Grupy dyskusyjne   »   [prawo] kto ma pierszeństwo

[prawo] kto ma pierszeństwo



1 Data: Grudzien 26 2009 00:44:35
Temat: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: zkruk [Lodz] 

http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg


chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

oczywiście - nie było żadnej konfliktowej sytuacji - oboje zwolniliśmy, ja przejechałem, potem taxi
ale sobie potem myślałem, co by było gdyby...




--
pozdrawiam - Zbigniew Kruk
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi



2 Data: Grudzien 26 2009 00:56:26
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: Tomasz Pyra 

zkruk [Lodz] pisze:

http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg


chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

Taxi włącza się do ruchu musi więc ustąpić wszystkim.

Pytanie jak długi jest odcinek między zatoką a tym skrzyżowaniem, bo od tego zależy czy można taksiarza uważać za już włączonego do ruchu przejeżdżającego prosto przez skrzyżowanie, czy nadal za włączającego się do ruchu.

Tyle że w kodeksach nie znajdziesz konkretnej odpowiedzi na to pytanie.

Ot raczej na wyczucie - jeżeli podczas skrętu w lewo taksiarz miał na tyle blisko tą zatokę że mógłby Ci nagle wyjechać to jego wina.
Natomiast jak jego wyjazd i potem przejazd przez skrzyżowanie dałyby się jakoś rozsądnie czasowo rozdzielić, to on ma już pierwszeństwo.

Ot taka kolejna rzecz którą można rozwiązać jedynie na wyczucie, ewentualnie potem kłócić się przed sądem bez żadnej gwarancji powodzenia.

3 Data: Grudzien 26 2009 09:30:41
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Pyra wrote:

zkruk [Lodz] pisze:
http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg


chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby
pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim
byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

Taxi włącza się do ruchu musi więc ustąpić wszystkim.

Pytanie jak długi jest odcinek między zatoką a tym skrzyżowaniem, bo
od tego zależy czy można taksiarza uważać za już włączonego do ruchu
przejeżdżającego prosto przez skrzyżowanie, czy nadal za włączającego
się do ruchu.

odcinek jest mniej więcej taki jak na rysunku ok 5m
taksiarz na oko nie wrzucił dwójki
mignął raz migaczem - ja już wtedy miałem włączony migacz i ruszył po chwili gdy już cały samochód był na drodze zauważył mój migacz i zatrzymał się
ale miałem wrażenie, że zaskoczyło go to -
nie powiem - tempo jego manewru było duże - więc mnie też zaskoczył


Tyle że w kodeksach nie znajdziesz konkretnej odpowiedzi na to
pytanie.
Ot raczej na wyczucie - jeżeli podczas skrętu w lewo taksiarz miał na
tyle blisko tą zatokę że mógłby Ci nagle wyjechać to jego wina.
Natomiast jak jego wyjazd i potem przejazd przez skrzyżowanie dałyby
się jakoś rozsądnie czasowo rozdzielić, to on ma już pierwszeństwo.

Ot taka kolejna rzecz którą można rozwiązać jedynie na wyczucie,
ewentualnie potem kłócić się przed sądem bez żadnej gwarancji
powodzenia.

nie no - kłócić się nie zamierzam - jak pisałem - nie było żadnego uderzenia
wszystko działo się w b. bezpiecznej odległości - on zatrzymał sie odemnie z 3 m
ja też zwolniłem - a przejechałem bo widziałem, że on zwalnia - więc po prostu rozpatruję sytuację teoretycznie
łatwo jednak byłoby wyobrazić sobie sytuację w której on uderza w mój bok...
i tak mnie naszło myślenie


tak jak myślałem kwestia uznania jaki odcinek jest odcinkiem włączania się do ruchu
myślę


--
pozdrawiam - Zbigniew Kruk
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

4 Data: Grudzien 26 2009 10:08:00
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: MarcinJM 

zkruk [Lodz] pisze:

tak jak myślałem kwestia uznania jaki odcinek jest odcinkiem włączania się do ruchu

Zapewne taksiarz sam stwierdzil, ze wlacza sie do ruchu i nie mial pretensji.
Ja natomiast mialem zdarzenie takie, ze jadacy z naprzeciwka, a wlasciwie stojacy na poboczu (kupowal owoce) pomimo tego, ze ja juz od pewnego czasu wyprzedzalem, bylem na jego pasie ruszyl z tego pobocza na czolo z klaksonami i miganiem swiatel. Bylo hamowanie, bylo darcie mordy z jego strony. Natomiast moja propozycja, ze zawolamy milicje nie spotkala sie z apropata :)

Paradoksalnie uwazam, ze to moja wina (nie wg PoRD, tu jestem czysty), bo NIE PRZEWIDZALEM takiego rozwoju wypadkow jako kierowca z dlugim stazem.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

5 Data: Grudzien 26 2009 12:12:11
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: neelix 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

zkruk [Lodz] pisze:
http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg
chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam
Taxi włącza się do ruchu musi więc ustąpić wszystkim.
Pytanie jak długi jest odcinek między zatoką a tym skrzyżowaniem, bo od tego zależy czy można taksiarza uważać za już włączonego do ruchu przejeżdżającego prosto przez skrzyżowanie, czy nadal za włączającego się do ruchu.
Tyle że w kodeksach nie znajdziesz konkretnej odpowiedzi na to pytanie.
Ot raczej na wyczucie - jeżeli podczas skrętu w lewo taksiarz miał na tyle blisko tą zatokę że mógłby Ci nagle wyjechać to jego wina.
Natomiast jak jego wyjazd i potem przejazd przez skrzyżowanie dałyby się jakoś rozsądnie czasowo rozdzielić, to on ma już pierwszeństwo.
Ot taka kolejna rzecz którą można rozwiązać jedynie na wyczucie, ewentualnie potem kłócić się przed sądem bez żadnej gwarancji powodzenia.

Rozumowanie prawidłowe. Dlatego w takiej sytuacji nie idziemy na udry tylko na wszelki wypadek przydzielamy nawet wątpliwe pierwszeństwo temu drugiemu czyli taksiarzowi. Przecież to my skręcamy w lewo. Naszym obowiązkiem jest zapobiec wypadkowi. Gdyby się uprzeć to te 5m(dłuższe niż pojazd) sprawia, że jednak taxi jest już w ruchu. Jeżeli doszłoby do wypadku to na miejscu zkruka obawiałbym się wyroku sądu.

neelix

6 Data: Grudzien 27 2009 14:55:27
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: Mateusz Mirski 

W dniu 2009-12-26 00:56, Tomasz Pyra pisze:

zkruk [Lodz] pisze:
http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg


chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby
pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim
byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

Taxi włącza się do ruchu musi więc ustąpić wszystkim.

Ot taka kolejna rzecz którą można rozwiązać jedynie na wyczucie,
ewentualnie potem kłócić się przed sądem bez żadnej gwarancji powodzenia.

Ale Taksiarz ma na rysunku trzech świadków, że jechał prosto a kierowca, który skręcał wymusił pierwszeństwo.

--
Pozdrawiam
Mateusz Mirski

7 Data: Grudzien 26 2009 01:05:58
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: Andrzej Lawa 

zkruk [Lodz] pisze:

http://img189.imageshack.us/img189/9039/taxix.jpg


chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby
pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim
byłem ;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

oczywiście - nie było żadnej konfliktowej sytuacji - oboje zwolniliśmy,
ja przejechałem, potem taxi
ale sobie potem myślałem, co by było gdyby...

Ruszał z postoju, więc mamy włączanie się do ruchu.

Przy włączaniu się do ruchu powinien ustąpić pierwszeństwa wszystkim jak
leci.

Z drugiej strony jeśli już włączył się do ruchu, to ten skręcający
powinien był ustąpić.

IMHO tak: jeśli on już się włączył do ruchu zanim zacząłeś skręcać, to
on miał pierwszeństwo, ale jeśli jeszcze nie zdążył - Ty miałeś
pierwszeństwo. Zwracam też uwagę, że wymuszenie pierwszeństwa ma miejsce
tylko jeśli zmuszasz kogoś, kto ma pierwszeństwo, do zmiany toru jazdy
lub istotnej zmiany prędkości - nie jest wymuszeniem pierwszeństwa jeśli
uniemożliwisz komuś przyśpieszenie. Czyli nawet jeśli założymy, że
tamten włączył się do ruchu, ale Twój przejazd nie zmusiłby go do
hamowania a tylko uniemożliwił przyśpieszenie - byłbyś formalnie czysty.

8 Data: Grudzien 26 2009 02:00:38
Temat: Re: [prawo] kto ma pierszeństwo
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 26 Dec 2009 00:44:35 +0100, zkruk [Lodz] napisał(a):

chyba poraz pierwszy mi się zdarzyło, iż nie mam pewności kto miałby
pierszeństwo w tym wypadku
bliżej mi do tego który skręca w ulicę podporządkowaną - gdyż sam nim byłem
;]
ale pewny nie jestem - dlatego się Was pytam

To zależy od tego, kiedy taksiarz zaczął się właczać do ruchu.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

9 Data: Grudzien 27 2009 06:15:39
Temat: Re: kto ma pierszeństwo
Autor: PiotReK 

On 26 Gru, 00:44, "zkruk [Lodz]"  wrote:

kto miał by pierszenstwo w tym wypadku

zależy od humoru policjanta, jak by to interpretował... można i w
jedna i w druga .
pierszenstwo zalezy tu tak naprawde od tego kiedy tamten wyjechal, ale
on ma 3 kolegow za soba wiec wina pewnie byłaby Twoja :/

[prawo] kto ma pierszeństwo



Grupy dyskusyjne