Samochód osobowy został kupiony w polskim komisie. Jest na holenderskich
numerach wywozowych. Ma opłacone tamtejsze OC do 09-11, z komisu poza
fakturą mam pozostałe dokumenty (ekologię, tłumaczenia, dowód rej.,
wyrejestrowanie z Holandii itd.). Numery rejestracyjne są napisane
flamastrem na plastykowej formatce i zamontowane na właściwych miejscach.
Szukałem na internecie, czy to normalna praktyka, że wypisuje sie ję
ręcznie. I w sumie znalazłem mniej wiecej, że tak się robi w Holandii. Ale
nigdzi enie było to napisane wprost.
Pytanie - chodzi o naszą Policję: czy mogę bez obaw jeździć po Polsce z tymi
dokumentami i tymi odręcznie napisanymi tablicami? Sprzedawca twierdzi że
tak, bo są to normalne tablice, zgodne z przepisami holenderskimi. Czy tak
jest?
pozdrawiam
2 |
Data: Listopad 02 2007 08:51:34 |
Temat: Re: holenderskie tablice |
Autor: go! |
wrote:
Numery rejestracyjne są napisane
flamastrem na plastykowej formatce i zamontowane na właściwych miejscach. Szukałem na internecie, czy to normalna praktyka, że wypisuje sie ję ręcznie. I w sumie znalazłem mniej wiecej, że tak się robi w Holandii. Ale nigdzi enie było to napisane wprost.
Pytanie - chodzi o naszą Policję: czy mogę bez obaw jeździć po Polsce z tymi dokumentami i tymi odręcznie napisanymi tablicami?
Jesli papiery sa OK to mozesz jechac.
Normalnie sie kupuje w holandii naklejki z pojedynczymi cyferkami na przezroczystej folii i sie nakleja, ale polactwo musi oszczedzic te 20 czy 30 Euro i sobie maluje markerem. Tyle ze ta tablica i tak powinna posiadac taka zielono- czarna naklejke urzedowa, ktora sie dostaje przy wyrejestrowaniu i nakleja juz samodzielne chocby na zrobione recznie tablice.
|