Grupy dyskusyjne   »   kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)

kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)



1 Data: Sierpien 07 2011 07:12:33
Temat: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Lurra 

tutaj jakiś gość - Polak - opisuje dokładnie jak robił profesjonalne zdjęcia
i opisuje swój warsztat robienia zdjęć żarcia na zlecenie Pizza Hut,
jakieś sałatki i inne potrawy które można wpierdolić znaczy się zeżreć w tym
fast foodzie, można się wielu rzeczy nauczyć od tego zioma, dobre zdjęcia
odpierdala

http://fotoblogia.pl/2011/08/05/kulisy-powstawania-zdjec-dla-pizza-hut

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/



2 Data: Sierpien 07 2011 10:02:30
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Wojciech Waga aka wojek 

To, że jedzenie tak ładnie na reklamach wygląda to chyba nie tylko kwestia techniki fotografowania ;)

http://thewvsr.com/adsvsreality.htm

pozdr.
w.

3 Data: Sierpien 07 2011 11:27:54
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-07 10:02, Wojciech Waga aka wojek wrote:

To, że jedzenie tak ładnie na reklamach wygląda to chyba nie tylko
kwestia techniki fotografowania ;)

http://thewvsr.com/adsvsreality.htm

Tzn. powiedzmy to wprost. Żarcie "naturalne" kucharze robią godzinami, a
potem spryskuje się je czymś typu lakier do włosów, żeby nie opadło. A
wiele rzeczy po prostu robi się z wosku/plasteliny. Akurat w przypadku
Pizzy Hut nie jest to nic nadzwyczajnego, bo takie techniki mają w menu
od lat :] (czosnek w sprayu itp).

pozdrawiam,
PK

4 Data: Sierpien 07 2011 10:45:04
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-08-07 09:12, Lurra pisze:

tutaj jakiś gość - Polak - opisuje dokładnie jak robił profesjonalne zdjęcia
i opisuje swój warsztat robienia zdjęć żarcia na zlecenie Pizza Hut,
jakieś sałatki i inne potrawy które można wpierdolić znaczy się zeżreć w tym
fast foodzie, można się wielu rzeczy nauczyć od tego zioma, dobre zdjęcia
odpierdala

Ucz się ziom, też będziesz odpierdalał dobrze, co pozwoli Ci na swobodne i nieograniczone wpierdalanie i pierdolenie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/być bohaterem czy być bohaterem Kieślowskiego - oto jest pytanie/

5 Data: Sierpien 07 2011 11:22:47
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Maurice de Poszepszynski 

Użytkownik - Lurra napisał:

tutaj jakiś gość - Polak - opisuje dokładnie jak robił profesjonalne zdjęcia
i opisuje swój warsztat robienia zdjęć żarcia na zlecenie Pizza Hut,
jakieś sałatki i inne potrawy które można wpierdolić znaczy się zeżreć w tym
fast foodzie, można się wielu rzeczy nauczyć od tego zioma, dobre zdjęcia
odpierdala


Skąd ty wylazłeś, "człowieku"?
--
Wendy! I'm home.

6 Data: Sierpien 07 2011 11:34:15
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-07 11:22, Maurice de Poszepszynski wrote:

Skąd ty wylazłeś, "człowieku"?

Skądkolwiek. 2 dni temu słyszałem w kebabie zamówienie:
- Na co ma Pan ochotę?
- Wp...liłbym jednego w k...wa grubym.
:D

pozdrawiam,
PK

9 Data: Sierpien 07 2011 20:12:18
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-07 16:05:34 +0000, "henry1"  said:

jak mozna zrec taki smietnik? i to mlode nastolatki

Bo to jest wychowane na reklamach młode
pokolenie gównojadów.

Mam jedenaście lat, ważę sto siedem kilogramów.
Cytat z przedwczorajszych wiadomości.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

10 Data: Sierpien 07 2011 21:05:19
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: zly 

Dnia Sun, 7 Aug 2011 16:44:04 +0200, Kris_Poland napisał(a):


jak mozna zrec taki smietnik? i to mlode nastolatki

Obecnie każde to śmietnik, albo tablica mendelejewa. A jak się ogarnia
budki to można zjeść bardzo smacznie.

--
marcin

12 Data: Sierpien 08 2011 08:50:26
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Kosu  napisał(a):

Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

Nie dziwie sie. Kiedys pracowalem w takiej wykwintnej niby restauracji.
Powiem tak - dobrze, ze tego nie widzisz i zyjesz w swoim idealnym
swiecie wyobrazen i nadziei :)

13 Data: Sierpien 08 2011 09:13:03
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 06:50:26 +0000, Pan Peresada  said:

Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

Nie dziwie sie. Kiedys pracowalem w takiej wykwintnej niby restauracji.
Powiem tak - dobrze, ze tego nie widzisz i zyjesz w swoim idealnym
swiecie wyobrazen i nadziei :)

Peresadzasz ;)
Nie jest obowiązkiem podawanie kotleta z podłogi. Choć jak upadnie, to nikt się tym nie przejmuje.
:D
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

14 Data: Sierpien 08 2011 10:28:46
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

JA  napisał(a):

Nie jest obowiązkiem podawanie kotleta z podłogi. Choć jak upadnie, to
nikt się tym nie przejmuje.

Akurat taki kotlet nie bylby niczym zlym jeszcze.

15 Data: Sierpien 08 2011 10:19:52
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 08:50, Pan Peresada wrote:

Nie dziwie sie. Kiedys pracowalem w takiej wykwintnej niby restauracji.
Powiem tak - dobrze, ze tego nie widzisz i zyjesz w swoim idealnym
swiecie wyobrazen i nadziei :)

Nie żyję w żadnym świecie wyobrażeń. Po prostu jestem realistą i wiem,
że pewnych rzeczy nie da się uniknąć. Ale jestem też na tyle trzeźwy
umysłowo, żeby z przymróżeniem oka traktować niektóre "prawdy".
Pracowałeś w knajpie i co - plułeś na talerze?

pozdrawiam,
PK

16 Data: Sierpien 08 2011 10:26:56
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Kosu  napisał(a):

Nie żyję w żadnym świecie wyobrażeń. Po prostu jestem realistą i wiem,
że pewnych rzeczy nie da się uniknąć.

Da sie, a reszte  mozna zminimalizowac. Tylko ludzie tym tematem sie nie przejmuja,
bo "sie nie da" :)

Ale jestem też na tyle trzeźwy
umysłowo, żeby z przymróżeniem oka traktować niektóre "prawdy".

Owszem, ale jak popatrze na zawartosc koszykow ludzi w sklepie,
to ludzie chyba przymykaja oko na wszystko :)

Pracowałeś w knajpie i co - plułeś na talerze?

Nie.

17 Data: Sierpien 08 2011 11:22:12
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 10:26, Pan Peresada wrote:

Owszem, ale jak popatrze na zawartosc koszykow ludzi w sklepie,
to ludzie chyba przymykaja oko na wszystko :)

No właśnie! Trzeba się czasem zastanowić czy przysłowiowy kebab z knajpy
o dużym obrocie* (czyli wszystko jest świeże - robione w nocy/rano lub
na bieżąco) jest mniej zdrowy niż to, co ludzie jadają w domach. Ja
lubię robić zakupy i gapię się w kasach na pomysły innych na żywienie.
No i oczywiście rządzą różne gotowe kotlety, pizze i zapiekanki, a to są
potrawy znacznie mniej smaczne i gorzej zrobione niż odpowiedniki w
knajpach. To już lepiej iść do "Maka".

*) uwaga o obrocie celowa - nie należy jeść niczego w miejscach, gdzie
jest pusto. Przy kebabach oznacza to opiekanie w dzień i chłodzenie w
nocy tego samego mięsa przez kilka dni, czyli tragedia.

Nie.

Mam uwierzyć, że wszyscy plują, a Ty byłeś jedynym sprawiedliwym i
Ciebie akurat spytałem? :)

(Żeby było jasne - o nic Cię nie oskarżam, a wręcz przeciwnie.)

Realia, o których pisałem: w domu też ludzie plują do obiadów, choć
pewnie nie celowo. Jeśli jesz z rodziną przy stole, to masz w żarciu DNA
każdego siedzącego w promieniu ~metra :).
Do garnków lecą włosy, bo nikt nie używa nakryć głowy. I jedzenie też
spada na podłogę i potem najczęściej wraca do obrotu (czasem umyte, ale
często tylko "podmuchane" :/)

pozdrawiam,
PK

18 Data: Sierpien 08 2011 08:57:26
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-07 21:35:28 +0000, Kosu  said:

No jeśli to Cię pocieszy, to nie znajdziesz w Polsce fastfoodu bardziej
niezdrowego niż przypalone ziemniaki z oleju i tłusta kiełbasą, czyli
typowego dania polskiej wsi.

Można dość długo gderać, że kebab to, kebab tamto. Można też dowiedzieć
się co w tym kebabie jest (pieczywo, trochę warzyw, ~grillowane mięso,
proste sosy - bez konserwantów, słodzików i tego typu cudów). No i wtedy
możesz stwierdzić, że to w sumie nie jest złe jedzenie albo przejść na
spisek o mięsie z psów i trzymać się jej do śmierci...

Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi, czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi - do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

19 Data: Sierpien 08 2011 09:24:16
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: bofh@nano.pl 

On 08.08.2011 08:57, JA wrote:

On 2011-08-07 21:35:28 +0000, Kosu  said:

No jeśli to Cię pocieszy, to nie znajdziesz w Polsce fastfoodu bardziej
niezdrowego niż przypalone ziemniaki z oleju i tłusta kiełbasą, czyli
typowego dania polskiej wsi.

Można dość długo gderać, że kebab to, kebab tamto. Można też dowiedzieć
się co w tym kebabie jest (pieczywo, trochę warzyw, ~grillowane mięso,
proste sosy - bez konserwantów, słodzików i tego typu cudów). No i wtedy
możesz stwierdzić, że to w sumie nie jest złe jedzenie albo przejść na
spisek o mięsie z psów i trzymać się jej do śmierci...

Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.


Bo kiedyś kiełbasa to była raz w tygodniu, do szkoły było 6 km przez
pola, bez gimbusów.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

20 Data: Sierpien 08 2011 09:58:01
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 07:24:16 +0000,   said:

Bo kiedyś kiełbasa to była raz w tygodniu, do szkoły było 6 km przez
pola, bez gimbusów.

Jasne.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

21 Data: Sierpien 08 2011 10:54:53
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Andrzej R 


Użytkownik  napisał w wiadomości

On 08.08.2011 08:57, JA wrote:
On 2011-08-07 21:35:28 +0000, Kosu  said:

Bo kiedyś kiełbasa to była raz w tygodniu, do szkoły było 6 km przez
pola, bez gimbusów.

Tylko że kiedyś to normy przewidywały, że jak będziesz miał do produkcji tej
kiełbasy 1kg surowca to wyjdzie Ci z tego około 70dkg produktu finalnego. A
teraz to z 1kg surowca normy dopuszczają uzyskiwanie 1,3kg gotowego wyrobu,
i tak to wygląda u "uczciwych" producentów, bo ci mniej uczciwi uzyskują z
kilograma surowca półtora i więcej kilograma wyrobu. No i właśnie te
"dodatki" stosowane ostatnio całkiem legalnie przy produkcji żywności
rujnują nasze organizmy. Po prostu, dzisiaj tak samo jak w każdej innej
dziedzinie życia, tak i przy produkcji żywności forsa jest wartością
nadrzędną, i lepiej jest wmawiać ludziom, że chemia jest stosowana w
produkcji żywności na poziomie bezpiecznym dla zdrowia człowieka, niż
zrezygnować z możliwości dodatkowego zarobku. A to, że zamiast jeść to
większość z nas się obżera to też fakt, ale to jakby nieco inna sprawa, choć
niewątpliwie ma niebagatelny wpływ na ogólną otyłość społeczeństwa.

22 Data: Sierpien 08 2011 11:06:05
Temat: Re: kulisy robienia zdjĂŞĂŚ Âżarcia (od pro)
Autor: bofh@nano.pl 

On 08.08.2011 10:54, Andrzej R wrote:

UÂżytkownik  napisaÂł w wiadomoÂści

On 08.08.2011 08:57, JA wrote:
On 2011-08-07 21:35:28 +0000, Kosu  said:

Bo kiedyÂś kieÂłbasa to byÂła raz w tygodniu, do szkoÂły byÂło 6 km przez
pola, bez gimbusów.

Tylko Âże kiedyÂś to normy przewidywaÂły, Âże jak bĂŞdziesz miaÂł do produkcji tej
kieÂłbasy 1kg surowca to wyjdzie Ci z tego okoÂło 70dkg produktu finalnego. A
teraz to z 1kg surowca normy dopuszczajÂą uzyskiwanie 1,3kg gotowego wyrobu,
i tak to wyglÂąda u "uczciwych" producentów, bo ci mniej uczciwi uzyskujÂą z
kilograma surowca póÂłtora i wiĂŞcej kilograma wyrobu. No i wÂłaÂśnie te
"dodatki" stosowane ostatnio caÂłkiem legalnie przy produkcji ÂżywnoÂści

Myślisz, że za socjalizmu nie pakowano nic? Pakowano i to dużo. Czasami
nawet mocno bez sensu, ale liczyło się, że trzeba zaoszczędzić mięso,
które ma ić na eksport jako towar dewizowy.


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

23 Data: Sierpien 08 2011 11:30:14
Temat: Re: kulisy robienia zdjĂŞĂŚ Âżarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 11:06,  wrote:

Myślisz, że za socjalizmu nie pakowano nic? Pakowano i to dużo. Czasami
nawet mocno bez sensu, ale liczyło się, że trzeba zaoszczędzić mięso,
które ma ić na eksport jako towar dewizowy.

Dokładnie. Z "podrabianiem" żywności było tak samo jak dziś, tylko nikt
na to nie zwracał wtedy uwagi. Dobre produkty szły na eksport lub dla
partii (:)), a przeciętni Polacy jedli straszną nędzę, ale nie byli w
pozycji do wybrzydzania. Chyba że mieli jakieś kontakty - w sklepie, u
producenta czy rolnika.

"Rozmnażanie" mięsa to nie wymysł ostatnich lat. Sytuacja analogiczna do
otyłości, próchnicy, aborcji, alkoholizmu, palenia, bicia dzieci itp. -
rzeczy, które kiedyś po prostu były, a dziś stały się nagle problemami
cywilizacyjnymi.

pozdrawiam,
PK

24 Data: Sierpien 08 2011 12:24:15
Temat: Re: kulisy robienia zdjĂŞĂŚ Âżarcia (od pro)
Autor: Catholic 

W dniu 2011-08-08 11:30, Kosu pisze:

On 2011-08-08 11:06,  wrote:
Myślisz, że za socjalizmu nie pakowano nic? Pakowano i to dużo. Czasami
nawet mocno bez sensu, ale liczyło się, że trzeba zaoszczędzić mięso,
które ma ić na eksport jako towar dewizowy.

Dokładnie. Z "podrabianiem" żywności było tak samo jak dziś, tylko nikt
na to nie zwracał wtedy uwagi. Dobre produkty szły na eksport lub dla
partii (:)), a przeciętni Polacy jedli straszną nędzę, ale nie byli w
pozycji do wybrzydzania. Chyba że mieli jakieś kontakty - w sklepie, u
producenta czy rolnika.


Te prawdy objawione to z niedzielnych kazań, czy z zebrań partyjnych pis? Bo wykluczam, że autopsji.
Pozdr.J.

25 Data: Sierpien 08 2011 12:29:55
Temat: Re: kulisy robienia zdjea ?arcia (od pro)
Autor: Andrzej R 


Użytkownik "Kosu"  napisał w wiadomości


"Rozmnażanie" mięsa to nie wymysł ostatnich lat.

Tylko ten "wymysł" kiedyś był nielegalny i wtedy "truciciele" musieli się
ukrywać i liczyć się z konsekwencjami w razie zdemaskowania procederu. Teraz
natomiast podtruwanie nas przez produkcję niezdrowej żywności zostało
zalegalizowane i każdy może sobie oficjalnie to robić aby tylko nie
przekroczyć dopuszczonych norm podtruwania:-).

26 Data: Sierpien 08 2011 14:06:41
Temat: Re: kulisy robienia zdjea ?arcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 12:29, Andrzej R wrote:

Tylko ten "wymysÂł" kiedyÂś byÂł nielegalny i wtedy "truciciele" musieli siĂŞ
ukrywaĂŚ i liczyĂŚ siĂŞ z konsekwencjami w razie zdemaskowania procederu. Teraz
natomiast podtruwanie nas przez produkcjĂŞ niezdrowej ÂżywnoÂści zostaÂło
zalegalizowane i kaÂżdy moÂże sobie oficjalnie to robiĂŚ aby tylko nie
przekroczyĂŚ dopuszczonych norm podtruwania:-).

Oczywiście masz rację. Ale to nie jest tak, że wszyscy nas podtruwają,
bo mogą i robią nam na złoć. Podtruwają nas, bo sami tego chcemy :).
Chcemy mieć żywnoć tanią, egzotyczną i z długim terminem przydatności.
Po to powołuje się instytuty, które po badaniach okreśłają "normy
podtruwania". Kilkaset lat temu nie było takich problemów. 90% populacji
jadło produkty z własnej uprawy (nie zawsze zdrowie, ale zawsze
naturalne), a Ci naprawdę bogaci mogli sobie pozwolić na codzienne
czerwone mięso (100% :]) czy bajery z zagranicy (choćby takiego banana).

Tak jest przecież w każdej dziedzinie. To jest na przykład grupa o
aparatach i co? Dzisiejsze sprzęty rozpadają się po kilku latach. No ale
chcemy mieć sprzęt tani (plastik zamiast metalu) i mający te setki
funkcji, które komplikują elektronikę. No to trzeba trochę oszukiwać
albo produkować byle jak - inaczej nie da rady. Gdyby wszystkie aparaty
miały być z dobrych materiałów i solidnie wykonane, to ile byśmy
płacili? Pewnie byłyby to liczby bliżce Leice niż Samsungowi :)

pozdrawiam,
PK

27 Data: Sierpien 09 2011 10:37:07
Temat: Re: kulisy robienia zdjea ?arcia (od pro)
Autor: bofh@nano.pl 

On 08.08.2011 12:29, Andrzej R wrote:

UÂżytkownik "Kosu"  napisaÂł w wiadomoÂści


"RozmnaÂżanie" miĂŞsa to nie wymysÂł ostatnich lat.

Tylko ten "wymysÂł" kiedyÂś byÂł nielegalny i wtedy "truciciele" musieli siĂŞ
ukrywaĂŚ i liczyĂŚ siĂŞ z konsekwencjami w razie zdemaskowania procederu. Teraz
natomiast podtruwanie nas przez produkcjĂŞ niezdrowej ÂżywnoÂści zostaÂło
zalegalizowane i kaÂżdy moÂże sobie oficjalnie to robiĂŚ aby tylko nie
przekroczyĂŚ dopuszczonych norm podtruwania:-).

W legendy o smoku wawelskim też wierzysz? Kiedyś to dziewice były
piękniejsze, mięso lepsze i tak dalej. Socjalizm polegał między innymi
na udawaniu. A normy to były po to, żeby w razie czego jak ktoś
podskakuje znaleźÄ‡ bat. Dyrektor zakładów mięsnych musiał wyrobić normę,
miał rzucić na rynek 100 ton wytworów mięsnych to rzucał, niezależnie od
tego ile mięsa otrzymał do ich wyprodukowania.

Popularne kawały z czasów socjalizmu:

Jak donoszą z terenu kiełbasa zaczęła się zielenić.

Czym się różni profesor zwyczajny od kiełbasy zwyczajnej?
Kiełbasa nigdy nie była nadzwyczajna.


Kiedyś było o tyle lepiej z żywnością, że wiele rzeczy robiono we
własnym zakresie, w domu. Kupowało się surowe komponenty i w domu
robiło. W mieście już mało kto się w to bawi.


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

28 Data: Sierpien 09 2011 16:47:44
Temat: Re: kulisy robienia zdjea ?arcia (od pro)
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-08-09 10:37,  pisze:

podskakuje znaleźÄ‡ bat. Dyrektor zakładów mięsnych musiał wyrobić normę,
miał rzucić na rynek 100 ton wytworów mięsnych to rzucał, niezależnie od
tego ile mięsa otrzymał do ich wyprodukowania.

Pod warunkiem, że miał technologię do wyprodukowanie "czegoś z niczego".
A z tym było dużo słabiej niż dziś. Chemia spożywcza i metody produkcji
żywności były u nas równie zacofane jak cała reszta.
Weźmy np. wędliny drobiowe - cos takiego praktycznie nie istniało, bo nie umieli zrobić.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

29 Data: Wrzesien 03 2011 15:22:50
Temat: Re: kulisy robienia zdjea ?arcia (od pro)
Autor: kawi 

Użytkownik "Andrzej R"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Kosu"  napisał w wiadomości
"Rozmnażanie" mięsa to nie wymysł ostatnich lat.

Tylko ten "wymysł" kiedyś był nielegalny i wtedy "truciciele" musieli się ukrywać i liczyć się z konsekwencjami w razie zdemaskowania procederu.

Szanowny kolega mocno się myli co do tego ukrywania.
Norma była, bodajże 30% należało dodać mączki kostnej powstałej po
wygotowaniu wszystkich odpadów kostnych., do wędlin gorszego gatunku
czytaj -zwyczajna. Do gatuków lepszych znacznie mniej.
To _oficjalnie_
Pracownicy zakładów też wtedy kradli, więc.....więcej mączki, wody, soli i waga się
zgadzała a nadwyżka szła za płot.
Choć prawdą jest, że o chemii stosowanej obecnie nikt nie slyszał.


Teraz  natomiast podtruwanie nas przez produkcję niezdrowej żywności zostało zalegalizowane i każdy może sobie oficjalnie to robić aby tylko nie przekroczyć dopuszczonych norm podtruwania:-).

Bo kiedyś były normy państwowe, teraz zakładowe i pan technolog może ustalić,
że do kiełbasy X należy dodać 45% mączki sojwej, 35% mięsa trochę innych dodatków
i ludzie to kupią w makecie po 7zł i zjedzą ze samkiem ciesząc się, że kupili tanią
wędlinę.



--
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
--

Tłum o niczym nie decyduje sam, tłum wybiera władzę,
która najbardziej umie zamieszać ludziom w głowach

30 Data: Sierpien 08 2011 15:31:17
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Robert_J 

Tylko że kiedyś to normy przewidywały, że jak będziesz miał do produkcji tej kiełbasy 1kg surowca to wyjdzie Ci z tego około 70dkg produktu finalnego. A teraz to z 1kg surowca normy dopuszczają uzyskiwanie 1,3kg gotowego wyrobu, i tak to wygląda u "uczciwych" producentów, bo ci mniej uczciwi uzyskują z kilograma surowca półtora i więcej kilograma wyrobu.

Tyle to akurat uzyskują uczciwi, bo nieraz mięsa w wyrobie jest mniej niż 60 procent :-). Nieuczciwi z kilograma dadzą radę wydymać nawet 3 kilo wyrobu :-).
Moja kuzynka odkąd skończyła technologię żywności to bardzo mocno ograniczyła asortyment swojego pożywienia :-). Bo mało co nadaje się do jedzenia... Ostatnio wędlinę jadłem przed końcem roku, jak znajomy rolnik wędził swojego świniaka, którego sam zaciukał :-).

31 Data: Sierpien 08 2011 17:14:30
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 15:31, Robert_J wrote:

Tyle to akurat uzyskują uczciwi, bo nieraz mięsa w wyrobie jest mniej
niż 60 procent :-). Nieuczciwi z kilograma dadzą radę wydymać nawet 3
kilo wyrobu :-).

Ale co to niby znaczy "nieuczciwi"? Uważasz, że producenci Cię oszukują
na opakowaniach? Jeśli tak, to ich pozwij o odszkodowanie - zafundują Ci
dobrą szynkę na lata.

Kupujesz parówkę i masz: 20% mięsa, 40% skór, 40% wody i trocin.
Kupujesz szynkę parmeńską i masz "1kg szynki wykonano z 2kg mięsa".
Wydaje Ci się, że producent tej szynki jest bardziej uczciwy niż ten od
parówki?!

Moja kuzynka odkąd skończyła technologię żywności to bardzo mocno
ograniczyła asortyment swojego pożywienia :-). Bo mało co nadaje się do
jedzenia... Ostatnio wędlinę jadłem przed końcem roku, jak znajomy
rolnik wędził swojego świniaka, którego sam zaciukał :-).

No i co - dumny z tego jesteś? :) Tzn. uważasz, że nie jedząc mięsa w
ogóle będziesz zdrowszy niż jedząc mięso wymieszane z wodą pół na pół?

pozdrawiam,
PK

32 Data: Sierpien 10 2011 14:54:11
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Kosu  napisał(a):

No i co - dumny z tego jesteś? :) Tzn. uważasz, że nie jedząc mięsa w
ogóle będziesz zdrowszy niż jedząc mięso wymieszane z wodą pół na pół?

Tak, bedzie mial mniejsza szanse na chorobe. I nie chodzi o jedzenie szynki
z woda bo takiej nie ma,  a szynki z woda, dodatkami GMO i chemia.

33 Data: Sierpien 10 2011 16:54:05
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-10 14:54, Pan Peresada wrote:

Tak, bedzie mial mniejsza szanse na chorobe. I nie chodzi o jedzenie szynki
z woda bo takiej nie ma,  a szynki z woda, dodatkami GMO i chemia.

Specem nie jesteś chyba, więc Ci podpowiem, że nie ma czegoś takiego jak
dodatek GMO :). A chemia może być bardzo zdrowa. Widziałeś kiedyś
aptekę? Myślisz że tabletki się zrywa z gałęzi?

pozdrawiam,
PK

34 Data: Sierpien 11 2011 08:13:08
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Kosu  napisał(a):

Specem nie jesteś chyba, więc Ci podpowiem, że nie ma czegoś takiego jak
dodatek GMO :)

Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.

A chemia może być bardzo zdrowa.

A rozrozniasz moze od nie musi?
I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?

Widziałeś kiedyś
aptekę? Myślisz że tabletki się zrywa z gałęzi?

To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez

35 Data: Sierpien 11 2011 10:04:45
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Dawid 

W dniu 2011-08-11 08:13, Pan Peresada pisze:

  napisał(a):

Specem nie jesteś chyba, więc Ci podpowiem, że nie ma czegoś takiego jak
dodatek GMO :)

Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.

A chemia może być bardzo zdrowa.

A rozrozniasz moze od nie musi?
I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?

Widziałeś kiedyś
aptekę? Myślisz że tabletki się zrywa z gałęzi?

To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez

Ale pierdolisz, normalnie nie da się tego czytać.
Boisz się jeść, oddychać, chemia to tylko trucizny.
Zal mi Cię, całe życie w strachu.
Ludzie z fobiami i innymi chorobami, wypierdalać na inną grupę.
Gówno mnie obchodzi twoja zdrowa kiełbasa.

36 Data: Sierpien 11 2011 11:38:36
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Dawid  napisał(a):

Ale pierdolisz, normalnie nie da się tego czytać.
Boisz się jeść, oddychać, chemia to tylko trucizny.
Zal mi Cię, całe życie w strachu.

Jestes drugim, ktory mnie zaluje na tej grupie (pierwszym,
ktory sie martwil moim strachem byl pare tyg. temu
autor laczacego sie bez wiedzy usera do netu Machinery).
To jakies zarazliwe?

Wiesz, tez sobie kiedys kupowalem sobie to, na co mialem akurat ochote,
ot klasyczne zawierzenie, ze przeciez skoro jedzenie jest dopuszczone do sprzedazy,
to wszystko jest ok. Przy tym nie zazeralem sie na umor, jadlem tyle tylko, zeby zaspokoic
glod, nie kupowalem tez byle jakiego gowna bo bylo mnie stac na drozsze produkty,
swietnie sie zawsze czulem i nie mialem problemow zadnych ani z nadwaga
ani ze zdrowiem. W wieku 32  lat zdiagnozowano mi jednak raka
jelita grubego. Wyleczylem sie z niego po prawie 2 latach walki,
odpowiednim przyjmowaniem pokarmow i protokolem Gersona nie majac ani
operacji, ani chemii ani naswietlania (w szpitalu bylem tylko na diagnozach)
wiec zakladam, ze wiem wiecej o jedzeniu i prawidlowym odzywianiu niz Ty  i
wiekszosc ludzi oglupianych przez tv. Dodatkowa korzyscia (najprawdopodobniej) jaka
odnioslem ja i moja zona z prawidlowego odzywiania przez lata jest to, ze urodzila
nam sie corka bez zadnej alergii - ma juz 5 lat  i jest jedynym dzieckiem w grupie
przedszkolnej, ktore praktycznie na nic nie jest uczulone.

Jesli nie rusza Cie informacja,ze na drugie miejsce po naczyniowcach wysuwaja sie gastrolodzy,
jesli chodzi o ilosc pacjentow, a prognozowana przyczyna smierci w co 3 przypadku
za niecale 20 lat to nowotwor to coz, nie mam nic Ci wiecej do powiedzenia.
Smacznego (bo dla wiekszosci ludzi dzis to smak jest wyznacznikiem jakosci produktu).

Ludzie z fobiami i innymi chorobami, wypierdalać na inną grupę.
Gówno mnie obchodzi twoja zdrowa kiełbasa.

Drogi Dawidzie, okazales sie zwyklym gburkiem, ktory nie potrafi ladnie zwrocic
uwagi  adwersarzowi  tylko dlatego, ze ma inne zdanie.
Ale to offtopic i nie jest to temat  dyskusji na te grupe, zatem  EOT.

37 Data: Sierpien 11 2011 11:50:33
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-08-11 11:38, Pan Peresada pisze:

Wiesz, tez sobie kiedys kupowalem sobie to, na co mialem akurat ochote,
ot klasyczne zawierzenie, ze przeciez skoro jedzenie jest dopuszczone do sprzedazy,
to wszystko jest ok. Przy tym nie zazeralem sie na umor, jadlem tyle tylko, zeby zaspokoic
glod, nie kupowalem tez byle jakiego gowna bo bylo mnie stac na drozsze produkty,
swietnie sie zawsze czulem i nie mialem problemow zadnych ani z nadwaga
ani ze zdrowiem. W wieku 32  lat zdiagnozowano mi jednak raka
jelita grubego. Wyleczylem sie z niego po prawie 2 latach walki,
odpowiednim przyjmowaniem pokarmow i protokolem Gersona nie majac ani
operacji, ani chemii ani naswietlania (w szpitalu bylem tylko na diagnozach)
wiec zakladam, ze wiem wiecej o jedzeniu i prawidlowym odzywianiu niz Ty  i
wiekszosc ludzi oglupianych przez tv.

Przykre, ale takie choroby nie do końca są związane ze skutkami tego czy owego. To statystyka, jak mówią - co ma wisieć, nie utonie.

Dodatkowa korzyscia (najprawdopodobniej) jaka
odnioslem ja i moja zona z prawidlowego odzywiania przez lata jest to, ze urodzila
nam sie corka bez zadnej alergii - ma juz 5 lat  i jest jedynym dzieckiem w grupie
przedszkolnej, ktore praktycznie na nic nie jest uczulone.

No, jakiś tam udział w tym jest, ale na alergię najlepszy sposób to kot, pies, kury, spanie na sianie, łażenie po kałużach i lizanie klamek.

Jesli nie rusza Cie informacja,ze na drugie miejsce po naczyniowcach wysuwaja sie gastrolodzy,
jesli chodzi o ilosc pacjentow, a prognozowana przyczyna smierci w co 3 przypadku
za niecale 20 lat to nowotwor to coz, nie mam nic Ci wiecej do powiedzenia.
Smacznego (bo dla wiekszosci ludzi dzis to smak jest wyznacznikiem jakosci produktu).

Jesteśmy tylko częścią przyrody, wiosna/lato/jesień/zima...
Nie wiadomo, czy mnie coś dziś nie rozjedzie. Umiar we wszystkim mieć trzeba. Są ludzie (nie do Ciebie to), którzy zapadli za ciężką chorobę bania się wszystkiego, ich życie polega na szukaniu tego co (wydaje się im być) zdrowe. Nie żyją bynajmniej dłużej niż inni.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/marzenia są jak stal: uderzenie może zabić, lecz rdza każde w końcu unicestwi/

38 Data: Sierpien 11 2011 14:05:05
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-11 11:38, Pan Peresada wrote:

Jesli nie rusza Cie informacja,ze na drugie miejsce po naczyniowcach wysuwaja sie gastrolodzy,
jesli chodzi o ilosc pacjentow, a prognozowana przyczyna smierci w co 3 przypadku
za niecale 20 lat to nowotwor to coz, nie mam nic Ci wiecej do powiedzenia.
Smacznego (bo dla wiekszosci ludzi dzis to smak jest wyznacznikiem jakosci produktu).

Bardzo mnie wzruszyła Twoja historia. Albo nie. Właściwie jest mi
zupełnie obojętna.

Tak naprawdę współczuję Ci tylko tego, ze po kilku postach już
wskoczyłeś na argument "jestem ofiarą i wszyscy macie mi współczuć".

Ludzie chorują i umierają, bo na coś muszą. Możesz walczyć ze statystyką
i eliminować kolejne pozycje. Najpierw choroby wieńcowe, potem
nowotwory. No ale w końcu dojdziesz do pozycji "wypadki komunikacyjne",
"wypadki w domu i pożary" oraz "utonięcia". I co wtedy? Przestaniesz się
myć, gotować albo wychodzić z domu? Bo jeśli nie, to statystycznie
skazujesz się na śmierć w eksplozji gazu albo podczas kąpieli z
suszarką. I nikt Ci nie broni - masz do tego pełne prawo.

Ale nie obrażaj ludzi tylko dlatego, że wolą normalnie żyć bez
dodatkowych stresów i umrzeć w szpitalu.

pozdrawiam,
PK

39 Data: Sierpien 11 2011 13:49:35
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-11 08:13, Pan Peresada wrote:

Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.

Nie wszystkie błędy i manipulacje da się obronić "skrótami myślowymi".
Powiesz coś takiego 100 osobom i któraś Ci uwierzy, że człowiek w
fartuchu dosypuje do jej pomidorów proszek z torebki z narysowanym
oznakowaniem radioaktywności i napisem "dodatek GMO". Dobry materiał na
żart rysunkowy, ale poza tym...

A rozrozniasz moze od nie musi?
I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?

Przez pierwszy dzień po produkcji są na pewno mniej naturalne, bo mają
chemię. Nie wiem czy chemia w kiełbasach jest w ogóle szkodliwa.
Ale wiem coś innego. Wiem że pod koniec terminu ważności kiełasy z
konserwantami, taka "naturalna" i tak samo przechowywana wyprodukuje już
sobie dużo własnej "chemii", więc być może zabije Cię od razu. Ja wolę
zabijać się powoli konserwantami.

Poza tym dla Ciebie pewnie taki np. benzoesan sodu, to już zła "chemia",
a sól kuchenna to szczyt naturalności. No to Cię zmartwię. Wiele
konserwantów weszło do użycia właśnie żeby zastąpić sól "naturalną".
Zmniejszenie spożycia soli kuchennej to jeden z czynników, które
przedłużył średnią życia w XX wieku :)

To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez

Zawsze mam problem z takimi wypowiedziami. Wiesz, że "chemia" to nauka
zajmująca się związkami? Tzn. wszystko jest chemią... No nie wiem jak to
inaczej ubrać w słowa, żeby Cię nie obrazić...

pozdrawiam,
PK

40 Data: Sierpien 11 2011 15:33:29
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Kosu  napisał(a):

On 2011-08-11 08:13, Pan Peresada wrote:
Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.

Nie wszystkie błędy i manipulacje da się obronić "skrótami myślowymi".
Powiesz coś takiego 100 osobom i któraś Ci uwierzy, że człowiek w
fartuchu dosypuje do jej pomidorów proszek z torebki z narysowanym
oznakowaniem radioaktywności i napisem "dodatek GMO". Dobry materiał na
żart rysunkowy, ale poza tym...

A rozrozniasz moze od nie musi?
I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?

Przez pierwszy dzień po produkcji są na pewno mniej naturalne, bo mają
chemię. Nie wiem czy chemia w kiełbasach jest w ogóle szkodliwa.
Ale wiem coś innego. Wiem że pod koniec terminu ważności kiełasy z
konserwantami, taka "naturalna" i tak samo przechowywana wyprodukuje już
sobie dużo własnej "chemii", więc być może zabije Cię od razu. Ja wolę
zabijać się powoli konserwantami.

Poza tym dla Ciebie pewnie taki np. benzoesan sodu, to już zła "chemia",
a sól kuchenna to szczyt naturalności. No to Cię zmartwię. Wiele
konserwantów weszło do użycia właśnie żeby zastąpić sól "naturalną".
Zmniejszenie spożycia soli kuchennej to jeden z czynników, które
przedłużył średnią życia w XX wieku :)

To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez

Zawsze mam problem z takimi wypowiedziami. Wiesz, że "chemia" to nauka
zajmująca się związkami? Tzn. wszystko jest chemią... No nie wiem jak to
inaczej ubrać w słowa, żeby Cię nie obrazić...

Podsumuje Twoje 2 posty tak: moja historia  miala pokazac, ze temat zywnosci
to moje drugie zycie i zeby sie wyleczyc z raka bez pomocy lekarzy stosujac odpowiednie
odzywianie nie wystarczy ogolna wiedza dotyczaca zagadnienia  odzywiania 
- i to wlasnie moj post sugerowal, ze nie rozmawiasz z kims, ktos ma jednak nieco wieksze
zakres wiedzy niz sol naturalna i benzoesan sodu, ale Ty uparcie sprawadzasz rozmowe do parteru
(do swojego pozoimu wiedzy?)
 No i oczywiscie Ty jako kolejny wyjechales
z jakims wspolczuciem zupenie nie rozumiejac sedna - bo gdybys znal temat  wyleczenia z tak ciezkiej
choryby przewleklej jaka jest nowotwor, ze zrozumieniem, ze nie da sie go wyleczyc
ot tak bez dokladnej analizy tematyki odzywiania i jego wplywu na zdrowie i leczenie, to bys nie
wyskoczyl z tekstem, ze dla mnie szczyt  naturalnosci  to sol kuchenna.

Tak naprawde jak  widze malo  wiesz (chcoiaz Ci sie wydaje, ze wiesz duzo i w takiej
tez roli od razu sie stawiasz w rozmowie). Przyklady, ktorych uzywasz sa infantylne
albo wrecz nieprawdziwe i niemajace zadnego zwiazku ani rzeczywistoscia
ani z prawidlowym odzywianiem. Oczywiscie mozesz jesc co chcesz, bo nic
mi do tego, ale nie wypisuj glupot bo jeszcze ktos uwierzy.

41 Data: Wrzesien 04 2011 15:17:40
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: dagon0@vp.pl 

On 11 Sie, 15:33, Pan Peresada  wrote:

Kosu  napisał(a):









>On 2011-08-11 08:13, Pan Peresada wrote:
>> Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.

>Nie wszystkie błędy i manipulacje da się obronić "skrótami myślowymi".
>Powiesz coś takiego 100 osobom i któraś Ci uwierzy, że człowiek w
>fartuchu dosypuje do jej pomidorów proszek z torebki z narysowanym
>oznakowaniem radioaktywności i napisem "dodatek GMO". Dobry materiał na
>żart rysunkowy, ale poza tym...
>> A rozrozniasz moze od nie musi?
>> I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?

>Przez pierwszy dzień po produkcji są na pewno mniej naturalne, bo mają
>chemię. Nie wiem czy chemia w kiełbasach jest w ogóle szkodliwa.
>Ale wiem coś innego. Wiem że pod koniec terminu ważności kiełasy z
>konserwantami, taka "naturalna" i tak samo przechowywana wyprodukuje już
>sobie dużo własnej "chemii", więc być może zabije Cię od razu. Ja wolę
>zabijać się powoli konserwantami.

>Poza tym dla Ciebie pewnie taki np. benzoesan sodu, to już zła "chemia",
>a sól kuchenna to szczyt naturalności. No to Cię zmartwię. Wiele
>konserwantów weszło do użycia właśnie żeby zastąpić sól "naturalną".
>Zmniejszenie spożycia soli kuchennej to jeden z czynników, które
>przedłużył średnią życia w XX wieku :)

>> To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez

>Zawsze mam problem z takimi wypowiedziami. Wiesz, że "chemia" to nauka
>zajmująca się związkami? Tzn. wszystko jest chemią... No nie wiem jak to
>inaczej ubrać w słowa, żeby Cię nie obrazić...

Podsumuje Twoje 2 posty tak: moja historia  miala pokazac, ze temat zywnosci
to moje drugie zycie i zeby sie wyleczyc z raka bez pomocy lekarzy stosujac odpowiednie
odzywianie nie wystarczy ogolna wiedza dotyczaca zagadnienia  odzywiania  
- i to wlasnie moj post sugerowal, ze nie rozmawiasz z kims, ktos ma jednak nieco wieksze
zakres wiedzy niz sol naturalna i benzoesan sodu,

No cóż , Twoja wypowiedź w temacie udowodniła, że jeżeli chodzi o
żywność taką czy inną , Twoje poglądy
stanowią kalkę popularnych ostatnio mitów rodem z kolorowych gazetek
dla mniej lub bardziej "zielonych".
Coś tak jak osoby dostające spazmów na widok wyszczególnionych na
opakowaniu numerów z listy "E".
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Marcin

42 Data: Wrzesien 05 2011 08:59:41
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

  napisał(a):

No cóż , Twoja wypowiedź w temacie udowodniła, że jeżeli chodzi o
żywność taką czy inną , Twoje poglądy
stanowią kalkę popularnych ostatnio mitów rodem z kolorowych gazetek
dla mniej lub bardziej "zielonych".

Te niby  mity wyleczyly mnie z bardzo powaznej choroby wiec sam rozumiesz,
jak moge potraktowac Twoje zdanie... Polecam " Terapia Doktora Gersona  - lekarstwo
na raka i inne choroby przewlekłe" . To troche lepsza publikacja niz zielone gazetki.

43 Data: Wrzesien 05 2011 14:02:31
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: dagon0@vp.pl 

On 5 Wrz, 08:59, Pan Peresada  wrote:

Te niby  mity wyleczyly mnie z bardzo powaznej choroby wiec sam rozumiesz,
jak moge potraktowac Twoje zdanie... Polecam " Terapia Doktora Gersona  - lekarstwo
na raka i inne choroby przewlekłe" . To troche lepsza publikacja niz zielone gazetki.

Rozumiesz ,na temat choroby,  moglibyśmy porozmawiać jakbym zobaczył
Twoją kartotekę pacjenta.
Co do rozmaitych "cudotwórców", wole poczytać Farmakopeę.
Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Marcin

44 Data: Wrzesien 05 2011 23:11:31
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-09-05 21:02:31 +0000,   said:

Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
np. to że samobroniąca się przed szkodnikami kukurydza zabija pszczoły.
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Pozdrawiam i rozsądku życzę.


--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

45 Data: Wrzesien 05 2011 14:27:32
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: dagon0@vp.pl 

On 5 Wrz, 23:11, JA  wrote:

On 2011-09-05 21:02:31 +0000,   said:

> Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.

np. to że samobroniąca się przed szkodnikami kukurydza zabija pszczoły.> Pozdrawiam i zdrowia życzę.

Pozdrawiam i rozsądku życzę.

Ależ owszem. Ale jakie znaczenie dla naszego przewodu pokarmowego ma
los tych pszczół ?
A konkretnie obecność w ziarnie tych kilku dodatkowych genów , które i
tak wchłaniamy w postaci prostych nukleotydów( zasad , właściwe słowo
mi akurat uciekło i za cholerę nie chce wrócić.)
Bezpośrednie , znaczy się.
Pozdrawiam . Bez podtekstów.
Marcin

46 Data: Wrzesien 06 2011 11:03:12
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

  napisał(a):

Rozumiesz ,na temat choroby,  moglibyśmy porozmawiać jakbym zobaczył
Twoją kartotekę pacjenta.

Ale ty nie rozumiesz albo zle czytasz, ale ja nie mam zadnej karty pacjenta, poniewaz
nie wyleczylem sie w szpitalu :) To wlasnie wspolczesna medycyna postawila  na mnie
praktycznie  kreche, a ja dalej zyje chociaz juz dawno powinienem gryzc piach.
Poza tym z ciebie taki az autorytet, ze mialbym z toba o tym rozmawiac?
Skoro Gersona uwazasz za cudotworce to nie ma to najmiejszego sensu.

Co do rozmaitych "cudotwórców", wole poczytać Farmakopeę.

Np. na czerniaka nie ma praktycznie lekarstwa, wiec co mi z twojej farmakopei.
Rak trzuski zabija ponad 95% chorych w ciagu max. 5 lat, wiec co mi
z twojej farmakopei :) Wole Gersona, ktory mnie wyleczyl,
a inni niech wlewaja chemia i ciesza sie, ze przedluza
sobie zycie o pare miesiecy, no czasami  pare lat, przy okazji
wywalajac w kosmos reszte podrobów. Niech sobie ludzie wlewaja
gemzary i łudza sie, ze sie lecza.  Na szczescie kazdy ma wolny wybor
a ja do niczego i nikogo nie namawiam -  niech kazdy robi wg tego
w co wierzy :)

Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.

Np co?

Pozdrawiam i zdrowia życzę.

A dziekuje, nie narzekam :)

47 Data: Wrzesien 06 2011 21:48:09
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-09-06 11:03, Pan Peresada wrote:

Ale ty nie rozumiesz albo zle czytasz, ale ja nie mam zadnej karty pacjenta, poniewaz
nie wyleczylem sie w szpitalu :) To wlasnie wspolczesna medycyna postawila  na mnie
praktycznie  kreche, a ja dalej zyje chociaz juz dawno powinienem gryzc piach.
Poza tym z ciebie taki az autorytet, ze mialbym z toba o tym rozmawiac?
Skoro Gersona uwazasz za cudotworce to nie ma to najmiejszego sensu.

Ale wiesz na czym polega problem z Gersonem? Od razu uprzedzam, że
opieram się na wiki, więc możesz mnie poprawić.

On postawił jakąś tam hipotezę: że rak to jakiś problem całego organizmu
z niedoborem składników. No i brawo - była to jedna z hipotez w czasach,
kiedy nie było wiadomo co zabija ludzi.

Tyle że mamy rok 2011. Wiemy już, że rak/nowotwór to taka grupa komórek.
Że można go z organizmu wypalić promieniowaniem, wyciąć, ale też
wszczepić (potwierdzone eksperymentami). Umiesz wyciąć i wszczepić
niedobór potasu?

Nie twierdzę, że cudowna dieta Gersona nie leczy raka, bo nie wiem. Ale
nawet jeśli tak jest, to nie jest to efekt badań naukowych tylko farta.
Tzn. już dziś wiemy na pewno, że te jego pomysł nie miały nic wspólnego
z rzeczywistością. W tym sensie Gerson byłby właśnie cudotwórcą (a jeśli
metoda nie działa, to są inne terminy - np. szarlatan czy coś).

Teraz przechodzimy do Ciebie. Zakładam, że nie jesteś dystrybutorem
książek itp. Że naprawdę byłeś chory i wyleczyłeś się lewatywami z kawy
(znowu info z wiki). Dwie sprawy.

Po pierwsze: mogłeś nie mieć raka. Mogłeś miec jakąś chorobę, która ma
objawy podobne do raka i mogli Cię źle zdiagnozować. I być może tę
chorobę da się wyleczyć jakąś drastyczną dietą.

Po drugie: po prostu w to wierzysz i już. To jest trochę jak w
motoryzacji. Każdego roku miliony ludzi przeżywa wypadki dzięki pasom i
poduszkom. Ale jeśli kilka poduszek zawiedzie, to zaraz pojawia się
krytyka, akcje serwisowe, teorie, badania itp.
I zdarza się również, że ktoś przeżywa wypadek w szczęśliwych
okolicznościach. I jeśli miał w kieszonce obrazek Jezusa, Buddy itp., a
do tego jest trochę naiwny życiowo, to już prawdopodobnie nigdy nie
przyjmie wersji innej niż cudowne ocalnie.

gemzary i łudza sie, ze sie lecza.  Na szczescie kazdy ma wolny wybor
a ja do niczego i nikogo nie namawiam -  niech kazdy robi wg tego
w co wierzy :)

Bzdura. Cały czas opowiadasz o Gersonie i krytykujesz tradycyjną
medycynę. Robisz to właśnie po to, żeby kogoś przekonać. Może nawet
robisz to w dobrej wierze - masz nadzieję, że uratujesz komuś życie.
Jakby Ci było wszystko jedno, to wziąłbyś aparat (jeśli w ogóle jakiś
masz) i poszedł robić zdjęcia, zamiast tu pierdzielić o czerniakach.

Tym samym kończę udział w tym wątku i Tobie oraz reszcie też radzę. Już
i tak go odgrzebujecie.

pozdrawiam,
PK

48 Data: Wrzesien 05 2011 23:09:58
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-09-04 22:17:40 +0000,   said:

Pozdrawiam i zdrowia życzę.

Pozdrawiam i zdrowia życzę.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

49 Data: Sierpien 08 2011 09:26:57
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: no 

W dniu 2011-08-08 08:57, JA pisze:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.


Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz + dzieciaki nie spędzały 95% wolnego czasu przed telewizorem i komputerem tylko na podwórkach.

50 Data: Sierpien 08 2011 09:57:18
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 07:26:57 +0000, no  said:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.


Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz + dzieciaki nie spędzały 95% wolnego czasu przed telewizorem i komputerem tylko na podwórkach.

Uwierzyłbym w to żarcie na kartki. gdyby nie to, że wtedy miałem 20 lat.
A przed komputerem co te dzieciaki dzisiaj wcinają? No właśnie te super zdrowe kebaby pizze, przepijają to kolą i zagryzają chipsami.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

51 Data: Sierpien 08 2011 10:34:56
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 09:26, no wrote:

Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na
kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz + dzieciaki nie
spędzały 95% wolnego czasu przed telewizorem i komputerem tylko na
podwórkach.

Tyle że mówimy teraz o wsi.
Jeśli się ma 15 lat to się pewnie tak uważa. Jeśli ma się 40 to się wie,
że wieś w czasach kartek była oazą luksusu. Że jak ktoś miał rodzinę na
wsi, to miał kiełbasę czy masło, a kartki wymieniał na inne potrzebne
produkty (głównie benzynę i wódkę :)).

pozdrawiam,
PK

52 Data: Sierpien 08 2011 10:44:13
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-08-08 09:26, no pisze:

Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na
kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz

Akurat. Były kluchy, ziemniaki i chleb w ilościach dowolnych (poza krótkimi epizodami) i za śmieszną cenę. Tylko nikt tego nie dosładzał, nie ulepszał i nie kombinował.

+ dzieciaki nie
spędzały 95% wolnego czasu przed telewizorem i komputerem tylko na
podwórkach.

Tu racja.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/żyć pełnią życia czy przygotowywać się do zdrowej śmierci - oto jest pytanie/

53 Data: Sierpien 08 2011 11:03:43
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: bofh@nano.pl 

On 08.08.2011 10:44, Janko Muzykant wrote:

W dniu 2011-08-08 09:26, no pisze:
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na
kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz

Akurat. Były kluchy, ziemniaki i chleb w ilościach dowolnych (poza
krótkimi epizodami) i za śmieszną cenę. Tylko nikt tego nie dosładzał,
nie ulepszał i nie kombinował.

Oj było ulepszane, było. Akurat wiem to z pierwszej ręki. Instytut
Żywności i Żywienia, docentów na kupy, musieli coś robić, żeby pokazać,
że są potrzebni. Pakowanie wody i kazeiny w wędliny to nie pomysł po 89.
Wcześniej pakowano tego dużo. Zmieniło się to, że pakują nowocześniejsze
środki.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

54 Data: Sierpien 08 2011 18:30:49
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-08-08 11:03,  pisze:

Oj było ulepszane, było. Akurat wiem to z pierwszej ręki. Instytut
Żywności i Żywienia, docentów na kupy, musieli coś robić, żeby pokazać,
że są potrzebni. Pakowanie wody i kazeiny w wędliny to nie pomysł po 89.
Wcześniej pakowano tego dużo. Zmieniło się to, że pakują nowocześniejsze
środki.

Kazeina i woda to nic w porównaniu z cukrem, cukrem i cukrem (oraz solą), dziś wsadzanym gdzie się da. Współczesne żarcie jest bardziej tuczące i ma efekt ''zjeść więcej, żeby nie być głodnym''.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/większość Polaków nie zgadza się/

55 Data: Sierpien 08 2011 12:47:29
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Catholic 

W dniu 2011-08-08 09:26, no pisze:

W dniu 2011-08-08 08:57, JA pisze:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.


Odpowiedź jest akurat bardzo prosta - bo 30 lat temu, żarcie było na
kartki lub/oraz nie było tak łatwo dostępne jak teraz + dzieciaki nie
spędzały 95% wolnego czasu przed telewizorem i komputerem tylko na
podwórkach.

Proste i nie skomplikowane, to jest Twoje myślenie. Statystycznie spożycie mięsa jest teraz mniejsze, niż przydziały kartkowe kiedyś. Oczywiście nie jestem zwolennikiem minionego systemu, a nawet wręcz przeciwnie, nawet uważam, że teraz panuje komuna2, a system inwigilacji i kontroli obywatela niespotykany. Obłudni politycy wycierają sobie gęby demokracją i bliżej nieokreśloną wolnością, która ma zastosowanie chyba tylko do nich. JKM czasami pisze prawdę, ale jako radykał jest deprecjonowany, natomiast łgarstwa partii wiodących nikomu nie przeszkadzają.
Więc zamiast powtarzać wyświechtane "prawdy", może trzeba przetrzeć oczy, lub zdjąć klapki?
Pozdr.J

56 Data: Sierpien 08 2011 09:45:51
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Marx 

On 08.08.2011 08:57, JA wrote:

On 2011-08-07 21:35:28 +0000, Kosu  said:

No jeśli to Cię pocieszy, to nie znajdziesz w Polsce fastfoodu bardziej
niezdrowego niż przypalone ziemniaki z oleju i tłusta kiełbasą, czyli
typowego dania polskiej wsi.

Można dość długo gderać, że kebab to, kebab tamto. Można też dowiedzieć
się co w tym kebabie jest (pieczywo, trochę warzyw, ~grillowane mięso,
proste sosy - bez konserwantów, słodzików i tego typu cudów). No i wtedy
możesz stwierdzić, że to w sumie nie jest złe jedzenie albo przejść na
spisek o mięsie z psów i trzymać się jej do śmierci...

Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

bieda nie pozwalała się najeść, a jednocześnie wymagała pracy fizycznej. Jednak długość życia była niższa.
Nie kojarzę też na wsi dania "przypalone ziemniaki z oleju" - ziemniaki jadało się pod różnymi postaciami, ale akurat frytki to nie jest danie ze wsi...
Marx

57 Data: Sierpien 08 2011 12:09:59
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 09:45, Marx wrote:

bieda nie pozwalała się najeść, a jednocześnie wymagała pracy fizycznej.
Jednak długość życia była niższa.

Bieda nie pozwalała oprzeć diety o czerwone mięso i świeże
warzywa/owoce. Ale bieda pozwalała się najeść, bo - jak napisał Janko -
ziemniaki i biały chleb były po prostu niewiarygodnie tanie (stąd
właśnie ten płacz nad dzisiejszymi cenami pieczywa). Ludzie uzupełniali
menu takimi tanimi produktami i stąd właśnie brała się nadwaga. Krótsze
życie było głównie efektem słabej medycyny, a nie diety. No i warto
poszukać danych już przefiltrowanych, bo te popularne najczęściej
uwzględniają bardzo liczne wtedy śmierci wśród dzieci (w tym: przy
porodzie).

Nie kojarzę też na wsi dania "przypalone ziemniaki z oleju" - ziemniaki
jadało się pod różnymi postaciami, ale akurat frytki to nie jest danie
ze wsi...

Ty chyba nie wiesz o czym mówię :). Gotujesz ziemniaka, kroisz na
plastry i rzucasz na gorący tłuszcz. Zdejmujesz jak stwierdzisz, że za
chwilę będzie już ciężko oderwać. Popularny dodatek: kwaśne mleko oraz
jajko (wylewane na te ziemniaki pod koniec - nazywane czasem błędnie
"sadzonym"). W mojej rodzinie jada się coś takiego do dziś :/, ale może
to jakiś "specjał" regionalny (południowe Mazowsze).

Sporą część wakacji w dzieciństwie (koniec PRL i początek lat 90tych)
spędziłem na wsi i naprawdę nie dam sobie wcisnąć, że oni tam jedli
warzywa ;).

pozdrawiam,
PK

58 Data: Sierpien 08 2011 14:12:40
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Henry(k) 

Dnia Mon, 08 Aug 2011 12:09:59 +0200, Kosu napisał(a):

Ty chyba nie wiesz o czym mówię :). Gotujesz ziemniaka, kroisz na
plastry i rzucasz na gorący tłuszcz. Zdejmujesz jak stwierdzisz, że za
chwilę będzie już ciężko oderwać.

U mnie w domu smażyło się surowe na niedużej ilości tłuszczu aż do
zmięknięcia, a potem spieczenia. Aczkolwiek w tej chwili to rzadkość i żona
uważa że to święto jak je w końcu robię. Bardzo niezdrowe ale jakie
dobre...

Pozdrawiam,
Henry

59 Data: Sierpien 08 2011 20:30:24
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Andrzej R 


Użytkownik "Henry(k)"  napisał w
wiadomości

U mnie w domu smażyło się surowe na niedużej ilości tłuszczu aż do
zmięknięcia, a potem spieczenia. Aczkolwiek w tej chwili to rzadkość i
żona
uważa że to święto jak je w końcu robię. Bardzo niezdrowe ale jakie
dobre...

Spróbuj kiedyś obrać ziemiaki, poprzekrawać na pół (albo i nie jak małe) i
włożyć do gorącego piekarnika (bez żadnego tłuszczu), wyjąć jak z wierzchu
będą nieźle już podpieczone. Trochę mniej niezdrowe od tych robionych Twoim
sposobem a też bardzo dobre, przy odrobinie wyobraźni przypominają te
pieczone w ognisku:-). O kurcze, zapomniałem, że to grupa o fotografii:-)
Pozdrawiam
Andrzej

60 Data: Sierpien 09 2011 17:20:59
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Henry(k) 

Dnia Mon, 8 Aug 2011 20:30:24 +0200, Andrzej R napisał(a):

Spróbuj kiedyś obrać ziemiaki, poprzekrawać na pół (albo i nie jak małe) i
włożyć do gorącego piekarnika (bez żadnego tłuszczu), wyjąć jak z wierzchu
będą nieźle już podpieczone. Trochę mniej niezdrowe od tych robionych Twoim
sposobem a też bardzo dobre, przy odrobinie wyobraźni przypominają te
pieczone w ognisku:-).

Muszę spróbować żeby sie piekarnik na coś przydawał, bo ostatnio mało
używam. Właściwie to częściej niż używam piekarnika mam ognisko - bo prawie
co tydzień ;-)

O kurcze, zapomniałem, że to grupa o fotografii:-)

Dobra - to dodam zdjęcie i już będzie w temacie ;-)
http://www.pbase.com/hfoto/image/137098181/original.jpg

Pozdrawiam,
Henry

61 Data: Sierpien 09 2011 17:24:16
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: ax 


Użytkownik "Henry(k)"  napisał w wiadomości ......................


O kurcze, zapomniałem, że to grupa o fotografii:-)

Dobra - to dodam zdjęcie i już będzie w temacie ;-)
http://www.pbase.com/hfoto/image/137098181/original.jpg

Pozdrawiam,
Henry

fajny patent z drutem. Niby oczywisty, ale...
Pozdrawiam R.

62 Data: Sierpien 10 2011 09:12:52
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Henry(k) 

Dnia Tue, 9 Aug 2011 17:24:16 +0200, ax napisał(a):

fajny patent z drutem. Niby oczywisty, ale...

Ojciec zmajstrował bo już miał dość poupalanych patyków i opalonych włosów
na przedramionach po ratowaniu spadniętych kiełbas ;-) A druty po nagrzaniu
i przypieczniu trzymają tak że potem ciężko zdjąć.

Pozdrawiam,
Henry

63 Data: Sierpien 10 2011 10:57:19
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: bofh@nano.pl 

On 10.08.2011 09:12, Henry(k) wrote:

Dnia Tue, 9 Aug 2011 17:24:16 +0200, ax napisał(a):

fajny patent z drutem. Niby oczywisty, ale...

Ojciec zmajstrował bo już miał dość poupalanych patyków i opalonych włosów
na przedramionach po ratowaniu spadniętych kiełbas ;-) A druty po nagrzaniu
i przypieczniu trzymają tak że potem ciężko zdjąć.


Ja znam inną metodę pieczenia. Nadziewa się kiełbasę wzdłuż, a nie w
poprzek i nie trzyma nad ogniem, tylko nisko, obok ognia, przy żarze.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

64 Data: Sierpien 10 2011 11:13:55
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Henry(k) 

Dnia Wed, 10 Aug 2011 10:57:19 +0200,  napisał(a):

Ja znam inną metodę pieczenia. Nadziewa się kiełbasę wzdłuż, a nie w
poprzek i nie trzyma nad ogniem, tylko nisko, obok ognia, przy żarze.

No i tak zawsze robiłem - ale działa tylko jak kijek jest świeży.
http://www.pbase.com/hfoto/image/115504947/original.jpg
A jak się często robi ognisko to trzeba ich mieć dużo. Szkoda drzew.

Pozdrawiam,
henry

65 Data: Sierpien 09 2011 17:58:56
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-09 17:20, Henry(k) wrote:

Muszę spróbować żeby sie piekarnik na coś przydawał, bo ostatnio mało
używam. Właściwie to częściej niż używam piekarnika mam ognisko - bo prawie
co tydzień ;-)

Ja (ponieważ nie jem ciast, tłustych mięs itp), piekarnika używam tylko
do frytek. Raz na 2 miesiące łapie mnie ochota na pieczoną rybę, ale
chyba wolałbym też grill/ognisko rozpalić (tylko nie bardzo jest gdzie...)

Dobra - to dodam zdjęcie i już będzie w temacie ;-)
http://www.pbase.com/hfoto/image/137098181/original.jpg

Wooo. Pro zdjęcie jedzenia! Jak z okładki gazetki w Biedronce (nie wiem
czy to komplement w Twojej okolicy :P).
Jaki obiektyw? Strasznie ostre krawędzie kiełbasy masz. Ja mam jakiś
problem z autofocusem przy ogniu :(

pozdrawiam,
PK

66 Data: Sierpien 10 2011 09:09:49
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Henry(k) 

Dnia Tue, 09 Aug 2011 17:58:56 +0200, Kosu napisał(a):

Ja (ponieważ nie jem ciast, tłustych mięs itp), piekarnika używam tylko
do frytek. Raz na 2 miesiące łapie mnie ochota na pieczoną rybę, ale
chyba wolałbym też grill/ognisko rozpalić (tylko nie bardzo jest gdzie...)

Dobrze jest mieć rodzinę na wsi ;-)

Dobra - to dodam zdjęcie i już będzie w temacie ;-)
http://www.pbase.com/hfoto/image/137098181/original.jpg

Wooo. Pro zdjęcie jedzenia! Jak z okładki gazetki w Biedronce (nie wiem
czy to komplement w Twojej okolicy :P).

Nie wiedziałem że Biedronka ma gazetki - chyba jedyny sklep z okolicy
którego jeszcze nie widziałem w skrzynce na listy. Ale to chyba kiełbasa z
Biedronki więc pewnie by się nadawało do ich gazetki ;-)

Jaki obiektyw? Strasznie ostre krawędzie kiełbasy masz. Ja mam jakiś
problem z autofocusem przy ogniu :(

Stara Cosina makro 100/3.5. Generalnie jakoś nie sprawia się zbyt dobrze z
dSLR, ale nie chce mi się wymieniać na coś lepszego, bo zbieram na
średniego analoga.
Problem z AF? Może przez to że ogień generuje dużo podczerwieni - ciekawe
czy czujniki AF są na to odporne... Ja też miewam z tym problem ale
zazwyczaj ostrzę ręcznie.

Pozdrawiam,
Henry

67 Data: Sierpien 08 2011 10:30:58
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 08:57, JA wrote:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.

O. Kluczowe zdanie. "Nie był to problem społeczny". Problem otyłości nie
istniał, ponieważ nie był problemem tylko standardem. "Problem otyłości"
na wsiach to nowy wynalazek - dopiero jest wprowadzany. "Problem
otyłości" w miastach to przecież też dość nowe zjawisko. Moda na diety,
fitnessy itp ma 10-15 lat. Dokładnie na tej samej zasadzie na wsiach do
niedawna nie istniał "problem społeczny" próchnicy.

Nie wiem czy widziałeś kiedyś polską wieś (taką typową: gospodarstwa
małorolne, linia telefoniczna od 10 lat). Znaczna część kobiet po 40stce
ma problem z nadwagą. A starsze kobiety? Np. 60-80 lat? Prawie nie ma
chudych, a większość jakoś wyglądających to przyjezdne z miasta.

To samo z facetami. Nie są otyli, bo wciąż dużo pracują w polu, ale
każdy ma spory brzuch. Gdyby pracowali tyle samo, ale żywili się
"miejsko" to każdy wyglądałby jak kulturysta. Wystarczy spojrzeć na
pierwszej lepszej budowie w Warszawie - jak wyglądają 25-letni kolesie
noszący worki z cementem. A pewnie żywią się właśnie w fastfoodach.

pozdrawiam,
PK

68 Data: Sierpien 11 2011 21:46:01
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 08:30:58 +0000, Kosu  said:

O. Kluczowe zdanie. "Nie był to problem społeczny". Problem otyłości nie
istniał, ponieważ nie był problemem tylko standardem. "Problem otyłości"
na wsiach to nowy wynalazek - dopiero jest wprowadzany. "Problem
otyłości" w miastach to przecież też dość nowe zjawisko. Moda na diety,
fitnessy itp ma 10-15 lat. Dokładnie na tej samej zasadzie na wsiach do
niedawna nie istniał "problem społeczny" próchnicy.

Nie wiem czy widziałeś kiedyś polską wieś (taką typową: gospodarstwa
małorolne, linia telefoniczna od 10 lat). Znaczna część kobiet po 40stce
ma problem z nadwagą. A starsze kobiety? Np. 60-80 lat? Prawie nie ma
chudych, a większość jakoś wyglądających to przyjezdne z miasta.

To samo z facetami. Nie są otyli, bo wciąż dużo pracują w polu, ale
każdy ma spory brzuch. Gdyby pracowali tyle samo, ale żywili się
"miejsko" to każdy wyglądałby jak kulturysta. Wystarczy spojrzeć na
pierwszej lepszej budowie w Warszawie - jak wyglądają 25-letni kolesie
noszący worki z cementem. A pewnie żywią się właśnie w fastfoodach.

Żyj dalej w swoim matrixie.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

69 Data: Sierpien 08 2011 15:19:16
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Robert_J 

Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi, czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.

Bo ludzie się ruszali.



Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi - do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

A teraz jadą autem wszędzie, nawet do kiosku po szlugi. Na dodatek pozostały wolny czas często spędzają przed TV albo komputerem... Oni często nie mają już nawet realnych znajomych, a jedynie wirtualnych na FB, GG albo innym ogłupiaczu... Ich zapotrzebowanie energetyczne jest na poziomie spaceru mieszkanie-auto i z powrotem, a jedzą pięć razy tyle :-)

70 Data: Sierpien 08 2011 15:16:18
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Mikolaj Machowski 

JA napisał:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych
ludzi - do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.


Sprawdź przy okazji średnią oczekiwaną długoć życia 30 lat temu
i teraz.

m.

71 Data: Sierpien 10 2011 14:58:13
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

Mikolaj Machowski  napisał(a):

Sprawdź przy okazji średnią oczekiwaną długość życia 30 lat temu
i teraz.

Rozroznij zycie od zycia wegetacyjnego i polegajacego na ciaglym leczeniu.
Pomysl przy okazji, ile mogliby zyc ludzie z jedzeniem takim jak 30 lat temu
i medycyna jak dzisiaj - to powinno dac Ci do myslenia.

72 Data: Sierpien 10 2011 15:25:26
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Catholic 



Sprawdź przy okazji średnią oczekiwaną długoć życia 30 lat temu
i teraz.

m.

oczekiwana długoć życia jest odwrotnie proporcjonalna do rzeczywistej
J

73 Data: Sierpien 11 2011 21:47:37
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 15:16:18 +0000, Mikolaj Machowski  said:

Sprawdź przy okazji średnią oczekiwaną długość życia 30 lat temu
i teraz.

A co to niby za wskaźnik? Wskaźnik podtrzymywania inwalidów przy życiu?
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

74 Data: Sierpien 10 2011 23:29:36
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: crazy bejbi 

W dniu 2011-08-08 08:57, JA pisze:

Wszystko piknie.
Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał. Byli grubasy to
oczywiste, ale nie był to prblem społeczny.
Za to teraz jest. Przyjżyj się ludziom na ulicy. Zobacz ilu modych ludzi
- do 30 -tki wygląda tak, że już prosi się o odchudzanie.

Idź do marketu przeczytaj skład np. zwykłego ketchupu ... 90% ma soję modyfikowaną. tu leży problem ... Te bez soi modyfikowanej to są te "dla dzieci" np. pudliszek i kosztują 2x więcej niż ten "zwykły"

Wojtek

--
polecam stronę: www.nartyrowery.pl
największy sklep ze sprzętem rowerowym

75 Data: Sierpien 11 2011 08:14:27
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

crazy bejbi  napisał(a):

Idź do marketu przeczytaj skład np. zwykłego ketchupu ... 90% ma soję
modyfikowaną. tu leży problem ... Te bez soi modyfikowanej to są te "dla
dzieci" np. pudliszek i kosztują 2x więcej niż ten "zwykły"

Akurat Pudliszki maja GMO, bez chemii i GMO jest np. Heinz. Ale to tak BTW.

76 Data: Sierpien 12 2011 00:26:28
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: EMPI 

Hej !

Powiedz mi tylko, dlaczego w czasach niezdrowego żarcia z polskiej wsi,
czyli tak ze 30 lat temu problem otyłości nie istniał.

Bo wtedy po jedzeniu szli do roboty w polu a teraz "idą" na
www.farmaonline.pl ?

EMPI

77 Data: Wrzesien 03 2011 16:04:31
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Olo 

On 2011-08-07 23:35, Kosu wrote:

Można dość długo gderać, że kebab to, kebab tamto. Można też dowiedzieć
się co w tym kebabie jest (pieczywo, trochę warzyw, ~grillowane mięso,
proste sosy - bez konserwantów, słodzików i tego typu cudów). No i wtedy
możesz stwierdzić, że to w sumie nie jest złe jedzenie albo przejść na
spisek o mięsie z psów i trzymać się jej do śmierci...

już Ci mówię - pszenna dmuchaba buła (białe pieczywo w ilości pół chleba), warzywa ok, ale co z tego jak polane sosem, w składzie którego 90% to tłuszcze nasycone, zapychające żyły, prowadzące do miażdzycy i chorób serca. Poza tym nie ma gotowych sosów bez konserwantów (w wiadrach, czy dozownikach dla gastronomii), może jedna knajpa na 20 robi własnoręcznie sos - ale to też może być np. w proszku dodawany do mieszaniny oleju, majonezu i czosnku. Co do mięsa to się nie wypowiem - kwestia gustu, ale w większości to ochłapy, których smak i tak zabija powyższy sos.



Znam ludzi, którzy nawet do najbardziej wykwintnej i chwalonej
restauracji nie pójdą, bo na pewno kelner napluł albo kucharz podniósł
kotleta z ziemi. No po prostu nie umiem pomóc :(

miałem kumpele w takim barze z kebabami (cała sieć jest nie wymienię). Podnoszenie kotletów z ziemi i ogólne "cuda" to norma.

Jak chcesz zdrowo to sobie zrób w domu - własny sos czosnkowy na jogurcie naturalnym, bułka razowa (ciekawe czy takie są) i mięso, które chociaż wiesz jak wyglądało przed upieczeniem i warzywka typu pomidorki, ogórki, sałata.

I nie pisz głupot , że to zdrowe jedzenie :)

78 Data: Wrzesien 03 2011 16:50:00
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Dawid 

W dniu 2011-09-03 16:04, Olo pisze:

Jak chcesz zdrowo to sobie zrób w domu - własny sos czosnkowy na
jogurcie naturalnym, bułka razowa (ciekawe czy takie są) i mięso, które
chociaż wiesz jak wyglądało przed upieczeniem i warzywka typu pomidorki,
ogórki, sałata.

I nie pisz głupot , że to zdrowe jedzenie :)

Przynajmniej umrzesz zdrowy, ale też nie wiadomo kiedy.
Stres i strach przed jedzeniem i normalnym życiem Cię wykończy.
Trzeba jeść, pić, palić i balować, życie musi pofolgować :-)

79 Data: Wrzesien 03 2011 17:23:47
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Olo 

On 2011-09-03 16:50, Dawid wrote:

W dniu 2011-09-03 16:04, Olo pisze:

Jak chcesz zdrowo to sobie zrób w domu - własny sos czosnkowy na
jogurcie naturalnym, bułka razowa (ciekawe czy takie są) i mięso, które
chociaż wiesz jak wyglądało przed upieczeniem i warzywka typu pomidorki,
ogórki, sałata.

I nie pisz głupot , że to zdrowe jedzenie :)

Przynajmniej umrzesz zdrowy, ale też nie wiadomo kiedy.
Stres i strach przed jedzeniem i normalnym życiem Cię wykończy.
Trzeba jeść, pić, palić i balować, życie musi pofolgować :-)

ja się tam nie stresuję, zdrowe żarcie wcale nie musi być "niedobre", wręcz przeciwnie. A co do życia, może masz trochę racji, ale im będziesz starszy, będziesz miał dzieci, potem wnuki, większość Twoich znajomych-balowiczów będzie wąchać korzonki, to będziesz chciał żyć jak najdłużej, a wtedy zajadanie takich kebabów, palenie i balowanie wyjdzie z efektem :)

81 Data: Sierpien 08 2011 10:00:14
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: JA 

On 2011-08-08 07:40:26 +0000, "Henry(k)"  said:

to nie jest wina jedzenia.

To jest wina jedzącego i podającego jedzenie. Jedzącego bo nie zna umiaru, a podającego bo daje bez umiaru.

Jeden z 7 grzechów głównych - obżarstwo.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

82 Data: Sierpien 08 2011 10:21:00
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Pan Peresada 

"Henry(k)"  napisał(a):

Bułka, warzywka, mięso kurczaka i tylko sos jakiś podejrzany. Co w tym
takiego niezdrowego?

Wszystko - wlacznie z "warzywami", w ktorych  pokladasz taka nadzieje.

83 Data: Sierpien 08 2011 10:46:49
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-08-08 10:21, Pan Peresada pisze:

Bułka, warzywka, mięso kurczaka i tylko sos jakiś podejrzany. Co w tym
takiego niezdrowego?

Wszystko - wlacznie z "warzywami", w ktorych  pokladasz taka nadzieje.

Pierdu, pierdu. Trzeba znać umiar, po prostu.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/kiedy wrzesień pali trawę, w październiku dają kawę/

84 Data: Sierpien 08 2011 10:44:01
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

On 2011-08-08 09:40, Henry(k) wrote:

Bułka, warzywka, mięso kurczaka i tylko sos jakiś podejrzany. Co w tym
takiego niezdrowego? Oprócz kurczaków, no ale mało kto teraz sam hoduje
kury na mięso... Albo buła z pieczarkami i serem - zapiekanki które robiłem
ostatnio żonie jakoś nie wydawały się mniej "śmieciowe".
Problemem nie jest to co tam podają ale jak się to je. Jak ktoś bierze Big
Maca (dużo smaczniejszy niż przeciętne danie restauracyjne) na kolację i to
jeszcze w zestawie z dużym napojem gazowanym i frytkami (bo "taniej") no to
przepraszam bardzo - to nie jest wina jedzenia.

No właśnie. Fastfoody nie tuczą dlatego, że mają magiczne właściwości.
Tuczą, bo wiele osób nie traktuje ich jak posiłki tylko jak
przekąski/zapychacze przy rozmowie. A np zestaw w McDonald jest bardzo
"lekki" (nie wypełnia), ale zapewnia ponad 1/3 dziennego zapotrzebowania
na kalorie.

To samo jest z dziećmi. Gdyby dzieci jadły z rodzicami obiady w pizzerii
to nie byłoby problemów, bo to takie samo danie jak każde inne. Ale idą
na pizzę po szkole, a potem - niezależnie od tego czy rodzicom mówią czy
nie - dostają obiad w domu.

Ogólnie to nie wiem czy fotografowie tacy podatni na tę dietetyczną
papkę w mediach, ale takich ideologicznych głupot nie czytałem od
ostatniego CanonVSNikon :D

A wielką dupę można sobie wyhodować nawet jedząc samą brukselkę, o czym
warto pamiętać.

pozdrawiam,
PK

85 Data: Sierpien 09 2011 23:23:20
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Kosu 

Hahahaha. Właśnie oglądałem serwis informacyjny na TVPInfo. UOKiK zrobił
przeglądową kontrolę punktów gastronomicznych - publikacja jak na
zamówienie :P.

Najgorzej wypadły wszelkie knajpy sezonowe w kurortach turystycznych.
Najlepiej oczywiście bary mleczne, fastfoody i bary na dworcach.

Wielkie zaskoczenie to dla mnie nie jest, ale jak ktoś nie wierzy
usenetowi, to może uwierzy agencji rządowej :)
http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=2834
(art. z podsumowaniem, link do raportu na dole, ale nie polecam, bo
straszny bełkot urzędowy :))

pozdrawiam,
PK

86 Data: Sierpien 10 2011 17:30:07
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Mikolaj Machowski 

Kosu napisał:

Hahahaha. Właśnie oglądałem serwis informacyjny na TVPInfo. UOKiK zrobił
przeglądową kontrolę punktów gastronomicznych - publikacja jak na
zamówienie :P.

Najgorzej wypadły wszelkie knajpy sezonowe w kurortach turystycznych.
Najlepiej oczywiście bary mleczne, fastfoody i bary na dworcach.

Powód jest prosty: w tych miejscach najłatwiej i najtaniej zrobić
kontrolę a jednocześnie prowadzący wkładają w te miejsca sporo wysiłku.

W przypadku knajp sezonowych to zazwyczaj jest uboczne zajęcie i jeśli
inspekcja zamknie lokal to nie będzie sprawa życia i śmierci dla
właściciela.

m.

87 Data: Sierpien 08 2011 15:10:05
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Robert_J 

i to mlode nastolatki

A słyszałeś o starych nastolatkach? ;-))))

88 Data: Sierpien 08 2011 15:11:04
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Autor: Robert_J 

Skąd ty wylazłeś, "człowieku"?

Ze śmietnika na tyłach Pizza Hut ;-). Zapomnieli widać opróżnić...

kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)



Grupy dyskusyjne