Grupy dyskusyjne   »   jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy

jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy



1 Data: Lipiec 22 2010 11:28:17
Temat: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: ZimnyLech 

http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

możliwe ?



2 Data: Lipiec 22 2010 11:51:51
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: JA 

On 2010-07-22 11:28:17 +0200, "ZimnyLech"  said:

http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

możliwe ?

Myślę, że tak.
W ten sposób wypalało się dziury w tekstylnej migawce. Wystarczyło nieopatrznie ułożyć dalmierza (fed) na plaży.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

3 Data: Lipiec 22 2010 03:00:30
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: DX 

On 22 Lip, 10:51, JA  wrote:

On 2010-07-22 11:28:17 +0200, "ZimnyLech"  said:

>http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

> możliwe ?

Myślę, że tak.
W ten sposób wypalało się dziury w tekstylnej migawce. Wystarczyło
nieopatrznie ułożyć dalmierza (fed) na plaży.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JAwww.skanowanie-35mm.pl

Witaj,

to nie jest D5 tylko 5D (Canon). I jest to nie tylko możliwe, ale i
prawdziwe, moc tych dyskotekowych laserów jest taka, że z bliska
przepala dziury w ubraniu.

Kilka miesięcy temu ukazała się w sieci informacja o laserowym
systemie "anty paparazzi, który jest zastosowany na jachcie któregoś
rosyjskiego magnata finansowego i powoduje "oślepienie" lustrzanek
nawet z 2 km. Tym samym wyklucza zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.

Pozdrawiam,

Jacek

4 Data: Lipiec 22 2010 16:32:33
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Paweł W. 

DX pisze:

Kilka miesięcy temu ukazała się w sieci informacja o laserowym
systemie "anty paparazzi, który jest zastosowany na jachcie któregoś
rosyjskiego magnata finansowego i powoduje "oślepienie" lustrzanek
nawet z 2 km. Tym samym wyklucza zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.

A na odszkodowania za celowe zniszczenia pewnie go stać. :D

A mnie zastanawia, czemu pojawił się pasek? Przecież to CMOS a nie CCD. Chyba że został tak ładnie wypalony pasek sensorów :O

Pozdrawiam,
Paweł W.

--

http://www.prawnicydlabiznesu.pl/

5 Data: Lipiec 22 2010 17:05:26
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Olek 

On 2010-07-22 16:32, "Paweł W." wrote:

A na odszkodowania za celowe zniszczenia pewnie go stać. :D

A mnie zastanawia, czemu pojawił się pasek? Przecież to CMOS a nie CCD.
Chyba że został tak ładnie wypalony pasek sensorów :O

Pozdrawiam,
Paweł W.


jak widzisz to nie jest promień punktowy, dlatego wypalił pasek... dokładnie w miejscu gdzie "strzelił w matrycę" dokładnie prostopadle - tak mi się wydaje...

6 Data: Lipiec 22 2010 17:12:59
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Mariusz [mr.] 


"Olek"  wrote:

[...]

A mnie zastanawia, czemu pojawił się pasek? Przecież to CMOS a nie
CCD. Chyba że został tak ładnie wypalony pasek sensorów :O

Pozdrawiam,
Paweł W.


jak widzisz to nie jest promień punktowy, dlatego wypalił pasek...
dokładnie w miejscu gdzie "strzelił w matrycę" dokładnie prostopadle -
tak mi się wydaje...

    Niedasię. Chyba...  :)

    Jak widać na załączonym obrazku linia idzie dokładnie poziomo po
linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.

    Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

7 Data: Lipiec 22 2010 17:49:12
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Olek 

On 2010-07-22 17:12, Mariusz [mr.] wrote:

Niedasię. Chyba... :)

Jak widać na załączonym obrazku linia idzie dokładnie poziomo po
linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.

Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.


pozdrawiam

Mariusz [mr.]


bardzo możliwe - nie znam się :)

8 Data: Sierpien 07 2010 15:57:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Mariusz [mr.]"

jak widzisz to nie jest promień punktowy, dlatego wypalił pasek...
dokładnie w miejscu gdzie "strzelił w matrycę" dokładnie prostopadle -
tak mi się wydaje...

   Niedasię. Chyba...  :)

   Jak widać na załączonym obrazku linia idzie dokładnie poziomo po
linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.

Na dodatek trudno oczekiwać, aby optyka aparatu była aż tak
dokładna, żeby zogniskowała wszystko na jednym rzędzie pikseli. :)

No i... Dlaczego padł tylko jeden rząd pikseli? Dlaczego nie wszystkie lub słabsze?
Dlaczego nie jakaś większa część matrycy, ale dokładnie jeden rządek.

BTW -- czasami mówi się, że nauka poszła w las.
Pewnie stąd to powiedzenie, że w lesie można wiele nauczyć się. :)
(jeśli Zuzia poszła do lasu, to można ją tam spotkać)

Las nauczał mnie niedawno tego, że drzewa rywalizują ze sobą i wygryzają
się wzajemnie, trzebiąc słabe spośród siebie. :) Zupełnie jak w rodzinach
wielodzietnych, gdzie rodzicom nie starcza na utrzymanie wszystkich swych
dzieci -- słabsze dzieci są wygryzane przez silniejsze dzieci.

Nie twierdzę, że słabsze piksele były niszczone przez piksele silniejsze,
ale że jednym pikselom starczy ileś energii do zepsucia się a inne muszą
zaabsorbować jej więcej.

Raczej powstałaby mozaika. Lub (jak piszesz) padłby jeden piksel.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

9 Data: Sierpien 07 2010 20:45:04
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 7 Aug 2010, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"Mariusz [mr.]"
linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.

Na dodatek trudno oczekiwać, aby optyka aparatu była aż tak
dokładna, żeby zogniskowała wszystko na jednym rzędzie pikseli. :)

  W kwestii formalnej: przy filmowaniu nie ma mowy o jednym rzędzie
pikseli, jako że rozdzielczość jest istotnie mniejsza od rozdzielczości
matrycy (sławne "fullHD" to fotoaparaty dość dawno temu miały).
  Rzecz jasna reszty pytań to nie uchyla, a przynajmniej nie do końca,
niemniej zarzut *formalnie* się nie zgadza.

No i... Dlaczego padł tylko jeden rząd pikseli?

  Nie padł. Wszystko wskazuje na to, że nie padł.

Dlaczego nie wszystkie lub słabsze?
Dlaczego nie jakaś większa część matrycy, ale dokładnie jeden rządek.

  Przecież już ktoś napisał: padła *jedna linia*. Wcale nie piksel.

  Jedno połączenie na matrycy, w przypadku matrycy CCD sprowadza się
do zepsucia jednego "połączenia" między pikselami wzdłuż kierunku
pompowania ładunku, w przypadku CMOS sprowadza się do uszkodzenia
jednej z linii sterujących ("otwierających") konkretny rząd pikseli.
  I będzie leżała właśnie "cała linia pikseli" (sterowana tą linią).

BTW -- czasami mówi się, że nauka poszła w las. Pewnie stąd to

  Bo poszła.
  Przyczepiłeś się jak rzep tezy o uszkodzeniu elementów światłoczułych
jakby nie było widać że wystarczy uszkodzić jeden element sterujący
(w CMOS).

Nie twierdzę, że słabsze piksele były niszczone przez piksele silniejsze,
ale że jednym pikselom starczy ileś energii do zepsucia się a inne muszą
zaabsorbować jej więcej.

Raczej powstałaby mozaika. Lub (jak piszesz) padłby jeden piksel.

  Padła jedna linia - *sygnałowa*, poprowadzona wzdłuż matrycy.
  W dowolnym miejscu.
  I uniemożliwia odczyt pikseli wzdłuż niej.

pzdr, Gotfryd

10 Data: Sierpien 07 2010 21:58:12
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 07.08.2010 15:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Na dodatek trudno oczekiwać, aby optyka aparatu była aż tak
dokładna, żeby zogniskowała wszystko na jednym rzędzie pikseli. :)

No i... Dlaczego padł tylko jeden rząd pikseli? Dlaczego nie wszystkie
lub słabsze?
Dlaczego nie jakaś większa część matrycy, ale dokładnie jeden rządek.


Jeśli już, uszkodzenie mogło powstać w 1 punkcie (może kilka sąsiednich pikseli). Z punktu widzenia aparatu laser jest wyłącznie mocno świecąca kropką. Ale punktowe uszkodzenie matrycy może skutkować niemożliwością odczytania całego rządka, naprzykład powstało tam zwarcie. Ja bym to tak tłumaczył. Jeśli laser był odczylany poziomo jak na tym filmie, to i tak obiektyw skupiał światło w tym samym miejscu, linie to obraz świecącego powietrza (paprochów w powietrzu).



--
Cezary Grądys


11 Data: Lipiec 22 2010 16:36:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

Użytkownik "DX"  napisał w

to nie jest D5 tylko 5D (Canon). I jest to nie tylko możliwe, ale i
prawdziwe, moc tych dyskotekowych laserów jest taka, że z bliska
przepala dziury w ubraniu.

Kilka miesięcy temu ukazała się w sieci informacja o laserowym
systemie "anty paparazzi, który jest zastosowany na jachcie któregoś
rosyjskiego magnata finansowego i powoduje "oślepienie" lustrzanek
nawet z 2 km. Tym samym wyklucza zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.

jest w tym wszystkim maly problem - w oczach nie moze wypalic dziury.

Dlatego nie jest to po prostu promien, ale szybko odchylany na boki, albo i bardziej zaawansowane poruszanie.
W efekcie srednia gestosc mocy jest niewielka, na pewno nie wystarczy na ubranie.

Z okiem troche gorzej, bo skupia rownolegla wiazke w  maly punkt i gestosc mocy znow sie zwieksza.
Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza. W kazdym badz razie nie bardzo wierze w takie oslepianie z jachtu, raczej jakis inny efekt wykorzystuja.

Jeszcze jeden efekt mogl sie tu zaprezentowac - promienie w roznych momentach tak jakby rozbieznie z jednego punktu wychodzily. Jesli aparat sie dobrze ustawi, to przez czas przelatywania wiazki przez srednice obiektywu powinno to znow w jeden punkt trafic. Czyli trafi kilkukrotnie wiecej swiatla niz do oka, bo stosunek srednic jednak spory. Byc moze tez "grubosc" tego wachlarza przekracza srednice soczewki oka,  nawet o zmroku, ale dobrze sie miesci w obiektywie.

No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)

J.

12 Data: Lipiec 22 2010 12:17:49
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: DX 

On 22 Lip, 15:36, "J.F."  wrote:

Użytkownik "DX"  napisał w

>to nie jest D5 tylko 5D (Canon). I jest to nie tylko możliwe, ale
>i
>prawdziwe, moc tych dyskotekowych laserów jest taka, że z bliska
>przepala dziury w ubraniu.
>Kilka miesięcy temu ukazała się w sieci informacja o laserowym
>systemie "anty paparazzi, który jest zastosowany na jachcie
>któregoś
>rosyjskiego magnata finansowego i powoduje "oślepienie" lustrzanek
>nawet z 2 km. Tym samym wyklucza zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.

jest w tym wszystkim maly problem - w oczach nie moze wypalic
dziury.

Dlatego nie jest to po prostu promien, ale szybko odchylany na
boki, albo i bardziej zaawansowane poruszanie.
W efekcie srednia gestosc mocy jest niewielka, na pewno nie
wystarczy na ubranie.

Tu się z Tobą nie zgodzę : widziałem niedawno program na Discovery o
organizowaniu pokazu laserów na koncercie rockowym i gość przepalił
sobie podczas próby laserem koszulę z boku na wylot, na szczęście nie
przypalił siebie (koszula była luźna), gdyż poczuł ciepło i dym
spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera i
był on przeznaczony do zamontowania na górze nad sceną, więc odległość
od widzów była znaczna, miał większą moc.

A co do oślepiania lustrzanek to raczej chodzi o zakłócenie ich
czułosci przed zdjęciem niż o uszkodzenie fizyczne. To tak, jakbyś
komuś poświecił latarką w oczy nocą z bliska lub w jego noktowizor,
wystarczy, byś nic nie zobaczył i o to chodzi. Aparat nie widzi - nie
ma zdjęcia ...

System jest dość skomplikowany o ile pamiętam, ale jak ktoś ma 50 mln
$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
prywatność na maxa. :))

Pozdrawiam,

Jacek



Z okiem troche gorzej, bo skupia rownolegla wiazke w  maly punkt i
gestosc mocy znow sie zwieksza.
Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom
szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze
tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza. W kazdym badz razie nie
bardzo wierze w takie oslepianie z jachtu, raczej jakis inny efekt
wykorzystuja.

Jeszcze jeden efekt mogl sie tu zaprezentowac - promienie w roznych
momentach tak jakby rozbieznie z jednego punktu wychodzily. Jesli
aparat sie dobrze ustawi, to przez czas przelatywania wiazki przez
srednice obiektywu powinno to znow w jeden punkt trafic. Czyli
trafi kilkukrotnie wiecej swiatla niz do oka, bo stosunek srednic
jednak spory. Byc moze tez "grubosc" tego wachlarza przekracza
srednice soczewki oka,  nawet o zmroku, ale dobrze sie miesci w
obiektywie.

No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)

J.

13 Data: Lipiec 23 2010 09:26:10
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

Użytkownik "DX"  napisał w wiadomości On 22 Lip, 15:36, "J.F."  wrote:

jest w tym wszystkim maly problem - w oczach nie moze wypalic
dziury.
Dlatego nie jest to po prostu promien, ale szybko odchylany na
boki, albo i bardziej zaawansowane poruszanie.
W efekcie srednia gestosc mocy jest niewielka, na pewno nie
wystarczy na ubranie.

Tu się z Tobą nie zgodzę : widziałem niedawno program na Discovery o
organizowaniu pokazu laserów na koncercie rockowym i gość przepalił
sobie podczas próby laserem koszulę z boku na wylot, na szczęście nie
przypalił siebie (koszula była luźna), gdyż poczuł ciepło i dym
spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera i
był on przeznaczony do zamontowania na górze nad sceną, więc odległość
od widzów była znaczna, miał większą moc.

No coz, zeby laser dawal efekt widoczny musi miec spora moc - ale podtrzymuje - zdecydowanie nie moze to oslepiac publiki.
W powyzszym albo sie skaner zepsul [powinny zadzialac zabezpieczenia] albo ktos po prostu za blisko podszedl i wiazka sie rozlozyla na 20cm a nie 40m.

Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie parzylo.

A co do oślepiania lustrzanek to raczej chodzi o zakłócenie ich
czułosci przed zdjęciem niż o uszkodzenie fizyczne. To tak, jakbyś
komuś poświecił latarką w oczy nocą z bliska lub w jego noktowizor,
wystarczy, byś nic nie zobaczył i o to chodzi. Aparat nie widzi - nie
ma zdjęcia ...
System jest dość skomplikowany o ile pamiętam, ale jak ktoś ma 50 mln
$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
prywatność na maxa. :))

Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

J.

14 Data: Lipiec 23 2010 09:33:03
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Andrzej Libiszewski 

W dniu 2010-07-23 09:26, J.F. pisze:


Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie
parzylo.


Mówisz o tzw. laserowej harfie? Przecież na tym trzeba grać w rękawicach ochronnych.




--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

15 Data: Lipiec 23 2010 17:09:48
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-07-23, J.F.  wrote:

$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
prywatność na maxa. :))

Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

No weź, jak? :)

A poważniej:
http://www.yachting-intelligence.com/2009/10/19/blinding-lasers-to-protect-superyachts-from-pirates/

--
Marcin

16 Data: Lipiec 23 2010 02:35:35
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: DX 

On 23 Lip, 08:26, "J.F."  wrote:

Użytkownik "DX"  napisał w
On 22 Lip, 15:36, "J.F."  wrote:





>> jest w tym wszystkim maly problem - w oczach nie moze wypalic
>> dziury.
>> Dlatego nie jest to po prostu promien, ale szybko odchylany na
>> boki, albo i bardziej zaawansowane poruszanie.
>> W efekcie srednia gestosc mocy jest niewielka, na pewno nie
>> wystarczy na ubranie.
>Tu się z Tobą nie zgodzę : widziałem niedawno program na Discovery
>o
>organizowaniu pokazu laserów na koncercie rockowym i gość
>przepalił
>sobie podczas próby laserem koszulę z boku na wylot, na szczęście
>nie
>przypalił siebie (koszula była luźna), gdyż poczuł ciepło i dym
>spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera
>i
>był on przeznaczony do zamontowania na górze nad sceną, więc
>odległość
>od widzów była znaczna, miał większą moc.

No coz, zeby laser dawal efekt widoczny musi miec spora moc - ale
podtrzymuje - zdecydowanie nie moze to oslepiac publiki.
W powyzszym albo sie skaner zepsul [powinny zadzialac
zabezpieczenia] albo ktos po prostu za blisko podszedl i wiazka sie
rozlozyla na 20cm a nie 40m.

Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac
nie parzylo.

>A co do oślepiania lustrzanek to raczej chodzi o zakłócenie ich
>czułosci przed zdjęciem niż o uszkodzenie fizyczne. To tak, jakbyś
>komuś poświecił latarką w oczy nocą z bliska lub w jego
>noktowizor,
>wystarczy, byś nic nie zobaczył i o to chodzi. Aparat nie widzi -
>nie
>ma zdjęcia ...
>System jest dość skomplikowany o ile pamiętam, ale jak ktoś ma 50
>mln
>$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
>prywatność na maxa. :))

Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

J.

Muszę poszukać tego artukułu, postaram sie po południu.

J.

17 Data: Lipiec 23 2010 18:00:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-07-23, J.F.  wrote:

$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
prywatność na maxa. :))

Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

No weź, jak? :)

A poważniej:
http://www.yachting-intelligence.com/2009/10/19/blinding-lasers-to-protect-superyachts-from-pirates/

Doedytowje bo mi jeszcze jeden link uciekł
http://www.wired.com/gadgetlab/2009/09/russian-billionaire-installs-anti-photo-shield-on-giant-yacht/

--
Marcin

18 Data: Lipiec 23 2010 12:52:28
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał

On 2010-07-23, J.F.  wrote:
Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

http://www.yachting-intelligence.com/2009/10/19/blinding-lasers-to-protect-superyachts-from-pirates/

Tylko to inna bajka - tak sie przyjelo ze statki cywilne musza byc nieuzbrojone, a wiec sa prawie bezbronne. Trzeba wiec znalezc inne srodki odstraszania/ unieszkodliwiania piratow - hydranty pozarowe, "dziala dzwiekowe", laser tez dobry. Dziwne ze nikt nie wpadl na miotacze ognia.

Ale na papparazzi to sie nie bardzo nadaje, bo wymaga obslugi, trzeba znalezc takiego fotografa i jeszcze go przy tym nie uszkodzic. Pirata mozesz uszkodzic :-)

http://www.wired.com/gadgetlab/2009/09/russian-billionaire-installs-anti-photo-shield-on-giant-yacht/

Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."

J.

19 Data: Lipiec 23 2010 13:51:43
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: ...:::Tomek:::... 

J.F. wrote:

Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."

Mnie ciekawi inna sprawa - coś takiego żeby oślepić musi chyba padać bezpośrednio na matrycę. Co w sytuacji, gdy mamy szeroki kąt z założonym filtrem polaryzacyjnym i na dodatek tulipanem? Można przecież skierować obiektyw w bok pod całkiem sporym kątem (w zależności od odległości z jakiej robi się zdjęcie), a główny obiekt i tak wejdzie w kadr.

--
Pozdrawiam
Tomek

20 Data: Lipiec 23 2010 14:27:33
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: bofh@nano.pl 

On 23.07.2010 13:51, ...:::Tomek:::... wrote:

J.F. wrote:
Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."

Mnie ciekawi inna sprawa - coś takiego żeby oślepić musi chyba padać
bezpośrednio na matrycę. Co w sytuacji, gdy mamy szeroki kąt z założonym
filtrem polaryzacyjnym i na dodatek tulipanem? Można przecież skierować
obiektyw w bok pod całkiem sporym kątem (w zależności od odległości z
jakiej robi się zdjęcie), a główny obiekt i tak wejdzie w kadr.


Po pierwsze musi być detekcja, że coś się dzieje, czyli najpierw trzeba
wykryć taki aparat. A po drugie zawsze można użyć Nikona FM2 i ta cała
elektronika idzie się...


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

21 Data: Lipiec 23 2010 15:06:36
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: JA 

On 2010-07-23 13:51:43 +0200, "...:::Tomek:::..."  said:

Mnie ciekawi inna sprawa - coś takiego żeby oślepić musi chyba padać bezpośrednio na matrycę. Co w sytuacji, gdy mamy szeroki kąt z założonym filtrem polaryzacyjnym i na dodatek tulipanem? Można przecież skierować obiektyw w bok pod całkiem sporym kątem (w zależności od odległości z jakiej robi się zdjęcie), a główny obiekt i tak wejdzie w kadr.

Szerokim kątem z pół kilometra.
Jasne.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

22 Data: Lipiec 24 2010 13:22:28
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-07-23, J.F.  wrote:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał
On 2010-07-23, J.F.  wrote:
Obawiam sie ze pol miliona moze nie starczyc.
Sa jakies zdjecia tego jachtu z pracujacym systemem ?

http://www.yachting-intelligence.com/2009/10/19/blinding-lasers-to-protect-superyachts-from-pirates/

Tylko to inna bajka - tak sie przyjelo ze statki cywilne musza byc
nieuzbrojone, a wiec sa prawie bezbronne. Trzeba wiec znalezc inne
srodki odstraszania/ unieszkodliwiania piratow - hydranty pozarowe,
Ale na papparazzi to sie nie bardzo nadaje, bo wymaga obslugi,
trzeba znalezc takiego fotografa i jeszcze go przy tym nie
uszkodzic. Pirata mozesz uszkodzic :-)

No ale to jednak może być właśnie takie urządznie dostosowane rzecz
jasna odpowiednio. DLaczego od razu się nie nadaje? :)

Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."

Nie wiem, też mi brzmi z lekka podejrzanie, ale moge sobie wyobrazić, że
co do zasady możliwy byłby automat wykrywający wszystkie, odbijające,
płaskie powierzchnie, coś na zasadzie radaru. Przy odpowiedniej
intensywności odbicia, wysyła w to miejsce nieco silniejszy promień.

--
Marcin

23 Data: Lipiec 24 2010 14:25:24
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: adam 

Użytkownik "Marcin Debowski" napisał

Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."

Nie wiem, też mi brzmi z lekka podejrzanie, ale moge sobie wyobrazić, że
co do zasady możliwy byłby automat wykrywający wszystkie, odbijające,
płaskie powierzchnie, coś na zasadzie radaru. Przy odpowiedniej
intensywności odbicia, wysyła w to miejsce nieco silniejszy promień.

No nie do końca, nie działa to tak idealnie. Chyba, że ruskie coś tam wymyśliły genialnego:
http://www.techradar.com/news/world-of-tech/can-abramovich-s-anti-paparazzi-laser-shield-work-- 637660
Ale Abramowiczowi zawsze jeszcze pozostaje miniłódź podwodna, ewentualnie helikopter i system antyrakietowy. Czyli jak laser zawiedzie to paparazzi i tak jest ugotowany ; )

adam

24 Data: Lipiec 24 2010 14:31:44
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Sat, 24 Jul 2010 13:22:28 +0800,  Marcin Debowski wrote:

On 2010-07-23, J.F.  wrote:
http://www.yachting-intelligence.com/2009/10/19/blinding-lasers-to-protect-superyachts-from-pirates/
Ale na papparazzi to sie nie bardzo nadaje, bo wymaga obslugi,
trzeba znalezc takiego fotografa i jeszcze go przy tym nie
uszkodzic. Pirata mozesz uszkodzic :-)

No ale to jednak może być właśnie takie urządznie dostosowane rzecz
jasna odpowiednio. DLaczego od razu się nie nadaje? :)

trzeba wydzielonego czlowieka, a raczej kilku do obslugi,
gdzies przy brzegu fotografa nie wypatrzysz, a jak wypatrzysz i
wypalisz mu dziurke w oku to przyjdzie zaplacic albo nawet wsadza.
No chyba ze ma dzialac tylko na helikoptery i bedziesz swiecil na
wszystkie przelatujace w poblizu .. to tez nie dobrze, bo sie okaze ze
oslepiles policyjnego pilota a w ogole usilowalej wywolac katastrofe
lotnicza..

Ciekawe ile w tym prawdy, tzn w tym
"Lasers sweep the surroundings and when they detect a CCD .."
Nie wiem, też mi brzmi z lekka podejrzanie, ale moge sobie wyobrazić, że
co do zasady możliwy byłby automat wykrywający wszystkie, odbijające,
płaskie powierzchnie, coś na zasadzie radaru.

Tez moge sobie wyobrazic, ale na uwierze w istnienie dopiero wtedy jak
zobacze :-)

J.

25 Data: Lipiec 27 2010 18:48:29
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: V-Tec 

J.F. pisze:
[..]

Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie parzylo.

w pierwszej wersji harfy laserowej musiał używać rękawic ochronnych, obecnie mają mniejszą moc i można grać gołymi rękami.


--
pozdr,
W.

26 Data: Sierpien 07 2010 00:41:10
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

> Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie
> parzylo.

w pierwszej wersji harfy laserowej musiał używać rękawic ochronnych,
obecnie mają mniejszą moc i można grać gołymi rękami.

Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to znaczy,
że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał być
więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów scenicznych
stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
dość małej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

27 Data: Sierpien 07 2010 01:04:38
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to znaczy,
że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał być
więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów scenicznych
stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
dość małej.

I te lasery naprawdę świecą mocą ustabilizowaną w czasie?
(jak żarówka po 30 sekundach świecenia)

Czy może ich impulsywny charakter jest po prostu stłumiony?
(i świecą jak nielaserowa/zwykła LEDka zasilana przemiennym
napięciem o częstotliwości megaherców)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

28 Data: Sierpien 07 2010 02:12:00
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:


 

> Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to
znaczy,
> że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał
być
> więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów
scenicznych
> stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
> dość małej.

I te lasery naprawdę świecą mocą ustabilizowaną w czasie?
(jak żarówka po 30 sekundach świecenia)

Jest "kilka" książek na ten temat :).
 
Czy może ich impulsywny charakter jest po prostu stłumiony?
(i świecą jak nielaserowa/zwykła LEDka zasilana przemiennym
napięciem o częstotliwości megaherców)

Fajne! Kiedyś (chyba w czasach Kopernika) fizyka była częścią filozofii :).


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

29 Data: Sierpien 07 2010 10:42:11
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

I te lasery naprawdę świecą mocą ustabilizowaną w czasie?
(jak żarówka po 30 sekundach świecenia)

Jest "kilka" książek na ten temat :).

Czy może ich impulsywny charakter jest po prostu stłumiony?
(i świecą jak nielaserowa/zwykła LEDka zasilana przemiennym
napięciem o częstotliwości megaherców)

Fajne! Kiedyś (chyba w czasach Kopernika) fizyka była częścią filozofii :).

Innymi słowy -- nie wiesz, jak jest. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

30 Data: Sierpien 07 2010 02:05:34
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 10:42, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

 

>> I te lasery naprawdę świecą mocą ustabilizowaną w czasie?
>> (jak żarówka po 30 sekundach świecenia)

> Jest "kilka" książek na ten temat :).


>> Czy może ich impulsywny charakter jest po prostu stłumiony?
>> (i świecą jak nielaserowa/zwykła LEDka zasilana przemiennym
>> napięciem o częstotliwości megaherców)

> Fajne! Kiedyś (chyba w czasach Kopernika) fizyka była częścią filozofii :).

Innymi słowy -- nie wiesz, jak jest. :)

OK, jeśli takie stwierdzenie sprawi Tobie przyjemność... :)
Zwłaszcza jeżeli uważasz, że lasery o pracy ciągłej, cyt. "świecą jak
nielaserowa/zwykła LEDka zasilana przemiennym napięciem o
częstotliwości megaherców" :).

31 Data: Sierpien 07 2010 01:33:39
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Sat, 07 Aug 2010 00:41:10 +0200,   wrote:

> Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie
> parzylo.
w pierwszej wersji harfy laserowej musiał używać rękawic ochronnych,
obecnie mają mniejszą moc i można grać gołymi rękami.

Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to znaczy,
że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał być

Ale one swieca w podczerwieni wiec jaki z tego bylby zysk ?

więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów scenicznych
stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
dość małej.

A sadzac po kolorze to byl jednak argonowy laser w uzyciu.
A one typowo maja moc kilku wat i potrafi papierosa podpalic.
No ale wiazka nie jest rozciagnieta na boki.



J.

32 Data: Sierpien 07 2010 02:07:59
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to
znaczy,
>że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał
być

Ale one swieca w podczerwieni wiec jaki z tego bylby zysk ?

Wykorzystuje się drugą harmoniczną promieniowania (532nm - barwa zielona). W
pokazach stosuje się takie lasery impulsowe, ale tylko do "świecenia" ponad
publicznością.

>więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów
scenicznych
>stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
>dość małej.

A sadzac po kolorze to byl jednak argonowy laser w uzyciu.
A one typowo maja moc kilku wat i potrafi papierosa podpalic.
No ale wiazka nie jest rozciagnieta na boki.

Laser argonowy (ale nie pokrewny mu argonowo-kryptonowy) na pokazach stosuje
się bez selekcji linii. Jego promieniowanie zawiera więc mieszaninę wielu
linii. Najsilniejsze to 514, 488, 528nm, a także słabsze linie niebieskie. Na
nagraniu filmowym raczej nie do odróżnienia od Nd-YAG z powodu ograniczeń w
sposobie rejestracji barw.

A jeżeli rzeczywiście stosowali laser argonowy, to rękawice miały raczej dawac
wrażenie psychologiczne publice. Albo artysta się bał ("bo to panie, lasyr
świci").

Aby wywołać efekt linii w dymie scenicznym, nie jest potrzebna moc taka,
która "podpala papierosa".


A o co chodzi z tym, że "wiązka nie jest rozciagnieta na boki"? :)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

33 Data: Sierpien 07 2010 08:48:20
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia Sat, 07 Aug 2010 00:41:10 +0200,  napisał(a):

Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie
parzylo.

w pierwszej wersji harfy laserowej musiał używać rękawic ochronnych,
obecnie mają mniejszą moc i można grać gołymi rękami.

Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to znaczy,
że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał być
więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów scenicznych
stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
doć małej.

http://www.youtube.com/watch?v=8Tfoto7sokk&feature=related

Widać rękawice, widać też że raczej nie jest to laser impulsowy.

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"

34 Data: Sierpien 07 2010 09:44:23
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

Dnia Sat, 07 Aug 2010 00:41:10 +0200,  napisał(a):

>>> Jarre na koncercie w stoczni w taki laser paluchy wkladal - widac nie
>>> parzylo.
>>
>> w pierwszej wersji harfy laserowej musiał używać rękawic ochronnych,
>> obecnie mają mniejszą moc i można grać gołymi rękami.
>
> Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) )
to znaczy,
> że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert
musiał być
> więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów
scenicznych
> stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej,
czyli
> doć małej.

http://www.youtube.com/watch?v=8Tfoto7sokk&feature=related

Widać rękawice, widać też że raczej nie jest to laser impulsowy.

I widać, że wiącha ma średnicę palucha u nogi, więc gęstość mocy mniejsza niż
bezpośrednio za laserem.
Tak na marginesie: ocenić czy to nie jest laser impulsowy obserwując wiązkę
statyczną, a do tego na nagraniu może nie być łatwo.
Pewnie rzeczywiście był to zwykły argon.
Być może moc była i duża bo widać, że było stosunkowo mało dymu - pewnie
dlatego, aby artysta był dobrze w tym dymie widoczny. Rękawice były białe. Z
jednej strony takie są lepsze dla bezpieczeństwa. Ale z drugiej - przez to, że
więcej odbijają, dają lepszy efekt sceniczny gdy artysta włoży rękę w wiązkę.

Zwróciłbym raczej uwagę na okulary artysty :). Głównym celem bynajmniej nie
było uatrakcyjnienie jego wyglądu. Dla oczy niebezpieczne może być również
promieniowanie rozposzone. I to jest chyba powrót do tematu wątku.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

35 Data: Sierpien 07 2010 09:55:12
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Sat, 7 Aug 2010 08:48:20 +0200,  Andrzej Libiszewski wrote:

Dnia Sat, 07 Aug 2010 00:41:10 +0200,  napisał(a):
Jeżeli z tymi rękawicami to prawda (aż wierzyć mi się nie chce :) ) to znaczy,
że używali laserów impulsowych (pewno Nd-YAG bo najtańsze). Koncert musiał być
więc przygotowany wyjątkowo prymitywnie, bo normalnie do pokazów scenicznych
stosuje się lasery o pracy ciągłej, o mocy chwilowej = mocy średniej, czyli
dość małej.

http://www.youtube.com/watch?v=8Tfoto7sokk&feature=related
Widać rękawice, widać też że raczej nie jest to laser impulsowy.

Widac wersja 1.0 :-)
Kilka agronowych laserow, kazdy z osobna moze zabic :-)

W stoczni gral juz bez rekawic, wydawalo mi sie ze rozmyli wiazki na
bok, ale patrze teraz na zdjecia i nie jestem pewien.
Moze lepiej dobrali moc, moze niewidzialne rekawiczki, moze sie
nauczyl tylko na krotko wsadzac lapy :-)

J.

36 Data: Sierpien 07 2010 22:05:51
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 07.08.2010 09:55, J.F. pisze:

W stoczni gral juz bez rekawic, wydawalo mi sie ze rozmyli wiazki na
bok, ale patrze teraz na zdjecia i nie jestem pewien.
Moze lepiej dobrali moc, moze niewidzialne rekawiczki, moze sie
nauczyl tylko na krotko wsadzac lapy :-)


Są tacy co wsadzają łapy w wiązkę lasera służącego do wycinania w papierze i sobie tak rysuneczki na łapach wypalają. Osobiście nie spotkałem takiego twardziela, ale słyszałem od obsługi, że to widzieli. Im czasami zdarzało się przypadkowo łapę podstawić, podobno okropnie boli. Laser mocy 50 lub 100W chyba CO2, wiązki nie widać, widać płomień na ciętej kartce. Nie widziałem nikogo co by okulary stosował, lub zamknął osłonę maszyny.

--
Cezary Grądys


37 Data: Sierpien 06 2010 02:01:33
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"DX" : spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera

A jaką rolę tu odgrywa odległość?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

38 Data: Sierpien 06 2010 07:45:07
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

: spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera

A jaką rolę tu odgrywa odległość?

Kąt bryłowy nie jest zerowy, a tłumienie powietrza też swoje robi.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/to bardzo intuicyjne, choć mocno zagmatwane/

39 Data: Sierpien 06 2010 10:30:11
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

A jaką rolę tu odgrywa odległość?

Kąt bryłowy nie jest zerowy,

A jaki? :)

a tłumienie powietrza też swoje robi.

Chyba niedużo. :)

-=-

Normalnie gęstość energii (czy jak to  określić) spadnie jak wzrośnie
powierzchnia sfery, czyli kwadratowo do odległości, ale laser ma to
do siebie, że fotony biegną jak owce na pastwisku -- w jednym kierunku.
(stąd bierze się nazwa ,,owczy pęd''; jeśli jedna zacznie biec w którąś
stronę, inne pobiegną za nią)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

40 Data: Sierpien 06 2010 18:15:15
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

A jaką rolę tu odgrywa odległość?

Kąt bryłowy nie jest zerowy,

A jaki? :)

Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje się soczewkami.

a tłumienie powietrza też swoje robi.

Chyba niedużo. :)

Ale coś jednak.
No i czas pracy, im bliższa odległość, tym dłuższe wystawianie na promieniowanie.

Normalnie gęstość energii (czy jak to  określić) spadnie jak wzrośnie
powierzchnia sfery, czyli kwadratowo do odległości, ale laser ma to
do siebie, że fotony biegną jak owce na pastwisku -- w jednym kierunku.

Przy laserach estradowych tak nie jest. A spójnością laserową określa się raczej monochromatyczność, a nie zbieżność.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/słyszałem, że wszystkie problemy doskonale rozwiązuje coś tam/

41 Data: Sierpien 06 2010 18:42:40
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

a tłumienie powietrza też swoje robi.

Chyba niedużo. :)

Ale coś jednak.

Więcej niż w szkle, czy mniej?
(dla światłowodu: ułamek dB/km)
:-)

--
Mirek

42 Data: Sierpien 06 2010 18:44:51
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: John Smith 

John Smith napisał(a):

Janko Muzykant napisał(a):
a tłumienie powietrza też swoje robi.
Chyba niedużo. :)
Ale coś jednak.

Więcej niż w szkle, czy mniej?
(dla światłowodu: ułamek dB/km)
:-)

OK, niech dla widzialnego będzie ze 2-3dB/km
:-)

--
Mirek

43 Data: Sierpien 06 2010 19:24:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

John Smith pisze:

OK, niech dla widzialnego będzie ze 2-3dB/km
:-)

Tylko na pokazach laserów ten spadek wynosi dużo więcej, bo się tam specjalnie rozpyla mgłę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/to bardzo intuicyjne, choć mocno zagmatwane/

44 Data: Sierpien 07 2010 00:05:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Tylko na pokazach laserów ten spadek wynosi dużo więcej, bo się tam specjalnie rozpyla mgłę.

Janko... 3 dB to dwukrotny spadek mocy. :) Na 1000 metrów. :) Na 10 metrach to
tyle, co nic. Czy mgły (nie mylić z latającymi pizdami) tłumią o 20 dB więcej? :)
(100 razy więcej)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

45 Data: Sierpien 07 2010 07:59:00
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Tylko na pokazach laserów ten spadek wynosi dużo więcej, bo się tam specjalnie rozpyla mgłę.

Janko... 3 dB to dwukrotny spadek mocy. :) Na 1000 metrów. :) Na 10 metrach to
tyle, co nic. Czy mgły (nie mylić z latającymi pizdami) tłumią o 20 dB więcej? :)
(100 razy więcej)

Toteż pisałem, że czynnik jest ''jakiś''. Oczywiście związane wprost z odległością czas ekspozycji i kąt pierwsze skrzypce gra.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/pochowajcie mnie na Wawelu, może być w krypcie Wazów/

46 Data: Sierpien 07 2010 09:20:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Tylko na pokazach laserów ten spadek wynosi dużo więcej, bo się tam specjalnie rozpyla mgłę.

Janko... 3 dB to dwukrotny spadek mocy. :) Na 1000 metrów. :) Na 10 metrach to tyle, co nic. Czy mgły (nie mylić z latającymi pizdami) tłumią o 20 dB więcej? :) (100 razy więcej)

Toteż pisałem, że czynnik jest ''jakiś''.

Janko -- Ty po prostu nie wiesz, co to laser. :)

Oczywiście związane wprost z odległością

Z odległością to jest słabo związane.
Jeśli z odległości 1 metra pali się ubranie, to z odległości
10 metrów nadal będzie gorąco i trudno będzie podstawić pod
to rękę tak, aby jej nie uszkodzić, a przeca ten ,,laser
estradowy'' musi być na tyle słaby, aby nie uszkodzić
nawet oka, które znajdzie się na linii ,,strzału''. :)

Oko możesz uszkodzić nawet laserem z napędu optycznego
czy wskazówki laserowej lub dalmierza -- nawet z odległości
100 metrów, choć rękę (i tym bardziej ubranie) możesz podłożyć
bezkarnie tuż przed tym laserem.

Laser w napędzie optycznym (CD/DVD/BR) wprawdzie jest ogniskowany,
ale nie w celu otrzymania równoległości. :)

czas ekspozycji i kąt pierwsze skrzypce gra.

To mogę zrozumieć, ale ten czas ekspozycji zależy
także od ruchliwości palącego się ubrania. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

47 Data: Sierpien 07 2010 09:50:07
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Janko -- Ty po prostu nie wiesz, co to laser. :)

Aha. No tak, to wyjątkowo skomplikowane urządzenie, jak co najmniej budowa kwasu dezoksyrybonukleinowego :)

Oczywiście związane wprost z odległością

Z odległością to jest słabo związane.
Jeśli z odległości 1 metra pali się ubranie, to z odległości
10 metrów nadal będzie gorąco i trudno będzie podstawić pod
to rękę tak, aby jej nie uszkodzić

Będzie bardzo gorąco, gorąco, czy jeszcze bardziej gorąco? Bredź zdrowo :)

a przeca ten ,,laser
estradowy'' musi być na tyle słaby, aby nie uszkodzić
nawet oka, które znajdzie się na linii ,,strzału''. :)

Proszę, pierwszy link:
http://www.x-beam.pl/index.php?akcja=produkty&iKatId=86
W ofercie i 50mW i 1500mW, a ta ostatnia wartość jak najbardziej potrafi wypalać dziury w ciuchach. Na elektrodzie filmy z takich zabaw (z moc mniejszych na dodatek).

Oko możesz uszkodzić nawet laserem z napędu optycznego
czy wskazówki laserowej lub dalmierza -- nawet z odległości
100 metrów, choć rękę (i tym bardziej ubranie) możesz podłożyć
bezkarnie tuż przed tym laserem.

Skocz sobie na elektrodę zanim zaczniesz udawać Kopernika.

To mogę zrozumieć, ale ten czas ekspozycji zależy
także od ruchliwości palącego się ubrania. :)

I od ułożenia gwiazd.
Idź gdzie na spacer, pogoda jest...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/z wyjątkiem wiązania krawata potrafię wszystko/

48 Data: Sierpien 07 2010 09:59:46
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Aha. No tak, to wyjątkowo skomplikowane urządzenie, jak co najmniej budowa kwasu dezoksyrybonukleinowego :)

Akurat nie wiem, co ma budowa DNA do lasera.

Oczywiście związane wprost z odległością

Z odległością to jest słabo związane.
Jeśli z odległości 1 metra pali się ubranie, to z odległości
10 metrów nadal będzie gorąco i trudno będzie podstawić pod
to rękę tak, aby jej nie uszkodzić

Będzie bardzo gorąco, gorąco, czy jeszcze bardziej gorąco? Bredź zdrowo :)

I to jest Twój sposób mówienia -- zamiast konkretów, słowa typu ,,bredzisz''.

a przeca ten ,,laser
estradowy'' musi być na tyle słaby, aby nie uszkodzić
nawet oka, które znajdzie się na linii ,,strzału''. :)

Proszę, pierwszy link:
http://www.x-beam.pl/index.php?akcja=produkty&iKatId=86
W ofercie i 50mW i 1500mW, a ta ostatnia wartość jak najbardziej potrafi wypalać dziury w ciuchach. Na elektrodzie filmy z takich zabaw (z moc mniejszych na dodatek).

Chyba nie przeczytałeś tego, co ja napisałem. :)

Oko możesz uszkodzić nawet laserem z napędu optycznego
czy wskazówki laserowej lub dalmierza -- nawet z odległości
100 metrów, choć rękę (i tym bardziej ubranie) możesz podłożyć
bezkarnie tuż przed tym laserem.

Skocz sobie na elektrodę zanim zaczniesz udawać Kopernika.

To mogę zrozumieć, ale ten czas ekspozycji zależy
także od ruchliwości palącego się ubrania. :)

I od ułożenia gwiazd.
Idź gdzie na spacer, pogoda jest...

Jest. :) Od początku wakacji jest ładna pogoda. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

49 Data: Sierpien 09 2010 09:19:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

John Smith pisze:
OK, niech dla widzialnego będzie ze 2-3dB/km
:-)

Tylko na pokazach laserów ten spadek wynosi dużo więcej, bo się tam
specjalnie rozpyla mgłę.

Tru, nie wziąłem tego pod uwagę.

--
Mirek

50 Data: Sierpien 06 2010 23:53:51
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Marek Wyszomirski 

"John Smith"  napisał:

a tłumienie powietrza też swoje robi.

Chyba niedużo. :)

Ale coś jednak.

Więcej niż w szkle, czy mniej?
(dla światłowodu: ułamek dB/km)
:-)

Sporo pewnie zależy od stanu powietrza. Przy czystym powietrzu pewnie mniej, przy dużym zapyleniu, zadymieniu lub drobnych kropelkach wody (mgła, mżawka) zapewne wielokrotnie więcej.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

51 Data: Sierpien 07 2010 00:09:55
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Wyszomirski"

Sporo pewnie zależy od stanu powietrza. Przy czystym powietrzu pewnie mniej, przy dużym zapyleniu, zadymieniu lub drobnych kropelkach wody (mgła, mżawka) zapewne wielokrotnie więcej.

Ubranie spali, ale wody nie odparuje i nie przepali dymu? :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

52 Data: Sierpien 07 2010 07:59:35
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Sporo pewnie zależy od stanu powietrza. Przy czystym powietrzu pewnie mniej, przy dużym zapyleniu, zadymieniu lub drobnych kropelkach wody (mgła, mżawka) zapewne wielokrotnie więcej.

Ubranie spali, ale wody nie odparuje i nie przepali dymu? :)

Przede wszystkim rozproszy.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie choruję na grypę bo nie czytam tabloidów/

53 Data: Sierpien 07 2010 09:28:41
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Sporo pewnie zależy od stanu powietrza. Przy czystym powietrzu pewnie mniej, przy dużym zapyleniu, zadymieniu lub drobnych kropelkach wody (mgła, mżawka) zapewne wielokrotnie więcej.

Ubranie spali, ale wody nie odparuje i nie przepali dymu? :)

Przede wszystkim rozproszy.

A spalone ubranie nie rozproszy? Dym to ciało stałe, podobnie jak ubranie.
Woda w 100 stopniach Celsjusza odparowuje w warunkach normalnego ciśnienia
bezwarunkowo. :) (wrze -- paruje całą swą objętością) Zanim osiągnie owe
100 stopniach Celsjusza, już paruje. :) Nawet lód (ciało stałe z H2O)
przechodzi bezpośrednio w parę wodną a para wodna przechodzi w lód,
co widać w lodówkach, lub raczej w zamrażalnikach.

Szansa na to, że laser nie odparuje wody znajdującej się na jego drodze,
ale spali ubranie, jest raczej mizerna. :) Podobnie z dymem. Dlaczego
więc lasery nie odparowują i nie przepalają dymu? Bo zwykle mają zbyt
małą moc. Są lasery o dużej mocy i te odparowują -- na przykład
przepalając skórę czy inne części naszego ciała służą do operacji
chirurgicznych. Tam też można skupiać to światło, ale nie w tym
celu, aby otrzymać równoległą/spójną wiązkę światła.

-=-

Światło lasera jest inne niż światło żarówki, więc i intuicja (kobieca?) zawodzi. :)

-=-

Ja o laserach czytałem (uczyłem się) mając kilka lat. :)
Wspominano wówczas o możliwości pracy ciągłej, ale nie wyjaśniano tego
zjawiska. Wówczas laser lądował się (pompował) i strzelał. :) Nawet
miewał lustra ,,półprzepuszczalne'' na drodze światła, które pracowały
jak hamulce w startującym samolocie. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

54 Data: Sierpien 07 2010 09:57:35
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

A spalone ubranie nie rozproszy? Dym to ciało stałe, podobnie jak ubranie.
Woda w 100 stopniach Celsjusza odparowuje w warunkach normalnego ciśnienia
bezwarunkowo. :) (wrze -- paruje całą swą objętością) Zanim osiągnie owe
100 stopniach Celsjusza, już paruje. :) Nawet lód (ciało stałe z H2O)
przechodzi bezpośrednio w parę wodną a para wodna przechodzi w lód,
co widać w lodówkach, lub raczej w zamrażalnikach.

Szansa na to, że laser nie odparuje wody znajdującej się na jego drodze,
ale spali ubranie, jest raczej mizerna. :) Podobnie z dymem. Dlaczego
więc lasery nie odparowują i nie przepalają dymu? Bo zwykle mają zbyt
małą moc. Są lasery o dużej mocy i te odparowują -- na przykład
przepalając skórę czy inne części naszego ciała służą do operacji
chirurgicznych. Tam też można skupiać to światło, ale nie w tym
celu, aby otrzymać równoległą/spójną wiązkę światła.

To już nie Kopernik, to Einstein...

Światło lasera jest inne niż światło żarówki, więc i intuicja (kobieca?) zawodzi. :)

Dałeś właśnie przykład tak zwanej intuicji kobiecej w nauce :)

Ja o laserach czytałem (uczyłem się) mając kilka lat. :)

A ja tłumaczyłem wtedy Koran na chiński...

Wspominano wówczas o możliwości pracy ciągłej, ale nie wyjaśniano tego
zjawiska. Wówczas laser lądował się (pompował) i strzelał. :) Nawet
miewał lustra ,,półprzepuszczalne'' na drodze światła, które pracowały
jak hamulce w startującym samolocie. :)

Widzisz, od lat sześćdziesiątych dużo się zmieniło, m.in. powstały nikomu nie znane wtedy emitery półprzewodnikowe :)
Przypominasz mi (ale tylko trochę, bo ten o kim mowa jednak ma wiedzę) takiego gościa, z którym współpracuję projektując elektronikę. Skończył AGH jakoś w 1980 i teraz co projekt to wyskakuje z cyfrowymi bramkami na UCY74... (dla nie elektroników - technologia praktycznie wymarła w 1990). Uśmiechamy się, gdy go słuchamy, ale na szczęście ma inne obowiązki, a nie projekty.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/czy wiesz, że dziewiętnasty listopada jest międzynarodowym dniem toalet?/

55 Data: Sierpien 07 2010 10:11:44
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

takiego gościa, z którym współpracuję projektując elektronikę. Skończył AGH jakoś w 1980 i teraz co projekt to wyskakuje z cyfrowymi bramkami na

To prawda. Moi rodzice nie dali mi pieniędzy na studia a gdy miałem zamiar
ukończenia studiów dzięki zarobionym przez siebie pieniądzom, świnie Ozorowskie
ukierunkowały moje zarabianie tak, żebym nigdy nie doczekał się skończenia studiów. :)

Ale laser z tego powodu nie świeci jak punktowa żaróweczka. :)
(jak rozgrzane ciało czarne)

UCY74... (dla nie elektroników - technologia praktycznie wymarła w 1990). Uśmiechamy się, gdy go słuchamy, ale na szczęście ma inne obowiązki, a nie projekty.

nieelektroników

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

56 Data: Sierpien 07 2010 22:12:56
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 07.08.2010 09:57, Janko Muzykant pisze:

Widzisz, od lat sześćdziesiątych dużo się zmieniło, m.in. powstały
nikomu nie znane wtedy emitery półprzewodnikowe :)
Przypominasz mi (ale tylko trochę, bo ten o kim mowa jednak ma wiedzę)
takiego gościa, z którym współpracuję projektując elektronikę. Skończył
AGH jakoś w 1980 i teraz co projekt to wyskakuje z cyfrowymi bramkami na
UCY74... (dla nie elektroników - technologia praktycznie wymarła w
1990). Uśmiechamy się, gdy go słuchamy, ale na szczęście ma inne
obowiązki, a nie projekty.


Ale cały czas są jakies nowocześniejsze odpowiedniki produkowane, seria HC, HCT, AC nie chcę mi się teraz wnikac, ale przynajmniej niektóre z nich mają nawet taka samą kolejność wyprowadzeń. Widocznie się przydaja i sa zbawieniem dla tych przyzwyczajonych do serii 74.



--
Cezary Grądys


57 Data: Sierpien 08 2010 11:15:35
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Cezary Grądys pisze:

Ale cały czas są jakies nowocześniejsze odpowiedniki produkowane, seria HC, HCT, AC nie chcę mi się teraz wnikac, ale przynajmniej niektóre z nich mają nawet taka samą kolejność wyprowadzeń. Widocznie się przydaja i sa zbawieniem dla tych przyzwyczajonych do serii 74.

Ale gość to ładować chce do złożonych układów logicznych, gdzie potrzeba kilkanaście teteeli zamiast jednego procesorka za 5zł.
Owszem, tego się używa i dziś, żeby zrobić prosty generator czy pożenić jakieś sygnały, ale i tak coraz rzadziej, bo i od tego są układy programowalne, tanie i elastyczne.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/z instytucji publicznych najsprawniej działa dom publiczny bo jest prywatny/

58 Data: Sierpien 07 2010 10:02:16
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Sat, 7 Aug 2010 09:28:41 +0200,  Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

Szansa na to, że laser nie odparuje wody znajdującej się na jego drodze,
ale spali ubranie, jest raczej mizerna. :)

Wcale nie - woda pamietaj jest przezroczysta.

Podobnie z dymem. Dlaczego więc lasery nie odparowują i nie przepalają dymu?
Bo zwykle mają zbyt małą moc.

Celne pytanie, ale odpowiedz niekoniecznie dobra.

Ja o laserach czytałem (uczyłem się) mając kilka lat. :)
Wspominano wówczas o możliwości pracy ciągłej, ale nie wyjaśniano tego
zjawiska. Wówczas laser lądował się (pompował) i strzelał. :)

no i wystarczy ze bedziesz go ciagle pompowal :-)

Musiala byc to chyba ksiazka z 1960r, bo wtedy zrobiono pierwszy laser
- impulsowy rubinowy, a tez w tym roku powstal He-Ne z praca ciagla.

Nawet miewał lustra ,,półprzepuszczalne'' na drodze światła, które pracowały
jak hamulce w startującym samolocie. :)

Nadal ma, tylko musisz troche przeczytac o laserach zeby zrozumiec ich
role.

J.

59 Data: Sierpien 07 2010 10:22:55
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"J.F."

Szansa na to, że laser nie odparuje wody znajdującej się na
jego drodze, ale spali ubranie, jest raczej mizerna. :)

Wcale nie - woda pamietaj jest przezroczysta.

I nie zaabsorbuje energii? Mogę uznać ten argument.

Podobnie z dymem. Dlaczego więc lasery nie odparowują i nie przepalają dymu?
Bo zwykle mają zbyt małą moc.

Celne pytanie, ale odpowiedz niekoniecznie dobra.

Więc dlaczego? Bo dym nie jest palny?

Ja o laserach czytałem (uczyłem się) mając kilka lat. :)
Wspominano wówczas o możliwości pracy ciągłej, ale nie wyjaśniano tego
zjawiska. Wówczas laser lądował się (pompował) i strzelał. :)
+>zjawiska. Wówczas laser ładował się (pompował) i strzelał. :)

no i wystarczy ze bedziesz go ciagle pompowal :-)

Przemyślę to. :)

Musiala byc to chyba ksiazka z 1960r, bo wtedy zrobiono pierwszy laser
- impulsowy rubinowy, a tez w tym roku powstal He-Ne z praca ciagla.

Lata mniej więcej te. :) To znaczy ja czytałem kilkanaście lat
później -- w roku 1960 jeszcze moi rodzice nawet nie szkicowali
moich planów. (może nawet nie znali się)

Nawet miewał lustra ,,półprzepuszczalne'' na drodze światła,
które pracowały jak hamulce w startującym samolocie. :)

(czyli trzymały samolot nieruchomo na pasie, gdy silniki miały za
mały ciąg; bez tych hamulców samolot niepotrzebnie by turlał się
powoli, marnując miejsce na pasie; hamulce można/trzeba puścić,
gdy silniki mają stosownie duży ciąg do tego, aby w krótkim
czasie nadać stosowną szybkość potrzebna do startowania)

Nadal ma, tylko musisz troche przeczytac o laserach zeby
zrozumiec ich role.

Ich rolę znam. :) (i opisałem jak mogłem w kilku słowach)
Bez nich laser by niby świecił, ale jakby ;) za słabo. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

60 Data: Sierpien 07 2010 00:03:59
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"John Smith"

Chyba niedużo. :)

Ale coś jednak.

Więcej niż w szkle, czy mniej?

Mniej, ale nie biegnie w powietrzu tam, gdzie chcemy, lecz
po linii prostej. W światłowodzie niby też po linii prostej,
ale stale połamanej. :)

W światłowodzie zdecydowanie mocniej tłumione jest światło, bo:

 -- ma dłuższą drogę /\/\/\/\/\/\/ to nie droga długości
    ,,napisu'', ale suma dróżek/łamańców

 -- wyższe jest tłumienie ośrodków (obu szkieł) niż powietrza
    (niby idzie tylko w jednym szkle)

Nie wiem, ile db/km jest w światłowodzie. :)
Pewnie jest tu ze 100 czynników.
(długość fali, jakość światłowodu, ułożenie -- pogięty czy prosty)

Najgorsze są suche złączki. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

61 Data: Sierpien 07 2010 00:32:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

W światłowodzie zdecydowanie mocniej tłumione jest światło, bo:
 -- ma dłuższą drogę /\/\/\/\/\/\/ to nie droga długości
    ,,napisu'', ale suma dróżek/łamańców

Czy Ty widziałeś kiedyś światłowód? Wiesz jaka jest średnica rdzenia? Wiesz
jaki może być graniczny kąt w tym Twoim "/\/"?



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

62 Data: Sierpien 07 2010 00:53:36
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

 -- ma dłuższą drogę /\/\/\/\/\/\/ to nie droga długości
 ,,napisu'', ale suma dróżek/łamańców

Czy Ty widziałeś kiedyś światłowód? Wiesz jaka jest średnica rdzenia?
Wiesz jaki może być graniczny kąt w tym Twoim "/\/"?

Czy Ty widziałeś kiedyś zestaw znaków ASCII? Wiesz, jakie tam są graniczne
kąty? :) Toż chyba wiadomo, że żaden promyk nie odbije się pod takim kątem. :)
To tylko szkic/ilustracja. :)

Są różne światłowody. Nawet te telekomunikacyjne (nie jakieś ozdobne) są różne. :)

Ostatni raz widziałem światłowody kilkanaście dni temu -- na przebudowywanej
ulicy. Dwie wiąchy po 12 włókienek (cienkich jak grube włosy i kolorowych)
każde. :) W krążkach grubego kabla ,,samonośnego''. :) (zakopywanego do ziemi
przewodu) W mieszkaniu mam światłowody do łączenia ,,gniazdek'' AUDIO. :) (S/PDIF)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

63 Data: Sierpien 07 2010 02:26:32
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:


 

>>  -- ma dłuższą drogę /\/\/\/\/\/\/ to nie droga długości
>>  ,,napisu'', ale suma dróżek/łamańców

> Czy Ty widziałeś kiedyś światłowód? Wiesz jaka jest średnica rdzenia?
> Wiesz jaki może być graniczny kąt w tym Twoim "/\/"?

Czy Ty widziałeś kiedyś zestaw znaków ASCII? Wiesz, jakie tam są graniczne
kąty? :) Toż chyba wiadomo, że żaden promyk nie odbije się pod takim
kątem. :)
To tylko szkic/ilustracja. :)

Są różne światłowody. Nawet te telekomunikacyjne (nie jakieś ozdobne) są
różne. :)

Ostatni raz widziałem światłowody kilkanaście dni temu -- na przebudowywanej
ulicy. Dwie wiąchy po 12 włókienek (cienkich jak grube włosy i kolorowych)
każde. :) W krążkach grubego kabla ,,samonośnego''. :) (zakopywanego do ziemi
przewodu) W mieszkaniu mam światłowody do łączenia ,,gniazdek'' AUDIO. :)
(S/PDIF)

Fajnie.
Wracając do tematu, to średnica rdzenia i kąt odbicia powodują, że owo "/\/\/"
w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

64 Data: Sierpien 07 2010 09:33:10
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Fajnie.
Wracając do tematu, to średnica rdzenia i kąt odbicia powodują,
że owo "/\/\/" w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

Ale droga jest dłuższa i ośrodki gęstsze. Nie ma więc czynnika takiego,
który by zmniejszał tłumienie. No i nie jest to promil, lecz znacznie
więcej -- trudno mi powiedzieć, ile. Pewnie jest inaczej dla jedomodowego
i dla wielodomowego -- a ponoć oba są wykorzystywane w telekomunikacji.

Tak czy siak (jedno czy wielodomowy) musi się światło łamać, więc droga
rośnie, nie maleje, więc i tłumienie rośnie.  Pozostaje jedynie czystość
ośrodka. Światłowód jest czysty, powietrze może być zanieczyszczone.

No i jeśli to powietrze zanieczyścimy nieprzeźroczystą substancją, to
tłumienie spadnie drastycznie. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

65 Data: Sierpien 07 2010 11:20:26
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 7 Aug 2010, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:


 
Fajnie.
Wracając do tematu, to średnica rdzenia i kąt odbicia powodują,
że owo "/\/\/" w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

[...]
No i nie jest to promil, lecz znacznie więcej -- trudno mi powiedzieć, ile.

  O ile, licząc w stopniach na 10 cm albo w mm na 10 cm (tak "rozsądnie
biorąc" jednostki do skali) chcesz skręcić swiatłowód wielomodowy fi 60
mikronów lub jednomodowy fi 6 mikronów?
  Masz odpowiedź.

Pewnie jest inaczej dla jedomodowego
i dla wielodomowego -- a ponoć oba są wykorzystywane w telekomunikacji.

  No, gdzieś z 10 razy różnicy.

rośnie, nie maleje, więc i tłumienie rośnie.  Pozostaje jedynie czystość
ośrodka. Światłowód jest czysty, powietrze może być zanieczyszczone.

No i jeśli to powietrze zanieczyścimy nieprzeźroczystą substancją, to
tłumienie spadnie drastycznie. :)

  Zwroty pomyliłeś :] (wzrośnie, przezroczystość spadnie).

pzdr, Gotfryd

66 Data: Sierpien 07 2010 13:14:10
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Gotfryd Smolik news" Pine.WNT.4.64.1008071117071.1416@quad

No i jeśli to powietrze zanieczyścimy nieprzeźroczystą substancją, to tłumienie spadnie drastycznie. :)

 Zwroty pomyliłeś :] (wzrośnie, przezroczystość spadnie).

Albo moce.

No i jeśli to powietrze zanieczyścimy nieprzeźroczystą
+> substancją, to moc spadnie drastycznie. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

67 Data: Sierpien 07 2010 10:10:09
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Sat, 07 Aug 2010 02:26:32 +0200,   wrote:

Wracając do tematu, to średnica rdzenia i kąt odbicia powodują, że owo "/\/\/"
w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

Akurat istnieja swiatlowody dwoch typow:
-wielomodowe, z rdzeniem srednicy okolo 60um, w ktorych wlasnie
narzeka sie ze swiatlo rozchodzi sie zygzakiem, co jest wada.

-jednomodowe, z rdzeniem srednicy ok 1um, czyli porownywalnie z
rozmiarem fali, i tam juz fala rozchodzi sie inaczej.

No i istnieja jeszcze swiatlowody srednicy np 2 mm ..

J.

68 Data: Sierpien 07 2010 10:22:41
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

On Sat, 07 Aug 2010 02:26:32 +0200,  wrote:
>Wracając do tematu, to średnica rdzenia i kąt odbicia powodują, że owo "/\/
\/"
>w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

Akurat istnieja swiatlowody dwoch typow:
-wielomodowe, z rdzeniem srednicy okolo 60um, w ktorych wlasnie
narzeka sie ze swiatlo rozchodzi sie zygzakiem, co jest wada.

Tylko problem związany z "zygzakiem" w takich światłowodach to nie jest
przyrost długości drogi (bo jest on nadal nieznaczny), a dyspersja modowa.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

69 Data: Sierpien 07 2010 10:31:52
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Akurat istnieja swiatlowody dwoch typow:
-wielomodowe, z rdzeniem srednicy okolo 60um, w ktorych wlasnie
narzeka sie ze swiatlo rozchodzi sie zygzakiem, co jest wada.

Tylko problem związany z "zygzakiem" w takich światłowodach to nie jest
przyrost długości drogi (bo jest on nadal nieznaczny), a dyspersja modowa.

Dyspersja też, ale nie ma ona chyba wielkiego znaczenia w paleniu dziur. :)

Chociaż kto wie -- może tak biega to światło, że się wzajemnie gasi. ;)
Rozproszone czy nie -- nadal ma swoja moc potrzebną do palenia. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

70 Data: Sierpien 07 2010 02:16:24
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 10:31, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

 

>> Akurat istnieja swiatlowody dwoch typow:
>> -wielomodowe, z rdzeniem srednicy okolo 60um, w ktorych wlasnie
>> narzeka sie ze swiatlo rozchodzi sie zygzakiem, co jest wada.
> Tylko problem związany z "zygzakiem" w takich światłowodach to nie jest
> przyrost długości drogi (bo jest on nadal nieznaczny), a dyspersja modowa.

Dyspersja też, ale nie ma ona chyba wielkiego znaczenia w paleniu dziur.. :)

Tyle, że ten wątek dyskusji dotyczył wpływu długości drogi wiązki na
jej tłumienie. Sam zacząłeś temat o wpływie "/\/\/" na długość drogi.

71 Data: Sierpien 07 2010 13:12:28
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww"

Dyspersja też, ale nie ma ona chyba wielkiego znaczenia w paleniu dziur. :)

: Tyle, że ten wątek dyskusji dotyczył wpływu długości drogi wiązki na
: jej tłumienie. Sam zacząłeś temat o wpływie "/\/\/" na długość drogi.

I w czym problem? Droga rośnie, nie maleje.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

72 Data: Sierpien 07 2010 08:49:04
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 13:12, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

"qqqqwww qqqqwww"

> Dyspersja też, ale nie ma ona chyba wielkiego znaczenia w paleniu dziur. :)

: Tyle, że ten wątek dyskusji dotyczył wpływu długości drogi wiązki na
: jej tłumienie. Sam zacząłeś temat o wpływie "/\/\/" na długość drogi.

I w czym problem? Droga rośnie, nie maleje.

W tym, że taki "przyrost drogi" ma wpływ na tłumienie jak poprawka
dziesiątego stopnia. Ale widać Ty już zapomniałeś dlaczego rozpocząłeś
ten temat i teraz odwracasz kota ogonem :).

73 Data: Sierpien 07 2010 19:02:49
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww"

I w czym problem? Droga rośnie, nie maleje.

: W tym, że taki "przyrost drogi" ma wpływ na tłumienie jak poprawka
: dziesiątego stopnia. Ale widać Ty już zapomniałeś dlaczego rozpocząłeś
: ten temat i teraz odwracasz kota ogonem :).

Ja nie zapomniałem i nie odwracam.

Padło pytanie o to, co mocniej tłumi -- powietrze czy
światłowód, gdyż ktoś rzucił szacunkowe tłumienie światłowodu.

Odpisałem, że droga w światłowodzie jest dłuższa a ośrodek gęstszy,
więc tłumienie w światłowodzie większe, ale pod oczywistym warunkiem,
że powietrze jest powietrzem. ;) (a nie na przykład zawiesiną koralików
w powietrzu)

I nadal podtrzymuję swoje wywody.

-=-

Natomiast sedno tkwi w czymś innym. Czy odsunięcie się o 10 metrów
od lasera palącego ubrania zapewnia bezpieczeństwo. Ja twierdzę, że
dla takiego światła taka odległość nie ma znaczenia, gdyż to światło
spójne, nie zaś rozchodzące się dookoła we wszystkich kierunkach,
jak światło ,,zwykłej żarówki''.

Jeśli z odległości 1 metra można spalić ubranie, to z odległości
1000 metrów można nadal spokojnie wypalać dziurki w oczach a być
może nawet nadal palić ubrania. :) 10 metrów to tyle co nic. Na
szczęście nigdy laser nie świeci punktowo (nawet po skupieniu
soczewkami) i gęstości energii nie musza być (jak to słownik
PWN określa) zajebiste. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

74 Data: Sierpien 07 2010 10:39:09
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 19:02, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

Natomiast sedno tkwi w czymś innym. Czy odsunięcie się o 10 metrów
od lasera palącego ubrania zapewnia bezpieczeństwo. Ja twierdzę, że
dla takiego światła taka odległość nie ma znaczenia, gdyż to światło
spójne, nie zaś rozchodzące się dookoła we wszystkich kierunkach,
jak światło ,,zwykłej żarówki''.

Jeśli z odległości 1 metra można spalić ubranie, to z odległości
1000 metrów można nadal spokojnie wypalać dziurki w oczach a być
może nawet nadal palić ubrania. :) 10 metrów to tyle co nic.

Rozbieżność wiązki lasera zależy od geometrii rezonatora.
Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
wylicz.

75 Data: Sierpien 07 2010 19:48:59
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww" : Rozbieżność wiązki lasera zależy od geometrii rezonatora.

Improwizujesz na poczekaniu? :)

: Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
: jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
: lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
: wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
: robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
: wylicz.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

76 Data: Sierpien 07 2010 11:13:05
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 19:48, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

"qqqqwww qqqqwww"

: Rozbieżność wiązki lasera zależy od geometrii rezonatora.

: Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
: jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
: lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
: wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
: robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
: wylicz.


Improwizujesz na poczekaniu? :)

Nie. Piszę na podstawie własnego doświadczenia.

77 Data: Sierpien 07 2010 20:50:18
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww"

: Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
: jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
: lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
: wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
: robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
: wylicz.

Improwizujesz na poczekaniu? :)

: Nie. Piszę na podstawie własnego doświadczenia.

Zbudowałeś taki laser? :) Może pokaż jego konstrukcję. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

78 Data: Sierpien 07 2010 12:22:01
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 20:50, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

"qqqqwww qqqqwww"

> : Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
> : jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
> : lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
> : wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
> : robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
> : wylicz.
> Improwizujesz na poczekaniu? :)

: Nie. Piszę na podstawie własnego doświadczenia.

Zbudowałeś taki laser? :) Może pokaż jego konstrukcję. :)
W internecie jest sporo informacji na ten temat. Trzeba tylko umieć
czytać.

79 Data: Sierpien 07 2010 23:01:11
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww"

> : Dla laserów "scenicznych" (nazwa wymyślona z potrzeby chwili) wiązka
> : jest dość mocno rozbieżna (różne są powody - np. stabilność pracy
> : lasera, mała długość rezonatora). Akurat na Twoich 10 metrach z
> : wyjściowej średnicy wiązki w przypadku lasera argonowego ok. 1-2mm
> : robi się wiązka o śrenicy ok. 0,5-1 cm. Spadek gęstości mocy sam sobie
> : wylicz.

> Improwizujesz na poczekaniu? :)

: Nie. Piszę na podstawie własnego doświadczenia.

Zbudowałeś taki laser? :) Może pokaż jego konstrukcję. :)

: W internecie jest sporo informacji na ten temat. Trzeba tylko umieć czytać.

Ale linku nie podałeś. :)

   "qqqqwww qqqqwww"    : Rozbieżność wiązki lasera zależy od geometrii rezonatora.

Pokaż mi ten laser z ,,krzywymi'' lusterkami. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

80 Data: Sierpien 07 2010 17:25:30
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 23:01, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

Zbudowałeś taki laser? :) Może pokaż jego konstrukcję. :)
W internecie jest sporo informacji na ten temat. Trzeba tylko umieć czytać.
Ale linku nie podałeś. :)

Rozbieżność wiązki lasera zależy od geometrii rezonatora.
Pokaż mi ten laser z ,,krzywymi'' lusterkami. :)

Może sam sobie to w końcu znajdziesz? Czy Ty naprawdę nie potrafisz
sam użyć googla?

81 Data: Sierpien 08 2010 13:06:32
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww" : Może sam sobie to w końcu znajdziesz? Czy Ty
: naprawdę nie potrafisz sam użyć googla?

Ja wiem, jak pracuje laser, więc uważam, że
nie ma takich laserów, o jakich piszesz. :)
(z takimi rezonatorami) Laser -- sama nazwa
do czegoś zobowiązuje. :) Emisja wymuszona, :)
ale jest też mowa o wzmacnianiu. I to, o czym
Ty (chyba Ty) napisałeś, nie jest laserem lub
mówi o tym, że w światłowodzie nie ma odbić. ;)
(że światło może poruszać się po liniach krzywych)
Podejrzewam, że o laserach uczyłeś się w czasie
budowania tego wątku i nie pojmujesz, jaką rolę
odgrywa wiadomy rezonator. :)

Już ktoś przed Tobą skrzywił się, gdy pisałem o ,,znaku'',
czym ukazał, że nie pojmuje w ogóle zasady pracy lasera,
czyli świecenia_z_wymuszenia i wzmacniania. :)

A sama idea lasera jest prosta.

Nie twierdzę, że nie można uzyskać optyką wiązki rozszerzającej
się (niemal jak w przypadku żarzącej się kuli) ale że Ty
niewiele wiesz o budowie i o pracy lasera. :) Krzywym
rezonatorem raczej tego efektu nie uzyskasz.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

82 Data: Sierpien 08 2010 13:09:00
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww" : Może sam sobie to w końcu znajdziesz? Czy Ty
: naprawdę nie potrafisz sam użyć googla?

Ja wiem, jak pracuje laser, więc uważam, że
nie ma takich laserów, o jakich piszesz. :)
(z takimi rezonatorami) Laser -- sama nazwa
do czegoś zobowiązuje. :) Emisja wymuszona, :)
ale jest też mowa o wzmacnianiu. I to, o czym
Ty (chyba Ty) napisałeś, nie jest laserem lub
mówi o tym, że w światłowodzie nie ma odbić. ;)
(że światło może poruszać się po liniach krzywych)
Podejrzewam, że o laserach uczyłeś się w czasie
budowania tego wątku i nie pojmujesz, jaką rolę
odgrywa wiadomy rezonator. :)

Już ktoś przed Tobą skrzywił się, gdy pisałem o ,,znaku'',
czym ukazał, że nie pojmuje w ogóle zasady pracy lasera,
czyli świecenia_z_wymuszenia i wzmacniania. :)

A sama idea lasera jest prosta.

Nie twierdzę, że nie można uzyskać optyką wiązki rozszerzającej
się (niemal jak w przypadku żarzącej się kuli) ale że Ty
niewiele wiesz o budowie i o pracy lasera. :) Krzywym
rezonatorem raczej tego efektu nie uzyskasz.

-=-

Wracając do rękawiczek i aparatu. Weź sobie dowolny wskaźnik laserowy
a zobaczysz,że rąk nie pali. Nie ma potrzeby budowania instrumentu
muzycznego z tak silnymi laserami, więc i (niemal na sto procent)
nikt takich nie buduje. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

83 Data: Sierpien 08 2010 06:09:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 8 Sie, 13:09, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:


Sorry, że Ci to mówię, ale Ty naprawdę jesteś wyjątkowo GŁUPI !!! :)
Dyskusja z Tobą nie ma sensu :).

Ja wiem, jak pracuje laser, więc uważam, że
nie ma takich laserów, o jakich piszesz. :)
(z takimi rezonatorami)

Są i to głównie właśnie takie :).
http://an.hitchcock.org/repairfaq/sam/resontrs.gif


Laser -- sama nazwa
do czegoś zobowiązuje. :) Emisja wymuszona, :)
ale jest też mowa o wzmacnianiu. I to, o czym
Ty (chyba Ty) napisałeś, nie jest laserem lub
mówi o tym, że w światłowodzie nie ma odbić. ;)
(że światło może poruszać się po liniach krzywych)

Nie wiem apropos czego ten Twój wywód bo to jakiś kolejny nowy
podwątek.
Jeśli chodzi Tobie o poruszanie się wiązki "po liniach krzywych" to
jest to jak najbardzoej możliwe. Podpowiem tylko, że pierwotną
podstawą działania światłowodu nie jest odbicie wiązki, a różnica
współczynników załamania pomiędzy dwoma ośrodkami. A teraz wyobraź
sobie jak biegłaby wiązka gdyby zmiana współczynnika załamania nie
była skokowa, a płynna. Tak działają światłowody gradienowe. Poszukaj
sobie o nich w googlu.


Podejrzewam, że o laserach uczyłeś się w czasie
budowania tego wątku i nie pojmujesz, jaką rolę
odgrywa wiadomy rezonator. :)

Niech Ci będzie. Jest taki typ ludzi, którym lepiej nie zaprzeczać.


Nie twierdzę, że nie można uzyskać optyką wiązki rozszerzającej

Przede wszystkim nie można uzyskać wiązki "nie rozbieżnej". Taka w
przyrodzie nie istnieje.
http://publication.lal.in2p3.fr/2001/web/node139.html


Wracając do rękawiczek i aparatu. Weź sobie dowolny wskaźnik laserowy
a zobaczysz,że rąk nie pali. Nie ma potrzeby budowania instrumentu
muzycznego z tak silnymi laserami, więc i (niemal na sto procent)
nikt takich nie buduje. :)

Ty naprawdę myślisz, że to był instrument i on "grał" na tych
wiązkach :) ?

84 Data: Sierpien 08 2010 18:05:30
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww" : Sorry, że Ci to mówię, ale Ty naprawdę jesteś wyjątkowo GŁUPI !!! :)
: Dyskusja z Tobą nie ma sensu :).

To w jakim celu dyskutujesz?


: Ty naprawdę myślisz, że to był instrument i on "grał" na tych wiązkach :) ?

Nie zastanawiałem się nad tym. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

85 Data: Sierpien 07 2010 10:26:28
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"J.F."

w rzeczywistości wygląda praktycznie jak "-- -- " + ~promil.

Akurat istnieja swiatlowody dwoch typow:
-wielomodowe, z rdzeniem srednicy okolo 60um, w ktorych wlasnie
narzeka sie ze swiatlo rozchodzi sie zygzakiem, co jest wada.

-jednomodowe, z rdzeniem srednicy ok 1um, czyli porownywalnie z
rozmiarem fali, i tam juz fala rozchodzi sie inaczej.

No i istnieja jeszcze swiatlowody srednicy np 2 mm ..

Są także grubsze -- dekoracyjne. :) Są i takie, gdzie światło
wydostaje się z nich na zewnątrz zanim dobiegnie do końca. :)
(nie ma tam pełnego odbicia)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

86 Data: Sierpien 06 2010 23:52:57
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Kąt bryłowy nie jest zerowy,

A jaki? :)

Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje się soczewkami.

I Ty rzekomo jesteś robotnikiem? :)

a tłumienie powietrza też swoje robi.

Chyba niedużo. :)

Ale coś jednak.

Tak -- na kilometrze może daje się to odczuć, ale nie na 10 metrach. :)
Przysięgam Ci, że 10 metrów w świetle lasera to żadna różnica w powietrzu. :)
(ani tym bardziej żaden stosunek nieseksualny zwany ilorazem) Co innego
w światłowodzie, gdzie taki promyk stale odbija się od granic różnych
ośrodków optycznych. :) Ale i tam tłumienie nie jest (biorąc w użycie
najnowsze słowa języka polskiego) zajebiste. :)

No i czas pracy, im bliższa odległość, tym dłuższe wystawianie na promieniowanie.

Tego nie pojmuję. :)

Normalnie gęstość energii (czy jak to  określić) spadnie jak wzrośnie
powierzchnia sfery, czyli kwadratowo do odległości, ale laser ma to
do siebie, że fotony biegną jak owce na pastwisku -- w jednym kierunku.

Przy laserach estradowych tak nie jest. A spójnością laserową określa się raczej monochromatyczność, a nie zbieżność.

Nie wiem, co to laser estradowy -- pewnie to nie jest laser.

Wiesz, jak zbudowany jest laser?
Dlaczego daje takie właśnie spójne ,,kwadratowo'' światło? :)
(monochromatyczne_do_bólu i równoległe)

Czy takie równoległe światło można skupić za pomocą soczewki?
Pewnie tak, ale w jednym ,,punkcie'', po którym już będzie nieskupione. :)

Czy można świecić laserem jak rozżarzoną kulką? Raczej nie. :)

-=-

Już wtedy, gdy tłumaczyłeś mi ,,kompresję'' i twierdziłeś, że CMY/CMYKi
są niepotrzebne dla ,,zwykłych'' ludzi, uważałem, że znasz się na tym,
o czym piszesz ,,tak sobie''. Teraz widzę, że nie myliłem się zbyt mocno. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

87 Data: Sierpien 07 2010 00:36:55
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

> No i czas pracy, im bliższa odległość, tym dłuższe wystawianie na
promieniowanie.

Tego nie pojmuję. :)

W przypadku przesuwającej się wiązki - ta sama prędkosć kątowa daje mniejszą
prędkość przesuwu plamki na mniejszej odległości od źródła -> dłuższy czas
ekspozycji gdy wiązka nie ma średnicy ->0 (nigdy nie ma).

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

88 Data: Sierpien 07 2010 00:55:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

W przypadku przesuwającej się wiązki - ta sama prędkosć kątowa daje mniejszą
prędkość przesuwu plamki na mniejszej odległości od źródła -> dłuższy czas
ekspozycji gdy wiązka nie ma średnicy ->0 (nigdy nie ma).

Aha. :)

Ale w takim układzie ten palący się (z palącym
się ubraniem) musiałby chyba stać nieruchomo. :)

Niby nie musiałby, ale raczej by ta nieruchomość była pożądana. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

89 Data: Sierpien 07 2010 02:28:17
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:


 

> W przypadku przesuwającej się wiązki - ta sama prędkosć kątowa daje
mniejszą
> prędkość przesuwu plamki na mniejszej odległości od źródła -> dłuższy czas
> ekspozycji gdy wiązka nie ma średnicy ->0 (nigdy nie ma).

Aha. :)

Ale w takim układzie ten palący się (z palącym
się ubraniem) musiałby chyba stać nieruchomo. :)

Niby nie musiałby, ale raczej by ta nieruchomość była pożądana. :)

Może stał blisko skanera.
Może stał przed skanerem.
A może skaner był wyłączony.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

90 Data: Sierpien 07 2010 09:34:19
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Niby nie musiałby, ale raczej by ta nieruchomość była pożądana. :)

Może stał blisko skanera.
Może stał przed skanerem.
A może skaner był wyłączony.

A co ma do tego skaner? Skaner (jak nazwa wskazuje) skanuje, nie świeci. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

91 Data: Sierpien 07 2010 11:11:48
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 09:34, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

 

>> Niby nie musiałby, ale raczej by ta nieruchomość była pożądana. :)
> Może stał blisko skanera.
> Może stał przed skanerem.
> A może skaner był wyłączony.

A co ma do tego skaner? Skaner (jak nazwa wskazuje) skanuje, nie świeci.. :)

Przecież już o tym było. Skaner służy do odchylania wiązki w celu
kreślenia obrazów. Gdyby był wyłączony, a pacjent stał za skanerem,
wiązka nie byłaby odchylana w czasie, więc obiekt byłby wystawiony na
ciągłe działanie wiązki.

92 Data: Sierpien 07 2010 20:54:06
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"qqqqwww qqqqwww"

A co ma do tego skaner? Skaner (jak nazwa wskazuje) skanuje, nie świeci. :)

: Przecież już o tym było. Skaner służy do odchylania wiązki w celu
: kreślenia obrazów. Gdyby był wyłączony, a pacjent stał za skanerem,
: wiązka nie byłaby odchylana w czasie, więc obiekt byłby wystawiony na
: ciągłe działanie wiązki.

Wiesz... Skaner (jak sama nazwa wskazuje) skanuje, czyli czyta kawałek po kawałku. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

93 Data: Sierpien 07 2010 12:11:48
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 20:54, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

"qqqqwww qqqqwww"

> A co ma do tego skaner? Skaner (jak nazwa wskazuje) skanuje, nie świeci. :)

: Przecież już o tym było. Skaner służy do odchylania wiązki w celu
: kreślenia obrazów. Gdyby był wyłączony, a pacjent stał za skanerem,
: wiązka nie byłaby odchylana w czasie, więc obiekt byłby wystawiony na
: ciągłe działanie wiązki.

Wiesz... Skaner (jak sama nazwa wskazuje) skanuje, czyli czyta kawałek po kawałku. :)

Aha.
A oto najpopularniejsze skanery (hmm skanery ?!) do pokazów
laserowych:
http://www.medialas.de/scanner.html

94 Data: Sierpien 07 2010 08:10:22
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Kąt bryłowy nie jest zerowy,
A jaki? :)
Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje się soczewkami.

I Ty rzekomo jesteś robotnikiem? :)

Jestem człowiekiem.

a tłumienie powietrza też swoje robi.
Chyba niedużo. :)
Ale coś jednak.

Tak -- na kilometrze może daje się to odczuć, ale nie na 10 metrach. :)
Przysięgam Ci, że 10 metrów w świetle lasera to żadna różnica w powietrzu. :)

Polacy często przysięgają...

(ani tym bardziej żaden stosunek nieseksualny zwany ilorazem) Co innego
w światłowodzie, gdzie taki promyk stale odbija się od granic różnych
ośrodków optycznych. :) Ale i tam tłumienie nie jest (biorąc w użycie
najnowsze słowa języka polskiego) zajebiste. :)

Już napieprzyłeś obok z tymi światłowodami...

No i czas pracy, im bliższa odległość, tym dłuższe wystawianie na promieniowanie.

Tego nie pojmuję. :)

A dziwne, bo to łatwe do pojęcia... Obok ci wyjaśnili.

Przy laserach estradowych tak nie jest. A spójnością laserową określa się raczej monochromatyczność, a nie zbieżność.

Nie wiem, co to laser estradowy -- pewnie to nie jest laser.

To laser półprzewodnikowy, oparty o tak zwaną diodę laserową. Innych chyba się dziś nie stosuje z powodu ceny i problemów z legalnym dopuszczeniem takich do robienia wzorków na imprezach.

Wiesz, jak zbudowany jest laser?
Dlaczego daje takie właśnie spójne ,,kwadratowo'' światło? :)
(monochromatyczne_do_bólu i równoległe)

Nawet jakbym nie wiedział, to bym sobie sprawdził w internecie. Ale akurat wiem. Wiem też, że lasery półprzewodnikowe nie mają drugiej cechy - świecą kątem i kilkanaście stopni i dopiero optyka jest w stanie zogniskować promień (kolimator).

To wszystko jest w sieci więc jak się nie wie, najlepiej poczytać.

Czy takie równoległe światło można skupić za pomocą soczewki?
Pewnie tak, ale w jednym ,,punkcie'', po którym już będzie nieskupione. :)

Ale to nie jest soczewka.

Już wtedy, gdy tłumaczyłeś mi ,,kompresję'' i twierdziłeś, że CMY/CMYKi
są niepotrzebne dla ,,zwykłych'' ludzi, uważałem, że znasz się na tym,
o czym piszesz ,,tak sobie''. Teraz widzę, że nie myliłem się zbyt mocno. :)

Zakompleksieni ludzie potrzebują takich wrażeń, by ich smutne życie nie było takie smutne. Bierz zatem i korzystaj.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/a z tv dowiedziałem się, że mam łupież, cellulit, żółte zęby i puszczam bąki/

95 Data: Sierpien 07 2010 09:55:23
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

I Ty rzekomo jesteś robotnikiem? :)

Jestem człowiekiem.

O laserze to Ty nic nie wiesz. :)

Tak -- na kilometrze może daje się to odczuć, ale nie na 10 metrach. :)
Przysięgam Ci, że 10 metrów w świetle lasera to żadna różnica w powietrzu. :)

Polacy często przysięgają...

Ja -- rzadko. :)

(ani tym bardziej żaden stosunek nieseksualny zwany ilorazem) Co innego
w światłowodzie, gdzie taki promyk stale odbija się od granic różnych
ośrodków optycznych. :) Ale i tam tłumienie nie jest (biorąc w użycie
najnowsze słowa języka polskiego) zajebiste. :)

Już napieprzyłeś obok z tymi światłowodami...

No i czas pracy, im bliższa odległość, tym dłuższe wystawianie na promieniowanie.

Tego nie pojmuję. :)

A dziwne, bo to łatwe do pojęcia... Obok ci wyjaśnili.

Wyjaśnili.

Przy laserach estradowych tak nie jest. A spójnością laserową określa się raczej monochromatyczność, a nie zbieżność.

Nie wiem, co to laser estradowy -- pewnie to nie jest laser.

To laser półprzewodnikowy, oparty o tak zwaną diodę laserową. Innych chyba się dziś nie stosuje z powodu ceny i problemów z legalnym dopuszczeniem takich do robienia wzorków na imprezach.

Janko -- uczenie się u Ciebie o laserach to kiepski pomysł. :)

Wiesz, jak zbudowany jest laser?
Dlaczego daje takie właśnie spójne ,,kwadratowo'' światło? :)
(monochromatyczne_do_bólu i równoległe)

Nawet jakbym nie wiedział, to bym sobie sprawdził w internecie.

Zapewne taka pięciominutowa nauka niewiele by dała. :)

Ale akurat wiem. Wiem też, że lasery półprzewodnikowe nie mają drugiej cechy - świecą kątem i kilkanaście stopni i dopiero optyka jest w stanie zogniskować promień (kolimator).

Akurat o laserach nie wiesz wiele. :) Masz po prostu
,,gadane'' -- i to raczej niemile ,,gadane''. :)

To wszystko jest w sieci więc jak się nie wie, najlepiej poczytać.

Czytać trzeba umiejętnie.

Czy takie równoległe światło można skupić za pomocą soczewki?
Pewnie tak, ale w jednym ,,punkcie'', po którym już będzie nieskupione. :)

Ale to nie jest soczewka.

A co? Zwierciadełko? :)

Już wtedy, gdy tłumaczyłeś mi ,,kompresję'' i twierdziłeś, że CMY/CMYKi
są niepotrzebne dla ,,zwykłych'' ludzi, uważałem, że znasz się na tym,
o czym piszesz ,,tak sobie''. Teraz widzę, że nie myliłem się zbyt mocno. :)

Zakompleksieni ludzie potrzebują takich wrażeń, by ich smutne życie nie było takie smutne. Bierz zatem i korzystaj.

A Twoje życie jest aż tak smutne? :)
I masz aż tak wiele kompleksów? :)

-=-

Ja mam wiele radości. Przede wszystkim związanej z lotem do Smoleńska?
Nie tylko. Przede wszystkim wiem o tym, że mam astmę i wiem już, jaka
choroba mnie trawiła długimi latami. Wiem też, dlaczego dobrze mi robiło
życie na wysokich obrotach. (chodzi o noradrenalinowe i adrenalinowe
dopalanie -- rozszerzanie oskrzeli dzięki tym hormonom)

W tym świetle (nielaserowym) zupełnie inaczej wygląda moja depresja. :)
(której istnienia przed 9 laty nie kwestionuję)

Dziś mogę po prostu sztachnąć się, gdy mi brakuje powietrza. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

96 Data: Sierpien 07 2010 10:26:53
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
[...]

Pierwsza zasada wymiany myśli - nie wdawać się w dyskusje: w realu z ''obrońcami krzyży'' (na szczęście nie miałem przyjemności), a w sieci z   Jackiem Kowalskim, XXYY i Emanuelem. Łamanie tej zasady zawsze kończy się podobnie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jak każdy, mam plany na tysiąc lat, tylko wydaje mi się, że się nie wyrobię/

97 Data: Sierpien 07 2010 19:09:43
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Maciek 

Użytkownik Janko Muzykant napisał:

Jackiem Kowalskim, XXYY i Emanuelem. Łamanie tej zasady zawsze kończy się podobnie.


Bo sprowadzi Cię do swojego poziomu a tam już pokona doświadczeniem :-)

98 Data: Sierpien 07 2010 19:19:43
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Maciek pisze:

Jackiem Kowalskim, XXYY i Emanuelem. Łamanie tej zasady zawsze kończy się podobnie.

Bo sprowadzi Cię do swojego poziomu a tam już pokona doświadczeniem :-)

Nawet lepiej - wyśmieje Twoje argumenty, a potem używając ich wyśmieje następne :)
Co też właśnie uczynił obok.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/pochowajcie mnie na Wawelu, może być w krypcie Wazów/

99 Data: Sierpien 07 2010 10:06:55
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>> Przy laserach estradowych tak nie jest. A spójnością laserową określa
>> się raczej monochromatyczność, a nie zbieżność.
>
> Nie wiem, co to laser estradowy -- pewnie to nie jest laser.

To laser półprzewodnikowy, oparty o tak zwaną diodę laserową. Innych
chyba się dziś nie stosuje z powodu ceny i problemów z legalnym
dopuszczeniem takich do robienia wzorków na imprezach.

Ale właśnie używa się głównie innych. Na czymś większym niż imieniny u cioci
to raczej powszechnie :).

> Wiesz, jak zbudowany jest laser?
> Dlaczego daje takie właśnie spójne ,,kwadratowo'' światło? :)
> (monochromatyczne_do_bólu i równoległe)

Nawet jakbym nie wiedział, to bym sobie sprawdził w internecie. Ale
akurat wiem. Wiem też, że lasery półprzewodnikowe nie mają drugiej cechy
- świecą kątem i kilkanaście stopni i dopiero optyka jest w stanie
zogniskować promień (kolimator).

Nie jest to cecha laerów półprzewodnikowych, tylko rezonatorów jakie stosuje
się w NAJCZĘŚCIEJ produkowanych laserach półp. Ale rezonatory stosuje się
różne.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

100 Data: Sierpien 07 2010 10:22:16
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Nie jest to cecha laerów półprzewodnikowych, tylko rezonatorów jakie stosuje się w NAJCZĘŚCIEJ produkowanych laserach półp. Ale rezonatory stosuje się różne.

Ale jak zaczniemy wymieniać przypadki szczególne, to wyjdzie sytuacja szczególna.
Natomiast nie wiedziałem, że na pokazach powszechnie używa się laserów innych konstrukcji. Świadomość ta sprawia, że raczej nie mam ochoty na takie pokazy się wybrać...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie jestem egoistą, jestem estetą/

101 Data: Sierpien 07 2010 10:36:37
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

Nie jest to cecha laerów półprzewodnikowych, tylko rezonatorów jakie stosuje się w NAJCZĘŚCIEJ produkowanych laserach półp. Ale rezonatory stosuje się różne.

Ale jak zaczniemy wymieniać przypadki szczególne, to wyjdzie sytuacja szczególna.
Natomiast nie wiedziałem, że na pokazach powszechnie używa się laserów innych konstrukcji. Świadomość ta sprawia, że raczej nie mam ochoty na takie pokazy się wybrać...

A Ty widziałeś chociaż jeden raz jakikolwiek laser?
MZ więcej człowiek dowie się czytając o laserze niż
patrząc na jego obudowę czy na jego światełko. :)

Co za różnica -- chodzi się na imprezy czy nie chodzi?
Przecież na imprezach nikt nie daje gościom do czytania dokumentacji lasera. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

102 Data: Sierpien 07 2010 02:11:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

Natomiast nie wiedziałem, że na pokazach powszechnie używa się laserów
innych konstrukcji. Świadomość ta sprawia, że raczej nie mam ochoty na
takie pokazy się wybrać...

Jeśli operator sprzętu wie co robi to jest całkowicie bezpiecznie.
Zawsze dobiera się odpowiednio moc wiązki, odległość od publiki, ilość
dymu, kierunek wiązki, rodzaj generowanych obrazów (również!). Każde
narzędzie w rękach idioty może być narzędziem zbrodni. Tak jak na tym
ruskim koncercie.

103 Data: Sierpien 07 2010 07:22:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: cichybartko 

On 6 Sie, 23:52, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

Już wtedy, gdy tłumaczyłeś mi ,,kompresję'' i twierdziłeś, że CMY/CMYKi
są niepotrzebne dla ,,zwykłych'' ludzi, uważałem, że znasz się na tym,
o czym piszesz ,,tak sobie''. Teraz widzę, że nie myliłem się zbyt mocno. :)

Od jakiegoś czasu czytam grupę bardzo nieregularnie, wręcz z mega
doskoku ;).
Czy mogę prosić o link do tego wątku, bo nie ukrywam zaciekawiła mnie
ta kwestia :).

Pozdrawiam,
Bartko.

104 Data: Sierpien 07 2010 17:00:01
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"cichybartko"

Już wtedy, gdy tłumaczyłeś mi ,,kompresję'' i twierdziłeś, że CMY/CMYKi
są niepotrzebne dla ,,zwykłych'' ludzi, uważałem, że znasz się na tym,
o czym piszesz ,,tak sobie''. Teraz widzę, że nie myliłem się zbyt mocno. :)

: Od jakiegoś czasu czytam grupę bardzo nieregularnie, wręcz z mega
: doskoku ;). Czy mogę prosić o link do tego wątku, bo nie ukrywam
: zaciekawiła mnie ta kwestia :).

Prosić można, ale to było tak dawno... Chodziło o umieszczenia
na papierze tego, co zarejestrowała matryca lub film. Tyle razy
słyszałem narzekania na wąską dynamikę matryc, że zauważyłem, iż
ta dynamika matryc aparatów fotograficznych i tak jest szersza niż
możliwości papieru a nawet matryc wielu monitorów.

Jeden z szukanych postów to ten:


   Grupy dyskusyjne: pl.rec.foto.cyfrowa
   Od: "Eneuel Leszek Ciszewski"    Data: Mon, 3 Nov 2008 17:29:14 +0000 (UTC)
   Lokalna: Pon 3 Lis 2008 19:29
   Message-ID:    References:                                                                                          Temat: Re: Canon 50D skarcony przez DPR


Inne posty możesz odnaleźć, jeśli chcesz. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

105 Data: Sierpien 07 2010 17:35:18
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-08-07 17:00, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Canon 50D skarcony przez DPR

Na wstępie zacytuję Ciebie:
"Ty, jak widzę, jesteś nieco rozsądniejszy od Janka, który o dynamice
ględzi zawzięcie, ale chyba nie do końca wie, co z nią robić. :)"

Wydaje mi się że znów zbytnio opierasz się na swoich jakiś tam założeniach. Coś sobie ubzdurałeś i będziesz pisać n postów na danym temat, serwując ciągle to samo tylko w innej formie.

Z tego co wiem Janko doskonale wie co robić z tą dynamiką. Otóż z tego co wiem Janko uważa że na starcie obróbki (surówka z aparatu) powinien dysponować jak największą dynamiką. Cóż z tego że papier i ekran z tym mają problemy, skro taki materiał można podać kompresji dynamiki w post procesie. Najprostszym takim narzędziem są Światła i Cienie w PS, z tego co wiem jest to jedno z ulubionych narzędzi Adama w PS :). Nawet chyba zbyt bardzo je lubi, po wycieczkę z Londynu tak przepuścił  surówkę że dla wielu obróbka była zbyt agresywna.

No i widzisz problem przenoszenia dynamik na papier się rozwiązał.

Kolejna sprawa to fakt że są doskonalsze narzędzia do kompresji dynamiki, np. program naszego grupowego kolegi Sebastiana a mianowicie
http://www.sns-hdr.com/

Zresztą pozwolę sobie zacytować Sebastiana z forum Olympusa
http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=72499
"Aparaty potrafią rejestrować coraz większy zakres dynamiki w jednym strzale i za jakiś czas w ogóle nie będzie potrzeby robienia dodatkowych zdjęć z korektą EV. Nadal jednak pozostanie problem pokazania dużego zakresu dynamiki na ekranie czy papierze. Tutaj przydają się specjalizowane programy, które pozwalają kompresować dynamikę. Prymitywne narzędzia do kompresji dynamiki są dostępne także w popularnych programach graficznych, jak choćby narzędzie Shadow/Highlight w PS."

I jak nadal uważasz że Janko nie wie co zrobić z dużą dynamiką którą daje mu surówka z aparatu? A przyzwyczajenia ludzka sprawa :).

--
Pozdrawiam,
Bartko.

106 Data: Sierpien 07 2010 19:57:19
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"cichybartko"

No i widzisz problem przenoszenia dynamik na papier się rozwiązał.

Nie rozwiązał.

Kolejna sprawa to fakt że są doskonalsze narzędzia do kompresji dynamiki, np. program naszego grupowego kolegi Sebastiana a mianowicie
http://www.sns-hdr.com/

Zresztą pozwolę sobie zacytować Sebastiana z forum Olympusa
http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=72499
"Aparaty potrafią rejestrować coraz większy zakres dynamiki w jednym strzale i za jakiś czas w ogóle nie będzie potrzeby robienia dodatkowych zdjęć z korektą EV. Nadal jednak pozostanie problem pokazania dużego zakresu dynamiki na ekranie czy papierze. Tutaj przydają się specjalizowane programy, które pozwalają kompresować dynamikę. Prymitywne narzędzia do kompresji dynamiki są dostępne także w popularnych programach graficznych, jak choćby narzędzie Shadow/Highlight w PS."

I jak nadal uważasz że Janko nie wie co zrobić z dużą dynamiką którą daje mu surówka z aparatu? A przyzwyczajenia ludzka sprawa :).

Nadal twierdzę, że albo nie wie, albo takiego skutecznie udaje. :)

-=-

Może tu, na grupie Janko błyszczy, ale poza grupą (a i na grupie)
można znaleźć zdjęcia naprawdę dobre, nie zaś omodlone. :)
(modłami typu -- spraw, Boże, aby ludzie uważali moje zdjęcia za doskonałe)

Problem radzenia sobie z dynamika matryc jest tylko pozornie drobiazgiem.
Podobnie rzecz się ma ze zniekształceniami.

-=-

Gdybyś choć przeczytał post, na który Cię skierowałem, zrozumiałbyś, o co mi chodzi.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

107 Data: Sierpien 07 2010 20:19:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: cichybartko 

Wiedziałem że tak będzie ;). Szkoda czasu, mojego i chyba Twojego też, chociaż Ty kochasz te swoje soczyste wypowiedzi, więc tylko dostarczam Ci paliwa ;).

--
Pozdrawiam,
Bartko.

108 Data: Sierpien 07 2010 00:34:16
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>> A jaką rolę tu odgrywa odległość?
>
>> Kąt bryłowy nie jest zerowy,
>
> A jaki? :)

Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje
się soczewkami.

Ale takich nie używa się do pokazów.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

109 Data: Sierpien 07 2010 08:11:52
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje się soczewkami.

Ale takich nie używa się do pokazów.

Może do jakiś wypasionych, nie wiem. Normalnie w ofercie laserów na imprezy widziałem tylko półprzewodnikowe.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/strzeż się banków - dorwą cię i zrobią z ciebie vipa!/

110 Data: Sierpien 07 2010 09:58:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

 pisze:
>> Określony jakością optyki, wiązkę lasera półprzewodnikowego kształtuje
>> się soczewkami.
>
> Ale takich nie używa się do pokazów.

Może do jakiś wypasionych, nie wiem. Normalnie w ofercie laserów na
imprezy widziałem tylko półprzewodnikowe.

OK. Masz rację :). Na Allego są takie świecidełka za 300zł. Ale ja nie mówię o
laserach na kinderbal :)).

Są lasery, które popularnie nazywa się niewłaściwie laserami diodowymi, ale
tak naprawdę są to miniaturowe lasery na ciele stałym jedynie pompowane
diodami.

Na normalnych pokazach laserowych używa się albo laserów argonowych albo
argonowo-kryptonowych (teraz coraz rzadziej) albo od paru lat coraz
powszechniej różnych laserów na ciele stałym o pracy ciągłej. Impulsowe - jak
mówiłem tylko do świecenia "w sufit".
Ten wypadek u ruskich najprawdopodobniej spowodowany był właśnie tym, że
laserem impulsowym zaczęli świecić po publice. Bo taki jest tani.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

111 Data: Lipiec 23 2010 12:54:47
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-07-22, J.F.  wrote:

Z okiem troche gorzej, bo skupia rownolegla wiazke w  maly punkt i
gestosc mocy znow sie zwieksza.
Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom
szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze
tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza. W kazdym badz razie nie
bardzo wierze w takie oslepianie z jachtu, raczej jakis inny efekt
wykorzystuja.

Oko ma najwyraźniej pewne mechanizmy obronne, jako że szybkie zerknięcie
na słoneczko dziury nie wypala. Wiem, że gęstość inna, ale chodzi mi
głównie o zasade. Zresztą słoneczko idzie ciągłym strumieniem a laser
może być bardzo zmasakrowany (np. jeden 40ms puls na sekundę).
Podejrzewam, że odprowadzenie ciepła może być w oku bardziej efektywne -
wszystko jest w końcu w cieczy.

--
Marcin

112 Data: Lipiec 24 2010 14:33:18
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

On Fri, 23 Jul 2010 12:54:47 +0800,  Marcin Debowski wrote:

On 2010-07-22, J.F.  wrote:
Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom
szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze
tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza.

Oko ma najwyraźniej pewne mechanizmy obronne, jako że szybkie zerknięcie
na słoneczko dziury nie wypala. Wiem, że gęstość inna, ale chodzi mi
głównie o zasade.

Ale zasada jest tez taka ze na dyskotece panuje mrok, a wtedy zrenice
szeroko otwarte.

J.

113 Data: Lipiec 24 2010 21:39:03
Temat: Re: jak zepsu? sobie D5 w u?amku sekundy
Autor: Marcin Debowski 

On 2010-07-24, J.F  wrote:

On Fri, 23 Jul 2010 12:54:47 +0800,  Marcin Debowski wrote:
On 2010-07-22, J.F.  wrote:
Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom
szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze
tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza.

Oko ma najwyraźniej pewne mechanizmy obronne, jako że szybkie zerknięcie
na słoneczko dziury nie wypala. Wiem, że gęstość inna, ale chodzi mi
głównie o zasade.

Ale zasada jest tez taka ze na dyskotece panuje mrok, a wtedy zrenice
szeroko otwarte.

Ale to laser, wysoka kolimacja i bardzo wąska wiązka, więc szerokie
otwarcie źrenicy nie powinna mieć znaczenia.

--
Marcin

114 Data: Lipiec 23 2010 17:43:55
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Saiko Kila 

Proces "J.F."  zwrócił błąd:


No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)

Ja mam. Ale nie mam takiego lasera.

--
Saiko Kila
Unregistered Windows User #7.29581131e8

115 Data: Sierpien 07 2010 00:43:50
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

Proces "J.F."  zwrócił błąd:
>
> No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)

Ja mam. Ale nie mam takiego lasera.

Trenowane kilka razy. Niewielka moc wiązki wypala piękne dziurki na matrycy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

116 Data: Sierpien 06 2010 01:59:18
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"J.F."

No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)

Mnie Twoja jest niepotrzebna -- możesz nią trenować do woli. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

117 Data: Lipiec 22 2010 16:40:46
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 22.07.2010 11:28, ZimnyLech pisze:

http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

możliwe ?

Moim zdaniem naciągane. Powinno się wypalić punktowo, ale głowy nie dam.

--
Cezary Grądys


118 Data: Lipiec 22 2010 16:00:50
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: kamil 



"Cezary Grądys"  wrote in message

W dniu 22.07.2010 11:28, ZimnyLech pisze:
http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

możliwe ?

Moim zdaniem naciągane. Powinno się wypalić punktowo, ale głowy nie dam.

Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.



Pozdrawiam
Kamil

119 Data: Lipiec 22 2010 17:15:12
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Mariusz [mr.] 


"kamil"  wrote:

W dniu 22.07.2010 11:28, ZimnyLech pisze:
http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/

możliwe ?

Moim zdaniem naciągane. Powinno się wypalić punktowo, ale głowy nie dam.

Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.

    He, he, powtórzę...  :))  Niedasię. Chyba...  :)

    Jak widać na załączonym obrazku linia idzie dokładnie poziomo po
linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.

    Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

120 Data: Lipiec 22 2010 20:36:49
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 22.07.2010 17:15, Mariusz [mr.] pisze:

Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.


Jeśli dokładnie poziomo, to pewnie jakaś ścieżka została przepalona/zwarta, stąd brak odczytu całej linii.


--
Cezary Grądys


121 Data: Lipiec 22 2010 22:13:41
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Mariusz [mr.] 


"Cezary Grądys"  wrote:

Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.


Jeśli dokładnie poziomo, to pewnie jakaś ścieżka została przepalona/zwarta, stąd brak odczytu całej linii.

    Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.

[mr.]

122 Data: Lipiec 22 2010 22:23:21
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Paweł W. 

Mariusz [mr.] pisze:

   Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.

Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co pamiętam - każdy sensor oddzielnie.

Pozdrawiam,
Paweł W.

--

http://www.prawnicydlabiznesu.pl/

123 Data: Lipiec 22 2010 22:34:03
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Mariusz [mr.] 


""Paweł W.""  wrote:

   Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś
3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem
w linii.

Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co
pamiętam - każdy sensor oddzielnie.

    Kiedyś w istocie tak było. Ale kiedyś CMOSy nie filmowały...  ;-)

[mr.]

124 Data: Lipiec 22 2010 23:03:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 22 Jul 2010, "Paweł W." wrote:

Mariusz [mr.] pisze:
   Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.

Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co pamiętam - każdy sensor oddzielnie.

  Ale metodą "krzyżowego" wybierania pikseli linią poziomą i pionową,
prawda? Znaczy nie musi być (jak w przypadku CCD) sekwencyjnie, ale
uszkodzenie linii "wybierającej" powinno dać taki efekt - piksele
zczytywane przy jej wyborze będą zczytywane źle.

pzdr, Gotfryd

125 Data: Lipiec 23 2010 09:27:43
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

Użytkownik ""Paweł W.""  napisał

Mariusz [mr.] pisze:
   Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.

Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co pamiętam - każdy sensor oddzielnie.

Ale przeciez nie telepatycznie, tylko poziomymi i pionowymi sciezkami.

J.

126 Data: Lipiec 22 2010 16:49:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezar 



Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.

laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko efekt odchylania go za pomoca luster.

c.

127 Data: Lipiec 22 2010 23:16:11
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: JA 

On 2010-07-22 17:49:58 +0200, "Cezar"  said:

laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko efekt odchylania go za pomoca luster.

.... i bezwładności oka.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

128 Data: Lipiec 23 2010 11:02:01
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: steel 

laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko
efekt odchylania go za pomoca luster.

... i bezwładności oka.

hmmmm a co ma bezwladnosc oka do np laserowych wskaznikow z roznymi
ksztaltkami zakladanymi?
tam promien lasera jest rozszczepiany... tu by moglo byc dokladnie tak samo,
choc nie jest :)

BTW. kiedys w jakiejs rosyjskiej dyskotece lasery (o zle dobranej mocy)
spowodowaly klopoty z oczami (poparznia i rozwarstwienie sie siatkowki)
znacznej liczby osob :)

pozdrawiam
--
Steel

129 Data: Lipiec 23 2010 12:54:21
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: J.F. 

Użytkownik "steel"

laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko
efekt odchylania go za pomoca luster.
... i bezwładności oka.
hmmmm a co ma bezwladnosc oka do np laserowych wskaznikow z roznymi ksztaltkami zakladanymi?
tam promien lasera jest rozszczepiany... tu by moglo byc dokladnie tak samo, choc nie jest :)

No wlasnie - nie jest, a oko nie widzi roznicy :-)

J.

130 Data: Sierpien 07 2010 00:50:07
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>> laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko
>> efekt odchylania go za pomoca luster.
>
> ... i bezwładności oka.

hmmmm a co ma bezwladnosc oka do np laserowych wskaznikow z roznymi
ksztaltkami zakladanymi?

A co ma skanowanie wiązki laserowej do statycznego oświetlenia holograficznej
siatki dyfrakcyjnej?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

131 Data: Lipiec 23 2010 18:08:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Saiko Kila 

Proces Cezar  zwrócił błąd:

Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.

laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko efekt
odchylania go za pomoca luster.

Tylko że "punkt" może mieć dużą średnicę... Bo idealnie zbieżnych (Z=0)
laserów nie ma. Rezonatory optyczne nie są idealne i ten punkt już na
starcie ma jakieś tam wymiary. Przy czym raczej średnicę niż wysokość i
szeeerokość ;)

BTW urządzenia takie jak matryce sond kosmicznych (CCD na Galileo) jakoś
dają radę laserom i się nie psują i zdjęcia robią ;) Co prawda odległość
od mierzona w milionach kilometrów może mieć wpływ na osłabienie
promienia... Może to jest sposób żeby się zabezpieczyć. Wystarczy trochę
odejść.

--
Saiko Kila
Unregistered Windows User #7.29581131e8

132 Data: Sierpien 07 2010 00:52:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

Proces Cezar  zwrócił błąd:
>>Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.
>
> laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko efekt
> odchylania go za pomoca luster.

Tylko że "punkt" może mieć dużą średnicę... Bo idealnie zbieżnych (Z=0)
laserów nie ma. Rezonatory optyczne nie są idealne i ten punkt już na
starcie ma jakieś tam wymiary. Przy czym raczej średnicę niż wysokość i
szeeerokość ;)

Kształt wiązki zależy od rezonatora. Półprzewodnikowe mają "wysokość i
szerokość".

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

133 Data: Sierpien 07 2010 01:00:37
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Tylko że "punkt" może mieć dużą średnicę... Bo idealnie zbieżnych (Z=0)
laserów nie ma. Rezonatory optyczne nie są idealne i ten punkt już na
starcie ma jakieś tam wymiary. Przy czym raczej średnicę niż wysokość i
szeeerokość ;)

Kształt wiązki zależy od rezonatora. Półprzewodnikowe mają "wysokość i
szerokość".

Jemu chyba chodzi o to, że na zdjęciu jest wiącha szeroka nie na 1 mm, ale
szeroka na ,,pół metra''. Takich laserów raczej nie ma na żadnych estradach. :)

Jest chyba jasne (jak laser?) że nie można zbudować lasera świecącego
plamką szerokości (; pojedynczego fotonu. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

134 Data: Sierpien 07 2010 02:30:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:


 

>> Tylko że "punkt" może mieć dużą średnicę... Bo idealnie zbieżnych (Z=0)
>> laserów nie ma. Rezonatory optyczne nie są idealne i ten punkt już na
>> starcie ma jakieś tam wymiary. Przy czym raczej średnicę niż wysokość i
>> szeeerokość ;)

> Kształt wiązki zależy od rezonatora. Półprzewodnikowe mają "wysokość i
> szerokość".

Jemu chyba chodzi o to, że na zdjęciu jest wiącha szeroka nie na 1 mm, ale
szeroka na ,,pół metra''. Takich laserów raczej nie ma na żadnych
estradach. :)

Laser + system snakujący.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

135 Data: Sierpien 07 2010 02:30:36
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>

>
> >> Tylko że "punkt" może mieć dużą średnicę... Bo idealnie zbieżnych (Z=0)
> >> laserów nie ma. Rezonatory optyczne nie są idealne i ten punkt już na
> >> starcie ma jakieś tam wymiary. Przy czym raczej średnicę niż wysokość i
> >> szeeerokość ;)
>
> > Kształt wiązki zależy od rezonatora. Półprzewodnikowe mają "wysokość i
> > szerokość".
>
> Jemu chyba chodzi o to, że na zdjęciu jest wiącha szeroka nie na 1 mm, ale
> szeroka na ,,pół metra''. Takich laserów raczej nie ma na żadnych
estradach. :)

Laser + system snakujący.

Tzn. skanujący ;).

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

136 Data: Sierpien 06 2010 02:06:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


Użytkownik "Cezar"

Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.

laser zawsze swieci punktowo.

Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
wiąchę. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

137 Data: Sierpien 07 2010 00:53:36
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>>Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.

> laser zawsze swieci punktowo.

Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
wiąchę. :)

Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

138 Data: Sierpien 07 2010 01:10:02
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
wiąchę. :)

Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).

Co wytłumaczyć?

 -- pracę lasera
   czy
 -- postawienie tysiąca laserów obok siebie?

A może

 -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
    (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

139 Data: Sierpien 07 2010 02:32:57
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:


 

>> Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
>> na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
>> wiąchę. :)

> Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).

Co wytłumaczyć?

 -- pracę lasera

Może lepiej nie będę ryzykować :).

   czy
 -- postawienie tysiąca laserów obok siebie?

Ale w jakim celu?

A może

 -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
    (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)

Co rozumiesz przez "szeroki laser"?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

140 Data: Sierpien 07 2010 10:04:09
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

>> Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
>> na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
>> wiąchę. :)

> Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).

Co wytłumaczyć?

 -- pracę lasera

Może lepiej nie będę ryzykować :).

Z czym związane jest to ryzyko?

 czy
 -- postawienie tysiąca laserów obok siebie?

Ale w jakim celu?

Co w jakim celu?

A może

 -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
 (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)

Co rozumiesz przez "szeroki laser"?

O szerokości świecenia większej niż pół metra?

-=-

Źle się dzieje, gdy ktoś odpowiada na coś, czego nie czyta. :)
A Ty nie czytasz tego, na co mi odpowiadasz.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

141 Data: Sierpien 07 2010 10:17:19
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor:

>> > Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).
>> Co wytłumaczyć?
>>  -- pracę lasera
> Może lepiej nie będę ryzykować :).
Z czym związane jest to ryzyko?
Filozofia przyrody średnio mnie interesuje.

>>  -- postawienie tysiąca laserów obok siebie?
> Ale w jakim celu?
Co w jakim celu?
Podtrzymuję pytanie.

>> A może
>>  -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
>>  (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)
> Co rozumiesz przez "szeroki laser"?
O szerokości świecenia większej niż pół metra?
To mów precyzyjniej co masz na myśli. Szeroki laser masz np. tu:
http://www.lle.rochester.edu/omega_facility/omega/

"Szerokość świecenia" załatwia się skanerem. A ponieważ kąt odchylenia wiązki
nie mierzy się w metrach lecz w stopniach, nadal nie wiem czy to właśnie
miałeś na myśli.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

142 Data: Sierpien 07 2010 10:40:33
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

>> -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
>> (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)
> Co rozumiesz przez "szeroki laser"?
O szerokości świecenia większej niż pół metra?
To mów precyzyjniej co masz na myśli. Szeroki laser masz np. tu:
http://www.lle.rochester.edu/omega_facility/omega/

"Szerokość świecenia" załatwia się skanerem. A ponieważ kąt odchylenia wiązki
nie mierzy się w metrach lecz w stopniach, nadal nie wiem czy to właśnie
miałeś na myśli.

Mam na myśli szerokość mierzoną metrami, nie stopniami. :)

Albo inaczej:

  -- w pionie są to stopnie (machanie, nazywane przez Ciebie niesłusznie
     skanowaniem)
  -- w poziomie są to metry (być może ,,skanowanie'' jest tu tak szybkie,
     że powstaje efekt świecenia ,,metrami'', czyli jednoczesnego świecenia
     na całej długości)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

143 Data: Sierpien 07 2010 11:00:31
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

 -- w pionie są to stopnie (machanie, nazywane przez Ciebie niesłusznie
    skanowaniem)
 -- w poziomie są to metry (być może ,,skanowanie'' jest tu tak szybkie,
    że powstaje efekt świecenia ,,metrami'', czyli jednoczesnego świecenia
    na całej długości)

Mówiąc językiem Facebooka - lubię to :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/w niebie każdy będzie miał iphona, ipoda, ibooka, ipada i icośtam/

144 Data: Sierpien 07 2010 02:08:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: qqqqwww qqqqwww 

On 7 Sie, 10:40, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

 

>> >> -- potrzebę postawienia tysiąca laserów obok siebie?
>> >> (toż można od razu zbudować tak szeroki laser)
>> > Co rozumiesz przez "szeroki laser"?
>> O szerokości świecenia większej niż pół metra?
> To mów precyzyjniej co masz na myśli. Szeroki laser masz np. tu:
>http://www.lle.rochester.edu/omega_facility/omega/
> "Szerokość świecenia" załatwia się skanerem. A ponieważ kąt odchylenia wiązki
> nie mierzy się w metrach lecz w stopniach, nadal nie wiem czy to właśnie
> miałeś na myśli.

Mam na myśli szerokość mierzoną metrami, nie stopniami. :)

Albo inaczej:

  -- w pionie są to stopnie (machanie, nazywane przez Ciebie niesłusznie
     skanowaniem)
  -- w poziomie są to metry (być może ,,skanowanie'' jest tu tak szybkie,
     że powstaje efekt świecenia ,,metrami'', czyli jednoczesnego świecenia
     na całej długości)

Genialne! Postaram się to zdanie zapamiętać jako złotą myśl.

145 Data: Sierpien 07 2010 08:15:21
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Bo machnięcie fotonem wywołuje kolejne przygotowane fotony czekające
na ,,znak''? ;) Można ustawić tysiąc laserów w linii prostej i mieć
wiąchę. :)

Wyłtumacz plz o co Ci chodzi :)).

Zaraz zostaniesz ''robotnikiem'' o nikłym pojęciu tematu :)
Bo argumenty temu pani się kończą, a nadto wszedł w błotko bez gumiaczków...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/badacze dowiedli, że globalne ocieplenie wzięło się ze żarówek setek/

146 Data: Sierpien 07 2010 11:28:01
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 22 Jul 2010, Cezar wrote:

laser zawsze swieci punktowo.

  Dla porządku i do wszystkiego co już inni napisali: zbyt uprościłeś
inne efekty optyczne (i konstrukcję lasera :)).
  Aby wiązka była nierozbieżna na dużej odległości, to musi być... szeroka.
  Ograniczeniem jest przecież dyfrakcja - ta sama, która daje w kość
przy przymykaniu przysłony, im bardziej "punktowy laser", tym większy
efekt od dyfrakcji, skutkujący faktycznym "rozproszeniem promienia".
  A co to znaczy "duża odległość" określone jest właśnie wielkością
przekroju plamki - przy APS dla F >1/30 odległość matrycy od przysłony
to już zdecydowanie "duża odległość", można sobie policzyć :)

  Uprzedzając: nie, "punktowość" swiatła *nie jest* cechą lasera.
  Jak ktoś chce "punktu", to musi się pomęczyć ;)
  Wystarczy sobie gdzieś obejrzeć szkic konstrukcji "klasycznego"
lasera rubinowego - przecież toto świeci całym przekrojem
kryształu! (tak, wiązką *równoległą*, ale wcale nie "punktową"!)

pzdr, Gotfryd

147 Data: Sierpien 07 2010 22:26:13
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 07.08.2010 11:28, Gotfryd Smolik news pisze:

On Thu, 22 Jul 2010, Cezar wrote:

laser zawsze swieci punktowo.

Dla porządku i do wszystkiego co już inni napisali: zbyt uprościłeś
inne efekty optyczne (i konstrukcję lasera :)).
Aby wiązka była nierozbieżna na dużej odległości, to musi być... szeroka.
Ograniczeniem jest przecież dyfrakcja - ta sama, która daje w kość
przy przymykaniu przysłony, im bardziej "punktowy laser", tym większy
efekt od dyfrakcji, skutkujący faktycznym "rozproszeniem promienia".
A co to znaczy "duża odległość" określone jest właśnie wielkością
przekroju plamki - przy APS dla F >1/30 odległość matrycy od przysłony
to już zdecydowanie "duża odległość", można sobie policzyć :)

Uprzedzając: nie, "punktowość" swiatła *nie jest* cechą lasera.
Jak ktoś chce "punktu", to musi się pomęczyć ;)
Wystarczy sobie gdzieś obejrzeć szkic konstrukcji "klasycznego"
lasera rubinowego - przecież toto świeci całym przekrojem
kryształu! (tak, wiązką *równoległą*, ale wcale nie "punktową"!)

pzdr, Gotfryd

Oczywiście prawda. Ale w tym przypadku nawet szeroka wiązka zostaje skupona przez obiektyw do punktu, oczywiście w uproszczeniu bo punkt bedzie miał pewną średnicę. Jeśli wiązka ma "dobrą" równoległość, to jest odpowiednikiem silnego źródła punktowego w nieskończoności, czyli obiektyw ustawiony na nieskończoność może zrobić kuku matrycy.
Czyli patrząc w wylot gigantycznego lasera o średnicy 1 m widzimy mały punkcik.



--
Cezary Grądys


148 Data: Lipiec 22 2010 23:32:00
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Autor: dominik 

On 2010-07-22 11:28, ZimnyLech wrote:

http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-musisz-na-nia-uwazac/
możliwe ?

A skąd taka straszliwa pewnoć że to już na śmierć?
Soft mógłby chociażby zgłupieć.

--
                                           _   _       _a_a
   dominik,  gg:919564         _   _     _{.`=`.}_    {/ ''\_
  http://dominik.net.pl  _    {.`'`.}   {.'  _  '.}  {|  ._oo)
                        { \  {/ .-. \} {/  .' '.  \} {/  |
 ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~

jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy



Grupy dyskusyjne