Grupy dyskusyjne   »   fotografia bezplatna

fotografia bezplatna



1 Data: Czerwiec 06 2010 19:48:35
Temat: fotografia bezplatna
Autor:

Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje jaka
ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi 200-250zl za 3
zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka, internet). Tzn. w
zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu w tej firmie...
Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...
TA



2 Data: Czerwiec 06 2010 20:19:20
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Roguski 

 pisze:

Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
[...]
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe' stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...
TA

No cóż, mamy do czynienia z oczywistym i spodziewanym efektem ubocznym upowszechnienia się fotografii. Dużo ludzi może fotografować, to dużo fotografuje. Dużo ludzi fotografuje, to na rynku jest dużo zdjęć. Na rynku jest dużo zdjęć (to dotyczy dowolnego towaru), to ceny spadają. Normalne prawa rynku - nic ponadto. I w sposób normalny tworzą się nisze, w których można zarobić duże pieniądze: a to fotografia sportowa - bo nie każdego stać na obiektyw 500 czy 600 mm o dużej jasności, a i akredytację trzeba mieć, a to reklamowa - bo nie każdego stać na studio, a i wyrobienie sobie marki wymaga sporo wysiłku i czasu.

Czemu tu się dziwić? Trzeba albo znaleźć niszę dla siebie w obszarze fotografii, albo zmienić sposób zarabiania pieniędzy, a fotografię traktować wyłącznie jako hobby.

--
Pozdrawiam
Jakub
=====================
Jakub Roguski
http://www.roguski.eu

3 Data: Czerwiec 08 2010 20:15:16
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-06 20:19:20 +0200, Jakub Roguski  said:

Czemu tu się dziwić? Trzeba albo znaleźć niszę dla siebie w obszarze fotografii, albo zmienić sposób zarabiania pieniędzy, a fotografię traktować wyłącznie jako hobby.

Amen.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

4 Data: Czerwiec 08 2010 20:34:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

In article
 JA  wrote:

On 2010-06-06 20:19:20 +0200, Jakub Roguski 
said:

> Czemu tu się dziwić? Trzeba albo znaleźć niszę dla siebie w obszarze
> fotografii, albo zmienić sposób zarabiania pieniędzy, a fotografię
> traktować wyłącznie jako hobby.

No, ja myslalem, ze znalazlem sobie nisze. Od czasu do czasu gdzies
blizej lub wyjezdzalem i po powrocie jakos udawalo mi sie cos tam
sprzedawac.
Tzw. fotografia podroznicza. Tzn. z reguly byl tekst plus fotki.
No i zale sie, bo ostatnio bylem na wyprawie zycia, w miejscach ktore
obiektywnie biorac byly trudno dostepne i w ogole nie byly wczesniej
obfotografowane.

A tu widze, ze pewnie przyslowiowa Tunezja lepiej by sie sprzedala.

TA

5 Data: Czerwiec 08 2010 20:14:03
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jacek_P 

 napisal:

A tu widze, ze pewnie przyslowiowa Tunezja lepiej by sie sprzedala.

No, bo Tunezję wiele razy sprzedasz do reklamy wczasów,
a do Sudanu mało kto jeździ ;)

--
Pozdrawiam,

Jacek

6 Data: Czerwiec 08 2010 22:42:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-08 22:14:03 +0200, Jacek_P  said:

No, bo Tunezję wiele razy sprzedasz do reklamy wczasów,
a do Sudanu mało kto jeździ ;)

Ochojska jeździ, budować studnie. Ale jej zdjęcia nie interesują.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

7 Data: Czerwiec 09 2010 20:17:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Roguski 

 pisze:


A tu widze, ze pewnie przyslowiowa Tunezja lepiej by sie sprzedala.


No, chyba zaczynasz kojarzyć :-)

W miejsce trudno dostępne nie pojedzie zbyt wielu turystów, więc wydawanie folderu nie ma sensu, bo się nie zwróci, a ci, którzy chcą tam jechać, pojadą i bez folderu. A do Tunezji sporo ludzi pojedzie, więc folder, przyciągający do tego jednego, jedynego biura podróży, jak najbardziej ma sens, a więc i zdjęcia będą potrzebne. Ale znów - trzeba w tej tunezjofotografii znaleźć dla siebie niszę, bo sporo ludzi już tam było i przywieźli kilka miliardów jpg-ów, więc sprzeda się albo zdjęcie niestandardowe, unikalne, budzące zainteresowanie, albo wręcz przeciwnie - trafiające w gust największej liczby turystów, a więc jak najbardziej przeciętne, które najwięcej ludzi uzna za "ładne".

No bo kto dzisiaj czyta National Geographic?

--
Pozdrawiam
Jakub
=====================
Jakub Roguski
http://www.roguski.eu

8 Data: Czerwiec 06 2010 20:07:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: KrzysztofK 

nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.

Pamietaj, że gówniane zdjęcia z Wyborczej
(nie mylić z dobrymi reporterami - chodzi o ten szajs robiony
małpą przez różnych "redaktorów") zadowalają wydawce lokalnej gazety
az zanadto, kiedy akurat nikogo z krewnych i znajomych królika
nie było z małpą lub komórką na miejscu jakieś zdarzenia
(i musial brac z agencji).
A jak był i fote zrobil  to dla człowieka, który normalnie
nie sprzedaje zdjęć 50 zł to już kosmos - szczegolnie na prowincji!

Pzdr
KK

9 Data: Czerwiec 06 2010 15:14:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: macko 

KrzysztofK wrote:


Pamietaj, że gówniane zdjęcia z Wyborczej
(nie mylić z dobrymi reporterami - chodzi o ten szajs robiony
małpą przez różnych "redaktorów") zadowalają wydawce lokalnej gazety
az zanadto,..........


...........i co najwazniejsze czytelnikow. Prawdopodobnie 99.9% czytelnikom jest wszystko jedno czy zdjecie bylo zrobione malpa przez jak to nazywasz roznych redaktorow czy przez zawodowego fotografa obwieszoneggo bateria nikonow i haselbladow. Tak dlugo jak widac to o czym pisza jest im wszystko jedno kto i czym zdjecie zrobil.Znaczy nie zupelnie. Popiera sie goscia z malpka bo jego zdjecia sa tansze co odbija sie na cenie gazety jak i na cenie akcji, koszt mniejszy a zysk wiekszy.
Znaczy to tyle ze czasy manny sie koncza. Ktos kto mniema sie zawodowym artysta fotografem albo nim naprawde jest i nie biadoli,albo musi sobie poszukac innego zrodla dochodu.


  kiedy akurat nikogo z krewnych i znajomych królika
nie było z małpą lub komórką na miejscu jakieś zdarzenia
(i musial brac z agencji).
A jak był i fote zrobil to dla człowieka, który normalnie
nie sprzedaje zdjęć 50 zł to już kosmos - szczegolnie na prowincji!

Pzdr
KK




10 Data: Czerwiec 07 2010 00:18:01
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W niedziela, 6 czerwca 2010 23:14, macko wyraził następujacą opinię:

KrzysztofK wrote:
 
Pamietaj, że gówniane zdjęcia ... zadowalają wydawce lokalnej gazety
az zanadto,..........
..........i co najwazniejsze czytelnikow. Prawdopodobnie 99.9%
czytelnikom jest wszystko jedno czy zdjecie bylo zrobione malpa przez
jak to nazywasz roznych redaktorow czy przez zawodowego fotografa
obwieszoneggo bateria nikonow i haselbladow...
 
Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby
stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają
normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie
zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru,
żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie 
:-)
Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy
NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po
co przepłacać?
 
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
 
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E

11 Data: Czerwiec 07 2010 08:44:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Dariusz Zygmunt pisze:

Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru, żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie  :-) Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po co przepłacać?

Rzekłbym że gdyby było z komórki, nie uległo by takiej deformacji. To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł i oni pierwsi wprowadzili głupie maniery do zdjęć dokumentalnych. Amator najczęściej nie jest aż tak ''kreatywny''.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/

12 Data: Czerwiec 07 2010 09:25:18
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W dniu 6/7/2010 8:44 AM, Janko Muzykant pisze:

Dariusz Zygmunt pisze:

... na jednym zdjęciu to, że
osoby stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu
mają normalne "wymiary". ...
zdjęcie zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z
brzegu kadru, żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało
przeskalowane w poziomie ...

... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ...

Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym się zirytował  :-)

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt

--
Na co komu ekwiwalent?

Symbol  szer x wys  ogniskowa normalna
1/2.7"  5,37x 4,04  6,7
1/2.5"  5,76x 4,29  7,0
1/1.8"  7,18x 5,32  9,0
1/1.7"  7,6 x 5,7   9,5
1/1.6"  8,4 x 6,3  10,5
2/3"    8,8 x 6,6  11,0
APS-C  22,7 x15.1  27,0

13 Data: Czerwiec 07 2010 09:28:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Dariusz Zygmunt pisze:

... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ...

Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym się zirytował  :-)

A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął trzydziestkę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../

14 Data: Czerwiec 07 2010 09:33:06
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

Dariusz Zygmunt pisze:
... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ...

Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym
się zirytował  :-)

A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął
trzydziestkę.

Albo poświęcił chwilkę czasu i przerobił to z 12mm na panoramę z
odwzorowaniem cylindrycznym.

--
Mirek

15 Data: Czerwiec 07 2010 09:44:39
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W dniu 6/7/2010 9:28 AM, Janko Muzykant pisze:

Dariusz Zygmunt pisze:

... To zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł ...
Dokładnie, zdjęcie było sygnowane więc na miejscu fotografa trochę bym
się zirytował :-)
A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął
trzydziestkę.

Wtedy nie objął by całego planu, mógł co prawda poprosić osoby na zdjęciu aby stanęły bliżej, ale to znowu mogłoby zostać przyjęte jako afront wobec uwiecznionych na zdjęciu Bardzo Ważnych Osobistości które decydują o tym kto jest oficjalnym fotografem miasta  ;-)

W sumie najskuteczniejszy w takiej sytuacji byłby fotoedytor w gazecie który ma pojęcie co robi.

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt

16 Data: Czerwiec 07 2010 09:49:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Dariusz Zygmunt pisze:

A ja zastanowił nad estetyką dwunastu milimetrów i następnym razem wziął
trzydziestkę.

Wtedy nie objął by całego planu, mógł co prawda poprosić osoby na zdjęciu aby stanęły bliżej, ale to znowu mogłoby zostać przyjęte jako afront wobec uwiecznionych na zdjęciu Bardzo Ważnych Osobistości które decydują o tym kto jest oficjalnym fotografem miasta  ;-)

Co do niemożliwości technicznych, wystarczy spojrzeć na setkę lat dorobku. Ale istotnie, jest przeszkoda w postaci innych z dwunastkami i na to się nic nie zrobi, nie ma szans, żeby nagle się poodsuwali wszyscy solidarnie. Zatem tylko fotoedytor, na którego spada poprawa całego, z definicji zawsze spieprzonego materiału.

Przypomina mi to życie mp3 w dzisiejszych czasach - karty pojemne i tanie jak piasek, z którego powstały, a wciąż każdy program dostarczony przed producenta odtwarzacza (czytaj - którego używa 90% ludzi) by default oferuje fatalne ustawienie brzmienia. Żeby zamiast 3% zająć 1% tej karty...

W sumie najskuteczniejszy w takiej sytuacji byłby fotoedytor w gazecie który ma pojęcie co robi.

I w końcu nadmiar pikseli się przydał na korektę...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/co jest ważniejsze - jakość, czy ilość?/

17 Data: Czerwiec 07 2010 07:34:33
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 07.06.2010 Janko Muzykant  napisał/a:

Dariusz Zygmunt pisze:
Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby
stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają
normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie
zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru,
żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie 
:-)
Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy
NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po
co przepłacać?

Rzekłbym że gdyby było z komórki, nie uległo by takiej deformacji. To
zawodowcy właśnie nadużywają skrajnie szerokich szkieł i oni pierwsi
wprowadzili głupie maniery do zdjęć dokumentalnych. Amator najczęściej
nie jest aż tak ''kreatywny''.

Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na jakimś
evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie ma
możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)
Ryzykujesz tylko tym że w konkurencyjnej gazecie będą Twoje plecy na zdjęciu :D

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

18 Data: Czerwiec 07 2010 09:39:31
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Sergiusz Rozanski pisze:

Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na jakimś
evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie ma
możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/idzie kryzys, sprzedaż spada, dział marketingu zaleca stworzyć bloga/

19 Data: Czerwiec 07 2010 09:03:59
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 7 Cze, 09:39, Janko Muzykant  wrote:

Sergiusz Rozanski pisze:

> Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na jakimś
> evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie ma
> możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.
PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
Nie sprzeda nakładu .
Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?
Pozdro Marcin

20 Data: Czerwiec 07 2010 18:10:42
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.

Ale ja o fotografach ''mianowanych''. Tych ''prześlij nam zdjęcie - w nagrodę zamieścimy'' będzie jeszcze więcej.

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
Nie sprzeda nakładu .
Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?

Ładna historia tylko z innej galaktyki.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/90% ludzi nie powie nigdy nikomu tego, o czym myśli przez 90% czasu/

21 Data: Czerwiec 08 2010 13:31:25
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 7 Cze, 18:10, Janko Muzykant  wrote:


> PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
> Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
> Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
> Nie sprzeda nakładu .
> Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
> Sprzeda nakład , zarobi.
> Kto wyleci z rynku ?

Ładna historia tylko z innej galaktyki.

 Chcesz skan FVat ?
Pozdro Marcin

22 Data: Czerwiec 09 2010 06:18:56
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
Nie sprzeda nakładu .
Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?
Ładna historia tylko z innej galaktyki.

 Chcesz skan FVat ?

Też znajdę dziwną fakturę w swoich zasobach. Ale nie śmiałbym powiedzieć, że to reguła.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kiedy będziesz dobrym fotografem? gdy stwierdzisz, że nie potrzeba aparatu/

23 Data: Czerwiec 07 2010 18:14:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik <dagon0> napisał

> Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na > jakimś
> evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie > ma
> możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.
PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
Nie sprzeda nakładu .
Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Obaj.

adam

24 Data: Czerwiec 08 2010 13:34:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 7 Cze, 18:14, "adam"
 wrote:

PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz .
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50z /fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .
Nie sprzeda nak adu .
Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.
Sprzeda nak ad , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Obaj.

Bynajmniej. No , na razie o ile wiem poleciał dyr regionalny d/s
marketingu.
Dla dużej firmy ( naprawdę dużej) wtopa na kilkanaście kZł to jeszcze
nie tragedia , dla sredniej to byłoby finito.
Pozdro Marcin

25 Data: Czerwiec 10 2010 17:07:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-06-08 22:34,  pisze:

On 7 Cze, 18:14, "adam"
  wrote:

PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz .
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50z /fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .
Nie sprzeda nak adu .
Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.
Sprzeda nak ad , zarobi.
Kto wyleci z rynku ?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Obaj.

Bynajmniej. No , na razie o ile wiem poleciał dyr regionalny d/s
marketingu.
Dla dużej firmy ( naprawdę dużej) wtopa na kilkanaście kZł to jeszcze
nie tragedia , dla sredniej to byłoby finito.

Uważasz że na budżecie średniej firmy 20tyś robi wrażenie ;). Ahhhh Ci prywaciarze i to ich ciągłe narzekanie ;).

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

26 Data: Czerwiec 07 2010 18:16:14
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Jewuła 

Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a
na jakimś evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na
panoramę nie ma możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś
szerokiego ;)
Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)
A wtedy stawki wzrosną.
PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.

Dostanie za darmo.

Nie sprzeda nakładu .

Sprzeda.

Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi. Kto wyleci z rynku ?

Obudz sie :)

q

27 Data: Czerwiec 08 2010 13:38:36
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 7 Cze, 18:16, Jakub Jewuła  wrote:

> Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.

Dostanie za darmo.
 Znaczy co , ukradnie ? Duże firmy stać na prawnika , zwłaszcza gdy
mają miłą perspektywę przeczołgania konkurencji.

> Nie sprzeda nakładu .

Sprzeda.

W momencie kiedy konkurencja zapodaje praktycznie to samo ale ślicznie
rozreklamowane ?

> Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
> Sprzeda nakład , zarobi. Kto wyleci z rynku ?

Obudz sie :)

Fakt. Najpierw polecą pracownicy odpowiedzialni za drobne oszczędności
i duże straty.
Pozdro Marcin

28 Data: Czerwiec 09 2010 10:59:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Jewuła 

Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
Dostanie za darmo.
 Znaczy co , ukradnie ? Duże firmy stać na prawnika , zwłaszcza gdy
mają miłą perspektywę przeczołgania konkurencji.

Dostanie za darmo od autorow.
Albo kaze sobie placic SMSem za mozliwosc opublikowania zdjecia
i dostanie tak samo a przy okazji zarobi :)

Nie sprzeda nakładu .
Sprzeda.
W momencie kiedy konkurencja zapodaje praktycznie to samo ale ślicznie
rozreklamowane ?

Nie zapoda bo i po co? Statystyczny lyka kit bez myslenia.

q

29 Data: Czerwiec 10 2010 13:32:54
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 9 Cze, 10:59, Jakub Jewuła  wrote:

>>> Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .
>> Dostanie za darmo.
>  Znaczy co , ukradnie ? Du e firmy sta na prawnika , zw aszcza gdy
> maj mi perspektyw przeczo gania konkurencji.

Dostanie za darmo od autorow.
Albo kaze sobie placic SMSem za mozliwosc opublikowania zdjecia
i dostanie tak samo a przy okazji zarobi :)

Zdjęcie którego wykonanie ( nie cena jaką woła fotograf a koszt
przygotowania wszystkiego co do cyknięcia potrzebne) wynosi dwa kilo
złotych ?
Pozdro Marcin

30 Data: Czerwiec 10 2010 20:38:21
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
  nabazgrał:

Zdjęcie którego wykonanie ( nie cena jaką woła fotograf a koszt
przygotowania wszystkiego co do cyknięcia potrzebne) wynosi dwa kilo
złotych ?

Ale przecież wątkotwórca pisał o innych zdjęciach i innym ich zastosowaniu.
Do tego osoby na grupie które w ogóle widziały tak kosztowną sesję da się
pewnie policzyć na palcach jednej ręki...

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!

31 Data: Czerwiec 10 2010 14:31:02
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 10 Cze, 22:38,  wrote:

W po cie
 nabazgra :

> Zdj cie kt rego wykonanie ( nie cena jak wo a fotograf a koszt
> przygotowania wszystkiego co do cykni cia potrzebne) wynosi dwa kilo
> z otych ?

Ale przecie w tkotw rca pisa o innych zdj ciach i innym ich zastosowaniu.
Do tego osoby na grupie kt re w og le widzia y tak kosztown sesj da si
pewnie policzy na palcach jednej r ki...


Zgadza się , ja opisałem przypadek odwrotny : kiedy "psucie rynku"
odbiło się nie na usługodawcy , a na usługobiorcy.
Pozdro Marcin

32 Data: Czerwiec 12 2010 15:53:41
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik  napisał w wiadomości

On 10 Cze, 22:38,  wrote:
W po cie

 nabazgra :
Zdj cie kt rego wykonanie ( nie cena jak wo a fotograf a koszt
przygotowania wszystkiego co do cykni cia potrzebne) wynosi dwa kilo
z otych ?
Ale przecie w tkotw rca pisa o innych zdj ciach i innym ich zastosowaniu.
Do tego osoby na grupie kt re w og le widzia y tak kosztown sesj da si
pewnie policzy na palcach jednej r ki...
Zgadza się , ja opisałem przypadek odwrotny : kiedy "psucie rynku"
odbiło się nie na usługodawcy , a na usługobiorcy.
Pozdro Marcin

A my nie dyskutujemy o takim przypadku :)

q

33 Data: Czerwiec 13 2010 15:42:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 12 Cze, 15:53, Jakub Jewuła  wrote:


A my nie dyskutujemy o takim przypadku :)

Jasne. Po przypadki przeczące tezie nie pasują do dyskusji.
Pozdro Marcin

34 Data: Czerwiec 12 2010 13:26:07
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 10.06.2010   napisał/a:

W poście
  nabazgrał:
Zdjęcie którego wykonanie ( nie cena jaką woła fotograf a koszt
przygotowania wszystkiego co do cyknięcia potrzebne) wynosi dwa kilo
złotych ?

Ale przecież wątkotwórca pisał o innych zdjęciach i innym ich zastosowaniu.
Do tego osoby na grupie które w ogóle widziały tak kosztowną sesję da się
pewnie policzyć na palcach jednej ręki...

Przesadzasz, co to jest 2kzł? To jest fryzjer, wizaż, pazokcie i niewyszukane
ciuchy i świecidełka dla 2 modelek - bez butów. Gdzie reszta projektu?
Za tyle to sie robi nie raz jakiś projekt forfan ze zrzutki.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

35 Data: Czerwiec 13 2010 15:46:19
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 12 Cze, 15:26, Sergiusz Rozanski
wrote:



> Ale przecie w tkotw rca pisa o innych zdj ciach i innym ich zastosowaniu.
> Do tego osoby na grupie kt re w og le widzia y tak kosztown sesj da si
> pewnie policzy na palcach jednej r ki...

Przesadzasz, co to jest 2kz ? To jest fryzjer, wiza , pazokcie i niewyszukane
ciuchy i wiecide ka dla 2 modelek - bez but w. Gdzie reszta projektu?
Za tyle to sie robi nie raz jaki projekt forfan ze zrzutki.

To jest skala skąpstwa niektórych zleceniodawców. Zrobisz to samo
sam , za własne , żeby ktoś mógł na tym trzaskać konkretną kasę ?
No jak cię mogę , na frajera do dojenia mi nie wyglądasz ( takowi nie
mają dwa kilo złotych do wydania ot tak)
Pozdro Marcin

36 Data: Czerwiec 07 2010 21:00:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

  napisał:


Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.

Aby tak było - musiałoby być spełniony dodatkowy warunek - brak dostępu do zdjęć nie pochodzących od zawodowych fotografów. A nie jest on spełniony - i to właśnie powoduje spadek cen.

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.

Błąd - kupi po 10zł/fotka od amatorów. Albo ogłosi konkurs w którym nagrodą będzie 1000zł a zgarnie prawa do 5000 zdjęć (prosty zapis w regulaminie - majątkowe prawa autorskie do zdjęć przesłanych na konkurs przechodzą na własność organizatorów). Albo - da ogłoszenie: masz ciekawe zdjecia - podeślij nam, a jeśli będą faktycznie dobre - opublikujemy je  w naszej gazecie - próżność powoduje, że dla wielu ludzi zobaczenie swojego zdjęcia w gazecie (może nawet podpisanego nazwiskiem autora) jest bardziej kuszące niż honorarium.

Nie sprzeda nakładu .

Sprzeda:-)

Sytuacja druga : klient zapłaci te dwa tysiące plus marża.
Sprzeda nakład , zarobi.

Włąśnie wtedy nie sprzeda - bo konkurencja będzie tańsza. Może nie od razu, ale po pewnym czasie takich praktyk klienci zagłosują nogami. I nie miej złudzeń - dla 90% kupujących gazetę niższa cena będzie ważniejsza od jakości fotografii.

Kto wyleci z rynku ?
[...]

Właśnie - dobre pytanie. Ale... mam wrażenie, że odpowiedzi się różnią.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

37 Data: Czerwiec 07 2010 21:11:04
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: TheGuru 


Albo - da ogłoszenie: masz ciekawe zdjecia -
podeślij nam, a jeśli będą faktycznie dobre - opublikujemy je  w naszej
gazecie - próżność powoduje, że dla wielu ludzi zobaczenie swojego zdjęcia
w gazecie (może nawet podpisanego nazwiskiem autora) jest bardziej kuszące
niż honorarium.

to juz się dzieje od jakiegoś czasu.

np kontakt24 TVNu


albo
http://www.tok.fm/TOKFM/1,89186,7588999,Posluchaj__aby_zrozumiec___Akcja_Fotografii_Informacyjnej.html

a pewnie to nie wszystko...

38 Data: Czerwiec 08 2010 17:16:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Dyjor 

Marek Wyszomirski wrote:

 napisał:


Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.

Aby tak było - musiałoby być spełniony dodatkowy warunek - brak
dostępu do zdjęć nie pochodzących od zawodowych fotografów. A nie
jest on spełniony - i to właśnie powoduje spadek cen.

Zdefiniujmy jeszcze kto to jest zawodowy fotograf.

39 Data: Czerwiec 08 2010 23:17:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"Marek Dyjor"  napisał:

>>>
>>> Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)
>>
>> A wtedy stawki wzrosną.
>
> Aby tak było - musiałoby być spełniony dodatkowy warunek - brak
> dostępu do zdjęć nie pochodzących od zawodowych fotografów. A nie
> jest on spełniony - i to właśnie powoduje spadek cen.

Zdefiniujmy jeszcze kto to jest zawodowy fotograf.

Sądzę, że można pzryjąć, ze jest to osoba, dla której wykonywanie zdjeć jest
głównym obowiązkiem pracowniczym (fotograf na etacie) lub sprzedaż
wykonanych zdjęć jest głównym źródłem dochodu (fotograf z własną
działalnością gospodarczą).


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

40 Data: Czerwiec 08 2010 14:01:13
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 7 Cze, 21:00, "Marek Wyszomirski"  wrote:

 napisa :



>> Ilo fotograf w wkr tce si zmniejszy :)

>A wtedy stawki wzrosn .

Aby tak by o - musia oby by spe niony dodatkowy warunek - brak dost pu do
zdj nie pochodz cych od zawodowych fotograf w. A nie jest on spe niony - i
to w a nie powoduje spadek cen.
Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.


>PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz .
>Klient przyzwyczajony jest do stawki 50z /fotka.
>Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .

B d - kupi po 10z /fotka od amator w.

Amator wyłoży 2kZł na niezbędne przygotowania .
Sprzeda za 10zł. Dużo znasz tak zamożnych amatorów ?

>Nie sprzeda nak adu .

Sprzeda:-)
 Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja
dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym.

>Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.
>Sprzeda nak ad , zarobi.

W nie wtedy nie sprzeda - bo konkurencja b dzie ta sza. Mo e nie od razu,
ale po pewnym czasie takich praktyk klienci zag osuj nogami. I nie miej
z udze - dla 90% kupuj cych gazet ni sza cena b dzie wa niejsza od jako ci
fotografii.
 Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
promila wprowadzenia produktu na rynek.
>Kto wyleci z rynku ?
>[...]

W a nie - dobre pytanie. Ale... mam wra enie, e odpowiedzi si r ni .

Klient głosuje portfelem , kupuje oczami. Ci którzy tego nie
rozumieją , polegną.
Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek ,
potrzebne są określone przygotowania. A myślisz że cieśla robiący
konstrukcję zrobi ją dla frajdy ? Nie . on to zrobi za konkretne
pieniądze plus VAT.
Oczywiście , możesz ją sklecić sam , ale  materiał kosztuje zawsze.
Tyle że nikt nie postawi na deseczkach skleconych przez nie wiadomo
kogo towaru za kilkanaście tysięcy złotych. Żeby zaoszczędzić dwa.
Bo jaki się coś zawali to będzie w plecy .... nie , nie kilkanaście
tysięcy. Kilka lat życia spędzonych w mamrze.
Bo na przykład ktoś stojący na tej konstrukcji straci nogę.
Ostatnio BP zaoszczędziło na zabezpieczeniach i to nie marne 2
tysiaki. Ciekawe ile będzie to ich teraz kosztować , jak myślisz ?
Pozdro Marcin

41 Data: Czerwiec 08 2010 23:50:56
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

  napisał

[...]
>> Ilo fotograf w wkr tce si zmniejszy :)

>A wtedy stawki wzrosn .

Aby tak by o - musia oby by spe niony dodatkowy warunek - brak dost pu do
zdj nie pochodz cych od zawodowych fotograf w. A nie jest on spe niony -
i
to w a nie powoduje spadek cen.
Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.

Jaki to procent tematów?


>PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz .
>Klient przyzwyczajony jest do stawki 50z /fotka.
>Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .

B d - kupi po 10z /fotka od amator w.

Amator wyłoży 2kZł na niezbędne przygotowania .
Sprzeda za 10zł. Dużo znasz tak zamożnych amatorów ?

Znów - jaki procent zleceń wymaga kosztownych przygotowań (przy założeniu,
że wymagania co do jakości zdjeć są niewielkie - bo takie zwykle są).

>Nie sprzeda nak adu .

Sprzeda:-)
Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja
dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym.

Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

>Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.
>Sprzeda nak ad , zarobi.

W nie wtedy nie sprzeda - bo konkurencja b dzie ta sza. Mo e nie od razu,
ale po pewnym czasie takich praktyk klienci zag osuj nogami. I nie miej
z udze - dla 90% kupuj cych gazet ni sza cena b dzie wa niejsza od jako
ci
fotografii.

Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
promila wprowadzenia produktu na rynek.

Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne
kampanie reklamowe?

Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek ,
potrzebne są określone przygotowania. A myślisz że cieśla robiący
konstrukcję zrobi ją dla frajdy ? Nie . on to zrobi za konkretne
pieniądze plus VAT.
Oczywiście , możesz ją sklecić sam , ale  materiał kosztuje zawsze.
Tyle że nikt nie postawi na deseczkach skleconych przez nie wiadomo
kogo towaru za kilkanaście tysięcy złotych. Żeby zaoszczędzić dwa.
Bo jaki się coś zawali to będzie w plecy .... nie , nie kilkanaście
tysięcy. Kilka lat życia spędzonych w mamrze.
Bo na przykład ktoś stojący na tej konstrukcji straci nogę.
[...]

Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

42 Data: Czerwiec 08 2010 15:21:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 8 Cze, 23:50, "Marek Wyszomirski"  wrote:

 napisał

>>[...]
>> >> Ilo fotograf w wkr tce si zmniejszy :)

>> >A wtedy stawki wzrosn .

>> Aby tak by o - musia oby by spe niony dodatkowy warunek - brak dost pu do
>> zdj nie pochodz cych od zawodowych fotograf w. A nie jest on spe niony -
i
>> to w a nie powoduje spadek cen.
>Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.

Jaki to procent tematów?

Kwotowo ? Coraz większy.
Tematycznie ?
Jakieś 70% tematów.



>> >PS Wykonanie zdj cia kosztuje jakie 2 Kz .
>> >Klient przyzwyczajony jest do stawki 50z /fotka.
>> >Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdj .

>> B d - kupi po 10z /fotka od amator w.

>Amator wyłoży 2kZł na niezbędne przygotowania .
>Sprzeda za 10zł. Dużo znasz tak zamożnych amatorów ?

Znów - jaki procent zleceń wymaga kosztownych przygotowań (przy założeniu,
że wymagania co do jakości zdjeć są niewielkie - bo takie zwykle są).

 Niezależnie od wymogów jakościowych ( rozumianych jako rozdziałka do
druku) 90% zdjęć na rynku wymaga poniesienia określonych kosztów.
Czasem mniejszych , czasem większych. Jeżeli nie mam widoków na ich
zwrot , to ich nie robię.
Ktoś inny może liczyć , że zrobi coś za pół darmo , bo mu to w
przyszłości zaprocentuje , ok . Niemniej jeżeli po określonym czasie
koszty nie zaczynają się zwracać , to i tak odpuści i zajmie się czymś
innym. Pomijam zdjęcia robione "przy okazji".
To jest tak jak z cenami sprzętu analogowego. Do pewnego momentu
analogi taniały w tempie drastycznym. Potem stały na określonym
poziomie . Teraz podaż spadła , a ceny drastycznie poszły w górę. W
tej chwili za ciekawego analoga płacisz 30 % więcej niż 5 lat temu , i
nie masz specjalnego wyboru. A będzie jeszcze drożej.
>> >Nie sprzeda nak adu .

>> Sprzeda:-)
> Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja
>dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym.

Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

Nie piszę o jakości. Piszę o koszcie wykonania zdjęcia.  Nieważne ,
komórką czy średnim formatem.
A pamiętaj że zdjęcie reklamowe żeby spełniło swoją rolę musi się
wyróżniać...


>> >Sytuacja druga : klient zap aci te dwa tysi ce plus mar a.
>> >Sprzeda nak ad , zarobi.

>> W nie wtedy nie sprzeda - bo konkurencja b dzie ta sza. Mo e nie od razu,
>> ale po pewnym czasie takich praktyk klienci zag osuj nogami. I nie miej
>> z udze - dla 90% kupuj cych gazet ni sza cena b dzie wa niejsza od jako
ci
>> fotografii.
> Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
>procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
>promila wprowadzenia produktu na rynek.

Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne
kampanie reklamowe?

Kwotowo ?

>Żeby sprzedać , trzeba mieć lepszy obrazek. Żeby mieć lepszy obrazek ,
>potrzebne są określone przygotowania. A myślisz że cieśla robiący
>konstrukcję zrobi ją dla frajdy ? Nie . on to zrobi za konkretne
>pieniądze plus VAT.
>Oczywiście , możesz ją sklecić sam , ale  materiał kosztuje zawsze.
>Tyle że nikt nie postawi na deseczkach skleconych przez nie wiadomo
>kogo towaru za kilkanaście tysięcy złotych. Żeby zaoszczędzić dwa.
>Bo jaki się coś zawali to będzie w plecy .... nie , nie kilkanaście
>tysięcy. Kilka lat życia spędzonych w mamrze.
>Bo na przykład ktoś stojący na tej konstrukcji straci nogę.
>[...]

Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Ten liczebnie niewielki segment kształtuje cały rynek.
Popatrz na prasę. Możesz dostać za darmo sieczkę na Onecie rozwodnioną
reklamą i psychopatycznymi komentarzami , możesz za zł 5 kupić
Politykę i artykułami na poziomie i niezłymi zdjęciami.
Polityka co roku wykazuje zyski.
jeżeli za darmochę możesz mieć byle co, a za niewielkie w stosunku do
efektu koszty pierwszorzędne materiały , to co przytomny wydawca
wybierze ? Oczywiście cały czas będą się pojawiali wydawcy bazujący na
taniosze i bylejakości. Rynek bedzie ich systematycznie wycinał. BNa
ich miejsce przyjdą nowi.
Dobrzy fotografowie czy reporterzy będą zarabiać w mediach
jakościowych.
No chyba że wszyscy zostaniemy poddani przymusowej lobotomii , i
zaakceptujemy poziom Superaka.
Pozdro Marcin

43 Data: Czerwiec 09 2010 06:22:22
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.
Jaki to procent tematów?

Kwotowo ? Coraz większy.
Tematycznie ?
Jakieś 70% tematów.

A jednak żyjesz na innej galaktyce.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/szukam plugina do firefoxa wycinającego wiadomości sportowe i politykę/

44 Data: Czerwiec 09 2010 18:11:24
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 


  napisał:

>Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.

Jaki to procent tematów?

Kwotowo ? Coraz większy.
Tematycznie ?
Jakieś 70% tematów.

Kwotowo nie podejmuję się podejmować dyskusji - przypuszczam, ze te
niedostępne dla amatorów są znacznie kosztowniejsze (choćby ze względu na
mniejszą konkurencję). Ale tematycznie - mam dziwne wrażenie że raczej nie
70 a 7%...


Znów - jaki procent zleceń wymaga kosztownych przygotowań (przy
założeniu,
że wymagania co do jakości zdjeć są niewielkie - bo takie zwykle są).

Niezależnie od wymogów jakościowych ( rozumianych jako rozdziałka do
druku) 90% zdjęć na rynku wymaga poniesienia określonych kosztów.

Z czego znakomita większość to koszty na tyle umiarkowane, ze amatorów nie
odstraszą.

Czasem mniejszych , czasem większych. Jeżeli nie mam widoków na ich
zwrot , to ich nie robię.

Ano widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie
zwrócą - nie będziesz miał z czego żyć. A amator kalkuluje inaczej - dla
niego np. weekendowa wyprawa o kilkaset kilometrow by zrobić zdjecia orła
rybołowa to frajda - i koszty poniesie niezależnie od tego, czy zdjęcia
zrobi, czy nie. Ty musisz skalkulować koszt kilkuset km dojazdu, dwóch dni
roboty noclegu, amortyzacji sprzętu, doliczyć podatek i zus - zatem nic
dziwnego, ze wyjdzie Ci, że nawet przy założeniu, ze zdjęcia przywieziesz z
pierwszego wypadu (a może się nawet kilka razy zdarzyć, że pogoda będzie
nieodpowiednia albo w pobliżu miejsca które sobie upatrzyłeś rozstawi się ze
swoim sprzętemi 5 rano jakiś wędkarz i ze zdjęć nici) musisz policzyć za
jedno zdjęcie np. 500zł. Amator traktuje robienie zdjeć ptaków jako hobby i
jeśli pzry okazji sprzeda pare zdjeć po 200zł/szt będzie całkiem zadowolony.
A pewnie znajdą sie i tacy, którzy i po 50zł/szt też sprzedadzą - bvo w
końcu i tak juz te zdjećia maja zrobione, więc spzredaż nie bedzie się
wiązała z dodatkowymi kosztami. A co do spzretu - cóż - akurat znam paru
amatoró zajmujacych sie fotografią przyrodniczą i wielu zawodowców sprzętu
może im zazdrościć.

Ktoś inny może liczyć , że zrobi coś za pół darmo , bo mu to w
przyszłości zaprocentuje , ok . Niemniej jeżeli po określonym czasie
koszty nie zaczynają się zwracać , to i tak odpuści i zajmie się czymś
innym. Pomijam zdjęcia robione "przy okazji".

I to właśnie poważny błąd. Bop et zdjećia robione 'przy okazji' lub w ramach
hobby stanowią dla zawodowców największą konkurencję. Dlatego, ze ich autor
nie musi ich sprzedażą pokryć poniesionych kosztów.

To jest tak jak z cenami sprzętu analogowego. Do pewnego momentu
analogi taniały w tempie drastycznym. Potem stały na określonym
poziomie . Teraz podaż spadła , a ceny drastycznie poszły w górę. W
tej chwili za ciekawego analoga płacisz 30 % więcej niż 5 lat temu , i
nie masz specjalnego wyboru. A będzie jeszcze drożej.

To trochę inna sytuacja - w przypadku analogów prawie nie ma już podaży
nowego sprzętu. W pzrypadku fotografii spadek cen jest włąśnie wywołany
przez rosnącą podaż.


Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

Nie piszę o jakości. Piszę o koszcie wykonania zdjęcia.  Nieważne ,
komórką czy średnim formatem.
A pamiętaj że zdjęcie reklamowe żeby spełniło swoją rolę musi się
wyróżniać...

Niskie wymogi jakościowe oznaczają zazwyczaj, ze zdjęcie da się wykonać
niewielkim kosztem.

[...]
> Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
>procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
>promila wprowadzenia produktu na rynek.

Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne
kampanie reklamowe?

Kwotowo ?

Nie - ilościowo. Bo w to, ze jest pewna liczba bardzo lukratywnych zleceń -
nie wątpię, istotne jest to, ilu fotografów będzie miało do nich dostęp.


Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Ten liczebnie niewielki segment kształtuje cały rynek.
Popatrz na prasę. Możesz dostać za darmo sieczkę na Onecie rozwodnioną
reklamą i psychopatycznymi komentarzami , możesz za zł 5 kupić
Politykę i artykułami na poziomie i niezłymi zdjęciami.
Polityka co roku wykazuje zyski.
jeżeli za darmochę możesz mieć byle co, a za niewielkie w stosunku do
efektu koszty pierwszorzędne materiały , to co przytomny wydawca
wybierze ? Oczywiście cały czas będą się pojawiali wydawcy bazujący na
taniosze i bylejakości. Rynek bedzie ich systematycznie wycinał. BNa
ich miejsce przyjdą nowi.

Mam obawy, ze jest nieco inaczej. Już Kopernik wymyślił teorię o wypieraniu
lepszego pieniądza pzrez gorszy - i niestety nie tylko do pieniędzy się ona
odnosi. Mam wrazenie, że średni poziom wydawnictw niestety od pewnego czasu
systematycznie spada.

Dobrzy fotografowie czy reporterzy będą zarabiać w mediach
jakościowych.
[...]

Niewątpliwie niektórzy znajdą - ale ile tych mediów jakościowych zostanie?
Mam obawy że niewiele. I w związku z tym też niewielu fotografów znajdzie w
nich zatrudnienie.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

45 Data: Czerwiec 10 2010 14:28:40
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: kamil 

"Marek Wyszomirski"  wrote in message



Ano widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie
zwrócą - nie będziesz miał z czego żyć. A amator kalkuluje inaczej - dla
niego np. weekendowa wyprawa o kilkaset kilometrow by zrobić zdjecia orła
rybołowa to frajda - i koszty poniesie niezależnie od tego, czy zdjęcia
zrobi, czy nie. Ty musisz skalkulować koszt kilkuset km dojazdu, dwóch dni
roboty noclegu, amortyzacji sprzętu, doliczyć podatek i zus - zatem nic
dziwnego, ze wyjdzie Ci, że nawet przy założeniu, ze zdjęcia przywieziesz z
pierwszego wypadu (a może się nawet kilka razy zdarzyć, że pogoda będzie
nieodpowiednia albo w pobliżu miejsca które sobie upatrzyłeś rozstawi się ze
swoim sprzętemi 5 rano jakiś wędkarz i ze zdjęć nici) musisz policzyć za
jedno zdjęcie np. 500zł. Amator traktuje robienie zdjeć ptaków jako hobby i
jeśli pzry okazji sprzeda pare zdjeć po 200zł/szt będzie całkiem zadowolony.
A pewnie znajdą sie i tacy, którzy i po 50zł/szt też sprzedadzą - bvo w
końcu i tak juz te zdjećia maja zrobione, więc spzredaż nie bedzie się
wiązała z dodatkowymi kosztami. A co do spzretu - cóż - akurat znam paru
amatoró zajmujacych sie fotografią przyrodniczą i wielu zawodowców sprzętu
może im zazdrościć.



Sytuacja troche przypomina mi biadolenie informatykow. Student zrobi strone polowe taniej, student pociagnie siec osiedlowa polowe taniej, co to sie dzieje, rynek sie psuje i niedlugo wszyscy bez pracy zostaniemy.

Biadolenie swoje, a zycie swoje juz od lat.




Pozdrawiam
Kamil

46 Data: Czerwiec 10 2010 18:08:37
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"kamil"  napisał:

Ano widzisz - nie robisz, bo jesteś zawodowcem i jeśli koszty Ci się nie
zwrócą - nie będziesz miał z czego żyć. A amator kalkuluje inaczej - dla
niego np. weekendowa wyprawa o kilkaset kilometrow by zrobić zdjecia orła
rybołowa to frajda - i koszty poniesie niezależnie od tego, czy zdjęcia
zrobi, czy nie. Ty musisz skalkulować koszt kilkuset km dojazdu, dwóch
dni
roboty noclegu, amortyzacji sprzętu, doliczyć podatek i zus - zatem nic
dziwnego, ze wyjdzie Ci, że nawet przy założeniu, ze zdjęcia przywieziesz
z
pierwszego wypadu (a może się nawet kilka razy zdarzyć, że pogoda będzie
nieodpowiednia albo w pobliżu miejsca które sobie upatrzyłeś rozstawi się
ze
swoim sprzętemi 5 rano jakiś wędkarz i ze zdjęć nici) musisz policzyć za
jedno zdjęcie np. 500zł. Amator traktuje robienie zdjeć ptaków jako hobby
i
jeśli pzry okazji sprzeda pare zdjeć po 200zł/szt będzie całkiem
zadowolony.
A pewnie znajdą sie i tacy, którzy i po 50zł/szt też sprzedadzą - bvo w
końcu i tak juz te zdjećia maja zrobione, więc spzredaż nie bedzie się
wiązała z dodatkowymi kosztami. A co do spzretu - cóż - akurat znam paru
amatoró zajmujacych sie fotografią przyrodniczą i wielu zawodowców
sprzętu
może im zazdrościć.

Sytuacja troche przypomina mi biadolenie informatykow. Student zrobi strone
polowe taniej, student pociagnie siec osiedlowa polowe taniej, co to sie
dzieje, rynek sie psuje i niedlugo wszyscy bez pracy zostaniemy.

A czy ja biadolę? Ja opisuję rzeczywistość. Sam mam to szczęście że jestem
amatorem i nie muszę żyć ze zdjęć. I bardzo to sobie chwalę - dzieki temu
mogę robić zdjećia jakie chcę i kiedy chcę - a biedny zawodowiec musi robić
takie, jakie chce klient i wtedy, kiedy klient zamówi.

Biadolenie swoje, a zycie swoje juz od lat.

Dokłądnie - i jest rzeczą naturalna, ze pewne zwody wymieraja lub z masowych
stają sie niszowymi. Tak się już stało choćby z zegarmistrzami czy szewcami,
kowale też przetrwali tylko tacy, którzy potrafili zająć się kowalstwem
artystycznym. I proces ten trwa od wieków - mam wrażenie, ze keidyś fachowcy
od wyrobu zbroi, kusz czy lamp naftowych też biadolili, że mają coraz
gorzej...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

47 Data: Czerwiec 11 2010 09:34:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: gebi 

Użytkownik "Marek Wyszomirski"  napisał w wiadomości

"kamil"  napisał:
Biadolenie swoje, a zycie swoje juz od lat.
Dokłądnie - i jest rzeczą naturalna, ze pewne zwody wymieraja lub z masowych
stają sie niszowymi. Tak się już stało choćby z zegarmistrzami czy szewcami,
kowale też przetrwali tylko tacy, którzy potrafili zająć się kowalstwem
artystycznym. I proces ten trwa od wieków - mam wrażenie, ze keidyś fachowcy
od wyrobu zbroi, kusz czy lamp naftowych też biadolili, że mają coraz
gorzej...
Biedacy nie mieli Internetu i swoich grup dyskusyjnych ;-)

48 Data: Czerwiec 10 2010 17:34:10
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-06-08 23:50, Marek Wyszomirski pisze:

Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Dokładnie. Duże firmy z mega budżetami to jest jakiś % wszytkich działalności gospodarczych w Polsce. Dziś każdy przedsiębiorca chce mieć folder, stronę www, gadżety, ale nie przeznaczy na to 10tyś złoty ;). Naprawdę nie jest źle, dziś każdy znajdzie ofertę stosowną do swoich potrzeb i możliwości finansowych. Jest dużo lepiej niż w latach 90 czy na przełomie wieków, kiedy to naprawdę potrafiło być wesoło.

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

49 Data: Czerwiec 10 2010 14:41:52
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 10 Cze, 17:34, cichybartko  wrote:

W dniu 2010-06-08 23:50, Marek Wyszomirski pisze:

> Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
> rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
> niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Dokładnie. Duże firmy z mega budżetami to jest jakiś % wszytkich
działalności gospodarczych w Polsce. Dziś każdy przedsiębiorca chce mieć
folder, stronę www, gadżety, ale nie przeznaczy na to 10tyś złoty ;).
Naprawdę nie jest źle, dziś każdy znajdzie ofertę stosowną do swoich
potrzeb i możliwości finansowych. Jest dużo lepiej niż w latach 90 czy
na przełomie wieków, kiedy to naprawdę potrafiło być wesoło.

Oczywiście . I każdy , nawet drobny przedsiębiorca , chciałby żeby
jego folder/strona/gadżet był fajniejszy niż innych.
Co oznacza wzrost wymagań w stosunku do usługodawców. Ale i wzrost
cen. W dodatku nieprawdą jest że jakość odpowiednia na WWW wystarczy :
to samo zdjęcie ma iść na plakat , banner , koszulkę folder i stronę.
Czyli minimum to 300 dpi na A4. I tak dalej , i im dalej w las tym
grubsi partyzanci.
PS W latach 90tych faktycznie było wesoło , jak się fociło kamyk za
set tysięcy pożyczonym złomem i ruskimi pierścieniami. A zakup bloku
technicznego do aranżacji kadru stanowił wyzwanie logistyczne.
Pozdro Marcin

50 Data: Czerwiec 16 2010 10:57:41
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-08 23:50:56 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

 to w a nie powoduje spadek cen.
Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.

Jaki to procent tematów?

Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy, sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek fotografii profesjonalnej.


Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja
dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym.

Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

I ta bylejakość kosztuje zazwyczaj więcej niż 1k zł za zdjęcie (pomińmy gazetki hipermarketów). Te dobre zazwyczaj zaczynają się od wielokrotności tej stawki.


Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
promila wprowadzenia produktu na rynek.

Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne
kampanie reklamowe?

Otwórz pierwszą lepszą gazetę i policz reklamy. Do ~90% potrzebne były zdjęcia, większość kosztowała od paru tys. do parudziesięciu (sic!).


Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem, a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.

--
Pozdrawiam
de Fresz

51 Data: Czerwiec 16 2010 12:34:18
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:


 to w a nie powoduje spadek cen.
Jest spora grupa tematów , do których "amator" nie podejdzie nawet.

Jaki to procent tematów?

Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy, sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek fotografii profesjonalnej.

Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów. Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy fotoamator.


Empiria temu przeczy. Tzn sprzeda jakieś 5% tego co konkurencja
dysponująca profesjonalnym produktem reklamowym.

Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

I ta bylejakość kosztuje zazwyczaj więcej niż 1k zł za zdjęcie (pomińmy gazetki hipermarketów). Te dobre zazwyczaj zaczynają się od wielokrotności tej stawki.

W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?


Czy ja pisałem o gazetach ? Koszt tych kilku zdjęć to i tak jest
procent , góra dwa kosztów porządnej kampanii reklamowej , i ułamek
promila wprowadzenia produktu na rynek.

Kolejny raz zapytam o procent - jaki procent zleceń stanowią poważne
kampanie reklamowe?

Otwórz pierwszą lepszą gazetę i policz reklamy. Do ~90% potrzebne były zdjęcia, większość kosztowała od paru tys. do parudziesięciu (sic!).


Nie wątpię, ze przy poważnych kampaniach reklamowych tak włąśnie się
rozumuje. Ale... ile takich kampanii jest? Podejrzewam,.że to w sumie
niewielki, można powiedzieć niszowy segment rynku.

Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem, a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.

Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

52 Data: Czerwiec 16 2010 13:05:21
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 12:34:18 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Jaki to procent tematów?

Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy, sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek fotografii profesjonalnej.

Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów.

Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie. No chyba że coś się zmieniło, i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem wśród amatorów.


Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy fotoamator.

I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość.


Jakość zdjeć prezentowanych w większości folderów reklamowych jakoś nie
zawsze kojarzy mi się z 'profesjonalnym produktem'. Często widzę
przeciętność, nawet wręcz bylejakość...

I ta bylejakość kosztuje zazwyczaj więcej niż 1k zł za zdjęcie (pomińmy gazetki hipermarketów). Te dobre zazwyczaj zaczynają się od wielokrotności tej stawki.

W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?

To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym takie roboty.


Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem, a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.

Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów.

A ja mam wrażenie, że Ty ich nieco przeceniasz ;-) Zupełnie nie ujmując zdolnościom coponiektórych.
Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi" bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt. "prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą ceny przez amatora.
Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista, wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio, może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus kolejny tydzień na Szopa.

--
Pozdrawiam
de Fresz

53 Data: Czerwiec 16 2010 13:57:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie. No chyba że coś się zmieniło, i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem wśród amatorów.

400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil?
Do reklamy trzeba w większości przypadków środkowego zakresu kita, byle był ostry.

I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość.

Tak, w ogóle.
Poza tym ta różnica odchodzi do historii, jakość zielonych programów jest coraz lepsza. Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.

W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?

To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym takie roboty.

Ale po sekundzie refleksji ląduje na ziemi, albo raczej w księgowości. Olbrzymia część rynku ma jeden priorytet - optymalizować pod cenę.

Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów.

A ja mam wrażenie, że Ty ich nieco przeceniasz ;-) Zupełnie nie ujmując zdolnościom coponiektórych.
Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi" bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt. "prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą ceny przez amatora.
Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista, wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio, może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus kolejny tydzień na Szopa.

A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wymyśliłem certyfikat na ziewanie, szukam wspólnika z dojściami/

54 Data: Czerwiec 16 2010 15:19:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 13:57:35 +0200, Janko Muzykant  said:

de Fresz pisze:
Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie. No chyba że coś się zmieniło, i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem wśród amatorów.

400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil?

Spytaj tych, co zawodowo trzaskają sport, albo zwierzątka.


Do reklamy trzeba w większości przypadków środkowego zakresu kita, byle był ostry.

Wiadro stałek sprawdza się lepiej, zwłaszcza jak zdjęcia są dmuchane ponad miarę (a są nader często).


I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą, że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia. Ale to wcale nie większość.

Tak, w ogóle.
Poza tym ta różnica odchodzi do historii, jakość zielonych programów jest coraz lepsza.

Taaaaa i już te programy same lepiej wiedzą, czy zdjęcie zyska na płytszej czy większej GO, jak krótki czas jest potrzebny i na jakiej ogniskowej.


Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.

Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja.


To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym takie roboty.

Ale po sekundzie refleksji ląduje na ziemi, albo raczej w księgowości. Olbrzymia część rynku ma jeden priorytet - optymalizować pod cenę.

Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty.


A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco...

Szczęśliwie ja mam do czynienia z jakąś inną branżą reklamową. Owszem, jest cięcie kosztów (wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie 10 lat stawki się prawie nie zmieniły, a czasem nawet nieco spadły, co biorąc pod uwagę inflację realnie jest obniżką), ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy brać byle kogo z ulicy za grosze. Tnie się na czasie produkcji, targuje o byle pierdoły, zmienia się struktura wydatkow, ale sesje dalej swoje kosztują.


--
Pozdrawiam
de Fresz

55 Data: Czerwiec 16 2010 15:31:24
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil?

Spytaj tych, co zawodowo trzaskają sport, albo zwierzątka.

Tak sobie wertuję kilka gazet z reklamami - ani sportu, ani zwierzątek.

Tak, w ogóle.
Poza tym ta różnica odchodzi do historii, jakość zielonych programów jest coraz lepsza.

Taaaaa i już te programy same lepiej wiedzą, czy zdjęcie zyska na płytszej czy większej GO, jak krótki czas jest potrzebny i na jakiej ogniskowej.

Program zrobi wyraźnie i kolorowo czyli tak jak oczekuje widz.

Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.
Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja.

Estetyka kadru to właśnie oświetlenie i stylizacja.

Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty.

Ale to barachło coraz mniej jest barachłem.

A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco...

Szczęśliwie ja mam do czynienia z jakąś inną branżą reklamową. Owszem, jest cięcie kosztów (wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie 10 lat stawki się prawie nie zmieniły, a czasem nawet nieco spadły, co biorąc pod uwagę inflację realnie jest obniżką), ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy brać byle kogo z ulicy za grosze.

Spoko, lecicie na starej kadrze. Ja też tak lecę, choć branża zupełnie inna.
Przyjdzie jednak dzień, że kto inny przyjdzie z ramienia tej samej firmy i co innego powie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/największy komplement jaki można powiedzieć kobiecie? - nie używałem liquify/

56 Data: Czerwiec 16 2010 15:35:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: bofh@nano.pl 

On 16.06.2010 15:31, Janko Muzykant wrote:

Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.
Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja.

Estetyka kadru to właśnie oświetlenie i stylizacja.

Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10
ceny porządnej roboty.

Ale to barachło coraz mniej jest barachłem.

A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych
źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma
pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko
gazetki z tesco...

Szczęśliwie ja mam do czynienia z jakąś inną branżą reklamową. Owszem,
jest cięcie kosztów (wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie 10 lat
stawki się prawie nie zmieniły, a czasem nawet nieco spadły, co biorąc
pod uwagę inflację realnie jest obniżką), ale jakoś nikomu nie
przychodzi do głowy brać byle kogo z ulicy za grosze.

Spoko, lecicie na starej kadrze. Ja też tak lecę, choć branża zupełnie
inna.
Przyjdzie jednak dzień, że kto inny przyjdzie z ramienia tej samej firmy
i co innego powie.


Tylko, że sam fotograf w cenie sesji to jest często 5% kosztów.
Możliwość spieprzenia wszystkiego zbyt duża, żeby ciąć radykalnie akurat
ten koszt. Co z tego, że będziesz miał 2 tys. zł taniej, jak trzeba
będzie znów wydać 100 tys. na rzeczy związane z sesją.


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

57 Data: Czerwiec 16 2010 16:15:43
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 15:35:53 +0200,   said:

Tylko, że sam fotograf w cenie sesji to jest często 5% kosztów.

Często? W życiu. W Polsce mało kto robi aż tak rozbuchane sesje. Zazwyczaj najdroższym elementem są prawa do zdjęcia - często. 40-70% ceny sesji.


Możliwość spieprzenia wszystkiego zbyt duża, żeby ciąć radykalnie akurat
ten koszt.

Ciąć się tnie. Dziś już mało która firma łyka bez targowania sesję za powiedzmy 30k zł. Targują się do 20k, albo biorą tańszego fotografa za 10k. Ale dalej nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, żeby wykonawcy poszukać wśród amatorów. M.in. dlatego tak cholernie ciężko jest się przebić na tym rynku nowym.

--
Pozdrawiam
de Fresz

58 Data: Czerwiec 16 2010 16:09:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 15:31:24 +0200, Janko Muzykant  said:

400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil?

Spytaj tych, co zawodowo trzaskają sport, albo zwierzątka.

Tak sobie wertuję kilka gazet z reklamami - ani sportu, ani zwierzątek.

Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz reklamy, gdzie jest duża bariera wejściowa pod postacią kosztów sprzętu.


Tak, w ogóle.
Poza tym ta różnica odchodzi do historii, jakość zielonych programów jest coraz lepsza.

Taaaaa i już te programy same lepiej wiedzą, czy zdjęcie zyska na płytszej czy większej GO, jak krótki czas jest potrzebny i na jakiej ogniskowej.

Program zrobi wyraźnie i kolorowo czyli tak jak oczekuje widz.

"Wyraźnie i kolorowo" to wciąż za mało, żeby zdjęcie stało się dobre. Owszem, na osobiste potrzeby ludziom wystarcza, ale przez wiele lat przyzwyczaiło się społeczeństwo do tego, że w reklamie jest ładnie. Jak pokażesz im podkręcony pasztet, to mimo że nie będą potrafili powiedzieć dokładnie co jest nie tak, różnicę jakościową zauważą. Sprawdzone.


Już tylko kadr i jego estetyka jest tym, co wyróżnia dobre zdjęcia.
Pomijając takie duperelki jak oświetlenie i stylizacja.

Estetyka kadru to właśnie oświetlenie i stylizacja.

To są sprawy, których trzeba uczyć się latami (dodajmy że stylizacją przy profesjonalnej robocie zajmuje się ktoś inny, nie za darmo bynajmniej), zwykły amator może liczyć conajwyżej na szczęście. Bo to trochę inna bajka zrobić coś takiego na zawołanie, a co więcej - pod czyjeś wymagania.


Optymalizacja wydatków nie polega tylko na kupowaniu barachła za 1/10 ceny porządnej roboty.

Ale to barachło coraz mniej jest barachłem.

W internecie do pewnego momentu może i tak. W druku znacznie więcej wyłazi. Więc dopóki poligrafia nie zdechnie zupełnie (a jeszcze z 10 czy 20 lat to potrwa) upowszechnienia badziewia będzie postępować pomału w tej branży (uwaga - nie dotyczy prasy). Acz od paru lat rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakichś lokalnych gazetkach - takie, które parę lat temu w dziedzinie komunikacji nie robiły zupełnie nic, teraz z czymś tam, po cenach "za miskę ryżu" mogą zaistnieć. Ale to dalej wbrew pozorom nie jest jakaś wielka część rynku.


A ja mam inne spostrzeżenia - rynek reklamy szuka jak najtańszych źródeł. Kupiane kadry z chin dopala grafik na półtora etatu kilkoma pluginami wypiękniającymi i tak się to kręci. I to nie są tylko gazetki z tesco...

Szczęśliwie ja mam do czynienia z jakąś inną branżą reklamową. Owszem, jest cięcie kosztów (wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie 10 lat stawki się prawie nie zmieniły, a czasem nawet nieco spadły, co biorąc pod uwagę inflację realnie jest obniżką), ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy brać byle kogo z ulicy za grosze.

Spoko, lecicie na starej kadrze. Ja też tak lecę, choć branża zupełnie inna.
Przyjdzie jednak dzień, że kto inny przyjdzie z ramienia tej samej firmy i co innego powie.

Parę zmian pokoleń już było. Nowsi  na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni.


--
Pozdrawiam
de Fresz

59 Data: Czerwiec 16 2010 08:20:57
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 16:09, de Fresz  wrote:
 od paru lat

rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakichś
lokalnych gazetkach - takie, które parę lat temu w dziedzinie
komunikacji nie robiły zupełnie nic, teraz z czymś tam, po cenach "za
miskę ryżu" mogą zaistnieć. Ale to dalej wbrew pozorom nie jest jakaś
wielka część rynku.


Trzecia liga też zaczyna mieć wymagania. Może dlatego "właściciel
lustrzanki" nie sprzeda swoich zdjęć , bo zleceniodawca woli zakupić
za porównywalne pieniądze dobrej jakości materiał ze stocka. Podobnież
właściciel pensjonatu zapłaci za śliczne zdjęcia swojego obiektu-
jeżeli stwierdzi że jego chałupa będzie się na googlach wyróżniała
dobrymi zdjęciami pomiędzy tuzinem sąsiadów sfotografowanych byle jak.
Co ciekawe : w tej klasie na ogół zlecenia nie dostanie "ambitny
fotoamator" ani "profi". Profi , wiadomo , jest za drogi , natomiast
"ambitny fotoamator" pali temat "wysmakowanymi kadrami" i
"umiejętnością zaawansowanej obróbki w szopie". Tutaj rządzą solidni
rzemieślnicy.
I dobrze na tym zarabiają.
Pozdro Marcin

60 Data: Czerwiec 17 2010 11:36:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 17:20:57 +0200,   said:

rozwija się rynek "trzeciej ligi" - jakieś lokalne firemki w jakich
ś
lokalnych gazetkach - takie, które parę lat temu w dziedzinie
komunikacji nie robiły zupełnie nic, teraz z czymś tam, po cenach "
za
miskę ryżu" mogą zaistnieć. Ale to dalej wbrew pozorom nie jest j
akaś
wielka część rynku.


Trzecia liga też zaczyna mieć wymagania.

Zazwyczaj z czasem wymagania ewoluują.


Może dlatego "właściciel
lustrzanki" nie sprzeda swoich zdjęć , bo zleceniodawca woli zakupić
za porównywalne pieniądze dobrej jakości materiał ze stocka.

Już nie szalejmy z tą jakością materiałów ze sztoków, bo to naprawdę różnie bywa. Ale tak, wielu woli wziąć coś, co widzą jak wygląda, niż kupować kota w worku.


Podobn ież
właściciel pensjonatu zapłaci za śliczne zdjęcia swojego obiektu-
jeżeli stwierdzi że jego chałupa będzie się na googlach wyróżniała
dobrymi zdjęciami pomiędzy tuzinem sąsiadów sfotografowanych byle jak.

No nie, to jednak jeszcze nie działa aż tak (znaczy może czasami i gdzieniegdzie). Zazwyczaj tacy właściciele penjsonatów, to właśnie ta 3. liga.


--
Pozdrawiam
de Fresz

61 Data: Czerwiec 16 2010 17:45:14
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Parę zmian pokoleń już było. Nowsi  na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni.

Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie było, a to właśnie ona narzuca zmiany w rynku.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/umiera się tylko raz/

62 Data: Czerwiec 16 2010 14:08:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 17:45, Janko Muzykant  wrote:

Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie
było, a to właśnie ona narzuca zmiany w rynku.


Nie ma żadnej rewolucji sprzętowej. Patrząc od strony kosztów
recycling cyfry i tak wychodzi więcej niż film z obróbką.
Teoretycznie cyfra pod pewnymi względami daje większy luz ( głównie
balans bieli) ale w praktyce i tak tego się nie czuje.
Pozdro Marcin

63 Data: Czerwiec 16 2010 23:19:57
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie
było, a to właśnie ona narzuca zmiany w rynku.

Nie ma żadnej rewolucji sprzętowej.

Czasami wydaje mi się, że jestem w przedszkolu...
Nie ma rewolucji sprzętowej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w życiu aparat za 1/3 średniej krajowej, idzie na łąkę i wypluwa tuzin makro fot, które 20 lat temu z zapartym tchem oglądaliśmy w lepszych gazetkach poświęconych fotografii...

Dziś jeden tydzień internetu generuje więcej co najmniej poprawnych technicznie fotografii, niż cały dorobek XX-go wieku...

Albo inne miejsce wątku- mam trzy kopie albo jedną kopię - psuje mi się jedna kopia, ale różnicy pomiędzy tymi sytuacjami nie widzę... wyć się chce do księżyca...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/z wyjątkiem wiązania krawata potrafię wszystko/

64 Data: Czerwiec 16 2010 14:35:45
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 23:19, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

>> Jednak e rewolucji sprz towej tak du ej w tej dziedzinie jeszcze nie
>> by o, a to w a nie ona narzuca zmiany w rynku.

> Nie ma adnej rewolucji sprz towej.

Czasami wydaje mi si , e jestem w przedszkolu...

Dobrze ci się wydaje. ( To jest złośliwość z mojej strony)
Nie ma rewolucji sprz towej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w yciu
aparat za 1/3 redniej krajowej, idzie na k i wypluwa tuzin makro
fot, kt re 20 lat temu z zapartym tchem ogl dali my w lepszych gazetkach
po wi conych fotografii...

Najwyraźniej nie miałeś dwadzieścia lat temu dostępu do prasy
fotograficznej na poziomie.
Dzi jeden tydzie internetu generuje wi cej co najmniej poprawnych
technicznie fotografii, ni ca y dorobek XX-go wieku...
Internet nic nie generuje. On tylko ułatwia publikację. Procent zdjęć
przyzwoitych w stosunku do barachła systematycznie się pogarsza.

Albo inne miejsce w tku- mam trzy kopie albo jedn kopi - psuje mi si
jedna kopia, ale r nicy pomi dzy tymi sytuacjami nie widz ... wy si
chce do ksi yca...

Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno.
Pozdro Marcin

65 Data: Czerwiec 16 2010 23:41:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Nie ma rewolucji sprz towej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w yciu
aparat za 1/3 redniej krajowej, idzie na k i wypluwa tuzin makro
fot, kt re 20 lat temu z zapartym tchem ogl dali my w lepszych gazetkach
po wi conych fotografii...

Najwyraźniej nie miałeś dwadzieścia lat temu dostępu do prasy
fotograficznej na poziomie.

Nie, zupełnie nie miałem.

Dzi jeden tydzie internetu generuje wi cej co najmniej poprawnych
technicznie fotografii, ni ca y dorobek XX-go wieku...
Internet nic nie generuje. On tylko ułatwia publikację. Procent zdjęć
przyzwoitych w stosunku do barachła systematycznie się pogarsza.

Ale ilość rośnie wykładniczo, znacznie mocniej, niż coraz gorszy stosunek zdjęć przyzwoitych do barachła.

Albo inne miejsce w tku- mam trzy kopie albo jedn kopi - psuje mi si
jedna kopia, ale r nicy pomi dzy tymi sytuacjami nie widz ... wy si
chce do ksi yca...

Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno.

Ale to ma być śmieszne? Bo nie jest...
Ech, to były fajne czasy, jak analogowcy wywalili cyfrowców z ze swojej grupy, która obecnie służy wyłącznie do ogłoszeń ''sprzedam sprzęt z duszą...''. A tak deklarowaliście, że nigdy... i przyleźliście w końcu...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/każdy z nas ma jakiegoś pieprzyka, którego wolałby nie mieć/

66 Data: Czerwiec 16 2010 14:57:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 23:41, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

>> Nie ma rewolucji sprz towej... dzizas, laska bierze pierwszy raz w yciu
>> aparat za 1/3 redniej krajowej, idzie na k i wypluwa tuzin makro
>> fot, kt re 20 lat temu z zapartym tchem ogl dali my w lepszych gazetkach
>> po wi conych fotografii...

> Najwyra niej nie mia e dwadzie cia lat temu dost pu do prasy
> fotograficznej na poziomie.

Nie, zupe nie nie mia em.
No najwyraźniej.

>> Dzi jeden tydzie internetu generuje wi cej co najmniej poprawnych
>> technicznie fotografii, ni ca y dorobek XX-go wieku...
> Internet nic nie generuje. On tylko u atwia publikacj . Procent zdj
> przyzwoitych w stosunku do barach a systematycznie si pogarsza.

Ale ilo ro nie wyk adniczo, znacznie mocniej, ni coraz gorszy
stosunek zdj przyzwoitych do barach a.

Ilość gniotów rośnie wykładniczo , zdjęć poprawnych co najwyżej
liniowo. Tych opublikowanych , nie zrobionych.
Ogólnie poziom fot spada.

>> Albo inne miejsce w tku- mam trzy kopie albo jedn kopi - psuje mi si
>> jedna kopia, ale r nicy pomi dzy tymi sytuacjami nie widz ... wy si
>> chce do ksi yca...

> Kopie stykowe najlepszych uj robi em 30 lat temu. Wtedy to by a
> powszechna praktyka. Dzi robienie backupa to domena hobbyst w takich
> jak Ty . I ja . No to jest nas dw ch , cholera , robi si t oczno.

Ale to ma by mieszne? Bo nie jest...
Ech, to by y fajne czasy, jak analogowcy wywalili cyfrowc w z ze swojej
grupy, kt ra obecnie s u y wy cznie do og osze ''sprzedam sprz t z
dusz ...''. A tak deklarowali cie, e nigdy... i przyle li cie w ko cu...

Nie rozumiem o czym piszesz. Może za mało czasu spędzam na necie.
Pozdro Marcin

67 Data: Czerwiec 17 2010 00:01:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Ilość gniotów rośnie wykładniczo , zdjęć poprawnych co najwyżej
liniowo. Tych opublikowanych , nie zrobionych.
Ogólnie poziom fot spada.

Nie pogadamy. Żyjemy w światach równoległych.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/

68 Data: Czerwiec 17 2010 07:48:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-16 23:35,  pisze:

Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno.
Pozdro Marcin
Kopie robia wszyscy. Wysylaja mailem, wrzucaja na Picase czy inne portale. Moze jest to nieswiadoma kopia ale jest.
Marx

69 Data: Czerwiec 17 2010 02:03:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 17 Cze, 07:48, Marx  wrote:

W dniu 2010-06-16 23:35,  pisze:> Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
> powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
> jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno..
> Pozdro Marcin

Kopie robia wszyscy. Wysylaja mailem, wrzucaja na Picase czy inne
portale. Moze jest to nieswiadoma kopia ale jest.
Marx

To wszystko są kopie stratne, do tego stopnia ze potem nie jesteś w
stanie odbić z tego pocztówki.
Ja miałem na myśli backup czyli kopię oryginału 1:1.
Pozdro Marcin

70 Data: Czerwiec 17 2010 13:02:19
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-17 11:03,  pisze:

On 17 Cze, 07:48,   wrote:
W dniu 2010-06-16 23:35,  pisze:>  Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno.
Pozdro Marcin

Kopie robia wszyscy. Wysylaja mailem, wrzucaja na Picase czy inne
portale. Moze jest to nieswiadoma kopia ale jest.
Marx

To wszystko są kopie stratne, do tego stopnia ze potem nie jesteś w
stanie odbić z tego pocztówki.
Ja miałem na myśli backup czyli kopię oryginału 1:1.

z negatywu?
Marx

71 Data: Czerwiec 17 2010 05:22:09
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 17 Cze, 13:02, Marx  wrote:

W dniu 2010-06-17 11:03,  pisze:

> On 17 Cze, 07:48,   wrote:
>> W dniu 2010-06-16 23:35,  pisze:>  Kopie stykowe najlepszych ujęć robiłem 30 lat temu. Wtedy to była
>>> powszechna praktyka. Dziś robienie backupa to domena hobbystów takich
>>> jak Ty . I ja . No to jest nas dwóch , cholera , robi się tłoczno.
>>> Pozdro Marcin

>> Kopie robia wszyscy. Wysylaja mailem, wrzucaja na Picase czy inne
>> portale. Moze jest to nieswiadoma kopia ale jest.
>> Marx

> To wszystko są kopie stratne, do tego stopnia ze potem nie jesteś w
> stanie odbić z tego pocztówki.
> Ja miałem na myśli backup czyli kopię oryginału 1:1.

z negatywu?
Marx

Tym właśnie jest kopia stykowa na odwrotkę. Oczywiście na odwrotkę do
kopiowania przeznaczoną.
Teoretycznie jakaś tam strata jest ale w praktyce
niewidoczna.Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i inne
takie zrobienie z tego odbitki jest niemożliwe. Do odbitki minimum
przyzwoitości to jest 150 DpI dla danego formatu. Rozdzielczość pod
Picassę to 72 DpI.
Rozumiesz o co chodzi ?
Pozdro Marcin

72 Data: Czerwiec 18 2010 08:19:25
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-17 14:22,  pisze:

niewidoczna.Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i inne
takie zrobienie z tego odbitki jest niemożliwe. Do odbitki minimum
przyzwoitości to jest 150 DpI dla danego formatu. Rozdzielczość pod
Picassę to 72 DpI.
Rozumiesz o co chodzi ?

rozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy zakonczyc dyskusje...
Marx
Ps. Na picasie zdjecia laduja w oryginalnym rozmiarze, a pisanie o dpi w kontekscie pikseli swiadczy o twojej niewiedzy

73 Data: Czerwiec 18 2010 10:30:14
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W piątek, 18 czerwca 2010 08:19, Marx wyraził następujacą opinię:

W dniu 2010-06-17 14:22,  pisze:
 
...Natomiast po przepuszczeniu zdjęcia przez Picassę i inne
takie zrobienie z tego odbitki jest niemożliwe. Do odbitki minimum
przyzwoitości to jest 150 DpI dla danego formatu. Rozdzielczość pod
Picassę to 72 DpI.
Rozumiesz o co chodzi ?
rozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy
zakonczyc dyskusje...
Ps. Na picasie zdjecia laduja w oryginalnym rozmiarze, a pisanie o dpi w
kontekscie pikseli swiadczy o twojej niewiedzy
 
W tym co dagon pisze jest sporo uproszczeń ale zasadniczo ma rację  :-)
 
Obraz powinien być dopasowany do medium na którym jest prezentowany, czyli
do prezentacji na ekranie monitora powinien mieć nie więcej linii wysokości
niż potrafi pokazać przeciętny monitor, załóżmy ze obecnie monitory mają ok.
1000 linii.
W takiej sytuacji zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe niż {powiedzmy
dla uproszczenia} 720 linii i ma wtedy na ekranie ok. 25cm wysokości.
Oczywiście faktyczny rozmiar zdjęcia jest uzależnione od fizycznej wielkości
monitora i ilości linii jaką ekran jest w stanie pokazać, na monitorach CRT
przyjęło się, że obraz ma odpowiednią jakość gdy na jednym calu wyświetla
się 72 piksele - stąd te "magiczne" 72dpi ekranu  ;-)
Jeśli tak przygotowane zdjęcie pobierzesz z Picassy i wydrukujesz na
drukarce która drukuje w rozdzielczości 150dpi uzyskasz zdjęcie o wysokości
najwyżej 5 cali czyli ok. 12 cm a jeśli użyjesz naświetlarki 300dpi to
zdjęcie będzie miało zaledwie 6cm.
 
Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś
będzie go mógł w takich samych wymiarach pobrać to wydrukuje sobie zdjęcie
dokładnie takie jak oryginał, ale jeśli będzie mógł pobrać tylko obraz o
wymiarach "ekranowych" to nie.
 
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
 
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E

74 Data: Czerwiec 18 2010 14:18:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn trzeba je zmniejszyc. Duzo latwiej wrzucic zdjecie w pelnej rozdzielczosci. I o tym wlasnie pisze jako o nieswiadomym backupie. Co wiecej, "backupowane" w ten sposob sa te najwazniejsze zdjecia, te ktorymi sie chcemy pochwalic.
Wydziwianie z DPI nie ma sensu - gdzie z DPI do laika, skoro tu na tej grupie duzo ludzi myli DPI i rozdzielczosc zdjecia. Wypisywanie o DPI jest zupelnie nie na miejscu chociazby z tego powodu ze ludzie ogladaja zdjecia np na telewizorach, ktorych ekran FullHD ma powiedzmy 40 cali przekatnej, i wtedy zalozenie "zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe niż {powiedzmy dla uproszczenia} 720 linii" jest do bani.
Marx

75 Data: Czerwiec 19 2010 22:20:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W dniu 6/18/2010 2:18 PM, Marx pisze:

Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn
trzeba je zmniejszyc. Duzo latwiej wrzucic zdjecie w pelnej
rozdzielczosci. I o tym wlasnie pisze jako o nieswiadomym backupie. Co

Nie znam internetowej Picassy, ale dagon sugerował, że Picassa reskaluje zdjęcia do wymiarów "ekranowych", czyli wrzucasz zdjęcie które ma np. ponad 4000 linii a automat konwertuje je do "miniaturki" która ma linii znacznie mniej, np. 720.

wiecej, "backupowane" w ten sposob sa te najwazniejsze zdjecia, te
ktorymi sie chcemy pochwalic.

Jeśli Picassa trwale reskaluje zdjęcia to w żaden sposób nie można powiedzieć że jest to backupowanie, a jeśli ktoś tak działającej Picassy jako backupu używa to robi sobie dużą krzywdę.

Wydziwianie z DPI nie ma sensu - gdzie z DPI do laika, skoro tu na tej
grupie duzo ludzi myli DPI i rozdzielczosc zdjecia. Wypisywanie o DPI

No to może powiedz co to jest DPI i czym jest rozdzielczość zdjęcia, wtedy dużo ludzi na grupie przestanie się mylić  ;-)

jest zupelnie nie na miejscu chociazby z tego powodu ze ludzie ogladaja
zdjecia np na telewizorach, ktorych ekran FullHD ma powiedzmy 40 cali
przekatnej, i wtedy zalozenie "zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe
niż {powiedzmy dla uproszczenia} 720 linii" jest do bani.

Ale oglądają zdjęcia z Internetu? Przez internetową Picassę? Uważasz że zdjęcie o wysokości 720 linii nie da się wyświetlić w całości na 1080 liniach TV FullHD?

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt

76 Data: Czerwiec 19 2010 22:26:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:20:46 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):

W dniu 6/18/2010 2:18 PM, Marx pisze:

Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn
trzeba je zmniejszyc. Duzo latwiej wrzucic zdjecie w pelnej
rozdzielczosci. I o tym wlasnie pisze jako o nieswiadomym backupie. Co

Nie znam internetowej Picassy, ale dagon sugerował, że Picassa reskaluje
zdjęcia do wymiarów "ekranowych", czyli wrzucasz zdjęcie które ma np.
ponad 4000 linii a automat konwertuje je do "miniaturki" która ma linii
znacznie mniej, np. 720.

Przecież to można ustawić, czy ma być reskalowanie i jeśli tak, to jakie.


wiecej, "backupowane" w ten sposob sa te najwazniejsze zdjecia, te
ktorymi sie chcemy pochwalic.

Jeśli Picassa trwale reskaluje zdjęcia to w żaden sposób nie można
powiedzieć że jest to backupowanie, a jeśli ktoś tak działającej Picassy
jako backupu używa to robi sobie dużÄ… krzywdę.

Patrz wyżej.



--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer

77 Data: Czerwiec 20 2010 00:04:48
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W dniu 6/19/2010 10:26 PM, Andrzej Libiszewski pisze:

Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:20:46 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
W dniu 6/18/2010 2:18 PM, Marx pisze:

Zeby wrzucic zmniejszone zdjecie na picase, trzeba sie postarac tzn
trzeba je zmniejszyc. Duzo latwiej wrzucic zdjecie w pelnej
rozdzielczosci. I o tym wlasnie pisze jako o nieswiadomym backupie. Co
Nie znam internetowej Picassy ...
Przecież to można ustawić, czy ma być reskalowanie i jeśli tak, to jakie.

Przez jakiś czas używałem Picassy "standalone" i prawdę mówiąc nigdy nie wiedziałem co właściwie ten program robił z moimi zdjęciami.
Było to doć przerażające  ;-)

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt

78 Data: Czerwiec 21 2010 20:43:55
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 20 Jun 2010, Dariusz Zygmunt wrote:

Przez jakiś czas używałem Picassy "standalone" i prawdę mówiąc nigdy nie wiedziałem co właściwie ten program robił z moimi zdjęciami.
Było to dość przerażające  ;-)

  Prawdę mówiąc, oglądałem już różne dziwne operacje robione na zdjeciach
(przez właścicieli zdjęć). I z lekka byli zaskoczeni, jak im powiedziałem
że widzę iż zdjęcia sobie zepsuli - po rozmiarze ;)
  A oni sobie "tylko obrócili prawidłowo zdjęcia". JPG. Stratnie.
  Na podobnej zasadzie :) ("nie wiedzieli co program robi...")

pzdr, Gotfryd

79 Data: Czerwiec 22 2010 00:17:43
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Dariusz Zygmunt 

W poniedziałek, 21 czerwca 2010 20:43, Gotfryd Smolik news wyraził
następujacą opinię:

On Sun, 20 Jun 2010, Dariusz Zygmunt wrote:
 
Przez jakiś czas używałem Picassy "standalone" i prawdę mówiąc nigdy nie
wiedziałem co właściwie ten program robił z moimi zdjęciami.
Było to dość przerażające  ;-)
  Prawdę mówiąc, oglądałem już różne dziwne operacje robione na zdjeciach
(przez właścicieli zdjęć) ...
  Na podobnej zasadzie :) ("nie wiedzieli co program robi...")
 
Picassa "standalone" była dziwniejsza od wszystkich programów które
widziałem, zrobiona była chyba dla takich userów jakich opisałeś, tzn.
nieświadomych co robią  ;-)  Jako przeglądarka obrazów jest niezła, może
nawet bardzo dobra ale zbyt łatwo przechodziło się z przeglądania do edycji
zdjęcia, w dodatku było to jakoś tak robione, że oryginał nie był przez
Picassę modyfikowany.
Usunąłem toto gdy zobaczyłem, że Picassa pokazuje coś innego niż XnView i od
tamtej pory nie tykam niczego co ma Picassa w nazwie.
 
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
 
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E

80 Data: Czerwiec 18 2010 09:04:28
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 10:30, Dariusz Zygmunt
 wrote:

 Rozdzielczość pod

>> Picassę to 72 DpI.
>> Rozumiesz o co chodzi ?
> rozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy
> zakonczyc dyskusje...
> Ps. Na picasie zdjecia laduja w oryginalnym rozmiarze, a pisanie o dpi w
> kontekscie pikseli swiadczy o twojej niewiedzy

W tym co dagon pisze jest sporo uproszczeń ale zasadniczo ma rację  :-)
Fakt , mocno upraszczam ale tłumaczył od Adama i Ewy nie będę.

Obraz powinien być dopasowany do medium na którym jest prezentowany, czyli
do prezentacji na ekranie monitora powinien mieć nie więcej linii wysokości
niż potrafi pokazać przeciętny monitor, załóżmy ze obecnie monitory mają ok.
1000 linii.
W takiej sytuacji zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe niż {powiedzmy
dla uproszczenia} 720 linii i ma wtedy na ekranie ok. 25cm wysokości.
Oczywiście faktyczny rozmiar zdjęcia jest uzależnione od fizycznej wielkości
monitora i ilości linii jaką ekran jest w stanie pokazać, na monitorach CRT
przyjęło się, że obraz ma odpowiednią jakość gdy na jednym calu wyświetla
się 72 piksele - stąd te "magiczne" 72dpi ekranu  ;-)
Jeśli tak przygotowane zdjęcie pobierzesz z Picassy i wydrukujesz na
drukarce która drukuje w rozdzielczości 150dpi uzyskasz zdjęcie o wysokości
najwyżej 5 cali czyli ok. 12 cm a jeśli użyjesz naświetlarki 300dpi to
zdjęcie będzie miało zaledwie 6cm.

I to mam na myśli.
Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA
SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do
wydruku na printerze .

Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś
będzie go mógł w takich samych wymiarach pobrać to wydrukuje sobie zdjęcie
dokładnie takie jak oryginał, ale jeśli będzie mógł pobrać tylko obraz o
wymiarach "ekranowych" to nie.

O ile wiem zmniejszenie następuje na etapie wysyłki. Podobnie w
KodakZdjęcia program zmniejsza zdjęcie przed wysłaniem go na serwer,
coby wysyłka szła możliwie sprawnie ( po co wysyłać plik
dziesięciomegowy czy większy , skoro zamawiasz odbitki 102x127mm ,
prawda?
Tyle że żeby dorobić do kompletu zdjęcie 203x300 to już musisz wysłać
je ponownie...
Swoją drogą w Picassie tkwi jeszcze jedna , gorsza mina , ale skoro
się nie znam , to pisał nie będę ;)
Pozdro Marcin

81 Data: Czerwiec 21 2010 08:13:13
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-18 18:04,  pisze:

I to mam na myśli.
Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA
SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do
wydruku na printerze .
chyba mylimy Picasy. Jak wrzucam przez przegladarke do Picasy fotki, to nic nie zmniejsza. Owszem, przy ogladaniu pokazuje mala fotke, ale mozna kliknac lupke i pokazuje sie zdjecie w oryginale. Jak dziala Picasa na pececie nie wiem, bo odinstalowalem tego wirusa od razu po przetestowaniu.
A dyskusja zaczela sie od nieswiadomego backupu - nawet jezeli rozdzielczosc by spadala, to i tak jest to swoisty backup. Bo jesli ktos o backupie nie pomysli, to nawet odzyskanie takiej fotki o niskiej rozdzielczosci sprawi radosc.
Marx

82 Data: Czerwiec 18 2010 09:06:10
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 10:30, Dariusz Zygmunt
 wrote:

 Rozdzielczość pod

>> Picassę to 72 DpI.
>> Rozumiesz o co chodzi ?
> rozumiem ze nie masz pojecia o czym piszesz i mysle ze na tym mozemy
> zakonczyc dyskusje...
> Ps. Na picasie zdjecia laduja w oryginalnym rozmiarze, a pisanie o dpi w
> kontekscie pikseli swiadczy o twojej niewiedzy

W tym co dagon pisze jest sporo uproszczeń ale zasadniczo ma rację  :-)
Fakt , mocno upraszczam ale tłumaczył od Adama i Ewy nie będę.

Obraz powinien być dopasowany do medium na którym jest prezentowany, czyli
do prezentacji na ekranie monitora powinien mieć nie więcej linii wysokości
niż potrafi pokazać przeciętny monitor, załóżmy ze obecnie monitory mają ok.
1000 linii.
W takiej sytuacji zdjęcie na ekranie nie powinno być wyższe niż {powiedzmy
dla uproszczenia} 720 linii i ma wtedy na ekranie ok. 25cm wysokości.
Oczywiście faktyczny rozmiar zdjęcia jest uzależnione od fizycznej wielkości
monitora i ilości linii jaką ekran jest w stanie pokazać, na monitorach CRT
przyjęło się, że obraz ma odpowiednią jakość gdy na jednym calu wyświetla
się 72 piksele - stąd te "magiczne" 72dpi ekranu  ;-)
Jeśli tak przygotowane zdjęcie pobierzesz z Picassy i wydrukujesz na
drukarce która drukuje w rozdzielczości 150dpi uzyskasz zdjęcie o wysokości
najwyżej 5 cali czyli ok. 12 cm a jeśli użyjesz naświetlarki 300dpi to
zdjęcie będzie miało zaledwie 6cm.

I to mam na myśli.
Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA
SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do
wydruku na printerze .

Oczywiście, jeśli do Picassy wrzucisz obraz o wymiarach oryginalnych i ktoś
będzie go mógł w takich samych wymiarach pobrać to wydrukuje sobie zdjęcie
dokładnie takie jak oryginał, ale jeśli będzie mógł pobrać tylko obraz o
wymiarach "ekranowych" to nie.

O ile wiem zmniejszenie następuje na etapie wysyłki. Podobnie w
KodakZdjęcia program zmniejsza zdjęcie przed wysłaniem go na serwer,
coby wysyłka szła możliwie sprawnie ( po co wysyłać plik
dziesięciomegowy czy większy , skoro zamawiasz odbitki 102x127mm ,
prawda?
Tyle że żeby dorobić do kompletu zdjęcie 203x300 to już musisz wysłać
je ponownie...
Swoją drogą w Picassie tkwi jeszcze jedna , gorsza mina , ale skoro
się nie znam , to pisał nie będę ;)
Pozdro Marcin

83 Data: Czerwiec 22 2010 09:03:20
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Tomasz 

Dnia Fri, 18 Jun 2010 09:06:10 -0700 (PDT),  napisał(a):

Do Picassy wrzucam zdjęcie w oryginalnym rozmiarze , Picassa WRZUCA NA
SERWER zdjęcie w wielkości "monitorowej". tak trzy razy za małej do
wydruku na printerze .

Jeśli używa się programu Picasa, to wysyłania zdjęcia do galerii Picasy, to
można wybrać przesłanie przeskalowanego zdjęcia 640, 1024, 1600 lub
zachować rozmiar oryginalny.
Jeśli wrzuca się zdjęcie przez interfejs sieciowy, to zdjęcie zostaje
wysłane bez zmian.

Pułapka tkwi przy ściąganiu zdjęcia z Picasy, ponieważ do wyświetlania
Picasa tworzy przeskalowaną kopię. Jeśli chcemy ściągnąć oryginalne zdjęcie
przez przeglądarkę, należy użyć linku "Pobierz"/"Pobierz zdjęcie". Tylko
wtedy Picasa serwuje oryginał.

--
Tomasz

84 Data: Czerwiec 17 2010 06:54:06
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Olgierd 

Dnia Wed, 16 Jun 2010 23:19:57 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

laska bierze pierwszy raz w życiu aparat za 1/3 średniej krajowej, idzie
na łÄ…kę i wypluwa tuzin makro fot, które 20 lat temu z zapartym tchem
oglądaliśmy w lepszych gazetkach poświęconych fotografii...

1001% zgody!

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

85 Data: Czerwiec 17 2010 11:32:09
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 17:45:14 +0200, Janko Muzykant  said:

Parę zmian pokoleń już było. Nowsi  na początku targują się bardziej niż starzy, po czym sami dają koncertowo dupy narażając swoją firmę na poważne koszty. Później już są zazwyczaj bardziej układni.

Jednakże rewolucji sprzętowej tak dużej w tej dziedzinie jeszcze nie było, a to właśnie ona narzuca zmiany w rynku.

Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe.

--
Pozdrawiam
de Fresz

86 Data: Czerwiec 17 2010 16:21:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

de Fresz napisał:

się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję,
będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak
internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane.

(R)ewolucja będzie ciekawsza: aparaty wygryzą kamery a następnie same
wyewoluują w kierunku kamer.

m.

87 Data: Czerwiec 18 2010 08:38:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-17 18:21, Mikolaj Machowski pisze:

de Fresz napisał:
się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję,
będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak
internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane.

(R)ewolucja będzie ciekawsza: aparaty wygryzą kamery a następnie same
wyewoluują w kierunku kamer.

jaka przyszlosc, przeciez to juz sie stalo (patrz np Sony NEX). A kamery nie wygryza aparatow z tej prostej przyczny ze krecenie filmow jest o niebo trudniejsze nic robienie zdjec.

Zeby zrobic zdjecie wystarczy cyknac kilka tysiecy razy (Sony daje nawet automat imprezowy co sam zdjecia cyka jak sie ktos usmiechnie o ile dobrze pamietam...) i gotowe. Laik juz nie drukuje, nie wybiera, tylko wlacza slideshow i po sprawie.
A jesli ktos jest troszke bardziej ambitny to zrobi mniej zdjec, posegreguje, podciagnie co sie da w edytorze, przeleje na papier i wlozy do albumu. Nie ma niczego co wymagaloby wiele czasu, wiedzy czy pieniedzy.

A teraz film - laik nakreci byleco i bedzie pokazywal surowke - efekt wiadomy, nikt tego nie bedzie ogladal, trafi do szuflady i tyle.
Ambitniejszy zeby nagrac cos co da sie ogladac musi sie juz mocno napracowac. Trzeba miec pewna reke, zeby nie wyszla trzesawka. Trzeba miec jakis scenariusz zeby nie wyszedl zlepek niewiadomoczego. Trzeba zadbac o oswietlenie, balans bieli bo tu nie ma RAWow i edycja jest duzo trudniejsza. Material zajmuje duzo miejsca wiec trzeba miec porzadny komputer do przetwarzania. Trzeba bardzo duzo czasu zeby to poskladac. Trzeba troche wiedzy zeby wypuscic w formacie ktory da sie ogladac. Dosc powiedziec ze stworzenie DVD z menu to juz jest konkretne wyzwanie.

No i tak ogolnie zdjecie wygrywa dostepnoscia - mozna je wrzucic w nasza klase, picase czy inny portal, na tapete komputera, ramke cyfrowa lub zwykla, do albumu, na sciane czy wrecz do jakiejs gazety lub na konkurs, wreszcie wyslac mailem czy nawet zwykla poczta.
Z filmem zrobic mozna duzo mniej - do telewizji raczej nikt go nie wezmie (chyba ze do "smiechu warte"...), w iternecie tylko cos jak youtube - portale spolecznosciowe nie maja poki co filmow, w domu tylko pokaz na komputerze, ew. telewizorze - czyli trudniej przyszpanowac.

No i najwazniejsze - da sie zrobic dobre zdjecie przez przypadek (automat w aparacie ustawi wszystko za czlowieka, a byle kompakt ma juz wystarczajaca jakosc) ale nie da sie przez przypadek nakrecic dobrego filmu.
Marx
Marx

88 Data: Czerwiec 18 2010 12:48:16
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 08:38:26 +0200, Marx  said:

się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję,
będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak
internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane.

(R)ewolucja będzie ciekawsza: aparaty wygryzą kamery a następnie same
wyewoluują w kierunku kamer.

jaka przyszlosc, przeciez to juz sie stalo (patrz np Sony NEX). A kamery nie wygryza aparatow z tej prostej przyczny ze krecenie filmow jest o niebo trudniejsze nic robienie zdjec.

Ale to było w kontekście raczej rynku pro czy semi-pro. Co do reszty - w filmowaniu też się odbywa mała rewolucja, popatrz na możliwości współczesnych kamer, ilość prostych programów do montażu i ich możliwości, popatrz na Youtube.

--
Pozdrawiam
de Fresz

89 Data: Czerwiec 17 2010 19:25:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe.

Wszystko piękne tylko dotyczy to ilościowego procenta zdjęć. Reszta jest albo może być klecona byle czym, bo i tak trafia na 10x10/150dpi góra.
Ja klecę panoramy ręcznie, bo mam takie zamówienia dwa razy w roku. Wynik ten sam jak nie lepszy, pracy więcej o 10 minut.
Tak, wiem - nie ma lansu dla klienta...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/...a w tym sezonie boimy się świńskiej grypy/

90 Data: Czerwiec 17 2010 22:56:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-17 19:25:26 +0200, Janko Muzykant  said:

Ostatnią rewolucją było podgryzienie przez dslry FF rozdzielczościowo dupek (nie Janko, nikt zajmujący się tym na codzień nie traktuje poważnie opcji klecenia panoram) - dziś już znacznie rzadziej bierze się na sesje przystawki. Następną rewolucją jaką osobiście przewiduję, będzie wygryzienie aparatów przez kamery. Ale to jeszcze za chwilę, jak internet przyśpieszy i jeszcze bardziej podgryzie media drukowane. Bo po co robić zdjęcia, jak się wytnie klatkę z filmu (na ekran wystarczy), a zresztą nieruchome obrazy będą takie passe.

Wszystko piękne tylko dotyczy to ilościowego procenta zdjęć. Reszta jest albo może być klecona byle czym, bo i tak trafia na 10x10/150dpi góra.

Widać pracujesz dla dość specyficznych klientów. Bo ja widzę, że wcale nierzadko i 1Dsmk3/D3x to za mało.


Ja klecę panoramy ręcznie, bo mam takie zamówienia dwa razy w roku. Wynik ten sam jak nie lepszy,

Tylko przy ograniczonych rodzajach motywów. Zrób to z ludzmi w kadrze.


pracy więcej o 10 minut.

Żartowniś.


Tak, wiem - nie ma lansu dla klienta...

Jest za to więcej niepotrzebnej roboty.

--
Pozdrawiam
de Fresz

91 Data: Czerwiec 17 2010 23:24:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Tylko przy ograniczonych rodzajach motywów. Zrób to z ludzmi w kadrze.

Jak będą ludzie w kadrze, to się wtedy zastanowię. Na razie nie było takiego przypadku.

pracy więcej o 10 minut.
Żartowniś.

Sorry, Ty też masz komputer na parę? :)
Sklejenie 9 zdjęć w panoramę 3x3 to jakieś... pięć minut. Nawet nie dziesięć.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/

92 Data: Czerwiec 18 2010 12:49:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-17 23:24:32 +0200, Janko Muzykant  said:

pracy więcej o 10 minut.
Żartowniś.

Sorry, Ty też masz komputer na parę? :)
Sklejenie 9 zdjęć w panoramę 3x3 to jakieś... pięć minut. Nawet nie dziesięć.

A ile poprawianie tego, co automatowi słabo wyszło? W końcu mówimy o ciut poważniejszych rozdzielczościach i to wyłazi. No chyba, że ma się takie rzeczy gdzieś.


--
Pozdrawiam
de Fresz

93 Data: Czerwiec 18 2010 13:39:07
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Sklejenie 9 zdjęć w panoramę 3x3 to jakieś... pięć minut. Nawet nie dziesięć.

A ile poprawianie tego, co automatowi słabo wyszło? W końcu mówimy o ciut poważniejszych rozdzielczościach i to wyłazi. No chyba, że ma się takie rzeczy gdzieś.

Od czasu cs2 nie pamiętam, żeby kiedyś mi nie wyszło. Tym bardziej, że w panoramach mających za cel podniesienie rozdzielczości kąty bryłowe nie przekraczają kilkudziesięciu stopni.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/strzeż się banków - dorwą cię i zrobią z ciebie vipa!/

94 Data: Czerwiec 16 2010 22:11:50
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:


>>> 400/2.8? Ile procent zdjęć? Promil?
>>
>> Spytaj tych, co zawodowo trzaskają sport, albo zwierzątka.
>
> Tak sobie wertuję kilka gazet z reklamami - ani sportu, ani zwierzątek.

Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz
reklamy, gdzie jest duża bariera wejściowa pod postacią kosztów sprzętu.
[...]

Jakiego rzędu te koszty? Porównywalne z ceną nowego samochodu wystarczą? Bo
jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią
przyrodniczą, których sprzęt ma taką wartość.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

95 Data: Czerwiec 16 2010 14:23:25
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 22:11, "Marek Wyszomirski"  wrote:


Jakiego rzędu te koszty? Porównywalne z ceną nowego samochodu wystarczą? Bo
jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią
przyrodniczą, których sprzęt ma taką wartość.

Osobiście znam kilkunastu amatorów , którzy dysponują sprzętem będącym
równowartością kilku dobrej klasy nowych samochodów.
Żaden z nich nie pójdzie na sprzedaż swoich zdjęć za grosze. Jak będą
mieli potrzebę pokazania swoich prac , to zwyczajnie wydadzą je w
formie albumu. Lub limitowanej serii kalendarza. Własnym sumptem. Mam
taki kalendarz sprzed 2 lat ( akurat nie zwierzątka , a amunicja
wojskowa) Autor jest pasjonatem fotografii i swojej produkcji - ale
typowe reklamówki zamawia u zawodowców.
Pozdro Marcin
PS jakby się ktoś głupio pytał to kalendarz wyprodukował za swoje ,
nie firmowe pieniądze jako cegiełkę w akcji społecznej.

96 Data: Czerwiec 17 2010 11:33:47
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 22:11:50 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz
reklamy, gdzie jest duża bariera wejściowa pod postacią kosztów sprzętu.
[...]

Jakiego rzędu te koszty? Porównywalne z ceną nowego samochodu wystarczą? Bo
jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią
przyrodniczą, których sprzęt ma taką wartość.

Też poznałem. Baaa, znałem i takich zawodowców, którzy tego typu sprzętu nie mieli własnego, tylko wypożyczali na konkretne roboty.
Tylko jeszcze raz - ilu jest takich amatorów, zwłaszcza w Polsce? Uzbiera się na 1 promil?

--
Pozdrawiam
de Fresz

97 Data: Czerwiec 17 2010 12:40:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:


>> Nienienie, fotografia sportowa i zwierzątek to są działy oprócz
>> reklamy, gdzie jest duża bariera wejściowa pod postacią kosztów
sprzętu.
>> [...]
>
> Jakiego rzędu te koszty? Porównywalne z ceną nowego samochodu wystarczą?
Bo
> jeśli tak, to znam parę osób zajmujacych się hobbystycznie fotografią
> przyrodniczą, których sprzęt ma taką wartość.

Też poznałem. Baaa, znałem i takich zawodowców, którzy tego typu
sprzętu nie mieli własnego, tylko wypożyczali na konkretne roboty.
Tylko jeszcze raz - ilu jest takich amatorów, zwłaszcza w Polsce?
Uzbiera się na 1 promil?
[...]

Nie wiem, czy dwa promile czy pół. Ale - to nie jest właściwe porównanie.
Sens miałoby porównanie ilości takich amatorów do zawodowców dysponujacych
podobnym sprzętem. Np. ile obiektywów klasy 400f2.8 jest w Polsce w rękach
zawodowców, a ile w rękach amatorow. Obawiam się jednak, że zdobycie danych
do takiego porownania łatwe nie będzie.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

98 Data: Czerwiec 16 2010 16:05:10
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 


"de Fresz"  napisał:

>>[...]
>> Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy,
>> sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą
>> dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek
>> fotografii profesjonalnej.
>>
> Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy
> sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów.

Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań
na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie.

Zatem nei do żadnego, a do wielu. Czyli jednak nie cały rynek, a tylko jakaś
jego część.

No chyba że coś się zmieniło,
i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem
wśród amatorów.

Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród
fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej klasy. I
wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.


> Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć
> pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm
> gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy
> fotoamator.

I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut
oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą,
że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja
poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia.
Ale to wcale nie większość.

Ale znacząca część rynku. I wielu potencjalnych klientó faktycznie nie widzi
różnicy - zauważ, że często są to ludzie beż żadnego przygotowania, których
nie zawsze razi krzywy horyzont czy walące się ściany domów.

>>[...]
> W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient
> oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę
> między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli
> nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?

To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą
skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem
postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym
takie roboty.

Popełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz, wielu
ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większość społeczeństwa
jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie i
często takich rzeczy nie zobaczy - aż ktoś nie pokaże im palcem że tak być
nie powinno.


>> Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem,
>> a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały
>> jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności
>> i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.
>>
> Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów.

A ja mam wrażenie, że Ty ich nieco przeceniasz ;-) Zupełnie nie ujmując
zdolnościom coponiektórych.

Czyli - pod tym względem pozostaje spisanie protokołu rozbieżności.

Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od
podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają
się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w
komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi"
bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt.
"prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą
ceny przez amatora.

Często dokładnie 'to' się nie da, ale podobne (pewnie nieco gorsze, ale
jeszcze nadal akceptowalne) już się da. I wtedy względy ekonomiczne potrafią
przeważyć.

Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w
nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista,
wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI
być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio,
może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus
kolejny tydzień na Szopa.
[...]

Podejrzewam, że różne reklamy bywają. Niektóre wymagaja kosztownej
aranżacji, do innych małe, piwniczne studio pana Józia wystarczy. Pytanie,
których jest więcej...

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

99 Data: Czerwiec 16 2010 16:45:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 16:05:10 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy
sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów.

Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań
na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie.

Zatem nei do żadnego, a do wielu. Czyli jednak nie cały rynek, a tylko jakaś
jego część.

Większa część IMHO w działach o których pisałem. Reporterka i dokumentacja wydarzeń to już zupełnie inna bajka (choć rzemiosło w nich też jest ważne).


No chyba że coś się zmieniło,
i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem
wśród amatorów.

Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród
fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej klasy. I
wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.

Ależ w zupełności się z tym zgadzam. I od zawodowców tacy różnią się wtedy tym, że fotografia nie jest ich źródłem utrzymania. Tylko zastanów się ilu takich jest i czy zgodzą się sprzedawać fotki za kilkanaście złotych?


Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć
pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm
gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy
fotoamator.

I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut
oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą,
że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja
poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia.
Ale to wcale nie większość.

Ale znacząca część rynku.

To też zależy jak ten rynek liczyć.


I wielu potencjalnych klientó faktycznie nie widzi
różnicy - zauważ, że często są to ludzie beż żadnego przygotowania, których
nie zawsze razi krzywy horyzont czy walące się ściany domów.

Że zacytuję sam siebie z odpowiedzi do Janka:

"Wyraźnie i kolorowo" to wciąż za mało, żeby zdjęcie stało się dobre. Owszem, na osobiste potrzeby ludziom wystarcza, ale przez wiele lat przyzwyczaiło się społeczeństwo do tego, że w reklamie jest ładnie. Jak pokażesz im podkręcony pasztet, to mimo że nie będą potrafili powiedzieć dokładnie co jest nie tak, różnicę jakościową zauważą. Sprawdzone.


To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą
skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem
postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym
takie roboty.

Popełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz, wielu
ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większość społeczeństwa
jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie i
często takich rzeczy nie zobaczy - aż ktoś nie pokaże im palcem że tak być
nie powinno.

Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swoje zdjęcie, to będą piać z zachwytu, jak im pokażesz to jako zdjęcie z reklamy, to będzie im coś nie pasować. Niestety, czasem się zdarza że marketoid jest bardziej ograniczony od zwykłych konsumentów i takie pasztety da się znaleźć.


Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od
podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają
się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w
komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi"
bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt.
"prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą
ceny przez amatora.

Często dokładnie 'to' się nie da, ale podobne (pewnie nieco gorsze, ale
jeszcze nadal akceptowalne) już się da. I wtedy względy ekonomiczne potrafią
przeważyć.

Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na takie ryzyko. Tu nawet nie idzie już o koszty, ale o tajmingi - z roku na rok coraz bardziej wariackie. Tym się właśnie różni Bolanda od krajów bardziej cywilizowanych - tam "zrobić coś bardzo szybko" oznacza 2 miesiące czasu, u nas - może tydzień, ale dobrze by było na pojutrze.


Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w
nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista,
wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI
być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio,
może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus
kolejny tydzień na Szopa.
[...]

Podejrzewam, że różne reklamy bywają. Niektóre wymagaja kosztownej
aranżacji, do innych małe, piwniczne studio pana Józia wystarczy. Pytanie,
których jest więcej...

Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach firmowych i się przekonaj. W znakomitej większości przypadków to naprawdę widać.

--
Pozdrawiam
de Fresz

100 Data: Czerwiec 16 2010 22:29:21
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:

[...]
>> No chyba że coś się zmieniło,
>> i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem
>> wśród amatorów.
>>
> Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród
> fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej
klasy. I
> wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.

Ależ w zupełności się z tym zgadzam. I od zawodowców tacy różnią się
wtedy tym, że fotografia nie jest ich źródłem utrzymania. Tylko
zastanów się ilu takich jest i czy zgodzą się sprzedawać fotki za
kilkanaście złotych?

Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z ich
portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by
musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.

[...]
>> To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą
>> skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem
>> postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym
>> takie roboty.
>>
> Popełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz,
wielu
> ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większość
społeczeństwa
> jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie i
> często takich rzeczy nie zobaczy - aż ktoś nie pokaże im palcem że tak
być
> nie powinno.

Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swoje
zdjęcie, to będą piać z zachwytu, jak im pokażesz to jako zdjęcie z
reklamy, to będzie im coś nie pasować. Niestety, czasem się zdarza że
marketoid jest bardziej ograniczony od zwykłych konsumentów i takie
pasztety da się znaleźć.

I ja ich widzę bardzo dużo... Ale w odróżnieniu od Ciebie mam wrażenie, że
ogromnej większosći klientów to zwisa - jak napisął Janek zdjecie ma być
ładne i kolorowe - poprawne technicznie już być nie musi.


>> Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od
>> podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają
>> się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w
>> komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi"
>> bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt.
>> "prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą
>> ceny przez amatora.
>
> Często dokładnie 'to' się nie da, ale podobne (pewnie nieco gorsze, ale
> jeszcze nadal akceptowalne) już się da. I wtedy względy ekonomiczne
potrafią
> przeważyć.

Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na
takie ryzyko.

To... chyba mało u nas normalnych firm:-)

Tu nawet nie idzie już o koszty, ale o tajmingi - z roku
na rok coraz bardziej wariackie. Tym się właśnie różni Bolanda od
krajów bardziej cywilizowanych - tam "zrobić coś bardzo szybko" oznacza
2 miesiące czasu, u nas - może tydzień, ale dobrze by było na pojutrze.


>> Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w
>> nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista,
>> wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI
>> być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
>> A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio,
>> może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus
>> kolejny tydzień na Szopa.
>> [...]
>
> Podejrzewam, że różne reklamy bywają. Niektóre wymagaja kosztownej
> aranżacji, do innych małe, piwniczne studio pana Józia wystarczy.
Pytanie,
> których jest więcej...

Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach
firmowych i się przekonaj. W znakomitej większości przypadków to
naprawdę widać.
[...]

Ano właśnie na podstawie zapamiętanych reklam jestem odmiennego zdania -
widzę również w reklamach zalew efektownej tandety. Zresztą... daleko nie
szukajac - leży przede mną Gazeta Telewizyjna (dodatek do Wyborczej z
11.06). Zaglądam do reklam  i- na str. 3  - Carex - dwa zdjęcia - oba
uzdolniony amator zrobiłby bez problemu. Nastepna reklama - str. 5 -
Lipton - znów mie widze na zdjęciu niczego pzrekraczającego możliwości
amatora. Str. 6 - Getinbank - tak samo. Str. 13 - Rexona - tu juz troche
zabawy ze światłem było, ale znów - nic anie wymagaja.cego starsznego
spzretu ani ogromnych umiejętności, 21 strona - LenVitol - prosty packshot.
Mamy juz prawie połowę magazynu - i ani jednej reklamy do której by nawet
niespecjalnie uzdolniony fotoamator nie był w stanie porównywalnego zdjecia
zrobić...

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

101 Data: Czerwiec 17 2010 13:20:42
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 22:29:21 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród
fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej
klasy. I
wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.

Ależ w zupełności się z tym zgadzam. I od zawodowców tacy różnią się
wtedy tym, że fotografia nie jest ich źródłem utrzymania. Tylko
zastanów się ilu takich jest i czy zgodzą się sprzedawać fotki za
kilkanaście złotych?

Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z ich
portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by
musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.

Zawodowiec z własną bazą fot też może mieć takie już zrobione. Ale w takim konkretnie przypadku granica jest niezwykle płynna.
Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niż takiego świetnie wyposażonego w sprzęt i wiedzę amatora.


Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swoje
zdjęcie, to będą piać z zachwytu, jak im pokażesz to jako zdjęcie z
reklamy, to będzie im coś nie pasować. Niestety, czasem się zdarza że
marketoid jest bardziej ograniczony od zwykłych konsumentów i takie
pasztety da się znaleźć.

I ja ich widzę bardzo dużo... Ale w odróżnieniu od Ciebie mam wrażenie, że
ogromnej większosći klientów to zwisa - jak napisął Janek zdjecie ma być
ładne i kolorowe - poprawne technicznie już być nie musi.

Tak trochę się chyba zagalopolowaliśmy w generalizowaniu. Pamiętajmy, że wśród zawodowców też są miernoty, jak w każdej branży. I może gdyby postawić takiego naprzeciw zdolnego amatora, to wynik porównania jakościowego wypadł by zupełnie inaczej, niż ogólna zasada. Czy ogromnej większości klientów jakość zwisa? Nie do końca. Oni po prostu najczęściej mają mało czasu i ograniczony budżet (gdzie np. z roku na rok kwota jest stała, a pozycji przybywa) - więc wybierają takich podwykonawców, którzy a) się wyrobią, b) zrobią to za znośną cenę, ale znów, to nie jest szukanie oszczędności pokroju 1/100, tylko może połowa.


Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na
takie ryzyko.

To... chyba mało u nas normalnych firm:-)

Eeeee, bez przesady, nie aż tak mało ;-) Choć ta "normalność" też jest ekhm... swoista ;-)


Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach
firmowych i się przekonaj. W znakomitej większości przypadków to
naprawdę widać.
[...]

Ano właśnie na podstawie zapamiętanych reklam jestem odmiennego zdania -
widzę również w reklamach zalew efektownej tandety. Zresztą... daleko nie
szukajac - leży przede mną Gazeta Telewizyjna (dodatek do Wyborczej z
11.06). Zaglądam do reklam  i- na str. 3  - Carex - dwa zdjęcia - oba
uzdolniony amator zrobiłby bez problemu

Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową - znaleźć lokalizację, wyczekać pogodę, zorganizować transport, wizażystkę (tak, do takich szmacianych ciuchów też się ją bierze), makeupistkę, rekwizyty, przenośne oświetlenie? Ot tak, na zawołanie? Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty? Bardzo się mylisz. One może wyglądają trywialnie, ale raz że w oryginale są znacznie większe, dwa że to na poły rzeźba w Szopie.


. Nastepna reklama - str. 5 -
Lipton - znów mie widze na zdjęciu niczego pzrekraczającego możliwości
amatora.

To jest właśnie przykład sesji po taniości i mizernej obróbki. Choć możliwe że za bardzo nie było czego obrabiać, bo materiał wejściowy był żałosny. Niestety, nawet poważnym koncernom z różnych przyczyn zdarza się takie gnioty wypuszczać. Ale to odrazu widać, że to kupa, nie trzeba być specjalnie wyrobionym.


 Str. 6 - Getinbank - tak samo.

A to już jest prawdopodobnie cukierkowa fotka ze sztoka. Nie jakaś specjalnie trudna, ale i tu mam poważne wątpliwości czy zwykły (nawet i uzdolniony) amator ogarnął logistykę. Pakszot - niby prosty, ale front wygląda na mocno refleksyjny, czego może przy tej wielkości nie widać, ale takich zdjęć nie robi się najczęściej tylko pod tak mikry format.


Str. 13 -

Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesja kosztowała naście kilozł, plus jeszcze kilka k za obróbkę. A taka prościzna z pozoru, szklanka z piwem...


 Rexona - tu juz troche
zabawy ze światłem było, ale znów - nic anie wymagaja.cego starsznego
spzretu ani ogromnych umiejętności,

To co, mały challange? ;-) Reflektory to na 90% sztok.


21 strona - LenVitol - prosty packshot.

Nie taki prosty, bo błyszczący.


Mamy juz prawie połowę magazynu - i ani jednej reklamy do której by nawet
niespecjalnie uzdolniony fotoamator nie był w stanie porównywalnego zdjecia
zrobić...

To tylko pozory.


--
Pozdrawiam
de Fresz

102 Data: Czerwiec 17 2010 18:35:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:

>>[...]
>> Ależ w zupełności się z tym zgadzam. I od zawodowców tacy różnią się
>> wtedy tym, że fotografia nie jest ich źródłem utrzymania. Tylko
>> zastanów się ilu takich jest i czy zgodzą się sprzedawać fotki za
>> kilkanaście złotych?
>>
> Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z
ich
> portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by
> musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.

Zawodowiec z własną bazą fot też może mieć takie już zrobione. Ale w
takim konkretnie przypadku granica jest niezwykle płynna.

Może mieć - ale musi nieco inaczej kalkulować - gdyż musi się z fotografii
utrzymać.

Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niż
takiego świetnie wyposażonego w sprzęt i wiedzę amatora.

Znaczna część tych zdjęć na sztokach pochodzi też od amatorów.


>> Wbrew pozorom nie. Jeśli pokażesz takim tą samą fotkę jako swoje
>> zdjęcie, to będą piać z zachwytu, jak im pokażesz to jako zdjęcie z
>> reklamy, to będzie im coś nie pasować. Niestety, czasem się zdarza że
>> marketoid jest bardziej ograniczony od zwykłych konsumentów i takie
>> pasztety da się znaleźć.
>>
> I ja ich widzę bardzo dużo... Ale w odróżnieniu od Ciebie mam wrażenie,
że
> ogromnej większosći klientów to zwisa - jak napisął Janek zdjecie ma być
> ładne i kolorowe - poprawne technicznie już być nie musi.

Tak trochę się chyba zagalopolowaliśmy w generalizowaniu. Pamiętajmy,
że wśród zawodowców też są miernoty, jak w każdej branży.

Zgadza się - zarówno wśród zawodowców jak i amatorów.

I może gdyby
postawić takiego naprzeciw zdolnego amatora, to wynik porównania
jakościowego wypadł by zupełnie inaczej, niż ogólna zasada. Czy
ogromnej większości klientów jakość zwisa? Nie do końca. Oni po prostu
najczęściej mają mało czasu i ograniczony budżet (gdzie np. z roku na
rok kwota jest stała, a pozycji przybywa) - więc wybierają takich
podwykonawców, którzy a) się wyrobią, b) zrobią to za znośną cenę, ale
znów, to nie jest szukanie oszczędności pokroju 1/100, tylko może
połowa.

Jak by nie liczyć - ekonomia wygrywa z jakością i cena jest najczęściej
najważniejszym parametrem decydującym o wybraniu oferty.


>> Tylko mało którą normalną firmę zlecającą tego typu robotę stać na
>> takie ryzyko.
>
> To... chyba mało u nas normalnych firm:-)

Eeeee, bez przesady, nie aż tak mało ;-) Choć ta "normalność" też jest
ekhm... swoista ;-)


>> Otwórz jakąś gazetę, magazyn, zajrzyj do skrzynki, pozerkaj po stronach
>> firmowych i się przekonaj. W znakomitej większości przypadków to
>> naprawdę widać.
>> [...]
>
> Ano właśnie na podstawie zapamiętanych reklam jestem odmiennego zdania -
> widzę również w reklamach zalew efektownej tandety. Zresztą... daleko
nie
> szukajac - leży przede mną Gazeta Telewizyjna (dodatek do Wyborczej z
> 11.06). Zaglądam do reklam  i- na str. 3  - Carex - dwa zdjęcia - oba
> uzdolniony amator zrobiłby bez problemu

Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową
- znaleźć lokalizację, wyczekać pogodę, zorganizować transport,
wizażystkę (tak, do takich szmacianych ciuchów też się ją bierze),
makeupistkę, rekwizyty, przenośne oświetlenie? Ot tak, na zawołanie?

Zdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są duze
szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-)

Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty?
Bardzo się mylisz. One może wyglądają trywialnie, ale raz że w
oryginale są znacznie większe, dwa że to na poły rzeźba w Szopie.

Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka
pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?


> . Nastepna reklama - str. 5 -
> Lipton - znów mie widze na zdjęciu niczego pzrekraczającego możliwości
> amatora.

To jest właśnie przykład sesji po taniości i mizernej obróbki. Choć
możliwe że za bardzo nie było czego obrabiać, bo materiał wejściowy był
żałosny. Niestety, nawet poważnym koncernom z różnych przyczyn zdarza
się takie gnioty wypuszczać. Ale to odrazu widać, że to kupa, nie
trzeba być specjalnie wyrobionym.


>  Str. 6 - Getinbank - tak samo.

A to już jest prawdopodobnie cukierkowa fotka ze sztoka. Nie jakaś
specjalnie trudna, ale i tu mam poważne wątpliwości czy zwykły (nawet i
uzdolniony) amator ogarnął logistykę. Pakszot - niby prosty, ale front
wygląda na mocno refleksyjny, czego może przy tej wielkości nie widać,
ale takich zdjęć nie robi się najczęściej tylko pod tak mikry format.

Front prawdopodobnie refleksyjny - takie błyszczące, przydymiane plexi i...
co z tego? Co za problem postawić ten odtwarzacz do sesji na jakimś kawałku
czarnej matowej tkaniny albo tektury pomalowanej czarną matową farbą tak,
aby obiektyw widział odbicie w przedniej ściance matowej czerni? Przecież i
tak motyw zostal z tła wycięty podczas obrabiania zdjęcia w komputerze. A
nie jestem pewien, czy nawet takie działania były konieczne - bardzo
możliwe, że filtr polaryzacyjny na obiektywie plus drobne poprawki w
programie graficznym załatwiły temat refleksów.
Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to jakie
są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat? Jestem zdania, ze
amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet
taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową.


> Str. 13 -

Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesja
kosztowała naście kilozł, plus jeszcze kilka k za obróbkę. A taka
prościzna z pozoru, szklanka z piwem...

Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku??? Przecież te
bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane. Pewnie, że w szklance łątwo
się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy a później -
przy takim formacie wydruku trzeba by naprawdę retusz w komputerze bardzo
niechlujnie zrobić aby ślady usunięcia refleksów kłuły po oczach.


>  Rexona - tu juz troche
> zabawy ze światłem było, ale znów - nic anie wymagaja.cego starsznego
> spzretu ani ogromnych umiejętności,

To co, mały challange? ;-) Reflektory to na 90% sztok.

Bardzo możliwe - możliwe, że nawet sztok wstawiony przez jakiegoś amatora
bawiącego sie w zdjecia nocne:-))).


> 21 strona - LenVitol - prosty packshot.

Nie taki prosty, bo błyszczący.

Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i
przez kilka minut masz bardzo łądnie zmatowiony motyw. Fakt, nie mozna
czekać za długo - bo krople zrobią sie zbyt duże i będzie je widać. Czy to
naprawdę takie trudne?


> Mamy juz prawie połowę magazynu - i ani jednej reklamy do której by
nawet
> niespecjalnie uzdolniony fotoamator nie był w stanie porównywalnego
zdjecia
> zrobić...

To tylko pozory.
[...]

Nie tylko:-) Gdyby te zdjecia mialy być drukowane w formacie A3 - wiele z
nich byłoby trudnym wyzwaniem. Ale przy wielkosci w jakiej zostały
wydrukowane - nie jest to jakiś wielki problem.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

103 Data: Czerwiec 17 2010 23:36:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-17 18:35:35 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia z ich
portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który by
musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.

Zawodowiec z własną bazą fot też może mieć takie już zrobione. Ale w
takim konkretnie przypadku granica jest niezwykle płynna.

Może mieć - ale musi nieco inaczej kalkulować - gdyż musi się z fotografii
utrzymać.

Owszem, ale często:
- łatwiej do niego dotrzeć
- łatwiej z nim rozmawiać o konkretach (warunki umowy, sposób dostarczenia materiałów itp).


Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niż
takiego świetnie wyposażonego w sprzęt i wiedzę amatora.

Znaczna część tych zdjęć na sztokach pochodzi też od amatorów.

Z tą "znaczną" bym nie przesadzał, zwłaszcza jeśli mowa o zdjęciach naprawdę dobrych. A Sztoki i tak fotki dla odbiorców wyceniają po swojemu (i po swojemu płacą dostarczającym).


I może gdyby
postawić takiego naprzeciw zdolnego amatora, to wynik porównania
jakościowego wypadł by zupełnie inaczej, niż ogólna zasada. Czy
ogromnej większości klientów jakość zwisa? Nie do końca. Oni po prostu
najczęściej mają mało czasu i ograniczony budżet (gdzie np. z roku na
rok kwota jest stała, a pozycji przybywa) - więc wybierają takich
podwykonawców, którzy a) się wyrobią, b) zrobią to za znośną cenę, ale
znów, to nie jest szukanie oszczędności pokroju 1/100, tylko może
połowa.

Jak by nie liczyć - ekonomia wygrywa z jakością i cena jest najczęściej
najważniejszym parametrem decydującym o wybraniu oferty.

Poniekąd kapitalizm w obecnym wydaniu prowadzi do obniżania jakości produktów i usług, ale wcale niekoniecznie do obniżania ceny. Marketing, te sprawy.


Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową
- znaleźć lokalizację, wyczekać pogodę, zorganizować transport,
wizażystkę (tak, do takich szmacianych ciuchów też się ją bierze),
makeupistkę, rekwizyty, przenośne oświetlenie? Ot tak, na zawołanie?

Zdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są duze
szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-)

Akurat w takim konkretnym układzie, zakładając że brief obejmował zwyczajnie ubraną rodzinę 2+2 przy ognisku z kiełbaskami nad ogniskiem na tle lasu? Mniejsza z tym, faktem jest że poszukiwanie takich zdjęć zaczyna się w sztokach, dopiero jeśli tam nie uda się znaleźć, myśli się o sesji.


Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty?
Bardzo się mylisz. One może wyglądają trywialnie, ale raz że w
oryginale są znacznie większe, dwa że to na poły rzeźba w Szopie.

Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka
pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?

Ech, z całym szacunkiem Marku, tym tekstem właśnie udowadniasz dlaczego nikt (niech będzie: prawie nikt) z amatorami nawet nie gada o takich robotach. To są pakszoty firmowych produktów, czas życia takich zdjęć jest długi, czasem ładnych parę lat, muszą być przygotowane "na wszystko" - od takich mikrych reklamek, po plakaty. A4@300 ppi, to jest standard. Tak więc jednak raczej kogoś (np. klienta) obchodzi jakie są w oryginale.


Str. 6 - Getinbank - tak samo.

A to już jest prawdopodobnie cukierkowa fotka ze sztoka. Nie jakaś
specjalnie trudna, ale i tu mam poważne wątpliwości czy zwykły (nawet i
uzdolniony) amator ogarnął logistykę. Pakszot - niby prosty, ale front
wygląda na mocno refleksyjny, czego może przy tej wielkości nie widać,
ale takich zdjęć nie robi się najczęściej tylko pod tak mikry format.

Front prawdopodobnie refleksyjny - takie błyszczące, przydymiane plexi i...
co z tego? Co za problem postawić ten odtwarzacz do sesji na jakimś kawałku
czarnej matowej tkaniny albo tektury pomalowanej czarną matową farbą tak,
aby obiektyw widział odbicie w przedniej ściance matowej czerni? Przecież i
tak motyw zostal z tła wycięty podczas obrabiania zdjęcia w komputerze. A
nie jestem pewien, czy nawet takie działania były konieczne - bardzo
możliwe, że filtr polaryzacyjny na obiektywie plus drobne poprawki w
programie graficznym załatwiły temat refleksów.

Na pocieszenie Ci powiem, że takich zdjęć często dotyczy uwaga jak wyżej - przy większych promocjach takie fotki wyciąga się od przedstawicieli producentów, w końcu ten bank pareset tych sprzętów kupił, żeby je "rozdać". Filtr polaryzacyjny raczej się nie sprawdzi, bo zostawi smugi. Tu i tak było pójście na łatwiznę z oświetleniem od tyłu. I wierz mi, jakbyś ustawił to w studiu, wyszło by jeszcze parę "duperelek" do ogarnięcia. O ile byś wiedział na co zwracać uwagę w trakcie sesji, a nie po fakcie, porównując do czegoś, co zrobił ktoś z doświadczeniem.


Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to jakie
są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat?

Bo jutro może być ta fota potrzebna na plakat. Zdjęcia w większości przypadków obrabia się w natywnej rozdzielczości (poza jakimiś skrajnymi fakapami czasowymi/jakościowymi). Znów - coś, o czym trzeba wiedzieć.


Jestem zdania, ze
amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet
taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową.

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo? Czy polecisz jakąś prowizorkę i "się poprawi w komputerze"? Rozumiesz już dlaczego się szuka jednak zawodowców, którzy w konkretnej robocie mają doświadczenie?


Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesja
kosztowała naście kilozł, plus jeszcze kilka k za obróbkę. A taka
prościzna z pozoru, szklanka z piwem...

Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku???

Nie, za szklaneczkę która jest w rozdzielczości na siatki wielkoformatowe. Ta konkretna coś w okolicach B2+.


 Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane.

A najpierw ktoś je musiał sfotografować tak, aby w Szopie dało się coś z tym zrobić. Banał, nie?


Pewnie, że w szklance łątwo
się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy

No więc wyobraź sobie że takich zdjęć nie robi się w namiocie bezcieniowym. A takie to prostackie się wydawało...


21 strona - LenVitol - prosty packshot.

Nie taki prosty, bo błyszczący.

Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i
przez kilka minut masz bardzo łądnie zmatowiony motyw. Fakt, nie mozna
czekać za długo - bo krople zrobią sie zbyt duże i będzie je widać. Czy to
naprawdę takie trudne?

Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje).

--
Pozdrawiam
de Fresz

104 Data: Czerwiec 17 2010 23:57:33
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo?

Tysiąc złotych...
Tak wiem, niekoszerne... lansu brak :)

Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje).

Mam dziwne wrażenie, że obiektywizm gdzieś Ci zaniknął w tej dyskusji. Wiem, że stoisz po drugiej strony barykady (po której zresztą jedną nogą sam stoję), ale patrz trzeźwo - głupie plfoto - 10 lat temu wylęgarnia przepalonych zachodów, a dziś - dziesiątki tysięcy zawodowych ujęć, tysiące fotografów, którzy poradziliby sobie chyba ze wszystkim. Większość albo amatorzy, albo dorabiają.

Już nie święci lepią garnki, a miarą tego jest wzmożenie nieprzyjemnych cech charakteru kilku starych ''świętych'' udających, że jest jak było.

A ja mam ''podwójne sprawy widzenie'', bo z jednej strony dorabiam sobie pstrykaniem studyjnym na zabawki, ale z drugiej - jestem za leniwy, by przejść na to całkowicie. Mnie interesuje dwudniowy tydzień pracy i od lat to wdrażam z dużym powodzeniem. Fotograf tak nie może.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/co to jest: przykry zapach, na cztery litery, inaczej polityk?/

105 Data: Czerwiec 18 2010 14:02:20
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-17 23:57:33 +0200, Janko Muzykant  said:

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane radiowo?

Tysiąc złotych...
Tak wiem, niekoszerne... lansu brak :)

Ile jest wart sprzęt typowego amatora? I pokaż mi gdzie się kupi wypisażenie studia za tysiąc złotych. Ograniczmy się do tych 2 lampek (choć lepiej byłoby ze 3), statywów, softboxów, parasolek, garnków, strumienic, spotów do nich. Jeszcze tylko jakieś tła, blendy to ujdą ze styropianu (prawda że niezajumanego z jakiejś budowy w ramach cięcia kosztów?) i takie tam gadżety. Światłomierz sobie już darujmy, bo se można popstrykać i podejrzeć na monitorku.


Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje).

Mam dziwne wrażenie, że obiektywizm gdzieś Ci zaniknął w tej dyskusji. Wiem, że stoisz po drugiej strony barykady (po której zresztą jedną nogą sam stoję), ale patrz trzeźwo - głupie plfoto - 10 lat temu wylęgarnia przepalonych zachodów, a dziś - dziesiątki tysięcy zawodowych ujęć, tysiące fotografów, którzy poradziliby sobie chyba ze wszystkim. Większość albo amatorzy, albo dorabiają.

Nie, nie uciekł mi obiektywizm, po prostu miałem okazję parokrotnie się przekonać, czym się kończy cięcie kosztów na zdjęciach (i to powiedzmy przy mało istotnych robotach), w tym branie jakichś amatorów skądśtam. I mimo że pewnie nie jest to reprezenatywne dla _wszystkich_ amatorów, to mam wyrobione zdanie.
Co więcej akurat fotografia reklamowa to dość specyficzna działka, tutaj liczy się przedewszystkim rzemieślnicza sprawność i umiejętność słuchania zleceniodawców. Fotograf jest tylko trybikiem w maszynie i nieczęsto jest miejsce na realizację jego artystyczych wizji - może oczywiście sugerować, ale nie on jest decydentem, i to zarówno przed sesją, w trakcie, jak i po. Niby teoretycznie to powinno ułatwiać, ale rzeczywistość jest inna. Tak więc plijz, nie wyskakuj z "zdolnymi amatorami z plfoto" bo to zupełnie inna bajka. Nie wspomniając o tym, że wiele rzeczy da się sprytnie zamaskować w okolicach rozdziałki ekranowej, papier wybacza już mniej.



--
Pozdrawiam
de Fresz

106 Data: Czerwiec 18 2010 14:58:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Tysiąc złotych...
Tak wiem, niekoszerne... lansu brak :)

Ile jest wart sprzęt typowego amatora? I pokaż mi gdzie się kupi wypisażenie studia za tysiąc złotych. Ograniczmy się do tych 2 lampek (choć lepiej byłoby ze 3), statywów, softboxów, parasolek, garnków, strumienic, spotów do nich. Jeszcze tylko jakieś tła, blendy to ujdą ze styropianu (prawda że niezajumanego z jakiejś budowy w ramach cięcia kosztów?) i takie tam gadżety. Światłomierz sobie już darujmy, bo se można popstrykać i podejrzeć na monitorku.

A proszę, pierwszy z brzegu:
http://www.quantuum.pl/
1050 zł, na początek wystarczy. Tło i jeszcze kilka innych spraw - stówa.
A wybrałem naprawdę dobre lampy, jakieś tam ''delicaty'' stoją znacznie taniej.

Mam dziwne wrażenie, że obiektywizm gdzieś Ci zaniknął w tej dyskusji. Wiem, że stoisz po drugiej strony barykady (po której zresztą jedną nogą sam stoję), ale patrz trzeźwo - głupie plfoto - 10 lat temu wylęgarnia przepalonych zachodów, a dziś - dziesiątki tysięcy zawodowych ujęć, tysiące fotografów, którzy poradziliby sobie chyba ze wszystkim. Większość albo amatorzy, albo dorabiają.

Nie, nie uciekł mi obiektywizm, po prostu miałem okazję parokrotnie się przekonać, czym się kończy cięcie kosztów na zdjęciach (i to powiedzmy przy mało istotnych robotach), w tym branie jakichś amatorów skądśtam.

Problem jest właśnie w amatorach skądśtam, a nie w zdolnych amatorach. Ja bym zaczął od plfoto i podobnych gdybym szukał tanio i dobrze. I zrobił kilka pierwszych sesji w terminach niekrytycznych i z klauzurą - biorę jak będą dobre.
Fotografia to naprawdę prymitywna wiedza (sorry, ale trudniej dobrze szyć na maszynie) i nie róbmy z tego alchemii. Zdolnych ludzi jest multum tylko w większości mają ciekawsze zajęcia bądź po prostu dotąd nic zawodowo nie robili.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/ale ja kłamać potrafię tylko za pieniądze.../

107 Data: Czerwiec 18 2010 16:37:01
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 14:58:51 +0200, Janko Muzykant  said:

Ile jest wart sprzęt typowego amatora? I pokaż mi gdzie się kupi wypisażenie studia za tysiąc złotych. Ograniczmy się do tych 2 lampek (choć lepiej byłoby ze 3), statywów, softboxów, parasolek, garnków, strumienic, spotów do nich. Jeszcze tylko jakieś tła, blendy to ujdą ze styropianu (prawda że niezajumanego z jakiejś budowy w ramach cięcia kosztów?) i takie tam gadżety. Światłomierz sobie już darujmy, bo se można popstrykać i podejrzeć na monitorku.

A proszę, pierwszy z brzegu:
http://www.quantuum.pl/
1050 zł, na początek wystarczy.

No jeszcze jakieś softboxy i inne akcesoria, z których parę stówek się uzbiera. Sorry, ale 2 parasolki to trochę mało. No i kapkę słabe te lampy, jak na elastyczność którą powinien się wykazać ktoś pretendujący do zarobkowania, ale niech już będzie.


A wybrałem naprawdę dobre lampy, jakieś tam ''delicaty'' stoją znacznie taniej.

Wiem że dobre. Znajomy profi się jakiś czas temu przerzucił z Broncolorów i chwali je bardizej o takiej niby renomowanej firmy. Raz że taniej, dwa, że palniki dłużej ciągną, trzy że są stabilniejsze temperaturowo w funkcji ilości błysków - w BC trza było czasem zmieniać starszy palnik nawet gdy wciąż błyskał, bo odstawał mocno temperaturą od reszty.


Nie, nie uciekł mi obiektywizm, po prostu miałem okazję parokrotnie się przekonać, czym się kończy cięcie kosztów na zdjęciach (i to powiedzmy przy mało istotnych robotach), w tym branie jakichś amatorów skądśtam.

Problem jest właśnie w amatorach skądśtam, a nie w zdolnych amatorach. Ja bym zaczął od plfoto i podobnych gdybym szukał tanio i dobrze. I zrobił kilka pierwszych sesji w terminach niekrytycznych i z klauzurą - biorę jak będą dobre.

Jest to jakaś metoda. Daj znać jak znajdziesz jakichś fajnych ;-)


Fotografia to naprawdę prymitywna wiedza

Się nie zgodzę. Znaczy żeby robić ładne obrazki do albumu - nie trzeba wiedzieć bardzo dużo. Ale żeby zrobić dobry materiał pod zamówienie - parę lat trzeba się pouczyć. I to coraz bardziej interdyscyplinarnie.


(sorry, ale trudniej dobrze szyć na maszynie)

Szycie to pikuś. Wykroje to jest dopiero jazda.


--
Pozdrawiam
de Fresz

108 Data: Czerwiec 18 2010 16:06:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

Janko Muzykant napisał:

Problem jest właśnie w amatorach skądśtam, a nie w zdolnych amatorach.
Ja bym zaczął od plfoto i podobnych gdybym szukał tanio i dobrze. I
zrobił kilka pierwszych sesji w terminach niekrytycznych i z klauzurą -
biorę jak będą dobre.

I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator,
który zrobi dobre zdjęcia. Płacą za to, że dobre zdjęcia mają być za
trzy dni i mogą na tym budować dalsze działania.

W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy za
zdjęcia to fistaszki, za które nikt nie będzie umierał.

m.

109 Data: Czerwiec 18 2010 09:37:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 18:06, Mikolaj Machowski  wrote:

W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy za
zdjęcia to fistaszki, za które nikt nie będzie umierał.

Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności
położy terminy i zawali kampanię.
Umrze śmiercią zawodową minuta osiem. Dlatego nikt w temacie reklamy
nie bawi się w najzdolniejszych nawet amatorów.
Pozdro Marcin

110 Data: Czerwiec 18 2010 19:19:55
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności
położy terminy i zawali kampanię.
Umrze śmiercią zawodową minuta osiem. Dlatego nikt w temacie reklamy
nie bawi się w najzdolniejszych nawet amatorów.

Na Marsie chyba...
A na ziemi materiały dla takich dużych jak pewna firma od batoników czy papierosów (tylko nie pytajcie mnie o nazwy, bo mi jaja urwą) zdjęcia wyszukuje panna Account Manager na stocku w między czasie rzucając na facebooka ''znacie ładą rodzinkę w okolicach Krakowa?'' I tak się to kręci od kilkunastu lat z dużym powodzeniem.
Oczywiście wersja dla klienta jest zupełnie inna.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/synoptycy mieli rację, w całym kraju pada deszcz/

111 Data: Czerwiec 20 2010 13:40:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 19:19:55 +0200, Janko Muzykant  said:

Mylisz się ;). Będzie umierał ten , kto z powodu drobnych oszczędności
położy terminy i zawali kampanię.
Umrze śmiercią zawodową minuta osiem. Dlatego nikt w temacie reklamy
nie bawi się w najzdolniejszych nawet amatorów.

Na Marsie chyba...
A na ziemi materiały dla takich dużych jak pewna firma od batoników czy papierosów (tylko nie pytajcie mnie o nazwy, bo mi jaja urwą) zdjęcia wyszukuje panna Account Manager na stocku w między czasie rzucając na facebooka ''znacie ładą rodzinkę w okolicach Krakowa?'' I tak się to kręci od kilkunastu lat z dużym powodzeniem.
Oczywiście wersja dla klienta jest zupełnie inna.

No i znów wychodzą różnice pomiędzy podejściem krakowskim, a bardziej, ekhm, centralnym ;-)
Sztoki - tak, zazwyczaj przy mniej istotnych tematach lub mniejszych kampaniach, jeśli akurat się da cos sensownego w nich znaleźć. Andergrandowe sesje - nie (choć czasem występują w niektórych pracownicy agencji czy klienta, w ramach cięcia kosztów ;-).

--
Pozdrawiam
de Fresz

112 Data: Czerwiec 18 2010 19:14:54
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Mikolaj Machowski pisze:

I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator,

Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy, a w backupie jeszcze trzech innych.

W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy

Takie projekty to promil. Chyba, że mówimy o całości, wtedy z tych kilkuset tysięcy bywa, że foto to pięćset złotych, a koszta to wydruk, oszklenie i oświetlenie itd.

Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/uwaga! - opinie, które głoszę nie stanowią prawa, dogmatów ani aksjomatów/

113 Data: Czerwiec 20 2010 13:45:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 19:14:54 +0200, Janko Muzykant  said:

I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator,

Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy, a w backupie jeszcze trzech innych.

No więc prezentujesz podejście promilowe lub czysto teoretyczne, bo życie jakoś tak trochę innymi torami w praktyce się toczy.


W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy

Takie projekty to promil. Chyba, że mówimy o całości, wtedy z tych kilkuset tysięcy bywa, że foto to pięćset złotych, a koszta to wydruk, oszklenie i oświetlenie itd.

Oczywiście że przez "budżet" rozumie się koszty całości. Ale nie o pięciu stówach tu mowa. Zwyczajowo koszty sesji to jakieś 1500-15000 z prawami. Z jakimiś tam sporadycznymi odchyłkami góra-dół.


Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu.

My? Gdzie tam ;-)

--
Pozdrawiam
de Fresz

114 Data: Czerwiec 21 2010 15:29:01
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

Janko Muzykant napisał:

Mikolaj Machowski pisze:
I za to ludzie płacą. Nie za to, że za jakiś czas znajdzie się amator,

Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy,
a w backupie jeszcze trzech innych.

Z definicji amator nie jest gotowy. Gdyby był zawsze gotowy to by był
profi.

W projektach gdzie budżet to minimum kilkaset tysięcy kilka tysięcy

Takie projekty to promil. Chyba, że mówimy o całości, wtedy z tych
kilkuset tysięcy bywa, że foto to pięćset złotych, a koszta to wydruk,
oszklenie i oświetlenie itd.

Przeceniacie wciąż siłÄ™ udziału samego procesu robienia fotografii w
budżecie przeciętnej promocji produktu.

Wręcz przeciwnie. Sama fotka jest nieważna - harmonogram jest święty.
I za to się płaci.

m.

ps. TVN oszczędziło tak jak ty byś zalećił i się zbłaźnili...

115 Data: Czerwiec 21 2010 17:43:34
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Mikolaj Machowski pisze:

Amatora się szuka gdy jest na to czas. Gdy nie ma, amator ma być gotowy, a w backupie jeszcze trzech innych.

Z definicji amator nie jest gotowy. Gdyby był zawsze gotowy to by był
profi.

A bo źle tu rozumiemy, kto to amator. Amator w służbie reklamy to odnaleziony zdolny pstrykacz, z którym po próbach robi się umowę. Robi tanio, chętnie i z pasją - same zalety. Jak z zaczyna grymasić, mówi się mu ''kryzys''.

Przeceniacie wciąż siłę udziału samego procesu robienia fotografii w budżecie przeciętnej promocji produktu.

Wręcz przeciwnie. Sama fotka jest nieważna - harmonogram jest święty.
I za to się płaci.

A od harmonogramu jest Acount Menager Dupager. Fotograf ma pstryknąć i zniknąć.

ps. TVN oszczędziło tak jak ty byś zalećił i się zbłaźnili...

Oni już to zrobili lata temu. Oszczędzili na wszystkim z profesjonalizmem warsztatowym na czele i się dzień w dzień błaźnią.
Latające kamery i milion mrugających ledów to nie wszystko...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/prawdziwa wolność to wybór drogi dla większości nieatrakcyjnej/

116 Data: Czerwiec 18 2010 17:10:55
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
 Janko Muzykant nabazgrał:

A proszę, pierwszy z brzegu:
http://www.quantuum.pl/
1050 zł, na początek wystarczy. Tło i jeszcze kilka innych spraw - stówa.
A wybrałem naprawdę dobre lampy, jakieś tam ''delicaty'' stoją znacznie
taniej.

Mogłeś dać bezpośredniego linka:
http://www.quantuum.pl/detal.php?id=1361&lang=pl&curr=PLN
Trochę kusi, ale pewnie użyłbym z dwa razy na rok...

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
No i skończy się przodowanie
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!

117 Data: Czerwiec 18 2010 19:22:07
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Mogłeś dać bezpośredniego linka:
http://www.quantuum.pl/detal.php?id=1361&lang=pl&curr=PLN
Trochę kusi, ale pewnie użyłbym z dwa razy na rok...

Fajne to, mam konkretnie taki set (tylko z trzema lampami) w jednym z miejsc w którym pstrykam okresowo. Raz poleciałem ponad pięćset ujęć w ciągu kilkunastu minut pełną mocą (fotografie trójki brykających dzieci), nic nie zadymiło ani żadnych takich.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/w trosce o środowisko od dziś będę mniej pracował, a więcej żądał/

118 Data: Czerwiec 18 2010 00:35:50
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:

[...]
>>> Za kilkanaście zł raczej nie, ale gdy ktoś będzie chciał kupić zdjecia
z ich
>>> portfolio - skaklkuluja zapewne znacznie taniej niz zawodowiec który
by
>>> musiał wykonać takie zdjęcie na zamówienie.
>>
>> Zawodowiec z własną bazą fot też może mieć takie już zrobione. Ale w
>> takim konkretnie przypadku granica jest niezwykle płynna.
>
> Może mieć - ale musi nieco inaczej kalkulować - gdyż musi się z
fotografii
> utrzymać.

Owszem, ale często:
- łatwiej do niego dotrzeć
- łatwiej z nim rozmawiać o konkretach (warunki umowy, sposób
dostarczenia materiałów itp).

Z tym się zgadzam.


>> Nie zapominajmy o sztokach. A te ostatnie znacznie łatwiej znaleźć, niż
>> takiego świetnie wyposażonego w sprzęt i wiedzę amatora.
>>
> Znaczna część tych zdjęć na sztokach pochodzi też od amatorów.

Z tą "znaczną" bym nie przesadzał, zwłaszcza jeśli mowa o zdjęciach
naprawdę dobrych.

Cóż - znów ciężko będzie dotzreć do miarodajnych danych. Znam amatoró
wstawiajacych zdjęcia w duzej ilości na stocki, ale sprawdzić  jakie
dokładnie są proporcje zdjeć amatoró do zawodowców będzie bardzo trudno.

A Sztoki i tak fotki dla odbiorców wyceniają po
swojemu (i po swojemu płacą dostarczającym).

Owszem.

[...]
>> Myślisz że "zdolny amator" byłby w stanie zorganizować sesję plenerową
>> - znaleźć lokalizację, wyczekać pogodę, zorganizować transport,
>> wizażystkę (tak, do takich szmacianych ciuchów też się ją bierze),
>> makeupistkę, rekwizyty, przenośne oświetlenie? Ot tak, na zawołanie?
>
> Zdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są
duze
> szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-)

Akurat w takim konkretnym układzie, zakładając że brief obejmował
zwyczajnie ubraną rodzinę 2+2 przy ognisku z kiełbaskami nad ogniskiem
na tle lasu? Mniejsza z tym, faktem jest że poszukiwanie takich zdjęć
zaczyna się w sztokach, dopiero jeśli tam nie uda się znaleźć, myśli
się o sesji.

Mam wrazenie, że całkiem sporo osób ma takie zdjecia jako pamiątkę z
wakacji. Większym problemem może być uzyskanie zgody modeli - nie każdy
chciałby widzieć swoją twarz w reklamach.


>> Śmiem wątpić. Pomijając już, że to najpewniej ze sztoka. Pakszoty?
>> Bardzo się mylisz. One może wyglądają trywialnie, ale raz że w
>> oryginale są znacznie większe, dwa że to na poły rzeźba w Szopie.
>>
> Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania
znaczka
> pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?

Ech, z całym szacunkiem Marku, tym tekstem właśnie udowadniasz dlaczego
nikt (niech będzie: prawie nikt) z amatorami nawet nie gada o takich
robotach. To są pakszoty firmowych produktów, czas życia takich zdjęć
jest długi, czasem ładnych parę lat, muszą być przygotowane "na
wszystko" - od takich mikrych reklamek, po plakaty. A4@300 ppi, to jest
standard. Tak więc jednak raczej kogoś (np. klienta) obchodzi jakie są
w oryginale.

Cóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa.
wtedy faktycznie grono amatoró mogących stawać w szranki mocno się
przerzedza. Ale - czy często firmie bedzie sie opłacało przepłacać za
zdjęcie wdo wydruku wielkoformatowego? Jakoś reklam  wgazetach widzę
znacznie więcej niż plakatów, również w katalogach na jedno zdjęcie A4
przypada zwykle kilka lub kilkanaście o rozmiarach pocztówki lub mniejszych.

>>> Str. 6 - Getinbank - tak samo.
>>
>> A to już jest prawdopodobnie cukierkowa fotka ze sztoka. Nie jakaś
>> specjalnie trudna, ale i tu mam poważne wątpliwości czy zwykły (nawet i
>> uzdolniony) amator ogarnął logistykę. Pakszot - niby prosty, ale front
>> wygląda na mocno refleksyjny, czego może przy tej wielkości nie widać,
>> ale takich zdjęć nie robi się najczęściej tylko pod tak mikry format.
>>
> Front prawdopodobnie refleksyjny - takie błyszczące, przydymiane plexi
i...
> co z tego? Co za problem postawić ten odtwarzacz do sesji na jakimś
kawałku
> czarnej matowej tkaniny albo tektury pomalowanej czarną matową farbą
tak,
> aby obiektyw widział odbicie w przedniej ściance matowej czerni?
Przecież i
> tak motyw zostal z tła wycięty podczas obrabiania zdjęcia w komputerze.
A
> nie jestem pewien, czy nawet takie działania były konieczne - bardzo
> możliwe, że filtr polaryzacyjny na obiektywie plus drobne poprawki w
> programie graficznym załatwiły temat refleksów.

Na pocieszenie Ci powiem, że takich zdjęć często dotyczy uwaga jak
wyżej - przy większych promocjach takie fotki wyciąga się od
przedstawicieli producentów, w końcu ten bank pareset tych sprzętów
kupił, żeby je "rozdać". Filtr polaryzacyjny raczej się nie sprawdzi,
bo zostawi smugi. Tu i tak było pójście na łatwiznę z oświetleniem od
tyłu. I wierz mi, jakbyś ustawił to w studiu, wyszło by jeszcze parę
"duperelek" do ogarnięcia. O ile byś wiedział na co zwracać uwagę w
trakcie sesji, a nie po fakcie, porównując do czegoś, co zrobił ktoś z
doświadczeniem.


> Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to
jakie
> są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat?

Bo jutro może być ta fota potrzebna na plakat. Zdjęcia w większości
przypadków obrabia się w natywnej rozdzielczości (poza jakimiś
skrajnymi fakapami czasowymi/jakościowymi). Znów - coś, o czym trzeba
wiedzieć.

Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu
zrobić do niego nowe zdjecie? Bo w sumie sądzać po ilości zdjeć na plakatach
wydaje się, ze prawdopodobieństwo aby zdjećie zamawiane do ogłoszenia do
gazety pojwiło się potem na plakacie jest raczej jednocyfrowe...


> Jestem zdania, ze
> amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet
> taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową.

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane
radiowo? Czy polecisz jakąś prowizorkę i "się poprawi w komputerze"?
Rozumiesz już dlaczego się szuka jednak zawodowców, którzy w konkretnej
robocie mają doświadczenie?

Prowizorki często mają całkiem długi i szczęśliwy żywot. A co do poprawiania
prowizorek w komputerze to dużo tu zależy od docelowego formatu zdjęcia.
Jeśli ma byc niewielki - retusz w komputerze jest dużo łatwiejszy.

>> Pominąłeś Żywca na stronie 7. Niby zwykła szklanczka piwa, a sesja
>> kosztowała naście kilozł, plus jeszcze kilka k za obróbkę. A taka
>> prościzna z pozoru, szklanka z piwem...
>>
> Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku???

Nie, za szklaneczkę która jest w rozdzielczości na siatki
wielkoformatowe. Ta konkretna coś w okolicach B2+.

Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa. Ale znów - sens
robienia do reklamy o powierzchni kilku znaczków pocztowych zdjecia w
rozdzielczości pozwalajacej na dobry wydruk B2+ jest dla mnie co najmniej
dyskusyjny. Wyjątkiem są (jak sądzę rzadkie) sytuacje, gdy zamawiajacy od
razu wie, że będzie chciał z zamawiaanego zdjecia robić wielkie wydruki.


>  Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane.

A najpierw ktoś je musiał sfotografować tak, aby w Szopie dało się coś
z tym zrobić. Banał, nie?

A mało to takich bryzgów na stockach?


> Pewnie, że w szklance łątwo
> się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy

No więc wyobraź sobie że takich zdjęć nie robi się w namiocie
bezcieniowym. A takie to prostackie się wydawało...

To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie
ozancza, ze w namiocie bezcieniowym nie da sie uzyskać dobrych rezultatów.


>>> 21 strona - LenVitol - prosty packshot.
>>
>> Nie taki prosty, bo błyszczący.
>>
> Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i
> przez kilka minut masz bardzo łądnie zmatowiony motyw. Fakt, nie mozna
> czekać za długo - bo krople zrobią sie zbyt duże i będzie je widać. Czy
to
> naprawdę takie trudne?

Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się
wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego
studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na
poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania
dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje).

W wolnej chwili spróbuję - ale uprzedzam, że zanim ta chwila nadejdzie sporo
wody w Wiśle uplynie. Tylko nie każ mi w tych próbach zrobić zdjęcia B2+ bo
to zupełnie inna ranga problemu.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

119 Data: Czerwiec 17 2010 15:46:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 00:35, "Marek Wyszomirski"  wrote:

> Nie, za szklaneczk kt ra jest w rozdzielczo ci na siatki
> wielkoformatowe. Ta konkretna co w okolicach B2+.

Je li B2+ to faktyucznie ranga problemu jest du o wy sza. Ale zn w - sens
robienia do reklamy o powierzchni kilku znaczk w pocztowych zdjecia w
rozdzielczo ci pozwalajacej na dobry wydruk B2+ jest dla mnie co najmniej
dyskusyjny. Wyj tkiem s (jak s dz rzadkie) sytuacje, gdy zamawiajacy od
razu wie, e b dzie chcia z zamawiaanego zdjecia robi wielkie wydruki.

Zasadą i regułą jest że tego samego zdjęcia używa się do wszelkich
form przewidzianych w danej kampanii. Od zajawki na necie po bilboard.
A ponieważ zazwyczaj prawie do końca nie wiadomo , które będzie tym
wiodącym , a które jedynie uzupełnieniem w małym formacie- więc
wszystko zamawia się w maksymalnym przewidywanym formacie. wariant
odmienny kosztuje zbyt drogo , przy czym chodzi nie tylko o pieniądze
ale i o czas.
pozdro Marcin.

120 Data: Czerwiec 18 2010 14:42:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 00:35:50 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Zdolny amator poszukałby pasującego zdjecia w swoim portfolio - i są duze
szanse, że by cos odpowiedniego znalazł - bez zatrudniania wizażystki:-)

Akurat w takim konkretnym układzie, zakładając że brief obejmował
zwyczajnie ubraną rodzinę 2+2 przy ognisku z kiełbaskami nad ogniskiem
na tle lasu? Mniejsza z tym, faktem jest że poszukiwanie takich zdjęć
zaczyna się w sztokach, dopiero jeśli tam nie uda się znaleźć, myśli
się o sesji.

Mam wrazenie, że całkiem sporo osób ma takie zdjecia jako pamiątkę z
wakacji.

Takie, czy "prawie takie"? Bo wiesz, aby fota się nadawała, musi spełniać pewne kryteria założone przez projektanta. Owszem, dociąga się czasem lejaut, aby pasował do zdjęcia, ale nie w nieskończoność - o ile zdjęcie nie jest przezajebiste, to jeśli coś nie pasuje, szuka się innego. Przy robieniu fotki, wszystko jest dogrywane tak, aby pasowało jak ulał i to najczęściej do więcej niż jednego materiału.


Większym problemem może być uzyskanie zgody modeli - nie każdy
chciałby widzieć swoją twarz w reklamach.

Zgody na piśmie, przed publikacją. I oczywiście trzeba by im za to zapłacić (co się dolicza do kosztów sesji). Przy podejściu "na profi" stosowna umowa przychodzi odrazu z agencji modeli, podpięta pod fakturę.


Ech, z całym szacunkiem Marku, tym tekstem właśnie udowadniasz dlaczego
nikt (niech będzie: prawie nikt) z amatorami nawet nie gada o takich
robotach. To są pakszoty firmowych produktów, czas życia takich zdjęć
jest długi, czasem ładnych parę lat, muszą być przygotowane "na
wszystko" - od takich mikrych reklamek, po plakaty. A4@300 ppi, to jest
standard. Tak więc jednak raczej kogoś (np. klienta) obchodzi jakie są
w oryginale.

Cóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa.
wtedy faktycznie grono amatoró mogących stawać w szranki mocno się
przerzedza. Ale - czy często firmie bedzie sie opłacało przepłacać za
zdjęcie wdo wydruku wielkoformatowego? Jakoś reklam  wgazetach widzę
znacznie więcej niż plakatów, również w katalogach na jedno zdjęcie A4
przypada zwykle kilka lub kilkanaście o rozmiarach pocztówki lub mniejszych.

Masz firmę robiącą/sprzedającą coś tam, co występuje pod postacią packszotu. Wiesz że zdjęcie będzie funkcjonowało przez kolejne 3-4 lata, a może i 5. Dziś będziesz robił kampanię prasową na mikrych formatach, a skąd wiesz do czego będzie to zdjęcie potrzebne za rok? Ścianka na targi? POSy do punktów sprzedaży? Reklamy całostronicowe w magazynach branżowych?
To jak, wolałbyś zrobić raz większe, za powiedzmy 1500 z obróbką, które starczy na wszystko (w granicach rozsądku), czy wolałbyś zrobić teraz małe za (szczelam) 100 zł u amatora, a później robić jeszcze raz większe, płacić za drugą sesję, kolejną obróbkę, zazwyczaj wszystko pod presją czasu?
Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1.


Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to
jakie
są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat?

Bo jutro może być ta fota potrzebna na plakat. Zdjęcia w większości
przypadków obrabia się w natywnej rozdzielczości (poza jakimiś
skrajnymi fakapami czasowymi/jakościowymi). Znów - coś, o czym trzeba
wiedzieć.

Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu
zrobić do niego nowe zdjecie?

Sesja+obróbka to od kilku do kilkunastu dni. Po co robić to 2 razy, raz taniej, raz drożej? Często wiadomo odrazu na co prawdopodobnie zdjęcie powinno maksymalnie iść, ale lepiej dołożyć parę % do ceny obróbki i mieć od razu obrobione zdjęcie w okolicach rozdziałki aparatu, niż w razie czego kombinować z hownem czy wydawać kasę po raz drugi. I w reklamie takie nagłe sytuacje, gdzie niespodziewamoe wyskakuje coś większego niż zakładano są zupełnie normalne.


Bo w sumie sądzać po ilości zdjeć na plakatach
wydaje się, ze prawdopodobieństwo aby zdjećie zamawiane do ogłoszenia do
gazety pojwiło się potem na plakacie jest raczej jednocyfrowe...

Pal sześć plakaty, teraz dużo się robi POSów (materiałów do punktów sprzedaży) - standy i standziki, potykacze, ścianki itp.


Jestem zdania, ze
amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet
taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową.

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane
radiowo? Czy polecisz jakąś prowizorkę i "się poprawi w komputerze"?
Rozumiesz już dlaczego się szuka jednak zawodowców, którzy w konkretnej
robocie mają doświadczenie?

Prowizorki często mają całkiem długi i szczęśliwy żywot. A co do poprawiania
prowizorek w komputerze to dużo tu zależy od docelowego formatu zdjęcia.
Jeśli ma byc niewielki - retusz w komputerze jest dużo łatwiejszy.

Weź pod uwagę, że w przeciętnym nawet druku wyłazi więcej detalu niż na odbitce foto.


Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku???

Nie, za szklaneczkę która jest w rozdzielczości na siatki
wielkoformatowe. Ta konkretna coś w okolicach B2+.

Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa.

Ranga problemu jest taka, że w Polsce jest może ze 3 gości będących w stanie zagwarantować odpowiednią jakość. Fotografia piwa, obok samochodów jest jedną z najtrudniejszych działek w reklamie. I dlatego kosztuje krocie.

np. ten:
http://www.wolowski.com.pl/
A dla Żywca nierzadko pracował ten:
http://nuernberg-fotografiert.com/

Odrazu uprzedzam, że ich portfolia w porównaniu do niektórych artystów mogą się wydać miałkie.


 Ale znów - sens
robienia do reklamy o powierzchni kilku znaczków pocztowych zdjecia w
rozdzielczości pozwalajacej na dobry wydruk B2+ jest dla mnie co najmniej
dyskusyjny. Wyjątkiem są (jak sądzę rzadkie) sytuacje, gdy zamawiajacy od
razu wie, że będzie chciał z zamawiaanego zdjecia robić wielkie wydruki.

Wybacz, ale jestem już zmęczony tłumaczeniem podstawowych podstaw, jak np. co to key visual. Wyobrażasz sobie, że zlecający, która ma za taką sesję zapłacić i chce dostać conajmniej przyzwoity efekt, miałby tak wszystko tłumaczyć zleceniobiorcy?


Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane.

A najpierw ktoś je musiał sfotografować tak, aby w Szopie dało się coś
z tym zrobić. Banał, nie?

A mało to takich bryzgów na stockach?

Auuuuuu. Tak, dużo. Jak się chce zrobić kupę, to na nich można poprzestać.


Pewnie, że w szklance łątwo
się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy

No więc wyobraź sobie że takich zdjęć nie robi się w namiocie
bezcieniowym. A takie to prostackie się wydawało...

To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie
ozancza, ze w namiocie bezcieniowym nie da sie uzyskać dobrych rezultatów.

Ja nie robię zdjęć zarobkowo (na szczęście, miałem taki epizod i więcej nie chcę). Za to byłem na paru takich sesjach jako nadzorca i widziałem jak to robią specjaliści. Nie wyświecisz szklanki czy butelki dobrze w namiocie - nie z pełną kontrolą rozkładu blików, nie z kontrolą nad stylizacją piwa (bombelki, pianka, zroszenie).


Wkładasz butelkę na parę minut do zamrażalnika, wyjmujesz, zaparowuje i
przez kilka minut masz bardzo łądnie zmatowiony motyw. Fakt, nie mozna
czekać za długo - bo krople zrobią sie zbyt duże i będzie je widać. Czy to
naprawdę takie trudne?

Spróbuj, sam się przekonaj. Przy takich pakszotach, jeśli nie ma się
wyrobionego warsztatu, nawet przy dostępie do nieźle wyposażonego
studia jest zabawy na parę godzin, jeśli już samo zdjęcie ma być na
poziomie. Wiem, bo to robiłem. A teraz odejmijmy od tego równania
dobrze wyposażone studio (bo amator najczęściej takim nie dysponuje).

W wolnej chwili spróbuję - ale uprzedzam, że zanim ta chwila nadejdzie sporo
wody w Wiśle uplynie. Tylko nie każ mi w tych próbach zrobić zdjęcia B2+ bo
to zupełnie inna ranga problemu.

Zrób jak Ci będzie pasowało, ale niech to ma z A5@300. Polecam taki eksperyment również dla przekonania się na własnej skórze czym to pachnie. Aby oddać warunki takiej sesji trza by jeszcze sklecić brief (bo to nie do końca jest tak, że fotograf se sam bierze i robi) itp, ale już może sobie darujmy.


--
Pozdrawiam
de Fresz

121 Data: Czerwiec 18 2010 20:14:59
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"de Fresz"  napisał:

[...]
Cóż- jak ktoś potrzebuje do wydruku metr na półtora to trochę inna rozmowa.
wtedy faktycznie grono amatoró mogących stawać w szranki mocno się
przerzedza. Ale - czy często firmie bedzie sie opłacało przepłacać za
zdjęcie wdo wydruku wielkoformatowego? Jakoś reklam  wgazetach widzę
znacznie więcej niż plakatów, również w katalogach na jedno zdjęcie A4
przypada zwykle kilka lub kilkanaście o rozmiarach pocztówki lub mniejszych.

Masz firmę robiącą/sprzedającą coś tam, co występuje pod postacią packszotu. Wiesz że zdjęcie będzie funkcjonowało przez kolejne 3-4 lata, a może i 5. Dziś będziesz robił kampanię prasową na mikrych formatach, a skąd wiesz do czego będzie to zdjęcie potrzebne za rok? Ścianka na targi? POSy do punktów sprzedaży? Reklamy całostronicowe w magazynach branżowych?
To jak, wolałbyś zrobić raz większe, za powiedzmy 1500 z obróbką, które starczy na wszystko (w granicach rozsądku), czy wolałbyś zrobić teraz małe za (szczelam) 100 zł u amatora, a później robić jeszcze raz większe, płacić za drugą sesję, kolejną obróbkę, zazwyczaj wszystko pod presją czasu?

To kwestia oceny prawdopodobieństwa, ze będę w przyszłości potrzebował
zdjęcia w większym formacie. Jesli uznam je za znaczące - zamówię od razu
większe, jeśli będzie znikome - wystarczy mniejsze.

Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1.

Masz nade mną tę przewagę, ze ja takich kwestii nie sprawdzałem - nie mam
dostepu do odpowiednich danych.



Zaś co do wielkości - jeśli klientowi potrzebny wydruk ok. 7x11cm to
jakie
są powody, aby robic zdjęcie w rozdzielczości pod plakat?

Bo jutro może być ta fota potrzebna na plakat. Zdjęcia w większości
przypadków obrabia się w natywnej rozdzielczości (poza jakimiś
skrajnymi fakapami czasowymi/jakościowymi). Znów - coś, o czym trzeba
wiedzieć.

Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu
zrobić do niego nowe zdjecie?

Sesja+obróbka to od kilku do kilkunastu dni. Po co robić to 2 razy, raz taniej, raz drożej? Często wiadomo odrazu na co prawdopodobnie zdjęcie powinno maksymalnie iść, ale lepiej dołożyć parę % do ceny obróbki i mieć od razu obrobione zdjęcie w okolicach rozdziałki aparatu, niż w razie czego kombinować z hownem czy wydawać kasę po raz drugi.

Tyle, ze to nie tylko kwestia kilku % do ceny obróbki, ale i kosztów
przygotowania odpowiedniego do tej obróbki materiału wejściowego. Większy
rozmiar zdjęcia docelowego to konieczność dużo większego przyłożenia się do
wykonania zdjęcia. I tu różnice będą raczej bliższe kilkuset niż kilku %. Co
wiecej - zdjęcie z którego da się zrobić wydruk wielkości pocztówki to
sprawa dla amatora zwykle dość prosta, zdjęcie pod wydruk 70x100cm to już
zupełnie inna para kaloszy. W efekcie nadal podtzrymuję opinię, że zdjęcia
do reklam z Gazety Telewizyjnej o których dyskkutowaliśmy srednio
zaawansowany amator by zrobił - przy założeniu, że mają służyć do wydruku w
formacie, w jakim w tej gazecie zostały wydrukowane. Jeśli przyjmiemy, że
mają być dostarczone w formacie umożliwiającym np. porządny wydruk A3 -
skala trudności jest zupełnie inna i wtedy faktycznie znaleźć odpowiedniego
amatora moze nie być łatwo - a biorąc pod uwagę ryzyko błędnego znalezienia
i póxniejszego bujania się z kolejnymi poprawkami - nie zdziwie się, jeśli
firma poszuka zawodowca.

[...]
Jestem zdania, ze
amator by sobie ze zdjęciem do takiej reklamy spokojnie poradził - nawet
taki uboższy którego nie stać na lustrzankę cyfrową.

I nagle byłoby go stać na światła studyjne albo ze 2-3 lampki wyzwalane
radiowo? Czy polecisz jakąś prowizorkę i "się poprawi w komputerze"?
Rozumiesz już dlaczego się szuka jednak zawodowców, którzy w konkretnej
robocie mają doświadczenie?

Prowizorki często mają całkiem długi i szczęśliwy żywot. A co do poprawiania
prowizorek w komputerze to dużo tu zależy od docelowego formatu zdjęcia.
Jeśli ma byc niewielki - retusz w komputerze jest dużo łatwiejszy.

Weź pod uwagę, że w przeciętnym nawet druku wyłazi więcej detalu niż na odbitce foto.


To chyba zależy od formatów druku i odbitki.


Za coś takiego??? Za szklaneczkę o wysokości 7cm na wydruku???

Nie, za szklaneczkę która jest w rozdzielczości na siatki
wielkoformatowe. Ta konkretna coś w okolicach B2+.

Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa.

Ranga problemu jest taka, że w Polsce jest może ze 3 gości będących w stanie zagwarantować odpowiednią jakość. Fotografia piwa, obok samochodów jest jedną z najtrudniejszych działek w reklamie. I dlatego kosztuje krocie.


Przy B2+ - jestem w stanie uwierzyć.

[...]
Wybacz, ale jestem już zmęczony tłumaczeniem podstawowych podstaw, jak np. co to key visual. Wyobrażasz sobie, że zlecający, która ma za taką sesję zapłacić i chce dostać conajmniej przyzwoity efekt, miałby tak wszystko tłumaczyć zleceniobiorcy?

W przypadku kampanii reklamowej dużego koncernu faktycznie mogą nie chcieć
tłumaczyc. Ale... w pzrypadku małej firmy sam zamawiajacy może nie wiedzieć
co to jest key visual (ja już wiem - przed chwilą w Internecie
sprawdziłem;-)


Przecież te bryzgi wody ewidentnie w Photoshopie dodawane.

A najpierw ktoś je musiał sfotografować tak, aby w Szopie dało się coś
z tym zrobić. Banał, nie?

A mało to takich bryzgów na stockach?

Auuuuuu. Tak, dużo. Jak się chce zrobić kupę, to na nich można poprzestać.

Znów kwestia formatu wydruku - przy takim, jak w dyskutowanej reklamie w
gazecie musiałaby być straszna kupa aby ja się dało od cudu odróznić.


Pewnie, że w szklance łątwo
się odbicia robią, ale bez przesady - prosty namiot bezcieniowy

No więc wyobraź sobie że takich zdjęć nie robi się w namiocie
bezcieniowym. A takie to prostackie się wydawało...

To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie
ozancza, ze w namiocie bezcieniowym nie da sie uzyskać dobrych rezultatów.

Ja nie robię zdjęć zarobkowo (na szczęście, miałem taki epizod i więcej nie chcę). Za to byłem na paru takich sesjach jako nadzorca i widziałem jak to robią specjaliści. Nie wyświecisz szklanki czy butelki dobrze w namiocie - nie z pełną kontrolą rozkładu blików, nie z kontrolą nad stylizacją piwa (bombelki, pianka, zroszenie).
[...]

Po Twoich poprzednich wypowiedziach wyobrażałem sobie Ciebie raczej jako
zawodowego fotografa polujacego na takie zlecenia:-) jak widać - zbyt
pochopnie. Ja też uważam za szczęście, ze nie muszę żyć z fotografii. Dzięki
temu mogę robić zdjęcia takie jakie chcę i wtedy kiedy chcę a nie takie i
wtedy, kiedy zażąda klient.

Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

122 Data: Czerwiec 20 2010 14:27:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 20:14:59 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Masz firmę robiącą/sprzedającą coś tam, co występuje pod postacią packszotu. Wiesz że zdjęcie będzie funkcjonowało przez kolejne 3-4 lata, a może i 5. Dziś będziesz robił kampanię prasową na mikrych formatach, a skąd wiesz do czego będzie to zdjęcie potrzebne za rok? Ścianka na targi? POSy do punktów sprzedaży? Reklamy całostronicowe w magazynach branżowych?
To jak, wolałbyś zrobić raz większe, za powiedzmy 1500 z obróbką, które starczy na wszystko (w granicach rozsądku), czy wolałbyś zrobić teraz małe za (szczelam) 100 zł u amatora, a później robić jeszcze raz większe, płacić za drugą sesję, kolejną obróbkę, zazwyczaj wszystko pod presją czasu?

To kwestia oceny prawdopodobieństwa, ze będę w przyszłości potrzebował
zdjęcia w większym formacie. Jesli uznam je za znaczące - zamówię od razu
większe, jeśli będzie znikome - wystarczy mniejsze.

Tym jest właśnie doświadczenie - nauką wyniesioną z przeszłości. I ono właśnie mówi, że prawdopodobieństwo jest często znaczące. Bo nie mówimy tu o pakszotach do np. katalogu hurtowni, tylko pakszotach dla dystrybutora/producenta, którymi trza będzie obskoczyć wszelkie działania przez następne parę lat.


Większość firm z jakimś doświadczeniem marketingowym bez wahania wybiera opcję nr 1.

Masz nade mną tę przewagę, ze ja takich kwestii nie sprawdzałem - nie mam
dostepu do odpowiednich danych.

Mam nad Tobą tą przewagę, że to część mojej pracy ;-)


Cóż - a czy nie prościej będzie w razie pojwienia się potzreby plakatu
zrobić do niego nowe zdjecie?

Sesja+obróbka to od kilku do kilkunastu dni. Po co robić to 2 razy, raz taniej, raz drożej? Często wiadomo odrazu na co prawdopodobnie zdjęcie powinno maksymalnie iść, ale lepiej dołożyć parę % do ceny obróbki i mieć od razu obrobione zdjęcie w okolicach rozdziałki aparatu, niż w razie czego kombinować z hownem czy wydawać kasę po raz drugi.

Tyle, ze to nie tylko kwestia kilku % do ceny obróbki, ale i kosztów
przygotowania odpowiedniego do tej obróbki materiału wejściowego. Większy
rozmiar zdjęcia docelowego to konieczność dużo większego przyłożenia się do
wykonania zdjęcia. I tu różnice będą raczej bliższe kilkuset niż kilku %.

No więc w praktyce właśnie nie do końca. Jak zamówisz takie zdjęcie u przyzwoitego rzemieślnika, to czy zażyczysz sobie 7 cm, czy na pełne A4, to dostaniesz właściwie dokładnie to samo, za (w przypadku takiego pakszotu) powiedzmy 800-1500 zł, może ciut więcej przy prawach "na wszystko" na kilka lat. W budżecie przeciętnej firmy to nie są jakieś powalające koszta, zwłaszcza przy ryzyku że nie wszystko może wyjść fajnie i szybko. Oczywiście pewnie gdzieś tam znajdzie się ktoś, dla kogo to będzie za dużo, ale to wcale nie tak, że każda firma będzie tu szukała oszczędności na poziomie kilkudziesięciu procent.


Co
wiecej - zdjęcie z którego da się zrobić wydruk wielkości pocztówki to
sprawa dla amatora zwykle dość prosta, zdjęcie pod wydruk 70x100cm to już
zupełnie inna para kaloszy. W efekcie nadal podtzrymuję opinię, że zdjęcia
do reklam z Gazety Telewizyjnej o których dyskkutowaliśmy srednio
zaawansowany amator by zrobił - przy założeniu, że mają służyć do wydruku w
formacie, w jakim w tej gazecie zostały wydrukowane.

Ale właśnie o tym piszę od kilku postów, że takie założenie rzadko kiedy pokrywa się z rzeczywistością. Typowo takie pakszoty robi się na okolice A4 cały produkt (czyli bez przesadzania z b1 "na wszelki wypadek"), ale to właśnie taki typowy format z zapasem.


Weź pod uwagę, że w przeciętnym nawet druku wyłazi więcej detalu niż na odbitce foto.

To chyba zależy od formatów druku i odbitki.

Chodziło mi o porównanie przy tych samych formatach.


Jeśli B2+ to faktyucznie ranga problemu jest dużo wyższa.

Ranga problemu jest taka, że w Polsce jest może ze 3 gości będących w stanie zagwarantować odpowiednią jakość. Fotografia piwa, obok samochodów jest jedną z najtrudniejszych działek w reklamie. I dlatego kosztuje krocie.

Przy B2+ - jestem w stanie uwierzyć.

Paradoksalnie nie tylko przy b2. Może przy takim piardziku jak ten z GT jeszcze dużo rzeczy nie wyjdzie, ale już przy wielkości tej szklanki na poziomie 10-15 cm wyskoczyłoby wiele niedoróbek. Tego na pierwszy rzut oka może nie widać (a nawet na drugi i trzeci), ale przy piwie jest od pyty detali, którym trzeba poświęcić sporo uwagi. Choćby kolor - aby nie był "siuśkowy", przejrzystość, pianka (nieprzepalona, o odpowiedniej wielkości bąblach"), zroszenie, bliki na szkle itepe, itede. A do tego dodajmy klientów ze stertą fobii i uprzedzeń, wymaganiami jak stąd do Jowisza i pracę pod presją czasu.

A tak jeszcze dykteryjowo - jakiś czas temu czegoś szukałem na stronie Subaru i przy którymś modelu rzuciło mi się w oczy jedno zdjęcie - samochód na białym tle (oczywiście szparówka). Wszystkie inne modele w tym miejscu, to były wypieszczone fotki studyjne, z pięknie ułożonymi odbicami, wypolerowanymi chromami itp. A ten jeden (bodaj nowe Legacy 2010), to było zdjęcie z odbiciem jakichś drzew na masce i szybie, chamsko przyciemnionym kierowcą itpm choć kolorki dociągnięte jak trzeba. Na ekranie miało może z 10 cm, a aż gryzło w oczy. Niestety (czy też na szczęście) już je sciągneli, sprawdzenie czego zajęło mi raptem z pół godziny, tak zajebiście mają zrobioną stronę we fleszu.


[...]
Wybacz, ale jestem już zmęczony tłumaczeniem podstawowych podstaw, jak np. co to key visual. Wyobrażasz sobie, że zlecający, która ma za taką sesję zapłacić i chce dostać conajmniej przyzwoity efekt, miałby tak wszystko tłumaczyć zleceniobiorcy?

W przypadku kampanii reklamowej dużego koncernu faktycznie mogą nie chcieć
tłumaczyc. Ale... w pzrypadku małej firmy sam zamawiajacy może nie wiedzieć
co to jest key visual (ja już wiem - przed chwilą w Internecie
sprawdziłem;-)

No to właśnie jest ta trzecia liga, o której gdzieś pisałem wcześniej. Każdy kiedyś jakoś zaczyna, ale doświadczenia przychodzą dość szybko (czasem bolesne) i o ile nie jest się badziewiarzem któremu to zwisa, następne produkcje są zazwyczaj lepiej zrobione (i droższe)


To, ze Ty i pewnie jeszcze wielu innych nie robi w namiocie bezcieniowym nie
ozancza, ze w namiocie bezcieniowym nie da sie uzyskać dobrych rezultatów.

Ja nie robię zdjęć zarobkowo (na szczęście, miałem taki epizod i więcej nie chcę). Za to byłem na paru takich sesjach jako nadzorca i widziałem jak to robią specjaliści. Nie wyświecisz szklanki czy butelki dobrze w namiocie - nie z pełną kontrolą rozkładu blików, nie z kontrolą nad stylizacją piwa (bombelki, pianka, zroszenie).
[...]

Po Twoich poprzednich wypowiedziach wyobrażałem sobie Ciebie raczej jako
zawodowego fotografa polujacego na takie zlecenia:-) jak widać - zbyt
pochopnie.

Nie, ja się zajmuję produkcją różnorakich reklam i czasem mam do czyniena z takim oszczędnie zrobionymi zdjęciami. A że nie lubię gdy coś mi utrudnia pracę i ogranicza możliwości wykonania jej na wysokim poziomie, tak jak lubię, to i mam swoje zdanie o przycinaniu kasy na fotografach ponad granice rozsądku.


Ja też uważam za szczęście, ze nie muszę żyć z fotografii. Dzięki
temu mogę robić zdjęcia takie jakie chcę i wtedy kiedy chcę a nie takie i
wtedy, kiedy zażąda klient.

To jeszcze nie byłby taki wielki problem. Ja bardziej obawiałbym się sytuacji, gdzie fotografia przestaje być zabawą i hobby - i wraca człowiek z roboty i jak pomyśli że miałby wziąć aparat do ręki, to odrazu łapie za pilota od telewizora. Paru znajomych profi weszło w tą fazę i np. na urlop wogóle nie biorą aparatu. To niby zależy od człowieka, ale widzę po sobie, jak bardzo mi się nie chce w domu dotykać do Szopa, bo mam go dużo w tyrce.
--
Pozdrawiam
de Fresz

123 Data: Czerwiec 18 2010 02:30:17
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

Marek Wyszomirski napisał:

Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania znaczka
pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?

Tak.

m.

124 Data: Czerwiec 18 2010 07:58:14
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"Mikolaj Machowski"  napisał:


> Ale... co kogo obchodzi jakie były w oryginale? Czy do wydrukowania
znaczka
> pocztowego trzba oryginału zdjecia w rozdzielczości na plakat?

Tak.

Jeśłi przyjmiemy takie założenie, to faktycznie zdjęcie bedzie musiało sporo
kosztować.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

125 Data: Czerwiec 16 2010 07:56:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 13:05, de Fresz  wrote:


To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą
skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem
postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym
takie roboty.


Co do marketoidów zlecających takie roboty : starłem się ostatnio z
jedną taką amatorką o zlecenie.
Ponieważ info o potencjalnej robocie dostałem z marszu, to na rozmowę
udałem się nie mając przy sobie ani pół zdjęcia.
Dziewczę miało dobre portfolio ( to znaczy album , taki zwykły ,
czarne kartki plus pergamin) z naprawdę super zdjęciami.
Przy tym przebijało mnie ceną o rząd wielkości ( typowy dumping ,
zapewne cały aranż zrobiły by jej koleżanki ze szkoły w zamian za
pozycję do CV ). Ja miałem w torbie tylko kilka FV za wykonane
zlecenia.
Marketoidowi nawet nie chciało się albumu obejrzeć , ani też zerknąć
na moje prace dla wymienionych na FV firm.
tak rozumują marketoidy.





W rezultacie jako stary łotr , podzleciłem zdjęcia dziewczęciu ,
samemu ograniczając się do zorganizowania całości. Sądząc po błysku w
oku , w momencie gdy kasowała wynagrodzenie ( wielokrotność tego co
zaśpiewała za swoją pracę) udało mi się dziewczę skutecznie
zdeprawować - teraz za propozycję pracy za miskę ryżu , napluje
"zleceniodawcy" w twarz i oskarży go o molestowanie. I w ten sposób
mamy o jednego amatora mniej , o jednego profi więcej.
Pozdro Marcin


W ten sposób

126 Data: Czerwiec 16 2010 17:48:04
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

W rezultacie jako stary łotr , podzleciłem zdjęcia dziewczęciu ,
samemu ograniczając się do zorganizowania całości. Sądząc po błysku w
oku , w momencie gdy kasowała wynagrodzenie ( wielokrotność tego co
zaśpiewała za swoją pracę) udało mi się dziewczę skutecznie
zdeprawować - teraz za propozycję pracy za miskę ryżu , napluje
"zleceniodawcy" w twarz i oskarży go o molestowanie. I w ten sposób
mamy o jednego amatora mniej , o jednego profi więcej.

No i ładny przykład, tylko taki trochę jak z Pana Samochodzika - on zawsze znajdywał skarb.
Na kilkadziesiąt osób uczących się w ś.p. szkole foto, poza jednostkami, które jeszcze walczą z wiatrakami, reszta knoci śluby albo szuka sobie ''normalnej'' pracy.
Dla mnie rynek reklamowy dziś to Titanic. Jak ktoś dobrze pływa i lubi zimną wodę - proszę bardzo.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../

127 Data: Czerwiec 16 2010 14:16:39
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 17:48, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

> W rezultacie jako stary łotr , podzleciłem zdjęcia dziewczęciu ,
> samemu ograniczając się do zorganizowania całości. Sądząc po błysku w
> oku , w momencie gdy kasowała wynagrodzenie ( wielokrotność tego co
> zaśpiewała za swoją pracę) udało mi się dziewczę skutecznie
> zdeprawować - teraz za propozycję pracy za miskę ryżu , napluje
> "zleceniodawcy" w twarz i oskarży go o molestowanie. I w ten sposób
> mamy o jednego amatora mniej , o jednego profi więcej.

No i ładny przykład, tylko taki trochę jak z Pana Samochodzika - on
zawsze znajdywał skarb.

Pan Samochodzik wiedział gdzie szukać.

Na kilkadziesiąt osób uczących się w ś.p. szkole foto, poza jednostkami,
które jeszcze walczą z wiatrakami, reszta knoci śluby albo szuka sobie
''normalnej'' pracy.

Zrozumiałe. Swego czasu zajmowałem się uwalaniem ludzi po szkole foto..
W tej branży ślepy nie powalczy , choć zapewne zostanie to uznane za
dyskryminację.

Dla mnie rynek reklamowy dziś to Titanic. Jak ktoś dobrze pływa i lubi
zimną wodę - proszę bardzo.
Na tym polega różnica pomiędzy zawodowcem a amatorem. Zawodowiec
polezie w zimne błoto żeby zrobić takie sobie zdjęcie. Amator będzie
miał kadry śliczne i kolorowe- ale tylko z cieplutkiej plaży.
pozdro Marcin

128 Data: Czerwiec 16 2010 23:25:07
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

No i ładny przykład, tylko taki trochę jak z Pana Samochodzika - on
zawsze znajdywał skarb.

Pan Samochodzik wiedział gdzie szukać.

No i nie istniał, ale to najmniej istotne...

Na kilkadziesiąt osób uczących się w ś.p. szkole foto, poza jednostkami,
które jeszcze walczą z wiatrakami, reszta knoci śluby albo szuka sobie
''normalnej'' pracy.

Zrozumiałe. Swego czasu zajmowałem się uwalaniem ludzi po szkole foto.
W tej branży ślepy nie powalczy , choć zapewne zostanie to uznane za
dyskryminację.

W tej branży powalczy ten, co ma gadane, plecy/dupę i backup finansowy na dumping. Ot, rynek współczesny rzeczywisty.
Strasznie tu niektórzy chcą udowodnić, że jest inaczej. I wciąż jakieś mityczne sesje za miliony, tylko widać - u nas ich nie widać. Może to dla klienta z ''drugiego obszaru płatniczego''? :)

Dla mnie rynek reklamowy dziś to Titanic. Jak ktoś dobrze pływa i lubi
zimną wodę - proszę bardzo.
Na tym polega różnica pomiędzy zawodowcem a amatorem. Zawodowiec
polezie w zimne błoto żeby zrobić takie sobie zdjęcie. Amator będzie
miał kadry śliczne i kolorowe- ale tylko z cieplutkiej plaży.

Zatem jestem zawodowcem jak stopińdziesiąt...
Choć ostatnio nic nie pada, kurde...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/globalne ocieplenie skutkiem globalnego zlodowacenia - więcej pij, mniej pal/

129 Data: Czerwiec 16 2010 14:51:31
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 23:25, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

>> No i ładny przykład, tylko taki trochę jak z Pana Samochodzika - on
>> zawsze znajdywał skarb.

> Pan Samochodzik wiedział gdzie szukać.

No i nie istniał, ale to najmniej istotne...

Podobnie jak Kmicic. Wiesz jaki herb miał Kmicic w realu ? ;)

>> Na kilkadziesiąt osób uczących się w ś.p. szkole foto, poza jednostkami,
>> które jeszcze walczą z wiatrakami, reszta knoci śluby albo szuka sobie
>> ''normalnej'' pracy.

> Zrozumiałe. Swego czasu zajmowałem się uwalaniem ludzi po szkole foto.
> W tej branży ślepy nie powalczy , choć zapewne zostanie to uznane za
> dyskryminację.

W tej branży powalczy ten, co ma gadane, plecy/dupę i backup finansowy
na dumping. Ot, rynek współczesny rzeczywisty.

Powalczy do pierwszego zlecenia. Tyle że potem następni młodzi zdolni
będą mieli bardziej pod górę.
Dlatego w branży stara gwardia rządzi i dyktuje ceny.

Strasznie tu niektórzy chcą udowodnić, że jest inaczej. I wciąż jakieś
mityczne sesje za miliony, tylko widać - u nas ich nie widać. Może to
dla klienta z ''drugiego obszaru płatniczego''? :)
Jassne. Nie widać.
Skoro swe prace sprzedaje się za cenę odbitki , to faktycznie nie ma o
czym gadać.

>> Dla mnie rynek reklamowy dziś to Titanic. Jak ktoś dobrze pływa i lubi
>> zimną wodę - proszę bardzo.
> Na tym polega różnica pomiędzy zawodowcem a amatorem. Zawodowiec
> polezie w zimne błoto żeby zrobić takie sobie zdjęcie. Amator będzie
> miał kadry śliczne i kolorowe- ale tylko z cieplutkiej plaży.

Zatem jestem zawodowcem jak stopińdziesiąt...
Choć ostatnio nic nie pada, kurde...
Jesteś gotowy smażyć się na patelni przez 12 godzin ? Zapraszam !
PS Może wiesz co za baran wchodził na barierę przy Kościuszki podczas
pierwszej fali powodziowej ? Albo masz go w kadrze ?Znajomi strażacy
dużo dają za namiar na gnoja , a na miejscu był facet z PENem.
Pozdro Marcin

130 Data: Czerwiec 17 2010 00:00:06
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

PS Może wiesz co za baran wchodził na barierę przy Kościuszki podczas
pierwszej fali powodziowej ? Albo masz go w kadrze ?Znajomi strażacy
dużo dają za namiar na gnoja , a na miejscu był facet z PENem.

Ja niestety nie. Zwykle nie włażę tam, gdzie ilość fotografów przekracza dwucyfrową liczbę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lepiej mieć dwa złote niż złotówkę, a jeszcze lepiej mieć dwa pięćdziesiąt/

131 Data: Czerwiec 17 2010 13:27:25
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-16 23:25:07 +0200, Janko Muzykant  said:

W tej branży powalczy ten, co ma gadane, plecy/dupę i backup finansowy na dumping.

Raczej bakap finansowy na życie bez zleceń przez dłuższe okresy czasu.


Strasznie tu niektórzy chcą udowodnić, że jest inaczej. I wciąż jakieś mityczne sesje za miliony,

Miliony? Gdzie?


tylko widać - u nas ich nie widać.

Foty za naście tys. da się zobaczyć codziennie. A że nie wyglądają na takie pieniądze? Niech ktoś spróbuj zrobić lepsze, szanse na karierę ciągle są.

--
Pozdrawiam
de Fresz

132 Data: Czerwiec 17 2010 05:24:41
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 16 Cze, 23:25, Janko Muzykant  wrote:

Zatem jestem zawodowcem jak stopińdziesiąt...


Mały teścik na zawodowstwo :
Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
Pozdro Marcin

133 Data: Czerwiec 17 2010 18:38:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

 napisał:

[...]
Mały teścik na zawodowstwo :
Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
[...]

Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie na
twarzach...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

134 Data: Czerwiec 17 2010 14:26:06
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 17 Cze, 18:38, "Marek Wyszomirski"  wrote:

 napisał:

>[...]
>Mały teścik na zawodowstwo :
>Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
>Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
>[...]

Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie na
twarzach...

Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.
Pozdro Marcin

135 Data: Czerwiec 18 2010 00:03:16
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

  napisał:

>[...]
>Mały teścik na zawodowstwo :
>Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
>Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
>[...]

Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie
na
twarzach...

Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.
[...]

Ale... za jaką cenę? Przecież jeśli chcesz lampą poprawić balans bieli, to
musisz sprawić, aby światło lampy dominowało nad innymi źródłami światła. A
to zwykle ładnie nie wygląda - zwłaszcza, że ze swiatła odbitego często nie
da sie skorzystać ze względu na brak białych scian lub sufitu...

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

136 Data: Czerwiec 17 2010 22:06:52
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
 Marek Wyszomirski nabazgrał:

>Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
>Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?

Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie
na
twarzach...

Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.

Ale... za jaką cenę? Przecież jeśli chcesz lampą poprawić balans bieli, to
musisz sprawić, aby światło lampy dominowało nad innymi źródłami światła. A
to zwykle ładnie nie wygląda - zwłaszcza, że ze swiatła odbitego często nie
da sie skorzystać ze względu na brak białych scian lub sufitu...

Nie znasz się! Wystarczy odbijać od blendy o odpowiedniej barwie, tak by
światło lampy miało temperaturę taką jak największa część tła. Skoro
jesteś zawodowcem, to przecież możesz sobie pozwolić na asystenta noszącego
walizkę klamotów i trzymającego tą blendę pod odpowiednik kątem, nie?

:D

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
No i skończy się przodowanie
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!

137 Data: Czerwiec 17 2010 15:27:24
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 00:06,  wrote:

W poście
 Marek Wyszomirski nabazgrał:

>>> >Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
>>> >Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?

>>> Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
>>> kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie
> na
>>> twarzach...

>>Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
>>Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.

> Ale... za jaką cenę? Przecież jeśli chcesz lampą poprawić balans bieli, to
> musisz sprawić, aby światło lampy dominowało nad innymi źródłami światła. A
> to zwykle ładnie nie wygląda - zwłaszcza, że ze swiatła odbitego często nie
> da sie skorzystać ze względu na brak białych scian lub sufitu...

Nie znasz się! Wystarczy odbijać od blendy o odpowiedniej barwie, tak by
światło lampy miało temperaturę taką jak największa część tła. Skoro
jesteś zawodowcem, to przecież możesz sobie pozwolić na asystenta noszącego
walizkę klamotów i trzymającego tą blendę pod odpowiednik kątem, nie?

Zazwyczaj ekipa na ślub to są trzy osoby : fotograf , kamerzysta i
asystent od klamotów.
Co ciekawe , taki asystent często pełni rolę koordynatora pracy
pozostałych dwóch .
Gdyż tutaj najważniejszy nie jest zadowolony fotograf czy np
kamerzysta , a klient czyli na ogół nowożeńcy.
Pozdro Marcin

138 Data: Czerwiec 18 2010 07:54:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 


  napisał:

[...]
>>Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
>>Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.

> Ale... za jaką cenę? Przecież jeśli chcesz lampą poprawić balans bieli,
to
> musisz sprawić, aby światło lampy dominowało nad innymi źródłami
światła. A
> to zwykle ładnie nie wygląda - zwłaszcza, że ze swiatła odbitego często
nie
> da sie skorzystać ze względu na brak białych scian lub sufitu...

Nie znasz się! Wystarczy odbijać od blendy o odpowiedniej barwie, tak by
światło lampy miało temperaturę taką jak największa część tła. Skoro
jesteś zawodowcem, to przecież możesz sobie pozwolić na asystenta
noszącego
walizkę klamotów i trzymającego tą blendę pod odpowiednik kątem, nie?

Zazwyczaj ekipa na ślub to są trzy osoby : fotograf , kamerzysta i
asystent od klamotów.
Co ciekawe , taki asystent często pełni rolę koordynatora pracy
pozostałych dwóch .

Zgadza się, podczas paru ślubów które oglądałem asystenta zdarało mi się
widzieć, ale nigdy nie biegał podczas ceremonii wokół ołtarza z jakąś
ogromniastą blendą...

Gdyż tutaj najważniejszy nie jest zadowolony fotograf czy np
kamerzysta , a klient czyli na ogół nowożeńcy.

Których zadowolenie skutkuje tym, że w przyszłości i fotograf i kamerzysta
też będą zadowoleni - z powodu ilości i wartości zleceń:-)


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

139 Data: Czerwiec 18 2010 07:31:19
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 


  napisał:

>>> >Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
>>> >Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
>>>
>>> Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
>>> kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić
cienie
> na
>>> twarzach...
>>
>>Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
>>Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.
>
> Ale... za jaką cenę? Przecież jeśli chcesz lampą poprawić balans bieli,
to
> musisz sprawić, aby światło lampy dominowało nad innymi źródłami
światła. A
> to zwykle ładnie nie wygląda - zwłaszcza, że ze swiatła odbitego często
nie
> da sie skorzystać ze względu na brak białych scian lub sufitu...

Nie znasz się! Wystarczy odbijać od blendy o odpowiedniej barwie, tak by
światło lampy miało temperaturę taką jak największa część tła. Skoro
jesteś zawodowcem, to przecież możesz sobie pozwolić na asystenta
noszącego
walizkę klamotów i trzymającego tą blendę pod odpowiednik kątem, nie?

:D

W kościele podczas ślubu?:-) To chyba dość mała ta blenda musiałaby być...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

140 Data: Czerwiec 18 2010 05:33:37
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 07:31, "Marek Wyszomirski"  wrote:

 napisa :



> >>> >Idziesz foci lub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne sta ki.
> >>> >Zabierasz jeszcze lamp b yskow czy nie ?

> >>> Fotografi lubn nigdy si nie pasjonowa em, ale obstawiam, ze przed
> >>> ko cio em w s oneczny dzie dopalenie lamp mo e pom c rozja ni
cienie
> > na
> >>> twarzach...

> >>Odpowied dobra , tylko przes anki fa szywe.
> >>Poprawne to balans bieli przy o wietleniu mieszanym.

> > Ale... za jak cen ? Przecie je li chcesz lamp poprawi balans bieli,
to
> > musisz sprawi , aby wiat o lampy dominowa o nad innymi r d ami
wiat a. A
> > to zwykle adnie nie wygl da - zw aszcza, e ze swiat a odbitego cz sto
nie
> > da sie skorzysta ze wzgl du na brak bia ych scian lub sufitu...

> Nie znasz si ! Wystarczy odbija od blendy o odpowiedniej barwie, tak by
> wiat o lampy mia o temperatur tak jak najwi ksza cz t a. Skoro
> jeste zawodowcem, to przecie mo esz sobie pozwoli na asystenta
nosz cego
> walizk klamot w i trzymaj cego t blend pod odpowiednik k tem, nie?

> :D

W ko ciele podczas lubu?:-) To chyba do ma a ta blenda musia aby by ...

Metr na pół metra
Pozdro Marcin

141 Data: Czerwiec 17 2010 15:22:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 00:03, "Marek Wyszomirski"  wrote:


>Odpowied dobra , tylko przes anki fa szywe.
>Poprawne to balans bieli przy o wietleniu mieszanym.
>[...]

Ale... za jak cen ? Przecie je li chcesz lamp poprawi balans bieli, to
musisz sprawi , aby wiat o lampy dominowa o nad innymi r d ami wiat a. A
to zwykle adnie nie wygl da - zw aszcza, e ze swiat a odbitego cz sto nie
da sie skorzysta ze wzgl du na brak bia ych scian lub sufitu...

Masz do wyboru albo zdjęcia mniej artystyczne , ale poprawne , albo
sytuację kiedy panna młoda ma np pół twarzy zielone , 1/3 trupiobladą
i suknię w różnokolorowe plamy. Tymczasem ślub nie jest tym rodzajem
sesji , który można powtórzyć. Dlatego wymyślono rozmaite protezy typu
Lumiqest i tak dalej , dlatego tak cenione są młotki Metza i
wysięgniki...
Wiem że marudzę jak stary dziadyga , ale suknie ślubne to jest dziś na
ogół syntetyk , a ten w świetle świetlówek dostaje przepaskudnych
przebarwień. I podaj mi sposób na wytłumaczenie pannie młodej że jej
cudna suknia z koronkami i welonem nie jest "ecru" tylko miejscami
zielonkawa a miejscami fioletowa..
Pozdro Marcin

142 Data: Czerwiec 18 2010 07:48:29
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

 napisał:


>Odpowied dobra , tylko przes anki fa szywe.
>Poprawne to balans bieli przy o wietleniu mieszanym.
>[...]

Ale... za jak cen ? Przecie je li chcesz lamp poprawi balans bieli, to
musisz sprawi , aby wiat o lampy dominowa o nad innymi r d ami wiat a. A
to zwykle adnie nie wygl da - zw aszcza, e ze swiat a odbitego cz sto nie
da sie skorzysta ze wzgl du na brak bia ych scian lub sufitu...

Masz do wyboru albo zdjęcia mniej artystyczne , ale poprawne , albo
sytuację kiedy panna młoda ma np pół twarzy zielone , 1/3 trupiobladą
i suknię w różnokolorowe plamy. Tymczasem ślub nie jest tym rodzajem
sesji , który można powtórzyć. Dlatego wymyślono rozmaite protezy typu
Lumiqest i tak dalej , dlatego tak cenione są młotki Metza i
wysięgniki...

Tylko... zastanawiam się, co jest bardziej poprawne - bo oczywiście
przyznaję, ze przy dominacji światła lampy kolorystyka będzie lepsza, ale z
drugiej strony bez naprawdę poteżnych powierzchni odbijających których
użycie podczas ślubu wydaje mi się mało realne nie przeskoczysz z lampą
problemu nierównomiernego naświetlania - jeśli poprawnie naświetlisz twarz
na pierwszym planie to postacie w tle w odległości kilkakrotnie większej
będą silnie niedoświetlone.

Wiem że marudzę jak stary dziadyga , ale suknie ślubne to jest dziś na
ogół syntetyk , a ten w świetle świetlówek dostaje przepaskudnych
przebarwień. I podaj mi sposób na wytłumaczenie pannie młodej że jej
cudna suknia z koronkami i welonem nie jest "ecru" tylko miejscami
zielonkawa a miejscami fioletowa..
[...]

Wprawdzie w ciągu ostatnich dziesięciu lat zrobiłem chyba tylko jeden ślub
(czysto gratisowo - synowi przyjaciół - zresztą oprócz mnie zdjecia robił
też wynajęty zawodowiec) więc moje doświadczenia z taką fotografią są
znikome, ale robię trochę zdjeć we wnętrzach i od pewnego czasu jestem na
etapie rezygnacji z lampy - zdjęcia maja wprawdzie wtedy gorszą kolorystykę,
ale wydają się dużo bardziej naturalne. Lampa daje ładne kolory ale zabija
klimat zdjęcia.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

143 Data: Czerwiec 18 2010 05:39:47
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 07:48, "Marek Wyszomirski"  wrote:

Tylko... zastanawiam się, co jest bardziej poprawne - bo oczywiście
przyznaję, ze przy dominacji światła lampy kolorystyka będzie lepsza, ale z
drugiej strony bez naprawdę poteżnych powierzchni odbijających których
użycie podczas ślubu wydaje mi się mało realne nie przeskoczysz z lampą
problemu nierównomiernego naświetlania - jeśli poprawnie naświetlisz twarz
na pierwszym planie to postacie w tle w odległości kilkakrotnie większej
będą silnie niedoświetlone.
Jeżeli masz odpowiednio mocną lampę plus dobrany odpowiednio
rozpraszacz to tragedii nie będzie , choć oświetlenie straci swój
klimat.
Ale tak jak już pisałem : amator może sobie odpuścić bo mu się światło
nie podoba , zawodowiec MUSI dostarczyć zaklepane zdjęcia.
Choć go kwestie estetyczne bolą .

 robię trochę zdjeć we wnętrzach i od pewnego czasu jestem na
etapie rezygnacji z lampy - zdjęcia maja wprawdzie wtedy gorszą kolorystykę,
ale wydają się dużo bardziej naturalne. Lampa daje ładne kolory ale zabija
klimat zdjęcia.

I pod wszystkim się podpisuję tylko czasami światło zastane jest tak
beznadziejnie pomieszane , że kolory będą dla odbiorcy nie do
przyjęcia. I choć nie lubię , to lampę jako zabezpieczenie po prostu
mam w torbie.

144 Data: Czerwiec 18 2010 15:23:45
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Kryhu 

W dniu 6/18/10 2:39 PM,  pisze:

Hej

  robię trochę zdjeć we wnętrzach i od pewnego czasu jestem na
etapie rezygnacji z lampy - zdjęcia maja wprawdzie wtedy gorszą kolorystykę,
ale wydają się dużo bardziej naturalne. Lampa daje ładne kolory ale zabija
klimat zdjęcia.

I pod wszystkim się podpisuję tylko czasami światło zastane jest tak
beznadziejnie pomieszane , że kolory będą dla odbiorcy nie do
przyjęcia. I choć nie lubię , to lampę jako zabezpieczenie po prostu
mam w torbie.

Zgadzam się z Markiem, zawsze mam przy sobie lampę ale w kościele nie pamiętam już kiedy jej używałem.
Oświetlenie w 90% to nie są już PRLowskie rtęciówki wymieszane z żarówkami itp. Większość kościołów ma już jednolite energooszczędne oświetlenie.
Jeśli trafi się jeszcze gdzieś pod samym sufitem jakiś wynalazek to jest on na tyle wysoko że jego światło zmiesza się z resztą i sprawę załatwia dobranie balansu bieli oraz oslabienię żółci i pomarańczu w postprocesie RAWów.
Nawet jeśli jakaś rozbieżność w tle wyjdzie to IMO wygląda to lepiej niż "lampa w ryj", a w kościele ciężko od czegoś skutecznie odbijać.

Zupełnie inna sprawa to szacunek dla ceremonii, a lampa błyskowa zdecydowanie nie sprzyja koncentracji na właściwym elemencie uroczystości.

Jedyne miejsce gdzie używam lampy to przyjęcie gdzie przy silnych kolorowych światłach rozświetlam sobie pierwszy plan żeby czasami ludzka skóra miała kolor skóry albo ustawiam sobie lampę wyzwalaną radiowo w kontrze.
--
Pozdro
Kryhu

145 Data: Czerwiec 18 2010 09:41:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 15:23, Kryhu  wrote:

Oświetlenie w 90% to nie są już PRLowskie rtęciówki wymieszane z
żarówkami itp. Większość kościołów ma już jednolite energooszczędne
oświetlenie.
Po pierwsze nie widziałem jeszcze żeby na obiekcie typu kościół
świetlówki ( a tym jest właśnie "żarówka energooszczędna")
były jednolite.No i pokaż mi proboszcza który kupuje drogie kompakty
typu "deyligdht" Zamiast wielokrotnie tańszego szajsu z tesco.
Po drugie przebarwienia na syntetykach występują nawet , jeżeli
świetlówki są identyczne.

Jeśli trafi się jeszcze gdzieś pod samym sufitem jakiś wynalazek to jest
on na tyle wysoko że jego światło zmiesza się z resztą i sprawę załatwia
dobranie balansu bieli oraz oslabienię żółci i pomarańczu w postprocesie
RAWów.

Jak się trafi "wynalazek" to zazwyczaj daje na zielono.

Nawet jeśli jakaś rozbieżność w tle wyjdzie to IMO wygląda to lepiej niż
"lampa w ryj", a w kościele ciężko od czegoś skutecznie odbijać..

Odbijać się da, rozproszyć cienie też się da. Niemniej oczywiście
generalnie lepsze jest rozproszone światło zastane...Choć ...
Miałem coś takiego ostatnio , bardzo ostre światło dzienne z witraży ,
i portret pary młodej w kontrze dobity fleszem.
Może dla Was to tandeta , ale klienci byli zachwyceni.
A dla mnie to jest kryterium ostateczne.
Pozdro Marcin

146 Data: Czerwiec 18 2010 19:24:28
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Nawet jeśli jakaś rozbieżność w tle wyjdzie to IMO wygląda to lepiej niż
"lampa w ryj", a w kościele ciężko od czegoś skutecznie odbijać.

Odbijać się da, rozproszyć cienie też się da.

I zakrzywić bieg promieni jak przyjdzie potrzeba :)

Niemniej oczywiście
generalnie lepsze jest rozproszone światło zastane...Choć ...
Miałem coś takiego ostatnio , bardzo ostre światło dzienne z witraży ,
i portret pary młodej w kontrze dobity fleszem.
Może dla Was to tandeta , ale klienci byli zachwyceni.
A dla mnie to jest kryterium ostateczne.

No i wszystko wiadomo :)
Od początku przeczuwałem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/pokaż mi swe zdjęcia, a powiem ci, czy możemy pogadać o aparatach/

147 Data: Czerwiec 18 2010 10:44:29
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 19:24, Janko Muzykant  wrote:

> Mo e dla Was to tandeta , ale klienci byli zachwyceni.
> A dla mnie to jest kryterium ostateczne.

No i wszystko wiadomo :)
Od pocz tku przeczuwa em.

Chyba od początku pisałem , że patrzę z pozycji zawodowca ?
A z tego punktu widzenia , jeżeli nie spełniasz wymagań klienta , to
jesteś lama.
Pozdro Marcin

148 Data: Czerwiec 18 2010 14:47:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: de Fresz 

On 2010-06-18 00:22:27 +0200,   said:

Masz do wyboru albo zdjęcia mniej artystyczne , ale poprawne , albo
sytuację kiedy panna młoda ma np pół twarzy zielone , 1/3 trupiobladą
i suknię w różnokolorowe plamy.

Ueeeeeee, to się poprawi w komputerze... ;-)


--
Pozdrawiam
de Fresz

149 Data: Czerwiec 18 2010 09:51:25
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 14:47, de Fresz  wrote:

On 2010-06-18 00:22:27 +0200,   said:

> Masz do wyboru albo zdjęcia mniej artystyczne , ale poprawne , albo
> sytuację kiedy panna młoda ma np pół twarzy zielone , 1/3 trupiobladą
> i suknię w różnokolorowe plamy.

Ueeeeeee, to się poprawi w komputerze... ;-)

Jasne , nawet się to da zrobić.
Jest tylko kwestia ile czasu to kosztuje i czy rezultat zadowoli
klienta.
I czy nie lepiej było od początku zrobić foty mniej efektowne ale
bardziej poprawne.
Pozdro Marcin
PS Emotkę zauważyłem , ale coponiektórzy tutaj dostają piany na ustach
na samą sugestię że postproces nie jest lekarstwem na całe zło.

150 Data: Czerwiec 18 2010 19:26:33
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Jasne , nawet się to da zrobić.
Jest tylko kwestia ile czasu to kosztuje i czy rezultat zadowoli
klienta.

Kosztuje dziesięć złotych czyli jest w cenie pakietu, zajmuje dwie minuty i zadowala klienta.

I czy nie lepiej było od początku zrobić foty mniej efektowne ale
bardziej poprawne.

Owszem, a pierwszym krokiem jest wyeliminowanie efektu lampy.
Może kiedyś będzie modny, jak wróci moda na lata siedemdziesiąte...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/gk dostała nagrodę merit award w konkursie icsc design and development awards/

151 Data: Czerwiec 18 2010 10:54:09
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 19:26, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

> Jasne , nawet si to da zrobi .
> Jest tylko kwestia ile czasu to kosztuje i czy rezultat zadowoli
> klienta.

Kosztuje dziesi z otych czyli jest w cenie pakietu, zajmuje dwie
minuty i zadowala klienta.

Gratuluję sprawności i szybkiego kompa.
Oraz niewybrednych klientów.

> I czy nie lepiej by o od pocz tku zrobi foty mniej efektowne ale
> bardziej poprawne.

Owszem, a pierwszym krokiem jest wyeliminowanie efektu lampy.
Mo e kiedy b dzie modny, jak wr ci moda na lata siedemdziesi te...

Dalej nic nie rozumiesz. Użycie lampy nie jest panaceum , a kołem
ratunkowym w sytuacji kiedy każde inne wyjście jest po prostu gorsze.
Pozdro Marcin

152 Data: Czerwiec 18 2010 21:07:00
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Dalej nic nie rozumiesz. Użycie lampy nie jest panaceum , a kołem
ratunkowym w sytuacji kiedy każde inne wyjście jest po prostu gorsze.

Ale to Ty mówisz, że jest gorsze.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/co zostało sfinansowane ze środków Unii nie może podlegać żadnym zmianom!/

153 Data: Czerwiec 19 2010 09:26:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 21:07, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

> Dalej nic nie rozumiesz. Użycie lampy nie jest panaceum , a kołem
> ratunkowym w sytuacji kiedy każde inne wyjście jest po prostu gorsze.

Ale to Ty mówisz, że jest gorsze.

 A Ty że wręcz przeciwnie , twoje prawo.
Ja muszę mieć pewność że po zakończeniu sesji będę miał co pokazać.
Pozdro Marcin
PS Żeby nie spierać się gołosłownie , znajdę gdzieś takie konkretnie
przebarwione zdjęcie i poproszę cię żebyś je wyprostował.

154 Data: Czerwiec 18 2010 00:33:36
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Miłosz Skowyra 

W dniu 2010-06-17 22:26,  pisze:
[...]

Fotografią ślubną nigdy się nie pasjonowałem, ale obstawiam, ze przed
kościołem w słoneczny dzień dopalenie lampą może pomóc rozjaśnić cienie na
twarzach...

Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.

Hmmmm... czy może ktoś oświecić amatora ?
Zakładamy że przed kościółkiem stoi sobie ekipa ślubowiczów i czeka na fotkę pamiątkową całego zgromadzenia. Słońce w zenicie jak traf chciał świeci prosto na gębki uczestników, jednak jest dość wysoko na niebie.
Za wyjątkiem poszkodowanych w wypadkach i czołem cofniętym względem reszty, pozostała ekipa ma spore cienie.

Dopalenie błyskiem faktycznie spowoduje "odcienienie" okolic oczu.
Barwa zmieni się dość mocno, co można zaobserwować dla manualnego WB.
Ale przy ustawieniu WB na flash, dostaniemy raczej dość prawdziwe barwy, przy manualnym WB na chmurkę barwa popłynie w gorące okolice (hmmm dla wyładowczych żarówek to chyba coś ok 9000K) i zniebieści (spiorunuje) kadr.
IMHO obydwie sytuacje są do wyciągnięcia w Photoshopie, no chyba że ktoś przepali błyskiem na +2 EV.
Mam rację ?


--
Pozdrawiam Miłosz.

155 Data: Czerwiec 18 2010 08:13:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Miłosz Skowyra pisze:

Hmmmm... czy może ktoś oświecić amatora ?
Zakładamy że przed kościółkiem stoi sobie ekipa ślubowiczów i czeka na fotkę pamiątkową całego zgromadzenia. Słońce w zenicie jak traf chciał świeci prosto na gębki uczestników, jednak jest dość wysoko na niebie.
Za wyjątkiem poszkodowanych w wypadkach i czołem cofniętym względem reszty, pozostała ekipa ma spore cienie.

Dopalenie błyskiem faktycznie spowoduje "odcienienie" okolic oczu.
Barwa zmieni się dość mocno, co można zaobserwować dla manualnego WB.
Ale przy ustawieniu WB na flash, dostaniemy raczej dość prawdziwe barwy, przy manualnym WB na chmurkę barwa popłynie w gorące okolice (hmmm dla wyładowczych żarówek to chyba coś ok 9000K) i zniebieści (spiorunuje) kadr.
IMHO obydwie sytuacje są do wyciągnięcia w Photoshopie, no chyba że ktoś przepali błyskiem na +2 EV.
Mam rację ?

Nie do końca, bo dwóch wb nie ożenisz ze sobą bez kompromisu.

Dzisiejszy sprzęt umożliwia dość bezkarne fotografowanie ''słońce w zenicie''. Trzeba tylko bezwzględnie zadbać o niskie iso i naświetlić na styk przepaleń. Więc ja bym z lampą uważał, zwłaszcza że wszyscy będą ją mieli w oczach, co jest dość koszmarne ''Majka z kosmosu''.

Teoretycy gawędziarze stwierdzą, że barwa lampy zgra się z barwą słońca, ale mnie jako praktykowi w takiej sytuacji nie zgrywa się do końca. Na filtry ocieplające najczęściej nie ma czasu.

No i w końcu granica między doświetleniem, a ukazaniem nowego źródła światła, nieobecnego w naturze, jest tak delikatna, że praktycznie lepiej zrezygnować. Co więcej, wiele zdjęć z blendą wygląda głupio (i to całkiem zawodowe modowe sesje). Jak już to transparentny baldachim nad modelami.

Ale zaraz ktoś tu napisze, że bredzę, bo on ma dyplom jeszcze za Gomułki wydany to wie lepiej...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/siedzę tu sobie garbaty i chudy, choć z brzuchem i odgrzaną pizzę zażeram/

156 Data: Czerwiec 18 2010 05:33:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 01:33, Miłosz Skowyra  wrote:

> Odpowiedź dobra , tylko przesłanki fałszywe.
> Poprawne to balans bieli przy oświetleniu mieszanym.


Hmmmm... czy może ktoś oświecić amatora ?
Zakładamy że przed kościółkiem stoi sobie ekipa ślubowiczów i czeka na
fotkę pamiątkową całego zgromadzenia.

Właśnie o to chodzi że to złe założenie. W takiej sytuacji można bez
problemów się wybronić w postprocesie.

Ja miałem na myśli sytuację : Para młoda w ciemnym kościele ,
oświetlona trzema różnymi źródłami światła , z czego co najmniej jedno
to świetlówka. Z doświadczenia wiem ze jeżeli pogoda nie jest
idealna , to będzie to 3 świetlówki. Taki układ wymaga CO NAJMNIEJ
trzech wartości balansu bieli (tak naprawdę kilkunastu). Potem
składamy to w kanapkę i wycinamy właściwe fragmenty, tak by całość
wyglądała możliwie naturalnie.
Przy czym docelowy format odbitek to 203x300 w 314 DpI. I tak dla
około setki zdjęć , żeby klient miał z czego wybierać.
W dodatku ostatnio pokazały się na rynku super albumy ślubne....
rozmiar strony 350x350 mm , i musisz ją jedną płachtą pokryć. Zabawa
po prostu super.
Pozdro Marcin

157 Data: Czerwiec 18 2010 15:05:40
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Ja miałem na myśli sytuację : Para młoda w ciemnym kościele ,
oświetlona trzema różnymi źródłami światła , z czego co najmniej jedno
to świetlówka. Z doświadczenia wiem ze jeżeli pogoda nie jest
idealna , to będzie to 3 świetlówki. Taki układ wymaga CO NAJMNIEJ
trzech wartości balansu bieli (tak naprawdę kilkunastu). Potem
składamy to w kanapkę i wycinamy właściwe fragmenty, tak by całość
wyglądała możliwie naturalnie.

Przedwczoraj uczyłem przesuwania widma właśnie na podstawie takiego przykładu... Minuta roboty (no dobra, na początku trzy). Bez warstw.
Jedyne, gdzie to nie działa to mrugające gobo grajków. Ale wtedy mamy dużo czasu.

Przy czym docelowy format odbitek to 203x300 w 314 DpI.

Tysiąc pińcet najlepiej :)
To nie packshoty, to głównie portrety. Psychooptyka się kłania (wystarczy zadbać o oczy i oprawę, usta, włosy, a resztę wpuścić w dyfuzję - mniej więcej nieświadomie robią to ci, co pstrykają otwartymi stałkami).

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/umiera się tylko raz/

158 Data: Czerwiec 18 2010 10:18:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 15:05, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

> Ja mia em na my li sytuacj : Para m oda w ciemnym ko ciele ,
> o wietlona trzema r nymi r d ami wiat a


Przedwczoraj uczy em przesuwania widma w a nie na podstawie takiego
przyk adu... Minuta roboty (no dobra, na pocz tku trzy). Bez warstw.

Choroba , ma twarz gdzie 1/3 jest normalna , 1/3 purpurowa a 1/3
zielona.
Przyznaję , jestem lamer , ale nie wiem jak balansem bieli od strzała
doprowadzić aby całość była harmonijna.
Jak znajdę gdzieś zdjęcia młodych zdolnych co tylko wysokie iso ,
jasne stałki i postproces... To poproszę Cię żebyś jedno doprowadził
do stanu używalności.

> Przy czym docelowy format odbitek to 203x300 w 314 DpI.

Tysi c pi cet najlepiej :)

Takie odbitki to jest górna granica tego co jest ze ślubów
zamawiane.Tzn kilka zdjęć w maksymalnym formacie , reszta 152x210.
Klient decyduje co powiększa.

To nie packshoty, to g wnie portrety. Psychooptyka si k ania
(wystarczy zadba o oczy i opraw , usta, w osy, a reszt wpu ci w
dyfuzj - mniej wi cej nie wiadomie robi to ci, co pstrykaj otwartymi
sta kami).
Zdjęcia gdzie ostre są oczy , usta włosy a reszta rozmazana... Jedno
takie w zestawie bywa akceptowane. Zestaw gdzie nie ma panny młodej w
sukni od ziemi do czubka głowy z bukietem w ręku , ostrej i prawidłowo
( czyli pełny solar z makijażem i suknia w "prawdziwym" kolorze-
odnośnikiem jest światło słoneczne , bez najmniejszej plamki) ze tak
powiem wybarwionej, to pewna strata kasy. A jak trafisz na nowoczesną
parę młodą , to na przykład możesz zlikwidować swoją obecność w
internecie i zacząć budować portfolio od nowa.
W tym temacie liczy się poprawne rzemiosło , "artyzm" egzystuje na
peryferiach. No ale to interesuje wyłącznie ludzi którzy z tego żyją ,
a nie hobbystów z ambicjami , prawda ?
W sumie nie wiem po kiego grzyba jeszcze z tobą gadam.
Pozdro Marcin

159 Data: Czerwiec 18 2010 19:38:45
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Przedwczoraj uczy em przesuwania widma w a nie na podstawie takiego
przyk adu... Minuta roboty (no dobra, na pocz tku trzy). Bez warstw.

Choroba , ma twarz gdzie 1/3 jest normalna , 1/3 purpurowa a 1/3
zielona.
Przyznaję , jestem lamer , ale nie wiem jak balansem bieli od strzała
doprowadzić aby całość była harmonijna.

No to nie gadaj, że się nie da, bo się da. Zaznaczasz zgrubnie twarz z lekkim rozmyciem, następnie kolejno próbujesz każdy z zafarbów w hue/saturation dobierając ręcznie zakresy (na zgaszonej luminancji najłatwiej), po czym dosuwasz pasma na oko, by się zgrały w czymś między czerwienią, a pomarańczem. Jak jest mocno źle, trzeba wcześniej wydzielić chromę i rozmyć.
Tak się też poprawia nogi modelkom, bo tam często przebarwienia niefajne.

Ważne, żeby naświetlić to dobrze przy sensownym iso.

Jak znajdę gdzieś zdjęcia młodych zdolnych co tylko wysokie iso ,
jasne stałki i postproces... To poproszę Cię żebyś jedno doprowadził
do stanu używalności.
Przy czym docelowy format odbitek to 203x300 w 314 DpI.
Tysi c pi cet najlepiej :)

Takie odbitki to jest górna granica tego co jest ze ślubów
zamawiane.Tzn kilka zdjęć w maksymalnym formacie , reszta 152x210.
Klient decyduje co powiększa.

Ale wbrew pozorom wystarczy 4MPx do A4 z takich zdjęć. Można oczywiście więcej tylko po co.

Zdjęcia gdzie ostre są oczy , usta włosy a reszta rozmazana... Jedno
takie w zestawie bywa akceptowane.

Mistrzowie ślubów mają dziś same takie... o, przepraszam, połowę, druga to rybie oka :)
Ale tu fakt, ja też jestem przeciwnikiem takich zdjęć.

Zestaw gdzie nie ma panny młodej w
sukni od ziemi do czubka głowy z bukietem w ręku , ostrej i prawidłowo
( czyli pełny solar z makijażem i suknia w "prawdziwym" kolorze-
odnośnikiem jest światło słoneczne , bez najmniejszej plamki) ze tak
powiem wybarwionej, to pewna strata kasy. A jak trafisz na nowoczesną
parę młodą , to na przykład możesz zlikwidować swoją obecność w
internecie i zacząć budować portfolio od nowa.
W tym temacie liczy się poprawne rzemiosło , "artyzm" egzystuje na
peryferiach. No ale to interesuje wyłącznie ludzi którzy z tego żyją ,
a nie hobbystów z ambicjami , prawda ?

W tym temacie obowiązuje bajer, 95% bajeru i 5% zdolności. W każdym razie na 95% rynku. Dlatego to nie dla mnie, nie mam bajeru.

W sumie nie wiem po kiego grzyba jeszcze z tobą gadam.

No to już nie mój problem :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lustro jest dla mnie źródłem chwil szczęścia i wzruszeń/

160 Data: Czerwiec 17 2010 19:29:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Zatem jestem zawodowcem jak stopińdziesiąt...

Mały teścik na zawodowstwo :
Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?

Odpowiedzi są dwie: ta, co chcesz dostać - biorę lampę i prawdziwa - nie biorę lampy, a zamiast stałek biorę 24-70. W zależności od klientów robię materiał ''poprawny i wyraźny'' albo taki, że wstyd pokazać.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/używam Open Office więc jestem socjalistą, piratem i nie kocham Ameryki/

161 Data: Czerwiec 17 2010 14:22:57
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 17 Cze, 19:29, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

>> Zatem jestem zawodowcem jak stopińdziesiąt...

> Mały teścik na zawodowstwo :
> Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki..
> Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?

Odpowiedzi są dwie: ta, co chcesz dostać - biorę lampę i prawdziwa - nie
biorę lampy, a zamiast stałek biorę 24-70. W zależności od klientów
robię materiał ''poprawny i wyraźny'' albo taki, że wstyd pokazać.

No to na zawodowstwo nie masz szans. I nie mam na myśli kwestii 24-70
kontra stałki.
Widzisz , dla zawodowca ważne jest żeby zdjęcia NIEZALEŻNIE OD
WARUNKÓW były co najmniej poprawne.
Ustaw balans bieli mając plan oświetlony świetlówkami od sasa do lasa.
Teoretycznie można prostować wycinkami w szopie , ale to jest robota
katorżnicza.
Pozdro Marcin

162 Data: Czerwiec 17 2010 23:44:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Mały teścik na zawodowstwo :
Idziesz focić ślub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne stałki.
Zabierasz jeszcze lampę błyskową czy nie ?
Odpowiedzi są dwie: ta, co chcesz dostać - biorę lampę i prawdziwa - nie
biorę lampy, a zamiast stałek biorę 24-70. W zależności od klientów
robię materiał ''poprawny i wyraźny'' albo taki, że wstyd pokazać.

No to na zawodowstwo nie masz szans. I nie mam na myśli kwestii 24-70
kontra stałki.

I co, cofniesz mi dyplomik? :)
Na ślubne zawodowstwo nie mam szans, istotnie, to zbyt głupi dział fotografii żeby mi się chciało to robić regularnie.

Widzisz , dla zawodowca ważne jest żeby zdjęcia NIEZALEŻNIE OD
WARUNKÓW były co najmniej poprawne.

Łał, naprawdę?

Ustaw balans bieli mając plan oświetlony świetlówkami od sasa do lasa.
Teoretycznie można prostować wycinkami w szopie , ale to jest robota
katorżnicza.

Przypierdalający się do mnie dziadku,

Po pierwsze, zdjęcia ślubne z dominującym światłem lampy są do dupy i nie ma na to żadnej rady. Lampy używa się jej obecnie tam, gdzie inaczej się nie da, czyli już prawie nigdzie.

Odwołam wszystko, jeśli zobaczę choć jedno zdjęcie z kościoła robione na dominującej lampie, które jest po prostu ładne i naturalne.

Po drugie jeśli ktoś zajmuje się balansem bieli podczas zdjęć ślubnych to powinien sobie dać spokój, bo oznacza to tyle, że klienta nie szanuje. Od tego są rawy i czas po zdjęciach, przy skalibrowanym monitorze.

Po trzecie, zdradziłeś swą naturę dziadka pitoląc o katorgach (a wcześniej na wiele innych tematów). Przywracanie balansu bieli przy mieszanym świetle to trzy minuty góra, ale trzeba myszą umieć się posługiwać. To że ty nie umiesz, nie znaczy, że dla innych jest to katorga.

Po czwarte wreszcie, mógłbyś się w końcu obrazić i przestać dopierdzielać się do każdego mojego posta? Kompleks jakiś masz czy co? Następny z zespołem ''nowe jest głupie?''
Dzizas, i tacy ludzie będą głosować pojutrze...
Idź chłopie w spokoju w swoją stronę, wrzuć mnie do kf czy co...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wymyśliłem patent na pomniki, co korpusy są stałe, a tylko głowy się zmienia/

163 Data: Czerwiec 17 2010 15:10:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 17 Cze, 23:44, Janko Muzykant  wrote:

 pisze:

>>> Ma�y te�cik na zawodowstwo :
>>> Idziesz foci� �lub. Masz do dyspozycji 5DMkII , trzy jasne sta�ki.
>>> Zabierasz jeszcze lamp� b�yskow� czy nie ?
>> Odpowiedzi sďż˝ dwie: ta, co chcesz dostaďż˝ - biorďż˝ lampďż˝ i prawdziwa - nie
>> bior� lampy, a zamiast sta�ek bior� 24-70. W zale�no�ci od klient�w
>> robi� materia� ''poprawny i wyra�ny'' albo taki, �e wstyd pokaza�.

> No to na zawodowstwo nie masz szans. I nie mam na my�li kwestii 24-70
> kontra sta�ki.

I co, cofniesz mi dyplomik? :)
Na �lubne zawodowstwo nie mam szans, istotnie, to zbyt g�upi dzia�
fotografii �eby mi si� chcia�o to robi� regularnie.

> Widzisz , dla zawodowca wa�ne jest �eby zdj�cia NIEZALE�NIE OD
> WARUNK�W by�y co najmniej poprawne.

�a�, naprawd�?

> Ustaw balans bieli maj�c plan o�wietlony �wietl�wkami od sasa do lasa.
> Teoretycznie mo�na prostowa� wycinkami w szopie , ale to jest robota
> kator�nicza.

Przypierdalaj�cy si� do mnie dziadku,

Po pierwsze, zdj�cia �lubne z dominuj�cym �wiat�em lampy s� do dupy i
nie ma na to �adnej rady. Lampy u�ywa si� jej obecnie tam, gdzie inaczej
siďż˝ nie da, czyli juďż˝ prawie nigdzie.

Odwo�am wszystko, je�li zobacz� cho� jedno zdj�cie z ko�cio�a robione na
dominuj�cej lampie, kt�re jest po prostu �adne i naturalne.

Po drugie je�li kto� zajmuje si� balansem bieli podczas zdj�� �lubnych
to powinien sobie da� spok�j, bo oznacza to tyle, �e klienta nie
szanuje. Od tego s� rawy i czas po zdj�ciach, przy skalibrowanym monitorze.

Po trzecie, zdradzi�e� sw� natur� dziadka pitol�c o katorgach (a
wcze�niej na wiele innych temat�w). Przywracanie balansu bieli przy
mieszanym �wietle to trzy minuty g�ra, ale trzeba mysz� umie� si�
pos�ugiwa�. To �e ty nie umiesz, nie znaczy, �e dla innych jest to katorga.

Po czwarte wreszcie, m�g�by� si� w ko�cu obrazi� i przesta�
dopierdziela� si� do ka�dego mojego posta? Kompleks jaki� masz czy co?
Nast�pny z zespo�em ''nowe jest g�upie?''
Dzizas, i tacy ludzie b�d� g�osowa� pojutrze...
Id� ch�opie w spokoju w swoj� stron�, wrzu� mnie do kf czy co...

--
pozdrawia Adam
r�ne takie tam:www.smialek.prv.pl
/wymy�li�em patent na pomniki, co korpusy s� sta�e, a tylko g�owy si�
zmienia/

Przepraszam , ale to jest po prosu nieczytelne
Pozdro Marcin

164 Data: Czerwiec 18 2010 00:15:19
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Przepraszam , ale to jest po prosu nieczytelne

No to już nie moja wina.
Sorry za ostry ton, ale pomyliłem Cię z tym drugim. Macie niestety podobny sposób pisania, ale mój kredyt cierpliwości jest duży, jeszcze go nie przekroczyłeś :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jestem błędem statystycznym, ale szczęśliwym/

165 Data: Czerwiec 18 2010 00:45:12
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia Thu, 17 Jun 2010 15:10:26 -0700 (PDT),  napisał(a):



Przepraszam , ale to jest po prosu nieczytelne
Pozdro Marcin

Nie, nie jest. Czytnik ci spitolił tekst. A swoją drogą, na pewno miałeś
jakiś powód, żeby zacytować cały tekst i dokleić swojego jednolinijkowca?

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."

166 Data: Czerwiec 17 2010 15:49:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 00:45, Andrzej Libiszewski
wrote:

Nie, nie jest. Czytnik ci spitolił tekst. A swoją drogą, na pewno miałeś
jakiś powód, żeby zacytować cały tekst i dokleić swojego jednolinijkowca?


Możliwe- czytam grupę przez Google. A skoro z Jankiem polemizuję , to
chciałbym wiedzieć co mi odpowiada.
Pozdro Marcin

167 Data: Czerwiec 18 2010 00:57:56
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia Thu, 17 Jun 2010 15:49:11 -0700 (PDT),  napisał(a):

On 18 Cze, 00:45, Andrzej Libiszewski
wrote:

Nie, nie jest. Czytnik ci spitolił tekst. A swoją drogą, na pewno miałeś
jakiś powód, żeby zacytować cały tekst i dokleić swojego jednolinijkowca?


Możliwe- czytam grupę przez Google. A skoro z Jankiem polemizuję , to
chciałbym wiedzieć co mi odpowiada.
Pozdro Marcin

No ale on ma wszystko ustawione poprawnie, więc co miałby właściwie zrobić,
żebyś mógł jego wypowiedź odczytać?

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"

168 Data: Czerwiec 18 2010 05:07:51
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 18 Cze, 00:57, Andrzej Libiszewski
wrote:


No ale on ma wszystko ustawione poprawnie, więc co miałby właściwie zrobić,
żebyś mógł jego wypowiedź odczytać?

Nie wiem co mu się przy pisaniu tej wypowiedzi poknociło , ale skoro
do tej pory pisał poprawnie a nagle widzę krzaki to coś jest nie halo..
Pozdro Marcin

169 Data: Czerwiec 10 2010 17:26:58
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-06-08 23:01,  pisze:

Klient głosuje portfelem , kupuje oczami. Ci którzy tego nie
rozumieją , polegną.

Widziałeś coś takiego jak tygodnik Angora ;). Czytuje to wybiórczo w pewnym ustronnym miejscu. Muszę Ci powiedzieć że to wizualnie totalnie leży a ma całą armię oddanych fanów. Co do tej boskiej jakości to już się chyba nie da zliczyć ile razy na pierwszej stronie Faktu czy Super Eksperssu było zdjęcie z komórki i w dodatku robione w nocy.
Podsumowując aż tak wiele na rynku się nie zmieniło, po prostu ludzie mają większą świadomość wartości usług.
Czy to jest uczciwe że idziesz do tzw. agencji reklamowej prosisz o sfotografowanie befsztyka tatarskiego w warunkach studyjnych, a facet z agencji bierz aparat, A1 białego papieru wychodzi na podjazd do firmy i wali pod chmurką. Wypala jpeg prosto z aparatu na cd i wystawia FV na zdjęcie studyjne za 75zł netto. Po prostu wielu ludzi patrząc na to co oferują niektórzy fotografowie dochodzą do wniosku że zrobią to sami równie dobrze bądź lepiej.
Oczywiście jest także cała masa profesjonalistów i oni nie narzekają, bo jak Ci wspomniano mają swoją niszę. Taką niszą z pewnością nie są śluby czy reportaże z firmowych ewentów ;).


--
Pozdrawiam,
Bartosz.

170 Data: Czerwiec 08 2010 11:00:12
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: kamil 

 wrote in message

On 7 Cze, 09:39, Janko Muzykant  wrote:
Sergiusz Rozanski pisze:

> Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na > jakimś
> evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie > ma
> możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.
PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.


Kasujesz 50.000 zlotych za sesje slubna?





Pozdarwiam
Kamil

171 Data: Czerwiec 08 2010 14:12:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 8 Cze, 12:00, "kamil"  wrote:

> PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
> Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.

Kasujesz 50.000 zlotych za sesje slubna?


Wiesz ile kosztuje atest wytrzymałościowy na konstrukcję ?

Pozdro Marcin

172 Data: Czerwiec 09 2010 06:23:45
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

On 8 Cze, 12:00, "kamil"  wrote:

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Kasujesz 50.000 zlotych za sesje slubna?


Wiesz ile kosztuje atest wytrzymałościowy na konstrukcję ?

A no to jest oczywiste, my tu wszyscy często pstrykamy zdjęcie za 2 tysiące do atestu na wytrzymałość konstrukcji :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/rozmieniam się na drobne, bo grubych wszyscy się boją i nikt nie ma wydać/

173 Data: Czerwiec 08 2010 13:10:22
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik <dagon0> napisał

> Potrzeba chwili, jak nie chcesz mieć pleców innych "fotografów", a na > jakimś
> evencie ich pełno, i objąć całą scene 1 kliknięciem, bo na panoramę nie > ma
> możliwości, to musisz wyjść przed nich i wkręcić coś szerokiego ;)

Ilość fotografów wkrótce się zmniejszy :)

A wtedy stawki wzrosną.
PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Jeszcze coś mi się przypomniało, bo co drugi dzień otrzymuję tego reklamówkę.
Mówisz dwa koła za zdjęcie ? No fajnie, żyć nie umierać. Tylko kto przytomny na umyśle da nawet dziesiątą część za sztukę zdjęcia ? Np. gdy ma packshotowe zlecenie ?
Reklama, która przychodzi mi non-stop to kombajn zwany PackShot Creator. All-in-one, dodatkowo 3D za jakieś 3500 Euro. To teraz. Jak Chińczyki zaczną to tłuc w wersji light to będzie kosztowało tyle samo ale w złotych. W konkurencji do tego nie starczy na zamortyzowanie dobrego sprzętu.

Jedyny wycinek fotografii jaki pozostanie poza mozliwościami firm to będą fotografie dużych obiektów w studiach gabarytów hangaru. Już nawet inscenizację livingroomu (czy podobną) można zrobić sobie na miejscu. Ale to wszystko nie jest robota dla wolnych strzelców.

Niestety, skończyły się czasy gdy sprawny rzemieślnik, czy artysta dorabiający rzemiosłem mógł liczyć na zlecenia, z których dało się jako-tako wyżyć.
Fotografia przestała być tajemnicą dla profana, reporterkę wykosi komórka, packshoty wykoszą kombajny i pozamiatane.

adam

174 Data: Czerwiec 08 2010 14:16:28
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 8 Cze, 13:10, "adam"
 wrote:
..

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

a za zdjęcie ? No fajnie, żyć nie umierać. Tylko kto przytomny
na umyśle da nawet dziesiątą część za sztukę zdjęcia ? Np.. gdy ma
packshotowe zlecenie ?


Ja nie mówię " za zdjęcie" Ja mówię "koszt wykonania zdjęcia". Plus
marża czyli zarobek fotografa. Czujesz różnicę ?
PS Render byłby dwukrotnie droższy. I w dodatku czasowo nieopłacalny.
Pozdro Marcin

175 Data: Czerwiec 09 2010 00:58:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik <dagon0> napisał

PS Wykonanie zdjęcia kosztuje jakieś 2 Kzł.
Klient przyzwyczajony jest do stawki 50zł/fotka.
Jaki wniosek ? Klient nie dostanie zdjęć.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

a za zdjęcie ? No fajnie, żyć nie umierać. Tylko kto przytomny
na umyśle da nawet dziesiątą część za sztukę zdjęcia ? Np. gdy ma
packshotowe zlecenie ?


Ja nie mówię " za zdjęcie" Ja mówię "koszt wykonania zdjęcia". Plus
marża czyli zarobek fotografa. Czujesz różnicę ?
PS Render byłby dwukrotnie droższy. I w dodatku czasowo nieopłacalny.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

OK, rozumiem, ale to oznacza, że mówisz o nieco "poważniejszym" wycinku rynku w którym najpóźniej (jeśli wogóle) zacznie się liczykrupstwo.
Mam wrażenie, że to świat dużo bardziej hermetyczny - coś w rodzaju relacji jakie różnią Fiata i Bentleya.
Tam gdzie Fiat będzie już musiał szukać pola do cięć, Bentley jeszcze podniesie poprzeczkę, czy nie tak ?

Jeśli tak, to przypuszczam, że rozterki, które dziś trafiają w duży wycinek branży do tej jej części nie dotrą wogóle.

adam

176 Data: Czerwiec 07 2010 09:21:40
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Mon, 07 Jun 2010 00:18:01 +0200, Dariusz Zygmunt
 wrote:

Ostatnio w lokalnej gazecie uderzyło mnie na jednym zdjęciu to, że osoby
stojące w centrum kadru są "odchudzone" natomiast te przy brzegu mają
normalne "wymiary". Po przyjrzeniu się doszedłem do wniosku, że zdjęcie
zrobione było bardzo krótką ogniskową co rozciągnęło postaci z brzegu kadru,
żeby więc pozbyć się tego efektu zdjęcie zostało przeskalowane w poziomie 
:-)
Podsumowując - nie ma znaczenia czy zdjęcie zrobione jest małpką czy
NikonoHasselbladCannonem, w gazecie i tak je zniszczą - skoro tak to ... po
co przepłacać?
Tjaaaaaa, widziałeś komórkę z bardzo krótką ogniskową, która by
automatycznie nie korygowała podstawowych wad obiektywu.
To właśnie wskazuje na ,,profi'' co se fundnął szeroki kąt/rybie oko i
nie obrobił zdjęcia bo nie chciał/nie zapłacono mu za to/nie potrafił
i trafiło to w ręce wanna-be ,,grafika''. I będzie później narzekał że
mu nie zapłacono za unikalne ,,dzieło''. Bo gdyby to był
amator-komórkator/małpiator to już producent aparatu zadbał o to aby
tylko to wydrukować i było git. Już widzę ten tłum profi z
Hasselbladami biegnącymi na lokalne wyderzenie klasy mecz 7ej ligi
między drużynami Pipidówy Dolnej z Myszykiszkami.
Innymi słowy - zejdź proszę na ziemię i stosuj środki adekwatne do
potrzeb. Wymaganie jakości przekraczającej możliwości komórki/małpki w
gazetach typu Głos Myszykiszek w 99,99% jest fanaberią.
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

177 Data: Czerwiec 08 2010 20:23:17
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-06 23:14:38 +0200, macko  said:

bo jego zdjecia sa tansze co odbija sie na cenie gazety

Zdjęcia w gazecie kosztują najmniej. I żeby miały realny wpływ na ostateczną cenę gazety, musiałyby kosztować tek po 10k zł od sztuki. Chyba że gazeta ukazuje się w 500 egzemlarzach.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

178 Data: Czerwiec 08 2010 21:19:04
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

In article
 JA  wrote:

On 2010-06-06 23:14:38 +0200, macko  said:

> bo jego zdjecia sa tansze co odbija sie na cenie gazety

Zdjęcia w gazecie kosztują najmniej. I żeby miały realny wpływ na
ostateczną cenę gazety, musiałyby kosztować tek po 10k zł od sztuki.
Chyba że gazeta ukazuje się w 500 egzemlarzach.

No, ale tak to dziala.
Wierszowki tez sa dziadowskie.

TA

179 Data: Czerwiec 08 2010 21:38:35
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-08 21:19:04 +0200,  said:

bo jego zdjecia sa tansze co odbija sie na cenie gazety

Zdjęcia w gazecie kosztują najmniej. I żeby miały realny wpływ na
ostateczną cenę gazety, musiałyby kosztować tek po 10k zł od sztuki.
Chyba że gazeta ukazuje się w 500 egzemlarzach.

No, ale tak to dziala.
Wierszowki tez sa dziadowskie.

Ale przyczyna jest inna.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

180 Data: Czerwiec 21 2010 22:45:24
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Dyjor 

KrzysztofK wrote:

nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo
na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.

Pamietaj, że gówniane zdjęcia z Wyborczej
(nie mylić z dobrymi reporterami - chodzi o ten szajs robiony
małpą przez różnych "redaktorów") zadowalają wydawce lokalnej gazety
az zanadto, kiedy akurat nikogo z krewnych i znajomych królika
nie było z małpą lub komórką na miejscu jakieś zdarzenia
(i musial brac z agencji).
A jak był i fote zrobil  to dla człowieka, który normalnie
nie sprzedaje zdjęć 50 zł to już kosmos - szczegolnie na prowincji!

gorsze jest to że ludzie widzą to gówno w prasie nawet w magazynach kolorowych i sądzą ze tak trzeba fotografować.

Niestety ale większość magazynów podróżniczych publikuje straszny szajs.

181 Data: Czerwiec 06 2010 21:37:03
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Tomek 

W dniu 2010-06-06 19:48,  pisze:

Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje jaka
ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi 200-250zl za 3
zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka, internet). Tzn. w
zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu w tej firmie...
Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...
TA



Sprzęt coraz tańszy i lepszy to i fotografów więcej. Zresztą co to za filozofia pstryknąć fotkę do gazety  cyfrówką. Sprzedaż gazet też poleciała w dół więc nie ma się co dziwić że i ceny za fotografie spadły.


Tomek

182 Data: Czerwiec 07 2010 01:49:52
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Zygmunt M. Zarzecki 


Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje jaka
ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi 200-250zl za 3
zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka, internet). Tzn. w
zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu w tej firmie...
Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...

Ale komu się żalisz?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

183 Data: Czerwiec 07 2010 08:46:10
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.

No właśnie, takie jest życie. W życiu trzeba mieć nie tylko plan B, ale i C, D, E...

A ten okręt tonie, radzę skorzystać z szalupy, póki są.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dojrzałość następuje z chwilą, gdy kończy się chemia, a zaczyna fizyka/

184 Data: Czerwiec 07 2010 07:38:47
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 07.06.2010 Janko Muzykant  napisał/a:

 pisze:
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.

No właśnie, takie jest życie. W życiu trzeba mieć nie tylko plan B, ale
i C, D, E...

A ten okręt tonie, radzę skorzystać z szalupy, póki są.

Zawsze jest jakaś szalupa i od zawsze on tonie :)

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

185 Data: Czerwiec 07 2010 09:44:33
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Sergiusz Rozanski pisze:

Zawsze jest jakaś szalupa i od zawsze on tonie :)

Nie, on konkretnie tonie jak zatonął np. rynek maszyn do pisania w latach dziewięćdziesiątych czy w tej chwili przenośnych odtwarzaczy mp3. Za pięć lat to samo spotka najmniejsze kompakty na rzecz komórek (choć może tu bezwładność będzie większa).
Ustabilizuje się niewielka ilość fotografów zawodowych, ale to będzie raczej kiepskawy interes, do tego ciągle podgryzany przez młodych, naiwnych.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/każdy z nas ma jakiegoś pieprzyka, którego wolałby nie mieć/

186 Data: Czerwiec 07 2010 09:52:56
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

A ja się zapytam jeszcze o jedno - na co komu w reporterce ten wypasiony sprzęt? Czym się będą różnić zdjęcia z Canona 550 od 1Dcośtam z imprezy dobroczynnej ''zbieramy na kiełbasę dla jamnika''? Zaryzykowałbym więcej - czym się będą różnić takie z szerokiego kompakta z zafiksowanym focusem?

Aż chciałbym powiedzieć, że to samo (już bez tego kompakta) dotyczy ślubów, ale się zacznie...
Tak, wiem - prestiż. Ale to się da załatwić przez tuning obudowy - jakie oczekiwania, takie działania :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jeśli czegoś nie rozumiesz to najlepiej napisz ''to jest czysta demagogia!''/

187 Data: Czerwiec 07 2010 23:09:57
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dominik 

On 2010-06-07 09:52, Janko Muzykant wrote:

A ja się zapytam jeszcze o jedno - na co komu w reporterce ten wypasiony
sprzęt? Czym się będą różnić zdjęcia z Canona 550 od 1Dcośtam z imprezy
dobroczynnej ''zbieramy na kiełbasę dla jamnika''?

Zrobiłeś fajne założenie - tzn. że zawsze będą optymalne warunki
zdjęciowe. Wyjątkowo optymistyczne :)
Sęk w tym, że na takiej imprezie zrobi cały tłum takie zdjęcie.
Profesjonalista wtedy powinien zadbać o to by zrobić ujęcie lepsze od
całej tej bandy. Czyli powinien zabrać coś długiego, może nawet z TC, mieć
w zapasie detali oraz zakresu tonalnego. Na sam koniec w miarę porządnie z
tego wyciągnąć softem wszelkie możliwości.

Owszem optymalnych warunków jest sporo. Słabe zdjęcia wtedy może będą
dorównywać tym najlepszym gdy ciemno, gdy daleko i wysokie iso. Ale nie
myśl, że jak jest upalny dzień i taka sobie impreza to profesjonalista nie
zrobi z tego czegoś lepszego (jeśli chce, jeśli ma czym i opłaca się mu to).


Zaryzykowałbym więcej
- czym się będą różnić takie z szerokiego kompakta z zafiksowanym focusem?

Powiekszasz dystans :)
Im więcej odejmujesz tym robi się śmieszniej.
Profesjonalny korpus to nie tylko sama matryca, ale też i uszczelnienia,
magnezowe body i trwała migawka. Nie strzeli z dnia na dzień, nie naleci
parą po deszczu i nie rozbije się jak się w tym deszczu wywalisz. No i
oczywiście profesjonalne korpusy mają więcej takich opcji, jak choćby
podwójne sloty pamięci, lepszy tryb seryjny i AF na lepszym poziomie.
Sprowadzając do optymalnych warunków możesz sobie generalizować.


Aż chciałbym powiedzieć, że to samo (już bez tego kompakta) dotyczy
ślubów, ale się zacznie...

Jakoś jednak wciąż jest różnica pomiędzy kompaktami, a niekompaktami :)


Tak, wiem - prestiż. Ale to się da załatwić przez tuning obudowy - jakie
oczekiwania, takie działania :)

Jeśli klient będzie zadowolony to można mu zrobić sesję i pinholem. No ale
większoć nie będzie, chyba że ma fotografa za darmo, najlepiej jako
piątego, bo trzech pozostałych ma wypaśne lustra ;)


--
      _[_]_
       (")              dominik, gg:919564
   `-- ( : )-- '       http://www.dominik.net.pl
     (  :  )
   ""`-...-'""   jgs

188 Data: Czerwiec 07 2010 23:31:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"dominik"  napisał:

A ja się zapytam jeszcze o jedno - na co komu w reporterce ten wypasiony
sprzęt? Czym się będą różnić zdjęcia z Canona 550 od 1Dcośtam z imprezy
dobroczynnej ''zbieramy na kiełbasę dla jamnika''?

Zrobiłeś fajne założenie - tzn. że zawsze będą optymalne warunki
zdjęciowe. Wyjątkowo optymistyczne :)
Sęk w tym, że na takiej imprezie zrobi cały tłum takie zdjęcie.
Profesjonalista wtedy powinien zadbać o to by zrobić ujęcie lepsze od
całej tej bandy. Czyli powinien zabrać coś długiego, może nawet z TC, mieć
w zapasie detali oraz zakresu tonalnego. Na sam koniec w miarę porządnie z
tego wyciągnąć softem wszelkie możliwości.
[...]

Załóżmy że faktycznie zrobi lepsze. Pozostaje pytanie, czy różnica w jakości zdjęcia będzie dla klienta istotna - na tyle istotna, aby warto było zapłacić profesjonaliście zamiast  zdjęcia dostanego lub kupionego za grosze od amatora.
Pamiętam, jak kilka lat temu na jednym ze szkoleń uczono mnie, że zastosowane rozwiązanie wcale nie musi być najlepsze - musi być wystarczająco dobre do spełnienia postawionych wymagań. I prawda ta dotyczy również fotografii zamawianych przez redakcje.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

189 Data: Czerwiec 08 2010 01:03:31
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dominik 

On 2010-06-07 23:31, Marek Wyszomirski wrote:

Załóżmy że faktycznie zrobi lepsze. Pozostaje pytanie, czy różnica w
jakości zdjęcia będzie dla klienta istotna - na tyle istotna, aby warto
było zapłacić profesjonaliście zamiast  zdjęcia dostanego lub kupionego
za grosze od amatora.

To już sobie wydawca musi przekalkulować :) Pewnie często skusi się na
tanią opcję. W trudniejszych warunkach może nie być wyboru.


Pamiętam, jak kilka lat temu na jednym ze szkoleń uczono mnie, że
zastosowane rozwiązanie wcale nie musi być najlepsze - musi być
wystarczająco dobre do spełnienia postawionych wymagań. I prawda ta
dotyczy również fotografii zamawianych przez redakcje.

Zamawianych z festynów w pełnym słonku to i owszem.
A pamiętasz buta w Busha? Nawet marki kwiczały, ale kilka zdjęć jest.
Amator nie miałby szans nawet :D

--
      _[_]_
       (")              dominik, gg:919564
   `-- ( : )-- '       http://www.dominik.net.pl
     (  :  )
   ""`-...-'""   jgs

190 Data: Czerwiec 08 2010 08:04:45
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Jewuła 

....

Pamiętam, jak kilka lat temu na jednym ze szkoleń uczono mnie, że
zastosowane rozwiązanie wcale nie musi być najlepsze - musi być
wystarczająco dobre do spełnienia postawionych wymagań. I prawda ta
dotyczy również fotografii zamawianych przez redakcje.

Zamawianych z festynów w pełnym słonku to i owszem.

Tak jest w kazdej branzy i w kazdym wypadku.
99% klientow potrzebuje jakosci "wystarczajacej"
i nie zaplaci ani grosza za "wyzsza".

A pamiętasz buta w Busha? Nawet marki kwiczały, ale kilka zdjęć jest.
Amator nie miałby szans nawet :D

Bo by tam sie nie znalazl i to wszystko.
Trafilo sie jak slepej kurze ziarno.

q

191 Data: Czerwiec 08 2010 22:32:07
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 

"dominik"  napisał:

> Załóżmy że faktycznie zrobi lepsze. Pozostaje pytanie, czy różnica w
> jakości zdjęcia będzie dla klienta istotna - na tyle istotna, aby warto
> było zapłacić profesjonaliście zamiast  zdjęcia dostanego lub kupionego
> za grosze od amatora.

To już sobie wydawca musi przekalkulować :) Pewnie często skusi się na
tanią opcję. W trudniejszych warunkach może nie być wyboru.

Ma jeszcze jeden wybór - puścić sam artykuł bez zdjęcia. Ale - nawet jeśli
taką ewentualnoć wykluczyć - jak często mamy do czynienia z sytuacją, gdy
nieprofesjonalista nie ejst w stanie zrobić zdjećia ze względów
technicznych? Obstawiam, ze doć rzadko. Dużo częściej juz amatorzy są
eliminowani ze względów prawnych (wymóg akredytacji).


> Pamiętam, jak kilka lat temu na jednym ze szkoleń uczono mnie, że
> zastosowane rozwiązanie wcale nie musi być najlepsze - musi być
> wystarczająco dobre do spełnienia postawionych wymagań. I prawda ta
> dotyczy również fotografii zamawianych przez redakcje.

Zamawianych z festynów w pełnym słonku to i owszem.
A pamiętasz buta w Busha? Nawet marki kwiczały, ale kilka zdjęć jest.
Amator nie miałby szans nawet :D


Sądzę, że gdyby był na miejscu miałby jednak szanse - aczkolwiek przyznaję,
ze niewielkie - musiałby mieć dużo szczęścia.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

192 Data: Czerwiec 08 2010 22:51:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-08 22:32:07 +0200, "Marek Wyszomirski"  said:

Dużo częściej juz amatorzy są
eliminowani ze względów prawnych (wymóg akredytacji).
Dokładnie.
Amator z reporterki jest eliminowany tylko możliwościami.
Albo się boi i na wojnę nie pojedzie, albo nie ma kasy na podróż, czy sprzęt, albo akredytacji.
Wszystko inne leży przed amatorem, tylko brać.


Pamiętam, jak kilka lat temu na jednym ze szkoleń uczono mnie, że
zastosowane rozwiązanie wcale nie musi być najlepsze - musi być
wystarczająco dobre do spełnienia postawionych wymagań. I prawda ta
dotyczy również fotografii zamawianych przez redakcje.

Zamawianych z festynów w pełnym słonku to i owszem.
A pamiętasz buta w Busha? Nawet marki kwiczały, ale kilka zdjęć jest.
Amator nie miałby szans nawet :D


Sądzę, że gdyby był na miejscu miałby jednak szanse - aczkolwiek przyznaję,
ze niewielkie - musiałby mieć dużo szczęścia.
Już samo bycie tam byłoby szczęściem.


Ale jest jeszcze inny aspekt.
Pamiętam jak sprzedałem zdjęcia za Busha seniora I wojna iracka. Wszystkie które miałem z tygodniowego pobytu w Libii. Bo akurat z komuny byłem z dostawą jakiegoś złomu na budowę cukrowni.
Były zdjęcia piasków i facetów w szarawarach. To wystarczyło.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

193 Data: Czerwiec 08 2010 08:30:17
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

dominik pisze:

A ja się zapytam jeszcze o jedno - na co komu w reporterce ten wypasiony
sprzęt? Czym się będą różnić zdjęcia z Canona 550 od 1Dcośtam z imprezy
dobroczynnej ''zbieramy na kiełbasę dla jamnika''?

Zrobiłeś fajne założenie - tzn. że zawsze będą optymalne warunki
zdjęciowe. Wyjątkowo optymistyczne :)

Halo, przespałeś ostatnie pięć lat?
3200iso z 550d, bez gmerania z trybu auto:
http://pliki.optyczne.pl/C550D/c550d_fot27.JPG
Może być lepiej? Może. Tylko po co?

Sęk w tym, że na takiej imprezie zrobi cały tłum takie zdjęcie.
Profesjonalista wtedy powinien zadbać o to by zrobić ujęcie lepsze od
całej tej bandy.

To niech nauczy się refleksu i wielowymiarowej symulacji kadru, bo dziś dobre zdjęcie będzie się różnić już tylko kadrem, a nie sprzętem.

Owszem optymalnych warunków jest sporo. Słabe zdjęcia wtedy może będą
dorównywać tym najlepszym gdy ciemno, gdy daleko i wysokie iso. Ale nie
myśl, że jak jest upalny dzień i taka sobie impreza to profesjonalista nie
zrobi z tego czegoś lepszego (jeśli chce, jeśli ma czym i opłaca się mu to).

Oj, chyba pierwsze Sony wciąż Ci świat przysłania :)

Zaryzykowałbym więcej
- czym się będą różnić takie z szerokiego kompakta z zafiksowanym focusem?

Powiekszasz dystans :)
Im więcej odejmujesz tym robi się śmieszniej.

No to po bandzie - komórka:
http://grejt.grejt.pl/temp/komorka.jpg
Owszem, tam już wymagane są warunki, bo to już hadrcore. Ale jak widać, to jeszcze nie aparat, a już wymiana tego na cokolwiek innego nie ma sensu. Że małe? Po co większe? Takie się pokazuje w sieci, takie drukuje w codziennych gazetach.

Profesjonalny korpus to nie tylko sama matryca, ale też i uszczelnienia,
magnezowe body i trwała migawka.

Po co to komu jak aparat kosztuje kilkaset złotych? Sporo zdjęć w gazetach, zwłaszcza w branżówkach, pstrykana jest przez dziennikarzy jakimś kompaktem, jak już zrobią wywiad. 550D to też nie majątek, po roku kupi się następny model.

Nie strzeli z dnia na dzień, nie naleci
parą po deszczu i nie rozbije się jak się w tym deszczu wywalisz. No i
oczywiście profesjonalne korpusy mają więcej takich opcji, jak choćby
podwójne sloty pamięci, lepszy tryb seryjny i AF na lepszym poziomie.

Lepszy af to potrzebny jest w penie, a 3 klatki na sekundę nagle zrobiło się za mało...

Tak, wiem - prestiż. Ale to się da załatwić przez tuning obudowy - jakie
oczekiwania, takie działania :)

Jeśli klient będzie zadowolony to można mu zrobić sesję i pinholem. No ale
większość nie będzie, chyba że ma fotografa za darmo, najlepiej jako
piątego, bo trzech pozostałych ma wypaśne lustra ;)

Otóż klient będzie zadowolony nawet z pinhola, bo dostaje gówno z wypasionego sprzętu i nie zdaje sobie z tego sprawy (dowód - prawie każda galeria ślubna).


--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/amerykańscy naukowcy odkryli, że stres jest niezdrowy/

194 Data: Czerwiec 08 2010 22:36:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J-L-F 


Otóż klient będzie zadowolony nawet z pinhola, bo dostaje gówno z wypasionego sprzętu i nie zdaje sobie z tego sprawy (dowód - prawie każda galeria ślubna).

Aleś się uwziął na te galerie ślubne :-)
W tym, że klient nie wychodzi poza poziom gówna, jest nasza szansa, inaczej wszyscy musielibyśmy być na poziomie Leonarda da Vinci - ;-(

195 Data: Czerwiec 08 2010 22:53:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: JA 

On 2010-06-08 22:36:38 +0200, J-L-F  said:

W tym, że klient nie wychodzi poza poziom gówna, jest nasza szansa, inaczej wszyscy musielibyśmy być na poziomie Leonarda da Vinci - ;-(

Rzetelne rzemiosło by wystarczyło. W wielu sytuacjach klient więcej nie wymaga, ale już nie wie jak wygląda rzetelne rzemiosło.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

196 Data: Czerwiec 09 2010 00:58:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik "Janko Muzykant" napisał

No to po bandzie - komórka:
http://grejt.grejt.pl/temp/komorka.jpg
Owszem, tam już wymagane są warunki, bo to już hadrcore. Ale jak widać, to jeszcze nie aparat, a już wymiana tego na cokolwiek innego nie ma sensu. Że małe? Po co większe? Takie się pokazuje w sieci, takie drukuje w codziennych gazetach.

Dokładnie.
Tyle, że do pracy to nadal za wolne.

Lepszy af to potrzebny jest w penie, a 3 klatki na sekundę nagle zrobiło się za mało...

Tak było jak się przesiadłem z 20D na 40D - oooo, super, więcej kl/s - potem się okazało, że 20D było jak-w-sam-raz, tego szybszego trybu w 40D nie dało się używać.
No, może na wojnie.

adam

197 Data: Czerwiec 10 2010 14:31:43
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: kamil 



"adam"  wrote in message

Tak było jak się przesiadłem z 20D na 40D - oooo, super, więcej kl/s - potem się okazało, że 20D było jak-w-sam-raz, tego szybszego trybu w 40D nie dało się używać.
No, może na wojnie.

Jak oni wszyscy robili te zdjecia analogowymi manualami na wojnach? Film trzeba bylo recznie przewijac i wymieniac co chwile rolki przeciez.




Pozdrawiam
kamil

198 Data: Czerwiec 10 2010 16:12:46
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: gebi 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości "adam"  wrote in message


Tak było jak się przesiadłem z 20D na 40D - oooo, super, więcej kl/s - potem się okazało, że 20D było jak-w-sam-raz, tego szybszego trybu w 40D nie dało się używać.
No, może na wojnie.
Jak oni wszyscy robili te zdjecia analogowymi manualami na wojnach? Film trzeba bylo recznie przewijac i wymieniac co chwile rolki przeciez.
Kiedyś wolniej strzelali... Amunicja była droga... :-)

199 Data: Czerwiec 10 2010 13:38:10
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: dagon0@vp.pl 

On 10 Cze, 16:12, "gebi"  wrote:

Użytkownik "kamil"  napisał w   wrote in message



>> Tak było jak się przesiadłem z 20D na 40D - oooo, super, więcej kl/s - potem
>> się okazało, że 20D było jak-w-sam-raz, tego szybszego trybu w 40D nie dało
>> się używać.
>> No, może na wojnie.
>Jak oni wszyscy robili te zdjecia analogowymi manualami na wojnach? Film trzeba
>bylo recznie przewijac i wymieniac co chwile rolki przeciez.

Dwanaście klatek na sekundę nie wystarczy i 250 zdjęć bez zapychania
"bufora" ?

Kiedyś wolniej strzelali... Amunicja była droga... :-)

Kiedyś strzelali dużo szybciej i częściej niż dziś.
Dziś tak naprawdę wystarczy kilka klatek w serii .. żeby wybrać
najlepszą.
Dziś strzela się mało , ale dokładniej.
Oczywiście jest jeszcze jeden problem. Tam gdzie się naprawdę strzela
a nie wali w powietrze , reporterów się po prostu nie wpuszcza.

Pozdro Marcin

200 Data: Czerwiec 07 2010 09:58:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Sergiusz Rozanski pisze:
Zawsze jest jakaś szalupa i od zawsze on tonie :)
Nie, on konkretnie tonie jak zatonął np. rynek maszyn do pisania w latach dziewięćdziesiątych czy w tej chwili przenośnych odtwarzaczy mp3. Za pięć lat to samo spotka najmniejsze kompakty na rzecz komórek (choć może tu bezwładność będzie większa).
Ustabilizuje się niewielka ilość fotografów zawodowych, ale to będzie raczej kiepskawy interes, do tego ciągle podgryzany przez młodych,
naiwnych.

A bo to jest tak, ze w kazdej branzy trzeba miec przede wszystkim
jakis dobry pomysl do zrealizowania a potem wlozyc sporo pracy
i go zrealizowac. W fotografii tez.

AHA - "kupie luszczanke i zostane fotografem" to nie jest ten pomysl
o ktorym pisze powyzej ;)

q

201 Data: Czerwiec 07 2010 09:03:03
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Grzegorz Krukowski 

I jak myślisz, jak, coraz rzadziej kupujący prasę obywatelę, zareagują
na podwyżkę ceny gazety z np. 1 zł, na 1,2 zł (szczególnie wobec
darmowej konkurencji) aby fotograf był zadowolony. Tym bardziej, że to
zdjęcie pełni rolę wisienki na torcie, choć w rzeczywistości wisienka
jest podłej jakości.

--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

202 Data: Czerwiec 07 2010 08:55:40
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

A kto jeszcze kupuje gazety? to takie nieekologiczne... ;)
Marx

203 Data: Czerwiec 07 2010 10:02:08
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: crazy bejbi 

W dniu 2010-06-06 19:48,  pisze:

To juz nie wiem komu sie przewraca...

To się dzieje oczywiście w każdej branży. Zresztą wymuszane jest przez postęp cywilizacji i techniki. Zawsze tak było - była elita, która była czczona (nieważne, czy słusznie, czy nie), bo coś wiedzieli/umieli, czego nie wiedzieli/umieli inni. Potem wprowadzono automatykę, która większość rzeczy uprościła - dopuściła do MAS. I tak powstała maszyna parowa, która wyparła konie. Powstała linia produkcyjna, która zastąpiła ręczną pracę jednostkową. Wszyscy poszkodowani w wyniku postępu zawsze krzyczeli, że im się coś zabiera ...

aktualnie "wszyscy umieją robić fotki" a o takim czymś jak przysłona, czas naświetlania, czy ogniskowa nigdy nie słyszeli. I czasem faktycznie zrobią całkiem niezłe fotki ... a "zawodowcom" też się czasem zdarzą gnioty (szczególnie w szybkiej fotografii reporterskiej). 99% much nie zauważy różnicy kto wykonał fotkę do gazety.

Zresztą w podobny sposób można by stwierdzić, że artyści fotograficy wyparli (przez popularyzację i powszechność) starą sztukę malarstwa. Aparaty fotograficzne zabiły Prawdziwą Sztukę. Czyż nie ?

Rozwiązania są dwa:
1. nisza (i wtedy się robi to co się lubi, za pieniądze większe lub mniejsze)
2. produkcja masowa (idziesz w lekki hurt, zatrudniasz ludzi, tworzysz agencję. masz niewielki, ale jednak MASZ spływ na to, jakich ludzi zatrudniasz i jakie fotki wychodzą z twojej agencji. potem zaczynasz mieć renomę i niektórzy głównie duzi się zgłoszą do ciebie a nie do studenta z małpką"). Ale to podejście wymaga czasu i niejednostkowego podejścia do każdej produkcji.
3. zmieniasz zawód, a fotografie robisz dla przyjemności i traktujesz jako drogie hobby a nie jako źródło przychodu.

Wojtek

204 Data: Czerwiec 07 2010 11:30:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Henry(k) 

Dnia Mon, 07 Jun 2010 10:02:08 +0200, crazy bejbi napisał(a):

Aparaty fotograficzne zabiły Prawdziwą Sztukę. Czyż nie ?

Nie zabiły ale pomogły sprowadzić do niższego poziomu. Sztuka nadal
istnieje ale jest mało warta (nie liczę sztucznego podnoszenia jej
wartości).

Pozdrawiam,
                Henry

205 Data: Czerwiec 07 2010 12:24:26
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: crazy bejbi 

W dniu 2010-06-07 11:30, Henry(k) pisze:

Dnia Mon, 07 Jun 2010 10:02:08 +0200, crazy bejbi napisał(a):

Aparaty fotograficzne zabiły Prawdziwą Sztukę. Czyż nie ?

Nie zabiły ale pomogły sprowadzić do niższego poziomu. Sztuka nadal
istnieje ale jest mało warta (nie liczę sztucznego podnoszenia jej
wartości).

i dokładnie tak samo z fotografią ... :-) ładne fotografie też istnieją.

Wojtek

206 Data: Czerwiec 07 2010 12:32:09
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

W dniu 2010-06-07 11:30, Henry(k) pisze:
> Dnia Mon, 07 Jun 2010 10:02:08 +0200, crazy bejbi napisał(a):
>
>> Aparaty fotograficzne zabiły Prawdziwą Sztukę. Czyż nie ?
>
> Nie zabiły ale pomogły sprowadzić do niższego poziomu. Sztuka nadal
> istnieje ale jest mało warta (nie liczę sztucznego podnoszenia jej
> wartości).

i dokładnie tak samo z fotografią ... :-) ładne fotografie też istnieją.

A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.
O ile jeszcze w głowie przeciętnego człowieka tkwi przekonanie, że obraz
malowany może powiesić na ścianie (nawet jeśli to sfera marzeń z powodu braku
pieniędzy), to odnośnie fotografii wyobrażenie takie zanika.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

207 Data: Czerwiec 07 2010 19:25:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-06-07, marek augustynski  wrote:

A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.
O ile jeszcze w głowie przeciętnego człowieka tkwi przekonanie, że obraz
malowany może powiesić na ścianie (nawet jeśli to sfera marzeń z powodu braku
pieniędzy), to odnośnie fotografii wyobrażenie takie zanika.

Chyba od zawsze istniało przeświadczenie, że fotografia jest czymś
tańszym od malarstwa. Pewnie za sprawą mniej lub bardziej rzeczywistego
przekonania o dużo większym wysiłku koniecznym do namalowanie obrazka i
nierozerwalnie z fotografią związaną reprodukcyjnością.

--
Marcin

208 Data: Czerwiec 07 2010 16:35:05
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Henry(k) 

Dnia Mon, 7 Jun 2010 19:25:05 +0800, Marcin Debowski napisał(a):

Chyba od zawsze istniało przeświadczenie, że fotografia jest czymś
tańszym od malarstwa.

To nie było przeświadczenie tylko fakt. To teraz niektórzy mają
przeświadczenie że fotografia jest równa malarstwu ;-)

Pozdrawiam,
                  Henry

209 Data: Czerwiec 08 2010 09:01:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-06-07, Henry(k)  wrote:

Dnia Mon, 7 Jun 2010 19:25:05 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
Chyba od zawsze istniało przeświadczenie, że fotografia jest czymś
tańszym od malarstwa.

Przeświadczenie jest istotniejsze od faktów :)

To nie było przeświadczenie tylko fakt. To teraz niektórzy mają
przeświadczenie że fotografia jest równa malarstwu ;-)

Artystycznie czy nakładowo? :)

--
Marcin

210 Data: Czerwiec 07 2010 16:33:02
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Henry(k) 

Dnia Mon, 07 Jun 2010 12:32:09 +0200, marek augustynski napisał(a):

A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.

Myślałem że oni kupują raczej fotografie znanych artystów.

Ale co ma do tego edukacja? Prostaczkowie mają gołe ściany?

Pozdrawiam,
              Henry

211 Data: Czerwiec 07 2010 16:56:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

> A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.

Myślałem że oni kupują raczej fotografie znanych artystów.

Mówimy o kim innym

Ale co ma do tego edukacja? Prostaczkowie mają gołe ściany?

?

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

212 Data: Czerwiec 07 2010 15:03:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

marek augustynski napisał:

W dniu 2010-06-07 11:30, Henry(k) pisze:
> Dnia Mon, 07 Jun 2010 10:02:08 +0200, crazy bejbi napisał(a):
>
>> Aparaty fotograficzne zabiły Prawdziwą Sztukę. Czyż nie ?
>
> Nie zabiły ale pomogły sprowadzić do niższego poziomu. Sztuka nadal
> istnieje ale jest mało warta (nie liczę sztucznego podnoszenia jej
> wartości).
i dokładnie tak samo z fotografią ... :-) ładne fotografie też istnieją.

A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.
O ile jeszcze w głowie przeciętnego człowieka tkwi przekonanie, że obraz
malowany może powiesić na ścianie (nawet jeśli to sfera marzeń z powodu braku
pieniędzy), to odnośnie fotografii wyobrażenie takie zanika.

Mam odwrotne wrażenie - jednak dotyczy to fotografii własnej nie
artystycznej. Dzięki taniejącym kosztom odbitek/wydruków coraz
więcej ludzi powiększa sobie zdjęcia i wiesza lub daje takie wydruki
w prezencie. Do tego ludzie kupują lustrzanki - bo z takiego materiału
o wiele łatwiej zrobić znośne 20x30 czy 50x60. Czarodzieje
RAWa/PS/drukarki potrafią wycisnąć takie pliki i z komórki ale nie
wszyscy posiadają odpowiednie umiejętności - lub im się nie chce i wolą
wydać kasę na aparat.

m.

213 Data: Czerwiec 07 2010 17:16:36
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

>> i dokładnie tak samo z fotografią ... :-) ładne fotografie też
istnieją.
>
> A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.
> O ile jeszcze w głowie przeciętnego człowieka tkwi przekonanie, że
obraz
> malowany może powiesić na ścianie (nawet jeśli to sfera marzeń z
powodu braku
> pieniędzy), to odnośnie fotografii wyobrażenie takie zanika.

Mam odwrotne wrażenie - jednak dotyczy to fotografii własnej nie
artystycznej.

No wlasnie


Dzięki taniejącym kosztom odbitek/wydruków coraz
więcej ludzi powiększa sobie zdjęcia i wiesza lub daje takie wydruki
w prezencie. Do tego ludzie kupują lustrzanki - bo z takiego materiału
o wiele łatwiej zrobić znośne 20x30 czy 50x60. Czarodzieje
RAWa/PS/drukarki potrafią wycisnąć takie pliki i z komórki ale nie
wszyscy posiadają odpowiednie umiejętności - lub im się nie chce i wolą
wydać kasę na aparat.

A ile znasz osob u ktorych wisi na scianie portret fotograficzny nieznanej im
osoby, fotografia nieznanego im miejsca, przedmiotu?
Fotografia jest po prostu bardzo doslowna. Ludzie musza byc z nia zwiazani
zeby ja sobie powiesic. I to jest dokladnie to o czym mowisz.
Co do prezentow to roznie bywa... prezent nie jest czyms co znajdujesz z
wlasnej nieprzymuszonej woli. Ktos ci go daje, to inna rzecz.
Pytanie, czy np ty, bylbys w stanie kupic fotografie poniewaz najzwyklej w
swiecie ci sie podoba? Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie rodzisz...
odnoszac sie do pytania Henryka.

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

214 Data: Czerwiec 07 2010 16:14:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Mikolaj Machowski 

marek augustynski napisał:

A ile znasz osob u ktorych wisi na scianie portret fotograficzny nieznanej im
osoby, fotografia nieznanego im miejsca, przedmiotu?

Mało.

Fotografia jest po prostu bardzo doslowna. Ludzie musza byc z nia zwiazani
zeby ja sobie powiesic. I to jest dokladnie to o czym mowisz.
Co do prezentow to roznie bywa... prezent nie jest czyms co znajdujesz z
wlasnej nieprzymuszonej woli. Ktos ci go daje, to inna rzecz.
Pytanie, czy np ty, bylbys w stanie kupic fotografie poniewaz najzwyklej w
swiecie ci sie podoba?

Nie. Mam wystarczająco wiele własnych fotografii by wytapetować sobie
całe mieszkanie - nie będę kupował cudzych :)

I to jest podejście większości ludzi.

Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie rodzisz...
odnoszac sie do pytania Henryka.

Jednak głównym powodem dla którego tak nie robię jest po prostu brak
miejsca na ścianach. Wiszą tam stare zdjęcia rodzinne, dzieła znajomych
artystów i bardzo starannie wyselekcjonowane zdjęcia z własnych wypraw
(moich czy kogoś z rodziny). Bym a) wydał pieniądze b) zdjął coś
osobistego to musiałoby by być naprawdę zajeb* coś a niczego takiego nie
widziałem od wielu, wielu lat.

m.

ps. Popraw sobie w czytniku kodowanie. Ja mam prawidłowe utf-8 ty
    wysyłasz zwrotnie iso-8859-2.

215 Data: Czerwiec 07 2010 18:24:58
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 


> Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
> w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie
rodzisz...
> odnoszac sie do pytania Henryka.

Jednak głównym powodem dla którego tak nie robię jest po prostu brak
miejsca na ścianach.

Prosze cie...


Wiszą tam stare zdjęcia rodzinne, dzieła znajomych
artystów i bardzo starannie wyselekcjonowane zdjęcia z własnych wypraw
(moich czy kogoś z rodziny). Bym a) wydał pieniądze b) zdjął coś
osobistego to musiałoby by być naprawdę zajeb* coś a niczego takiego nie
widziałem od wielu, wielu lat.

Bo w fotografii zajebiste jest tylko to, ze jest twoja;)


ps. Popraw sobie w czytniku kodowanie. Ja mam prawidłowe utf-8 ty
    wysyłasz zwrotnie iso-8859-2.

jestem na to za glupi
serio:)

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

216 Data: Czerwiec 08 2010 09:09:23
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-06-07, marek augustynski  wrote:


> Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
> w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie
rodzisz...
> odnoszac sie do pytania Henryka.

Jednak głównym powodem dla którego tak nie robię jest po prostu brak
miejsca na ścianach.
Prosze cie...

Dlaczego? Ja mam tez właśnie taki deficyt. Poza tym jak się robi zdjęcia
samemu to mamy tez pewną niezręczność: z chęcią powiesiłbym sobie
reprodukcje zdjęć takiego Bressona ale wtedy nie mógłbym już nigdzie
powiesić własnych :)

--
Marcin

217 Data: Czerwiec 08 2010 09:52:22
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

>> > Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
>> > w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie
> rodzisz...
>> > odnoszac sie do pytania Henryka.
>>
>> Jednak głównym powodem dla którego tak nie robię jest po prostu brak
>> miejsca na ścianach.
> Prosze cie...

Dlaczego? Ja mam tez właśnie taki deficyt. Poza tym jak się robi zdjęcia
samemu to mamy tez pewną niezręczność: z chęcią powiesiłbym sobie
reprodukcje zdjęć takiego Bressona ale wtedy nie mógłbym już nigdzie
powiesić własnych :)

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym miejscem na obrazki ścienne to
kibel:) w innych pomieszczeniach to epatowanie;)

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

218 Data: Czerwiec 08 2010 10:04:16
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Tue, 08 Jun 2010 09:52:22 +0200, "marek augustynski"
 wrote:

>> > Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
>> > w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie
> rodzisz...
>> > odnoszac sie do pytania Henryka.
>>
>> Jednak gĹ?ównym powodem dla którego tak nie robiÄ? jest po prostu brak
>> miejsca na Ĺ?cianach.
> Prosze cie...

Dlaczego? Ja mam tez właśnie taki deficyt. Poza tym jak się robi zdjęcia
samemu to mamy tez pewną niezręczność: z chęcią powiesiłbym sobie
reprodukcje zdjęć takiego Bressona ale wtedy nie mógłbym już nigdzie
powiesić własnych :)

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym miejscem na obrazki ścienne to
kibel:) w innych pomieszczeniach to epatowanie;)

Hihi, tabelka ,,Dom'', wiersz ,,Ściana z dyplomami ...'' z tąd:
http://www.pasnik.pl/pages/klasyuk.html
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

219 Data: Czerwiec 08 2010 15:23:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

On Tue, 08 Jun 2010 09:52:22 +0200, "marek augustynski"
 wrote:

>> >> > Moze bylbys jednak znakomita wiekszosc ludzi nie bylaby
>> >> > w stanie. Do tego trzeba miec okreslony stosunek, z ktorym sie nie
>> > rodzisz...
>> >> > odnoszac sie do pytania Henryka.
>> >>
>> >> Jednak gĹ?ównym powodem dla którego tak nie robiÄ? jest po prostu
brak
>> >> miejsca na Ĺ?cianach.
>> > Prosze cie...
>>
>> Dlaczego? Ja mam tez właśnie taki deficyt. Poza tym jak się robi zdjęcia
>> samemu to mamy tez pewną niezręczność: z chęcią powiesiłbym sobie
>> reprodukcje zdjęć takiego Bressona ale wtedy nie mógłbym już nigdzie
>> powiesić własnych :)
>
>Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym miejscem na obrazki ścienne to
>kibel:) w innych pomieszczeniach to epatowanie;)

Hihi, tabelka ,,Dom'', wiersz ,,Ściana z dyplomami ...'' z tąd:
http://www.pasnik.pl/pages/klasyuk.html


Brytyjskie klasy wyższe "mają jednak cepeliowy gust"... pieski, konie,
portrety rodowe wykonywane przez wątpliwej klasy artystów... złote ramy w
stylu rokoko. To świadczy, że z ich podziału klasowego wynika głownie ogólnie
rozumiana kulturą bycia i niewiele poza nią. To są role. Dostosowujesz się
więc musisz mieć obraz konika.
Mick Jagger np należy do klasy wyższej (urodził się w niższej) i ma wielki dom
z masem dzieł sztuki, które prawdopodobnie niewiele go obchodzą. Ma dużo
pieniędzy więc pewnie ma dobre rzeczy.. to wszystko.

patrz również brytyjski kult wychowania na księżniczkę lub księcia... całe te
szkoły dla chłopców, dziewczynek, harry pottery i tym podobne historie


Polskie klasy wyższe to ludzie posiadający określoną świadomość (np tzw
rodziny artystyczne). Ma to niewielki związkek z pieniędzmi. Możesz być super
bogaty, a bez świadomości i tak będziesz "wsiokiem".
U nas nie możesz zostać Mikiem Jaggerem. Możesz się za to nim urodzić... jeśli
przy okazji masz talent.

patrz również polski kult rodziny... która jest ponoć święta. Jeśli nie
wyjdziesz z dobrej to święty boże nie pomoże;)


No więc zdjęcie w kiblu brytyjczyka bierze się mniej ze świadomości, a
bardziej z gry i wychowania.
Zdjęcie w kiblu polaka, i to jego własne, jest niewyobrażalną profanacją.
Tylko nie wiem jeszcze czego.. czy zdjęcia czy kibla;)

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

220 Data: Czerwiec 08 2010 13:54:12
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Olgierd 

Dnia Tue, 08 Jun 2010 15:23:38 +0200, marek augustynski napisał(a):

Mick Jagger np należy do klasy wyższej (urodził się w niższej)

Sir Mick jest dożywotnim parem, to go jednak do miana klasy wyższej nie
predestynuje ;o)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

221 Data: Czerwiec 08 2010 16:34:11
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

Dnia Tue, 08 Jun 2010 15:23:38 +0200, marek augustynski napisał(a):

> Mick Jagger np należy do klasy wyższej (urodził się w niższej)

Sir Mick jest dożywotnim parem, to go jednak do miana klasy wyższej nie
predestynuje ;o)

Fakt:)
Nasze klasy nie są aż tak mocno zdefiniowane i to mnie zgubiło.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

222 Data: Czerwiec 10 2010 14:38:59
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: kamil 

"marek augustynski"  wrote in message

Brytyjskie klasy wyższe "mają jednak cepeliowy gust"... pieski, konie,
portrety rodowe wykonywane przez wątpliwej klasy artystów... złote ramy w
stylu rokoko. To świadczy, że z ich podziału klasowego wynika głownie ogólnie
rozumiana kulturą bycia i niewiele poza nią. To są role. Dostosowujesz się
więc musisz mieć obraz konika.
Mick Jagger np należy do klasy wyższej (urodził się w niższej) i ma wielki dom
z masem dzieł sztuki, które prawdopodobnie niewiele go obchodzą. Ma dużo
pieniędzy więc pewnie ma dobre rzeczy.. to wszystko.

patrz również brytyjski kult wychowania na księżniczkę lub księcia... całe te
szkoły dla chłopców, dziewczynek, harry pottery i tym podobne historie


Polskie klasy wyższe to ludzie posiadający określoną świadomość (np tzw
rodziny artystyczne). Ma to niewielki związkek z pieniędzmi. Możesz być super
bogaty, a bez świadomości i tak będziesz "wsiokiem".
U nas nie możesz zostać Mikiem Jaggerem. Możesz się za to nim urodzić... jeśli
przy okazji masz talent.

Mylisz sie okrutnie. Jagger klasa wyzsza nie jest i nigdy nie bedzie, do brytyjskiej klasy wyzszej nie wpuszczaja pieniadze, ale urodzenie. Jagger jest po prostu bogatym muzykiem i nic wiecej.

Do klasy wyzszej nalezy ksiezna Anna (calkiem mila osoba swoja droga, mialem przyjemnosc spotkac osobiscie) z reszta rodziny krolewskiej, wlasciciele ziemscy od kilku pokolen i cala reszta snobow. Do zablysniecia w wyzszej klasie nie wystarczy podjechac limuzyna na impreze charytatywna. Trzeba jeszcze miec odpowiedni akcent (istotne!), skonczyc odpowiednie szkoly (nie tylko prywatne, ale do prestizowych publicznych motloch wstepu nie ma), miec odpowiednie koneksje rodzinne.




Pozdrawiam
Kamil

223 Data: Czerwiec 10 2010 17:49:24
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 


Mylisz sie okrutnie. Jagger klasa wyzsza nie jest i nigdy nie bedzie, do
brytyjskiej klasy wyzszej nie wpuszczaja pieniadze, ale urodzenie. Jagger
jest po prostu bogatym muzykiem i nic wiecej.

Do klasy wyzszej nalezy ksiezna Anna (calkiem mila osoba swoja droga, mialem
przyjemnosc spotkac osobiscie) z reszta rodziny krolewskiej, wlasciciele
ziemscy od kilku pokolen i cala reszta snobow. Do zablysniecia w wyzszej
klasie nie wystarczy podjechac limuzyna na impreze charytatywna. Trzeba
jeszcze miec odpowiedni akcent (istotne!), skonczyc odpowiednie szkoly (nie
tylko prywatne, ale do prestizowych publicznych motloch wstepu nie ma), miec
odpowiednie koneksje rodzinne.

No mylę się.. przyznaję:)
Próbowałem sobie wyjaśnić czy te obrazki i dyplomy w toalecie to trend czy
rzeczywiście świadomość? Założyłem, może błędnie, że trend... i z tąd to
niemądre rozumowanie;)

A może to rzeczywiście świadomość?

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

224 Data: Czerwiec 10 2010 17:03:19
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: kamil 



"marek augustynski"  wrote in message


No mylę się.. przyznaję:)
Próbowałem sobie wyjaśnić czy te obrazki i dyplomy w toalecie to trend czy
rzeczywiście świadomość? Założyłem, może błędnie, że trend... i z tąd to
niemądre rozumowanie;)

A może to rzeczywiście świadomość?

To chyba nawet gorzej. :)

Pytanie jeszcze kto faktycznie ma te obrazki. Przyznam, ze w toaletach brytyjskich nowobogackich nie bywam zbyt czesto, a znajomi na scianach maja czesciej wlasne zdjecia, niz losie na rykowisku. Co ciekawe, bardzo duzo brytyjskich pubow, barow muzycznych i tym podobnych przybytkow sprzedaje tez zdjecia albo obrazy malo znanych artystow i to w wiekszosci drozsze i ciekawsze, niz panoramy Nowego Jorku z IKEA.



Pozdrawiam
kamil

225 Data: Czerwiec 10 2010 19:00:28
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 


> No mylę się.. przyznaję:)
> Próbowałem sobie wyjaśnić czy te obrazki i dyplomy w toalecie to trend czy
> rzeczywiście świadomość? Założyłem, może błędnie, że trend... i z tąd to
> niemądre rozumowanie;)
>
> A może to rzeczywiście świadomość?

To chyba nawet gorzej. :)

Według mnie lepiej:)


Pytanie jeszcze kto faktycznie ma te obrazki. Przyznam, ze w toaletach
brytyjskich nowobogackich nie bywam zbyt czesto,

No ale klasa wyższa to nie nowobgaccy


a znajomi na scianach maja
czesciej wlasne zdjecia, niz losie na rykowisku. Co ciekawe, bardzo duzo
brytyjskich pubow, barow muzycznych i tym podobnych przybytkow sprzedaje tez
zdjecia albo obrazy malo znanych artystow i to w wiekszosci drozsze i
ciekawsze, niz panoramy Nowego Jorku z IKEA.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

226 Data: Czerwiec 10 2010 21:23:18
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

kamil pisze:

Do klasy wyzszej nalezy ksiezna Anna (calkiem mila osoba swoja droga, mialem przyjemnosc spotkac osobiscie) z reszta rodziny krolewskiej, wlasciciele ziemscy od kilku pokolen i cala reszta snobow. Do zablysniecia w wyzszej klasie nie wystarczy podjechac limuzyna na impreze charytatywna. Trzeba jeszcze miec odpowiedni akcent (istotne!), skonczyc odpowiednie szkoly (nie tylko prywatne, ale do prestizowych publicznych motloch wstepu nie ma), miec odpowiednie koneksje rodzinne.

A ja poznałem (bardzo dziwnym przypadkiem) taaakie nazwiska, wykształcone, z herbami i zapleczem (zamki, dworki, kamienice; tu, tam i jeszcze bardziej tam) i to jest niestety katastrofa.
Nie wierzę już w ogóle w wyższe klasy z pochodzenia, wierzę tylko w takie ze zdolności ku temu wrodzonych.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kiedy będziesz dobrym fotografem? gdy stwierdzisz, że nie potrzeba aparatu/

227 Data: Czerwiec 08 2010 08:04:39
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-07 12:32, marek augustynski pisze:

i dokładnie tak samo z fotografią ... :-) ładne fotografie też istnieją.

A kupują je ludzie bardzo zamożni i raczej wyedukowani wyżej niż norma.
O ile jeszcze w głowie przeciętnego człowieka tkwi przekonanie, że obraz
malowany może powiesić na ścianie (nawet jeśli to sfera marzeń z powodu braku
pieniędzy), to odnośnie fotografii wyobrażenie takie zanika.

nie wiem kto kupuje fotografie, ja nikogo kto kupil i powiesil na scianie nie znam (pomijam fotki do dowodu, wmuszane w przedszkolach itp).
Zreszta przelewanie fotek na papier zanika, kiedys fotki na papier szly bo nie bylo innej mozliwosci ich obejrzec, teraz jak mozna je ogladac na telefonie, dvd czy komputerze - niewielu ludzi fotki "wywoluje".

Masowosc i latwosc fotografowania zabija fotografie wogole - nikt nie ma ochoty fafnasty raz ogladac zdjec z Majorki Grecji czy Egiptu - lepiej wlaczyc Cejrowskiego w TV - ruchome, i duzo ciekawsze.

Jedyne co zostaje to wlasnie filmy - nakrecenie dobrego jest bardzo trudne, wymaga planowania, warsztatu, sprzetu i softu, czesto wspolpracy filmowanych. Tu mozna sie wykazac, pole do popisu jest znacznie wieksze niz w fotografii, ale stopien trudnosci tez. Co zreszta widac po grupach dyskusyjnych - p.r.f.c tysiace postow dziennie, a.p.r.v - kilka...
Marx

228 Data: Czerwiec 08 2010 09:12:22
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Marx pisze:

Jedyne co zostaje to wlasnie filmy - nakrecenie dobrego jest bardzo trudne, wymaga planowania, warsztatu, sprzetu i softu, czesto wspolpracy filmowanych. Tu mozna sie wykazac, pole do popisu jest znacznie wieksze niz w fotografii, ale stopien trudnosci tez. Co zreszta widac po grupach dyskusyjnych - p.r.f.c tysiace postow dziennie, a.p.r.v - kilka...

Do tego bez jednego wątku niesprzętowego. A szkoda, ale to się rozumie - sam mam wielką ochotę na film, ale nie mam nań czasu. Aczkolwiek... może zmienię górskie relacje foto na dwie minuty filmu? Tylko jest jedna, olbrzymia przeszkoda - statyw...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie jestem egoistą, jestem estetą/

229 Data: Czerwiec 08 2010 11:06:42
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marx 

W dniu 2010-06-08 09:12, Janko Muzykant pisze:

Do tego bez jednego wątku niesprzętowego. A szkoda, ale to się rozumie -
sam mam wielką ochotę na film, ale nie mam nań czasu. Aczkolwiek... może
zmienię górskie relacje foto na dwie minuty filmu? Tylko jest jedna,
olbrzymia przeszkoda - statyw...

nie bardzo rozumiem, to juz nie mozna filmowac z reki?
Marx

230 Data: Czerwiec 08 2010 11:40:03
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Marx pisze:

Do tego bez jednego wątku niesprzętowego. A szkoda, ale to się rozumie -
sam mam wielką ochotę na film, ale nie mam nań czasu. Aczkolwiek... może
zmienię górskie relacje foto na dwie minuty filmu? Tylko jest jedna,
olbrzymia przeszkoda - statyw...

nie bardzo rozumiem, to juz nie mozna filmowac z reki?

Czasem można, czasem wygląda to lipnie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wymyśliłem patent na pomniki, co korpusy są stałe, a tylko głowy się zmienia/

231 Data: Czerwiec 07 2010 14:40:23
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

Użytkownik "crazy bejbi"  napisał

aktualnie "wszyscy umieją robić fotki" a o takim czymś jak przysłona, czas naświetlania, czy ogniskowa nigdy nie słyszeli.

A jak mozna slyszec o czyms czego nie ma ?

Wiem, przesadzam, ale czesto juz sa kompakty bez przyslony.

J.

232 Data: Czerwiec 07 2010 15:37:13
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Robert_J 

A jak mozna slyszec o czyms czego nie ma ?

Wiesz, tu akurat bym się nie zgodził. Historia zna takie przypadki. Niekoniecznie w branży foto... Np. religia ;-))) Ale lepiej nie kontynuować wątku, bo zacznie się pyskówka ;-))))

233 Data: Czerwiec 07 2010 11:08:44
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: marek augustynski 

Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje jaka
ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi 200-250zl za 3
zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka, internet). Tzn. w
zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu w tej firmie...
Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...


Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje jaka
ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi 200-250zl za 3
zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka, internet). Tzn. w
zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu w tej firmie...
Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...


No dobrze, ale dlaczego ludzie mają płacić za coś takiego jak fotografia?
Przecież samo to medium jest jakimś kuriozum nie wiadomo po co i komu..
Fotografia pamiątkowa i dokumentująca bieg histrorii jeszcze ma jakieś
znaczenie ale reszta? Zdjęcie pamiątkowe najlepiej robią członkowie rodziny bo
są najbliżej zainteresowanych. Historię dokumentuje się żeby zobaczyć jak było
kiedyś.. chociaż przy filmie zdjęcia takie tracą kompletnie swój sens.
Zdjęcia istnieją bo istnieją gazety i portale internetowe. Nie na odwrót.
Jeśli płacisz za zdjęcie to znaczy, że musisz za nie zapłacić z jakiegoś
powodu (np. zdjęcie do dowodu). Reszta to tylko mały bonus. No, a sama
fotografia, powiedzmy do gazety, ma przedstawiać określone wydarzenie. Kogo to
obchodzi, że przedstawia je ładniej lub mniej ładnie?
Fotografia może mieć sens estetyczny jednak nie jest to żadna z tych
fotografii, które robią ludzie na niej zarabiający.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

234 Data: Czerwiec 07 2010 11:40:47
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Henry(k) 

Dnia Sun, 06 Jun 2010 19:48:35 +0200,
napisał(a):

Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...

Oczywiście że fotografom, bo wydaje im się że umiejętność fotografowania
stawia ich wysoko wśród "artystów". Właśnie wywołałem małą burzę na pewnym
forum gdzie napisałem że fotografia jest tania, bo jest prosta do nauczenia
się. Żeby robić dobrej jakości zdjęcia nie trzeba ani wiele sprzętu, ani
wiele czasu na naukę. Wiedza jest powszechnie dostępna - wystarczy po nią
sięgnąć i nauczyć się.
Fakt że na wyższy poziom fotografowania już nie jest tak łatwo wskoczyć,
ale ten przeciętny, wystarczający do realizacji większości zleceń
fotograficznych, jest łatwo osiągalny.

Pozdrawiam,
                 Henry

235 Data: Czerwiec 07 2010 10:00:06
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Olgierd 

Dnia Mon, 07 Jun 2010 11:40:47 +0200, Henry(k) napisał(a):

Właśnie wywołałem małÄ… burzę na
pewnym forum gdzie napisałem że fotografia jest tania, bo jest prosta do
nauczenia się. Żeby robić dobrej jakości zdjęcia nie trzeba ani wiele
sprzętu, ani wiele czasu na naukę.

A ja powiem więcej: trzeba mieć po prostu talent i oko, a tego żadna
nauka i dziesiątki książek nie załatwią (widzę to po sobie).

Fakt że na wyższy poziom
fotografowania już nie jest tak łatwo wskoczyć, ale ten przeciętny,
wystarczający do realizacji większości zleceń fotograficznych, jest
łatwo osiągalny.

To dla rzemieślników i onanizatorów powietrza. Bo widziałem zdjęcia paru
osób, które wzięły bylejaki aparat do ręki i nie mając pojęcia o technice
(i tak, technika leżała) zaczęły trzepać takie ujęcia, że szczęka poszła
mi do ziemi.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

236 Data: Czerwiec 07 2010 14:23:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski 

Olgierd wrote:

Dnia Mon, 07 Jun 2010 11:40:47 +0200, Henry(k) napisał(a):
pewnym forum gdzie napisałem że fotografia jest tania, bo jest prosta do
nauczenia się. Żeby robić dobrej jakości zdjęcia nie trzeba ani wiele
sprzętu, ani wiele czasu na naukę.

A ja powiem więcej: trzeba mieć po prostu talent i oko, a tego żadna
nauka i dziesiątki książek nie załatwią (widzę to po sobie).

Fakt że na wyższy poziom
fotografowania już nie jest tak łatwo wskoczyć, ale ten przeciętny,
wystarczający do realizacji większości zleceń fotograficznych, jest
łatwo osiągalny.

To dla rzemieślników i onanizatorów powietrza. Bo widziałem zdjęcia paru
osób, które wzięły bylejaki aparat do ręki i nie mając pojęcia o technice
(i tak, technika leżała) zaczęły trzepać takie ujęcia, że szczęka poszła
mi do ziemi.

A ja widziałem "fotografów", którzy tak myślą - fotografia prosta, tania, łatwa, wymaga mało sprzętu - w akcjach różnistych - od fotografii komunijno-ślubnej przez reportaż po fotografię reklamową - i widziałem ich rezultaty i jak się wykładają - powiem tylko tyle, że ich klienci nie byli zadowoleni.

Dla odmiany uczyłem fotografii w ośrodku kultury i zetknąłem się z samorodnymi talentami, które od pierwszego naciśnięcia spustu tworzyły sztukę - technika była mniej istotna i wystarczyło ją doszlifować.

Co wynika z tych 2 obserwacji?

Jak się robi sztukę, to wystarczy wrodzony talent - reszta przychodzi z czasem lub nie ma znaczenia.
Jak się robi coś dla klienta, to wrodzony talent się przydaje, ale ważne jest żeby wyuczyć się rzemiosła. Przy pracy na zlecenie, pod wymagania, gdzie liczy się czas i rezultat, liczy się know how i equipment.
--
Pozdrawiam
Rafał „Lightsensitive” Charlikowski
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
www.luxcamera.com / www.luxcamera.eu / www.luxcamera.pl
www.mylightsensitivity.blogspot.com
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

237 Data: Czerwiec 07 2010 16:02:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski pisze:

A ja widziałem "fotografów", którzy tak myślą - fotografia prosta, tania, łatwa, wymaga mało sprzętu - w akcjach różnistych - od fotografii komunijno-ślubnej przez reportaż po fotografię reklamową - i widziałem ich rezultaty i jak się wykładają - powiem tylko tyle, że ich klienci nie byli zadowoleni.

Tak, fajne bajdy, ale jednak bajdy. Poza bardzo wąskimi niszami wszystkie te dziedziny można zrobić już chyba dowolną współczesną lustrzanką, także ''wielocyfrową''. Jeden zoom odpowiednik 24-70/2.8 do tego /oj, to się teraz posypie.../

A że w ślubie potrzeba ultrajasnych stałek do robienia mazów i ultraszerokich do równie kiczowatych karykatur to już prawa rynku... ''Bo on ma i robi, to i ja muszę''

A problem z ''fotografami'', którzy sobie nie radzą tak z jednym aparatem jak i z workiem aparatów jest zawsze ten sam - nie każdemu bozia daje talent. Nie do fotografii, za dużo powiedziane, do rzemiosła, a ściślej - do obsługi skomplikowanych urządzeń elektromechanicznych.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/być dziś trendy to nie być trendy dlatego mój dentysta jest szczerbaty/

238 Data: Czerwiec 07 2010 14:36:59
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

Użytkownik  napisał

Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie i mowi, ze to
swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej, niz 50zl (i to
nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.

Taki fotograf robi kilka fotek na raz, a Wyborcza to jak widac pare razy sprzedaje.
Mozna zarobic :-)

I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...

Nikomu ? Kto chce miec ladne zdjecia do reklamowek musi zaplacic za zdjecia do reklamowek, kto ladna pamiatke ze slubu ten musi zaplacic tyle co za slub, a ogladacze internetowo-gazetowi zobacza barwne plamy z komorki.

Gdzies ewentualnie moze byc jeszcze nisza dla fotografow ogolnych - cyka sobie zdjecia dla przyjemnosci np krajobrazowe, umieszcza w banku zdjec, i jak zdjecia dobre to sie okazuje ze calkiem niezly dochod przynosza ..

J.

239 Data: Czerwiec 07 2010 15:53:23
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

J.F. pisze:

a ogladacze internetowo-gazetowi zobacza barwne plamy z komorki.

Wykazałbym się jednak szacunkiem do komórek - zdjęcie z wczoraj, przeciętny model dwumegapikselowy:
http://grejt.grejt.pl/temp/komorka.jpg
Oczywiście po gmeraniu, ale od tego jest fotedytor.
Nie sądzę, żeby jakikolwiek aparat ''prawdziwy'' zrobił to znacząco lepiej. W tej rozdzielczości oczywiście, a jest to typowa rozdzielczość portalowa.


--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/mam mniejszy brzuch niż Britney, widziałem na pudelku/

240 Data: Czerwiec 08 2010 00:46:13
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

On Mon, 07 Jun 2010 15:53:23 +0200,  Janko Muzykant wrote:

J.F. pisze:
a ogladacze internetowo-gazetowi zobacza barwne plamy z
komorki.
Wykazałbym się jednak szacunkiem do komórek - zdjęcie z wczoraj,
przeciętny model dwumegapikselowy:
http://grejt.grejt.pl/temp/komorka.jpg
Oczywiście po gmeraniu, ale od tego jest fotedytor.

No faktycznie ladne. Co to za komorka ?
A mozesz pokazac oryginal bez gmerania ?

Nie sądzę, żeby jakikolwiek aparat ''prawdziwy'' zrobił to znacząco
lepiej. W tej rozdzielczości oczywiście, a jest to typowa rozdzielczość
portalowa.

Monitory coraz wieksze :-)

Ja na swojego K550 narzekam - nie wiedziec czemu zdjecia robi znacznie
gorsze niz wydawaloby sie ze moglby robic.

J.

241 Data: Czerwiec 08 2010 08:38:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

J.F. pisze:

No faktycznie ladne. Co to za komorka ? A mozesz pokazac oryginal bez gmerania ?

Oryginału nie mam już, ale mogę pstryknąć następny. Komórka to Nokia 5530, ale ten sam moduł wsadzają w kilka modeli. Najważniejsze, żeby zafiksować balans bieli i obniżyć kontrast, można taki materiał traktować jak ''raw''.
Tu jeszcze jedna ''kpina z prawdziwych aparatów'':
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/10/37/1.htm

Czekam aż ktoś dobierze się do tego aparatu i zrobi soft dający dng

Nie sądzę, żeby jakikolwiek aparat ''prawdziwy'' zrobił to znacząco lepiej. W tej rozdzielczości oczywiście, a jest to typowa rozdzielczość portalowa.

Monitory coraz wieksze :-)

Spoko, jak standard się zwiększy to komórki będą dawać rzeczywiste 10Mpx.

Ja na swojego K550 narzekam - nie wiedziec czemu zdjecia robi znacznie
gorsze niz wydawaloby sie ze moglby robic.

Żona go miała dopóki nie zdechł. On robi jeszcze lepsze zdjęcia tylko oczywiście trzeba go traktować z manuala i jako dawcę materiału do szopa.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/amerykańscy naukowcy odkryli, że stres jest niezdrowy/

242 Data: Czerwiec 08 2010 15:59:18
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

Użytkownik "Janko Muzykant"

J.F. pisze:
Ja na swojego K550 narzekam - nie wiedziec czemu zdjecia robi znacznie
gorsze niz wydawaloby sie ze moglby robic.
Żona go miała dopóki nie zdechł. On robi jeszcze lepsze zdjęcia tylko oczywiście trzeba go traktować z manuala i jako dawcę materiału do szopa.

No nie wiem
http://jfox.republika.pl/images/DSC00140.jpg
http://jfox.republika.pl/images/DSC00142.jpg
http://jfox.republika.pl/images/DSC00129.jpg


Jakies to takie w szczegolach nieczyste - na tablicach rejestracyjnych czy na dalszych twarzach widac.
I szopa nie pomoze. A to zdjecia w dobrych warunkach - sloneczko swieci, w gorszych wychodzi jeszcze gorzej.
Cos ma nie tak - podejrzewam ze kompresja za duza.

No chyba ze wyczyszcze i pojde w plener zrobic jeszcze raz :-)

J.

243 Data: Czerwiec 08 2010 14:01:33
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Olgierd 

Dnia Tue, 08 Jun 2010 15:59:18 +0200, J.F. napisał(a):

Cos ma
nie tak - podejrzewam ze kompresja za duza.

Może to inny model, ale w sumie nie narzekam:

http://www.flickr.com/photos/olgierd/4618200592/

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

244 Data: Czerwiec 09 2010 13:19:12
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

Użytkownik "Olgierd"

Dnia Tue, 08 Jun 2010 15:59:18 +0200, J.F. napisał(a):
Cos ma  nie tak - podejrzewam ze kompresja za duza.
Może to inny model, ale w sumie nie narzekam:

Nowszy - moze lepszy. No i zdjecie mniejszej rozdzielczosci

http://www.flickr.com/photos/olgierd/4618200592/

To przyklad na to ze kazdym aparatem daje sie ciekawe zdjecia zrobic.
Tylko ze to w ta strone ze fotograf robi zdjecie na wystawe.

Stala by tam ladna dziewczyna, to pewnie nie byl bys zadowolony.
Albo rodzinny album .. a w nim tylko cienie, bo osoby zle wychodza :-)

J.

245 Data: Czerwiec 08 2010 20:25:38
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Janko Muzykant 

J.F. pisze:

Jakies to takie w szczegolach nieczyste - na tablicach rejestracyjnych czy na dalszych twarzach widac.

No... nieciekawie. Wydawało mi się, że jest lepiej, ale musiałbym coś z tego soniacza odszukać.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/a z tv dowiedziałem się, że mam łupież, cellulit, żółte zęby i puszczam bąki/

246 Data: Czerwiec 08 2010 10:28:14
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Zegarmistrz 

W dniu 06.06.2010 19:48,  pisze:
(...)

No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...
TA

Trochę późno się ocknąłeś w gospodarce rynkowej ;-)
Dużo osób fotografuje/robi_zdjęcia na poziomie "nadaje się do druku" albo się dostosowujesz albo giniesz (fotograficznie).

Z innej branży:
-Naprawa będzie kosztowała 35zł.
-Pan chyba żartuje! Na targowisku kupię nowy za 12zł!

Nie ma znaczenia że ja nie pracuję za miskę ryżu, płacę czynsz, podatki itp., klient wybiera taniej a że badziewie... za rok kupi następny za 12zł i tak będzie do przodu w stosunku do kosztu naprawy.

Pozdrawiam!

--
Linux is like a wigwam: no windows, no gates, apache inside.

247 Data: Czerwiec 08 2010 10:58:50
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: J.F. 

Użytkownik "Zegarmistrz"  napisał w

Z innej branży:
-Naprawa będzie kosztowała 35zł.
-Pan chyba żartuje! Na targowisku kupię nowy za 12zł!

Nie ma znaczenia że ja nie pracuję za miskę ryżu, płacę czynsz, podatki itp., klient wybiera taniej a że badziewie... za rok kupi następny za 12zł i tak będzie do przodu w stosunku do kosztu naprawy.

Z tym ze to ruch bardziej ogolny i aparatow tez dotyczy.
Naprawa bedzie kosztowala absolutnie nie mniej niz 50, bo bydle na tyle skomplikowane ze demontaz i montaz tak dlugo zajmuja, diagnozna nietrywialnych ale latwych przypadkow kolejne 50, czesci 150 - i klient musi uslyszec "naprawa bedzie kosztowala 400zl", zeby pokryc koszta nieudanych przyapdkow.
Ewentualnie "eksperyza kosztuje 70zl, wtedy sie dowiemy co jest uszkodzone i ile bedzie kosztowala naprawa, czesto okaze sie ze naprawa niemozliwa/nieoplacalna".

I klient sobie pojdzie prosto do do sklepu. Tanich rzeczy nie oplaca sie naprawiac, jak widac dotyczy to nawet sredniej klasy aparatow.
Takie czasy.


J.

248 Data: Czerwiec 09 2010 09:33:32
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Zegarmistrz 

W dniu 08.06.2010 10:58, J.F. pisze:

I klient sobie pojdzie prosto do do sklepu. Tanich rzeczy nie oplaca sie
naprawiac, jak widac dotyczy to nawet sredniej klasy aparatow.
Takie czasy.


J.

Zgadza się. Branża RTV, AGD itd. Chińszczyzna i postęp technologiczny wykańczają nie jedną branżę usługową.
Dziwi mnie tylko, że ktoś po dwudziestu latach kapitalizmu marudzi, że mu mało płacą.
Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w stylu:"powinny być dofinansowania dla artystów".
Ręce opadają...

Udanych zdjęć.

--
Linux is like a wigwam: no windows, no gates, apache inside.

249 Data: Czerwiec 09 2010 12:00:03
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik "Zegarmistrz" napisał
[...]

Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w stylu:"powinny być dofinansowania dla artystów".
Ręce opadają...

No co ? Kto by nie chciał ; ) ?
Powinny być dofinansowania dla fotografów !
O !

adam

250 Data: Czerwiec 09 2010 18:18:18
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Wyszomirski 


 "adam"  napisał:

[...]
> Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w stylu:"powinny
być
> dofinansowania dla artystów".
> Ręce opadają...

No co ? Kto by nie chciał ; ) ?
Powinny być dofinansowania dla fotografów !
O !
[...]

Proponuję twórczo rozwinąć temat - i dodatkowe dofinansowania dla Adamów i
Marków! Jak doić, to doić:-)
Tylko... gdzie my znajdziemy chętnego który będzie chciał łożyć na te
dojenie?


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

251 Data: Czerwiec 09 2010 19:10:23
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: adam 

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał

> Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w stylu:"powinny
być
> dofinansowania dla artystów".
> Ręce opadają...

No co ? Kto by nie chciał ; ) ?
Powinny być dofinansowania dla fotografów !
O !
[...]

Proponuję twórczo rozwinąć temat - i dodatkowe dofinansowania dla Adamów i
Marków! Jak doić, to doić:-)
Tylko... gdzie my znajdziemy chętnego który będzie chciał łożyć na te
dojenie?

Jak "będzie chciał" ? Będzie MUSIAŁ.
Trzeba tylko wysoko zahaczyć temat.
Inaczej to nie ma sensu ; )

adam

252 Data: Czerwiec 30 2010 14:32:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Dyjor 

adam wrote:

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał
Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w
stylu:"powinny być dofinansowania dla artystów".
Ręce opadają...

No co ? Kto by nie chciał ; ) ?
Powinny być dofinansowania dla fotografów !
O !
[...]

Proponuję twórczo rozwinąć temat - i dodatkowe dofinansowania dla
Adamów i Marków! Jak doić, to doić:-)
Tylko... gdzie my znajdziemy chętnego który będzie chciał łożyć na te
dojenie?

Jak "będzie chciał" ? Będzie MUSIAŁ.
Trzeba tylko wysoko zahaczyć temat.
Inaczej to nie ma sensu ; )

ustalić opłaty za pokazywanie zdjecia, tak jak są opłaty za puszczenie muzyki.

i jakiś zaiks który bedzie pobierał, albo wprowadzić podatek od odbitek doliczany do każdego m2 papieru fotograficznego oraz papiery do drukarek.

253 Data: Czerwiec 11 2010 10:04:41
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Zegarmistrz 


Proponuję twórczo rozwinąć temat - i dodatkowe dofinansowania dla Adamów i
Marków! Jak doić, to doić:-)
Tylko... gdzie my znajdziemy chętnego który będzie chciał łożyć na te
dojenie?


A przede wszystkim dla Zegarmistrzów :-)))


--
Linux is like a wigwam: no windows, no gates, apache inside.

254 Data: Czerwiec 12 2010 12:39:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 09.06.2010 Zegarmistrz  napisał/a:

Całkowicie rozwalają mnie wypowiedzi np. piosenkarki, w stylu:"powinny
być dofinansowania dla artystów".
Ręce opadają...

Heh, a producentów muzyki i filmów jak to narzekają na pobieranie z sieci i
jakie to straty, a z 2 strony zachwyt że film w 1 weekend zarobił 5 milionów,
a kosztował 2 :) gdzie te staty? Taki film już nie może stracić, choćby go
za darmo rozdawali.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

255 Data: Czerwiec 12 2010 12:55:17
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
 Sergiusz Rozanski nabazgrał:

Heh, a producentów muzyki i filmów jak to narzekają na pobieranie z sieci i
jakie to straty, a z 2 strony zachwyt że film w 1 weekend zarobił 5 milionów,
a kosztował 2 :) gdzie te staty? Taki film już nie może stracić, choćby go
za darmo rozdawali.

Ależ to proste. Przeciętny nastolatek dzisiaj gra w nową grę co tydzień.
Problem w tym, że ściąga zamiast kupować. Więc firma mogłaby na takim
przeciętnym polskim nastolatku zarobić z 600zł miesięcznie, a nie zarobiła,
więc jest stratna ;)

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!

256 Data: Czerwiec 14 2010 00:39:52
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Kostek Wycirowski 


 schrieb im Newsbeitrag

W poście Sergiusz Rozanski nabazgrał:
Heh, a producentów muzyki i filmów jak to narzekają na pobieranie z sieci i
jakie to straty, a z 2 strony zachwyt że film w 1 weekend zarobił 5 milionów,
a kosztował 2 :) gdzie te staty? Taki film już nie może stracić, choćby go
za darmo rozdawali.

Ależ to proste. Przeciętny nastolatek dzisiaj gra w nową grę co tydzień.
Problem w tym, że ściąga zamiast kupować. Więc firma mogłaby na takim
przeciętnym polskim nastolatku zarobić z 600zł miesięcznie, a nie zarobiła,
więc jest stratna ;)

A taka prawda, to gówno prawda. Gdzie masz tych nastolatków, co to wydają 600 zł miesięcznie na gry? Nie kupiłby ani jednej, więc firma gówno straciła. Zyskała jedynie bezpłatną reklamę, bo a nuż kolega u "pirata" zobaczył grę, spodobała mu się, a że ma bogatego tatusia, to kupił. Gdyby Microsoft w pewnym czasie walczył z piratami, to Gates byłby dzisiaj na zasiłku, a PC-ty oglądał byś przez szybkę. W muzeum niedanych pomysłów.

257 Data: Czerwiec 14 2010 07:10:27
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
 Kostek Wycirowski nabazgrał:

Ależ to proste. Przeciętny nastolatek dzisiaj gra w nową grę co tydzień.
Problem w tym, że ściąga zamiast kupować. Więc firma mogłaby na takim
przeciętnym polskim nastolatku zarobić z 600zł miesięcznie, a nie
zarobiła,
więc jest stratna ;)

A taka prawda, to gówno prawda. Gdzie masz tych nastolatków, co to wydają
600 zł miesięcznie na gry?

Może Cię to zdziwić, ale... Tu* :]

Nie kupiłby ani jednej, więc firma gówno
straciła. Zyskała jedynie bezpłatną reklamę, bo a nuż kolega u "pirata"
zobaczył grę, spodobała mu się, a że ma bogatego tatusia, to kupił. Gdyby
Microsoft w pewnym czasie walczył z piratami, to Gates byłby dzisiaj na
zasiłku, a PC-ty oglądał byś przez szybkę. W muzeum niedanych pomysłów.

Jak widzę detektor ironii szwankuje :] W każdym razie jak już serio chcesz
argumentować przeciw tezom BSA, to postaraj się robić to porządniej. Polecam
lekturę:
http://blog.wolfire.com/2010/05/Another-view-of-game-piracy
W szczególności źródła wymienione w tym tekście to twarde argumenty.

* - nie, nie ja, ale ludzie w kraju gdzie przeciętna płaca jest w okolicach
    10 tysięcy jakoś inaczej patrzą na wydatek 600pln na przyjemności

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!

258 Data: Czerwiec 15 2010 13:13:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Kostek Wycirowski 




Jak widzę detektor ironii szwankuje :]

No dobra, przyznaję się, zaszwankował...

W każdym razie jak już serio chcesz
argumentować przeciw tezom BSA, to postaraj się robić to porządniej. Polecam
lekturę:

Ja nie mam z nimi zamiaru dyskutować, BSA to jeszcze jeden twór, który powstał aby jeszcze jeden prezes mógł kasować kupę forsy. Wystarczy zobaczyć jaki procent pieniędzy "wywalczonych" przez BSA trafia do twórców.



http://blog.wolfire.com/2010/05/Another-view-of-game-piracy
W szczególności źródła wymienione w tym tekście to twarde argumenty.

* - nie, nie ja, ale ludzie w kraju gdzie przeciętna płaca jest w okolicach
   10 tysięcy jakoś inaczej patrzą na wydatek 600pln na przyjemności

Ja akurat z takowego kraju jestem, a jeszcze nie kupiłem ani jednej płyty, ani jednej gry, ZANIM nie przetestowałem jej na piracie.
A płytotekę posiadam raczej pokaźną, a i zbiory gier takoż. Mówię oczywiście o oryginałach. Ale jak raz wydasz na grę 100 Euro i okaże się, że gniot nawet zainstalować się nie da, a jak już się da, to co chwilę ci wywala, to natępną najpierw sprawdzisz jako pirata.

259 Data: Czerwiec 15 2010 13:55:40
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
 Kostek Wycirowski nabazgrał:

A płytotekę posiadam raczej pokaźną, a i zbiory gier takoż. Mówię oczywiście
o oryginałach. Ale jak raz wydasz na grę 100 Euro i okaże się, że gniot
nawet zainstalować się nie da, a jak już się da, to co chwilę ci wywala, to
natępną najpierw sprawdzisz jako pirata.

Raczej nie wydam na grę 100 Euro, bo najdroższy z tytułów o których wiem,
że którykolwiek z moich kolegów grywa, kosztuje połowę tego. Ponadto zwykłem
czytać najpierw o prawie wszystkim co zamierzam kupić. Ludzi, którzy wydaliby
100 Euro wyłącznie na podstawie reklam nie znam...

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!

260 Data: Czerwiec 30 2010 14:33:30
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Dyjor 

Użytkownik wrote:

W poście Sergiusz Rozanski nabazgrał:
Heh, a producentów muzyki i filmów jak to narzekają na pobieranie z
sieci i jakie to straty, a z 2 strony zachwyt że film w 1 weekend
zarobił 5 milionów, a kosztował 2 :) gdzie te staty? Taki film już
nie może stracić, choćby go za darmo rozdawali.

Ależ to proste. Przeciętny nastolatek dzisiaj gra w nową grę co
tydzień. Problem w tym, że ściąga zamiast kupować. Więc firma mogłaby
na takim przeciętnym polskim nastolatku zarobić z 600zł miesięcznie,
a nie zarobiła, więc jest stratna ;)

no a jakby przyjać, że kupi 100 gier to mogła by nawet zarobić i 60 000:)

261 Data: Czerwiec 30 2010 17:39:53
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

Ależ to proste. Przeciętny nastolatek dzisiaj gra w nową grę co
tydzień. Problem w tym, że ściąga zamiast kupować. Więc firma mogłaby
na takim przeciętnym polskim nastolatku zarobić z 600zł miesięcznie,
a nie zarobiła, więc jest stratna ;)

no a jakby przyjać, że kupi 100 gier to mogła by nawet zarobić i 60 000:)

A jak obliczyć straty Adobe -- ściągam (na dodatek po dzikim łączu,
za darmo, jeśli nie liczyć czasu i zużycia notebooka) CS5, po czym
korzystam z tego tak długo, aż będą miał kolejnego za free lub prawie
za free -- poprzedniego kupiłem z książeczką, w której był na płycie. :)

Dziś pisząc z parku białostockiego, korzystam z gościnności prywatnej osoby, :)
miastowy HotSpot nie nadaje się do użytku...

-=-

Straty Adobe są proste do obliczenia -- gdy już będę miał pieniądze (gdy
Kościół pozwoli na powrócenia do zarobkowej pracy na uczelni) będę mógł
kupić Photoshopa -- i zapewne kupię, :) bo się do niego przyzwyczaiłem. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

262 Data: Czerwiec 08 2010 17:12:59
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Marek Dyjor 

Użytkownik wrote:

Witam,
Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole. Wpomnialem tez ze jedyna propozycje
jaka ostatnio dostalem, to taka, ze pewna firma oferowala mi
200-250zl za 3 zdjecia do dowolnego wykorzystania (katalog, gazetka,
internet). Tzn. w zasadzie byl to jednorazowy upust od zakupu sprzetu
w tej firmie... Kolega szybko przeliczyl - wyszlo mu 70zl za zdjecie
i mowi, ze to swietna oferta. On nigdy nie placi za zdjecie wiecej,
niz 50zl (i to nowe prosto z banku zdjec, Wyborczej chyba o ile
zrozumialem).
Na moje zapytanie jak taki fotograf moze zarobic na obiektyw (no bo na
zycie na pewno nie), kolega skwitowal - 'takie jest zycie'.
I jeszcze jakos nieprzyjemnie skomentowal te oficjalne 'zwiazkowe'
stawki zdjeciowe... Ze niby ludziom sie w glowach przewraca.
No wlasnie.:-(
To juz nie wiem komu sie przewraca...

w czym problem, jak jesteś dobry to miesięcznie sprzedasz te co najmniej 200 zdjęć  i już masz 10 000 zł.

263 Data: Czerwiec 08 2010 17:19:15
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor:

W poście
  nabazgrał:

Niedawno rozmawialem z kolega, wydawca lokalnej gazety.
I troche mu sie pozalilem, ze coraz trudniej mi zdjecia sprzedawac. Ze
stawki coraz nizsze i w ogole.
[...]
To juz nie wiem komu sie przewraca...

Wyjście z tej sytuacji zostało przstudiowane już cztery i pół roku temu:
http://42.pl/u/2kbp
http://42.pl/u/2kbr
http://42.pl/u/2kbs

Długie URL-e:
http://dilbert.com/dyn/str_strip/000000000/00000000/0000000/000000/00000/1000/100/1108/1108.strip.print.gif
http://dilbert.com/dyn/str_strip/000000000/00000000/0000000/000000/00000/1000/100/1109/1109.strip.print.gif
http://dilbert.com/dyn/str_strip/000000000/00000000/0000000/000000/00000/1000/100/1109/1110.strip.print.gif

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!

264 Data: Czerwiec 19 2010 23:15:36
Temat: Re: fotografia bezplatna
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 Ja bym chciał, aby fotografia była bezpłatna!!! Bezpłatnie wziąłbym ze sklepu
najlepszego Canona (i na wszelki wypadek po kilka sztuk najlepszych reprezentantów
innych firm) z najlepszymi szkłami i masą fleszy dokupiłbym (bezpłatnie!!) najlepsze
do karty i najlepsze komputery oraz najlepszych (nadal bezpłatnie) tragarzy i grafików!!!
Zatrudniłbym (bezpłatnie -- oczywiście) służących, którym  bym zlecił zakupienie dla mnie
(bezpłatnie!!) najlepszych samochodów i dobrych, ogromnych domów... Nie... Po co mi domy?
Rezydencji!!! Z dobrą (ale bezpłatną!!) służbą!!! I dorzuciłbym do tego
ze 200 kochanek -- bezpłatnych rzecz jasna!!!

W zamian bym pstryknął na zlecenie innych osób kilka fotek -- oczywiście za darmo!!
Po co by mi były potrzebne pieniądze, skoro wszystko mógłbym mieć za darmo?!

-=-

Jak miałem kilka lat, uczulano mnie na to, abym nikomu niczego nie zlecał bezpłatnie!!
Tłumaczono mi, że do mnie należy zadbanie o to, aby mój pracownik miał zapłatę za pracę,
którą mu zlecę!!! -- w sklepie ja mam zadbać o zapłatę za zakupy; u dentysty ja mam zadbać
o zapłatę za frezowanie; zatrudniając kogoś (służącego czy fotografa) ja mam zadbać o zapłatę
za zleconą pracę!!!

-=-

Później ludziom pomerdało się w głowach i teraz ten jest dobry,
kto potrafi wydębić od społeczeństwa coś za darmo!!!

-=-

Są grzechy wspólne i grzechy wołające o pomstę do nieba! Te ostatnie to na przykład
niepłacenie za pracę! Jeśli ktoś (na przykład fotograf) pracuje za darmo, to
uczestniczy w grzechu wołającym o pomstę do nieba!!!

Nic dziwnego, że Bóg musi ukarać i cwanego zleceniodawcę (dając mu pseudofotografa),
i uczestniczącego w tym grzechu fotografa, dając mu nędzę i brak szmalu na życie. :)

-=-

Kiedyś do obowiązków miłosierdzia należało między innymi zatrudnianie pracowników
(i oczywiście płacenie im za zlecaną im pracę) natomiast dziś do jedynych obowiązków
miłosierdzia należy płacenie na Kościół!!!

Jak mi ktoś kiedyś zlecał pstrykanie zdjęć a nie chciał płacić za moją pracę -- rwałem
beznamiętnie gotowe fotki i wyrzucałem strzępy do śmietnika na oczach takich zleceniodawców. :)
Dzięki temu miałem z czego żyć, miałem czym płacić za papier (i fotograficzny, toaletowy) czy
powiększalnik lub aparat fotograficzny...

-=-

Z innej strony -- uczono mnie, abym nigdy nie płacił za pracę, która nie
została wykonana, lub została wykonana, ale po uzgodnionym terminie bądź nienależycie. :)

--
^                                                      .         .      729                n  p  w  ś  c  p  S
                                         *               .      18  .   719   Cz      10         1  2  3  4  5
P    .   . ' . .   .     .         .   .06           .     .   .   dni  709     e    c     6  7  8  9 10 11 12
E                .   . .     .       .                            -- -- > 700      r  e     13 14 15 16 17 18 19
F   19    22          28   .   . .    05   '   . . .    141516    19    690       wi      20 21 22 23 24 25 26
                2526          01  03         .                17.`'.-.  680         ._.   27 28 29 30       .-.
l       21    24        29  31      04              1213        .'O`-'  670     ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
/           23            30    02              1011            `-:`-'.'661.'.  '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
m  .  20  maj       27        czerwiec    070809               o'\:/.d..646`|'.;. p \ ;'..;,,. ; .,. ; ;...;\|/...

fotografia bezplatna



Grupy dyskusyjne