[CKMK] nadpobudliwy kierowca
1 | Data: Listopad 06 2009 20:41:48 |
Temat: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | |
Autor: japu | Czesc 2 |
Data: Listopad 06 2009 13:06:09 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: freddiPL | Nie wiem jakie sa warunki na ulicy Kleparza i czy prawy jest na busow 3 |
Data: Listopad 06 2009 22:25:55 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: gobo | Kolega napisal przeciez skad jest:) 4 |
Data: Listopad 06 2009 22:34:37 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Grejon | gobo pisze: Kolega napisal przeciez skad jest:) CKMK -- Cesarsko Królewskie Miasto Kraków Tylko że googlegroups freddiemu wycięło... -- Grzegorz Jońca GG: 7366919 Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+ 5 |
Data: Listopad 06 2009 14:06:11 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: freddiPL |
> Kolega napisal przeciez skad jest:) Mondrego warrto posluchac :-) Zaiste wycielo mi.Nie widze nic o lokalizacji ani tych skrotow. Gdy mialem DSLa korzystalem z Outlocka i news.neostrada.pl .Po przejsciu na inne lacze z koniecznosci korzystam z google 6 |
Data: Listopad 07 2009 02:08:54 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Moon | freddiPL wrote: kare ze ktos za blisko jedzie uwazam za skurwysynstwo i nie dziwie sie po pierwsze za bliska jazda i tworzenie sytuacji niebezpiecznej - to jest skurwysynstwo. czasem trzeba zilustrowac matolowi, co robi. moon 7 |
Data: Listopad 06 2009 23:51:53 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: JohnyK | On 7 Lis, 02:08, "Moon" wrote: freddiPL wrote: A poza tym, nie hamował bo chciał moresu uczyć tylko dlatego, że coś mu się na drogę potoczyło spod autobusu. JK 8 |
Data: Listopad 07 2009 09:32:15 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: japu | freddiPL pisze: Nie wiem jakie sa warunki na ulicy Kleparza i czy prawy jest na busow Miasto Krakow, zeby bylo jasne. Ulica Dr Twardego a nie Kleparza - wynika to z opisu. Skoro napisalem, ze prawy pas jest dla busow to tak jest. Skoro w miescie jest ograniczenie do 50kmh to moge tyle jechac lewym pasem skoro prawy jest dla busow, jest wieczor i syficzna jesienna pogoda. Hamowanie nie bylo gwaltowne ale zdecydowane i jego powodem bylo to co napisalem, a na Twojej wierze w moje slowa mi nie zalezy. Ja mam hamulec i moge hamowac. Jak mi dziecko wyskoczy na droge to tez zahamuje i mam gdzies to, ze jakis spieszacy sie frustrat siedzi mi na ogonie. Pytanie brzmi, dlaczego z calego Twojego postu wynika, ze to ja wszystko spieprzylem, a on zachowal sie calkowicie poprawnie? Tez tak siedzisz ludziom na tylnym zderzaku, cwiczysz swoj refleks i solidaryzujesz sie z tym kierowca? Sprawa jest prosta. Gdyby jechal w bezpieczniejszej odleglosci - co wynika wprost z Ustawy PoRD - to by sie nie musial stresowac. Nie jechal wiec sie zdenerwowal. Jego wina. EOT. -- japu 9 |
Data: Listopad 07 2009 01:46:20 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: freddiPL |
Pytanie brzmi, dlaczego z calego Twojego postu wynika, ze to ja wszystko Wina prawie zawsze jest uderzajacego z tylu wiec pewnie i tym razem on bylby uznany winnym.Chyba zeby jakis monitoring zarejestrowal ze to ty hamowales specjalnie i zlosliwie.Mimo wszystko w przelatujacy kolpak nie chce mi sie wierzyc.W dodatku akurat w tym czasie w ktorym on siedzial ci na dupie. Postapiles nieodpowiedzialne.Gdyby on w tym momencie patrzal w lusterko albo z innego powodu odwrocil wzrok nie zauwazyl by ze hamujesz i wjechal jednak w twoj bagaznik.Sila uderzenia mogla sie przerzucic na drugi pas, wprost pod autobus.Ryzykowales zyciem lub zdrowiem swoim,zony i innych uczestnikow ruchu. Winowajca prawnym bylby ten z tylu ale moralnym ty. Siedzial za blisko, mogles tylko nacisnac hamulec tak zeby tylko zapalily sie swiatla.Skutek bylby ten sam a nie bylo by zagrozenia 10 |
Data: Listopad 07 2009 12:03:33 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: CeSaR | Winowajca prawnym bylby ten z tylu ale moralnym ty. Buraczysz. C 11 |
Data: Listopad 07 2009 11:33:02 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: to | CeSaR wrote: Winowajca prawnym bylby ten z tylu ale moralnym ty. Niby dlaczego? Nie ma gorszej przewiny w ruchu drogowym niż celowe spowodowanie wypadku, obojÄtne z jakiego powodu. -- cokolwiek 12 |
Data: Listopad 07 2009 16:00:26 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: CeSaR |
CeSaR wrote: W 100% siÄ z TobÄ zgadzam. Tylko że tu nie ma mowy o celowym spowodowaniu wypadku. Czy mamy jakiekolwiek podstawy, żeby nie wierzyÄ twórcy wÄ tku? C 13 |
Data: Listopad 07 2009 15:01:54 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: to | CeSaR wrote: W 100% siÄ z TobÄ zgadzam. Tylko że tu nie ma mowy o celowym W poĹcie na który odpowiadałem odnosisz siÄ do takiej teorii. -- cokolwiek 14 |
Data: Listopad 07 2009 16:16:49 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: CeSaR |
W 100% siÄ z TobÄ zgadzam. Tylko że tu nie ma mowy o celowym Nie cytowałem całego posta tylko konkluzjÄ. Z całoĹci wynikało, że kołpak na ulicy był "domniemany" a wÄ tkotwórca zachował siÄ nieodpowiedzialnie. WiÄc to celowe spowodowanie wypadku, którego nota bene nie było, powstało w głowie koleżki freddiego, który przyjÄ ł sobie jakieĹ założenie i na podstawie tego założenia dospiewał resztÄ historii. C 15 |
Data: Listopad 07 2009 19:10:55 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: japu | freddiPL pisze:
Przewaznie hamuje sie specjalnie prawda? Natomiast zlosliwe hamowanie mi sie nie zdarza bo niczemu nie sluzy. Nie jestem przedszkolakiem i nie robie na zlosc kolegom. Mimo wszystko w przelatujacy kolpak nie chce mi sie wierzyc.W dodatku akurat w tym czasie w ktorym on W tym czasie jechaly kolo nas dwa busy po pasie dla busow. Szly takie dwie dziewczynki i przechodzil tatus Halinki. I jeden oficer wrzucal list :) Wymysliles sobie wlasna wersje i prowadzisz rozwazania na jej temat. Postapiles nieodpowiedzialne.Gdyby on w tym momencie patrzal w Dobrze, nastepnym razem bede jechal niezaleznie od tego co przed soba zobacze. Postapie odpowiedzialnie i wjade w "cos", rozwale opone, strace kontrole nad pojazdem, wyrzuci mnie na przeciwny pas ruchu wprost pod autobus. Zaryzykuje zyciem lub zdrowiem swoim lub zony i innych uczestnikow ruchu ale przynajmniej wiszacy mi na zderzaku koles sie nie zdenerwuje z powodu mojego - podkreslam NIE GWALTOWNEGO lecz ZDECYDOWANEGO - hamowania. Winowajca prawnym bylby ten z tylu ale moralnym ty. Nie spowodowalem zagrozenia. Nie wjechal mi w dupe, nie hamowal z piskiem opon whatever. W poscie chcialem bardziej przekazac, jak on strasznie sie potem "nakrecil", jak chcial wyprzedzac na ciaglej, jak gonil mnie pasem dla busow, jak robil zdjecia i wymachiwal rekami. Czemu ludzie za kolkiem tak strasznie sie denerwuja? W sezonie jezdze glownie na motocyklu. Gdybym mial sie tak wsciekac tylko dlatego, ze ktos zahamowal to bym zawal mial kilka razy dziennie... Ciagle zakladasz, ze nie mialem powodow, zeby hamowac i chcialem mu tylko zrobic na zlosc. Skoro to dla Ciebie takie oczywiste to pozwala mi przypuszczac, ze albo sam czesto tak robisz albo ciagle jestes ofiara takiego zachowania bo siedzisz komus na dupie :) -- japu 16 |
Data: Listopad 07 2009 12:43:51 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Budzik | Użytkownik japu ... Sprawa jest prosta. Gdyby jechal w bezpieczniejszej odleglosci - co po co rozpoczynasz watek ktory konczysz po 3 poscie? 17 |
Data: Listopad 07 2009 19:02:54 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: japu | Budzik pisze: po co rozpoczynasz watek ktory konczysz po 3 poscie? Ale o czym mam dyskutowac w sumie. Opisalem mozliwe rzeczowo jak wygladala sytuacja natomiast wyszlo na to, ze to w ogole moja wina i jak ja smialem nacisnac hamulec i zdenerwowac kierowce, ktory jechal za mna. Nie bede przeciez udowadnial, ze rzeczywiscie przyhamowalem, zeby uniknac wjechania na cos przypominajacego kolpak. Jak mam to niby udowodnic? Podtrzymuje swoja wersje i twierdze, ze gdyby zachowal bezpieczna odleglosc to nie musialby gwaltownie hamowac. Wydaje mi sie bowiem, ze zachowanie bezpiecznej odleglosci do poprzedzajacego pojazdu jest jednym z podstawowych obowiazkow kierowcy i sluzy bezpieczenstwu ruchu drogowego i wynika WPROST z zasady ograniczonego zaufania do innych uczestnikow ruchu. -- japu 18 |
Data: Listopad 07 2009 19:55:01 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: MadMan | Dnia Sat, 07 Nov 2009 19:02:54 +0100, japu napisał(a): Wydaje mi sie bowiem, ze Poczytaj sobie o czym mówi zasada ograniczonego zaufania i pomyśl dlaczego nijak nie ma się do opisywanej tutaj sytuacji. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 19 |
Data: Listopad 07 2009 20:05:24 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Artur Maśląg | MadMan pisze: Dnia Sat, 07 Nov 2009 19:02:54 +0100, japu napisał(a): Ty przeczytałeś i twierdzisz, że zrozumiałeś te zasady? -- Jutro to dziś - tyle że jutro. 20 |
Data: Listopad 07 2009 20:18:52 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: MadMan | Dnia Sat, 07 Nov 2009 20:05:24 +0100, Artur Maśląg napisał(a): Wydaje mi sie bowiem, ze Tak. A do opisywanej sytuacji ma przecież odniesienie paragraf o zachowaniu bezpiecznego odstępu. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 21 |
Data: Listopad 07 2009 19:13:42 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: po co rozpoczynasz watek ktory konczysz po 3 poscie? skoro chciałes opisac, a nie dyskutowac, to moze lepiej było zrobic strone internetowa a nie pisac na grupy *dyskusyjna*. I to na grupe, gdzie dodatkowo ktos smie nie zgadzac sie z twoimi sadami. -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert 22 |
Data: Listopad 07 2009 18:22:49 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Jotte | W wiadomosci gwaltowne hamowanie zaSkurwysynstwo jak skurwysynstwo - to jest po prostu glupota. Na takie okazje to sie jak najblizej podpuszcza i tylko swiatla stopu zapala, bez hamowania - niech kretyn z tylu wali w heble. -- Jotte 23 |
Data: Listopad 07 2009 19:31:29 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: kogutek |
Na takie okazje to sie jak najblizej podpuszcza i tylko swiatla stopuLewa noga na hamulec żeby światła zapalić a prawa gaz do dechy. Mózg odbiera dwie informacje. Zapalenie się świateł stop i zmianę odległości. W pierwszym momencie nie odróżnia czy to jest zwiększenie odległości czy zmniejszenie. W połączeniu ze światłami stop każe odruchowo wdusić hamulec do oporu. Ot taka mała sztuczka dająca dużo radości. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 24 |
Data: Listopad 07 2009 19:57:40 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: babinicz |
Lewa noga na hamulec żeby światła zapalić a prawa gaz do dechy. Mózgodbiera dwie informacje. Zapalenie się świateł stop i zmianę odległości. Wpierwszym momencie nie odróżnia czy to jest zwiększenie odległości czy zmniejszenie.W połączeniu ze światłami stop każe odruchowo wdusić hamulec do oporu. Ottaka mała sztuczka dająca dużo radości. Pomysł swietny ale nie niewiele osób tak potrafi zrobić. 25 |
Data: Listopad 07 2009 20:08:32 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Jotte | W wiadomości babinicz Wystarczy kilka prób. A jak nie wystarczy to zrobić sobie "antyidiotę" w postaci małego przycisku astabilnego i do wyłącznika świateł stopu równolegle podłączyć.Lewa noga na hamulec żeby światła zapalić a prawa gaz do dechy. Mózgodbiera -- Jotte 26 |
Data: Listopad 07 2009 20:05:48 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Jotte | W wiadomości kogutek Właśnie o tym pisałem.Na takie okazje to sie jak najblizej podpuszcza i tylko swiatla stopuLewa noga na hamulec żeby światła zapalić a prawa gaz do dechy.A po co? Ustawić wyłącznik świateł stop tak, aby się zapalały zanim hamulce załapią. -- Jotte 27 |
Data: Listopad 07 2009 11:50:04 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: INF | On 6 Lis, 22:06, freddiPL wrote: Nie wiem jakie sa warunki na ulicy Kleparza i czy prawy jest na busow a ja jestem pewnien, że byłem tam wtedy i widziałem ten kołapak, największe skurwysyństwo to nazywanie kogoś jeżdżącego zgodnie z przepisami kapelusznikiem, bo to w jakiś sposób nakręca takich idiotów jak ten w beemce co to wpadł na grupkę dzieciaków po pijaku, o tak ten to nie był kapelusznikiem, 28 |
Data: Listopad 12 2009 11:02:36 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: topek | potepiam ale jestem w stanie zrozumiec .Za to gwaltowne hamowanie zaCos ci sie chlopak powalilo. Ciag przyczynowo skutkowy czarna dziura wessala? Zeby ktos musial gwaltownie hamowac, najpierw jakis baran musi siedziec mu na zderzaku. WIec najpierw skurwysynem (swiadomym) jest chuj wiszacy na zderzaku. Dopiero pozniej mozna sie zastanawiac czy ten ostro hamujacy jest rowny temu wiszacemu na zderzaku czy mu np kot wyskoczyl. Nie znosze dziadow jebanych (inaczej nie potrafi) zwlaszcza przy duzych predkosciach, ktorzy wisza na zderzakach bo ja jade a reszta ma spierdalac. A jesli faktycznie cos sie stanie na drodze to debil wiszacy na zderzaku mnie staranuje przy jakies (czasami bardzo wysokiej) predkosci i to prezstaje byc smieszne. Ktos kto nie szanuje bezpieczenstwa innych, chuj mu na grob. Miesa duzo polecialo ale tak to widze :) topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 29 |
Data: Listopad 06 2009 22:41:58 | Temat: Re: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | Autor: thaz | Nr rejestracyjny owego pojazdu: KR 631J* trzeba było wysiąść i jeb**ć mu prewencyjnie z liścia, nie widzę problemu. 30 |
Data: Listopad 06 2009 23:27:38 | Temat: Re: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | Autor: bratPit |
Brrr, wlasnie mialem dziwnaczne zdarzenie drogowe. nie przejmuj się, miałem ostatnio też dziwną sytuację na zjeździe w prawo w Wrocławską koło n. kleparza, tam gdzie jest zjazd do jednego pasa od strony Krowodrzy, autobus na prawym wpuszczał z lewego jakieś auto przede mną, mnie i laskę w Pajero za mną, jako że było mało miejsca gość przede mną stanął pod kątem 45 st, ja również a laska za mną na piskach wepchała się przed autobus, przejechała koło mojego przodu częściowo chodnikiem i zablokowała mnie stając na zderzaku faceta który był przede mną, popatrzyłem na kierowcę autobusu, facet ubawiony pokazał mi na kierowniczkę pajero i wymownym gestem skwitował co jego zdaniem ma baba pod sufitem, cóż, coraz więcej ludzi jeździ sfrustrowanych, odreagowujących agresję na drodze, należy olać, włączyć ulubioną muzykę i cieszyć się dniem :-) brat 31 |
Data: Listopad 07 2009 05:45:20 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: Olleo | cóż, coraz Zdarzaja sie i tacy, jak kierowca Golfa z nr DW 5548M, ktorzy cala ul Hallera (WRC) pokonuja slalomem nie tylko wciskajac sie na styk, ale wrecz wymuszajac srednio na co drugim pojezdzie ostre hamowanie - wszystko to z telefonem przy uchu, co uniemozliwialo rzecz jasna uzycie kierunkowskazow. Coz, symbolicznie go skopac nawet nie moglem, bo silnik jeszcze zimny byl :( -- Olleo 32 |
Data: Listopad 07 2009 19:15:30 | Temat: Re: nadpobudliwy kierowca | Autor: japu | Olleo pisze: wymuszajac srednio na co drugim pojezdzie ostre hamowanie Ciekawe czy ci, ktorzy jechali za nimi tez musieli gwaltownie hamowac bo to bylby skandal, zeby oni byli zmuszani do takich manewrow. Mam nadzieje, ze obfotografowali tych, ktorzy hamowali przed nimi, gonili ich po pasach dla busow i w ogole... :) -- japu 33 |
Data: Listopad 07 2009 18:55:05 | Temat: Re: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | Autor: Bydlę | On 2009-11-06 20:41:48 +0100, japu said: Z zona jechalem to sie nie bede denerwowal wiec mu tylko pokazalem palec wlasciwy A to ty chamem jesteś? Po rodzicach, czy po żonie? ;>>> -- Bydlę 34 |
Data: Listopad 07 2009 19:12:52 | Temat: Re: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | Autor: japu | Bydlę pisze: On 2009-11-06 20:41:48 +0100, japu said:Eeee, nie o tym jest watek :) Poza tym wydaje mi sie, ze 'wlasciwy' palec stracil juz swoje pierwotne znaczenie i jest dosc pospolitym gestem wyrazania dezaoprobaty. -- japu 35 |
Data: Listopad 12 2009 10:30:03 | Temat: Re: [CKMK] nadpobudliwy kierowca | Autor: Bydlę | japu wrote: |
[CKMK] nadpobudliwy kierowca

