Użytkownik "ML"  napisał w wiadomości 
Użytkownik "Aga"  napisał w wiadomości 
czy złamie przepis holując anglika bez prawa rejestraji?
Złamiesz - nie masz OC.
A nawet jak OC (można bez polskich numerów rejestracyjnych),
to jeszcze potrzebne czasowe tablice - ale na anglika raczej niezabardzo.
Raczej laweta.
Pzdr
JKK
| 4 | 
Data: Luty 13 2009 10:10:39 | 
| Temat: Re: holowanie anglika | 
| Autor: Marcin Luty  | 
 
Użytkownik "JKK"  napisał w wiadomości  
 
  
Użytkownik "ML"  napisał w wiadomości  
 
 
Użytkownik "Aga"  napisał w wiadomości  
 
czy złamie przepis holując anglika bez prawa rejestraji? 
 
 
Złamiesz - nie masz OC. 
 
 
A nawet jak OC (można bez polskich numerów rejestracyjnych), 
to jeszcze potrzebne czasowe tablice - ale na anglika raczej niezabardzo. 
Raczej laweta. 
 
Chyba, ze wykupi OC czasowe na auto na zagranicznych blachach. Jesli  
oczywiscie ma komplet angielskich papierow...
 
--   
ml
 | 5 | 
Data: Luty 13 2009 18:51:11 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: Poldekk  |  
JKK wrote: 
  
Użytkownik "ML"  napisał w wiadomości  
 
Użytkownik "Aga"  napisał w wiadomości  
czy złamie przepis holując anglika bez prawa rejestraji? 
 
 
Złamiesz - nie masz OC. 
 
 
A nawet jak OC (można bez polskich numerów rejestracyjnych), 
to jeszcze potrzebne czasowe tablice - ale na anglika raczej niezabardzo. 
Raczej laweta. 
 
Dlaczego potrzebne są czasowe tablice?
 
Pytam z ciekawości, bo nie tak dawno temu przejechałem pół Polski i potem jeszcze jeździłem koło siebie 3 tygodnie pojazdem z angielskimi tablicami (a właściwie to z jedną tablicą) i wykupionym OC w PZU. Akurat nie był to samochód, tylko motocykl, więc kwestia tego, po której stronie jest kierownica odpadła, ale ciekaw jestem, czy jeździłem nielegalnie - ? W OC miałem wpisany chyba numer VIN zamiast rejestracyjnego, a potem musiałem uzupełnić. Czy jakoś tak.
 
Inna sprawa, to ciekawe, co by było, gdybym komuś przydzwonił - czy dostałby odszkodowanie. Pewnie PZU by się wykręciło.
 | 6 | 
Data: Luty 13 2009 19:01:37 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: JKK  |  
 
Użytkownik "Poldekk"  napisał w wiadomości  
 JKK wrote: 
 
Użytkownik "ML"  napisał w wiadomości  
 
Użytkownik "Aga"  napisał w wiadomości  
czy złamie przepis holując anglika bez prawa rejestraji? 
 
 
Złamiesz - nie masz OC. 
 
 
A nawet jak OC (można bez polskich numerów rejestracyjnych), 
to jeszcze potrzebne czasowe tablice - ale na anglika raczej niezabardzo. 
Raczej laweta. 
 
 
Dlaczego potrzebne są czasowe tablice? 
 
 
Jak by nie miał angielskich / wyrejestrowany 
(skoro pisze o holowaniu ...)
 
Pzdr
 
JKK
 | 7 | 
Data: Luty 12 2009 22:51:50 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: J.F.  |  
On Thu, 12 Feb 2009 21:56:01 +0100,  ML wrote:  
 Użytkownik "Aga"  napisał w wiadomości  
czy złamie przepis holując anglika bez prawa rejestraji? 
 
 
Złamiesz - nie masz OC. 
 
A potrzebne ?  
Auto i przyczepa holowane sa objete OC holujacego.
 
J.
 | 8 | 
Data: Luty 12 2009 23:12:26 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: sirapacz  |  
 
 A potrzebne ? 
Auto i przyczepa holowane sa objete OC holujacego. 
 
 
jestes pewien? ja za przyczepe place OC osobno
 | 9 | 
Data: Luty 12 2009 23:14:47 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: Lukasz  |  
 
 
  
A potrzebne ? 
Auto i przyczepa holowane sa objete OC holujacego. 
 
 
 
jestes pewien? ja za przyczepe place OC osobno 
 
Z przyczepą nie wiem jak jest.. ale przy zwykłym holowaniu OC holującego  
jest ważne.
 | 10 | 
Data: Luty 12 2009 23:45:40 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: Tomasz Pyra  |  
sirapacz pisze: 
 A potrzebne ? 
Auto i przyczepa holowane sa objete OC holujacego. 
 
 
 
jestes pewien? ja za przyczepe place OC osobno  
 
Ale obejmuje tylko wypadki spowodowane przez przyczepę nieholowaną (czyli np. zaparkowaną niewłaściwie, albo przypadek kiedy sama sobie zjedzie z górki bez pomocy holownika).
 
Co nie zmienia faktu że obowiązek posiadania OC obejmuje przyczepy.
 | 11 | 
Data: Luty 13 2009 21:07:36 |  | Temat: Re: holowanie anglika |  | Autor: Jacek  |  
Co do OC holowanego, to powiem tyle, że odpowiedzialność jest po stronie  
pojazdu HOLUJĄCEGO. 
Miałem kiedyś przypadek, że maluch jadący na sznurku wyjechał na zakręcie na  
przeciwny pas i przywalił mojej żonie w auto. Bardzo się potem zdziwiłem,  
gdy okazało się, że winny jest holujący a nie holowany. 
Ciekawe, logiki tu nie widzę, ale prawo to prawo. 
Jacek 
 
  |  |  |  |  |  |  |  |