Akumulator - jaki?
1 | Data: Grudzien 02 2009 01:36:46 |
Temat: Akumulator - jaki? | |
Autor: BQB | Jako, że akumulator ma wewnętrzne zwarcie, co skutkuje nie możliwością odpalenia, jak autko postoi 2 dni nieruszane (prąd spoczynkowy to około 130mA), to muszę go zmienić. Technologia produkcji akumulatorów znana jest od lat, to może wybrać jakiś najtańszy chiński z marketu? 2 |
Data: Grudzien 02 2009 10:22:53 | Temat: Re: Akumulator - jaki? | Autor: J.F. | Użytkownik "BQB" napisał Technologia produkcji akumulatorów znana jest od lat, to może wybrać jakiś najtańszy chiński z marketu? Chinskich chyba nie ma, za drogi transport czy co. Kierujac sie podobna zasada kupilem przedostatnio ZAP Sznajder, pod marka Accupower. Dwa lata na razie wytrzymal i jeszcze ma sie dobrze. Ale w tym roku nie ma juz takich promocji w norauto, tzn w listopadzie nie bylo. Jenox starsze cos mi krotko wytrzymywaly, ale 3-4 lata jednak byly. Skłaniałbym się bardziej do obsługowego, bo byłbym w stanie kontrolować stan samodzielnie, Takich malo. Jak pisalem ostatnio po sekcji jenoxa - ma korki, w jednym korku magiczne oczko, ale najwyrazniej za to nie zaplacilem, bo wszystko zaklejone naklejka. Ale z doswiadczenia - przy wspolczesnych regulatorach nie ma co do aku zagladac. Po dwoch latach mozna nalepke zerwac. Poza tym, patrzeć bardziej na pojemność, czy na prąd rozruchu? Zastanawiam się, czy nie wziąć jakiegoś nieco większego - 50,55Ah - gdyż wymiary są takie same co mojego 45Ah. Czytałem gdzieś opinie, że im większy prąd rozruchu z małej pojemności, tym mniej trwały. Doradzicie coś? Za to w praktyce bardziej przydatny prad rozruchu niz pojemnosc. No chyba ze uzywasz czegos pradozernego na postoju. J. 3 |
Data: Grudzien 02 2009 10:26:48 | Temat: Re: Akumulator - jaki? | Autor: Jakub Witkowski | BQB pisze: 130mA), to muszę go zmienić. Technologia produkcji akumulatorów znana jest od lat, to może wybrać jakiś najtańszy chiński z marketu? Ale jakość akumulatorów obecnie jest jakby słabsza niż 10 lat temu. Pewnie przez oszczędności, jak wszędzie. Licz na 2-4 lata pracy... Zastanawiam się też nad Centra Futura, ze względu na assistance (ktoś Dużo słyszało się narzekań na awaryjność futury. Ponoć jest wymajagąca jesli idzie o napięcie ładowania - nie lubi zbyt wysokiego, nawet niewiele powyżej 14.5V potrafi ją szybko wykończyć. A klasyczny aku lepiej to znosi, choć się trochę wygazuje i dolać wody trzeba. Jeśli masz instalację bez zarzutu, to może i warto: CaCa = małe samorozładowanie, niewielkie zapotrzebowanie na wodę... 50% więcej, to coś nie bardzo jest opłacalne. Skłaniałbym się bardziej do obsługowego, bo byłbym w stanie kontrolować stan samodzielnie, bądź Jeśli nie jesteś techniczną ofermą, to czemu nie. Ja też kupiłem zwykły "obsługowy". Raz na pół roku zajrzę i jest ok. Poza tym, patrzeć bardziej na pojemność, czy na prąd rozruchu? IMHO prąd rozruchu, dopiero potem pojemność. Ostatni aku jaki wymieniałem miał już tylko 8Ah pojemności realnej, ale działał wciąż bardzo dobrze, bo miał nadal duży prąd rozruchu. Wymieniłem go wyłącznie dla uniknięcia ryzyka, bo np. zostawienie na noc lampki wnętrza równało się brakowi prądu rano. wymiary są takie same co mojego 45Ah. Czytałem gdzieś opinie, że im większy prąd rozruchu z małej pojemności, tym mniej trwały. Doradzicie coś? Może i coś w tym jest, ale chyba najbardziej istotny jest stan silnika. Jeśli odpala w 1-2s w zimie, to nawet mały aku zużyje się wielokrotnie mniej niż wielki ale chechłany rozrusznikiem pół minuty. Poza momentem rozruchu dużych prądów nie ma, więc i wpływu na trwałość nie powinno być. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 4 |
Data: Grudzien 02 2009 11:55:08 | Temat: Re: Akumulator - jaki? | Autor: Agent | Poza momentem rozruchu dużych prądów nie ma, więc i wpływu na trwałość nie powinno być.Hmm, zeleży od silnika. W dieslach masz świce żarowe które dogrewają przez jakiś czas, do tego świece w układzie chłodzenia ( u mnie 3 o łącznej mocy 750 W). Jakby do tego właczyć ogrewanie tylnej szyby, lusterek, swiatła i jak ktoś ma podgrzewanie foteli lub przedniej szyby to robi się mała elektrownia. 6 |
Data: Grudzien 04 2009 07:44:56 | Temat: Re: Akumulator - jaki? | Autor: Agent |
Zgadza się, to pewnie benzyna ale chodziło mi o to że prąsy nieraz są spore. Zimą już niekoniecznie. Aku mocno się rozładowuje na mrozie i po uruchomieniu altek ładuje "ile wlezie". Przy rozładowanym do zera akumulatorze i odpaleniu z kabli u mnie kable od ładowania były nawet lekko ciepłe przez pierwsze kilkanaście minut. Po takim zabiegu aku wyzionął ducha. Ale to było za granicą i nie miałem możliwości podładowania na prostowniku. 7 |
Data: Grudzien 04 2009 10:06:55 | Temat: Re: Akumulator - jaki? | Autor: Jakub Witkowski | Agent pisze: uruchomieniu altek ładuje "ile wlezie". Przy rozładowanym do zera Rozładowanie do zera (0V) to mi podpada pod awarię. Wtedy faktycznie przez chwilę alternator ładuje całą wydajnością (czyli nie działa regulacja napięcia bo wydajność altka nie pozwala chwilowo na osiągnięcie tych 14V) ale to są przypadki sporadyczne. Natomiast jeśli aku załapie choć trochę ładunku, napięcie w instalacji wraca do znamionowego i wtedy ładuje się takim prądem, który wynika tylko z charakterystyki akumulatora I(U) w danym stanie naładowania. Zwykle jest to prąd +- proporcjonalny do jego pojemności (tzn. jeśli mamy dwa akumulatory rozładowane w tym samym stopniu, to przy tym samym napięciu w instalacji, 2x większy aku pociągnie circa 2x większy prąd). Zatem też nie widzę powodu aby mniejszy specjalnie cierpiał. akumulatorze i odpaleniu z kabli u mnie kable od ładowania były nawet lekko ciepłe przez pierwsze kilkanaście minut. Po takim zabiegu aku wyzionął ducha. Ale to było za granicą i nie miałem możliwości podładowania na prostowniku. Myślę, że tak naprawdę wyzionął go jeszcze przed tym zabiegiem. Druga sprawa - wydajność prądowa akumulatora zewnętrznego (odpalenie kablami) jest znacznie większa niż alternatora. Tymi kablami mogło teoretycznie popłynać setki A, nic dziwnego że się zagrzały, zwłaszcza jeśli cienkie. Ja bym osobiście podłączał kablami aku-aku tylko wtedy, jeśli ten wyładowany akumulator daje jakiekolwiek oznaki życia, tzn jest w stanie zapalić chocby na krótko kontrolki, ew. żarówkę wnętrza. Przy rozładowaniu do totalnego zera (napięcia) obawiał bym się zbyt wielkich prądów i spalenia kabli... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |