Grupy dyskusyjne   »   Akumulatory Yuasa

Akumulatory Yuasa



1 Data: Czerwiec 30 2013 17:50:15
Temat: Akumulatory Yuasa
Autor: Maciek 


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



2 Data: Czerwiec 30 2013 18:44:43
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: ToMasz 

W dniu 30.06.2013 17:50, Maciek pisze:


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

to kiedyś były bardzo dobre akumulatory (używałem dużo żelowych), ale to było dawno i raczej już nieprawda. Trzeba samemu protestować
ToMasz

3 Data: Czerwiec 30 2013 20:14:39
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor:

W dniu 30-06-2013 17:50, Maciek pisze:


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?


w UPSach sprawuja sie bardzo dobrze.

4 Data: Czerwiec 30 2013 22:50:12
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Maciek 

Dnia Sun, 30 Jun 2013 20:14:39 +0200, K napisał(a):

w UPSach sprawuja sie bardzo dobrze.

Ale to sa inne warunki eksploatacji...

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

5 Data: Lipiec 01 2013 00:30:31
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

Kiedyś to była klasa wyższa, a może i najwyższa. W zimie, chyba sześcioletnia yuasa odpalała po dwóch tygodniach postoju w czasie mrozów od pierwszego zakręcenia (w aucie siostry,którym jeździła zazwyczaj po kilka kilometrów dziennie (koło 10,może 12).
Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi, choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

--
Yogi(n)

6 Data: Lipiec 01 2013 10:09:34
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Maciek 

Dnia Mon, 1 Jul 2013 00:30:31 +0200, Yogi(n) napisał(a):

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

Jako jedni z nielicznych (?) daja 3 lata gwarancji.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

7 Data: Lipiec 01 2013 13:15:31
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Marcin N 

W dniu 2013-07-01 00:30, Yogi(n) pisze:

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

Po co w ogóle zabierasz głos, gdy nie masz nic do powiedzenia w temacie?

Ja myślę, że twoja żona się puszcza, ale w sumie to tak tylko gdybam bo nie wiem, jaka jest prawda.


--
MN

8 Data: Lipiec 01 2013 14:08:38
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-01 13:15, Marcin N pisze:

W dniu 2013-07-01 00:30, Yogi(n) pisze:

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

Po co w ogóle zabierasz głos, gdy nie masz nic do powiedzenia w temacie?

A co Ty masz, poza bezpodstawną napastliwością?
http://www.scmp.com/business/companies/article/1132969/battery-maker-gs-yuasa-inspected-boeing-dreamliner-probe

Ja myślę, że twoja żona się puszcza, ale w sumie to tak tylko gdybam bo
nie wiem, jaka jest prawda.

A mowa o akumulatorach...

9 Data: Lipiec 01 2013 19:34:49
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 


Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-01 00:30, Yogi(n) pisze:

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

Po co w ogóle zabierasz głos, gdy nie masz nic do powiedzenia w temacie?

Nawzajem. Zapomniałes przy lekturze drugiego akapitu o tym, co napisałem w pierwszym?

Ja myślę, że twoja żona się puszcza, ale w sumie to tak tylko gdybam bo nie wiem, jaka jest prawda.

Ja myślę, że twoje chamstwo jest wprost proporcjonalne do głupoty i nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. I co do tego nie mam wątpliwości, żadnego gdybania.

--
Yogi(n)

10 Data: Lipiec 01 2013 19:46:31
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Marcin N 

W dniu 2013-07-01 19:34, Yogi(n) pisze:

Ja myślę, że twoje chamstwo jest wprost proporcjonalne do głupoty i
nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. I co do tego nie mam
wątpliwości, żadnego gdybania.

Cieszę się, że Cię to dotknęło. Zgaduję, że taka nauka w Twoim przypadku nie pójdzie w las.


--
MN

11 Data: Lipiec 01 2013 22:48:16
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-01 19:34, Yogi(n) pisze:

Ja myślę, że twoje chamstwo jest wprost proporcjonalne do głupoty i
nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. I co do tego nie mam
wątpliwości, żadnego gdybania.

Cieszę się, że Cię to dotknęło. Zgaduję, że taka nauka w Twoim przypadku nie pójdzie w las.

Nie, niczego się nie nauczyłem, bo nie miałem powodu, a od ciebie można się nauczyć tylko buractwa, co akurat nie jest jakimś specjalnym wyczynem, ani wyzwaniem. A dotknęło mnie, owszem, bo zupełnie niezasłużenie, tj. z powodu własnego nieuctwa zaatakowałeś mnie bez powodu, jak idiota.

--
Yogi(n)

12 Data: Lipiec 05 2013 16:30:25
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2013-07-01 22:48, Yogi(n) pisze:

z powodu własnego nieuctwa zaatakowałeś mnie bez powodu, jak idiota.

A czym, w sensie logicznym, różni się twoja niczym nie poparta opinia o aktualnej kondycji
akumulatorów Yuasa, od repliki którą poczułeś się tak urażony? Poza faktem, że ta druga
dotyka akurat Twojej Małżonki? A może kolega Marcin darzy firmę Yuasa równie gorącym
uczuciem i dotknałeś go do żywego? Powinieneś brać to pod uwagę!

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

13 Data: Lipiec 01 2013 13:52:21
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-01 00:30, Yogi(n) pisze:

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

Kiedyś to była klasa wyższa, a może i najwyższa. W zimie, chyba

Nadal tak jest.

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

ROTFL - Chińczycy to tłuką tak na oko od 15 lat, tak jak wiele rzeczy.
Made in PRC nie znaczy z założenia źle, podobnie jak Made in Germany
nie znaczy z założenia dobrze.

14 Data: Lipiec 01 2013 19:33:06
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-01 00:30, Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

Kiedyś to była klasa wyższa, a może i najwyższa. W zimie, chyba

Nadal tak jest.

Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

ROTFL - Chińczycy to tłuką tak na oko od 15 lat, tak jak wiele rzeczy.
Made in PRC nie znaczy z założenia źle, podobnie jak Made in Germany
nie znaczy z założenia dobrze.

Oczywiście. Ale nie masz powodu do rotflowania, bo np. Centra sprzed piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

--
Yogi(n)

15 Data: Lipiec 01 2013 19:45:38
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-01 19:33, Yogi(n) pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

(...)
Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

ROTFL - Chińczycy to tłuką tak na oko od 15 lat, tak jak wiele rzeczy.
Made in PRC nie znaczy z założenia źle, podobnie jak Made in Germany
nie znaczy z założenia dobrze.

Oczywiście. Ale nie masz powodu do rotflowania, bo np. Centra sprzed
piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

Oczywiście że mam powód, ponieważ chińskie wyroby niekoniecznie są
złe (i często ludzie nie wiedzą gdzie coś jest wyprodukowane), a
Centra to obecnie własność Exide, czyli amerykańska :)
Nie wiem co było w samochodzie siostry, ale może się okazać, że
tak świetnie odpalała 'chińska' 6-letnia yuasa :)

16 Data: Lipiec 01 2013 22:44:14
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-01 19:33, Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

(...)
Teraz pewnie klepią ją Chińczycy i cholera wie co tam w środku siedzi,
choć tylko gdybam, bo nie wiem jak jest naprawdę.

ROTFL - Chińczycy to tłuką tak na oko od 15 lat, tak jak wiele rzeczy.
Made in PRC nie znaczy z założenia źle, podobnie jak Made in Germany
nie znaczy z założenia dobrze.

Oczywiście. Ale nie masz powodu do rotflowania, bo np. Centra sprzed
piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

Oczywiście że mam powód, ponieważ chińskie wyroby niekoniecznie są
złe (i często ludzie nie wiedzą gdzie coś jest wyprodukowane), a
Centra to obecnie własność Exide, czyli amerykańska :)
Nie wiem co było w samochodzie siostry, ale może się okazać, że
tak świetnie odpalała 'chińska' 6-letnia yuasa :)

Sześć lat to on miał chyba w 2004 albo jakoś blisko tej daty, czyli był wyprodukowany w czasach, kiedy jeszcze nie wszyscy zdążyli przenieść do Chin produkcję, albo zlecali wyprodukowanie żółtym sprytnym rączkom. W każdym razie, wtedy Yuasa oznaczało "klasa". Potem nie miałem styczności z tą firmą. Ergo - możliwe, że nadal są bardzo dobre, niezależnie od tego, gdzie są produkowane. Możliwe też, że nie są, bo wiele firm, redukując koszty, posunęło się za daleko. W obu przypadkach powodów do ROTLFownia nie ma, po prostu.

--
Yogi(n)

17 Data: Lipiec 02 2013 07:55:11
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-01 22:44, Yogi(n) pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał:
(...)
Nie wiem co było w samochodzie siostry, ale może się okazać, że
tak świetnie odpalała 'chińska' 6-letnia yuasa :)

Sześć lat to on miał chyba w 2004 albo jakoś blisko tej daty, czyli był
wyprodukowany w czasach, kiedy jeszcze nie wszyscy zdążyli przenieść do
Chin produkcję, albo zlecali wyprodukowanie żółtym sprytnym rączkom.

Co oznacza, że było to w czasach, gdy Yuasa jak najbardziej w Chinach
już była obecna i nie ma żadnej pewności, z jakiej fabryki zjechał
akumulator w rzeczonym samochodzie. Tak więc nadal się pośmieję z tej
chińskiej fobii :)

18 Data: Lipiec 02 2013 09:38:24
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-01 22:44, Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał:
(...)
Nie wiem co było w samochodzie siostry, ale może się okazać, że
tak świetnie odpalała 'chińska' 6-letnia yuasa :)

Sześć lat to on miał chyba w 2004 albo jakoś blisko tej daty, czyli był
wyprodukowany w czasach, kiedy jeszcze nie wszyscy zdążyli przenieść do
Chin produkcję, albo zlecali wyprodukowanie żółtym sprytnym rączkom.

Co oznacza, że było to w czasach, gdy Yuasa jak najbardziej w Chinach
już była obecna i nie ma żadnej pewności, z jakiej fabryki zjechał
akumulator w rzeczonym samochodzie. Tak więc nadal się pośmieję z tej
chińskiej fobii :)

Ale to żadna fobia, po prostu przykre doświadczenie. A jeżeli yuasa rzeczywiście produkowała swoje akumulatory w Chinach w 1998, to znaczy, że Chińczycy jeszcze wtedy nie cięli kosztów za wszelką cenę ;-)

--
Yogi(n)

19 Data: Lipiec 02 2013 09:58:31
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 09:38, Yogi(n) pisze:
(...)

Ale to żadna fobia, po prostu przykre doświadczenie. A jeżeli yuasa
rzeczywiście produkowała swoje akumulatory w Chinach w 1998, to znaczy,
że Chińczycy jeszcze wtedy nie cięli kosztów za wszelką cenę ;-)

Fobia, fobia :) Złe doświadczenia to jedno, a chińska fobia to drugie.
Chińczycy tak wyprodukują jak im się zapłaci - jak wszędzie.
Na biurku mam klawiaturę BT Logitech-a - China (jakie są akumulatory
nie wiem), zero zastrzeżeń. Lapek Asus - China (z aku podobnie),
zero zastrzeżeń. Telefon Panasonic - Malezja. Jeden monitor Samsung
- Słowacja, drugi Samsung - Malezja. Telefon LG - pewnie China.
SE - działa od lat, nie znam miejsca produkcji. Czytnik do kart
pamięci kupiony na DealeXtreme - China :) Co do czytnika - wcześniej
kupiliśmy jakieś tanie chinole na alledrogo i wszystkie oddaliśmy,
chociaż tylko 50% nie działało. Ten z DealeXtreme był trochę droższy
(i logo ma inne) i działa bez zastrzeżeń od dawna :)

20 Data: Lipiec 02 2013 12:34:00
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-07-02 09:38, Yogi(n) pisze:
(...)
Ale to żadna fobia, po prostu przykre doświadczenie. A jeżeli yuasa
rzeczywiście produkowała swoje akumulatory w Chinach w 1998, to znaczy,
że Chińczycy jeszcze wtedy nie cięli kosztów za wszelką cenę ;-)

Fobia, fobia :) Złe doświadczenia to jedno, a chińska fobia to drugie.
Chińczycy tak wyprodukują jak im się zapłaci - jak wszędzie.
Na biurku mam klawiaturę BT Logitech-a - China (jakie są akumulatory
nie wiem), zero zastrzeżeń. Lapek Asus - China (z aku podobnie),
zero zastrzeżeń. Telefon Panasonic - Malezja. Jeden monitor Samsung
- Słowacja, drugi Samsung - Malezja. Telefon LG - pewnie China.
SE - działa od lat, nie znam miejsca produkcji. Czytnik do kart
pamięci kupiony na DealeXtreme - China :) Co do czytnika - wcześniej
kupiliśmy jakieś tanie chinole na alledrogo i wszystkie oddaliśmy,
chociaż tylko 50% nie działało. Ten z DealeXtreme był trochę droższy
(i logo ma inne) i działa bez zastrzeżeń od dawna :)

Fobią nie jest, bo gdyby tak było, nie kupowałbym niczego made in China. A kupuję. Vaio made in China, podobnie dwa telefony, tablet i headunit w samochodzie. Aparat - China, obiektywy - Vietnam ;-)
Auto made in Japan, ale założę się, że spora część elementów była made in China.
Po prostu twierdzę, że przynajmniej NIEKTÓRE marki, po przeniesieniu produkcji do Chin, przeniosły jakość o kilka półek niżej. Vide - wspomniana Centra, Bosch i Varta. Podejrzewam nawet, że spora część producentów akumulatorów produkuje w tej samej fabryce, różnią się tylko obudowy. A sądzę tak dlatego, że mam przykre doświadczenia z firmowymi akku.

--
Yogi(n)

21 Data: Lipiec 02 2013 14:18:07
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 12:34, Yogi(n) pisze:
(...)

Fobią nie jest, bo gdyby tak było, nie kupowałbym niczego made in China.
A kupuję. Vaio made in China, podobnie dwa telefony, tablet i headunit w
samochodzie. Aparat - China, obiektywy - Vietnam ;-)
Auto made in Japan, ale założę się, że spora część elementów była made
in China.

Dobra, dobra :)

Po prostu twierdzę, że przynajmniej NIEKTÓRE marki, po przeniesieniu
produkcji do Chin, przeniosły jakość o kilka półek niżej. Vide -
wspomniana Centra, Bosch i Varta. Podejrzewam nawet, że spora część
producentów akumulatorów produkuje w tej samej fabryce, różnią się tylko
obudowy. A sądzę tak dlatego, że mam przykre doświadczenia z firmowymi
akku.

Tyle, że to nie jest problem tłuczenia w Chinach, a różnych
oszczędności czynionych przez producentów. Z ostatniego czasu
to mam bardzo złe doświadczenia z akumulatorami APC (moduły RBC???).
Nie wiem co tam jest w środku, ale padają regularnie po okresie
gwarancji "Standard Warranty 1 year repair or replace", ale napisali
ładnie " Expected Battery Life (years) 3 - 5". Kiedyś tak nie było...

22 Data: Lipiec 02 2013 15:09:49
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Kamil 'Model' 

W dniu 2013-07-02 14:18, Artur Maśląg pisze:


Tyle, że to nie jest problem tłuczenia w Chinach, a różnych
oszczędności czynionych przez producentów. Z ostatniego czasu
to mam bardzo złe doświadczenia z akumulatorami APC (moduły RBC???).
Nie wiem co tam jest w środku, ale padają regularnie po okresie
gwarancji "Standard Warranty 1 year repair or replace", ale napisali
ładnie " Expected Battery Life (years) 3 - 5". Kiedyś tak nie było...







Potwierdzam. Ostatnio w trzech UPS'ach 2200 APC baterie padły po jakiś 1,5 roku używania...Baterie totalne dno, zero trzymania serwerów...A 4-ro letni UPS bez wymiany aku trzyma serwer jakieś 20 minut...Warunki pracy te same...

23 Data: Lipiec 01 2013 20:57:18
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Maciek 

Dnia Mon, 1 Jul 2013 19:33:06 +0200, Yogi(n) napisał(a):

Centra sprzed
piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

Centra jest produkowana w Chinach?!
Koniec swiata.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

24 Data: Lipiec 01 2013 22:56:28
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Maciek 

Dnia Mon, 1 Jul 2013 19:33:06 +0200, Yogi(n) napisał(a):

Centra sprzed
piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest teraz -
wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

25 Data: Lipiec 01 2013 14:50:22
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor:

W dniu poniedziałek, 1 lipca 2013 22:56:28 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:

Dnia Mon, 1 Jul 2013 19:33:06 +0200, Yogi(n) napisaďż˝(a):



> Centra sprzed

> pi�tnastu lat by�a o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.



Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia

kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest teraz -

wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.



--

Maciek



Karkulowsiaďż˝ zwartusiaďż˝

Ratuwsianku Maciuwsio

Nie mają. Te komputery i czujniki pobierają bardzo mało prądu.

26 Data: Lipiec 02 2013 09:44:16
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 1 Jul 2013 19:33:06 +0200, Yogi(n) napisał(a):

Centra sprzed
piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest teraz -
wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.

Ale te nowe nie dają rady dłużej niż okres gwarancyjny. Mam przykre doświadczenia zarówno z Boschem jak i z Vartą - Bosch dwa lata z kawałeczkiem i kaput. Varta nawet roku nie wytrzymała, za dopłatą 20 złotych (zdaje się) dostałem Bannera. Panasonic, w tym samym aucie - 6,5 roku. Tyle, że on był od nowości,potem Bosch, potem Varta, potem Banner - i z nim sprzedałem samochód. Instalacja w porządku, nic nie zżerało prądu "po godzinach". Chciałem coś znanego, coś lepszej firmy, żeby mieć spokój - a tu szajs, mimo firmowych nalepek.
Teraz mam znów panasonica, jak dotąd cztery i pół roku bez problemów.
--
Yogi(n)

27 Data: Lipiec 02 2013 10:11:17
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 09:44, Yogi(n) pisze:
(...)

Ale te nowe nie dają rady dłużej niż okres gwarancyjny. Mam przykre
doświadczenia zarówno z Boschem jak i z Vartą - Bosch dwa lata z
kawałeczkiem i kaput. Varta nawet roku nie wytrzymała, za dopłatą 20
złotych (zdaje się) dostałem Bannera. Panasonic, w tym samym aucie - 6,5
roku. Tyle, że on był od nowości,potem Bosch, potem Varta, potem Banner
- i z nim sprzedałem samochód. Instalacja w porządku, nic nie zżerało
prądu "po godzinach". Chciałem coś znanego, coś lepszej firmy, żeby mieć
spokój - a tu szajs, mimo firmowych nalepek.

Pisałem jakiś czas o podobnych doświadczeniach - te same warunki itd.
Tyle, że było to jakieś 10 lat temu - Bosch, Varta kupowana u nas
w sklepach motoryzacyjnych. W 2004 padł mi 4-letni Magneti Marelli
(od nowości) - kupiłem Centrę i nie wiem jak się sprawowała, ponieważ
niedługo później sprzedałem samochód :)

Teraz mam znów panasonica, jak dotąd cztery i pół roku bez problemów.

W jednym mam chyba Bannera (ale nie jestem pewien), w drugim nie wiem
co mam, ponieważ jest to marki Feu Vert. Problemów od 4 lat nie zanotowano ;)

28 Data: Lipiec 02 2013 02:46:21
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor:

W dniu wtorek, 2 lipca 2013 09:44:16 UTC+2 użytkownik Yogi(n) napisał:

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości



> Dnia Mon, 1 Jul 2013 19:33:06 +0200, Yogi(n) napisał(a):

>

>> Centra sprzed

>> piętnastu lat była o niebo lepsza od tej robionej w Chinach.

>

> Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.

> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili

> przekrecenia

> kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest

> teraz -

> wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.



Ale te nowe nie dają rady dłużej niż okres gwarancyjny. Mam przykre

doświadczenia zarówno z Boschem jak i z Vartą - Bosch dwa lata z

kawałeczkiem i kaput. Varta nawet roku nie wytrzymała, za dopłatą 20

złotych (zdaje się) dostałem Bannera. Panasonic, w tym samym aucie - 6,5

roku. Tyle, że on był od nowości,potem Bosch, potem Varta, potem

Banner - i z nim sprzedałem samochód. Instalacja w porządku, nic nie

zżerało prądu "po godzinach". Chciałem coś znanego, coś lepszej firmy,

żeby mieć spokój - a tu szajs, mimo firmowych nalepek.

Teraz mam znów panasonica, jak dotąd cztery i pół roku bez problemów.

--

Yogi(n)

Mam w tej chwili w samochodach dwóch Fajansonici z marketu. Takie co w nich cena czyni cuda. Jeden cztery lata drugi cztery i pół roku. Zero problemów. Tak że kolego sympatyczny ten Twój Panasonic żeby im dorównał musi pracować z osiem lat. Wtedy stosunek ceny do jakości będzie podobny. Markowe żeby były lepsze muszą z dziesięć lat wytrzymać.

29 Data: Lipiec 02 2013 12:02:58
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 11:46,  pisze:
(...)

Mam w tej chwili w samochodach dwóch Fajansonici z marketu.
Takie co w nich cena czyni cuda. Jeden cztery lata drugi cztery
i pół roku. Zero problemów. Tak że kolego sympatyczny ten Twój
Panasonic żeby im dorównał musi pracować z osiem lat. Wtedy
stosunek ceny do jakości będzie podobny. Markowe żeby były
lepsze muszą z dziesięć lat wytrzymać.

Ależ Drobiu - my nie o tym.

30 Data: Lipiec 02 2013 12:12:01
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik  napisał w wiadomości W dniu wtorek, 2 lipca 2013 09:44:16 UTC+2 użytkownik Yogi(n) napisał:

Teraz mam znów panasonica, jak dotąd cztery i pół roku bez problemów.

-- Yogi(n)

Mam w tej chwili w samochodach dwóch Fajansonici z marketu. Takie co
w nich cena czyni cuda. Jeden cztery lata drugi cztery i pół roku. Zero
problemów. Tak że kolego sympatyczny ten Twój Panasonic żeby im
dorównał musi pracować z osiem lat. Wtedy stosunek ceny do jakości
będzie podobny. Markowe żeby były lepsze muszą z dziesięć lat wytrzymać.

Nie, nie musi, bo kupowałem go razem z autem (i zapłaciłbym tyle samo, niezależnie od tego, co producent zamontowałby), a jak bedzie miał dziesięć lat, to już u innego właściciela będzie "na służbie". Jeżeli padnie zanim je sprzedam, to ten drugi, który kupię, będzie musiał się "zwracać". Ale co to będzie jeszcze nie wiem, wiem, że raczej nie Bosch ani Varta. Może własnie jakiś marketowy noname, bo mam wrażenie, że ostatnio wszystkie różnią się tylko nalepkami.

--
Yogi(n)

31 Data: Lipiec 02 2013 11:11:11
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: J.F 

Użytkownik "Maciek"  napisał w

Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest teraz -
wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.

To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo pradu, a silnik teraz szybciej zapala.

Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze, szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie zapotrzebowania, szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.

IMO - jednak je gorsze robia.
No bo po co lepsze ? :-)

J.

32 Data: Lipiec 02 2013 11:21:33
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 11:11, J.F pisze:

Użytkownik "Maciek"  napisał w
Z tymi porownaniami nie jest IMHO tak latwo.
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... A jak jest
teraz -
wiadomo. Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.

To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo pradu, a
silnik teraz szybciej zapala.

Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
bez komputerów, alarmów etc.

Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze,
szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie zapotrzebowania,
szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.

Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech samochód
naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić nie
można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż nadto.

IMO - jednak je gorsze robia.
No bo po co lepsze ? :-)

Z tym się zgadzam - samochody jak i cała reszta jest niby 'lepsza',
ale tak naprawdę gorsza, starcza na dużo krócej itd. No, ale to
ekologia, ekonomia i postęp ;)

33 Data: Lipiec 02 2013 16:42:31
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: J.F 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-07-02 11:11, J.F pisze:

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.
To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo pradu, a
silnik teraz szybciej zapala.

Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
bez komputerów, alarmów etc.

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.
Aczkolwiek ... pompke paliwa napedzal przeciez rozrusznik, rozpylal paliwo tez rozrusznik, to kto wie :-)

Tak czy inaczej - tych pare sekund to  drobiazg, ktory akumulator rozruchowy w dodatku dobrze znosi.

Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze,
szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie zapotrzebowania,
szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.

Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech samochód
naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić nie
można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż nadto.

Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator cierpi.
Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby, elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..

J.

34 Data: Lipiec 02 2013 19:01:48
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-07-02 11:11, J.F pisze:
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili
przekrecenia
kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... Akumulatory
maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.
To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo pradu, a
silnik teraz szybciej zapala.

Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
                                                        ^^^^^^^^^^^^^^^
bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.

Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze,
szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie zapotrzebowania,
szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.

Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech samochód
naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić nie
można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż nadto.

Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator cierpi.

O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
PF 125, a to lata 60.

Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..

To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.

35 Data: Lipiec 02 2013 19:45:24
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: J.F 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:

Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
                                                        ^^^^^^^^^^^^^^^
bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.

Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare skody :-)

Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech samochód
naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić nie
można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż nadto.
Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator cierpi.
O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
PF 125, a to lata 60.

A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?

Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.

No wlasnie nie tak szybko. I akumulator pocierpi w nieswiadomosci wlasciciela.

J.

36 Data: Lipiec 02 2013 21:10:42
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 19:45, J.F pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:
Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
                                                        ^^^^^^^^^^^^^^^
bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.

Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare skody :-)

No i co z tego by miało wynikać? Trudno żebym wprost porównywał zabawy
z akumulatorem w skarpecie i w octavii. W to co ludzie opowiadają to
ja tak różnie wierzę - szczególnie tutaj. Wiem natomiast, jak było
z akumulatorem w samochodach dość podobnych konstrukcyjnie do tych,
które obecnie są sprzedawane jako nowe. 15 lat to 1998 rok. Komputery,
wtryski, MPI itd. było na porządku dziennym.

O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
PF 125, a to lata 60.

A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?

Pewnie tak. Jak nie ja, to samochód zauważy.

Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.

No wlasnie nie tak szybko.

Zimową porą w mieście bardzo szybko. Nawet nie wiesz jak bardzo.

I akumulator pocierpi w nieswiadomosci wlasciciela.

Zawsze można sprzedać samochód.

37 Data: Lipiec 02 2013 22:00:21
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: J.F 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-07-02 19:45, J.F pisze:

Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy

^^^^^^^^^^^^^^^
bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.
Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare skody :-)
15 lat to 1998 rok. Komputery, wtryski, MPI itd. było na porządku dziennym.

Ale sprzedaz samochodow w salonach dopiero u nas ruszala.
Wiec owszem - nowy samochod byl nowoczesny, ale przecietny to z 5 lat starszy, a u nas wiecej.

W 1998 to fiat zakonczyl produkcje Cinquecento, gdzie owszem - wtryski sie zdarzaly, ale gazniki tez.

Jeszcze pamietam zdjecia jak wygladaly wroclawskie parkingi w 1997 :-)

O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
PF 125, a to lata 60.
A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?
Pewnie tak. Jak nie ja, to samochód zauważy.

Zauwazy, ale kiedy ?

Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.
No wlasnie nie tak szybko.
Zimową porą w mieście bardzo szybko. Nawet nie wiesz jak bardzo.

No chyba ze nie trzeba bedzie wlaczac swiatel w dzien, i tych 10A odwroci sytuacje  :-P

I akumulator pocierpi w nieswiadomosci wlasciciela.
Zawsze można sprzedać samochód.

Ale trzeba dokupic aku :-)

J.

38 Data: Lipiec 02 2013 22:13:48
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-07-02 22:00, J.F pisze:
(...)

Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare
skody :-)
15 lat to 1998 rok. Komputery, wtryski, MPI itd. było na porządku
dziennym.

Ale sprzedaz samochodow w salonach dopiero u nas ruszala.

Dryfujesz w kierunku zupełnie niezwiązanym w tematem dyskusji.
Mnie naprawdę nie interesuje co ruszało i gdzie - dyskusja
była o akumulatorach i o tym, że niby nowsze więcej zjadają przy
starcie niż te sprzed 15 lat. No więc nie - pojazdy rodzaju
skarpety to nie miały czego wcinać, a te sprzed 15 lat wcinały
tak samo jak obecne. Jednak obecne akumulatory mniej wytrzymują.

Wiec owszem - nowy samochod byl nowoczesny, ale przecietny to z 5 lat
starszy, a u nas wiecej.

Nowy z 1998 roku to już samochód często niezbyt nowy modelowo, ale
często już napchany elektryką i elektroniką.

W 1998 to fiat zakonczyl produkcje Cinquecento, gdzie owszem - wtryski
sie zdarzaly, ale gazniki tez.

CC to wiesz... Może jakieś VW czy Toyoty? Może chociaż byś się
Polonezem zainteresował, który miał komputer, wielopunktowy wtrysk itd.?

Jeszcze pamietam zdjecia jak wygladaly wroclawskie parkingi w 1997 :-)

Nie interesują mnie wrocławskie parkingi.

39 Data: Lipiec 02 2013 14:24:03
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor:

W dniu wtorek, 2 lipca 2013 22:13:48 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:

W dniu 2013-07-02 22:00, J.F pisze:

Nie interesują mnie wrocławskie parkingi.

Dlaczego nie interesują Cie wrocławskie parkingi?

40 Data: Lipiec 01 2013 10:40:50
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Sherlock 

W dniu 2013-06-30 17:50, Maciek pisze:


Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

Półtora roku temu wymieniłem w 330d oryginalny BMW (po 10 latach) na Yuasa Elite (chyba 100Ah). Produkcja UK. Do tej pory sprawuje się idealnie i nie wymagał doładowania, nawet zimą (ale ja dużo jeżdżę po trasach).

Sherlock

41 Data: Lipiec 02 2013 00:37:52
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor:

Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.


4 lata temu zakupiłem taki do Almery 2.2Di. Do dziś jeździ.

____
grzech
626

42 Data: Lipiec 02 2013 10:29:00
Temat: Re: Akumulatory Yuasa
Autor: Tadeusz 

W dniu 2013-06-30 17:50, Maciek pisze:

Wpadlo mi ostatnio w oko takie cos - akumulatory samochodowe Yuasa.
Podobno japonskie.
Podobno dobre.
Wczesniej byly u nas dostepne motocyklowe akumulatory tej firmy.

Ktos zna samochodowe Yuasa z autopsji?

W ciągu 2 lat kupiłem 2 Yuasy do swoich samochodów i 1 do auta znajomej.
Wszystkie działają bezproblemowo - polecam :)

--
pozdrawiam
Tadeusz

Akumulatory Yuasa



Grupy dyskusyjne