Jak w temacie.
Tak co by nikt nie był zdziwiony.

Jak w temacie.

Tak co by nikt nie był zdziwiony.

Zdziwiłem się że to tylko 13 złotych. Mogli zrobić 20 albo 30. Kto im zabroni? A
mogło być tak ładnie. Wystarczyło podłączyć się pod protest motocyklistów. Co
szkodziło mieć ochotę płacić wtedy połowę stawki grubszymi pieniędzmi a całą
stawkę po groszu góra po dwa grosze. Piękny protest bo legalny. Pieniądze
legalne. Nikt kariery politycznej na nim by nie zbudował bo każdy by był liderem
w swoim samochodzie. Bez przemówień i transparentów. Nikt by gumą od policji nie
dostał. Mała kartka za szybą.  A na niej napisane na przyklad " chętnie i szybko
zapłacę połowę stawki". Przez pierwszy tydzień żaden dziennik by tego nie
pokazał. Po dwóch tygodniach zaczęły by się publiczne groźby i wyreżyserowane
sytuacje z karetką i strażą pożarną. Tak zwyczajnie pod publikę robione. Po
trzech tygodniach że prowokatorzy zostaną wyłapani i skutecznie ukarani. A po
miesiącu byśmy płacili połowę. I jutro zastanawiali by się czy o 20 groszy
podnieść, bo może lepiej nie podnosić żeby znowu się nie zaczęło i kierowcy w
ramach odwetu zachcą płacić o złotówkę mniej. Ale tu bydło mieszka a bydło
najpierw się doi a jak bezużyteczne to na rzeź prowadzi. 



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

Jak w temacie.

Tak co by nikt nie był zdziwiony.

Zdziwiłem się że to tylko 13 złotych. Mogli zrobić 20 albo 30. Kto im zabroni? A
mogło być tak ładnie. Wystarczyło podłączyć się pod protest motocyklistów. Co
szkodziło mieć ochotę płacić wtedy połowę stawki grubszymi pieniędzmi a całą
stawkę po groszu góra po dwa grosze. Piękny protest bo legalny. Pieniądze
legalne. Nikt kariery politycznej na nim by nie zbudował bo każdy by był liderem
w swoim samochodzie. Bez przemówień i transparentów. Nikt by gumą od policji nie
dostał. Mała kartka za szybą.  A na niej napisane na przyklad " chętnie i szybko
zapłacę połowę stawki". Przez pierwszy tydzień żaden dziennik by tego nie
pokazał. Po dwóch tygodniach zaczęły by się publiczne groźby i wyreżyserowane
sytuacje z karetką i strażą pożarną. Tak zwyczajnie pod publikę robione. Po
trzech tygodniach że prowokatorzy zostaną wyłapani i skutecznie ukarani. A po
miesiącu byśmy płacili połowę. I jutro zastanawiali by się czy o 20 groszy
podnieść, bo może lepiej nie podnosić żeby znowu się nie zaczęło i kierowcy w
ramach odwetu zachcą płacić o złotówkę mniej. Ale tu bydło mieszka a bydło
najpierw się doi a jak bezużyteczne to na rzeź prowadzi.

Ale to by powodowało korki i sami sobie byśmy szkodzili. Bo zapewniam Cię że zaraz by sie znalexli tacy którym sie spieszy bo w pracy sa, bo dzieci marudzą, bo to i tak nie ma sensu i nie zadziała, bo nie po to jechałem autostrada zeby teraz dojechać póżniej niż DK. I co jest w tym najciekawsze wszyscy by mieli rację. Prędzej by to się znudziło kierowcom niż obsłudze i kierownictwu.

Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

>> Jak w temacie.

>

>> Tak co by nikt nie był zdziwiony.

> Zdziwiłem się że to tylko 13 złotych. Mogli zrobić 20 albo 30. Kto im

> zabroni? A

> mogło być tak ładnie. Wystarczyło podłączyć się pod protest motocyklistów.

> Co

> szkodziło mieć ochotę płacić wtedy połowę stawki grubszymi pieniędzmi a

> całą

> stawkę po groszu góra po dwa grosze. Piękny protest bo legalny. Pieniądze

> legalne. Nikt kariery politycznej na nim by nie zbudował bo każdy by był

> liderem

> w swoim samochodzie. Bez przemówień i transparentów. Nikt by gumą od

> policji nie

> dostał. Mała kartka za szybą.  A na niej napisane na przyklad " chętnie i

> szybko

> zapłacę połowę stawki". Przez pierwszy tydzień żaden dziennik by tego nie

> pokazał. Po dwóch tygodniach zaczęły by się publiczne groźby i

> wyreżyserowane

> sytuacje z karetką i strażą pożarną. Tak zwyczajnie pod publikę robione.

> Po

> trzech tygodniach że prowokatorzy zostaną wyłapani i skutecznie ukarani. A

> po

> miesiącu byśmy płacili połowę. I jutro zastanawiali by się czy o 20 groszy

> podnieść, bo może lepiej nie podnosić żeby znowu się nie zaczęło i

> kierowcy w

> ramach odwetu zachcą płacić o złotówkę mniej. Ale tu bydło mieszka a bydło

> najpierw się doi a jak bezużyteczne to na rzeź prowadzi.

>

Ale to by powodowało korki i sami sobie byśmy szkodzili. Bo zapewniam Cię że

zaraz by sie znalexli tacy którym sie spieszy bo w pracy sa, bo dzieci

marudzą, bo to i tak nie ma sensu i nie zadziała, bo nie po to jechałem

autostrada zeby teraz dojechać póżniej niż DK. I co jest w tym najciekawsze

wszyscy by mieli rację. Prędzej by to się znudziło kierowcom niż obsłudze i

kierownictwu.

Znudzilo by się bo bydlo nie ma charakteru. W grecji premier zaproponowal żeby
ludzie kilka lat dłuzej pracowali na emeryturę. Wszyscy wyszli na ulicę. Kumasz.
wszyscy, sklepikarze, robotnicy najemni, urzędnicy. Nikt ich nie agitował. Sami
z siebie wyszli. Bo uważali ze tak trzeba. Wychodzi na to ze tam ludzie
mieszkają a tutaj bydło. Jak by takie rządy jak są tutaj byly we Francji albo
Hiszpanii to rządzaca elita by była powieszona na latarnich. Widzialem co
zrobili w Hiszpanii nielegalni imigranci z Afryki, jak im chcieli obciąc kasę na
zapomogi i zaproponowali prace i szkoly dla ich dzieci. Murzyni z Afryki to nie
bydlo a Polacy to bezwolne tłuki co by gówno spod siebie zjedli. I największą
frajda dla nich jest to ze sąsiad ma gorzej. Ale zrobić coś razem dla wspólnego
dobra to fikcja.  Poznalem kogos kto od kilkudziesięciu lat mieszka w Grecji.
Został zaakceptowany przez lokalną społeczność. To tam bardzo ważne. Opowoada ze
jak ktoś z takiej malej spolecznści obejmującej dom, kawalek ulicy itp. ma
problem to od razu robi się to problemem spoleczności. Nie masz pracy to kasy
nie dadzą, bo nie na tym to polega. Ale glodny nie będziesz chodzil. I wszyscy
starają się rozwiązać problem znajomego, nawet jak z nim nigdy słowa nie
zamienili. Bo wiedzą ze ich też może spotkać coś niemilego i też mogą
potrzebować pomocy. Solidarność się to nazywa. Tam pod protest motocyklistow od
razu by się inni podłączyli. żeby coś dla siebie ugrac. I by ugrali.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "kogutek" <> napisał w wiadomości ...

Znudzilo by się bo bydlo nie ma charakteru. W grecji premier zaproponowal żeby
ludzie kilka lat dłuzej pracowali na emeryturę. Wszyscy wyszli na ulicę. Kumasz.
wszyscy, sklepikarze, robotnicy najemni, urzędnicy. Nikt ich nie agitował. Sami
z siebie wyszli. Bo uważali ze tak trzeba.

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś koszt
do dużo bardziej słusznego protestu...

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś koszt
do dużo bardziej słusznego protestu...

Ale rację ma. I tyle.

C

Użytkownik "CeSaR" <> napisał w wiadomości ...

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś koszt
do dużo bardziej słusznego protestu...

Ale rację ma. I tyle.

Jaką rację?
Z tym że ludzie są niekonsekwentni to tak  ale w żadnym razie
że greckie lenie zrobiły zadymę i cała Europa ma robić
zrzutkę żeby oni dalej mogli żyć ponad stan na koszt innych...

Jaką rację?

Taką, że nie potrafimy jako społeczeństwo, zjednoczyć się wobec dymających
nas w doopkę.
Bo dymanie odchodzi na każdym kroku niestety.

Z tym że ludzie są niekonsekwentni to tak  ale w żadnym razie
że greckie lenie zrobiły zadymę i cała Europa ma robić
zrzutkę żeby oni dalej mogli żyć ponad stan na koszt innych...

Z tego co robią Grecy można by było brać przykład. Nie chodzi mi oczywiście
o powód bo masz rację, socjal rozdmuchali ponad wszelkie przyzwoitości, ale
potrafili razem na ulicę wyleźć.
A z naszą A2 będzie tak, jak opisane powyżej - wczoraj 12, dziś 13, za
miesiąc 15, a remonty będą...

C

On Mon, 3 Jan 2011 15:07:30 +0100,  CeSaR wrote:

Z tego co robią Grecy można by było brać przykład. Nie chodzi mi oczywiście
o powód bo masz rację, socjal rozdmuchali ponad wszelkie przyzwoitości, ale
potrafili razem na ulicę wyleźć.

No coz, moze powinnismy brac przyklad jako narod ze zorganizowania
innych, bo sami jakos nie potrafimy ... ale tak w 5 miesiecy po
wyborach ? :-)

J.

On Mon, 3 Jan 2011 15:07:30 +0100,  CeSaR wrote:

>Z tego co robią Grecy można by było brać przykład. Nie chodzi mi oczywiście

>o powód bo masz rację, socjal rozdmuchali ponad wszelkie przyzwoitości, ale

>potrafili razem na ulicę wyleźć.

No coz, moze powinnismy brac przyklad jako narod ze zorganizowania

innych, bo sami jakos nie potrafimy ... ale tak w 5 miesiecy po

wyborach ? :-)

J.

Wybory nie mają nic do tego. Jakoś te 5 miesięcy nie mialo wplywu na to ze
podniesli cene, mogli zmniejszyć jak tacy patrioci. Jak komus cena nie odpowiada
to albo nie korzysta z autostrady albo legalnie pokazuje swoje niezadowolenie.
Metoda z jedno groszowkami jest idealna. Jak by dalo się zablokowac na dwa
tygodnie autostrady to by się okazalo że można obnizyc cene o polowe. Niedawno
zalatialem z kims pogrzeb. Ponad 6 tysiecy wyplaca ZUS na taka okoliczność.
Wszyskie ceny uslug z tym zwiazanych nie mają żadnego uzasadnienia
ekonomicznego. 750 zlotych za wykopanie dzury + 250 za to że zimno. 500 za to ze
ktos kto nie znal zmarlego klepnie pare slów w 20 minut. Trumna, czyli kilka
byle jak obrobionych desek i kawalek najtanszej tkaniny 2300 zlotych. Za 2300
zlotych mozna umeblowac w Ikei dwu pokojowe mieszkanie jak nie kupować mebli z
gornej pólki. A tu tyle kosztuje jednorazówka. Ledwo na stypę wystarczylo I
wszedzie marzekanie " co to bedzie jak ZUS da tylko 4000 tysiace." Ja wiem co
bedzie. Cud się stanie. Wszystko zostanie skalkuloane tak żeby w 4 tysiącach się
zmieścili. Jak by ZUS dawal 3 tysiace to tez by musialo wystarczyć. Akurat że
platnikiem w tym przypadku jest ZUS nie ma znaczenia. Pokazuje jedynie ze to
nabywca rządzi a nie sprzedawca. Dać spzredawcy wolną rękę to calą kase
wyciagnie a jak bedzie malo to pohandluje nerkami klientów. Ale jak się postawić
to się zrobi miękki jak sraczka. Kilka milionow uzytkonikow samochodow zylo
tutaj przez kilkadziesiąt lat bez autostrad. I przeżyli. To dwa tygodnie albo
miesiąc też by wytrzymali. Ale cwaniak przez miesiąc bez doplywu gotowki posra
się i bęzdie musial odpuscić jesli bedzie wiedzial że druga strona nie odpuści.
Niestety bydlo nie jest zdolne do przeprowadzenia takiej akcji. Bydlo ma kólko w
nosie i zre trawe z wyznaczonego przez gospodarza miejsca. A jak nie da się go
doić to idzie do rzeźni. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "kogutek"

Wybory nie mają nic do tego. Jakoś te 5 miesięcy nie mialo wplywu na to ze
podniesli cene, mogli zmniejszyć jak tacy patrioci. Jak komus cena nie odpowiada
to albo nie korzysta z autostrady albo legalnie pokazuje swoje niezadowolenie.
Metoda z jedno groszowkami jest idealna. Jak by dalo się zablokowac na dwa
tygodnie autostrady to by się okazalo że można obnizyc cene o polowe. Niedawno
zalatialem z kims pogrzeb. Ponad 6 tysiecy wyplaca ZUS na taka okoliczność.
Wszyskie ceny uslug z tym zwiazanych nie mają żadnego uzasadnienia
ekonomicznego. 750 zlotych za wykopanie dzury + 250 za to że zimno. 500 za to ze
ktos kto nie znal zmarlego klepnie pare slów w 20 minut. Trumna, czyli kilka
byle jak obrobionych desek i kawalek najtanszej tkaniny 2300 zlotych. Za 2300
zlotych mozna umeblowac w Ikei dwu pokojowe mieszkanie jak nie kupować mebli z
gornej pólki. A tu tyle kosztuje jednorazówka. Ledwo na stypę wystarczylo I
wszedzie marzekanie " co to bedzie jak ZUS da tylko 4000 tysiace." Ja wiem co
bedzie. Cud się stanie. Wszystko zostanie skalkuloane tak żeby w 4 tysiącach się
zmieścili. Jak by ZUS dawal 3 tysiace to tez by musialo wystarczyć. Akurat że
platnikiem w tym przypadku jest ZUS nie ma znaczenia. Pokazuje jedynie ze to
nabywca rządzi a nie sprzedawca. Dać spzredawcy wolną rękę to calą kase
wyciagnie a jak bedzie malo to pohandluje nerkami klientów. Ale jak się postawić
to się zrobi miękki jak sraczka. Kilka milionow uzytkonikow samochodow zylo
tutaj przez kilkadziesiąt lat bez autostrad. I przeżyli. To dwa tygodnie albo
miesiąc też by wytrzymali. Ale cwaniak przez miesiąc bez doplywu gotowki posra
się i bęzdie musial odpuscić jesli bedzie wiedzial że druga strona nie odpuści.
Niestety bydlo nie jest zdolne do przeprowadzenia takiej akcji. Bydlo ma kólko w
nosie i zre trawe z wyznaczonego przez gospodarza miejsca. A jak nie da się go
doić to idzie do rzeźni.

To czemu Ci francuscy Murzyni tyle czasu do tego dochodzili, że umieją się postawić ?

Użytkownik "kogutek" <> napisał w wiadomości ...

> Znudzilo by się bo bydlo nie ma charakteru. W grecji premier zaproponowal

> żeby

> ludzie kilka lat dłuzej pracowali na emeryturę. Wszyscy wyszli na ulicę.

> Kumasz.

> wszyscy, sklepikarze, robotnicy najemni, urzędnicy. Nikt ich nie agitował.

> Sami

> z siebie wyszli. Bo uważali ze tak trzeba.

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś koszt

do dużo bardziej słusznego protestu...

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni nie żyją na
czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly informacje że robotnicy
najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są wykorzystywani w sieci gospodarstw
ogrodniczych należacych do pewnej bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli
czlonkami tamtych związków. Reakcja byla natychmiastowa. Jeśli w przeciągu
wyznaczonego przez związki czasu, krótkiego czasu, nie zostaną urealnione
stawki, nie zostaną wyplacone nadgodziny wedlug zasad tam obowiązujących, Jeśli
nie zostaną zalatwione problemy socjalne. To żaden samochod rozwozący ogorki,
salate i pomidory pochodzace z tamtej firmy nie zostanie rozladowany.
Stwierdzili że kilka dni bez salaty i ogorkow da się przezyć. A za kilka dni
nawet jak tamta firma zdechnie to sprowadza sobie potrzebne warzywa zza granicy.
Firma zrealizowala wszyskie zobowiazania przed wyznaczonym terminem. Wiesz
dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich. Zdarzenie bylo jakiś
czas temu w dziennikach telewizyjnych i internecie opisywane. Solidarność ludzi
to nie banda dupkow zyjących na koszt spoleczenstwa. Solidarność to wspolne
dzialania wszystkich w celu osiagniecia zalozonego celu. W dotychczasowej fornie
slowo solidarnosc powinno zostać wykreślone z polskich slownikow a jego uzywanie
powinno być karane tak jak palenie na przystankach tramwajowych.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

W dniu 2011-01-04 03:31, kogutek pisze:

Użytkownik "kogutek"<>  napisał w wiadomości ...

Znudzilo by się bo bydlo nie ma charakteru. W grecji premier zaproponowal

żeby

ludzie kilka lat dłuzej pracowali na emeryturę. Wszyscy wyszli na ulicę.

Kumasz.

wszyscy, sklepikarze, robotnicy najemni, urzędnicy. Nikt ich nie agitował.

Sami

z siebie wyszli. Bo uważali ze tak trzeba.

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś koszt

do dużo bardziej słusznego protestu...

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni nie żyją na
czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly informacje że robotnicy
najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są wykorzystywani w sieci gospodarstw
ogrodniczych należacych do pewnej bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli
czlonkami tamtych związków. Reakcja byla natychmiastowa. Jeśli w przeciągu
wyznaczonego przez związki czasu, krótkiego czasu, nie zostaną urealnione
stawki, nie zostaną wyplacone nadgodziny wedlug zasad tam obowiązujących, Jeśli
nie zostaną zalatwione problemy socjalne. To żaden samochod rozwozący ogorki,
salate i pomidory pochodzace z tamtej firmy nie zostanie rozladowany.
Stwierdzili że kilka dni bez salaty i ogorkow da się przezyć. A za kilka dni
nawet jak tamta firma zdechnie to sprowadza sobie potrzebne warzywa zza granicy.
Firma zrealizowala wszyskie zobowiazania przed wyznaczonym terminem. Wiesz
dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich. Zdarzenie bylo jakiś
czas temu w dziennikach telewizyjnych i internecie opisywane. Solidarność ludzi
to nie banda dupkow zyjących na koszt spoleczenstwa. Solidarność to wspolne
dzialania wszystkich w celu osiagniecia zalozonego celu. W dotychczasowej fornie
slowo solidarnosc powinno zostać wykreślone z polskich slownikow a jego uzywanie
powinno być karane tak jak palenie na przystankach tramwajowych.

Witam

Wiesz co ? Nie znam Cie ale ... jakos nie mam sumienia nie podpisac sie pod tym co mowisz ... Jakos tak dziwnym trafem masz racje wg mnie :)


Pozdrawiam
Xiant

Użytkownik "Xiant"  napisał w wiadomości news:ifu

Wiesz

dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich.

Nic z tych rzeczy.
Zadziałał rynek - w ten sposób wykosili tańszą konkurencję.
Gdyby się to rozprzestrzeniło - to praca dla tubylców mogłaby się okazać zbyt słabo dostępna.

W dniu 2011-01-04 08:36, Cavallino pisze:

Wiesz

dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez
gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich.

Nic z tych rzeczy.
Zadziałał rynek - w ten sposób wykosili tańszą konkurencję.
Gdyby się to rozprzestrzeniło - to praca dla tubylców mogłaby się okazać
zbyt słabo dostępna.

Po prostu myślą bardziej globalnie. Co w tym złego?


A.

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-01-04 08:36, Cavallino pisze:

Wiesz

dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez
gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich.

Nic z tych rzeczy.
Zadziałał rynek - w ten sposób wykosili tańszą konkurencję.
Gdyby się to rozprzestrzeniło - to praca dla tubylców mogłaby się okazać
zbyt słabo dostępna.

Po prostu myślą bardziej globalnie. Co w tym złego?

Nic, ale bez sensu jest przypisywanie jakimś działaniom cech których one nie posiadają.
Oni nie martwili się o polskich pracowników i ich los, a tylko o siebie.

Wręcz przeciwnie - polskim pracownikom BYĆ MOŻE zrobili gorzej, gdyż stali się mniej konkurencyjni i na ich miejsce można zatrudnić Norwega po normalnej stawce

W dniu 2011-01-04 10:18, Cavallino pisze:

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-01-04 08:36, Cavallino pisze:

Wiesz

dlaczego tak zrobili. Z prostego powodu. Jak dzisiaj ktoś dmucha bez
gumki
innych to za jakiś czas moze sprobowac zacząc dymac ich.

Nic z tych rzeczy.
Zadziałał rynek - w ten sposób wykosili tańszą konkurencję.
Gdyby się to rozprzestrzeniło - to praca dla tubylców mogłaby się okazać
zbyt słabo dostępna.

Po prostu myślą bardziej globalnie. Co w tym złego?

Nic, ale bez sensu jest przypisywanie jakimś działaniom cech których one
nie posiadają.
Oni nie martwili się o polskich pracowników i ich los, a tylko o siebie.

Ależ oczywiście i o to chodzi. Nie martwili się o jakąś wąską grupę, czy pojedynczego przedsiębiorcę tylko o całość. Długoterminowo takie praktyki wyszły by na niekorzyść ogółowi, mimo, że w krótkim czasie pojedyncza firma odnotowała by większe zyski.

Wręcz przeciwnie - polskim pracownikom BYĆ MOŻE zrobili gorzej, gdyż
stali się mniej konkurencyjni i na ich miejsce można zatrudnić Norwega
po normalnej stawce

Dlatego, tam pojedyncza firma, ma mniejsze szanse dymać całe społeczeństwo (takie rzeczy jak opłaty na A4 czy A2 nie miały by szans na zaistnienie). Owszem, są tego pewne koszty, w tym przypadku wspomniani Polacy muszą konkurować jakością a nie zaniżonymi cenami.

Owszem socjalizm, ale wole coś takiego niż chory kapitalizm, gdzie byle buras może dymać całe pokolenia uczciwie pracujących zwykłych ludzi, tylko dlatego, że są biedniejsi.

A.

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości news:

Dlatego, tam pojedyncza firma, ma mniejsze szanse dymać całe społeczeństwo (takie rzeczy jak opłaty na A4 czy A2 nie miały by szans na zaistnienie). Owszem, są tego pewne koszty, w tym przypadku wspomniani Polacy muszą konkurować jakością a nie zaniżonymi cenami.

Owszem socjalizm, ale wole coś takiego niż chory kapitalizm, gdzie byle buras może dymać całe pokolenia uczciwie pracujących zwykłych ludzi, tylko dlatego, że są biedniejsi.

"Dymać" to znaczy pozwolić pracować po stawkach dyktowanych przez rynek, a nie ustalonych przez urzędasów?
Wiesz jakie są tego skutki długofalowe?
Że produkcja z takiego kraju wyniesie się tam gdzie taniej, razem z tym "burasem", który umie liczyć i biznes prowadzić.
A pracownikom zostaną zasiłki dla bezrobotnych.

Ale nic, to socjalistyczne państwo które wie wszystko lepiej, żeby starczyło na zasiłki i opiekę socjalną, podniesie kolejne podatki.
W rezultacie kolejne "burasy" (czytaj: myślący przedsiębiorcy) przeniosą produkcję do tańszych krajów.
I tak w koło macieju.

Nie wiem co jest lepsze dla Polaka pracującego w Norwegii, pracować za stawkę niższą niż Norweg, ale pewnie ze 4 razy wyższą niż w Polsce (sądząc po cenach u nich) czy pożyczyć w konsulacie kasę na powrót do kraju.

W dniu 2011-01-04 10:47, Cavallino pisze:

Dlatego, tam pojedyncza firma, ma mniejsze szanse dymać całe
społeczeństwo (takie rzeczy jak opłaty na A4 czy A2 nie miały by szans
na zaistnienie). Owszem, są tego pewne koszty, w tym przypadku
wspomniani Polacy muszą konkurować jakością a nie zaniżonymi cenami.

Owszem socjalizm, ale wole coś takiego niż chory kapitalizm, gdzie
byle buras może dymać całe pokolenia uczciwie pracujących zwykłych
ludzi, tylko dlatego, że są biedniejsi.

"Dymać" to znaczy pozwolić pracować po stawkach dyktowanych przez rynek,
a nie ustalonych przez urzędasów?

Czyli przychodzi kapitalista z zasobnym portfelem i dyktuje warunki (jak u nas). Przegięcie w każdym kierunku nie jest dobre.

Wiesz jakie są tego skutki długofalowe?
Że produkcja z takiego kraju wyniesie się tam gdzie taniej, razem z tym
"burasem", który umie liczyć i biznes prowadzić.
A pracownikom zostaną zasiłki dla bezrobotnych.

Wspomniana Norwegia zanim dokopała się bogatych złóż ropy, wypracowała mechanizmy pozwalające im całkiem nieźle funkcjonować. Więc czy to źle działa to ciężko mi ocenić. Ale chyba jakoś to się u nich sprawdza.

Wspomniany "buras" owszem potrafi liczyć, wyliczy aby jak najmniej zapłacić i jak najwięcej zarobić a zysk wyprowadzić tam gdzie zapłaci mniejszy podatek. Jaka korzyść z tego dla reszty społeczeństwa? Niższe zarobki dla obywateli oraz mniejsze wpływy z podatków. Rachunek prosty, niech się wynosi tam gdzie taniej i zarabia mniej na taniej sile roboczej np. w Polsce. Norwegom chyba na takich "przedsiębiorcach" średnio zależy.

Weź jako przykład takie Tesco czy inne podobne działające u nas sieci. Zarobki głodowe, podatki żadne bowiem nabijają sztuczne koszty. Kto na tym zyskuje? W Norwegii nie znajdziesz nigdzie tego typu sieci, tam tak się nie da. Co nie znaczy, że nie ma sklepów. Owszem są, tyle, że nie kupisz tam sztucznych pomidorów sprzedawanych w cenie normalnych, nie ma kobiet w ciąży noszących ciężary za głodową pensję. Czyli jednak da się.

Ale nic, to socjalistyczne państwo które wie wszystko lepiej, żeby
starczyło na zasiłki i opiekę socjalną, podniesie kolejne podatki.
W rezultacie kolejne "burasy" (czytaj: myślący przedsiębiorcy) przeniosą
produkcję do tańszych krajów.
I tak w koło macieju.

Ewentualnie, "buras" płacący realne stawki zarobi mniej, ale i tak zarobi, bowiem bogatsze społeczeństwo to lepszy rynek. Więc wszystko będzie się kręcić, tyle, że mniej będzie cwaniaków liczących na szybki zysk kosztem innych. Który nie jest w interesie nikogo.

Nie wiem co jest lepsze dla Polaka pracującego w Norwegii, pracować za
stawkę niższą niż Norweg, ale pewnie ze 4 razy wyższą niż w Polsce
(sądząc po cenach u nich) czy pożyczyć w konsulacie kasę na powrót do
kraju.

Lepsza dla Polaka będzie praca za podobną stawkę jak Norweg. Tak się dzieje obecnie i z tego co wiem to nie narzekają. Rozmawiałem parę razy z kilkoma Polakami pracującymi w Norwegii i raczej sobie chwalą niż narzekają, czego nie mogę powiedzieć o osobach które wyjechały do Anglii albo Irlandii. To chyba nie jest taki proste jak piszesz:)

A

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości news:

"Dymać" to znaczy pozwolić pracować po stawkach dyktowanych przez rynek,
a nie ustalonych przez urzędasów?

Czyli przychodzi kapitalista z zasobnym portfelem i dyktuje warunki

A kto ma dyktować?
Jego kasa, jego biznes, jego decyzja.
Jak zaproponuje za mało, to nie znajdzie chętnych.
Jeśli znajduje - to znaczy, że zaproponował wystarczająco.
Na właśnie polega ustalanie cen przez rynek.

Urzędas powinien móc dopłacić do pensji, jeśli uważa że pracownik dostaje za mało.
Ale ze swojej kasy, a nie z publicznej.

Wiesz jakie są tego skutki długofalowe?
Że produkcja z takiego kraju wyniesie się tam gdzie taniej, razem z tym
"burasem", który umie liczyć i biznes prowadzić.
A pracownikom zostaną zasiłki dla bezrobotnych.

Wspomniana Norwegia zanim dokopała się bogatych złóż ropy, wypracowała mechanizmy pozwalające im całkiem nieźle funkcjonować.

Jakie znasz firmy, które produkują cokolwiek w Norwegii (pomijając surowce)?

Więc czy to źle działa to ciężko mi ocenić.

Ale możesz ocenić na przykładzie innych państw, gdzie płaca była za wysoka.
Np. Irlandii.

Wspomniany "buras" owszem potrafi liczyć, wyliczy aby jak najmniej zapłacić i jak najwięcej zarobić a zysk wyprowadzić tam gdzie zapłaci mniejszy podatek.

Jego prawo.

Jaka korzyść z tego dla reszty społeczeństwa?

Że ta kasa którą zapłacił pracownikom zostaje w danym kraju, a nie wędruje na Ukrainę czy do Chin.
A państwo nie musi pracownikom płacić zasiłku dla bezrobotnych.

Weź jako przykład takie Tesco czy inne podobne działające u nas sieci. Zarobki głodowe

A jednak ludzie pracują.
Co oznacza, że lepszych warunków na rynku nie ma.

Ale nic, to socjalistyczne państwo które wie wszystko lepiej, żeby
starczyło na zasiłki i opiekę socjalną, podniesie kolejne podatki.
W rezultacie kolejne "burasy" (czytaj: myślący przedsiębiorcy) przeniosą
produkcję do tańszych krajów.
I tak w koło macieju.

Ewentualnie, "buras" płacący realne stawki zarobi mniej, ale i tak zarobi, bowiem bogatsze społeczeństwo to lepszy rynek.

Nie zarobi, bo wykończy go import tańszych produktów z miejsc gdzie produkuje się taniej.

Nie wiem co jest lepsze dla Polaka pracującego w Norwegii, pracować za
stawkę niższą niż Norweg, ale pewnie ze 4 razy wyższą niż w Polsce
(sądząc po cenach u nich) czy pożyczyć w konsulacie kasę na powrót do
kraju.

Lepsza dla Polaka będzie praca za podobną stawkę jak Norweg.

I żeby był zdrowy, młody, piękny i bogaty.

W dniu 2011-01-04 11:24, Cavallino pisze:

"Dymać" to znaczy pozwolić pracować po stawkach dyktowanych przez rynek,
a nie ustalonych przez urzędasów?

Czyli przychodzi kapitalista z zasobnym portfelem i dyktuje warunki

A kto ma dyktować?
Jego kasa, jego biznes, jego decyzja.
Jak zaproponuje za mało, to nie znajdzie chętnych.
Jeśli znajduje - to znaczy, że zaproponował wystarczająco.
Na właśnie polega ustalanie cen przez rynek.

Wystarczająco, dla przyjezdnych z innego biedniejszego kraju.

Wiesz jakie są tego skutki długofalowe?
Że produkcja z takiego kraju wyniesie się tam gdzie taniej, razem z tym
"burasem", który umie liczyć i biznes prowadzić.
A pracownikom zostaną zasiłki dla bezrobotnych.

Wspomniana Norwegia zanim dokopała się bogatych złóż ropy, wypracowała
mechanizmy pozwalające im całkiem nieźle funkcjonować.

Jakie znasz firmy, które produkują cokolwiek w Norwegii (pomijając
surowce)?

Na półkach w sklepach masz tylko i wyłącznie rodzime produkty. Zresztą to nie tylko Norwegia w całej Skandynawii jest dość podobnie.

A jak to wygląda na naszych półkach?

Więc czy to źle działa to ciężko mi ocenić.

Ale możesz ocenić na przykładzie innych państw, gdzie płaca była za wysoka.
Np. Irlandii.

Ale tam to inaczej funkcjonuje niż w Norwegii więc co tu porównywać?

Wspomniany "buras" owszem potrafi liczyć, wyliczy aby jak najmniej
zapłacić i jak najwięcej zarobić a zysk wyprowadzić tam gdzie zapłaci
mniejszy podatek.

Jego prawo.

Owszem.

Jaka korzyść z tego dla reszty społeczeństwa?

Że ta kasa którą zapłacił pracownikom zostaje w danym kraju, a nie
wędruje na Ukrainę czy do Chin.
A państwo nie musi pracownikom płacić zasiłku dla bezrobotnych.

W jaki sposób? Pracownicy to Polacy, Ukraincy itp. będą żyć najniższym kosztem a oszczędności wywiozą do domów.

Dlatego jak powiedziałem na początku Państwo to kontroluje i to działa. Ludzie mają dobrze płatną pracę, firmy zarabiają na bogatym społeczeństwie, wszyscy są zadowoleni. Niby utopia, ale jak widać to działa:)

Weź jako przykład takie Tesco czy inne podobne działające u nas sieci.
Zarobki głodowe

A jednak ludzie pracują.
Co oznacza, że lepszych warunków na rynku nie ma.

I w czyim to jest interesie? Bo przykład Norweski pokazuje, że mogą tak samo pracować za wyższe wynagrodzenie nikt nie traci a wszyscy zyskują.

Ale nic, to socjalistyczne państwo które wie wszystko lepiej, żeby
starczyło na zasiłki i opiekę socjalną, podniesie kolejne podatki.
W rezultacie kolejne "burasy" (czytaj: myślący przedsiębiorcy) przeniosą
produkcję do tańszych krajów.
I tak w koło macieju.

Ewentualnie, "buras" płacący realne stawki zarobi mniej, ale i tak
zarobi, bowiem bogatsze społeczeństwo to lepszy rynek.

Nie zarobi, bo wykończy go import tańszych produktów z miejsc gdzie
produkuje się taniej.

Może tak być ale nie musi. Wspomniana Skandynawia znowu doskonałym przykładem.

Nie wiem co jest lepsze dla Polaka pracującego w Norwegii, pracować za
stawkę niższą niż Norweg, ale pewnie ze 4 razy wyższą niż w Polsce
(sądząc po cenach u nich) czy pożyczyć w konsulacie kasę na powrót do
kraju.

Lepsza dla Polaka będzie praca za podobną stawkę jak Norweg.

I żeby był zdrowy, młody, piękny i bogaty.

Oczywiście;)

A.

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości news:

Czyli przychodzi kapitalista z zasobnym portfelem i dyktuje warunki

A kto ma dyktować?
Jego kasa, jego biznes, jego decyzja.
Jak zaproponuje za mało, to nie znajdzie chętnych.
Jeśli znajduje - to znaczy, że zaproponował wystarczająco.
Na właśnie polega ustalanie cen przez rynek.

Wystarczająco, dla przyjezdnych z innego biedniejszego kraju.

Może być i tak.
Rozumiem że należy mu zabronić i niech idzie ze swoim biznesem od razu do tego biedniejszego kraju?

Jakie znasz firmy, które produkują cokolwiek w Norwegii (pomijając
surowce)?

Na półkach w sklepach

Naszych?
Pytałem Ciebie czy znasz

masz tylko i wyłącznie rodzime produkty.

Z powodu?

Zresztą to nie tylko Norwegia w całej Skandynawii jest dość podobnie.

Ale w Norwegii chyba najgorzej.
W Szwecji jeszcze cokolwiek się opłaca.
Albo nie mają innych źródeł dochodu.

A jak to wygląda na naszych półkach?

Chodzi Ci o to, że już produkujemy wiele rzeczy drożej niż kraje ościenne?
No niestety.

Ale możesz ocenić na przykładzie innych państw, gdzie płaca była za wysoka.
Np. Irlandii.

Ale tam to inaczej funkcjonuje niż w Norwegii więc co tu porównywać?

Socjalizm.
Co mnie obchodzi konkretna Norwegia?

Że ta kasa którą zapłacił pracownikom zostaje w danym kraju, a nie
wędruje na Ukrainę czy do Chin.
A państwo nie musi pracownikom płacić zasiłku dla bezrobotnych.

W jaki sposób? Pracownicy to Polacy, Ukraincy itp. będą żyć najniższym kosztem a oszczędności wywiozą do domów.

Coś tam jednak zostanie w postaci podatków czy składek na ubezpieczenie.

Dlatego jak powiedziałem na początku Państwo to kontroluje i to działa.

Do czasu, spokojna głowa.
Islandia już się o tym przekonała.

A jednak ludzie pracują.
Co oznacza, że lepszych warunków na rynku nie ma.

I w czyim to jest interesie? Bo przykład Norweski pokazuje, że mogą tak samo pracować za wyższe wynagrodzenie nikt nie traci a wszyscy zyskują.

Jasne.
Tyle że norweskie ceny na wszystko są równie wysokie.
Jak myślisz, dlaczego?

Nie zarobi, bo wykończy go import tańszych produktów z miejsc gdzie
produkuje się taniej.

Może tak być ale nie musi.

Musi, jeśli funkcjonuje się w jakiejś rzeczywistości.
Można oczywiście chronić swój rynek wysokimi cłami i podatkami.
O ile jest się samowystarczalnym w świecie, to nawet przez jakiś czas może się udawać.

Wręcz przeciwnie - polskim pracownikom BYĆ MOŻE zrobili gorzej, gdyż stali

się mniej konkurencyjni i na ich miejsce można zatrudnić Norwega po

normalnej stawce

Nic z tych rzeczy. Firma zatrudniła obcokrajowcow bo aborygeni nie chcieli tam
pracować. Bo może praca za ciężka i oferowane stawki byly za niskie. Gdyby nie
zareagowali to zamknęli by dla siebie jakieś drzwi. W przypadku gdyby zrobilo
się tam gorzej i okazalo ze jedak oplaca się komus wykonywac taka prace to by
wymusili nie zatrudnianie obcokrajowców. I by zrobili to skutecznie bo wiedza
jak to zrobic. A tak przy okazji. Wcale bym sie nie zdziwil jak by sie okazalo
ze w zarzadzie tej firmy byli Polacy. Niemiec Niemca nie oszuka, Francuz
Francuza też nie oszuka. Ale Polak zanim zacznie robic interesy to najpierw
kombinuje jak oszukać drugiego Polaka. W Norwegii politycy z gornej półki robią
zakupy w sklepiku za rogiem i chodzą w niedzielę z dziećmi do parku. Bez
widocznej obstawy i pancernych samochodów. Glupi czy może się nie boją że ktoś
im może coś zrobić jeśli dobrze pracują na rzecz innych? A tak przy okazji. Od 1
stycznia byla w Polsce podwyżka cen wszystkiego. Wzrósł VAT. Bydło znowu
bezboleśnie się zgodziło na ograniczenie rozmiarów pastwiska o jakieś 100
złotych rocznie na sztukę rogacizny.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 03:31:30 +0100 osobnik zwany kogutek
wystukał:

Użytkownik "kogutek" <> napisał w wiadomości ...

> Znudzilo by się bo bydlo nie ma charakteru. W grecji premier
> zaproponowal

> żeby

> ludzie kilka lat dłuzej pracowali na emeryturę. Wszyscy wyszli na
> ulicę.

> Kumasz.

> wszyscy, sklepikarze, robotnicy najemni, urzędnicy. Nikt ich nie
> agitował.

> Sami

> z siebie wyszli. Bo uważali ze tak trzeba.

szkoda że porównujesz zadymę zwykłych leni którzy chcą żyć na czyjś
koszt

do dużo bardziej słusznego protestu...

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni nie
żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly informacje że
robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są wykorzystywani w
sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej bardzo dużej firmy.
Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada. A na
pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2011-01-04 11:17, masti pisze:

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni nie
żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly informacje że
robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są wykorzystywani w
sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej bardzo dużej firmy.
Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada. A na
pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

No ba, nie to co w Somalii, tam to jest dobrze. Socjalizmu nikt na oczy nie widział, po prostu raj na ziemi.

A.

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 13:45:22 +0100 osobnik zwany Arek wystukał:

W dniu 2011-01-04 11:17, masti pisze:

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni
nie żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly
informacje że robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są
wykorzystywani w sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej
bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada. A
na pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

No ba, nie to co w Somalii, tam to jest dobrze. Socjalizmu nikt na oczy
nie widział, po prostu raj na ziemi.

a jaki jest związek związków zawodowych w Norwegii z Somalią?





--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2011-01-04 13:48, masti pisze:

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 13:45:22 +0100 osobnik zwany Arek wystukał:

W dniu 2011-01-04 11:17, masti pisze:

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni
nie żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly
informacje że robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są
wykorzystywani w sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej
bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada. A
na pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

No ba, nie to co w Somalii, tam to jest dobrze. Socjalizmu nikt na oczy
nie widział, po prostu raj na ziemi.

a jaki jest związek związków zawodowych w Norwegii z Somalią?

Nie ma socjalizmu, więc zgodnie z grupowymi teoriami powinno być super.


A.

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-01-04 13:48, masti pisze:

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 13:45:22 +0100 osobnik zwany Arek wystukał:

W dniu 2011-01-04 11:17, masti pisze:

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni
nie żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly
informacje że robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są
wykorzystywani w sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej
bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada. A
na pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

No ba, nie to co w Somalii, tam to jest dobrze. Socjalizmu nikt na oczy
nie widział, po prostu raj na ziemi.

a jaki jest związek związków zawodowych w Norwegii z Somalią?

Nie ma socjalizmu, więc zgodnie z grupowymi teoriami powinno być super.

Znowu nie rozumiesz co czytasz.
Brak socjalizmu jest tylko warunkiem koniecznym, żeby było super, ale nie wystarczającym.

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 17:00:49 +0100 osobnik zwany Arek wystukał:

W dniu 2011-01-04 13:48, masti pisze:

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 13:45:22 +0100 osobnik zwany Arek
wystukał:

W dniu 2011-01-04 11:17, masti pisze:

Norwegia czy Szwecja. Nie pamiętam ale to któryś z tych krajów. Oni
nie żyją na czyjś koszt. Do ichnich związków zawodowych doszly
informacje że robotnicy najemni z nowych panstw uni ( polacy też) są
wykorzystywani w sieci gospodarstw ogrodniczych należacych do pewnej
bardzo dużej firmy. Ci robotnicy nie byli czlonkami tamtych
związków.

socjalizm pełną gębą.
A to, że nie byli członkami związku nie ma znaczenia. Związek musiał
zareagować bo inaczej pokazałby, że jego roszczenia to tylko fasada.
A na pokazanie prawdy nie może sobie pozwolić.

No ba, nie to co w Somalii, tam to jest dobrze. Socjalizmu nikt na
oczy nie widział, po prostu raj na ziemi.

a jaki jest związek związków zawodowych w Norwegii z Somalią?

Nie ma socjalizmu, więc zgodnie z grupowymi teoriami powinno być super.

za to jest korwinizm ;)




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2011-01-02 23:43, kogutek pisze:

(...)razu by się inni podłączyli. żeby coś dla siebie ugrac. I by ugrali.

I tu masz 100% racji. Jakis dziwny ten narod, zobojetnialy jak zwierzeta w rzezni.
Np. na cenie paliwa mozna ugrac 1zl. Nie, panstwo nie dolozy, panstwo przestanie okradac ponad miare. Ale to trzeba wyjsc na ulice, sparalizowac kraj i tyle. Nie, nie bic nikogo, bo to nie jest metoda. Niech np. kazdemu akurat sie auto "popsuje". Ktos nas rucha od tylca, kaze sie usmiechac i my to robimy. Zenada. Panstwo nie jest glupie, maca na oslep gdzie jest granica wytrzymalosci spolecznej i scisle sie jej trzyma, zeby bron boze jej nie przekroczyc.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl