Witam,
Chcialem kilka fotek na pewien konkurs wyslac.
Ale zapoznalem sie z regulaminem i pewne punkty tego regulaminu budza
moje powazne watpliwosci.

Cytuje:

"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie.
[...]
Udzial w konkursie jest jednoznaczny z nieodplatnym udzieleniem prawa do
wykorzystywania nagrodzonych i wyroznionych prac w nastepujacych polach
eksploatacji: druku materialow reklamowych w dowolnej liczbie publikacji
i w dowolnym nakladzie, wykorzystania ich w reklamie internetowej
(bannery, strony internetowe) oraz w innych formach dzialan reklamowych
Organzatora.
[...]
Udzial w konkursie jest rownoznaczny z wyrazeniem przez osoby
uczestniczace zgody na przetwarzanie przez Organizatora ich danych
osobowych na potrzeby konkursu oraz w celach marketingowych organizatora
(ustawa o ochronie danych osobowych z dn. 29.08.1997 r. Dz.U. Nr 133
poz. 833 z pozn. zm.).
[...]
Przeniesienie autorskich praw majatkowych do nagrodzonej grafiki
powoduje przeniesienie na Organizatora wlasnosci oryginalu egzemplarza
tej grafiki."

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

TA

W poście
  nabazgrał:

"Przeniesienie autorskich praw majatkowych do nagrodzonej grafiki
powoduje przeniesienie na Organizatora wlasnosci oryginalu egzemplarza
tej grafiki."

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

No ten oryginalny egzemplarz to ciekawostka w dobie cyfrówek.
Poza tym wszystkie konkursy chyba mają coś takiego w regulaminie,
ale ponoć niektóre nie są celowo pomyślane jako darmowy stock ;)

Dnia 21.05.2010   napisał/a:

W poście
  nabazgrał:

"Przeniesienie autorskich praw majatkowych do nagrodzonej grafiki
powoduje przeniesienie na Organizatora wlasnosci oryginalu egzemplarza
tej grafiki."

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

No ten oryginalny egzemplarz to ciekawostka w dobie cyfrówek.

?? Na konkurs dajesz jpg 5mpix ale gdy zostaje nagrodzona wyrażasz zgodę na
oddanie rawa.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

W poście
 Sergiusz Rozanski nabazgrał:

  nabazgrał:

"Przeniesienie autorskich praw majatkowych do nagrodzonej grafiki
powoduje przeniesienie na Organizatora wlasnosci oryginalu egzemplarza
tej grafiki."

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

No ten oryginalny egzemplarz to ciekawostka w dobie cyfrówek.

?? Na konkurs dajesz jpg 5mpix ale gdy zostaje nagrodzona wyrażasz zgodę na
oddanie rawa.

To tylko jedna z możliwych interpretacji. W dodatku stwarzająca dodatkowe
pytanie: co to znaczy ,,oddanie rawa''? Zwróć uwagę na to, że w celu
zapewnienia zgodności z podobnie brzmiącymi przepisami, Policja jako
dowodów używa kart pamięci na które zostało zapisane zdjęcie w aparacie.
Bo zgranie na komputer, to stworzenie kopii, a przecież ma być oryginał.

On 21 May 2010 20:59:54 GMT,   wrote:

To tylko jedna z możliwych interpretacji. W dodatku stwarzająca dodatkowe
pytanie: co to znaczy ,,oddanie rawa''? Zwróć uwagę na to, że w celu
zapewnienia zgodności z podobnie brzmiącymi przepisami, Policja jako
dowodów używa kart pamięci na które zostało zapisane zdjęcie w aparacie.
Bo zgranie na komputer, to stworzenie kopii, a przecież ma być oryginał.

Karta to tez kopia :-)
Oryginal byl w matrycy, zostal przepisany do RAM aparatu, ewentualnie
skompresowany i zapisany na karte :-)

J.

J.F. napisal:

Karta to tez kopia :-)
Oryginal byl w matrycy, zostal przepisany do RAM aparatu, ewentualnie
skompresowany i zapisany na karte :-)

D300 ma podpisywania cyfrowe zdjęć w celu dowodzenia braku ingerencji
w treć RAW-a. Niestety, nie da się wykazać czasu pewnego dla zdjęcia.

--
Pozdrawiam,

Jacek

On Sat, 22 May 2010 10:41:45 +0000 (UTC),  Jacek_P wrote:

J.F. napisal:

Karta to tez kopia :-)
Oryginal byl w matrycy, zostal przepisany do RAM aparatu, ewentualnie
skompresowany i zapisany na karte :-)

D300 ma podpisywania cyfrowe zdjęć w celu dowodzenia braku ingerencji
w treść RAW-a. Niestety, nie da się wykazać czasu pewnego dla zdjęcia.

Algorytm podpisujacy jest w aparacie. Czyli prawdopodobnie dostepny
dla hackerow.
Kiedys ktos odczyta i przestanie byc zabezpieczeniem.

J.

W poście
 J.F nabazgrał:

D300 ma podpisywania cyfrowe zdjęć w celu dowodzenia braku ingerencji
w treść RAW-a. Niestety, nie da się wykazać czasu pewnego dla zdjęcia.

Algorytm podpisujacy jest w aparacie. Czyli prawdopodobnie dostepny
dla hackerow.
Kiedys ktos odczyta i przestanie byc zabezpieczeniem.

Może Cię to zdziwić, ale algorytmy* podpisów cyfrowych są znane
wszystkim hackerom, jak i reszcie zainteresowanych. Aby możliwa
była weryfikacja podpisu, potrzebny jest podpisany skrót, klucz
publiczny i algorytm obsługi tego wszystkiego, więc nie trzeba
nawet dotykać aparatu, żeby popatrzeć na algorytm. To co siedzi
w aparacie to klucz prywatny i zapewne aparat nie odda go
dobrowolnie (inaczej byłoby to zupełnie bez sensu). Są już
opisane ataki na takiego typu sprzęt, wymagają one jednak
poza wanienką z gorącym kwasem i oscyloskopem również całkiem
sporo umiejętności (w tym manualnych), więc zabezpieczenie
nadal się do czegoś nadaje.

* - zakładam, że tak poważna firma jak Nikon nie próbowała
    odkryć koła na nowo

On 2010-05-21 22:14:10 +0200,  said:

No ten oryginalny egzemplarz to ciekawostka w dobie cyfrówek.
Poza tym wszystkie konkursy chyba mają coś takiego w regulaminie,
ale ponoć niektóre nie są celowo pomyślane jako darmowy stock ;)

Nie ma czegoś takiego np. w konkursie BBC coś z dziką przyrodą w nazwie. Konkurs o zasięgu światowym i fajnych nagrodach.
Jest jeszcze kilka takich, musiałbym podpytać moich Klientów gdzie ślą skany.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

On 2010-05-21 21:56:28 +0200,  said:

Chcialem kilka fotek na pewien konkurs wyslac.
Ale zapoznalem sie z regulaminem i pewne punkty tego regulaminu budza
moje powazne watpliwosci.

Ty to nazywasz wątpliwości?
To jest dymanie na żywca.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Ty to nazywasz wątpliwości?
To jest dymanie na żywca.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JAwww.skanowanie-35mm.pl

Witam,
niestety to w Polsce norma. Zbieranie zdjęć za friko do kalendarzy,
katalogów, ulotek i stron www jest na porządku dziennym.
Jeżeli dotyczyłby ten zapis tylko wygranych prac, a prace nagradzane
są nagrodami powyżej 1000 PLN to się chyba opłaci.
Ale nie bądźmy naiwni!

Pozdrawiam
Les

In article

 Les  wrote:

> Ty to nazywasz wątpliwości?
> To jest dymanie na żywca.
> --
> Nie odpowiadam na treści nad cytatem
> Pozdrawiam
> JAwww.skanowanie-35mm.pl

Witam,
niestety to w Polsce norma. Zbieranie zdjęć za friko do kalendarzy,
katalogów, ulotek i stron www jest na porządku dziennym.
Jeżeli dotyczyłby ten zapis tylko wygranych prac, a prace nagradzane
są nagrodami powyżej 1000 PLN to się chyba opłaci.
Ale nie bądźmy naiwni!

No wlasnie nie rozumiem.
Kilka punktow regulaminu jest niejasnych.
W jednym miejscu mowa jest tylko o wygranych, a w innym, ze, cytuje:
"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie."

TA

Użytkownik  napisał w wiadomości

No wlasnie nie rozumiem.
Kilka punktow regulaminu jest niejasnych.
W jednym miejscu mowa jest tylko o wygranych, a w innym, ze, cytuje:
"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie."

No ale w czym problem? Zbiorą 100 dobrych zdjęć, nagrodzą trzech autorów groszowymi nagrodami, wydadzą kalendarz a może i album, zarobią na nich i na promowanych nimi usługach/produktach i wszystko będzie zgodnie z prawem. Dodam, że najprawdopodobniej konkurs wygrają syn prezesa, kuzynka głównej księgowej, a wyróżnienia dostanie dziadek pani Jadzi z warzywniaka, który jest po drugiej stornie ulicy i siostra kierownika działu.

--
Yogi(n)

On 23.05.2010 00:13, Yogi(n) wrote:

Użytkownik  napisał w wiadomości

No wlasnie nie rozumiem.
Kilka punktow regulaminu jest niejasnych.
W jednym miejscu mowa jest tylko o wygranych, a w innym, ze, cytuje:
"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie."

No ale w czym problem? Zbiorą 100 dobrych zdjęć, nagrodzą trzech autorów
groszowymi nagrodami, wydadzą kalendarz a może i album, zarobią na nich
i na promowanych nimi usługach/produktach i wszystko będzie zgodnie z
prawem. Dodam, że najprawdopodobniej konkurs wygrają syn prezesa,
kuzynka głównej księgowej, a wyróżnienia dostanie dziadek pani Jadzi z
warzywniaka, który jest po drugiej stornie ulicy i siostra kierownika
działu.

Gdybym miał pewność, że wykorzystają moje zdjęcie to z chęcią bym
wysłał. W sumie lepiej dostać 10 tys. za naruszenie osobistych praw
autorskich niż 500 zł za zdjęcie. Misie patysie na 100% naruszą prawa
osobiste i można będzie po nich jechać równo :)

wer

Użytkownik  napisał w wiadomości

On 23.05.2010 00:13, Yogi(n) wrote:

Użytkownik  napisał w wiadomości

No wlasnie nie rozumiem.
Kilka punktow regulaminu jest niejasnych.
W jednym miejscu mowa jest tylko o wygranych, a w innym, ze, cytuje:
"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie."

No ale w czym problem? Zbiorą 100 dobrych zdjęć, nagrodzą trzech autorów
groszowymi nagrodami, wydadzą kalendarz a może i album, zarobią na nich
i na promowanych nimi usługach/produktach i wszystko będzie zgodnie z
prawem. Dodam, że najprawdopodobniej konkurs wygrają syn prezesa,
kuzynka głównej księgowej, a wyróżnienia dostanie dziadek pani Jadzi z
warzywniaka, który jest po drugiej stornie ulicy i siostra kierownika
działu.

Gdybym miał pewność, że wykorzystają moje zdjęcie to z chęcią bym
wysłał. W sumie lepiej dostać 10 tys. za naruszenie osobistych praw
autorskich niż 500 zł za zdjęcie. Misie patysie na 100% naruszą prawa
osobiste i można będzie po nich jechać równo :)

Powiem bez kozery - lepiej milion! :)

q

On Mon, 24 May 2010,  wrote:

Gdybym miał pewność, że wykorzystają moje zdjęcie to z chęcią bym
wysłał. W sumie lepiej dostać 10 tys. za naruszenie osobistych praw
autorskich niż 500 zł za zdjęcie. Misie patysie na 100% naruszą prawa
osobiste i można będzie po nich jechać równo :)

  Ale to tylko przy założeniu, że sąd Cię na tyle "wyceni".
  Sprawdź w archiwach - powinno być tu i na .prawo
  Po prawdzie poszło o prawa majątkowe, ale obawiam się że Twoja teza może
przystawać do tamtego wyniku ;)
(streszczenie dla przypadku 10 kzł)
  Sprawa oczywiście wygrana - prawa naruszono, nie ma pytań.
  Ale sąd orzeka, że należy się nie 10 000 zł, lecz np. 100 zł.
  Jasne, proste oczywiste.
  I w takiej proporcji następuje rozkład kosztów adwokackich
obu wysoce kłócących się stron.
  Wygrywający przekazuje wygraną należność na poczet adwokata
pozwanego (pozwany może sobie potrącić, przecież swojemu
adwokatowi zapłacił), wygrywający idzie do banku po kredyt,
spłaca resztę należności adwokata pozwanego,... ;)
  Przegrywający dopłaca 1% należności adwokata wygrywającego
i ma ubaw :|

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Les"  napisał w wiadomości

Ty to nazywasz wątpliwości?
To jest dymanie na żywca.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JAwww.skanowanie-35mm.pl

Witam,
niestety to w Polsce norma. Zbieranie zdjęć za friko do kalendarzy,
katalogów, ulotek i stron www jest na porządku dziennym.
Jeżeli dotyczyłby ten zapis tylko wygranych prac, a prace nagradzane
są nagrodami powyżej 1000 PLN to się chyba opłaci.
Ale nie bądźmy naiwni!
Pozdrawiam
Les

Wiara w mozliwosc nazbierania dobrych zdjec ta droga jest zdumiewajaca.

To co widuje w konkursach to zazwyczaj sa koszmarne zdjecia, koszmarnej
jakosci, nadajace sie co najwyzej na reklame lokalnego okulisty ;)

q

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

Po pierwsze zapomnij o konkursach organizowanych polsce.
Sa super konkursy na swiecie w których branie udzial to czysta frajda.
Klarowne zasady, super nagrody, ogromna konkurencja... wyzwanie.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

On Sat, 22 May 2010 11:53:49 +0200,  marek augustynski wrote:

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

Po pierwsze zapomnij o konkursach organizowanych polsce.
Sa super konkursy na swiecie w których branie udzial to czysta frajda.
Klarowne zasady, super nagrody, ogromna konkurencja... wyzwanie.

A polskie konkursy to zle ?
Organizator wybierze zdjecia, ktoje jemu sie najbardziej podobaja :-)

J.

A polskie konkursy to zle ?
Organizator wybierze zdjecia, ktoje jemu sie najbardziej podobaja :-)

Lepiej byłoby, gdyby wybrał te, które mu się najmniej podobają, nie? ;-)

~BitPump

On Sat, 22 May 2010 11:53:49 +0200,  marek augustynski wrote:
>> Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
>> fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).
>
>Po pierwsze zapomnij o konkursach organizowanych polsce.
>Sa super konkursy na swiecie w których branie udzial to czysta frajda.
>Klarowne zasady, super nagrody, ogromna konkurencja... wyzwanie.

A polskie konkursy to zle ?
Organizator wybierze zdjecia, ktoje jemu sie najbardziej podobaja :-)

Nie. Organizatorzy i jurorzy polskich konkursów w ogóle nie rozumieją czym
jest fotografia. Wybierają ze wględu na trend i chwilową potrzebę. Wzorują się
na tym co zobaczą za zachodnią granicą. Dla nich indywidualny charakter jest
bez znaczenia.. nie wiedza w ogóle, że coś takiego istnieje. To jest dokładnie
ta rzecz o której możnabyło przeczytać w tekście Mariana Schmidta o kierunkach
wrażliwości.
Tu się nie szuka indywidualnego ciekawego spojrzenia tylko tego co już jest
określone jako ciekawe. Po prostu brak kultury.
I nie mówię tego bo brałem udział w tutejszych konkursach i się wkurzyłem. Po
prostu jeśli masz choć trochę szeroki ogląd świata i jednocześnie wciąż
starasz się być sobą widzisz takie rzeczy

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

....

takiego istnieje. To jest dokładnie  ta rzecz o której możnabyło
przeczytać w tekście Mariana Schmidta o kierunkach  wrażliwości.
Tu się nie szuka indywidualnego ciekawego spojrzenia tylko tego co już
jest  określone jako ciekawe. Po prostu brak kultury.
I nie mówię tego bo brałem udział w tutejszych konkursach i się
wkurzyłem...

Nie poznali sie na Tobie biedaku? ;)

q

...
> takiego istnieje. To jest dokładnie  ta rzecz o której możnabyło
> przeczytać w tekście Mariana Schmidta o kierunkach  wrażliwości.
> Tu się nie szuka indywidualnego ciekawego spojrzenia tylko tego co już
> jest  określone jako ciekawe. Po prostu brak kultury.
> I nie mówię tego bo brałem udział w tutejszych konkursach i się
> wkurzyłem...

Nie poznali sie na Tobie biedaku? ;)

Poznawanie się w tym kraju na kimkolwiek lub czymkolwiek jest przecież
niedopuszczale no więc jeśli im dasz kawę na łąwę i tak nie będą mogli się
poznać. Co za różnica?;)

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

 wrote:

"Uczestnicy konkursu biorac w nim udzial przenosza prawa majatkowe na
organizatora konkursu i wyrazaja jednoczesnie zgode na ich nieodplatne
wykorzystanie.

to moze miec sens jesli odnosi sie tylko do wygranych prac a nie do wszystkich
uczestnikow i pod warunkiem ze pola eksploatacji sa w miare waskie i
uzasadnione (np. portal robi konkurs i zdjecie jest pozniej w reklamie
portalu)

zadaj sobie pytanie: czy zdjecia ktore chcesz dac do konkursu
dalbys im za darmo aby sie nimi promowali?

[...]
Udzial w konkursie jest rownoznaczny z wyrazeniem przez osoby
uczestniczace zgody na przetwarzanie przez Organizatora ich danych
osobowych na potrzeby konkursu oraz w celach marketingowych organizatora
(ustawa o ochronie danych osobowych z dn. 29.08.1997 r. Dz.U. Nr 133
poz. 833 z pozn. zm.).

cele marketingowe dodatkowo pokazuja ze chodzi tutaj o budowe bazy
danych osobowych oraz darmowa zbiorke zdjec

[...]
Przeniesienie autorskich praw majatkowych do nagrodzonej grafiki
powoduje przeniesienie na Organizatora wlasnosci oryginalu egzemplarza
tej grafiki."

Czy to jest cos nieslychanego, czy raczej typowe dla konkursow
fotograficznych (w National Geographicu jest chyba podobnie).

z tego co widzialem sam jak tez czytalem w cytowanych regulaminach
na grupie to jednak nie jest to norma i jesli nie zamierzasz wygrac
jakiejs cennej nagrody to lepiej trzymaj sie zdala od takich
organizatorow

btw: co do przekazania oryginalu zdjecia i zwiazanej z tym dyskusji
w watku to przypomina mi sie:

http://img163.imageshack.us/img163/9082/spiderm.jpg

"Dear Jane, Can I have my drawing of a spider back then please." :-)


--
butthead
                                         o 'Niesmiertelnym' (c) Pleciucha:
"Jest to jedyny film, w którym Szkot gra Egipcjanina, który jest Hiszpanem
 i Francuz, który gra Szkota, który jest Nowojorczykiem..."