika przy hamowaniu.

22 Data: Lipiec 08 2010 18:05:34
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Brzezi 

czw, 08 lip 2010 o 17:47 GMT, Pszemol napisał(a):

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Miałeś silnik ze skrzynią manualną?
Bo w automatycznej nie miałbyś wsparcia od strony silnika przy hamowaniu.

Znowu powstanie flame ze ASB nie hamuje silnika? co oczywiscie nie jest
prawda...

Pozdrawiam
Brzezi

23 Data: Lipiec 08 2010 14:23:52
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Brzezi"  wrote in message

czw, 08 lip 2010 o 17:47 GMT, Pszemol napisał(a):

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Miałeś silnik ze skrzynią manualną?
Bo w automatycznej nie miałbyś wsparcia od strony silnika przy hamowaniu.

Znowu powstanie flame ze ASB nie hamuje silnika? co oczywiscie nie jest
prawda...

A która hamuje i w jaki sposób zgaszony silnik hamuje??

24 Data: Lipiec 09 2010 10:14:38
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Brzezi 

czw, 08 lip 2010 o 21:23 GMT, Pszemol napisał(a):

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Miałeś silnik ze skrzynią manualną?
Bo w automatycznej nie miałbyś wsparcia od strony silnika przy hamowaniu.

Znowu powstanie flame ze ASB nie hamuje silnika? co oczywiscie nie jest
prawda...

A która hamuje i w jaki sposób zgaszony silnik hamuje??

U mnie w A3 mialem ASB, mialem taki zmyslne zabezpieczenie kradziezowe,
kiedy zapomnialem o nim wylaczal sie silnik, kilka razy wylaczyl mi sie
silnik w czasie jazdy, jezeli szybko zareagowalem i deaktywowalem blokade,
to moze nawet bardzo Cie zaskocze, silnik odpalal spowrotem bez
zatrzymywania z "pychu/biegu", a podobno nie da sie odpalic samochodu ASB z
pychu :)

Pozdrawiam
Brzezi

25 Data: Lipiec 09 2010 10:12:39
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Brzezi"  wrote in message

czw, 08 lip 2010 o 21:23 GMT, Pszemol napisał(a):

Przy 100 km/h rozrzad przemielil mi sie na miazge i zyje. Wiem, nie
130...

Miałeś silnik ze skrzynią manualną?
Bo w automatycznej nie miałbyś wsparcia od strony silnika przy hamowaniu.

Znowu powstanie flame ze ASB nie hamuje silnika? co oczywiscie nie jest
prawda...

A która hamuje i w jaki sposób zgaszony silnik hamuje??

U mnie w A3 mialem ASB, mialem taki zmyslne zabezpieczenie kradziezowe,
kiedy zapomnialem o nim wylaczal sie silnik, kilka razy wylaczyl mi sie
silnik w czasie jazdy, jezeli szybko zareagowalem i deaktywowalem blokade,
to moze nawet bardzo Cie zaskocze, silnik odpalal spowrotem bez
zatrzymywania z "pychu/biegu", a podobno nie da sie odpalic samochodu
ASB z pychu :)

Robisz typowy błąd w którym człowiek przekreśla ogólnoznane opinie
na podstawie jednego specyficznego przypadku...

Prawdą jest, że generalnie nie da się odpalić na pych samochodu z automatem.
I Twój był po prostu wyjątkiem. Kto wie co tam za skrzynię miałeś w A3...
Audi różne cuda wymyśla - mój kumpel w pracy ma A3 z dwusprzęgłowym
pseudoautomatem - dwie skrzynie manualne i koła przełączane są raz na
jedną skrzynię, raz na drugą. Może coś takiego miałeś?

Ja wiem że jak w swojej toyocie camry wrzuciłem skrzynię na wsteczny
przypadkiem w czasie jazdy to silnik zgasł i potem mimo że przestawiona
była skrzynia spowrotem na D nie odpalił sam. Trzeba było użyć startera.

26 Data: Lipiec 09 2010 23:42:46
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: BartekK 

W dniu 2010-07-09 17:12, Pszemol pisze:

Znowu powstanie flame ze ASB nie hamuje silnika? co oczywiscie nie jest
prawda...
A która hamuje i w jaki sposób zgaszony silnik hamuje??
Robisz typowy błÄ…d w którym człowiek przekreśla ogólnoznane opinie
na podstawie jednego specyficznego przypadku...

Prawdą jest, że generalnie nie da się odpalić na pych samochodu z
automatem.
Ale powiedz dlaczego niby?
Skrzynia asb (praktycznie każda) przenosi bez problemu siły w obie strony. Przy zgaszonym silniku (tzn bez zapłonu) przenosi tak samo dobrze siły w kierunku od kół do silnika, jak przy hamowaniu silnikiem.

To że jest ciężko odpalić "z popychu ręcznego" wynika tylko z specyfiki skrzyni ASB:
- długie przełożenia, bo skrzynia automat (przeważnie) wiąże się ze sprzęgłem hydrokinetycznym, które (przeważnie) jedzie na uślizgu, więc aby odpalić (uzyskać obroty i moment napędowy dla silnika zdolne do odpalenia), trzeba by wymusić doć znaczne obroty kół (przeważnie te 40-50km/h wystarcza)
- uślizg na sprzęgle hydrokinetycznym, który przy duzym oporze silnika zatrzymanego powoduje że "koła się kręcą a silnik nie" - ale wystarczy rozpędzić koła/auto na N a potem wrzucić D (warunek - jesli skrzynia pozwoli)
- względy zdrowotne dla skrzyni - przeważnie ciśnienie oleju wytwarzane jest w niej od strony silnika, jeśli się on nie kręci, to nie ma ciśnienia, nie ma smarowania (skrzynia się bardziej zużywa, dlatego nie należy holować asb zbyt szybko i długo), a co najgorsze (w starych skrzyniach, gdzie przelaczanie przelozen jest wspomagane cisnieniem oleju) - jest ciezko zmienic przelozenie bez wspomagania cisnieniowego...

odpalalem "z biegu" rozne auta z asb, glownie z takimi 3przelozeniowymi starymi "klasykami", amerykanskie, europejskie, ale asb typu dwusprzeglowe  tiptroniki itp nie - i nie mam pojecia, co tam komputer wymyslilby, bo tam zachowanie tylko od niego zależy...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

27 Data: Lipiec 12 2010 11:19:15
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Brzezi 

pią, 09 lip 2010 o 17:12 GMT, Pszemol napisał(a):

U mnie w A3 mialem ASB, mialem taki zmyslne zabezpieczenie kradziezowe,
kiedy zapomnialem o nim wylaczal sie silnik, kilka razy wylaczyl mi sie
silnik w czasie jazdy, jezeli szybko zareagowalem i deaktywowalem blokade,
to moze nawet bardzo Cie zaskocze, silnik odpalal spowrotem bez
zatrzymywania z "pychu/biegu", a podobno nie da sie odpalic samochodu
ASB z pychu :)

Robisz typowy błąd w którym człowiek przekreśla ogólnoznane opinie
na podstawie jednego specyficznego przypadku...

Nie jeden specyficzny, od kilku lat jezdze tylko ASB, sam mialem w tym
czasie kilka samochodow, a tez kilkoma innymi oczywiscie z ASB jezdzilem
przez dluzszy czas w miedzy czasie...

Prawdą jest, że generalnie nie da się odpalić na pych samochodu z automatem.

Teraz Ty tobisz typowy blad, to ze Tobie sie nie, udalo, nigdy tego nie
zrobiles, nie oznacza to ze jest to niemozliwe

I Twój był po prostu wyjątkiem. Kto wie co tam za skrzynię miałeś w A3...
Audi różne cuda wymyśla - mój kumpel w pracy ma A3 z dwusprzęgłowym
pseudoautomatem - dwie skrzynie manualne i koła przełączane są raz na
jedną skrzynię, raz na drugą. Może coś takiego miałeś?

Nie, to byl tradycyjny automat hydrokinetyczny 4biegowy rocznik 2000

Ja wiem że jak w swojej toyocie camry wrzuciłem skrzynię na wsteczny
przypadkiem w czasie jazdy to silnik zgasł i potem mimo że przestawiona
była skrzynia spowrotem na D nie odpalił sam. Trzeba było użyć startera.

Ja nie mowie ze zawsze i wszedzie bedzie to dzialac, ale Ty takze nie mow
ze jest to niemozliwe, bo jest mozliwe...

Pozdrawiam
Brzezi

28 Data: Lipiec 08 2010 15:48:03
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Axel 

"Pszemol"  wrote in message


Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?
Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?
W jakimś innym samochodzie niż maluch, bez wspomagania hamulców?

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z
uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac, nawet z duzych
predkosci)

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

Gdzie ten zabek masz?

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Wiesz, przezylem zablokowanie kierownicy na zakrecie - uszkodzodzeniu ulegl
lacznik poduszki powietrznej w kierownicy. Na szczescie szarpniecie z calej
sily poskutkowalo, ale mysle, ze i bez tego bym sie nie zabil. Wbrew pozorom
mozg dziala dosyc sprawnie w sytuacjach naprawde podbramkowych...

--
Axel

29 Data: Lipiec 08 2010 10:49:19
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Axel"  wrote in message

"Pszemol"  wrote in message


Co Ci da wrzucenie na luz gdy musisz zahamować nagle, tu i teraz?
Próbowałeś kiedyś rozpędzony do 130 wyłączyć silnik i potem hamować?
W jakimś innym samochodzie niż maluch, bez wspomagania hamulców?

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Pomijając już kwestię ryzyka, że możesz kluczyk przekręcić o jeden ząbek
za dużo i zablokować sobie również kierownicę...

Gdzie ten zabek masz?

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Wiesz, przezylem zablokowanie kierownicy na zakrecie - uszkodzodzeniu ulegl lacznik poduszki powietrznej w kierownicy. Na szczescie szarpniecie z calej sily poskutkowalo, ale mysle, ze i bez tego bym sie nie zabil. Wbrew pozorom mozg dziala dosyc sprawnie w sytuacjach naprawde podbramkowych...

No w ogóle jesteście supermani :-)
Nie wiedzieć czemu w Polsce tyle wypadków skoro wszyscy tacy o wiele
mądrzejsi są od Amerykanów...

30 Data: Lipiec 08 2010 19:10:19
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Shrek 

Pszemol pisze:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Z pewnościa krótszą niż trąc o barierkę z załączonym biegiem i zablokowanym pedałem gazu:P

Shrek.

31 Data: Lipiec 08 2010 14:28:19
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Shrek"  wrote in message

Pszemol pisze:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Z pewnościa krótszą niż trąc o barierkę z załączonym biegiem i zablokowanym pedałem gazu:P

Zakładam że ten ktoś trzymał jednak obie nogi na hamulcu...

32 Data: Lipiec 08 2010 23:49:35
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Shrek 

Pszemol pisze:

Z pewnościa krótszą niż trąc o barierkę z załączonym biegiem i zablokowanym pedałem gazu:P

Zakładam że ten ktoś trzymał jednak obie nogi na hamulcu...

Przy zablokowanym gazie. I tak mu zgaśnie.

Shrek.

33 Data: Lipiec 08 2010 23:31:46
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-08, Pszemol  wrote:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z
uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Od samego braku wspomagania? Wcale nie masz wydłużonej drogi, trzeba
tylko mocniej nacisnąć.

Krzysiek Kiełczewski

34 Data: Lipiec 08 2010 22:14:58
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

On 2010-07-08, Pszemol  wrote:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z
uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Od samego braku wspomagania? Wcale nie masz wydłużonej drogi, trzeba
tylko mocniej nacisnąć.

Potrafisz tak mocno nacisnąć aby np. zablokować koła przy dużej prędkości?
Nie sądzę.

35 Data: Lipiec 09 2010 09:20:25
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-09, Pszemol  wrote:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z
uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Od samego braku wspomagania? Wcale nie masz wydłużonej drogi, trzeba
tylko mocniej nacisnąć.

Potrafisz tak mocno nacisnąć aby np. zablokować koła przy dużej prędkości?
Nie sądzę.

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

Krzysiek Kiełczewski

36 Data: Lipiec 09 2010 10:13:38
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

On 2010-07-09, Pszemol  wrote:

Malo tego - jezdzilem kiedys samochodem (wazacym ponad poltorej tony) z
uszkodzona pompa wspomagania hamulcow. I sie dalo hamowac,
nawet z duzych predkosci)

Pomyśl tylko jak masz wydłużoną drogę hamowania i zastanów się
czy bez wspomagania byłbyś w stanie zatrzymać auto tak samo skutecznie.

Od samego braku wspomagania? Wcale nie masz wydłużonej drogi, trzeba
tylko mocniej nacisnąć.

Potrafisz tak mocno nacisnąć aby np. zablokować koła przy dużej prędkości?
Nie sądzę.

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

37 Data: Lipiec 10 2010 12:43:34
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-09, Pszemol  wrote:

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

W Astrze F.

Krzysiek Kiełczewski

38 Data: Lipiec 10 2010 08:40:29
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

On 2010-07-09, Pszemol  wrote:

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

W Astrze F.

Czyli małym lekkim autku. Jak się to ma do dyskusji o amerykańskich autach?

39 Data: Lipiec 10 2010 16:09:09
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-10, Pszemol  wrote:

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

W Astrze F.

Czyli małym lekkim autku. Jak się to ma do dyskusji o amerykańskich autach?

Ale to małe lekkie autko było ciągnięte przez volvo kombi i bez wspomagania
 zatrzymywałem obydwa bez problemów.

Krzysiek Kiełczewski

40 Data: Lipiec 10 2010 10:10:09
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

On 2010-07-10, Pszemol  wrote:

Jak byłem holowany większym samochodem to jedyny problem z wyhamowaniem
zestawu sprowadzał się do przyczepności opon. Owszem - jak ktoś się nie
spodziewa i nie myśli to może mieć problem. Ale jak już porządnie
wdepnie to bez problemów zatrzyma samochód.

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

W Astrze F.

Czyli małym lekkim autku. Jak się to ma do dyskusji o amerykańskich autach?

Ale to małe lekkie autko było ciągnięte przez volvo kombi i bez wspomagania
zatrzymywałem obydwa bez problemów.

No jesteś prze byk w takim razie...
Domyślam się dobrze że ważysz 150kg i spędzasz cały dzień na siłowni? :-)

41 Data: Lipiec 10 2010 20:07:28
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-10, Pszemol  wrote:

W jakim samochodzie doświadczyłeś takiego hamowania bez wspomagania?

W Astrze F.

Czyli małym lekkim autku. Jak się to ma do dyskusji o amerykańskich
autach?

Ale to małe lekkie autko było ciągnięte przez volvo kombi i bez
wspomagania zatrzymywałem obydwa bez problemów.

No jesteś prze byk w takim razie...
Domyślam się dobrze że ważysz 150kg i spędzasz cały dzień na siłowni? :-)

Dzięki za opinię, ale nie. Zresztą jak w innym volvo mi zgasł silnik w
czasie jazdy to jedyny problem wynikał z zaskoczenia: na zakręcie[1] mi
wspomaganie kierownicy przestało nagle dzialać. Z hamowaniem podobnie
bez problemów (ale tu prędkości były mniejsze).

Krzysiek Kiełczewski

1 - głupi ma szczęście, zgasł z braku paliwa na zjeździe na stację
paliw.

42 Data: Lipiec 10 2010 14:53:23
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

1 - głupi ma szczęście, zgasł z braku paliwa na zjeździe na stację
paliw.

:-))))

43 Data: Lipiec 10 2010 23:19:26
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-07-10, Pszemol  wrote:

1 - głupi ma szczęście, zgasł z braku paliwa na zjeździe na stację
paliw.

:-))))

Ale żeby nie było za łatwo to na stacji połowa dystrybutorów nie
działała, była kolejka (pod lekką górkę), w portfelu 50pln i awaria
terminala ;-) Dłuuugooo będę pamiętał to tankowanie :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

44 Data: Lipiec 09 2010 09:54:15
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Yakhub 

Dnia Thu, 8 Jul 2010 15:48:03 +0200, Axel napisał(a):

I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Wiesz, przezylem zablokowanie kierownicy na zakrecie - uszkodzodzeniu ulegl
lacznik poduszki powietrznej w kierownicy. Na szczescie szarpniecie z calej
sily poskutkowalo, ale mysle, ze i bez tego bym sie nie zabil. Wbrew pozorom
mozg dziala dosyc sprawnie w sytuacjach naprawde podbramkowych...

Może Twój :).

Wiele osób (w tej liczbie i ja) w sytuacjach podbramkowych głupieje do
reszty.

Raz przytrafiła mi się taka sytuacja: dywanik się zawinął i wciśnięty pedał
gazu nie wrócił do prawidłowej pozycji tylko pozostał wciśnięty.

Reakcja: wciskam sprzęgło - silnik nagle ryczy na mnie - ze strachu
puszczam sprzęgło. Wciskam gaz jeszcze raz (bo moze coś się zacięło) -
pedał włazi pod dywanik jeszcze głębiej, przez co rozpędzam się jeszcze
bardziej. Wciskam sprzęgło - nagły ryk - ze strachu (przed rykiem)
puszczam...

Nie zabiłem się wtedy tylko dlatego, że gdy na wąskiej, krętej wiejskiej
drodze przy 80km/h osoba siedząca na miejscu pasażera (!) przekręciła za
mnie kluczyk w stacyjce, bo mnie to nie przyszło do głowy...

--
Yakhub

45 Data: Lipiec 09 2010 10:14:37
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"Yakhub"  wrote in message

Dnia Thu, 8 Jul 2010 15:48:03 +0200, Axel napisał(a):
I dodatkowo dodaj do tego fakt, że jesteś zupełnie zaskoczony dziwnym
zachowaniem samochodu a ułamki sekund lecą szybko i zaraz coś się stanie.

Wiesz, przezylem zablokowanie kierownicy na zakrecie - uszkodzodzeniu ulegl
lacznik poduszki powietrznej w kierownicy. Na szczescie szarpniecie z calej
sily poskutkowalo, ale mysle, ze i bez tego bym sie nie zabil. Wbrew pozorom
mozg dziala dosyc sprawnie w sytuacjach naprawde podbramkowych...

Może Twój :).

Wiele osób (w tej liczbie i ja) w sytuacjach podbramkowych głupieje do
reszty.

Raz przytrafiła mi się taka sytuacja: dywanik się zawinął i wciśnięty pedał
gazu nie wrócił do prawidłowej pozycji tylko pozostał wciśnięty.

Reakcja: wciskam sprzęgło - silnik nagle ryczy na mnie - ze strachu
puszczam sprzęgło. Wciskam gaz jeszcze raz (bo moze coś się zacięło) -
pedał włazi pod dywanik jeszcze głębiej, przez co rozpędzam się jeszcze
bardziej. Wciskam sprzęgło - nagły ryk - ze strachu (przed rykiem)
puszczam...

Nie zabiłem się wtedy tylko dlatego, że gdy na wąskiej, krętej wiejskiej
drodze przy 80km/h osoba siedząca na miejscu pasażera (!) przekręciła
za mnie kluczyk w stacyjce, bo mnie to nie przyszło do głowy...

Cieszę się że znalazł się jeden który nie ma kompleksów i potrafi się
przyznać do normalnych ludzkich odruchów bez robienia z siebie geniusza.

46 Data: Lipiec 08 2010 14:00:15
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Piotr Czyż 

Pszemol pisze:

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę? Pomyślałeś może jak
wpływa to na podciśnienie w kolektorze ssącym a co za tym idzie wpływ na
wspomaganie hamulców?

Mnóstwo ludzi próbuje, dla ułatwienia nawet lewą stopą....



--
Piotr Czyż

47 Data: Lipiec 08 2010 10:50:04
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: Pszemol 


"PiotrCzyż"  wrote in message

Pszemol pisze:

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę? Pomyślałeś może jak
wpływa to na podciśnienie w kolektorze ssącym a co za tym idzie wpływ na
wspomaganie hamulców?

Mnóstwo ludzi próbuje, dla ułatwienia nawet lewą stopą....

I jak im idzie?

48 Data: Lipiec 09 2010 13:57:46
Temat: Re: [piatkowo] blokada kierownicy
Autor: kamil 



"Pszemol"  wrote in message


"PiotrCzyż"  wrote in message
Pszemol pisze:

Próbowałeś hamować gdy masz otwartą przepustnicę? Pomyślałeś może jak
wpływa to na podciśnienie w kolektorze ssącym a co za tym idzie wpływ na
wspomaganie hamulców?

Mnóstwo ludzi próbuje, dla ułatwienia nawet lewą stopą....

I jak im idzie?

Mnie calkiem niezle, bede musial przy okazji zmierzyc to podcisnienie i wyjasnic producentowi, ze zaprojektowali samochod nie konsultujac sie z ekspertami w polskim internecie..



Pozdrawiam
Kamil

[piatkowo] blokada kierownicy



Grupy dyskusyjne