Ale o co chodzi?
1 | Data: Czerwiec 12 2008 05:34:41 |
Temat: Ale o co chodzi? | |
Autor: Bard13 | Próbowałem przebrnąć z opóźnieniem przez wątek dotyczący pajaców, ale 2 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:45:24 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: wchpikus | Witam! 3 |
Data: Czerwiec 12 2008 06:02:58 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Bard13 | On 12 Cze, 14:45, "wchpikus" wrote: Witam! Miałem kiedyś ciekawą sytuację. Jechałem świętej pamięci Fiatem Brava. Mam niezłe oko do wyczucia odległości w stosunku do prędkości (wiem czy się zmieszcze wyprzedzając, na wysokości czego się minę a zwłaszcza wiem, gdzie wyprzedzający z naprzeciwka się schowa). Więc jadę, na przeciwnym pasie sznurek samochodów i wynurza sie merc, widzę że jak nie zwolnię, to będzie niedobrze. Zwolniłem, on przyspieszył. Znowu ciasno, bo się nie chowa tylko ciągnie. W końcu się zatrzymałem. Tak, na drodze krajowej się zatrzymałem (nie było pobocza do chowania się, tylko rów i las) a merc zjechał na swój pas 3 matry przed moją maską, jak już stałem dłuższy moment. Był pewnie zajebiście odważny waląc z premedytacją na mnie, pewnie kapelusza, na czołówkę. Zgadza się, tacy zabijają innych, ale co pozostaje? Jechać wolno wymuszając wyprzedzanie, żeby ktoś zginął, blokowac pas? Tego nie wolno robić. 4 |
Data: Czerwiec 12 2008 15:11:53 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Kriso |
Witam! Miałem kiedyś ciekawą sytuację. Jechałem świętej pamięci Fiatem Brava. Mam niezłe oko do wyczucia odległości w stosunku do prędkości (wiem czy się zmieszcze wyprzedzając, na wysokości czego się minę a zwłaszcza wiem, gdzie wyprzedzający z naprzeciwka się schowa). Więc jadę, na przeciwnym pasie sznurek samochodów i wynurza sie merc, widzę że jak nie zwolnię, to będzie niedobrze. Zwolniłem, on przyspieszył. Znowu ciasno, bo się nie chowa tylko ciągnie. W końcu się zatrzymałem. Mialem podobnie, tylko musialem sie zatrzymac, wsteczny wrzucic i jechac do tylu okolo 20 metrow. A bylo to prawie 2 lata temu 5 lipca w moje urodziny :), ten z przeciwka byl wiekszy - star z przyczepa na drodze powiatowej. Kriso 5 |
Data: Czerwiec 12 2008 06:27:34 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Bard13 |
Mialem podobnie, tylko musialem sie zatrzymac, wsteczny wrzucic i jechac do To inna sytuacja z ciężarowym Jadę z Poznania do Warszawy jakieś 7 lat temu. Był taki odcinek przez jakaś miejscowość z metalowymi bandami wzdłuż drogi. Przedemną wyścig taczek, dwa TIRy, jeden zabiera się za wyprzedzanie drugiego, wystawia nos, chowa się i tak w kółko. Ja, jak kapelusznik, cierpliwie jadę za nimi czekając co z tego wyniknie. W końcu wyskoczył na przeciwny pas i wyprzedza z zabójczą różnicą prędkości jakieś ok. 3-4 km/h. W każdym bądź razie idzie mu to powoli. Facet dobrą minutę jedzie pod prąd, kiedy nie ma poboczy, w penym momencie po lewej stronie, w zatocze dla autobusów, widzę pisiwiałą rodzinkę w maluchu, odmawiającą nowennę, że mieli się gdzie schować, bo debil w TIRze walił im na czołówkę, a biedacy nie mieli nawet pola, na które mogli sp.lić No cóż, ale nie mieli odwagi się mierzyć, pewnie kapelusznicy 6 |
Data: Czerwiec 12 2008 16:54:07 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Maverick | Bard13 pisze: Moj ojciec mial podobnie - jedzie rano do pracy, mgla jak ch... , widocznosc 50-100m. Droga wojewodzka, ale pobocza niewiele i kiepskiej jakosci. Nagle widzi ze TIR wyprzedza drugiego TIRA. Jedyne co zdarzyl to hamulec i na pobocze sie kieruje. Cale szczescie ze akurat natrafil na przystanek i byla lekka zatoczka. Zatrzymal sie dopiero na trawie przy koncu zatoczki, a TIR minal go w odleglosci mniejszej niz metr (bo tak serio to tam ciezko wyprzedzac sie osobowkami, nie tylko TIRem.)Mialem podobnie, tylko musialem sie zatrzymac, wsteczny wrzucic i jechac do Tego dnia sie spoznil do pracy, bo przez 10 minut stal w miejscu, zeby nerwy uspokoic. -- Regards, Maverick PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB Nissan Bluebird - juz pelnoletni 7 |
Data: Czerwiec 12 2008 06:40:57 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Adam Adamaszek | Mialem podobnie, tylko musialem sie zatrzymac, wsteczny wrzucic i jechac do do kolekcji - podobna sytuacja - droga krajowa Brzesko-Nowy Sacz, dluga prosta, ja sam, z przeciwka kolumna i wyskakuje gosc z przeciwka. Daje dlugie i cisnie - przy 70kph musialem uciekac na pobocze (zwir), lusterkami muskajac zarowno jego lakier, jak i slupek na poboczu. tfu. AA 8 |
Data: Czerwiec 12 2008 15:54:50 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 06:40:57 -0700 (PDT), Adam Adamaszek Daje dlugie i cisnie - przy 70kph musialem uciekac na pobocze (zwir), A ja się nie przejmuję, tylko też daję długie. I gość kończy sam na poboczu. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 9 |
Data: Czerwiec 12 2008 17:25:34 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: BartekGSXF |
On Thu, 12 Jun 2008 06:40:57 -0700 (PDT), Adam AdamaszekSam wierzysz w to co napisales? Jesli tak, to pozostaje Ci wierzyc, ze poruszasz sie innymi drogami niz np. Cavalinno. Bo jesli jest inaczej to pewnie przeczytamy w kronice policyjnej. -- BartekGSX6F, Ave1,8 EL May the Force be with You Jack: Because I knew, that you knew, that I knew, that you knew, that I knew you would cheat! 10 |
Data: Czerwiec 12 2008 18:08:29 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: J.F. | On Thu, 12 Jun 2008 17:25:34 +0200, BartekGSXF wrote: Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał w Najwyrazniej wierzy, ale nie stosuje - raz z nim jechalem :-) Jesli tak, to pozostaje Ci wierzyc, ze poruszasz sie innymi drogami niz np. Granada uber alles :-) J. 11 |
Data: Czerwiec 13 2008 11:23:32 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 17:25:34 +0200, "BartekGSXF" A ja się nie przejmuję, tylko też daję długie. I gość kończy sam naSam wierzysz w to co napisales? Nie wierzę, bo w fakty sie nie wierzy. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 12 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:05:00 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Massai | Adam Adamaszek nastukał(-a): > Mialem podobnie, tylko musialem sie zatrzymac, wsteczny wrzucic i Uwazaj, bo zaraz Ktos ci powie, ze nie powinienes jezdzic, skoro sie stresujesz jednym kolem na poboczu, albo powinienes kupic samochód a nie imitacje. Ale moze nie, bo z drugiej strony On nie uznaje jazdy poboczem i zmuszania do tego innych, wiec chyba Ci tym razem daruje... -- Pozdro Massai 13 |
Data: Czerwiec 12 2008 18:06:17 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: J.F. | On Thu, 12 Jun 2008 06:02:58 -0700 (PDT), Bard13 wrote: Miałem kiedyś ciekawą sytuację. W tym przypadku ? DLugie i klakson od samego poczatku :-) J. 14 |
Data: Czerwiec 12 2008 13:34:51 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Massai | wchpikus nastukał(-a): Witam! Wiesz, odpuścić sobie niby można. Tylko drobna uwaga, to usenet, medium ogólnodostępne. Nie wiadomo kto to przeczyta i czyim debilnym tekstem się zasugeruje. Ja staram się np. zawsze wtrącić swoje 3 grosze do wątku w kórym ktoś udowadnia jak to pasy sa niepotrzebne, bo "wypadł z samochodu, a potem na rozbity samochód najechał kamaz, i się dzieki niezapiętym pasom uratował...". Wcale nie dlatego że mi gościa żal, że chcę go uchronić przed kalectwem. Niestety nie dlatego. Brak wyraźnego sprzeciwu ktoś mniej rozsądny może odebrać jako milczącą zgodę z takimi idiotyzmami. -- Pozdro Massai 15 |
Data: Czerwiec 12 2008 06:53:51 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Bard13 | Wiesz, odpuścić sobie niby można.Tu masz rację, mnie tylko nuży, kolejny raz na tym forum, przebieg dyskusji. Mamy osobę X, która jako jedna jedyna ma jakieś zdanie na jakiś temat i tępo przy nim trwa, i parę innych osób, które usilnie próbują go przekonać, że nie ma racji. Ja się pytam, ale po co? Każdy ma prawo mieć jakieś zdanie na jakiś temat. każdy ma prawo zgłosić w usenecie swoją o tym opinię. Ale jaki ma sens walenie 600 postowego wątku tłumaczącego jego uczestnikom, że są debilami? Powtarzane zdanie milion razy, jak by nikt tego wcześniej nie czytał. Trąci to definicją trollowania, dlatego sugeruję niepodtrzymywania dyskusji z jednym uparciuchem, bo po co? 16 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:00:21 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Massai | Bard13 nastukał(-a): > Wiesz, odpuścić sobie niby można. Hehe, ja juz dostałem plonka od Cavallino, więc już z nim dyskutował nie będę, ograniczę się tylko do komentowania jego wybranych wypowiedzi. -- Pozdro Massai 17 |
Data: Czerwiec 12 2008 16:02:55 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Krzysiek Niemkiewicz | Kolega/żanka Massai napisał/a: wątku w kórym ktoś udowadnia jak to pasy sa niepotrzebne, bo Tu nie chodzi o kamaza. Chodzi o to, że prawo jazdy dostają osoby, które z definicji są dorosłe i poczytalne. Można i trzeba informować o tym, że zapięcie pasów poprawia ich bezpieczeństwo, ale karać za ich brak nie jest już takie oczywiste. Prawo powinno regulować te aspekty, w których jego nieprzestrzeganie może zagrażać osobom postronnym. Wiem - zaraz się odezwą argumenty o bezwładnie latających nieprzypiętych ciałach zabijających tych, co się przypięli. Ale czemu w takim razie policja podczas kontroli nie sprawdza, czy w samochodzie nie ma luźno pozostawionych toreb, segregatorów, piesków itp? Czemu przepis nie nakazuje jazdy w pasach jedynie w przypadku, gdy autem podróżuje więcej niż jedna osoba? Jest naprawdę wiele niebezpieczeństw, przed którymi człowiek będzie się bronił dla własnego dobra i prawo nie jest mu do tego potrzebne. W przeciwnym razie w PoRDzie znajdą się zapisy np. o zakazie wychylania się przez okno podczas jazdy czy o zakazie sprawdzania, jak długo wytrzymam bez oddychania :) -- Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI -- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- -- MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ! 18 |
Data: Czerwiec 12 2008 07:14:13 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Bard13 | On 12 Cze, 16:02, "Krzysiek Niemkiewicz" wrote: Kolega/żanka Massai napisał/a: Mamy prawo powszechnie obowiązujące. Cześć jego dotyczy bezpieczeństwa innych, część bezpieczeństwa Twojego. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa innych należy przestrzegać bezwzględnie. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa Twojego przestrzegaj albo nie, ale przyjmij skutki (tak mandatu jak i utraty zdrowia) po męskum czyli niejęcząc. Akurat przepis dotyczący pasów wprowadzono w celu ograniczenia urazów powodujących kosztowną hospitalizację. Załozęnie było takie, ze jak więcej ludzi jeździ w pasach, to mniej się wydaje na ich leczenie. I OK, tak jeździmy. Ale jeśli jeździsz bez pasów, to bądź też wyłączony z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i nie hospitalizuj się za moje pieniądze. Podjąłeś ryzyko nieprzestrzeania prawa, to bierz też konsekwencje. Czy prawo jest dobre czy nie, to dyskutować należy tam, gdzie to prawo powstaje a nie zanudzać (tak jak światłami) ludzi na forum. Ja mam w nosie, czy jest nakaz jeżdżenia na światłach czy nie, bo jeżdże odkąd mam prawko, a było to przed zmianą przepisów. Popikietujcie pod sejmem a nie piszcie z uporem tutaj. Uważasz, że przepis jest głupi, twoja sprawa, ale zgłoś się z tym tam, gdzie tego miejsce, a nie miałczcie przed monitorem. 19 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:14:46 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Massai | Krzysiek Niemkiewicz nastukał(-a): Kolega/żanka Massai napisał/a: Zgoda, ale z jednym zastrzeżeniem: jeśli piętnastoletni łebek przeczyta że ktoś wypadł i mu to uratowało życie, to w swojej naiwności może w to uwierzyć. A jadąc samochodem jako pasażer, niekoniecznie trafi na upartego kierowcę, który go zmusi do zapięcia tego pasa. ale karać za Hm... wiesz co dają pasy przy jeździe kierowcy rajdowego? Nie tylko bezpieczeństwo w razie wypadku. W czasie rajdu samochodem przez większość czasu tak rzuca, że żeby sprawnie i pewnie kręcić kierownicą, nie można się jej trzymać, tylko właśnie - kręcić. Kierowca bez pasów, jak samochodem rzuca na wybojach, w czasie gwałtownych manewrów bardziej się kierownicy trzyma niż kieruje. I tu dochodzimy do tego że człowiek bez pasów może być zagrożeniem dla innych - oczywiście cywilne pasy a pięciopunktowe z samochodu rajdowego to inna bajka. Ale jednak trzymają. -- Pozdro Massai 20 |
Data: Czerwiec 12 2008 16:23:53 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Tomasz Pyra | Massai pisze: I tu dochodzimy do tego że człowiek bez pasów może być zagrożeniem dla Ja bym nie przeceniał trzymającej roli pasów bezwładnościowych. Spokojnie w sytuacji jeszcze nie wypadkowej pozwalają prawie dowolnie przemieszczać się po siedzeniu. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/ 21 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:31:24 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Massai | Tomasz Pyra nastukał(-a): Massai pisze: Oczywiście, zależy jak kto zapina. Bo zwykłe pasy też można zapiąć tak ze będą mocno trzymały... Ale przy szarpnięciu, np. gwałtowne omijanie przeszkody, typu kapelusznik z bocznej drogi wyjeżdżający, pas się potrafi zablokować i przytrzymać. I można działać dalej, żeby ustabilizować tor jazdy i wrócić na swój pas. Bez pasa delikwent będzie walczył żeby nie spaść z fotela i może się skończyć tak że mu w bok wjedzie jadący z naprzeciwka... Przy gwałtownym hamowaniu też pas się często blokuje, i można w końcowym odcinku kombinować z omijaniem, a nie kurczowo zapierać o kierownicę, żeby nie pocałować klaksonu. -- Pozdro Massai 22 |
Data: Czerwiec 12 2008 16:42:10 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Tomasz Pyra | Massai pisze: Ale przy szarpnięciu, np. gwałtowne omijanie przeszkody, typu Zależy jakie pasy - w Mondeo którym kiedyś jeździłem owszem. AFAIK to tam był specjalny element w mechanizmie pasa który powodował że im większe przeciążenie działało na samochód, tym łatwiej było doprowadzić do zablokowania pasa. W ostrych zakrętach jak pasy chwyciły, to trzymały. Ale w moim obecnym samochodzie niezależnie od tego co się dzieje z samochodem - pas trzeba solidnie szarpnąć żeby się zablokował. Takiego szarpnięcia nie będzie choćbym się cały przewrócił na siedzenie pasażera. Przy gwałtownym hamowaniu też pas się często blokuje, i można w Do zapierania się to służy lewa noga - przy _prawidłowo_ ustawionym siedzeniu pozwala zaprzeć się na tyle że w połączeniu z mięśniami brzucha można utrzymać całe ciało w siedzeniu, a rękami jedynie kręcić kierownicą. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/ 23 |
Data: Czerwiec 12 2008 18:04:01 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: J.F. | On Thu, 12 Jun 2008 14:45:24 +0200, wchpikus wrote: No i racja, tylko jest pewien dylemat. No przeciez probujemy edukowac .. jedzcie [ch*] szybciej i zjezdzajcie w prawo :-) Czy po prostu jak zawsze odpusic temat az samo wymrze i sie nie przejmowac.. W miare wzrostu zapchania .. spada ilosc wypadkow [az do momentu nakazu wlaczenia swiatel]. Niemcy maja bezpieczniejsze autostrady niz wiele europejskich panstw z nizszymi predkosciami. No i jest przyklad Montany, gdzie limit predkosci zmieniano ostatnio wielokrotnie, i im szybciej tym bezpieczniej sie okazywalo .. J. 24 |
Data: Czerwiec 13 2008 10:01:07 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: vrinx |
bo tez im szybciej tym mniej samochdów na drodze... v. 25 |
Data: Czerwiec 13 2008 02:01:29 | Temat: Re: Ale o co chodzi? | Autor: Tomasz Motyliński | Witam, 1. Tych którzy nienawidzą osób rygorystycznie przestrzegających 2. Tych którzy nienawidzą osób nieprzestrzegających przepisów Chyba nikt nie przestrzega rygorystycznie przepisów, a przynajmniej ja takowe nie znam. Każdemu z nas zdarzyło pojechać się 10-20 km więcj niż "można", To nie jest problemem i nawet policja nigdy nie zatrzymała mnie jak na 50 miałem 60 a poza miastem 100. Ograniczenia prędkości zawiraja pewien margines, którego przekroczenie nie powoduje zagrożenia na drodze. Tyle, że ten margines jest dość mały, 10, 20 no dobra w skrajnych przypadkach 30 km/h ale z pewnością nie 40,50, czy 80. A tym czasem sa tu ludzie, ktorzy otwarcie przyznają się, a wręcz szczycą jak gówniarz przed nastoletnią panną, jak to oni szybko i dynamicznie jeżdżą, a wszyscy inni to kapelusze. Najpierw mamy przykład osoby przestrzegającej wybiórczo przepisów Przepis nie jest jednoznaczny, czekam aż ktoś mi wskarze wymiar w metrach kiedy można już zjechać na lewy pas, a kiedy jeszcze nie np. i poza tym czekam aż ktoś mi wyjaśni dlaczego według niego "możliwie blisko" to "masz jeździć tylko prawym pasem". Oczywiście nie ma niczego takiego w PoRD więc nikt mi nie wskarze. Tymczasem ja mogę wskazać, gdzie napisali bardzo konkretne prędkości jakie są dozwolone w naszym kraju (jakby ktoś nie czytał PoRD i chciał się przekonać). A ja się zapytam, czy nie macie innych problemów, tylko wyzywać się A to nie do mnie pytanie :) To było otrzeźwienie i od tamtej pory nie przeszkadzam innym sie Ty szanujesz, ja szanuję, ale są tacy którzy nie szanują i przy okazji myślą, że są niesmiertelni. Od pilnowania przestrzegania przepisów PRoD jest Policja. Regulowanie Alez zgoda, tylko, że jak już się znalazłem na lewym to z pewnością miałem powód (i tego jakoś niektórzy pojąć nie mogą). Lewy pas nie jest moim ulubionym miejscem, ale skor mam powód aby tam jechać (nie ważne jaki) to inni powini to uszanować. Oczywiście można próbować się wybielić, czepiając się tego, że ktoś sobie właśnie jedzie lewym, bo mu np zawieszenie szkoda, albo za chwile skręca. -- Tomasz Motyliński "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie" .... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana |