Grupy dyskusyjne   »   cos mi piska w kole

cos mi piska w kole



1 Data: Lipiec 03 2008 15:56:46
Temat: cos mi piska w kole
Autor: Mona Lu 

Cześć,

Jutro w sumie jestem umówiona na sprawdzenie, ale w ramach przygotowań do wizyty chciałabym zasięgnąć Waszej opinii w powyższym temacie. Znaczy, co może popiskiwać w prawym przednim kole, nieregularnie, nie przy hamowaniu, raczej przy jeździe "na luzie" (znaczy obniżonych obrotach, jak po puszczeniu nogi z gazu, choć próba wymuszenia była nieskuteczna). Kiedyś kiedyś na przeglądzie mechanik wykukał luz na tulei wahacza, myślicie, że to może być to?

2. rzecz, czy lepszy mechanik, który się specjalizuje w marce, czy w zawieszeniu?

I przy okazji, niedługo czeka mnie przegląd rejestracyjny, czy moglibyście mnie oświecić, jak to się robi? Tzn. czy są zalecane dodatkowe działania, poza wyborem stacji diagnostycznej i udaniem się tam? I co potem, z tą pieczątką coś robię, czy jeżdżę dalej, jakby nigdy nic?

Pozdrawiam
M.
--
Polo'03 1.4 TDI



2 Data: Lipiec 04 2008 06:54:47
Temat: Re: cos mi piska w kole
Autor: Jackare 

Cześć,

No cześć....

Kiedyś kiedyś na przeglądzie mechanik wykukał luz na tulei wahacza, myślicie, że to może być to?

Może być to, może być coś innego (amortyzator, sprężyna czy inny resor :))), drążki)

2. rzecz, czy lepszy mechanik, który się specjalizuje w marce, czy w zawieszeniu?

A to zależy od wyznania. Może być mechanik rowerowy, byle katolik :)

Tzn. czy są zalecane dodatkowe działania, poza wyborem stacji diagnostycznej i udaniem się tam? I co potem, z tą pieczątką coś robię, czy jeżdżę dalej, jakby nigdy nic?

Tą pieczątkę potem zanosisz do skopiowania do znajomego zecera i problem kolejnych przeglądów przestaje mieć aż tak duże znaczenie :))
 Pozdrówka
--
Jackare

3 Data: Lipiec 04 2008 14:07:22
Temat: Re: cos mi piska w kole
Autor: Mona Lu 

Jackare pisze:

Kiedyś kiedyś na przeglądzie mechanik wykukał luz na tulei wahacza, myślicie, że to może być to?

Może być to, może być coś innego (amortyzator, sprężyna czy inny resor :))), drążki)

A może też być nie z przodu a z tyłu i jeszcze coś innego... :/

2. rzecz, czy lepszy mechanik, który się specjalizuje w marce, czy w zawieszeniu?

A to zależy od wyznania. Może być mechanik rowerowy, byle katolik :)

[filozoficznie] No tak, mogłam się tego spodziewać. Trza było zatytułować posta "kobieta i zawieszenie", od razu znalazłby się tłum dżentelmenów chętnych do pomocy, a tak... ;p

A wracając do mechaników-specjalistów (lub nie): jeden był gotów zrobić, ale mu się kończyła zmiana, a drugi powiedział, że to nie jego marka. :o

Tzn. czy są zalecane dodatkowe działania, poza wyborem stacji diagnostycznej i udaniem się tam? I co potem, z tą pieczątką coś robię, czy jeżdżę dalej, jakby nigdy nic?

Tą pieczątkę potem zanosisz do skopiowania do znajomego zecera i problem kolejnych przeglądów przestaje mieć aż tak duże znaczenie :))

Rzecz w tym, że ja (może naiwnie) wierzę, że diagnosta jest moim przyjacielem, a nie wrogiem. :p
W związku z czym rozumiem, że nie muszę gorączkowo szukać zecera do nawiązania znajomości, ani rezerwować miejsca w kolejce w WK. :)


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

4 Data: Lipiec 04 2008 14:21:21
Temat: Re: cos mi piska w kole
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Mona Lu wrote:

Znaczy, co może popiskiwać w prawym przednim kole

Swego czasu tez mi cos piszczalo w lewym kole, na 120% bylem pewny ze w tylnym. Magicy rozkrecali kilka razy i nic nie znalezli. Oczywiscie dalej piszczalo. Zaden nie wpadl na pomysl zeby zrobic koleczko i samemu posluchac. A co bylo? Klocki w przednim kole...

5 Data: Lipiec 04 2008 15:47:19
Temat: Re: cos mi piska w kole
Autor: shaman 

Mikolaj Rydzewski pisze:

Mona Lu wrote:
Znaczy, co może popiskiwać w prawym przednim kole

Swego czasu tez mi cos piszczalo w lewym kole, na 120% bylem pewny ze w tylnym. Magicy rozkrecali kilka razy i nic nie znalezli. Oczywiscie dalej piszczalo. Zaden nie wpadl na pomysl zeby zrobic koleczko i samemu posluchac. A co bylo? Klocki w przednim kole...

A mi piszczało na nierównościach i nie mogłem wybadać tego przez tydzień. Mechanik jeździł w bagażniku a potem przewieszony przez tylne drzwi. I jak już zrezygnowany pochylał się w warsztacie nad kołem to klepnął w kołpak.. i w tym momencie zapiszczało :) Okazało się, że kołpak poluzowany - ale na tyle mały luz że nie telepał sie tylko piszczał przy tarciu :)

PZDR
Shaman

cos mi piska w kole



Grupy dyskusyjne