Grupy dyskusyjne   »   nie przyjecie mandatu - co dalej?:)

nie przyjecie mandatu - co dalej?:)



1 Data: Marzec 01 2011 15:31:33
Temat: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Bartek 

mam takie teoretyczne pytanie do kogoś kto wie, ale wie, nie słyszał, jak to
wygląda:
zakladam, że zatrzymuje mnie  policja.
jako że niezgadzam się z ich opinią, albo z innego powodu nie przyjmuje
mandatu.

co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania, ponosze jakieś
koszty  sądowe, i tak dalej?

czy sąd nakazuje karę zgodną z taryfikatorem, czy może np zmniejszyć wymiar
kary [pkt, czy kwotę] ...:)

pytam, bo kilka dni temu znajomi mieli kontakt z władzą,
[zmiana pasa z lewoskrętu na pas prosto].
rozumiem, przepis złamany, ale działo się to w nieznanym miescie, nie
stwozylo zadnego zagrozenia, ogolnie sytuacja troche zabawna, bo zmieniajacy
pas liczyl nawet na to że radiowoz go pusci.

wszystko bylo by jasne, ale zachowanie pana z RD było troche smutne - ful
agresja, pretensje, zero rozmowy, że nowe miasto, że nawigacja, że pośpiech,
i że manewr wykonany bezpiecznie.

i tak sobie myślę, że może warto by takiego agresywnego cymbała do sądu
pociągnąć, przedstawić swoje racje, skoro nie chce rozmaiwać z kierowcą jak
z człowiekiem,
to może w SG by sobie posłuchał co ktoś ma dopowiedzenia.
nawet, jeśli wykroczenie jest popełnione,
to może i tak warto.

pytanie jak to wygląda i ile kosztuje? bo jeden dzien urlopu można
poswięcic.

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej sluzby.

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.




--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] lybra 2.4 JTD



2 Data: Marzec 01 2011 15:54:29
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-01 15:31, Bartek pisze:

mam takie teoretyczne pytanie do kogoś kto wie, ale wie, nie słyszał, jak to
wygląda:
zakladam, że zatrzymuje mnie  policja.
jako że niezgadzam się z ich opinią, albo z innego powodu nie przyjmuje
mandatu.

co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania, ponosze jakieś
koszty  sądowe, i tak dalej?

Nieprzyjęcie mandatu:
1. wypisanie na miejscu zatrzymania notatki wraz z czymś, co można nazwać zeznaniem.
2. wypisanie zawiadomienia o konieczności stawiennictwa się na komendzie (nie wiem jak to wygląda w przypadku zatrzymania poza miejscem zamieszkania)
3. stawiennictwo na komendzie, potwierdzenie/zaprzeczenie wcześniejszym zeznaniom.
4. rozstrzygnięcie sprawy przez sąd w trybie zaocznym (tu nie pamiętam nazwy)
5. odwołanie od decyzji sądu
6. rozprawa
7. wyrok
8. apelacja
9. podtrzymanie/odrzucenie wyroku


Co do zmian kwalifikacji - zdarza się, choć najczęściej z przyczyn formalnych, a nie uznaniowych względem oskarżonego.
Wysokość kary co prawa ustala sąd, ale z reguły zgodnie z taryfikatorem. Sąd nie przyznaje punktów karnych, te wynikają z treści prawomocnego wyroku, a ten z kwalifikacji czynu. Punkty są przypisywane automatycznie.
Do kosztów doliczasz koszty sądowe (dla przykładu 1000zł kara + 300zł kosztów)

Pamiętaj, że podpisanie mandatu oznacza przyznanie się do winy. O rezygnację/odwołanie od mandatu musisz popytać innych.

--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

3 Data: Marzec 02 2011 01:19:09
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2011-03-01 15:54, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

mam takie teoretyczne pytanie do kogoś kto wie, ale wie, nie
słyszał, jak to
wygląda:

Aktualnie (ponownie przechodzę)

co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania,
ponosze jakieś
koszty sądowe, i tak dalej?
Nieprzyjęcie mandatu:
1. wypisanie na miejscu zatrzymania notatki wraz z czymś, co
można nazwać zeznaniem.

Notatka pięknie ukoloryzowana :)

2. wypisanie zawiadomienia o konieczności stawiennictwa się na
komendzie (nie wiem jak to wygląda w przypadku zatrzymania poza
miejscem zamieszkania)

No i stawiłem się, a co :) Mimo, że miejsce popełnienie wykroczenia 330 km od zameldowania i 330 od zamieszkania (w różnych kierunkach). A co !

3. stawiennictwo na komendzie, potwierdzenie/zaprzeczenie
wcześniejszym zeznaniom.

j.w. Nie wiem po co ciągną człowieka do składania wyjaśnień na miejscu, skoro potem inny faryzeusz uczony w piśmie inaczej to po swojemu ubiera w słowa ;)

4. rozstrzygnięcie sprawy przez sąd w trybie zaocznym (tu nie
pamiętam nazwy)

Wyrok - i możliwoć odwołania się. Zasadniczo mandatu nie przyjmuje się właśnie po to by musieć odwołać się od wyroku, który w całości uznaje rację policji.

5. odwołanie od decyzji sądu
6. rozprawa
7. wyrok

Jeśli sędzia nie głupek i zna się na "branży" w której rozstrzyga, to może udać się w 1 instancji, ale raczej na wygraną należy liczyć w 2 instancji.

8. apelacja
9. podtrzymanie/odrzucenie wyroku

Jeśli sprawa oczywista i ZDATNA do udowodnienia - odrzucenie ... stracony czas/pieniądze/nerwy - nie zwrócone.

Co do zmian kwalifikacji - zdarza się, choć najczęściej z
przyczyn formalnych, a nie uznaniowych względem oskarżonego.

Z doświadczenia wiem, że wielokroć sąd uznaje rację obwinionego. Bo policjant był po prostu idiotą :)

Wysokoć kary co prawa ustala sąd, ale z reguły zgodnie z
taryfikatorem.

Zazwyczaj niżej. Opłaca się przy mandacie 200 PLN odwołać się tylko po to by było taniej (np 100 PLN czy 50) Sąd nie jest ograniczony taryfikatorem, i bardzo często wydając "wyrok" robi to tak, by nie dawać pretekstu do odwoływania się ...


treści prawomocnego wyroku, a ten z kwalifikacji czynu. Punkty
są przypisywane automatycznie.
Do kosztów doliczasz koszty sądowe (dla przykładu 1000zł kara +
300zł kosztów)

Coś czuję, że dostałeś za obrazę sądu, albo piszesz opowieści pornobrutalne oparte o to co zasłyszałeś w knajpie.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

4 Data: Marzec 02 2011 07:40:04
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 01:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:


Aktualnie (ponownie przechodzę)

Aktualnie ponoszę konsekwencję: w poniedziałek egzamin sprawdzający po przekroczeniu 34pkt.


Jeśli sędzia nie głupek i zna się na "branży" w której rozstrzyga, to
może udać się w 1 instancji, ale raczej na wygraną należy liczyć w 2
instancji.

Zatrzymanie przez wideorejestrator: 103/50, 81/50 i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Propozycja policjantów: 26pkt. Nie przyjąłem. Odwołałem się od wyroku nakazowego, sąd przesłuchał policjantów i mnie, sprawdził legalnoć wideorejestratora, _nie miał_ dowodów w postaci nagrania: rzekomo rozmagnesowanego. Wyrok: 1000zł + 300 kosztów.


8. apelacja
9. podtrzymanie/odrzucenie wyroku

Jeśli sprawa oczywista i ZDATNA do udowodnienia - odrzucenie ...
stracony czas/pieniądze/nerwy - nie zwrócone.

Podtrzymanie i uprawomocnienie. Nie wnikam jaka była moja linia obrony, reprezentował mnie adwokat. Zabrakło miesiąca do przedawnienia.

Co do zmian kwalifikacji - zdarza się, choć najczęściej z
przyczyn formalnych, a nie uznaniowych względem oskarżonego.

Z doświadczenia wiem, że wielokroć sąd uznaje rację obwinionego. Bo
policjant był po prostu idiotą :)

Zmiana kwalifikacji 103/50 - na 103 w terenie zabudowanym.

Zazwyczaj niżej. Opłaca się przy mandacie 200 PLN odwołać się tylko po
to by było taniej (np 100 PLN czy 50) Sąd nie jest ograniczony
taryfikatorem, i bardzo często wydając "wyrok" robi to tak, by nie dawać
pretekstu do odwoływania się ...

Dokładnie tak samo, jak proponowali policjanci.

Do kosztów doliczasz koszty sądowe (dla przykładu 1000zł kara +
300zł kosztów)

Coś czuję, że dostałeś za obrazę sądu, albo piszesz opowieści
pornobrutalne oparte o to co zasłyszałeś w knajpie.


Chcesz wyrok?


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

5 Data: Marzec 02 2011 07:41:35
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

W dniu 2011-03-02 01:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

Aktualnie (ponownie przechodzę)

Aktualnie ponoszę konsekwencję: w poniedziałek egzamin sprawdzający po
przekroczeniu 34pkt.

Oczywiście 24pkt. Literówka.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

6 Data: Marzec 02 2011 10:04:30
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek""  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 01:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

Aktualnie (ponownie przechodzę)

Aktualnie ponoszę konsekwencję: w poniedziałek egzamin sprawdzający po przekroczeniu 34pkt.


Jeśli sędzia nie głupek i zna się na "branży" w której rozstrzyga, to
może udać się w 1 instancji, ale raczej na wygraną należy liczyć w 2
instancji.

Zatrzymanie przez wideorejestrator: 103/50, 81/50 i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych.

Nie czaję, dostałeś za jedną jazdę dwa mandaty, czy to dwa różne zdarzenia?
No bo jak jedno, to wymyślili niezły patent: nagrywają 10 sekund, każda sekunda to ich zdaniem osobny powód do mandatu i po prawku.
Ale że sąd to przyklepał?

7 Data: Marzec 02 2011 12:02:35
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 10:04, Cavallino pisze:


Nie czaję, dostałeś za jedną jazdę dwa mandaty, czy to dwa różne zdarzenia?
No bo jak jedno, to wymyślili niezły patent: nagrywają 10 sekund, każda
sekunda to ich zdaniem osobny powód do mandatu i po prawku.
Ale że sąd to przyklepał?
Nie dostałem mandatu, zostałem ukarany przez sąd. Jadąc przez ok. 2km zaczynając od wjazdu w teren zabudowany (103/50), poprzez 81/50 (w dalszym ciągu w terenie zabudowanym) na wyprzedzeniu na przejściu dla pieszych kończąc. Właśnie dlatego, że nie można ukarać dwukrotnie za jedno przewinienie została zmieniona kwalifikacja czynu z przekroczenia prędkości na ograniczeniu do 50km/h na przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.

Oczywiście, wykroczenia popełniłem, niemniej moja linia obrony polegała na udowodnieniu, że przez 2km nagrywania było wiele bezpiecznych miejsc, gdzie można było mnie zatrzymać. Nie mając dowodów w postaci nagrania sąd uznał zeznania policjantów jakoby takiego miejsca nie było na trasie za prawdziwe.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

8 Data: Marzec 02 2011 12:08:23
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek""  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 10:04, Cavallino pisze:

Nie czaję, dostałeś za jedną jazdę dwa mandaty, czy to dwa różne zdarzenia?
No bo jak jedno, to wymyślili niezły patent: nagrywają 10 sekund, każda
sekunda to ich zdaniem osobny powód do mandatu i po prawku.
Ale że sąd to przyklepał?
Nie dostałem mandatu, zostałem ukarany przez sąd.

Jasne, to był skrót myślowy.

Jadąc przez ok. 2km zaczynając od wjazdu w teren zabudowany (103/50), poprzez 81/50 (w dalszym ciągu w terenie zabudowanym) na wyprzedzeniu na przejściu dla pieszych kończąc. Właśnie dlatego, że nie można ukarać dwukrotnie za jedno przewinienie została zmieniona kwalifikacja czynu z przekroczenia prędkości na ograniczeniu do 50km/h na przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.

No to ulga, bo już myślałem że świat na głowie staje.
No a ile punktów w sumie dostałeś?


Oczywiście, wykroczenia popełniłem, niemniej moja linia obrony polegała na udowodnieniu, że przez 2km nagrywania było wiele bezpiecznych miejsc, gdzie można było mnie zatrzymać.

A co to ma do rzeczy?
Niby że nie wjechałbyś na to przejście dla pieszych?

9 Data: Marzec 02 2011 12:19:12
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:08, Cavallino pisze:

No a ile punktów w sumie dostałeś?


Było w pierwszym poście: 26 + 16 swoich

A co to ma do rzeczy?
Niby że nie wjechałbyś na to przejście dla pieszych?

Oczywiście. Jak mógłbym być w dwóch miejscach na raz? ;)
Sprawa była oczywista - popełniłem wykroczenia i kara się należała. Jednakże przepisy mówią, że należy zatrzymać pojazd łamiący przepisy niezwłocznie i bezpiecznie. Skoro taka możliwoć była, a polcjanci z niej nie skorzystali, to późniejsze przekroczenia nie powinny być brane pod uwagę, bo ich udowodnienie byłoby wynikiem złamania prawa. Niestety jak widać myliliśmy się z adwokatem.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

10 Data: Marzec 02 2011 12:26:31
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek""  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 12:08, Cavallino pisze:

No a ile punktów w sumie dostałeś?


Było w pierwszym poście: 26 + 16 swoich

A za co konkretnie te 26 punktów?
Tzn. za które zdarzenie ile?


A co to ma do rzeczy?
Niby że nie wjechałbyś na to przejście dla pieszych?

Oczywiście. Jak mógłbym być w dwóch miejscach na raz? ;)
Sprawa była oczywista - popełniłem wykroczenia i kara się należała. Jednakże przepisy mówią, że należy zatrzymać pojazd łamiący przepisy niezwłocznie i bezpiecznie. Skoro taka możliwoć była, a polcjanci z niej nie skorzystali, to późniejsze przekroczenia nie powinny być brane pod uwagę, bo ich udowodnienie byłoby wynikiem złamania prawa. Niestety jak widać myliliśmy się z adwokatem.

Sąs orzekł że się myliliście, czy nie byliście w stanie udowodnić, że policjanci nie skorzystali z możliwości która była?
Bo to grubo nie to samo.

11 Data: Marzec 02 2011 12:47:04
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:26, Cavallino pisze:

Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek"" napisał w wiadomości
W dniu 2011-03-02 12:08, Cavallino pisze:

No a ile punktów w sumie dostałeś?


Było w pierwszym poście: 26 + 16 swoich

A za co konkretnie te 26 punktów?
Tzn. za które zdarzenie ile?

W skierowaniu na egzamin sprawdzający mam info o 42pkt. karnych. Licząc, że miałem 16 swoich wychodzi 26. Jak to się rozkłada nie pamiętam z rozmów z policjantami, a nigdzie indziej nie mogę znaleźÄ‡ tej informacji :(


Sąs orzekł że się myliliście, czy nie byliście w stanie udowodnić, że
policjanci nie skorzystali z możliwości która była?
Bo to grubo nie to samo.

Nie pamiętam, a uzasadnienia wyroku w rękach nie miałem. Jak wspominałem reprezentował mnie adwokat.
Generalnie: skoro policjanci uznali, że nie było bezpiecznego miejsca do zatrzymania to tak było i w ich gestii leży kiedy dojdzie do zatrzymania.
--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

12 Data: Marzec 02 2011 12:56:43
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek""  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 12:26, Cavallino pisze:
Użytkownik ""Michał \"HoMMeR\" Paszek"" napisał w wiadomości
W dniu 2011-03-02 12:08, Cavallino pisze:

No a ile punktów w sumie dostałeś?


Było w pierwszym poście: 26 + 16 swoich

A za co konkretnie te 26 punktów?
Tzn. za które zdarzenie ile?

W skierowaniu na egzamin sprawdzający mam info o 42pkt. karnych. Licząc, że miałem 16 swoich wychodzi 26. Jak to się rozkłada nie pamiętam z rozmów z policjantami, a nigdzie indziej nie mogę znaleźÄ‡ tej informacji :(

A w wyroku nie ma?
Bo za przekroczenie prędkości powinieneś dostać 10 punktów, za wyprzedzanie na przejściu 9.
Więc coś się nie zgadza, albo zostałeś ukarany przez sąd za wszystkie wykroczenia które zarzucała Ci policja (a nie tylko 2), albo jest burdel w rejestrach i tym bardziej powinieneś to sprostować.




Sąs orzekł że się myliliście, czy nie byliście w stanie udowodnić, że
policjanci nie skorzystali z możliwości która była?
Bo to grubo nie to samo.

Nie pamiętam, a uzasadnienia wyroku w rękach nie miałem. Jak wspominałem reprezentował mnie adwokat.
Generalnie: skoro policjanci uznali, że nie było bezpiecznego miejsca do zatrzymania to tak było i w ich gestii leży kiedy dojdzie do zatrzymania.

No dobra, ale wcześniej pisaleś o braku filmu (czyli braku dowodów) - wtedy logiczne że sąd przyjął wersję z zeznań polucjantów.
Niemożliwoć udowodnienia swojej racji to jednak co innego niż jej brak.

13 Data: Marzec 02 2011 13:00:23
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:56, Cavallino pisze:


A w wyroku nie ma?
Bo za przekroczenie prędkości powinieneś dostać 10 punktów, za
wyprzedzanie na przejściu 9.
Więc coś się nie zgadza, albo zostałeś ukarany przez sąd za wszystkie
wykroczenia które zarzucała Ci policja (a nie tylko 2), albo jest burdel
w rejestrach i tym bardziej powinieneś to sprostować.

Wrócę do domu to zerknę. Z tego co pamiętam jest tylko kwota grzywny.


No dobra, ale wcześniej pisaleś o braku filmu (czyli braku dowodów) -
wtedy logiczne że sąd przyjął wersję z zeznań polucjantów.
Niemożliwoć udowodnienia swojej racji to jednak co innego niż jej brak.

Filmu nie było, tylko notatki policjantów.
Z toku rozpraw wynikało, że jednak tej racji nie miałem. Z ciekawości poproszę adwokata o uzasadnienie wyroku, może tam coś się znajdzie.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

14 Data: Marzec 02 2011 13:11:11
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:56, Cavallino pisze:

A w wyroku nie ma?

Kontaktowałem się z adwokatem, w wyroku jak i w uzasadnieniu nie ma tej informacji, bo sąd nie nakłada punktów. Mogę złożyć wniosek do komendy wojewódzkiej, co zrobię.

No dobra, ale wcześniej pisaleś o braku filmu (czyli braku dowodów) -
wtedy logiczne że sąd przyjął wersję z zeznań polucjantów.
Niemożliwoć udowodnienia swojej racji to jednak co innego niż jej brak.

Poprosiłem o uzasadnienie, jak je dostanę to zweryfikuję.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

15 Data: Marzec 02 2011 13:05:16
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 12:47, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:


Sąs orzekł że się myliliście, czy nie byliście w stanie udowodnić, że
policjanci nie skorzystali z możliwości która była?
Bo to grubo nie to samo.

Nie pamiętam, a uzasadnienia wyroku w rękach nie miałem. Jak wspominałem
reprezentował mnie adwokat.
Generalnie: skoro policjanci uznali, że nie było bezpiecznego miejsca do
zatrzymania to tak było i w ich gestii leży kiedy dojdzie do zatrzymania.

Uzasadnienia wyroku nie czytałeś? :) Boszeee OK.
No ja się ciesze że są tacy jak ty bo nadal policja na rozprawach będzie przygotowana jak dotąd czyli beznadziejnie. Inaczej jak by zaczęli przegrywać oczywiste sprawy to trudniej by było tam wygrać.

A co do prawnika - też kiedyś ktoś mnie reprezentował w sądzie pracy  i przegrałem sprawę bo to był idiota a nie prawnik. Od tamtej pory nie wezmę żadnego prawnika którego honorarium nie zależy od wyniku sprawy.
Albo bierze sprawę, wygrywa i dostanie kasę albo przegrywa i idzie z niczym - wbrew pozorom są tacy.

Pozdrawiam
Rafał

16 Data: Marzec 08 2011 00:24:27
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Rafal 

W dniu 2011-03-02 12:19, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

W dniu 2011-03-02 12:08, Cavallino pisze:

No a ile punktów w sumie dostałeś?


Było w pierwszym poście: 26 + 16 swoich

A co to ma do rzeczy?
Niby że nie wjechałbyś na to przejście dla pieszych?

Oczywiście. Jak mógłbym być w dwóch miejscach na raz? ;)
Sprawa była oczywista - popełniłem wykroczenia i kara się należała.
Jednakże przepisy mówią, że należy zatrzymać pojazd łamiący przepisy
niezwłocznie i bezpiecznie. Skoro taka możliwoć była, a polcjanci z
niej nie skorzystali, to późniejsze przekroczenia nie powinny być brane
pod uwagę, bo ich udowodnienie byłoby wynikiem złamania prawa. Niestety
jak widać myliliśmy się z adwokatem.


Niestety ale albo ten twój adwokat za mało dostal i wsadził cię na minę z zemsty, albo był to kiepski adwokat..
TO że policaje cię nie zatrzymali niezwłocznie to jedynie dawało ci podstawy do złożena zawiadomienia o popełneniu przez nich wykroczenia w postaci bezzasadnej jazdy ze zbyt dużÄ… prędkością w terenie zabudowanym (chyba że dawali na kogutach za tobą), bowiem prawo d przekroczenia prędkości daje im stara rzymska maksyma - nie popełnia przestępstwa/wykroczenia ten kto czyni swoją powinnoć. Zabawa w kumulację nie jest czynieniem powinności przez policjanta, co juzjeden sąd w PL stwierdził (karając mandatem kierowce video zabawiającego sięw polowanie na kumulację). Policaje zapewne mieli świadomosć że nagranie taki dowód by stanowiło i w przypadku sprytnego kierowcy groziłby im mandat, a sama notatka to już wystarczający dowód by Ciebie ukarać,  - dlatego tez nagranie  "zaginęło" ;)
A to że ty nadal popeniałeś wykroczenia - cóż, nawej jeśli ścigali cię nielegalnie, to nie oznacza to automatycznie że dowody popełnienia wykroczenia są nieważne (tak byłoby w USA, ale nie w PL, i nigdzie na kontynencie EU) To są tzw "owoce zatrutego drzewa (dowody zdobyte nielegalnie) - i w doktrynie prawnej ścierają siędwie koncepcje - jedna je dopuszcza, o ile niezbicie udowadniajążÄ™Ĺ›Ä™pstwo czy wykroczenie, a druga - odrzuca. Wszystko zalezy którą maksymę wyznaje sędzia, a tego nigdy nie wiesz (ale większoć prawników uważa że takie dowoy mogą być dopuszczone) ;) Adwokat powinien mieć świadomoć istnienia "owoców zatutego drzewa" i nie wsadzać Cię na tą minę.
W sprawie o zabójstwo pewnie sędzia by się poważniej nad tym zastanawiał, ale w błachej sprawie o wykroczenie drogowe - po prsotu uznał te dowody i tyle
W twoim przypadku - już samo wyprzedzanie na przejściu wystarczało byś stracił PJ (10pkt + 16 które już miałeś), więc - sprawa była z góry przegrana. Jedyną szansą było wysadzinie jej formalne (np brak homologacji) ale gliniarze nie byli głupi i wygrali
Następnym razem - dobrze się zastanów zanim dasz siętak złapać (bo nie zauważyć podejrzanego auta za sobą przez 2 km? wybacz... )

17 Data: Marzec 02 2011 12:45:31
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 12:02, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

Oczywiście, wykroczenia popełniłem, niemniej moja linia obrony polegała
na udowodnieniu, że przez 2km nagrywania było wiele bezpiecznych miejsc,
gdzie można było mnie zatrzymać. Nie mając dowodów w postaci nagrania
sąd uznał zeznania policjantów jakoby takiego miejsca nie było na trasie
za prawdziwe.

Linia obrony była tragiczna. Miałeś idiotę a nie prawnika.
Twoją linią obrony powinno wg mnie być:

- ciągłe przestępstwa są uznawane przez kodeks karny jako jedno (to samo wykroczeń)

Na pewno nie można ci zarzucić że jazda cały czas za tobą to inne przestępstwa/wykroczenia niż jedno wiec zamiast mieć 24pkt miałbyś 10pkt.

- za te same wykroczenia nie mogą być sumowane pkt jeżeli powstały w jednym ciagłym zdarzeniu.

Tak wiec jeżeli nie 10pkt to max plus za wyprzedzanie czyli np 8pkt a nie 24pkt.

- brak dowodów policji powinien podważyć każdy ich argument

- niewłaściwe - niezgodne z homologacją nagrywanie
- niewłaściwe zatrzymanie
- naciskanie na jadącego przed nim kierowcę


I niech się teraz tłumaczą jak nie mają dowodów.

Następnym razem jak wpadniesz w taką akcję to poszukaj w sieci są prawnicy lub nawet studenci prawa którzy się specjalizują w PoRD po za tym tego nie ma tak dużo aby samemu nie przygotować się na rozprawę a sam dobrze przygotowany jesteś więcej wart niż 10 głupich leniwych prawników.

Pozdrawiam
Rafał

18 Data: Marzec 02 2011 12:53:51
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:45, The_EaGle pisze:

Następnym razem jak wpadniesz w taką akcję to poszukaj w sieci są
prawnicy lub nawet studenci prawa którzy się specjalizują w PoRD po za
tym tego nie ma tak dużo aby samemu nie przygotować się na rozprawę a
sam dobrze przygotowany jesteś więcej wart niż 10 głupich leniwych
prawników.

Fajnie się pisze, ale to ja byłem na rozprawach i to ja wiem, jak to wyglądało. Nie będę się więcej rozpisywał: linia była słuszna, założenia i podstawa prawna także. Jak widać sąd był innego zdania. Przegrałem, teraz ponoszę konsekwencję. Tyle.

--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

19 Data: Marzec 02 2011 12:55:54
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 12:53, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

W dniu 2011-03-02 12:45, The_EaGle pisze:
Następnym razem jak wpadniesz w taką akcję to poszukaj w sieci są
prawnicy lub nawet studenci prawa którzy się specjalizują w PoRD po za
tym tego nie ma tak dużo aby samemu nie przygotować się na rozprawę a
sam dobrze przygotowany jesteś więcej wart niż 10 głupich leniwych
prawników.

Fajnie się pisze, ale to ja byłem na rozprawach i to ja wiem, jak to
wyglądało. Nie będę się więcej rozpisywał: linia była słuszna, założenia
i podstawa prawna także. Jak widać sąd był innego zdania. Przegrałem,
teraz ponoszę konsekwencję. Tyle.


Wyciągasz błÄ™dne wnioski. Przegrałeś bo zrobiłeś coś źle, choć przeciwnik był faulowany (nie miał podstawowego dowodu).

Po za tym skoro przegrałeś to czemu nie odwołałeś się do wyższej instancji?


Pozdrawiam
Rafał

20 Data: Marzec 02 2011 12:57:51
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:55, The_EaGle pisze:

Wyciągasz błÄ™dne wnioski. Przegrałeś bo zrobiłeś coś źle, choć
przeciwnik był faulowany (nie miał podstawowego dowodu).

Po za tym skoro przegrałeś to czemu nie odwołałeś się do wyższej instancji?

Przegrałem, bo prawo tak stanowi. Widać, że sędzia może opierać się tylko na notatkach policjantów.
Pisałem: odwoływałem się. Wyżej już pójć nie mogłem.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

21 Data: Marzec 03 2011 22:49:21
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 02 Mar 2011 12:53:51 +0100, "Michał \"HoMMeR\" Paszek"
napisał(a):

Fajnie się pisze, ale to ja byłem na rozprawach i to ja wiem, jak to
wyglądało. Nie będę się więcej rozpisywał: linia była słuszna, założenia
i podstawa prawna także. Jak widać sąd był innego zdania. Przegrałem,
teraz ponoszę konsekwencję. Tyle.

Jakoś mi to tak pachnie sądami na wschód od Wisły.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

22 Data: Marzec 02 2011 12:56:17
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 12:45, The_EaGle pisze:


- brak dowodów policji powinien podważyć każdy ich argument

- niewłaściwe - niezgodne z homologacją nagrywanie
- niewłaściwe zatrzymanie
- naciskanie na jadącego przed nim kierowcę

Odnośnie dowodów: były. W postaci notatek w policyjnych notesach.
Homologacja na wideorejestrator: była, nawet aktualna.



--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

23 Data: Marzec 02 2011 13:06:19
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 12:56, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

W dniu 2011-03-02 12:45, The_EaGle pisze:

- brak dowodów policji powinien podważyć każdy ich argument

- niewłaściwe - niezgodne z homologacją nagrywanie
- niewłaściwe zatrzymanie
- naciskanie na jadącego przed nim kierowcę

Odnośnie dowodów: były. W postaci notatek w policyjnych notesach.
Homologacja na wideorejestrator: była, nawet aktualna.

Wiec jak ci udowodnili poprawnoć pomiaru?

Pozdrawiam
Rafał

24 Data: Marzec 30 2011 19:56:21
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: jerzu 

On Wed, 02 Mar 2011 13:06:19 +0100, The_EaGle  wrote:

Wiec jak ci udowodnili poprawność pomiaru?

Na podstawie słów policjantów. Sąd prędziej uwierzy policjantowi niż
obywatelowi, który w swojej obronie może kłamać. Taki lajf.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

25 Data: Marzec 02 2011 10:23:20
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

Zatrzymanie przez wideorejestrator: 103/50, 81/50 i wyprzedzanie
na przejściu dla pieszych.

A robiłeś tak ?



--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

26 Data: Marzec 02 2011 12:05:18
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 10:23, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

Zatrzymanie przez wideorejestrator: 103/50, 81/50 i wyprzedzanie
na przejściu dla pieszych.

A robiłeś tak ?

Tak. Przyznaje się, popełniłem wykroczenia. Policjanci jednak są zobligowani do jak najszybszego, bezpiecznego zatrzymania pojazdu, którego rejestrują. W mojej sytuacji rejestracja trwała przez 2km i sąd nie mając dowodów w postaci nagrania , że trwało to zbyt długo przychylił się do zeznań policjantów, że nie było możliwości zatrzymania wcześniej. Pomijam, że ok. 40sek. staliśmy na czerwonym świetle.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

27 Data: Marzec 02 2011 11:00:38
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:

_nie miał_ dowodów w postaci
nagrania: rzekomo rozmagnesowanego.

Bosssko ;> Jesteśmy w Polsce ;>
Oczywiście żadnego protokołu na "rozmagnesowanie" nie ma?

Zmiana kwalifikacji 103/50 - na 103 w terenie zabudowanym.

O, a to co? W nocy jechałeś? Czy taka tylko formalna zmiana bez sensu?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

28 Data: Marzec 02 2011 11:04:47
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-03-02 11:00, LEPEK pisze:

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:
_nie miał_ dowodów w postaci
nagrania: rzekomo rozmagnesowanego.

Bosssko ;> Jesteśmy w Polsce ;>

Wiesz, że sądy innych krajów jednak w większości dają wiarę zeznaniom
policjantów i nie ma w tym nic dziwnego?

Oczywiście żadnego protokołu na "rozmagnesowanie" nie ma?

Nawet jeśli, to zmienia to kwalifikację wykroczenia?

Zmiana kwalifikacji 103/50 - na 103 w terenie zabudowanym.

O, a to co? W nocy jechałeś? Czy taka tylko formalna zmiana bez sensu?

Dlaczego bez sensu? To jeszcze gorzej...

29 Data: Marzec 02 2011 12:54:13
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 11:04, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-03-02 11:00, LEPEK pisze:
W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:
_nie miał_ dowodów w postaci
nagrania: rzekomo rozmagnesowanego.

Bosssko ;> Jesteśmy w Polsce ;>

Wiesz, że sądy innych krajów jednak w większości dają wiarę zeznaniom
policjantów i nie ma w tym nic dziwnego?

Wiesz, że po zeszłorocznym zatrzymaniu mnie przez policjantów z Tarczyna jadących za mną i pokazaniu mojej prędkości za pomocą radaru suszarki (o czym pisałem na p.m.s) uważam że ludzie ci jak mają władzę to ta władza zaczyna im uderzać do głowy.

Dodam że prędkoć przekroczyłem nieznacznie 10-15km/h a policjanci chcieli mi wmówić że jechałem 40km/h szybciej oraz że wyprzedzałem na nieistniejących w tym miejscu pasach dla pieszych. Następnie mnie puścili po rozbrajająco szczerej rozmowie na temat tego co zamierzam zrobić z ich dowodami w sądzie.

Oczywiście żadnego protokołu na "rozmagnesowanie" nie ma?

Nawet jeśli, to zmienia to kwalifikację wykroczenia?

Nie mają prawa dodawać sobie punktów ani grzywny za to samo wykroczenie - przekroczenie prędkości.

Pozdrawiam
Rafał

30 Data: Marzec 02 2011 12:06:03
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 11:00, LEPEK pisze:

W dniu 2011-03-02 07:40, "Michał \"HoMMeR\" Paszek" pisze:
_nie miał_ dowodów w postaci
nagrania: rzekomo rozmagnesowanego.

Bosssko ;> Jesteśmy w Polsce ;>
Oczywiście żadnego protokołu na "rozmagnesowanie" nie ma?


Oczywiście, nie.

Zmiana kwalifikacji 103/50 - na 103 w terenie zabudowanym.

O, a to co? W nocy jechałeś? Czy taka tylko formalna zmiana bez sensu?

Pozdr,
Tylko formalna. Wykroczenia miały miejsce ok. 20.10


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

31 Data: Marzec 03 2011 22:48:07
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 02 Mar 2011 07:40:04 +0100, "Michał \"HoMMeR\" Paszek"
napisał(a):

Aktualnie ponoszę konsekwencję: w poniedziałek egzamin sprawdzający po
przekroczeniu 34pkt.

Jakbyś poczytał dokładnie przepisy, to byś nei ponosił. POdpowiem - znajdź
w przepisach obowiązek dostarczenia do urzedu zaświadczenia o przejściu
badań psychologicznych ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

32 Data: Marzec 01 2011 15:55:32
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: J.F. 

On Tue, 1 Mar 2011 15:31:33 +0100,  Bartek wrote:

zakladam, że zatrzymuje mnie  policja.
jako że niezgadzam się z ich opinią, albo z innego powodu nie przyjmuje
mandatu.
co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania, ponosze jakieś
koszty  sądowe, i tak dalej?

Policja napisze wniosek, sad cie skaze zaocznie, i masz wybor -
placisz albo protestujesz.
Gdzies po drodze policja cie moze przesluchac - czemu to niby sie nie
zgadzasz na mandat.

czy sąd nakazuje karę zgodną z taryfikatorem, czy może np zmniejszyć wymiar
kary [pkt, czy kwotę] ...:)

pkt nie, co do kwoty ma swobode, ale policja pewnie zawnioskuje jak w
taryfikatorze, sad zaocznie sie przychyli, dojda koszta sadowe - rzedu
50 zl.

wszystko bylo by jasne, ale zachowanie pana z RD było troche smutne - ful
agresja, pretensje, zero rozmowy, że nowe miasto, że nawigacja, że pośpiech,
i że manewr wykonany bezpiecznie.
i tak sobie myślę, że może warto by takiego agresywnego cymbała do sądu
pociągnąć, przedstawić swoje racje, skoro nie chce rozmaiwać z kierowcą jak
z człowiekiem,

W ogolnosci polecam, 50 zl nie majatek, a satysfakcja zostaje.

Tylko efekt bedzie taki dostaniesz zaoczny wyrok i albo grzecznie
zaplacisz i satysfakcji bedzie tyle ze musial jeden papier wiecej
wypelnic, albo bedziesz protestowal, a wtedy pojedziesz na rozprawe,
sad moze cie zrozumie, ale jednak uzna winnym, nalozy kare mniejsza,
ale koszta juz beda wyzsze. Pol biedy jak to w bliskim miejscu, ale
jak ci przyjdzie pojechac 500km na dwie rozprawy w godzinach pracy to
kto bedzie mial satysfakcje ?

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej sluzby.

Ale teraz bedziesz przestrzegal zakazow :-)

J.

33 Data: Marzec 02 2011 11:06:32
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Bartek 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości


W ogolnosci polecam, 50 zl nie majatek, a satysfakcja zostaje.

Tylko efekt bedzie taki dostaniesz zaoczny wyrok i albo grzecznie
zaplacisz i satysfakcji bedzie tyle ze musial jeden papier wiecej
wypelnic, albo bedziesz protestowal, a wtedy pojedziesz na rozprawe,
sad moze cie zrozumie, ale jednak uzna winnym, nalozy kare mniejsza,
ale koszta juz beda wyzsze. Pol biedy jak to w bliskim miejscu, ale
jak ci przyjdzie pojechac 500km na dwie rozprawy w godzinach pracy to
kto bedzie mial satysfakcje ?

wiesz, to już nie chodzi naprawde o te 50 zł więcej czy mniej, akurat tutaj
sytuacja byla fajna, bo kierowca z gliwic, a sytuacja w katowicach - mozna
sie przjeechac.

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej
sluzby.

Ale teraz bedziesz przestrzegal zakazow :-)

jak by chodziło o mnie, to naprawdę, nie odpuscił bym tematu. tylko dlatego,
że koleś poprostu był naprawde arogancki i poprostu agresywny.
powiedzmy sobie prawdę - nic się nie stalo. ani nie powordowalo zagrozenia,
ani nie zatrzyalo ruchu, ani nie bylo niebezpieczne. sobota, godziny
wieczorne, spokoj na drodze.

ja wiem, wykroczenie,  zlamany przepis, ale to nie oznacza że pan policjant
ma cie traktowac jak morderce i gwalciciela, i krzyczec  i  ogolne
poniewierac kierowce bo on ma rację i władzę.

wiesz, jarek, wkurw na podejscie policjanta.
bo można ukarać i ukarać. inaczej sie czujesz jak popelnisz wykroczenie i
dostajesz poprostu mandat w dobrym stylu że tak powiem, a inaczej jak
popelniasz wykroczenie ktore nie powoduje zadnych zagrozen, strat,
problemow, a koleś cie gnoji i traktuje jak jakiegos niewiadomo jakiego
kilera:)



--
Pozdrawiam, Bartek

34 Data: Marzec 01 2011 16:09:11
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: kamil d 

W dniu 2011-03-01 15:31, Bartek pisze:

[zmiana pasa z lewoskrętu na pas prosto].
rozumiem, przepis złamany,

I chce się komuś w to bawić skoro wie, że jest winny?

ale działo się to w nieznanym miescie
zmieniajacy
pas liczyl nawet na to że radiowoz go pusci.
nowe miasto, że nawigacja, że pośpiech,

i tak sobie myślę, że może warto by takiego agresywnego cymbała do sądu
pociągnąć, przedstawić swoje racje

Jestem za, niech driver koniecznie weźmie dyktafon, chciałbym usłyszeć jak mówi, że wepchał się przed radiowóz i złamał przepis bo nawigacja mu kazała ;)

--
kamil d

35 Data: Marzec 01 2011 19:42:29
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: jack 

Miałem podobną sytacje [przekroczenie predkosci o chyba 30-40km radar laserowy]
Błedem było przyjecie i mandacik 300zł.
Dzwoniłem na komisariat gdybym nie przyjął a potem podjechał na komisariat
istniała mozliwosc negocjacji ceny.
Oczywiscie pokorne ciele.....
Jak sie masz rzucać to lepiej o drazu zapłacic.
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Marzec 01 2011 20:33:56
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: szufla 

Podobno nieprzyjecie mandatu uruchamia dosc pokazna machine biurokratyczna w
policji tj. wypelnianie stosu papierow ;)

sz.

37 Data: Marzec 01 2011 21:00:14
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: P_ablo 

Użytkownik "szufla"  napisał w wiadomości

Podobno nieprzyjecie mandatu uruchamia dosc pokazna machine
biurokratyczna w  policji tj. wypelnianie stosu papierow ;)


Dlatego jesli ktorys jest za bardzo do przodu, nalezy nie przyjmowac mandatu a ponadto na rozprawie zlozyc wniosek o przesluchanie  - nie pojedzie w teren i nie nachapie sie lapowek...

--
Picasso

38 Data: Marzec 02 2011 11:29:51
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Bartek 

Użytkownik "kamil d"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-01 15:31, Bartek pisze:
[zmiana pasa z lewoskrętu na pas prosto].
rozumiem, przepis złamany,

I chce się komuś w to bawić skoro wie, że jest winny?

mnie by sie chcialo.

tu nie chodzi o to czy popelniles wykroczenie czy nie.

tu chodzi o to jak cie tratuje koles ktory ma prawo cie za to ukarac.


jak w srodku nocy w pustym miesicie przejedziesz na czerwonym, i wyskoczy
koleś że masz zaplacic, a przy tym niemal ci pala nie przypier*^%,
traktujac cie jak szmate, to pomijając oczywisty fakt popelnienia
wykroczenia, wkurwisz sie - bo ani nie powodujesz zagrozenia, ani nie
dzialasz na niczyja szkode, i spokojnie w tej sytuacji można spodziewac sie
przynajmniej ludzkiego traktowania.

nie wspominam o tym, że ... w innych przypadkach, zazwyczaj, gdy cokolwiek
się dzieje, nasi policjanci jednak wykazują się zdecydowanie lepszym
sercem - np zamiast interweniować i wlepić mandaty za zasmiecanie, picie w
miejscu publicznym, czy uciszenie bandy debili, woli sobie przejechac 3 razy
do okola by ich bylo widac, akceptujac to, że w ich kierunku poleci jescze
troche wyzwisk, a potem kolesie pakaujas sie do aut i jada w osiedle.

taki, niesmak poprostu. bo te 250 zl i 5 pkt akurat w tym przypdku nie jest
problemem.pierwsze punkty i z kasą też jakoś sobie kierowca poradzi.

--
Pozdrawiam, Bartek

39 Data: Marzec 01 2011 21:01:42
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: MariuszM 

W dniu 1-03-2011 15:31, Bartek pisze:

to może w SG by sobie posłuchał co ktoś ma dopowiedzenia.
nawet, jeśli wykroczenie jest popełnione,
to może i tak warto.
Jeżeli mandatu nie przyjmiesz dostaniesz w 99% wyrok nakazowy, do domu. Będzie uzasadnienie, że "wina sprawcy nie budzi wątpliwości". Sądy załatwiają takie sprawy hurtowo. Dostaniesz pewnie 600PLN z kosztami.
Masz prawo sprzeciwu - 7 dni. Jak z niego skorzystasz wyrok z automatu traci moc, a sprawa pójdzie normalnym trybem.
A co zyskasz...może uda Ci się uniknąć kary waląc ściemę i śląc zwolnienia lekarskie. W końcu wykroczenie się przedawni. Zaprzęgniesz do roboty kilka osób (ktoś tu napisał, że dla policji to dodatkowe kwity - i ma rację), roztrwonisz też troszkę kasy podatników.

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej sluzby.
Było wykroczenie czy nie było?
Wmówili?

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

--
M.

40 Data: Marzec 02 2011 08:30:05
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Ariusz 

[ciach]

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by
ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej
sluzby.
Było wykroczenie czy nie było?
Wmówili?

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie
tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje
miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja - jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się na właściwy pas.

Wielu kierowców by tak zrobiło - po prostu przepuści samochód z obcą rejestracją.

Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie po to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie. Jeżeli ktoś w środku nocy tam zawróci i nie stwarza żadnego zagrożenia to można by odpuścić sobie taki zakaz. Jeżeli ktoś jedzie szybciej niż przepis przewiduje, a warunki na to pozwalają, to również taki zakaz można by se odpuścić. Oczywiście podałem to w sporym uproszczeniu nie jestem za nie stosowaniem się do przepisów ale każda taka wątpliwa sprawa powinna być na korzyść kierowcy.

Np. w innych krajach ktoś zapomni papierów lub niema np. OC to ma w ciągu kilku dni przedstawić na policji, że takie ubezpieczenie posiada bądź wykupił.
Spotkałem się w Niemczech ze znakami ograniczenia prędkości warunkowymi np. mocno wieje to ograniczenie do 80, nie ma wiatru można olać.

A u nas, stawiają zakaz zawracania i za chwilę policja mandaty wlepia.

Więc jak gówniarz ukradnie batonik to co powinni go zamknąć na 24?

Ariusz

41 Data: Marzec 02 2011 09:14:23
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Ariusz"  napisał w wiadomości

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja - jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się na właściwy pas.

Wielu kierowców by tak zrobiło - po prostu przepuści samochód z obcą rejestracją.

Część w ogóle nie patrzy w lusterko (chyba, że kobieta:))
to chcesz, aby kierowcy analizowali (w lusterku czyli odwrotnie)
rejestracje dojeżdżających "do skręcania w lewo"?
choć to  raczej naturalne, ze jak podjeżdżam w innym mieście
 do zwężenia to raczej nie mam problemów ze zmianą na "pas zajęty",
wpuszczają gościa "ze wsi".A jak, z kolei, stanie przede mną ktoś "ze wsi":),
  to również naturalne, ze wpuszczam.



Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie po to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie. Jeżeli ktoś w środku nocy tam zawróci ....

....gdy w nocy wjeżdżasz na skrzyżowanie regulowane światłami,
to też, jak mały ruch to powoli przejeżdżasz???


Np. w innych krajach ktoś zapomni papierów lub niema np. OC to ma w ciągu kilku dni przedstawić na policji,

O ile OC - w porządku to inne papiery już nie.
Patrol spotyka gościa bez  dowodu rejestracyjnego,
i mówi niech panowie przyjadą pokazać jutro?!

Więc jak gówniarz ukradnie batonik to co powinni go zamknąć na 24?

Nie, powinien dostać dyplom za "wytrwałość"

42 Data: Marzec 02 2011 11:09:23
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Ariusz 

W dniu 2011-03-02 09:14, Artur(m) pisze:


Użytkownik "Ariusz"  napisał w wiadomości


Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja -
jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien
zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się
na właściwy pas.

Wielu kierowców by tak zrobiło - po prostu przepuści samochód z obcą
rejestracją.

Część w ogóle nie patrzy w lusterko (chyba, że kobieta:))
to chcesz, aby kierowcy analizowali (w lusterku czyli odwrotnie)
rejestracje dojeżdżających "do skręcania w lewo"?
choć to raczej naturalne, ze jak podjeżdżam w innym mieście
do zwężenia to raczej nie mam problemów ze zmianą na "pas zajęty",
wpuszczają gościa "ze wsi".A jak, z kolei, stanie przede mną ktoś "ze
wsi":),
to również naturalne, ze wpuszczam.



Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie
po to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie.
Jeżeli ktoś w środku nocy tam zawróci ....

...gdy w nocy wjeżdżasz na skrzyżowanie regulowane światłami,
to też, jak mały ruch to powoli przejeżdżasz???

Nie ale swego czasu w Polsce zlikwidowali zielone strzałki bo nie przepisowe, a po jakimś czasie jakiś unijny komisarz chwalił,że to było dobre.


Np. w innych krajach ktoś zapomni papierów lub niema np. OC to ma w
ciągu kilku dni przedstawić na policji,

O ile OC - w porządku to inne papiery już nie.
Patrol spotyka gościa bez dowodu rejestracyjnego,
i mówi niech panowie przyjadą pokazać jutro?!

A dlaczego nie - przecież mają komputery radia szybko mogą po rejestracji ustalić właściciela pojazdu. Jeżeli ten może udowodnić, że jest właścicielem choćby poprzez dowód osobisty lub inny papier potwierdzający tożsamość to dlaczego nie.

Więc jak gówniarz ukradnie batonik to co powinni go zamknąć na 24?

Nie, powinien dostać dyplom za "wytrwałość"

W skrajności w skrajność: i niech nikt nie mówi, że szare to szare...

Każda sytuacja jest inna, a jak się okaże, że dziecko ukradło baton bo było głodne, a ojciec i matka piją lub nie sprawują należytej opieki...
To co najpierw pałą a potem pytamy - niestety tak często się dzieje

Nie mówię, że nie należy karać ale należ być człowiekiem - pomyśleć, a nie pałować.

Ariusz

43 Data: Marzec 02 2011 15:51:43
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur M. Piwko 

In the darkest hour on Wed, 02 Mar 2011 08:30:05 +0100,
Ariusz  screamed:

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie
tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje
miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów.

Zgadza się. Trzeba je przestrzegać. Nie do użytkownika należy wybór
których.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:236B ]
[ 15:51:07 user up 12729 days,  3:46,  1 user, load average: 0.69, 0.18, 0.00 ]

     How an engineer writes a program:  Start by debugging an empty file...

44 Data: Marzec 02 2011 20:23:35
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-03-02 15:51, Artur M. Piwko pisze:

In the darkest hour on Wed, 02 Mar 2011 08:30:05 +0100,
  screamed:
(...)
Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów.

Zgadza się. Trzeba je przestrzegać. Nie do użytkownika należy wybór
których.

Spokojnie, zaraz dowiesz się, że głupotą i skrajnym debilizmem jest
stosowanie się do zasad przewidzianych dla wszystkich.

45 Data: Marzec 03 2011 10:17:34
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Ariusz 

W dniu 2011-03-02 15:51, Artur M. Piwko pisze:

In the darkest hour on Wed, 02 Mar 2011 08:30:05 +0100,
  screamed:
wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie
tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje
miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów.

Zgadza się. Trzeba je przestrzegać. Nie do użytkownika należy wybór
których.


Tak jak w wojsku wykonywać rozkazu - całe szczęście są czasem ludzie, którzy myślą i nie rzucają bomb na cywilów bo mu jakiś idiota pułkownik kazał.

Jak najbardziej zasad i przepisów trzeba się trzymać. tak jak i norm moralnych, które nigdzie nie są spisane.

Tylko, nie chodzi mi o anarchię, a o zdroworozsądkowoć bo co najczęściej robią nasze władze Policja i Straż Miejska.

Ta pierwsza i druga stawiają radary w miejscach, gdzie złapią najwięcej ludzi - nikt nie pomyślał, że skoro na danym odcinku drogi prawie wszyscy jadą szybciej niż przepisy pozwalają to może należy wstawić tam inny znak. Są od tego wyjątki (przynajmniej były) dobrych kilka lat temu zanim w Krakowie powstała autostrada na pewnych odcinkach były ograniczenia do 90 w środku obszaru zabudowanego.

A jak zobaczysz źle zaparkowany pojazd, który utrudnia lub uniemożliwia innym jazdę lub parkowanie - zadzwoń do SM lub na Policję zobaczysz co Ci powiedzą. Zadzwoń na policję, że wpadłeś w poślizg bo zarządca drogi zapomniał ją odśnieżyć - co Ci powiedzą, że powinieneś dostosować prędkoć do warunków i wlepią mandat.

Słyszałeś o wnioskach od policji aby na jakimś odcinku można było zwiększyć dozwoloną prędkoć bo wg nich jest taka możliwoć.
Za to o chowających się "radarach" wszyscy wiedzą i słyszeli.

To, że są wypadki nie jest winą ni przestrzegania przepisów tylko głupota. Bo w poślizg można wpać i przy 50 i przy 60, a skutki mogą być bardzo podobne.
Ktoś tu pisał, że tylko idiota może jeździć 160 po autostradzie.
Jakoś w Niemczech jeżdżÄ… i szybciej i jakoś nie słychać bu co chwilę ktoś ginął z tego powodu. Co innego jak ktoś trupem, który się prawie rozlatuje jedzie 140, a samochód rozpada się przy 80-ce.

Ale ni jak się mają do tego przepisy, głupota.

Jeszcze raz podkreślę nie jestem za anarchią - ale za rozsądkiem, jeżeli ktoś łamie przepisy to z jakiegoś powodu, a jeżeli ten powód bo lubię lub ot tak to owszem należy ukarać, a jeżeli ktoś zmienia pas bo zabłÄ…dził i liczy, że Policja go przepuści to chyba jakieś nieporozumienie.

Ariusz

46 Data: Marzec 03 2011 10:39:41
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-03-03 10:17, Ariusz pisze:

W dniu 2011-03-02 15:51, Artur M. Piwko pisze:
In the darkest hour on Wed, 02 Mar 2011 08:30:05 +0100,
 screamed:
wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować
obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie
tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje
miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów.

Zgadza się. Trzeba je przestrzegać. Nie do użytkownika należy wybór
których.


Tak jak w wojsku wykonywać rozkazu - całe szczęście są czasem ludzie,
którzy myślą i nie rzucają bomb na cywilów bo mu jakiś idiota pułkownik
kazał.

A ja widzę wręcz odwrotne zachowanie wielu ludzi - powodują wypadki
wykorzystując bezwzględnie niby swoje 'pierwszeństwo', choć w krajach
'normalniejszych' byliby traktowani jako bezpośredni sprawcy.
<cite>
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożnoć albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożnoć, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
</cite>
Łamią powyższą zasadę i opowiadają głodne kawałki jakie to prawo
jest głupie, policja ograniczona umysłowo, a im się odbiera swobody
obywatelskie.

Jak najbardziej zasad i przepisów trzeba się trzymać. tak jak i norm
moralnych, które nigdzie nie są spisane.

A jednak.

Tylko, nie chodzi mi o anarchię, a o zdroworozsądkowoć bo co
najczęściej robią nasze władze Policja i Straż Miejska.

Najłatwiej szukać winnych wszędzie dookoła.

(...)
Słyszałeś o wnioskach od policji aby na jakimś odcinku można było
zwiększyć dozwoloną prędkoć bo wg nich jest taka możliwoć.

TY jak i wielu innych nie słyszało, ponieważ to by przeczyło ich
ideologii - policja jednak jak najbardziej takie wnioski składała
do zarządców i wielu miejscach prędkoć podniesiono.

Za to o chowających się "radarach" wszyscy wiedzą i słyszeli.

No pewnie - jak zrobią coś by podwyższyć prędkoć to dobrze i warto
o tym dyskutować, ponieważ to oczywiste, ale jak postawią radar
i połapią specjalistów to oburzenie i przypisywanie im najgorszych
intencji.

To, że są wypadki nie jest winą ni przestrzegania przepisów tylko
głupota.

Taaaa.

47 Data: Marzec 02 2011 15:31:43
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Kamil 

On 02/03/2011 07:30, Ariusz wrote:

[ciach]
tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by
ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej
sluzby.
Było wykroczenie czy nie było?
Wmówili?

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.
Jak gówniarz ukradnie w sklepie Marsa to też mają go puścić żeby nie
tracić zaufania w społeczeństwie? Batonik przecież wrócił na swoje
miejsce, na półkę, nic się nie stało.
Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja -
jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien
zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się na
właściwy pas.

A moze ten zlodziej byl po prostu glodny, bo mama musiala dluzej w pracy zostac? Przeciez policjant powinien mu tego batonika kupic.


Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie po
to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie. Jeżeli
ktoś w środku nocy tam zawróci i nie stwarza żadnego zagrożenia to można
by odpuścić sobie taki zakaz. Jeżeli ktoś jedzie szybciej niż przepis
przewiduje, a warunki na to pozwalają, to również taki zakaz można by se
odpuścić. Oczywiście podałem to w sporym uproszczeniu nie jestem za nie
stosowaniem się do przepisów ale każda taka wątpliwa sprawa powinna być
na korzyść kierowcy.


Problem w tym, ze cmentarze sa pelne ofiar ludzi, ktorzy jechali szybko, ale wedlug nich "warunki pozwlalaly i nie stwazali zagrozenia".

Obowiazkiem policji jest egzekwowanie przepisow, tak samo jak obowiazkiem ciecia jest sprzatac podloge, a nie zatanawiac sie czy bloto wlasciwie komukolwiek przeszkadza.

Ty checsz, zeby przymykali oko na zawracanie, ktos inny bedzie chciec przymkniecia oka na kradziez batona i jasnych przepisow robi sie samowlolka.


Np. w innych krajach ktoś zapomni papierów lub niema np. OC to ma w
ciągu kilku dni przedstawić na policji, że takie ubezpieczenie posiada
bądź wykupił.

Bo tak pozwalaja tamtejsze przepisy, ktorych nie ustanawia tamtejsza Policja.




--
Pozdrawiam
Kamil

48 Data: Marzec 02 2011 16:54:17
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 16:31, Kamil pisze:

Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie po
to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie. Jeżeli
ktoś w środku nocy tam zawróci i nie stwarza żadnego zagrożenia to można
by odpuścić sobie taki zakaz. Jeżeli ktoś jedzie szybciej niż przepis
przewiduje, a warunki na to pozwalają, to również taki zakaz można by se
odpuścić. Oczywiście podałem to w sporym uproszczeniu nie jestem za nie
stosowaniem się do przepisów ale każda taka wątpliwa sprawa powinna być
na korzyść kierowcy.


Problem w tym, ze cmentarze sa pelne ofiar ludzi, ktorzy jechali szybko,
ale wedlug nich "warunki pozwlalaly i nie stwazali zagrozenia".

Gdzie są pełne? W twoim umyśle? W Polsce ginęło max 6.5tys osób rocznie (obecnie 4 tys) tymczasem tylko na raka płuc umierało 50tys a choroby serca ponad 150tys . To teraz porównaj jaki % rocznej umieralności to wypadki drogowe?  W Polsce rodzi się 350-400tys dzieci i mniej więcej tyle samo umiera (bardzo niewielki wzrost) z czego ponad połowa nie umiera naturalnie a na różne choroby. Czyli wypadki drogowe 1-1,5% łącznej liczby zgonów z czego 2-3% wśród umierań nie natuarlnych.

A w umysłach dziennikarzy wszędzie widać trupy... No ja wiem że mniej medialna jest śmierć w konwulsjach w szpitalu niż na słupie ale może warto wiedzieć jak jest naprawdę!

Obowiazkiem policji jest egzekwowanie przepisow, tak samo jak
obowiazkiem ciecia jest sprzatac podloge, a nie zatanawiac sie czy bloto
wlasciwie komukolwiek przeszkadza.

Sama policja ma problem z egzekwowaniem prawa wobec siebie.

Ty checsz, zeby przymykali oko na zawracanie, ktos inny bedzie chciec
przymkniecia oka na kradziez batona i jasnych przepisow robi sie
samowlolka.

Na kradzież batona policja zawsze przymyka oko - nazywa się znikoma szkodliwość czynu (kradzież do kilkuset złotych) i policja to olewa.
To teraz co jest bardziej szkodliwe to że zapierniczą dzieciakowi rower czy to że w nocy na pustej ulicy ktoś zawróci na zakazie?

Bo wg obecnego prawa za kradzież nic mu nie zrobią a za zawracanie masz mandat.

--
Pozdrawiam
Rafał

49 Data: Marzec 02 2011 16:22:00
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Kamil 

On 02/03/2011 15:54, The_EaGle wrote:

W dniu 2011-03-02 16:31, Kamil pisze:

Jeżeli na drodze jest zakaz zawracania, ograniczenie prędkości to nie po
to by tam mandaty można było sypać, a po to by było bezpiecznie. Jeżeli
ktoś w środku nocy tam zawróci i nie stwarza żadnego zagrożenia to można
by odpuścić sobie taki zakaz. Jeżeli ktoś jedzie szybciej niż przepis
przewiduje, a warunki na to pozwalają, to również taki zakaz można by se
odpuścić. Oczywiście podałem to w sporym uproszczeniu nie jestem za nie
stosowaniem się do przepisów ale każda taka wątpliwa sprawa powinna być
na korzyść kierowcy.


Problem w tym, ze cmentarze sa pelne ofiar ludzi, ktorzy jechali szybko,
ale wedlug nich "warunki pozwlalaly i nie stwazali zagrozenia".

Gdzie są pełne? W twoim umyśle? W Polsce ginęło max 6.5tys osób rocznie
(obecnie 4 tys) tymczasem tylko na raka płuc umierało 50tys a choroby
serca ponad 150tys . To teraz porównaj jaki % rocznej umieralności to
wypadki drogowe? W Polsce rodzi się 350-400tys dzieci i mniej więcej
tyle samo umiera (bardzo niewielki wzrost) z czego ponad połowa nie
umiera naturalnie a na różne choroby. Czyli wypadki drogowe 1-1,5%
łącznej liczby zgonów z czego 2-3% wśród umierań nie natuarlnych.

Zejscie na zawal przewaznie nie zabiera do krainy wiecznych lowow calej rodziny i przypadkowego przechodnia, to raz.

Dwa, ze to wciaz jest ogonek cywilizowanego swiata.

Trzy, ze przekladajac te liczby na ilosc mieszkancow i kierowcow, robi sie jeszcze mniej rozowo.



Dziwnym zbiegiem okolicznosci kraje, gdzie prawo kara surowo wykroczenia za kierownica, maja tez najmniejsza liczbe ofiar (jak chocby GB, gdzie za jazde 160 na autostradzie prawo jazdy traci sie praktycznie z automatu nawet i na rok).


A w umysłach dziennikarzy wszędzie widać trupy... No ja wiem że mniej
medialna jest śmierć w konwulsjach w szpitalu niż na słupie ale może
warto wiedzieć jak jest naprawdę!

I wedlug ciebie Policja powinna leczyc raka, zamiast lapac piratow?

Obowiazkiem policji jest egzekwowanie przepisow, tak samo jak
obowiazkiem ciecia jest sprzatac podloge, a nie zatanawiac sie czy bloto
wlasciwie komukolwiek przeszkadza.

Sama policja ma problem z egzekwowaniem prawa wobec siebie.

Teraz zapewne wyciagniesz jakies przypadki potwierdzjace regule.

Ty checsz, zeby przymykali oko na zawracanie, ktos inny bedzie chciec
przymkniecia oka na kradziez batona i jasnych przepisow robi sie
samowlolka.

Na kradzież batona policja zawsze przymyka oko - nazywa się znikoma
szkodliwość czynu (kradzież do kilkuset złotych) i policja to olewa.
To teraz co jest bardziej szkodliwe to że zapierniczą dzieciakowi rower
czy to że w nocy na pustej ulicy ktoś zawróci na zakazie?

Podobnie, jak policja zazwyczaj przymyka oko za jazde 100 na 90-tce.

Bo wg obecnego prawa za kradzież nic mu nie zrobią a za zawracanie masz
mandat.

I pretensje o prawo masz do Policji?


--
Pozdrawiam
Kamil

50 Data: Marzec 02 2011 18:29:04
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 17:22, Kamil pisze:

Problem w tym, ze cmentarze sa pelne ofiar ludzi, ktorzy jechali szybko,
ale wedlug nich "warunki pozwlalaly i nie stwazali zagrozenia".

Gdzie są pełne? W twoim umyśle? W Polsce ginęło max 6.5tys osób rocznie
(obecnie 4 tys) tymczasem tylko na raka płuc umierało 50tys a choroby
serca ponad 150tys . To teraz porównaj jaki % rocznej umieralności to
wypadki drogowe? W Polsce rodzi się 350-400tys dzieci i mniej więcej
tyle samo umiera (bardzo niewielki wzrost) z czego ponad połowa nie
umiera naturalnie a na różne choroby. Czyli wypadki drogowe 1-1,5%
łącznej liczby zgonów z czego 2-3% wśród umierań nie natuarlnych.

Zejscie na zawal przewaznie nie zabiera do krainy wiecznych lowow calej
rodziny i przypadkowego przechodnia, to raz.

Prowadzi do tego samego. Odchodzi ktoś kto niedawno żył i pracował. Co ma do rzeczy fakt że można w samochodzie zabić 4 na raz a w samolocie 300 na raz w pociągu 1000 na raz skoro sumarycznie ilość jest zabitych w wypadkach to 1-2% wobec ludzi umierających. Jakoś nie drżę że jutro umrę na raka choć mam 50x większe szanse tak skończyć niż jako ofiara wypadku drogowego.

Dwa, ze to wciaz jest ogonek cywilizowanego swiata.

Powód jest jeden i nie ma się co czarować od momentu od kiedy nakłady na drogi realnie wzrosły i zaczyna ich powstawać co raz więcej i ilość wypadków będzie spadać - to jest tak proste jak 2x2=4. Natomiast pieprzenie że od prędkości +20 zamiast +40 zginęło tysiąc ludzi to propaganda, która ma na celu finansować budowę drogiej infrastruktury.

Trzy, ze przekladajac te liczby na ilosc mieszkancow i kierowcow, robi
sie jeszcze mniej rozowo.

A przekładając to na ilość zabitych owadów na maskach samochodów, kierowcy to seryjni zabójcy mordercy i gwałciciele.



Dziwnym zbiegiem okolicznosci kraje, gdzie prawo kara surowo wykroczenia
za kierownica, maja tez najmniejsza liczbe ofiar (jak chocby GB, gdzie
za jazde 160 na autostradzie prawo jazdy traci sie praktycznie z
automatu nawet i na rok).

W Warszawie też spadła ilość ofiar śmiertelnych w poprzednim roku o połowę jak myślisz z czym to jest związane? Moim zdaniem z wprowadzeniem bus-pasów ilość korków się podwoiła wiec przy prędkości 10km/h trudno kogoś zabić chyba że wczołga się pod Ikarusa. Jak Panna HGW wprowdzi swój plan bus pasów na Puławskiej to i ta droga zrobi się najbezpieczniejsza w Polsce.

A nie zastanowiło cię jakie to zło popełnia kierowca który naciśnie pedał gazu i rozpędzi się do 160km/h na autostradzie? Przecież trzeba być kompletnym imbecylem żeby stwierdzić że stwarza jakieś zagrożenia jadąc z taką prędkością.


A w umysłach dziennikarzy wszędzie widać trupy... No ja wiem że mniej
medialna jest śmierć w konwulsjach w szpitalu niż na słupie ale może
warto wiedzieć jak jest naprawdę!

I wedlug ciebie Policja powinna leczyc raka, zamiast lapac piratow?

Jeżeli istotnie racje ma rząd wmawiając społeczeństwu że zakup fotoradarów/fotorejestratorów/fotocostam ma na celu zmniejszenie liczby wypadków czyli w gruncie rzeczy moje dobro i co roku na ten cel przeznacza się więcej i więcej pieniędzy to ja się pytam o ile wzrosły nakłady na ratowanie tych pozostałych 95% umierających z powodu chorób które bardzo często da się leczyć? Skoro na zmniejszenie ilości zabitych z 5000 do 4000 przeznaczono np 1mld PLN to ile przeznaczono na służbę zdrowia? Budżet policji w 2011 wynosi ponad 8mld złotych z tego co czytam ponad 1.5mld PLN wyda się na wyposażenie i słusznie bo policja dobrze wyposażona nie jest. Z jednej strony maszyny do pisania a z drugiej passaty CC czy alfy 159. Widzisz tu gdzieś sens? Bo moim zdaniem to pieniądze rozdziela tam ktoś chory psychicznie. Jak składałem zawiadomienie o popełnionym przestępstwie 2 lata temu to policjant miał własny papier do drukarki... Dodam że było to na komendzie w Warszawie a nie w psiej woli bo co tam się dzieje to aż strach pomyśleć.  Wolałbym dofinansować policje kryminalną niż drogówkę.


Obowiazkiem policji jest egzekwowanie przepisow, tak samo jak
obowiazkiem ciecia jest sprzatac podloge, a nie zatanawiac sie czy bloto
wlasciwie komukolwiek przeszkadza.

Sama policja ma problem z egzekwowaniem prawa wobec siebie.

Teraz zapewne wyciagniesz jakies przypadki potwierdzjace regule.

Nigdy nie widziałeś jak radiowóz policji jechał z nadmierną prędkością? Bo ja widziałem wiele razy i parę zdjęć porobiłem.

Ty checsz, zeby przymykali oko na zawracanie, ktos inny bedzie chciec
przymkniecia oka na kradziez batona i jasnych przepisow robi sie
samowlolka.

Na kradzież batona policja zawsze przymyka oko - nazywa się znikoma
szkodliwość czynu (kradzież do kilkuset złotych) i policja to olewa.
To teraz co jest bardziej szkodliwe to że zapierniczą dzieciakowi rower
czy to że w nocy na pustej ulicy ktoś zawróci na zakazie?

Podobnie, jak policja zazwyczaj przymyka oko za jazde 100 na 90-tce.

Pisałem w wakacje jak zatrzymali mnie na DK2 jak jechałem 108km/h na 90tce w lesie. Za lasem było ograniczenie do 70 na którym zwolniłem a tam chcieli mnie złapać nie udało się wiec trzeba było zadowolić się +10km/h no żal było ich słuchać jak pitolili jak bardzo niebezpiecznie jeżdżę. Sami nie wierzyli w to co mówią.

Bo wg obecnego prawa za kradzież nic mu nie zrobią a za zawracanie masz
mandat.

I pretensje o prawo masz do Policji?

Policja to narzędzie w rekach władzy. Jak uderzę się w palec młotkiem na najpierw patrze na młotek ale później wiem że to ja spierniczyłem. Tutaj za trzymającego narzędzie robi rząd.

Pozdrawiam
Rafał

51 Data: Marzec 03 2011 08:42:45
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W Warszawie też spadła ilość ofiar śmiertelnych w poprzednim roku o połowę jak myślisz z czym to jest związane? Moim zdaniem z wprowadzeniem bus-pasów ilość korków się podwoiła wiec przy prędkości 10km/h trudno kogoś zabić chyba że wczołga się pod Ikarusa. Jak Panna HGW wprowdzi swój plan bus pasów na Puławskiej to i ta droga zrobi się najbezpieczniejsza w Polsce.
[..]


Jeżeli istotnie racje ma rząd wmawiając społeczeństwu że zakup fotoradarów/fotorejestratorów/fotocostam ma na celu zmniejszenie liczby wypadków czyli w gruncie rzeczy moje dobro i co roku na ten cel

[..]

Nigdy nie widziałeś jak radiowóz policji jechał z nadmierną prędkością? Bo ja widziałem wiele razy i parę zdjęć porobiłem.

[..]

Pisałem w wakacje jak zatrzymali mnie na DK2 jak jechałem 108km/h na 90tce w lesie. Za lasem było ograniczenie do 70 na którym zwolniłem a tam chcieli mnie złapać nie udało się wiec trzeba było zadowolić się +10km/h no żal było ich słuchać jak pitolili jak bardzo niebezpiecznie jeżdżę. Sami nie wierzyli w to co mówią.

Chcieli Cię złapać, i dałeś się złapać?
Biedni ci policjanci tyle sie na Ciebie uwzięli, a Ty w swojej dobroci
dałeś im satysfakcję, te 10km/h.
Wszyscy ukarani sa z założenia niewinni.
Winne są fotoradary i policjanci.
Każdy(!) ukarany powinien w pierwszym odruchu powiedzieć o sobie
"ale ze mnie palant, mogłem jechać zgodnie z przepisami"
a nie
"te pier*****ne policjanty" i jeszcze na murze napisać HWDP
Pełna satysfakcja!

Artur(m)

52 Data: Marzec 03 2011 14:40:43
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-03 08:42, Artur(m) pisze:


Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości


W Warszawie też spadła ilość ofiar śmiertelnych w poprzednim roku o
połowę jak myślisz z czym to jest związane? Moim zdaniem z
wprowadzeniem bus-pasów ilość korków się podwoiła wiec przy prędkości
10km/h trudno kogoś zabić chyba że wczołga się pod Ikarusa. Jak Panna
HGW wprowdzi swój plan bus pasów na Puławskiej to i ta droga zrobi się
najbezpieczniejsza w Polsce.
[..]


Jeżeli istotnie racje ma rząd wmawiając społeczeństwu że zakup
fotoradarów/fotorejestratorów/fotocostam ma na celu zmniejszenie
liczby wypadków czyli w gruncie rzeczy moje dobro i co roku na ten cel

[..]

Nigdy nie widziałeś jak radiowóz policji jechał z nadmierną
prędkością? Bo ja widziałem wiele razy i parę zdjęć porobiłem.

[..]

Pisałem w wakacje jak zatrzymali mnie na DK2 jak jechałem 108km/h na
90tce w lesie. Za lasem było ograniczenie do 70 na którym zwolniłem a
tam chcieli mnie złapać nie udało się wiec trzeba było zadowolić się
+10km/h no żal było ich słuchać jak pitolili jak bardzo niebezpiecznie
jeżdżę. Sami nie wierzyli w to co mówią.

Chcieli Cię złapać, i dałeś się złapać?

Zrozumiałeś coś z tej wypowiedzi czy po prostu udajesz że to takie trudne?

Biedni ci policjanci tyle sie na Ciebie uwzięli, a Ty w swojej dobroci
dałeś im satysfakcję, te 10km/h.
Wszyscy ukarani sa z założenia niewinni.

Gdzie napisałem że byłem nie winny?

Winne są fotoradary i policjanci.

Policjanci są przecież ZAWSZE nie winni :)

Każdy(!) ukarany powinien w pierwszym odruchu powiedzieć o sobie
"ale ze mnie palant, mogłem jechać zgodnie z przepisami"
a nie
"te pier*****ne policjanty" i jeszcze na murze napisać HWDP
Pełna satysfakcja!

Każdy mierzy innych SWOJĄ miarą. Tak wiec widzimy jaka jest twoja.
Nikt nie neguje sensu inwestowania w Policje. Neguje straty jakie powodują w społeczeństwie takie wykroczenia jak nieznaczne przekroczenie prędkości w porównaniu do nakładów finansowych na ich ściganie.

Jak rozumiem ty jesteś za tym aby w każdym samochodzie zamontować GPS i za wjechanie 2m za znak teren zabudowany z prędkością +1km/h dać mandat 500PLN. To jest droga którą zmierzamy.


Pozdrawiam
Rafał

53 Data: Marzec 04 2011 23:46:51
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: radxcell 

*The_EaGle* wrote in


Rafał, jestes jednym z rozsadniejszych ludzi, jakich tu czytalem w ciagu
ostatnich paru miesiecy. Szacun.

pozdr, rdx

54 Data: Marzec 02 2011 20:34:50
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-03-02 17:22, Kamil pisze:

On 02/03/2011 15:54, The_EaGle wrote:
(big cut)
Dziwnym zbiegiem okolicznosci kraje, gdzie prawo kara surowo wykroczenia
za kierownica, maja tez najmniejsza liczbe ofiar (jak chocby GB, gdzie
za jazde 160 na autostradzie prawo jazdy traci sie praktycznie z
automatu nawet i na rok).

Nie przetłumaczysz. Podobnie jak faktu, że sąd prędzej uwierzy
policjantowi niż cwaniaczkowi, który uważa się za mistrza kierownicy
i specjalistę od wykrętów. W Polsce takie numery przechodzą i od
dawna twierdzę, że Polska to raj dla cwaniaków i mistrzów przekonanych
o własnej bezkarności oraz czasem nieśmiertelności, a jak coś się
takim wydarzy to winni są wszyscy dookoła tylko nie oni sami.

I wedlug ciebie Policja powinna leczyc raka, zamiast lapac piratow?

Przecież to oczywiste.

Teraz zapewne wyciagniesz jakies przypadki potwierdzjace regule.

Z całą pewnością. Pewnie źle się spojrzał na policjantów i za nim
pojechali. Ponieważ jest mistrzem wykrętu, to przesłuchali psa,
teściową i wyłożyli się na braku tłumacza.

I pretensje o prawo masz do Policji?

Pewnie nie tylko, ale kogoś na źródło zła wszelakiego i wroga
uniwersalnego trzeba było sobie znaleźć.

55 Data: Marzec 03 2011 11:58:51
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-03-02 08:30, Ariusz pisze:

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.

Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja - jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się na właściwy pas.

E tam zaraz zatrzymywać ruch.
Po prostu wystarczyłoby aby pan władza łaskawie machnął ręką "wjedź pan tutaj"
- polecenie policjanta jest ważniejsze niż przepisy, wykroczenia by nie było.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

56 Data: Marzec 03 2011 14:44:02
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Ariusz 

W dniu 2011-03-03 11:58, Jakub Witkowski pisze:

W dniu 2011-03-02 08:30, Ariusz pisze:

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować
obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.

Jest zasada legalizmu.

Przepisy są dla ludzi nie ludzie dla przepisów. Tak samo Policja -
jeżeli widział, że ktoś na drodze zabłądził, źle pojechał powinien
zatrzymać ruch i w bezpieczny sposób umożliwić tej osobie włączyć się
na właściwy pas.

E tam zaraz zatrzymywać ruch.
Po prostu wystarczyłoby aby pan władza łaskawie machnął ręką "wjedź pan
tutaj"
- polecenie policjanta jest ważniejsze niż przepisy, wykroczenia by nie
było.

No i o to chodzi

Ariusz

57 Data: Marzec 01 2011 23:43:18
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-01 15:31, Bartek pisze:

mam takie teoretyczne pytanie do kogoś kto wie, ale wie, nie słyszał, jak to
wygląda:
zakladam, że zatrzymuje mnie  policja.
jako że niezgadzam się z ich opinią, albo z innego powodu nie przyjmuje
mandatu.

co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania, ponosze jakieś
koszty  sądowe, i tak dalej?

czy sąd nakazuje karę zgodną z taryfikatorem, czy może np zmniejszyć wymiar
kary [pkt, czy kwotę] ...:)

Tak się składa że w ciągu ostatnich paru lat kilka razy miałem przyjemność nie zgadzać się z funkcjonariuszem za tłumaczyłem się przed sądem i jakoś do tej pory zawsze wygrywałem sprawę. Można powiedzieć że przechodziłem procedurę parokrotnie.

Natomiast co piszą koledzy w wątku to chyba to co słyszeli... z TVN.

Natomiast "procedura" jest taka:

- nie zgadzasz się z policjantem/strażakiem czy innym władnym
- władny prosi cię o podanie przyczyny
- racjonalnie jest odmówić i przedstawić swoją rację dopiero w sądzie
- władny się z Tobą nie zgadza i próbuje wmówić ci że musisz bo jak nie to zaprowadzi cię na komendę
- racjonalnie jest odpowiedzieć że z największą przyjemnością dotrzymasz mu towarzystwa przez kolejne godziny za każdym razem odpowiadając na jego pytania "korzystam z prawa do odmowy zeznań"
- następnie jak już uzna że mu sie znudziło napisze wniosek do sądu karnego o ukaranie grzywną
- sąd napisze do Ciebie z prośbą o wyjaśnienia i przedstawienie dowodów
- ty grzecznie odpowiadasz i przedstawiasz dowody
- następnie odbywa się rozprawa
- następnie wyrażasz tam swoje racje plus kolejne dowody na twoją niewinność
- następnie wychodzisz za drzwi czekasz 15min i wracasz
- to co usłyszysz to wyrok
- jeżeli jest niekorzystny dla Ciebie to prosisz o pisemny
- otrzymujesz i w czasie do uprawomocnienia się wyroku wnosisz o rozpoznanie do sądu wyższej instancji
- tam sąd najczęściej już nie wierzy na słowo policji tylko słucha argumentów i jest o czym faktycznie rozmawiać
- tam jest także miejsce na rozpoznanie przez biegłych za których płacisz ty
- jeżeli wygrasz to wszystkie koszty plus twoje z dojazdami do sądu ponosi Przenajświętsze Państwo Polskie.
- jak przegrasz płacisz TY

Oczywiście to co piszę wyżej jest sytuacją ekstremalną. Zwykle kończy się na bardzo rzeczowej rozmowie z policjantem lub jeszcze do końca 2009r w sądzie grodzkim (dziś karnym).

Naturalnie radzę nie zgadzać się  w sytuacji kiedy wiesz ,że masz rację bo co innego zrobić idiotę z policjanta a co innego  z siebie...

Ja miałem takie sytuacje podczas dwóch kolizji drogowych i jednego wypadku (swojego) oraz raz kiedy przenajświętszy policjant zatrzymał mnie radarem w rękach żandarma i pozwoliłem się nie zgodzić na taką interpretacje prawa o ruchu drogowym, choć byłem winny przekroczenia prędkości i postanowiłem wartość mandatu tj 300zł wpłacić na Wielką Orkiestrę Świątej Pomocy za zgodą sądu a nie na konto NBP... a sąd się naturalnie zgodził.


pytam, bo kilka dni temu znajomi mieli kontakt z władzą,
[zmiana pasa z lewoskrętu na pas prosto].
rozumiem, przepis złamany, ale działo się to w nieznanym miescie, nie
stwozylo zadnego zagrozenia, ogolnie sytuacja troche zabawna, bo zmieniajacy
pas liczyl nawet na to że radiowoz go pusci.

W tej sytuacji (o ile mogę sobie to wyobrazić) szanse są marne.


wszystko bylo by jasne, ale zachowanie pana z RD było troche smutne - ful
agresja, pretensje, zero rozmowy, że nowe miasto, że nawigacja, że pośpiech,
i że manewr wykonany bezpiecznie.

Nie ważne jak był bezpieczny manewr ale jak bardzo albo jak mało złamał PoRD i czy była jakaś wyższa konieczność która to tłumaczyła.

i tak sobie myślę, że może warto by takiego agresywnego cymbała do sądu
pociągnąć, przedstawić swoje racje, skoro nie chce rozmaiwać z kierowcą jak
z człowiekiem,
to może w SG by sobie posłuchał co ktoś ma dopowiedzenia.
nawet, jeśli wykroczenie jest popełnione,
to może i tak warto.

To błąd w rozumowaniu. Trzeba było go nagrać, następnie mandat przyjąć (dowód że to ON) następnie zgłosić sytuacje do wojewódzkiego wydziału kontroli z mandatem (podpisem funkcjonariusza na mandacie) oraz nagraniem. Wtedy mógłby się zacząć bać. A jak to za mało - jak ci np ubliżał to od razu do prokuratury o grożenie - ważne abyś stwierdził że się boisz jego gróźb -> prawdopodobna sprawa karna.

pytanie jak to wygląda i ile kosztuje? bo jeden dzien urlopu można
poswięcic.

Rozprawa w sądzie karnym ws madatu to jakaś 1h może 1.5 - jak w tym samym mieście to można się urwać z pracy - pamiętaj że wezwanie zwalnia z pracy :) Nie musisz brać urlopu.

tak swoją drogą, to.... przykre, że policja ciągle pracuje na to by ludzie
odnosili się do nich nie ufnie, zle, i zakładali zawsze złą wole tej sluzby.

No ja mam też takie odczucia tak mniej więcej raz 3-4 zatrzymania trafi się jakiś .... Choć z roku na rok co raz lepiej.

wiem, oni nie są do lubienia, ale jesli będą tak traktować obywateli, to
nigdy u nas nie będzie czegoś takiego jak zaufanie do policji.

Przede wszystkim im nikt nie wytłumaczył że szeregowy funkcjonariusz to tak jak sprzedawca w sklepie to na jego podstawie klienci wyrabiają sobie zdanie o firmie.

Pozdrawiam
Rafał

58 Data: Marzec 02 2011 08:31:13
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: szufla 

Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac mandatem
200zl  a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

sz.

59 Data: Marzec 02 2011 08:39:24
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Michał "HoMMeR" Paszek 

W dniu 2011-03-02 08:31, szufla pisze:

Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac mandatem
200zl  a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

Bo taka jest procedura. W każdym wniosku skierowanym do sądu wpierw dostaje się wyrok nakazowy, dopiero od tego wyroku się odwołujesz i uruchamiasz procedurę: rozprawy, przedstawianie dowodów, przesłuchania świadków. Zawsze możesz zgodzić się z wyrokiem nakazowym, ale w większości przypadków nie ma to sensu - po to nie przyjmujesz mandatu, żeby móc sprzeciwić się oskarżycielowi i przedstawić swoje racje. W rozprawie zaocznej nie masz takiej możliwości.


--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

60 Data: Marzec 02 2011 08:53:39
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 08:31, szufla pisze:

Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac mandatem
200zl  a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

To po co się nie zgodziłeś na mandat? Przecież nie skorzystanie z prawa do odwołania jest równoznaczne z prawem do przyjęcia mandatu.
Bezsens...

Pozdrawiam
Rafał

61 Data: Marzec 02 2011 10:06:04
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 08:31, szufla pisze:
Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac mandatem
200zl  a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

To po co się nie zgodziłeś na mandat? Przecież nie skorzystanie z prawa do odwołania jest równoznaczne z prawem do przyjęcia mandatu.
Bezsens...

Nie do końca.
Strasznik się musiał napisać, więc nie marnował czasu z radarem w łapie, zapłacił 150 a nie 200, jakiś sens to jest.

62 Data: Marzec 02 2011 12:31:33
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-03-02 10:06, Cavallino pisze:

sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac
mandatem
200zl a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

To po co się nie zgodziłeś na mandat? Przecież nie skorzystanie z
prawa do odwołania jest równoznaczne z prawem do przyjęcia mandatu.
Bezsens...

Nie do końca.
Strasznik się musiał napisać, więc nie marnował czasu z radarem w łapie,
zapłacił 150 a nie 200, jakiś sens to jest.

Sens finansowy jest, ale jeżeli był faktycznie niewinny a go ukarano to niesmak nadal pozostaje...

Pozdrawiam
Rafał

63 Data: Marzec 07 2011 23:36:31
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Rafal 

W dniu 2011-03-02 10:06, Cavallino pisze:

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 08:31, szufla pisze:
Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem
wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze
nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac
mandatem
200zl a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

To po co się nie zgodziłeś na mandat? Przecież nie skorzystanie z
prawa do odwołania jest równoznaczne z prawem do przyjęcia mandatu.
Bezsens...

Nie do końca.
Strasznik się musiał napisać, więc nie marnował czasu z radarem w łapie,
zapłacił 150 a nie 200, jakiś sens to jest.
jest jeszcze jeden sens.. jeśli to siakaś mała gmina gdzie straż powołano tylko do obsługi fotoradaru i rep[erowania budżetu tej gminy, to skierowanie sprawy do sądu spowodowało że kasa trafiła nie do tej cwanej gminy a do budżetu państwa.
W zasadzie należałoby dla zasady zawsze tak robić przy "strażach fotoradarowych" - bo po pierwsze wiedzącze kasa do nich nie trafi - mają mniejszą motywację by wogóle do sądu pisac, a po drugie - podważa siew ten sposób sens tej metody zarobkowania przez gminą

64 Data: Marzec 07 2011 23:38:08
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Rafal"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 10:06, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-02 08:31, szufla pisze:
Rzeczowy post, z tym, ze dostalem wyrok zaocznie i nie dostalem
wczesniej
zadnej informacji. Moglem sie odwolywac ale doszedlem do wniosku , ze
nie ma
sensu, wlasciwie nie chcialo mi sie poniewaz SM chciala mnie ukarac
mandatem
200zl a sad zmienil na 100zl, w sumie wyszlo chyba 150.
Mysle, ze rzeczywiscie moglbym sprawe wygrac, tylko szkoda mi bylo czasu
zeby walczyc o te 150zeta..

To po co się nie zgodziłeś na mandat? Przecież nie skorzystanie z
prawa do odwołania jest równoznaczne z prawem do przyjęcia mandatu.
Bezsens...

Nie do końca.
Strasznik się musiał napisać, więc nie marnował czasu z radarem w łapie,
zapłacił 150 a nie 200, jakiś sens to jest.
jest jeszcze jeden sens.. jeśli to siakaś mała gmina gdzie straż powołano tylko do obsługi fotoradaru i rep[erowania budżetu tej gminy, to skierowanie sprawy do sądu spowodowało że kasa trafiła nie do tej cwanej gminy a do budżetu państwa.
W zasadzie należałoby dla zasady zawsze tak robić przy "strażach fotoradarowych" - bo po pierwsze wiedzącze kasa do nich nie trafi - mają mniejszą motywację by wogóle do sądu pisac, a po drugie - podważa siew ten sposób sens tej metody zarobkowania przez gminą

W jednym przypadku w ogóle o mnie zapomnieli gdy ich pisemka olałem, więc i na to można liczyć.

65 Data: Marzec 03 2011 22:54:58
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 01 Mar 2011 23:43:18 +0100, The_EaGle napisał(a):

Natomiast "procedura" jest taka:

Ciut inna zazwyczaj. Róznica jest taka:


- sąd napisze do Ciebie z prośbą o wyjaśnienia i przedstawienie dowodów
- ty grzecznie odpowiadasz i przedstawiasz dowody
- następnie odbywa się rozprawa

Otóż najczęściej sąd klepie nakazowo to, co policja poda, skazany składa
sprzeciw i dopiero wówczas odbywa się rozprawa.

Niedawno wygrałem sprawę kolizji, przy czym ja wyjeżdżałem z
podporządkowanej, a szczyl w audicy popylał główną.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

66 Data: Marzec 04 2011 01:30:13
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: J.F. 

On Thu, 3 Mar 2011 22:54:58 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Niedawno wygrałem sprawę kolizji, przy czym ja wyjeżdżałem z
podporządkowanej, a szczyl w audicy popylał główną.


I jakzesz ci sie to udalo - rejestrator pomogl ?

J.

67 Data: Marzec 07 2011 19:40:52
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 04 Mar 2011 01:30:13 +0100, J.F. napisał(a):

Niedawno wygrałem sprawę kolizji, przy czym ja wyjeżdżałem z
podporządkowanej, a szczyl w audicy popylał główną.

I jakzesz ci sie to udalo - rejestrator pomogl ?

Nie miałem rejestratora wówczas. Ale szczyl wyprzedzał na tym skrzyżowaniu
i manewr ten rozpoczął już po tym, kiedy ja zacząłem wyjeżdżać.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

68 Data: Marzec 04 2011 08:15:44
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Tue, 01 Mar 2011 23:43:18 +0100, The_EaGle napisał(a):

Natomiast "procedura" jest taka:

Ciut inna zazwyczaj. Róznica jest taka:


- sąd napisze do Ciebie z prośbą o wyjaśnienia i przedstawienie dowodów
- ty grzecznie odpowiadasz i przedstawiasz dowody
- następnie odbywa się rozprawa

Otóż najczęściej sąd klepie nakazowo to, co policja poda, skazany składa
sprzeciw i dopiero wówczas odbywa się rozprawa. Niedawno wygrałem sprawę kolizji, przy czym ja wyjeżdżałem z
podporządkowanej, a szczyl w audicy popylał główną.

Zapodaj jakieś szczegóły lub linka, ciekawe co piszesz :-)
Jestem żywo zainteresowany, aczkolwiek stłuczki nie miałem.

Seco

69 Data: Marzec 07 2011 20:05:56
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 04 Mar 2011 08:15:44 +0100, Bartosz 'Seco' Suchecki napisał(a):

Niedawno wygrałem sprawę kolizji, przy czym ja wyjeżdżałem z
podporządkowanej, a szczyl w audicy popylał główną.

Zapodaj jakieś szczegóły lub linka, ciekawe co piszesz :-)
Jestem żywo zainteresowany, aczkolwiek stłuczki nie miałem.

Musiałbym poskanować trochę, a leniwy jestem. Opisze tylko zatem ;)

Zdarzenie miało miejsce na tym skrzyżowaniu:
http://maps.google.com/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=murzynowo,+polska&ie=UTF8&hq=&hnear=Murzynowo,+Mi%C4%99dzyrzecki,+Lubuskie,+Polska&ll=52.632588,15.458965&spn=0.004851,0.009645&t=h&z=17
http://www.zumi.pl/,,,15.4592492,52.6320964,2,1,namapie.html?userMapPointText=Skrzy%BFowanie&userMapPointX=15.459512&userMapPointY=52.632384

Ja wyjeżdżałem od Kijewic (droga idąca z lewej) i skręcałem w lewo (w dół),
a od Skwierzyny (czyli z dołu) jechało parę aut.
Przyhamowałem przed skrzyżowaniem i turlając się popatrzyłem w prawo (dwa
samochody jadące swoim prawym), oraz w lewo (pusto) - zatem zacząłem
skręcać. I wtedy jadąca jako druga audica zabrała się za wyprzedzanie.
Dałem po gazie i próbowałem zwiać w prawo na pobocze, co się prawie udało -
audica przygrzała w lewe tylne koło. Gostek z Audi mając miejsce zamiast
próbować się zmieścić pojechał jak klasyczna blondynka - hamulce do dechy i
tyle. Audi A4 teoretycznie ma ABS, ale pozostawiony jeden, jedyny ślad
hamowania raczej wskazywał, że w tym egzemplarzu ABS był wspomnieniem.

Policja na miejscu zwaliła winę na mnie, wykazując się przy okazji wielką
nieznajomością przepisów, bo według nich to ja się, uwaga, włączałem do
ruchu.
Skończyło się na wniosku do sądu, sąd klepną nakazowo to, co przysłała
policja, ja wniosłem sprzeciw i sąd zajął się sprawa w trybie standardowym.

Moja linia obrony opierała się na art. 4 PoRD; według mnie kierujący
audicą:
- przekroczył dozwoloną prędkość (30m hamowania, walnięcie z wyrwaniem
lewego zawieszenia, 10 metrów lotu i 30 metrów orania rowu wskazuje na
jakieś minimum 130km/h)
- nie zachował szczególnej ostrożności
- wyprzedzał w nmiejscu niedozwolonym (na skrzyżowaniu, oznakowanym
zresztą).
Zaś ja, w momencie podejmowania decyzji oparłem się na założeniu, że skoro
pas na który zamierzam wjechać jest pusty, nie widze, żeby ktoś na niego
wjeżdżał, a według przepisów nie wolno wyprzedzać, to tak pozostanie, do
czego miałem prawo w myśl rzeczonego art. 4. PoRD. Przed wyjazdem się
upewniłem, czyli zachowałem szczególną ostrożność, zaś nie ulega
wątpliwości, że gdyby kierujący Audi jechał zgodnie z przepisami to do
kolizji by nie doszło.

Sąd wysłuchał, obejrzał materiały jakie policja dostarczyła (na moje
żądanie na miejsce przyjechał technik i zrobił dokumentację, ja zresztą
miałem własną robioną kolejnego dnia) i powołał biegłego.

Biegły przejechał się po szczylu z audicy jak po burej suce potwierdzając
to, na czym się oparłem pisząc w konkluzji, że kierujący audicą spowodował
zagrożenie i w konsekwencji kolizję, zaś ja co najwyżej mogę być
współwinny, o ile wykonałbym manewr widząc, że gość z audi już zaczął wjazd
na jego lewy pas, a zabezpieczony materiał dowodowy jest zgodny z moimi
zeznaniami i istotnie, sytuacja mogła być taka, jak opisałem.

Sąd przeczytał i stwierdził, że nie ma nie tyle dowodów, co żadnych
przesłanek na to, żeby było inaczej, niż zeznawałem, a zatem nie mając
niczego, co by wskazywało na moją winę mnie uniewinnia.


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

70 Data: Marzec 03 2011 22:45:08
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 1 Mar 2011 15:31:33 +0100, Bartek napisał(a):


co dalej? jak wygląda procedura? czy w przypadku przegrania, ponosze jakieś
koszty  sądowe, i tak dalej?

Policja sporządza wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.
Ten zazwyczaj wydaje wyrok w postępowaniu zaocznym, czyli bez Twojej
obecności. Dostajesz go na adres zameldowania.
Możesz się z nim zgodzić i ponieść karę.
Możesz wnieść sprzeciw - nie musisz uzasadniać. Wystarczy 'składam sprzeciw
przeciw wyrokowi XXXXX i żadam rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych'.


czy sąd nakazuje karę zgodną z taryfikatorem, czy może np zmniejszyć wymiar
kary [pkt, czy kwotę] ...:)

Sąd skazuje na karę, punkty są naliczane zgodnie z taryfikatorem.
Koszt postępowania jest ryczałtowy i wyniosi około 100zł.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

71 Data: Marzec 30 2011 20:04:17
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: jerzu 

On Thu, 3 Mar 2011 22:45:08 +0100, Adam Płaszczyca
 wrote:

Policja sporządza wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.

Od 1 stycznia 2010 nie ma sądów grodzkich. Tyle w temacie Twoich
opowieści dziwnej treści.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

72 Data: Marzec 30 2011 21:42:26
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: 'Tom N' 

jerzu w

Od 1 stycznia 2010 nie ma sądów grodzkich.

Ciii, ktoś jeszcze się obudzi, straci równowagę, spadnie z kija do bilarda,
nagra wszystko zanim się poobija, i na koniec zagrozi pozwem, bo śniło mu
się, że był z prawej...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

73 Data: Marzec 31 2011 21:11:23
Temat: Re: nie przyjecie mandatu - co dalej?:)
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 30 Mar 2011 20:04:17 +0200, jerzu napisał(a):

Policja sporządza wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.

Od 1 stycznia 2010 nie ma sądów grodzkich. Tyle w temacie Twoich
opowieści dziwnej treści.

Ok, poprawka - do rejonowego.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

nie przyjecie mandatu - co dalej?:)



Grupy dyskusyjne