Grupy dyskusyjne   »   dCi - wynalazek diabła?

dCi - wynalazek diabła?



1 Data: Listopad 15 2013 10:02:04
Temat: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Jacek Maciejewski 

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
--
Jacek



2 Data: Listopad 15 2013 10:18:50
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 10:02 AM, Jacek Maciejewski wrote:

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut, których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

3 Data: Listopad 15 2013 10:35:41
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Uncle Pete 

Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Przestań już, kiedyś to wyglądało na fajny żart, ale ileż można...

4 Data: Listopad 15 2013 10:40:37
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 10:35 AM, Uncle Pete wrote:

Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Przestań już, kiedyś to wyglądało na fajny żart, ale ileż można...

no dobra..

5 Data: Listopad 15 2013 11:08:18
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Megrims,

Friday, November 15, 2013, 10:18:50 AM, you wrote:

Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Czyli folkswagena też nie :P

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

6 Data: Listopad 15 2013 11:46:37
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-11-15 11:08, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Megrims,

Friday, November 15, 2013, 10:18:50 AM, you wrote:
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Czyli folkswagena też nie :P

Fopla, Faufi, innych Folksdojczy też nie - bo są produkowane w Faterlandzie ...


--
/\    Wojciech Smagowicz - Kraków      /\
/\ SzpachelSzmelcPussyWagen - Polo '93 /\

7 Data: Listopad 15 2013 13:37:30
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 11:08 AM, RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello Megrims,

Friday, November 15, 2013, 10:18:50 AM, you wrote:

Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Czyli folkswagena też nie :P


Przypadek fskody fyeti pokazuje, że niczego od fAG również.

8 Data: Listopad 16 2013 12:42:26
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Tadzik 

On Fri, 15 Nov 2013 13:37:30 +0100, Megrims  wrote:

On 11/15/2013 11:08 AM, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello Megrims,
>
> Friday, November 15, 2013, 10:18:50 AM, you wrote:
>
>>> Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi
(Renault Kangoo)
>>> wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz
popsuje czy
>>> zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze
doświadczenia w tej
>>> materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe
koszty
>>> naprawy wtryskiwaczy?
>> Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się
aut,
>> których
>> nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego
nazwa
>> zaczyna się na "F".
>
> Czyli folkswagena też nie :P
>


Przypadek fskody fyeti pokazuje, że niczego od fAG również.

No a F-errari?
Czy tego g...na też nie kupować?
Omijać szerokim łukiem? :)
--
Pozdro
tadzik

9 Data: Listopad 16 2013 14:03:07
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: sqlwiel 

W dniu 2013-11-16 12:42, Tadzik pisze:

No a F-errari?
Czy tego g...na też nie kupować?
Omijać szerokim łukiem? :)

Oczywiście! Masz pojęcie ile to pali? A naprawy jakie drogie? Jak często sprzęgło się wymienia?

--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

10 Data: Listopad 16 2013 19:35:34
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Maciek 

Dnia Sat, 16 Nov 2013 14:03:07 +0100, sqlwiel napisał(a):

Masz pojęcie ile to pali?

Ale silnik latwo sie gazuje :)

--
Maciek

Od kolijevke, pa do groba,
za ispiranje mozga je doba

11 Data: Listopad 16 2013 20:25:54
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

(ciach)

Przypadek fskody fyeti pokazuje, że niczego od fAG również.

No a F-errari?
Czy tego g...na też nie kupować?
Omijać szerokim łukiem? :)

napisałem: "... w miarę bezawaryjne auto...".
I pod tym względem Ferrari ma trwałość dużo gorszą niż Fiat.

12 Data: Listopad 15 2013 15:41:53
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: anacron 

W dniu 15.11.2013 10:18, Megrims pisze:

Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Bredzisz. Miałem Mondeo (Ford czyli na F) i to było jedno z mniej
awaryjnych aut jakie miałem. Kuzyn kupił sobie paska a żonie pługa cc i
zgadnij w którym padł silnik pierwszy?

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

13 Data: Listopad 15 2013 18:09:25
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: J.F 

Użytkownik "anacron"  napisał w wiadomości grup
W dniu 15.11.2013 10:18, Megrims pisze:

Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Bredzisz. Miałem Mondeo (Ford czyli na F) i to było jedno z mniej
awaryjnych aut jakie miałem. Kuzyn kupił sobie paska a żonie pługa cc i
zgadnij w którym padł silnik pierwszy?

Hm, mialem sierre, to tez polemizowalem.
Teraz mam drugie z kolei mondeo ... i zaczynam przyznawac racje - nie kupuje sie aut na F.

J.

14 Data: Listopad 15 2013 18:28:43
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: sqlwiel 

W dniu 2013-11-15 18:09, J.F pisze:

Użytkownik "anacron" napisał w wiadomości grup
W dniu 15.11.2013 10:18, Megrims pisze:
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Bredzisz. Miałem Mondeo (Ford czyli na F) i to było jedno z mniej
awaryjnych aut jakie miałem. Kuzyn kupił sobie paska a żonie pługa cc i
zgadnij w którym padł silnik pierwszy?

Hm, mialem sierre, to tez polemizowalem.
Teraz mam drugie z kolei mondeo ... i zaczynam przyznawac racje - nie
kupuje sie aut na F.

Każda opinia tutaj jest i będzie jednostkowa, moja też.
Oczywiście w tym powiedzonku "coś jest" i ja mając do wyboru wybrałbym auto niemieckie, niż francuskie, ale...

Eksploatowałem Forda Escorta 1.6D 1985. Odkąd go odziedziczyłem 7 lat temu, to było to moje drugie auto, do "pospolitego wycierania po mieście". Pieron się nie psuł :) A jak się zepsuł, to naprawa kosztowała kilkadziesiąt zł i była raz na 2-3 lata. Ostatnie, które pamiętam: wymiana świec żarowych (60zł, własna robocizna), dwa razy drążek reakcyjny tylnych wahaczy (drążek ze złomowiska za 30zł plus 30-50zł robota). Dziury tu i ówdzie wypadły, to szmata z parasola + szpachlówka chemoutwardzalna z włóknem szklanym, lakier w szpraju i było OK. Został sprzedany w tym roku i nowy właściciel najwyraźniej zadowolony.


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

15 Data: Listopad 15 2013 16:50:26
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2013-11-15 10:18, Megrims pisze:

On 11/15/2013 10:02 AM, Jacek Maciejewski wrote:
Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Napisał użyszkodnik, któremu w Folkswagenie przy 75kkm wymieniają cały silnik. :D


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

16 Data: Listopad 15 2013 17:30:50
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Maciek 

Dnia Fri, 15 Nov 2013 16:50:26 +0100, Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):

Folkswagenie

Badz konsekwentny: "foldzwagenie" :)

A czy jemu tego silnika nie wymieniali po hmmm... gwaltownym hamowaniu
silnikiem? ;)

--
Maciek

Od kolijevke, pa do groba,
za ispiranje mozga je doba

17 Data: Listopad 15 2013 17:51:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Megrims"  napisał w wiadomości grup

On 11/15/2013 10:02 AM, Jacek Maciejewski wrote:
Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut, których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Przypomnij może swoje doświadczenia, jak kończą auta wyprodukowane w kraju na N?
I zaczynające się od M, S, B itd?

18 Data: Listopad 15 2013 19:30:08
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: fifak 

W dniu 2013-11-15 10:18, Megrims pisze:

On 11/15/2013 10:02 AM, Jacek Maciejewski wrote:
Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?
Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".


Dacia RULEZ!

19 Data: Grudzien 28 2013 10:41:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: DJ AbelsonÂŽ 

W dniu 2013-11-15 10:18, Megrims pisze:

Jeśli chce mieć się w miarę bezawaryjne auto, to nie kupuje się aut,
których
nazwa zaczyna się na "F" ani wyprodukowanych w kraju, którego nazwa
zaczyna się na "F".

Tak było 15> lat temu. Francuzi odrobili lekcje i mają całkiem przyzwoite auta, na prawdę można coś wybrać. Cóż, wystarczy spojrzeć na to co jeździ po naszych drogach. Era niezwyciężonego Volkswagena Golfa dobiegła końca.
--

20 Data: Listopad 15 2013 10:52:28
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Kamil 'Model' 

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Kumpel ma od nowości Kangoora 1,5DCI 82KM (2005r.). W przeciągu ostatnich 2 lat miał dwa razy awarię silnika. Pierwszy raz obrócone panewki (są bez zamka). Zrobił remont silnika i po jakiś 6 miesiącach korba wyleciała bokiem. Wymienił silnik z angola i na razie jeździ, ale boi się gdzieś dalej nim wyjechać. Generalnie ma wersje osobową i nie wozi żadnych ciężarów. Jeździ raczej spokojnie... Więc bym 2x razy przemyślał tą decyzję.
Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem, po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

21 Data: Listopad 15 2013 12:47:38
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:52:28 +0100, Kamil 'Model' napisał(a):

Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik
niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam
taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem,
po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie
niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

Ale czy HDI to nie jest oznaczenie tego samego co dCi tylko u innego
producenta? Czyli silnik z "common rail"?
--
Jacek

22 Data: Listopad 15 2013 13:15:17
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Kamil 'Model' 

W dniu 2013-11-15 12:47, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:52:28 +0100, Kamil 'Model' napisał(a):

Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik
niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam
taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem,
po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie
niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

Ale czy HDI to nie jest oznaczenie tego samego co dCi tylko u innego
producenta? Czyli silnik z "common rail"?

Nie porównuj HDI do dCi...HDI to jeden z najlepszych diesli z commom rail na świecie...

23 Data: Listopad 15 2013 13:32:29
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-11-15 12:47, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:52:28 +0100, Kamil 'Model' napisał(a):

Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik
niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam
taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem,
po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie
niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

Ale czy HDI to nie jest oznaczenie tego samego co dCi tylko u innego
producenta? Czyli silnik z "common rail"?

Common Rail - to technologia obecnie niepodzielnie panująca w świecie Diesli - zamiast pompy wtryskowej indywidualnie podającej dawki paliwa do cylindrów pompa cały czas pompuje paliwo do wspólnego zasobnika o wysokim ciśnieniu, a paliwo dawkują wg poleceń ECU (kalkulatora wtrysku) wtryskiwacze.

Każdy producent inaczej markuje swoje opracowania silników - często też mieszając oznaczenia handlowe.
HDi - występuje wyłącznie w Citroenie/Peugeocie - ale też ten sam silnik może się nazywać JTD, TDCi...
http://www.zlomnik.pl/index.php/2013/10/25/masz-diesla-mozliwe-ze-jezdzisz-francuzem/ --
/\    Wojciech Smagowicz - Kraków      /\
/\ SzpachelSzmelcPussyWagen - Polo '93 /\

24 Data: Listopad 15 2013 13:38:11
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 12:47 PM, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:52:28 +0100, Kamil 'Model' napisał(a):

Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik
niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam
taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem,
po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie
niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

Ale czy HDI to nie jest oznaczenie tego samego co dCi tylko u innego
producenta? Czyli silnik z "common rail"?

BTW: HDI czytaj "żoedei"

25 Data: Listopad 15 2013 16:23:20
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: ToMasz 

W dniu 15.11.2013 12:47, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:52:28 +0100, Kamil 'Model' napisał(a):

Już lepiej kupić Berlingo/Partner z 2,0HDI 90KM pod maską. Silnik
niezawodny, bez dwumasy, fap'a i turba ze zmienną geometrią. Sam mam
taki silnik w 307SW i od 1,5 roku jak mam auto nic przy nim nie robiłem,
po za wymianą oleju/filtrów i 3x łącznikiem stabilizatora... Na blacie
niby 230kkm, ale pewnie ze 100kkm zdjęte przez handlarzynę...

Ale czy HDI to nie jest oznaczenie tego samego co dCi tylko u innego
producenta? Czyli silnik z "common rail"?

nie. Tu koolega ma na myśli ten konkretny model silnika, a nie wszystkie HDI. TEN silnik nazywa się hdi 2.0 90 koni (albo rhy) albo hdi 1.6 90koni, ale nie wszystkie modele
nie mają fapa dwumasy, turbo niema zmiennej geometrii.....

ToMasz

26 Data: Listopad 15 2013 17:32:52
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Maciek 

Dnia Fri, 15 Nov 2013 16:23:20 +0100, ToMasz napisał(a):

90koni, ale nie wszystkie modele
nie mają fapa dwumasy, turbo niema zmiennej geometrii

Ty jestes pewien, ze w obecnie produkowanej wersji 90-konnej nie ma tych
wszystkich atrakcji?

--
Maciek

Od kolijevke, pa do groba,
za ispiranje mozga je doba

27 Data: Listopad 15 2013 05:45:08
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor:

W dniu piątek, 15 listopada 2013 10:52:28 UTC+1 użytkownik Kamil 'Model' napisał:

Kumpel ma od nowości Kangoora 1,5DCI 82KM (2005r.).

W firmie mamy takiego Kangura.
Powiem tak - jest katowany. Osoba, która nim jeździ kręci przy każdej prawie zmianie biegów do 4000 obr/min, jakby to był silnik benzynowy ;) Teraz auto ma przebieg ok.100tys.km. Auto poważnej awarii nie miało.. Zapalał się "check engine", czasami auto traciło moc (jakby problem z turbodoładowaniem), ale samo z siebie wraca do normy ;) Wymieniliśmy w aucie przewód na dolocie, "check engine" zapala się nadal, ale mocy już nie traci.
Poza tym bezproblemowa eksploatacja. Acha zawieszenie wymaga wymiany niektórych elementów, ale na razie nikt się stukami nie przejmuje.

28 Data: Listopad 15 2013 17:09:05
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: fifak 



Kumpel ma od nowości Kangoora 1,5DCI 82KM (2005r.). W przeciągu
ostatnich 2 lat miał dwa razy awarię silnika. Pierwszy raz obrócone
panewki (są bez zamka). Zrobił remont silnika i po jakiś 6 miesiącach
korba wyleciała bokiem. Wymienił silnik z angola i na razie jeździ, ale

przypadki moich znajomych
renault z benzyną 1.6 i silnik się rozsypał na kawałki
renault scenic 2005 silnik po 80 tys w czasie wyjazdu wakacyjnego, na trasie panewki sie przekręciły i silnik był do wymiany :P

29 Data: Listopad 27 2013 10:57:40
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Pablo Eldiablo 

W dniu piątek, 15 listopada 2013 10:52:28 UTC+1 użytkownik Kamil 'Model' napisał:

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:

> Cze��

> Wygl�da na to �e kupuj� samoch�d z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)

> wbrew radom wszystkich, twierdz�cych �e jak si� wtryskiwacz popsuje czy

> zatka to naprawa kosztuje maj�tek. A jakie s� wasze do�wiadczenia w tej

> materii? Czy dCi to naprawdďż˝ wielkie ryzyko? Jakie sďż˝ prawdziwe koszty

> naprawy wtryskiwaczy?

>

Kumpel ma od nowo�ci Kangoora 1,5DCI 82KM (2005r.). W przeci�gu

ostatnich 2 lat mia� dwa razy awari� silnika. Pierwszy raz obr�cone

panewki (s� bez zamka). Zrobi� remont silnika i po jaki� 6 miesi�cach

korba wylecia�a bokiem.

Mialem to samo w clio 1,5dci... na szczescie sluzbowym. Przy przebiegu ok 180kkm.

pablo

30 Data: Listopad 15 2013 09:55:32
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Fri, 15 Nov 2013 10:02:04 +0100) ktos podajacy sie za Jacek Maciejewski
wyklawiaturowal co nastepuje:

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Primera moich znajomych z silnikiem 1.9dCi miała dwukrotnie przekręconą
panewkę. Pewnie o te silniki trzeba bardziej dbać niż o inne. Ja bym wolał
kupić 2.0HDi.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Audi A4B6 3.0 Q

31 Data: Listopad 15 2013 10:58:49
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: wchpikus 

Silnik hdi 2.0 jest ok, ale chyba maja jakos dziwnie rozwiazane podawanie paliwa..
U mnie nie ma pompy w baku, nie ma "gruszki" przy fitrze, wiec jak wykonczysz bak, czeka odpowietrzanie..
Paliwo jest zaciagane przez pompe CR...
Dziwny wymysl..

32 Data: Listopad 15 2013 10:20:44
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Fri, 15 Nov 2013 10:58:49 +0100) ktos podajacy sie za wchpikus
wyklawiaturowal co nastepuje:

Silnik hdi 2.0 jest ok, ale chyba maja jakos dziwnie rozwiazane
podawanie paliwa..
U mnie nie ma pompy w baku, nie ma "gruszki" przy fitrze, wiec jak
wykonczysz bak, czeka odpowietrzanie..
Paliwo jest zaciagane przez pompe CR...
Dziwny wymysl..

Lepiej czasem odpowietrzyć układ niż robić remont silnika :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Audi A4B6 3.0 Q

33 Data: Listopad 15 2013 11:41:57
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Lewis 

W dniu 2013-11-15 11:20, Piotr Klimek pisze:

Dnia (Fri, 15 Nov 2013 10:58:49 +0100) ktos podajacy sie za wchpikus
wyklawiaturowal co nastepuje:

Silnik hdi 2.0 jest ok, ale chyba maja jakos dziwnie rozwiazane
podawanie paliwa..
U mnie nie ma pompy w baku, nie ma "gruszki" przy fitrze, wiec jak
wykonczysz bak, czeka odpowietrzanie..
Paliwo jest zaciagane przez pompe CR...
Dziwny wymysl..

Lepiej czasem odpowietrzyć układ niż robić remont silnika :)


Nie prościej tankować jak człowiek a nie czekać aż się "żyd zapali"? :D

--
Pozdrawiam
Lewis

34 Data: Listopad 15 2013 10:46:30
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Lewis  wrote:

Silnik hdi 2.0 jest ok, ale chyba maja jakos dziwnie rozwiazane
podawanie paliwa..
U mnie nie ma pompy w baku, nie ma "gruszki" przy fitrze, wiec jak
wykonczysz bak, czeka odpowietrzanie..
Paliwo jest zaciagane przez pompe CR...
Dziwny wymysl..

Lepiej czasem odpowietrzyć układ niż robić remont silnika :)


Nie prościej tankować jak człowiek a nie czekać aż się "żyd zapali"? :D

Nudno. Z zydem sie fajniej jedzie, te emocje gdy do stacji jest 2 km a
wlasnie wjezdzasz w korek ;-)

--
Artur
ZZR 1200

35 Data: Listopad 15 2013 14:37:50
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: olaboga 

W dniu 2013-11-15 10:58, wchpikus pisze:

Silnik hdi 2.0 jest ok, ale chyba maja jakos dziwnie rozwiazane
podawanie paliwa..
U mnie nie ma pompy w baku, nie ma "gruszki" przy fitrze, wiec jak
wykonczysz bak, czeka odpowietrzanie..
Paliwo jest zaciagane przez pompe CR...
Dziwny wymysl..

Odpowietrza się automatycznie po przekręceniu kluczyka w poz 2 i odczekaniu chyba 30sek. Dotyczy Forda i Volvo po 2006r nie wiem jak Peugeot i Citroen.

36 Data: Listopad 15 2013 15:34:27
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: wchpikus 

  Odpowietrza się automatycznie po przekręceniu kluczyka w poz 2 i

odczekaniu chyba 30sek. Dotyczy Forda i Volvo po 2006r nie wiem jak
Peugeot i Citroen.

Nie dziala, V 2006r

37 Data: Listopad 15 2013 15:37:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: wchpikus 

W dniu 2013-11-15 15:34, wchpikus pisze:

  Odpowietrza się automatycznie po przekręceniu kluczyka w poz 2 i
odczekaniu chyba 30sek. Dotyczy Forda i Volvo po 2006r nie wiem jak
Peugeot i Citroen.

Nie dziala, V 2006r

Chyba po 2006 dolozyli pompe paliwa w baku.

38 Data: Listopad 16 2013 23:44:44
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: jerzu 

On Fri, 15 Nov 2013 09:55:32 +0000 (UTC), Piotr Klimek
 wrote:

Primera moich znajomych z silnikiem 1.9dCi miała dwukrotnie przekręconą
panewkę. Pewnie o te silniki trzeba bardziej dbać niż o inne. Ja bym wolał
kupić 2.0HDi.

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

39 Data: Listopad 17 2013 13:19:15
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: nom 


Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

On Fri, 15 Nov 2013 09:55:32 +0000 (UTC), Piotr Klimek
 wrote:

Primera moich znajomych z silnikiem 1.9dCi miała dwukrotnie przekręconą
panewkę. Pewnie o te silniki trzeba bardziej dbać niż o inne. Ja bym wolał
kupić 2.0HDi.

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Koleżanka regenerowała 4 szt. wtryskiwacze razem 3600zł.

40 Data: Listopad 18 2013 08:43:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Sat, 16 Nov 2013 23:44:44 +0100) ktos podajacy sie za jerzu
wyklawiaturowal co nastepuje:

On Fri, 15 Nov 2013 09:55:32 +0000 (UTC), Piotr Klimek
 wrote:

Primera moich znajomych z silnikiem 1.9dCi miała dwukrotnie przekręconą
panewkę. Pewnie o te silniki trzeba bardziej dbać niż o inne. Ja bym wolał
kupić 2.0HDi.

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Audi A4B6 3.0 Q

41 Data: Listopad 18 2013 19:13:02
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Piotr Klimek"  napisał w wiadomości grup

Dnia (Sat, 16 Nov 2013 23:44:44 +0100) ktos podajacy sie za jerzu
wyklawiaturowal co nastepuje:

On Fri, 15 Nov 2013 09:55:32 +0000 (UTC), Piotr Klimek
 wrote:

Primera moich znajomych z silnikiem 1.9dCi miała dwukrotnie przekręconą
panewkę. Pewnie o te silniki trzeba bardziej dbać niż o inne. Ja bym wolał
kupić 2.0HDi.

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

I coraz większej ilości nowszych benzyniaków.

42 Data: Listopad 19 2013 07:09:40
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Mon, 18 Nov 2013 19:13:02 +0100) ktos podajacy sie za Cavallino
wyklawiaturowal co nastepuje:

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

I coraz większej ilości nowszych benzyniaków.

Co akurat nie jest złym rozwiązaniem jeśli nie idzie za tym zmniejszenie
pojemności :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Audi A4B6 3.0 Q

43 Data: Listopad 19 2013 18:05:21
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Piotr Klimek"  napisał w wiadomości grup

Dnia (Mon, 18 Nov 2013 19:13:02 +0100) ktos podajacy sie za Cavallino
wyklawiaturowal co nastepuje:

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

I coraz większej ilości nowszych benzyniaków.

Co akurat nie jest złym rozwiązaniem

To jest bardzo dobre rozwiązanie.
Ostatnio z racji braku samochodu na codzień poruszam się wolnossącym benzyniakiem - to jest jakaś tragedia, mimo że auto małe, ale ja już się odzwyczaiłem od kręcenia na każdym biegu do 7 tys, a bez tego takie cuś nie jeździ, nawet po mieście.
Więc się zazwyczaj wlokę jak kapelusznik.
Może mi tak zostanie..... ;-)

44 Data: Listopad 19 2013 23:12:23
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2013-11-19 18:05, Cavallino pisze:


Użytkownik "Piotr Klimek"  napisał w
wiadomości grup

Dnia (Mon, 18 Nov 2013 19:13:02 +0100) ktos podajacy sie za Cavallino
wyklawiaturowal co nastepuje:

Scenic II 1.9 dCi - 2 x panewki, druga turbina.

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

I coraz większej ilości nowszych benzyniaków.

Co akurat nie jest złym rozwiązaniem

To jest bardzo dobre rozwiązanie.
Ostatnio z racji braku samochodu na codzień poruszam się wolnossącym
benzyniakiem - to jest jakaś tragedia, mimo że auto małe, ale ja już się
odzwyczaiłem od kręcenia na każdym biegu do 7 tys, a bez tego takie cuś
nie jeździ, nawet po mieście.
Więc się zazwyczaj wlokę jak kapelusznik.
Może mi tak zostanie..... ;-)

Żebyś tylko nie podkurwił tych z tyłu, jeśli trafisz na kogoś przez Ciebie zwyzywanego od kapeluszy. Bo na najbliższym skrzyżowaniu w ryj dać może dać. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

45 Data: Listopad 19 2013 23:24:17
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Akurat turbina do 1.9dCi jest tania, poza tym to część eksploatacyjna,
która jest w każdym nowszym dieslu.

I coraz większej ilości nowszych benzyniaków.

Co akurat nie jest złym rozwiązaniem

To jest bardzo dobre rozwiązanie.
Ostatnio z racji braku samochodu na codzień poruszam się wolnossącym
benzyniakiem - to jest jakaś tragedia, mimo że auto małe, ale ja już się
odzwyczaiłem od kręcenia na każdym biegu do 7 tys, a bez tego takie cuś
nie jeździ, nawet po mieście.
Więc się zazwyczaj wlokę jak kapelusznik.
Może mi tak zostanie..... ;-)

Żebyś tylko nie podkurwił tych z tyłu, jeśli trafisz na kogoś przez Ciebie zwyzywanego od kapeluszy.

Znaczy że kapeluszowi będzie za wolno?
Bez przesady, dróg nie blokuję, nawet przy 70 KM pod maską.
Po prostu się wlokę w ich tempie.


Bo na najbliższym skrzyżowaniu w ryj dać może dać. ;)

Nie jestem specjalnie strachliwy.....

46 Data: Listopad 15 2013 11:47:16
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AL 

On 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski wrote:

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Megane III 1.5dCi - 46kkm - wymiana silnika (panewki) - na szczescie na gwarancji.

Jesli chcesz cos a'la Kangoo - zobacz Partner/Berlingo z HDi.
Nie slyszalem o jakichkolwiek problemach uzytkownikow z silnikie/osprzetem czy samymi autami.

47 Data: Listopad 15 2013 12:34:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:

Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe)  to jeszcze weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale każdego nowoczesnego diesla.

48 Data: Listopad 15 2013 12:59:59
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Fri, 15 Nov 2013 12:34:51 +0100, Trybun napisał(a):

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe)  to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

Ma być używany. Celuję w przebieg 150-200tys. Sądzę że jak w takiej bryce
panewki się nie "obróciły" to juz się nie obrócą. czy mógłbyś nieco więcej
powiedzieć na temat obsługi filtrów paliwa w takich autach? Wiadomo że
paliwo musi byc nadzwyczaj czyste, bo się dysze zatkają. Ale czy wymiana
filtru leży poza granicami samoobsługi?
--
Jacek

49 Data: Listopad 15 2013 13:27:32
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 12:59, Jacek Maciejewski pisze:


Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe)  to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.
Ma być używany. Celuję w przebieg 150-200tys. Sądzę że jak w takiej bryce
panewki się nie "obróciły" to juz się nie obrócą. czy mógłbyś nieco więcej
powiedzieć na temat obsługi filtrów paliwa w takich autach? Wiadomo że
paliwo musi byc nadzwyczaj czyste, bo się dysze zatkają. Ale czy wymiana
filtru leży poza granicami samoobsługi?

Problemy z panewkami w dieslu to chyba jakaś ekstremalne zdarzenie.. Niewiele potrafię powiedzieć na temat diesla, ponieważ użytkownikiem auta z takim silnikiem (CRDI) jestem dopiero od kilku miesięcy . Też kupiłem używane auto i jak na razie jedyne co w nim robiłem to wymiana paska rozrządu. Koszt... -  950zł. Dodam tylko że poprzednio jeździłem Vectrą 1.8 benzyna. Tam wymiana paska rozrządu to koszt 120zł...
Wracając do sprawy - wg książki obsługi mojego auta, to wymiania się tylko wkład filtra paliwa i oczywiście można zrobić to we własnym zakresie. Myślę że w Kangoo powinno być podobnie.

50 Data: Listopad 15 2013 12:31:42
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Fri, 15 Nov 2013 13:27:32 +0100) ktos podajacy sie za Trybun
wyklawiaturowal co nastepuje:

 

Problemy z panewkami w dieslu to chyba jakaś ekstremalne zdarzenie..

Wpisz w google "1.9 dci panewka" i zobacz jak wiele razy powtarza się to
ekstremalne zdarzenie :)
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Audi A4B6 3.0 Q

51 Data: Listopad 15 2013 12:49:18
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Piotr Klimek  wrote:

Problemy z panewkami w dieslu to chyba jakaś ekstremalne zdarzenie..

Wpisz w google "1.9 dci panewka" i zobacz jak wiele razy powtarza się to
ekstremalne zdarzenie :)

Producenta ktory robi panewki bez zamkow bym olal na starcie ;-) Tego co robi
naped pompy oleju z gownolitu tez ;-)

--
Artur
ZZR 1200

52 Data: Listopad 15 2013 14:32:24
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 13:31, Piotr Klimek pisze:

Dnia (Fri, 15 Nov 2013 13:27:32 +0100) ktos podajacy sie za Trybun
wyklawiaturowal co nastepuje:

 
Problemy z panewkami w dieslu to chyba jakaś ekstremalne zdarzenie..
Wpisz w google "1.9 dci panewka" i zobacz jak wiele razy powtarza się to
ekstremalne zdarzenie :)

W mojej opinii było słowo "chyba"... ;-)

53 Data: Listopad 15 2013 13:35:54
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-11-15 12:59, Jacek Maciejewski pisze:

Ma być używany. Celuję w przebieg 150-200tys. Sądzę że jak w takiej bryce
panewki się nie "obróciły" to juz się nie obrócą. czy mógłbyś nieco więcej
powiedzieć na temat obsługi filtrów paliwa w takich autach? Wiadomo że
paliwo musi byc nadzwyczaj czyste, bo się dysze zatkają. Ale czy wymiana
filtru leży poza granicami samoobsługi?

Przebieg 150 - to dowcip handlarza... pomnóż przez 2-3...

HDi - wymiana filtra paliwa bez problemu "tymi ręcami"...

--
/\    Wojciech Smagowicz - Kraków      /\
/\ SzpachelSzmelcPussyWagen - Polo '93 /\

54 Data: Listopad 17 2013 23:02:52
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: LEPEK 

W dniu 2013-11-15 12:59, Jacek Maciejewski pisze:

Celuję w przebieg 150-200tys.

Stan licznika (tak jak i cena) jest zawsze do negocjacji...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

55 Data: Listopad 15 2013 13:38:59
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 12:34 PM, Trybun wrote:

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe) to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.

56 Data: Listopad 15 2013 13:52:54
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: wchpikus 


Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.
A soft?
Komp nadal bedzie mial zaprogramowana mape z fitrem..
Apropo, unijne pitolenie o ekologie, szlag by ich trafil

57 Data: Listopad 15 2013 14:33:14
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 13:38, Megrims pisze:


Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe) to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.

A jak na przeglądzie diagnosta się do tego doczepi? Chyba wiesz ile takie cudo nowe kosztuje?

58 Data: Listopad 15 2013 14:40:54
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Megrims 

On 11/15/2013 02:33 PM, Trybun wrote:

W dniu 2013-11-15 13:38, Megrims pisze:

Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe) to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.

A jak na przeglądzie diagnosta się do tego doczepi? Chyba wiesz ile
takie cudo nowe kosztuje?

Wiem ile kosztuje. Jak się doczepi, to wtedy trzeba wymienić.
Znam przypadków wiele, że sie nie czpepiali. Przewiercenie
wzdłuż daje opór spalinom i czujniki ciśnienia spalin przed
i za DPF'em dają odczyty prawidłowe. Komp uważa, że DPF
jest i że wszystko jest OK.

59 Data: Listopad 15 2013 14:56:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 14:40, Megrims pisze:


Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.

A jak na przeglądzie diagnosta się do tego doczepi? Chyba wiesz ile
takie cudo nowe kosztuje?

Wiem ile kosztuje. Jak się doczepi, to wtedy trzeba wymienić.
Znam przypadków wiele, że sie nie czpepiali. Przewiercenie
wzdłuż daje opór spalinom i czujniki ciśnienia spalin przed
i za DPF'em dają odczyty prawidłowe. Komp uważa, że DPF
jest i że wszystko jest OK.

Może również policja zabrać dowód i skierować na przegląd, a wtedy diagnosta na pewno się doczepi...

Tak, tu chyba masz rację - takie nawiercenia raczej nie spowodują wariacji kompa.

60 Data: Listopad 15 2013 13:54:42
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Trybun  wrote:

Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe) to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłÄ…czam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.

A jak na przeglądzie diagnosta się do tego doczepi? Chyba wiesz ile
takie cudo nowe kosztuje?

To pojedziesz na druga stacje gdzie sie diagnosta nie przyczepi...
Zreszta jak diagnosta stwierdzi ze masz przewierconego DPF-a?

--
Artur
ZZR 1200

61 Data: Listopad 15 2013 15:00:01
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 14:54, AZ pisze:

On 2013-11-15, Trybun  wrote:
Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe) to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłÄ…czam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.
Problem z FAP rozwiązesz zawsze za pomocą wiertarki.
A jak na przeglądzie diagnosta się do tego doczepi? Chyba wiesz ile
takie cudo nowe kosztuje?

To pojedziesz na druga stacje gdzie sie diagnosta nie przyczepi...
Zreszta jak diagnosta stwierdzi ze masz przewierconego DPF-a?


Z tego co wiem - diagnosta ma obowiązek zatrzymywania dowodu rejestracyjnego w razie niesprawności auta.
Po prostu zobaczy że filtr jest dziurawy.

62 Data: Listopad 15 2013 14:30:14
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Trybun  wrote:


To pojedziesz na druga stacje gdzie sie diagnosta nie przyczepi...
Zreszta jak diagnosta stwierdzi ze masz przewierconego DPF-a?


Z tego co wiem - diagnosta ma obowiązek zatrzymywania dowodu
rejestracyjnego w razie niesprawności auta.
Po prostu zobaczy że filtr jest dziurawy.

Ale filtr jest dziurawy w srodku, z zewnatrz wyglada normalnie :-)

Co do zatrzymania to nie wiem czy DPF miesci sie w tej formulce, cieknacy
olej pewnie tak.

###
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie
zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów
dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z dnia 30 grudnia 2003 r.)

"§ 12. 1. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest pozytywny,
uprawniony diagnosta zgodnie z art. 82 ustawy zamieszcza odpowiedni wpis w
dowodzie rejestracyjnym pojazdu, a w przypadku pojazdu niezarejestrowanego
wystawia zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego.
2. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest negatywny, uprawniony
diagnosta wystawia zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego i
jeżeli:
1) stwierdzone usterki nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska, zamieszcza się je w zaświadczeniu z badania
technicznego i informuje właściciela pojazdu o konieczności wykonania badania
technicznego pojazdu po usunięciu usterek;
2) stwierdzone usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu
drogowego lub środowiska lub gdy cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne z
danymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie, w zaświadczeniu
z badania technicznego dokonuje się wpisu "zatrzymano dowód rejestracyjny nr...".
3. W przypadkach określonych w ust. 2 pkt 2 zatrzymuje się dowód rejestracyjny
i w terminie trzech dni przesyła się go do właściwego organu rejestrującego,
który go wystawił, wraz z kopią zaświadczenia."
###

--
Artur
ZZR 1200

63 Data: Listopad 15 2013 16:11:12
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 15:30, AZ pisze:

On 2013-11-15, Trybun  wrote:
To pojedziesz na druga stacje gdzie sie diagnosta nie przyczepi...
Zreszta jak diagnosta stwierdzi ze masz przewierconego DPF-a?

Z tego co wiem - diagnosta ma obowiązek zatrzymywania dowodu
rejestracyjnego w razie niesprawności auta.
Po prostu zobaczy że filtr jest dziurawy.

Ale filtr jest dziurawy w srodku, z zewnatrz wyglada normalnie :-)

Co do zatrzymania to nie wiem czy DPF miesci sie w tej formulce, cieknacy
olej pewnie tak.

###
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie
zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów
dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z dnia 30 grudnia 2003 r.)

"§ 12. 1. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest pozytywny,
uprawniony diagnosta zgodnie z art. 82 ustawy zamieszcza odpowiedni wpis w
dowodzie rejestracyjnym pojazdu, a w przypadku pojazdu niezarejestrowanego
wystawia zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego.
2. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest negatywny, uprawniony
diagnosta wystawia zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego i
jeżeli:
1) stwierdzone usterki nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska, zamieszcza się je w zaświadczeniu z badania
technicznego i informuje właściciela pojazdu o konieczności wykonania badania
technicznego pojazdu po usunięciu usterek;
2) stwierdzone usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu
drogowego lub środowiska lub gdy cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne z
danymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie, w zaświadczeniu
z badania technicznego dokonuje się wpisu "zatrzymano dowód rejestracyjny nr...".
3. W przypadkach określonych w ust. 2 pkt 2 zatrzymuje się dowód rejestracyjny
i w terminie trzech dni przesyła się go do właściwego organu rejestrującego,
który go wystawił, wraz z kopią zaświadczenia."
###


W tym rozporządzeniu raczej się nie mieści. DPFy zaczęto stosować do wszystkich diesli dopiero za jakieś 2-3 lata.

64 Data: Listopad 15 2013 15:19:36
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Trybun  wrote:


Ale filtr jest dziurawy w srodku, z zewnatrz wyglada normalnie :-)

Co do zatrzymania to nie wiem czy DPF miesci sie w tej formulce, cieknacy
olej pewnie tak.

###
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie
zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów
dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z dnia 30 grudnia 2003 r.)

"§ 12. 1. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest pozytywny,
uprawniony diagnosta zgodnie z art. 82 ustawy zamieszcza odpowiedni wpis w
dowodzie rejestracyjnym pojazdu, a w przypadku pojazdu niezarejestrowanego
wystawia zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego.
2. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest negatywny, uprawniony
diagnosta wystawia zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego i
jeżeli:
1) stwierdzone usterki nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska, zamieszcza się je w zaświadczeniu z badania
technicznego i informuje właściciela pojazdu o konieczności wykonania badania
technicznego pojazdu po usunięciu usterek;
2) stwierdzone usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu
drogowego lub środowiska lub gdy cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne z
danymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie, w zaświadczeniu
z badania technicznego dokonuje się wpisu "zatrzymano dowód rejestracyjny nr...".
3. W przypadkach określonych w ust. 2 pkt 2 zatrzymuje się dowód rejestracyjny
i w terminie trzech dni przesyła się go do właściwego organu rejestrującego,
który go wystawił, wraz z kopią zaświadczenia."
###


W tym rozporządzeniu raczej się nie mieści. DPFy zaczęto stosować do
wszystkich diesli dopiero za jakieś 2-3 lata.

No i co z tego? Wzialem pierwsze co mi wyskoczylo ale w aktualnym to sie nie
zmienilo.

--
Artur
ZZR 1200

65 Data: Listopad 15 2013 18:43:17
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 16:19, AZ pisze:

On 2013-11-15, Trybun  wrote:
Ale filtr jest dziurawy w srodku, z zewnatrz wyglada normalnie :-)

Co do zatrzymania to nie wiem czy DPF miesci sie w tej formulce, cieknacy
olej pewnie tak.

###
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie
zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów
dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z dnia 30 grudnia 2003 r.)

"§ 12. 1. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest pozytywny,
uprawniony diagnosta zgodnie z art. 82 ustawy zamieszcza odpowiedni wpis w
dowodzie rejestracyjnym pojazdu, a w przypadku pojazdu niezarejestrowanego
wystawia zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego.
2. W przypadku gdy wynik badania technicznego jest negatywny, uprawniony
diagnosta wystawia zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego i
jeżeli:
1) stwierdzone usterki nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska, zamieszcza się je w zaświadczeniu z badania
technicznego i informuje właściciela pojazdu o konieczności wykonania badania
technicznego pojazdu po usunięciu usterek;
2) stwierdzone usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu
drogowego lub środowiska lub gdy cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne z
danymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie, w zaświadczeniu
z badania technicznego dokonuje się wpisu "zatrzymano dowód rejestracyjny nr...".
3. W przypadkach określonych w ust. 2 pkt 2 zatrzymuje się dowód rejestracyjny
i w terminie trzech dni przesyła się go do właściwego organu rejestrującego,
który go wystawił, wraz z kopią zaświadczenia."
###

W tym rozporządzeniu raczej się nie mieści. DPFy zaczęto stosować do
wszystkich diesli dopiero za jakieś 2-3 lata.

No i co z tego? Wzialem pierwsze co mi wyskoczylo ale w aktualnym to sie nie
zmienilo.


No, wtedy obowiązywała norma emisji spalin EURO3, dzisiaj obowiązuje taka że nie ma możliwości jej osiągnąć w silniku diesla bez filtra cząsteczek stałych. A więc w tym najnowszym rozporządzeniu ministra DPF musi być wyraźnie określone.

66 Data: Listopad 15 2013 17:57:39
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Trybun  wrote:


W tym rozporządzeniu raczej się nie mieści. DPFy zaczęto stosować do
wszystkich diesli dopiero za jakieś 2-3 lata.

No i co z tego? Wzialem pierwsze co mi wyskoczylo ale w aktualnym to sie nie
zmienilo.


No, wtedy obowiązywała norma emisji spalin EURO3, dzisiaj obowiązuje
taka że nie ma możliwości jej osiągnąć w silniku diesla bez filtra
cząsteczek stałych. A więc w tym najnowszym rozporządzeniu ministra DPF
musi być wyraźnie określone.

No i co z tego?

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20120000996&min=1

Masz aktualne i znajdz mi tu cos o DPF i zatrzymywaniu DR.

--
Artur
ZZR 1200

67 Data: Listopad 15 2013 18:04:00
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, AZ  wrote:


No, wtedy obowiązywała norma emisji spalin EURO3, dzisiaj obowiązuje
taka że nie ma możliwości jej osiągnąć w silniku diesla bez filtra
cząsteczek stałych. A więc w tym najnowszym rozporządzeniu ministra DPF
musi być wyraźnie określone.

No i co z tego?

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20120000996&min=1

Masz aktualne i znajdz mi tu cos o DPF i zatrzymywaniu DR.

Zreszta:

###
4. W przypadku gdy wynik badania technicznego, o którym mowa w art. 81 ust.
3 ustawy, jest negatywny, uprawniony diagnosta, wystawiając zaświadczenie o 
przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu z  wynikiem negatywnym, po
stwierdzeniu, że usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska lub cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne
z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie,
zwraca dowód rejestracyjny posiadaczowi pojazdu.
###

--
Artur
ZZR 1200

68 Data: Listopad 15 2013 19:21:42
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: J.F 

Użytkownik "AZ"  napisał w wiadomości grup

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20120000996&min=1
Masz aktualne i znajdz mi tu cos o DPF i zatrzymywaniu DR.

Zreszta:
###
4. W przypadku gdy wynik badania technicznego, o którym mowa w art. 81 ust.
3 ustawy, jest negatywny, uprawniony diagnosta, wystawiając zaświadczenie o
przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu z  wynikiem negatywnym, po
stwierdzeniu, że usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska lub cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne
z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie,
zwraca dowód rejestracyjny posiadaczowi pojazdu.
###

Ale to jest odnosnie art 81 ust3, czyli okresowe (:-)) pierwsze badanie przed rejestracja w Polsce.

Jak jest juz zarejestrowane, to masz chocby pkt 3, gdzie jest "zatrzymuje"

Co prawda tam jest tylko "stwarzajace zagrozenie", i nie wiadomo dla kogo :-)

J.

69 Data: Listopad 15 2013 22:02:11
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-15 19:04, AZ pisze:

On 2013-11-15, AZ  wrote:
No, wtedy obowiązywała norma emisji spalin EURO3, dzisiaj obowiązuje
taka że nie ma możliwości jej osiągnąć w silniku diesla bez filtra
cząsteczek stałych. A więc w tym najnowszym rozporządzeniu ministra DPF
musi być wyraźnie określone.

No i co z tego?

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20120000996&min=1

Masz aktualne i znajdz mi tu cos o DPF i zatrzymywaniu DR.

Zreszta:

###
4. W przypadku gdy wynik badania technicznego, o którym mowa w art. 81 ust.
3 ustawy, jest negatywny, uprawniony diagnosta, wystawiając zaświadczenie o
przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu z  wynikiem negatywnym, po
stwierdzeniu, że usterki stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa
ruchu drogowego lub środowiska lub cechy identyfikacyjne pojazdu są niezgodne
z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie,
zwraca dowód rejestracyjny posiadaczowi pojazdu.
###


Ojej, nie to chciałem powiedzieć. Sytuacja wyglada tak - na dany pojazd jest wystawiana homologacja ministra transportu. Dotyczy ona również norm emisji spalin. Diagnosty czy ministra nie interesuje iloć katalizatorów czy filtrów cząsteczek stałych w silniku diesla danego auta - ich interesuje tylko norma emisji spalin - gdy jej silnik w danym aucie nie spełnia to takie auto traci prawo do użytkowania. A oczywiste jest to że nie mając tego filtra, bądź gdy ów filtr jest uszkodzony to spaliny auta nie spełnią wymaganych norm. A więc sytuacja chyba jasna - diagnosta musi zatrzymać DR takiego auta.

70 Data: Listopad 16 2013 18:21:40
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-15, Trybun  wrote:


Ojej, nie to chciałem powiedzieć. Sytuacja wyglada tak - na dany pojazd
jest wystawiana homologacja ministra transportu. Dotyczy ona również
norm emisji spalin. Diagnosty czy ministra nie interesuje iloć
katalizatorów czy filtrów cząsteczek stałych w silniku diesla danego
auta - ich interesuje tylko norma emisji spalin - gdy jej silnik w danym
aucie nie spełnia to takie auto traci prawo do użytkowania. A oczywiste
jest to że nie mając tego filtra, bądź gdy ów filtr jest uszkodzony to
spaliny auta nie spełnią wymaganych norm. A więc sytuacja chyba jasna -
diagnosta musi zatrzymać DR takiego auta.

Ile razy mam Ci powtarzac ze nie musi, a nawet nie moze? Moze wystawic
jedynie wynik badania negatywny - potwierdzone u diagnosty.

--
Artur
ZZR 1200

71 Data: Listopad 18 2013 17:00:56
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-16 19:21, AZ pisze:


Ojej, nie to chciałem powiedzieć. Sytuacja wyglada tak - na dany pojazd
jest wystawiana homologacja ministra transportu. Dotyczy ona również
norm emisji spalin. Diagnosty czy ministra nie interesuje iloć
katalizatorów czy filtrów cząsteczek stałych w silniku diesla danego
auta - ich interesuje tylko norma emisji spalin - gdy jej silnik w danym
aucie nie spełnia to takie auto traci prawo do użytkowania. A oczywiste
jest to że nie mając tego filtra, bądź gdy ów filtr jest uszkodzony to
spaliny auta nie spełnią wymaganych norm. A więc sytuacja chyba jasna -
diagnosta musi zatrzymać DR takiego auta.

Ile razy mam Ci powtarzac ze nie musi, a nawet nie moze? Moze wystawic
jedynie wynik badania negatywny - potwierdzone u diagnosty.


Nie wiem, zasugerowałem się opowieścią znajomego któremu na przeglądzie zatrzymano DR. Jednak było to dawno temu i teraz być może takie cos już nie jest praktykowane na terytorium RP.

72 Data: Listopad 16 2013 07:41:58
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Krzysztof Matyasik 

W dniu 2013-11-15 12:34, Trybun pisze:

W dniu 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski pisze:


Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe)  to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

O tak, filtr FAP to koszmar, który jest kosztowny i problematyczny. Ciszej mój, żeby mój nie usłyszał.

Jako, że święta idą, pierwszy, kto się do mnie zgłosi, dostanie ode mnie filtr FAP po pełnej regeneracji (mycie chemią) za, powiedzmy, 400 złotych - a co, zarobię sobie, a mam jeden zapasowy, który leży w piwnicy.

Uściślijmy: moja 407SW ma już 178 tys. km na liczniku (przebieg jest pewny) i FAP jeszcze nie ma zamiaru zdychać. Jednak ze względu na to, że te filry obliczane są na około dwieście tys. km, profilaktycznie załatwiłem sobie drugi, oddałem do regeneracji (czyli umycia chemią) i odłożyłem na "gorsze czasy"...

Odnośnie silników dCi to potwierdzam, panewki bez zamków to głupie rozwiązanie, ale dla przykładu Megane 1.5dCi mojej koleżanki z pracy o tym nie wie, przelatał już ponad 200 tys. km i nic złego się nie dzieje. Fakt, jest to silnik podwyższonego ryzyka, ale to nie oznacza, że każdy egzemplarz musi się zepsuć.

Niedawno rozmawiałem z szczęśliwym i dumnym posiadaczem Forda Kugi 2.0TDCI. Jakże on się wyśmiewał z mojego 2.0HDI... co za wyższość niemieckiej technologii nad francuską kupą! Odkąd powiedziałem mu, że ma silnik od żabojadów, przestał się do mnie odzywać. Ciekawe, czy zaczął już narzekać na silnik?

Z drugiej strony, jeśli miałbym możliwość wymiany (nawet bezgotówkowej) mojej 407SW 2.0HDI na 407SW 2.2 albo - najlepiej - 3.0V6, wymieniłbym się bez wahania - przy obecnych przebiegach rzędu 15 - 20 tys. km rocznie diesel nie ma sensu, klekocze i wolniej się nagrzewa; chętnie pojeździłbym V6.

73 Data: Listopad 18 2013 16:55:50
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-16 07:41, Krzysztof Matyasik pisze:



Auto ma być nowe czy używane? Jeżeli nowe (lub w miarę nowe)  to jeszcze
weź pod uwagę kosztowną i problematyczną obsługę koszmaru zwanego "filtr
cząsteczek stałych", DPF itd. . Diesel w dzisiejszych czasach to tylko
dla kierowcy mającego dostęp do taniego paliwa. Zdecydowanie przyłączam
sie do chóru odradzającego Ci taki zakup, i to nie tylko na ten dci ale
każdego nowoczesnego diesla.

O tak, filtr FAP to koszmar, który jest kosztowny i problematyczny. Ciszej mój, żeby mój nie usłyszał.

Jako, że święta idą, pierwszy, kto się do mnie zgłosi, dostanie ode mnie filtr FAP po pełnej regeneracji (mycie chemią) za, powiedzmy, 400 złotych - a co, zarobię sobie, a mam jeden zapasowy, który leży w piwnicy.

Uściślijmy: moja 407SW ma już 178 tys. km na liczniku (przebieg jest pewny) i FAP jeszcze nie ma zamiaru zdychać. Jednak ze względu na to, że te filry obliczane są na około dwieście tys. km, profilaktycznie załatwiłem sobie drugi, oddałem do regeneracji (czyli umycia chemią) i odłożyłem na "gorsze czasy"...

Odnośnie silników dCi to potwierdzam, panewki bez zamków to głupie rozwiązanie, ale dla przykładu Megane 1.5dCi mojej koleżanki z pracy o tym nie wie, przelatał już ponad 200 tys. km i nic złego się nie dzieje. Fakt, jest to silnik podwyższonego ryzyka, ale to nie oznacza, że każdy egzemplarz musi się zepsuć.

Niedawno rozmawiałem z szczęśliwym i dumnym posiadaczem Forda Kugi 2.0TDCI. Jakże on się wyśmiewał z mojego 2.0HDI... co za wyższość niemieckiej technologii nad francuską kupą! Odkąd powiedziałem mu, że ma silnik od żabojadów, przestał się do mnie odzywać. Ciekawe, czy zaczął już narzekać na silnik?

Z drugiej strony, jeśli miałbym możliwość wymiany (nawet bezgotówkowej) mojej 407SW 2.0HDI na 407SW 2.2 albo - najlepiej - 3.0V6, wymieniłbym się bez wahania - przy obecnych przebiegach rzędu 15 - 20 tys. km rocznie diesel nie ma sensu, klekocze i wolniej się nagrzewa; chętnie pojeździłbym V6.




Jest kosztowny - na skutek rzygania paliwem i niespalaniem, paliwo dostaje się do oleju, no i konieczna wymiana 3-4 razy częściej niż z silnikiem bez filtra cząsteczek stałych. To oczywiście tylko jeden element który rzutuje na wyższą cenę eksploatacji diesla z DPF, a jest tych elementów sporo, pomijając już samą cenę nowego filtra.

Piszesz że nia masz żadnego  problemu, a jeseś pewien że Twój nie został potraktowany wiertarką, albo jakimś innym uszlachetniaczem, a może wcale go nie masz? Jest przecie cała masa diesli które nie są wyposażone w ten wynalazek.. Druga sprawa - skąd masz ten drugi filtr który za tak śmieszne grosze wobec ceny nowego chcesz sprzedać?

No i niekoniecznie ten kolega nie miał racji. Nie jest to przecie żywcem silnik wzięty z linii produkcyjnej Peugeota i zamontowany w Fordzie.. Przecież już sam soft może w dużej mierze zmienić charakterystykę silnika.

74 Data: Listopad 19 2013 08:10:27
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-18 16:55,  *Trybun* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Jest kosztowny - na skutek rzygania paliwem i niespalaniem, paliwo
dostaje się do oleju, no i konieczna wymiana 3-4 razy częściej niż z
silnikiem bez filtra cząsteczek stałych. To oczywiście tylko jeden

Bzdura - delikatnie mówiąc.

element który rzutuje na wyższą cenę eksploatacji diesla z DPF, a jest
tych elementów sporo, pomijając już samą cenę nowego filtra.

Piszesz że nia masz żadnego  problemu, a jeseś pewien że Twój nie został
potraktowany wiertarką, albo jakimś innym uszlachetniaczem, a może wcale
go nie masz?

Zwykle się wie.
Od 6.5 roku jeżdżę samochodami z DPF - nigdy nadmiarowo oleju nie wymieniałem a do pracy mam 7.5 km. Wystarczy po prostu wiedzieć, że się filtr ma i stosować się do zaleceń producenta choć w minimalnym zakresie.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

75 Data: Listopad 19 2013 18:07:05
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości grup

Dnia 2013-11-18 16:55,  *Trybun* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Jest kosztowny - na skutek rzygania paliwem i niespalaniem, paliwo
dostaje się do oleju, no i konieczna wymiana 3-4 razy częściej niż z
silnikiem bez filtra cząsteczek stałych. To oczywiście tylko jeden

Bzdura - delikatnie mówiąc.

element który rzutuje na wyższą cenę eksploatacji diesla z DPF, a jest
tych elementów sporo, pomijając już samą cenę nowego filtra.

Piszesz że nia masz żadnego  problemu, a jeseś pewien że Twój nie został
potraktowany wiertarką, albo jakimś innym uszlachetniaczem, a może wcale
go nie masz?

Zwykle się wie.
Od 6.5 roku jeżdżę samochodami z DPF - nigdy nadmiarowo oleju nie wymieniałem a do pracy mam 7.5 km. Wystarczy po prostu wiedzieć, że się filtr ma i stosować się do zaleceń producenta choć w minimalnym zakresie.

Tzn?
Gdzie te zalecenia są?
Niedługo będę się musiał zacząć stosować do zaleceń w kontekście tego diabelskiego wynalazku, więc mam nadzieję że faktycznie je dostanę.

76 Data: Listopad 20 2013 07:57:00
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-19 18:07,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Zwykle się wie.
Od 6.5 roku jeżdżę samochodami z DPF - nigdy nadmiarowo oleju nie
wymieniałem a do pracy mam 7.5 km. Wystarczy po prostu wiedzieć, że
się filtr ma i stosować się do zaleceń producenta choć w minimalnym
zakresie.

Tzn?
Gdzie te zalecenia są?
Niedługo będę się musiał zacząć stosować do zaleceń w kontekście tego
diabelskiego wynalazku, więc mam nadzieję że faktycznie je dostanę.

Ciebie problemy z DPF raczej nie dotkną :)
Ja po prostu zawsze przed zgaszeniem silnika patrzę na wskaźnik chwilowego spalania (zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie instaluja kontrolki wypalania filtra...) i jak zaobserwuję, że się wypala to nie gaszę samochodu, tylko robię rundkę dookoła osiedla, aż filtr się wypali. Dodatkowo "przedmuchuję" filtr za każdym razem jak jadę więcej niż 20 km :) i jak pisałem od 6 lat z okładem nie wiem co to problemy z DPF.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

77 Data: Listopad 20 2013 08:19:04
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: sqlwiel 

W dniu 2013-11-20 07:57, Mirek Ptak pisze:

instaluja kontrolki wypalania filtra...) i jak zaobserwuję, że się
wypala to nie gaszę samochodu, tylko robię rundkę dookoła osiedla, aż
filtr się wypali. Dodatkowo "przedmuchuję" filtr za każdym razem jak
jadę więcej niż 20 km :) i jak pisałem od 6 lat z okładem nie wiem co to
problemy z DPF.

I nie masz wrażenia, że stajesz się niewolnikiem przedmiotu, za który zapłaciłeś?



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

78 Data: Listopad 20 2013 08:31:15
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: AZ 

On 2013-11-20, Mirek Ptak  wrote:


Ja po prostu zawsze przed zgaszeniem silnika patrzę na wskaźnik
chwilowego spalania (zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie
instaluja kontrolki wypalania filtra...) i jak zaobserwuję, że się
wypala to nie gaszę samochodu, tylko robię rundkę dookoła osiedla, aż
filtr się wypali.

To wspaniale! A jak dojezdzasz na spotkanie czy jestes gdzies umowiony to
przyjezdzasz wczesniej zeby miec czas na ew. wypalanie filtra czy moze
mowisz ze wlasnie wypalasz filtr i musisz zrobic rundke i prosisz zeby ktos
zaczekal?

--
Artur
ZZR 1200

79 Data: Listopad 20 2013 12:14:24
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-20 09:31,  *AZ* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ja po prostu zawsze przed zgaszeniem silnika patrzę na wskaźnik
chwilowego spalania (zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie
instaluja kontrolki wypalania filtra...) i jak zaobserwuję, że się
wypala to nie gaszę samochodu, tylko robię rundkę dookoła osiedla, aż
filtr się wypali.

To wspaniale! A jak dojezdzasz na spotkanie czy jestes gdzies umowiony to
przyjezdzasz wczesniej zeby miec czas na ew. wypalanie filtra czy moze
mowisz ze wlasnie wypalasz filtr i musisz zrobic rundke i prosisz zeby ktos
zaczekal?

Nie sprowadzaj sprawy do absurdu. Jeśli się śpieszę to po prostu wyłączam silnik i idę na spotkanie - nic się nie stanie jak wypalanie przerwie się w takiej sytuacji raz, czy dwa pod rząd.
Poza tym, jak jadę na spotkanie to zwykle dalej niż do pracy, więc filtr ma czas się wypalić w trasie (o ile oczywiście zajdzie taka potrzeba).
Za czasów Vectry wypalanie w mieście włączyło mi się z 10 razy przez 4 lata w okresach, gdy nie jeździłem nigdzie poza praca-dom. z tych pięciu to ze trzy razy sobie przedłużyłem trasę, żeby go dopalić w pozostałych skończył się cykl zanim dojechałem do celu lub wyjmowałem kluczyk, bo mi się spieszyło.
W Insigni jeszcze nie miałem okazji jeździć po mieście w celu dopalenia, choć kilka razy zauważyłem, że się wypala stojąc na światłach - jakoś to chyba lepiej jest teraz rozwiązane programowo.

Pozdrawiam - Mirek
PS.
Nie czuję się niewolnikiem :)
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

80 Data: Listopad 20 2013 22:11:39
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-20 12:14, Mirek Ptak pisze:

To wspaniale! A jak dojezdzasz na spotkanie czy jestes gdzies umowiony to
przyjezdzasz wczesniej zeby miec czas na ew. wypalanie filtra czy moze
mowisz ze wlasnie wypalasz filtr i musisz zrobic rundke i prosisz zeby ktos
zaczekal?

Nie sprowadzaj sprawy do absurdu. Jeśli się śpieszę to po prostu wyłączam silnik i idę na spotkanie - nic się nie stanie jak wypalanie przerwie się w takiej sytuacji raz, czy dwa pod rząd.
Poza tym, jak jadę na spotkanie to zwykle dalej niż do pracy, więc filtr ma czas się wypalić w trasie (o ile oczywiście zajdzie taka potrzeba).
Za czasów Vectry wypalanie w mieście włączyło mi się z 10 razy przez 4 lata w okresach, gdy nie jeździłem nigdzie poza praca-dom. z tych pięciu to ze trzy razy sobie przedłużyłem trasę, żeby go dopalić w pozostałych skończył się cykl zanim dojechałem do celu lub wyjmowałem kluczyk, bo mi się spieszyło.
W Insigni jeszcze nie miałem okazji jeździć po mieście w celu dopalenia, choć kilka razy zauważyłem, że się wypala stojąc na światłach - jakoś to chyba lepiej jest teraz rozwiązane programowo.

Pozdrawiam - Mirek
PS.
Nie czuję się niewolnikiem :)

Wyłączając silnik w trakcie wypalania możesz  zrobić z filtra trupa. Nie doczytałeś w instrukcji obsługi? Tzw. szok termiczny, rzecz bardzo szkodliwa dla filtra..  Tak samo nie może to być objazd dookoła osiedla, a równe obroty i żadnego przełączania biegów.
  I zgadza się - wypalanie jest programowe, zawsze było programowe, jednak kierowca musi spełnić określone warunki.

81 Data: Listopad 20 2013 19:17:35
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości grup

Dnia 2013-11-19 18:07,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Zwykle się wie.
Od 6.5 roku jeżdżę samochodami z DPF - nigdy nadmiarowo oleju nie
wymieniałem a do pracy mam 7.5 km. Wystarczy po prostu wiedzieć, że
się filtr ma i stosować się do zaleceń producenta choć w minimalnym
zakresie.

Tzn?
Gdzie te zalecenia są?
Niedługo będę się musiał zacząć stosować do zaleceń w kontekście tego
diabelskiego wynalazku, więc mam nadzieję że faktycznie je dostanę.

Ciebie problemy z DPF raczej nie dotkną :)

Niby dlaczego?
Do pracy mamy (oboje z żoną, bo jeździmy jednym autem) 12-15 km, z reguły połowa to same korki


Ja po prostu zawsze przed zgaszeniem silnika patrzę na wskaźnik chwilowego spalania (zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie instaluja kontrolki wypalania filtra...)

No właśnie, to by było duże ułatwienie.

i jak zaobserwuję, że się wypala

Po czym to stwierdzasz?
Więcej pali wtedy?


to nie gaszę samochodu, tylko robię rundkę dookoła osiedla, aż filtr się wypali. Dodatkowo "przedmuchuję" filtr za każdym razem jak jadę więcej niż 20 km :)

No to z tym faktycznie dam radę. ;-)

i jak pisałem od 6 lat z okładem nie wiem co to problemy z DPF.

Trochę mnie pocieszyłeś, ja przez ten DPF nad turbobenzyniakiem się zastanawiałem.
Ale niestety nie występował w wybranej przeze mnie wersji.

82 Data: Listopad 21 2013 08:16:03
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-20 19:17,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

i jak zaobserwuję, że się wypala

Po czym to stwierdzasz?
Więcej pali wtedy?

Tak. W Vectrze to było 5-6 litrów na godzinę a w Insigni około 3.5 l/h. Normalne spalanie na postoju mam 0.6-0.8 l/h na ciepłym silniku - w zależności od temperatury na zewnątrz.
Wypalanie trwa kilka minut z mojego doświadczenia i najlepiej trzymac wtedy obroty >=2 kRPM.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

83 Data: Listopad 21 2013 18:31:43
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości grup

Dnia 2013-11-20 19:17,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
i jak zaobserwuję, że się wypala

Po czym to stwierdzasz?
Więcej pali wtedy?

Tak. W Vectrze to było 5-6 litrów na godzinę a w Insigni około 3.5 l/h. Normalne spalanie na postoju mam 0.6-0.8 l/h na ciepłym silniku - w zależności od temperatury na zewnątrz.

I tak cały czas trzymasz kompa na chwilowym zużyciu, czy stukasz po jego klawiszach przed każdym wyłączeniem silnika?

84 Data: Listopad 22 2013 21:15:48
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-21 18:31, *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Tak. W Vectrze to było 5-6 litrów na godzinę a w Insigni około 3.5
l/h. Normalne spalanie na postoju mam 0.6-0.8 l/h na ciepłym silniku -
w zależności od temperatury na zewnątrz.

I tak cały czas trzymasz kompa na chwilowym zużyciu, czy stukasz po jego
klawiszach przed każdym wyłączeniem silnika?


Tak, na stałe mam włączone chwilowe spalanie. Jak chcę zobaczyć coś innego to na chwilę się przełączam.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

85 Data: Listopad 20 2013 20:32:15
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: jerzu 

On Wed, 20 Nov 2013 07:57:00 +0100, Mirek Ptak
 wrote:

(zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie
instaluja kontrolki wypalania filtra...)

Ponoć w niektórych autach są.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

86 Data: Listopad 20 2013 22:12:33
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-20 20:32, jerzu pisze:

On Wed, 20 Nov 2013 07:57:00 +0100, Mirek Ptak
 wrote:

(zastanawia mnie przy okazji dlaczego producenci nie
instaluja kontrolki wypalania filtra...)
Ponoć w niektórych autach są.


Jasne że mają, a nawet pokazują się stosowne komunikaty jak się zachowywać w momencie wypalania filtra.

87 Data: Listopad 20 2013 22:08:38
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Trybun 

W dniu 2013-11-19 08:10, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2013-11-18 16:55,  *Trybun* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Jest kosztowny - na skutek rzygania paliwem i niespalaniem, paliwo
dostaje się do oleju, no i konieczna wymiana 3-4 razy częściej niż z
silnikiem bez filtra cząsteczek stałych. To oczywiście tylko jeden

Bzdura - delikatnie mówiąc.

Jasne - polecaj innym dieselka z DPF bo to sama przyjemność i korzyści.


element który rzutuje na wyższą cenę eksploatacji diesla z DPF, a jest
tych elementów sporo, pomijając już samą cenę nowego filtra.

Piszesz że nia masz żadnego  problemu, a jeseś pewien że Twój nie został
potraktowany wiertarką, albo jakimś innym uszlachetniaczem, a może wcale
go nie masz?

Zwykle się wie.
Od 6.5 roku jeżdżę samochodami z DPF - nigdy nadmiarowo oleju nie wymieniałem a do pracy mam 7.5 km. Wystarczy po prostu wiedzieć, że się filtr ma i stosować się do zaleceń producenta choć w minimalnym zakresie.

Pozdrawiam - Mirek

Pozostaje ci się tylko cieszyć z takiego obrotu sprawy. Ja nawet wrogowi bym odradzał takie auto.

88 Data: Listopad 21 2013 08:18:46
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2013-11-20 22:08,  *Trybun* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Jest kosztowny - na skutek rzygania paliwem i niespalaniem, paliwo
dostaje się do oleju, no i konieczna wymiana 3-4 razy częściej niż z
silnikiem bez filtra cząsteczek stałych. To oczywiście tylko jeden

Bzdura - delikatnie mówiąc.

Jasne - polecaj innym dieselka z DPF bo to sama przyjemność i korzyści.

Spróbuj kupić nowy bez - powodzenia.
Ja nie polecam - piszę jedynie, że przy świadomości posiadania takowego i odpowiednim traktowaniu szansa na kłopoty jest znikoma.
Poza tym jest coraz więcej warsztatów oferujących chemiczne czyszczenie zablokowanych filtrów, co dużo nie kosztuje a w zamian ma się ponownie czysty (prawie jak nowy) filtr.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

89 Data: Listopad 21 2013 08:36:52
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Przemeq 

W megane III 1.5 dci 110 KM, to zupełnie inna  bajka tam jest dodatkowy wtryskiwacz wkręcony w kolektor wydechowy i jak się filtr wypala to podaje tam paliwo.
Silnik pracuje dokładnie tak samo jak by miał filtr czy nie.
Nie występuje problem wzrostu oleju i inne bajki.

http://mail.widzew.net/konto/asz1/k9k896.JPG

http://mail.widzew.net/konto/asz1/silnikk9k.JPG

Przemeq

90 Data: Listopad 21 2013 18:33:11
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Przemeq"  napisał w wiadomości grup

W megane III 1.5 dci 110 KM, to zupełnie inna  bajka tam jest dodatkowy wtryskiwacz wkręcony w kolektor wydechowy i jak się filtr wypala to podaje tam paliwo.
Silnik pracuje dokładnie tak samo jak by miał filtr czy nie.

Tylko w Megane, czy w każdym aucie z tym silnikiem?
Bo właśnie konkretnie o niego pytałem.

91 Data: Listopad 21 2013 19:13:36
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Tomasz Gorbaczuk 

W dniu 21.11.2013 o 18:33 Cavallino  pisze:


Użytkownik "Przemeq"  napisał w wiadomości grup 
W megane III 1.5 dci 110 KM, to zupełnie inna  bajka tam jest dodatkowy  wtryskiwacz wkręcony w kolektor wydechowy i jak się filtr wypala to  podaje tam paliwo.
Silnik pracuje dokładnie tak samo jak by miał filtr czy nie..

Tylko w Megane, czy w każdym aucie z tym silnikiem?
Bo właśnie konkretnie o niego pytałem.


Ja w 2.0 HDI mam to samo (dodatkowy wtryskiwacz). Nie trzeba jechać w  "trasę" aby fap miał się lepiej. Wypalanie zaczyna się i kończy gdy auto  stoi np. w korku.
W końcu ktoś pomyślał (oczywiście nie mówię o eko-oszołomach od EURO-5/6).
Mam też teraz nową kia 1.7crdi i wg zeznań sprzedawcy fap też jest lepiej  zrobiony, przeżyje jazdę typowo miejską.

TG

92 Data: Listopad 21 2013 19:22:04
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Przemeq 

W dniu 21.11.2013 18:33, Cavallino pisze:


Użytkownik "Przemeq"  napisał w wiadomości grup

W megane III 1.5 dci 110 KM, to zupełnie inna  bajka tam jest
dodatkowy wtryskiwacz wkręcony w kolektor wydechowy i jak się filtr
wypala to podaje tam paliwo.
Silnik pracuje dokładnie tak samo jak by miał filtr czy nie.

Tylko w Megane, czy w każdym aucie z tym silnikiem?
Bo właśnie konkretnie o niego pytałem.


Czy w każdym to nie wiem w megane III 1.5 dci 110 KM FAP  tak to jest rozwiązane.
Pewnie są jeszcze wersje pośrednie gdzie podaje zwiększoną dawkę paliwa silnik i to jest duuużżżooo gorsze rozwiązanie, proponuje udać
się na www.megane.com.pl tam są wszystkie infa dotyczące różnych wersji tego silnika montowanego w Daci, Renault, Nissanie, Mercedesie A klasa, Smarcie, Suzuki  i może w paru innych autach.

Przemeq

93 Data: Listopad 15 2013 15:12:26
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Tomasz Gorbaczuk 

W dniu 15.11.2013 o 10:02 Jacek Maciejewski  pisze:

Czeć
Wygląda na to że kupuję samochód z silnikiem diesla dCi (Renault Kangoo)
wbrew radom wszystkich, twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek. A jakie są wasze doświadczenia w tej
materii? Czy dCi to naprawdę wielkie ryzyko? Jakie są prawdziwe koszty
naprawy wtryskiwaczy?

Dojeździłem scenikiem 1.9 dci do 360kkm - gdy go sprzedawałem był sprawny,  nic mu nie dolegało.
Paliwo lałem zawsze najtańsze jakie było po drodze. Panewki, turbina,  wtryski oczywiście oryginalne.
Może tak mi się udaje bo w kazdym dieslu wbrew UE i ekopszołomom zmieniam  olej co 15kkm (leję najtańszy jaki spełnia normy producenta silnika).

TG

94 Data: Listopad 15 2013 13:37:23
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Dman666 

W dniu piątek, 15 listopada 2013 15:12:26 UTC+1 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:

zmieniam 

olej co 15kkm (leję najtańszy jaki spełnia normy producenta silnika).

O ile mnie pamiec nie myli najpierw producent podawal co 50k, potem zeszli do 30K i zdaje sie 20K...
Spece od dCi podaja co 10k.
Dlatego dojechales tyle ;-)
Kluczem tego silnika jest czesta zmiana oleju....raczej
--
Dman-666

95 Data: Listopad 17 2013 17:57:24
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Tomasz Gorbaczuk 

W dniu 15.11.2013 o 22:37 Dman666  pisze:


O ile mnie pamiec nie myli najpierw producent podawal co 50k, potem  zeszli do 30K i zdaje sie 20K...
Spece od dCi podaja co 10k.
Dlatego dojechales tyle ;-)
Kluczem tego silnika jest czesta zmiana oleju....raczej

Myślę, że "kluczem" dla każdego diesla z turbiną jest częsta zmiana oleju.  Teraz jeżdżÄ™ 2.0 HDI 165 i też zmieniam olej co 15kkm i dodatkowo wbrew  ASO zmieniam olej w skrzyni AM6 co 60kkm. Mam zamiar dojechać tym autem do  400kkm. Dam znać czy mi się uda :-)

TG

96 Data: Listopad 15 2013 17:12:47
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Przemeq 

Renault thalia 1.5 dci 64 KM
Obecnie 130 kkm wymieniono:
przy 70kkm EGR, dalej akumulator i ostatnio przy 127 kkm czujnik położenia wałka rozrządu.
Olej zmiana co 15 kkm lub raz do roku.
Spalanie koło 5.0 do 5.5 /100 śrdnio w cyklu mieszanym
Nic jeździ i ma obecnie 9 lat.
Ważna wymiana oleju częściej niż pisze producent wołami że co 30 kkm i dalej gwiazdka . Jak jeździsz  w trudnych warunkach lub w cyklu miejskim to częściej.

Przemeq

97 Data: Listopad 16 2013 10:10:29
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Sebastian Biały 

On 2013-11-15 10:02, Jacek Maciejewski wrote:

twierdzących że jak się wtryskiwacz popsuje czy
zatka to naprawa kosztuje majątek.

2.2dci - regeneracja wszystkich 4 na zapas (3 lata już na tej regeneracji pomykam) kosztowala mnie około 1000zł.

98 Data: Listopad 16 2013 14:45:43
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: nom 


Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości

2.2dci - regeneracja wszystkich 4 na zapas (3 lata już na tej regeneracji pomykam) kosztowala mnie około 1000zł.

Przez 3 lata to można zrobić 1000 jak i 100 tyś. km. ;-)
Na czym polegała ta "regeneracja"?

99 Data: Listopad 16 2013 18:31:44
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Sebastian Biały 

On 2013-11-16 14:45, nom wrote:

2.2dci - regeneracja wszystkich 4 na zapas (3 lata już na tej
regeneracji pomykam) kosztowala mnie około 1000zł.
Przez 3 lata to można zrobić 1000 jak i 100 tyś. km. ;-)

Oceniam że około 45tyś.

Na czym polegała ta "regeneracja"?

Na wymianie "kulek" będących elementem psującym się z wiekiem. Kiedy kulka staje się mniej okrągła wtrysk popuszcza paliwo i kopci na czarno. Faktycznie, po wymianie przestał dymić. Nie dymi do dzisiaj, przelewy przelewają po równo i raczje niewiele (wczesniej lały szklankami). U mnie były to wtryski Bosh.

Polega też na teście na urządzeniu Bosha do kalibracji wtrysków (mam raporty z tego urzadzenia) i "zaprogramowaniu" ich w komputerze samochodu, cokolwiek to znaczy.

100 Data: Listopad 17 2013 13:21:02
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: nom 


Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości

On 2013-11-16 14:45, nom wrote:

Polega też na teście na urządzeniu Bosha do kalibracji wtrysków (mam raporty z tego urzadzenia) i "zaprogramowaniu" ich w komputerze samochodu, cokolwiek to znaczy.

Dzięki za wyjaśnienie, nie "siedzę" w Dieselach. :-)

101 Data: Listopad 17 2013 17:13:51
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-11-16 18:31, Sebastian Biały pisze:

On 2013-11-16 14:45, nom wrote:
2.2dci - regeneracja wszystkich 4 na zapas (3 lata już na tej
regeneracji pomykam) kosztowala mnie około 1000zł.
Przez 3 lata to można zrobić 1000 jak i 100 tyś. km. ;-)

Oceniam że około 45tyś.

Na czym polegała ta "regeneracja"?

Na wymianie "kulek" będących elementem psującym się z wiekiem. Kiedy
kulka staje się mniej okrągła wtrysk popuszcza paliwo i kopci na czarno.
Faktycznie, po wymianie przestał dymić. Nie dymi do dzisiaj, przelewy
przelewają po równo i raczje niewiele (wczesniej lały szklankami). U
mnie były to wtryski Bosh.
A czy były wymieniane końcówki - z dyszami rozpylającymi?
Tam również następuje erozja wywołana przepływem paliwa

Polega też na teście na urządzeniu Bosha do kalibracji wtrysków (mam
raporty z tego urzadzenia) i "zaprogramowaniu" ich w komputerze
samochodu, cokolwiek to znaczy.


--
/\    Wojciech Smagowicz - Kraków      /\
/\ SzpachelSzmelcPussyWagen - Polo '93 /\

102 Data: Listopad 17 2013 18:02:48
Temat: Re: dCi - wynalazek diabła?
Autor: Sebastian Biały 

On 2013-11-17 17:13, ZIWK wrote:

A czy były wymieniane końcówki - z dyszami rozpylającymi?
Tam również następuje erozja wywołana przepływem paliwa

Pytałem o to. Końcówki wymienia się wtedy kiedy wykazuje to maszyna pomiarowa *przed* regeneracją. U mnie nie wymieniali bo nie było potrzeby.

dCi - wynalazek diabła?



Grupy dyskusyjne