Panowie pomocy!
w moim seicento 900 mam taki problem, że chyba nie pali na jeden cylinder... piszę chyba bo efekt niepalenia jest trochę dziwny, jak się przystawi ucho do rury wydechowej to 3 wybuchy mają jakby określoną siłę, a 4 wybuch jest bardzo wyraźnie mocniejszy - coś jakby w złym momencie następowała iskra i wybuch leciał wprost do rury... takie moje przypuszczenia...
sprawa wygląda tak: nie palił mi na jeden gar (j.w.) wymieniłem świece - 2 dni pochodził ok, po czym znów przestał palić, wymieniłem przewody - 2 dni pochodził i się popsuł, no to wymieniłem cewkę - 2 dni pochodził i się popsuł...
zgłupiałem, co można jeszcze wymienić?
świece są czarne, ale jeszcze miesiąc temu na tej czarnej świecy palił bez problemów, więc samą świecę wykluczam...
HELP!
2 |
Data: Grudzien 10 2011 09:16:56 |
Temat: Re: nie pali |
Autor: megrimsNOSPAM@interia.pl |
On 12/10/2011 08:44 AM, identifikator: 20110701 wrote:
jak się
przystawi ucho do rury wydechowej to 3 wybuchy mają jakby określoną
siłę, a 4 wybuch.......
O takim diagnozowaniu to jeszcze nie słyszałem.
3 |
Data: Grudzien 10 2011 09:25:51 | Temat: Re: nie pali | Autor: |
Witam serdecznie.
napisał(a):
...
O takim diagnozowaniu to jeszcze nie słyszałem.
Dla mnie żadna nowość. Zawsze na słuch wiedziałem co autku dolega. Kiedyś
mechanicy z ASO nawet ze stetoskopem nie potrafili znaleźć rozwalonego łożyska
napinacza paska wielorowkowego. ;-)
Pozdrawiam.
Sebastian
http://speedyelise.fora.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
4 |
Data: Grudzien 10 2011 10:30:08 | Temat: Re: nie pali | Autor: identifikator: 20110701 |
O takim diagnozowaniu to jeszcze nie słyszałem.
jakeś taki mondry to wyjaśnij to zjawisko...
5 |
Data: Grudzien 10 2011 16:52:38 | Temat: Re: nie pali | Autor: megrimsNOSPAM@interia.pl |
On 12/10/2011 10:30 AM, identifikator: 20110701 wrote:
O takim diagnozowaniu to jeszcze nie słyszałem.
jakeś taki mondry to wyjaśnij to zjawisko...
Chodzi mi konkretnie o "ucho do rury".
Bo urządzenie zrobione ze stetoskopu lekarskiego oraz 40 cm
metalowej rurki o średnicy 4 mm to widziałem i nawet miałem
okazję używać. Przykłada się tą końcówkę w różne miejsca
w silniku i wiadomo skąd jakie dźwięki dochodzą.
Ale ucho? Do rury? Przecież przykładanie głowy do wydechu
to raczej niezbyt zdrowe jest.
| | | |