Grupy dyskusyjne   »   cofanie licznikow do ubezpieczenia

cofanie licznikow do ubezpieczenia



1 Data: Lipiec 28 2008 16:37:37
Temat: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: >> 

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze wzgledu na
duzy przebieg.



2 Data: Lipiec 28 2008 15:12:36
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 28 Jul 2008 16:37:37 +0200, osobnik zwany >> wystukał:

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze wzgledu
na duzy przebieg.

że to oszustwo

--
mst <at> gazeta <.> pl
Jeep Grand Cheeroke 4.0L '03, Ford Mondeo 1,8 '05, Mercury Villager 3.0
V6 '95 (na wydaniu)
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
T.Pratchett

3 Data: Lipiec 28 2008 17:37:27
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze wzgledu
na duzy przebieg.

że to oszustwo
Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości ze
wzgledu na duzy przebieg :)

4 Data: Lipiec 28 2008 22:37:57
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Marcin 


Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości
ze  wzgledu na duzy przebieg :)

A pojazd z przebiegiem 20000 a przebiegiem 298000 (ten sam rocznik) ma taką
samą wartość?

5 Data: Lipiec 29 2008 09:12:44
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 

Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości
ze  wzgledu na duzy przebieg :)

A pojazd z przebiegiem 20000 a przebiegiem 298000 (ten sam rocznik) ma
taką samą wartość?

Jasne, że nie, ale ten więcej warty generuje wyższą stawkę ubezpieczenia.

6 Data: Lipiec 28 2008 17:44:50
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: J.F. 

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia pięknego Mon, 28 Jul 2008 16:37:37 +0200, osobnik zwany >>
wystukał:

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika
przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze
wzgledu
na duzy przebieg.

że to oszustwo

Do ubezpieczenia ? to jest oszukiwanie oszusta :-)

Inawet nie bardzo wiadomo czy oszukiwanie - skladke wyzsza to
chetnie przyjmie :-)

J.

7 Data: Lipiec 28 2008 17:12:41
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 28 Jul 2008 17:44:50 +0200, osobnik zwany J.F.
wystukał:

UÂżytkownik "masti"  napisaÂł w wiadomoÂści

Dnia piĂŞknego Mon, 28 Jul 2008 16:37:37 +0200, osobnik zwany >>
wystukaÂł:

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze
wzgledu
na duzy przebieg.

Âże to oszustwo

Do ubezpieczenia ? to jest oszukiwanie oszusta :-)

Inawet nie bardzo wiadomo czy oszukiwanie - skladke wyzsza to chetnie
przyjmie :-)

to jest insza inszoć. Tylko oni mają tą przewagę, że jak to post factum
wykryją to nie doć, że zachowają składkę to jeszcze nie wypłacą
odszkodowania :(


--
mst <at> gazeta <.> pl
Jeep Grand Cheeroke 4.0L '03, Ford Mondeo 1,8 '05, Mercury Villager 3.0
V6 '95 (na wydaniu)
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
T.Pratchett

8 Data: Lipiec 28 2008 21:34:49
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: RUN 

na duzy przebieg.

że to oszustwo


oszustwo to sa oplaty za oc

MAciej

9 Data: Lipiec 28 2008 22:39:57
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: V-Tec 

RUN pisze:

na duzy przebieg.

że to oszustwo


oszustwo to sa oplaty za oc

bo? jak już to są za wysokie, same opłaty są ok.


W.

10 Data: Lipiec 29 2008 09:11:15
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "V-Tec"  napisał w wiadomości

RUN pisze:
na duzy przebieg.

że to oszustwo


oszustwo to sa oplaty za oc

bo? jak już to są za wysokie, same opłaty są ok.

Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na
potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu, pojemność
silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ?
No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.
Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże zniżki,
która w ogóle nie korzysta z danego pojadzu. Tracą na tym osoby nie mające
jeszcze nastukanych zniżek i nie majace kogo dopisać sobie jako właściciela.
Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców.

11 Data: Lipiec 29 2008 09:47:11
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Rafal 


Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na
potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu, pojemność
silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ?

W skali jednostki zapewne nie ma, ale w skali masy - zapewniam cie ze jednak
statystyka pokazuje tego rodzaju związki, a szacowanie szkodowości opiera się
właśnie na statystyce - jest tylko kwestia ile zmiennych tam się użyje  ( w
ubezpieczeniach "klasycznych" sprzedawanych przez agenta - najwyżej kilka, bo
percepcja agenta nie pozwoli na więcej, ale w "directach" - praktycznei
nieograniczona ilość zmiennych może tu być użyta


No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.

Jest dokłądnie odwrotnie :) dzięki temu że coś jest obowiązkowe, to jest
tańsze :) Gdyby nie było obowiązkowe, ci co nie powodują szkód by nie płacili,
a wtedy zostaliby sami "szkodnicy" - i ci musieliby zapłacić znacznie większe
składki.

Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże zniżki,
która w ogóle nie korzysta z danego pojadzu. Tracą na tym osoby nie mające
jeszcze nastukanych zniżek i nie majace kogo dopisać sobie jako właściciela.

A to fakt że to jest głupota, ale działa raczej na niekorzyść ubezpieczycieli a
nie ich klientów :)

Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców.

Myślę ze nie to o tym decyduje a istotnie większa statystyczna szkodowość wśród
takich kierowców. Istotna statystycznie a nie jednostkowo, ale ubezpieczenia
opierają sięna statystyce :)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

12 Data: Lipiec 29 2008 10:28:19
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "Rafal"  napisał w wiadomości


Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na
potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu,
pojemność
silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ?

W skali jednostki zapewne nie ma, ale w skali masy - zapewniam cie ze
jednak
statystyka pokazuje tego rodzaju związki, a szacowanie szkodowości opiera
się
właśnie na statystyce - jest tylko kwestia ile zmiennych tam się użyje
( w
ubezpieczeniach "klasycznych" sprzedawanych przez agenta - najwyżej kilka,
bo
percepcja agenta nie pozwoli na więcej, ale w "directach" - praktycznei
nieograniczona ilość zmiennych może tu być użyta

Wiem, że statystyka może różne rzeczy pokazać, ale z drugiej strony jeśli
ktoś ma auto zarejestrowane w Lublinie na przykład, a jeżdzi głównie w
Warszawie to myślę, że powinna go obejmować statystyka dla Warszawy. Co do
pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych drogach
dominowały fiaty 125, 126, wartburgi i inne tego typu o prostej zależności
mocy i pojemności. Dziś z silnika 1,8 można wyciągnąć 75 KM jak i 160 KM. I
to w przypadku tego samego producenta silników i z tego samego okresu. Z
tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz
pojemność. A co do marki i modelu samochodu  to statystyka może pokazać
różne rzeczy, ale istotą OC jest to, że likwidują z niego szkody spowodowane
przez posiadacza innym uczestnikom ruchu i nie wydaje mi się, aby
właśniciele np audi uszkadzali tylko duże i drogie w naprawie bryki a
właściciele punto tylko te tanie.

No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.

Jest dokłądnie odwrotnie :) dzięki temu że coś jest obowiązkowe, to jest
tańsze :) Gdyby nie było obowiązkowe, ci co nie powodują szkód by nie
płacili,
a wtedy zostaliby sami "szkodnicy" - i ci musieliby zapłacić znacznie
większe
składki.

Pozwole sobie się z tym nie zgodzić. Jak by nie było obowiązkowe, to płacili
by je tylko Ci, którzy zaakceptują jego cenę, co powoduje, że ubezpieczalnie
dostosowały by ceny do tak zwanego WtP (Wilingness to Pay) potencjalnych
klientów. A w obecjej sytuacji OC jest głównie formą podatku płaconego za
manie zarejestrowanego pojazdu.
Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie
ryzyka stłuczki bym zapłacił, ale 2000zł jak wzięli ode mnie gdy
zarejestrowałem samochód na siebie mając 23 lata i prawko, z którego
korzystałem od prawie 6 lat to juz raczej nie.

Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże
zniżki,
która w ogóle nie korzysta z danego pojadzu. Tracą na tym osoby nie
mające
jeszcze nastukanych zniżek i nie majace kogo dopisać sobie jako
właściciela.

A to fakt że to jest głupota, ale działa raczej na niekorzyść
ubezpieczycieli a
nie ich klientów :)

Ja myslę, że bardziej klientów nie mających możliwości skorzystania z tej
furtki.

Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców.

Myślę ze nie to o tym decyduje a istotnie większa statystyczna szkodowość
wśród
takich kierowców. Istotna statystycznie a nie jednostkowo, ale
ubezpieczenia
opierają sięna statystyce :)

Rozumiem, ze statystycznie jest większa szkodowość młodych kierowców, ale
to, że część z nich kożysta z furtek typu lewy współwłaściciel z dużymi
zniżkami, pozostali muszą złożyć się właśnie na nich, stąd wysokie stawki.

13 Data: Lipiec 29 2008 12:29:02
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Jakub Witkowski 

Vlad The Ripper pisze:

Wiem, że statystyka może różne rzeczy pokazać, ale z drugiej strony jeśli ktoś ma auto zarejestrowane w Lublinie na przykład, a jeżdzi głównie w Warszawie to myślę, że powinna go obejmować statystyka dla Warszawy. Co do

Zapewniam cię że gdyby ubezpieczyciele mieli możliwość prostej i pewnej
weryfikacji, gdzie auto zwykle jeździ, używaliby jej.

pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych drogach dominowały fiaty 125, 126, wartburgi i inne tego typu o prostej zależności mocy i pojemności. Dziś z silnika 1,8 można wyciągnąć 75 KM jak i 160 KM. I to w przypadku tego samego producenta silników i z tego samego okresu. Z

Ale chyba nie wszyscy ubezpieczyciele używają parametru pojemności,
a w każdym razie nie u wszystkich jest on bardzo istotny.

tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz pojemność. A co do marki i modelu samochodu  to statystyka może pokazać różne rzeczy, ale istotą OC jest to, że likwidują z niego szkody spowodowane przez posiadacza innym uczestnikom ruchu i nie wydaje mi się, aby właśniciele np audi uszkadzali tylko duże i drogie w naprawie bryki a właściciele punto tylko te tanie.

Przecież najistotniejsze jest, czy właściciele słabego punto jeżdżą
zwykle bardziej, czy mniej ryzykancko od kierowców BMW czy golfa.
Oraz ile szkód można wyrządzić maluchem, a ile ciężką limuzyną.

Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie ryzyka stłuczki bym zapłacił, ale 2000zł jak wzięli ode mnie gdy zarejestrowałem samochód na siebie mając 23 lata i prawko, z którego korzystałem od prawie 6 lat to juz raczej nie.

Oczywiście to sprawa indywidualnej oceny, ale moim zdaniem kierowcy
w wieku lat 2x, czyli bardziej szkodzący i bez forsy (czyt. bez OC)
szybko zapełniłyby więzienia, nie będąc w stanie spłacić zasądzonych
odszkodowań za spowodowane szkody na życiu, zdrowiu i mieniu.
A ich ofiary nie miałyby za co żyć ani się leczyć...
Więc jeśli już obowiązek oc, to przede wszystkim właśnie dla takich.

Rozumiem, ze statystycznie jest większa szkodowość młodych kierowców, ale to, że część z nich kożysta z furtek typu lewy współwłaściciel z dużymi zniżkami, pozostali muszą złożyć się właśnie na nich, stąd wysokie stawki.

To nie do końca tak. Jak sądzę ubezpieczycielom mimo wszystko opłaca się dawać
zniżki na współwłaściciela. W razie ich utraty zniżki traci nie jeden, ale
dwóch kierowców (albo i więcej, gdy np. dziadek ma 4 wnuków). Poza tym,
mając zniżki "na tatusia" taki młodzieniec trochę bardziej się pilnuje...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

14 Data: Lipiec 29 2008 13:58:18
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 


Wiem, że statystyka może różne rzeczy pokazać, ale z drugiej strony jeśli
ktoś ma auto zarejestrowane w Lublinie na przykład, a jeżdzi głównie w
Warszawie to myślę, że powinna go obejmować statystyka dla Warszawy. Co
do

Zapewniam cię że gdyby ubezpieczyciele mieli możliwość prostej i pewnej
weryfikacji, gdzie auto zwykle jeździ, używaliby jej.

Prawda, trochę nie trafiony argument z mojej strony.

pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych
drogach dominowały fiaty 125, 126, wartburgi i inne tego typu o prostej
zależności mocy i pojemności. Dziś z silnika 1,8 można wyciągnąć 75 KM
jak i 160 KM. I to w przypadku tego samego producenta silników i z tego
samego okresu. Z

Ale chyba nie wszyscy ubezpieczyciele używają parametru pojemności,
a w każdym razie nie u wszystkich jest on bardzo istotny.

Wszyscy znani mi w Polsce używają. Na ile istotny jest to nie wiem. Ale
dodam, że licząc kiedyś na kalkulatorze bodajeze Alianz direct dla swojego
Golfa 75 KM i sportowego VW Corrado 160 KM (ten sam rocznik i pojemność
silnika) różnica nie przekroczyła 200 zł.

tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz
pojemność. A co do marki i modelu samochodu  to statystyka może pokazać
różne rzeczy, ale istotą OC jest to, że likwidują z niego szkody
spowodowane przez posiadacza innym uczestnikom ruchu i nie wydaje mi się,
aby właśniciele np audi uszkadzali tylko duże i drogie w naprawie bryki a
właściciele punto tylko te tanie.

Przecież najistotniejsze jest, czy właściciele słabego punto jeżdżą
zwykle bardziej, czy mniej ryzykancko od kierowców BMW czy golfa.
Oraz ile szkód można wyrządzić maluchem, a ile ciężką limuzyną.

Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o
kierowców chodzi, to moim zdaniem ryzykancka jazda nie zalezy za bardzo od
marki.

Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie
ryzyka stłuczki bym zapłacił, ale 2000zł jak wzięli ode mnie gdy
zarejestrowałem samochód na siebie mając 23 lata i prawko, z którego
korzystałem od prawie 6 lat to juz raczej nie.

Oczywiście to sprawa indywidualnej oceny, ale moim zdaniem kierowcy
w wieku lat 2x, czyli bardziej szkodzący i bez forsy (czyt. bez OC)
szybko zapełniłyby więzienia, nie będąc w stanie spłacić zasądzonych

To by nie jeżdzili i nie robili kolizji. A reszta nauczona przestrogą
jeździłaby ostrożniej.

To nie do końca tak. Jak sądzę ubezpieczycielom mimo wszystko opłaca się
dawać
zniżki na współwłaściciela. W razie ich utraty zniżki traci nie jeden, ale
dwóch kierowców (albo i więcej, gdy np. dziadek ma 4 wnuków). Poza tym,
mając zniżki "na tatusia" taki młodzieniec trochę bardziej się pilnuje...

Ubezpieczycielom się może opłacać, bo inaczej spora część "zniżkowców" nie
kupiłaby sobie aut, albo szybko je sprzedała, a tak to ubezpieczalnie zawsze
są "czysta" na rok do przodu.

15 Data: Lipiec 29 2008 14:05:57
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Boombastic 

Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o kierowców chodzi, to moim zdaniem ryzykancka jazda nie zalezy za bardzo od marki.

I tutaj pewnie znowu kłania się statystyka w powiązaniu z psychologią. Nie bez przyczyny pewne marki sa traktowane surowiej, a inne łagodniej w obliczaniu skłądek.

16 Data: Lipiec 29 2008 14:24:02
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "Boombastic"  napisał w
wiadomości

Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o
kierowców chodzi, to moim zdaniem ryzykancka jazda nie zalezy za bardzo
od marki.

I tutaj pewnie znowu kłania się statystyka w powiązaniu z psychologią. Nie
bez przyczyny pewne marki sa traktowane surowiej, a inne łagodniej w
obliczaniu skłądek.

A jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele nie
bazują na tym co akurat w obiegowej opinii stanowi auta dla dresów?

P. S. Swoją drogą jest może na necie jakaś ankieta, pozwalająca na
określenie za pomocą kwestionariusza określić typ osobowości człowieka i
sugerująca odpowiednią markę czy model bryki dla niego ? :) :) :) Mogłoby to
być dla wielu interesujące. :D

17 Data: Lipiec 29 2008 19:28:29
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Boombastic 

A jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele nie bazują na tym co akurat w obiegowej opinii stanowi auta dla dresów?

No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży.

P. S. Swoją drogą jest może na necie jakaś ankieta, pozwalająca na określenie za pomocą kwestionariusza określić typ osobowości człowieka i sugerująca odpowiednią markę czy model bryki dla niego ? :) :) :) Mogłoby to być dla wielu interesujące. :D

Ankieta to nie wiem, ale wiem, że były takie badania kto (płec, zawód, zarobki, etc) kupuje jakie auta. Ale szczegółów nie pamiętam.

18 Data: Lipiec 30 2008 09:36:44
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "Boombastic"  napisał w
wiadomości

A jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele
nie bazują na tym co akurat w obiegowej opinii stanowi auta dla dresów?

No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży.

W tej gałęzi wątku pisałem o OC, a jakoś nie rozumiem co OC miałoby do
kradzieży.

19 Data: Lipiec 30 2008 10:30:40
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Boombastic 

No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży.

W tej gałęzi wątku pisałem o OC, a jakoś nie rozumiem co OC miałoby do kradzieży.

Ale wątek jest również o AC, więc badanie statystyk kradzieży jest częścią określania wysokosci taryf ubezpieczeniowych.

20 Data: Sierpien 02 2008 18:15:06
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: kamil 

On Jul 30, 8:36 am, "Vlad The Ripper" <os^
 wrote:


> No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży.

W tej gałęzi wątku pisałem o OC, a jakoś nie rozumiem co OC miałoby do
kradzieży.


Statystycznie 30-letnia mezczyzna, ktora swoim avensisem 2.0 odwozi
dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z
drogi, niz samotny 30-letni meczyzna z 250-konnym samochodem, ktory
czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy.

Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest
dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana
jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego
znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami,
abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts,
ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa
jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa
na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza.


Pozdrawiam
Kamil

21 Data: Lipiec 31 2008 00:03:05
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 29 Jul 2008, Rafal wrote:
[...komuś...]

No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.

Jest dokłądnie odwrotnie :) dzięki temu że coś jest obowiązkowe, to jest
tańsze :) Gdyby nie było obowiązkowe, ci co nie powodują szkód by nie płacili,

  Czy ten gość ma zamiar mnie obrazić? ;)

pzdr, Gotfryd
(OC na rower, więc nieobowiązkowe, zero spowodowanych szkód przez ładnych
parę lat, dwie kolizje, obie z "zasługi" drugiej strony)

22 Data: Sierpien 02 2008 18:18:02
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: kamil 

On Jul 29, 8:11 am, "Vlad The Ripper" <os^
 wrote:


Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na
potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu, pojemność
silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ?
No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.


Statystycznie 30-letnia mezczyzna, ktora swoim avensisem 2.0 odwozi
dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z
drogi, niz samotny 30-letni meczyzna z 250-konnym samochodem, ktory
czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy.

Miejsce zamieszkania tez ma znaczenie, bo jegomosc w sielankowym
miasteczku 10.000 mieszkancow ma pewnie o iles-tam procent mniejsza
szanse na stluczke, od jego kuzyna w warszawie.

Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest
dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana
jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego
znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami,
abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts,
ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa
jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa
na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza.

Pozdrawiam
Kamil

23 Data: Sierpien 02 2008 18:28:00
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: kamil 

On Jul 29, 8:11 am, "Vlad The Ripper" <os^

 wrote:

Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na
potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu, pojemność
silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ?
No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje
ubezpieczycielom mozliwość windowania cen.

Statystycznie 30-letni ksiegowy, ktory swoim avensisem 2.0 odwozi
dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z
drogi, niz samotny 30-letni DJ radiowy z 250-konnym samochodem, ktory
czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy.

Miejsce zamieszkania tez ma znaczenie, bo jegomosc w sielankowym
miasteczku 10.000 mieszkancow ma pewnie o iles-tam procent mniejsza
szanse na stluczke, od jego kuzyna w warszawie.

Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest
dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana
jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego
znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami,
abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts,
ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa
jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa
na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza.

Pozdrawiam
Kamil

24 Data: Lipiec 29 2008 00:25:52
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Hipcio 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości


że to oszustwo

Tak, oszustwo samego siebie.
Ubezpieczalnia wyższą składkę przyjmie ale nie ma to wpływu na wyplatę
ubezpieczenia

25 Data: Lipiec 28 2008 21:54:20
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: Michał 

 napisał(a):

co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze wzgledu na
duzy przebieg.




takie dziwne pytanie, po co sztucznie zwiększać wartość ?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

26 Data: Lipiec 29 2008 09:06:48
Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia
Autor: bratPit[pr] 


co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed
ubezpieczeniem w ramach ac. ma na celu nieobnizanie wartosci ze wzgledu na duzy przebieg.


do ubezpieczalni z reguły kopie się w przód, i to w zupełnie innym celu,
brat

cofanie licznikow do ubezpieczenia



Grupy dyskusyjne