Dnia 03.12.2010 Leszek Karlik napisa/a:
No na razie ci goście z Nottingham zrobili press release z
oglnymi informacjami, czekam na opublikowanie penego badania
eby zobaczyć jaką prbę mieli. :-)
Na pewno warto będzie przeczytać co im wyszo. Tyle e obawiam się
(moe niesusznie) e dobranie do takiego badania wiarygodnej prby
jest niezwykle trudne. W dodatku ma niestety decydujący pyw na wyniki.
IMO warto robić, symulatory to do istotne narzędzie pozwalające
na umieszczanie badanych w kontrolowanych sytuacjach i sprawdzanie
jak szybko i jak sprawnie reagują, w lotnictwie od dawna się uywa
to i dla motocykli by mona byo ;-)
Tyle e kierowcy latających autobusw to inna bajka, są bardziej lub
mniej profesjonalni i symulatory suą czemuś zupenie innemu.
Symulator motocykla to znowu coś innego, fizyka zaszyta w takiej
maszynie musiaaby uwzględniać miękkie warunki wpywu pozycji
motocyklisty i jej zmian na prowadzenie pojazdu. To nie tylko dające
się atwo dyskretyzować 2 peday i wolant (z oczywistych względw
pomijam przeączniki stanowe i sterowanie ciągiem). Zresztą ju od lat
w nowych maszynach sterowanie jest coraz bardziej cyfrowe. Fizyka
projektowana na podstawie zaoeń i znana. Stąd jakby naturalna atwo
budowy symulatora lotniczego.
Nawet jeśli dali radę i symulator jest naprawdę dobry, to pozostaje
nadal pytanie, jak jego zachowanie ma się do doświadczeń badanych.
Ale temat jak najbardziej ciekawy, tylko kto za to paci i co chcą
wykazać ;)
--
kakmaratgmaildotcom
4 |
Data: Grudzien 04 2010 02:30:52 |
Temat: Re: doświadcenie vs szkolenie, uwaga link z gaz ety. |
Autor: Leszek Karlik |
On Sat, 04 Dec 2010 00:57:22 +0100, kakmar wrote:
[....]
Na pewno warto będzie przeczytać co im wyszo. Tyle e obawiam się
(moe niesusznie) e dobranie do takiego badania wiarygodnej prby
jest niezwykle trudne. W dodatku ma niestety decydujący pyw na wyniki.
E, akurat znalezienie nowicjuszy, osb ze sporym doświadczeniem i osb po
IAMie to nie jest duy problem.
IMO warto robić, symulatory to do istotne narzędzie pozwalające
na umieszczanie badanych w kontrolowanych sytuacjach i sprawdzanie
jak szybko i jak sprawnie reagują, w lotnictwie od dawna się uywa
to i dla motocykli by mona byo ;-)
Tyle e kierowcy latających autobusw to inna bajka, są bardziej lub
mniej profesjonalni i symulatory suą czemuś zupenie innemu.
Latanie oglnie jest bardziej skomplikowane, ale jedno z zadań symulatorw
tj. trenowanie sytuacji prowadzących do śmiertelnego wypadku moe być
cakiem sensowne, podczas normalnej jazdy po mieście jednak z rzadka wymusza
ktoś pierwszeństwo i jak ju wymusza to zwykle się fatalnie kończy. Na
symulatorze mona zrobić e na 20 minut jazdy masz 5 wymuszeń i trzeba
ćwiczyć hamowanie awaryjne w poączeniu z omijaniem. :-)
Symulator motocykla to znowu coś innego, fizyka zaszyta w takiej
maszynie musiaaby uwzględniać miękkie warunki wpywu pozycji
motocyklisty i jej zmian na prowadzenie pojazdu.
To i tak jednak duo prostsze ni symulowanie samolotu. Tylko
trzeba odpowiednio zaprojektowanego motocykla - na siownikach,
z czujnikami nacisku, eby wykrywać jak kierowca przesuwa
cięar. Ale to nie jest duy problem.
Nawet jeśli dali radę i symulator jest naprawdę dobry, to pozostaje
nadal pytanie, jak jego zachowanie ma się do doświadczeń badanych.
No z tego co guglaem to niestety znajdowaem linki do patnych
artykuw, ale wynikao e symulator ma do 25 stopni przechyu
i bierze pod uwagę inicjowanie zakrętu przeciwskrętem. Więc jakieś
tam podstawy ma.
Inna sprawa, e takie rozwiązanie (motocykl na siownikach) jest
trochę lewe. Łatwe do zrobienia dla studentw w ramach projektu,
ale nierealistyczne - powinni mieć cao na siownikach przd-ty
(do przyśpieszania/hamowania) a do skręcania powinien się przekręcać
obraz na ekranie. :-)
--
Leszek 'Leslie' Karlik
|