fotografia bezplatna
1 | Data: Czerwiec 06 2010 19:48:35 |
Temat: fotografia bezplatna | |
Autor: | Witam, 2 |
Data: Czerwiec 06 2010 20:19:20 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jakub Roguski | pisze: Witam,[...] I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe' stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca. No cóż, mamy do czynienia z oczywistym i spodziewanym efektem ubocznym upowszechnienia się fotografii. Dużo ludzi może fotografować, to dużo fotografuje. Dużo ludzi fotografuje, to na rynku jest dużo zdjęć. Na rynku jest dużo zdjęć (to dotyczy dowolnego towaru), to ceny spadają. Normalne prawa rynku - nic ponadto. I w sposób normalny tworzą się nisze, w których można zarobić duże pieniądze: a to fotografia sportowa - bo nie każdego stać na obiektyw 500 czy 600 mm o dużej jasności, a i akredytację trzeba mieć, a to reklamowa - bo nie każdego stać na studio, a i wyrobienie sobie marki wymaga sporo wysiłku i czasu. Czemu tu się dziwić? Trzeba albo znaleźć niszę dla siebie w obszarze fotografii, albo zmienić sposób zarabiania pieniędzy, a fotografię traktować wyłącznie jako hobby. -- Pozdrawiam Jakub ===================== Jakub Roguski http://www.roguski.eu 3 |
Data: Czerwiec 08 2010 20:15:16 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: JA | On 2010-06-06 20:19:20 +0200, Jakub Roguski said: Czemu tu się dziwić? Trzeba albo znaleźć niszę dla siebie w obszarze fotografii, albo zmienić sposób zarabiania pieniędzy, a fotografię traktować wyłącznie jako hobby. Amen. -- Nie odpowiadam na treści nad cytatem Pozdrawiam JA www.skanowanie-35mm.pl 4 |
Data: Czerwiec 08 2010 20:34:27 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: | In article On 2010-06-06 20:19:20 +0200, Jakub RoguskiNo, ja myslalem, ze znalazlem sobie nisze. Od czasu do czasu gdzies blizej lub wyjezdzalem i po powrocie jakos udawalo mi sie cos tam sprzedawac. Tzw. fotografia podroznicza. Tzn. z reguly byl tekst plus fotki. No i zale sie, bo ostatnio bylem na wyprawie zycia, w miejscach ktore obiektywnie biorac byly trudno dostepne i w ogole nie byly wczesniej obfotografowane. A tu widze, ze pewnie przyslowiowa Tunezja lepiej by sie sprzedala. TA 5 |
Data: Czerwiec 08 2010 20:14:03 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jacek_P | napisal: A tu widze, ze pewnie przyslowiowa Tunezja lepiej by sie sprzedala. No, bo TunezjÄ wiele razy sprzedasz do reklamy wczasów, a do Sudanu mało kto jeździ ;) -- Pozdrawiam, Jacek 6 |
Data: Czerwiec 08 2010 22:42:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: JA | On 2010-06-08 22:14:03 +0200, Jacek_P said: No, bo Tunezję wiele razy sprzedasz do reklamy wczasów, Ochojska jeździ, budować studnie. Ale jej zdjęcia nie interesują. -- Nie odpowiadam na treści nad cytatem Pozdrawiam JA www.skanowanie-35mm.pl 7 |
Data: Czerwiec 09 2010 20:17:53 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jakub Roguski | pisze:
No, chyba zaczynasz kojarzyć :-) W miejsce trudno dostępne nie pojedzie zbyt wielu turystów, więc wydawanie folderu nie ma sensu, bo się nie zwróci, a ci, którzy chcą tam jechać, pojadą i bez folderu. A do Tunezji sporo ludzi pojedzie, więc folder, przyciągający do tego jednego, jedynego biura podróży, jak najbardziej ma sens, a więc i zdjęcia będą potrzebne. Ale znów - trzeba w tej tunezjofotografii znaleźć dla siebie niszę, bo sporo ludzi już tam było i przywieźli kilka miliardów jpg-ów, więc sprzeda się albo zdjęcie niestandardowe, unikalne, budzące zainteresowanie, albo wręcz przeciwnie - trafiające w gust największej liczby turystów, a więc jak najbardziej przeciętne, które najwięcej ludzi uzna za "ładne". No bo kto dzisiaj czyta National Geographic? -- Pozdrawiam Jakub ===================== Jakub Roguski http://www.roguski.eu 8 |
Data: Czerwiec 06 2010 20:07:11 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: KrzysztofK | nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem). Pamietaj, że gówniane zdjęcia z Wyborczej (nie mylić z dobrymi reporterami - chodzi o ten szajs robiony małpą przez różnych "redaktorów") zadowalają wydawce lokalnej gazety az zanadto, kiedy akurat nikogo z krewnych i znajomych królika nie było z małpą lub komórką na miejscu jakieś zdarzenia (i musial brac z agencji). A jak był i fote zrobil to dla człowieka, który normalnie nie sprzedaje zdjęć 50 zł to już kosmos - szczegolnie na prowincji! Pzdr KK 9 |
Data: Czerwiec 06 2010 15:14:38 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: macko | KrzysztofK wrote:
...........i co najwazniejsze czytelnikow. Prawdopodobnie 99.9% czytelnikom jest wszystko jedno czy zdjecie bylo zrobione malpa przez jak to nazywasz roznych redaktorow czy przez zawodowego fotografa obwieszoneggo bateria nikonow i haselbladow. Tak dlugo jak widac to o czym pisza jest im wszystko jedno kto i czym zdjecie zrobil.Znaczy nie zupelnie. Popiera sie goscia z malpka bo jego zdjecia sa tansze co odbija sie na cenie gazety jak i na cenie akcji, koszt mniejszy a zysk wiekszy. Znaczy to tyle ze czasy manny sie koncza. Ktos kto mniema sie zawodowym artysta fotografem albo nim naprawde jest i nie biadoli,albo musi sobie poszukac innego zrodla dochodu. kiedy akurat nikogo z krewnych i znajomych królika nie było z małpą lub komórką na miejscu jakieś zdarzenia 10 |
Data: Czerwiec 07 2010 00:18:01 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W niedziela, 6 czerwca 2010 23:14, macko wyraził następujacą opinię: KrzysztofK wrote: Pamietaj, że gówniane zdjęcia ... zadowalają wydawce lokalnej gazety..........i co najwazniejsze czytelnikow. Prawdopodobnie 99.9% Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru, żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie :-) Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po co przepłacać? Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- 53°20'41,8"N 15°02'19,9"E 11 |
Data: Czerwiec 07 2010 08:44:44 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Dariusz Zygmunt pisze: Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru, żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie :-) Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po co przepłacać? Rzekłbym że gdyby było z komórki, nie uległo by takiej deformacji. To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł i oni pierwsi wprowadzili głupie maniery do zdjęć dokumentalnych. Amator najczęściej nie jest aż tak ''kreatywny''. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/ 12 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:25:18 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W dniu 6/7/2010 8:44 AM, Janko Muzykant pisze: Dariusz Zygmunt pisze: ... na jednym zdjęciu to, że ... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ... Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym się zirytował :-) Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- Na co komu ekwiwalent? Symbol szer x wys ogniskowa normalna 1/2.7" 5,37x 4,04 6,7 1/2.5" 5,76x 4,29 7,0 1/1.8" 7,18x 5,32 9,0 1/1.7" 7,6 x 5,7 9,5 1/1.6" 8,4 x 6,3 10,5 2/3" 8,8 x 6,6 11,0 APS-C 22,7 x15.1 27,0 13 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:28:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Dariusz Zygmunt pisze: ... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ... A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął trzydziestkę. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../ 14 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:33:06 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: John Smith | Janko Muzykant napisał(a): Dariusz Zygmunt pisze: Albo poświęcił chwilkę czasu i przerobił to z 12mm na panoramę z odwzorowaniem cylindrycznym. -- Mirek 15 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:44:39 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W dniu 6/7/2010 9:28 AM, Janko Muzykant pisze: Dariusz Zygmunt pisze: A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ...Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym Wtedy nie objął by całego planu, mógł co prawda poprosić osoby na zdjęciu aby stanęły bliżej, ale to znowu mogłoby zostać przyjęte jako afront wobec uwiecznionych na zdjęciu Bardzo Ważnych Osobistości które decydują o tym kto jest oficjalnym fotografem miasta ;-) W sumie najskuteczniejszy w takiej sytuacji byłby fotoedytor w gazecie który ma pojęcie co robi. Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt 16 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:49:44 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Dariusz Zygmunt pisze: A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął Co do niemożliwości technicznych, wystarczy spojrzeć na setkę lat dorobku. Ale istotnie, jest przeszkoda w postaci innych z dwunastkami i na to się nic nie zrobi, nie ma szans, żeby nagle się poodsuwali wszyscy solidarnie. Zatem tylko fotoedytor, na którego spada poprawa całego, z definicji zawsze spieprzonego materiału. Przypomina mi to życie mp3 w dzisiejszych czasach - karty pojemne i tanie jak piasek, z którego powstały, a wciąż każdy program dostarczony przed producenta odtwarzacza (czytaj - którego używa 90% ludzi) by default oferuje fatalne ustawienie brzmienia. Żeby zamiast 3% zająć 1% tej karty... W sumie najskuteczniejszy w takiej sytuacji byłby fotoedytor w gazecie który ma pojęcie co robi. I w końcu nadmiar pikseli się przydał na korektę... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /co jest ważniejsze - jakość, czy ilość?/ 17 |
Data: Czerwiec 07 2010 07:34:33 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Sergiusz Rozanski | Dnia 07.06.2010 Janko Muzykant napisał/a: Dariusz Zygmunt pisze: Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na jakimś evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie ma możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;) Ryzykujesz tylko tym że w konkurencyjnej gazecie będą Twoje plecy na zdjęciu :D -- "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu". Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę. 18 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:39:31 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Sergiusz Rozanski pisze: Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na jakimś Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :) -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /idzie kryzys, sprzedaż spada, dział marketingu zaleca stworzyć bloga/ 19 |
Data: Czerwiec 07 2010 09:03:59 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 7 Cze, 09:39, Janko Muzykant wrote: Sergiusz Rozanski pisze: A wtedy stawki wzrosną. PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł. Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka. Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć. Nie sprzeda nakładu . Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża. Sprzeda nakład , zarobi. Kto wyleci z rynku ? Pozdro Marcin 20 |
Data: Czerwiec 07 2010 18:10:42 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :) Ale ja o fotografach ''mianowanych''. Tych ''prześlij nam zdjęcie - w nagrodę zamieścimy'' będzie jeszcze więcej. PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł. Ładna historia tylko z innej galaktyki. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /90% ludzi nie powie nigdy nikomu tego, o czym myśli przez 90% czasu/ 21 |
Data: Czerwiec 08 2010 13:31:25 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 7 Cze, 18:10, Janko Muzykant wrote: Chcesz skan FVat ? Pozdro Marcin 22 |
Data: Czerwiec 09 2010 06:18:56 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Chcesz skan FVat ?PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.Ładna historia tylko z innej galaktyki. Też znajdę dziwną fakturę w swoich zasobach. Ale nie śmiałbym powiedzieć, że to reguła. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /kiedy będziesz dobrym fotografem? gdy stwierdzisz, że nie potrzeba aparatu/ 23 |
Data: Czerwiec 07 2010 18:14:11 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: adam | Użytkownik <dagon0> napisał > Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na > jakimś A wtedy stawki wzrosną. PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł. Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka. Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć. Nie sprzeda nakładu . Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża. Sprzeda nakład , zarobi. Kto wyleci z rynku ? -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Obaj. adam 24 |
Data: Czerwiec 08 2010 13:34:08 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 7 Cze, 18:14, "adam" PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz . Bynajmniej. No , na razie o ile wiem poleciał dyr regionalny d/s marketingu. Dla dużej firmy ( naprawdę dużej) wtopa na kilkanaście kZł to jeszcze nie tragedia , dla sredniej to byłoby finito. Pozdro Marcin 25 |
Data: Czerwiec 10 2010 17:07:00 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: cichybartko | W dniu 2010-06-08 22:34, pisze: On 7 Cze, 18:14, "adam" Uważasz że na budżecie średniej firmy 20tyś robi wrażenie ;). Ahhhh Ci prywaciarze i to ich ciągłe narzekanie ;). -- Pozdrawiam, Bartosz. 26 |
Data: Czerwiec 07 2010 18:16:14 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jakub Jewuła | A wtedy stawki wzrosną.Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", aIlość fotografów wkrótce się zmniejszy :) Dostanie za darmo. Nie sprzeda nakładu . Sprzeda. Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża. Obudz sie :) q 27 |
Data: Czerwiec 08 2010 13:38:36 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 7 Cze, 18:16, Jakub Jewuła wrote: > Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.Znaczy co , ukradnie ? Duże firmy stać na prawnika , zwłaszcza gdy mają miłą perspektywę przeczołgania konkurencji. > Nie sprzeda nakładu . W momencie kiedy konkurencja zapodaje praktycznie to samo ale ślicznie rozreklamowane ?
Fakt. Najpierw polecą pracownicy odpowiedzialni za drobne oszczędności i duże straty. Pozdro Marcin 28 |
Data: Czerwiec 09 2010 10:59:00 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jakub Jewuła | Znaczy co , ukradnie ? Duże firmy stać na prawnika , zwłaszcza gdyJaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.Dostanie za darmo. Dostanie za darmo od autorow. Albo kaze sobie placic SMSem za mozliwosc opublikowania zdjecia i dostanie tak samo a przy okazji zarobi :) W momencie kiedy konkurencja zapodaje praktycznie to samo ale ślicznieNie sprzeda nakładu .Sprzeda. Nie zapoda bo i po co? Statystyczny lyka kit bez myslenia. q 29 |
Data: Czerwiec 10 2010 13:32:54 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 9 Cze, 10:59, Jakub Jewuła wrote: >>> Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj . Zdjęcie którego wykonanie ( nie cena jaką woła fotograf a koszt przygotowania wszystkiego co do cyknięcia potrzebne) wynosi dwa kilo złotych ? Pozdro Marcin 30 |
Data: Czerwiec 10 2010 20:38:21 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: | W poście Zdjęcie którego wykonanie ( nie cena jaką woła fotograf a koszt Ale przecież wątkotwórca pisał o innych zdjęciach i innym ich zastosowaniu. Do tego osoby na grupie które w ogóle widziały tak kosztowną sesję da się pewnie policzyć na palcach jednej ręki... -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: Klastrami Polska stoi Nowy Slackware! Takie słowa od polityka? W Polsce?! 31 |
Data: Czerwiec 10 2010 14:31:02 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 10 Cze, 22:38, wrote: W po cie Zgadza się , ja opisałem przypadek odwrotny : kiedy "psucie rynku" odbiło się nie na usługodawcy , a na usługobiorcy. Pozdro Marcin 32 |
Data: Czerwiec 12 2010 15:53:41 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Jakub Jewuła | Użytkownik napisał w wiadomości On 10 Cze, 22:38, wrote: A my nie dyskutujemy o takim przypadku :) q 33 |
Data: Czerwiec 13 2010 15:42:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 12 Cze, 15:53, Jakub Jewuła wrote:
Jasne. Po przypadki przeczące tezie nie pasują do dyskusji. Pozdro Marcin 34 |
Data: Czerwiec 12 2010 13:26:07 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Sergiusz Rozanski | Dnia 10.06.2010 napisał/a: W poście Przesadzasz, co to jest 2kzł? To jest fryzjer, wizaż, pazokcie i niewyszukane ciuchy i świecidełka dla 2 modelek - bez butów. Gdzie reszta projektu? Za tyle to sie robi nie raz jakiś projekt forfan ze zrzutki. -- "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu". Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę. 35 |
Data: Czerwiec 13 2010 15:46:19 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 12 Cze, 15:26, Sergiusz Rozanski
To jest skala skąpstwa niektórych zleceniodawców. Zrobisz to samo sam , za własne , żeby ktoś mógł na tym trzaskać konkretną kasę ? No jak cię mogę , na frajera do dojenia mi nie wyglądasz ( takowi nie mają dwa kilo złotych do wydania ot tak) Pozdro Marcin 36 |
Data: Czerwiec 07 2010 21:00:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | napisał:
Aby tak było - musiałoby być spełniony dodatkowy warunek - brak dostępu do zdjęć nie pochodzących od zawodowych fotografów. A nie jest on spełniony - i to właśnie powoduje spadek cen.
Błąd - kupi po 10zł/fotka od amatorów. Albo ogłosi konkurs w którym nagrodą będzie 1000zł a zgarnie prawa do 5000 zdjęć (prosty zapis w regulaminie - majątkowe prawa autorskie do zdjęć przesłanych na konkurs przechodzą na własność organizatorów). Albo - da ogłoszenie: masz ciekawe zdjecia - podeślij nam, a jeśli będą faktycznie dobre - opublikujemy je w naszej gazecie - próżność powoduje, że dla wielu ludzi zobaczenie swojego zdjęcia w gazecie (może nawet podpisanego nazwiskiem autora) jest bardziej kuszące niż honorarium. Nie sprzeda nakładu . Sprzeda:-) Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża. Włąśnie wtedy nie sprzeda - bo konkurencja będzie tańsza. Może nie od razu, ale po pewnym czasie takich praktyk klienci zagłosują nogami. I nie miej złudzeń - dla 90% kupujących gazetę niższa cena będzie ważniejsza od jakości fotografii. Kto wyleci z rynku ? Właśnie - dobre pytanie. Ale... mam wrażenie, że odpowiedzi się różnią. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 37 |
Data: Czerwiec 07 2010 21:11:04 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: TheGuru |
Albo - da ogłoszenie: masz ciekawe zdjecia - to juz się dzieje od jakiegoś czasu. np kontakt24 TVNu albo http://www.tok.fm/TOKFM/1,89186,7588999,Posluchaj__aby_zrozumiec___Akcja_Fotografii_Informacyjnej.html a pewnie to nie wszystko... 38 |
Data: Czerwiec 08 2010 17:16:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Dyjor | Marek Wyszomirski wrote: napisał: Zdefiniujmy jeszcze kto to jest zawodowy fotograf. 39 |
Data: Czerwiec 08 2010 23:17:05 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "Marek Dyjor" napisał: >>>Sądzę, że można pzryjąć, ze jest to osoba, dla której wykonywanie zdjeć jest głównym obowiązkiem pracowniczym (fotograf na etacie) lub sprzedaż wykonanych zdjęć jest głównym źródłem dochodu (fotograf z własną działalnością gospodarczą). -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 40 |
Data: Czerwiec 08 2010 14:01:13 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 7 Cze, 21:00, "Marek Wyszomirski" wrote: napisa :Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.
Amator wyłoży 2kZł na niezbędne przygotowania . Sprzeda za 10zł. Dużo znasz tak zamożnych amatorów ? >Nie sprzeda nak adu .Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym. >Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek promila wprowadzenia produktu na rynek. >Kto wyleci z rynku ? Klient głosuje portfelem , kupuje oczami. Ci którzy tego nie rozumieją , polegną. Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek , potrzebne są określone przygotowania. A myślisz że cieśla robiący konstrukcję zrobi ją dla frajdy ? Nie . on to zrobi za konkretne pieniądze plus VAT. Oczywiście , możesz ją sklecić sam , ale materiał kosztuje zawsze. Tyle że nikt nie postawi na deseczkach skleconych przez nie wiadomo kogo towaru za kilkanaście tysięcy złotych. Żeby zaoszczędzić dwa. Bo jaki się coś zawali to będzie w plecy .... nie , nie kilkanaście tysięcy. Kilka lat życia spędzonych w mamrze. Bo na przykład ktoś stojący na tej konstrukcji straci nogę. Ostatnio BP zaoszczędziło na zabezpieczeniach i to nie marne 2 tysiaki. Ciekawe ile będzie to ich teraz kosztować , jak myślisz ? Pozdro Marcin 41 |
Data: Czerwiec 08 2010 23:50:56 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | napisał i[...] Jaki to procent tematów?to w a nie powoduje spadek cen.Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.
Znów - jaki procent zleceń wymaga kosztownych przygotowań (przy założeniu, że wymagania co do jakości zdjeć są niewielkie - bo takie zwykle są). >Nie sprzeda nak adu .Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę przeciętność, nawet wręcz bylejakość... ci>Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a. fotografii. Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne kampanie reklamowe? Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek , Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 42 |
Data: Czerwiec 08 2010 15:21:38 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 8 Cze, 23:50, "Marek Wyszomirski" wrote: napisał Kwotowo ? Coraz większy. Tematycznie ? Jakieś 70% tematów.
Niezależnie od wymogów jakościowych ( rozumianych jako rozdziałka do druku) 90% zdjęć na rynku wymaga poniesienia określonych kosztów. Czasem mniejszych , czasem większych. Jeżeli nie mam widoków na ich zwrot , to ich nie robię. Ktoś inny może liczyć , że zrobi coś za pół darmo , bo mu to w przyszłości zaprocentuje , ok . Niemniej jeżeli po określonym czasie koszty nie zaczynają się zwracać , to i tak odpuści i zajmie się czymś innym. Pomijam zdjęcia robione "przy okazji". To jest tak jak z cenami sprzętu analogowego. Do pewnego momentu analogi taniały w tempie drastycznym. Potem stały na określonym poziomie . Teraz podaż spadła , a ceny drastycznie poszły w górę. W tej chwili za ciekawego analoga płacisz 30 % więcej niż 5 lat temu , i nie masz specjalnego wyboru. A będzie jeszcze drożej. >> >Nie sprzeda nak adu . Nie piszę o jakości. Piszę o koszcie wykonania zdjęcia. Nieważne , komórką czy średnim formatem. A pamiętaj że zdjęcie reklamowe żeby spełniło swoją rolę musi się wyróżniać...
Kwotowo ? >Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek , Ten liczebnie niewielki segment kształtuje cały rynek. Popatrz na prasę. Możesz dostać za darmo sieczkę na Onecie rozwodnioną reklamą i psychopatycznymi komentarzami , możesz za zł 5 kupić Politykę i artykułami na poziomie i niezłymi zdjęciami. Polityka co roku wykazuje zyski. jeżeli za darmochę możesz mieć byle co, a za niewielkie w stosunku do efektu koszty pierwszorzędne materiały , to co przytomny wydawca wybierze ? Oczywiście cały czas będą się pojawiali wydawcy bazujący na taniosze i bylejakości. Rynek bedzie ich systematycznie wycinał. BNa ich miejsce przyjdą nowi. Dobrzy fotografowie czy reporterzy będą zarabiać w mediach jakościowych. No chyba że wszyscy zostaniemy poddani przymusowej lobotomii , i zaakceptujemy poziom Superaka. Pozdro Marcin 43 |
Data: Czerwiec 09 2010 06:22:22 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.Jaki to procent tematów? A jednak żyjesz na innej galaktyce. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /szukam plugina do firefoxa wycinającego wiadomości sportowe i politykę/ 44 |
Data: Czerwiec 09 2010 18:11:24 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski |
Kwotowo nie podejmuję się podejmować dyskusji - przypuszczam, ze te>Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet. niedostępne dla amatorów są znacznie kosztowniejsze (choćby ze względu na mniejszą konkurencję). Ale tematycznie - mam dziwne wrażenie że raczej nie 70 a 7%... założeniu, że wymagania co do jakości zdjeć są niewielkie - bo takie zwykle są). Z czego znakomita większość to koszty na tyle umiarkowane, ze amatorów nie odstraszą. Czasem mniejszych , czasem większych. Jeżeli nie mam widoków na ich Ano widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie zwrócą - nie będziesz miał z czego żyć. A amator kalkuluje inaczej - dla niego np. weekendowa wyprawa o kilkaset kilometrow by zrobić zdjecia orła rybołowa to frajda - i koszty poniesie niezależnie od tego, czy zdjęcia zrobi, czy nie. Ty musisz skalkulować koszt kilkuset km dojazdu, dwóch dni roboty noclegu, amortyzacji sprzętu, doliczyć podatek i zus - zatem nic dziwnego, ze wyjdzie Ci, że nawet przy założeniu, ze zdjęcia przywieziesz z pierwszego wypadu (a może się nawet kilka razy zdarzyć, że pogoda będzie nieodpowiednia albo w pobliżu miejsca które sobie upatrzyłeś rozstawi się ze swoim sprzętemi 5 rano jakiś wędkarz i ze zdjęć nici) musisz policzyć za jedno zdjęcie np. 500zł. Amator traktuje robienie zdjeć ptaków jako hobby i jeśli pzry okazji sprzeda pare zdjeć po 200zł/szt będzie całkiem zadowolony. A pewnie znajdą sie i tacy, którzy i po 50zł/szt też sprzedadzą - bvo w końcu i tak juz te zdjećia maja zrobione, więc spzredaż nie bedzie się wiązała z dodatkowymi kosztami. A co do spzretu - cóż - akurat znam paru amatoró zajmujacych sie fotografią przyrodniczą i wielu zawodowców sprzętu może im zazdrościć. Ktoś inny może liczyć , że zrobi coś za pół darmo , bo mu to w przyszłości zaprocentuje , ok . Niemniej jeżeli po określonym czasie koszty nie zaczynają się zwracać , to i tak odpuści i zajmie się czymś innym. Pomijam zdjęcia robione "przy okazji". I to właśnie poważny błąd. Bop et zdjećia robione 'przy okazji' lub w ramach hobby stanowią dla zawodowców największą konkurencję. Dlatego, ze ich autor nie musi ich sprzedażą pokryć poniesionych kosztów. To jest tak jak z cenami sprzętu analogowego. Do pewnego momentu To trochę inna sytuacja - w przypadku analogów prawie nie ma już podaży nowego sprzętu. W pzrypadku fotografii spadek cen jest włąśnie wywołany przez rosnącą podaż. Niskie wymogi jakościowe oznaczają zazwyczaj, ze zdjęcie da się wykonać niewielkim kosztem. [...] Nie - ilościowo. Bo w to, ze jest pewna liczba bardzo lukratywnych zleceń - nie wątpię, istotne jest to, ilu fotografów będzie miało do nich dostęp.
Mam obawy, ze jest nieco inaczej. Już Kopernik wymyślił teorię o wypieraniu lepszego pieniądza pzrez gorszy - i niestety nie tylko do pieniędzy się ona odnosi. Mam wrazenie, że średni poziom wydawnictw niestety od pewnego czasu systematycznie spada. Dobrzy fotografowie czy reporterzy będą zarabiać w mediach Niewątpliwie niektórzy znajdą - ale ile tych mediów jakościowych zostanie? Mam obawy że niewiele. I w związku z tym też niewielu fotografów znajdzie w nich zatrudnienie. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 45 |
Data: Czerwiec 10 2010 14:28:40 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: kamil | "Marek Wyszomirski" wrote in message Ano widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie Sytuacja troche przypomina mi biadolenie informatykow. Student zrobi strone polowe taniej, student pociagnie siec osiedlowa polowe taniej, co to sie dzieje, rynek sie psuje i niedlugo wszyscy bez pracy zostaniemy. Biadolenie swoje, a zycie swoje juz od lat. Pozdrawiam Kamil 46 |
Data: Czerwiec 10 2010 18:08:37 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "kamil" napisał: dniAno widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie sprzęturoboty noclegu, amortyzacji sprzętu, doliczyć podatek i zus - zatem nic może im zazdrościć. A czy ja biadolę? Ja opisuję rzeczywistość. Sam mam to szczęście że jestem amatorem i nie muszę żyć ze zdjęć. I bardzo to sobie chwalę - dzieki temu mogę robić zdjećia jakie chcę i kiedy chcę - a biedny zawodowiec musi robić takie, jakie chce klient i wtedy, kiedy klient zamówi. Biadolenie swoje, a zycie swoje juz od lat. Dokłądnie - i jest rzeczą naturalna, ze pewne zwody wymieraja lub z masowych stają sie niszowymi. Tak się już stało choćby z zegarmistrzami czy szewcami, kowale też przetrwali tylko tacy, którzy potrafili zająć się kowalstwem artystycznym. I proces ten trwa od wieków - mam wrażenie, ze keidyś fachowcy od wyrobu zbroi, kusz czy lamp naftowych też biadolili, że mają coraz gorzej... -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 47 |
Data: Czerwiec 11 2010 09:34:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: gebi | Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał w wiadomości "kamil" napisał:Biedacy nie mieli Internetu i swoich grup dyskusyjnych ;-) 48 |
Data: Czerwiec 10 2010 17:34:10 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: cichybartko | W dniu 2010-06-08 23:50, Marek Wyszomirski pisze: Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się Dokładnie. Duże firmy z mega budżetami to jest jakiś % wszytkich działalności gospodarczych w Polsce. Dziś każdy przedsiębiorca chce mieć folder, stronę www, gadżety, ale nie przeznaczy na to 10tyś złoty ;). Naprawdę nie jest źle, dziś każdy znajdzie ofertę stosowną do swoich potrzeb i możliwości finansowych. Jest dużo lepiej niż w latach 90 czy na przełomie wieków, kiedy to naprawdę potrafiło być wesoło. -- Pozdrawiam, Bartosz. 49 |
Data: Czerwiec 10 2010 14:41:52 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 10 Cze, 17:34, cichybartko wrote: W dniu 2010-06-08 23:50, Marek Wyszomirski pisze: Oczywiście . I każdy , nawet drobny przedsiębiorca , chciałby żeby jego folder/strona/gadżet był fajniejszy niż innych. Co oznacza wzrost wymagań w stosunku do usługodawców. Ale i wzrost cen. W dodatku nieprawdą jest że jakość odpowiednia na WWW wystarczy : to samo zdjęcie ma iść na plakat , banner , koszulkę folder i stronę. Czyli minimum to 300 dpi na A4. I tak dalej , i im dalej w las tym grubsi partyzanci. PS W latach 90tych faktycznie było wesoło , jak się fociło kamyk za set tysięcy pożyczonym złomem i ruskimi pierścieniami. A zakup bloku technicznego do aranżacji kadru stanowił wyzwanie logistyczne. Pozdro Marcin 50 |
Data: Czerwiec 16 2010 10:57:41 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-08 23:50:56 +0200, "Marek Wyszomirski" said: to w a nie powoduje spadek cen. Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy, sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek fotografii profesjonalnej. Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja I ta bylejakość kosztuje zazwyczaj więcej niż 1k zł za zdjęcie (pomińmy gazetki hipermarketów). Te dobre zazwyczaj zaczynają się od wielokrotności tej stawki. Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest Otwórz pierwszą lepszą gazetę i policz reklamy. Do ~90% potrzebne były zdjęcia, większość kosztowała od paru tys. do parudziesięciu (sic!). Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem, a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów. -- Pozdrawiam de Fresz 51 |
Data: Czerwiec 16 2010 12:34:18 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów. Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy fotoamator. W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia? Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 52 |
Data: Czerwiec 16 2010 13:05:21 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 12:34:18 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów.Jaki to procent tematów? Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie. No chyba że coś się zmieniło, i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem wśród amatorów. Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy fotoamator. I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość. W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym takie roboty. Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem, a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów. A ja mam wrażenie, że Ty ich nieco przeceniasz ;-) Zupełnie nie ujmując zdolnościom coponiektórych. Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi" bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt. "prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą ceny przez amatora. Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista, wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze. A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio, może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus kolejny tydzień na Szopa. -- Pozdrawiam de Fresz 53 |
Data: Czerwiec 16 2010 13:57:35 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie. No chyba że coś się zmieniło, i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem wśród amatorów. 400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil? Do reklamy trzeba w większości przypadków środkowego zakresu kita, byle był ostry. I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość. Tak, w ogóle. Poza tym ta różnica odchodzi do historii, jakość zielonych programów jest coraz lepsza. Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia. W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia? Ale po sekundzie refleksji ląduje na ziemi, albo raczej w księgowości. Olbrzymia część rynku ma jeden priorytet - optymalizować pod cenę. Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów. A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /wymyśliłem certyfikat na ziewanie, szukam wspólnika z dojściami/ 54 |
Data: Czerwiec 16 2010 15:19:08 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 13:57:35 +0200, Janko Muzykant said: de Fresz pisze: Spytaj tych, co zawodowo trzaskają sport, albo zwierzątka. Do reklamy trzeba w większości przypadków środkowego zakresu kita, byle był ostry. Wiadro stałek sprawdza się lepiej, zwłaszcza jak zdjęcia są dmuchane ponad miarę (a są nader często). I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość. Taaaaa i już te programy same lepiej wiedzą, czy zdjęcie zyska na płytszej czy większej GO, jak krótki czas jest potrzebny i na jakiej ogniskowej. Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia. Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja. To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym takie roboty. Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty. A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco... Szczęśliwie ja mam do czynienia z jakąś inną branżą reklamową. Owszem, jest cięcie kosztów (wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie 10 lat stawki się prawie nie zmieniły, a czasem nawet nieco spadły, co biorąc pod uwagę inflację realnie jest obniżką), ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy brać byle kogo z ulicy za grosze. Tnie się na czasie produkcji, targuje o byle pierdoły, zmienia się struktura wydatkow, ale sesje dalej swoje kosztują. -- Pozdrawiam de Fresz 55 |
Data: Czerwiec 16 2010 15:31:24 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: 400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil? Tak sobie wertuję kilka gazet z reklamami - ani sportu, ani zwierzątek. Tak, w ogóle. Program zrobi wyraźnie i kolorowo czyli tak jak oczekuje widz. Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja. Estetyka kadru to właśnie oświetlenie i stylizacja. Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty. Ale to barachło coraz mniej jest barachłem. A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco... Spoko, lecicie na starej kadrze. Ja też tak lecę, choć branża zupełnie inna. Przyjdzie jednak dzień, że kto inny przyjdzie z ramienia tej samej firmy i co innego powie. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /największy komplement jaki można powiedzieć kobiecie? - nie używałem liquify/ 56 |
Data: Czerwiec 16 2010 15:35:53 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: bofh@nano.pl | On 16.06.2010 15:31, Janko Muzykant wrote: Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja. Tylko, że sam fotograf w cenie sesji to jest często 5% kosztów. Możliwość spieprzenia wszystkiego zbyt duża, żeby ciąć radykalnie akurat ten koszt. Co z tego, że będziesz miał 2 tys. zł taniej, jak trzeba będzie znów wydać 100 tys. na rzeczy związane z sesją. -- wer <",,)~~ http://szumofob.eu 57 |
Data: Czerwiec 16 2010 16:15:43 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 15:35:53 +0200, said: Tylko, że sam fotograf w cenie sesji to jest często 5% kosztów. Często? W życiu. W Polsce mało kto robi aż tak rozbuchane sesje. Zazwyczaj najdroższym elementem są prawa do zdjęcia - często. 40-70% ceny sesji. Możliwość spieprzenia wszystkiego zbyt duża, żeby ciąć radykalnie akurat Ciąć się tnie. Dziś już mało która firma łyka bez targowania sesję za powiedzmy 30k zł. Targują się do 20k, albo biorą tańszego fotografa za 10k. Ale dalej nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, żeby wykonawcy poszukać wśród amatorów. M.in. dlatego tak cholernie ciężko jest się przebić na tym rynku nowym. -- Pozdrawiam de Fresz 58 |
Data: Czerwiec 16 2010 16:09:15 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 15:31:24 +0200, Janko Muzykant said: 400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil? Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz reklamy, gdzie jest duża bariera wejściowa pod postacią kosztów sprzętu. Tak, w ogóle. "Wyraźnie i kolorowo" to wciąż za mało, żeby zdjęcie stało się dobre. Owszem, na osobiste potrzeby ludziom wystarcza, ale przez wiele lat przyzwyczaiło się społeczeństwo do tego, że w reklamie jest ładnie. Jak pokażesz im podkręcony pasztet, to mimo że nie będą potrafili powiedzieć dokładnie co jest nie tak, różnicę jakościową zauważą. Sprawdzone. Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja. To są sprawy, których trzeba uczyć się latami (dodajmy że stylizacją przy profesjonalnej robocie zajmuje się ktoś inny, nie za darmo bynajmniej), zwykły amator może liczyć conajwyżej na szczęście. Bo to trochę inna bajka zrobić coś takiego na zawołanie, a co więcej - pod czyjeś wymagania. Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty. W internecie do pewnego momentu może i tak. W druku znacznie więcej wyłazi. Więc dopóki poligrafia nie zdechnie zupełnie (a jeszcze z 10 czy 20 lat to potrwa) upowszechnienia badziewia będzie postępować pomału w tej branży (uwaga - nie dotyczy prasy). Acz od paru lat rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakichś lokalnych gazetkach - takie, które parę lat temu w dziedzinie komunikacji nie robiły zupełnie nic, teraz z czymś tam, po cenach "za miskę ryżu" mogą zaistnieć. Ale to dalej wbrew pozorom nie jest jakaś wielka część rynku. A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco... Parę zmian pokoleń już było. Nowsi na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni. -- Pozdrawiam de Fresz 59 |
Data: Czerwiec 16 2010 08:20:57 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 16 Cze, 16:09, de Fresz wrote: rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakichś Trzecia liga też zaczyna mieć wymagania. Może dlatego "właściciel lustrzanki" nie sprzeda swoich zdjęć , bo zleceniodawca woli zakupić za porównywalne pieniądze dobrej jakości materiał ze stocka. Podobnież właściciel pensjonatu zapłaci za śliczne zdjęcia swojego obiektu- jeżeli stwierdzi że jego chałupa będzie się na googlach wyróżniała dobrymi zdjęciami pomiędzy tuzinem sąsiadów sfotografowanych byle jak. Co ciekawe : w tej klasie na ogół zlecenia nie dostanie "ambitny fotoamator" ani "profi". Profi , wiadomo , jest za drogi , natomiast "ambitny fotoamator" pali temat "wysmakowanymi kadrami" i "umiejętnością zaawansowanej obróbki w szopie". Tutaj rządzą solidni rzemieślnicy. I dobrze na tym zarabiają. Pozdro Marcin 60 |
Data: Czerwiec 17 2010 11:36:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 17:20:57 +0200, said: rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakichś Zazwyczaj z czasem wymagania ewoluują. Może dlatego "właściciel Już nie szalejmy z tą jakością materiałów ze sztoków, bo to naprawdę różnie bywa. Ale tak, wielu woli wziąć coś, co widzą jak wygląda, niż kupować kota w worku. Podobn ież No nie, to jednak jeszcze nie działa aż tak (znaczy może czasami i gdzieniegdzie). Zazwyczaj tacy właściciele penjsonatów, to właśnie ta 3. liga. -- Pozdrawiam de Fresz 61 |
Data: Czerwiec 16 2010 17:45:14 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Parę zmian pokoleń już było. Nowsi na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni. Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie było, a to właśnie ona narzuca zmiany w rynku. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /umiera się tylko raz/ 62 |
Data: Czerwiec 16 2010 14:08:00 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 16 Cze, 17:45, Janko Muzykant wrote: Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie Nie ma żadnej rewolucji sprzętowej. Patrząc od strony kosztów recycling cyfry i tak wychodzi więcej niż film z obróbką. Teoretycznie cyfra pod pewnymi względami daje większy luz ( głównie balans bieli) ale w praktyce i tak tego się nie czuje. Pozdro Marcin 63 |
Data: Czerwiec 16 2010 23:19:57 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie Czasami wydaje mi się, że jestem w przedszkolu... Nie ma rewolucji sprzętowej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w życiu aparat za 1/3 średniej krajowej, idzie na łąkę i wypluwa tuzin makro fot, które 20 lat temu z zapartym tchem oglądaliśmy w lepszych gazetkach poświęconych fotografii... Dziś jeden tydzień internetu generuje więcej co najmniej poprawnych technicznie fotografii, niż cały dorobek XX-go wieku... Albo inne miejsce wątku- mam trzy kopie albo jedną kopię - psuje mi się jedna kopia, ale różnicy pomiędzy tymi sytuacjami nie widzę... wyć się chce do księżyca... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /z wyjątkiem wiązania krawata potrafię wszystko/ 64 |
Data: Czerwiec 16 2010 14:35:45 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 16 Cze, 23:19, Janko Muzykant wrote: pisze: Dobrze ci się wydaje. ( To jest złośliwość z mojej strony) Nie ma rewolucji sprz towej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w yciuNajwyraźniej nie miałeś dwadzieścia lat temu dostępu do prasy fotograficznej na poziomie. Dzi jeden tydzie internetu generuje wi cej co najmniej poprawnychInternet nic nie generuje. On tylko ułatwia publikację. Procent zdjęć przyzwoitych w stosunku do barachła systematycznie się pogarsza. Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno. Pozdro Marcin 65 |
Data: Czerwiec 16 2010 23:41:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Nie ma rewolucji sprz towej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w yciuNajwyraźniej nie miałeś dwadzieścia lat temu dostępu do prasy Nie, zupełnie nie miałem. Dzi jeden tydzie internetu generuje wi cej co najmniej poprawnychInternet nic nie generuje. On tylko ułatwia publikację. Procent zdjęć Ale ilość rośnie wykładniczo, znacznie mocniej, niż coraz gorszy stosunek zdjęć przyzwoitych do barachła. Albo inne miejsce w tku- mam trzy kopie albo jedn kopi - psuje mi siKopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była Ale to ma być śmieszne? Bo nie jest... Ech, to były fajne czasy, jak analogowcy wywalili cyfrowców z ze swojej grupy, która obecnie służy wyłącznie do ogłoszeń ''sprzedam sprzęt z duszą...''. A tak deklarowaliście, że nigdy... i przyleźliście w końcu... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /każdy z nas ma jakiegoś pieprzyka, którego wolałby nie mieć/ 66 |
Data: Czerwiec 16 2010 14:57:26 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 16 Cze, 23:41, Janko Muzykant wrote: pisze:No najwyraźniej.
Ilość gniotów rośnie wykładniczo , zdjęć poprawnych co najwyżej liniowo. Tych opublikowanych , nie zrobionych. Ogólnie poziom fot spada.
Nie rozumiem o czym piszesz. Może za mało czasu spędzam na necie. Pozdro Marcin 67 |
Data: Czerwiec 17 2010 00:01:11 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Ilość gniotów rośnie wykładniczo , zdjęć poprawnych co najwyżej Nie pogadamy. Żyjemy w światach równoległych. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/ 68 |
Data: Czerwiec 17 2010 07:48:30 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | W dniu 2010-06-16 23:35, pisze: Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to byłaKopie robia wszyscy. Wysylaja mailem, wrzucaja na Picase czy inne portale. Moze jest to nieswiadoma kopia ale jest. Marx 69 |
Data: Czerwiec 17 2010 02:03:26 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 17 Cze, 07:48, Marx wrote: W dniu 2010-06-16 23:35, pisze:> Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była To wszystko są kopie stratne, do tego stopnia ze potem nie jesteś w stanie odbić z tego pocztówki. Ja miałem na myśli backup czyli kopię oryginału 1:1. Pozdro Marcin 70 |
Data: Czerwiec 17 2010 13:02:19 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | W dniu 2010-06-17 11:03, pisze: On 17 Cze, 07:48, wrote: z negatywu? Marx 71 |
Data: Czerwiec 17 2010 05:22:09 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 17 Cze, 13:02, Marx wrote: W dniu 2010-06-17 11:03, pisze: Tym właśnie jest kopia stykowa na odwrotkę. Oczywiście na odwrotkę do kopiowania przeznaczoną. Teoretycznie jakaś tam strata jest ale w praktyce niewidoczna.Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i inne takie zrobienie z tego odbitki jest niemożliwe. Do odbitki minimum przyzwoitości to jest 150 DpI dla danego formatu. Rozdzielczość pod Picassę to 72 DpI. Rozumiesz o co chodzi ? Pozdro Marcin 72 |
Data: Czerwiec 18 2010 08:19:25 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | W dniu 2010-06-17 14:22, pisze: niewidoczna.Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i inne rozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy zakonczyc dyskusje... Marx Ps. Na picasie zdjecia laduja w oryginalnym rozmiarze, a pisanie o dpi w kontekscie pikseli swiadczy o twojej niewiedzy 73 |
Data: Czerwiec 18 2010 10:30:14 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W piątek, 18 czerwca 2010 08:19, Marx wyraził następujacą opinię: W dniu 2010-06-17 14:22, pisze: ...Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i innerozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy W tym co dagon pisze jest sporo uproszczeń ale zasadniczo ma rację :-) Obraz powinien być dopasowany do medium na którym jest prezentowany, czyli do prezentacji na ekranie monitora powinien mieć nie więcej linii wysokości niż potrafi pokazać przeciętny monitor, załóżmy ze obecnie monitory mają ok. 1000 linii. W takiej sytuacji zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe niż {powiedzmy dla uproszczenia} 720 linii i ma wtedy na ekranie ok. 25cm wysokości. Oczywiście faktyczny rozmiar zdjęcia jest uzależnione od fizycznej wielkości monitora i ilości linii jaką ekran jest w stanie pokazać, na monitorach CRT przyjęło się, że obraz ma odpowiednią jakość gdy na jednym calu wyświetla się 72 piksele - stąd te "magiczne" 72dpi ekranu ;-) Jeśli tak przygotowane zdjęcie pobierzesz z Picassy i wydrukujesz na drukarce która drukuje w rozdzielczości 150dpi uzyskasz zdjęcie o wysokości najwyżej 5 cali czyli ok. 12 cm a jeśli użyjesz naświetlarki 300dpi to zdjęcie będzie miało zaledwie 6cm. Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś będzie go mógł w takich samych wymiarach pobrać to wydrukuje sobie zdjęcie dokładnie takie jak oryginał, ale jeśli będzie mógł pobrać tylko obraz o wymiarach "ekranowych" to nie. Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- 53°20'41,8"N 15°02'19,9"E 74 |
Data: Czerwiec 18 2010 14:18:38 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn trzeba je zmniejszyc. Duzo latwiej wrzucic zdjecie w pelnej rozdzielczosci. I o tym wlasnie pisze jako o nieswiadomym backupie. Co wiecej, "backupowane" w ten sposob sa te najwazniejsze zdjecia, te ktorymi sie chcemy pochwalic. 75 |
Data: Czerwiec 19 2010 22:20:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W dniu 6/18/2010 2:18 PM, Marx pisze: Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn Nie znam internetowej Picassy, ale dagon sugerował, że Picassa reskaluje zdjęcia do wymiarów "ekranowych", czyli wrzucasz zdjęcie które ma np. ponad 4000 linii a automat konwertuje je do "miniaturki" która ma linii znacznie mniej, np. 720. wiecej, "backupowane" w ten sposob sa te najwazniejsze zdjecia, te Jeśli Picassa trwale reskaluje zdjęcia to w żaden sposób nie można powiedzieć że jest to backupowanie, a jeśli ktoś tak działającej Picassy jako backupu używa to robi sobie dużą krzywdę. Wydziwianie z DPI nie ma sensu - gdzie z DPI do laika, skoro tu na tej No to może powiedz co to jest DPI i czym jest rozdzielczość zdjęcia, wtedy dużo ludzi na grupie przestanie się mylić ;-) jest zupelnie nie na miejscu chociazby z tego powodu ze ludzie ogladaja Ale oglądają zdjęcia z Internetu? Przez internetową Picassę? Uważasz że zdjęcie o wysokości 720 linii nie da się wyświetlić w całości na 1080 liniach TV FullHD? Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt 76 |
Data: Czerwiec 19 2010 22:26:11 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Andrzej Libiszewski | Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:20:46 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a): W dniu 6/18/2010 2:18 PM, Marx pisze: Przecież to można ustawiÄ, czy ma byÄ reskalowanie i jeĹli tak, to jakie.
Patrz wyżej. -- Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118 "A cóż można polepszyÄ w tak doskonałym programie jak iTunes?" Alvy Singer 77 |
Data: Czerwiec 20 2010 00:04:48 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W dniu 6/19/2010 10:26 PM, Andrzej Libiszewski pisze: Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:20:46 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a): Przecież to można ustawiÄ, czy ma byÄ reskalowanie i jeĹli tak, to jakie.Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tznNie znam internetowej Picassy ... Przez jakiĹ czas używałem Picassy "standalone" i prawdÄ mówiÄ c nigdy nie wiedziałem co właĹciwie ten program robił z moimi zdjÄciami. Było to doć przerażajÄ ce ;-) Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt 78 |
Data: Czerwiec 21 2010 20:43:55 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Gotfryd Smolik news | On Sun, 20 Jun 2010, Dariusz Zygmunt wrote: Przez jakiś czas używałem Picassy "standalone" i prawdę mówiąc nigdy nie wiedziałem co właściwie ten program robił z moimi zdjęciami. Prawdę mówiąc, oglądałem już różne dziwne operacje robione na zdjeciach (przez właścicieli zdjęć). I z lekka byli zaskoczeni, jak im powiedziałem że widzę iż zdjęcia sobie zepsuli - po rozmiarze ;) A oni sobie "tylko obrócili prawidłowo zdjęcia". JPG. Stratnie. Na podobnej zasadzie :) ("nie wiedzieli co program robi...") pzdr, Gotfryd 79 |
Data: Czerwiec 22 2010 00:17:43 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Dariusz Zygmunt | W poniedziałek, 21 czerwca 2010 20:43, Gotfryd Smolik news wyraził On Sun, 20 Jun 2010, Dariusz Zygmunt wrote: Przez jakiś czas używałem Picassy "standalone" i prawdę mówiąc nigdy niePrawdę mówiąc, oglądałem już różne dziwne operacje robione na zdjeciach Picassa "standalone" była dziwniejsza od wszystkich programów które widziałem, zrobiona była chyba dla takich userów jakich opisałeś, tzn. nieświadomych co robią ;-) Jako przeglądarka obrazów jest niezła, może nawet bardzo dobra ale zbyt łatwo przechodziło się z przeglądania do edycji zdjęcia, w dodatku było to jakoś tak robione, że oryginał nie był przez Picassę modyfikowany. Usunąłem toto gdy zobaczyłem, że Picassa pokazuje coś innego niż XnView i od tamtej pory nie tykam niczego co ma Picassa w nazwie. Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- 53°20'41,8"N 15°02'19,9"E 80 |
Data: Czerwiec 18 2010 09:04:28 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 18 Cze, 10:30, Dariusz Zygmunt >> Picassę to 72 DpI.Fakt , mocno upraszczam ale tłumaczył od Adama i Ewy nie będę.
I to mam na myśli. Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do wydruku na printerze . Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś O ile wiem zmniejszenie następuje na etapie wysyłki. Podobnie w KodakZdjęcia program zmniejsza zdjęcie przed wysłaniem go na serwer, coby wysyłka szła możliwie sprawnie ( po co wysyłać plik dziesięciomegowy czy większy , skoro zamawiasz odbitki 102x127mm , prawda? Tyle że żeby dorobić do kompletu zdjęcie 203x300 to już musisz wysłać je ponownie... Swoją drogą w Picassie tkwi jeszcze jedna , gorsza mina , ale skoro się nie znam , to pisał nie będę ;) Pozdro Marcin 81 |
Data: Czerwiec 21 2010 08:13:13 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | W dniu 2010-06-18 18:04, pisze: I to mam na myśli.chyba mylimy Picasy. Jak wrzucam przez przegladarke do Picasy fotki, to nic nie zmniejsza. Owszem, przy ogladaniu pokazuje mala fotke, ale mozna kliknac lupke i pokazuje sie zdjecie w oryginale. Jak dziala Picasa na pececie nie wiem, bo odinstalowalem tego wirusa od razu po przetestowaniu. A dyskusja zaczela sie od nieswiadomego backupu - nawet jezeli rozdzielczosc by spadala, to i tak jest to swoisty backup. Bo jesli ktos o backupie nie pomysli, to nawet odzyskanie takiej fotki o niskiej rozdzielczosci sprawi radosc. Marx 82 |
Data: Czerwiec 18 2010 09:06:10 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 18 Cze, 10:30, Dariusz Zygmunt >> Picassę to 72 DpI.Fakt , mocno upraszczam ale tłumaczył od Adama i Ewy nie będę.
I to mam na myśli. Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do wydruku na printerze . Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś O ile wiem zmniejszenie następuje na etapie wysyłki. Podobnie w KodakZdjęcia program zmniejsza zdjęcie przed wysłaniem go na serwer, coby wysyłka szła możliwie sprawnie ( po co wysyłać plik dziesięciomegowy czy większy , skoro zamawiasz odbitki 102x127mm , prawda? Tyle że żeby dorobić do kompletu zdjęcie 203x300 to już musisz wysłać je ponownie... Swoją drogą w Picassie tkwi jeszcze jedna , gorsza mina , ale skoro się nie znam , to pisał nie będę ;) Pozdro Marcin 83 |
Data: Czerwiec 22 2010 09:03:20 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Tomasz | Dnia Fri, 18 Jun 2010 09:06:10 -0700 (PDT), napisał(a): Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA Jeśli używa się programu Picasa, to wysyłania zdjęcia do galerii Picasy, to można wybrać przesłanie przeskalowanego zdjęcia 640, 1024, 1600 lub zachować rozmiar oryginalny. Jeśli wrzuca się zdjęcie przez interfejs sieciowy, to zdjęcie zostaje wysłane bez zmian. Pułapka tkwi przy ściąganiu zdjęcia z Picasy, ponieważ do wyświetlania Picasa tworzy przeskalowaną kopię. Jeśli chcemy ściągnąć oryginalne zdjęcie przez przeglądarkę, należy użyć linku "Pobierz"/"Pobierz zdjęcie". Tylko wtedy Picasa serwuje oryginał. -- Tomasz 84 |
Data: Czerwiec 17 2010 06:54:06 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Olgierd | Dnia Wed, 16 Jun 2010 23:19:57 +0200, Janko Muzykant napisał(a): laska bierze pierwszy raz w życiu aparat za 1/3 Ĺredniej krajowej, idzie 1001% zgody! -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <== [reklama] gdzie zrobiÄ zdjÄcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl 85 |
Data: Czerwiec 17 2010 11:32:09 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 17:45:14 +0200, Janko Muzykant said: Parę zmian pokoleń już było. Nowsi na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni. Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe. -- Pozdrawiam de Fresz 86 |
Data: Czerwiec 17 2010 16:21:05 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Mikolaj Machowski | de Fresz napisał: siÄ na sesje przystawki. NastÄpnÄ rewolucjÄ jakÄ osobiĹcie przewidujÄ, (R)ewolucja bÄdzie ciekawsza: aparaty wygryzÄ kamery a nastÄpnie same wyewoluujÄ w kierunku kamer. m. 87 |
Data: Czerwiec 18 2010 08:38:26 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marx | W dniu 2010-06-17 18:21, Mikolaj Machowski pisze: de Fresz napisał: jaka przyszlosc, przeciez to juz sie stalo (patrz np Sony NEX). A kamery nie wygryza aparatow z tej prostej przyczny ze krecenie filmow jest o niebo trudniejsze nic robienie zdjec. Zeby zrobic zdjecie wystarczy cyknac kilka tysiecy razy (Sony daje nawet automat imprezowy co sam zdjecia cyka jak sie ktos usmiechnie o ile dobrze pamietam...) i gotowe. Laik juz nie drukuje, nie wybiera, tylko wlacza slideshow i po sprawie. A jesli ktos jest troszke bardziej ambitny to zrobi mniej zdjec, posegreguje, podciagnie co sie da w edytorze, przeleje na papier i wlozy do albumu. Nie ma niczego co wymagaloby wiele czasu, wiedzy czy pieniedzy. A teraz film - laik nakreci byleco i bedzie pokazywal surowke - efekt wiadomy, nikt tego nie bedzie ogladal, trafi do szuflady i tyle. Ambitniejszy zeby nagrac cos co da sie ogladac musi sie juz mocno napracowac. Trzeba miec pewna reke, zeby nie wyszla trzesawka. Trzeba miec jakis scenariusz zeby nie wyszedl zlepek niewiadomoczego. Trzeba zadbac o oswietlenie, balans bieli bo tu nie ma RAWow i edycja jest duzo trudniejsza. Material zajmuje duzo miejsca wiec trzeba miec porzadny komputer do przetwarzania. Trzeba bardzo duzo czasu zeby to poskladac. Trzeba troche wiedzy zeby wypuscic w formacie ktory da sie ogladac. Dosc powiedziec ze stworzenie DVD z menu to juz jest konkretne wyzwanie. No i tak ogolnie zdjecie wygrywa dostepnoscia - mozna je wrzucic w nasza klase, picase czy inny portal, na tapete komputera, ramke cyfrowa lub zwykla, do albumu, na sciane czy wrecz do jakiejs gazety lub na konkurs, wreszcie wyslac mailem czy nawet zwykla poczta. Z filmem zrobic mozna duzo mniej - do telewizji raczej nikt go nie wezmie (chyba ze do "smiechu warte"...), w iternecie tylko cos jak youtube - portale spolecznosciowe nie maja poki co filmow, w domu tylko pokaz na komputerze, ew. telewizorze - czyli trudniej przyszpanowac. No i najwazniejsze - da sie zrobic dobre zdjecie przez przypadek (automat w aparacie ustawi wszystko za czlowieka, a byle kompakt ma juz wystarczajaca jakosc) ale nie da sie przez przypadek nakrecic dobrego filmu. Marx Marx 88 |
Data: Czerwiec 18 2010 12:48:16 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 08:38:26 +0200, Marx said: się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, Ale to było w kontekście raczej rynku pro czy semi-pro. Co do reszty - w filmowaniu też się odbywa mała rewolucja, popatrz na możliwości współczesnych kamer, ilość prostych programów do montażu i ich możliwości, popatrz na Youtube. -- Pozdrawiam de Fresz 89 |
Data: Czerwiec 17 2010 19:25:26 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe. Wszystko piękne tylko dotyczy to ilościowego procenta zdjęć. Reszta jest albo może być klecona byle czym, bo i tak trafia na 10x10/150dpi góra. Ja klecę panoramy ręcznie, bo mam takie zamówienia dwa razy w roku. Wynik ten sam jak nie lepszy, pracy więcej o 10 minut. Tak, wiem - nie ma lansu dla klienta... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /...a w tym sezonie boimy się świńskiej grypy/ 90 |
Data: Czerwiec 17 2010 22:56:05 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-17 19:25:26 +0200, Janko Muzykant said: Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe. Widać pracujesz dla dość specyficznych klientów. Bo ja widzę, że wcale nierzadko i 1Dsmk3/D3x to za mało. Ja klecę panoramy ręcznie, bo mam takie zamówienia dwa razy w roku. Wynik ten sam jak nie lepszy, Tylko przy ograniczonych rodzajach motywów. Zrób to z ludzmi w kadrze. pracy więcej o 10 minut. Żartowniś. Tak, wiem - nie ma lansu dla klienta... Jest za to więcej niepotrzebnej roboty. -- Pozdrawiam de Fresz 91 |
Data: Czerwiec 17 2010 23:24:32 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Tylko przy ograniczonych rodzajach motywów. Zrób to z ludzmi w kadrze. Jak będą ludzie w kadrze, to się wtedy zastanowię. Na razie nie było takiego przypadku. pracy więcej o 10 minut.Żartowniś. Sorry, Ty też masz komputer na parę? :) Sklejenie 9 zdjęć w panoramę 3x3 to jakieś... pięć minut. Nawet nie dziesięć. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/ 92 |
Data: Czerwiec 18 2010 12:49:53 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-17 23:24:32 +0200, Janko Muzykant said: pracy więcej o 10 minut.Żartowniś. A ile poprawianie tego, co automatowi słabo wyszło? W końcu mówimy o ciut poważniejszych rozdzielczościach i to wyłazi. No chyba, że ma się takie rzeczy gdzieś. -- Pozdrawiam de Fresz 93 |
Data: Czerwiec 18 2010 13:39:07 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Sklejenie 9 zdjęć w panoramę 3x3 to jakieś... pięć minut. Nawet nie dziesięć. Od czasu cs2 nie pamiętam, żeby kiedyś mi nie wyszło. Tym bardziej, że w panoramach mających za cel podniesienie rozdzielczości kąty bryłowe nie przekraczają kilkudziesięciu stopni. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /strzeż się banków - dorwą cię i zrobią z ciebie vipa!/ 94 |
Data: Czerwiec 16 2010 22:11:50 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał:
Jakiego rzędu te koszty? Porównywalne z ceną nowego samochodu wystarczą? Bo jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią przyrodniczą, których sprzęt ma taką wartość. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 95 |
Data: Czerwiec 16 2010 14:23:25 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 16 Cze, 22:11, "Marek Wyszomirski" wrote:
Osobiście znam kilkunastu amatorów , którzy dysponują sprzętem będącym równowartością kilku dobrej klasy nowych samochodów. Żaden z nich nie pójdzie na sprzedaż swoich zdjęć za grosze. Jak będą mieli potrzebę pokazania swoich prac , to zwyczajnie wydadzą je w formie albumu. Lub limitowanej serii kalendarza. Własnym sumptem. Mam taki kalendarz sprzed 2 lat ( akurat nie zwierzątka , a amunicja wojskowa) Autor jest pasjonatem fotografii i swojej produkcji - ale typowe reklamówki zamawia u zawodowców. Pozdro Marcin PS jakby się ktoś głupio pytał to kalendarz wyprodukował za swoje , nie firmowe pieniądze jako cegiełkę w akcji społecznej. 96 |
Data: Czerwiec 17 2010 11:33:47 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 22:11:50 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz Też poznałem. Baaa, znałem i takich zawodowców, którzy tego typu sprzętu nie mieli własnego, tylko wypożyczali na konkretne roboty. Tylko jeszcze raz - ilu jest takich amatorów, zwłaszcza w Polsce? Uzbiera się na 1 promil? -- Pozdrawiam de Fresz 97 |
Data: Czerwiec 17 2010 12:40:08 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: sprzętu. >> [...]Bo > jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią Nie wiem, czy dwa promile czy pół. Ale - to nie jest właściwe porównanie. Sens miałoby porównanie ilości takich amatorów do zawodowców dysponujacych podobnym sprzętem. Np. ile obiektywów klasy 400f2.8 jest w Polsce w rękach zawodowców, a ile w rękach amatorow. Obawiam się jednak, że zdobycie danych do takiego porownania łatwe nie będzie. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 98 |
Data: Czerwiec 16 2010 16:05:10 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski |
>>[...] Zatem nei do żadnego, a do wielu. Czyli jednak nie cały rynek, a tylko jakaś jego część. No chyba że coś się zmieniło,Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej klasy. I wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził. Ale znacząca część rynku. I wielu potencjalnych klientó faktycznie nie widzi różnicy - zauważ, że często są to ludzie beż żadnego przygotowania, których nie zawsze razi krzywy horyzont czy walące się ściany domów. >>[...]Popełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz, wielu ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większość społeczeństwa jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie i często takich rzeczy nie zobaczy - aż ktoś nie pokaże im palcem że tak być nie powinno.
Czyli - pod tym względem pozostaje spisanie protokołu rozbieżności. Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od Często dokładnie 'to' się nie da, ale podobne (pewnie nieco gorsze, ale jeszcze nadal akceptowalne) już się da. I wtedy względy ekonomiczne potrafią przeważyć. Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w Podejrzewam, że różne reklamy bywają. Niektóre wymagaja kosztownej aranżacji, do innych małe, piwniczne studio pana Józia wystarczy. Pytanie, których jest więcej... -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 99 |
Data: Czerwiec 16 2010 16:45:32 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 16:05:10 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy Większa część IMHO w działach o których pisałem. Reporterka i dokumentacja wydarzeń to już zupełnie inna bajka (choć rzemiosło w nich też jest ważne). No chyba że coś się zmieniło,Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród Ależ w zupełności się z tym zgadzam. I od zawodowców tacy różnią się wtedy tym, że fotografia nie jest ich źródłem utrzymania. Tylko zastanów się ilu takich jest i czy zgodzą się sprzedawać fotki za kilkanaście złotych? Ale znacząca część rynku.Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć To też zależy jak ten rynek liczyć. I wielu potencjalnych klientó faktycznie nie widzi Że zacytuję sam siebie z odpowiedzi do Janka: "Wyraźnie i kolorowo" to wciąż za mało, żeby zdjęcie stało się dobre. Owszem, na osobiste potrzeby ludziom wystarcza, ale przez wiele lat przyzwyczaiło się społeczeństwo do tego, że w reklamie jest ładnie. Jak pokażesz im podkręcony pasztet, to mimo że nie będą potrafili powiedzieć dokładnie co jest nie tak, różnicę jakościową zauważą. Sprawdzone. To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szersząPopełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz, wielu Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swoje zdjęcie, to będą piać z zachwytu, jak im pokażesz to jako zdjęcie z reklamy, to będzie im coś nie pasować. Niestety, czasem się zdarza że marketoid jest bardziej ograniczony od zwykłych konsumentów i takie pasztety da się znaleźć. Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na takie ryzyko. Tu nawet nie idzie już o koszty, ale o tajmingi - z roku na rok coraz bardziej wariackie. Tym się właśnie różni Bolanda od krajów bardziej cywilizowanych - tam "zrobić coś bardzo szybko" oznacza 2 miesiące czasu, u nas - może tydzień, ale dobrze by było na pojutrze. Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach firmowych i się przekonaj. W znakomitej większości przypadków to naprawdę widać. -- Pozdrawiam de Fresz 100 |
Data: Czerwiec 16 2010 22:29:21 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: [...]klasy. I > wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z ich portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie. [...]wielu > ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większośćspołeczeństwa > jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie ibyć > nie powinno.I ja ich widzę bardzo dużo... Ale w odróżnieniu od Ciebie mam wrażenie, że ogromnej większosći klientów to zwisa - jak napisął Janek zdjecie ma być ładne i kolorowe - poprawne technicznie już być nie musi. potrafią > przeważyć. To... chyba mało u nas normalnych firm:-) Tu nawet nie idzie już o koszty, ale o tajmingi - z rokuPytanie, > których jest więcej... Ano właśnie na podstawie zapamiętanych reklam jestem odmiennego zdania - widzę również w reklamach zalew efektownej tandety. Zresztą... daleko nie szukajac - leży przede mną Gazeta Telewizyjna (dodatek do Wyborczej z 11.06). Zaglądam do reklam i- na str. 3 - Carex - dwa zdjęcia - oba uzdolniony amator zrobiłby bez problemu. Nastepna reklama - str. 5 - Lipton - znów mie widze na zdjęciu niczego pzrekraczającego możliwości amatora. Str. 6 - Getinbank - tak samo. Str. 13 - Rexona - tu juz troche zabawy ze światłem było, ale znów - nic anie wymagaja.cego starsznego spzretu ani ogromnych umiejętności, 21 strona - LenVitol - prosty packshot. Mamy juz prawie połowę magazynu - i ani jednej reklamy do której by nawet niespecjalnie uzdolniony fotoamator nie był w stanie porównywalnego zdjecia zrobić... -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 101 |
Data: Czerwiec 17 2010 13:20:42 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-16 22:29:21 +0200, "Marek Wyszomirski" said: klasy. INie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród Zawodowiec z własną bazą fot też może mieć takie już zrobione. Ale w takim konkretnie przypadku granica jest niezwykle płynna. Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niż takiego świetnie wyposażonego w sprzęt i wiedzę amatora. Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swojeI ja ich widzę bardzo dużo... Ale w odróżnieniu od Ciebie mam wrażenie, że Tak trochę się chyba zagalopolowaliśmy w generalizowaniu. Pamiętajmy, że wśród zawodowców też są miernoty, jak w każdej branży. I może gdyby postawić takiego naprzeciw zdolnego amatora, to wynik porównania jakościowego wypadł by zupełnie inaczej, niż ogólna zasada. Czy ogromnej większości klientów jakość zwisa? Nie do końca. Oni po prostu najczęściej mają mało czasu i ograniczony budżet (gdzie np. z roku na rok kwota jest stała, a pozycji przybywa) - więc wybierają takich podwykonawców, którzy a) się wyrobią, b) zrobią to za znośną cenę, ale znów, to nie jest szukanie oszczędności pokroju 1/100, tylko może połowa. Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na Eeeee, bez przesady, nie aż tak mało ;-) Choć ta "normalność" też jest ekhm... swoista ;-) Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową - znaleźć lokalizację, wyczekać pogodę, zorganizować transport, wizażystkę (tak, do takich szmacianych ciuchów też się ją bierze), makeupistkę, rekwizyty, przenośne oświetlenie? Ot tak, na zawołanie? Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty? Bardzo się mylisz. One może wyglądają trywialnie, ale raz że w oryginale są znacznie większe, dwa że to na poły rzeźba w Szopie. . Nastepna reklama - str. 5 - To jest właśnie przykład sesji po taniości i mizernej obróbki. Choć możliwe że za bardzo nie było czego obrabiać, bo materiał wejściowy był żałosny. Niestety, nawet poważnym koncernom z różnych przyczyn zdarza się takie gnioty wypuszczać. Ale to odrazu widać, że to kupa, nie trzeba być specjalnie wyrobionym. Str. 6 - Getinbank - tak samo. A to już jest prawdopodobnie cukierkowa fotka ze sztoka. Nie jakaś specjalnie trudna, ale i tu mam poważne wątpliwości czy zwykły (nawet i uzdolniony) amator ogarnął logistykę. Pakszot - niby prosty, ale front wygląda na mocno refleksyjny, czego może przy tej wielkości nie widać, ale takich zdjęć nie robi się najczęściej tylko pod tak mikry format. Str. 13 - Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesja kosztowała naście kilozł, plus jeszcze kilka k za obróbkę. A taka prościzna z pozoru, szklanka z piwem... Rexona - tu juz troche To co, mały challange? ;-) Reflektory to na 90% sztok. 21 strona - LenVitol - prosty packshot. Nie taki prosty, bo błyszczący. Mamy juz prawie połowę magazynu - i ani jednej reklamy do której by nawet To tylko pozory. -- Pozdrawiam de Fresz 102 |
Data: Czerwiec 17 2010 18:35:35 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: >>[...]ich > portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by Może mieć - ale musi nieco inaczej kalkulować - gdyż musi się z fotografii utrzymać. Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niżZnaczna część tych zdjęć na sztokach pochodzi też od amatorów. że > ogromnej większosći klientów to zwisa - jak napisął Janek zdjecie ma być Zgadza się - zarówno wśród zawodowców jak i amatorów. I może gdybyJak by nie liczyć - ekonomia wygrywa z jakością i cena jest najczęściej najważniejszym parametrem decydującym o wybraniu oferty. nie > szukajac - leży przede mną Gazeta Telewizyjna (dodatek do Wyborczej z Zdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są duze szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-) Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty?Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat? Front prawdopodobnie refleksyjny - takie błyszczące, przydymiane plexi i... co z tego? Co za problem postawić ten odtwarzacz do sesji na jakimś kawałku czarnej matowej tkaniny albo tektury pomalowanej czarną matową farbą tak, aby obiektyw widział odbicie w przedniej ściance matowej czerni? Przecież i tak motyw zostal z tła wycięty podczas obrabiania zdjęcia w komputerze. A nie jestem pewien, czy nawet takie działania były konieczne - bardzo możliwe, że filtr polaryzacyjny na obiektywie plus drobne poprawki w programie graficznym załatwiły temat refleksów. Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to jakie są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat? Jestem zdania, ze amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową. Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku??? Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane. Pewnie, że w szklance łątwo się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy a później - przy takim formacie wydruku trzeba by naprawdę retusz w komputerze bardzo niechlujnie zrobić aby ślady usunięcia refleksów kłuły po oczach. Bardzo możliwe - możliwe, że nawet sztok wstawiony przez jakiegoś amatora bawiącego sie w zdjecia nocne:-))). Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i przez kilka minut masz bardzo łądnie zmatowiony motyw. Fakt, nie mozna czekać za długo - bo krople zrobią sie zbyt duże i będzie je widać. Czy to naprawdę takie trudne? nawet > niespecjalnie uzdolniony fotoamator nie był w stanie porównywalnegozdjecia > zrobić... Nie tylko:-) Gdyby te zdjecia mialy być drukowane w formacie A3 - wiele z nich byłoby trudnym wyzwaniem. Ale przy wielkosci w jakiej zostały wydrukowane - nie jest to jakiś wielki problem. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 103 |
Data: Czerwiec 17 2010 23:36:15 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-17 18:35:35 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z ich Owszem, ale często: - łatwiej do niego dotrzeć - łatwiej z nim rozmawiać o konkretach (warunki umowy, sposób dostarczenia materiałów itp). Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niżZnaczna część tych zdjęć na sztokach pochodzi też od amatorów. Z tą "znaczną" bym nie przesadzał, zwłaszcza jeśli mowa o zdjęciach naprawdę dobrych. A Sztoki i tak fotki dla odbiorców wyceniają po swojemu (i po swojemu płacą dostarczającym). I może gdybyJak by nie liczyć - ekonomia wygrywa z jakością i cena jest najczęściej Poniekąd kapitalizm w obecnym wydaniu prowadzi do obniżania jakości produktów i usług, ale wcale niekoniecznie do obniżania ceny. Marketing, te sprawy. Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową Akurat w takim konkretnym układzie, zakładając że brief obejmował zwyczajnie ubraną rodzinę 2+2 przy ognisku z kiełbaskami nad ogniskiem na tle lasu? Mniejsza z tym, faktem jest że poszukiwanie takich zdjęć zaczyna się w sztokach, dopiero jeśli tam nie uda się znaleźć, myśli się o sesji. Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty?Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka Ech, z całym szacunkiem Marku, tym tekstem właśnie udowadniasz dlaczego nikt (niech będzie: prawie nikt) z amatorami nawet nie gada o takich robotach. To są pakszoty firmowych produktów, czas życia takich zdjęć jest długi, czasem ładnych parę lat, muszą być przygotowane "na wszystko" - od takich mikrych reklamek, po plakaty. A4@300 ppi, to jest standard. Tak więc jednak raczej kogoś (np. klienta) obchodzi jakie są w oryginale. Front prawdopodobnie refleksyjny - takie błyszczące, przydymiane plexi i...Str. 6 - Getinbank - tak samo. Na pocieszenie Ci powiem, że takich zdjęć często dotyczy uwaga jak wyżej - przy większych promocjach takie fotki wyciąga się od przedstawicieli producentów, w końcu ten bank pareset tych sprzętów kupił, żeby je "rozdać". Filtr polaryzacyjny raczej się nie sprawdzi, bo zostawi smugi. Tu i tak było pójście na łatwiznę z oświetleniem od tyłu. I wierz mi, jakbyś ustawił to w studiu, wyszło by jeszcze parę "duperelek" do ogarnięcia. O ile byś wiedział na co zwracać uwagę w trakcie sesji, a nie po fakcie, porównując do czegoś, co zrobił ktoś z doświadczeniem. Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to jakie Bo jutro może być ta fota potrzebna na plakat. Zdjęcia w większości przypadków obrabia się w natywnej rozdzielczości (poza jakimiś skrajnymi fakapami czasowymi/jakościowymi). Znów - coś, o czym trzeba wiedzieć. Jestem zdania, ze I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo? Czy polecisz jakąś prowizorkę i "się poprawi w komputerze"? Rozumiesz już dlaczego się szuka jednak zawodowców, którzy w konkretnej robocie mają doświadczenie? Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesjaZa coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku??? Nie, za szklaneczkę która jest w rozdzielczości na siatki wielkoformatowe. Ta konkretna coś w okolicach B2+. Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane. A najpierw ktoś je musiał sfotografować tak, aby w Szopie dało się coś z tym zrobić. Banał, nie? Pewnie, że w szklance łątwo No więc wyobraź sobie że takich zdjęć nie robi się w namiocie bezcieniowym. A takie to prostackie się wydawało... Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i21 strona - LenVitol - prosty packshot. Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje). -- Pozdrawiam de Fresz 104 |
Data: Czerwiec 17 2010 23:57:33 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo? Tysiąc złotych... Tak wiem, niekoszerne... lansu brak :) Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje). Mam dziwne wrażenie, że obiektywizm gdzieś Ci zaniknął w tej dyskusji. Wiem, że stoisz po drugiej strony barykady (po której zresztą jedną nogą sam stoję), ale patrz trzeźwo - głupie plfoto - 10 lat temu wylęgarnia przepalonych zachodów, a dziś - dziesiątki tysięcy zawodowych ujęć, tysiące fotografów, którzy poradziliby sobie chyba ze wszystkim. Większość albo amatorzy, albo dorabiają. Już nie święci lepią garnki, a miarą tego jest wzmożenie nieprzyjemnych cech charakteru kilku starych ''świętych'' udających, że jest jak było. A ja mam ''podwójne sprawy widzenie'', bo z jednej strony dorabiam sobie pstrykaniem studyjnym na zabawki, ale z drugiej - jestem za leniwy, by przejść na to całkowicie. Mnie interesuje dwudniowy tydzień pracy i od lat to wdrażam z dużym powodzeniem. Fotograf tak nie może. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /co to jest: przykry zapach, na cztery litery, inaczej polityk?/ 105 |
Data: Czerwiec 18 2010 14:02:20 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-17 23:57:33 +0200, Janko Muzykant said: I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo? Ile jest wart sprzęt typowego amatora? I pokaż mi gdzie się kupi wypisażenie studia za tysiąc złotych. Ograniczmy się do tych 2 lampek (choć lepiej byłoby ze 3), statywów, softboxów, parasolek, garnków, strumienic, spotów do nich. Jeszcze tylko jakieś tła, blendy to ujdą ze styropianu (prawda że niezajumanego z jakiejś budowy w ramach cięcia kosztów?) i takie tam gadżety. Światłomierz sobie już darujmy, bo se można popstrykać i podejrzeć na monitorku. Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje). Nie, nie uciekł mi obiektywizm, po prostu miałem okazję parokrotnie się przekonać, czym się kończy cięcie kosztów na zdjęciach (i to powiedzmy przy mało istotnych robotach), w tym branie jakichś amatorów skądśtam. I mimo że pewnie nie jest to reprezenatywne dla _wszystkich_ amatorów, to mam wyrobione zdanie. Co więcej akurat fotografia reklamowa to dość specyficzna działka, tutaj liczy się przedewszystkim rzemieślnicza sprawność i umiejętność słuchania zleceniodawców. Fotograf jest tylko trybikiem w maszynie i nieczęsto jest miejsce na realizację jego artystyczych wizji - może oczywiście sugerować, ale nie on jest decydentem, i to zarówno przed sesją, w trakcie, jak i po. Niby teoretycznie to powinno ułatwiać, ale rzeczywistość jest inna. Tak więc plijz, nie wyskakuj z "zdolnymi amatorami z plfoto" bo to zupełnie inna bajka. Nie wspomniając o tym, że wiele rzeczy da się sprytnie zamaskować w okolicach rozdziałki ekranowej, papier wybacza już mniej. -- Pozdrawiam de Fresz 106 |
Data: Czerwiec 18 2010 14:58:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | de Fresz pisze: Tysiąc złotych... A proszę, pierwszy z brzegu: http://www.quantuum.pl/ 1050 zł, na początek wystarczy. Tło i jeszcze kilka innych spraw - stówa. A wybrałem naprawdę dobre lampy, jakieś tam ''delicaty'' stoją znacznie taniej. Mam dziwne wrażenie, że obiektywizm gdzieś Ci zaniknął w tej dyskusji. Wiem, że stoisz po drugiej strony barykady (po której zresztą jedną nogą sam stoję), ale patrz trzeźwo - głupie plfoto - 10 lat temu wylęgarnia przepalonych zachodów, a dziś - dziesiątki tysięcy zawodowych ujęć, tysiące fotografów, którzy poradziliby sobie chyba ze wszystkim. Większość albo amatorzy, albo dorabiają. Problem jest właśnie w amatorach skądśtam, a nie w zdolnych amatorach. Ja bym zaczął od plfoto i podobnych gdybym szukał tanio i dobrze. I zrobił kilka pierwszych sesji w terminach niekrytycznych i z klauzurą - biorę jak będą dobre. Fotografia to naprawdę prymitywna wiedza (sorry, ale trudniej dobrze szyć na maszynie) i nie róbmy z tego alchemii. Zdolnych ludzi jest multum tylko w większości mają ciekawsze zajęcia bądź po prostu dotąd nic zawodowo nie robili. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /ale ja kłamać potrafię tylko za pieniądze.../ 107 |
Data: Czerwiec 18 2010 16:37:01 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 14:58:51 +0200, Janko Muzykant said: Ile jest wart sprzęt typowego amatora? I pokaż mi gdzie się kupi wypisażenie studia za tysiąc złotych. Ograniczmy się do tych 2 lampek (choć lepiej byłoby ze 3), statywów, softboxów, parasolek, garnków, strumienic, spotów do nich. Jeszcze tylko jakieś tła, blendy to ujdą ze styropianu (prawda że niezajumanego z jakiejś budowy w ramach cięcia kosztów?) i takie tam gadżety. Światłomierz sobie już darujmy, bo se można popstrykać i podejrzeć na monitorku. No jeszcze jakieś softboxy i inne akcesoria, z których parę stówek się uzbiera. Sorry, ale 2 parasolki to trochę mało. No i kapkę słabe te lampy, jak na elastyczność którą powinien się wykazać ktoś pretendujący do zarobkowania, ale niech już będzie. A wybrałem naprawdę dobre lampy, jakieś tam ''delicaty'' stoją znacznie taniej. Wiem że dobre. Znajomy profi się jakiś czas temu przerzucił z Broncolorów i chwali je bardizej o takiej niby renomowanej firmy. Raz że taniej, dwa, że palniki dłużej ciągną, trzy że są stabilniejsze temperaturowo w funkcji ilości błysków - w BC trza było czasem zmieniać starszy palnik nawet gdy wciąż błyskał, bo odstawał mocno temperaturą od reszty. Nie, nie uciekł mi obiektywizm, po prostu miałem okazję parokrotnie się przekonać, czym się kończy cięcie kosztów na zdjęciach (i to powiedzmy przy mało istotnych robotach), w tym branie jakichś amatorów skądśtam. Jest to jakaś metoda. Daj znać jak znajdziesz jakichś fajnych ;-) Fotografia to naprawdę prymitywna wiedza Się nie zgodzę. Znaczy żeby robić ładne obrazki do albumu - nie trzeba wiedzieć bardzo dużo. Ale żeby zrobić dobry materiał pod zamówienie - parę lat trzeba się pouczyć. I to coraz bardziej interdyscyplinarnie. (sorry, ale trudniej dobrze szyć na maszynie) Szycie to pikuś. Wykroje to jest dopiero jazda. -- Pozdrawiam de Fresz 108 |
Data: Czerwiec 18 2010 16:06:15 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Mikolaj Machowski | Janko Muzykant napisał: Problem jest właĹnie w amatorach skÄ dĹtam, a nie w zdolnych amatorach. I za to ludzie płacÄ . Nie za to, że za jakiĹ czas znajdzie siÄ amator, który zrobi dobre zdjÄcia. PłacÄ za to, że dobre zdjÄcia majÄ byÄ za trzy dni i mogÄ na tym budowaÄ dalsze działania. W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysiÄcy kilka tysiÄcy za zdjÄcia to fistaszki, za które nikt nie bÄdzie umierał. m. 109 |
Data: Czerwiec 18 2010 09:37:51 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 18 Cze, 18:06, Mikolaj Machowski wrote: W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy za Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności położy terminy i zawali kampanię. Umrze śmiercią zawodową minuta osiem. Dlatego nikt w temacie reklamy nie bawi się w najzdolniejszych nawet amatorów. Pozdro Marcin 110 |
Data: Czerwiec 18 2010 19:19:55 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności Na Marsie chyba... A na ziemi materiały dla takich dużych jak pewna firma od batoników czy papierosów (tylko nie pytajcie mnie o nazwy, bo mi jaja urwą) zdjęcia wyszukuje panna Account Manager na stocku w między czasie rzucając na facebooka ''znacie ładą rodzinkę w okolicach Krakowa?'' I tak się to kręci od kilkunastu lat z dużym powodzeniem. Oczywiście wersja dla klienta jest zupełnie inna. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /synoptycy mieli rację, w całym kraju pada deszcz/ 111 |
Data: Czerwiec 20 2010 13:40:46 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 19:19:55 +0200, Janko Muzykant said: Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności No i znów wychodzą różnice pomiędzy podejściem krakowskim, a bardziej, ekhm, centralnym ;-) Sztoki - tak, zazwyczaj przy mniej istotnych tematach lub mniejszych kampaniach, jeśli akurat się da cos sensownego w nich znaleźć. Andergrandowe sesje - nie (choć czasem występują w niektórych pracownicy agencji czy klienta, w ramach cięcia kosztów ;-). -- Pozdrawiam de Fresz 112 |
Data: Czerwiec 18 2010 19:14:54 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Mikolaj Machowski pisze: I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator, Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy, a w backupie jeszcze trzech innych. W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy Takie projekty to promil. Chyba, że mówimy o całości, wtedy z tych kilkuset tysięcy bywa, że foto to pięćset złotych, a koszta to wydruk, oszklenie i oświetlenie itd. Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /uwaga! - opinie, które głoszę nie stanowią prawa, dogmatów ani aksjomatów/ 113 |
Data: Czerwiec 20 2010 13:45:15 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 19:14:54 +0200, Janko Muzykant said: I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator, No więc prezentujesz podejście promilowe lub czysto teoretyczne, bo życie jakoś tak trochę innymi torami w praktyce się toczy.
Oczywiście że przez "budżet" rozumie się koszty całości. Ale nie o pięciu stówach tu mowa. Zwyczajowo koszty sesji to jakieś 1500-15000 z prawami. Z jakimiś tam sporadycznymi odchyłkami góra-dół. Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu. My? Gdzie tam ;-) -- Pozdrawiam de Fresz 114 |
Data: Czerwiec 21 2010 15:29:01 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Mikolaj Machowski | Janko Muzykant napisał: Mikolaj Machowski pisze: Z definicji amator nie jest gotowy. Gdyby był zawsze gotowy to by był profi. WrÄcz przeciwnie. Sama fotka jest nieważna - harmonogram jest ĹwiÄty.W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysiÄcy kilka tysiÄcy I za to siÄ płaci. m. ps. TVN oszczÄdziło tak jak ty byĹ zaleÄił i siÄ zbłaźnili... 115 |
Data: Czerwiec 21 2010 17:43:34 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | Mikolaj Machowski pisze: Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy, a w backupie jeszcze trzech innych. A bo źle tu rozumiemy, kto to amator. Amator w służbie reklamy to odnaleziony zdolny pstrykacz, z którym po próbach robi się umowę. Robi tanio, chętnie i z pasją - same zalety. Jak z zaczyna grymasić, mówi się mu ''kryzys''. Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu.Wręcz przeciwnie. Sama fotka jest nieważna - harmonogram jest święty. A od harmonogramu jest Acount Menager Dupager. Fotograf ma pstryknąć i zniknąć. ps. TVN oszczędziło tak jak ty byś zalećił i się zbłaźnili... Oni już to zrobili lata temu. Oszczędzili na wszystkim z profesjonalizmem warsztatowym na czele i się dzień w dzień błaźnią. Latające kamery i milion mrugających ledów to nie wszystko... -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /prawdziwa wolność to wybór drogi dla większości nieatrakcyjnej/ 116 |
Data: Czerwiec 18 2010 17:10:55 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: | W poście A proszę, pierwszy z brzegu: Mogłeś dać bezpośredniego linka: http://www.quantuum.pl/detal.php?id=1361&lang=pl&curr=PLN Trochę kusi, ale pewnie użyłbym z dwa razy na rok... -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: No i skończy się przodowanie Klastrami Polska stoi Nowy Slackware! 117 |
Data: Czerwiec 18 2010 19:22:07 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Janko Muzykant | pisze: Mogłeś dać bezpośredniego linka: Fajne to, mam konkretnie taki set (tylko z trzema lampami) w jednym z miejsc w którym pstrykam okresowo. Raz poleciałem ponad pięćset ujęć w ciągu kilkunastu minut pełną mocą (fotografie trójki brykających dzieci), nic nie zadymiło ani żadnych takich. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /w trosce o środowisko od dziś będę mniej pracował, a więcej żądał/ 118 |
Data: Czerwiec 18 2010 00:35:50 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: [...]z ich >>> portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec któryby >>> musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.fotografii > utrzymać.Z tym się zgadzam.
Cóż - znów ciężko będzie dotzreć do miarodajnych danych. Znam amatoró wstawiajacych zdjęcia w duzej ilości na stocki, ale sprawdzić jakie dokładnie są proporcje zdjeć amatoró do zawodowców będzie bardzo trudno. A Sztoki i tak fotki dla odbiorców wyceniają poOwszem. [...]duze > szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-)Mam wrazenie, że całkiem sporo osób ma takie zdjecia jako pamiątkę z wakacji. Większym problemem może być uzyskanie zgody modeli - nie każdy chciałby widzieć swoją twarz w reklamach. znaczka > pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?Cóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa. wtedy faktycznie grono amatoró mogących stawać w szranki mocno się przerzedza. Ale - czy często firmie bedzie sie opłacało przepłacać za zdjęcie wdo wydruku wielkoformatowego? Jakoś reklam wgazetach widzę znacznie więcej niż plakatów, również w katalogach na jedno zdjęcie A4 przypada zwykle kilka lub kilkanaście o rozmiarach pocztówki lub mniejszych. i... > co z tego? Co za problem postawić ten odtwarzacz do sesji na jakimśkawałku > czarnej matowej tkaniny albo tektury pomalowanej czarną matową farbątak, > aby obiektyw widział odbicie w przedniej ściance matowej czerni?Przecież i > tak motyw zostal z tła wycięty podczas obrabiania zdjęcia w komputerze.A > nie jestem pewien, czy nawet takie działania były konieczne - bardzojakie > są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat?Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu zrobić do niego nowe zdjecie? Bo w sumie sądzać po ilości zdjeć na plakatach wydaje się, ze prawdopodobieństwo aby zdjećie zamawiane do ogłoszenia do gazety pojwiło się potem na plakacie jest raczej jednocyfrowe... Prowizorki często mają całkiem długi i szczęśliwy żywot. A co do poprawiania prowizorek w komputerze to dużo tu zależy od docelowego formatu zdjęcia. Jeśli ma byc niewielki - retusz w komputerze jest dużo łatwiejszy. Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa. Ale znów - sens robienia do reklamy o powierzchni kilku znaczków pocztowych zdjecia w rozdzielczości pozwalajacej na dobry wydruk B2+ jest dla mnie co najmniej dyskusyjny. Wyjątkiem są (jak sądzę rzadkie) sytuacje, gdy zamawiajacy od razu wie, że będzie chciał z zamawiaanego zdjecia robić wielkie wydruki. A mało to takich bryzgów na stockach? To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie ozancza, ze w namiocie bezcieniowym nie da sie uzyskać dobrych rezultatów. to > naprawdę takie trudne?W wolnej chwili spróbuję - ale uprzedzam, że zanim ta chwila nadejdzie sporo wody w Wiśle uplynie. Tylko nie każ mi w tych próbach zrobić zdjęcia B2+ bo to zupełnie inna ranga problemu. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 119 |
Data: Czerwiec 17 2010 15:46:05 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: dagon0@vp.pl | On 18 Cze, 00:35, "Marek Wyszomirski" wrote: > Nie, za szklaneczk kt ra jest w rozdzielczo ci na siatki Zasadą i regułą jest że tego samego zdjęcia używa się do wszelkich form przewidzianych w danej kampanii. Od zajawki na necie po bilboard. A ponieważ zazwyczaj prawie do końca nie wiadomo , które będzie tym wiodącym , a które jedynie uzupełnieniem w małym formacie- więc wszystko zamawia się w maksymalnym przewidywanym formacie. wariant odmienny kosztuje zbyt drogo , przy czym chodzi nie tylko o pieniądze ale i o czas. pozdro Marcin. 120 |
Data: Czerwiec 18 2010 14:42:30 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 00:35:50 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Mam wrazenie, że całkiem sporo osób ma takie zdjecia jako pamiątkę zZdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są duze Takie, czy "prawie takie"? Bo wiesz, aby fota się nadawała, musi spełniać pewne kryteria założone przez projektanta. Owszem, dociąga się czasem lejaut, aby pasował do zdjęcia, ale nie w nieskończoność - o ile zdjęcie nie jest przezajebiste, to jeśli coś nie pasuje, szuka się innego. Przy robieniu fotki, wszystko jest dogrywane tak, aby pasowało jak ulał i to najczęściej do więcej niż jednego materiału. Większym problemem może być uzyskanie zgody modeli - nie każdy Zgody na piśmie, przed publikacją. I oczywiście trzeba by im za to zapłacić (co się dolicza do kosztów sesji). Przy podejściu "na profi" stosowna umowa przychodzi odrazu z agencji modeli, podpięta pod fakturę. Ech, z całym szacunkiem Marku, tym tekstem właśnie udowadniasz dlaczegoCóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa. Masz firmę robiącą/sprzedającą coś tam, co występuje pod postacią packszotu. Wiesz że zdjęcie będzie funkcjonowało przez kolejne 3-4 lata, a może i 5. Dziś będziesz robił kampanię prasową na mikrych formatach, a skąd wiesz do czego będzie to zdjęcie potrzebne za rok? Ścianka na targi? POSy do punktów sprzedaży? Reklamy całostronicowe w magazynach branżowych? To jak, wolałbyś zrobić raz większe, za powiedzmy 1500 z obróbką, które starczy na wszystko (w granicach rozsądku), czy wolałbyś zrobić teraz małe za (szczelam) 100 zł u amatora, a później robić jeszcze raz większe, płacić za drugą sesję, kolejną obróbkę, zazwyczaj wszystko pod presją czasu? Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1. jakieZaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to Sesja+obróbka to od kilku do kilkunastu dni. Po co robić to 2 razy, raz taniej, raz drożej? Często wiadomo odrazu na co prawdopodobnie zdjęcie powinno maksymalnie iść, ale lepiej dołożyć parę % do ceny obróbki i mieć od razu obrobione zdjęcie w okolicach rozdziałki aparatu, niż w razie czego kombinować z hownem czy wydawać kasę po raz drugi. I w reklamie takie nagłe sytuacje, gdzie niespodziewamoe wyskakuje coś większego niż zakładano są zupełnie normalne. Bo w sumie sądzać po ilości zdjeć na plakatach Pal sześć plakaty, teraz dużo się robi POSów (materiałów do punktów sprzedaży) - standy i standziki, potykacze, ścianki itp. Prowizorki często mają całkiem długi i szczęśliwy żywot. A co do poprawianiaJestem zdania, ze Weź pod uwagę, że w przeciętnym nawet druku wyłazi więcej detalu niż na odbitce foto. Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa.Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku??? Ranga problemu jest taka, że w Polsce jest może ze 3 gości będących w stanie zagwarantować odpowiednią jakość. Fotografia piwa, obok samochodów jest jedną z najtrudniejszych działek w reklamie. I dlatego kosztuje krocie. np. ten: http://www.wolowski.com.pl/ A dla Żywca nierzadko pracował ten: http://nuernberg-fotografiert.com/ Odrazu uprzedzam, że ich portfolia w porównaniu do niektórych artystów mogą się wydać miałkie. Ale znów - sens Wybacz, ale jestem już zmęczony tłumaczeniem podstawowych podstaw, jak np. co to key visual. Wyobrażasz sobie, że zlecający, która ma za taką sesję zapłacić i chce dostać conajmniej przyzwoity efekt, miałby tak wszystko tłumaczyć zleceniobiorcy? A mało to takich bryzgów na stockach?Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane. Auuuuuu. Tak, dużo. Jak się chce zrobić kupę, to na nich można poprzestać. To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym niePewnie, że w szklance łątwo Ja nie robię zdjęć zarobkowo (na szczęście, miałem taki epizod i więcej nie chcę). Za to byłem na paru takich sesjach jako nadzorca i widziałem jak to robią specjaliści. Nie wyświecisz szklanki czy butelki dobrze w namiocie - nie z pełną kontrolą rozkładu blików, nie z kontrolą nad stylizacją piwa (bombelki, pianka, zroszenie). W wolnej chwili spróbuję - ale uprzedzam, że zanim ta chwila nadejdzie sporoWkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i Zrób jak Ci będzie pasowało, ale niech to ma z A5@300. Polecam taki eksperyment również dla przekonania się na własnej skórze czym to pachnie. Aby oddać warunki takiej sesji trza by jeszcze sklecić brief (bo to nie do końca jest tak, że fotograf se sam bierze i robi) itp, ale już może sobie darujmy. -- Pozdrawiam de Fresz 121 |
Data: Czerwiec 18 2010 20:14:59 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "de Fresz" napisał: [...]Cóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa. To kwestia oceny prawdopodobieństwa, ze będę w przyszłości potrzebował zdjęcia w większym formacie. Jesli uznam je za znaczące - zamówię od razu większe, jeśli będzie znikome - wystarczy mniejsze. Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1.Masz nade mną tę przewagę, ze ja takich kwestii nie sprawdzałem - nie mam dostepu do odpowiednich danych.
Tyle, ze to nie tylko kwestia kilku % do ceny obróbki, ale i kosztów przygotowania odpowiedniego do tej obróbki materiału wejściowego. Większy rozmiar zdjęcia docelowego to konieczność dużo większego przyłożenia się do wykonania zdjęcia. I tu różnice będą raczej bliższe kilkuset niż kilku %. Co wiecej - zdjęcie z którego da się zrobić wydruk wielkości pocztówki to sprawa dla amatora zwykle dość prosta, zdjęcie pod wydruk 70x100cm to już zupełnie inna para kaloszy. W efekcie nadal podtzrymuję opinię, że zdjęcia do reklam z Gazety Telewizyjnej o których dyskkutowaliśmy srednio zaawansowany amator by zrobił - przy założeniu, że mają służyć do wydruku w formacie, w jakim w tej gazecie zostały wydrukowane. Jeśli przyjmiemy, że mają być dostarczone w formacie umożliwiającym np. porządny wydruk A3 - skala trudności jest zupełnie inna i wtedy faktycznie znaleźć odpowiedniego amatora moze nie być łatwo - a biorąc pod uwagę ryzyko błędnego znalezienia i póxniejszego bujania się z kolejnymi poprawkami - nie zdziwie się, jeśli firma poszuka zawodowca. [...] To chyba zależy od formatów druku i odbitki.
Przy B2+ - jestem w stanie uwierzyć. [...]W przypadku kampanii reklamowej dużego koncernu faktycznie mogą nie chcieć tłumaczyc. Ale... w pzrypadku małej firmy sam zamawiajacy może nie wiedzieć co to jest key visual (ja już wiem - przed chwilą w Internecie sprawdziłem;-) Znów kwestia formatu wydruku - przy takim, jak w dyskutowanej reklamie w gazecie musiałaby być straszna kupa aby ja się dało od cudu odróznić.
Po Twoich poprzednich wypowiedziach wyobrażałem sobie Ciebie raczej jako zawodowego fotografa polujacego na takie zlecenia:-) jak widać - zbyt pochopnie. Ja też uważam za szczęście, ze nie muszę żyć z fotografii. Dzięki temu mogę robić zdjęcia takie jakie chcę i wtedy kiedy chcę a nie takie i wtedy, kiedy zażąda klient. Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 122 |
Data: Czerwiec 20 2010 14:27:00 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: de Fresz | On 2010-06-18 20:14:59 +0200, "Marek Wyszomirski" said: Masz firmę robiącą/sprzedającą coś tam, co występuje pod postacią packszotu. Wiesz że zdjęcie będzie funkcjonowało przez kolejne 3-4 lata, a może i 5. Dziś będziesz robił kampanię prasową na mikrych formatach, a skąd wiesz do czego będzie to zdjęcie potrzebne za rok? Ścianka na targi? POSy do punktów sprzedaży? Reklamy całostronicowe w magazynach branżowych? Tym jest właśnie doświadczenie - nauką wyniesioną z przeszłości. I ono właśnie mówi, że prawdopodobieństwo jest często znaczące. Bo nie mówimy tu o pakszotach do np. katalogu hurtowni, tylko pakszotach dla dystrybutora/producenta, którymi trza będzie obskoczyć wszelkie działania przez następne parę lat. Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1.Masz nade mną tę przewagę, ze ja takich kwestii nie sprawdzałem - nie mam Mam nad Tobą tą przewagę, że to część mojej pracy ;-) Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu No więc w praktyce właśnie nie do końca. Jak zamówisz takie zdjęcie u przyzwoitego rzemieślnika, to czy zażyczysz sobie 7 cm, czy na pełne A4, to dostaniesz właściwie dokładnie to samo, za (w przypadku takiego pakszotu) powiedzmy 800-1500 zł, może ciut więcej przy prawach "na wszystko" na kilka lat. W budżecie przeciętnej firmy to nie są jakieś powalające koszta, zwłaszcza przy ryzyku że nie wszystko może wyjść fajnie i szybko. Oczywiście pewnie gdzieś tam znajdzie się ktoś, dla kogo to będzie za dużo, ale to wcale nie tak, że każda firma będzie tu szukała oszczędności na poziomie kilkudziesięciu procent. Co Ale właśnie o tym piszę od kilku postów, że takie założenie rzadko kiedy pokrywa się z rzeczywistością. Typowo takie pakszoty robi się na okolice A4 cały produkt (czyli bez przesadzania z b1 "na wszelki wypadek"), ale to właśnie taki typowy format z zapasem. Weź pod uwagę, że w przeciętnym nawet druku wyłazi więcej detalu niż na odbitce foto. To chyba zależy od formatów druku i odbitki. Chodziło mi o porównanie przy tych samych formatach. Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa. Paradoksalnie nie tylko przy b2. Może przy takim piardziku jak ten z GT jeszcze dużo rzeczy nie wyjdzie, ale już przy wielkości tej szklanki na poziomie 10-15 cm wyskoczyłoby wiele niedoróbek. Tego na pierwszy rzut oka może nie widać (a nawet na drugi i trzeci), ale przy piwie jest od pyty detali, którym trzeba poświęcić sporo uwagi. Choćby kolor - aby nie był "siuśkowy", przejrzystość, pianka (nieprzepalona, o odpowiedniej wielkości bąblach"), zroszenie, bliki na szkle itepe, itede. A do tego dodajmy klientów ze stertą fobii i uprzedzeń, wymaganiami jak stąd do Jowisza i pracę pod presją czasu. A tak jeszcze dykteryjowo - jakiś czas temu czegoś szukałem na stronie Subaru i przy którymś modelu rzuciło mi się w oczy jedno zdjęcie - samochód na białym tle (oczywiście szparówka). Wszystkie inne modele w tym miejscu, to były wypieszczone fotki studyjne, z pięknie ułożonymi odbicami, wypolerowanymi chromami itp. A ten jeden (bodaj nowe Legacy 2010), to było zdjęcie z odbiciem jakichś drzew na masce i szybie, chamsko przyciemnionym kierowcą itpm choć kolorki dociągnięte jak trzeba. Na ekranie miało może z 10 cm, a aż gryzło w oczy. Niestety (czy też na szczęście) już je sciągneli, sprawdzenie czego zajęło mi raptem z pół godziny, tak zajebiście mają zrobioną stronę we fleszu. [...]W przypadku kampanii reklamowej dużego koncernu faktycznie mogą nie chcieć No to właśnie jest ta trzecia liga, o której gdzieś pisałem wcześniej. Każdy kiedyś jakoś zaczyna, ale doświadczenia przychodzą dość szybko (czasem bolesne) i o ile nie jest się badziewiarzem któremu to zwisa, następne produkcje są zazwyczaj lepiej zrobione (i droższe) To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie Nie, ja się zajmuję produkcją różnorakich reklam i czasem mam do czyniena z takim oszczędnie zrobionymi zdjęciami. A że nie lubię gdy coś mi utrudnia pracę i ogranicza możliwości wykonania jej na wysokim poziomie, tak jak lubię, to i mam swoje zdanie o przycinaniu kasy na fotografach ponad granice rozsądku. Ja też uważam za szczęście, ze nie muszę żyć z fotografii. Dzięki To jeszcze nie byłby taki wielki problem. Ja bardziej obawiałbym się sytuacji, gdzie fotografia przestaje być zabawą i hobby - i wraca człowiek z roboty i jak pomyśli że miałby wziąć aparat do ręki, to odrazu łapie za pilota od telewizora. Paru znajomych profi weszło w tą fazę i np. na urlop wogóle nie biorą aparatu. To niby zależy od człowieka, ale widzę po sobie, jak bardzo mi się nie chce w domu dotykać do Szopa, bo mam go dużo w tyrce. -- Pozdrawiam de Fresz 123 |
Data: Czerwiec 18 2010 02:30:17 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Mikolaj Machowski | Marek Wyszomirski napisał: Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka Tak. m. 124 |
Data: Czerwiec 18 2010 07:58:14 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: Marek Wyszomirski | "Mikolaj Machowski" napisał: > Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowaniaznaczka > pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczoĹci na plakat?JeĹłi przyjmiemy takie założenie, to faktycznie zdjÄcie bedzie musiało sporo kosztowaÄ. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 125 |
Data: Czerwiec 16 2010 07:56:00 | Temat: Re: fotografia bezplatna | Autor: | |