Pawel \O'Pajak\  napisał(a): 
Powitanko,
Tak sie zastanawiam, co moze doprowadzic do pekniecia okladziny klocka 
wzdluz i w polowie jego grubosci. Klocki zuzyte w ok. 40% .
Taka ciekawostka. Gdyby okladzina odspoila sie od metalu, gdyby ukruszyl 
sie kawalek, to jeszcze bym zrozumial (co nie znaczy akceptowal). Klocki 
firmowane przez Honde.
Tarcze nie wykazuja zadnych anomalii, normalne zuzycie.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
U mnie to było, Kraków Bora Komorowskiego, światło czerwone,
2.1 tony, ~170km/h -> 0km/h i na 2 dzień się rozpadł (tarcze 
były na końcu życia, to sie pewnie grzało bardziej).
Ale to było raz, kilka razy dla jaj robiłem testy pod rząd 
200->0 i nic się nie dzieje, tylko auto było nienapakowane 
więc koło 1.8...1.9 tony.
Pozdrawiam.
--  
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> 
http://www.gazeta.pl/usenet/
| 3 | Data: Czerwiec 30 2012 15:42:24 | 
| Temat: Re: klocek hamulcowy pekniety wzdluz okladziny | 
| Autor: Marek 'marcus075' Karweta | 
Pawel "O'Pajak", Sat, 30 Jun 2012 14:19:52 +0200, pl.misc.samochody: 
 
 Tak sie zastanawiam, co moze doprowadzic do pekniecia okladziny klocka wzdluz i w polowie jego grubosci. Klocki zuzyte w ok. 40% .
 Taka ciekawostka. Gdyby okladzina odspoila sie od metalu, gdyby ukruszyl
 sie kawalek, to jeszcze bym zrozumial (co nie znaczy akceptowal). Klocki
 firmowane przez Honde.
 Tarcze nie wykazuja zadnych anomalii, normalne zuzycie.
 
 
Też się zastanawiałem co się dzieje, jak pierwszy raz mi odpadła okładzina 
od hamulca tarczowego w rowerze... Wiem, że to nie ten kaliber, ale 
proporcjonalnie to podobna sprawa... Podejrzewałem przegrzanie.
 
--   
Pozdrowienia, 
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą. 
GG:3585538 | JID:    | Najpierw jeden 
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.
 |