Grupy dyskusyjne   »   jak to jest z kanistrami plastikowymi ?

jak to jest z kanistrami plastikowymi ?



1 Data: Grudzien 29 2007 20:04:42
Temat: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: zinek 

witka.
nabylem wlasnie taki i zamierzam wozic rezerwe 5l

a tu w drogowce na tv4 policmajster mowi, ze przewozenie w plastikach paliwa
jest surowo wzbronione - akurat bylo o wschodnich przemytnikach i gdyby
kolesia zlapal na na ulicy jadacego - a nie na parkingu stojacego ... to by
mu mandat wlepil...

oswieccie mnie jak to jest - czy trzeba kupowac przedpotopowy metaowy
kanister ? Pord cos o tym wspomina ?

z gory dzieki
pozdrowka.



2 Data: Grudzien 29 2007 23:17:50
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

a tu w drogowce na tv4 policmajster mowi, ze przewozenie w plastikach  paliwa
jest surowo wzbronione

To by pan wladza sie zdziwil na wiesc, ze w niektorych samochodach jest  plastikowy zbiornik paliwa;-) Ba, nawet na CNG testowano zbiorniki z  laminatu.
Kanistry plastikowe do paliw wykonane sa z domieszka chyba sadzy, w kazdym  razie czegos zapobiegajacemu elektryzowaniu sie, maja stosowne atesty i sa  bezpieczne. No chyba, ze ten gosc przewozil w beczce po kapuscie, ktora to  atesty pewnie tez ma, tylko nie te;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

3 Data: Grudzien 29 2007 23:40:55
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Pawel "O'Pajak" pisze:

Kanistry plastikowe do paliw wykonane sa z domieszka chyba sadzy, w kazdym razie czegos zapobiegajacemu elektryzowaniu sie, maja stosowne atesty i sa bezpieczne.
Słusznie zauważyłeś, że są to "kanistry plastikowe do paliw i mają stosowne atesty (pewnie też mają stosowne oznaczenia, nie?). Prawdopodobnie policjant czepiał się innego rodzaju kanistrów.

No chyba, ze ten gosc przewozil w beczce po kapuscie, ktora to atesty pewnie tez ma, tylko nie te;-)
Mogły byc to zwykłe (nie antyelektrostatyczne) pojemniki nie przeznaczone do przewozu substancji łatwopalnych, lecz np. do wody.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

4 Data: Grudzien 29 2007 14:46:22
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: panandrzej@gmail.com 

On 29 Gru, 23:17, "Pawel \"O'Pajak\""  wrote:

Powitanko,

> a tu w drogowce na tv4 policmajster mowi, ze przewozenie w plastikach  
> paliwa
> jest surowo wzbronione

To by pan wladza sie zdziwil na wiesc, ze w niektorych samochodach jest  
plastikowy zbiornik paliwa;-) Ba, nawet na CNG testowano zbiorniki z  
laminatu.
Kanistry plastikowe do paliw wykonane sa z domieszka chyba sadzy, w kazdym  
razie czegos zapobiegajacemu elektryzowaniu sie, maja stosowne atesty i sa  
bezpieczne. No chyba, ze ten gosc przewozil w beczce po kapuscie, ktora to  
atesty pewnie tez ma, tylko nie te;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:

> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Rzeczywiscie mowia, ze jest to zabronione. Na niuektorych stacjach nie
pozalaja podobno w taki tankowac. Ale w praktyce nie widzialem
problemow. Glupie prawo jak zwykle.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
<a href="http://www.wypadek.info">zdjecia wypadkow</a>

5 Data: Grudzien 29 2007 23:53:24
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

 pisze:

Rzeczywiscie mowia, ze jest to zabronione.
Kto mówi? Przepisy? Które? Możesz wskazać?

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

6 Data: Grudzien 30 2007 01:46:54
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik  napisał w wiadomości


Rzeczywiscie mowia, ze jest to zabronione. Na niuektorych stacjach nie
pozalaja podobno w taki tankowac. Ale w praktyce nie widzialem
problemow. Glupie prawo jak zwykle.

Niektore stacje nie pozwalaja tankowac do kanistrow ze wzgledu na kradzieze
paliwa.

7 Data: Grudzien 30 2007 02:02:45
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Rabbit,

Sunday, December 30, 2007, 1:46:54 AM, you wrote:

Rzeczywiscie mowia, ze jest to zabronione. Na niuektorych stacjach nie
pozalaja podobno w taki tankowac. Ale w praktyce nie widzialem
problemow. Glupie prawo jak zwykle.
Niektore stacje nie pozwalaja tankowac do kanistrow ze wzgledu na kradzieze
paliwa.

Bez sensu - niby w jaki sposób tankowanie do kanistra wyjętego z
bagażnika ma ułatwiać kradzież?

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

8 Data: Grudzien 30 2007 02:48:53
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości


Bez sensu - niby w jaki sposób tankowanie do kanistra wyjętego z
bagażnika ma ułatwiać kradzież?

A nie zastanowiles sie, ze sprzedawcy trudno rzucajac okiem na ekran
monitoringu stwierdzic, czy gosc tankujacy do kanistra wlasnie wysiadl z
samochodu, czy sobie przydreptal skadinad? Przeciez czesto wlasciel
zatankowanego samochodu snuje sie przed zaplaceniem po sklepie czy siedzi w
klopie.

9 Data: Grudzien 30 2007 03:58:00
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Rabbit,

Sunday, December 30, 2007, 2:48:53 AM, you wrote:

Bez sensu - niby w jaki sposób tankowanie do kanistra wyjętego z
bagażnika ma ułatwiać kradzież?
A nie zastanowiles sie, ze sprzedawcy trudno rzucajac okiem na ekran
monitoringu stwierdzic, czy gosc tankujacy do kanistra wlasnie wysiadl z
samochodu, czy sobie przydreptal skadinad? Przeciez czesto wlasciel
zatankowanego samochodu snuje sie przed zaplaceniem po sklepie czy siedzi w
klopie.

Jasne. Tylko że w tym czasie dystrybutor jest zablokowany. Na dokładkę
zakazem nic nie załatwisz ani niczego nie utrudnisz.


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

10 Data: Grudzien 30 2007 10:18:43
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: stebi 

RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Rabbit,

Sunday, December 30, 2007, 2:48:53 AM, you wrote:

Bez sensu - niby w jaki sposób tankowanie do kanistra wyjętego z
bagażnika ma ułatwiać kradzież?
A nie zastanowiles sie, ze sprzedawcy trudno rzucajac okiem na ekran
monitoringu stwierdzic, czy gosc tankujacy do kanistra wlasnie wysiadl z samochodu, czy sobie przydreptal skadinad? Przeciez czesto wlasciel zatankowanego samochodu snuje sie przed zaplaceniem po sklepie czy siedzi w klopie.

Jasne. Tylko że w tym czasie dystrybutor jest zablokowany. Na dokładkę
zakazem nic nie załatwisz ani niczego nie utrudnisz.

Jest napisane, ze tankowanie tylko za zgoda obslugi, jak koles sie nie spyta to mu blokujesz dystrybutor. Jak nie bedzie chcial ukrasc, to przyjdzie na sklep i poprosi o wlaczenie, jak bedzie chcial ukrasc, to odejdzie ze stacji.

pozdr.
stebi

11 Data: Grudzien 30 2007 12:40:47
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 




Jest napisane, ze tankowanie tylko za zgoda obslugi, jak koles sie nie
spyta to mu blokujesz dystrybutor. Jak nie bedzie chcial ukrasc, to
przyjdzie na sklep i poprosi o wlaczenie, jak bedzie chcial ukrasc, to
odejdzie ze stacji.

Dystrybutor blokuje się automatycznie po odwieszeniu pistoletu, do momentu
uiszczenia opłaty. Ostatnio miałem potrzebe nalania paliwa do kanistra i po
odejściu od dystrybutora podjechał gość autem. Po chwili przyszedł z
pretensjami że dystrybutor nie działa.
Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

A co do elektrostyczności, to nie wiem czy pamiętacie wielki pożar w Gdańsku
w rafinerii. Komisja omawiajaca przyczyny wypadku (wiem bo byłem na
ogłoszeniu sprawozdania tej komisji) orzekła że przyczyna była właśnie
elektrostyka, a dokładnie fakt, że jeden z pobierających próbki benzyny nie
był w specjalnym kubraku ale w polarze.

Pozdrawiam
migdałek

12 Data: Grudzien 30 2007 15:39:46
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 


Użytkownik "migdalek"  napisał w wiadomości



>
> Jest napisane, ze tankowanie tylko za zgoda obslugi, jak koles sie nie
> spyta to mu blokujesz dystrybutor. Jak nie bedzie chcial ukrasc, to
> przyjdzie na sklep i poprosi o wlaczenie, jak bedzie chcial ukrasc, to
> odejdzie ze stacji.
>
Dystrybutor blokuje się automatycznie po odwieszeniu pistoletu, do momentu
uiszczenia opłaty. Ostatnio miałem potrzebe nalania paliwa do kanistra i
po
odejściu od dystrybutora podjechał gość autem. Po chwili przyszedł z
pretensjami że dystrybutor nie działa.
Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

A co do elektrostyczności, to nie wiem czy pamiętacie wielki pożar w
Gdańsku
w rafinerii. Komisja omawiajaca przyczyny wypadku (wiem bo byłem na
ogłoszeniu sprawozdania tej komisji) orzekła że przyczyna była właśnie
elektrostyka, a dokładnie fakt, że jeden z pobierających próbki benzyny
nie
był w specjalnym kubraku ale w polarze.
Dokoncze ta myśl:
Jak więc widać właściwie to tankować powinni mieć prawo tylko ludzie w
ubraniach z atestem i znikają wszystkie stacje samoobsługowe. Więc trochę
zdrowego umiaru w zakazach.

Pozdrawiam
migdałek



13 Data: Grudzien 30 2007 21:01:35
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Sławek  

migdalek  napisał(a):



A co do elektrostyczności, to nie wiem czy pamiętacie wielki pożar w Gdańsku
w rafinerii. Komisja omawiajaca przyczyny wypadku (wiem bo byłem na
ogłoszeniu sprawozdania tej komisji) orzekła że przyczyna była właśnie
elektrostyka, a dokładnie fakt, że jeden z pobierających próbki benzyny nie
był w specjalnym kubraku ale w polarze.


E L E K T R O S T A T Y K A !!!

W jakim celu tam byles? :-))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

14 Data: Grudzien 30 2007 22:15:39
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 


Użytkownik "Sławek "  napisał w wiadomości

migdalek  napisał(a):


>
> A co do elektrostyczności, to nie wiem czy pamiętacie wielki pożar w
Gdańsku
> w rafinerii. Komisja omawiajaca przyczyny wypadku (wiem bo byłem na
> ogłoszeniu sprawozdania tej komisji) orzekła że przyczyna była właśnie
> elektrostyka, a dokładnie fakt, że jeden z pobierających próbki benzyny
nie
> był w specjalnym kubraku ale w polarze.
>

E L E K T R O S T A T Y K A !!!

W jakim celu tam byles? :-))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

Masz rację przepraszam za błąd

15 Data: Grudzien 30 2007 22:23:31
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 


Użytkownik "migdalek"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Sławek "  napisał w wiadomości

> migdalek  napisał(a):
>
>
> >
> > A co do elektrostyczności, to nie wiem czy pamiętacie wielki pożar w
Gdańsku
> > w rafinerii. Komisja omawiajaca przyczyny wypadku (wiem bo byłem na
> > ogłoszeniu sprawozdania tej komisji) orzekła że przyczyna była właśnie
> > elektrostyka, a dokładnie fakt, że jeden z pobierających próbki
benzyny
nie
> > był w specjalnym kubraku ale w polarze.
> >
>
> E L E K T R O S T A T Y K A !!!
>
> W jakim celu tam byles? :-))
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

Masz rację przepraszam za błąd


Przedstawiciel komisji zdawał relację z pracy komisji na posiedzeniu
Komitetu Technicznego PKN ds Olejów i paliw, którego jestem członkiem.

Pozdrawiam
migdałek

16 Data: Grudzien 30 2007 23:16:29
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: stebi 

migdalek pisze:

Dystrybutor blokuje się automatycznie po odwieszeniu pistoletu, do momentu
uiszczenia opłaty.

Chyba się nie rozumiemy. Podchodzi potencjany złodziej do dystrybutora, kasjer blokuje dystrybutor. Złodziej nie może zatankować więc odchodzi ze stacji (bądź idzie do innego dystrybutora i tam też nie zatankuje). Idzie normany klient i jak widzi, że nie można tankować to idzie i pyta się obsługi co jest grane i obsługa włącza mu dystrybutor.

Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

Bo?
Wiesz o tym, że ludzie kradną też paliwo za 20-30zł (właśnie zatankowane do małych baniaków), a nie tylko za 249,99?

pozdr.
stebi

17 Data: Grudzien 31 2007 14:41:20
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

migdalek pisze:

> Dystrybutor blokuje się automatycznie po odwieszeniu pistoletu, do
momentu
> uiszczenia opłaty.

Chyba się nie rozumiemy. Podchodzi potencjany złodziej do dystrybutora,
kasjer blokuje dystrybutor. Złodziej nie może zatankować więc odchodzi
ze stacji (bądź idzie do innego dystrybutora i tam też nie zatankuje).
Idzie normany klient i jak widzi, że nie można tankować to idzie i pyta
się obsługi co jest grane i obsługa włącza mu dystrybutor.

> Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

Bo?
Wiesz o tym, że ludzie kradną też paliwo za 20-30zł (właśnie zatankowane
do małych baniaków), a nie tylko za 249,99?

pozdr.
stebi

OK
Ja uważam że tak samo łatwo ukraść do baku jak do kanistra, więc stąd moje
zdanie.

Pozdrawiam
migdałek

18 Data: Styczen 01 2008 16:56:03
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: stebi 

migdalek pisze:

OK
Ja uważam że tak samo łatwo ukraść do baku jak do kanistra, więc stąd moje
zdanie.

Tylko, że nie każdy co kradnie ma bak.

pozdr
stebi

19 Data: Styczen 01 2008 22:50:17
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 23:16:29 +0100,  stebi <""michals\"@nielubie

Chyba się nie rozumiemy. Podchodzi potencjany złodziej do dystrybutora,
kasjer blokuje dystrybutor. Złodziej nie może zatankować więc odchodzi
ze stacji (bądź idzie do innego dystrybutora i tam też nie zatankuje).
Idzie normany klient i jak widzi, że nie można tankować to idzie i pyta
się obsługi co jest grane i obsługa włącza mu dystrybutor.

Wiesz o tym, że ludzie kradną też paliwo za 20-30zł (właśnie zatankowane
do małych baniaków), a nie tylko za 249,99?

Nie bardzo rozumiem .. i z tym kanistrem uciekaja piechota ?

Nie prosciej sobie jakies atrapy tablic zrobic ?

J.

20 Data: Styczen 04 2008 12:27:01
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: kovalek 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Nie bardzo rozumiem .. i z tym kanistrem uciekaja piechota ?

Nie prosciej sobie jakies atrapy tablic zrobic ?

Widocznie nie każdy ma auto, niektórzy kradną chyba na handel. Pracuje na stacji paliw i już kilka razy uciekali z kanistrem. Raz gośc był tak bezczelny, że raz ukradł 5 litrów, za 20 minut znów ukradł 5 litrów, a na następny dzień przyszedł i pociągnał 20 literków - śmiesznie wyglądało jak biegł z takim wielkim kanistrem. Po dwóchy dniach przyszedł znów, ale został w pore zauważony i prawie zaprowadzony za rękę do kasy - jednak wyrwał się i porzucając kanister z 15litrami paliwa uciekł - więcej się nie pojawił.

Samochody też tankują i odjeżdzają bez zapłaty. Generalnie zawsze kiedy jest największy ruch i o fakcie kasjer dowiaduje się jak "wisi" jakaś kwota na dystrybutorze, a chętnego do zapłaty nie ma.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

21 Data: Styczen 02 2008 21:44:02
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Etanol 



Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

  Nie.

Kradną ci co płacą routexem albo biorą na FV.

E.

22 Data: Styczen 03 2008 13:47:06
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: stebi 

Etanol pisze:



Mówienie więc że tankowanie do kanistrów ułatwia kradzież jest błędem.

 Nie.

Kradną ci co płacą routexem albo biorą na FV.

Jeśli routex jest pod konkretne auto, to tak.


pozdr.
stebi

23 Data: Grudzien 29 2007 23:51:44
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

zinek pisze:

witka.
nabylem wlasnie taki i zamierzam wozic rezerwe 5l

Takie przeznaczone do paliw (atestowane) to można (póki co) wozić.
Zastanawiam się tylko: po co? Paliwo można teraz dostać wszędzie (pamiętam te czasy gdy benzyna była na kartki, ale to nam raczej nie grozi). Nie szkoda Ci miejsca w bagażniku? Nie wiesz kiedy paliwo się kończy? Masz mały zbiornik paliwa w samochodzie? A co gdy (nie daj Boże) kanister Ci się rozszczelni? Ja rozumiem, że teraz kiedy mam diesla to jestem trochę rozpuszczony (zasięg w trasie na jednym tankowaniu sporo ponad 1000 km), ale i w poprzednich samochodach po zatankowaniu "pod korek" do zapalenia się lampki rezerwy w trasie pokonywałem 700-800 km.
Od zapalenia się tej lampki miałem zawsze jeszcze ok. 100 km na znalezienie stacji z paliwem. Po co zatem jeszcze wozić kilka litrów dodatkowo w bagażniku? :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

24 Data: Grudzien 30 2007 00:25:16
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Tomasz Pyra 

R2r napisał(a):

Masz mały zbiornik paliwa w samochodzie?

No wiesz...
Mój kolega miał samochód w który wchodziło 45l paliwa.
W dodatku wskaźnik pokazywał E i zapalała się rezerwa jak w zbiorniku było około 12l.

Samochód zużywał mu po mieście 13l/100km i kolega też woził AFAIR 10l w bagażniku żeby sobie dolać pod domem jak już miał połowę zbiornika.

25 Data: Grudzien 30 2007 00:36:15
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Tomasz Pyra pisze:

Mój kolega miał samochód w który wchodziło 45l paliwa.
W dodatku wskaźnik pokazywał E i zapalała się rezerwa jak w zbiorniku było około 12l.

Samochód zużywał mu po mieście 13l/100km i kolega też woził AFAIR 10l w bagażniku żeby sobie dolać pod domem jak już miał połowę zbiornika.

No i właśnie tego też nie rozumiem. Stąd pytanie: po co? :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

26 Data: Grudzien 30 2007 01:55:27
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości


No i właśnie tego też nie rozumiem. Stąd pytanie: po co? :-)

Po co? Ano kiedys wyjechalem sobie z Wroclawnia na A4 w kierunku na zachod z
zamiarem zatankowania paliwa na najblizszej stacji za miastem, tyle ze
okazalo sie, ze caly lewy pas byl wylaczony z ruchu, tak wiec najblizsza
okazja okazala sie stacja przed zjazdem  na Legnice - braklo mi paliwa, na 4
km przed stacja... Na szczescie dobrzy ludzie mieszkaja we wsi Legnickie
Pole - dobrze, ze mialem plyn do spryskiwaczy, ktory wylalem i poszedlem po
paliwo. Teraz woze ze soba kanisterek - miejsca nie zajmuje wiele a nigdy
nie wiadomo, czy czasem nie utkne sie zima w korku, gdzies daleko od stacji
benzynowej. Zreszta takie wozenie ze soba paliwa moze czasem pomoc komus
innemu. Ja poratowalem pewnego Czecha, ktoremu paliwa braklo, za co byl mi
niezmiernie wdzieczny.

27 Data: Grudzien 30 2007 05:41:07
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: romanserwis 

Rabbit McCroolick pisze:

Po co? Ano kiedys wyjechalem sobie z Wroclawnia na A4 w kierunku na zachod z zamiarem zatankowania paliwa na najblizszej stacji za miastem, tyle ze okazalo sie, ze caly lewy pas byl wylaczony z ruchu, tak wiec najblizsza okazja okazala sie stacja przed zjazdem  na Legnice - braklo mi paliwa, na 4 km przed stacja... Na szczescie dobrzy ludzie mieszkaja we wsi Legnickie Pole - dobrze, ze mialem plyn do spryskiwaczy, ktory wylalem i poszedlem po paliwo. Teraz woze ze soba kanisterek - miejsca nie zajmuje wiele a nigdy nie wiadomo, czy czasem nie utkne sie zima w korku, gdzies daleko od stacji benzynowej. Zreszta takie wozenie ze soba paliwa moze czasem pomoc komus innemu. Ja poratowalem pewnego Czecha, ktoremu paliwa braklo, za co byl mi niezmiernie wdzieczny.

Ano właśnie, ja jeszcze nie wożę, ale mam taki zamiar. Popieram to co Kolega wyżej napisał.
Zdarzają sie czasami sytuacje, że jadę i nie wiem, czy dojadę do tego dystrybutora, czy nie. Bo np. mam zaplanowane, że zatankuję na jakiejś stacji, a ta okazuje się zamknięta. Ja np. nie tankuję w dowolnej stacji, bo w jednej sieci mam tańsze paliwo i ułatwienie na koniec miesiąca podczas robienia kwitów, dlatego nie lubię jak muszę na jakiejś "nie mojej" stacji dolewać paliwka.


--
     / ________ pozdrawiam, Andrzej Romańczuk - możesz mi mówić Roman
   _/_|        |      >>>>>>>>>> www.romanserwis.pl <<<<<<<<<<
  /|_||        |   usługi elektroniczne - serwis RTV i komputerów
[_|_||________|   usługi transportowe busem, do 1,5 t, kraj i UE
  O          O  gsm: +48 602 500 904   gg:443102   skype: romanserwis

28 Data: Grudzien 30 2007 10:12:10
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Daniel Kowalski 



Po co? Ano kiedys wyjechalem sobie z Wroclawnia na A4 w kierunku na zachod z zamiarem zatankowania paliwa na najblizszej stacji za miastem, tyle ze okazalo sie, ze caly lewy pas byl wylaczony z ruchu, tak wiec najblizsza okazja okazala sie stacja przed zjazdem  na Legnice - braklo mi paliwa, na 4 km przed stacja... Na szczescie dobrzy ludzie mieszkaja we wsi Legnickie Pole - dobrze, ze mialem plyn do spryskiwaczy, ktory wylalem i poszedlem po paliwo. Teraz woze ze soba kanisterek - miejsca nie zajmuje wiele a nigdy nie wiadomo, czy czasem nie utkne sie zima w korku, gdzies daleko od stacji benzynowej. Zreszta takie wozenie ze soba paliwa moze czasem pomoc komus innemu. Ja poratowalem pewnego Czecha, ktoremu paliwa braklo, za co byl mi niezmiernie wdzieczny.

..Jakieś  2-3 miesiące temu,  dokładnie w tym samym miejscu facet stanął bez paliwa. Podwiozłem go do stacji przy zjeździe na Legnicę ;) Kanisterek to przydatna rzecz, jeśli ktoś lubi jeździć na oparach!

29 Data: Grudzien 30 2007 11:10:38
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: MarcinJM 

R2r pisze:

znalezienie stacji z paliwem. Po co zatem jeszcze wozić kilka litrów dodatkowo w bagażniku? :-)

Moze on jest z tych co to najbardziej interesujacy odcinek wskaznika (okolice rezerwy) paliwa chcieliby miec wyskalowany w cm3?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

30 Data: Grudzien 30 2007 12:10:56
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 29 Dec 2007 23:51:44 +0100, R2r
wrote:

Takie przeznaczone do paliw (atestowane) to można (póki co) wozić.
Zastanawiam się tylko: po co? Paliwo można teraz dostać wszędzie
(pamiętam te czasy gdy benzyna była na kartki, ale to nam raczej nie

Bo widzisz, może się zdażyć, że 'wszędzie' była awaria prądu i musisz
podjechac gdzie indziej, a tu paliwa brakło i masz 5 km do stacji.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

31 Data: Grudzien 30 2007 12:20:35
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Bo widzisz, może się zdażyć, że 'wszędzie' była awaria prądu i musisz
podjechac gdzie indziej, a tu paliwa brakło i masz 5 km do stacji.

Dodatkowo, niektórzy mogą być "uwiązani" np. do sieci stacji
o małej częstotliwości występowania w danej okolicy.
Prym IMHO wiedzie tu Shell (np. najbliższy nadal jest ~30 km ode mnie)

Pzdr

JKK

32 Data: Grudzien 30 2007 12:27:19
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

JKK pisze:

Dodatkowo, niektórzy mogą być "uwiązani" np. do sieci stacji
o małej częstotliwości występowania w danej okolicy.
Prym IMHO wiedzie tu Shell (np. najbliższy nadal jest ~30 km ode mnie)

No to od zapalenia się lampki "rezerwa" można by tak ze 2-3 razy dojechać... :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

33 Data: Grudzien 30 2007 23:29:05
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

No to od zapalenia się lampki "rezerwa" można by tak ze 2-3 razy
dojechać... :-)

Zależy jeszcze gdzie Ci się ta lampka zapali ;-)

Pzdr

JKK

34 Data: Grudzien 30 2007 13:19:58
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 12:20:35 +0100, "JKK"
 wrote:

Dodatkowo, niektórzy mogą być "uwiązani" np. do sieci stacji
o małej częstotliwości występowania w danej okolicy.

Albo jechać z Krakowa do Wrocławia autostrada i nie wiedzieć, że za
Katowicami to mają stację dopiero we Wrocku...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

35 Data: Styczen 01 2008 22:55:17
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 13:19:58 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Albo jechać z Krakowa do Wrocławia autostrada i nie wiedzieć, że za
Katowicami to mają stację dopiero we Wrocku...

Nieprawda. Co kawalek jest znak ze stacja. A ze trzeba zjechac
... no coz, z polowa baku mozna liczyc na nastepna na autostradzie,
z polowa rezerwy sie po prostu zjezdza i tankuje ..

J.

36 Data: Grudzien 30 2007 12:24:18
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

Bo widzisz, może się zdażyć, że 'wszędzie' była awaria prądu i musisz
podjechac gdzie indziej, a tu paliwa brakło i masz 5 km do stacji.
Może też fortepian na głowę znikąd spaść... ;-)
Nadal dla mnie to jest niezrozumiałe. Od ponad 15 lat nie zdarzyło mi się coś takiego. Jeden i jedyny przypadek to był wtedy, gdy w Ładzinie zepsuł się czujnik poziomu paliwa i wyjeździłem zbiornik do sucha. Ale to było dawno. ;-)
No ale o gustach się nie dyskutuje. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

37 Data: Grudzien 30 2007 13:20:47
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 12:24:18 +0100, R2r
wrote:

Nadal dla mnie to jest niezrozumiałe. Od ponad 15 lat nie zdarzyło mi
się coś takiego. Jeden i jedyny przypadek to był wtedy, gdy w Ładzinie
zepsuł się czujnik poziomu paliwa i wyjeździłem zbiornik do sucha. Ale
to było dawno. ;-)

Wyjedź kiedyś na obóz harcerski jako kierowca/zaopatrzeniowiec i
zapomnij o zatankowaniu, kiedy masz do najbliższej stacji 20km.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

38 Data: Grudzien 30 2007 14:25:39
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

Wyjedź kiedyś na obóz harcerski jako kierowca/zaopatrzeniowiec i
zapomnij o zatankowaniu, kiedy masz do najbliższej stacji 20km.
Już napisałem, że od momentu zapalenia się "rezerwy" do takiej stacji dał bym radę dojechać kilka razy... :-)
A poza tym jak się wsiada do samochodu (za kierownicę) to trzeba bezwarunkowo włączyć myślenie. Również o tym, czy ma się paliwo. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

39 Data: Grudzien 30 2007 14:29:02
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 14:25:39 +0100, R2r
wrote:

Już napisałem, że od momentu zapalenia się "rezerwy" do takiej stacji
dał bym radę dojechać kilka razy... :-)

Mhm. O ile masz możliwość zanotowania kiedy napraw eta rezerwa się
zapaliła (a nie kiedy zauwazyłeś), do tego nie było kilku pilnych
wyjazdów bo cośtam i tak dalej.

A poza tym jak się wsiada do samochodu (za kierownicę) to trzeba
bezwarunkowo włączyć myślenie. Również o tym, czy ma się paliwo. :-)

Mhm. A przepalona żarówka od rezerwy powoduje, że Ty, 'myslący' jesteś
w d...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

40 Data: Grudzien 30 2007 14:44:33
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

On Sun, 30 Dec 2007 14:25:39 +0100, R2r wrote:

Już napisałem, że od momentu zapalenia się "rezerwy" do takiej stacji dał bym radę dojechać kilka razy... :-)

Mhm. O ile masz możliwość zanotowania kiedy napraw eta rezerwa się
zapaliła (a nie kiedy zauwazyłeś), do tego nie było kilku pilnych
wyjazdów bo cośtam i tak dalej.
Owszem, mam taką możliwość. :-)
Nawet w samochodzie bez dodatkowej sygnalizacji dźwiękowej zwykłem obserwować również deskę rozdzielczą i wszystkie przyrządy na niej.

A poza tym jak się wsiada do samochodu (za kierownicę) to trzeba bezwarunkowo włączyć myślenie. Również o tym, czy ma się paliwo. :-)

Mhm. A przepalona żarówka od rezerwy powoduje, że Ty, 'myslący' jesteś
w d...
Nie ma obawy. W VW Jetta nie miałem w ogóle tej kontrolki i też nie zdarzyło mi się wyjeździć bak do sucha.
A moje doświadczenia mówią mi, że wożenie całego serwisu ze sobą (pompka do kół, kanister, klucz do świec, łyżka do opon, zestaw kluczy, łatki do dętek i klej, kombinerki itd, itp.) jest pozbawione sensu.
Ale jak komuś to poprawia samopoczucie to jego prawo wozić sobie co się do bagażnika zmieści. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

41 Data: Grudzien 30 2007 15:03:06
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 14:44:33 +0100, R2r
wrote:

Mhm. O ile masz możliwość zanotowania kiedy napraw eta rezerwa się
zapaliła (a nie kiedy zauwazyłeś), do tego nie było kilku pilnych
wyjazdów bo cośtam i tak dalej.
Owszem, mam taką możliwość. :-)
Nawet w samochodzie bez dodatkowej sygnalizacji dźwiękowej zwykłem
obserwować również deskę rozdzielczą i wszystkie przyrządy na niej.

To wiesz kiedy zaobserwowałeś, nie kiedy się zapaliła.

Mhm. A przepalona żarówka od rezerwy powoduje, że Ty, 'myslący' jesteś
w d...
Nie ma obawy. W VW Jetta nie miałem w ogóle tej kontrolki i też nie
zdarzyło mi się wyjeździć bak do sucha.

Taaa... Widać, że nie miałeś np. takiego miłego przypadku, że
zaplanowałeś sobie trasę, że zatankujesz w okreslonym miejscu, a tam
nie ma prądu, następna stacja za 30km też nei ma prądu i tak masz
jeszcze 50 do przejechania.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

42 Data: Grudzien 30 2007 15:15:38
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

To wiesz kiedy zaobserwowałeś, nie kiedy się zapaliła.
No czyli z dokładnością do - powiedzmy - najwyżej kilku minut wiem kiedy się zapaliła. Kilka minut to w trasie zaledwie kilka kilometrów.
A w obecnym samochodzie wiem natychmiast (dodatkowo wraz z zapaleniem się tej kontrolki pojawia się sygnał dźwiękowy). Co i tak niewiele zmienia. Ale jak ktoś nie widzi i nie słyszy co mu się z samochodem dzieje to potrafi kilometry całe jechać z włączonym kierunkowskazem albo światłami przeciwmgielnymi lub drogowymi czy też wyjeździć bak do sucha...

Taaa... Widać, że nie miałeś np. takiego miłego przypadku, że
zaplanowałeś sobie trasę, że zatankujesz w okreslonym miejscu, a tam
nie ma prądu, następna stacja za 30km też nei ma prądu i tak masz
jeszcze 50 do przejechania.
Nie miałem. I nie spadł też na mnie znienacka fortepian. Nader często bowiem wyłączają prąd na całym obszarze o promieniu kilkudziesięciu kilometrów. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

43 Data: Grudzien 30 2007 16:01:17
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: migdalek 


Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

Adam Płaszczyca pisze:
> To wiesz kiedy zaobserwowałeś, nie kiedy się zapaliła.
No czyli z dokładnością do - powiedzmy - najwyżej kilku minut wiem kiedy
się zapaliła. Kilka minut to w trasie zaledwie kilka kilometrów.
A w obecnym samochodzie wiem natychmiast (dodatkowo wraz z zapaleniem
się tej kontrolki pojawia się sygnał dźwiękowy). Co i tak niewiele
zmienia. Ale jak ktoś nie widzi i nie słyszy co mu się z samochodem
dzieje to potrafi kilometry całe jechać z włączonym kierunkowskazem albo
światłami przeciwmgielnymi lub drogowymi czy też wyjeździć bak do sucha...

> Taaa... Widać, że nie miałeś np. takiego miłego przypadku, że
> zaplanowałeś sobie trasę, że zatankujesz w okreslonym miejscu, a tam
> nie ma prądu, następna stacja za 30km też nei ma prądu i tak masz
> jeszcze 50 do przejechania.
Nie miałem. I nie spadł też na mnie znienacka fortepian. Nader często
bowiem wyłączają prąd na całym obszarze o promieniu kilkudziesięciu
kilometrów. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________
Ale klucz do dkrecenia koła to chyba wozisz:)

Pozdrawiam
migdałek

44 Data: Grudzien 30 2007 16:30:48
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

migdalek pisze:

Ale klucz do dkrecenia koła to chyba wozisz:)

Tak. Klucz do kół, koło zapasowe, lewarek i linkę holowniczą oraz parę rękawic roboczych. Oprócz tego malutki zestaw kilku żarówek zapasowych (nie wszystkich, bo to mija się z celem), kamizelkę odblaskową i zrobiony z plastikowej butelki lejek ułatwiający wlewanie płynu do spryskiwaczy. Zimą jeszcze szczotkę do śniegu. Wszystko to mieści się w przestrzeni przewidzianej dla koła zapasowego, pod podłogą bagażnika. I nic co zajmowałoby miejsce w bagażniku (z wyjątkiem trójkąta i gaśnicy, które są obowiązkowe). :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

45 Data: Styczen 01 2008 23:04:23
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 15:03:06 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Taaa... Widać, że nie miałeś np. takiego miłego przypadku, że
zaplanowałeś sobie trasę, że zatankujesz w okreslonym miejscu, a tam
nie ma prądu, następna stacja za 30km też nei ma prądu i tak masz
jeszcze 50 do przejechania.

Po prostu nie planuje sie tankowania na ostatniej kropli.
A zima w Niemczech nie schodzi ponizej pol baku :-)

Dwie rzeczy spowodowaly ze woze kanisterek:
-stukniecie w bak i rozkalibrowanie wskaznika,

-dziura w zbiorniku, powodujaca ze nie wiem ile mam benzyny,
  byc moze za malo. A jezdze na LPG :-)

J.

46 Data: Grudzien 31 2007 17:57:47
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Nex@pl 

Bez obrazy ale to jakby nie patrzeć "pieprzenie". Kwestia gustu. Ale co powiesz na to jak nagle brakuje Ci paliwa, auto staje, na 3 km przed granicą Polską w Niemczech? Zaraz pojawiają się policmajstry, mandacik, holowanie.... Trochę przykre sprawy, ja zawsze wożę 20l metalowy kanisterek, tyle że w busie :)

47 Data: Grudzien 31 2007 18:56:52
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "Nex@pl"  napisał w wiadomości


holowanie.... Trochę przykre sprawy, ja zawsze wożę 20l metalowy
kanisterek, tyle że w busie :)

Obejrzałem dzisiaj 5 l plastikowy kanisterek do kosiarki,
który zakupiłem ostatnio:

- dystrybutor Bottari, ale wyprodukowano w Polsce,
  z boku "wytłok" znaku materiałów niebezpiecznych UN
  + numery stosownych certyfikatów.

Pzdr

JKK

48 Data: Grudzien 31 2007 20:10:25
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Nex@pl pisze:

Bez obrazy ale to jakby nie patrzeć "pieprzenie".
To co napisałeś? No, ostatecznie mogę się zgodzić z Twoim samokrytycyzmem. ;-)

Kwestia gustu.
A co ja napisałem? Pytam się tylko o motywy takiego działania i ani na moment przez myśl mi nie przeszło kogokolwiek krytykować. Czytaj uważniej jak już się odnosisz do czyjejś wypowiedzi.

Ale co powiesz na to jak nagle brakuje Ci paliwa, auto staje, na 3 km przed granicą Polską w Niemczech?
U mnie nie ma takiej możliwości, bo zatankowałbym przynajmniej z 10 litrów kilkadziesiąt kilometrów wcześniej. :-)
Jak napisałem, kataklizm powodujący, że w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie działa ani jedna stacja benzynowa jest według mnie nieprawdopodobny.
Chyba, że awaria ale na to raczej kanister mi nie pomoże. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

49 Data: Grudzien 31 2007 20:17:01
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Nex@pl 

R2r pisze:

U mnie nie ma takiej możliwości, bo zatankowałbym przynajmniej z 10 litrów kilkadziesiąt kilometrów wcześniej. :-)
Jak napisałem, kataklizm powodujący, że w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie działa ani jedna stacja benzynowa jest według mnie nieprawdopodobny.
Chyba, że awaria ale na to raczej kanister mi nie pomoże. :-)


Przepraszam, zapomniałem dopisać, że wskaźnik paliwa wskazywał ponad pół baku :)

Ja też korzystam z kanistra dla zwiększenia zasięgu jednorazowego.

50 Data: Grudzien 31 2007 20:33:48
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Nex@pl pisze:

Przepraszam, zapomniałem dopisać, że wskaźnik paliwa wskazywał ponad pół baku :)
I nie zdziwiło Cię, że nagle samochód zaczął palić Ci mniej niż połowę tego co zwykle? No cóż - rozumiem tedy potrzebę wożenia kanistra.
Ale nadal nie u mnie i ludzi, którzy widzą co się z ich samochodem dzieje... :-)
A tak na marginesie: co będzie jak zapomnisz zatankować kanister?

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

51 Data: Grudzien 31 2007 21:38:55
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Nex@pl 

Nie, od tej pory nie patrze prawie wogóle na wskaźnik paliwa, tylko obliczam ile jestem w stanie spokojnie przejechać :) Potem ew. tankowanie albo "zatnie się lub nie" :)

52 Data: Styczen 01 2008 23:01:15
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 14:44:33 +0100,  R2r wrote:

A moje doświadczenia mówią mi, że wożenie całego serwisu ze sobą (pompka
do kół, kanister, klucz do świec, łyżka do opon, zestaw kluczy, łatki do
dętek i klej, kombinerki itd, itp.) jest pozbawione sensu.

No coz - opony sam nie zmienisz we wspolczesnym samochodzie, wiec to
bez sensu.

Ale reszta .. wychodzisz z domu i widzisz ze auto ma 4 flaki bo
mlodziez wykrecila wentyle. Albo ukradla wycieraczki, a akurat pada.
Albo swiatla zapomniales i trzeba wymontowac akumulator celem
naladowania.

Oczywiscie mozna sie zdac na assistance ..

J.

53 Data: Styczen 02 2008 00:22:35
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

J.F. pisze:

Ale reszta .. wychodzisz z domu i widzisz ze auto ma 4 flaki bo
mlodziez wykrecila wentyle. Albo ukradla wycieraczki, a akurat pada.
Albo swiatla zapomniales i trzeba wymontowac akumulator celem
naladowania.

Oczywiscie mozna sie zdac na assistance ..

Chyba nie powiesz, że wozisz ze sobą komplet wentylków, pompkę do kół, zapasowe wycieraczki itd. Jeśli chodzi o wandalów to trzeba by mieć w zapasie pół samochodu a i to nie wiadomo czy wystarczy.
Co do zapominania wyłączania świateł to też mi to nie grozi, choć mogą być inne przyczyny padu akumulatora czy też innej awarii.
Cóż w takich (wyjątkowych) sytuacjach bardzo często wystarczającym narzędziem jest telefon (np. do przyjaciela). ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

54 Data: Styczen 02 2008 00:40:14
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

Chyba nie powiesz, że wozisz ze sobą komplet wentylków, pompkę do kół,

Krótkie pytanie - a kawałek sznurka / drutu ze sobą wozisz ?
Wyjaśnienie później ;-)

Pzdr

JKK

55 Data: Styczen 02 2008 00:53:50
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

JKK pisze:

Krótkie pytanie - a kawałek sznurka / drutu ze sobą wozisz ?
Wietrzę w tym jakiś podstęp... :-S
Ale nie. Chociaż przeważnie mam buty ze sznurowadłami. :-)

Wyjaśnienie później ;-)
?

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

56 Data: Styczen 02 2008 01:10:57
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

Ale nie. Chociaż przeważnie mam buty ze sznurowadłami. :-)

Jak nie będziesz szedł na ważne spotkanie to dla celu nr 1 przejdzie ;-)

A chodzi o uwiązanie "zerwanego" ramienia prawej wycieraczki,
które majtając się swobodnie , blokuje pracujące, nadal sprawne lewe.
Jak łatwo się domyśleć, taka awaria zdarza się oczywiście w czasie ulewnego
deszczu ;-)

Dla celu nr 2 - wiszący nad ziemią i telepiący się tłumik (po zgubieniu
gumowych wieszaków
- zużytych lub po wjechaniu w zaspę), to się już sznurówka na zbyt długo nie
nada.

Zresztą zastosowań tych magicznych środków jest o wiele więcej ;-)

A co meritum - kanistra z benzyną nie wożę,
wożę natomiast pusty "plaskaty" "kanister" awaryjny produkcji włoskiej,
w postaci grubszego worka foliowego z rączką i zatyczką :-)

Pzdr

JKK

57 Data: Styczen 02 2008 10:28:11
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jan 2008 01:10:57 +0100,  JKK wrote:

A co meritum - kanistra z benzyną nie wożę,
wożę natomiast pusty "plaskaty" "kanister" awaryjny produkcji włoskiej,
w postaci grubszego worka foliowego z rączką i zatyczką :-)

Skoro juz przewidujesz taka awarie .. nie lepiej wlac do niego pare
litrow ? :-)

J.

58 Data: Styczen 02 2008 10:55:20
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: JKK 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Skoro juz przewidujesz taka awarie .. nie lepiej wlac do niego pare
litrow ? :-)

Nie - bo do wożenia jako pełny on się nie nadaje.
Natomiast na podjechanie okazją na CPN - i trzymanie w ręce - jak
najbardziej ;-)

Pzdr

JKK

59 Data: Styczen 02 2008 10:34:22
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Wed, 02 Jan 2008 00:22:35 +0100,  R2r wrote:

J.F. pisze:
Ale reszta .. wychodzisz z domu i widzisz ze auto ma 4 flaki bo
mlodziez wykrecila wentyle. Albo ukradla wycieraczki, a akurat pada.
Albo swiatla zapomniales i trzeba wymontowac akumulator celem
naladowania.
Oczywiscie mozna sie zdac na assistance ..

Chyba nie powiesz, że wozisz ze sobą komplet wentylków, pompkę do kół,
zapasowe wycieraczki itd.

Woze. Choc nie jestem juz pewien, bo mi cos ostatnio ukradli.
Wentylki jeszcze najmniej miejsca zajmuja.

Jeśli chodzi o wandalów to trzeba by mieć w zapasie pół samochodu
a i to nie wiadomo czy wystarczy.

Ale bez lusterka da sie jechac, a bez wycieraczek w deszczu nie.
Duzo wiecej sie nie da w samochodzie uszkodzic bez powazniejszej
ingerencji .. no, szyby i swiatla mozna potluc.

Cóż w takich (wyjątkowych) sytuacjach bardzo często wystarczającym
narzędziem jest telefon (np. do przyjaciela). ;-)

Niektorzy maja samochod dluzej niz telefon :-P

Poza tym gdzie zadzwonisz jak to bedzie gdzies daleko od domu ?

J.

60 Data: Styczen 02 2008 14:42:08
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

J.F. pisze:

Niektorzy maja samochod dluzej niz telefon :-P
No to ja jednak często wymieniam samochody... :-)

Poza tym gdzie zadzwonisz jak to bedzie gdzies daleko od domu ?
Do przyjaciela. :-P

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

61 Data: Styczen 02 2008 15:36:34
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Wed, 02 Jan 2008 14:42:08 +0100,  R2r wrote:

J.F. pisze:
Niektorzy maja samochod dluzej niz telefon :-P
No to ja jednak często wymieniam samochody... :-)

nie mowie ze ten sam, ale doswiadczenie zostaje :-)

Co prawda troche sie zmienia, bo wycieraczek mi jeszcze nie ukradli.
[uups, zdarzylo sie uszkodzic], ani wentylkow nie wykrecili.
Ale dopompowac kolo mi sie zdarzalo. A o kompresor teraz trudniej niz
o stacje paliwowa :-)


Poza tym gdzie zadzwonisz jak to bedzie gdzies daleko od domu ?
Do przyjaciela. :-P

Mozna stracic przyjaciol :-)

J.

62 Data: Styczen 03 2008 00:10:18
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

J.F. pisze:

nie mowie ze ten sam, ale doswiadczenie zostaje :-)
To raczej konserwatyzm.
Moje doświadczenia mówią mi, że wożenie całego mnóstwa przydasiów ze sobą to po prostu zbędna strata miejsca i niepotrzebne obciążanie samochodu.
Czasy gdy pasek klinowy można było zastąpić rajstopami (choć to kiedyś był towar deficytowy), a remont silnika zrobić na poboczu drogi, minęły raczej, chyba że jeździsz samochodem z lat 70-tych lub 80-tych ubiegłego stulecia.

[...] A o kompresor teraz trudniej niz
o stacje paliwowa :-)
Nie stwierdziłem takiego problemu. Ale pewnie to zależy od tego, gdzie się mieszka...

Poza tym gdzie zadzwonisz jak to bedzie gdzies daleko od domu ?
Do przyjaciela. :-P

Mozna stracic przyjaciol :-)

Nie sądzę. Chyba że się ich nie ma.
Mnie w każdym razie jeszcze nie zawiedli. Pomagają nawet (a właściwie to przede wszystkim wtedy) gdy inne rozwiązania problemu zawodzą. Po tym ich poznasz. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

63 Data: Styczen 03 2008 10:03:54
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 03 Jan 2008 00:10:18 +0100, R2r
wrote:

Moje doświadczenia mówią mi, że wożenie całego mnóstwa przydasiów ze
sobą to po prostu zbędna strata miejsca i niepotrzebne obciążanie samochodu.
Czasy gdy pasek klinowy można było zastąpić rajstopami (choć to kiedyś
był towar deficytowy), a remont silnika zrobić na poboczu drogi, minęły
raczej, chyba że jeździsz samochodem z lat 70-tych lub 80-tych ubiegłego
stulecia.

Moje doświadczenia mówią, że istotnie, nie potrzebujesz kluczy, tylko
kolegę z Granadą, który Toyotę uruchomi :P

Nie sądzę. Chyba że się ich nie ma.
Mnie w każdym razie jeszcze nie zawiedli. Pomagają nawet (a właściwie to
przede wszystkim wtedy) gdy inne rozwiązania problemu zawodzą. Po tym
ich poznasz. :-)

No widzisz, po to mam różne rzeczy w kufrze, żeby móc pomóc lamerii,
której miejsca szkoda.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

64 Data: Styczen 03 2008 17:02:51
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

Moje doświadczenia mówią, że istotnie, nie potrzebujesz kluczy, tylko
kolegę z Granadą, który Toyotę uruchomi :P
Wiesz, za stary już jestem, żeby wylegiwać się na ziemi pod samochodem. ;-)
Wolę dać zarobić innym. :-)
Ale rozumiem, że jakby co, to w okolicach Krakowa mógłbym na Ciebie liczyć? :-)

No widzisz, po to mam różne rzeczy w kufrze, żeby móc pomóc lamerii,
której miejsca szkoda.
Hmm... no nie wiem, czy lamerii. Po prostu już mnie nie bawi grzebanie się w smarach czy innym brudzie, a wożenie ze sobą całego zaplecza IMHO naprawdę mija się z celem. :-)
W większości samochodów np. zerwanego paska klinowego i tak nie naprawisz w trasie zimowym wieczorem, choćbyś i woził zapasowy oraz cały zestaw narzędzi. Ba! Czasem nawet przepalonej żarówki wymienić się nie da.
Dolać paliwa - owszem można. Tylko co, jeśli na skutek wyjeżdżania go do sucha zatrzesz pompę paliwową? Będziesz ją wymieniał czy naprawiał w trasie?
Lepiej już wozić linkę do holowania i telefon - wystarczą w takich przypadkach. :-)


--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

65 Data: Styczen 03 2008 18:34:02
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Thu, 03 Jan 2008 17:02:51 +0100,  R2r wrote:

Adam Płaszczyca pisze:
Moje doświadczenia mówią, że istotnie, nie potrzebujesz kluczy, tylko
kolegę z Granadą, który Toyotę uruchomi :P
Wiesz, za stary już jestem, żeby wylegiwać się na ziemi pod samochodem. ;-)
Wolę dać zarobić innym. :-)

Kiedy czesto nie trzeba sie nawet klasc.

Po prostu już mnie nie bawi grzebanie
się w smarach czy innym brudzie, a wożenie ze sobą całego zaplecza IMHO
naprawdę mija się z celem. :-)
W większości samochodów np. zerwanego paska klinowego i tak nie
naprawisz w trasie zimowym wieczorem, choćbyś i woził zapasowy oraz cały
zestaw narzędzi.

No nie wiem, akurat do paska klinowego zazwyczaj dostep jest,
a narzedzia to zestaw podstawowy tylko.

Ba! Czasem nawet przepalonej żarówki wymienić się nie da.

No ale co - lawete wezwac zeby cie do najblizszego calodobowego ASO
dowiozla ?

Dolać paliwa - owszem można.

Akurat z tym to najprosciej pilnowac .. aczkolwiek jesli sie nie myle
to jest najczesztsza "usterka" na niemieckich i angielskich drogach
:-)

Tylko co, jeśli na skutek wyjeżdżania go do
sucha zatrzesz pompę paliwową? Będziesz ją wymieniał czy naprawiał w trasie?

No wiesz, jak masz zapasowa, to wyciagasz z bagaznika troche rurki,
srubokret i podlaczasz prowizorycznie.
Bez pompy na wtrysku bedzie trudno bez cisnienia, chyba zeby tak odlac
troche do kanisterka, umocowac na dachu, wtryskiwacze odpalic na
stale.

Lepiej już wozić linkę do holowania i telefon - wystarczą w takich
przypadkach. :-)

Tylko znow wraca pytanie - gdzie zadzwonisz ?
0-800-ADAC ? W Polsce zyjemy. W Niemczech dziala dobrze.

No i sa drogi bez zasiegu komorki :-)
Juz nie mowiac o tym ze nawet w Niemczech naprawa trwala 5 dni ..
na szczescie assistance stanela na wysokosci zadania.

J.

66 Data: Styczen 03 2008 20:14:13
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

J.F. pisze:

On Thu, 03 Jan 2008 17:02:51 +0100,  R2r wrote:
Wiesz, za stary już jestem, żeby wylegiwać się na ziemi pod samochodem. ;-)
Wolę dać zarobić innym. :-)

Kiedy czesto nie trzeba sie nawet klasc.

Czy Tobie trzeba wszystko dosłownie wyłuszczyć? ;-)
Również nie mam ochoty na barowanie się z padniętym urządzeniem wystawiając spod maski samochodu korzonki na deszcz czy wiatr. Tudzież inne prace, które w warunkach polowych będą kojarzyć się raczej ze sportem ekstremalnym, nie zachęcają mnie do ich podjęcia. :-)

No nie wiem, akurat do paska klinowego zazwyczaj dostep jest, a narzedzia to zestaw podstawowy tylko.

Do tego, żeby go przeciąć to tak. Z założeniem już bywa gorzej. A jeszcze do tego odpowiednio go naciągnąć...
Rozumiem, że Ty jeździsz z zapasowym paskiem klinowym i zestawem narzędzi? No to muszę Cię zmartwić. Na wypadek awarii wypadało by jeszcze mieć oprócz kompletu narzędzi również komplet rolek prowadzących. Mnie kiedyś właśnie na skutek zatarcia się takiej rolki zdarzyło właśnie zerwanie paska ok. 30 km od domu wieczorem 25 grudnia (święta!). I nawet pasek nowy miałem w bagażniku, gdyż kupiłem go w celu wymiany niebawem. Nie zdążyłem, a narzędzia okazały się bezużyteczne. Paska tak aby działał nie dało się założyć. Do tego zmarznięte ręce. Nieodzowne stały się właśnie dwie rzeczy: linka holownicza i telefon. :-)

Dolać paliwa - owszem można.

Akurat z tym to najprosciej pilnowac .. aczkolwiek jesli sie nie myle
to jest najczesztsza "usterka" na niemieckich i angielskich drogach
:-)
No a o tym w sumie rozmawiamy. Awarie prawdziwe to jakby lekki OT...

Tylko co, jeśli na skutek wyjeżdżania go do sucha zatrzesz pompę paliwową? Będziesz ją wymieniał czy naprawiał w trasie?

No wiesz, jak masz zapasowa, to wyciagasz z bagaznika troche rurki,
srubokret i podlaczasz prowizorycznie.
Bez pompy na wtrysku bedzie trudno bez cisnienia, chyba zeby tak odlac
troche do kanisterka, umocowac na dachu, wtryskiwacze odpalic na
stale.

Te, McGyver! ;-)

Lepiej już wozić linkę do holowania i telefon - wystarczą w takich przypadkach. :-)

Tylko znow wraca pytanie - gdzie zadzwonisz ? 0-800-ADAC ? W Polsce zyjemy. W Niemczech dziala dobrze.

A w Polsce to się zawsze jakąś dobrą duszę znajdzie. ;-)
Przynajmniej ja do tej pory nie miałem z tym problemu.

No i sa drogi bez zasiegu komorki :-)
Jest jeszcze CB (choć ja do tej pory nie używam)...

Juz nie mowiac o tym ze nawet w Niemczech naprawa trwala 5 dni ..
na szczescie assistance stanela na wysokosci zadania.
Mojemu szwagrowi VW we Wrocławiu naprawiali chyba ze 3 dni.
Ale to już sprawa wtórna. Ważne żeby nie zamarznąć na drodze. A jak już jest gdzie się normalnie wyspać, umyć i zjeść... ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

67 Data: Styczen 03 2008 22:31:43
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Thu, 03 Jan 2008 20:14:13 +0100,  R2r wrote:

J.F. pisze:
Kiedy czesto nie trzeba sie nawet klasc.

Czy Tobie trzeba wszystko dosłownie wyłuszczyć? ;-)
Również nie mam ochoty na barowanie się z padniętym urządzeniem
wystawiając spod maski samochodu korzonki na deszcz czy wiatr. Tudzież
inne prace, które w warunkach polowych będą kojarzyć się raczej ze
sportem ekstremalnym, nie zachęcają mnie do ich podjęcia. :-)

Kiedy to sie wlasnie sprowadza do tego ze naprawisz sobie w pol
godziny sam, albo bedziesz czekal dwie godziny w zimnym
samochodzie na lawete, potem spal w obskurnym hoteliku,
jezdzil polska komunikacja publiczna, w dodatku w zimie :-)

Jeszcze pol biedy jesli nie masz pojecia o samochodach,
gorzej jak troche masz i wiesz co poprawic .. ale nie masz narzedzi
:-)

Rozumiem, że Ty jeździsz z zapasowym paskiem klinowym i zestawem
narzędzi? No to muszę Cię zmartwić. Na wypadek awarii wypadało by
jeszcze mieć oprócz kompletu narzędzi również komplet rolek
prowadzących. Mnie kiedyś właśnie na skutek zatarcia się takiej rolki
zdarzyło właśnie zerwanie paska ok. 30 km od domu wieczorem 25 grudnia
(święta!). I nawet pasek nowy miałem w bagażniku, gdyż kupiłem go w celu
wymiany niebawem. Nie zdążyłem, a narzędzia okazały się bezużyteczne.
Paska tak aby działał nie dało się założyć. Do tego zmarznięte ręce.
Nieodzowne stały się właśnie dwie rzeczy: linka holownicza i telefon. :-)

Jak pech to pech, ale .. francuz [nie mam :-(], oliwiarka [olej jest w
silniku] i mozna rozruszac rolke :-)

Lepiej już wozić linkę do holowania i telefon - wystarczą w takich
przypadkach. :-)

Tylko znow wraca pytanie - gdzie zadzwonisz ?
0-800-ADAC ? W Polsce zyjemy. W Niemczech dziala dobrze.

A w Polsce to się zawsze jakąś dobrą duszę znajdzie. ;-)
Przynajmniej ja do tej pory nie miałem z tym problemu.

No ale gdzie, skoro przyjaciol mam we Wroclawiu, a jestem np w
Lublinie ? Calkiem powaznie pytam. Ja szczesliwie w prywatnym aucie
jeszcze nie musialem testowac - moze dzieki skrzynce w bagazniku :-)

ADAC/RAC to piekna idea, ale w Polsce w zasadzie nie dziala.
Moze coraz powszechniejsze assistance to poprawi.

No i sa drogi bez zasiegu komorki :-)
Jest jeszcze CB (choć ja do tej pory nie używam)...

Zapewne tak samo bez zasiegu.

J.

68 Data: Styczen 04 2008 11:06:56
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 03 Jan 2008 20:14:13 +0100, R2r
wrote:

Również nie mam ochoty na barowanie się z padniętym urządzeniem
wystawiając spod maski samochodu korzonki na deszcz czy wiatr. Tudzież

Acha. Ale na spędzenie nocy w aucie w zimie, to tak?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

69 Data: Styczen 04 2008 16:22:19
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

On Thu, 03 Jan 2008 20:14:13 +0100, R2r wrote:

Również nie mam ochoty na barowanie się z padniętym urządzeniem wystawiając spod maski samochodu korzonki na deszcz czy wiatr. Tudzież

Acha. Ale na spędzenie nocy w aucie w zimie, to tak?
Ani mi się śni. W najgorszym wypadku dzwonię po taksówkę i zwalam Ci się na noc z czymś na rozgrzewkę. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

70 Data: Styczen 07 2008 11:41:13
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 04 Jan 2008 16:22:19 +0100, R2r
wrote:

Acha. Ale na spędzenie nocy w aucie w zimie, to tak?
Ani mi się śni. W najgorszym wypadku dzwonię po taksówkę i zwalam Ci się
na noc z czymś na rozgrzewkę. :-)

Mhm. A skąd dzwonisz, że zapytam? Bo zasięgu na przykład nei masz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

71 Data: Styczen 07 2008 22:42:30
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

Mhm. A skąd dzwonisz, że zapytam? Bo zasięgu na przykład nei masz.
Mam, mam. :-D
Sieci nie wymienię co by nie robić kryptoreklamy. ;-)
Ode mnie do Krakowa na ten przykład nie ma dziur. Jedyna na jaką się ostatnio natknąłem to ze dwa lata temu w okolicach Borów Tucholskich. Raptem kilka kilometrów. No i rok temu w Piaskach (to taka ostatnia polska miejscowość na Mierzei Wiślanej), ale tam bez problemu działają już sieci rosyjskie. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

72 Data: Styczen 08 2008 14:43:35
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 07 Jan 2008 22:42:30 +0100, R2r
wrote:

Mam, mam. :-D
Sieci nie wymienię co by nie robić kryptoreklamy. ;-)

Możesz nie wymieniać. Znam miejsca, gdzie nie ma żadnej sieci.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

73 Data: Styczen 08 2008 19:34:13
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

[...] Znam miejsca, gdzie nie ma żadnej sieci.

No i jak duże są to obszary? I jak dużo ich jest dzisiaj?

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

74 Data: Styczen 08 2008 22:17:08
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Tue, 08 Jan 2008 19:34:13 +0100,  R2r wrote:

Adam Płaszczyca pisze:
[...] Znam miejsca, gdzie nie ma żadnej sieci.
No i jak duże są to obszary? I jak dużo ich jest dzisiaj?

Jak auto czeka w rowie na naprawie to i pare kilometrow jest duzo :-)

J.

75 Data: Styczen 04 2008 11:05:52
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 03 Jan 2008 17:02:51 +0100, R2r
wrote:

Wiesz, za stary już jestem, żeby wylegiwać się na ziemi pod samochodem. ;-)
Wolę dać zarobić innym. :-)
Ale rozumiem, że jakby co, to w okolicach Krakowa mógłbym na Ciebie
liczyć? :-)

Możesz.

No widzisz, po to mam różne rzeczy w kufrze, żeby móc pomóc lamerii,
której miejsca szkoda.
Hmm... no nie wiem, czy lamerii. Po prostu już mnie nie bawi grzebanie
się w smarach czy innym brudzie, a wożenie ze sobą całego zaplecza IMHO
naprawdę mija się z celem. :-)

Całe zaplecze to jedna skrzynka.
No ale w sumie rozumiem, jak ktoś ma współczesny samochodzik z
miniaturą bagażnika, to każdy cm^3 się liczy :D

W większości samochodów np. zerwanego paska klinowego i tak nie
naprawisz w trasie zimowym wieczorem, choćbyś i woził zapasowy oraz cały
zestaw narzędzi. Ba! Czasem nawet przepalonej żarówki wymienić się nie da.

Istotonie. I dlatego takie samochody omijam. Poziom zawodności
mierzony w szansie na to, że nie dojadę, bo coś padnie i nie dam rady
usunąć (czytaj - nie mogę sprawić, żeby usterka została usunięta) w
rozsądnym czasie jest zbyt duży.

Dolać paliwa - owszem można. Tylko co, jeśli na skutek wyjeżdżania go do
sucha zatrzesz pompę paliwową? Będziesz ją wymieniał czy naprawiał w trasie?
Lepiej już wozić linkę do holowania i telefon - wystarczą w takich
przypadkach. :-)

Już lepiej mieć samochód, gdzie się pompa nei zaciera.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

76 Data: Styczen 04 2008 16:23:59
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

Adam Płaszczyca pisze:

Już lepiej mieć samochód, gdzie się pompa nei zaciera.
A jak się w ogóle nie ma samochodu to już w ogóle problemu nie ma. Ale za to pojawiają się inne. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

77 Data: Grudzien 30 2007 15:27:41
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Samotnik 

Dnia 30.12.2007 Adam Płaszczyca  napisał/a:

Nadal dla mnie to jest niezrozumiałe. Od ponad 15 lat nie zdarzyło mi
się coś takiego. Jeden i jedyny przypadek to był wtedy, gdy w Ładzinie
zepsuł się czujnik poziomu paliwa i wyjeździłem zbiornik do sucha. Ale
to było dawno. ;-)

Wyjedź kiedyś na obóz harcerski jako kierowca/zaopatrzeniowiec i
zapomnij o zatankowaniu, kiedy masz do najbliższej stacji 20km.

Adam, obiecuję: jeśli kiedyś zatrudnie się jako kierowca/zaopatrzeniowiec
na obozie harcerskim, to będę woził kanisterek. Na razie z harcerzami na
szczęście nie mam nic wspólnego i jakoś nie widzę problemu tankowania na
czas w kraju, gdzie nawet na zadupiu co 20km jest stacja benzynowa.
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

78 Data: Grudzien 31 2007 05:04:28
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: złoty 

Samotnik pisze:


Adam, obiecuję: jeśli kiedyś zatrudnie się jako kierowca/zaopatrzeniowiec
na obozie harcerskim, to będę woził kanisterek. Na razie z harcerzami na
szczęście nie mam nic wspólnego i jakoś nie widzę problemu tankowania na
czas w kraju, gdzie nawet na zadupiu co 20km jest stacja benzynowa.

...ależ po co będziemy dyskutować o zadupiu? Wymień proszę te "stacje-co-20-km" np na autostradzie A-4 między Katowicami a Wrocławiema których wcześniej wspomniał Adam? Pojeździj sobie też po autostradach innych krajów - np. Niemiec i zobacz jak często są te "stacje-co-20-km".
...nie każdy kręci się tylko wokół własnego domu.

A tak w ogóle - to w czym problem? Jak ktoś chce - wozi, jak nie - nie, więc..po co ta dyskusja?

pzdr
A.

79 Data: Styczen 01 2008 23:08:36
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Mon, 31 Dec 2007 05:04:28 +0100,  złoty wrote:

..ależ po co będziemy dyskutować o zadupiu? Wymień proszę te
"stacje-co-20-km" np na autostradzie A-4 między Katowicami a Wrocławiema
których wcześniej wspomniał Adam?

Ale sa, patrz na znaki.

Pojeździj sobie też po autostradach
innych krajów - np. Niemiec i zobacz jak często są te "stacje-co-20-km".
..nie każdy kręci się tylko wokół własnego domu.

No, od Hamburga do Bremy faktycznie jest ciezko .. ale to w aucie
ktore pali 40l/h :-)

A tak w ogóle - to w czym problem? Jak ktoś chce - wozi, jak nie - nie,
więc..po co ta dyskusja?

Czasem trzeba zaczac od meritum.

J.

80 Data: Styczen 01 2008 23:30:50
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: złoty 

J.F. pisze:

On Mon, 31 Dec 2007 05:04:28 +0100,  złoty wrote:
..ależ po co będziemy dyskutować o zadupiu? Wymień proszę te "stacje-co-20-km" np na autostradzie A-4 między Katowicami a Wrocławiema których wcześniej wspomniał Adam?

Ale sa, patrz na znaki.


...na znaki? Czy aby na pewno zrozumiałeś tekst na który odpowiadasz? Przeczytaj go raz jeszcze :)

Pojeździj sobie też po autostradach innych krajów - np. Niemiec i zobacz jak często są te "stacje-co-20-km".
..nie każdy kręci się tylko wokół własnego domu.

No, od Hamburga do Bremy faktycznie jest ciezko .. ale to w aucie
ktore pali 40l/h :-)


...jestem w stanie pokazać Ci na szybko kilka odcinków w Niemczech, gdzie masz ok. 70 km od stacji do stacji. A wbrew mitom - od momentu zapalenia się kontrolki nie zawsze wystarczy Ci na te 100 km - czasem na 50 km..czasem 70 km..różnie. Nie wiem zatem do czego "pijesz" z tymi 40l/h.

pzdr
A.

81 Data: Styczen 02 2008 00:32:02
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Tue, 01 Jan 2008 23:30:50 +0100,  złoty wrote:

J.F. pisze:
On Mon, 31 Dec 2007 05:04:28 +0100,  złoty wrote:
..ależ po co będziemy dyskutować o zadupiu? Wymień proszę te
"stacje-co-20-km" np na autostradzie A-4 między Katowicami a Wrocławiema
których wcześniej wspomniał Adam?

Ale sa, patrz na znaki.

..na znaki? Czy aby na pewno zrozumiałeś tekst na który odpowiadasz?
Przeczytaj go raz jeszcze :)

Wystarczy sie przejechac A4 i popatrzec na znaki.
Sa co kawalek.

Pojeździj sobie też po autostradach
innych krajów - np. Niemiec i zobacz jak często są te "stacje-co-20-km".

No, od Hamburga do Bremy faktycznie jest ciezko .. ale to w aucie
ktore pali 40l/h :-)

..jestem w stanie pokazać Ci na szybko kilka odcinków w Niemczech, gdzie
masz ok. 70 km od stacji do stacji. A wbrew mitom - od momentu zapalenia
się kontrolki nie zawsze wystarczy Ci na te 100 km - czasem na 50
km..czasem 70 km..różnie.

Sa auta bez kontrolki .. ale paliwowskaz maja wszystkie.

Nie wiem zatem do czego "pijesz" z tymi 40l/h.

No, wtedy nie chce sie tankowac co pol godziny, widac jak wskazowka
opada, .. i z kazda minuta napiecie rosnie :-)

J.








pzdr
A.

82 Data: Styczen 01 2008 22:53:31
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 12:10:56 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Bo widzisz, może się zdażyć, że 'wszędzie' była awaria prądu i musisz
podjechac gdzie indziej, a tu paliwa brakło i masz 5 km do stacji.

Jak "wszedzie" to i kanister dalej tez stacja moze byc wylaczona..

J.

83 Data: Styczen 01 2008 22:23:46
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: barteks  

R2r  napisał(a):

Takie przeznaczone do paliw (atestowane) to można (póki co) wozić.
Zastanawiam się tylko: po co? Paliwo można teraz dostać wszędzie
(pamiętam te czasy gdy benzyna była na kartki, ale to nam raczej nie
grozi). Nie szkoda Ci miejsca w bagażniku? Nie wiesz kiedy paliwo się
kończy? Masz mały zbiornik paliwa w samochodzie? A co gdy (nie daj Boże)
kanister Ci się rozszczelni? Ja rozumiem, że teraz kiedy mam diesla to
jestem trochę rozpuszczony (zasięg w trasie na jednym tankowaniu sporo
ponad 1000 km), ale i w poprzednich samochodach po zatankowaniu "pod
korek" do zapalenia się lampki rezerwy w trasie pokonywałem 700-800 km.
Od zapalenia się tej lampki miałem zawsze jeszcze ok. 100 km na
znalezienie stacji z paliwem. Po co zatem jeszcze wozić kilka litrów
dodatkowo w bagażniku? :-)

A nie pomyślałeś o tym, że paliwo wykorzystuje się nie tylko w samochodach?
Są takie wynalazki jak np. kosiarki czy piły spalinowe, które mają zbiornik o
pojemności 1 litra i trzeba je tankować właśnie z kanistra. Proste!

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

84 Data: Styczen 02 2008 00:28:16
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: R2r 

barteks pisze:

A nie pomyślałeś o tym, że paliwo wykorzystuje się nie tylko w samochodach?
A nie przeczytałeś, że mówimy o wożeniu kanistra w samochodzie jako dodatkowego zbiornika? :-)

Są takie wynalazki jak np. kosiarki czy piły spalinowe, które mają zbiornik o pojemności 1 litra i trzeba je tankować właśnie z kanistra. Proste!
Wiem, ale po co stale wozić kanister z paliwem w samochodzie? Nikomu tego nie bronię, ale nadal nie rozumiem po co (poza sytuacją, gdy samochód ma niesprawną sygnalizację poziomu paliwa).

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

85 Data: Grudzien 30 2007 12:09:05
Temat: Re: jak to jest z kanistrami plastikowymi ?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 29 Dec 2007 20:04:42 +0100, "zinek"  wrote:

oswieccie mnie jak to jest - czy trzeba kupowac przedpotopowy metaowy
kanister ? Pord cos o tym wspomina ?

Nie, tylko policjant za komuny się nauczył i tak mu zostało.
Kanister może być z dowolnego materiału, byle miał atest do
przechowywania paliw płynnych.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

jak to jest z kanistrami plastikowymi ?



Grupy dyskusyjne