Witam,

czy zakup takiego seicento/panda 1.1 z 2003/2004 obarczony jest jakims ponad standardowym ryzykiem? mysle o zagazowaniu tego cuda - dojazdy do pracy,  codzienie po ~50km w jedną stronę

ceny które widze to jakies 10 tys netto za takie roczniki, czesto juz zagazowane. to dobra/zła cena?


--
pozdros
icek

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.
Panda 1.1 - muuuuuuuł, bez przyśpieszenia, sporo pali. Jedyny plus że
większa od Seicento.

Pozdrawiam

Maciek

gothicus pisze:

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.

Panda 1.1 - muuuuuuuł, bez przyśpieszenia, sporo pali. Jedyny plus że większa od Seicento.

Dnia Fri, 20 Jun 2008 20:02:20 +0200, icek  napisał:

gothicus pisze:

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.

tzn. seicento 1.0 moze i wyjsc
na pewno w gaz pojdzie.. jazda przez wioski do pracy, wiec z grubsza te  50km/h przez wiekszą cześć trasy

Panda 1.1 - muuuuuuuł, bez przyśpieszenia, sporo pali. Jedyny plus że  większa od Seicento.

dobrze wiedziec.

Marcin pisze:

Dnia Fri, 20 Jun 2008 20:02:20 +0200, icek  napisał:

gothicus pisze:

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.

tzn. seicento 1.0 moze i wyjsc
na pewno w gaz pojdzie.. jazda przez wioski do pracy, wiec z grubsza te 50km/h przez wiekszą cześć trasy

Panda 1.1 - muuuuuuuł, bez przyśpieszenia, sporo pali. Jedyny plus że większa od Seicento.

dobrze wiedziec.

Ale taka panda jest bezpieczniejsza od seicento...

icek pisze:

Ale taka panda jest bezpieczniejsza od seicento...

to prawda, ale trasa przejazdu z miasta A do B to trasa alternatywna a nie główna :)
nie jezdza tam tiry bo... jest za wąsko
z duzych rzeczy to autobus raz na godzine

Marcin wrote:

Dnia Fri, 20 Jun 2008 20:02:20 +0200, icek  napisał:

gothicus pisze:

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.

tzn. seicento 1.0 moze i wyjsc
na pewno w gaz pojdzie.. jazda przez wioski do pracy, wiec z grubsza te
50km/h przez wiekszą cześć trasy

Panda 1.1 - muuuuuuuł, bez przyśpieszenia, sporo pali. Jedyny plus że
większa od Seicento.

dobrze wiedziec.

Ale taka panda jest bezpieczniejsza od seicento...

icek wrote:

gothicus pisze:

Seicento 1.1 - ok. Żwawe, mało pali.

tzn. seicento 1.0 moze i wyjsc
na pewno w gaz pojdzie.. jazda przez wioski do pracy, wiec z grubsza te
50km/h przez wiekszą cześć trasy

On Fri, 20 Jun 2008 19:04:33 +0200, icek  wrote:

czy zakup takiego seicento/panda 1.1 z 2003/2004 obarczony jest jakims
ponad standardowym ryzykiem? mysle o zagazowaniu tego cuda - dojazdy do
pracy,  codzienie po ~50km w jedną stronę

ceny które widze to jakies 10 tys netto za takie roczniki, czesto juz
zagazowane. to dobra/zła cena?

icek pisze:

Witam,

czy zakup takiego seicento/panda 1.1 z 2003/2004 obarczony jest jakims ponad standardowym ryzykiem? mysle o zagazowaniu tego cuda - dojazdy do pracy,  codzienie po ~50km w jedną stronę

ceny które widze to jakies 10 tys netto za takie roczniki, czesto juz zagazowane. to dobra/zła cena?

czy zakup takiego seicento/panda 1.1 z 2003/2004 obarczony jest jakims
ponad standardowym ryzykiem?

pracy,  codzienie po ~50km w jedną stronę

ceny które widze to jakies 10 tys netto za takie roczniki, czesto juz
zagazowane. to dobra/zła cena?

Roki pisze:

czy zakup takiego seicento/panda 1.1 z 2003/2004 obarczony jest jakims ponad standardowym ryzykiem?

Np. ryzykiem śmierci przy starciu z innym pojazdem przy prędkości 50km/h.


mysle o zagazowaniu tego cuda - dojazdy do

pracy,  codzienie po ~50km w jedną stronę

ceny które widze to jakies 10 tys netto za takie roczniki, czesto juz zagazowane. to dobra/zła cena?

Za auto, które ma 3,5m długości, zero komfortu z jazdy i zero osiągów to imho bardzo zła cena.

Ps - Mając 10kpln można kupić naprawdę fajny samochód, większy, który niekoniecznie będzie droższy w utrzymaniu. To jest mit, że małe auto kosztuje dużo mniej na codzień (może kilkanaście procent na tym OC, oponach, akumulatorze czy tarczach ale komfort jazdy i bezpieczeństwo jest bezcenne).

icek pisze:

clio I odpada - mial to kuzyn i psuło się na potęge

dla mnie auto moze miec i 10 lat,
wazne bym po zakupie i zrobieniu napraw zmiescil sie w tych ~10 tys
i mial z grubsza spokój na 3 lata

(tzn. tylko wymiana ekslopatacji, oleje, klocki etc)
w te 3 lata zrobie tym autem pewnie z 75 tys km
i bede nim jezdził tanio do pracy, nawet nie szybko, bo szybko się nie
da - gdybym chcial jechac "szybką" trasą to na drugi koniec miasta o 7-8
rano :) to w te 30-45 min bede juz w pracy, bo akurat mieszkanko wyszło na
wylocie miasta, ale przy tej "wolnej" trasie

Roki wrote:

dla mnie auto moze miec i 10 lat,
wazne bym po zakupie i zrobieniu napraw zmiescil sie w tych ~10 tys
i mial z grubsza spokój na 3 lata

Tak to tylko w Erze:) A na poważnie to ryzyko istnieje zawsze.
Najważniejsze, żeby dołożyć wszelkich starań przy zakupie auta i kupić coś
w dobrym stanie. Małe nie oznacza tanie w eksploatacji.

Często oznacza. Niższe OC, niższe spalanie, tańsze opony, nierzadko
mniejszy
akumulator (a więc i tańszy).

Wszyscy, którzy mówią, że mały samochód nie pali mniej od dużego, chyba
trochę przespali lekcje fizyki. Opory powietrza, masa do "ruszenia" - na
to trzeba energii.

Roki wrote:

Często oznacza. Niższe OC, niższe spalanie, tańsze opony, nierzadko
mniejszy
akumulator (a więc i tańszy).

Jasne, dlatego nie napisałem, że koszty będą takie same (te kilkanaście
procent różnicy zawsze będzie) ale komfort i bezpieczeństwo jest bezcenne.
Jeżeli miałbym kupić za 10k seicento, to wolałbym za 7k kupić o niebo
lepsze auto i resztę zostawić na to "droższe utrzymanie".

Wszyscy, którzy mówią, że mały samochód nie pali mniej od dużego, chyba
trochę przespali lekcje fizyki. Opory powietrza, masa do "ruszenia" - na
to trzeba energii.

Niekoniecznie. Ja jeżdżę Fordem Scorpio 2.0 z 93r LPG edition i na trasies
schodzę do 8l gazu. Dużo mniejsze auta palą podobnie albo więcej. Więcej
zależy od techniki jazdy niż gabarytów pojazdu,

No widzisz. A ja Corsą 1.2 na trasie palę 8l i nawet się nie zastanawiam,
czy jadę ekonomicznie. Jakbym się zastanawiał, to by było 6.5.
I gdzie ten komfort? :-) Cały czas trzeba główkować i się powstrzymywać.
Tak na zapas: I na pewno nie jeździsz z porównywalnymi prędkościami przy
tych 8, w to już nie uwierzę.

Grzegorz Prędki wrote:

No widzisz. A ja Corsą 1.2 na trasie palę 8l i nawet się nie zastanawiam,
czy jadę ekonomicznie. Jakbym się zastanawiał, to by było 6.5.
I gdzie ten komfort? :-) Cały czas trzeba główkować i się powstrzymywać.
Tak na zapas: I na pewno nie jeździsz z porównywalnymi prędkościami przy
tych 8, w to już nie uwierzę.

No widzisz, a ja Volvo 850 2,5 170KM, na trasie bez zadnego
oszczedzania, czyli czeste wyprzedzanie, utrzymywanie przelotowej okolo
120km/h, klima wlaczona spalam 10-11l LPG/100km. Ciekwe ktore auto
wygodniejsze:) I ciekowostka, moja byla dziewczyna tym Volvo na trasie
250km zrobila spalanie 8,5l/100km, ale ona jechala max 90km/h :)

On Mon, 23 Jun 2008 07:54:36 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Często oznacza. Niższe OC, niższe spalanie, tańsze opony, nierzadko mniejszy
akumulator (a więc i tańszy).

Adam Płaszczyca wrote:

On Mon, 23 Jun 2008 07:54:36 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Często oznacza. Niższe OC, niższe spalanie, tańsze opony, nierzadko
mniejszy akumulator (a więc i tańszy).

Cżęsto nie. Spalanie takie samo, chyba, że się powolutku jeżdzi, ale w
duzym jest tak samo.

Opony tańsze, ale mniej wytrzymują,

za to droższy serwis.

On Mon, 23 Jun 2008 20:07:25 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Cżęsto nie. Spalanie takie samo, chyba, że się powolutku jeżdzi, ale w
duzym jest tak samo.

Naprawdę potrafisz zejść Sierrą do 6-6.5l / 100?

Opony tańsze, ale mniej wytrzymują,

Dlaczego niby? Są mniejsze, mają mniejszą powierzchnię, ale trzymają też
mniejszą masę.

za to droższy serwis.

Poprosiłbym o rozwinięcie, bo wg. mojej orientacji, statystycznie rzecz
biorąc części do małych aut są tańsze (choćby dlatego, że są mniej
materiałochłonne, ale też dlatego, że są pod biedniejszego klienta),
a serwis jest taki sam.

Adam Płaszczyca wrote:

On Mon, 23 Jun 2008 20:07:25 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Cżęsto nie. Spalanie takie samo, chyba, że się powolutku jeżdzi, ale w
duzym jest tak samo.

Naprawdę potrafisz zejść Sierrą do 6-6.5l / 100?

Ta którą mam nie, jakbym miał silnik 1.6, to bez problemu, nawet z
moją, cięzka nogą.
W 2.0 DOHC by mnie szlag trafił, jakbym sie miał 70km/h turlać ;)

Opony tańsze, ale mniej wytrzymują,

Dlaczego niby? Są mniejsze, mają mniejszą powierzchnię, ale trzymają też
mniejszą masę.

Tyle, że powierzchnia maleje z kwadratem promienia....

za to droższy serwis.

Poprosiłbym o rozwinięcie, bo wg. mojej orientacji, statystycznie rzecz
biorąc części do małych aut są tańsze (choćby dlatego, że są mniej
materiałochłonne, ale też dlatego, że są pod biedniejszego klienta),
a serwis jest taki sam.

Mhm. Szczególnie w aspekcie braku miejsca pod maską.

A ceny części?
Cóż, cała zawiecha do Sierry to 200zł. Ile kosztuje w Pandzie?

On Tue, 24 Jun 2008 00:23:16 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Ale nie mówimy o "rajdzie kropelka", tylko o jeździe, która chociaż
trochę przypomina normalną.

Tyle, że powierzchnia maleje z kwadratem promienia....

2 pi er razy szerokość opony = powierzchnia cierna :-)
Chyba, że liczymy powierzchnię boczną.

Mhm. Szczególnie w aspekcie braku miejsca pod maską.

Ale elementy większe, więc czasem ciężej coś zrobić. Co do miejsca - zgoda,
ale to samo dotyczy wszystkich minivanów - maski króciutkie, a do komory
palca się nie da włożyć.

A ceny części?
Cóż, cała zawiecha do Sierry to 200zł. Ile kosztuje w Pandzie?

Tego nie wiem.

Adam Płaszczyca wrote:

On Tue, 24 Jun 2008 00:23:16 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Ale nie mówimy o "rajdzie kropelka", tylko o jeździe, która chociaż
trochę przypomina normalną.

No to małe auto tyle samo spali, co duże, a niekiedy nawet więcej -
Panda na autostradzie przy 120km/h pali 11-12 l/100km, sierra w tych
samych warunkach 9-10 l/100km

Adam Płaszczyca wrote:
> On Tue, 24 Jun 2008 00:23:16 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
>>Ale nie mówimy o "rajdzie kropelka", tylko o jeździe, która chociaż
>>trochę przypomina normalną.
> No to małe auto tyle samo spali, co duże, a niekiedy nawet więcej -
> Panda na autostradzie przy 120km/h pali 11-12 l/100km, sierra w tych
> samych warunkach 9-10 l/100km
Panda jest chyba jakimś specyficznym przypadkiem. Punto z tym samym
silnikiem spaliło mi tylko raz 10 l/100km przy prędkości 170 (max.
z książki 150).
A w cyklu mieszanym - jak w książeczce 7,8 l.

Alex81 pisze:

Inna sprawa że Panda jest autem _miejskim_ o aerodynamice kiosku Ruchu przeniesionego z przyszłości - po prostu nie była projektowana do jazd autostradowych. No a jeszcze inna sprawa że niektórzy tego nie pojmują ;)

On Tue, 24 Jun 2008 18:55:19 +0200, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
 wrote:

Panda jest chyba jakimś specyficznym przypadkiem. Punto z tym samym
silnikiem spaliło mi tylko raz 10 l/100km przy prędkości 170 (max.
z książki 150).
A w cyklu mieszanym - jak w książeczce 7,8 l.

Polecam Seicento - nie powinno być takich jaj.

On Fri, 20 Jun 2008 23:58:34 +0200, "Roki"
wrote:

Za auto, które ma 3,5m długości, zero komfortu z jazdy i zero osiągów to
imho bardzo zła cena.