Witam,
Od jakiegos czasu zauwazylem, ze po wyjsciu z samochodu, jak dotkne czegos metalowego to 'kopie'. Tzn ja kopie ;-) W zwiazku z aura nosze teraz pewnie bardziej elektryzujace sie ubrania (polar, goretex), jednak jak dotad nigdy podobnych efektow nie zauwazylem. Samochod to V40, bez tapicerki skorzanej, wiec wszystko jest sztuczne.
Gdzies uslyszalem, ze to moze byc wina opon (?). Nie pamietam jednak czy podobny efekt mialem juz przed zmiana na zimowe.
Widzialem w sieci filmiki jak to auto potrafi sie zapalic podczas tankowania, wlasnie dzieki takiemu wyladowaniu. Niby ON nie paruje tak jak etylina, ale mimo wszystko...
Co z tym fantem zrobic?
| 2 | 
Data: Grudzien 04 2008 15:37:15 | 
| Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie | 
| Autor: Piter  | 
Od jakiegos czasu zauwazylem, ze po wyjsciu z samochodu, jak dotkne czegos  
metalowego to 'kopie'. Tzn ja kopie ;-) W zwiazku z aura nosze teraz  
pewnie bardziej elektryzujace sie ubrania (polar, goretex), jednak jak  
dotad nigdy podobnych efektow nie zauwazylem. Samochod to V40, bez  
tapicerki skorzanej, wiec wszystko jest sztuczne. 
Gdzies uslyszalem, ze to moze byc wina opon (?). Nie pamietam jednak czy  
podobny efekt mialem juz przed zmiana na zimowe. 
Widzialem w sieci filmiki jak to auto potrafi sie zapalic podczas  
tankowania, wlasnie dzieki takiemu wyladowaniu. Niby ON nie paruje tak jak  
etylina, ale mimo wszystko... 
Co z tym fantem zrobic? 
 
zeby nie wybuchla: 
- nie wsiadac do auta podczas tankowania 
- najpierw dotknac karoserii auta
 
zeby nie kopala: 
- uzywac kokolino, co sie nie elektryzezuje ;) 
- zalozyc pasek antystatyczny pod auto
 | 3 | 
Data: Grudzien 04 2008 15:39:39 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Mikolaj Rydzewski  |  
Piter wrote: 
 zeby nie wybuchla: 
- nie wsiadac do auta podczas tankowania 
- najpierw dotknac karoserii auta 
 
To robie. Jednak moment kopniecia nie jest zbyt  mily.
 zeby nie kopala: 
- uzywac kokolino, co sie nie elektryzezuje ;) 
- zalozyc pasek antystatyczny pod auto  
 
Mowisz o tym dyndajacym z tylu? Alez to obciach!
 | 4 | 
Data: Grudzien 04 2008 15:53:50 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Jacek  |  
Pasek nic nie da. 
Kolega sie nam elektryzuje ocierajac ubraniem o tapicerke. 
Osobiscie polecam kupic jakikolwiek spray "antystatic" (taki, którym nasze  
panie psikaja kiecki) i tym potraktowac tapicerke w aucie. Ubranie tez warto  
popsikac. 
Jacek 
PS 
Dla zmniejszenia nieprzyjemnego kopania polecam najpierw "rozladowac sie"  
trzymajac reka np. klucze i dotknac nimi do karoserii. Warto spróbowac  
chocby z ciekawosci - iskra skacze prawie taka, jak na swiecy;-) 
 
 | 5 | 
Data: Grudzien 04 2008 16:16:41 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Piter  |  
Dla zmniejszenia nieprzyjemnego kopania polecam najpierw "rozladowac sie"  
trzymajac reka np. klucze i dotknac nimi do karoserii. Warto spróbowac  
chocby z ciekawosci - iskra skacze prawie taka, jak na swiecy;-) 
 
w końcu człowiek jest w stanie wykryć ładunek elektrostatyczny który  
generuje napięcie conajmniej 3kV 
a standardowe jest na poziomie do 30kV
 | 6 | 
Data: Grudzien 04 2008 16:33:25 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Piter  |  
Pasek nic nie da. 
Kolega sie nam elektryzuje ocierajac ubraniem o tapicerke. 
Osobiscie polecam kupic jakikolwiek spray "antystatic" (taki, którym nasze  
panie psikaja kiecki) i tym potraktowac tapicerke w aucie. Ubranie tez  
warto popsikac. 
Jacek 
PS 
Dla zmniejszenia nieprzyjemnego kopania polecam najpierw "rozladowac sie"  
trzymajac reka np. klucze i dotknac nimi do karoserii. Warto spróbowac  
chocby z ciekawosci - iskra skacze prawie taka, jak na swiecy;-) 
 
dlaczego nie da? rozładuje się wszystko przez przez ten pasek włącznie z  
osobą trzymającą kierownicę, dotykającą pedały i trzymającą nogi na blachach
 | 7 | 
Data: Grudzien 04 2008 20:51:55 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Wiesiaczek  |  
 
Użytkownik "Piter"  napisał w wiadomości  
 Pasek nic nie da. 
Kolega sie nam elektryzuje ocierajac ubraniem o tapicerke. 
Osobiscie polecam kupic jakikolwiek spray "antystatic" (taki, którym nasze panie psikaja kiecki) i tym potraktowac tapicerke w aucie. Ubranie tez warto popsikac. 
Jacek 
PS 
Dla zmniejszenia nieprzyjemnego kopania polecam najpierw "rozladowac sie" trzymajac reka np. klucze i dotknac nimi do karoserii. Warto spróbowac chocby z ciekawosci - iskra skacze prawie taka, jak na swiecy;-) 
 
 
dlaczego nie da? rozładuje się wszystko przez przez ten pasek włącznie z osobą trzymającą kierownicę, dotykającą pedały i trzymającą nogi na blachach 
 
Nie rozładuje się. 
Twoje ubranie z tworzyw sztucznych (łącznie z podeszwami butów) jest niezłym dielektrykiem i sam stanowisz jedną z okładek kondensatora (lub butelki lejdejskiej, jak kto woli). Drogą okładziną jest samochód, jezdnia itd. 
Rozładuje się wtedy, gdy dotkniesz ręką karoserii (latarni, poręczy schodów etc.) -  i tu jest pies pojebany... tfu, pardon, pogrzebany :)
 
--  
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek
 
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: 
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"
 | 8 | 
Data: Grudzien 04 2008 21:06:20 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Piter  |  
 
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości  
 
  
Użytkownik "Piter"  napisał w wiadomości  
 
Pasek nic nie da. 
Kolega sie nam elektryzuje ocierajac ubraniem o tapicerke. 
Osobiscie polecam kupic jakikolwiek spray "antystatic" (taki, którym  
nasze panie psikaja kiecki) i tym potraktowac tapicerke w aucie. Ubranie  
tez warto popsikac. 
Jacek 
PS 
Dla zmniejszenia nieprzyjemnego kopania polecam najpierw "rozladowac  
sie" trzymajac reka np. klucze i dotknac nimi do karoserii. Warto  
spróbowac chocby z ciekawosci - iskra skacze prawie taka, jak na  
swiecy;-) 
 
 
dlaczego nie da? rozładuje się wszystko przez przez ten pasek włącznie z  
osobą trzymającą kierownicę, dotykającą pedały i trzymającą nogi na  
blachach 
 
 
Nie rozładuje się. 
Twoje ubranie z tworzyw sztucznych (łącznie z podeszwami butów) jest  
niezłym dielektrykiem i sam stanowisz jedną z okładek kondensatora (lub  
butelki lejdejskiej, jak kto woli). Drogą okładziną jest samochód, jezdnia  
itd. 
Rozładuje się wtedy, gdy dotkniesz ręką karoserii (latarni, poręczy  
schodów etc.) -  i tu jest pies pojebany... tfu, pardon, pogrzebany :) 
 
do takich pojemności i takich napięć podeszwa ma wystarczającą  
konduktywność, z odzieżą o ile nie jest z teflonu który jak to określił  
pewien dr hab. jest perwersją elektryczną jest podobnie
 | 9 | 
Data: Grudzien 05 2008 06:20:19 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Wiesiaczek  |  
 
Użytkownik "Piter"  napisał w wiadomości  
  
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości 
 
[...]
 Nie rozładuje się. 
Twoje ubranie z tworzyw sztucznych (łącznie z podeszwami butów) jest niezłym dielektrykiem i sam stanowisz jedną z okładek kondensatora (lub butelki lejdejskiej, jak kto woli). Drogą okładziną jest samochód, jezdnia itd. 
Rozładuje się wtedy, gdy dotkniesz ręką karoserii (latarni, poręczy schodów etc.) -  i tu jest pies pojebany... tfu, pardon, pogrzebany :) 
 
 
do takich pojemności i takich napięć podeszwa ma wystarczającą konduktywność, z odzieżą o ile nie jest z teflonu który jak to określił pewien dr hab. jest perwersją elektryczną jest podobnie 
 
Czyli stawiasz na opony jako dielektryk? 
Wtedy pasek "antistatic" byłby dobrym rozwiązaniem, ale jak tu czytam, nie sprawdza się. 
Sam takowego nie instalowałem.
 
--  
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek
 
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: 
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"
 | 10 | 
Data: Grudzien 05 2008 10:45:59 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Piter  |  
 
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości  
 
  
Użytkownik "Piter"  napisał w wiadomości  
 
 
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości 
 
[...] 
Nie rozładuje się. 
Twoje ubranie z tworzyw sztucznych (łącznie z podeszwami butów) jest  
niezłym dielektrykiem i sam stanowisz jedną z okładek kondensatora (lub  
butelki lejdejskiej, jak kto woli). Drogą okładziną jest samochód,  
jezdnia itd. 
Rozładuje się wtedy, gdy dotkniesz ręką karoserii (latarni, poręczy  
schodów etc.) -  i tu jest pies pojebany... tfu, pardon, pogrzebany :) 
 
 
do takich pojemności i takich napięć podeszwa ma wystarczającą  
konduktywność, z odzieżą o ile nie jest z teflonu który jak to określił  
pewien dr hab. jest perwersją elektryczną jest podobnie 
 
 
Czyli stawiasz na opony jako dielektryk? 
Wtedy pasek "antistatic" byłby dobrym rozwiązaniem, ale jak tu czytam, nie  
sprawdza się. 
Sam takowego nie instalowałem. 
 
jeżeli ludzi nie kopie jak pierw chwycą za blachę a później wysiadają to  
jest to jedyna możliwość. Pasek też nie zawsze musi się stykać w na tyle  
dobrym miejscu żeby od razu odprowadził ładunek.
 | 11 | 
Data: Grudzien 04 2008 15:38:17 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Boombastic  |  
 
Użytkownik "Mikolaj Rydzewski"  napisał w wiadomości  
 Witam, 
 
Od jakiegos czasu zauwazylem, ze po wyjsciu z samochodu, jak dotkne czegos metalowego to 'kopie'. Tzn ja kopie ;-) W zwiazku z aura nosze teraz pewnie bardziej elektryzujace sie ubrania (polar, goretex), jednak jak dotad nigdy podobnych efektow nie zauwazylem. Samochod to V40, bez tapicerki skorzanej, wiec wszystko jest sztuczne. 
Gdzies uslyszalem, ze to moze byc wina opon (?). Nie pamietam jednak czy podobny efekt mialem juz przed zmiana na zimowe. 
Widzialem w sieci filmiki jak to auto potrafi sie zapalic podczas tankowania, wlasnie dzieki takiemu wyladowaniu. Niby ON nie paruje tak jak etylina, ale mimo wszystko... 
Co z tym fantem zrobic? 
 
Nie wsiadać i wysiadać podczas tankowania. A z pozostała częscią - nic.
 | 12 | 
Data: Grudzien 04 2008 16:40:47 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Piter  |  
Mnie tez kopalo. Tzn - siwatla, bieg, reczny, kluczyk, klamka, uchwyt 
drzwi, wysiadam, chce trzasnac drzwiam i AU!, grrrrrr.... 
Nie kopie jak przy wysiadaniu najpierw chwytam lewa reka za metalowa 
rame drzwi, i tak trzymajac te biedne drzwi stawiam lewa noge na ziemi 
(dla jezdzacych na Wyspach - prawa reka i prawa noga). Nie 
zastanawialem sie nad logicznym/naukowym wytlumaczeniem - w moim 
wypadku dziala 10/10. 
 
-- -- -- -- -- --  
 
rozładowujesz wszystko delikatnie przez dużą rezystancję obuwia 
 
 | 13 | 
Data: Grudzien 04 2008 18:59:57 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Esen  |  
Mikolaj Rydzewski wrote: 
 
 Witam, 
 
Od jakiegos czasu zauwazylem, ze po wyjsciu z samochodu, jak dotkne 
czegos metalowego to 'kopie'. Tzn ja kopie ;-) W zwiazku z aura nosze 
teraz pewnie bardziej elektryzujace sie ubrania (polar, goretex), jednak 
jak dotad nigdy podobnych efektow nie zauwazylem. Samochod to V40, bez 
tapicerki skorzanej, wiec wszystko jest sztuczne. 
 
[...] 
Według mnie to wina butów. Tak mi wychodzi na podstawie własnych obserwacji.
 
--   
Sławek
 | 14 | 
Data: Grudzien 04 2008 19:15:21 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Cz  |  
Mikolaj Rydzewski pisze: 
 Co z tym fantem zrobic? 
 
Wychodząc z samochodu chwycić karoserię ręką. Powolne wyrównanie ładunku przez buty jest po stokroć przyjemniejsze, niż gwałtowne przez palce. ;)
 
Powyższe absolutnie poważne - auto dość dobrze uziemia się przez opony, pasek antystatyczny stosowałem z różnym skutkiem, a odpowiednia technika wysiadania z auta na razie mnie nie zdradziła... (pasków obecnie brak). :)
 
--  
Cz.
 | 15 | 
Data: Grudzien 04 2008 21:38:55 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Tomasz Pyra  |  
Mikolaj Rydzewski pisze: 
 Witam, 
 
Od jakiegos czasu zauwazylem, ze po wyjsciu z samochodu, jak dotkne czegos metalowego to 'kopie'. Tzn ja kopie ;-) W zwiazku z aura nosze teraz pewnie bardziej elektryzujace sie ubrania (polar, goretex), jednak jak dotad nigdy podobnych efektow nie zauwazylem. Samochod to V40, bez tapicerki skorzanej, wiec wszystko jest sztuczne. 
 
Tak siÄ czÄsto dzieje zimÄ
 - suche powietrze i elektryzujÄ
ce ubrania. 
Najbardziej siÄ człowiek elektryzuje w momencie wysiadania.
 
Ĺťeby temu zaradziÄ należy przy wysiadaniu: 
- nie wierciÄ siÄ w siedzeniu 
- otworzyÄ drzwi 
- złapaÄ gołÄ
 dłoniÄ
 za metalowy element samochodu 
- wysiÄ
ć cały czas trzymajÄ
c siÄ dłoniÄ
 tego metalu
 
Nawet jeżeli kopnie, to i tak znacznie słabiej niż gdybyĹ najpierw wysiadł, a potem dotknÄ
ł drzwi.
 Gdzies uslyszalem, ze to moze byc wina opon (?).  
 
Raczej nie - prawdopodobnie to Ty siÄ elektryzujesz o siedzenie/ubrania, a nie samochód.
 | 16 | 
Data: Grudzien 05 2008 08:18:09 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: sendilkelm  |  
Tomasz Pyra pisze: 
 
 Gdzies uslyszalem, ze to moze byc wina opon (?).  
 
 
Raczej nie - prawdopodobnie to Ty się elektryzujesz o siedzenie/ubrania, a nie samochód. 
 
IMHO może. Jak miałem dębice vivo, to w autku powyżej 90kmh zaczynało "strzelać" na konsoli i kurz stawał na baczność :-)
 
--  
Sendilkelm 
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --  
"Wiatr pieści zwycięzców, a woda liże im stopy" - wódz Mgłatuluj
 | 17 | 
Data: Grudzien 05 2008 09:47:33 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: kan  |  
Tomasz Pyra wrote: 
 Tak siÄ czÄsto dzieje zimÄ
 - suche powietrze i elektryzujÄ
ce ubrania. 
Najbardziej siÄ człowiek elektryzuje w momencie wysiadania. 
 
To ciekawe bo u mnie wiosnÄ
. Jak zaczyna kopaÄ(i to niezależnie od samochodu) to znaczy że wiosna przyszła na dobre. 
Pozdrawiam, 
kan
 | 18 | 
Data: Grudzien 05 2008 10:10:19 |  | Temat: Re: Elektrycznosc statyczna w samochodzie |  | Autor: Mikolaj Rydzewski  |  
Tomasz Pyra wrote: 
 Ĺťeby temu zaradziÄ należy przy wysiadaniu: 
- nie wierciÄ siÄ w siedzeniu 
- otworzyÄ drzwi 
- złapaÄ gołÄ
 dłoniÄ
 za metalowy element samochodu 
- wysiÄ
ć cały czas trzymajÄ
c siÄ dłoniÄ
 tego metalu 
 
Nawet jeżeli kopnie, to i tak znacznie słabiej niż gdybyĹ najpierw wysiadł, a potem dotknÄ
ł drzwi. 
 
Potwierdzam. Ten sposob dziala ;-)
  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |