Parę dni temu moje auto doznało awarii wspomagania.
Płynu nie ubyłwa, pompa sprawna, pasek nowy, nie piszczy.
Objaw to "kwadratowość" w działaniu.
W zakresie malutkich ruchów kierownicą (takich jak przy jeździe po prostej) wszystko działa ok.
Przy nieco większym skręcie (większym w prawo, mniejszym w lewo) zaczyna się opór, potem znów wspomaga, potem znów opór. Opór spory, dokuczliwy, wymagający naprawdę mocnego trzymania fajery aby bezpiecznie jechać na zakręcie oraz męskiej siły w rękach.
Pojechałem do mechanika - stwierdził konieczność wymiany "krzyżaka" czymkolwiek by nie był.
Sądzę, ze to jakiś przegub kardana w układzie kierowniczym.
Mechanik powiedział, że spotykał się już z taką awarią, przyczyną jest woda dostająca się do łożyska igiełkowego tegoż krzyżaka i powodująca jego korozję.
Wierzę mu - potwierdza to fakt, że podczas mrozów miałem podobne (ale słabiej odczuwalne) objawy "kwadratowego" działania wspomagania, które ustępowały po rozgrzaniu (lód?)
Ze względu na terminy umówiłem się na wymianę dopiero pod koniec maja.
No i teraz clue programu.
Po 5 dniach jeżdżenia z tym zwalonym wspomaganiem i przejechaniu jakichś 400 km dziś nagle ni stąd ni zowąd awaria całkowicie ustąpiła.
I co ja mam o tym sądzić?
Wymiana krzyżaka jest pracochłonna (ponoć trzeba demontowac kolumnę) i mechanik uprzedził mnie, że będzie kosztować co najmniej 500. OK. Ale skoro cudownie wyzdrowiało, to może mylił się co do przyczyny awarii? Chętnie wydam te 500, o ile rzeczywiście usterka zostanie usunięta.
Ale w tym momencie nie będę mógł tego nawet stwierdzić, bo obecnie wszystko działa :/
Czy może być tak, że we wspomnianym łożysku krzyżaka oderwał się jakiś kawałek czegoś, przeszkadzał w pracy, a dziś został skutecznie zmaglowany i rozkruszony?
Czy szukać innych przyczyn niż krzyżak?

--
pozdrawiam

Czy może być tak, że we wspomnianym łożysku krzyżaka oderwał się jakiś kawałek czegoś, przeszkadzał w pracy, a dziś został skutecznie zmaglowany i rozkruszony?
Czy szukać innych przyczyn niż krzyżak?

Raczej woda z padającego deszczu "posmarowała" zacierający się krzyżak. Często zdarza się że po deszczu np. skrzypiące zawieszenie cichnie. Oczywiście za 1-2 dni problem wróci.

Paweł

"PaweL" napisał:

Czy może być tak, że we wspomnianym łożysku krzyżaka oderwał się jakiś kawałek czegoś, przeszkadzał w pracy, a dziś został skutecznie
zmaglowany  i rozkruszony?
Czy szukać innych przyczyn niż krzyżak?

Raczej woda z padającego deszczu "posmarowała" zacierający się krzyżak. Często zdarza się że po deszczu np. skrzypiące zawieszenie cichnie. Oczywiście za 1-2 dni problem wróci.

Padać to u mnie akurat dziś nie padało, deszcz i to duży był raczej ostatnimi dniami a wtedy awaria była w rozkwicie.
Ale faktem jest, że rano przejechałem przez sporą kałużę, nie zwalniając przed nią tak jak to zwykle czyniłem.
Z tym, że ozdrowienie nastąpio godzinę jazdy później.
Dzięki za tę sugestię - poszukam tego krzyżaka i może jakoś zapodam mu sporą dawkę WD-40, może załagodzi sprawę do czasu wymiany.


pozdrawienia

Jerzy Glizda napisał(a):

Dzięki za tę sugestię - poszukam tego krzyżaka i może jakoś zapodam mu sporą dawkę WD-40, może załagodzi sprawę do czasu wymiany.


pozdrawienia

No to razcej poczekaj na pojawienie się objawu i dopiero wtedy zadaj mu z WD-40 i się przekonasz, czy rzeczywiście smarowanie pomaga.

JO

Jerzy Glizda napisał(a):

Dzięki za tę sugestię - poszukam tego krzyżaka i może jakoś zapodam mu sporą dawkę WD-40, może załagodzi sprawę do czasu wymiany.


pozdrawienia

No to razcej poczekaj na pojawienie się objawu i dopiero wtedy zadaj mu z WD-40 i się przekonasz, czy rzeczywiście smarowanie pomaga.

JO

W wiadomości  Jerzy Glizda
pisze, co następuje...

Pojechałem do mechanika - stwierdził konieczność wymiany "krzyżaka"
czymkolwiek by nie był.
Sądzę, ze to jakiś przegub kardana w układzie kierowniczym.

Dokładnie tak.
Tak wygląda kardan
http://www.daewoo.win.pl/eshop/view_product.php?product=757
a tak krzyżak, czyli to co w środku siedzi
http://www.daewoo.win.pl/eshop/view_product.php?product=758

Mechanik powiedział, że spotykał się już z taką awarią, przyczyną jest woda
dostająca się do łożyska igiełkowego tegoż krzyżaka i powodująca jego
korozję.

Jakie auto?
W nubirach krzyżak to dość częsta usterka. Objawy na początku tak jak
piszesz, potem luz na kierownicy. Wina: brak uszczelnień przegubu.
Na opory penetrant jakiś na krótko pomaga. Na luzy - wymiana.
Stosunek ceny części w przypadku nubiry znasz. Wymiana samego krzyżaka
ponoć ~70pln. Całej kolumny trochę taniej. IMHO 500 to trochę drogo. Ale
napisz jakie auto.

pzdr, szadok
--
przy odpowiadaniu na priv usuń cyfry z mojego adresu
"To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami"
          śp. Babcia

"szadok" napisał:

Jakie auto?
W nubirach krzyżak to dość częsta usterka. Objawy na początku tak jak
piszesz, potem luz na kierownicy. Wina: brak uszczelnień przegubu.
Na opory penetrant jakiś na krótko pomaga. Na luzy - wymiana.
Stosunek ceny części w przypadku nubiry znasz. Wymiana samego krzyżaka
ponoć ~70pln. Całej kolumny trochę taniej. IMHO 500 to trochę drogo. Ale
napisz jakie auto.

Renault Safrane.

W wiadomości  Jerzy Glizda
pisze, co następuje...

Pojechałem do mechanika - stwierdził konieczność wymiany "krzyżaka"
czymkolwiek by nie był.
Sądzę, ze to jakiś przegub kardana w układzie kierowniczym.

Dokładnie tak.
Tak wygląda kardan
http://www.daewoo.win.pl/eshop/view_product.php?product=757
a tak krzyżak, czyli to co w środku siedzi
http://www.daewoo.win.pl/eshop/view_product.php?product=758

Mechanik powiedział, że spotykał się już z taką awarią, przyczyną jest woda
dostająca się do łożyska igiełkowego tegoż krzyżaka i powodująca jego
korozję.

Jakie auto?
W nubirach krzyżak to dość częsta usterka. Objawy na początku tak jak
piszesz, potem luz na kierownicy. Wina: brak uszczelnień przegubu.
Na opory penetrant jakiś na krótko pomaga. Na luzy - wymiana.
Stosunek ceny części w przypadku nubiry znasz. Wymiana samego krzyżaka
ponoć ~70pln. Całej kolumny trochę taniej. IMHO 500 to trochę drogo. Ale
napisz jakie auto.

pzdr, szadok
--
przy odpowiadaniu na priv usuń cyfry z mojego adresu
"To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami"
          śp. Babcia

"szadok" napisał:

Jakie auto?
W nubirach krzyżak to dość częsta usterka. Objawy na początku tak jak
piszesz, potem luz na kierownicy. Wina: brak uszczelnień przegubu.
Na opory penetrant jakiś na krótko pomaga. Na luzy - wymiana.
Stosunek ceny części w przypadku nubiry znasz. Wymiana samego krzyżaka
ponoć ~70pln. Całej kolumny trochę taniej. IMHO 500 to trochę drogo. Ale
napisz jakie auto.

Renault Safrane.

On Thu, 17 May 2007 08:42:28 +0200,  Jerzy Glizda wrote:

Wymiana krzyżaka jest pracochłonna (ponoć trzeba demontowac kolumnę) i
mechanik uprzedził mnie, że będzie kosztować co najmniej 500. OK. Ale skoro
cudownie wyzdrowiało, to może mylił się co do przyczyny awarii? Chętnie
wydam te 500, o ile rzeczywiście usterka zostanie usunięta.
Ale w tym momencie nie będę mógł tego nawet stwierdzić, bo obecnie wszystko
działa :/

No to ja bym troche poczekal. A w miedzyczasie pomyslec jak to
sprawdzic jak sie znow objawi.  Moze jednak maglownica ?

Czy może być tak, że we wspomnianym łożysku krzyżaka oderwał się jakiś
kawałek czegoś, przeszkadzał w pracy, a dziś został skutecznie zmaglowany i
rozkruszony?

Jesli naprawde woda, to rdze rozkruszyc latwo :-)

J.