Grupy dyskusyjne   »   [piątkowo] linie

[piątkowo] linie



1 Data: Marzec 19 2008 18:59:08
Temat: [piątkowo] linie
Autor: Mona Lu 


Jadę sobie dzisiaj z koleżanką nowym dla mnie samochodem, stresuję się, bo samochód służbowy, ona już go zna, a ja jeżdżę w ogóle dopiero od pół roku, a tym samochodem to moja pierwsza jazda. No więc jedziemy sobie za ciężarówką, 70/90 i zwierzam się jej (w ramach usprawiedliwienia, że nie wyprzedzam, bo czuję taką presję, znaczy wydaje mi się, że powinnam), no więc zwierzam się jej, że trasa jest wredna, bo mało linii przerywanych, a jak już jakaś jest, to zazwyczaj akurat jedzie coś z naprzeciwka, a jak przejadą, to się kończy. Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)



2 Data: Marzec 19 2008 20:01:00
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: franz 

Mona Lu pisze:


Jadę sobie dzisiaj z koleżanką nowym dla mnie samochodem, stresuję się, bo samochód służbowy, ona już go zna, a ja jeżdżę w ogóle dopiero od pół roku, a tym samochodem to moja pierwsza jazda. No więc jedziemy sobie za ciężarówką, 70/90 i zwierzam się jej (w ramach usprawiedliwienia, że nie wyprzedzam, bo czuję taką presję, znaczy wydaje mi się, że powinnam), no więc zwierzam się jej, że trasa jest wredna, bo mało linii przerywanych, a jak już jakaś jest, to zazwyczaj akurat jedzie coś z naprzeciwka, a jak przejadą, to się kończy. Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)

Pozdrawiam
M.

to wcale nie smieszy. to przeraza.
swoja droga, powinnas ja co najmniej pouczyc.
przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

pozdr
--
fumfel

3 Data: Marzec 20 2008 09:39:47
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: ::[TOOMAS]:: 


M.

to wcale nie smieszy. to przeraza.
swoja droga, powinnas ja co najmniej pouczyc.
przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

pozdr

Dokładnie..ja juz parę razy miałem pyskówke z kierowcami którzy przekroczyli ciągłą a na zwrocenie im uwagi to sie dziwieli że coś takiego jak linie na drodze sa..

4 Data: Marzec 20 2008 18:53:51
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: franz 

::[TOOMAS]:: pisze:


M.

to wcale nie smieszy. to przeraza.
swoja droga, powinnas ja co najmniej pouczyc.
przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

pozdr

Dokładnie..ja juz parę razy miałem pyskówke z kierowcami którzy przekroczyli ciągłą a na zwrocenie im uwagi to sie dziwieli że coś takiego jak linie na drodze sa..

przeciez o to chodzi. on/ona kieruje, ale w rekach ma rowniez twoje zycie, i zycie ludzi ktorych spotyka na drodze. nie wolno na to pozwalac, to samo kurde przyzwolenie jest dla alkoholikow-kierowcow w tym kraju... luuuudzieeeee, wyyyyyobrazni troche. zyjcie i dajcie zyc innym.

pozdr.
--
fumfel

5 Data: Marzec 21 2008 16:49:27
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Sławek  

::[TOOMAS]::  napisał(a):



Dokładnie..ja juz parę razy miałem pyskówke z kierowcami którzy
przekroczyli ciągłą a na zwrocenie im uwagi to sie dziwieli że coś
takiego jak linie na drodze sa..

To znaczy jak? Dogoniłes, zablokowales i sobie pyskowaliscie?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

6 Data: Marzec 20 2008 11:34:41
Temat: Re: [pištkowo] linie
Autor: J.F. 

On Wed, 19 Mar 2008 20:01:00 +0100,  franz wrote:

Mona Lu pisze:
Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)

to wcale nie smieszy. to przeraza.

W zaleznosci od miejsca i drogowcow w rejonie ..
to czasem jest calkiem zdrowe podejscie.

przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

Mowisz ze to przez lekcewazenie linii, czy przez wyprzedzanie
bez widocznosci lub miejsca ?

Narzekac to na to moga raczej mieszkancy wiosek, wyjezdzajacy
z bocznych drog na glowna..

J.

7 Data: Marzec 20 2008 18:51:45
Temat: Re: [pištkowo] linie
Autor: franz 

J.F. pisze:

On Wed, 19 Mar 2008 20:01:00 +0100,  franz wrote:
Mona Lu pisze:
Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)

to wcale nie smieszy. to przeraza.

W zaleznosci od miejsca i drogowcow w rejonie .. to czasem jest calkiem zdrowe podejscie.


pomijam przypadki wyprzedzania ciagnika rolniczego przy _dobrej_ wodocznosci i _upewnieniu_ sie ze nic nie jedzie. jak umiesz i
masz wyobraznie, zrobisz to szybko i pewnie.


przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

Mowisz ze to przez lekcewazenie linii, czy przez wyprzedzanie bez widocznosci lub miejsca ?

wyprzedzanie. umowmy sie, ze nie wszystkie linie sa ok,
ale zdecydowana wiekszosc tak. nie chce uzywac procentow ani
innych liczb, dlatego pisze _zdecydowana_ wiekszosc.
topic nie rozprawia o debilnie oznakowanych drogach w polsce.
kolezanka kolezanki autorki posta napisala jasno "to ty patrzysz (cut)na jakiekolwiek(/cut) linie?" a to juz swiadczy o glupocie i braku wyobrazni.

czy jeszcze nikt nie wyjechal ci przed oczy na Twoj pas?
nie zycze podejmowania w ulamku sekundy decyzji jak ocalic rodzine i siebie.


Narzekac to na to moga raczej mieszkancy wiosek, wyjezdzajacy
z bocznych drog na glowna..

tu przyznam nie widze zwiazku z tematem.


pozdr.
--
fumfel

8 Data: Marzec 20 2008 20:47:37
Temat: Re: [pištkowo] linie
Autor: J.F. 

On Thu, 20 Mar 2008 18:51:45 +0100,  franz wrote:

czy jeszcze nikt nie wyjechal ci przed oczy na Twoj pas?
nie zycze podejmowania w ulamku sekundy decyzji jak ocalic rodzine i siebie.

A wiesz ze nie .. przynajjmniej juz nie pamietam...

Narzekac to na to moga raczej mieszkancy wiosek, wyjezdzajacy
z bocznych drog na glowna..

tu przyznam nie widze zwiazku z tematem.

Te linie z reguly sa przy skrzyzowaniach [plus generalny zakaz
wyprzedzania], jak ktos tam zlecewazy, to ten wyjezdzajacy z boku ma
potem klopot.

J.

9 Data: Marzec 20 2008 19:56:40
Temat: Re: [pištkowo] linie
Autor: Mona Lu 

J.F. pisze:

On Wed, 19 Mar 2008 20:01:00 +0100,  franz wrote:
Mona Lu pisze:
Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)

to wcale nie smieszy. to przeraza.

W zaleznosci od miejsca i drogowcow w rejonie .. to czasem jest calkiem zdrowe podejscie.

Sądząc po lekturze tej grupy, przypuszczam że tak. ;) Niemniej jednak jeżdżę dopiero od pół roku i wolę założyć, że ograniczenie prędkości czy zakaz wyprzedzania mają jakiś sens. Przynajmniej moi nieutuleni w żalu spadkobiercy będą mieli rację obwiniając drogowców. ;)


przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

Mowisz ze to przez lekcewazenie linii, czy przez wyprzedzanie bez widocznosci lub miejsca ?

To na jedno wychodzi, nie? ;)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

10 Data: Marzec 20 2008 20:37:01
Temat: Re: [pištkowo] linie
Autor: J.F. 

On Thu, 20 Mar 2008 19:56:40 +0100,  Mona Lu wrote:

J.F. pisze:
Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
:)
to wcale nie smieszy. to przeraza.
W zaleznosci od miejsca i drogowcow w rejonie ..
to czasem jest calkiem zdrowe podejscie.

Sądząc po lekturze tej grupy, przypuszczam że tak. ;) Niemniej jednak
jeżdżę dopiero od pół roku i wolę założyć, że ograniczenie prędkości czy
zakaz wyprzedzania mają jakiś sens. Przynajmniej moi nieutuleni w żalu
spadkobiercy będą mieli rację obwiniając drogowców. ;)

Problem w tym ze ten sens czasem trudno zrozumiec.
Np droga skreca lewo, widocznosc jest, ale na zakrecie jest ciagla.
OK, moze uzasadniona. Zaczyna sie prosta .. ale ciagla nadal jest.
zamienia sie w przerywana na 100m przed zakretem w prawo ..

I efekt taki ze patrzysz sie tylko czy policji nie widac :-)

przez takich kierowcow miewam czasami chwile
refleksji jak wioze rodzine na wakacje...

Mowisz ze to przez lekcewazenie linii, czy przez wyprzedzanie
bez widocznosci lub miejsca ?

To na jedno wychodzi, nie? ;)

Absolutnie nie.

J.

11 Data: Marzec 20 2008 20:46:39
Temat: Re: [pi?tkowo] linie
Autor: Mona Lu 

J.F. pisze:

On Thu, 20 Mar 2008 19:56:40 +0100,  Mona Lu wrote:
Sądząc po lekturze tej grupy, przypuszczam że tak. ;) Niemniej jednak jeżdżę dopiero od pół roku i wolę założyć, że ograniczenie prędkości czy zakaz wyprzedzania mają jakiś sens. Przynajmniej moi nieutuleni w żalu spadkobiercy będą mieli rację obwiniając drogowców. ;)

Problem w tym ze ten sens czasem trudno zrozumiec.
Np droga skreca lewo, widocznosc jest, ale na zakrecie jest ciagla.

Może ona na lato? Wiesz, jak droga wśród lasu, to przez pół roku zakrzaczone i nie widać... ;)

OK, moze uzasadniona. Zaczyna sie prosta .. ale ciagla nadal jest.
zamienia sie w przerywana na 100m przed zakretem w prawo ..

W sumie może i ma to jakiś sens, w końcu nawet jeśli teraz sterowane komputerowo, to kiedyś chłopaki na tym wózeczku pewnie zapuszczali ciągłą/przerywaną, a jak się zagapili, na jaką blondi w kabrio? (wtedy jeszcze rzadkość) ;)


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

12 Data: Marzec 20 2008 21:58:25
Temat: Re: [pi?tkowo] linie
Autor: J.F. 

On Thu, 20 Mar 2008 20:46:39 +0100,  Mona Lu wrote:

J.F. pisze:
Problem w tym ze ten sens czasem trudno zrozumiec.
Np droga skreca lewo, widocznosc jest, ale na zakrecie jest ciagla.

Może ona na lato? Wiesz, jak droga wśród lasu, to przez pół roku
zakrzaczone i nie widać... ;)

OK, moze uzasadniona. Zaczyna sie prosta .. ale ciagla nadal jest.
zamienia sie w przerywana na 100m przed zakretem w prawo ..

W sumie może i ma to jakiś sens,

Test na inteligencje. Tu juz i tak nie mozna wyprzedzac z braku
widocznosci, to nie trzeba ciaglej malowac :-)

J.

13 Data: Marzec 20 2008 22:16:24
Temat: Re: [pi?tkowo] linie
Autor: Przemek V 


Użytkownik "Mona Lu"  napisał w wiadomości

J.F. pisze:
On Thu, 20 Mar 2008 19:56:40 +0100,  Mona Lu wrote:
Sądząc po lekturze tej grupy, przypuszczam że tak. ;) Niemniej jednak
jeżdżę dopiero od pół roku i wolę założyć, że ograniczenie prędkości czy
zakaz wyprzedzania mają jakiś sens. Przynajmniej moi nieutuleni w żalu
spadkobiercy będą mieli rację obwiniając drogowców. ;)

Problem w tym ze ten sens czasem trudno zrozumiec.
Np droga skreca lewo, widocznosc jest, ale na zakrecie jest ciagla.

Może ona na lato? Wiesz, jak droga wśród lasu, to przez pół roku
zakrzaczone i nie widać... ;)

Kiedyś we Francji zimą zdziwił mnie widok znaków STOP na skrzyżowaniu dwóch
wąziutkich dróg w szczerym polu z widocznością na kilometry w każdą stronę.
Latem okazało się, że na polu rośnie kukurydza wyższa niż linia wzroku w
samochodzie.

14 Data: Marzec 19 2008 21:07:11
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: JarekM 


Jadę sobie dzisiaj z koleżanką nowym dla mnie samochodem, stresuję się,
bo samochód służbowy, ona już go zna, a ja jeżdżę w ogóle dopiero od pół
roku, a tym samochodem to moja pierwsza jazda. No więc jedziemy sobie za
ciężarówką, 70/90 i zwierzam się jej (w ramach usprawiedliwienia, że nie
wyprzedzam, bo czuję taką presję, znaczy wydaje mi się, że powinnam), no
więc zwierzam się jej, że trasa jest wredna, bo mało linii przerywanych, a
jak już jakaś jest, to zazwyczaj akurat jedzie coś z naprzeciwka, a jak
przejadą, to się kończy. Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na
linie?"
dzizas... to prawda ??
a ta koleżanka to ... jaki ma kolor włosów ?? i w jakich butach jeździ ??



--
Jarek (Cobra) Marecik
Disco 2 Td5; Herbert I - TEAM DM452MT - Sirio T3-27

15 Data: Marzec 19 2008 21:41:12
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Thomas 


Użytkownik "JarekM"  napisał w wiadomości


dzizas... to prawda ??
a ta koleżanka to ... jaki ma kolor włosów ?? i w jakich butach jeździ ??

I czy ma tipsy? :)


Thomas

16 Data: Marzec 19 2008 22:41:06
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: dziadek Jacek 

dzizas... to prawda ??
a ta koleżanka to ... jaki ma kolor włosów ?? i w jakich butach jeździ ??

I czy ma tipsy? :)


Taaa... zwłaszcza czy ma je na rzęsach. Kiedy w niezapomnianym roku 1904 w Mandżurii podczas wojny z Japonią, wraz z kapralem Jedziniakiem chcieliśmy wystraszyć wroga przyklejaliśmy sobie tipsy na rzęsy. Następnie kapral Jedziniak zarzucał sobie mnie na szyję jak etolę i udawaliśmy Japońską tirówkę z Bułgarii. Japońscy kierowcy zatrzymywali się, my szokowaliśmy ich wtedy tipsami na rzęsach a reszta oddziału kradła im z ciężarówki broń, narzędzia i serek wiejski produkowany oczywiście w Chinach.
--
dziadek Jacek
"Surowe ziemniaki? Zjadłbym surowych ziemniaków z dżemem"

17 Data: Marzec 20 2008 19:58:44
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Mona Lu 

JarekM pisze:

Jadę sobie dzisiaj z koleżanką nowym dla mnie samochodem, stresuję się,
bo samochód służbowy, ona już go zna, a ja jeżdżę w ogóle dopiero od pół roku, a tym samochodem to moja pierwsza jazda. No więc jedziemy sobie za ciężarówką, 70/90 i zwierzam się jej (w ramach usprawiedliwienia, że nie wyprzedzam, bo czuję taką presję, znaczy wydaje mi się, że powinnam), no więc zwierzam się jej, że trasa jest wredna, bo mało linii przerywanych, a jak już jakaś jest, to zazwyczaj akurat jedzie coś z naprzeciwka, a jak przejadą, to się kończy. Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz na linie?"
dzizas... to prawda ??
a ta koleżanka to ... jaki ma kolor włosów ?? i w jakich butach jeździ ??

No akurat jak dla mnie za wysokich. Ale nikt nie przebije tej laski z "zakupu kontrolowanego", nie wiem czy pamiętacie (jeśli oglądacie), świetnie się znała i kupowała cabrio. Ktoś zwrócił uwagę, co miała na nogach?

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

18 Data: Marzec 21 2008 08:26:29
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Jurand 

"Mona Lu"  wrote in message


No akurat jak dla mnie za wysokich. Ale nikt nie przebije tej laski z
"zakupu kontrolowanego", nie wiem czy pamiętacie (jeśli oglądacie),
świetnie się znała i kupowała cabrio. Ktoś zwrócił uwagę, co miała na
nogach?


Sofixy?

19 Data: Marzec 21 2008 17:23:33
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Mona Lu 

Jurand pisze:

"Mona Lu"  wrote in message


No akurat jak dla mnie za wysokich. Ale nikt nie przebije tej laski z
"zakupu kontrolowanego", nie wiem czy pamiętacie (jeśli oglądacie),
świetnie się znała i kupowała cabrio. Ktoś zwrócił uwagę, co miała na
nogach?


Sofixy?

Nie no, w tym by się jeszcze dało jechać, jakby nie wiązać do samej góry. A to nie był typ laski na sofiksy, tylko na szpilki i tipsy. I właśnie 10 cm obcasy miała, chyba jeszcze na lekkich platformach. :)


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

20 Data: Marzec 20 2008 19:53:37
Temat: Re: [piątkowo] linie
Autor: Mikołaj Z. 

Mona Lu  napisał(a):


Jadę sobie dzisiaj z koleżanką nowym dla mnie samochodem, stresuję się,
bo samochód służbowy, ona już go zna, a ja jeżdżę w ogóle dopiero od pół
roku, a tym samochodem to moja pierwsza jazda. No więc jedziemy sobie za
ciężarówką, 70/90 i zwierzam się jej (w ramach usprawiedliwienia, że nie
wyprzedzam, bo czuję taką presję, znaczy wydaje mi się, że powinnam), no
więc zwierzam się jej, że trasa jest wredna, bo mało linii przerywanych,
a jak już jakaś jest, to zazwyczaj akurat jedzie coś z naprzeciwka, a
jak przejadą, to się kończy. Na to ona, całkiem serio: "to ty patrzysz
na linie?"
:)


Moja druga połowa poraziła mnie już jakiś czas temu. Zapytałem ją czy w ogóle
patrzy na znaki po wykonaniu jakiegoś tam dziwnego manewru:
"Misiek cholera, nie mogę się patrzyć na znaki ani na linie, ja muszę
koncentrować się na jeździe!!!" :-)

Mikołaj Z.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

[piątkowo] linie



Grupy dyskusyjne