Witam wszystkich
Mam okazję zakupić grand cherokee z 2002 roku, serwisowany do dzisiaj w ASO - stan techniczny super (wg ASO).
Generalnie wizualnie bardzo mi się podoba, ale z wrodzonej przezorności proszę o opinie o tym aucie ludzi, którzy go mieli/mają lub znają.
Czy to jest dobry pomysł?Nie miałem nigdy do czynienia z jeepami - więc w sumie  nie wiem w co się pakuję.
Nie interesują mnie:
-kłopoty z dalsza odsprzedażÄ… - nie kupuję na handel
-zdaję sobie sprawę, że dużo pali
Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjnoć np wtryski itd)
jaki silnik jest optymalny
Czego się spodziewać w zakresie typowych usterek/problemów/ale także plusów.
Googla pytałem, większoć stron przejrzałem, chodzi mi teraz o Wasze doświadczenia.
Pozdrawiam

PN nabazgrał(a):

Witam wszystkich
Mam okazję zakupić grand cherokee z 2002 roku, serwisowany do dzisiaj w ASO - stan techniczny super (wg ASO).
Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjnoć np wtryski

www.jeep.org.pl   tu  masz wysztko, chłopaki na pewno doradzą i podpowiedzą co i jak.

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

W dniu 2012-12-19 09:33, Chris pisze:

PN nabazgrał(a):

Witam wszystkich
Mam okazję zakupić grand cherokee z 2002 roku, serwisowany do dzisiaj
w ASO - stan techniczny super (wg ASO).
Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjnoć np wtryski

www.jeep.org.pl   tu  masz wysztko, chłopaki na pewno doradzą i
podpowiedzą co i jak.

Dziękuję, niemniej z premedytacją nie pytam na forum miłośników marki.

Dnia pięknego Wed, 19 Dec 2012 09:31:43 +0100 osobnik zwany PN napisał:

Witam wszystkich
Mam okazję zakupić grand cherokee z 2002 roku, serwisowany do dzisiaj w
ASO - stan techniczny super (wg ASO). Generalnie wizualnie bardzo mi się
podoba, ale z wrodzonej przezorności proszę o opinie o tym aucie ludzi,
którzy go mieli/mają lub znają. Czy to jest dobry pomysł?Nie miałem
nigdy do czynienia z jeepami - więc w sumie  nie wiem w co się pakuję.
Nie interesują mnie:
-kłopoty z dalsza odsprzedażÄ… - nie kupuję na handel -zdaję sobie
sprawę, że dużo pali Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjnoć np wtryski
itd)

ale chcesz Jeepa czy europejską podróbkę? Bo te z dieslem to tylko na
europę robią

jaki silnik jest optymalny

to co w sigu jes naprawdę fajne. Ale jak masz ciężką nogę to 20 w mieście
to normalka

Czego się spodziewać w zakresie typowych usterek/problemów/ale także
plusów. Googla pytałem, większoć stron przejrzałem, chodzi mi teraz o
Wasze doświadczenia.
Pozdrawiam

jak dobrze zrobiony to nic się specjalnie nie dzieje. Pamiętaj, że
wszystkie ze Stanów są bite raczej więcej niż mniej. Pytanie tylko czy
dobrze zrobione. U mnie było odwrotnie złożone zawieszenie przednie.
trzeba było całe wymienić. Poza tym naprawdę fajne autko. Wysokei i miło
buja przy jeździe :)

Jakbyś chciał to pisz na priv bo żona chyba dojrzała do sprzedaży :)



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

masti nabazgrał(a):

jak dobrze zrobiony to nic się specjalnie nie dzieje. Pamiętaj, że
wszystkie ze Stanów są bite raczej więcej niż mniej. Pytanie tylko czy
dobrze zrobione. U mnie było odwrotnie złożone zawieszenie przednie.

85%  :) reszta to import prywatny na mienie przesiedleńcze albo z floty/wypożyczalni.

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

W dniu 2012-12-19 09:54, Chris pisze:

masti nabazgrał(a):

jak dobrze zrobiony to nic się specjalnie nie dzieje. Pamiętaj, że
wszystkie ze Stanów są bite raczej więcej niż mniej. Pytanie tylko czy
dobrze zrobione. U mnie było odwrotnie złożone zawieszenie przednie.

85%  :) reszta to import prywatny na mienie przesiedleńcze albo z
floty/wypożyczalni.

ten konkretny akurat był kupiony w salonie w Polsce.
Skąd w takim razie taka opinia o tych samochodach, typu jeep to studnia bez dna itd?

PN nabazgrał(a):

W dniu 2012-12-19 09:54, Chris pisze:

masti nabazgrał(a):

jak dobrze zrobiony to nic się specjalnie nie dzieje. Pamiętaj, że
wszystkie ze Stanów są bite raczej więcej niż mniej. Pytanie tylko czy
dobrze zrobione. U mnie było odwrotnie złożone zawieszenie przednie.

85%  :) reszta to import prywatny na mienie przesiedleńcze albo z
floty/wypożyczalni.

ten konkretny akurat był kupiony w salonie w Polsce.
Skąd w takim razie taka opinia o tych samochodach, typu jeep to studnia bez dna itd?

Nie wiem nic o żadnych negatywnych opiniach, kolega w firmie ma Jeepa (drugiego bo zamienił na nowszy) i jeździ bez problemu, zadowolony, nic się nie psuje ...

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Dnia pięknego Wed, 19 Dec 2012 10:46:44 +0100 osobnik zwany PN napisał:

W dniu 2012-12-19 09:54, Chris pisze:

masti nabazgrał(a):

jak dobrze zrobiony to nic się specjalnie nie dzieje. Pamiętaj, że
wszystkie ze Stanów są bite raczej więcej niż mniej. Pytanie tylko czy
dobrze zrobione. U mnie było odwrotnie złożone zawieszenie przednie.

85%  :) reszta to import prywatny na mienie przesiedleńcze albo z
floty/wypożyczalni.

ten konkretny akurat był kupiony w salonie w Polsce. Skąd w takim razie
taka opinia o tych samochodach, typu jeep to studnia bez dna itd?

europejski czy amerykański? Bo to różne samochody.
Generalnie chryslery robione na rynek europejski z dieslami to
nieporozumienie. I te mogą za takie być uważane. Zwłaszcza jak sypią sie
nowe samochody, które są serwisowane w ASO co tanie nie jest.




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

T->Dnia 2012-12-19 09:31:43 niejaki PN napisał:

Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjność np wtryski

jeśli vm to nie tykaj kijem

--
P0zdrawiam
p0li
hydro rulez ;)
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

W dniu 19.12.2012 17:40, p0li pisze:

T->Dnia 2012-12-19 09:31:43 niejaki PN napisał:

Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjność np wtryski

jeśli vm to nie tykaj kijem

czemu macie takie złe opinie o VM?

ToMasz

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości

W dniu 19.12.2012 17:40, p0li pisze:

T->Dnia 2012-12-19 09:31:43 niejaki PN napisał:

Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjność np wtryski

jeśli vm to nie tykaj kijem

czemu macie takie złe opinie o VM?

Ponieważ to z ich rąk wyszedł silnika 2,5l który jest najbardziej popier...ym silnikiem na świecie. http://forum.tdi-tuning.pl/ kiedyś był tutaj osobny temat dotyczacy tylko tego wynalazku.


--
pozdrawiam
kml

W dniu 19.12.2012 20:25, kamil/Endurorider.pl pisze:

Użytkownik "ToMasz"  napisał w
wiadomości

W dniu 19.12.2012 17:40, p0li pisze:

T->Dnia 2012-12-19 09:31:43 niejaki PN napisał:

Interesuje mnie:
czy warto się pakować w silnik diesla (chodzi mi o awaryjność np
wtryski

jeśli vm to nie tykaj kijem

czemu macie takie złe opinie o VM?

Ponieważ to z ich rąk wyszedł silnika 2,5l który jest najbardziej
popier...ym silnikiem na świecie. http://forum.tdi-tuning.pl/ kiedyś był
tutaj osobny temat dotyczacy tylko tego wynalazku.

Kiedyś pracowałem w firmie która miała namaszczenie VM Motori (wtedy należało do detroit diesel). ZAjebiste te silniczki były. właśnie jak mechaniorki zaczynały ściągać głowice, i wypadała im po kawałku jednym na cylinder - wtedy się poddawali i dzwonili do serwisu.
Pod częstochową był jeden facet, który umiał te silniki naprawiać i nikt więcej. Za to te, które były prawidłowo serwisowane - śmigały bezawaryjnie. pamiętam że płakali raz jak im ratrak stanął. naprawa co prawda była droga, ale potem ze 3 lata jeździł, aż się połapali ze trzeba by jakiś filter zmienić.. ale na zasadzie sprzedajcie, zmienimy sami. Tak samo było w nowej zamiatarce. Łomatko, jaki ten serwis drogi. A za rok zamiatarka miała przebieg jakby nią na 3 zmiany jeździli.

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać naprawić 5 kluczami i młotkiem.

Pozdrawiam

ToMasz

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości

Kiedyś pracowałem w firmie która miała namaszczenie VM Motori (wtedy należało do detroit diesel). ZAjebiste te silniczki były. właśnie jak mechaniorki zaczynały ściągać głowice, i wypadała im po kawałku jednym na cylinder - wtedy się poddawali i dzwonili do serwisu.
Pod częstochową był jeden facet, który umiał te silniki naprawiać i nikt więcej. Za to te, które były prawidłowo serwisowane - śmigały bezawaryjnie. pamiętam że płakali raz jak im ratrak stanął. naprawa co prawda była droga, ale potem ze 3 lata jeździł, aż się połapali ze trzeba by jakiś filter zmienić.. ale na zasadzie sprzedajcie, zmienimy sami. Tak samo było w nowej zamiatarce. Łomatko, jaki ten serwis drogi. A za rok zamiatarka miała przebieg jakby nią na 3 zmiany jeździli.

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać naprawić 5 kluczami i młotkiem.

O ile to sławne 2.5 to rzeczywiście może być coś dziwnego to poprzednie 2.0 w Chevroletach jeździ bez problemu i ludzie nie narzekają :)


--
pozdrawiam
kml

W dniu 2012-12-19 22:21, ToMasz pisze:

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać naprawić 5 kluczami i młotkiem.

Ale jeśli nawet ten 2.5 byłby równie trwały, to sam fakt że potrzebuje do serwisu specjalisty
i to zaopatrzonego w coś więcej niż pięć kluczy, oznacza, że jest to bardziej ryzykowny wybór.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-12-19 22:21, ToMasz pisze:

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać naprawić 5 kluczami i młotkiem.

Ale jeśli nawet ten 2.5 byłby równie trwały, to sam fakt że potrzebuje do serwisu specjalisty
i to zaopatrzonego w coś więcej niż pięć kluczy, oznacza, że jest to bardziej ryzykowny wybór.

To, że lokalni specjaliści nie mają nić wiecej niż pięć kluczy nie powinno być punktem odniesienia do oceny całokształu silników.


--
pozdrawiam
kml

W dniu 20.12.2012 18:01, kamil/Endurorider.pl pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

W dniu 2012-12-19 22:21, ToMasz pisze:

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę
jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać
naprawić 5 kluczami i młotkiem.

Ale jeśli nawet ten 2.5 byłby równie trwały, to sam fakt że potrzebuje
do serwisu specjalisty
i to zaopatrzonego w coś więcej niż pięć kluczy, oznacza, że jest to
bardziej ryzykowny wybór.

To, że lokalni specjaliści nie mają nić wiecej niż pięć kluczy nie
powinno być punktem odniesienia do oceny całokształu silników.

nie wiem czy w tym silniku są takie ewenementy, ale widziałem simmeringi które są na wały kręcące się w prawo, i lewo (statki 2 silnikowe) Zakładane na olej jadalny. Dlaczego na jadalny? Bo tu jest napisane "vegetable oil"! tak mi powiedzieli. simeringi miały takie specjalne uchwyty, pierścienie które powodowały że podczas przechowywania trzymają kształt i łatwiej je się zakłada. ale nie można było zobaczyć czy to jest dwuwargowy czy jedno. nie można było zdjąć z tego pierścienia. wiecie dlaczego? ja nie wiedziałem. bo jest napisane żeby nie ściągać! (już prawie krzyczeli jak ciekawski polak musi takie rzeczy wiedzieć)
TAk więc jeśli takie "myki" są stosowane, to  silnik składany młotkiem i majzlem ma prawo nie działać. Teraz juz nie mój problem, ale zawsze miło powspominać.

ToMasz

Parę stron przeczytałem z tego forum, ale Ci ludzie powinni naprawdę
jeździć mercedesami i wolkswagenami. Ich pojazdy muszą się dać naprawić
5 kluczami i młotkiem.

Po przeczytaniu wątku na tdi-tuning.pl uważam, że argumenty tam
przedstawione są wystarczające, aby omijać ten silnik szerokim łukiem.
Bardzo szerokim.