Grupy dyskusyjne   »   "hibernacja" samochodu

"hibernacja" samochodu



1 Data: Listopad 04 2007 20:01:25
Temat: "hibernacja" samochodu
Autor: Jasek 

Witajcie,

Pytam z ciekawosci. Zalozmy ze kupuje 10 letni, polski samochod w stanie idealnym (po ksiedzu-dziadku itede), serwisowany, przejechane 10K km, folia etc... Samochod ten zupelnie nie jest mi potrzebny, kupuje z mysla o prezencie dla przyszlych pokolen. Czy jest mozliwe zrobienie z samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
"stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez kolejnego "speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to mozliwe co nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Pozdrawiam,
Jacek



2 Data: Listopad 04 2007 18:18:00
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: PawelM 

....zalozyc worek prozniowy i odessac powietrze ;)
....jedyne co moze grozic temu autu to wilgosc -> rdza.
karoserie da sie zabezpieczyc, w progi wlac smar lub fluidol, na
lakier
nalozyc kilka warst wosku , generalna zasada "chronic metal przed
wilgocia".
No i oczywiscie innymi sybstancjami agresywnymi powodujacymi korozje.
siarki nie siarki...;)
Pzdr.

3 Data: Listopad 04 2007 22:41:23
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor:

i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

4 Data: Listopad 05 2007 08:09:01
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: d'plus 

 pisze:

i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

i zastąpić muzealne koła jakimikolwiek. oryginały zabezpieczyć (talkiem?)

--
http://www.oln.pl/gallery - olsztyńska galeria internetowa
http://www.limuzyny.ketrzyn.pl - limuzyny do wynajęcia - warmia i mazury

5 Data: Listopad 05 2007 08:51:03
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Agent 


Użytkownik "d'plus"  napisał w wiadomości

 pisze:
i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

i zastąpić muzealne koła jakimikolwiek. oryginały zabezpieczyć (talkiem?)

Ej chyba bys nie chciał jeździć na 30 letnich oponach

6 Data: Listopad 05 2007 08:55:38
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: SET 


Uzytkownik  napisal w wiadomosci

i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

Bezedura. Przynajmniej polowicznie. Bak sie zgodze. Mozna osuszyc ale na
maxa. Ale co do silnika to bym zalal oleju na max a nawet wiecej i nawet w
cylindry olej. Do skrzynki biegów to samo. Potem tylko zlac stary i zalac
nowego. Jak zostawisz suche cylindry to nie ma walka, ruda menda wlezie bo
tam jest od chu... toksycznych zwiazków.
I calosc oczywiscie na kolki coby na kolach nie stal ale nie zupelnie do
góry tylko troche odciazyc. Gumy i tak szlak trafi po 20 latach ale mozna co
jakis czas konserwowac plastyfikatorami do gumy.

7 Data: Listopad 05 2007 09:35:47
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

SET pisze:

Uzytkownik  napisal w wiadomosci

i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

Bezedura. Przynajmniej polowicznie. Bak sie zgodze. Mozna osuszyc ale na
maxa.

Na pewno?
Pusta beczka rdzewieje bardzo szybko.
A beczka pełna paliwa już nie.

Ale co do silnika to bym zalal oleju na max a nawet wiecej i nawet w
cylindry olej. Do skrzynki biegów to samo. Potem tylko zlac stary i zalac
nowego. Jak zostawisz suche cylindry to nie ma walka, ruda menda wlezie bo
tam jest od chu... toksycznych zwiazków.

Dokładnie - najlepiej by było cały silnik, ba - cały samochód - zanurzyć w oleju :)



--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

8 Data: Listopad 05 2007 10:26:58
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Scyzoryk 


Pusta beczka rdzewieje bardzo szybko.
A beczka pełna paliwa już nie.


dokladnie. Motocyklisci wiedza :) Jak sie odstawia na zime to leje sie pod
korek zeby jak najmniejsza powierzchnia byla narazona na rdze. Z drugiej
strony po 30 latach to taka benzyna zakwitnie i zbiornik bedzie do
wywalenia. To akurat maly pikus. Mozna kupic teraz drugi zbiornik i
zakonserwowac. Niech czeka 30 lat.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

9 Data: Listopad 05 2007 10:43:03
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: SET 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


> Pusta beczka rdzewieje bardzo szybko.
> A beczka pełna paliwa już nie.


dokladnie. Motocyklisci wiedza :) Jak sie odstawia na zime to leje sie pod
korek zeby jak najmniejsza powierzchnia byla narazona na rdze. Z drugiej
strony po 30 latach to taka benzyna zakwitnie i zbiornik bedzie do
wywalenia. To akurat maly pikus. Mozna kupic teraz drugi zbiornik i
zakonserwowac. Niech czeka 30 lat.

No w motorku to insza inszość bo najczęściej jest odpalany po 6 miesiącach.
To autko ma stać 20 lat więc paliwko i tak w wodę się przemieni (znajome no
nie:) więc chyba lepiej wysuszyć. No można oczywiście zmieniać zupe raz na
rok ale nie wiem czy komuś by się chciało.

10 Data: Listopad 05 2007 10:48:20
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

Scyzoryk pisze:

Z drugiej strony po 30 latach to taka benzyna zakwitnie i zbiornik bedzie do wywalenia.

Myœlisz? Ja myœlę że benzyna to akurat gwarant tego że i przez 1000 lat nic tam nie zakwitnie.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

11 Data: Listopad 05 2007 11:26:56
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Scyzoryk 


Myœlisz? Ja myœlę że benzyna to akurat gwarant tego że i przez 1000 lat
nic tam nie zakwitnie.


nie tylko mysle ale to wiem. Jakis czas temu ratowałem w swoim ktorkim zyciu
2 motocykle. Jeden stał kilkanascie lat i wyrosło w baku tyle syfu że przez
kranik nie przechodziło. W drugim ktory stał ponad 20 lat zbiorniku była
woda, która nawet nie miała zapachu benzyny i rdzawe błoto. Wyrosły jakieœ
grzyby :)


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

12 Data: Listopad 05 2007 12:06:19
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 05 Nov 2007 10:48:20 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

Scyzoryk pisze:
Z drugiej
strony po 30 latach to taka benzyna zakwitnie i zbiornik bedzie do
wywalenia.

Myślisz? Ja myślę że benzyna to akurat gwarant tego że i przez 1000 lat
nic tam nie zakwitnie.

Sa bakterie zywiace sie ropa. Na szczescie nie sa powszechne :-)

J.

13 Data: Listopad 05 2007 14:25:22
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: PAndy 


"J.F."  wrote in message

Sa bakterie zywiace sie ropa. Na szczescie nie sa powszechne :-)

sa pwoszechnie uzywane do neutralizacji wyciekow ropy, poza tym sa w kazdym zbiorniku, sa w zbiornikach na stacjach, co jakis czas trzeba ten syf czyscic

14 Data: Listopad 05 2007 15:23:51
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: jerry 

Tomasz Pyra wrote:

SET pisze:
Uzytkownik  napisal w wiadomosci

i jak sadze pozbyc sie wszystkich plynow ustrojowych - wyszuszyc do
cna od srodka
pzdr
domin

Bezedura. Przynajmniej polowicznie. Bak sie zgodze. Mozna osuszyc
ale na maxa.


No dobra - ale co z gaŸnikiem? w pustym gaŸniku bedš aluminiowe kwiatki..
Może częœć elementów (typu gaŸnik) wykręcić i przechowywać w pojemnku z
naftš, benzynš lakowš, oleejem czy czymœ w ten deseń?)

Jerry

15 Data: Listopad 05 2007 11:12:05
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Pabl_o 


Użytkownik "SET"  napisał w wiadomości


Gumy i tak szlak trafi po 20 latach ale mozna co
jakis czas konserwowac plastyfikatorami do gumy.



Niekoniecznie!!!
Niedawno widzialem leciwego Kraza z gumami bodajze z 1980 r - cos kolo 30
lat, oponki wygladaly na takie co spokojnie drugie 30 lat pojezdza i mialy
piekne napisy CCCP :). Kraz jest zarejestrowany i na chodzie, sluzy jako
pakamera na poligonie do paintballa w okolicach Wroclawia/Olesnicy.

Picasso

16 Data: Listopad 05 2007 11:28:59
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Scyzoryk 


Niedawno widzialem leciwego Kraza z gumami bodajze z 1980 r - cos kolo 30
lat, oponki wygladaly na takie co spokojnie drugie 30 lat pojezdza i mialy
piekne napisy CCCP :). Kraz jest zarejestrowany i na chodzie, sluzy jako
pakamera na poligonie do paintballa w okolicach Wroclawia/Olesnicy.


znajomy ma skode 100 w ktorej sa opony z poczatku lat 80. Tylko to troche
inna sytuacja bo tam sa detki ktore co jakis czas mozna zmeniac a opona
zostaje.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

17 Data: Listopad 05 2007 09:03:08
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

Jasek pisze:

Witajcie,

Pytam z ciekawosci. Zalozmy ze kupuje 10 letni, polski samochod w stanie idealnym (po ksiedzu-dziadku itede), serwisowany, przejechane 10K km, folia etc... Samochod ten zupelnie nie jest mi potrzebny, kupuje z mysla o prezencie dla przyszlych pokolen. Czy jest mozliwe zrobienie z samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
"stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez kolejnego "speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to mozliwe co nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Problemem chyba nie będzie ugryzienie tego od strony technicznej, a prawnej.
O ile mi wiadomo nie da się teraz wyrejestrować pojazdu, więc będziesz musiał płacić OC i jeździć nim na przeglądy (bo bez przeglądu nie dostaniesz OC).
Wyrejestrować można po przedstawieniu zaświadczenia o zezłomowaniu albo wyeksportowaniu.



--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

18 Data: Listopad 05 2007 08:13:12
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: sop3k 

Jasek pisze:
> Witajcie,
>
> Pytam z ciekawosci. Zalozmy ze kupuje 10 letni, polski samochod w stanie
> idealnym (po ksiedzu-dziadku itede), serwisowany, przejechane 10K km,
> folia etc... Samochod ten zupelnie nie jest mi potrzebny, kupuje z mysla
> o prezencie dla przyszlych pokolen. Czy jest mozliwe zrobienie z
> samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
> "stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez
> kolejnego "speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to
> mozliwe co nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Problemem chyba nie będzie ugryzienie tego od strony technicznej, a prawnej.
O ile mi wiadomo nie da się teraz wyrejestrować pojazdu, więc będziesz
musiał płacić OC i jeździć nim na przeglądy (bo bez przeglądu nie
dostaniesz OC).
Wyrejestrować można po przedstawieniu zaświadczenia o zezłomowaniu albo
wyeksportowaniu.


A kto to sprawdzi ze auto stojące w garażu od 20 lat nie ma OC i przegladu?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

19 Data: Listopad 05 2007 09:19:19
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On 5 Nov 2007 09:13:12 +0100,  sop3k wrote:

A kto to sprawdzi ze auto stojące w garażu od 20 lat nie ma OC i przegladu?

UFG.

Przy czym polise mozna bez przegladu.
Wersja formalna - sprzedac cudzoziemcowi, odkupic.
A moze wystarczy tylko zameldowac sie na Litwie lub Slowacji,
albo Londynie, wy/prze-rejestrowac i  wrocic :-)

J.

20 Data: Listopad 05 2007 09:32:28
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On 5 Nov 2007 09:13:12 +0100,  sop3k wrote:
A kto to sprawdzi ze auto stojące w garażu od 20 lat nie ma OC i przegladu?

UFG.

Przy czym polise mozna bez przegladu.

Na pewno?
Może i ustawa nie wymaga, ale ubezpieczyciel chciał...
Chociaż może i faktycznie ubezpieczyciel nie ma prawa odmówić ubezpieczenia z powodu braku przeglądu.
Niemniej 10 lat takiego składowania i koszt bezsensownego OC przekroczy wartość pojazdu.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

21 Data: Listopad 05 2007 10:09:08
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 05 Nov 2007 09:32:28 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

J.F. pisze:
Przy czym polise mozna bez przegladu.

Na pewno?
Może i ustawa nie wymaga, ale ubezpieczyciel chciał...
Chociaż może i faktycznie ubezpieczyciel nie ma prawa odmówić
ubezpieczenia z powodu braku przeglądu.

Przepis to jedno, a praktyka drugie.
Polisy przysla poczta i wystarczy oplacic.

Niemniej 10 lat takiego składowania i koszt bezsensownego OC przekroczy
wartość pojazdu.

Moze nabierac wartosci ... i znizki :-)


J.

22 Data: Listopad 05 2007 10:19:17
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

Niemniej 10 lat takiego składowania i koszt bezsensownego OC przekroczy wartość pojazdu.

Moze nabierac wartosci ... i znizki :-)

Ciekawe czy dałoby się dla zaoszczędzenia na pojemności zrobić tymczasowy przeszczep ze 126p (choćby wrzucić silnik do bagażnika) ;>

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

23 Data: Listopad 05 2007 10:33:07
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: R. 

Tomasz Pyra napisał(a):


Ciekawe czy dałoby się dla zaoszczędzenia na pojemności zrobić tymczasowy przeszczep ze 126p (choćby wrzucić silnik do bagażnika) ;>



ja proponuje silnik od ogara - 50 ccm pojemnosci - latwo wrzucic pod maske ;-)

--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F
PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

24 Data: Listopad 07 2007 12:24:53
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

R. pisze:

ja proponuje silnik od ogara - 50 ccm pojemnosci - latwo wrzucic pod maske ;-)

Od biedy można trzymać w schowku przed pasażerem:)

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

25 Data: Listopad 05 2007 10:32:34
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Boombastic 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On 5 Nov 2007 09:13:12 +0100,  sop3k wrote:
A kto to sprawdzi ze auto stojące w garażu od 20 lat nie ma OC i przegladu?

UFG.

Niby tak, ale czy w tym wypadku nie będzie się to bardziej opłacało? Nie wiem tylko czy kara 500 E jest za każdy rok czy jednorazowo.

26 Data: Listopad 05 2007 09:31:06
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

sop3k pisze:

A kto to sprawdzi ze auto stojące w garażu od 20 lat nie ma OC i przegladu?

Stojące od 20 lat może i nie sprawdzi.
Ale gdybyś chciał dzisiaj zarejestrowany samochód wstawić tak do garażu, to jego dane są już w CEPiK-u i UFG jednym zapytaniem do bazy wyciąga wszystkich którzy nie mają ubezpieczenia.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

27 Data: Listopad 05 2007 08:23:27
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Rafal 

Jasek pisze:
> Witajcie,
>
> Pytam z ciekawosci. Zalozmy ze kupuje 10 letni, polski samochod w stanie
> idealnym (po ksiedzu-dziadku itede), serwisowany, przejechane 10K km,
> folia etc... Samochod ten zupelnie nie jest mi potrzebny, kupuje z mysla
> o prezencie dla przyszlych pokolen. Czy jest mozliwe zrobienie z
> samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
> "stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez
> kolejnego "speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to
> mozliwe co nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Problemem chyba nie będzie ugryzienie tego od strony technicznej, a prawnej.
O ile mi wiadomo nie da się teraz wyrejestrować pojazdu, więc będziesz
musiał płacić OC i jeździć nim na przeglądy (bo bez przeglądu nie
dostaniesz OC).
Wyrejestrować można po przedstawieniu zaświadczenia o zezłomowaniu albo
wyeksportowaniu.


Wykonany przegląd nie jest przecież warunkiem zakupu OC - jeśli autem nie
jeździsz, nikt się nie czepnie braku przeglądu. Natomiast OC trzeba mieć - czy
się jeździ czy sięstoi, więc koszt takiej hibernacji trochę może być... no
chyba że "ukradną" to auto... wtedy można wyrejestrować, no ale zamrażacz
naraża sięna odpowiedzialność karną za zgłoszenie przestępstwa którego nie
było...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

28 Data: Listopad 05 2007 12:17:39
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: fv 

Rafal wrote:

Wykonany przegląd nie jest przecież warunkiem zakupu OC - jeśli autem nie
jeździsz, nikt się nie czepnie braku przeglądu. Natomiast OC trzeba mieć - czy
się jeździ czy sięstoi, więc koszt takiej hibernacji trochę może być... no
chyba że "ukradną" to auto... wtedy można wyrejestrować, no ale zamrażacz
naraża sięna odpowiedzialność karną za zgłoszenie przestępstwa którego nie
było...

Zawsze można schować pod kocem w stodole/garażu a jak się policja czepi to się
ucieszyć na widok odnalezionej zguby, poprawić 'o ja głupi o tym nie pomyślałem,
to tylko żart był głupi a nie kradzież... oh!' i tyle. Podkreślam: jeśli się czepi.

Ja bym się zastanowił raczej nad urzędem skarbowym. Nie jeżdżąc pojazdem, nie
płacisz akcyzy w paliwie. Nie sprzedając go, pozbawiasz państwo dochodów z tytułu
PCC. Lepiej zbieraj już na prawnika...

A i jeszcze jak nie jeździsz, to nie zapalasz świateł, więc pozbawiasz określone lobby
i układy bardzo poważnych dochodów. Także strzeż się również smutnych panów w czerni.

BP, PPNMSP
--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GS 500E
Auto: Nissan Primera 2,0

29 Data: Listopad 05 2007 13:11:22
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 05 Nov 2007 12:17:39 +0100,  fv wrote:

Zawsze można schować pod kocem w stodole/garażu a jak się policja czepi to się
ucieszyć na widok odnalezionej zguby, poprawić 'o ja głupi o tym nie pomyślałem,
to tylko żart był głupi a nie kradzież... oh!' i tyle. Podkreślam: jeśli się czepi.

A nie lepiej gdzies postawic, zglosic kradziez, poczekac miesiac,
wyrejestrowac .. a potem ktos uczynny zglosi policji porzucone auto..

J.

30 Data: Listopad 05 2007 10:58:08
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Agent 



Problemem chyba nie będzie ugryzienie tego od strony technicznej, a prawnej.
O ile mi wiadomo nie da się teraz wyrejestrować pojazdu, więc będziesz musiał płacić OC i jeździć nim na przeglądy (bo bez przeglądu nie dostaniesz OC).
Wyrejestrować można po przedstawieniu zaświadczenia o zezłomowaniu albo wyeksportowaniu.

To akurat nie jest prawdą bo ja rejestrowałem kiedyś motorek po dziadku który stał w piwnicy sporo lat i dziadek miał go wyrejestrowanego. Nie wiem co podał jako przyczynę ale OC nie płacił. Po latach poszedłem z dow. rej do urzędu i wszystko bez problemów.

31 Data: Listopad 05 2007 11:10:25
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Boombastic 

To akurat nie jest prawdą bo ja rejestrowałem kiedyś motorek po dziadku który stał w piwnicy sporo lat i dziadek miał go wyrejestrowanego. Nie wiem co podał jako przyczynę ale OC nie płacił. Po latach poszedłem z dow. rej do urzędu i wszystko bez problemów.

Jest prawdą. Przepisy się zmieniły już dawno.

32 Data: Listopad 05 2007 12:05:35
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 10:58:08 +0100,  Agent wrote:

Wyrejestrować można po przedstawieniu zaświadczenia o zezłomowaniu albo
wyeksportowaniu.

To akurat nie jest prawdą bo ja rejestrowałem kiedyś motorek po dziadku
który stał w piwnicy sporo lat i dziadek miał go wyrejestrowanego. Nie wiem
co podał jako przyczynę ale OC nie płacił. Po latach poszedłem z dow. rej do
urzędu i wszystko bez problemów.

Kiedys bylo mozna. A teraz juz nie.

J.

33 Data: Listopad 05 2007 11:17:04
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Alti 


Użytkownik "Jasek"  napisał

Czy jest mozliwe zrobienie z

samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
"stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez kolejnego
"speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to mozliwe co
nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Trochę zależy to od samochodu ale ogólnie to zrobiłbym to tak:
- Myję porządnie samochód z zewnątrz, podwozie, silnik i wewnątrz.
- Suszę samochód przez 2-3 dni, nawet z pomoca farelki
- Wymieniam wszystkie płyny na nowe
- Wjeżdzam do stodoły i chłodzę silnik
- Wykręcam świece i psikam smarem do łańcuchów motocyklowych do cylindrów
(puszka smaru za ok 30pln) wkręcam świece na smarze miedziowym
- Zatykam dolot jakąś gąbką
- Wlewam oleju syntetycznego (jeżeli w miare nowy samochód) do pełna aż się
bagnetem zacznie wylewac
- Do skrzyni wcześniej wlewam militec lub inny dodatek z MoS2
- Skrzynie zalewam do pełna
- Wszystkie sworznie tuleje i inne elementy gumowo metalowe zalewam smarem
silikonowym (nie olejem bo spłynie)
- Podwozie zabezpieczam bitexem lub innym do tego typu zastosowań
- Smaruję cały samochód smarem do łańcucha motocyklowego w sprayu (kiedyś
takie ujebane samochody zjeżdżały do dealerów i całoś trzeba było my naftą)
- Nie smaruję szyb, bo po co
-Smaruję nawet tarcze hamulcowe i bębny od środka
- Wyrzucam akumulator
- Elemety gumowe smaruję smarem silikonowym
- Wrzucam instrukcje (czyli to że silnik jest zalany do pełna itp) do środka
- Zakrywam sprzęt folią
 I chyba tyle
Po 30 latach zaczynam od mycia pojazdu z użyciem nafty. Wymainy wszystkich
płynów, montażu akumulatora. Wszystki gąbki będą do wymiany ale więszośc
elementów gumowych powinna dac rade.
    Co do smaru motocyklowego to upieram się przy nim bo ma włąściwości
antykorozyjne, dobrą adhezje, nie niszczy lakieru i jest super wygodny w
nakładaniu (spray).
Pochwal się co to za samochód.
Wojtek

34 Data: Listopad 05 2007 11:22:28
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Boombastic 

   Co do smaru motocyklowego to upieram się przy nim bo ma włąściwości antykorozyjne, dobrą adhezje, nie niszczy lakieru i jest super wygodny w nakładaniu (spray).
Pochwal się co to za samochód.

Niby masz rację z tym smarem motocyklowym, ale potem do domyć to masakra i syf strasznie się do tego lepi.

35 Data: Listopad 05 2007 11:37:49
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Alti 


Użytkownik "Boombastic"  napisał w
wiadomości

   Co do smaru motocyklowego to upieram się przy nim bo ma włąściwości
antykorozyjne, dobrą adhezje, nie niszczy lakieru i jest super wygodny w
nakładaniu (spray).
Pochwal się co to za samochód.

Niby masz rację z tym smarem motocyklowym, ale potem do domyć to masakra i
syf strasznie się do tego lepi.

2 butelko nafty, 2h i z głowy.
Za łebka pomagałem w salonie Opla. Nówki kadety przyeżdżały na lawecie
oblepione właśnie takim czymś. Dawano mi wtedy butle nafty, szmaty i wołano
młody do roboty ;-)
Wojtek

36 Data: Listopad 05 2007 11:41:56
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Boombastic 

Niby masz rację z tym smarem motocyklowym, ale potem do domyć to masakra i syf strasznie się do tego lepi.

2 butelko nafty, 2h i z głowy.
Za łebka pomagałem w salonie Opla. Nówki kadety przyeżdżały na lawecie oblepione właśnie takim czymś. Dawano mi wtedy butle nafty, szmaty i wołano młody do roboty ;-)

Ja miałem kiedyś nowe moto z DDR zakonserwowane takim jakby woskiem. Lakier + niklowane elementy. Wyglądała jak taka cieniutka warstewka wosku, stearyny.

37 Data: Listopad 05 2007 11:48:02
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Reksio 

Trochę zależy to od samochodu ale ogólnie to zrobiłbym to tak:
- Myję porządnie samochód z zewnątrz, podwozie, silnik i wewnątrz.
- Suszę samochód przez 2-3 dni, nawet z pomoca farelki
....ciach....

W niemieckiej TV był właśnie program o przechowywaniu zabytków. Na tej
podstawie do tego co napisałeś dodałbym jeszcze że taki amochód jest
zamykany w szczelnej plandece (wepchany jest na nią, drugą częścią jest
przykrywany, i zamykany szczelnie na zamek). Do takiego "kokona" jest
jeszcze wkładana otwarta puszka ze środkiem który pochłania tlen, wilgoć, i
inne szkodliwe dla autka pierwiastki. Ten absorbent był najważniejszym
elementem całego programu - zapewnia on powstrzymanie wielu reakcji
chemicznych, ale nie wiem jak się mają do tego opary paliwa. Ponadto z
doświadczenia już wiem że plandeka nie może dotykać dachu, i lepiej żeby
miała jak najmniej punktów styku z lakierem. Kolekcjoner u którego był
kręcony ten program zapewniał że takie zapezpieczenie jest skuteczne na
wiele lat - przechowuje tak wiele samochodów które czekają na swoją kolej do
renowacji.

Pozdrrr... Reksio

38 Data: Listopad 05 2007 14:30:33
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: PAndy 


"Reksio"  wrote in message

doświadczenia już wiem że plandeka nie może dotykać dachu, i lepiej żeby miała jak najmniej punktów styku z lakierem. Kolekcjoner u którego był

mozna wstawic samochod do szczelnego namiotu, wpuscic do srodka azot i utrzymywac nadcisnienie -  wczesnsiej osuszyc, powinno przetrwac wieki w atmosferze beztleneowej, nie ma narazenia mechanicznego

39 Data: Listopad 05 2007 15:49:05
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

PAndy pisze:


"Reksio"  wrote in message
doświadczenia już wiem że plandeka nie może dotykać dachu, i lepiej żeby miała jak najmniej punktów styku z lakierem. Kolekcjoner u którego był

mozna wstawic samochod do szczelnego namiotu, wpuscic do srodka azot i utrzymywac nadcisnienie

Ale to nie jest technicznie proste - bo mówimy o trzymaniu tak przez dekady, a nie przez tydzień.
A na pewno będzie sporo kosztować i wymagać ciągłego "doglądania".

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

40 Data: Listopad 05 2007 13:31:17
Temat: Re:
Autor:  

Alti  napisał(a):

/ciach/

- Zakrywam sprzęt folią

I tu IMHO zasadniczy blad - albo pakujesz go w folie i trzymasz proznie/lub
przynajmnie b. niska wilgotnosc, albo ABSOLUTNIE nie przykrywasz go folia -
wilgoc bedzie sie gromadzic i nie bedzie miala jak uciec...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

41 Data: Listopad 05 2007 13:31:30
Temat: Re:
Autor:  

Alti  napisał(a):

/ciach/

- Zakrywam sprzęt folią

I tu IMHO zasadniczy blad - albo pakujesz go w folie i trzymasz proznie/lub
przynajmnie b. niska wilgotnosc, albo ABSOLUTNIE nie przykrywasz go folia -
wilgoc bedzie sie gromadzic i nie bedzie miala jak uciec...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

42 Data: Listopad 05 2007 13:31:31
Temat: Re:
Autor:  

Alti  napisał(a):

/ciach/

- Zakrywam sprzęt folią

I tu IMHO zasadniczy blad - albo pakujesz go w folie i trzymasz proznie/lub
przynajmnie b. niska wilgotnosc, albo ABSOLUTNIE nie przykrywasz go folia -
wilgoc bedzie sie gromadzic i nie bedzie miala jak uciec...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

43 Data: Listopad 05 2007 11:48:21
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Jackare 

o prezencie dla przyszlych pokolen. Czy jest mozliwe zrobienie z
samochodem "cos" (przez speca) by mogl postac w
"stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez

Problem będzie już po kilku latach z częściami i elementami gumowymi i
metalowo-gumowymi zwłaszcza z tymi które przenoszą jakieś obciążenia.
Niestety z gumą nic się nie da zrobić. Guma wulkanizuje cały czas i na
skutek tego zmienia swe własciwości. Jedynym sposobem utrzymania tych
elementów jest eksploatacja.
--
Jackare

44 Data: Listopad 05 2007 12:37:05
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 04 Nov 2007 20:01:25 -0500, Jasek
wrote:

"stodole" np. 30 lat nie cierpiac zbytnio, by nastepnie by przez
kolejnego "speca" zostal doprowadzony do stanu jezdzacego? Jezeli to
mozliwe co nalezalo by zrobic i jaki towarzyszyl by temu koszt?

Możliwe jest, ale bardzo kosztowne. POlega z grubsza na wsadzeniu
autka w kokon i wypełnienie tegoż gazem obopjętnym (np. azotem).
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

45 Data: Listopad 05 2007 14:32:20
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: PAndy 


"Adam Płaszczyca"  wrote in message

Możliwe jest, ale bardzo kosztowne. POlega z grubsza na wsadzeniu
autka w kokon i wypełnienie tegoż gazem obopjętnym (np. azotem).

a sorry bo napisalem w innym watku to samo nie czytajac twojej wypowiedzi, co do kosztownosci rzecz wzgledna, szczelny namiot nie powinien latwo tracic azotu, usuniecie tlenu powinno byc niezlym sposobem na dlugotrwale przechowywanie

46 Data: Listopad 05 2007 15:05:20
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Reksio 

a sorry bo napisalem w innym watku to samo nie czytajac twojej wypowiedzi,
co do kosztownosci rzecz wzgledna, szczelny namiot nie powinien latwo
tracic azotu, usuniecie tlenu powinno byc niezlym sposobem na dlugotrwale
przechowywanie

Niektóre reakcje chemiczne nie potrzebują tlenu by mogły mieć miejsce.
Wszelkie związki siarki spokojnie w takiej atmosferze będą powstawać.
Wilgoci tym azotem także nie usuniecie, korozja elektrochemiczna będzie się
pięknie rozwijać. Elektrolitem będzie tu dowolny (prawie) roztwór wodny
(wilgoci). Tu ważną rolę odegra też tlen zawarty w wodzie. To tak w
ogrooomnym skrócie - nie zagłębiając się w szczegóły - bo tego materiału
jest na cały semestr wykładów :-)
Reasumując - pomysł z namiotem azotowym jest równie fajny i tani co
nieskuteczny - przynajmniej na dłuższą metę. Co więcej - stężenie wilgoci w
tym balonie będzie się utrzymywać na poziomie stałym, i w miarę dopompowania
azotu moze wzrastać.


Pozdrrr... Reksio

47 Data: Listopad 05 2007 15:29:17
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 15:05:20 +0100,  Reksio wrote:

co do kosztownosci rzecz wzgledna, szczelny namiot nie powinien latwo
tracic azotu, usuniecie tlenu powinno byc niezlym sposobem na dlugotrwale
przechowywanie

Niektóre reakcje chemiczne nie potrzebują tlenu by mogły mieć miejsce.
Wszelkie związki siarki spokojnie w takiej atmosferze będą powstawać.
Wilgoci tym azotem także nie usuniecie,

Przy napelnianiu _suchym_ azotem mozna sporo wody wyprzec.

korozja elektrochemiczna będzie się pięknie rozwijać.
Elektrolitem będzie tu dowolny (prawie) roztwór wodny
(wilgoci). Tu ważną rolę odegra też tlen zawarty w wodzie.

Ale nawet w powietrzu poza tropikami wody nie ma duzo.
Na samej wilgoci duzo korozji nie bedzie - malo tlenu.

Natomiast .. nie ma szczelnych namiotow. Nawet lita folia ma pewna
przepuszczalnosc dla gazow, i to nie taka mala ..

J.

48 Data: Listopad 05 2007 15:41:17
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Reksio 

Ale nawet w powietrzu poza tropikami wody nie ma duzo.
Na samej wilgoci duzo korozji nie bedzie - malo tlenu.

Natomiast .. nie ma szczelnych namiotow. Nawet lita folia ma pewna
przepuszczalnosc dla gazow, i to nie taka mala ..

Zgadzam się w 100%.
Dlatego wlasnie ten pomysł nie jest wiele wart bez zastosowania inhibitorów
i absorbentów. Pochłaniaczy wilgoci i innych pierwiastków które w tym
momencie mają jakieś znaczenie dla korozji.
Wilgotność powietrza w PL to średnio 40-60%. Idąc tym tokiem rozumowania
należałoby jechać tym samochodem np...... do Egiptu. Jeżeli ktoś ma taką
propozycję - to ja chętnie pojadę :-)

Pozdrrr... Reksio

49 Data: Listopad 05 2007 15:43:53
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

Reksio pisze:

Wilgotność powietrza w PL to średnio 40-60%.

Ale zwłaszcza w obecnych temperaturach (nie mówišc już o zimie) to jest bardzo mało wody w m^3 powietrza.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html

50 Data: Listopad 05 2007 15:58:20
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 15:41:17 +0100,  Reksio wrote:

Wilgotność powietrza w PL to średnio 40-60%. Idąc tym tokiem rozumowania
należałoby jechać tym samochodem np...... do Egiptu.

Ale wiesz co to znaczy "60%" i ile to jest ?

J.

51 Data: Listopad 05 2007 16:34:27
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Reksio 

Ale wiesz co to znaczy "60%" i ile to jest ?

W jakiej jednostce? W litrach/gramach? Na metr sześcienny? Podaj temperaturę
:-)
Tu mnie rozbawiłeś. :-)
Wiem  niewiele mniej niż Ty :-)

Nawiasem mówiąc - o ciśnieniu parcjalnym uczą w szkole, więc nie jest to
żadna wiedza tajemna, wystarczy słuchać ....i mieć dobrego nauczyciela. Wiec
to pytanie w takiej formie, mające na celu zdyskredytowanie rozmówcy jest
delikatnie mówiąc nietaktem.
Pomijając kwestie meteorologiczne - do orozji elektrochemicznej, owej
wilgotności jest dużo za dużo, czyli w sam raz.

Pozdrrrr... Reksio.

52 Data: Listopad 05 2007 15:45:50
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 5 Nov 2007 15:05:20 +0100, "Reksio"
 wrote:

nieskuteczny - przynajmniej na dłuższą metę. Co więcej - stężenie wilgoci w
tym balonie będzie się utrzymywać na poziomie stałym, i w miarę dopompowania
azotu moze wzrastać.

Mhm. Skąd się będzie brała woda, żeby to stężenie utrzymać?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

53 Data: Listopad 05 2007 15:45:15
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 5 Nov 2007 14:32:20 +0100, "PAndy"
 wrote:

a sorry bo napisalem w innym watku to samo nie czytajac twojej
wypowiedzi, co do kosztownosci rzecz wzgledna, szczelny namiot nie
powinien latwo tracic azotu, usuniecie tlenu powinno byc niezlym
sposobem na dlugotrwale przechowywanie

1. prawo Murphy'ego: Wszystkie połączenia szczelne ciekną.

Nie ma szczelnych kokonów. Trzeba cały czas uzupełniać.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

54 Data: Listopad 05 2007 13:49:45
Temat: Re: "hibernacja" samochodu
Autor: Greg 

Widziałem kiedyś program o restaurowaniu samochodu. Był to Jaguar jakiśtam i miał coś z 15 lat. No więc co wyszło:
- Tapicerka zapleśniała w wielu miejscach, zakurzyła się i generalnie zabrudziła. Wszystko przez wilgoć.
- Zbiornik paliwa nie był napełniony do końca i przerdzewiał.
Co trzeba było zrobić:
- Zdemontować wszystkie fotele i kanapy, całą tapicerkę, wykładziny itp. i wyczyścić dokładnie wszystko. Niektóre rzeczy za pomocą specyfiku do odgrzybiania.
- Wymienić zbiornik paliwa i wyczyścić układ paliwowy, bo rdza wytworzyła muł, który po odpaleniu zrobiłby z silnika sieczkę
- Nie wiem co robili z silnikiem, ale też trochę musieli popracować
- Oczywiście wszystkie płyny, akumulator, itp.
- Zapieczone hamulce i parę tego typu problemów

Generalnie lekko nie ma - po 30 latach każde urządzenie będzie wymagało sporo zachodu. No może jakby trzymać w klimatyzowanym wnętrzu, pozbawionym wilgoci i odpalać raz na tdzień, to byłoby lepiej.

--
Pozdrawiam,
Greg

"hibernacja" samochodu



Grupy dyskusyjne