Grupy dyskusyjne   »   inwazyjne mycie klimatyzacji

inwazyjne mycie klimatyzacji



1 Data: Czerwiec 07 2013 23:51:24
Temat: inwazyjne mycie klimatyzacji
Autor: ToMasz 

witam
trochę przesadziłem z tą inwazyjnością, ale o ile wiem, zazwyczaj klimatyzacje "psika" się pianką, albo w samochodzie uruchamia się maszynkę od wytwarzania ozonu. Wiem również że jeśli w rurach jest grzyb, to ani pianka ani ozon, nie spowodują że grzyb zniknie. Tak więc wymyśliłem sobie że przez wszystkie kanały przeciągnę wąż z dyszą rozbryzgową i wypłuczę wszystko co się tam namnożyło. NAwet jak nie wszystko , to więcej niż ozon i pianka, a co najważniejsze będę czynnie walczył w imię dobra mojej rodziny, a to sie liczy.
Poradźcie jakich środków użyć? Woda z ..... Mój ulubiony dimer/k2 do silników odpada, bo dość mocno rozpuszcza aluminium :)

ToMasz



2 Data: Czerwiec 08 2013 22:04:36
Temat: Re: inwazyjne mycie klimatyzacji
Autor: Marcin Jan 

W dniu 2013-06-07 23:51, ToMasz pisze:

witam
trochę przesadziłem z tą inwazyjnością, ale o ile wiem, zazwyczaj
klimatyzacje "psika" się pianką, albo w samochodzie uruchamia się
maszynkę od wytwarzania ozonu. Wiem również że jeśli w rurach jest
grzyb, to ani pianka ani ozon, nie spowodują że grzyb zniknie. Tak więc
wymyśliłem sobie że przez wszystkie kanały przeciągnę wąż z dyszą
rozbryzgową i wypłuczę wszystko co się tam namnożyło. NAwet jak nie
wszystko , to więcej niż ozon i pianka, a co najważniejsze będę czynnie
walczył w imię dobra mojej rodziny, a to sie liczy.
Poradźcie jakich środków użyć? Woda z ..... Mój ulubiony dimer/k2 do
silników odpada, bo dość mocno rozpuszcza aluminium :)

ToMasz

nie przesadzasz trochę? No chyba że jesteś mega uczulony na jakieś rodzaj grzyba. Ja jestem uczulony ale standardowe zabiegi skutecznie go eliminują. I podpisują się pod teorią że to właśnie nadmierna sterylność doprowadziła właśnie naszą cywilizacją do skłonności do alergii.
pozdrawiam
marcin jan

3 Data: Czerwiec 09 2013 10:51:35
Temat: Re: inwazyjne mycie klimatyzacji
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 07 Jun 2013 23:51:24 +0200, ToMasz napisał(a):

Tak więc
wymyśliłem sobie że przez wszystkie kanały przeciągnę wąż z dyszą
rozbryzgową i wypłuczę wszystko co się tam namnożyło.

Daleko sobie nie przeciągniesz, bo zaraz za filtrem kabinowym napotkasz
łopatki silnika dmuchawy i to będzie koniec przeciągania.

A pchając od strony kabiny trafisz do puchy z przełączaniem nadmuchów i to
też będzie koniec.

Więc już lepiej psikać czymś od strony filtra kabinowego co nadmuch sam
wciągnie.

Jak już koniecznie chcesz to wyczyścić i pooglądać, to będziesz to musiał
po prostu rozebrać.

4 Data: Czerwiec 09 2013 21:54:51
Temat: Re: inwazyjne mycie klimatyzacji
Autor: 4cx1000 

W A4, niedawno musiałem wymienić szczotki w silniku nadmuchu bo się
wyzerowały :) Spodziewałem się nie wiadomo jakiego syfu po wykręceniu
silnika a okazało się że tam w środku czuściutko. Tzn. było tylko sporo
czarnego pyłu bezpośrednio w okolicach szczotek oraz na uzwojeniach stojana
i wirnika ale macając resztę kanału ręce wyciągnąłem raczej czyste. Ten
czarny pył pochodzi głównie ze startych podczas eksploatacji szczotek.
Kompresor i wydmuchałem wszystko do zera. Oczywiście wydmuchałem silnik na
zewnątrz, poza autem i garażem bo bym zapieprzył całe wnętrze auta i sam się
udusił na jakiś atak pylicy:)
Jedynie gdzie najwięcej grzybków bym się spodziewał to na parowniku bo to
tam bezpośrednio na nim wykrapla się woda. Ale jak jest zapchany odpływ to
może gdzieś dalej też się coś namnożyło. Myslę, że lejąc czymś na siłe,
wpuszczając wężyki do środka, zrobisz tyle, że spieprzysz albo jakieś
siłowniki klapek albo i sam silnik nadmuchu, który nie jest szczególnie
obudowany.  Nie miałem okazji widzieć w innych autach ale w A4 uzwojenia są
niemal na wierzchu ogólnie w kanale.

inwazyjne mycie klimatyzacji



Grupy dyskusyjne