cofanie licznikow do ubezpieczenia
1 | Data: Lipiec 28 2008 16:37:37 |
Temat: cofanie licznikow do ubezpieczenia | |
Autor: >> | co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed 2 |
Data: Lipiec 28 2008 15:12:36 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: masti | Dnia piÄknego Mon, 28 Jul 2008 16:37:37 +0200, osobnik zwany >> wystukał: co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed że to oszustwo -- mst <at> gazeta <.> pl Jeep Grand Cheeroke 4.0L '03, Ford Mondeo 1,8 '05, Mercury Villager 3.0 V6 '95 (na wydaniu) "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 3 |
Data: Lipiec 28 2008 17:37:27 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper | Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości zeco sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed wzgledu na duzy przebieg :) 4 |
Data: Lipiec 28 2008 22:37:57 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Marcin |
Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości A pojazd z przebiegiem 20000 a przebiegiem 298000 (ten sam rocznik) ma taką samą wartość? 5 |
Data: Lipiec 29 2008 09:12:44 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper | Jasne, że nie, ale ten więcej warty generuje wyższą stawkę ubezpieczenia.Czyli tak samo ja praktykowane przez ubezpieczycieli obinżanie wartości 6 |
Data: Lipiec 28 2008 17:44:50 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: J.F. | Użytkownik "masti" napisał w wiadomości Dnia pięknego Mon, 28 Jul 2008 16:37:37 +0200, osobnik zwany >> Do ubezpieczenia ? to jest oszukiwanie oszusta :-) Inawet nie bardzo wiadomo czy oszukiwanie - skladke wyzsza to chetnie przyjmie :-) J. 7 |
Data: Lipiec 28 2008 17:12:41 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: masti | Dnia piÄknego Mon, 28 Jul 2008 17:44:50 +0200, osobnik zwany J.F. UÂżytkownik "masti" napisaÂł w wiadomoÂści to jest insza inszoć. Tylko oni majÄ tÄ przewagÄ, że jak to post factum wykryjÄ to nie doć, że zachowajÄ składkÄ to jeszcze nie wypłacÄ odszkodowania :( -- mst <at> gazeta <.> pl Jeep Grand Cheeroke 4.0L '03, Ford Mondeo 1,8 '05, Mercury Villager 3.0 V6 '95 (na wydaniu) "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 8 |
Data: Lipiec 28 2008 21:34:49 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: RUN | na duzy przebieg. oszustwo to sa oplaty za oc MAciej 9 |
Data: Lipiec 28 2008 22:39:57 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: V-Tec | RUN pisze: na duzy przebieg. bo? jak już to sÄ za wysokie, same opłaty sÄ ok. W. 10 |
Data: Lipiec 29 2008 09:11:15 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper |
RUN pisze:Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na potencjalną szkodowość miejsce zamieszkania wlaściciela pojazdu, pojemność silnika (moc byłaby już lepszym kryterium). Marka czy model samochodu ? No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje ubezpieczycielom mozliwość windowania cen. Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże zniżki, która w ogóle nie korzysta z danego pojadzu. Tracą na tym osoby nie mające jeszcze nastukanych zniżek i nie majace kogo dopisać sobie jako właściciela. Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców. 11 |
Data: Lipiec 29 2008 09:47:11 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Rafal |
Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na W skali jednostki zapewne nie ma, ale w skali masy - zapewniam cie ze jednak statystyka pokazuje tego rodzaju związki, a szacowanie szkodowości opiera się właśnie na statystyce - jest tylko kwestia ile zmiennych tam się użyje ( w ubezpieczeniach "klasycznych" sprzedawanych przez agenta - najwyżej kilka, bo percepcja agenta nie pozwoli na więcej, ale w "directach" - praktycznei nieograniczona ilość zmiennych może tu być użyta No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje Jest dokłądnie odwrotnie :) dzięki temu że coś jest obowiązkowe, to jest tańsze :) Gdyby nie było obowiązkowe, ci co nie powodują szkód by nie płacili, a wtedy zostaliby sami "szkodnicy" - i ci musieliby zapłacić znacznie większe składki. Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże zniżki, A to fakt że to jest głupota, ale działa raczej na niekorzyść ubezpieczycieli a nie ich klientów :) Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców. Myślę ze nie to o tym decyduje a istotnie większa statystyczna szkodowość wśród takich kierowców. Istotna statystycznie a nie jednostkowo, ale ubezpieczenia opierają sięna statystyce :) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 12 |
Data: Lipiec 29 2008 10:28:19 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper |
Wiem, że statystyka może różne rzeczy pokazać, ale z drugiej strony jeśli ktoś ma auto zarejestrowane w Lublinie na przykład, a jeżdzi głównie w Warszawie to myślę, że powinna go obejmować statystyka dla Warszawy. Co do pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych drogach dominowały fiaty 125, 126, wartburgi i inne tego typu o prostej zależności mocy i pojemności. Dziś z silnika 1,8 można wyciągnąć 75 KM jak i 160 KM. I to w przypadku tego samego producenta silników i z tego samego okresu. Z tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz pojemność. A co do marki i modelu samochodu to statystyka może pokazać różne rzeczy, ale istotą OC jest to, że likwidują z niego szkody spowodowane przez posiadacza innym uczestnikom ruchu i nie wydaje mi się, aby właśniciele np audi uszkadzali tylko duże i drogie w naprawie bryki a właściciele punto tylko te tanie. No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje Pozwole sobie się z tym nie zgodzić. Jak by nie było obowiązkowe, to płacili by je tylko Ci, którzy zaakceptują jego cenę, co powoduje, że ubezpieczalnie dostosowały by ceny do tak zwanego WtP (Wilingness to Pay) potencjalnych klientów. A w obecjej sytuacji OC jest głównie formą podatku płaconego za manie zarejestrowanego pojazdu. Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie ryzyka stłuczki bym zapłacił, ale 2000zł jak wzięli ode mnie gdy zarejestrowałem samochód na siebie mając 23 lata i prawko, z którego korzystałem od prawie 6 lat to juz raczej nie. Dodam jeszcze fakt dopisywania jako właściciela osoby mającej duże Ja myslę, że bardziej klientów nie mających możliwości skorzystania z tej furtki. Owocuje to ogromnymi stawkami OC dla takich młodych kierowców. Myślę ze nie to o tym decyduje a istotnie większa statystyczna szkodowość Rozumiem, ze statystycznie jest większa szkodowość młodych kierowców, ale to, że część z nich kożysta z furtek typu lewy współwłaściciel z dużymi zniżkami, pozostali muszą złożyć się właśnie na nich, stąd wysokie stawki. 13 |
Data: Lipiec 29 2008 12:29:02 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Jakub Witkowski | Vlad The Ripper pisze: Wiem, że statystyka może różne rzeczy pokazać, ale z drugiej strony jeśli ktoś ma auto zarejestrowane w Lublinie na przykład, a jeżdzi głównie w Warszawie to myślę, że powinna go obejmować statystyka dla Warszawy. Co do Zapewniam cię że gdyby ubezpieczyciele mieli możliwość prostej i pewnej weryfikacji, gdzie auto zwykle jeździ, używaliby jej. pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych drogach dominowały fiaty 125, 126, wartburgi i inne tego typu o prostej zależności mocy i pojemności. Dziś z silnika 1,8 można wyciągnąć 75 KM jak i 160 KM. I to w przypadku tego samego producenta silników i z tego samego okresu. Z Ale chyba nie wszyscy ubezpieczyciele używają parametru pojemności, a w każdym razie nie u wszystkich jest on bardzo istotny. tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz pojemność. A co do marki i modelu samochodu to statystyka może pokazać różne rzeczy, ale istotą OC jest to, że likwidują z niego szkody spowodowane przez posiadacza innym uczestnikom ruchu i nie wydaje mi się, aby właśniciele np audi uszkadzali tylko duże i drogie w naprawie bryki a właściciele punto tylko te tanie. Przecież najistotniejsze jest, czy właściciele słabego punto jeżdżą zwykle bardziej, czy mniej ryzykancko od kierowców BMW czy golfa. Oraz ile szkód można wyrządzić maluchem, a ile ciężką limuzyną. Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie ryzyka stłuczki bym zapłacił, ale 2000zł jak wzięli ode mnie gdy zarejestrowałem samochód na siebie mając 23 lata i prawko, z którego korzystałem od prawie 6 lat to juz raczej nie. Oczywiście to sprawa indywidualnej oceny, ale moim zdaniem kierowcy w wieku lat 2x, czyli bardziej szkodzący i bez forsy (czyt. bez OC) szybko zapełniłyby więzienia, nie będąc w stanie spłacić zasądzonych odszkodowań za spowodowane szkody na życiu, zdrowiu i mieniu. A ich ofiary nie miałyby za co żyć ani się leczyć... Więc jeśli już obowiązek oc, to przede wszystkim właśnie dla takich. Rozumiem, ze statystycznie jest większa szkodowość młodych kierowców, ale to, że część z nich kożysta z furtek typu lewy współwłaściciel z dużymi zniżkami, pozostali muszą złożyć się właśnie na nich, stąd wysokie stawki. To nie do końca tak. Jak sądzę ubezpieczycielom mimo wszystko opłaca się dawać zniżki na współwłaściciela. W razie ich utraty zniżki traci nie jeden, ale dwóch kierowców (albo i więcej, gdy np. dziadek ma 4 wnuków). Poza tym, mając zniżki "na tatusia" taki młodzieniec trochę bardziej się pilnuje... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 14 |
Data: Lipiec 29 2008 13:58:18 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper |
Prawda, trochę nie trafiony argument z mojej strony. pojemności silnika to dobra metoda była za czasów kiedy na naszych Wszyscy znani mi w Polsce używają. Na ile istotny jest to nie wiem. Ale dodam, że licząc kiedyś na kalkulatorze bodajeze Alianz direct dla swojego Golfa 75 KM i sportowego VW Corrado 160 KM (ten sam rocznik i pojemność silnika) różnica nie przekroczyła 200 zł. tego co wiem w Niemczech czy Holandii to raczej moc jest ważniejsza niz Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o kierowców chodzi, to moim zdaniem ryzykancka jazda nie zalezy za bardzo od marki. Odniosę się do swojej sytuacji. 500zł rocznie za święty spokoj w razie To by nie jeżdzili i nie robili kolizji. A reszta nauczona przestrogą jeździłaby ostrożniej. To nie do końca tak. Jak sądzę ubezpieczycielom mimo wszystko opłaca się Ubezpieczycielom się może opłacać, bo inaczej spora część "zniżkowców" nie kupiłaby sobie aut, albo szybko je sprzedała, a tak to ubezpieczalnie zawsze są "czysta" na rok do przodu. 15 |
Data: Lipiec 29 2008 14:05:57 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Boombastic | Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o kierowców chodzi, to moim zdaniem ryzykancka jazda nie zalezy za bardzo od marki. I tutaj pewnie znowu kłania się statystyka w powiązaniu z psychologią. Nie bez przyczyny pewne marki sa traktowane surowiej, a inne łagodniej w obliczaniu skłądek. 16 |
Data: Lipiec 29 2008 14:24:02 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper |
Fakt, że większym samochodem można wyrządzić większe szkody. Ale jeśli o A jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele nie bazują na tym co akurat w obiegowej opinii stanowi auta dla dresów? P. S. Swoją drogą jest może na necie jakaś ankieta, pozwalająca na określenie za pomocą kwestionariusza określić typ osobowości człowieka i sugerująca odpowiednią markę czy model bryki dla niego ? :) :) :) Mogłoby to być dla wielu interesujące. :D 17 |
Data: Lipiec 29 2008 19:28:29 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Boombastic | A jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele nie bazują na tym co akurat w obiegowej opinii stanowi auta dla dresów? No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży. P. S. Swoją drogą jest może na necie jakaś ankieta, pozwalająca na określenie za pomocą kwestionariusza określić typ osobowości człowieka i sugerująca odpowiednią markę czy model bryki dla niego ? :) :) :) Mogłoby to być dla wielu interesujące. :D Ankieta to nie wiem, ale wiem, że były takie badania kto (płec, zawód, zarobki, etc) kupuje jakie auta. Ale szczegółów nie pamiętam. 18 |
Data: Lipiec 30 2008 09:36:44 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Vlad The Ripper |
W tej gałęzi wątku pisałem o OC, a jakoś nie rozumiem co OC miałoby doA jakież to są przyczyny takiego traktowania, bo chyba ubezpieczyciele kradzieży. 19 |
Data: Lipiec 30 2008 10:30:40 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Boombastic | No pewnie badania statystyczne + statystyki kradzieży.W tej gałęzi wątku pisałem o OC, a jakoś nie rozumiem co OC miałoby do kradzieży. Ale wątek jest również o AC, więc badanie statystyk kradzieży jest częścią określania wysokosci taryf ubezpieczeniowych. 20 |
Data: Sierpien 02 2008 18:15:06 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: kamil | On Jul 30, 8:36 am, "Vlad The Ripper" <os^
Statystycznie 30-letnia mezczyzna, ktora swoim avensisem 2.0 odwozi dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z drogi, niz samotny 30-letni meczyzna z 250-konnym samochodem, ktory czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy. Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami, abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts, ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza. Pozdrawiam Kamil 21 |
Data: Lipiec 31 2008 00:03:05 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 29 Jul 2008, Rafal wrote: No i istota sprawy jaką jest obowiązkowość ubezpieczenia OC, co daje Czy ten gość ma zamiar mnie obrazić? ;) pzdr, Gotfryd (OC na rower, więc nieobowiązkowe, zero spowodowanych szkód przez ładnych parę lat, dwie kolizje, obie z "zasługi" drugiej strony) 22 |
Data: Sierpien 02 2008 18:18:02 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: kamil | On Jul 29, 8:11 am, "Vlad The Ripper" <os^
Statystycznie 30-letnia mezczyzna, ktora swoim avensisem 2.0 odwozi dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z drogi, niz samotny 30-letni meczyzna z 250-konnym samochodem, ktory czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy. Miejsce zamieszkania tez ma znaczenie, bo jegomosc w sielankowym miasteczku 10.000 mieszkancow ma pewnie o iles-tam procent mniejsza szanse na stluczke, od jego kuzyna w warszawie. Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami, abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts, ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza. Pozdrawiam Kamil 23 |
Data: Sierpien 02 2008 18:28:00 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: kamil | On Jul 29, 8:11 am, "Vlad The Ripper" <os^ Bo opłaty są liczone na podstawie kretyńskich kryteriów. Jaki ma wpływ na Statystycznie 30-letni ksiegowy, ktory swoim avensisem 2.0 odwozi dwojke dzieci do szkoly i jedzie do biura ma mniejsza szanse wypasc z drogi, niz samotny 30-letni DJ radiowy z 250-konnym samochodem, ktory czesciej niz tatus w avensisie bedzie wyrywal panienki na palone gumy. Miejsce zamieszkania tez ma znaczenie, bo jegomosc w sielankowym miasteczku 10.000 mieszkancow ma pewnie o iles-tam procent mniejsza szanse na stluczke, od jego kuzyna w warszawie. Tu sie przede wszystkim cyferki i slupki licza. Polski system jest dosc prymitywny porownujac do niektorych krajow, gdzie pod uwage brana jest grupa ubezpieczeniowa auta i pojemnosc nie ma juz tak wielkiego znaczenia. 4x4 z ogromnym silnikiem, ale dwudziestoma poduszkami, abeesami i szmesami bedzie w ubezpieczeniu tansze niz np Saxo vts, ktore kupuja zazwyczaj nazelowani mlodziency w miesiac po zdaniu prawa jazdy, wiec nie dosc ze szansa na wypadek rosnie 10-krotnie, to szansa na wyjscie z niego calo tez jest raczej mniejsza. Pozdrawiam Kamil 24 |
Data: Lipiec 29 2008 00:25:52 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Hipcio |
że to oszustwo Tak, oszustwo samego siebie. Ubezpieczalnia wyższą składkę przyjmie ale nie ma to wpływu na wyplatę ubezpieczenia 25 |
Data: Lipiec 28 2008 21:54:20 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: Michał | napisał(a): co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed takie dziwne pytanie, po co sztucznie zwiększać wartość ? -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 26 |
Data: Lipiec 29 2008 09:06:48 | Temat: Re: cofanie licznikow do ubezpieczenia | Autor: bratPit[pr] |
co sadzicie o takim procederze? chodzi o cofniecie licznika przed do ubezpieczalni z reguły kopie się w przód, i to w zupełnie innym celu, brat |
cofanie licznikow do ubezpieczenia

