Czasami (średnio raz na 48h) alarm się włącza, minutę wyje i się wyłącza (czyli przyczyna aktywacji ustała).

W okolicach centralki jest sucho, włączniki w drzwiach też działają prawidłowo.

Ma ktoś jakiś pomysł jak szukać przyczyny?
Zwłaszcza że występuje to tak rzadko, a alarm nie daje mi żadnej informacji na temat przyczyny włączenia się. Tylko jak otwieram samochód to zamiast 2 razy miga mi 3 razy światłami.

Czy jedyna metoda to rozebrać wszystko, przejrzeć i złożyć z powrotem?
Obawiam się że to jedyne co można zrobić - martwi tylko to, że niekoniecznie to pomoże usunąć problem.

Alarm to Clifford Challenger ST800.
Ma czujnik drganiowo-uderzeniowy, ale ustawiony na niską czułość i wygląda na to że działa dobrze. Trzeba mocno uderzyć w samochód żeby włączył alarm.

Działanie osób trzecich można wykluczyć, bo alarm włącza się niezależnie od miejsca. Również w miejscach gdzie nie ma szans żeby np. jakiś głośny pojazd aktywował czujnik drganiowy.

Tomasz Pyra napisał(a):

Czasami (średnio raz na 48h) alarm się włącza, minutę wyje i się wyłącza (czyli przyczyna aktywacji ustała).

W okolicach centralki jest sucho, włączniki w drzwiach też działają prawidłowo.

Pod maską masz? Sprawdź go, razem z całym kabelkiem, to sie uwielbia uwalić.

--
Cyneq

Cyneq napisał(a):

Tomasz Pyra napisał(a):

Czasami (średnio raz na 48h) alarm się włącza, minutę wyje i się wyłącza (czyli przyczyna aktywacji ustała).

W okolicach centralki jest sucho, włączniki w drzwiach też działają prawidłowo.

Pod maską masz? Sprawdź go, razem z całym kabelkiem, to sie uwielbia uwalić.

No i mam nadzieję, że to była przyczyna.
Wyłącznik pod maską został kompletnie zeżarty przez rdzę.
A to taki wyłącznik co się go przykręca do masy, a jak to wszystko zardzewiało to z przewodzeniem mogły się różne cuda dziać w zależności od temperatury i wilgotności.
Wychodzi na to, że po prostu zła masa była ;)

Poczekam z tydzień i będę wiedział.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Wychodzi na to, że po prostu zła masa była ;)

Chyba za dobra, skoro alarm sie uaktywnial :P





Karolek

Karolek napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Wychodzi na to, że po prostu zła masa była ;)

Chyba za dobra, skoro alarm sie uaktywnial :P

Ja myślę że ona była średnia ;)
Gdyby się to zdeklarowało w którąkolwiek stronę (przewodzi/nieprzewodzi), to alarm by się nie włączał.
A że mogło być raz tak, raz inaczej to alarm wył.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Czasami (średnio raz na 48h) alarm się włącza, minutę wyje i się wyłącza (czyli przyczyna aktywacji ustała).

W okolicach centralki jest sucho, włączniki w drzwiach też działają prawidłowo.

Jakby caly czas ci zwieraly jakies wylaczniki do masy, to alarm powinien dac o tym znac juz przy uzbrajaniu.

Ma ktoś jakiś pomysł jak szukać przyczyny?
Ma czujnik drganiowo-uderzeniowy, ale ustawiony na niską czułość i wygląda na to że działa dobrze. Trzeba mocno uderzyć w samochód żeby włączył alarm.

Czujki ruchu ma?
Jak ma to zmniejszylbym ich czulosc.





Karolek

Tomasz Pyra wrote:

Czasami (średnio raz na 48h) alarm się włącza, minutę wyje i się wyłącza (czyli przyczyna aktywacji ustała).
Ma ktoś jakiś pomysł jak szukać przyczyny?

zdaje sie ze w niektorych konstrukcjach taka glupawke powodowal spadek
napiecia. mialem kiedys taki egzemplarz ze jak spadla solidniej
temperatura to nie wiedziec czemu potrafil tez od czasu do czasu podrzec
morde.

albo, jakies zrodlo "zaklocen"? wibracje?



--

posladek koronny.

elmer radi radisson wrote:

zdaje sie ze w niektorych konstrukcjach taka glupawke powodowal spadek
napiecia. mialem kiedys taki egzemplarz ze jak spadla solidniej
temperatura to nie wiedziec czemu potrafil tez od czasu do czasu podrzec
morde.

Jesli cala instalacja zostala wykonana technologicznie prawidlowo. Wszystko zostalo odpowiednio zabezpieczone i nitk nic nie dotykal, to powinno byc ok. Spadek napiecia, ma tez wplwy, moze aktywowac alarm.

albo, jakies zrodlo "zaklocen"? wibracje?

Odpada. Tomek stawia auto w roznych miejscach, jak napisal.

Pozdrawiam
Filip

P.S> Tomek, jak sie nie uporasz z alarmem, to trzeba bedzie cala instalacje zdemontowac i zalozyc nowa, wszystko jeszcze raz. To najtansza alternatywa i najszybsza, przy takich szopkach.

Filip napisał(a):

elmer radi radisson wrote:

zdaje sie ze w niektorych konstrukcjach taka glupawke powodowal spadek
napiecia. mialem kiedys taki egzemplarz ze jak spadla solidniej
temperatura to nie wiedziec czemu potrafil tez od czasu do czasu podrzec
morde.

Jesli cala instalacja zostala wykonana technologicznie prawidlowo. Wszystko zostalo odpowiednio zabezpieczone i nitk nic nie dotykal, to powinno byc ok. Spadek napiecia, ma tez wplwy, moze aktywowac alarm.

Ale to chyba mogę wykluczyć.
Mam w miarę nowy akumulator, naładowany odpowiednio, z uruchamianiem samochodu, ani z elektryką nie ma żadnych problemów.
Sprawdzę najpierw ten styk i przewód w klapie silnika, potem odepnę zupełnie ten czujnik wibracji i zobaczę, bo może to jednak to.

P.S> Tomek, jak sie nie uporasz z alarmem, to trzeba bedzie cala instalacje zdemontowac i zalozyc nowa, wszystko jeszcze raz. To najtansza alternatywa i najszybsza, przy takich szopkach.

Na to się niestety zanosi.