Grupy dyskusyjne   »   dojazdówka w spray'u

dojazdówka w spray'u



1 Data: Pa?dziernik 24 2008 18:34:56
Temat: dojazdówka w spray'u
Autor: Radek 

Witam
jako że moja dojazdówka wymaga wizyty u wulkanizatora i jeszcze w 99,9% po miescie zastanawiam sie nad nabyciem dojadowki w sprayu. Pytam wiec Was drzodzy grupowicze jaka marke polecacie a jaka odradzacie? Jak ma sie sprawa u wulkanizatora po uzyciu takiego specyfiku? Robia duze problemy przy czyszczeniu falgi i lataniu opony? Jakiej marki unikać?

dzieki za opinie
radek



2 Data: Pa?dziernik 24 2008 20:48:13
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Alti 


Użytkownik "Radek"  napisał w wiadomości

Witam
jako że moja dojazdówka wymaga wizyty u wulkanizatora i jeszcze w 99,9% po miescie zastanawiam sie nad nabyciem dojadowki w sprayu. Pytam wiec Was drzodzy grupowicze jaka marke polecacie a jaka odradzacie? Jak ma sie sprawa u wulkanizatora po uzyciu takiego specyfiku? Robia duze problemy przy czyszczeniu falgi i lataniu opony? Jakiej marki unikać?

Ja woziłem w motocyklu taki spray (chyba Holtsa). Wbił mi się blachowkręt. Skorzystałem ze sprayu zgodnie z instrucją i po chwili miałem ujebane pół motoru kauczukiem i spowrotem kapcia. Spray po prostu wypluł się przez dziurę po blachowkręcie i uświnił wszystko wokoło. Skończyło się zwiezieniu motocykla busem.....
Więcej nie kupię tego wynalazku....
Wojtek

3 Data: Pa?dziernik 24 2008 22:58:49
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: zorby 

albo miałeś ciulstwo albo zle napełniłes koło - mam w samochodzie i po miescie czy nawet krótkiej trasie sprawuje sie bez problemu


P.S. tak mi sie przypomniało jak kiedys sie wybrałem do Holandii bez :
koła zapasowego
bez spraju
bez linki holowniczej
bez trójkąta


brakło nam paliwa wracajac zaraz za granicą hol-niem   w nocy :) było fajnie - jest co wspominac

4 Data: Pa?dziernik 25 2008 23:22:25
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: magnes 


zorby:

P.S. tak mi sie przypomniało jak kiedys sie wybrałem do Holandii bez :
koła zapasowego
bez spraju
bez linki holowniczej
bez trójkąta


brakło nam paliwa wracajac zaraz za granicą hol-niem   w nocy :)

Ja kiedys jadac do Francji z laweta zlapalem na niej kapcia... 4 razy.
1/4 drogi powrotnej jechalem juz na 3 kolach ;-P

było fajnie - jest co wspominac

Wlasnie ;-)

--
pozdr. magnes
honda FJS 600, honda FES 250
fiat ulysse 1.9 td, iveco 50C15

5 Data: Pa?dziernik 27 2008 10:32:33
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: FoxŁódź_nspam 


Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości

motoru kauczukiem i spowrotem kapcia. Spray po prostu wypluł się przez dziurę po blachowkręcie i uświnił wszystko wokoło. Skończyło się zwiezieniu motocykla busem.....

jakbyś przeczytał instrkcję to byś wiedział że nie nalezy wyjmować tego co wlazło w gumę ;) tak jest na moim Holtsie :)

Fox

6 Data: Pa?dziernik 26 2008 11:57:12
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jan-xx 

jako że moja dojazdówka wymaga wizyty u wulkanizatora i jeszcze w 99,9% po
miescie zastanawiam sie nad nabyciem dojadowki w sprayu. Pytam wiec Was
drzodzy grupowicze jaka marke polecacie a jaka odradzacie? Jak ma sie
sprawa u wulkanizatora po uzyciu takiego specyfiku? Robia duze problemy
przy czyszczeniu falgi i lataniu opony? Jakiej marki unikać?

Nie wiem, ile osob tutaj probowalo, bo nie widzialem takiego tematu - ale
jest pewien super patent na dziury o ksztaltach, jaki zostaje na przyklad po
gwozdziach. Otoz wyjmuje sie gwozdzia, dziure sie czysci/wyrownuje
specjalnym dlubaczem, nawleka sie kleisty, gumowy sznur na szydlo, smaruje
sie szydlo klejem, wbija do dziury, wyjmuje szydlo, sznur zostaje. Trzeba
jeszcze uciac nadmiar i gotowe. Jest to latwe w uzyciu i mozna zalatwic
sprawe bez zdejmowania kola, zanim nawet istotna czesc powietrza ucieknie.

Nie nadaje sie do podluznych rozciec.


--
Jan-xx

7 Data: Pa?dziernik 27 2008 15:54:36
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jakub Witkowski 

Jan-xx pisze:

jest pewien super patent na dziury o ksztaltach, jaki zostaje na przyklad po gwozdziach. Otoz wyjmuje sie gwozdzia, dziure sie czysci/wyrownuje specjalnym dlubaczem, nawleka sie kleisty, gumowy sznur na szydlo, smaruje sie szydlo klejem, wbija do dziury, wyjmuje szydlo, sznur zostaje. Trzeba jeszcze uciac nadmiar i gotowe.

Jasne. Gdy złapię kapcia, pierwsze co wyciągam z bagażnika, to taki zwyczajny
kleisty gumowy sznur, co to się ich pełno wszędzie wala, zawczasu nawleczony
na szydło ;)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

8 Data: Pa?dziernik 27 2008 23:35:10
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jan-xx 

Jasne. Gdy złapię kapcia, pierwsze co wyciągam z bagażnika, to taki
zwyczajny
kleisty gumowy sznur, co to się ich pełno wszędzie wala, zawczasu
nawleczony
na szydło ;)

Nie rozumiem, co masz na mysli. Mozna kupic zestawy, w ktorych zawiera sie
oczyszczacz dziur, szydlo, sznury i klej. Porazajaca wiekszosc dziur w moich
oponach byla tego rodzaju, ze tym zestawem dalo sie naprawic. Operacja trwa
maksimum kilka minut.

Pozdrawiam,


--
Jan-xx

9 Data: Pa?dziernik 28 2008 10:59:37
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: go! 

Jan-xx wrote:

Nie rozumiem, co masz na mysli. Mozna kupic zestawy, w ktorych zawiera sie oczyszczacz dziur, szydlo, sznury i klej. Porazajaca wiekszosc dziur w moich oponach byla tego rodzaju, ze tym zestawem dalo sie naprawic. Operacja trwa maksimum kilka minut.


I pompke wozisz ze soba oprocz tych sznurkow i szydla?
Nie zawsze lapie sie kapcia pod stacja benzynowa.. :/

10 Data: Pa?dziernik 28 2008 14:23:01
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jan-xx 

I pompke wozisz ze soba oprocz tych sznurkow i szydla?

Owszem. Mam awaryjnie taka mala, rowerowa. Ale z reguly naprawy mi sie
udawalo dokonac, zanim ucieklo wystarczajaco duzo powietrza.


--
Jan-xx

11 Data: Pa?dziernik 28 2008 16:28:56
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jakub Witkowski 

Jan-xx pisze:

Jasne. Gdy złapię kapcia, pierwsze co wyciągam z bagażnika, to taki zwyczajny
kleisty gumowy sznur, co to się ich pełno wszędzie wala, zawczasu nawleczony
na szydło ;)

Nie rozumiem, co masz na mysli. Mozna kupic zestawy, w ktorych zawiera sie oczyszczacz dziur, szydlo, sznury i klej.

Może i się da.
O popularności takiego rozwiązanie niechaj świadczy fakt, że jako kierowca
od lat 20-tu, a czytelnik niniejszej grupy od niewiemkiedy, słyszę o czymś
takim pierwszy raz :)

> Porazajaca wiekszosc dziur w moich
> oponach byla tego rodzaju, ze tym zestawem dalo sie naprawic. Operacja trwa
> maksimum kilka minut.

No, a ja nie miałem ani jednej dziury, którą dałoby się tak naprawić.
W ogóle miałem w życiu jedną dziurę przypadkową (nawet nie tyle dziurę,
co puściło mocowanie wentyla) i dwa złośliwe przebicia.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

12 Data: Pa?dziernik 28 2008 17:52:23
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: MichałG 

Jakub Witkowski pisze:

Jan-xx pisze:
Jasne. Gdy złapię kapcia, pierwsze co wyciągam z bagażnika, to taki zwyczajny
kleisty gumowy sznur, co to się ich pełno wszędzie wala, zawczasu nawleczony
na szydło ;)

Nie rozumiem, co masz na mysli. Mozna kupic zestawy, w ktorych zawiera sie oczyszczacz dziur, szydlo, sznury i klej.

Może i się da.
O popularności takiego rozwiązanie niechaj świadczy fakt, że jako kierowca
od lat 20-tu, a czytelnik niniejszej grupy od niewiemkiedy, słyszę o czymś
takim pierwszy raz :)

To juz nie wina przedpiścy.....
Rozwiązanie ogolnie (z małymi, jak widać, wyjątkami) znane od czasu wprowadzenia na wiekszą skale opon bezdętkowych (lata 60-70). Teraz bywa równiez stosowane w zakładach wulkanizacyjnych. Szybko, łatwo i przyjemnie.... ;_)
--
pozdrawiam
Michał

13 Data: Pa?dziernik 29 2008 00:26:44
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: Jan-xx 

Może i się da.
O popularności takiego rozwiązanie niechaj świadczy fakt, że jako kierowca
od lat 20-tu, a czytelnik niniejszej grupy od niewiemkiedy, słyszę o czymś
takim pierwszy raz :)

http://www.slime.pl/produkt.php?prodID=1034-A

Nie chcialem podawac linka do tego sklepu, bo kiepsko tam z obsluga klienta.
Ale ten produkt jest ok.

Pozdrawiam,


--
Jan-xx

14 Data: Pa?dziernik 28 2008 03:43:37
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: nocai 


Kiedyś wracając zatrzymaliśmy się w knajpie, wychodzimy kapeć.
Niedaleko był CPN to kupiliśmy tego spraya, dało się przejechać
jeszcze jakieś 30-40 km i znowu kapeć. Skończyło się wizytą u
wulkanizatora (wyciągaliśmy go z knajpy o 22 godzinie ;-) )

15 Data: Pa?dziernik 28 2008 15:49:17
Temat: Re: dojazdówka w spray'u
Autor: shaman 

Radek pisze:

Witam
jako że moja dojazdówka wymaga wizyty u wulkanizatora i jeszcze w 99,9% po miescie zastanawiam sie nad nabyciem dojadowki w sprayu. Pytam wiec Was drzodzy grupowicze jaka marke polecacie a jaka odradzacie? Jak ma sie sprawa u wulkanizatora po uzyciu takiego specyfiku? Robia duze problemy przy czyszczeniu falgi i lataniu opony? Jakiej marki unikać?

dzieki za opinie
radek

Raz mi sie przydał taki spray. Złapałem kapcia w przednim kole.. w dodatku przejechałem na nim z 50m skręcając na stację, żeby kupić ten spray. Oczy mi się otwierały ze zdumienia jak widziałem pompującą się oponę :) Naprawdę robiło wrażenie. Dziura była spora (kawałek z jakiegoś ułamanego narzędzia) więc powietrze powoli uchodziło. Ale przynajmniej spokojnie dojechałem do wulkanizatora - w ogóle mu nie przeszkadzało że wcześniej używałem sprayu.

PZDR
Shaman

dojazdówka w spray'u



Grupy dyskusyjne