Grupy dyskusyjne   »   czyja wina ?

czyja wina ?



1 Data: Grudzien 11 2007 12:22:10
Temat: czyja wina ?
Autor: Tom 

Witam
krótki opis kolizji
długa prosta pod górkę
warunki drogowo pogodowe idealne, teren zabudowany
przede mną powoli toczy się pod górę Polonez
włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy
Do polonez zostaje jeszcze jakieś 20 m
kierowca polonez skręca nagle w lewo do bramy zajeżdżając drogę
wyprzedzającemu.

wezwany policjant nie ma żadnych wątpliwości (ślady hamowania wyraźnie
wskazują gdzie kto był)
jednak kierowca poloneza odmawia przyjęcia mandatu -> Sąd grodzki

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania eksperci sądowi wyliczą
że przekroczyłem prędkość dla obszaru zabudowanego
może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy, chodzi głównie
o ubezpieczenie.
Pozdrawiam



2 Data: Grudzien 11 2007 12:26:13
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Quent 

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania

Dlugosc drogi hamowania zalezy tez m.in. od tego czy auto bylo puste czy
bylo zaladowane towarem, bagazem ect.
Nie wiem jak ekspert zaocznie moze cos wyliczyc nie znajac ciezaru auta w
tym momencie.

A tak na marginesie - przekroczyles predkosc?

Q

3 Data: Grudzien 11 2007 12:35:23
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: wchpikus 

Witam!
Kiedys byla dyskusja na taki temat.
Obydwie strony sa winne, ciesz sie ze tylko on dostal mandat.
On za to, ze nie zachowal szczegolnej ostoznosci przy wykonywaniu skretu a
Ty przy wyprzedzaniu.
Troche to glupie, ale z drugiej strony dlaczego ktos kto jedzie przepisowo
ma placic mandat?
Tylko dwie strony jechaly przepisowo...
Pozdrawiam

4 Data: Grudzien 11 2007 13:01:43
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "wchpikus"  napisał w wiadomości

Witam!
Kiedys byla dyskusja na taki temat.
Obydwie strony sa winne, ciesz sie ze tylko on dostal mandat.
On za to, ze nie zachowal szczegolnej ostoznosci przy wykonywaniu skretu a Ty przy wyprzedzaniu.
Troche to glupie, ale z drugiej strony dlaczego ktos kto jedzie przepisowo ma placic mandat?
Tylko dwie strony jechaly przepisowo...

Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten skrecający na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To nie było skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.

5 Data: Grudzien 11 2007 13:24:07
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: wchpikus 

Witam!
Podobna dyskusja:
http://www.grupa33.jgora.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=251
Nie zdziw sie kiedys jak przy takiej sytuacji policja zajmie inne
stanowisko.
Pozdrawiam

6 Data: Grudzien 11 2007 13:29:59
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "wchpikus"  napisał w wiadomości

Witam!
Podobna dyskusja:
http://www.grupa33.jgora.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=251
Nie zdziw sie kiedys jak przy takiej sytuacji policja zajmie inne stanowisko.

Ale nie mozesz od razu ferować wyroku, że obaj byli winni.

7 Data: Grudzien 11 2007 13:32:20
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "wchpikus"  napisał w wiadomości

Witam!
Podobna dyskusja:

Ale jednak bardzo różna sytuacja, wyprzedzający miał poważne utrudnienie w ocenie faktu włączenia kierunku, spowodowane jeszcze jednym samochodem pomiędzy nimi.
Tutaj nic takiego nie miało miejsca.

8 Data: Grudzien 11 2007 13:38:42
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: wchpikus 

Witam!
Ok wiec:

art. 24

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:

    1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez
utrudnienia komukolwiek ruchu;

    2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

    3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy
lub zmiany pasa ruchu.


3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej
strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar
skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.

Wazne jest czy wczesniej sygnalizowal skret czy nie..
Wiec nie do konca wina skrecajacego.
Pozdrawiam

9 Data: Grudzien 11 2007 13:51:29
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "wchpikus"  napisał w wiadomości

Witam!
Ok wiec:

art. 24

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed

I to słówko "przed" jest tu decydujące.

10 Data: Grudzien 11 2007 13:55:19
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

art. 24

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed


I to słówko "przed" jest tu decydujące.

Ale rozwin swoja wypowiedz, bo nikt tu sie nie bedzie domyslal :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

11 Data: Grudzien 11 2007 14:16:39
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Cavallino napisał:

art. 24

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed


I to słówko "przed" jest tu decydujące.

Ale rozwin swoja wypowiedz, bo nikt tu sie nie bedzie domyslal :)

Proste - liczy się kto zasygnalizował pierwszy.
Wyprzedzanemu nie wolno skręcać pod maskę, wyprzedzającemu nie wolno wyprzedzać skręcającego.

12 Data: Grudzien 11 2007 14:23:30
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Proste - liczy się kto zasygnalizował pierwszy.

Proponuje, abys przestal wymyslac, tylko opieral sie o przepisy ruchu drogowego.

Wyprzedzanemu nie wolno skręcać pod maskę,

J/w. Bzdura!

wyprzedzającemu nie wolno wyprzedzać skręcającego.

Bzdura.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

13 Data: Grudzien 11 2007 14:26:03
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Cavallino napisał:

Proste - liczy się kto zasygnalizował pierwszy.

Proponuje, abys przestal wymyslac, tylko opieral sie o przepisy ruchu drogowego.

No właśnie się opieram.


Wyprzedzanemu nie wolno skręcać pod maskę,

J/w. Bzdura!

Tak.
Jak wszystko co piszesz.



wyprzedzającemu nie wolno wyprzedzać skręcającego.

Bzdura.

Fakt - w tym wątku jeszcze nic innego nie napisałeś, od początku do końca bzdury.

14 Data: Grudzien 11 2007 14:29:18
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Proste - liczy się kto zasygnalizował pierwszy.

Proponuje, abys przestal wymyslac, tylko opieral sie o przepisy ruchu drogowego.

No właśnie się opieram.

Usmieje sie tylko... Czas wlaczenia kierunkowskazu, kto pierwszy ten lepszy, prawie jak w przedszkolu :D

Wyprzedzanemu nie wolno skręcać pod maskę,

J/w. Bzdura!

Tak.
Jak wszystko co piszesz.

Opieraj sie na paragrafach, *inaczej nie bede z TOba dyskutowal.

wyprzedzającemu nie wolno wyprzedzać skręcającego.

Bzdura.

Fakt - w tym wątku jeszcze nic innego nie napisałeś, od początku do końca bzdury.

*

Zapoznaj sie z przepisami i wroc.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

15 Data: Grudzien 11 2007 14:33:54
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Usmieje sie tylko... Czas wlaczenia kierunkowskazu, kto pierwszy ten lepszy, prawie jak w przedszkolu :D

Pretensje do ustawodawcy.
On to wymyślił.

Jak wszystko co piszesz.

Opieraj sie na paragrafach,

Po co Ci paragrafy, skoro nie jesteś w stanie ich zrozumieć?

*inaczej nie bede z TOba dyskutowal.

Nie zależy mi, w ogóle dyskusja z kimś kto nie rozumie co czyta do tego stopnia jak Ty jest uwłaczająca.

Zapoznaj sie z przepisami i wroc.

Dobrą radę SOBIE wystawiłeś, teraz się zastosuj.

16 Data: Grudzien 11 2007 14:36:44
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Usmieje sie tylko... Czas wlaczenia kierunkowskazu, kto pierwszy ten lepszy, prawie jak w przedszkolu :D

Pretensje do ustawodawcy.
On to wymyślił.

Ale w ktorym paragrafie cokolwiek jest napisane o predkosci wlaczania kierunkowskazu? Po co wypisujesz bzdury?

Jak wszystko co piszesz.

Opieraj sie na paragrafach,

Po co Ci paragrafy, skoro nie jesteś w stanie ich zrozumieć?

No wlasnie? Przeczytaj najpierw ze zrozumieniem, moze zrozumiesz.. Chociaz z minuty na minuty, powatpiewam.

*inaczej nie bede z TOba dyskutowal.
 Nie zależy mi, w ogóle dyskusja z kimś kto nie rozumie co czyta do tego stopnia jak Ty jest uwłaczająca.

Zapoznaj sie z przepisami i wroc.

Dobrą radę SOBIE wystawiłeś, teraz się zastosuj.

Och, Boze... :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

17 Data: Grudzien 11 2007 14:42:06
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Usmieje sie tylko... Czas wlaczenia kierunkowskazu, kto pierwszy ten lepszy, prawie jak w przedszkolu :D

Pretensje do ustawodawcy.
On to wymyślił.

Ale w ktorym paragrafie cokolwiek jest napisane o predkosci wlaczania kierunkowskazu?

Było nieraz cytowane, use google.
A jak Ci się nie chce, albo nie umiesz naleźć to grzecznie poproś - wtedy Cię wyręczę.

18 Data: Grudzien 11 2007 14:58:11
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Usmieje sie tylko... Czas wlaczenia kierunkowskazu, kto pierwszy ten lepszy, prawie jak w przedszkolu :D


Pretensje do ustawodawcy.
On to wymyślił.

Ale w ktorym paragrafie cokolwiek jest napisane o predkosci wlaczania kierunkowskazu?


Było nieraz cytowane, use google.
A jak Ci się nie chce, albo nie umiesz naleźć to grzecznie poproś - wtedy Cię wyręczę.

Przestan sie juz osmieszac.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

19 Data: Grudzien 11 2007 15:07:43
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Ale w ktorym paragrafie cokolwiek jest napisane o predkosci wlaczania kierunkowskazu?


Było nieraz cytowane, use google.
A jak Ci się nie chce, albo nie umiesz naleźć to grzecznie poproś - wtedy Cię wyręczę.

Przestan sie juz osmieszac.

To ty się ośmieszasz próbując zaprzeczać istniejącym przepisom i powołując się na nieistniejące.

20 Data: Grudzien 11 2007 13:18:33
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: go! 

Filip wrote:


I to słówko "przed" jest tu decydujące.

Ale rozwin swoja wypowiedz, bo nikt tu sie nie bedzie domyslal :)


a co tu sie domyslac? Upewnic masz sie "przed" wykonaniem manewru a nie kombinowac w jego trakcie czy wyprzedzany przez ciebie zamarzy o skreceniu w lewo czy nie...

21 Data: Grudzien 11 2007 14:24:37
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik go! napisał:

I to słówko "przed" jest tu decydujące.

Ale rozwin swoja wypowiedz, bo nikt tu sie nie bedzie domyslal :)

a co tu sie domyslac? Upewnic masz sie "przed" wykonaniem manewru a nie kombinowac w jego trakcie czy wyprzedzany przez ciebie zamarzy o skreceniu w lewo czy nie...

Co wnosi Twoje elokwentne zdanie do ogolu tematu? Nic.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

22 Data: Grudzien 11 2007 13:36:24
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: go! 

Filip wrote:

Co wnosi Twoje elokwentne zdanie do ogolu tematu?

Tyle samo co Twoje debilne zapytanie o rowijanie

23 Data: Grudzien 11 2007 14:39:22
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik go! napisał:

Co wnosi Twoje elokwentne zdanie do ogolu tematu?

Tyle samo co Twoje debilne zapytanie o rowijanie

Nie zapytalem sie o nic, po pierwsze.

Po drugie, prosilem abys rozwinal swoja wypowiedz, bo na rozny sposob mozna bylo zinterpretowac Twoje bekniecie.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

24 Data: Grudzien 11 2007 13:57:20
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: wchpikus 

Witam!

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed

I to słówko "przed" jest tu decydujące.
Wiec co zrobisz jak jedziesz za kims, ktos wrzuca kierunek i nie zwalnia,
potem lekko hamuje, zatrzymuje sie i skrzeca w lewo.
Wyprzedzasz, zwalniasz i puszczasz goscia, czy tez wiesz ze masz racje i
walisz do przodu lewym?

Zasada ograniczonego zaufanego, troche wyobrazni, kultury jazdy...No chyba
ze ma sie czas i szrota co chcesz skasowac:)
Pozdrawiam

25 Data: Grudzien 11 2007 14:15:41
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik wchpikus napisał:

Wiec co zrobisz jak jedziesz za kims, ktos wrzuca kierunek i nie zwalnia, potem lekko hamuje, zatrzymuje sie i skrzeca w lewo.
Wyprzedzasz, zwalniasz i puszczasz goscia, czy tez wiesz ze masz racje i walisz do przodu lewym?

Po co takie glupie pytanie? Kodeks drogowy jednoznacznie okresla, ze nie wolno wyprzedzac kogos takiego z lewej strony, tylko z prawej (tasowanie sie), albo zaniechac wyprzedzania.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

26 Data: Grudzien 11 2007 13:27:11
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: go! 

Filip wrote:

Kodeks drogowy jednoznacznie okresla, ze nie wolno wyprzedzac kogos takiego z lewej strony, tylko z prawej (tasowanie sie), albo zaniechac wyprzedzania.


ano wlasnie.. Chyba jasne ze tylko debil albo slepy wyprzedza po lewej auto jadace przy osi jezdni 10/h z wlaczonym lewym kierunkiem.. tak?

27 Data: Grudzien 11 2007 14:30:16
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik go! napisał:

Kodeks drogowy jednoznacznie okresla, ze nie wolno wyprzedzac kogos takiego z lewej strony, tylko z prawej (tasowanie sie), albo zaniechac wyprzedzania.

ano wlasnie.. Chyba jasne ze tylko debil albo slepy wyprzedza po lewej auto jadace przy osi jezdni 10/h z wlaczonym lewym kierunkiem.. tak?

No tak. Wiec w czym problem? Winny jest wyprzedzajacy, ile razy mam to powtarzac?


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

28 Data: Grudzien 11 2007 14:34:20
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Winny jest wyprzedzajacy, ile razy mam to powtarzac?

Wcale, bo to bzdura.
Jak wszystko inne co napisałeś.

29 Data: Grudzien 11 2007 14:37:00
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:


Winny jest wyprzedzajacy, ile razy mam to powtarzac?

Wcale, bo to bzdura.
Jak wszystko inne co napisałeś.

Haha :D


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

30 Data: Grudzien 11 2007 13:47:58
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: go! 

Filip wrote:

ano wlasnie.. Chyba jasne ze tylko debil albo slepy wyprzedza po lewej auto jadace przy osi jezdni 10/h z wlaczonym lewym kierunkiem.. tak?

No tak. Wiec w czym problem? Winny jest wyprzedzajacy,

A bylo tak jak ja to opisalem? Nie.. - wiec winny jest wyprzedzany, bo wjechal pod kola wyprzedzajacemu

31 Data: Grudzien 11 2007 14:59:48
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik go! napisał:

ano wlasnie.. Chyba jasne ze tylko debil albo slepy wyprzedza po lewej auto jadace przy osi jezdni 10/h z wlaczonym lewym kierunkiem.. tak?

No tak. Wiec w czym problem? Winny jest wyprzedzajacy,

A bylo tak jak ja to opisalem? Nie.. - wiec winny jest wyprzedzany, bo wjechal pod kola wyprzedzajacemu

Wedlug kogo jest winny wyprzedzany?
Jesli wedlug Ciebie - to z tym sie zgodze.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

32 Data: Grudzien 13 2007 19:31:02
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 11 Dec 2007 14:30:16 +0100, Filip  wrote:

No tak. Wiec w czym problem? Winny jest wyprzedzajacy, ile razy mam to
powtarzac?

O ile wyprzedzany cokolwiek sygnalizował.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

33 Data: Grudzien 11 2007 14:00:16
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: io 

(...)

Witam

Osobiscie to przerabialem kilka lat temu. Wyprzedzany prawidlowo PF 125
skrecil w lewo na swoja posesje bez kierunkowskazu. Twierdzil oczywiscie,
ze wlaczyl. Oba auta do kasacji. Zostal ukarany mandatem, ale byl tzw.
dzialaczem na swoim terenie, wiec odwolywal sie gdzie sie tylko da. M.in.
dostalem skierowanie na badania pod rygorem przymusu na ktore stracilem 2
dni i troche kasy, a ktorego potem nikt ode mnie nie chcial (pytalem
policje i wydzial komunikacji). Powolany biegly zwlekal kilka miesiecy,
ciagle nie mal czasu. Ubezpieczyciel sprawcy zgubil (!) fotki z ogledzin
auta. Na szczescie mialem swoje, wiec dalem, bo pewnie trwaloby do nie wiem
kiedy. Sprawe przeciagali i zawsze mieli jakis powod. Na koncu wyplacili
ubezpieczenie z OC sprawcy (tego co to do siebie przeciez skrecal...)
dokladnie tego samego dnia co kolizja tylko 6 miesiecy pozniej. Dlaczego
nie zadalem odsetek? Bo w trabantcie polo przekrecil mi sie juz licznik i
wpisano mi mniej niz 10.000 km. Wiec i tak zaplacili co powinni. A
ubezpieczyciel co tak wydluzal na ile sie da to P*****a.
Aha - jak mnie pytal pan policjant na przesluchaniu, czy mam pretensje do
sprawcy , to powiedzialem zgodnie z prawda, ze nie. Zacytowalem kodeks, ze
skrecajacy w lewo ma obowiazek sie upewnic itd. Co do predkosci - nie
patrzylem wowczas na licznik, podalem przypuszczalna predkosc.

Pozdrawiam
IO

34 Data: Grudzien 11 2007 14:07:08
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: INF 

Osobiscie to przerabialem kilka lat temu. Wyprzedzany prawidlowo PF 125
skrecil w lewo na swoja posesje bez kierunkowskazu. Twierdzil oczywiscie,
ze wlaczyl.

maluchy tak miały, że jak naciskałeś hamulec to im kierunkowskaz zanikał, za słaby prąd a w zasadzie napięcie

35 Data: Grudzien 11 2007 14:19:29
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik INF napisał:

maluchy tak miały, że jak naciskałeś hamulec to im kierunkowskaz zanikał, za słaby prąd a w zasadzie napięcie

Zgadza sie.
Bardzo duzo przypadkow sadowych bylo wlasnie z maluchami.


Podam 3 przypadki, jakie moja matka miala w sadzie:

Przypadek 1.
Zderzenie samochod FORD i HONDA nastapilo w miejscu przeciecia sie drogi
publicznej z niepubliczna stanowiaca dojazd do posesji.
Kierujaca samochodem HONDA zamierzajac wjechac na teren posesji wlaczyla
lewy kierunkowskaz i zblizyla sie do osi jezdni. Nastepnie po upewnieniu
sie, ze kierujacy jadacy za nia samochodem ciezarowym dostrzegl jej
zamiar i zatrzymal sie, oraz po stwierdzeniu, ze z przeciwnego kierunku
nie nadjezdza zaden pojazd, wykonala skret. W chwili, gdy jej pojazd
znajdowal sie w skrecie na lewej polowie jezdni, nastapilo uderzenie w
lewy bok na wysokosci drzwi przednich przez samochod marki FORD, ktory
ja wyprzedzal. Kierujacy Fordem twierdzil, ze w Hondzie nie byl wlaczony
kierunkowskaz a w tym miejscu wyprzedzanie nie bylo zabronione.
W tej sprawie Kolegium wydalo cztery nietrafne orzeczenia uznajac
kierujaca samochodem Honda winna spowodowania kolizji, dopiero po
likwidacji Kolegium sprawe rozstrzygnal Sad Rejonowy.

Przypadek 2.
Zderzenie samochodow Fiat 126 p. i Mercedes Vito nastapilo w miejscu
wjazdu do stacji paliw znajdujacej sie po lewej stronie ulicy wylotowej
z miasta. Kierujacy pojazdem FIat 126 p zamierzal zatankowac paliwo w
stacji paliw znajdujacej sie po lewej stronie ulicy. WYjasnil, ze
widzial jadacy z tylu samochod dostawczy i nic nie wskazywalo, by mial
zamiar wyprzedzac, wlaczyl lewy kierunkowskaz, zmniejszyl predkosc i
zblizyl sie do osi jedni, po zblizeniu sie do wjazdu stwierdzil, ze z
przeciwnego kierunku nie nadjezdza zaden pojazd i skrecil w lewo. Gdy
zblizyl sie do lewej krawedzi jezdni, zostal uderzony w lewy bok przez
samochod Mercedes Vito, ktory go wyprzedzal. Kierujacy samochodem
Mercedes tlumaczyl sie, ze kierujacy samochodem Fiat nie sygnalizowal
zamiaru skretu. Policja wezwana przez kierujacego samochodem Mercdes
skierowala wniosek, o ukaranie kierujacego samochodem Fiat 126p, do
wydzialu Grodzkiego Sadu rejonowego. Badanie laboratoryjne zarnika
zarowki wykazalo, ze kierunkowskaz byl wlaczony w chwili zderzenia. Sad
Rejonowy uniewinnil kierujacego samochodem Fiat.

Przypadek 3.
Wypadek zaistnial poza obszarem zabudowanym, kierujaca samochodem Fiat
126p zamierzala skrecic w lewo w droge niepubliczna, stanowiaca dojazd
do posesji gospodarstwa rolnego. W odleglosci okoolo 60-70 m. przed
wjazdem wlacyzla lewy kierunkowskaz, gdy zblizyla sie do wjazdu,
rozpoczela skret. W chwili rozpoczecia skretu, wyprzedzajacy samochod VW
Passat lekkto otarl sie o przedni lewy blotnik samochodu Fiat a
nastepnie uderzyl w przydrozne drzewo po lewej stronie drogi. Skutki
wypadku byly tragiczne, kierujacy poniosl smierc, pasazerka doznala
ciezkich obrazen ciala, samochod calkowicie rozbity.
Biegly powolany przez Policje uznal kierujaca samochodem Fiat 126p winna
spowodowania wypadku, uzasadniajac, ze przed skretem nie upewnila sie,
czy nie jest wyprzedzania i zajechala droge wyprzedzajacemu.
Sad Rejonowy sakzal kierujaca samochodem Fiat 126p a nastepnie Sad
Okregowy podtrzymal wyrok w zakresie dot. spowodowania wypadku.
Biegly wydal bledna opninie na podstawie przepisow poprzedniej ustawy
"Prawo o ruchu drogowym" z 1983 r, zaskakujacym jest fakt, ze Sad
Rejonowy ani Okregowy nie zwrocily uwagi, ze biegly opinie uzasadnil
nieistniejacymi przepisami.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

36 Data: Grudzien 11 2007 21:50:16
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 14:19:29 +0100,  Filip wrote:

Podam 3 przypadki, jakie moja matka miala w sadzie:

Miala w sadzie, czy przepisales z publikacji ?
:-P

J.

37 Data: Grudzien 12 2007 00:14:38
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik J.F. napisał:

Podam 3 przypadki, jakie moja matka miala w sadzie:

Miala w sadzie, czy przepisales z publikacji ? :-P

Miala w sadzie. Juz kiedys tu pisalem te przypadki, wiecej mi sie nie chce przepisywac z akt spraw.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

38 Data: Grudzien 12 2007 01:31:05
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Wed, 12 Dec 2007 00:14:38 +0100,  Filip wrote:

Użytkownik J.F. napisał:
Podam 3 przypadki, jakie moja matka miala w sadzie:

Miala w sadzie, czy przepisales z publikacji ?

Miala w sadzie. Juz kiedys tu pisalem te przypadki, wiecej mi sie nie
chce przepisywac z akt spraw.

To tak dziwnie skakala po sadach

Przypadek 1. [...]
Kolegium wydalo cztery nietrafne orzeczenia uznajac
kierujaca samochodem Honda winna spowodowania kolizji, dopiero po
likwidacji Kolegium sprawe rozstrzygnal Sad Rejonowy.

Przypadek 2.[...]
Badanie laboratoryjne zarnika zarowki wykazalo, ze kierunkowskaz byl
wlaczony w chwili zderzenia. Sad Rejonowy uniewinnil kierujacego
samochodem Fiat.

Przypadek 3.
[...] zaskakujacym jest fakt, ze Sad
Rejonowy ani Okregowy nie zwrocily uwagi, ze biegly opinie uzasadnil
nieistniejacymi przepisami.


W jakim sadzie pracowala ?

W przypadku 2 chcialo sie komus dla stluczki zarowki badac ?

J.

39 Data: Grudzien 12 2007 01:53:18
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik J.F. napisał:

W jakim sadzie pracowala ?
W zadnym

W przypadku 2 chcialo sie komus dla stluczki zarowki badac ? 
Nie wiem, nie znam sprawy a nie chce mi sie teraz tego szukac.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

40 Data: Grudzien 13 2007 19:34:10
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 11 Dec 2007 14:19:29 +0100, Filip  wrote:

ja wyprzedzal. Kierujacy Fordem twierdzil, ze w Hondzie nie byl wlaczony
kierunkowskaz a w tym miejscu wyprzedzanie nie bylo zabronione.
W tej sprawie Kolegium wydalo cztery nietrafne orzeczenia uznajac
kierujaca samochodem Honda winna spowodowania kolizji, dopiero po
likwidacji Kolegium sprawe rozstrzygnal Sad Rejonowy.

No tu jasne - jak sygnalizowała, to nie wolno było wyprzedzac, do tego
upewniła się.

Mercedes tlumaczyl sie, ze kierujacy samochodem Fiat nie sygnalizowal
zamiaru skretu. Policja wezwana przez kierujacego samochodem Mercdes
skierowala wniosek, o ukaranie kierujacego samochodem Fiat 126p, do
wydzialu Grodzkiego Sadu rejonowego. Badanie laboratoryjne zarnika
zarowki wykazalo, ze kierunkowskaz byl wlaczony w chwili zderzenia. Sad
Rejonowy uniewinnil kierujacego samochodem Fiat.
 I jak wyżej.


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

41 Data: Grudzien 11 2007 14:20:34
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "INF"  napisał w wiadomości

Osobiscie to przerabialem kilka lat temu. Wyprzedzany prawidlowo PF 125
skrecil w lewo na swoja posesje bez kierunkowskazu. Twierdzil oczywiscie,
ze wlaczyl.

maluchy tak miały, że jak naciskałeś hamulec to im kierunkowskaz zanikał, za słaby prąd a w zasadzie napięcie

Maluchy tak, 125 nie.

42 Data: Grudzien 11 2007 14:28:49
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: INF 

Maluchy tak, 125 nie.

no tak moja pomyłka,
a swoją drogą to były naprawdę fajne autka, robiłem prawko na takim i po raz pierwszy przekroczyłem 100 km/h, no i ten prędkościomierz, taki nowoczesny ;-)
czasy się zmieniają, teraz w Lublinie jeździ Audi TT z L na dachu

43 Data: Grudzien 11 2007 21:34:22
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 14:00:16 +0100,  io wrote:

Osobiscie to przerabialem kilka lat temu.

Kiedy - bo interpretacja tez sie zmienila kilka lat temu.

J.

44 Data: Grudzien 11 2007 23:27:18
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: io 

J.F. wrote:

On Tue, 11 Dec 2007 14:00:16 +0100,  io wrote:
Osobiscie to przerabialem kilka lat temu.

Kiedy - bo interpretacja tez sie zmienila kilka lat temu.

J.
 

Jakies 7 lat temu chyba
IO

45 Data: Grudzien 11 2007 13:35:06
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Boombastic napisał:

Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten skrecający na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To nie było skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.

Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie upewnic, czy nie byl wyprzedzany.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

46 Data: Grudzien 11 2007 13:50:39
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Boombastic napisał:

Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten skrecający na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To nie było skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.

Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana kierunku jazdy.

Połączona ze zmianą pasa.

47 Data: Grudzien 11 2007 14:12:08
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Użytkownik Boombastic napisał:

Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten skrecający na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To nie było skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.


Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana kierunku jazdy.
 Połączona ze zmianą pasa.

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..


Art. 22.

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

    1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
    2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

48 Data: Grudzien 11 2007 14:19:03
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..

A jakiś przepis na poparcie tych słów?
Bo żaden z poniższych nijak tego nie dowodzi.

49 Data: Grudzien 11 2007 14:25:35
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..

A jakiś przepis na poparcie tych słów?
Bo żaden z poniższych nijak tego nie dowodzi.

Prosze bardzo: Art. 22. - Ustawodawca w tym artykule rozroznia zmiane pasa ruchu drogowego, od zmiany kierunku jazdy.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

50 Data: Grudzien 11 2007 14:31:39
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Cavallino napisał:

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..

A jakiś przepis na poparcie tych słów?
Bo żaden z poniższych nijak tego nie dowodzi.

Prosze bardzo: Art. 22. - Ustawodawca w tym artykule rozroznia zmiane pasa ruchu drogowego, od zmiany kierunku jazdy.

I słusznie, bo to nie jest to samo.
Tyle że nijak nie oznacza że jedno nie jest podzbiorem drugiego.

Jeśli by nie było, to by było to wyraźnie napisane.
Jeśli nie jest - to znaczy że zgodnie ze stanem faktycznym jest, no chyba że Ty potrafisz skręcić z prawego pasa w lewo nie dotykając jednocześnie kołem lewego pasa.

51 Data: Grudzien 11 2007 14:35:22
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..

A jakiś przepis na poparcie tych słów?
Bo żaden z poniższych nijak tego nie dowodzi

Prosze bardzo: Art. 22. - Ustawodawca w tym artykule rozroznia zmiane pasa ruchu drogowego, od zmiany kierunku jazdy.

I słusznie, bo to nie jest to samo.
Tyle że nijak nie oznacza że jedno nie jest podzbiorem drugiego.

Jeśli by nie było, to by było to wyraźnie napisane.

Wiec w czym problem? Przyczepiles sie do mojego stwierdzenia powyzej, po co, jesli rozumiesz oba pojecia i ustawodawca rozroznia te pojecia?



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

52 Data: Grudzien 11 2007 14:40:54
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Prosze bardzo: Art. 22. - Ustawodawca w tym artykule rozroznia zmiane pasa ruchu drogowego, od zmiany kierunku jazdy.

I słusznie, bo to nie jest to samo.
Tyle że nijak nie oznacza że jedno nie jest podzbiorem drugiego.

Jeśli by nie było, to by było to wyraźnie napisane.

Wiec w czym problem? Przyczepiles sie do mojego stwierdzenia powyzej, po co, jesli rozumiesz oba pojecia i ustawodawca rozroznia te pojecia?

Już to wyjaśniłem.
Jak zwykle nie zrozumiałeś co czytasz.

Zmiana pasa jest pojęciem węższym niż zmiana kierunku jazdy.
Nie można więc używać ich zamiennie, trudno żeby ustawodawca miał określać skręt, jako zmianę pasa.

Tyle że żeby skręcić w lewo, trzeba zazwyczaj pas zmienić, inaczej się fizycznie tego wykonać nie da.
Tak więc w pojęciu "zmiana kierunku" może się mieścić manewr zmiany pasa, ale nie musi.
W momencie skrętu w lewo, z pasa ruchu innego niż skrajny lewy na drodze, zdecydowanie SIĘ MIEŚCI.

Czego tym razem nie zrozumiesz?

53 Data: Grudzien 11 2007 14:57:41
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Prosze bardzo: Art. 22. - Ustawodawca w tym artykule rozroznia zmiane pasa ruchu drogowego, od zmiany kierunku jazdy.

I słusznie, bo to nie jest to samo.
Tyle że nijak nie oznacza że jedno nie jest podzbiorem drugiego.

Jeśli by nie było, to by było to wyraźnie napisane.

Wiec w czym problem? Przyczepiles sie do mojego stwierdzenia powyzej, po co, jesli rozumiesz oba pojecia i ustawodawca rozroznia te pojecia?

Już to wyjaśniłem.
Jak zwykle nie zrozumiałeś co czytasz.

Sluchaj, nie bij piany. Ja zrozumialem doskonale co napisales, bo rozumiem ten przepis i to co ustawodawca napisal, Ty tez rozumiesz. Wiec zadam poraz drugi i ostatni raz pytanie "w czym problem?" Dlaczego sie przyczepiles do mojego stwierdzenia? Nie interesuje mnie Twoj filozoficzny wywod, w ktorym masz racje i dobrze o tym wiesz. Ciezko jest to opisowo przedstawic, ze wzgledu na znaczenia polskich slow.

Zmiana pasa jest pojęciem węższym niż zmiana kierunku jazdy.
Nie można więc używać ich zamiennie, trudno żeby ustawodawca miał określać skręt, jako zmianę pasa.

Zgadza sie.

Tyle że żeby skręcić w lewo, trzeba zazwyczaj pas zmienić, inaczej się fizycznie tego wykonać nie da.
Tak więc w pojęciu "zmiana kierunku" może się mieścić manewr zmiany pasa, ale nie musi.
W momencie skrętu w lewo, z pasa ruchu innego niż skrajny lewy na drodze, zdecydowanie SIĘ MIEŚCI.

Czego tym razem nie zrozumiesz?

WSzystko sie zgadza. Ja wszystko rozumiem, Ty wszystko rozumiesz. Po co dyskusja? Zeby filozoficznie przedstawiac aspekt znaczen slow w jezyku polskim? Bez sensu.

Oczywiscie, ze trzeba zmienic pas, bo trzeba go przeciac, proste. Ale jest to nadal zmiana kierunku jazdy. I chociaz oba pojecia polaczyli w jeden przepis (slusznie), to moze byc problematycznym do zrozumienia 4 pkt, tj:

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

I ten punkt _nie_dotyczy_ zmiany kierunku jazdy (Czyli skretu w lewo na posesje w temacie watku).

Problemem jest, to ze podczas zmiany pasa ruchu, trzeba ustapic pierwszenstwo pojazdowi jadacemu po pasie ruchu. A to betony intelektualne rozumuja nie tak jak powinni. Poczytaj w watku kto sie wypowiadal tutaj, "ze wyprzedzany MUSI ustepowac pierwszenstwa (!!) wyprzedzajacemu, skrecajac w lewo na posesje", co jest kompletna bzdura. Bo zaden przepis tego nie okresla. Gdyz skrecanie w lewo na posesje, to nic innego jak _zmiana_kierunku_jazdy_ opisana w art. 22. I nalezy w tym przypadku 3 warunki spelnic, jakie to wiemy. Zachowac szczegolna ostroznosc, wlaczyc kierunkowskaz za wczasu i zblizyc sie do srodka jezdni (jesli jest taka mozliwosc). I to wszystko. W starym kodeksie bylo, ze nalezy ustepowac pierwszenstwo wyprzedzajacemu, ale to zniesli juz 10 lat temu. Wiec polecam co poniektorym naprawde zaczac sie uczyc przepisow na nowo, a w szczegolnosci ich interpretacji (bo to jest najtrudniejsze). Sa ksiazki specjalne z interpretacjami przepisow.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

54 Data: Grudzien 11 2007 15:07:04
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

Sluchaj, nie bij piany. Ja zrozumialem doskonale co napisales, bo rozumiem ten przepis i to co ustawodawca napisal, Ty tez rozumiesz. Wiec zadam poraz drugi i ostatni raz pytanie "w czym problem?" Dlaczego sie przyczepiles do mojego stwierdzenia?

Bo było nieprawdziwe.
W tej sytuacji skręt w lewo WYMAGA zmiany pasa, więc wszystkie obostrzenia dotyczące zmiany pasa OBOWIĄZUJĄ skręcającego.
A co za tym idzie - jego psim obowiązkiem przed skrętem jest UPEWNIENIE się że nikomu jadącemu po tym pasie, drogi nie zajedzie, niezależnie w którym kierunku by jechał.

WSzystko sie zgadza. Ja wszystko rozumiem, Ty wszystko rozumiesz. Po co dyskusja? Zeby filozoficznie przedstawiac aspekt znaczen slow w jezyku polskim? Bez sensu.

Oczywiscie, ze trzeba zmienic pas, bo trzeba go przeciac, proste. Ale jest to nadal zmiana kierunku jazdy.

ORAZ zmiana pasa (w tej sytuacji).
Gdyby np. skręcał w prawo zmiany pasy by nie było, TYLKO zmiana kierunku jazdy.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

I ten punkt _nie_dotyczy_ zmiany kierunku jazdy

Jak najbardziej dotyczy, o ile skręcając MUSISZ na ten pas wjechać.

Poczytaj w watku kto sie wypowiadal tutaj, "ze wyprzedzany MUSI ustepowac pierwszenstwa (!!) wyprzedzajacemu, skrecajac w lewo na posesje",

Oczywiście że musi.



co jest kompletna bzdura.
Bo zaden przepis tego nie okresla. Gdyz skrecanie w lewo na posesje, to nic innego jak _zmiana_kierunku_jazdy_ opisana w art. 22.

Połączona ze zmianą pasa.
Chyba że jedzie Harierem i potrafi dokonać pionowzlotu oraz skrętu już w powietrzu.


I nalezy w tym przypadku 3 warunki spelnic, jakie to wiemy. Zachowac szczegolna ostroznosc, wlaczyc kierunkowskaz za wczasu i zblizyc sie do srodka jezdni (jesli jest taka mozliwosc). I to wszystko.

Jasne.
I jadącym z przeciwka też nie trzeba ustępować? ;-)



W starym kodeksie bylo, ze nalezy ustepowac pierwszenstwo wyprzedzajacemu, ale to zniesli juz 10 lat temu.

A dokładniej zapisali inaczej.

Wiec polecam co poniektorym napra>wde zaczac sie uczyc przepisow na nowo, a w szczegolnosci ich interpretacji (bo to jest najtrudniejsze). Sa ksiazki specjalne z interpretacjami przepisow.

Po pierwsze - zacznij od siebie.
Po drugie - nawet jak ktoś (w tym autor jakiejś książki) ma takie zdanie, to nie ma to najmniejszego znaczenia, o ile sędzia będzie miał inne.

55 Data: Grudzien 11 2007 15:24:03
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Cavallino napisał:

Sluchaj, nie bij piany. Ja zrozumialem doskonale co napisales, bo rozumiem ten przepis i to co ustawodawca napisal, Ty tez rozumiesz. Wiec zadam poraz drugi i ostatni raz pytanie "w czym problem?" Dlaczego sie przyczepiles do mojego stwierdzenia?

Bo było nieprawdziwe.

Zgadzam sie, lecz z zastrzezeniem, (czyt. ponizej)...

W tej sytuacji skręt w lewo WYMAGA zmiany pasa,

.... Widzisz konkluzje miedzy dwoma stwierdzeniami, w poparciu o art. 22 ?

więc wszystkie obostrzenia dotyczące zmiany pasa OBOWIĄZUJĄ skręcającego.
A co za tym idzie - jego psim obowiązkiem przed skrętem jest UPEWNIENIE się że nikomu jadącemu po tym pasie, drogi nie zajedzie, niezależnie w którym kierunku by jechał.

WSzystko sie zgadza. Ja wszystko rozumiem, Ty wszystko rozumiesz. Po co dyskusja? Zeby filozoficznie przedstawiac aspekt znaczen slow w jezyku polskim? Bez sensu.

Oczywiscie, ze trzeba zmienic pas, bo trzeba go przeciac, proste. Ale jest to nadal zmiana kierunku jazdy.

> ORAZ zmiana pasa (w tej sytuacji).
> Gdyby np. skręcał w prawo zmiany pasy by nie było, TYLKO zmiana kierunku
> jazdy.
>

Nie zgadzam sie. Konkluzja z jezyka polskiego:
Zmienia sie pas ruchu, zeby np. dalej kontynuowac jazde.
Przecina sie pas ruchu, kiedy zmienia sie kierunek jazdy.

Zmiana pasa ruchu =/= zmiana kierunku jazdy.

Gdyby oba stwierdzenia, byly jednoznaczne, z pewnoscia Ustawodawca nie przypisalby dwoch znaczen, do jednego znaczenia.


4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

I ten punkt _nie_dotyczy_ zmiany kierunku jazdy

Jak najbardziej dotyczy, o ile skręcając MUSISZ na ten pas wjechać.

Zmienic pas, a tylko przeciac w poprzek (zmieniajac kierunek), to jest roznica.

Poczytaj w watku kto sie wypowiadal tutaj, "ze wyprzedzany MUSI ustepowac pierwszenstwa (!!) wyprzedzajacemu, skrecajac w lewo na posesje",

Oczywiście że musi.

co jest kompletna bzdura.

Bo zaden przepis tego nie okresla. Gdyz skrecanie w lewo na posesje, to nic innego jak _zmiana_kierunku_jazdy_ opisana w art. 22.

Połączona ze zmianą pasa.
Chyba że jedzie Harierem i potrafi dokonać pionowzlotu oraz skrętu już w powietrzu.

I nalezy w tym przypadku 3 warunki spelnic, jakie to wiemy. Zachowac szczegolna ostroznosc, wlaczyc kierunkowskaz za wczasu i zblizyc sie do srodka jezdni (jesli jest taka mozliwosc). I to wszystko.

Jasne.
I jadącym z przeciwka też nie trzeba ustępować? ;-)

Kodeks drogowy: Regula prawej reki.


W starym kodeksie bylo, ze nalezy ustepowac pierwszenstwo wyprzedzajacemu, ale to zniesli juz 10 lat temu.

A dokładniej zapisali inaczej.

W starym wydaniu (1983) zapis istanil. W nowym wydaniu (1997) zniezli zapis. Myslisz, ze Ustawodawca sie nudzi i robi sobie jaja z ludzi?

Wiec polecam co poniektorym napra>wde zaczac sie uczyc przepisow na nowo, a w szczegolnosci ich interpretacji (bo to jest najtrudniejsze). Sa ksiazki specjalne z interpretacjami przepisow.

Po pierwsze - zacznij od siebie.

Zapewniam Cie, ze wiecej przeczytalem nt temat, niz Ci sie wydaje.

Po drugie - nawet jak ktoś (w tym autor jakiejś książki) ma takie zdanie, to nie ma to najmniejszego znaczenia, o ile sędzia będzie miał inne.

Widzac co piszesz, nie masz pojecia nawet jakie ksiazki posiadam. Prosze bardzo, np.:
- Wykladnia prawa - publikacja "Zmiana kierunku jazdy", paragraf na
drodze nr 7/2002, Instytut ekspertyz Sadowych.
- "Sprawa bez precedensu", Paragraf na drodze 2/2002

Wystarczy, jak przeczytasz te dwie ksiazki, moze zmienisz swoj bledny tok rozumowania.

Jeszcze raz..

Zderzeniom z pojazdem skrecajacym w lewo zapobiec maja nastepujace
przepisy ustawy z dnia 20 czerwca 97 r. (dz.u. nr90, poz.726)

art22. ust.1 i ust.2 p.2 nakazujacy zachowanie szczegolnej ostroznosci
przy zmianie kierunku jazdy i nakazujacy zblizenie sie do srodka jezdni
lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do jej lewej krawedzi - jezeli
zamierza skrecic w lewo.
(W poprzednio obowiazujacej Ustawie zakazane bylo, cyt: "zajezdzanie
drogi", przy czym prawnej definicji "zajezdzania drogi" nie podano)

art22. ust.1 p.3 nakazujacy przed wyprzedzaniem upewnienie sie czy
kierujacy jadacy przed nim nie zadygnalizowal zamiaru zmiany kierunku
jazdy. Jesli sytuacja kolizyjna ma miejsce na skrzyzowaniu, to dodatkowo:
art22. ust.7 p.3 zakazujacy wyprzedzania na skrzyzowaniu pojazdu
silnikowego jadacego po jezdni - za wyjatkiem skrzyzowan o ruchu
okreznym lub na ktorym ruch jest kierowany.

W poprzednio obowiazujacej Ustawie zakaz odnosil sie do wszelkich
pojazdow a nie tylko pojazdow silnikowych.
Poniewaz powyzsze przepisy odnosza sie tak do kierowcy pojazdu
wyprzedzajacego jak i skrecajacego, to kierowcy obciazaja sie wzajemnie
wina za wypadek, czesto we wlasnym zachowaniu nie dopatrujac sie
nieprawidlowosci.
Podejscie organow procesowych do zagadnienia jest wybitnie niejednolite
i bywa nawet tak, ze ten kietrowca ktory jest bardziej poszkodowany -
uznany jest za ofiare wypadku, ten ktory mniej - za sprawce, bez
analizowania ich rol w zdarzeniu. Przypisanie ewentualnej wspolwiny
obydwu kierujacym rowniez natrafia na niezrozumienie.

Konflikt miedzy kierujacymi narasta jesli do kolizji dochodzi
rzeczywiscie na formalnie rozumianym skrzyzowaniu z tym, ze o jego
istnieniu wiedzial tylko kierowca skrecajacy w lewo i dlatego twierdzi,
ze byl pewny, ze nikt go tu nie bedzie wyprzedzal. O istnieniu
skrzyzowania nie wiedzial, a przynajmniej mogl nie wiedziec kierowca
wyprzedzajacy, podejmujacy manewr kilkadziesiat metrow wczesniej.

Bywa, ze waskie drogi sa w miejscowosciach obdarzone nazwami ulic co
niejako sankcjonuje ich status a ich polaczenia nakazuje nazywac
skrzyzowaniami z konsekwencja zakazu wyprzedzania. Jesli, co dzieje sie
czesto w sprawach watpliwych, biegly ma udzielic odpowiedzi na pytanie -
czy odpowiedzi twierdzacej, biegly winien juz z wlasnej inicjatywy zajac
stanowisko w kwestii - czy kierowca wyprzedzajacy byl w stanie owo
skrzyzowanie rozpoznac z odleglosci w ktorej sie zdecydowal na manewr.
I jesli "kodeksowo" rozumiane skrzyzowanie jest rozpoznawalne trudno -
to zarzut wyprzedzania "na skrzyzowaniu" nalezy wylaczyc.

W art.22 ust.1  wyraznie rozrozniamy "zmiane kierunku jazdy" oraz
"zmiane pasa ruchu" a w ust. 4 tego przepisu mowa jest WYLACZNIE o
zmianie pasa ruchu ! Skoro ustawodawca w ust. 1 rozroznia te pojecia, to
nie mozna przyjmowac, ze ust 4 odnosi sie do obu tych pojec, skoro
wymieniono w nim tylko zmiane pasa ruchu. Przepis art.22 ust. 4 dotyczy
wylacznie zmiany para ruchu i nie ma zastosowania do manewru zmiany
kierunku jazdy. W tym drugim przypadku warunek ten nie jest wymagany.

Zgodnie z art.24 ust.5, wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, ktory
sygnalizuje zamiar skrecania w lewo, moze odbywac sie tylko z jego
prawej strony ! Kierujacy pojazdem nie moze bowiem przystapic do manewru
wyprzedzania pojazdu z lewej strony wowczas, gdy pojazd jadacy przed nim
   sygnalizuje zmiane kierunku  jazdy w lewo. (art 24 uust.1 pkt.3 ustawy).

W przypadku gdy ma miejsce wyprzedzanie kilku pojazdow, kierujacy
pojazdem wyprzedzajacym, w momencie zauwaznie ze ktorys z pojazdow
sygnalizuje zmiane kierunku jazdy, powinien albo wyprzedzic ten pojazd z
prawej strony (o ile jest to mozliwe), albo zaniechac kontynuowania
manewru. Wprawdzie ten ostatni sposob zachowania sie nie jest wprost
wyartykuowany w prawie o ruchu drogowym, lecz mozna go wyprowadzic z
zasady szczgeolnej ostroznosi, wymaganej przy wyprzedzaniu z art.24 ust.2.

   Zaden z przepisow NIE ZOBOWIAZUJE zamierzajacego ZMIENIC KIERUNEK
JAZDY w lewo do UPEWNIENIA SIE, czy NIE JEST WYPRZADZANYM. W mysl artl.
24 ust.1 pkt.2 ustawy, kierujacy pojazdem jest zobowiazany przed
wyprzedzeniem upewnic sie, czy kierujacy jazdacy za nim, nie rozpoczal
wyprzedzania. Brak takiego postanowienia co do manewru ZMIANY KIERUNKU
JAZDY, wskazuje, ze nie bylo wola ustawodawcy jego ustanowienie w
odniesieniu do takiej sytuacji. W kontekscie art.22 ustawy o ruchu
drogowym nie znajduje uzasadnienia twierdzenie, ze kierujacy pojazdem
zmieniajacy kierunek jazdy jest zobligowany upewnic sie, czy nie
zajedzie drogi innym kierujacym. Polecam Kokdeks drogowy - profesjonalny
komentarz do ustawy i aktow wykonawczych, Warszawa 1999 s.90


I jeszcze raz, polecam zainteresowanym:

- Prawo o ruchu drogowym - z dnia 1 lutego 1983
- -- -- -- -- - | | -- -- -- -- - z dnia 20 czerwca 1997
- Wykladnia prawa - publikacja "Zmiana kierunku jazdy", paragraf na
drodze nr 7/2002, Instytut ekspertyz Sadowych.
- "Sprawa bez precedensu", Paragraf na drodze 2/2002


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

56 Data: Grudzien 11 2007 15:35:47
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości news:

W tej sytuacji skręt w lewo WYMAGA zmiany pasa,

... Widzisz konkluzje miedzy dwoma stwierdzeniami, w poparciu o art. 22 ?

Nie.


Oczywiscie, ze trzeba zmienic pas, bo trzeba go przeciac, proste. Ale jest to nadal zmiana kierunku jazdy.
ORAZ zmiana pasa (w tej sytuacji).
> Gdyby np. skręcał w prawo zmiany pasy by nie było, TYLKO zmiana kierunku
> jazdy.
>

Nie zgadzam sie. Konkluzja z jezyka polskiego:
Zmienia sie pas ruchu, zeby np. dalej kontynuowac jazde.
Przecina sie pas ruchu, kiedy zmienia sie kierunek jazdy.

Konkluzja z języka polskiego - zmieniać = nie pozostawać.
Nie można zmienic kierunku jazdy pozostając na swoim pasie.
Czyli jak nie pozostajesz na swoim pasie, to zmieniasz pas.

Gdyby oba stwierdzenia, byly jednoznaczne, z pewnoscia Ustawodawca nie przypisalby dwoch znaczen, do jednego znaczenia.

I w kółko Macieju to samo.
To nie są te same znaczenia, są różne.
Ale bez jednego nie wykonasz drugiego.


Jak najbardziej dotyczy, o ile skręcając MUSISZ na ten pas wjechać.

Zmienic pas, a tylko przeciac w poprzek (zmieniajac kierunek), to jest roznica.

I oczywiście usiłujesz twierdzić, że wymagania dla manewru sprawiającego WIĘKSZE zagrożenie na drodze są mniejsze i że tak chciał ustawodawca?

Musiałby bredzić tak jak Ty.


Jasne.
I jadącym z przeciwka też nie trzeba ustępować? ;-)

Kodeks drogowy: Regula prawej reki.

Zacytuj, zobaczysz że nie dotyczy zjazdu w posesję.

W starym wydaniu (1983) zapis istanil. W nowym wydaniu (1997) zniezli zapis. Myslisz, ze Ustawodawca sie nudzi i robi sobie jaja z ludzi?

Dokładnie tak sądzę.
Ten kodeks jest o wiele gorszy niż poprzedni.

Po drugie - nawet jak ktoś (w tym autor jakiejś książki) ma takie zdanie, to nie ma to najmniejszego znaczenia, o ile sędzia będzie miał inne.

Widzac co piszesz, nie masz pojecia nawet jakie ksiazki posiadam. Prosze bardzo, np.:
- Wykladnia prawa - publikacja "Zmiana kierunku jazdy", paragraf na
drodze nr 7/2002, Instytut ekspertyz Sadowych.
- "Sprawa bez precedensu", Paragraf na drodze 2/2002

Domyślam się, były to już podawane.
Ale to prywatne zdanie ich autorów.
Zarówno ja sam, jak i praktyka w sądowa wcale do tego tematu tak nie podchodzą.

57 Data: Grudzien 11 2007 17:30:46
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Cavallino,

Tuesday, December 11, 2007, 3:07:04 PM, you wrote:

Sluchaj, nie bij piany. Ja zrozumialem doskonale co napisales, bo rozumiem
ten przepis i to co ustawodawca napisal, Ty tez rozumiesz. Wiec zadam
poraz drugi i ostatni raz pytanie "w czym problem?" Dlaczego sie
przyczepiles do mojego stwierdzenia?
Bo było nieprawdziwe.
W tej sytuacji skręt w lewo WYMAGA zmiany pasa, więc wszystkie obostrzenia
dotyczące zmiany pasa OBOWIĄZUJĄ skręcającego.
A co za tym idzie - jego psim obowiązkiem przed skrętem jest UPEWNIENIE się
że nikomu jadącemu po tym pasie, drogi nie zajedzie, niezależnie w którym
kierunku by jechał.

Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

58 Data: Grudzien 11 2007 21:42:34
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 17:30:46 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.

Tylko ustawodawca jakos zapomnial ze wyprzedzajacy nie zatrzyma sie
w pol sekundy ani w pol metra..

J.

59 Data: Grudzien 11 2007 22:41:52
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Tuesday, December 11, 2007, 9:42:34 PM, you wrote:

Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.
Tylko ustawodawca jakos zapomnial ze wyprzedzajacy nie zatrzyma sie
w pol sekundy ani w pol metra..

Wyprzedzający/omijający ma po to oczy z przodu głowy, żeby drogę
_przed_ sobą obserwować.
Jest oczywiste, że jak skręcający przywali w bok wyprzedzającego i na
dokładkę będą świadkowie, którzy potwierdzą, że skręcający nie dał
szansy na uniknięcie kolizji - winny będzie skręcający.

Ale w przypadku, gdy pojazd skręcający z włączonym kierunkowaskazem
zwalnia, za nim zwalniają 4 inne pojazdy a piąty postanawia całość
wyprzedzić i daje gaz do dechy a potem nie ma szans wyhamować za
wykonującym poprawnie manewr skrętu pojazdem, to chyba trudno
przypisac winę skręcającemu.

Codziennie skręcam w lewo w miejscu, gdzie się tego nikt nie
spodziewa. Na dokładkę jest to miejsce tuż za ulubionym miejscem
polowań miśków - czyli od tego miejsca większość kierowców daje gaz
podłogę. I przez te kilkanaście lat wiele razy w ostatniej chwili
powstrzymywałem się od skrętu - twardzieli wyprzedzających wszystko,
co zwalnia jest mnóstwo. I jakoś nikt we mnie nie wjechał.

Parę lat temu opisywałem, jak policjanci wjechali w sąsiadkę - wtedy
jeszcze "obowiązywała" interpretacja skazująca zawsze skręcającego.
pisywałem to na grupie i była podobna dyskusja. Sąsiadka dała sobie
wcisnąć mandat, niestety.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

60 Data: Grudzien 12 2007 08:42:26
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 22:41:52 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.
Tylko ustawodawca jakos zapomnial ze wyprzedzajacy nie zatrzyma sie
w pol sekundy ani w pol metra..

Wyprzedzający/omijający ma po to oczy z przodu głowy, żeby drogę
_przed_ sobą obserwować.
Jest oczywiste, że jak skręcający przywali w bok wyprzedzającego i na
dokładkę będą świadkowie, którzy potwierdzą, że skręcający nie dał
szansy na uniknięcie kolizji - winny będzie skręcający.

A podobno bezwzgledny :-)

Ale w przypadku, gdy pojazd skręcający z włączonym kierunkowaskazem
zwalnia, za nim zwalniają 4 inne pojazdy a piąty postanawia całość
wyprzedzić i daje gaz do dechy a potem nie ma szans wyhamować za
wykonującym poprawnie manewr skrętu pojazdem, to chyba trudno
przypisac winę skręcającemu.

IMHO wlasnie nietrudno. To wyprzedzajacy jechal rozsadnie,
a wyprzedzany ma dobrze ustawione lusterko zeby zapobiec awarii.
Zreszta przez 50 lat tak sie jezdzilo.

[...] I przez te kilkanaście lat wiele razy w ostatniej chwili
powstrzymywałem się od skrętu - twardzieli wyprzedzających wszystko,
co zwalnia jest mnóstwo. I jakoś nikt we mnie nie wjechał.

No i wlasnie o to chodzi zeby to bylo obowiazujace prawo, a nie
"zakladajac ze ustawodawca jest racjonalny, to mial na mysli .."

Parę lat temu opisywałem, jak policjanci wjechali w sąsiadkę - wtedy
jeszcze "obowiązywała" interpretacja skazująca zawsze skręcającego.
pisywałem to na grupie i była podobna dyskusja. Sąsiadka dała sobie
wcisnąć mandat, niestety.

Skoro "obowiazywala" to nie wiem czemu "niestety". Zaoszczedzila.
Prokurator byl ?

J.

61 Data: Grudzien 12 2007 13:41:18
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Wednesday, December 12, 2007, 8:42:26 AM, you wrote:

[...]

Ale w przypadku, gdy pojazd skręcający z włączonym kierunkowaskazem
zwalnia, za nim zwalniają 4 inne pojazdy a piąty postanawia całość
wyprzedzić i daje gaz do dechy a potem nie ma szans wyhamować za
wykonującym poprawnie manewr skrętu pojazdem, to chyba trudno
przypisac winę skręcającemu.
IMHO wlasnie nietrudno. To wyprzedzajacy jechal rozsadnie,
a wyprzedzany ma dobrze ustawione lusterko zeby zapobiec awarii.
Zreszta przez 50 lat tak sie jezdzilo.

I źle, że tak się jeździło. Człowiek ma oczy z przodu głowy a w
lusterkach jest martwa strefa.

[...] I przez te kilkanaście lat wiele razy w ostatniej chwili
powstrzymywałem się od skrętu - twardzieli wyprzedzających wszystko,
co zwalnia jest mnóstwo. I jakoś nikt we mnie nie wjechał.
No i wlasnie o to chodzi zeby to bylo obowiazujace prawo, a nie
"zakladajac ze ustawodawca jest racjonalny, to mial na mysli .."

Ale jest obowiązujące prawo - włączony kierunkowskaz - masz
wyprzedzać/omijać z prawej. I koniec.

Parę lat temu opisywałem, jak policjanci wjechali w sąsiadkę - wtedy
jeszcze "obowiązywała" interpretacja skazująca zawsze skręcającego.
pisywałem to na grupie i była podobna dyskusja. Sąsiadka dała sobie
wcisnąć mandat, niestety.
Skoro "obowiazywala" to nie wiem czemu "niestety". Zaoszczedzila.
Prokurator byl ?

Nie było rannych - prokurator niepotrzebny. Był szef drogówki i z 5
radiowozów. Jak się rzeczywistego sprawcę zapytałem, z której strony
należy wyprzedzać pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo, to od
razu rura mu zmiękła.
A sasiadka dała się urobić - "wie pani, przed sądem pani nie wygra"...
A sprawa była ewidentna, byli świadkowie, którzy chcieli zeznawać. A
sąsiadka "nie będzie zadzierać z policją".

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

62 Data: Grudzien 12 2007 13:44:13
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości news:

Jak się rzeczywistego sprawcę zapytałem, z której strony
należy wyprzedzać pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo, to od
razu rura mu zmiękła.

Rzeczywistego sprawcę to powinieneś zapytać co musi zrobić jeśli chce zmienić pas.
Tyle że osoby Ci się popieprzyły.

63 Data: Grudzien 12 2007 16:54:07
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Cavallino,

Wednesday, December 12, 2007, 1:44:13 PM, you wrote:

Jak się rzeczywistego sprawcę zapytałem, z której strony
należy wyprzedzać pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo, to od
razu rura mu zmiękła.
Rzeczywistego sprawcę to powinieneś zapytać co musi zrobić jeśli chce
zmienić pas.
Tyle że osoby Ci się popieprzyły.

Cztery samochody się zatrzymały. Pan Władza zdecydował się towarzycho
ominąć z marszu, grzejąc z prędkością mocno niedozwoloną w
zabudowanym. Sąsiadka nie miała najmniejszych szans uniknąć kolizji.
Włączyła kierunkowskaz, zatrzymała się, upewniła się, że pojazdy za
nią widzą co robi ale tego, że _piąty_ się nie zatrzyma przewidzieć
nie mogła.
Misiek przerysował sobie prawy bok i zatrzymał się ładnych
kilkadziesiąt metrów dalej.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

64 Data: Grudzien 12 2007 18:47:33
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości news:

Włączyła kierunkowskaz, zatrzymała się, upewniła się, że pojazdy za
nią widzą co robi

I co dalej i co dalej?
Wjechał w nią jak była na swoim pasie czy jechał z prędkością światła, że jednak go nie zauważyła?

65 Data: Grudzien 12 2007 20:15:46
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Wed, 12 Dec 2007 16:54:07 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Cztery samochody się zatrzymały. Pan Władza zdecydował się towarzycho
ominąć z marszu, grzejąc z prędkością mocno niedozwoloną w
zabudowanym. Sąsiadka nie miała najmniejszych szans uniknąć kolizji.
Włączyła kierunkowskaz, zatrzymała się, upewniła się, że pojazdy za
nią widzą co robi ale tego, że _piąty_ się nie zatrzyma przewidzieć
nie mogła.

Miala szanse - wystarczylo spojrzec w obowiazkowe lusterko.

Natomiast w pewnych sytuacjach to wyprzedzajacy nie ma szansy,
jak widzi ze sie ciezarowki wloka .. i widok zaslaniaja.

A jak tobie tiry zajezdzaja droge, to cos myslisz o wyprzedzaniu
z marszu z mocno niedozwolona predkoscia ? :-)

J.

66 Data: Grudzien 13 2007 03:09:35
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Wednesday, December 12, 2007, 8:15:46 PM, you wrote:

[...]

A jak tobie tiry zajezdzaja droge, to cos myslisz o wyprzedzaniu
z marszu z mocno niedozwolona predkoscia ? :-)

Na autostradzie nie da się skręcić w lewo. A przepis dotyczy pojazdów
sygnalizujących zamiar skrętu.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

67 Data: Grudzien 12 2007 20:12:50
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Wed, 12 Dec 2007 13:41:18 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
[...] I przez te kilkanaście lat wiele razy w ostatniej chwili
powstrzymywałem się od skrętu - twardzieli wyprzedzających wszystko,
co zwalnia jest mnóstwo. I jakoś nikt we mnie nie wjechał.
No i wlasnie o to chodzi zeby to bylo obowiazujace prawo, a nie
"zakladajac ze ustawodawca jest racjonalny, to mial na mysli .."

Ale jest obowiązujące prawo - włączony kierunkowskaz - masz
wyprzedzać/omijać z prawej. I koniec.

Ale ja chce innego prawa. Nie wolno zajezdzac drogi :-)

Skoro "obowiazywala" to nie wiem czemu "niestety". Zaoszczedzila.
Prokurator byl ?

Nie było rannych - prokurator niepotrzebny. Był szef drogówki i z 5

Byl przepis zeby wzywac prokuratora do kolizji z udzialem policji.
Wlasnie po to zebys nie pisal "dala sie zakrzyczec".

A sasiadka dała się urobić - "wie pani, przed sądem pani nie wygra"...
A sprawa była ewidentna, byli świadkowie, którzy chcieli zeznawać. A
sąsiadka "nie będzie zadzierać z policją".

No coz, imho w tym czasie by nie wygrala.
Znam przypadek ciut inny - tir skrecal w prawo, wiec odbil w lewo,
wlaczyl kierunkowskaz w prawo z wyprzedzeniem, skrecil .. i zawadzil
o radiowoz. Swiadkowie byli, nawet do gazety opisali .. a policja
jakos sie nie bala prokuratora wezwac i w gazecie odpowiedziec
"po staremu" - owszem policjant popelnil blad z wyprzedzaniem,
ale kierowca tira powinien sie upewnic ze moze bezpiecznie skrecic.

J.

68 Data: Grudzien 12 2007 10:55:16
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości news:

Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.

Ale nie łączy się z nakazem wyprzedzania górą, jeśli skręcający postanowił włączyć migacz i skręcić W TRAKCIE gdy był wyprzedzany.

69 Data: Grudzien 12 2007 16:45:57
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Cavallino,

Wednesday, December 12, 2007, 10:55:16 AM, you wrote:

Nakaz omijania/wyprzedzania z prawej pojazdu sygnalizującego zamiar
skrętu w lewo jest bezwzględny.
Ale nie łączy się z nakazem wyprzedzania górą, jeśli skręcający postanowił
włączyć migacz i skręcić W TRAKCIE gdy był wyprzedzany.

Owszem. I o tym też pisałem - jakbyś nie zauważył. Tylko pamiętaj
definicję wyprzedzania.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

70 Data: Grudzien 11 2007 18:18:46
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jurand 

"Filip"  wrote in message

Użytkownik Cavallino napisał:

>> Użytkownik Boombastic napisał:
>>
>>> Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten
>>> skrecający na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To
>>> nie było skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.
>>
>>
>> Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
>> tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
>> kierunku jazdy.
>
> Połączona ze zmianą pasa.

Skrecanie w lewo, jest _tylko_ zmiana kierunku jazdy..


Bzdura. Przeczytaj sobie, kiedy następuje ZMIANA PASA.

Jurand

71 Data: Grudzien 11 2007 14:01:02
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-12-11 o 13:35:06 osobnik zwany Filip wystukał:

Użytkownik Boombastic napisał:

> Widać, ze nie znasz przepisów, więc nie wydawaj wyroków. Ten
> skrecający  na posesję musiał się upewnić, czy nie był wyprzedzany. To
> nie było  skrzyżowanie, więc mozna go było wyprzedzać.

Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie
upewnic, czy nie byl wyprzedzany.

czyli jak zmineniasz kierunek jazdy to masz gdzieś innych użytkowników
drogi?
dosyć rewolucyjne podejście :>

--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

72 Data: Grudzien 11 2007 14:20:59
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik masti napisał:

Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie
upewnic, czy nie byl wyprzedzany.

czyli jak zmineniasz kierunek jazdy to masz gdzieś innych użytkowników
drogi?
dosyć rewolucyjne podejście :>

Odpusc sobie tego typu pytania. Rozmawiamy o przepisach ruchu drogowego. Nie o praktyce.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

73 Data: Grudzien 11 2007 14:47:13
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-12-11 o 14:20:59 osobnik zwany Filip wystukał:

Użytkownik masti napisał:

> > Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
> > tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
> > kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie
> > upewnic, czy nie byl wyprzedzany.
>
> czyli jak zmineniasz kierunek jazdy to masz gdzieś innych użytkowników
> drogi?
> dosyć rewolucyjne podejście :>
>
Odpusc sobie tego typu pytania. Rozmawiamy o przepisach ruchu drogowego.
Nie o praktyce.

to wykaż to na bazie pzepisów

--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

74 Data: Grudzien 11 2007 15:01:45
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik masti napisał:

Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie
upewnic, czy nie byl wyprzedzany.

czyli jak zmineniasz kierunek jazdy to masz gdzieś innych użytkowników
drogi?
dosyć rewolucyjne podejście :>

Odpusc sobie tego typu pytania. Rozmawiamy o przepisach ruchu drogowego.
Nie o praktyce.

to wykaż to na bazie pzepisów

Wykazuje na drodze w stopniu ponad wystarczalnym. Tak wykazuje, ze przez imbecyli mialbym robione auto co najmniej raz miesiecznie na koszt betonow intelektualnych. Wystarczy mi to. Tutaj polemizujemy utrzymujac moc przepisow ruchu drogowego i tego radze sie tutaj trzymac.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

75 Data: Grudzien 11 2007 15:21:25
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-12-11 o 15:01:45 osobnik zwany Filip wystukał:

Użytkownik masti napisał:

> > > > Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie
> > > > rozpedzaj sie tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic
> > > > innego, jak zamiana kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek
> > > > jazdy, NIE MUSIAL sie upewnic, czy nie byl wyprzedzany.
> > >
> > > czyli jak zmineniasz kierunek jazdy to masz gdzieś innych
> > > użytkowników drogi?
> > > dosyć rewolucyjne podejście :>
> > >
> > Odpusc sobie tego typu pytania. Rozmawiamy o przepisach ruchu
> > drogowego.  Nie o praktyce.
>
> to wykaż to na bazie pzepisów
>
Wykazuje na drodze w stopniu ponad wystarczalnym. Tak wykazuje, ze przez
imbecyli mialbym robione auto co najmniej raz miesiecznie na koszt
betonow intelektualnych. Wystarczy mi to. Tutaj polemizujemy utrzymujac
moc przepisow ruchu drogowego i tego radze sie tutaj trzymac.

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany
pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
   1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
   2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają
skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest
jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

to teraz ppoproszę po wyjaśnieni, który z tych przepisów pozwala ci
zmienić pas lub skręcić nie przejmująć się innymi uczestnikami drogi?

--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

76 Data: Grudzien 11 2007 15:33:14
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik masti napisał:


Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany
pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
   1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
   2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają
skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest
jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

to teraz ppoproszę po wyjaśnieni, który z tych przepisów pozwala ci
zmienić pas lub skręcić nie przejmująć się innymi uczestnikami drogi?

Po pierwzsze, zaimki osobowe wypada pisac z duzej literki.
Po drugie: nigdzie nie napisalem, ze skrecajacy w lewo nie musi sie przejmowac innymi uczestnikami ruchu.
Prosze mi nie wciskac w gardlo nie moich slow, bo sobie na to nie pozwole.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

77 Data: Grudzien 11 2007 15:48:05
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-12-11 o 15:33:14 osobnik zwany Filip wystukał:

Użytkownik masti napisał:


> Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub
> zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
>
> 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
>   1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
>   2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
> jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
> 3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu
> uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie
> lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
> 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
> ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który
> zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej
> strony.  5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie
> sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz
> zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
>
> to teraz ppoproszę po wyjaśnieni, który z tych przepisów pozwala ci
> zmienić pas lub skręcić nie przejmująć się innymi uczestnikami drogi?
>
Po pierwzsze, zaimki osobowe wypada pisac z duzej literki.
Po drugie: nigdzie nie napisalem, ze skrecajacy w lewo nie musi sie
przejmowac innymi uczestnikami ruchu.  Prosze mi nie wciskac w gardlo
nie moich slow, bo sobie na to nie pozwole.

Nie napisałeś, a to co?
Message-ID:
Halo halo, Ty ktory sie tak znasz na przepisach.... Nie rozpedzaj sie
tak. Co oznacza skrecanie na posesje? To nic innego, jak zamiana
kierunku jazdy. Wiec jesli zmienial kierunek jazdy, NIE MUSIAL sie
upewnic, czy nie byl wyprzedzany.

A art 22.1. mówi "Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub
zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności." Czyli
nie masz racji nawet w świetle Twojej interpretacji.


--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

78 Data: Grudzien 11 2007 18:36:21
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jurand 

"Filip"  wrote in message


Po pierwzsze, zaimki osobowe wypada pisac z duzej literki.
Po drugie: nigdzie nie napisalem, ze skrecajacy w lewo nie musi sie
przejmowac innymi uczestnikami ruchu.
Prosze mi nie wciskac w gardlo nie moich slow, bo sobie na to nie pozwole.

A co zrobisz? Napniesz bicepsa i będziesz wrzeszczał?
Poza tym chyba masz krótką pamięć...

Jurand.

79 Data: Grudzien 11 2007 15:37:48
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jakub Witkowski 

masti pisze:

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany
pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
   1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
   2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają
skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest
jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

to teraz ppoproszę po wyjaśnieni, który z tych przepisów pozwala ci
zmienić pas lub skręcić nie przejmująć się innymi uczestnikami drogi?

Filip uważa że skręt to nie zmiama pasa, czyli pkt 4 nie odnosi się do
skrętu w lewo na posesję, jako że skręcając nie zmienia pasa a tylko go "przecina".
W rezultacie, skręcając w lewo nie jest zobowiązany do ustępowania pierwszeństwa
pojazdom tym pasem jadącym, czy to z przodu, czy to z tyłu. Proste!

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

80 Data: Grudzien 11 2007 15:52:37
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości news:

Filip uważa że skręt to nie zmiama pasa, czyli pkt 4 nie odnosi się do
skrętu w lewo na posesję, jako że skręcając nie zmienia pasa a tylko go "przecina".
W rezultacie, skręcając w lewo nie jest zobowiązany do ustępowania pierwszeństwa
pojazdom tym pasem jadącym, czy to z przodu, czy to z tyłu. Proste!

Ale fałszywe.
Polecam wczytanie się w przepis:
4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

a w szczególności w zwrot "poza skrzyżowaniem".
Dlaczegóż to obowiązek dotyczy TYLKO sytuacji poza skrzyżowaniem?

Proste - bo termin "zmiana pasa" nie oznacza li tylko (jak chcą niektórzy) wjechania na pas równoległy, w celu kontynuowania ruchu w tym samym kierunku.
Jest pojęciem zdecydowanie szerszym i takim miał być w założeniach autorów.

Dlatego na skrzyżowaniu odpuszczono niektórym wymogom, jako że na nich pas zmienia się często po kilka razy i bez wyłączenia pewnych obowiązków poruszanie się po skrzyżowaniu mogłoby się okazać niemożliwe.


Po drugie - gdyby termin "zmiana pasa" miał być traktowany wąsko, to stosowna definicja tego manewru znalazłaby się w prawie o ruchu drogowym.
Nie ma jej, a więc należy ten termin interpretować zgodnie z językiem polskim.
A za słownikiem zmiana oznacza:
1. <fakt, że ktoś staje się inny lub coś staje się inne niż dotychczas>

Ograniczenie że poruszając się równolegle zmiana jest, a prostopadle zmiany nie ma, powstało więc w głowach autorów tego pomysłu, nie ma uzasadnienia ani w przepisach, anie w języku w którym jest napisana ustawa.

81 Data: Grudzien 11 2007 16:59:44
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jakub Witkowski 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości news:

Filip uważa że skręt to nie zmiama pasa, czyli pkt 4 nie odnosi się do
skrętu w lewo na posesję, jako że skręcając nie zmienia pasa a tylko go "przecina".
W rezultacie, skręcając w lewo nie jest zobowiązany do ustępowania pierwszeństwa
pojazdom tym pasem jadącym, czy to z przodu, czy to z tyłu. Proste!

Ale fałszywe.

Ależ nie przeczę :)
Ciekaw tylko byłem jak uzasadnia, że na przykład jadącym z naprzeciwka
jednak ustepuje (no, chyba, że również nie) :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

82 Data: Grudzien 11 2007 13:14:49
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "wchpikus"  napisał w wiadomości

Witam!
Kiedys byla dyskusja na taki temat.
Obydwie strony sa winne

Bzdura.
Kapelusze chciałbyby że by tak było, na szczęście tak nie jest.

83 Data: Grudzien 13 2007 19:30:02
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 11 Dec 2007 12:35:23 +0100, "wchpikus"
 wrote:

Kiedys byla dyskusja na taki temat.
Obydwie strony sa winne, ciesz sie ze tylko on dostal mandat.
On za to, ze nie zachowal szczegolnej ostoznosci przy wykonywaniu skretu a
Ty przy wyprzedzaniu.
Troche to glupie, ale z drugiej strony dlaczego ktos kto jedzie przepisowo
ma placic mandat?
Tylko dwie strony jechaly przepisowo...

Nie wiesz, nie pieprz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

84 Data: Grudzien 11 2007 12:58:50
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Tom 

Quent pisze:

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania

Dlugosc drogi hamowania zalezy tez m.in. od tego czy auto bylo puste czy
bylo zaladowane towarem, bagazem ect.
Ooo, o tym nie pomyślałem
przecież wiozłem 4 worki ziemniaków w bagażniku :)
no dobra niech będzie że 2

Nie wiem jak ekspert zaocznie moze cos wyliczyc nie znajac ciezaru auta w
tym momencie.
Tak twierdził policjant więc go cytuję.
pomierzył wszystkie odległości i narysował szczegółowo.
spisał nawet rozmiary i typ opon

A tak na marginesie - przekroczyles predkosc?
przekroczyłem
i źle mi z tym.

85 Data: Grudzien 11 2007 12:43:55
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 12:22:10 +0100,  Tom wrote:

włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy
Do polonez zostaje jeszcze jakieś 20 m
kierowca polonez skręca nagle w lewo do bramy zajeżdżając drogę
wyprzedzającemu.

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania eksperci sądowi wyliczą
że przekroczyłem prędkość dla obszaru zabudowanego
może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy,

Jesli to przekroczenie nie bylo jakies nadmierne, to nie.
Poza tym skoro doszlo do stukniecia to ukryla sie predkosc
koncowa i blad rachunku bedzie duzy.

chodzi głównie o ubezpieczenie.

Ubezpieczenie to inne kalosze - moga ci napisac "poniewaz nadmierna
predkoscia przyczynil sie do kolizji obnizamy odszkodowania o 20%"
Raczej tego nie zrobia, ale jesli zrobia ... no, bedziesz mial problem
godzic sie czy sadzic.

A naprawde to jest inny problem - kto tu jest winny. Aktualna
interpretacja mowi ze Ty - patrz archiwum.
No chyba ze masz swiadka ze polonez nie migal kierunkowskazem.
On oczywiscie bedzie twierdzil ze migal.

O ile rozumiem to dowody sa raczej na twoja korzysc -
tzn slady hamowania rzedu 15m, zjazd na posesje - ale napisz
jak to sie skonczy. I napisz kogo policja obwini - bo to dopiero beda
ustalac kogo zawnioskowac.

o, mam http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf
pkt 1.2.8

J.

86 Data: Grudzien 11 2007 13:15:18
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Tom 

J.F. pisze:

On Tue, 11 Dec 2007 12:22:10 +0100,  Tom wrote:
włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy
Do polonez zostaje jeszcze jakieś 20 m
kierowca polonez skręca nagle w lewo do bramy zajeżdżając drogę
wyprzedzającemu.

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania eksperci sądowi wyliczą
że przekroczyłem prędkość dla obszaru zabudowanego
może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy,

Jesli to przekroczenie nie bylo jakies nadmierne, to nie.
Poza tym skoro doszlo do stukniecia to ukryla sie predkosc
koncowa i blad rachunku bedzie duzy.

zdaje się że na podstawie wielkości wgnieceń w konkretnych modelach
samochodów też potrafią oszacować dość dokładnie prędkość i kierunek jazdy.
Z tego co słyszałem to gość tłucze  samochodami na programie
komputerowym zmieniając różne parametry aż pokryje mu się to ze stanem
faktycznym. Pytanie tylko czy zadają sobie tyle trudu w sytuacjach gdzie
są ranni i zabici bo chyba nie w kolizji gdzie zniszczono zderzak.


chodzi głównie o ubezpieczenie.

Ubezpieczenie to inne kalosze - moga ci napisac "poniewaz nadmierna
predkoscia przyczynil sie do kolizji obnizamy odszkodowania o 20%"
Raczej tego nie zrobia, ale jesli zrobia ... no, bedziesz mial problem
godzic sie czy sadzic.

to mój pierwszy grodzki i już mam go dość

A naprawde to jest inny problem - kto tu jest winny. Aktualna
interpretacja mowi ze Ty - patrz archiwum.
No chyba ze masz swiadka ze polonez nie migal kierunkowskazem.
On oczywiscie bedzie twierdzil ze migal.
Hmm, policjant bez wahania stwierdził że jechałem dostatecznie długo
lewym pasem i to skręcający w lewo powinien mi ustąpić pierwszeństwa,
widząc mnie w lusterku. Nawet jeżeli migał to już bez znaczenia bo
migając wjechał przed maskę.


O ile rozumiem to dowody sa raczej na twoja korzysc -
tzn slady hamowania rzedu 15m, zjazd na posesje

Wszystko świadczy na moją korzyść z wyjątkiem długości śladów które
wskazują na przekroczenie prędkości
(z drugiej strony widać że wcześniej jechałem lewą stroną i powinien
mnie widzieć)


- ale napisz
jak to sie skonczy. I napisz kogo policja obwini - bo to dopiero beda
ustalac kogo zawnioskowac.

To może trochę potrwać

o, mam http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf
pkt 1.2.8

Faktycznie sprawa ma dwa dna
J.


87 Data: Grudzien 11 2007 16:11:13
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 13:15:18 +0100,  Tom wrote:

J.F. pisze:
Poza tym skoro doszlo do stukniecia to ukryla sie predkosc
koncowa i blad rachunku bedzie duzy.

zdaje się że na podstawie wielkości wgnieceń w konkretnych modelach
samochodów też potrafią oszacować dość dokładnie prędkość i kierunek jazdy.
Z tego co słyszałem to gość tłucze  samochodami na programie
komputerowym zmieniając różne parametry aż pokryje mu się to ze stanem
faktycznym.

Tak cos niby pisza, tylko nie bardzo chce mi sie wierzyc zeby
mieli taki dokladny model, przebadali i skalibrowali kilkadziesiat
przypadkow zderzen, i jeszcze polscy rzeczoznawcy mieli do tego
dostep.

Owszem, chwalila sie w tym roku PWr ze ma oprogramowanie pozwalajace
zrobic wirtualne crash-testy.

Pytanie tylko czy zadają sobie tyle trudu w sytuacjach gdzie
są ranni i zabici bo chyba nie w kolizji gdzie zniszczono zderzak.

A to kolejna sprawa.

Ubezpieczenie to inne kalosze - moga ci napisac "poniewaz nadmierna
predkoscia przyczynil sie do kolizji obnizamy odszkodowania o 20%"
Raczej tego nie zrobia, ale jesli zrobia ... no, bedziesz mial problem
godzic sie czy sadzic.

to mój pierwszy grodzki i już mam go dość

A to juz nie bedzie grodzki :-)

Hmm, policjant bez wahania stwierdził że jechałem dostatecznie długo
lewym pasem i to skręcający w lewo powinien mi ustąpić pierwszeństwa,
widząc mnie w lusterku. Nawet jeżeli migał to już bez znaczenia bo
migając wjechał przed maskę.

Powiedzmy tak - jesli wlaczyl pare sekund wczesniej, to wychodzi na to
ze Ty powinienes hamowac a nie wyprzedzac.
Policjant byc moze nie zna obecnej wykladni.

- ale napisz
jak to sie skonczy. I napisz kogo policja obwini - bo to dopiero beda
ustalac kogo zawnioskowac.

To może trochę potrwać

A potrwa, potrwa.
Jesli znasz ubezpieczalnie tego drugiego goscia i numer rejestracyjny
- pojedz, zglos szkode, niech wycenia, sfotografuja, potem mozesz
naprawiac z wlasnej kieszeni a odszkodowanie byc moze zwroci.

J.

88 Data: Grudzien 11 2007 13:18:34
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Robert J. 

Jesli to przekroczenie nie bylo jakies nadmierne,

O, nowa definicja:  Przekroczenie nadmierne ;-)
W takim razie jakie jest przekroczenie nienadmierne? Przekroczenie to
przekroczenie i tyle...
Oczywiście nie neguję samego przekroczenia, sam jeżdżę troszkę szybciej niż
można, tylko bawią mnie takie śmieszne definicje ;-)))

89 Data: Grudzien 11 2007 15:57:38
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 13:18:34 +0100,  Robert J. wrote:

Jesli to przekroczenie nie bylo jakies nadmierne,

O, nowa definicja:  Przekroczenie nadmierne ;-)
W takim razie jakie jest przekroczenie nienadmierne? Przekroczenie to
przekroczenie i tyle...

No wiesz, jesli wolno 50 a ktos jechal 60, to raczej nie mialo to
wplywy na wyypadek.

A jak jechal 150 to juz sie otwieraja nowe mozliwosci obrony,
a jak jeszcze np zostawil 100m sladow hamowania ...

Oczywiście nie neguję samego przekroczenia, sam jeżdżę troszkę szybciej niż
można, tylko bawią mnie takie śmieszne definicje ;-)))

To wez jeszcze pod uwage sprawe karna i zapis "kto naruszajac, chocby
nieumyslnie, zasady bezpieczenstwa ruchu ..." i juz placisz bieglemu
zeby napisal iz jego zdaniem np 110/90 to nie jest naruszenie zasad
bezpieczenstwa, i jesli latem na suchej drodze wyleciales z
nieoznakowanego zakretu, to winna jest plama oleju albo sprzedawca
opon.

I na moj gust to biegly bedzie mial racje..

J.

90 Data: Grudzien 11 2007 13:35:12
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: PepedB 

J.F. pisze:

A naprawde to jest inny problem - kto tu jest winny. Aktualna interpretacja mowi ze Ty - patrz archiwum.

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku. Wszelkie inne rozstrzygnięcia to indywidualne przypadki, znajomości, bądź inne łapówki.

--
Pozdrawiam, Marcin Kaliński
a-dres:{ksywka}(na)post.pl

91 Data: Grudzien 11 2007 13:41:20
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik PepedB napisał:

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku.

Zgada sie. I to sa najmadrzejsze slowa, jakie tu padly w tym watku.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

92 Data: Grudzien 11 2007 15:44:07
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jakub Witkowski 

Filip pisze:

Użytkownik PepedB napisał:

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku.

Zgada sie. I to sa najmadrzejsze slowa, jakie tu padly w tym watku.

Jak godzisz dwa wzajemnie sprzeczne poglady?
No, chyba że chcesz jeszcze powiedzieć, że wjazd na posesję
jest skrzyżowaniem?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

93 Data: Grudzien 11 2007 13:41:43
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "PepedB"  napisał w wiadomości

J.F. pisze:

A naprawde to jest inny problem - kto tu jest winny. Aktualna interpretacja mowi ze Ty - patrz archiwum.

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku. Wszelkie inne rozstrzygnięcia to indywidualne przypadki, znajomości, bądź inne łapówki.

Co za bzdury.

94 Data: Grudzien 11 2007 13:46:40
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Boombastic napisał:

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku. Wszelkie inne rozstrzygnięcia to indywidualne przypadki, znajomości, bądź inne łapówki.

Co za bzdury.

Sam jestes bzdura.

Nie znasz przepisow, to siedz i czytaj co inni pisza.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

95 Data: Grudzien 11 2007 13:59:01
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: INF 

Co za bzdury.

Sam jestes bzdura.

Nie znasz przepisow, to siedz i czytaj co inni pisza.



z której strony wyprzedza się skręcającego w lewo ?
chyba z prawej, skoro tak to dlaczego winny ma być ktoś kto wyprzedzał z lewej ?

96 Data: Grudzien 11 2007 14:24:27
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 

z której strony wyprzedza się skręcającego w lewo ?
chyba z prawej, skoro tak to dlaczego winny ma być ktoś kto wyprzedzał z lewej ?

A kiedy włączył ten kierunkowskaz? A upewnił się, że nie jest już wyprzedzany? Nie generalizuj.

97 Data: Grudzien 11 2007 14:27:04
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Boombastic napisał:

z której strony wyprzedza się skręcającego w lewo ?
chyba z prawej, skoro tak to dlaczego winny ma być ktoś kto wyprzedzał z lewej ?

A kiedy włączył ten kierunkowskaz?

Jesli wlaczyl na ostatnia chwile i skrecil, jest winny. Ale slady hamowania dowodza na to, ze to nie bylo na ostatnia chwile...

A upewnił się, że nie jest już wyprzedzany? Nie generalizuj.

Zapoznaj sie z przepisami Boombastic fantastic. Zaden przepis nie zmusza Cie do obowiazku upewniania sie, czy jestes wyprzedzany.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

98 Data: Grudzien 11 2007 13:56:35
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: INF 

Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku.

nawet jeśli włączył kierunkowskaz wcześniej niż wyprzedzający ?

99 Data: Grudzien 11 2007 14:13:27
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik INF napisał:

Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku.
 nawet jeśli włączył kierunkowskaz wcześniej niż wyprzedzający ?

Nie ucinaj cytatow, bo ktos moze zle zrozumiec!

Wlaczenie kierunkowskazu nie upowaznia do zmiany kierunku jazdy.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

100 Data: Grudzien 11 2007 16:02:35
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 14:13:27 +0100,  Filip wrote:

Użytkownik INF napisał:
Winny jest wyprzedzany w każdym innym przypadku.
nawet jeśli włączył kierunkowskaz wcześniej niż wyprzedzający ?

Nie ucinaj cytatow, bo ktos moze zle zrozumiec!
Wlaczenie kierunkowskazu nie upowaznia do zmiany kierunku jazdy.

Hm, jesli wczesniej sie upewniles ze nie jestes wyprzedzany, to
upowaznia.

J.

101 Data: Grudzien 11 2007 16:01:39
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 13:35:12 +0100,  PepedB wrote:

J.F. pisze:
A naprawde to jest inny problem - kto tu jest winny. Aktualna
interpretacja mowi ze Ty - patrz archiwum.

Winny jest wyprzedzający na skrzyżowaniu. Winny jest wyprzedzany w
każdym innym przypadku. Wszelkie inne rozstrzygnięcia to indywidualne
przypadki, znajomości, bądź inne łapówki.

No nie. Dawniej byl zapis o zajezdzaniu drogi, potem zapis usunieto,
a sady rozpedem winily wyprzedzanego, pare lat temu pojawila sie
interepretacja przepisow, jak widac doszlo juz do SN.

I IMO jesli chodzi o wyprzedzanego to poza skrzyzowaniem przepisy sa
takie same jak na skrzyzowaniu. Tyle ze wyprzedzac nie wolno [z
wyjatkami]

J.

102 Data: Grudzien 11 2007 16:02:00
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

I IMO jesli chodzi o wyprzedzanego to poza skrzyzowaniem przepisy sa
takie same jak na skrzyzowaniu.

IYO.
Błędnym zdaniem na szczęście.

103 Data: Grudzien 11 2007 21:39:19
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 16:02:00 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

I IMO jesli chodzi o wyprzedzanego to poza skrzyzowaniem przepisy sa
takie same jak na skrzyzowaniu.

IYO.
Błędnym zdaniem na szczęście.

A masz cos na poparcie?

Bo juz kiedys Filip pisal:
"W art.22 ust.1  wyraznie rozrozniamy "zmiane kierunku jazdy" oraz
"zmiane pasa ruchu" a w ust. 4 tego przepisu mowa jest WYLACZNIE o
zmianie pasa ruchu ! Skoro ustawodawca w ust. 1 rozroznia te pojecia,
to nie mozna przyjmowac, ze ust 4 odnosi sie do obu tych pojec, skoro
wymieniono w nim tylko zmiane pasa ruchu. Przepis art.22 ust. 4
dotyczy wylacznie zmiany para ruchu i nie ma zastosowania do manewru
zmiany kierunku jazdy. W tym drugim przypadku warunek ten nie jest
wymagany"

Pisal czy cytowal - ale "racjonalny ustawodawca .. ble ble ble".

Widze ze juz sie o to klocicie w innym kawalku.


J.

104 Data: Grudzien 11 2007 12:52:10
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Tom napisał:

przede mną powoli toczy się pod górę Polonez
włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy

Nie. Ty nie zmieniasz pasa, tylko wyprzedzasz.

Do polonez zostaje jeszcze jakieś 20 m
kierowca polonez skręca nagle w lewo do bramy zajeżdżając drogę
wyprzedzającemu.

wezwany policjant nie ma żadnych wątpliwości (ślady hamowania wyraźnie
wskazują gdzie kto był)
jednak kierowca poloneza odmawia przyjęcia mandatu -> Sąd grodzki

Slusznie.

pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania eksperci sądowi wyliczą
że przekroczyłem prędkość dla obszaru zabudowanego
może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy, chodzi głównie
o ubezpieczenie.

Moze, ale nie musi.

Reasumujac wyprzedzajacy, winny spowodowania kolizji drogowej.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

105 Data: Grudzien 11 2007 13:15:14
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: INF 

Reasumujac wyprzedzajacy, winny spowodowania kolizji drogowej.



a skąd wiesz, że ten polonez włączył kierunkowskaz ?
masz tak małą ilość danych i opinię jednego kierowcy a już potrafisz wydać wyrok ?
gratulacje, tego nawet sąd nie potrafi

106 Data: Grudzien 11 2007 13:40:29
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik INF napisał:

Reasumujac wyprzedzajacy, winny spowodowania kolizji drogowej.

a skąd wiesz, że ten polonez włączył kierunkowskaz ?

Zakladam, ze jechal przepisowo.
I ze zgodnie z kodeksem, wlaczyl kierunkowskaz i zblizyl sie do lewej strony pasa, jesli mial taka mozliwosc.

masz tak małą ilość danych i opinię jednego kierowcy a już potrafisz wydać wyrok ?

Nie wydalem wyroku. Wyprzedzajacy jest w "wiekszej wiekszosci" przypadkow winny spowodowania kolizji. Tylko naprawde bardzo malutki odsetek takich kolizji jest uznawana przez sad jako wspolwina.

gratulacje, tego nawet sąd nie potrafi

Sad potrafi nawet 4-ro krotnie zly wyrok wydac.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

107 Data: Grudzien 11 2007 14:12:36
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Robert J. 

Zakladam, ze jechal przepisowo.
I ze zgodnie z kodeksem, wlaczyl kierunkowskaz i zblizyl sie do lewej
strony pasa, jesli mial taka mozliwosc.

I to jest bardzo błędne założenie :-). Ostatnio zauważam plagę kierowców,
którzy nie włączają kierunków... Czasem jadę za takim pół miasta i ani razu
nie włączą. A niejeden raz mogłoby to innym ułatwić lub przyspieszyć np.
wyjazd z podporządkowanej... Ech, kultura...

108 Data: Grudzien 11 2007 14:21:56
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Robert J. napisał:

Zakladam, ze jechal przepisowo.
I ze zgodnie z kodeksem, wlaczyl kierunkowskaz i zblizyl sie do lewej strony pasa, jesli mial taka mozliwosc.

I to jest bardzo błędne założenie :-).

A Ty skad sie urwales? Wrozka jestes?

Ostatnio zauważam plagę kierowców, którzy nie włączają kierunków... Czasem jadę za takim pół miasta i ani razu nie włączą. A niejeden raz mogłoby to innym ułatwić lub przyspieszyć np. wyjazd z podporządkowanej... Ech, kultura... 
Jaki to ma zwiazek to tematu? Zaden.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

109 Data: Grudzien 11 2007 14:53:33
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Robert J. 

Zakladam, ze jechal przepisowo.
I ze zgodnie z kodeksem, wlaczyl kierunkowskaz i zblizyl sie do lewej
strony pasa, jesli mial taka mozliwosc.

I to jest bardzo błędne założenie :-).

A Ty skad sie urwales? Wrozka jestes?

Ja? To Ty jesteś wróżka, założyłeś że jechał przepisowo. Ja kwestionuję
Twoje założenie, a nie fakty :-)




Jaki to ma zwiazek to tematu? Zaden.

Chyba "z tematem", ale nieważne. Ano taki, że wielu kierowców jednak tego
nie sygnalizuje :-)

110 Data: Grudzien 11 2007 15:06:09
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Robert J. napisał:

Zakladam, ze jechal przepisowo.
I ze zgodnie z kodeksem, wlaczyl kierunkowskaz i zblizyl sie do lewej strony pasa, jesli mial taka mozliwosc.

I to jest bardzo błędne założenie :-).

A Ty skad sie urwales? Wrozka jestes?

Ja? To Ty jesteś wróżka, założyłeś że jechał przepisowo. Ja kwestionuję
Twoje założenie, a nie fakty :-)

Napisales, ze moje zalozenie _jest_ bledne. Co nie oznacza, ze _moze_ byc bledne. :)


Jaki to ma zwiazek to tematu? Zaden.

Chyba "z tematem", ale nieważne.

Do tematu watku!
Chyba "nie wazne".

Ano taki, że wielu kierowców jednak tego nie sygnalizuje :-)

Nie rozmawiamy w tym watku o wielu kierowcach.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

111 Data: Grudzien 11 2007 16:15:14
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 14:12:36 +0100,  Robert J. wrote:

I to jest bardzo błędne założenie :-). Ostatnio zauważam plagę kierowców,
którzy nie włączają kierunków... Czasem jadę za takim pół miasta i ani razu
nie włączą. A niejeden raz mogłoby to innym ułatwić lub przyspieszyć np.
wyjazd z podporządkowanej... Ech, kultura...

Taaa - wyjedz z podporzadkowanej i sie okaze ze twoja wina.

A nawet jak bedzie kamera, to nie wiem czy pomoze :-)

J.

112 Data: Grudzien 11 2007 16:13:40
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 12:52:10 +0100,  Filip wrote:

Użytkownik Tom napisał:
przede mną powoli toczy się pod górę Polonez
włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy

Nie. Ty nie zmieniasz pasa, tylko wyprzedzasz.

Mozna polemizowac. a wrecz trzeba.

Np patrz sprawa sygnalizacji wyprzedzania.

IMO - tu wyprzedzanie zawiera dwie zmiany pasa.
Na autostradzie mozesz wyprzedzac bez zmiany pasa.

J.

113 Data: Grudzien 11 2007 13:27:44
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: ToMasz 



może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy,
powiedz no tylko czy ON miał załączony kierunkowskaz i czy stłukłes mu
któryś lewy migacz!

ToMasz

114 Data: Grudzien 11 2007 13:50:57
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: wchpikus 

Witam!

"Tom"  wrote in message

Witam
krótki opis kolizji
długa prosta pod górkę
warunki drogowo pogodowe idealne, teren zabudowany
przede mną powoli toczy się pod górę Polonez
włączam kierunkowskaz i zmieniam pas na lewy
Do polonez zostaje jeszcze jakieś 20 m
kierowca polonez skręca nagle w lewo do bramy zajeżdżając drogę
wyprzedzającemu.

Jesli bylo tak jak piszesz "dokladnie" to wiadomo kto jest winny.
Ale jak udowodnisz ze nie mial kierunku ?
Wszystko rozchodzi sie o to, kto, co i kiedy sygnalizowal.
Trzeba byc na bakier by wyprzedzac z lewej osobe, ktora ma lewy kierunek
wlaczony..
Watpie ze mial, chyba ze myslales ze zdazysz....
Pozdrawiam

115 Data: Grudzien 11 2007 13:54:36
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik wchpikus napisał:

Watpie ze mial, chyba ze myslales ze zdazysz....

Nie mozna domniemywac, musza byc fakty.

Nalezy jeszcze zwrocic uwage na fakt, ze wlaczenie kierunkowskazu nie upowaznia do zmiany kierunku jazdy, lecz tylko informuje zamiar.

Powtorze: Zasada generalna jest taka, ze wyprzedzajacy jest winny. A tylko indywidualne przypadki, moga stanowic odstepstwo od tej zasady. Np. nagly zamiar skretu, ktory spowodowal wymuszenie hamowania, nie wlaczenie kierunkowskazu, itp. Ale to nadal nie zwalnia wyprzedzajacego od obowiazku obserwowania, czy wyprzedzany nie ma zamiaru dokonac jakiegos manewru.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

116 Data: Grudzien 11 2007 14:27:10
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Boombastic 

Jesli bylo tak jak piszesz "dokladnie" to wiadomo kto jest winny.
Ale jak udowodnisz ze nie mial kierunku ?

Przy odrobinie szczęścia można to udowodnic. Jeśli został rozbity klosz lampy i uszkodzona żarówka to w przypadku braku właczonego kierunkowskazu zostanie włókno, a jak miał włączony to ulegnie spaleniu.
Ale może być jeszcze inna sytuacja zdażająca się bardzo często, że kierowca skrecajac w lewo włączył kierunkowskaz w trakcie już ruchu kierownicą mając innych w dupie.

117 Data: Grudzien 11 2007 14:33:27
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik Boombastic napisał:

Przy odrobinie szczęścia można to udowodnic.

Biegly sadowy moze to zrobic. Kosztowne, ale sie da..
Czy w ogole byl zalaczony zarnik w zarowce, podczas kolizji, czy tez nie.

Jeśli został rozbity klosz lampy i uszkodzona żarówka to w przypadku braku właczonego kierunkowskazu zostanie włókno, a jak miał włączony to ulegnie spaleniu.

To jeden ze sposobow.

Ale może być jeszcze inna sytuacja zdażająca się bardzo często, że kierowca skrecajac w lewo włączył kierunkowskaz w trakcie już ruchu kierownicą mając innych w dupie.

Wtedy jest wina zmieniajacego kierunek jazdy, ewidentna.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

118 Data: Grudzien 11 2007 13:51:33
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: go! 

Filip wrote:

Biegly sadowy moze to zrobic. Kosztowne, ale sie da..
Czy w ogole byl zalaczony zarnik w zarowce, podczas kolizji, czy tez nie.


tylko ze ze to kierunkowskaz tzw. i ma to do siebie ze nawet jak jest wlaczony to sie chwilami zazy a chwilami nie :P

119 Data: Grudzien 11 2007 15:03:22
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Filip 

Użytkownik go! napisał:

tylko ze ze to kierunkowskaz tzw. i ma to do siebie ze nawet jak jest wlaczony to sie chwilami zazy a chwilami nie :P

?


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

120 Data: Grudzien 11 2007 15:48:54
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Jakub Witkowski 

Filip pisze:

Użytkownik go! napisał:

tylko ze ze to kierunkowskaz tzw. i ma to do siebie ze nawet jak jest wlaczony to sie chwilami zazy a chwilami nie :P

?

No wiesz: świeci. Nie świeci. Świeci. Nie świeci. itd.
Dlatego nazywany bywa też migaczem.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

121 Data: Grudzien 11 2007 16:18:35
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Dec 2007 14:27:10 +0100,  Boombastic wrote:

Przy odrobinie szczęścia można to udowodnic. Jeśli został rozbity klosz
lampy i uszkodzona żarówka to w przypadku braku właczonego kierunkowskazu
zostanie włókno, a jak miał włączony to ulegnie spaleniu.

Nikt nie zabezpieczyl sladow i d*.

A nawet jakby zabezpieczyl - jesli widac ze zbite na swiecaco to nie
wiadomo czy nie wlaczone pol sekundy wczesniej, jesli naprawde
swiecilo - podejrzewam ze beda siupy jak zbijesz w momencie przerwy.

J.

122 Data: Grudzien 13 2007 19:28:51
Temat: Re: czyja wina ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 11 Dec 2007 12:22:10 +0100, Tom  wrote:


pytanie: czy jeżeli z długości śladów hamowania eksperci sądowi wyliczą
że przekroczyłem prędkość dla obszaru zabudowanego
może to mieć wpływ na decyzję sądu co do orzeczenia winy, chodzi głównie
o ubezpieczenie.

Nie. Jesli gość nie zasygnalizował zamiaru skrętu zanim Ty zacząłes
wyprzedzać, to jego wina i koniec.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

czyja wina ?



Grupy dyskusyjne