Grupy dyskusyjne   »   fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty

fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty



1 Data: Czerwiec 07 2008 19:29:13
Temat: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: bartek 

witam,
czy w momencie kiedy nie wiem kto prowadzil auto a jestem wspolwlascicielem,
auto bylo pozyczone
i nie potrafie wskazac sprawcy lub sprawca jest za granica np anglia
jest szansa na ominiecie punktow z mandatu z fotoradaru stacjonarnego ?????

nie bede sciemniac
dzis jechalem i na 102 do Szczecina byl aktywny radar, wracajac do Koszalina
zagapilem sie/zamyslalem no i dostalem fotke.
Mam troche punktów juz niedlugo sie mandaty przedawnia ale wole miec tych
punktow mniej niz wiecej, moje stanowisko pracy to auto wiec bez tego chleba
nie bedzie i moze byc ciezko.... prosze o porade
moze ktos juz to probowal ?????



2 Data: Czerwiec 07 2008 19:35:20
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

bartek wrote:

witam,
czy w momencie kiedy nie wiem kto prowadzil auto a jestem
wspolwlascicielem, auto bylo pozyczone
i nie potrafie wskazac sprawcy lub sprawca jest za granica np anglia
jest szansa na ominiecie punktow z mandatu z fotoradaru stacjonarnego
?????

nie bede sciemniac
dzis jechalem i na 102 do Szczecina byl aktywny radar, wracajac do
Koszalina zagapilem sie/zamyslalem no i dostalem fotke.
Mam troche punktów juz niedlugo sie mandaty przedawnia ale wole miec tych
punktow mniej niz wiecej, moje stanowisko pracy to auto wiec bez tego
chleba nie bedzie i moze byc ciezko.... prosze o porade
moze ktos juz to probowal ?????

Jak Cię policjant rozpozna na zdjęciu to i tak pozamiatane.
Jeśli twarz jest niewidoczna, to zadbaj o odmienny ubiór, zarost
jeśli jesteś ogolony, albo zgol brodę jeśli ją masz i dopiero idź
odebrać zdjęcia z "laboratorium".

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

3 Data: Czerwiec 07 2008 12:04:14
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: MaRa 

On Jun 7, 7:29 pm, "bartek"  wrote:

nie bede sciemniac
dzis jechalem i na 102 do Szczecina byl aktywny radar, wracajac do Koszalina
zagapilem sie/zamyslalem no i dostalem fotke.
Mam troche punktów juz niedlugo sie mandaty przedawnia ale wole miec tych
punktow mniej niz wiecej, moje stanowisko pracy to auto wiec bez tego chleba
nie bedzie i moze byc ciezko.... prosze o porade
moze ktos juz to probowal ?????

Podobno te zdjęcia są tak wysokiej jakości, że da się odczytać numer
rejestracyjny z nalepki na szybie. Mało prawdopodobne by nie dało sią
rozpoznać kierowcy.
Gdyby kierowca był nie do rozpoznania będą bytać kto był kierowcą. Ale
kręceniem można sobie biedy napytać, bo z drobnego wykroczenia może
zrobić się sprawa kryminalna (składanie fałszywych zeznań)

Ja ostatnio zafundowałem sobie taką zabawkę http://www.swiatgps.pl/produkty/RadarStop101/p1240.xml
(są nawet w mediamarketach od 259zł) i mam spokój. Ale nie wgrywałem
bazy danych z potencjalnymi miejscami kontroli policyjnych by mi
ciągle nie gadało, a i tak zawsze mogą się ustawić w nowym miejscu..

4 Data: Czerwiec 07 2008 21:27:03
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor:

Ale nie wgrywałem
bazy danych z potencjalnymi miejscami kontroli policyjnych by mi
ciągle nie gadało

wiec po co to kupiles? glupota ludzka nie zna granic....

5 Data: Czerwiec 07 2008 12:42:38
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Bard13 

On 7 Cze, 21:27, ">"  wrote:

> Ale nie wgrywałem
>bazy danych z potencjalnymi miejscami kontroli policyjnych by mi
>ciągle nie gadało

wiec po co to kupiles? glupota ludzka nie zna granic....

Kupił bo chciał.
Wścibstwo ludzi nie zna granic

6 Data: Czerwiec 07 2008 21:46:02
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor:

Kupił bo chciał.

w sumie racja. tez mam kilka rzeczy ktore kupilem i nie uzywam

7 Data: Czerwiec 07 2008 21:46:24
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: J.F. 

On Sat, 7 Jun 2008 21:27:03 +0200,  > wrote:

Ale nie wgrywałem
bazy danych z potencjalnymi miejscami kontroli policyjnych by mi
ciągle nie gadało

wiec po co to kupiles? glupota ludzka nie zna granic....

Widac ze kolega nie mieszka przy DK8 :-)

J.

8 Data: Czerwiec 07 2008 21:53:30
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor:

Widac ze kolega nie mieszka przy DK8 :-)

a no nie mieszkam.
a co do tematu do za 300 zeta mozna miec garmina nuvi 200. o wiekszej
funkcjonalnosci przez grzecznosc nie wspomne.

9 Data: Czerwiec 07 2008 22:03:28
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: bartek 

czemu kazda dyskusja zmienia tok....
zazwyczaj przychodzi dokument na wlasciciela czyli moja mame i ona wpisuje
kto kierowal
wtedy moge cos sciemnic byle zaplacic mandat a punktow nie dostac... co moge
wpisac?
probowal juz ktos cos ?
mnie nigdy na komende nie wzywano zawsze za posrednictwem poczty


Użytkownik ">"  napisał w wiadomości

Widac ze kolega nie mieszka przy DK8 :-)

a no nie mieszkam.
a co do tematu do za 300 zeta mozna miec garmina nuvi 200. o wiekszej
funkcjonalnosci przez grzecznosc nie wspomne.


10 Data: Czerwiec 08 2008 11:57:35
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: MaRa 

On 7 Cze, 21:27, ">"  wrote:

> Ale nie wgrywałem
>bazy danych z potencjalnymi miejscami kontroli policyjnych by mi
>ciągle nie gadało

wiec po co to kupiles? glupota ludzka nie zna granic....

Aby mnie informowało o zbliżaniu się do fotoradarów (stacjonarnych) na
jakimś obcym terenie. Większość z nich jest oznakowana, ale niektóre
nie. A licho wie przy jakiej prędkości fotografują, a zdarzają się
ograniczenia do 40km/h przy szerokiej drodze z poboczami. Gdybym się
stosował do wszystkich ograniczeń to by mnie rowerzyści wyprzedzali i
pukali się w czoło:)

Natomiast kontrole policyjne z reguły widać z dużej odległości, a ja
aż tak szybko nie jeżdżę bym nie zdążył zwolnić.
W dodatku zazwyczaj jadę w pewnej odległości za kimś, więc najwyżej go
złapią (parę razy tak było)- jakoś nie odczuwam potrzeby wyprzedzania
wszystkiego co się rusza. Prawie zawsze znajdzie się ktoś kto jedzie z
odpowiadającą mi szybkością.
I mam CB-radio.

Fotoradar zawsze stoi w jednym miejscu, policjanci się przemieszczają
i w każdej chwili mogą się ustawić w nowym dziwnym miejscu.
To urządzenie ma możliwość wgrania dwóch różnych baz danych. Pierwsza
to fotoradary, druga ma dodatkowo potencjalne punkty kontroli.

11 Data: Czerwiec 08 2008 08:10:15
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Mam troche punktów ...

Przecie one się znikąd nie wzięły.

... moje stanowisko pracy to auto wiec bez tego chleba nie bedzie i moze
byc ciezko....

To może najwyższy czas zastanowić się nad stylem swojej jazdy, co w niej
jest nie tak.

Co zaś się tyczy rozpoznawalności czy też nie to zawsze w przypadku
współwłasności przychodzi pismo na pierwszego współwłaściciela z żądaniem
wskazania osoby, która w tym czasie prowadziła samochód. Jak dobrze
rozumiem, jest nią Twoja mama. Tak więc wszystko zależy od niej. Jeżeli ona
nie będzie chciała wskazać osoby to z reguły mandat wystawiany jest na
pierwszego współwłaściciela o ile się on zgodzi lub sprawa trafia do sądu
jeżeli nie chce wskazać osoby prowadzącej samochód.

Jednym z lepszych sposobów jest wziąć pismo, które przyjdzie do mamy, iść z
nim osobiście, okazać skruchę, przyznać się do winy i powiedzieć, że się
było rozkojarzonym w tym dniu, a następnie poprosić o łagodną karę,
zapewniając, że się będzie dokładać wszelkich starań, aby już się to nie
powtórzyło.
Powiem Ci, że w ten sposób można dużo "ugrać", ale oczywiściwe wybór należy
do Ciebie.
Samemu kiedyś także za fotoradar w taki sposób "ugrałem" 100zł zamiast 300zł
i ileś punktów mniej - teraz już nie pamiętam ile.

Jeżeli Twoja mam i pójdziecie w zaparte, z całą pewnością sprawa trafi do
sądu. Chyba, że dogadasz się z mamą, aby wzięła to na siebie.
Przypuszczam, ze jeżeli ona weźmie to na siebie to dowalą jej maksymalną
możliwą karę. Policjanci nie są idiotami, którzy nie odróżniają kobiety od
mężczyzny na zdjęciu i dobrze będą wiedzieć, że ona Ciebie "kryje" :)

12 Data: Czerwiec 08 2008 08:16:41
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Jeżeli Twoja mam i Ty pójdziecie w zaparte ...

13 Data: Czerwiec 08 2008 19:19:13
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Piotr Drewnik 


"Jacek "Plumpi""  wrote in message

Powiem Ci, że w ten sposób można dużo "ugrać", ale oczywiściwe wybór należy do Ciebie.
Samemu kiedyś także za fotoradar w taki sposób "ugrałem" 100zł zamiast 300zł i ileś punktów mniej - teraz już nie pamiętam ile.

Dali Ci mniej punktów? Przecież pod swoją kopię mandatu podpinają fotkę gdzie jest i prędkość dozwolona i Twoja.
Taryfikator jest jasny, więc policjant musiałby nagiąć prawo i narazić się na problemy w razie ewentualnej kontroli.
Być może nikt tego nie kontroluje, ale nie chce mi się wierzyć.

--
pozdrawiam,
piotr drewnik

14 Data: Czerwiec 08 2008 20:27:58
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Dali Ci mniej punktów? Przecież pod swoją kopię mandatu podpinają fotkę
gdzie jest i prędkość dozwolona i Twoja.
Taryfikator jest jasny, więc policjant musiałby nagiąć prawo i narazić się
na problemy w razie ewentualnej kontroli.
Być może nikt tego nie kontroluje, ale nie chce mi się wierzyć.

A czy aby taryfikator nie określa maksymalnych kar za dany rodzaj
wykroczenia, a policjant ma tzw. "widełki" zgodnie z którymi określa
faktyczny stan zagrożenia ?
Nie wiem dlaczego tak to było, ale tak było, ze doatałem mniejszą karę
przyznając się do wykroczenia i okazując skruchę oraz obiecując poprawę :)

15 Data: Czerwiec 08 2008 23:45:39
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

Jacek "Plumpi" wrote:

Dali Ci mniej punktów? Przecież pod swoją kopię mandatu podpinają fotkę
gdzie jest i prędkość dozwolona i Twoja.
Taryfikator jest jasny, więc policjant musiałby nagiąć prawo i narazić
się na problemy w razie ewentualnej kontroli.
Być może nikt tego nie kontroluje, ale nie chce mi się wierzyć.

A czy aby taryfikator nie określa maksymalnych kar za dany rodzaj
wykroczenia, a policjant ma tzw. "widełki" zgodnie z którymi określa
faktyczny stan zagrożenia ?
Nie wiem dlaczego tak to było, ale tak było, ze doatałem mniejszą karę
przyznając się do wykroczenia i okazując skruchę oraz obiecując poprawę :)

Hibpokryta do kwadratu. Radzi innym, zeby przemysleli swoj styl jazdy
(domyslam sie, ze oceniony na brawurowy), a pozniej przyznaje sie do
udawania skruchy przed przedstawicielami organow scigania, zeby uniknac
przykrych konsekwencji.

Byloby do szescianu, gdyby nie buta, ktora kazala sie p. Jackowi tym
wszystkim publicznie pochwalic.

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

16 Data: Czerwiec 09 2008 05:16:48
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Hibpokryta do kwadratu. Radzi innym, zeby przemysleli swoj styl jazdy
(domyslam sie, ze oceniony na brawurowy), a pozniej przyznaje sie do
udawania skruchy przed przedstawicielami organow scigania, zeby uniknac
przykrych konsekwencji.

Byloby do szescianu, gdyby nie buta, ktora kazala sie p. Jackowi tym
wszystkim publicznie pochwalic.

No tak, jaśnie oświecony Ty wiesz lepiej. Byłeś widziałeś ?
Kolego guzik wiesz na ten temat. Nie byłeś, nie widziałeś, nie
uczestniczyłeś przy tej rozmowie, zatem nie zabieraj w tym temacie głosu,
zwłaszcza tak autorytatywnie.
Każdy ma prawo liczyć, że coś ugra. Tyle, ze w porównaniu do innych nie
kombinuję jak się wymigać lub zrzucić winę na kogoś innego.
N ie rozumiem, jak można być tak bezczelnym, aby nazywać to hipokryzją ?

17 Data: Czerwiec 09 2008 19:48:17
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

Jacek "Plumpi" wrote:

Hibpokryta do kwadratu. Radzi innym, zeby przemysleli swoj styl jazdy
(domyslam sie, ze oceniony na brawurowy), a pozniej przyznaje sie do
udawania skruchy przed przedstawicielami organow scigania, zeby uniknac
przykrych konsekwencji.

Byloby do szescianu, gdyby nie buta, ktora kazala sie p. Jackowi tym
wszystkim publicznie pochwalic.

No tak, jaśnie oświecony Ty wiesz lepiej. Byłeś widziałeś ?
Kolego guzik wiesz na ten temat. Nie byłeś, nie widziałeś, nie
uczestniczyłeś przy tej rozmowie, zatem nie zabieraj w tym temacie głosu,
zwłaszcza tak autorytatywnie.
Każdy ma prawo liczyć, że coś ugra. Tyle, ze w porównaniu do innych nie
kombinuję jak się wymigać lub zrzucić winę na kogoś innego.
N ie rozumiem, jak można być tak bezczelnym, aby nazywać to hipokryzją ?

Nie wiem jak można być tak ślepym, żeby tej hipokryzji nie widzieć.
Pouczasz innych, że mają jeździć przepisowo, a za chwilę piszesz jak coś
ugrać.

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

18 Data: Czerwiec 09 2008 23:27:09
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie wiem jak można być tak ślepym, żeby tej hipokryzji nie widzieć.
Pouczasz innych, że mają jeździć przepisowo, a za chwilę piszesz jak coś
ugrać.

Czy namawiam do kombinatorstwa ?
Czy namawiam do uchylania się od przyznania się do winy ?
Wręcz odwrotnie, namawiam do przyznania się i okazania skruchy, gdyż dzięki
temu można liczyć na łagodniejszą karę, a potwierdza to mój przypadek. Czy
ja napisałem gdziekolwiek, że udawałem skruchę, a może jeszcze udawałem
przyznanie się, a tak naprawdę to ja się policjantom nie pzyznałem ? :))))

Czy naprawdę brak Ci umięjętności logicznego myślenia ?

Poza tym nie pouczam i nie krytykuję, lecz zwracam uwagę, że punkty nie
biorą się "z powietrza" i dlatego może najwyższy czas zastanowić się nad
swoim stylem jazdy. Autor wątku napisał "Mam troche punktów ...". Zauważ, że
on ma już na koncie "trochę" punktów i znów dostanie kolejne za fotoradar -
wniosek z tego, że coś w jego stylu jazdy jest nie tak, a do tego szuka
metod wymigania się od kary, której jest świadomy, a także jest świadomy
tego, że dokonał kolejnego wykroczenia.
Czy nie widzisz różnicy pomiędzy krytykowaniem, a zwróceniem uwagi, aby się
zastanowić nad swoim stylem jazdy ?
Poza tym skąd wiesz, że ja udawałem skruchę i nie wziąłem sobie tego do
serca ?
Gdybyś poczytał trochę moich postów to szybko byś doszedł do wniosku, ze
należę do osób starających się nie łamać przepisów PoRD, a za każde swoje
przewinienie umiem ponieść odpowiednią karę bez uciekania się do oszustw.
Ty natomiast namawiasz go do przestępstwa w beznadziejnie głupim stylu, a w
efekcie tego do kolejnego łamania przepisów.

Jaka więc jest Twoja uczciwość ?
Namawiasz do przestępstwa polegającego na zatajaniu oraz świadczeniu
nieprawdy, za co prawo przewiduje znacznie większe sankcje karne(włącznie z
pozbawieniem wolności) niż te za przekroczenie dozwolonej prędkości i to
jeszcze w tak kretyński i dziecinny sposób. Wybacz, ale czytając Twoje
wypowiedzi widać, ze rozumu to ty jeszcze nie masz i trochę czasu musi
upłynąć zanim dorośniesz. Oto Twoja wypowiedź, jakże beznadziejnie
dziecinna:
"Jeśli twarz jest niewidoczna, to zadbaj o odmienny ubiór, zarost
jeśli jesteś ogolony, albo zgol brodę jeśli ją masz i dopiero idź
odebrać zdjęcia z "laboratorium"."

Czy naprawdę jesteś tak ślepy i tak głupi ?
Wiem, Ty musisz po prostu dorosnąć i dojrzeć :)

19 Data: Czerwiec 10 2008 00:34:12
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

Jacek "Plumpi" wrote:

Nie wiem jak można być tak ślepym, żeby tej hipokryzji nie widzieć.
Pouczasz innych, że mają jeździć przepisowo, a za chwilę piszesz jak coś
ugrać.

Czy namawiam do kombinatorstwa ?
Czy namawiam do uchylania się od przyznania się do winy ?
Wręcz odwrotnie, namawiam do przyznania się i okazania skruchy, gdyż
dzięki temu można liczyć na łagodniejszą karę, a potwierdza to mój
przypadek. Czy ja napisałem gdziekolwiek, że udawałem skruchę, a może
jeszcze udawałem przyznanie się, a tak naprawdę to ja się policjantom nie
pzyznałem ? :))))

Filozofii, psychologii, ani innych tego typu nauk nie studiowałem.
Swojego czasu starałem się jednak czytać ze zrozumieniem pewną mądrą
księgę będącą dość istotną pozycją w teologii i na podstawie jej lektury
mogę powiedzieć tyle:
Przyznanie się do winy i okazanie skruchy jest prawdziwe wtedy, gdy czujesz
wstyd na myśl o tym co zrobiłeś, gdy uważasz, że postąpiłeś źle i
zasługujesz na potępienie (no w tym wypadku powiedzmy karę).
Ale jeśli okazujesz skruchę, bo liczysz na łagodniejszą karę, to to nie jest
skrucha a zwykły oportunizm. Jest to okłamywanie policjanta, który
nierzadko rozkoszując się posiadaną władzą (kolejna obrzydliwa cecha)
i będąc Twoim dupowłastwem zaspokojony, ewentualnie wierząc w Twoje kłamstwa
i okazując serce odpuszcza Ci karę, którą powinien Ci był przysolić.
Dodatkowo, podtrzymuję swoją tezę, że jesteś hipokrytą, bo skoro
masz doświadczenie w oszukiwaniu Policji, to znaczy, że często
naruszasz przepisy drogowe, a innym tego zabraniasz / ganisz ich
za to:
"To może najwyższy czas zastanowić się nad stylem swojej jazdy, co w niej
jest nie tak."

Ty oczywiście nadal możesz twierdzić, że jestem bezczelny. Twoje prawo.

Czy naprawdę brak Ci umięjętności logicznego myślenia ?

Twój wniosek aczkolwiek nie widzę do niego przesłanek.


Poza tym nie pouczam i nie krytykuję, lecz zwracam uwagę, że punkty nie
biorą się "z powietrza" i dlatego może najwyższy czas zastanowić się nad
swoim stylem jazdy.

A Twoje punkty skąd się biorą? Jeśli chcesz powiedzieć, że masz ich mało,
to może warto się zastanowić czy wynika to z Twojego dobrego
stylu jazdy, czy z hipokryzji stosowanej?

Autor wątku napisał "Mam troche punktów ...". Zauważ,
że on ma już na koncie "trochę" punktów i znów dostanie kolejne za
fotoradar - wniosek z tego, że coś w jego stylu jazdy jest nie tak, a do
tego szuka metod wymigania się od kary, której jest świadomy, a także jest
świadomy tego, że dokonał kolejnego wykroczenia.

To prawda. Ale widzisz, ja robię ok. 20 tys. rocznie i złapałem parę punktów
zimą. Jak ktoś robi powiedzmy 60 tys. to jestem w stanie sobie łatwo
wyobrazić, że ma ich "dużo". Jak 80-100 (a są tacy), to już może
nawet "wygrać w oczko" przy stylu jazdy analogicznym do mojego.

Czy nie widzisz różnicy pomiędzy krytykowaniem, a zwróceniem uwagi, aby
się zastanowić nad swoim stylem jazdy ?

Drzazga w oku bliźniego...

Poza tym skąd wiesz, że ja udawałem skruchę i nie wziąłem sobie tego do
serca ?

Sam to napisałeś: "Każdy ma prawo liczyć, że coś ugra." Wybacz, ale jakoś
słowo "ugra" (użyte przez Ciebie dwukrotnie) jakoś słabo kojarzy mi się
ze szczerością i prawdziwością. Od razu mam skojarzenia z grą aktorską,
ewentualnie blefowaniem. Co wybierasz?

Gdybyś poczytał trochę moich postów to szybko byś doszedł do wniosku, ze
należę do osób starających się nie łamać przepisów PoRD, a za każde swoje
przewinienie umiem ponieść odpowiednią karę bez uciekania się do oszustw.

Z pewnością nie oszustw w rozumieniu obowiązujących przepisów prawnych.
Poza tym posty nie są dowodem na to jak się wspaniale jeździ, co najwyżej
jaki się głosi (niekoniecznie stosuje) ideał jeżdżenia.
Tylko tachograf jest bezstronny, choć nie pokazuje wszystkich aspektów.

Ty natomiast namawiasz go do przestępstwa w beznadziejnie głupim stylu, a
w efekcie tego do kolejnego łamania przepisów.

Nie namawiam do przestępstwa. Podpowiadam jak postąpić ze zdjęciem, które
nie identyfikuje sprawcy w sposób jednoznaczny. Jeśli mówimy o przepisach
prawa, to nie ma obowiązku składania zeznań ani dostarczania dowodów
przeciw sobie.

Jaka więc jest Twoja uczciwość ?

Nie gorsza od Twojej. Z tym, że ja staram się wykorzystać luki w systemie,
Ty natomiast ludzką dobroć / słabość (zagrywanie na policjantach).

Namawiasz do przestępstwa polegającego na zatajaniu oraz świadczeniu
nieprawdy, za co prawo przewiduje znacznie większe sankcje karne(włącznie
z pozbawieniem wolności) niż te za przekroczenie dozwolonej prędkości i to
jeszcze w tak kretyński i dziecinny sposób.

Nikt nie musi być na tyle bystry, żeby rozpoznał swój zegarek na zdjęciu.
Za to się nie wsadza.
Co do dziecinnego sposobu: myślałem, że to właśnie łzy i "przepraszam" są
sposobem z dzieciństwa na uniknięcie bardziej przykrych konsekwencji (np.
szlaban na TV/rower/kieszonkowe).

Wybacz, ale czytając Twoje
wypowiedzi widać, ze rozumu to ty jeszcze nie masz i trochę czasu musi
upłynąć zanim dorośniesz.
Niektórzy nigdy nie dorosną. Ja pewnie do nich należę.

Oto Twoja wypowiedź, jakże beznadziejnie
dziecinna:
"Jeśli twarz jest niewidoczna, to zadbaj o odmienny ubiór, zarost
jeśli jesteś ogolony, albo zgol brodę jeśli ją masz i dopiero idź
odebrać zdjęcia z "laboratorium"."

Czy wszystko na tej grupie trzeba formułować w sposób poważny i formalny?
To była taka lekko literacka wersja tego, co należy zrobić.
Co do rzeczywistych konsekwencji: znajomy chciał zrobić taki numer, ale
zdjęcie było dość wyraźne. Wyglądało to tak:
Policjant: Rozpoznaje pan kierującego?
Znajomy: Niestety nie.
P: Niestety, ale _ja_ Pana rozpoznaje na tym zdjęciu. Zgadza się Pan?
Z: Tak.
P: Taryfikator...
itd.
Naprawdę uważasz, że powyższy scenariusz jest mniej uczciwy niż fałszywe
płaszczenie się _w_ _celu_ otrzymania niższej kary?

Czy naprawdę jesteś tak ślepy i tak głupi ?
Nie wiem. Być może. Jeszcze parę osób mi to powie, to pewnie się z tym
zgodzę. Nie jestem zamknięty na krytykę.

Wiem, Ty musisz po prostu dorosnąć i dojrzeć :)

Aż się młodo poczułem. A na pewno rozbawiłem do łez. Dziękuję! :-)
Aby nie wzbudzać kolejnego flejma - dla mnie EOT.

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

20 Data: Czerwiec 10 2008 10:47:45
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Jacek "Plumpi" 

Filozofii, psychologii, ani innych tego typu nauk nie studiowałem.
Swojego czasu starałem się jednak czytać ze zrozumieniem pewną mądrą
księgę będącą dość istotną pozycją w teologii i na podstawie jej lektury
mogę powiedzieć tyle:

Za dużo bzdur czytasz, które nijak się nie mają do rzeczywistości :)))


Przyznanie się do winy i okazanie skruchy jest prawdziwe wtedy, gdy
czujesz
wstyd na myśl o tym co zrobiłeś, gdy uważasz, że postąpiłeś źle i
zasługujesz na potępienie (no w tym wypadku powiedzmy karę).

No i jest prawdziwe.

Dodatkowo, podtrzymuję swoją tezę, że jesteś hipokrytą, bo skoro
masz doświadczenie w oszukiwaniu Policji, to znaczy, że często
naruszasz przepisy drogowe, a innym tego zabraniasz / ganisz ich
za to:
"To może najwyższy czas zastanowić się nad stylem swojej jazdy, co w niej
jest nie tak."

A skąd takie przekonania ?
Złoooo, złoooo, złooooo .....
Masz jakieś obsesje :)

A Twoje punkty skąd się biorą? Jeśli chcesz powiedzieć, że masz ich mało,
to może warto się zastanowić czy wynika to z Twojego dobrego
stylu jazdy, czy z hipokryzji stosowanej?

W całym swoim życiu jeżdżąc intensywnie raptem od kilkunastu lat (wcześniej
sporadycznie i głównie jednośladami) zaliczyłem aż 4 mandaty.
Pierwszy za pozostawienie samochodu na parkingu pod szpitalem, gdzie był
podjazd dla karetek. Zatrzymałem się tam, bo nie było innego miejsca, aby
się można było zatrzymać, a ja przywiozłem do tego szpitala swoją ciężarną
niewiastę na porodówkę.
Dostałem ten mandat tylko dlatego, że jakiś inny pacan postawił swój
samochód przy samym wejściu do izby przyjęć, praktycznie zastawiając je i
uniemożliwiając wjechanie noszami na izbę przyjęć. Mój samochód stał w
odległości ok. 20m od tego wejścia na końcu parkingu. Wezwano policję w celu
odholowania tamtego samochodu to przy okazji także i mi pozostawili
"zaproszenie" na komisariat, gdzie pojechałem, wytłumaczyłem dlaczego tam
stanąłem i stwierdziłem, że wiem, iż nie powinienem zasadniczo tam stawać, a
następnie zapytałem jaki dostanę mandat. Policjant odpowiedział 50zł. Na to
ja "no to pisz pan", a ja będę za 20 min spowrotem z pieniędzmi, bo nie mam
przy sobie. Jak powróciłem to przy dalszej rozmowie policjant stwierdził, ze
w sumie mógłby mi tego mandatu nie wypisywać, bo nie było żadnego zagrożenia
z mojej strony, ale już się pospieszył i wypisał. Nie wiem czy sugerował, że
chce w łapę czy też po prostu przemyślał całą sprawę.

Drugi mandat za przekroczenie prędkości zaraz za tablicą na wjeździe do
miejscowości, gdzie postanowiłem wyprzedzić "kopciucha" tzn. samochód
dostawczy z silnikiem Diesla, który kopcił. Jak kończyłem manewr
wyprzedzania, dopiero wtedy zauważyłem tablicę, ale żeby nie hamować zbyt
ostro przed nim zacząłem delikatnie zwalniać. Niestety tu akurat stali i
mnie zatrzymali :) Kolejne 50zł poszło :) Nie dyskutowałem, opisałem tylko
dlaczego i jak to się stało prosząc o możliwie jak najmniejszą karę.

Trzeci mandat za kolizję na skrzyżowaniu, na które byłem zmuszony wjechać
będąc oślepiony słońcem i nie widząc wyjeżdżającego samochodu z parkingu,
któremu powinienem udzielić pierwszeństwa przejazdu. Tu też bez zbędnych
dyskusji przyznałem się do winy i przyjąłem najniższy możliwy mandat w
wysokości 50zł. Najśmieszniejsze było stwierdzenie policjantów, którzy
stwierdzili, że oni tu nie powinni byli przyjeżdżać, ponieważ zanim oni
przyjechali ja napisałem oświadczenie o swojej winie dla kierowcy busa,
podpisane przeze mnie oraz kilku świadków spośród jego pasażerów. Poza tym
policjanci dopatrywali się współwiny w kierowcy busa i sugerowali mi oddanie
sprawy do sądu.

Czwarty mandat za fotoradar.

To prawda. Ale widzisz, ja robię ok. 20 tys. rocznie i złapałem parę
punktów
zimą. Jak ktoś robi powiedzmy 60 tys. to jestem w stanie sobie łatwo
wyobrazić, że ma ich "dużo". Jak 80-100 (a są tacy), to już może
nawet "wygrać w oczko" przy stylu jazdy analogicznym do mojego.

A ja robię ok. 40-50 tys. rocznie.
Jak sądzisz czy mój styl jazdy jest zły skoro raptem przez kilkanaście lat
jeżdżenia dostałem 4 mandaty, a wszystkie z najniższych poziomów widełek ?
Pomimo, iż lubie styl zdecydowanej i dynamicznej jazdy to jednak z reguły
staram się dostosowywać do ograniczeń prędkości oraz warunków panujących na
drodze.

Sam to napisałeś: "Każdy ma prawo liczyć, że coś ugra." Wybacz, ale jakoś
słowo "ugra" (użyte przez Ciebie dwukrotnie) jakoś słabo kojarzy mi się
ze szczerością i prawdziwością. Od razu mam skojarzenia z grą aktorską,
ewentualnie blefowaniem. Co wybierasz?

Mozesz to nazwać jak chcesz, ale jest to napewno uczciwe w stosunku do
twoich nieuczciwych metod.

Z pewnością nie oszustw w rozumieniu obowiązujących przepisów prawnych.
Poza tym posty nie są dowodem na to jak się wspaniale jeździ, co najwyżej
jaki się głosi (niekoniecznie stosuje) ideał jeżdżenia.
Tylko tachograf jest bezstronny, choć nie pokazuje wszystkich aspektów.

Ty natomiast namawiasz go do przestępstwa w beznadziejnie głupim stylu, a
w efekcie tego do kolejnego łamania przepisów.

Nie namawiam do przestępstwa. Podpowiadam jak postąpić ze zdjęciem, które
nie identyfikuje sprawcy w sposób jednoznaczny. Jeśli mówimy o przepisach
prawa, to nie ma obowiązku składania zeznań ani dostarczania dowodów
przeciw sobie.

Nieprawda.
Zeznań możesz odmówić tylko i wyłącznie wtedy, kiedy występujesz w roli
oskarżonego.
Jeżeli występujesz w roli świadka musisz mówić prawdę i tylko prawdę, w
przeciwnym razie wchodzisz w konflikt z prawem, za co grozi nawet
pozbawienie wolności.

Jaka więc jest Twoja uczciwość ?

Nie gorsza od Twojej. Z tym, że ja staram się wykorzystać luki w systemie,
Ty natomiast ludzką dobroć / słabość (zagrywanie na policjantach).

Luki ?
Jesteś zwykłym oszustem i kłamcą.
Ja przynajmniej mówię prawdę, przyznając się do winy i tylko prosząc o
możliwie najłagodniejszą karę. Robię to zgodnie z prawdą, zgodnie z prawem
oraz sumieniem.
A gdzie twoje sumienie wielki teologu ? :)))
Gdzie twój dekalog, kłamco i oszuście ? :)))

Nikt nie musi być na tyle bystry, żeby rozpoznał swój zegarek na zdjęciu.
Za to się nie wsadza.
Co do dziecinnego sposobu: myślałem, że to właśnie łzy i "przepraszam" są
sposobem z dzieciństwa na uniknięcie bardziej przykrych konsekwencji (np.
szlaban na TV/rower/kieszonkowe).

Skrucha, przyznanie się do winy i umiejętność mówienia słowa "przepraszam"
są oznaką dojrzałości oraz umiejętności przyznawania się do swoich słabości,
porażek i złych dni, a także ponoszenia za to odpowiedzialności.
Jak widać w domu nie nauczono cię takich cech. Zapewne uczono cię tylko i
wyłącznie kłamst, cwaniactwa i wyrachowania.

Czy wszystko na tej grupie trzeba formułować w sposób poważny i formalny?
To była taka lekko literacka wersja tego, co należy zrobić.
Co do rzeczywistych konsekwencji: znajomy chciał zrobić taki numer, ale
zdjęcie było dość wyraźne. Wyglądało to tak:
Policjant: Rozpoznaje pan kierującego?
Znajomy: Niestety nie.
P: Niestety, ale _ja_ Pana rozpoznaje na tym zdjęciu. Zgadza się Pan?
Z: Tak.
P: Taryfikator...
itd.
Naprawdę uważasz, że powyższy scenariusz jest mniej uczciwy niż fałszywe
płaszczenie się _w_ _celu_ otrzymania niższej kary?

Tak, ponieważ twój znajomy wiedział, że to jest on, a zeznawał, że nie
rozpoznaje. To już jest kłamstwo i oszustwo, a nawet przestępsto.
Poza tym zauważ, że twój znajomy tylko z siebie zrobił idiotę, który chciał
przechytrzyć policjanta. W tym momencie policjant napewno takiemu nie
popuści i przywali z najwyższej półki nie mając nawet najmniejszych
przesłanek do jakiegokolwiek złagodzenia kary :)))

A co złego widzisz w moim postępowaniu i rozmowie ?
Mówię do  "Wiem, że dokonałem wykroczenia drogowego. Byłem trochę zamyślony
i rozkojarzony, po prostu nie zauważyłem znaku ograniczenia prędkości, a
ponieważ inni nie zwalniali to nie przyszło mi do głowy, że może tu być
ograniczenie. Proszę o możliwie jak najłagodniejsze potraktowanie". Na to
funkcjonariusz "wg taryfikatora przysługuje maksymalnie 300zł mandat i X
punktów (teraz nie pamiętam)".
No to pytam "a ile najniższy ?". Funkcjonariusz "100zł oraz X punktów. Na to
ja "to ja bym prosił o te 100zł oraz X punktów". Funkcjonariusz "no to
proponuję 100zł oraz X punktów, czy przyjmuje pan ? Ma pan prawo odmówić
przyjęcia mandatu, a wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego".
Na to ja "oczywiście przyjmuję mandat".
Wstyd był z mojej strony prawdziwy, bo faktycznie wstydziłem się, że nie
zauważyłem ograniczenia, a jeszcze bardziej, ze nie zwróciłem w ogóle uwagi
na stojący przy drodze patrol z przenośnym fotoradarem :)
Nie kombinowałem, nie oszukiwałem, przyznałem się do winy i do tego, że
"dałem ciała".
Co ty widzisz nieuczciwego w tego typu rozmowie ?
Gdzie tu jest hipokryzja ?
I co ? Nadal obstajesz, ze twoja metoda opierająca się na kłamstwie oraz
twardym cwaniaczkowaniu jest lepsza i bardziej uczciwa ?

21 Data: Czerwiec 10 2008 20:54:50
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

Jacek "Plumpi" wrote:

I co ? Nadal obstajesz, ze twoja metoda opierająca się na kłamstwie oraz
twardym cwaniaczkowaniu jest lepsza i bardziej uczciwa ?

Korci mnie, _drobny_ cwaniaczku, ale napisałem EOT, więc...

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

22 Data: Czerwiec 09 2008 12:23:06
Temat: Re: fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty
Autor: Rafal Lorenc 

bartek 
  na: pl.misc.samochody napisał/ła:

 witam,
 czy w momencie kiedy nie wiem kto prowadzil auto a jestem wspolwlascicielem,
 auto bylo pozyczone
 i nie potrafie wskazac sprawcy lub sprawca jest za granica np anglia
 jest szansa na ominiecie punktow z mandatu z fotoradaru stacjonarnego ?????

 nie bede sciemniac
 dzis jechalem i na 102 do Szczecina byl aktywny radar, wracajac do Koszalina
 zagapilem sie/zamyslalem no i dostalem fotke.
 Mam troche punktów juz niedlugo sie mandaty przedawnia ale wole miec tych
 punktow mniej niz wiecej, moje stanowisko pracy to auto wiec bez tego chleba
 nie bedzie i moze byc ciezko.... prosze o porade
 moze ktos juz to probowal ?????

Idź w zaparte - nie powiem kto jechał a jak Ciebie widać to nie ja, nie
moja ręka.
Za utrudanianie dostaniesz 500zł i 0 pkt a mandatu nie wystawią bo nie
chcesz powiedzieć/przyznać się.
Ostatnio otrzymałem takie info od policjanta jak fotke odbierałem, że
właśnie w ten sposób można 'ominąć pkt'.


Pozdrawiam,
Rafal Lorenc

--
SysAdmin UsmiechaSie
 mobile: 503-611-119
www.usmiecha.sie.pl

fotoradar - ukarany? nie wiem kto prowadzil - punkty



Grupy dyskusyjne