Grupy dyskusyjne   »   czego to Polacy nie wymysla

czego to Polacy nie wymysla



1 Data: Grudzien 19 2006 09:55:26
Temat: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Wlasnie widzialem kilka samochodow z kratka(Pandy Van), ktore przywiozly towar do firmy i nic by w tym nie bylo dziwnego gdyby nie to iz wszystkie maja naklejki osob niepelnosprawnych(inwalidzkie niebieskie wlepki) oraz za przednia szyba legitymacje osob niepelnosprawnych uprawniajace m.i. do parkowania na zakazie, wjazdu w niektore zabronione miejsca, brak oplat za parkingi, itp. Oczywisce w trzech opisywanych autach przyjechalo trzech mlodych chlopakow i chyba i jeden gosc w wieku okolo 40lat, ktorzy w kilka minut rozpakowali auta - wiec gdzie tu inwalidztwo chyba, ze umyslowe. Widac Polak potrafi wszystko i nawet juz mu nie wystarcza parkowanie na kopercie ze znakiem inwalidy. Rece opadaja, jak zyc w tym chorym kraju?? Wyzalilem sie :-)
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde



2 Data: Grudzien 19 2006 09:59:38
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Gabriel'Varius', who wrote in

mu nie wystarcza parkowanie na kopercie ze znakiem inwalidy. Rece opadaja, jak zyc w tym chorym kraju?? Wyzalilem sie :-)


tak mi przyszlo do glowy - czy zlapanie na wykorzystywaniu znaczka inwalidztwa przez osobe zdrowa nie moze podpadac pod falszowanie dokumentow? za to sa afaik wysokie kary w polskim prawodawstwie. moze po prostu wykorzystac ten fakt i wziac sie za to?

pozdr, rdx

3 Data: Grudzien 19 2006 10:11:00
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Darek 

tak mi przyszlo do glowy - czy zlapanie na wykorzystywaniu znaczka inwalidztwa przez osobe zdrowa nie moze podpadac pod falszowanie dokumentow? za to sa afaik wysokie kary w polskim prawodawstwie. moze po prostu wykorzystac ten fakt i wziac sie za to?


Jesli wlasciciel auta jest inwalida to jego kierowca ma prawo z  tego korzystac (bo sam nie moze prowadzic).

Nie korzystam z tego, ale ja rowniez mam naklejke poniewaz moj ojciec jest inwalida. Jadacc bez niego tez moglbym skorzystac z tych uprawnien poniewaz, albo po niego przyjechalem, albo go odwiozlem.

Mysle, ze taka bylaby filozofia tych Panow. Zgadzam sie z tym, ze nalezy to tepic. Poza tym takie uprawnienia nie przysluguja na auto do celow sluzbowych ? Proponuje zglosic problem Strazy Miejskiej jesli mieszkasz blisko.

4 Data: Grudzien 19 2006 11:38:01
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Wiesław 

Jesli wlasciciel auta jest inwalida to jego kierowca ma prawo z  tego
korzystac (bo sam nie moze prowadzic).

coś się Tobie pomyliło możesz jeździć autem a nie korzystać z przywilejów,
naklejka do niczego nie upoważnia

Nie korzystam z tego, ale ja rowniez mam naklejke poniewaz moj ojciec jest
inwalida.

naklejka do niczego nie upoważnia ponieważ już nie uprawnia do niczego jest
tylko iformacją o tym że auto prowadzi między innymi inwalida uprawnienia to
karta niebieska, którą pozostawia się za szybą.
pozdrawiwm Wiesław

5 Data: Grudzien 19 2006 15:09:12
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Darek 

wiem, nie za kladam ze ktos korzysta z naklejki nie majac uprawnien (karty)

6 Data: Grudzien 19 2006 22:43:32
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 19 Dec 2006 10:11:00 +0100, "Darek"  wrote:

Jesli wlasciciel auta jest inwalida to jego kierowca ma prawo z  tego
korzystac (bo sam nie moze prowadzic).

Nieprawda.

Nie korzystam z tego, ale ja rowniez mam naklejke poniewaz moj ojciec jest
inwalida. Jadacc bez niego tez moglbym skorzystac z tych uprawnien poniewaz,
albo po niego przyjechalem, albo go odwiozlem.

Nieprawda. Tylko w tym przypadku kiedy naprawdę po niego przyjechałeś
albo naprawde go przywiozłeś.

Tak się składa, że aktualnie jestem 'etatowym' kierowcą osoby
niepełnosprawnej.


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

7 Data: Grudzien 19 2006 10:12:13
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Gabriel'Varius'"  napisał w wiadomości

Wlasnie widzialem kilka samochodow z kratka(Pandy Van), ktore przywiozly
towar do firmy i nic by w tym nie bylo dziwnego gdyby nie to iz wszystkie
maja naklejki osob niepelnosprawnych(inwalidzkie niebieskie wlepki) oraz
za przednia szyba legitymacje osob niepelnosprawnych uprawniajace m.i. do
parkowania na zakazie, wjazdu w niektore zabronione
[cut]

Jakiś czas temu (nie wiem jak obecnie) takie uprawnienia mogły mieć osoby
zdrowe wożące inwalidę np. z rodziny. Moja koleżanka miała i naklejkę i
uprawnienia do tego.

8 Data: Grudzien 19 2006 10:16:30
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 


Jakiś czas temu (nie wiem jak obecnie) takie uprawnienia mogły mieć osoby zdrowe wożące inwalidę np. z rodziny. Moja koleżanka miała i naklejkę i uprawnienia do tego.
Ale nie we flocie firmowej w autach z kratkami :-) ;P
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

9 Data: Grudzien 19 2006 10:31:47
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Konrad Urbański 

Gabriel'Varius' wrote:


Jakiś czas temu (nie wiem jak obecnie) takie uprawnienia mogły mieć osoby zdrowe wożące inwalidę np. z rodziny. Moja koleżanka miała i naklejkę i uprawnienia do tego.

Ale nie we flocie firmowej w autach z kratkami :-) ;P
A to firma nie może zatrudnić kierowcy-inwalidy?

--
Konrad
Moja stroniczka:
http://www.put.poznan.pl/~urbanski/
a tam m.in.: PF126p, xantia, papugi, akwarium, zdjęcia

10 Data: Grudzien 19 2006 11:10:24
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Konrad Urbański napisał:

Gabriel'Varius' wrote:


Jakiś czas temu (nie wiem jak obecnie) takie uprawnienia mogły mieć osoby zdrowe wożące inwalidę np. z rodziny. Moja koleżanka miała i naklejkę i uprawnienia do tego.


Ale nie we flocie firmowej w autach z kratkami :-) ;P

A to firma nie może zatrudnić kierowcy-inwalidy?
Oczywiscie, ze moze zatrudniac ale nie w trzecha utach z kratka(zbieg okolicznosci) z ludzimi w wieku do 30 lat ktorzy uwijaja sie z ciezkim towarem jak mrowki w kilka minut :-) Chyba ze to nowa grupa inwalidzka. :-) Firma nie jest zakladem pracy chronionej ani spoldzielnia inwalidow gdyby ktos pytal. Kilka dni temu widzialem dostawcze Renault Trafic/Opla Vivaro blaszaka z mlodym gosciem ktory rozwozil sprzet RTV i AGD wraz z wniesieniem do mieszkania(mial naklejke inwalidy na tylnych metalowych drzwiach).
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

11 Data: Grudzien 19 2006 15:12:04
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: cieplutki 



:-) Firma nie jest zakladem pracy chronionej ani spoldzielnia inwalidow
gdyby ktos pytal. Kilka dni temu widzialem dostawcze Renault Trafic/Opla
Vivaro blaszaka z mlodym gosciem ktory rozwozil sprzet RTV i AGD wraz z
wniesieniem do mieszkania(mial naklejke inwalidy na tylnych metalowych
drzwiach).

a w jakim mieście takie cuda może coś zaradzimy?

12 Data: Grudzien 19 2006 16:40:50
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik cieplutki napisał:


:-) Firma nie jest zakladem pracy chronionej ani spoldzielnia inwalidow
gdyby ktos pytal. Kilka dni temu widzialem dostawcze Renault Trafic/Opla
Vivaro blaszaka z mlodym gosciem ktory rozwozil sprzet RTV i AGD wraz z
wniesieniem do mieszkania(mial naklejke inwalidy na tylnych metalowych
drzwiach).


a w jakim mieście takie cuda może coś zaradzimy?
Tego dostawczaka/blaszaka widzialem w Katowicach kilka dni temu przy zjezdzie z A4 na 3stawach do McDonalda, natomiast Pandy byly dzis w Jaworznie  w zakladzie w ktorym pracuje ale firma jakas zewnetrzna i auta mialy blachy leasingowe (czyt. warszawskie)Staly pod magazynem.
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

13 Data: Grudzien 19 2006 19:45:19
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Bercik 

a co jeśli własciciel firmy od Pand jest inwalidą i jeżdzi tym autem które mu sie podoba - jest pod firma - kazde wtedy mzoe miec naklejke inwalidy - co z tego ze firmowe i odlicono VAT skoro jest przystosowane i np biegi sa w kierownicy ?

14 Data: Grudzien 19 2006 19:49:33
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Bercik napisał:

a co jeśli własciciel firmy od Pand jest inwalidą i jeżdzi tym autem które mu sie podoba - jest pod firma - kazde wtedy mzoe miec naklejke inwalidy - co z tego ze firmowe i odlicono VAT skoro jest przystosowane i np biegi sa w kierownicy ?
Nie, auta byly zwykle, gole Pandy VAN bez udogodnien dla niepelnosprawnych.
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

15 Data: Grudzien 19 2006 20:21:25
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Axel 

"Gabriel'Varius'"  wrote in message

Użytkownik Bercik napisał:
a co jeśli własciciel firmy od Pand jest inwalidą i jeżdzi tym autem
które mu sie podoba - jest pod firma - kazde wtedy mzoe miec naklejke
inwalidy - co z tego ze firmowe i odlicono VAT skoro jest przystosowane i
np biegi sa w kierownicy ?
Nie, auta byly zwykle, gole Pandy VAN bez udogodnien dla
niepelnosprawnych. pozdrawiam

A myslisz, ze bycie inwalida, to od razu brak nogi albo reki? Akurat mam w
pracy paru kolegow, ktorzy maja znaczki na autach, ale konczyny maja
wszystkie...

--
Axel

16 Data: Grudzien 19 2006 21:01:11
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Axel napisał:

"Gabriel'Varius'"  wrote in message


Użytkownik Bercik napisał:

a co jeśli własciciel firmy od Pand jest inwalidą i jeżdzi tym autem które mu sie podoba - jest pod firma - kazde wtedy mzoe miec naklejke inwalidy - co z tego ze firmowe i odlicono VAT skoro jest przystosowane i np biegi sa w kierownicy ?

Nie, auta byly zwykle, gole Pandy VAN bez udogodnien dla
niepelnosprawnych. pozdrawiam


A myslisz, ze bycie inwalida, to od razu brak nogi albo reki? Akurat mam w pracy paru kolegow, ktorzy maja znaczki na autach, ale konczyny maja wszystkie...
Poczytaj wczesniejsze moje wypowiedzi zanim zaczniesz sie czepiac i wyciagac bledne wnioski :-)
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

17 Data: Grudzien 19 2006 16:47:55
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Telemach 

towarem jak mrowki w kilka minut :-) Chyba ze to nowa grupa inwalidzka.

w tym przypadku pewnie naduzycie ale miej na wzgledzie ze inwalida zostaje sie
nie tylko jak sie straci konczyne, znam osoby ktore maja raka i sa aktywne
fizycznie, tez potrafilyby rozladowac samochod ale sa chore i grupa inwalidzka
im sie nalezy

- Telemach -

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

18 Data: Grudzien 19 2006 18:07:20
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Telemach napisał:

towarem jak mrowki w kilka minut :-) Chyba ze to nowa grupa inwalidzka.


w tym przypadku pewnie naduzycie ale miej na wzgledzie ze inwalida zostaje sie
nie tylko jak sie straci konczyne, znam osoby ktore maja raka i sa aktywne
fizycznie, tez potrafilyby rozladowac samochod ale sa chore i grupa inwalidzka
im sie nalezy
Zgadzam sie z tym co napisales poniewaz rowniez znam osoby z roznymi stopniami/grupami niepelnosprawnosci. W wiekszosci przypadkow jednak nikt nie naduzywa uprzywilejowanej pozycji na drodze czy parkingu (nawet moj dziadek staje normalnie na parkingu jesli jest wolne miejsce choc ma problemy z poruszaniem sie itp.) Jednak mnie zadziwilo buractwo tych ludzi w firmowych van'ach. Pewnie boss tej firmy tez ma na mercu naklejke z bialym wozkiem inwalidzkim na niebieskim tle.
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

19 Data: Grudzien 21 2006 20:02:38
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: jerzu 

On Tue, 19 Dec 2006 11:10:24 +0100, Gabriel'Varius'
 wrote:

Oczywiscie, ze moze zatrudniac ale nie w trzecha utach z kratka(zbieg
okolicznosci) z ludzimi w wieku do 30 lat ktorzy uwijaja sie z ciezkim
towarem jak mrowki w kilka minut :-)

Zakład Pracy Chronionej?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

20 Data: Grudzien 21 2006 20:03:12
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: jerzu 

On Tue, 19 Dec 2006 11:10:24 +0100, Gabriel'Varius'
 wrote:

Firma nie jest zakladem pracy chronionej ani spoldzielnia inwalidow
gdyby ktos pytal.

Uuups - za szybki byłem ;-)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

21 Data: Grudzien 21 2006 22:13:44
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: J.F. 

On Thu, 21 Dec 2006 20:03:12 +0100,  jerzu wrote:

On Tue, 19 Dec 2006 11:10:24 +0100, Gabriel'Varius'
Firma nie jest zakladem pracy chronionej ani spoldzielnia inwalidow
gdyby ktos pytal.

Uuups - za szybki byłem ;-)

Nie martw sie - samych inwalidow zatrudnia - kat wojskowa D :-)

J.

22 Data: Grudzien 19 2006 10:31:59
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Boombastic 

Ale nie we flocie firmowej w autach z kratkami :-) ;P

A jesteś pewny, że auta są własnością firmy? Może jednak kierowców? Bo jak
firmy to niezły przekret.

23 Data: Grudzien 19 2006 10:36:44
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Alex81 

In article 
 says...

A jesteś pewny, że auta są własnością firmy? Może jednak kierowców? Bo jak
firmy to niezły przekret.

Pytanie co to za firma - może "Spółdzielnia Inwalidów"? ;)

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI
http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg
http://alex81.byxonline.com

24 Data: Grudzien 19 2006 11:49:17
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Greg 

Przede wszystkim zachowania cwaniackie, oszustwa itp są społecznie akceptowane oraz osoby dopuszczające się takich czynów są chronione przez nasze prawo. W USA nie odważyłbym się zostawić samochodu tam gdzie nie ma wyznaczonego miejsca, bo zostanie odholowany na mój koszt. Dlatego na parkingach nie ma cwaniaków parkujących gdzie popadnie i blokujących inne samochody. Bo ludzie mają świadomość, że takie autko zostanie błyskawicznie odholowane. A u nas jak zaparkujesz byle gdzie, nawet pod zakazem, gneralnie nic się nie dzieje. Dadzą najwyżej karteczkę za szybę, no może założą blokadę. W razie blokady da się 20 zł w łapę straży i tyle.

--
Pozdrawiam,
Greg

25 Data: Grudzien 20 2006 20:25:44
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Tomek K 


wyznaczonego miejsca, bo zostanie odholowany na mój koszt. Dlatego na
parkingach nie ma cwaniaków parkujących gdzie popadnie i blokujących inne
samochody. Bo ludzie mają świadomość, że takie autko zostanie
błyskawicznie odholowane. A u nas jak zaparkujesz byle gdzie, nawet pod
zakazem, gneralnie nic się nie dzieje. Dadzą najwyżej karteczkę za szybę,
no może założą blokadę. W razie blokady da się 20 zł w łapę straży i tyle.


bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.

26 Data: Grudzien 20 2006 21:01:21
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 20 Dec 2006 20:25:44 +0100, "Tomek K"
 wrote:


bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.

Bzdura.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

27 Data: Grudzien 21 2006 08:29:05
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Wed, 20 Dec 2006 20:25:44 +0100, "Tomek K"
 wrote:
>bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.
Bzdura.

A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego? Może masz jeszcze u siebie na
ogródku zrobione rondo i sygnalizację świetlną?

Jurand.

28 Data: Grudzien 21 2006 08:36:46
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jurand,

Thursday, December 21, 2006, 8:29:05 AM, you wrote:

bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.
Bzdura.
A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego?

Art. 1 ust. 2 PoRD

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           

29 Data: Grudzien 21 2006 08:51:09
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Hello Jurand,
Thursday, December 21, 2006, 8:29:05 AM, you wrote:
bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.
Bzdura.
A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego?
Art. 1 ust. 2 PoRD
[...]

"Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami
publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu."

MAsz wyraźnie zaznaczone "jeżeli jest to konieczne"! A nie _wszystkie i
bezwzględnie_ się stosuje. CZyli praktycznie wchodzą w grę tylko przypadki,
gdy ktos jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go chcesz staranować
traktorem.

Jurand.

30 Data: Grudzien 21 2006 09:00:34
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jurand,

Thursday, December 21, 2006, 8:51:09 AM, you wrote:

bo na prywatnych obiektach nie obowiązują przepisy.
Bzdura.
A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego?
Art. 1 ust. 2 PoRD
"Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami
publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu."
MAsz wyraźnie zaznaczone "jeżeli jest to konieczne"! A nie _wszystkie i
bezwzględnie_ się stosuje. CZyli praktycznie wchodzą w grę tylko przypadki,
gdy ktos jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go chcesz staranować
traktorem.

Ten przepis nie tworzy zamkniętego katalogu przepisów do
przestrzegania. A w szczególnosci nie widze tam zapisu "gdy ktos
jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go chcesz staranować
traktorem".
Jesli samochód jest zaparkowany w sposób stwarzający zagrożenie dla
innych, to PoRD działa bez względu na to, czy jest to teren prywatny
czy publiczny.

--
Best regards,
 RoMan                           

31 Data: Grudzien 21 2006 11:04:03
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message


"Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu."
MAsz wyraźnie zaznaczone "jeżeli jest to konieczne"! A nie _wszystkie i
bezwzględnie_ się stosuje. CZyli praktycznie wchodzą w grę tylko
przypadki, gdy ktos jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go
chcesz staranować traktorem.
Ten przepis nie tworzy zamkniętego katalogu przepisów do
przestrzegania. A w szczególnosci nie widze tam zapisu "gdy ktos
jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go chcesz staranować
traktorem".
Jesli samochód jest zaparkowany w sposób stwarzający zagrożenie dla
innych, to PoRD działa bez względu na to, czy jest to teren prywatny
czy publiczny.

Przepis ten odnosi się tylko do sytuacji, gdy Twój pojazd zagraża
bezpieczeństu uczestników ruchu. W przypadku _prywatnej_ własności Twoje
auto może zagrażać bezpieczeństwu chyba tylko wtedy, gdy masz w nim 10 kg
C4, albo akurat usiłujesz rozjechać samochód sąsiada.
Kto może być uczestnikiem ruchu na TWOJEJ PRYWATNEJ posesji, drodze, czy co
tam masz? Co ten ktoś może do Ciebie mieć, jeśli na tej swojej prywatnej
drodze zaparkujesz sobie samochód np. w poprzek drogi? Chyba cały czas
mówiliśmy o parkowaniu w tym wątku... Zakładam, że nie ma tutaj sytuacji o
jakiejś dożywotniej służebności drogi dla sąsiadów itp. cudów, które
powodują, że droga należy do kilku osób...

Jurand.

32 Data: Grudzien 21 2006 11:20:38
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Przepis ten odnosi się tylko do sytuacji, gdy Twój pojazd zagraża
bezpieczeństu uczestników ruchu. W przypadku _prywatnej_ własności Twoje
auto może zagrażać bezpieczeństwu chyba tylko wtedy, gdy masz w nim 10 kg
C4, albo akurat usiłujesz rozjechać samochód sąsiada.
Kto może być uczestnikiem ruchu na TWOJEJ PRYWATNEJ posesji, drodze, czy co
tam masz? Co ten ktoś może do Ciebie mieć, jeśli na tej swojej prywatnej
drodze zaparkujesz sobie samochód np. w poprzek drogi? Chyba cały czas
mówiliśmy o parkowaniu w tym wątku... Zakładam, że nie ma tutaj sytuacji o
jakiejś dożywotniej służebności drogi dla sąsiadów itp. cudów, które
powodują, że droga należy do kilku osób...

Te twoje opowieści to już się nudne zrobiły. Nie ma znaczenia forma
własności danej drogi - prostym przykładem są parkingi okołomarketowe,
bądź podziemne. Wystarczy publiczna dostępność takiej drogi.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

33 Data: Grudzien 21 2006 11:43:18
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message


Te twoje opowieści to już się nudne zrobiły. Nie ma znaczenia forma
własności danej drogi - prostym przykładem są parkingi okołomarketowe,
bądź podziemne. Wystarczy publiczna dostępność takiej drogi.

Żeby droga prywatna była publicznie dostępna, musisz tego chcieć. To raz.
Nikt nie może Cię zmusić do tego, żebyś publicznie udostępnił prywatną drogę
_o ile nie jest ona jedynym dojazdem do posesji_. Ale to przypadek akurat
nas nie interesujący.
PArking okołomarketowy jest, owszem, parkingiem publicznym, bo tak chce
właściciel marketu. Równie dobrze ten właściciel może ogrodzić parking
siatką i powiedzieć, że od dzisiaj tutaj nie ma parkingu pod sklepem, tylko
on sam sobie będzie tutaj parkował swoje auto.
Dlatego akurat fakt, iż jakaś droga jest drogą prywatną, czy też nie jest -
w tym _konkretnym_ przypadku jest bardzo ważny.

Jurand.

34 Data: Grudzien 21 2006 14:08:58
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Żeby droga prywatna była publicznie dostępna, musisz tego chcieć. To raz.

Jaki to ma związek z omawianym tematem?

Nikt nie może Cię zmusić do tego, żebyś publicznie udostępnił prywatną drogę
_o ile nie jest ona jedynym dojazdem do posesji_. Ale to przypadek akurat
nas nie interesujący.

Piszesz od rzeczy.

PArking okołomarketowy jest, owszem, parkingiem publicznym, bo tak chce
właściciel marketu.

Jaki związek z omawianym tematem ma chęć właściciela do udostępnienia
tego terenu publicznie?

Równie dobrze ten właściciel może ogrodzić parking
siatką i powiedzieć, że od dzisiaj tutaj nie ma parkingu pod sklepem, tylko
on sam sobie będzie tutaj parkował swoje auto.

No może - i co z tego? Wolno mu nawet hodować kozy.

Dlatego akurat fakt, iż jakaś droga jest drogą prywatną, czy też nie jest -
w tym _konkretnym_ przypadku jest bardzo ważny.

Bredzisz.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

35 Data: Grudzien 21 2006 15:02:52
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
Żeby droga prywatna była publicznie dostępna, musisz tego chcieć. To
raz.
Jaki to ma związek z omawianym tematem?

Taki, że tak naprawdę to właściciel (prywatny właściciel) decyduje o tym,
czy upublicznia drogę, czy nie. I na terenach ściśle prywatnych (a nie
upublicznionych) przepisy PoRD Cię nie obowiązują, _dopóki_ swoim pojazdem
nie stwarzasz niebezpieczeństwa. Co więcej - wystarczy, że na takim parkingu
pod supermarketem postawisz dużą tablicę "Teren prywatny" przy każdym
wjeździe i do widzenia - możesz sobie pomarzyć o egzekwowaniu przez Policję
wielu wykroczeń.

Nikt nie może Cię zmusić do tego, żebyś publicznie udostępnił prywatną
drogę _o ile nie jest ona jedynym dojazdem do posesji_. Ale to
przypadek akurat nas nie interesujący.
Piszesz od rzeczy.

Piszę o "prywatnych obiektach", do których przyczepił się imć Trzypion...

PArking okołomarketowy jest, owszem, parkingiem publicznym, bo tak chce
właściciel marketu.
Jaki związek z omawianym tematem ma chęć właściciela do udostępnienia
tego terenu publicznie?

Taki, że w zależności od widzimisię właściciela parkingu, Policja ten
parking monitoruje pod kątem prawidłowości zachowań kierowców go
zajmujących, lub też nie monitoruje, bo parking jest prywatny i właściciel
nie wpuszcza Policji na jego teren. Proste. W obu przypadkach masz
publicznie udostępniony parking, który nigdy drogą publiczną się nie stał.

Równie dobrze ten właściciel może ogrodzić parking
siatką i powiedzieć, że od dzisiaj tutaj nie ma parkingu pod sklepem,
tylko on sam sobie będzie tutaj parkował swoje auto.
No może - i co z tego? Wolno mu nawet hodować kozy.

Patrz wyżej.

Dlatego akurat fakt, iż jakaś droga jest drogą prywatną, czy też nie
jest - w tym _konkretnym_ przypadku jest bardzo ważny.

Bredzisz.

Mówisz do siebie?

Jurand.

36 Data: Grudzien 21 2006 17:57:40
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Mówisz do siebie?

Przestań bredzić. Próbujesz teraz zrobić zasłonę dymną,
a tematu nadal nie rozumiesz.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

37 Data: Grudzien 21 2006 19:29:32
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
Mówisz do siebie?
Przestań bredzić. Próbujesz teraz zrobić zasłonę dymną,
a tematu nadal nie rozumiesz.

A czegóż to, wg Ciebie, nie rozumiem? Że w ściśle określonych, rzadko
mających miejsce, przypadkach z zakresu ruchu drogowego, na terenie
prywatnym, będzie ingerowała Policja?

Jurand.

38 Data: Grudzien 21 2006 20:01:10
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

A czegóż to, wg Ciebie, nie rozumiem?

Zagadnienia.

Że w ściśle określonych, rzadko
mających miejsce, przypadkach z zakresu ruchu drogowego, na terenie
prywatnym, będzie ingerowała Policja? 

Owszem będzie, ponieważ forma własności nie ma znaczenia. Tak długo, jak
nie ma informacji o zmianie przepisów w zakresie ruchu drogowego na
drodze ogólnodostępnej ale przypadkiem niepublicznej, żaden kierowca
nie ma prawa do własnego widzimisię, motywując to formą własności.
W związku z powyższym dalsze dywagacje o twoich prawach nieuznawania
zasad PoRD na takich drogach można uznać za bezcelowe. Kiedyś były
tabliczki D-46 + 'na terenie xxx obowiązują zasady PoRD'. Na szczęście
właściciele od tego odchodzą. Nie ma żadnych dodatkowych oznakowań
i jako kierowca taki teren musisz traktować jak normalną drogę
publiczną. Fakt, że Ty jeden wiesz, że droga jest zarządzana przed
jednostkę nie będącą jednostką administracji publicznej nie zwalnia
Ciebie od przestrzegania PoRD - w pełnym zakresie.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

39 Data: Grudzien 21 2006 20:54:26
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
A czegóż to, wg Ciebie, nie rozumiem?
Zagadnienia.
Że w ściśle określonych, rzadko
mających miejsce, przypadkach z zakresu ruchu drogowego, na terenie
prywatnym, będzie ingerowała Policja?
Owszem będzie, ponieważ forma własności nie ma znaczenia. Tak długo, jak
nie ma informacji o zmianie przepisów w zakresie ruchu drogowego na
drodze ogólnodostępnej ale przypadkiem niepublicznej, żaden kierowca
nie ma prawa do własnego widzimisię, motywując to formą własności.

I niestety mylisz się - jeśli teren prywatny jest nieogrodzony, to jest
ogólnodostępny. I na tymże terenie właściciel-kierowca może sobie robić co
mu się żyw nie podoba, o ile nie zagraża niczyjemu bezpieczeństwu.

Jurand.

40 Data: Grudzien 21 2006 20:57:39
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

I niestety mylisz się - jeśli teren prywatny jest nieogrodzony, to jest
ogólnodostępny. I na tymże terenie właściciel-kierowca może sobie robić co
mu się żyw nie podoba, o ile nie zagraża niczyjemu bezpieczeństwu.

Wesołych Świąt, krętaczu :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

41 Data: Grudzien 22 2006 08:48:29
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
I niestety mylisz się - jeśli teren prywatny jest nieogrodzony, to jest
ogólnodostępny. I na tymże terenie właściciel-kierowca może sobie
robić co mu się żyw nie podoba, o ile nie zagraża niczyjemu
bezpieczeństwu.
Wesołych Świąt, krętaczu :(

Rozumiem, że argumenty się skończyły?

Jurand.

42 Data: Grudzien 21 2006 22:16:31
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: J.F. 

On Thu, 21 Dec 2006 20:01:10 +0100,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Kiedyś były
tabliczki D-46 + 'na terenie xxx obowiązują zasady PoRD'. Na szczęście
właściciele od tego odchodzą. Nie ma żadnych dodatkowych oznakowań
i jako kierowca taki teren musisz traktować jak normalną drogę
publiczną. Fakt, że Ty jeden wiesz, że droga jest zarządzana przed
jednostkę nie będącą jednostką administracji publicznej nie zwalnia
Ciebie od przestrzegania PoRD - w pełnym zakresie.

Raczysz zartowac ? I jadac publiczna ustepujesz tym wyjezdzajacym
z prawej niepublicznej bo maja pierwszenstwo ?

Droga jest publiczna lub nie, i nie od znakow to zalezy.

J.

43 Data: Grudzien 21 2006 22:36:04
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. napisał(a):
(...)

Raczysz zartowac ?

Nie.

I jadac publiczna ustepujesz tym wyjezdzajacym z prawej niepublicznej bo maja pierwszenstwo ? 

Tak. Prawo jest jedno.

Droga jest publiczna lub nie, i nie od znakow to zalezy.

Jesteś kolejną osobą, która tego nie rozumie.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

44 Data: Grudzien 22 2006 09:05:58
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

J.F. napisał(a):
(...)
Raczysz zartowac ?
Nie.
I jadac publiczna ustepujesz tym wyjezdzajacym
z prawej niepublicznej bo maja pierwszenstwo ?
Tak. Prawo jest jedno.
Droga jest publiczna lub nie, i nie od znakow to zalezy.
Jesteś kolejną osobą, która tego nie rozumie.

To Ty tego nie rozumiesz. "Droga publiczna" to pojęcie ściśle zdefiniowane.
Np. ścieżka rowerowa w parku drogą publiczna nie jest, tak samo drogą
publiczną najczęściej nie są drogi na parkingach pod supermarketami, drogą
publiczną często też nie są drogi na osiedlach. Tu nie ma znaczenia fakt
publicznego dostępu do drogi, tylko to, kto jest jej właścicielem -
niestety, dla Ciebie i dla Płaszczyca. Nim więc zaczniesz się na drugi raz
rzucać, sprawdź sobie, co to jest droga publiczna i jakie masz rodzaje dróg
publicznych, bo możesz trochę nie wstrzelić się w temat.

I przeczytaj sobie może to:

http://www.wspol.edu.pl/pci/base/pci_odpview.php?id=1

szczególnie polecam Ci ostatni akapit - masz tam wyjaśnienie, czy np. na
drodze wewnętrznej (też masz wyjaśnienie, co to jest droga wewnętrzna)
stosuje się przepisy ruchu drogowego, czy też nie i _kiedy_ te przepisy się
stosuje.

Jurand.

45 Data: Grudzien 22 2006 13:23:51
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

To Ty tego nie rozumiesz. "Droga publiczna" to pojęcie ściśle zdefiniowane.

Czyżbyś przeczytał ten materiały, które Ci wcześniej podałem?

Np. ścieżka rowerowa w parku drogą publiczna nie jest, tak samo drogą
publiczną najczęściej nie są drogi na parkingach pod supermarketami, drogą
publiczną często też nie są drogi na osiedlach. Tu nie ma znaczenia fakt
publicznego dostępu do drogi, tylko to, kto jest jej właścicielem -
niestety, dla Ciebie i dla Płaszczyca. Nim więc zaczniesz się na drugi raz
rzucać, sprawdź sobie, co to jest droga publiczna i jakie masz rodzaje dróg
publicznych, bo możesz trochę nie wstrzelić się w temat.

Jurandziku, Ty chyba naprawdę masz poważny problem ze zrozumieniem
słowa pisanego.

I przeczytaj sobie może to:

http://www.wspol.edu.pl/pci/base/pci_odpview.php?id=1

szczególnie polecam Ci ostatni akapit - masz tam wyjaśnienie, czy np. na
drodze wewnętrznej (też masz wyjaśnienie, co to jest droga wewnętrzna)
stosuje się przepisy ruchu drogowego, czy też nie i _kiedy_ te przepisy się
stosuje.

Szkoda, że nie zrozumiałeś, a mało tego, jako dowód w sprawie
przedstawiasz materiał raczej dość luźno związany z tematem.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

46 Data: Grudzien 22 2006 13:35:53
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
To Ty tego nie rozumiesz. "Droga publiczna" to pojęcie ściśle
zdefiniowane.
Czyżbyś przeczytał ten materiały, które Ci wcześniej podałem?

Jakie materiały?

Np. ścieżka rowerowa w parku drogą publiczna nie jest, tak samo drogą
publiczną najczęściej nie są drogi na parkingach pod supermarketami,
drogą publiczną często też nie są drogi na osiedlach. Tu nie ma
znaczenia fakt publicznego dostępu do drogi, tylko to, kto jest jej
właścicielem - niestety, dla Ciebie i dla Płaszczyca. Nim więc
zaczniesz się na drugi raz rzucać, sprawdź sobie, co to jest droga
publiczna i jakie masz rodzaje dróg publicznych, bo możesz trochę nie
wstrzelić się w temat.
Jurandziku, Ty chyba naprawdę masz poważny problem ze zrozumieniem
słowa pisanego

Nie stwierdziłem takich problemów u siebie i nadal będę się upierał, że na
terenie prywatnym i na drodze prywatnej zasadniczo przepisy Prawa o Ruchu
Drogowym nie obowiązują - tylko z małymi wyjątkami.

I przeczytaj sobie może to:
http://www.wspol.edu.pl/pci/base/pci_odpview.php?id=1
szczególnie polecam Ci ostatni akapit - masz tam wyjaśnienie, czy np. na
drodze wewnętrznej (też masz wyjaśnienie, co to jest droga wewnętrzna)
stosuje się przepisy ruchu drogowego, czy też nie i _kiedy_ te
przepisy się stosuje.
Szkoda, że nie zrozumiałeś, a mało tego, jako dowód w sprawie
przedstawiasz materiał raczej dość luźno związany z tematem.

Jest on bardzo ściśle związany z tematem, podważa bowiem Twoje i Adasia
podejście do tematu drogi publicznej jako drogi, do której jest publiczny
dostęp - to jest po prostu bzdura, w żaden sposób nie poparta obowiązującymi
ustawami. Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że na drodze prywatnej _zawsze_
będą obowiązywały przepisy zawarte w PoRD - proszę.

A opowiadanie bajek, w stylu : "Tak długo, jak nie ma informacji o zmianie
przepisów w zakresie ruchu drogowego na drodze ogólnodostępnej ale
przypadkiem niepublicznej, żaden kierowca nie ma prawa do własnego
widzimisię, motywując to formą własności." możesz pozostawić kolegom na
okazje spotkań przy piwie. Bo nie ma w PoRD czegoś takiego, jak "droga
ogólnodostępna".

Jurand.

47 Data: Grudzien 22 2006 15:08:36
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Jakie materiały?

Ustawa i rozporządzenie. Dostałeś nawet datę.

Nie stwierdziłem takich problemów u siebie i nadal będę się upierał, że na
terenie prywatnym i na drodze prywatnej zasadniczo przepisy Prawa o Ruchu
Drogowym nie obowiązują - tylko z małymi wyjątkami.

Upieraj się dalej.

Jest on bardzo ściśle związany z tematem, podważa bowiem Twoje i Adasia
podejście do tematu drogi publicznej jako drogi, do której jest publiczny
dostęp - to jest po prostu bzdura, w żaden sposób nie poparta obowiązującymi
ustawami.

Nie jest. Przeczytaj jeszcze raz o jakim terenie tam była mowa.

Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że na drodze prywatnej _zawsze_
będą obowiązywały przepisy zawarte w PoRD - proszę.

Nie zamierzam tego udowadniać, ponieważ to nieprawda.

A opowiadanie bajek, w stylu : "Tak długo, jak nie ma informacji o zmianie
przepisów w zakresie ruchu drogowego na drodze ogólnodostępnej ale
przypadkiem niepublicznej, żaden kierowca nie ma prawa do własnego
widzimisię, motywując to formą własności." możesz pozostawić kolegom na
okazje spotkań przy piwie. Bo nie ma w PoRD czegoś takiego, jak "droga
ogólnodostępna".

Przy piwie to ja się spotykam z ludźmi, którzy nie mają problemów
z analizą zagadnienia.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

48 Data: Grudzien 22 2006 17:18:42
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
Jakie materiały?
Ustawa i rozporządzenie. Dostałeś nawet datę.

A przeczytałeś tą ustawę i rozporządzenie? Chyba nie bardzo. Bo podałeś jako
przykład:
"prostym przykładem są parkingi okołomarketowe, bądź podziemne. Wystarczy
publiczna dostępność takiej drogi" co jest wierutną bzdurą, ponieważ
_publiczna dostępność_ drogi nie czyni zeń _drogi publicznej_! Drogę
publiczną czyni z takiego parkingu _forma własności_!

Nie stwierdziłem takich problemów u siebie i nadal będę się upierał,
że na terenie prywatnym i na drodze prywatnej zasadniczo przepisy
Prawa o Ruchu Drogowym nie obowiązują - tylko z małymi wyjątkami.
Upieraj się dalej.

A ty dalej nie sięgasz do materiałów, z którymi się powinieneś zapoznać, nim
zaczniesz ludzi wprowadzać w błąd.

Jest on bardzo ściśle związany z tematem, podważa bowiem Twoje i Adasia
podejście do tematu drogi publicznej jako drogi, do której jest publiczny
dostęp - to jest po prostu bzdura, w żaden sposób nie poparta
obowiązującymi ustawami.
Nie jest. Przeczytaj jeszcze raz o jakim terenie tam była mowa.

Gdzie? W ustawie, w mailu, jeśli tak, to w którym, bo trochę się zaczynasz
mało konkretnie wyrażać.

Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że na drodze prywatnej _zawsze_
będą obowiązywały przepisy zawarte w PoRD - proszę.
Nie zamierzam tego udowadniać, ponieważ to nieprawda.

No więc w końcu wiesz jak to jest z obowiązywaniem tych przepisów PoRD na
drogach publicznych i poza nimi, czy nie bardzo? Gdzie obowiązują
bezwzględnie, a gdzie dopiero w określonych sytuacjach?

A opowiadanie bajek, w stylu : "Tak długo, jak nie ma informacji o
zmianie przepisów w zakresie ruchu drogowego na drodze ogólnodostępnej
ale przypadkiem niepublicznej, żaden kierowca nie ma prawa do własnego
widzimisię, motywując to formą własności." możesz pozostawić kolegom na
okazje spotkań przy piwie. Bo nie ma w PoRD czegoś takiego, jak "droga
ogólnodostępna".
Przy piwie to ja się spotykam z ludźmi, którzy nie mają problemów
z analizą zagadnienia.

Kręcisz, ot co. Nie znasz tematu, mylisz drogi publiczne z miejscami
publicznymi, nie dociera co Ciebie, że forma własności decyduje o tym, czy
droga jest publiczna, czy też nie. Co za tym idzie - wysuwasz błędne wnioski
co do obowiązywania przepisów na określonych terenach.

Jurand.

49 Data: Grudzien 22 2006 18:06:36
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

A przeczytałeś tą ustawę i rozporządzenie? Chyba nie bardzo. Bo podałeś jako
przykład:

Owszem. Nawet dość dokładnie.

"prostym przykładem są parkingi okołomarketowe, bądź podziemne. Wystarczy
publiczna dostępność takiej drogi" co jest wierutną bzdurą, ponieważ
_publiczna dostępność_ drogi nie czyni zeń _drogi publicznej_!

Piękny przykład braku zrozumienia tematu.

Drogę
publiczną czyni z takiego parkingu _forma własności_! 

Jeżeli już, to nie forma własności, a jak napisałem wcześniej
- zarządca. Wjeżdżając na taki teren nie masz zielonego pojęcia,
kto jest jego zarządcą z formalnego punktu widzenia. Tak długo
jak nie masz znaku D-46, bądź teren nie jest jasno wydzielony
z ruchu, nie masz prawa samowolnie uznawać zmiany statusu danej
drogi.

A ty dalej nie sięgasz do materiałów, z którymi się powinieneś zapoznać, nim
zaczniesz ludzi wprowadzać w błąd.

Wręcz przeciwnie. Znam je dużo lepiej niż Ty.

Gdzie? W ustawie, w mailu, jeśli tak, to w którym, bo trochę się zaczynasz
mało konkretnie wyrażać.

Maila to żadnego nie dostałem, a na myśli miałem twój posting
z linkiem do policyjnej witryny z opisem terenu zamkniętego,
z ochroną i bramą wjazdową.

No więc w końcu wiesz jak to jest z obowiązywaniem tych przepisów PoRD na
drogach publicznych i poza nimi, czy nie bardzo? Gdzie obowiązują
bezwzględnie, a gdzie dopiero w określonych sytuacjach?

Ja wiem, Ty nie.

Kręcisz, ot co.

Niestety nie. W przeciwieństwie do Ciebie.

Nie znasz tematu, mylisz drogi publiczne z miejscami
publicznymi, nie dociera co Ciebie, że forma własności decyduje o tym, czy
droga jest publiczna, czy też nie. Co za tym idzie - wysuwasz błędne wnioski
co do obowiązywania przepisów na określonych terenach.

Nie uda Ci się sprowadzić dyskusji na tematy przez Ciebie wymyślone.
Wcześniej Ci zwracałem uwagę na błędne posługiwanie się pewnymi
terminami, niestety brniesz dalej. W sumie to nie mój problem.
Swoją postawą tylko udowodniłeś znikanie znaków D-46 i dodatkowych
tabliczek 'na terenie XXXX obowiazują zasady PoRD'. Sprawa jest
prosta - żaden kierowca nie może się wtedy tłumaczyć, że to droga
wewnętrzna i PoRD nie obowiązuje. Nie ma ku temu podstaw, a jego
'widzimisię' oceni sąd.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

50 Data: Grudzien 23 2006 01:15:30
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)

Owszem. Nawet dość dokładnie.

Chyba jednak nie bardzo.

"prostym przykładem są parkingi okołomarketowe, bądź podziemne. Wystarczy
publiczna dostępność takiej drogi" co jest wierutną bzdurą, ponieważ
_publiczna dostępność_ drogi nie czyni zeń _drogi publicznej_!
Piękny przykład braku zrozumienia tematu.

Prezentujesz... Nadal uważam, że powinieneś dokładnie zagłębić się w lekturę
odpowiednich ustaw, bo jak na razie tylko mącisz wodę...

Drogę
publiczną czyni z takiego parkingu _forma własności_!
Jeżeli już, to nie forma własności, a jak napisałem wcześniej
- zarządca. Wjeżdżając na taki teren nie masz zielonego pojęcia,
kto jest jego zarządcą z formalnego punktu widzenia. Tak długo
jak nie masz znaku D-46, bądź teren nie jest jasno wydzielony
z ruchu, nie masz prawa samowolnie uznawać zmiany statusu danej
drogi.

Jeżeli już - to dokładnie _forma własności_. D-46 właśnie o tym Cię
informuje, a to, czy jest ten znak postawionym czy nie - to jest
zupełnieinna bajka.

A ty dalej nie sięgasz do materiałów, z którymi się powinieneś
zapoznać, nim zaczniesz ludzi wprowadzać w błąd.
Wręcz przeciwnie. Znam je dużo lepiej niż Ty.

Twoje wypowiedzi świadczą o czymś zgoła innym.

Gdzie? W ustawie, w mailu, jeśli tak, to w którym, bo trochę się
zaczynasz mało konkretnie wyrażać.
Maila to żadnego nie dostałem, a na myśli miałem twój posting
z linkiem do policyjnej witryny z opisem terenu zamkniętego,
z ochroną i bramą wjazdową.

A weź przeczytaj to jeszcze raz... teren zamknięty niczego nie zmienia.

No więc w końcu wiesz jak to jest z obowiązywaniem tych przepisów PoRD na
drogach publicznych i poza nimi, czy nie bardzo? Gdzie obowiązują
bezwzględnie, a gdzie dopiero w określonych sytuacjach?
Ja wiem, Ty nie.

Ty usilnie chcesz postawić na swoim.

Kręcisz, ot co.
Niestety nie. W przeciwieństwie do Ciebie.

Jak na razie to sensowne argumenty nie padają właśnie z Twojej strony, a
tylko jakieś epitety.

Nie znasz tematu, mylisz drogi publiczne z miejscami
publicznymi, nie dociera co Ciebie, że forma własności decyduje o tym,
czy droga jest publiczna, czy też nie. Co za tym idzie - wysuwasz
błędne wnioski co do obowiązywania przepisów na określonych terenach.
Nie uda Ci się sprowadzić dyskusji na tematy przez Ciebie wymyślone.
Wcześniej Ci zwracałem uwagę na błędne posługiwanie się pewnymi
terminami, niestety brniesz dalej. W sumie to nie mój problem.
Swoją postawą tylko udowodniłeś znikanie znaków D-46 i dodatkowych
tabliczek 'na terenie XXXX obowiazują zasady PoRD'. Sprawa jest
prosta - żaden kierowca nie może się wtedy tłumaczyć, że to droga
wewnętrzna i PoRD nie obowiązuje. Nie ma ku temu podstaw, a jego
'widzimisię' oceni sąd.

Fakt, czy znak D-46 stoi przy drodze, czy nie - nie będzie miał znaczenia
przy ew. rozstrzygnięciach spraw w  sądzie.

Jurand.

51 Data: Grudzien 23 2006 15:39:23
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Chyba jednak nie bardzo.

A jednak.

Prezentujesz... Nadal uważam, że powinieneś dokładnie zagłÄ™bić się w lekturę
odpowiednich ustaw, bo jak na razie tylko mącisz wodę...

Czytaj, czytaj.

>> Jeżeli już, to nie forma własności, a jak napisałem wcześniej
>> - zarządca. Wjeżdżając na taki teren nie masz zielonego pojęcia,
>> kto jest jego zarządcą z formalnego punktu widzenia. Tak długo
>> jak nie masz znaku D-46, bądź teren nie jest jasno wydzielony
>> z ruchu, nie masz prawa samowolnie uznawać zmiany statusu danej
>> drogi.

Jeżeli już - to dokładnie _forma własności_. D-46 właśnie o tym Cię
informuje,

Niestety nie. Sprawdź sobie choćby w PoRD.
<cite>
Znak D-46 „Droga wewnętrzna” (rys. 5.2.52.1) stosuje się w celu
wskazania wjazdu na drogę ogólnodostępną niepubliczną, to znaczy drogę,
której *zarządcą* nie jest jednostka administracji publicznej /rządowej
lub samorządowej/, lecz inna jednostka będąca jej właścicielem lub
administratorem.
</cite>

a to, czy jest ten znak postawionym czy nie - to jest
zupełnieinna bajka.

Z punktu widzenia przestrzegania przepisów - nie.

Twoje wypowiedzi świadczą o czymś zgoła innym.

Ba, nawet Ci się nie chciało przeczytać stosownych dokumentów.

A weź przeczytaj to jeszcze raz... teren zamknięty niczego nie zmienia.

Zmienia. Przestaje być ogólnodostępny.

Ty usilnie chcesz postawić na swoim.

Owszem.

Jak na razie to sensowne argumenty nie padają właśnie z Twojej strony, a
tylko jakieś epitety.

Sensowne argumenty to już padły parę razy, niestety ich nie przyjmujesz
do wiadomości.

Fakt, czy znak D-46 stoi przy drodze, czy nie - nie będzie miał znaczenia
przy ew. rozstrzygnięciach spraw w  sądzie.

Będzie miał - jak najbardziej. Nawet jeżeli uznamy teren nieoznakowany
D-46 za drogę wewnętrzną, to Art. 1 ust. 2 PoRD wyraźne mówi, że
na takich drogach również obowiązują zasady PoRD.

<Jurand wrote>
MAsz wyraźnie zaznaczone "jeżeli jest to konieczne"! A nie _wszystkie i
bezwzględnie_ się stosuje. CZyli praktycznie wchodzą w grę tylko
przypadki, gdy ktos jedzie Twoją własną, prywatną drogą, a Ty go chcesz
staranować traktorem.
</Jurand wrote>

Powyższy cytat jest tylko przykładem braku zrozumienia tego zapisu.
Parkingi okołomarketowe to nie jest enklawa źle rozumianej wolności,
tylko teren, na którym można się spodziewać pewnych trudności, bądź
rzeczy normalnie nie istniejących na drodze. Swoją ścieżką zawsze
twierdziłem, że polskie ustawy (w tym PoRD) jest tak skonstruowany,
że pozwala na dowolne interpretacje w zakresie wyrwanych z kontekstu
zapisów.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

52 Data: Grudzien 23 2006 16:53:24
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message


Czytaj, czytaj.
Jeżeli już, to nie forma własności, a jak napisałem wcześniej
- zarządca. Wjeżdżając na taki teren nie masz zielonego pojęcia,
kto jest jego zarządcą z formalnego punktu widzenia. Tak długo
jak nie masz znaku D-46, bądź teren nie jest jasno wydzielony
z ruchu, nie masz prawa samowolnie uznawać zmiany statusu danej
drogi.
Jeżeli już - to dokładnie _forma własności_. D-46 właśnie o tym Cię
informuje,
Niestety nie. Sprawdź sobie choćby w PoRD.
<cite>
Znak D-46 „Droga wewnętrzna” (rys. 5.2.52.1) stosuje się w celu
wskazania wjazdu na drogę ogólnodostępną niepubliczną, to znaczy drogę,
której *zarządcą* nie jest jednostka administracji publicznej /rządowej
lub samorządowej/, lecz inna jednostka będąca jej właścicielem lub
administratorem.

Boże.. jak grochem o ścianę...

Art 1.1. Ustawa (Prawo o Ruchu Drogowym) reguluje zasady ruchu na drogach
publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do
tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych
uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego."

Napisałeś powyżej - znak D-46 oznacza drogę NIEPUBLICZNĄ, chyba pisałeś do
świadomie i dobrowolnie?

Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach PUBLICZNYCH, co do tego chyba też
nie ma wątpliwości?

Art 1.2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. ...”

Czyli W SZCZEGÓLNYCH WYPADKACH przepisy ustawy stosujesz w sytuacji
poruszania się po terenie oznakowanym znakami D-46. Po to ktoś pisał "jeżeli
jest to konieczne", żebyś zrozumiał, że w normalnych sytuacjach na drogach
niepublicznych NIE OBOWIĄZUJĄ PRZEPISY PoRD. Możesz sobie jechać lewą stroną
drogi tak długo, dopóki nikomu to nie zagraża. Możesz sobie zaparkować na
środku drogi na tak długo, dopóki będzie to bezpieczne dla pozostałych
użytkowników tej drogi. Itd. Przecież to jest proste jak budowa cepa -
możesz robić na drodze niepublicznej WSZYSTKO, co jest bezpieczne dla innych
jej uczestników, mając centralnie w dupie przepisy PoRD - bo sama ustawa
PoRD właśnie w ten sposób sprawę ujmuje.

Dodatkowo - obiekty (drogi) prywatne są także DROGAMI NIEPUBLICZNYMI.

Wiec wytłumacz mi - co zrobi mi Policja, jeśli na drodze niepublicznej będę
się poruszał niezgodnie z zapisami w PoRD, ale nie będę stwarzał żadnego
zagrożenia dla innych osób?

Twoje wypowiedzi świadczą o czymś zgoła innym.
Ba, nawet Ci się nie chciało przeczytać stosownych dokumentów.
A weź przeczytaj to jeszcze raz... teren zamknięty niczego nie zmienia.
Zmienia. Przestaje być ogólnodostępny.

Ale to, czy jest on ogólnodostępny, czy też nie, w świetle przepisów PoRD
nadal niczego nie zmienia. PoRD dzieli drogi przede wszystkim na PUBLICZNE i
NIEPUBLICZNE, a to z ogólnodostępnością nie ma zasadniczo nic wspólnego. Po
raz kolejny mówię - nie myl TERENU PUBLICZNEGO z DROGĄ PUBLICZNĄ.

Ty usilnie chcesz postawić na swoim.
Owszem.

Nawet jak ewidentnie nie masz racji.

Fakt, czy znak D-46 stoi przy drodze, czy nie - nie będzie miał znaczenia
przy ew. rozstrzygnięciach spraw w  sądzie.
Będzie miał - jak najbardziej. Nawet jeżeli uznamy teren nieoznakowany
D-46 za drogę wewnętrzną, to Art. 1 ust. 2 PoRD wyraźne mówi, że
na takich drogach również obowiązują zasady PoRD.

Znowu się spytam - KIEDY obowiązują? Zawsze? Gdzie to masz zapisane? Ale
konkretnie - pokaż mi palcem w PoRD, gdzie jest zapis, że na drogach
niepublicznych zawsze obowiązują przepisy PoRD. Istotne jest słowo "zawsze".

Parkingi okołomarketowe to nie jest enklawa źle rozumianej wolności,
tylko teren, na którym można się spodziewać pewnych trudności, bądź
rzeczy normalnie nie istniejących na drodze. Swoją ścieżką zawsze
twierdziłem, że polskie ustawy (w tym PoRD) jest tak skonstruowany,
że pozwala na dowolne interpretacje w zakresie wyrwanych z kontekstu
zapisów.

To nie są dowolne interpretacje, tylko Ty sobie coś tam uroiłeś. Na drogach
niepublicznych dopóki nie stwarzasz niebezpieczeństwa - dopóty nie musisz
się martwić o przepisy PoRD. Prosty przykład - masz pusty parking pod
marketem. Możesz po nim jeździć jak Ci się żyw nie podoba - wzdłuż, w
poprzek, na skos. Dopóki nie ma innych uczestników ruchu - nie stwarzasz
niebezpieczeństwa -> nie obowiązuje Cię PoRD. Jeśli natomiast pojawi się
ktoś na tym samym parkingu i dalsze Twoje zachowanie może spowodować
sytuację niebezpieczną - wtedy stosuje się dopiero przepisy PoRD - czyli
jazda prawą stroną, zasada prawej ręki, itp.

Jurand.

53 Data: Grudzien 23 2006 17:34:05
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Boże.. jak grochem o ścianę...

Niestety prawda. Smutna, ale prawdziwa.

Art 1.1. Ustawa (Prawo o Ruchu Drogowym) reguluje zasady ruchu na drogach
publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do
tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych
uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego."

Napisałeś powyżej - znak D-46 oznacza drogę NIEPUBLICZNĄ, chyba pisałeś do
świadomie i dobrowolnie?

Nie napisałem, a dałem cytat z ustawy.

Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach PUBLICZNYCH, co do tego chyba też
nie ma wątpliwości?

Nie tylko.

Art 1.2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. ...”

Nio.

Czyli W SZCZEGÓLNYCH WYPADKACH przepisy ustawy stosujesz w sytuacji
poruszania się po terenie oznakowanym znakami D-46. Po to ktoś pisał "jeżeli
jest to konieczne", żebyś zrozumiał, że w normalnych sytuacjach na drogach
niepublicznych NIE OBOWIĄZUJĄ PRZEPISY PoRD. Możesz sobie jechać lewą stroną
drogi tak długo, dopóki nikomu to nie zagraża. Możesz sobie zaparkować na
środku drogi na tak długo, dopóki będzie to bezpieczne dla pozostałych
użytkowników tej drogi. Itd. Przecież to jest proste jak budowa cepa -
możesz robić na drodze niepublicznej WSZYSTKO, co jest bezpieczne dla innych
jej uczestników, mając centralnie w dupie przepisy PoRD - bo sama ustawa
PoRD właśnie w ten sposób sprawę ujmuje.

Widzę, że nadal nie ogarniasz zagadnienia.

Dodatkowo - obiekty (drogi) prywatne są także DROGAMI NIEPUBLICZNYMI.

Nieprawda.

Wiec wytłumacz mi - co zrobi mi Policja, jeśli na drodze niepublicznej będę
się poruszał niezgodnie z zapisami w PoRD, ale nie będę stwarzał żadnego
zagrożenia dla innych osób?

To zależy.

Ale to, czy jest on ogólnodostępny, czy też nie, w świetle przepisów PoRD
nadal niczego nie zmienia. PoRD dzieli drogi przede wszystkim na PUBLICZNE i
NIEPUBLICZNE, a to z ogólnodostępnością nie ma zasadniczo nic wspólnego. Po
raz kolejny mówię - nie myl TERENU PUBLICZNEGO z DROGĄ PUBLICZNĄ.

Cóż, nic nie poradzę, że zagadnienia nie ogarniasz. PoRD nie dzieli.
Ty dzielisz. Mało tego, mylisz terminy. Podobnie jak Płaszczyc.

Nawet jak ewidentnie nie masz racji.

Przykro mi. Ty tkwisz w błÄ™dzie.

Znowu się spytam - KIEDY obowiązują? Zawsze? Gdzie to masz zapisane? Ale
konkretnie - pokaż mi palcem w PoRD, gdzie jest zapis, że na drogach
niepublicznych zawsze obowiązują przepisy PoRD. Istotne jest słowo "zawsze".

Wcale nie musze Ci wskazywać.

Parkingi okołomarketowe to nie jest enklawa źle rozumianej wolności,
tylko teren, na którym można się spodziewać pewnych trudności, bądź
rzeczy normalnie nie istniejących na drodze. Swoją ścieżką zawsze
twierdziłem, że polskie ustawy (w tym PoRD) jest tak skonstruowany,
że pozwala na dowolne interpretacje w zakresie wyrwanych z kontekstu
zapisów.

To nie są dowolne interpretacje, tylko Ty sobie coś tam uroiłeś. Na drogach
niepublicznych dopóki nie stwarzasz niebezpieczeństwa - dopóty nie musisz
się martwić o przepisy PoRD. Prosty przykład - masz pusty parking pod
marketem. Możesz po nim jeździć jak Ci się żyw nie podoba - wzdłuż, w
poprzek, na skos. Dopóki nie ma innych uczestników ruchu - nie stwarzasz
niebezpieczeństwa -> nie obowiązuje Cię PoRD. Jeśli natomiast pojawi się
ktoś na tym samym parkingu i dalsze Twoje zachowanie może spowodować
sytuację niebezpieczną - wtedy stosuje się dopiero przepisy PoRD - czyli
jazda prawą stroną, zasada prawej ręki, itp.

Twoje konfabulacje pozostają tylko twoimi konfabulacjami.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

54 Data: Grudzien 23 2006 18:24:21
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Niestety prawda. Smutna, ale prawdziwa.

No przykro mi, ze tak opornie przyjmujesz wiedzę.

Art 1.1. Ustawa (Prawo o Ruchu Drogowym) reguluje zasady ruchu na drogach
publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia
pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących
pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu
drogowego." Napisałeś powyżej - znak D-46 oznacza drogę NIEPUBLICZNĄ,
chyba pisałeś do świadomie i dobrowolnie?
Nie napisałem, a dałem cytat z ustawy.

Jak zwał tak zwał. Czepiasz się w tym momencie już naprawdę pierdołowatych
szczegółów.

Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach PUBLICZNYCH, co do tego chyba też
nie ma wątpliwości?
Nie tylko.

Tylko na publicznych, jeśli bierzesz pod uwagę bezwzględne egzekwowanie.

Art 1.2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się
poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia
zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. ...”
Nio.

To teraz zapoznaj się ze znaczeniem słów: jeżeli, konieczne, zagrożenie...

Czyli W SZCZEGÓLNYCH WYPADKACH przepisy ustawy stosujesz w sytuacji
poruszania się po terenie oznakowanym znakami D-46. Po to ktoś pisał
"jeżeli jest to konieczne", żebyś zrozumiał, że w normalnych
sytuacjach na drogach niepublicznych NIE OBOWIĄZUJĄ PRZEPISY PoRD.
Możesz sobie jechać lewą stroną drogi tak długo, dopóki nikomu to nie
zagraża. Możesz sobie zaparkować na środku drogi na tak długo, dopóki
będzie to bezpieczne dla pozostałych użytkowników tej drogi. Itd.
Przecież to jest proste jak budowa cepa - możesz robić na drodze
niepublicznej WSZYSTKO, co jest bezpieczne dla innych jej uczestników,
mając centralnie w dupie przepisy PoRD - bo sama ustawa PoRD właśnie w
ten sposób sprawę ujmuje.
Widzę, że nadal nie ogarniasz zagadnienia.

JA ogarniam jest aż za dobrze, bo jest to proste jak budowa cepa. Ty
natomiast chcesz w to wszystko wrzucić jakieś nieistniejące uzależenienia.

Dodatkowo - obiekty (drogi) prywatne są także DROGAMI NIEPUBLICZNYMI.
Nieprawda.

Udowodnij.

Wiec wytłumacz mi - co zrobi mi Policja, jeśli na drodze niepublicznej
będę się poruszał niezgodnie z zapisami w PoRD, ale nie będę stwarzał
żadnego zagrożenia dla innych osób?
To zależy.

Nic nie zależy. Nie ma zagrożenia - nie łapiesz się pod Art 1.2 PoRD. Nie ma
drogi publicznej - nie łapiesz się też pod Art 1.1 PoRD. Koniec.

Ale to, czy jest on ogólnodostępny, czy też nie, w świetle przepisów PoRD
nadal niczego nie zmienia. PoRD dzieli drogi przede wszystkim na
PUBLICZNE i NIEPUBLICZNE, a to z ogólnodostępnością nie ma zasadniczo
nic wspólnego. Po raz kolejny mówię - nie myl TERENU PUBLICZNEGO z
DROGĄ PUBLICZNĄ.
Cóż, nic nie poradzę, że zagadnienia nie ogarniasz. PoRD nie dzieli.

A w Art 1.1 i 1.2 to co jest jak nie podział na drogi publiczne i pozostałe?

Ty dzielisz. Mało tego, mylisz terminy. Podobnie jak Płaszczyc.

Jakie terminy? Konkrety.

Nawet jak ewidentnie nie masz racji.
Przykro mi. Ty tkwisz w błÄ™dzie.

Jak na razie to Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że ktoś naruszający
przepisy PoRD na drodze niepublicznej, ale nie stwarzający
niebezpieczeństwa, zostanie przez Policję ukarany. Na co się wtedy powołasz?

Znowu się spytam - KIEDY obowiązują? Zawsze? Gdzie to masz zapisane? Ale
konkretnie - pokaż mi palcem w PoRD, gdzie jest zapis, że na drogach
niepublicznych zawsze obowiązują przepisy PoRD. Istotne jest słowo
"zawsze".
Wcale nie musze Ci wskazywać.

No przecież jesteś Panem Nieomylnym, więc zapewne jest taki zapis...

To nie są dowolne interpretacje, tylko Ty sobie coś tam uroiłeś. Na
drogach niepublicznych dopóki nie stwarzasz niebezpieczeństwa - dopóty
nie musisz się martwić o przepisy PoRD. Prosty przykład - masz pusty
parking pod marketem. Możesz po nim jeździć jak Ci się żyw nie podoba
- wzdłuż, w poprzek, na skos. Dopóki nie ma innych uczestników ruchu -
nie stwarzasz niebezpieczeństwa -> nie obowiązuje Cię PoRD. Jeśli
natomiast pojawi się ktoś na tym samym parkingu i dalsze Twoje
zachowanie może spowodować sytuację niebezpieczną - wtedy stosuje się
dopiero przepisy PoRD - czyli jazda prawą stroną, zasada prawej ręki,
itp.
Twoje konfabulacje pozostają tylko twoimi konfabulacjami.

A Twój upór tylko Twoim uporem. Rozumiem, że nie dopuszczasz do myśli
faktów, że ktoś młodszy może mieć rację ;)

Jurand.

55 Data: Grudzien 23 2006 19:21:08
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

A Twój upór tylko Twoim uporem. Rozumiem, że nie dopuszczasz do myśli
faktów, że ktoś młodszy może mieć rację ;)

Dopuszczam. Wiek mnie nie interesuje. Z wielką przykrością
stwierdzam, że nie masz racji.

Swoją ścieżką zmęczyłeś mnie. Z mojej strony masz życzenia
otrzymania odrobiny inteligencji i zdrowego rozsądku.
Nie wiem jak u Ciebie Mikołaj. Może omija twoje domostwo
szerokim łukiem?

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

56 Data: Grudzien 23 2006 19:57:00
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
A Twój upór tylko Twoim uporem. Rozumiem, że nie dopuszczasz do myśli
faktów, że ktoś młodszy może mieć rację ;)
Dopuszczam. Wiek mnie nie interesuje. Z wielką przykrością
stwierdzam, że nie masz racji.

Tak właśnie sądziłem - nie będziesz w stanie obronić swoich teorii, bo nie
mają one podparcia w przepisach.

Swoją ścieżką zmęczyłeś mnie.

Nie wiedziałem, że czytanie Cię męczy. Przepraszam. Ja niechcący.

Z mojej strony masz życzenia
otrzymania odrobiny inteligencji i zdrowego rozsądku.

Dziękuję. Inteligencji i rozsądku nigdy nie za wiele.

Nie wiem jak u Ciebie Mikołaj. Może omija twoje domostwo
szerokim łukiem?

Wiesz, ja tam przestałem jakiś czas temu wierzyć w Mikołaja...

Jurand.

57 Data: Grudzien 23 2006 20:36:50
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Tak właśnie sądziłem - nie będziesz w stanie obronić swoich teorii, bo nie
mają one podparcia w przepisach.

A jednak. Na dobrą sprawę nie muszę ich bronić - same się obronią.

Nie wiedziałem, że czytanie Cię męczy. Przepraszam. Ja niechcący.

Czytanie? Bzdur owszem.

Z mojej strony masz życzenia
otrzymania odrobiny inteligencji i zdrowego rozsądku.

Dziękuję. Inteligencji i rozsądku nigdy nie za wiele.

Tu się akurat zgadzam.

Nie wiem jak u Ciebie Mikołaj. Może omija twoje domostwo
szerokim łukiem?

Wiesz, ja tam przestałem jakiś czas temu wierzyć w Mikołaja...

Może popełniłeś błÄ…d?


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

58 Data: Grudzien 23 2006 21:48:23
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
Tak właśnie sądziłem - nie będziesz w stanie obronić swoich teorii, bo
nie mają one podparcia w przepisach.
A jednak. Na dobrą sprawę nie muszę ich bronić - same się obronią.

Zaczynasz gadać jak Płaszczyc...

EOT.

Jurand.

59 Data: Grudzien 23 2006 22:01:21
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):

Zaczynasz gadać jak Płaszczyc...

Obydwaj macie spore braki w zakresie merytorycznym.

EOT.

To znaczy, że jutro będziesz mówił 'ludzkim głosem'?

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

60 Data: Grudzien 21 2006 20:07:25
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: jerzu 

On Thu, 21 Dec 2006 15:02:52 +0100, "Jurand"  wrote:

Co więcej - wystarczy, że na takim parkingu
pod supermarketem postawisz dużą tablicę "Teren prywatny" przy każdym
wjeździe i do widzenia - możesz sobie pomarzyć o egzekwowaniu przez Policję
wielu wykroczeń.

A to ciekawostka - jesteś tego pewien czy się to Tobie wydaje? Bo IMHO
to drugie.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

61 Data: Grudzien 21 2006 20:56:45
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"jerzu"  wrote in message

On Thu, 21 Dec 2006 15:02:52 +0100, "Jurand"  wrote:
>Co więcej - wystarczy, że na takim parkingu
>pod supermarketem postawisz dużą tablicę "Teren prywatny" przy każdym
>wjeździe i do widzenia - możesz sobie pomarzyć o egzekwowaniu przez
Policję wielu wykroczeń.
A to ciekawostka - jesteś tego pewien czy się to Tobie wydaje? Bo IMHO
to drugie.

Jestem tego pewien. Oczywiście nadal pozostaje opcja "działań zagrażających
bezpieczeństwu"... ;)

Jurand.

62 Data: Grudzien 21 2006 12:33:37
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 11:04:03 +0100, "Jurand"  wrote:

Kto może być uczestnikiem ruchu na TWOJEJ PRYWATNEJ posesji, drodze, czy co
tam masz?
Zalezy to ode mnie. Jesli na tej posesji jest na przykłąd sklep, a
przed nim parking, to każdy. I wtedy, co Cię na pewno zdziwi, parking
ten jest równie prywatny, jak i publiczny.

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

63 Data: Grudzien 21 2006 19:14:23
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jurand,

Thursday, December 21, 2006, 11:04:03 AM, you wrote:

[...]

Kto może być uczestnikiem ruchu na TWOJEJ PRYWATNEJ posesji, drodze, czy co
tam masz? Co ten ktoś może do Ciebie mieć, jeśli na tej swojej prywatnej
drodze zaparkujesz sobie samochód np. w poprzek drogi? Chyba cały czas
mówiliśmy o parkowaniu w tym wątku... Zakładam, że nie ma tutaj sytuacji o
jakiejś dożywotniej służebności drogi dla sąsiadów itp. cudów, które
powodują, że droga należy do kilku osób...

Musisz być strasznie samotnym człowiekiem... Nie odwiedza Cię rodzina
ani przyjaciele. Wyobraźnia też Cię opuściła.
--
Best regards,
 RoMan                           

64 Data: Grudzien 21 2006 10:08:01
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 08:29:05 +0100, "Jurand"  wrote:

A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego? Może masz jeszcze u siebie na
ogródku zrobione rondo i sygnalizację świetlną?

Nie, handlarzyno. Spróbuj zrozumieć, że podiał publiczny-niepubliczny
nie pokrywa się z podziałem prywatne-nieprzywatne.

MOże istnieć droga publiczna i jednocześnie prywatna, może też istnieć
droga gminna nie będąca droga publiczną.

Przepisy zaś obowiązują na drogach _publicznych_ ( i nie tylko, art. 1
PoRD).
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

65 Data: Grudzien 21 2006 11:00:41
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Thu, 21 Dec 2006 08:29:05 +0100, "Jurand"  wrote:
>A co Płaszczycu, prawniku od siedmiu boleści, na prywatnej posesji
>obowiązują Cię przepisy ruchu drogowego? Może masz jeszcze u siebie na
>ogródku zrobione rondo i sygnalizację świetlną?
Nie, handlarzyno. Spróbuj zrozumieć, że podiał publiczny-niepubliczny
nie pokrywa się z podziałem prywatne-nieprzywatne.
MOże istnieć droga publiczna i jednocześnie prywatna, może też istnieć
droga gminna nie będąca droga publiczną.
Przepisy zaś obowiązują na drogach _publicznych_ ( i nie tylko, art. 1
PoRD).

Tak matołku, ale odniosłeś się do wypowiedzi o drogach i budynkach
prywatnych (w sensie obiektów prywatnych).

Jurand.

66 Data: Grudzien 21 2006 12:36:31
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 11:00:41 +0100, "Jurand"  wrote:


Tak matołku, ale odniosłeś się do wypowiedzi o drogach i budynkach
prywatnych (w sensie obiektów prywatnych).

Parking przed supermarketem i drogi w jego pobliżu sa najczęsciej
PRYWATNE. Budynki też. I to nie przeszkadza w tym, że i parking jak i
drogi są publiczne.

Jeszcze raz, sprzedawczyku - podział publiczne-niepubliczne nie
pokrywa się z podziałem pruwatne-nieprywatne.
Na prywatnym terenie przepisy PoRD mają zastosowanie lub nie mają, w
zależności od tego, czy na tym terenie droga jest publiczna, czy też
nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

67 Data: Grudzien 21 2006 12:26:55
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Piotr Gralak 

On Thu, 21 Dec 2006 12:36:31 +0100, Adam Płaszczyca
 wrote:

On Thu, 21 Dec 2006 11:00:41 +0100, "Jurand"  wrote:


Tak matołku, ale odniosłeś się do wypowiedzi o drogach i budynkach
prywatnych (w sensie obiektów prywatnych).

Parking przed supermarketem i drogi w jego pobliżu sa najczęsciej
PRYWATNE. Budynki też. I to nie przeszkadza w tym, że i parking jak i
drogi są publiczne.

A jak są oznaczone znakiem DROGA WEWNĘTRZNA???

PG

68 Data: Grudzien 21 2006 14:06:37
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 12:26:55 GMT,  (Piotr Gralak)
wrote:

Parking przed supermarketem i drogi w jego pobliżu sa najczęsciej
PRYWATNE. Budynki też. I to nie przeszkadza w tym, że i parking jak i
drogi są publiczne.

A jak są oznaczone znakiem DROGA WEWNĘTRZNA???

To niczego nie zmienia - dalej jest to driga publiczna.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

69 Data: Grudzien 21 2006 13:52:27
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Piotr Gralak 

On Thu, 21 Dec 2006 14:06:37 +0100, Adam Płaszczyca
 wrote:

On Thu, 21 Dec 2006 12:26:55 GMT,  (Piotr Gralak)
wrote:

Parking przed supermarketem i drogi w jego pobliżu sa najczęsciej
PRYWATNE. Budynki też. I to nie przeszkadza w tym, że i parking jak i
drogi są publiczne.

A jak są oznaczone znakiem DROGA WEWNĘTRZNA???

To niczego nie zmienia - dalej jest to driga publiczna.

a nie jest czasem tak, że jak zignoruję np. jakiś znak na drodze wewn.
to policjant nie może mi dać mandatu?

PG

70 Data: Grudzien 21 2006 15:44:12
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 13:52:27 GMT,  (Piotr Gralak)
wrote:

To niczego nie zmienia - dalej jest to driga publiczna.

a nie jest czasem tak, że jak zignoruję np. jakiś znak na drodze wewn.
to policjant nie może mi dać mandatu?

Bo musiałby dostać zawiadomienie od zarządcy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

71 Data: Grudzien 21 2006 11:08:12
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message


MOże istnieć droga publiczna i jednocześnie prywatna,

Na przykład?

72 Data: Grudzien 21 2006 11:22:10
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Tomasz Pyra 

Jurand napisał(a):

"Adam Płaszczyca"  wrote in message


MOże istnieć droga publiczna i jednocześnie prywatna,

Na przykład?

Jakakolwiek prywatna droga oddana do użytku publicznego.
Np. jakaś prywatna autostrada za przejazd którą właściciel pobiera opłaty.

Podział publiczna/niepubliczna, wcale nie musi się pokrywać z tytułem własności prywatny/państwowy. Publiczna/niepubliczna określa sposób dostępu, a nie własność.

Np. sklep który jest czyjąś prywatną własnością jest miejscem publicznym.
A np. teren jednostki wojskowej należący do państwa nie jest miejscem publicznym.
Albo droga wewnętrzna państwowego zakładu pracy też nie będzie droga publiczną.


Co do nieobowiązywania przepisów poza drogami publicznymi to owszem tak jest. Na własnym terenie wyłączonym z publicznego użytkowania wolno sobie zorganizować nawet destruction derby i żadne przepisy PoRD nie zostaną w ten sposób złamane.

73 Data: Grudzien 21 2006 12:38:10
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 11:22:10 +0100, Tomasz Pyra
 wrote:

Co do nieobowiązywania przepisów poza drogami publicznymi to owszem tak
jest.
Nie do końca, niekiedy nawet poza droga publiczną mają one
zastosowanie. Ale podkreślam - niekiedy (art. 1 PoRD o tym mówi).
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

74 Data: Grudzien 21 2006 14:10:13
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Tomasz Pyra"  wrote in message


Co do nieobowiązywania przepisów poza drogami publicznymi to owszem tak
jest. Na własnym terenie wyłączonym z publicznego użytkowania wolno
sobie zorganizować nawet destruction derby i żadne przepisy PoRD nie
zostaną w ten sposób złamane.

No i w dużym skrócie o to właśnie chodziło. Przykłady z drogami prywatnymi i
publicznymi to właśnie okołomarketowe parkingi (tak naprawdę  są to drogi
wewnętrzne), drogi osiedlowe (także wewnętrzne), płatne autostrady (ale
tutaj raczej nie rozważalibyśmy tematu parkowania auta w "niedozwolonym"
miejscu), itp.

Jurand.

75 Data: Grudzien 21 2006 14:20:31
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 14:10:13 +0100, "Jurand"  wrote:


No i w dużym skrócie o to właśnie chodziło. Przykłady z drogami prywatnymi i

Jurandzik, pomyleś prywatne z niepublicznym. O to chodziło.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

76 Data: Grudzien 21 2006 15:11:55
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Thu, 21 Dec 2006 14:10:13 +0100, "Jurand"  wrote:
>No i w dużym skrócie o to właśnie chodziło. Przykłady z drogami
prywatnymi i Jurandzik, pomyleś prywatne z niepublicznym. O to chodziło.

Nieee, ja nic nie pomyliłem. Ja doskonale wiem, co może zrobić prywatny
właściciel danego terenu, o ile nie ma wpisanej jakiejś służebności w
księgi... A to, że w danej chwili człowiek ma na swoim terenie parking
udostępniony szerszej grupie osób - to doprawdy nic nie zmienia.

Jurand.

77 Data: Grudzien 21 2006 17:59:03
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

Nieee, ja nic nie pomyliłem.

Bredzisz.

Ja doskonale wiem, co może zrobić prywatny
właściciel danego terenu, o ile nie ma wpisanej jakiejś służebności w
księgi... A to, że w danej chwili człowiek ma na swoim terenie parking
udostępniony szerszej grupie osób - to doprawdy nic nie zmienia.

Nie mówimy co może prywatny właściciel, tylko czy na w takich miejscach
obowiązuję przepisy ruchu drogowego.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

78 Data: Grudzien 21 2006 19:31:16
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Jurand napisał(a):
(...)
Nieee, ja nic nie pomyliłem.
Bredzisz.
Ja doskonale wiem, co może zrobić prywatny
właściciel danego terenu, o ile nie ma wpisanej jakiejś służebności w
księgi... A to, że w danej chwili człowiek ma na swoim terenie parking
udostępniony szerszej grupie osób - to doprawdy nic nie zmienia.
Nie mówimy co może prywatny właściciel, tylko czy na w takich miejscach
obowiązuję przepisy ruchu drogowego.

Obowiązują _tylko_ wtedy, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. Jeśli takiego zagrożenia nie ma - nie
obowiązują. Proste?

Jurand.

79 Data: Grudzien 21 2006 22:22:03
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 19:31:16 +0100, "Jurand"  wrote:

Obowiązują _tylko_ wtedy, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. Jeśli takiego zagrożenia nie ma - nie
obowiązują. Proste?

Tak. Na drogach niepublicznych. A nei na drogach 'innych niż
nieprywatne'.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

80 Data: Grudzien 21 2006 18:16:44
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Jurand napisał(a):
(...)

No i w dużym skrócie o to właśnie chodziło. Przykłady z drogami prywatnymi i
publicznymi to właśnie okołomarketowe parkingi (tak naprawdę  są to drogi
wewnętrzne), drogi osiedlowe (także wewnętrzne), płatne autostrady (ale
tutaj raczej nie rozważalibyśmy tematu parkowania auta w "niedozwolonym"
miejscu), itp.

Przestań łaskawie siać dezinformację i udowadniać, że nie byłeś w
błędzie. Znak D-46 'droga wewnętrzna' oznacza wjazd na na drogę
ogólnodostępną niepubliczną - znaczy to tylko i wyłącznie tyle,
że wjeżdżasz na drogę nie zarządzaną przez jednostki administracji
publicznej. Definicję drogi publicznej znajdziesz w PoRD, bądź
w rozporządzeniu MI z 3 lipca 2003. Mieszasz pojęcia, przepisów
nie znasz. To że Płaszczyc też ma poważne problemy z określeniem co
i gdzie, jeszcze nie determinuje, że Ty masz rację. Właśnie przez
takich mądrych inaczej poznikały z wielu miejsc znaki D-46, by
nie było w razie czego wątpliwości, że nadal jest to droga
publiczna i obowiązują wszystkie przepisy PoRD. To, że Policja
unika interwencji w takich obiektach jest chore. Spokojnie,
jeszcze trochę a się nauczą i skończy się wolna amerykanka.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

81 Data: Grudzien 22 2006 22:30:36
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: 'Tom N' 

Artur 'futrzak' Maśląg  w


Definicję drogi publicznej znajdziesz w PoRD, bądź
w rozporządzeniu MI z 3 lipca 2003.

Właśnie znikłeś ustawę o drogach publicznych

Właśnie przez takich mądrych inaczej poznikały z wielu miejsc znaki D-46, by
nie było w razie czego wątpliwości, że nadal jest to droga
publiczna i obowiązują wszystkie przepisy PoRD.

Ww. ustawa definiuje również pojęcie drogi wewnętrznej jako:

"Drogi nie zaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w szczególności
drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych,
dojazdowe do obiektów użytkowanych przez podmioty prowadzące działalność
gospodarczą, place przed dworcami kolejowymi, autobusowymi i portami są
drogami wewnętrznymi."

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

82 Data: Grudzien 23 2006 14:26:12
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

'Tom N' napisał(a):
(...)

Właśnie znikłeś ustawę o drogach publicznych

Bynajmniej. Ustawa z 21 marca 1985 o drogach publicznych.

Ww. ustawa definiuje również pojęcie drogi wewnętrznej jako:

"Drogi nie zaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w szczególności
drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych,
dojazdowe do obiektów użytkowanych przez podmioty prowadzące działalność
gospodarczą, place przed dworcami kolejowymi, autobusowymi i portami są
drogami wewnętrznymi."

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że cytujesz materiał juz
nieaktualny. Aktualizacja była właśnie w 2003 roku. Błędnie napisałem
tylko o tym rozporządzeniu, ponieważ rozporządzenie było tylko
uzupełnieniem ustawy z 14 listopada 2003 o zmianie ustawy o drogach
publicznych oraz zmianie niektórych innych ustaw.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

83 Data: Grudzien 23 2006 15:41:14
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: 'Tom N' 

Artur 'futrzak' Maśląg  w


'Tom N' napisał(a):
Ww. ustawa definiuje również pojęcie drogi wewnętrznej jako:
[...]
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że cytujesz materiał juz
nieaktualny. Aktualizacja była właśnie w 2003 roku.

Bardzo merytoryczna zmiana w kwestii drogi wewnętrznej...
Zmienili "podmioty prowadzące działalność gospodarczą" na "przedsiębiorców"

tylko o tym rozporządzeniu, ponieważ rozporządzenie było tylko
uzupełnieniem ustawy z 14 listopada 2003 o zmianie ustawy o drogach
publicznych oraz zmianie niektórych innych ustaw.

BTW w 2004 opublikowano tekst jednolity wspominanej ustawy.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

84 Data: Grudzien 23 2006 15:51:39
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

'Tom N' napisał(a):
(...)

Bardzo merytoryczna zmiana w kwestii drogi wewnętrznej...
Zmienili "podmioty prowadzące działalność gospodarczą" na "przedsiębiorców"

Nie tylko ;)

BTW w 2004 opublikowano tekst jednolity wspominanej ustawy.

To chyba dobrze. Zmian na przestrzeni 20 lat trochę było.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

85 Data: Grudzien 23 2006 15:48:17
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Jurand 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

'Tom N' napisał(a):
(...)
Właśnie znikłeś ustawę o drogach publicznych
Bynajmniej. Ustawa z 21 marca 1985 o drogach publicznych.
Ww. ustawa definiuje również pojęcie drogi wewnętrznej jako:
"Drogi nie zaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w
szczególności drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów
rolnych i leśnych, dojazdowe do obiektów użytkowanych przez podmioty
prowadzące działalność gospodarczą, place przed dworcami kolejowymi,
autobusowymi i portami są drogami wewnętrznymi."
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że cytujesz materiał juz
nieaktualny. Aktualizacja była właśnie w 2003 roku. Błędnie napisałem
tylko o tym rozporządzeniu, ponieważ rozporządzenie było tylko
uzupełnieniem ustawy z 14 listopada 2003 o zmianie ustawy o drogach
publicznych oraz zmianie niektórych innych ustaw.

To ja może podam materiał aktualny:

Art. 8. 1.    Drogi niezaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w
szczególności drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów rolnych
i leśnych, dojazdowe do obiektów użytkowanych przez przedsiębiorców, place
przed dworcami kolejowymi, autobusowymi i portami oraz pętle autobusowe, są
drogami wewnętrznymi.

Niesamowita zmiana.

Jurane.

86 Data: Grudzien 21 2006 12:37:03
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 21 Dec 2006 11:08:12 +0100, "Jurand"  wrote:

MOże istnieć droga publiczna i jednocześnie prywatna,

Na przykład?

Wjazd na parking przed M1 od strony ul. Centralnej w Krakowie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

87 Data: Grudzien 19 2006 13:21:07
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: BartoszP 


Użytkownik "Gabriel'Varius'"  napisał w wiadomości

Wlasnie widzialem kilka samochodow z kratka(Pandy Van), ktore przywiozly
towar do firmy i nic by w tym nie bylo dziwnego gdyby nie to iz
wszystkie maja naklejki osob niepelnosprawnych(inwalidzkie niebieskie
wlepki) oraz za przednia szyba legitymacje osob niepelnosprawnych
uprawniajace m.i. do parkowania na zakazie, wjazdu w niektore zabronione
miejsca, brak oplat za parkingi, itp. Oczywisce w trzech opisywanych
autach przyjechalo trzech mlodych chlopakow i chyba i jeden gosc w wieku
okolo 40lat, ktorzy w kilka minut rozpakowali auta - wiec gdzie tu
inwalidztwo chyba, ze umyslowe. Widac Polak potrafi wszystko i nawet juz
mu nie wystarcza parkowanie na kopercie ze znakiem inwalidy. Rece
opadaja, jak zyc w tym chorym kraju?? Wyzalilem sie :-)
pozdrawiam

Kiedyś jechałem sobie z D-cy do Mielca, w lusterku widzę, jak jeden młody
gniewny wyprzedza wszystko co jechało. Wyprzedził mnie i wpakował się przed
maskę. Jechał chyba Astrą H, oblepioną kolorowymi nalepkami jak to repy mają
w zwyczaju. Z tyłu na szybie najklejka "inwalida". Mówię do kolesia (na CB),
że nieźle posuwa jak na inwalidę. On na to, że nalepka się przydaje, może
stawać gdzie chce itd i śmignął dalej gdzieś do przodu.

Widać Twój przypadek jest nie jest odosobniony.

--
pozdr
BartoszP
Tipo'94 Palio'00 Master'99, Dębica

88 Data: Grudzien 19 2006 12:29:07
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 


Kiedyś jechałem sobie z D-cy do Mielca, w lusterku widzę, jak jeden młody
gniewny wyprzedza wszystko co jechało. Wyprzedził mnie i wpakował się przed
maskę. Jechał chyba Astrą H, oblepioną kolorowymi nalepkami jak to repy mają
w zwyczaju. Z tyłu na szybie najklejka "inwalida". Mówię do kolesia (na CB),
że nieźle posuwa jak na inwalidę. On na to, że nalepka się przydaje, może
stawać gdzie chce itd i śmignął dalej gdzieś do przodu.

Widać Twój przypadek jest nie jest odosobniony.
Czyli mialem racj-szkoda gadac i tyle. Zyjemy w takim kraju w jakim zyjemy i nik i nic tego nie zmieni jesli zmiany nie nastapia od samej gory w co ja osobisie nie wirze :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

89 Data: Grudzien 19 2006 12:58:41
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: niutiger 

Czyli mialem racj-szkoda gadac i tyle. Zyjemy w takim kraju w jakim
zyjemy i nik i nic tego nie zmieni jesli zmiany nie nastapia od samej
gory w co ja osobisie nie wirze :-)

Własnie. Mnie wkurzaja tez inne rzeczy. Np regularne wyrzucanie
kiepow za okno. Codziennie wracajac z pracy przejezdzam 15 km. A ze jest
ciemno to wszytsko widac. Nie ma dnia zeby ktorys burak przede mna nie
wyrzucil kiepa. Popielniczki sie nie chce oprozniac? Ja tez nie wierze ze to
sie moze zmienic.

90 Data: Grudzien 19 2006 13:29:54
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik niutiger napisał:

Czyli mialem racj-szkoda gadac i tyle. Zyjemy w takim kraju w jakim
zyjemy i nik i nic tego nie zmieni jesli zmiany nie nastapia od samej
gory w co ja osobisie nie wirze :-)


Własnie. Mnie wkurzaja tez inne rzeczy. Np regularne wyrzucanie
kiepow za okno. Codziennie wracajac z pracy przejezdzam 15 km. A ze jest
ciemno to wszytsko widac. Nie ma dnia zeby ktorys burak przede mna nie
wyrzucil kiepa. Popielniczki sie nie chce oprozniac? Ja tez nie wierze ze to
sie moze zmienic.
Tak samo jak chodze z psiakiem na dzialki lub do lasu na spacer i musze przejsc przez polowe osiedla to normalnie koszmar.
Pomijajac iz malo kto sprzata po psiaku ale to ulegnie biodegradacji to na chodnikach i trawnikach mozna doslownie wszytko znalezc zaczynajac od papierkow i gory petow oraz opakowan po ciatkach i papierosach poprzez kapsle, butelki(cale i rozbite), puszki, neonowki, stary chleb, reklamowki, deski, szyby, zarowki itp. A co kilkadziesiat metrow jest duzy kontener na smieci a co kilkanascie male kosze.
Rece opadaja jacy ludzie sa debilni. Nie wspomne o tym jak na swiatlach stoja ludziska lub na stacji podczas tankowania i wywywalaja wszystko z dywanikow samochodowych.
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

91 Data: Grudzien 21 2006 12:26:34
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Michal Zimnicki 

niutiger napisał(a):

Czyli mialem racj-szkoda gadac i tyle. Zyjemy w takim kraju w jakim
zyjemy i nik i nic tego nie zmieni jesli zmiany nie nastapia od samej
gory w co ja osobisie nie wirze :-)

Własnie. Mnie wkurzaja tez inne rzeczy. Np regularne wyrzucanie
kiepow za okno. Codziennie wracajac z pracy przejezdzam 15 km. A ze jest
ciemno to wszytsko widac. Nie ma dnia zeby ktorys burak przede mna nie
wyrzucil kiepa. Popielniczki sie nie chce oprozniac? Ja tez nie wierze ze to
sie moze zmienic.

Bywa to denerwujące, zwłaszcza jak się takim niedopałkiem dostaje nagle w szybę. Z drugiej strony np. we flocie mojej firmy wszystkie auta są w wersji "dla niepalących" (auta na F F ;], bez pakietu "palacz" czy jak tam to się nazywa). Popielniczki w nich nie uświadczysz. Więc jak kogoś zagotuje emocjonalnie stanie w korku, i chce sobie zapalić, to nie bardzo ma co z niedopałkiem zrobić. Wiem, wiem...zawsze można żuć gumę:]

Pozdrawiam
MZ

92 Data: Grudzien 21 2006 13:55:07
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: J.F. 

On Thu, 21 Dec 2006 12:26:34 +0100,  Michal Zimnicki wrote:

Bywa to denerwujące, zwłaszcza jak się takim niedopałkiem dostaje nagle
w szybę. Z drugiej strony np. we flocie mojej firmy wszystkie auta są w
wersji "dla niepalących" (auta na F F ;], bez pakietu "palacz" czy jak
tam to się nazywa). Popielniczki w nich nie uświadczysz.

Ale zapalniczke maja ? :-)

A drobne smieci gdzie sie wyrzuca ?

J.

93 Data: Grudzien 19 2006 19:28:50
Temat: Re: czego to Polacy nie wymysla
Autor: Telemach 

inwalidztwo chyba, ze umyslowe. Widac Polak potrafi wszystko i nawet juz
mu nie wystarcza parkowanie na kopercie ze znakiem inwalidy.

Zrob sobie po polsku, wydrukuj i wsadzaj za wycieraczke

http://www.joemonster.org/article.php?sid=6634

- Telemach -

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

czego to Polacy nie wymysla



Grupy dyskusyjne