Grupy dyskusyjne   »   no i zdzwoniłem się z motocyklistą...

no i zdzwoniłem się z motocyklistą...



1 Data: Wrzesien 23 2010 19:23:43
Temat: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

motocykliscie nic nie jest, mnie tez (jechalem samochodem).
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...
w zyciu tak szybko nie wyobrazalem sobie co mu sie moglo stac... nie wazne ze nie moja wina - wyrzuty sumienia mialbym chyba do konca zycia jakby sobie kuku zrobil...

nie pisalbym tu gdyby nie ciekawe uszkodzenia:) ja mam wgniecenia na drzwiach i przednim blotniku i przetrącone lusterko a on zdarte aluminium z obudowy cylindra:) nawiasem mowiąc ten wystający silnik ocalił mu nogę. Odbił się i bezpiecznie(i fartownie) udało mu się zatrzymac (nie przewrocil sie) po przeciwnej stronie drogi.

Ja kechalem punto a on bmw ale nie wpadlem na to zeby zapytac co to. mam zdjecia ale musze je wywlec z telefonu. Po dzwieku silnika raczej wieksze moto niz mniejsze :)

teraz czeka mnie batalia w compensie:/

--
-
pozdrawiający
-- -- ->>sirapacz<<-- -- --



2 Data: Wrzesien 23 2010 19:37:49
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Jarek 



Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości grup

motocykliscie nic nie jest, mnie tez (jechalem samochodem).
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie żebyś chwilę zaczekał, on by pojechał, a Ty dopiero skręcił?

3 Data: Wrzesien 23 2010 19:44:59
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Tom01 

W dniu 10-09-23 19:37, Jarek pisze:

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie
żebyś chwilę zaczekał, on by pojechał, a Ty dopiero skręcił?

Gdyby człowiek wiedział, że sie zaraz przewróci to by sam usiadł, prawda?

--
Tom01

4 Data: Wrzesien 23 2010 19:45:38
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: malgosia 

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie żebyś

miał podwójną, nie musiał paczeć

jk

5 Data: Wrzesien 23 2010 19:48:52
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Szymon Machel 


Użytkownik "malgosia"  napisał w wiadomości


miał podwójną, nie musiał paczeć


Właśnie! Był pewien, że nie skręcisz w lewo bo podwójna.
A tu masz babo placek.

Szymon

6 Data: Wrzesien 23 2010 11:02:09
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: siinski 

Tyle że istnienie podwójnej ciągłej w okolicach stacji benzynowej nie
wyklucza wyłomu w niej w postaci kilkumetrowej linii przerywanej
naprzeciw wjazdu na stację właśnie po to aby szło lege artis na nią
wjechać.I zazwyczaj poprzedzone jest zakazem wyprzedzania na początku
owej ciągłej.

7 Data: Wrzesien 24 2010 07:34:27
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

oczywiscie na okolicznosc wjazdow do posesji i m.in. tej stacji (de facto to skrzyzowanie z drogą podporządkowaną bo wjezdza sie na stację z poprzecznej drogi) są namalowane pasy przerywane co nie zmienia faktu ze na calym trym odcinku jest podwojna ciagla - w ogole to pechowe miejsce bo juz pare dzwonow tam bylo

8 Data: Wrzesien 24 2010 10:11:01
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Michał Gut pisze:

oczywiscie na okolicznosc wjazdow do posesji i m.in. tej stacji (de facto to skrzyzowanie z drogą podporządkowaną bo wjezdza sie na stację z poprzecznej drogi) są namalowane pasy przerywane co nie zmienia faktu ze na calym trym odcinku jest podwojna ciagla - w ogole to pechowe miejsce bo juz pare dzwonow tam bylo

zjazd na posesję, nie jest skrzyżowaniem. zjazd na stację, nie jest skrzyżowaniem.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

9 Data: Wrzesien 24 2010 10:31:16
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

zjazd na posesję, nie jest skrzyżowaniem. zjazd na stację, nie jest skrzyżowaniem.

na stację wjeżdza się z drogi podporządkowanej na którą zjeżdza się z drogi z pierwszeństwem na której byłem

10 Data: Wrzesien 24 2010 10:36:02
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Michał Gut pisze:

zjazd na posesję, nie jest skrzyżowaniem. zjazd na stację, nie jest skrzyżowaniem.

na stację wjeżdza się z drogi podporządkowanej na którą zjeżdza się z drogi z pierwszeństwem na której byłem

a no widzisz.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

11 Data: Wrzesien 24 2010 10:40:22
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

a no widzisz.

a no widze

odpusc sobie dysputy z trolami bo wyciagacie mi tylko ich z kfa - o wiele lepiej czyta sie newsy z odpowienio uformowanym kfem.
3majta kciuki...jade zaraz na oględziny....

12 Data: Wrzesien 23 2010 20:07:29
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: KJ Siła Słów 

Szymon Machel pisze:

Właśnie! Był pewien, że nie skręcisz w lewo bo podwójna.
A tu masz babo placek.

Skrecal w lewo na stacje. Najczesciej tak jest ze obok stacji jest podwojna ciagla i przerywana tam gdzie wjazd i wyjazd plus zakaz wyprzedzania z obu stron.

KJ

13 Data: Wrzesien 23 2010 20:10:55
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Szymon Machel 


Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości


Skrecal w lewo na stacje. Najczesciej tak jest ze obok stacji jest
podwojna ciagla i przerywana tam gdzie wjazd i wyjazd plus zakaz
wyprzedzania z obu stron.


Ja to wiem :)
W sumie już parę lat poruszam się pod drogach.
Ale z postu to tak jakoś nie wynikało wprost ;)

Szymon

14 Data: Wrzesien 23 2010 20:16:50
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Szymon Machel 



Ale jest coś w tym.
Samochodu używam już  z 20 lat. W tym roku zacząłem poruszać się
również przy pomocy dwóch kólek. WIęc mam już jakieś wyobrażenie jak
to wygląda z innej perpektywy, i co?
Parę dni temu o mało co nie trafiłem się z motongiem przy pomocy
samochodu. Przy zmianie pasa ( ja zmieniałem). Było pusto aż tu nagle...
Jakoś daliśmy radę.

Szymon

15 Data: Wrzesien 24 2010 10:09:37
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

malgosia pisze:

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie żebyś

miał podwójną, nie musiał paczeć

podwója nie jest zakazem wyprzedzania, kolina

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

16 Data: Wrzesien 23 2010 19:47:12
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Paweł Andziak 

W dniu 23.09.2010 19:37, Jarek pisze:



Użytkownik "Michał Gut"
napisał w wiadomości grup

motocykliscie nic nie jest, mnie tez (jechalem samochodem).
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie
mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie
żebyś chwilę zaczekał, on by pojechał, a Ty dopiero skręcił?


Pewnie jakby widział, to by nie było kolizji. Jeśli sygnalizował
wcześniej zamiar skrętu w lewo i motocyklista go wyprzedził z lewej
strony, to wina motocyklisty jest bezdyskusyjna. Autor może jeszcze
dorzucić info czy ta podwójna ciągła w miejscu skrętu była jednak
przerywana, ale to IMO niewiele zmienia w kwestii winy. To, że jest to
grupa motocyklowa nie oznacza, że automatycznie motocyklista jest
niewinny...

--
ganda

17 Data: Wrzesien 24 2010 07:32:25
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

Nie żebym się czepiał, ale nie widziałeś że Cię wyprzedza? W sensie żebyś chwilę zaczekał, on by pojechał, a Ty dopiero skręcił?

Jakbym zobaczyl moto na srodku drogi za mna to conajmniej bym go obserwowal....
predzej sie spodziewalem smierci niz motocykla w trakcie wykonywania manewru - na szczescie obaj jechalismy relatywnie wolno.
Z tego co mi mowil to myslal ze zwalniam ot tak (od razu dodam ze kierunkowskaz wlaczylem) przed szkola czy czyms innym. stwierdzil ze mnie wyprzedzi i tyle.

18 Data: Wrzesien 24 2010 08:48:01
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Monster 

W dniu 2010-09-24 07:32, Michał Gut pisze:

Z tego co mi mowil to myslal ze zwalniam ot tak (od razu dodam ze
kierunkowskaz wlaczylem) przed szkola czy czyms innym. stwierdzil ze
mnie wyprzedzi i tyle.
Za dużo myślał,może się nauczy:-\


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

19 Data: Wrzesien 23 2010 20:11:47
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Monster 

W dniu 2010-09-23 19:23, Michał Gut pisze:

Ja kechalem punto a on bmw ale nie wpadlem na to zeby zapytac co to. mam
zdjecia ale musze je wywlec z telefonu. Po dzwieku silnika raczej
wieksze moto niz mniejsze :)
Kurde jakiś czarny tydzień na Beemki,strach z garażu wyjeżdżać:-/
Swoją szosą strzała dostałem co do tygodnia rok temu(27.09.09):-)
Boksera po prostu trafiłeś.

--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

20 Data: Wrzesien 24 2010 07:36:55
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 


Kurde jakiś czarny tydzień na Beemki,strach z garażu wyjeżdżać:-/
Swoją szosą strzała dostałem co do tygodnia rok temu(27.09.09):-)
Boksera po prostu trafiłeś.

po prostu bylem w nieodpowiednim czasie i miejscu - dokladnie jak i on...

21 Data: Wrzesien 24 2010 08:17:45
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

BMW R1100S

na oswiadczeniu bylo skreslone R12 - pewnie to model moto :) r1200 - btw bardzo ladne moto:) i pancerne:)

22 Data: Wrzesien 24 2010 09:36:53
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: marko1a 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

motocykliscie nic nie jest, mnie tez (jechalem samochodem).
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...
w zyciu tak szybko nie wyobrazalem sobie co mu sie moglo stac... nie wazne ze nie moja wina - wyrzuty sumienia mialbym chyba do konca zycia jakby sobie kuku zrobil...

Skręcałeś na podwójnej?
On niekoniecznie musiałby ja przeciąć by cię wyminąć. Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania gdyż zapewene zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości. To dało mu sygnał że może rozpocząć manewr wymijania.
Więc jak widzisz on prawa nie złamał, ty tak.

Marek

23 Data: Wrzesien 24 2010 09:50:50
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Tytus z fabryki 

Siemka

*** "marko1a"
Skręcałeś na podwójnej?

On niekoniecznie musiałby ja przeciąć by cię wyminąć. Można śmiało przyjąć
że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania gdyż
zapewene zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości. To dało mu
sygnał że może rozpocząć manewr wymijania.
Więc jak widzisz on prawa nie złamał, ty tak.

Ja pierdole...

--
  Pozdrawiam
Tytus z fabryki

24 Data: Wrzesien 24 2010 10:00:56
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: marko1a 

Użytkownik "Tytus z fabryki"  napisał w wiadomości

Siemka

*** "marko1a"
Skręcałeś na podwójnej?
On niekoniecznie musiałby ja przeciąć by cię wyminąć. Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania gdyż zapewene zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości. To dało mu sygnał że może rozpocząć manewr wymijania.
Więc jak widzisz on prawa nie złamał, ty tak.

Ja pierdole...

Niby dlaczego pierdolisz?
Oczywiście zakładam że była podwójna ciągła bez przerywanych lini do skrętu.
Kilka takich stacji widziałem, i nie tylko, np u nas pod jednym z supermarketów jest taki wjazd że jest linia ciągła i na dodatek jeszcze znak nakaz jazdy prosto. I żeby było jeszcze śmieszniej to jest przystanek podmiejski bez zatoczki w tym miejscu. Motocyklista może taki stojący lub bardzo wolno jadący autobus, bus samochód ominąć lewą stroną.

Marek

25 Data: Wrzesien 24 2010 10:47:00
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Jacot 

"marko1a"  wrote:

Niby dlaczego pierdolisz?

Poczytaj kodeks drogowy do poduszki.

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl
http://www.stokrotka.ath.cx

26 Data: Wrzesien 24 2010 13:01:27
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Tytus z fabryki 

Siemka
***"marko1a"
Niby dlaczego pierdolisz?
Oczywiście zakładam....ble ble ble

Dlatego ze nawet srednio inteligentna maupa widzac stacje benzynowa po
lewej, hamujace i zjezdzajce do osi jezdni auto przed soba skojarzy te fakty
ze soba wyciagajac wniosek sie ze kierujacy tym pojazdem ma zamiar tam
zjechac i nie bedzie probowac omijac/wyprzedzac go po lewej. Bez wzgledu czy
sa tam pasy, ciagle linie, sygnalizacja, tunel. prom a nawet stoi krzyz.
Dlatego rowniez iz nie mam checi pisac na precla kierujac klawiatura ruchem
ust lub galki ocznej - to sie chyba nazywa instynkt samozachowawczy

--
  Pozdrawiam
Tytus z fabryki

27 Data: Wrzesien 24 2010 10:10:35
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

Ja pierdole...


olej - ten trol siedzi w moim kf

28 Data: Wrzesien 24 2010 02:45:53
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: nightwatch77 

On 24 Wrz, 10:10, Michał Gut
 wrote:

> Ja pierdole...

olej - ten trol siedzi w moim kf

haha toż to esencja tej grupy :) albo tego w co się przerodziła

29 Data: Wrzesien 24 2010 15:25:21
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

olej - ten trol siedzi w moim kf

haha toż to esencja tej grupy :) albo tego w co się przerodziła



wiesz, juz dawno przestały mnie bawic przepychanki z inteligentnymi inaczej. kiedyś robiłem to bardzo namiętnie z pasją i werwą włącznie z rzucaniem artykułami z kk kc itd....(stare dzieje-byl taki jeden robiacy tak samo wiec sie odwdzieczalem).

generalnie moj czas jest zbyt cenny zeby z idiotami sie użerać i jak ktoś ewidentnie troluje bądz zwyczajnie jest tępakiem to wrzucam do kf i od razu słoneczko ładniej świeci, tak ciszej i spokojniej, nie męcze oczu nędznymi wypocinami:)

dlatego tez nie rozumiem zacięcia gildora:) ma chłopak pasję albo nadmiar czasu w pracy:)

30 Data: Wrzesien 24 2010 15:31:25
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Michał Gut pisze:

wiesz, juz dawno przestały mnie bawic przepychanki z inteligentnymi inaczej. kiedyś robiłem to bardzo namiętnie z pasją i werwą włącznie z rzucaniem artykułami z kk kc itd....(stare dzieje-byl taki jeden robiacy tak samo wiec sie odwdzieczalem).

AL i AP, co?

dlatego tez nie rozumiem zacięcia gildora:) ma chłopak pasję albo nadmiar czasu w pracy:)

atam.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

31 Data: Wrzesien 24 2010 15:45:19
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

AL i AP, co?


que?

32 Data: Wrzesien 24 2010 15:47:35
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Michał Gut pisze:

AL i AP, co?

que?

nieważne.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

33 Data: Wrzesien 24 2010 16:51:22
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Mystik 

W dniu 2010-09-24 15:47, gildor pisze:

Michał Gut pisze:
AL i AP, co?

que?

nieważne.

"nieważne" czy "nie ważne"? Musisz się zdecydować, bo to ważne jest :).

pozdr.
Mystik

34 Data: Wrzesien 27 2010 12:58:52
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Mystik pisze:

W dniu 2010-09-24 15:47, gildor pisze:
Michał Gut pisze:
AL i AP, co?

que?

nieważne.

"nieważne" czy "nie ważne"? Musisz się zdecydować, bo to ważne jest :).

nieważne jest nie ważne.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

35 Data: Wrzesien 24 2010 15:50:52
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Bartłomiej Kacprzak 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

AL i AP, co?


que?
ALawa, APlaszczyca?

Co wygralem?

PS
Podziwiam Zaciecie Gildora.

pozdr

--
Bartek
Niebieska9'99
Ave1,8
EL

36 Data: Wrzesien 24 2010 15:56:20
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Bartłomiej Kacprzak pisze:

PS
Podziwiam Zaciecie Gildora.

a czepcie się prądu.

Niebieska9'99

o, przypomniałes mi, że mi troche szpeja zostało po mojej. nie chce ktoś przednich zacisków lub pompy hamulcowej? nawet chłodnicę mam. dziurawą trochę ale do zrobienia. i zużyte tarcze przednie. hmm...

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

37 Data: Wrzesien 24 2010 16:00:48
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Bartłomiej Kacprzak 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

o, przypomniałes mi, że mi troche szpeja zostało po mojej. nie chce ktoś
przednich zacisków lub pompy hamulcowej? nawet chłodnicę mam. dziurawą
trochę ale do zrobienia. i zużyte tarcze przednie. hmm...
A mocowania zagarow nie?
Bo mi na dziurze penklo i musialem tasma skleic :/

PS
Reszta o dziwo, lacznie z rama sie pokico nie psuje.

pozdr

--
Bartek
Niebieska9'99
Ave1,8
EL

38 Data: Wrzesien 27 2010 12:59:42
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Bartłomiej Kacprzak pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
o, przypomniałes mi, że mi troche szpeja zostało po mojej. nie chce ktoś przednich zacisków lub pompy hamulcowej? nawet chłodnicę mam. dziurawą trochę ale do zrobienia. i zużyte tarcze przednie. hmm...
A mocowania zagarow nie?
Bo mi na dziurze penklo i musialem tasma skleic :/

hehe, no nie :)

Reszta o dziwo, lacznie z rama sie pokico nie psuje.

zatrzymam na później :)

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

39 Data: Wrzesien 24 2010 16:16:39
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

gildor napisał(a):

o, przypomniałes mi, że mi troche szpeja zostało po mojej. nie chce ktoś przednich zacisków lub pompy hamulcowej? nawet chłodnicę mam. dziurawą trochę ale do zrobienia. i zużyte tarcze przednie. hmm...

ja ja ja! Powaznie pisze! Cale hample!


--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

40 Data: Wrzesien 27 2010 13:00:39
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Kamil Nowak 'Amil' pisze:

gildor napisał(a):
o, przypomniałes mi, że mi troche szpeja zostało po mojej. nie chce ktoś przednich zacisków lub pompy hamulcowej? nawet chłodnicę mam. dziurawą trochę ale do zrobienia. i zużyte tarcze przednie. hmm...

ja ja ja! Powaznie pisze! Cale hample!

chcesz tarcze zurzyte, zaciski (Nissiny 6cio tłoczkowe) i pompke 6/8" Nissina? to pisz mnie ma maila.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

41 Data: Wrzesien 24 2010 21:48:41
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Michał Gut 

AL i AP, co?
que?
ALawa, APlaszczyca?

Płaszczyc to legenda prawie - odkąd pamietam troluje
a Andrzej...hmmmm nie kojarze go z trolowania....
AB to już bardziej;)

kurcze na kazdej grupie poza pl.comp.sys.atari ;) jest jakis trol...

42 Data: Wrzesien 24 2010 09:59:12
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 09:36:53 +0200, "marko1a"
wrote:

Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania

Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

To dało mu sygnał że może rozpocząć manewr wymijania.

Dalo mu to sygnal jak ktos zwalnia bez widocznego powodu to znaczy ze
musi miec powod. Problem jest taki ze motocyklista nieprawidlowo ten
sygnal odczytal.

Więc jak widzisz on prawa nie złamał, ty tak.

Zanim zaczniesz ferowac wyroki, zapoznaj sie chociaz z PoRD (wlacznie
z definicjami) i pojezdzij troche.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

43 Data: Wrzesien 24 2010 10:04:24
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 24 Sep 2010 09:36:53 +0200, "marko1a" wrote:

Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania

Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

???

Dalo mu to sygnal jak ktos zwalnia bez widocznego powodu to znaczy ze
musi miec powod. Problem jest taki ze motocyklista nieprawidlowo ten
sygnal odczytal.

Jeżeli widzę zwalniający pojazd, a na drodze jest podwójna ciągła to pierwsze co mam na myśłi "facet zatrzymuje się bo musi na siusiu"


Marek

44 Data: Wrzesien 24 2010 10:17:52
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
On Fri, 24 Sep 2010 09:36:53 +0200, "marko1a" wrote:

Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania

Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

???

poczytaj co to jest wymijanie, to łatwiej zrozumiesz.

Dalo mu to sygnal jak ktos zwalnia bez widocznego powodu to znaczy ze
musi miec powod. Problem jest taki ze motocyklista nieprawidlowo ten
sygnal odczytal.

Jeżeli widzę zwalniający pojazd, a na drodze jest podwójna ciągła to pierwsze co mam na myśłi "facet zatrzymuje się bo musi na siusiu"

na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

45 Data: Wrzesien 24 2010 10:26:10
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW

A może mu auto samo zaczęło stawać bo się zepsuło?
Obecność lini ciągłej na środku drogi nie oznacza że nie mozna zjechać na pobocze, chyba że pobocze oznaczone jest ciągłą lub jest to na zakręcie drogi.

Marek

46 Data: Wrzesien 24 2010 10:30:59
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistĹĄ...
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "marko1a"

na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej...
masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW
A może mu auto samo zaczęło stawać bo się zepsuło?
Obecność lini ciągłej na środku drogi nie oznacza że nie mozna zjechać na
pobocze,

Lewe???


--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]
[     ]
[ http://epsilon.eu.org/ ]
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

47 Data: Wrzesien 24 2010 10:47:20
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistĹĄ...
Autor: marko1a 


Użytkownik "Mariusz Kruk"  napisał w wiadomości

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "marko1a"
na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej...
masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW
A może mu auto samo zaczęło stawać bo się zepsuło?
Obecność lini ciągłej na środku drogi nie oznacza że nie mozna zjechać na
pobocze,

Lewe???

Prawe. On twierdzi że jak jest linia ciągła rozdzielająca pasy ruchu to nie wolno się zatrzymywać na prawym poboczu.

Marek

48 Data: Wrzesien 24 2010 10:51:42
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "Mariusz Kruk"  napisał w wiadomości
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "marko1a"
na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej...
masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW
A może mu auto samo zaczęło stawać bo się zepsuło?
Obecność lini ciągłej na środku drogi nie oznacza że nie mozna zjechać na
pobocze,

Lewe???

Prawe. On twierdzi że jak jest linia ciągła rozdzielająca pasy ruchu to nie wolno się zatrzymywać na prawym poboczu.

pokaż, gdzie tak twierdze?

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

49 Data: Wrzesien 24 2010 11:01:38
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

pokaż, gdzie tak twierdze?

Proszę bardzo, cytuję:

"na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... "

No i ?

Marek

50 Data: Wrzesien 24 2010 11:05:21
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
pokaż, gdzie tak twierdze?

Proszę bardzo, cytuję:

"na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... "

No i ?

podkreśl wyraz "pobocze" w mojej wypowiedzi.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

51 Data: Wrzesien 24 2010 11:22:39
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

marko1a pisze:
Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
pokaż, gdzie tak twierdze?

Proszę bardzo, cytuję:

"na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... "

No i ?

podkreśl wyraz "pobocze" w mojej wypowiedzi.

A po co pobocze? Linia podwójna ciągła tylko i wyłącznie rozdziela pasy ruchu z jednopczesnym zakazem jej przekraczania lub najechania na nią. Nie doczytałem nigdzie aby gdzieś była zakazem zatrzymywania się.


Marek

52 Data: Wrzesien 24 2010 11:31:15
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
marko1a pisze:
Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
pokaż, gdzie tak twierdze?

Proszę bardzo, cytuję:

"na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... "

No i ?

podkreśl wyraz "pobocze" w mojej wypowiedzi.

A po co pobocze? Linia podwójna ciągła tylko i wyłącznie rozdziela pasy ruchu z jednopczesnym zakazem jej przekraczania lub najechania na nią. Nie doczytałem nigdzie aby gdzieś była zakazem zatrzymywania się.

Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;

ma-sa-kra nie doczytałeś... to fakt bezsporny. Ty nie masz doczytać tylko to WIEDZIEĆ! chopi. oddaj swoje prawo jazdy i wróć na kurs

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

53 Data: Wrzesien 24 2010 11:48:03
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;

Wikipedia, kopiuj/wklej i nic więcej. To wszsystko na co cię stać.

Jest tam magiczne słowo "jeżeli". Wiesz co to oznacza?
Mowa jest o motocyklu który może bez problemu ominąć ten pojazd bez konieczności najechania na podwójną linię

M_A_S_A_K_R_A
Nie doczytałeś!

Marek

54 Data: Wrzesien 24 2010 11:54:17
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: KJ Siła Słów 

marko1a pisze:

M_A_S_A_K_R_A

Masz całkowitą racje.

Skoro juz zarzadziles na prm to moze bys poszedl zobaczyc czy masz racje w jakims innym miejscu ?

KJ usilujacy wywolac ekscytacje na mysl o cudzej podrozy

55 Data: Wrzesien 24 2010 11:54:37
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;

Wikipedia, kopiuj/wklej i nic więcej. To wszsystko na co cię stać.

ROTFL
aha, i nie wikipedia.

Jest tam magiczne słowo "jeżeli". Wiesz co to oznacza?
Mowa jest o motocyklu który może bez problemu ominąć ten pojazd bez konieczności najechania na podwójną linię

Ty masz nawet problemy z czytaniem.
to ja przekopiuje tak łatwiej i prosciej, dobrze? bo jeszcze kiedyś Cię po drodze bede mógł spotkac

"Zabrania się zatrzymania pojazdu na jezdni wzdłuż linii ciągłej"

pozwalam Ci przeanalizować ten fragment w ciszy i spokoju. mozesz nawet nie przepraszac. mozesz przyjac fakt i w pokorze już się nie odezwać. jak się odezwiesz, uznam Cie za ignoranta i ponownie wyśle na kurs prawa jazdy. są takie doszkalające, ale Ty wówczas lepiej weź podstawowy.
matematycznie sprawdź znaczenie słowa "oraz". top tyle tytułem podpowiedzi.

M_A_S_A_K_R_A
Nie doczytałeś!

bosz...

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

56 Data: Wrzesien 24 2010 11:59:46
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

pozwalam Ci przeanalizować ten fragment w ciszy i spokoju. mozesz nawet nie przepraszac. mozesz przyjac fakt i w pokorze już się nie odezwać. jak się odezwiesz, uznam Cie za ignoranta i ponownie wyśle na kurs prawa jazdy. są takie doszkalające, ale Ty wówczas lepiej weź podstawowy.
matematycznie sprawdź znaczenie słowa "oraz". top tyle tytułem podpowiedzi.

A ja ci pozwolę przeanalizować w ciszy i spokoju dalszy fragment:

"jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię"

Podpowiem, są tam dwa wyrazy, "jeżeli" oraz "wielośladowymi"



Marek

57 Data: Wrzesien 24 2010 12:05:15
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
pozwalam Ci przeanalizować ten fragment w ciszy i spokoju. mozesz nawet nie przepraszac. mozesz przyjac fakt i w pokorze już się nie odezwać. jak się odezwiesz, uznam Cie za ignoranta i ponownie wyśle na kurs prawa jazdy. są takie doszkalające, ale Ty wówczas lepiej weź podstawowy.
matematycznie sprawdź znaczenie słowa "oraz". top tyle tytułem podpowiedzi.

A ja ci pozwolę przeanalizować w ciszy i spokoju dalszy fragment:

"jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię"

Podpowiem, są tam dwa wyrazy, "jeżeli" oraz "wielośladowymi"

nie używaj słów, znaczenia których nie rozumiesz. mam tu na myśli "oraz".

zacytowany fragment, za pomocą kopiuj i wklej, mój niedrogi interlokutorze, dotyczy fragmentu "oraz w pobliżu jej punktów krańcowych". czyli nie możesz zatrzymać się w pobliżu końców (otóż początek również jest końcem linii) linii ciągłej "jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię". czyli możesz zatrzymać pojazd dopiero tam, gdzie pojazd wielośladowy zmieści się miedzy Tobą, a linią ciągłą jej nie najeżdżając.

to ode mnie tyle w tym temacie.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

58 Data: Wrzesien 24 2010 12:09:14
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

gildor pisze:

zacytowany fragment, za pomocą kopiuj i wklej, mój niedrogi interlokutorze, dotyczy fragmentu "oraz w pobliżu jej punktów krańcowych". czyli nie możesz zatrzymać się w pobliżu końców (otóż początek również jest końcem linii) linii ciągłej "jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię". czyli możesz zatrzymać pojazd dopiero tam, gdzie pojazd wielośladowy zmieści się miedzy Tobą, a linią ciągłą jej nie najeżdżając.

musze jednak dopisać, bo znowu mnie nie zrozumie. "w pobliżu" dotyczy odległości od tych krańców, czyli ZA i PRZED linią ciągłą. żeby Ci nie przyszło do głowy, że obok.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

59 Data: Wrzesien 24 2010 12:12:41
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

gildor pisze:
zacytowany fragment, za pomocą kopiuj i wklej, mój niedrogi interlokutorze, dotyczy fragmentu "oraz w pobliżu jej punktów krańcowych". czyli nie możesz zatrzymać się w pobliżu końców (otóż początek również jest końcem linii) linii ciągłej "jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię". czyli możesz zatrzymać pojazd dopiero tam, gdzie pojazd wielośladowy zmieści się miedzy Tobą, a linią ciągłą jej nie najeżdżając.

musze jednak dopisać, bo znowu mnie nie zrozumie. "w pobliżu" dotyczy odległości od tych krańców, czyli ZA i PRZED linią ciągłą. żeby Ci nie przyszło do głowy, że obok.

A ja mam nadzieję że nie myślisz że motocykl to pojazd wielośladowy (z drobnym wyjątkiem).

Marek

60 Data: Wrzesien 24 2010 12:10:08
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

zacytowany fragment, za pomocą kopiuj i wklej, mój niedrogi interlokutorze, dotyczy fragmentu "oraz w pobliżu jej punktów krańcowych". czyli nie możesz zatrzymać się w pobliżu końców (otóż początek również jest końcem linii) linii ciągłej "jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię". czyli możesz zatrzymać pojazd dopiero tam, gdzie pojazd wielośladowy zmieści się miedzy Tobą, a linią ciągłą jej nie najeżdżając.

Dołóż do tych warunków jeszcze poźniej występujące "jeżeli" oraz "wielośladowych" a przekonasz się że niczego złego motocykliście nie zrobił gdyż motocykl to raczej pojazd jednośladowy.

Marek

61 Data: Wrzesien 24 2010 12:13:49
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
zacytowany fragment, za pomocą kopiuj i wklej, mój niedrogi interlokutorze, dotyczy fragmentu "oraz w pobliżu jej punktów krańcowych". czyli nie możesz zatrzymać się w pobliżu końców (otóż początek również jest końcem linii) linii ciągłej "jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię". czyli możesz zatrzymać pojazd dopiero tam, gdzie pojazd wielośladowy zmieści się miedzy Tobą, a linią ciągłą jej nie najeżdżając.

Dołóż do tych warunków jeszcze poźniej występujące "jeżeli" oraz "wielośladowych" a przekonasz się że niczego złego motocykliście nie zrobił gdyż motocykl to raczej pojazd jednośladowy.

idź dalej wymyślać jakiemuś krawężnikowi. zaparkuj wcześniej jednośladem przy ciągłej, szybciej może się zjawią, a Tobie łatwiej będzie wyjaśnić o co Masz pretensje do Twórców przepisów.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

62 Data: Wrzesien 24 2010 12:17:33
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

idź dalej wymyślać jakiemuś krawężnikowi. zaparkuj wcześniej jednośladem przy ciągłej, szybciej może się zjawią, a Tobie łatwiej będzie wyjaśnić o co Masz pretensje do Twórców przepisów.

Nie odpowiedziałeś na temat "wielośladowego motocykla"

Marek

63 Data: Wrzesien 24 2010 12:20:54
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
idź dalej wymyślać jakiemuś krawężnikowi. zaparkuj wcześniej jednośladem przy ciągłej, szybciej może się zjawią, a Tobie łatwiej będzie wyjaśnić o co Masz pretensje do Twórców przepisów.

Nie odpowiedziałeś na temat "wielośladowego motocykla"

nie widzę pytania.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

64 Data: Wrzesien 24 2010 12:26:59
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

marko1a pisze:
Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
idź dalej wymyślać jakiemuś krawężnikowi. zaparkuj wcześniej jednośladem przy ciągłej, szybciej może się zjawią, a Tobie łatwiej będzie wyjaśnić o co Masz pretensje do Twórców przepisów.

Nie odpowiedziałeś na temat "wielośladowego motocykla"

nie widzę pytania.

Przecież cały czas piszę o tym i  ci podsuwam podpowiedzi "jeżeli" oraz "wielośladowych" a nawet już wyjasniłem że motocykl nie jest wielośladem ty skrzętnie wymijasz się z odpowiedzi.
Więc co? Przeczytam "przepraszam"?


Marek

65 Data: Wrzesien 24 2010 12:30:40
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
marko1a pisze:
Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
idź dalej wymyślać jakiemuś krawężnikowi. zaparkuj wcześniej jednośladem przy ciągłej, szybciej może się zjawią, a Tobie łatwiej będzie wyjaśnić o co Masz pretensje do Twórców przepisów.

Nie odpowiedziałeś na temat "wielośladowego motocykla"

nie widzę pytania.

Przecież cały czas piszę o tym i  ci podsuwam podpowiedzi "jeżeli" oraz "wielośladowych" a nawet już wyjasniłem że motocykl nie jest wielośladem ty skrzętnie wymijasz się z odpowiedzi.

pytanie kończy się pytajnikiem. znakiem zapytania. o co pytasz?

Więc co? Przeczytam "przepraszam"?

za co?

Art. 2. 45. motocykl - pojazd samochodowy jednośladowy lub z bocznym wózkiem - _wielośladowy_;



--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

66 Data: Wrzesien 24 2010 12:34:30
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

Art. 2. 45. motocykl - pojazd samochodowy jednośladowy lub z bocznym wózkiem - _wielośladowy_;

No to ci przecież napisałem że jednośladowym z drobnym wyjątkiem a ty mi tu znowu kopiuj wklej z wikipedii.

Marek

67 Data: Wrzesien 24 2010 12:39:20
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

pytanie kończy się pytajnikiem. znakiem zapytania. o co pytasz?


Cytuję:

"Jest tam magiczne słowo "jeżeli". Wiesz co to oznacza?
Mowa jest o motocyklu który może bez problemu ominąć ten pojazd bez
konieczności najechania na podwójną linię"

Nadal wymigujesz się odpowiedzi.
Naprawdę tak głupio jest ci się przyznać że nie zrozumiałeś tego co wkleiłeś z wikipedii?

Marek

68 Data: Wrzesien 24 2010 12:43:31
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
pytanie kończy się pytajnikiem. znakiem zapytania. o co pytasz?

Cytuję:

"Jest tam magiczne słowo "jeżeli". Wiesz co to oznacza?

wiem, i wyjaśniłem, bo Ty nie wiesz czego dotyczy.

Mowa jest o motocyklu który może bez problemu ominąć ten pojazd bez
konieczności najechania na podwójną linię"

ten pojazd (wielośladowy) nie może zatrzymać się przy ciągłej. end of story. nie wiem czego nie rozumiesz.

Nadal wymigujesz się odpowiedzi.

kurwa, ale na jakie pytanie?!

Naprawdę tak głupio jest ci się przyznać że nie zrozumiałeś tego co wkleiłeś z wikipedii?

hipokryta. nie, mi jest łatwo to zrozumieć, czego nie mogę powiedzieć o Tobie.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

69 Data: Wrzesien 24 2010 12:54:03
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

wiem, i wyjaśniłem, bo Ty nie wiesz czego dotyczy.

No to nie wiem co wiesz bo to co wkleiłeś z wikipedii:

"Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych,
jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do
najeżdżania na tę linię"

Oznacza tyle że nie wolno ci zatrzymać _DOWOLNEGO_ pojazdu  na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych ale tylko wtedy gdy zatrzymanie tegopojazdu będzie zmuszało kierujących innymi pojazdami _WIELOŚLADOWYMI_  czyli nie jednośladowego motycykla (z wyjątkiem motocykla z przyczepką o czym wspominałem)
 do najechania na tę linię.

Czyli że jeżeli jedzie za mną tylko motocykl to wolno mi się zatrzymać samochodem. Tak samo wolno mi się zatrzymać jeżeli będzie wystarczająco dużo miejsca tak aby nawet dowolny wieloślad (nie motocykl) mógł mnie ominąć bez konieczności najeżdżania na linię.

Czy to jest takie trudne do pojęcia?


Marek

70 Data: Wrzesien 24 2010 12:58:00
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
wiem, i wyjaśniłem, bo Ty nie wiesz czego dotyczy.

No to nie wiem co wiesz bo to co wkleiłeś z wikipedii:

"Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych,
jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do
najeżdżania na tę linię"

Oznacza tyle że nie wolno ci zatrzymać _DOWOLNEGO_ pojazdu  na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych ale tylko wtedy gdy zatrzymanie tegopojazdu będzie zmuszało kierujących innymi pojazdami _WIELOŚLADOWYMI_  czyli nie jednośladowego motycykla (z wyjątkiem motocykla z przyczepką o czym wspominałem)
do najechania na tę linię.

Czyli że jeżeli jedzie za mną tylko motocykl to wolno mi się zatrzymać samochodem. Tak samo wolno mi się zatrzymać jeżeli będzie wystarczająco dużo miejsca tak aby nawet dowolny wieloślad (nie motocykl) mógł mnie ominąć bez konieczności najeżdżania na linię.

Czy to jest takie trudne do pojęcia?

no, jak patrze na Twoje rozumienie tego pkt. paragrafu, to tak. nawet bardzo dla Ciebie. przykro mi. i skończ już. masz kłopot i na tym poprzestańmy. parkuj gdzie chcesz. to kosztuje tylko stówke wg taryfikatora, wiec zapewne z głodu nie umrzesz.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

71 Data: Wrzesien 24 2010 13:03:32
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

no, jak patrze na Twoje rozumienie tego pkt. paragrafu, to tak. nawet bardzo dla Ciebie. przykro mi. i skończ już. masz kłopot i na tym poprzestańmy. parkuj gdzie chcesz. to kosztuje tylko stówke wg taryfikatora, wiec zapewne z głodu nie umrzesz.

Są trzy możliwości:
1. Masz poważne problemy z rozumieniem pisanego tekstu.
2. Jesteś osobą która uważa się że zawsze ma rację nawet gdy tej racji nie ma.
3. Osobowość nie pozwala ci przyznać się do błędu,  jest to charakterystyczna cecha osób wychowanych i wyuczonych w duchu "wyścigu szczurów"


Marek

72 Data: Wrzesien 24 2010 13:09:19
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
no, jak patrze na Twoje rozumienie tego pkt. paragrafu, to tak. nawet bardzo dla Ciebie. przykro mi. i skończ już. masz kłopot i na tym poprzestańmy. parkuj gdzie chcesz. to kosztuje tylko stówke wg taryfikatora, wiec zapewne z głodu nie umrzesz.

Są trzy możliwości:
1. Masz poważne problemy z rozumieniem pisanego tekstu.
2. Jesteś osobą która uważa się że zawsze ma rację nawet gdy tej racji nie ma.
3. Osobowość nie pozwala ci przyznać się do błędu,  jest to charakterystyczna cecha osób wychowanych i wyuczonych w duchu "wyścigu szczurów"

to ja mam prośbę już na zupełny koniec. wydrukuj sobie przedostatniego swojego posta, idź do... gdzie tam sobie chcesz, do WORD do dowolnego policjanta drogówki, etc, i udowodnij mi, że masz rację, ok? tylko proszę, wydrukuj to, co napisałeś i pokaż panu. rozmowe nagraj, pośmiejemy się wszyscy.

EOT

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

73 Data: Wrzesien 24 2010 13:15:19
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

Są trzy możliwości:
1. Masz poważne problemy z rozumieniem pisanego tekstu.
2. Jesteś osobą która uważa się że zawsze ma rację nawet gdy tej racji nie ma.
3. Osobowość nie pozwala ci przyznać się do błędu,  jest to charakterystyczna cecha osób wychowanych i wyuczonych w duchu "wyścigu szczurów"

to ja mam prośbę już na zupełny koniec. wydrukuj sobie przedostatniego swojego posta, idź do... gdzie tam sobie chcesz, do WORD do dowolnego policjanta drogówki, etc, i udowodnij mi, że masz rację, ok? tylko proszę, wydrukuj to, co napisałeś i pokaż panu. rozmowe nagraj, pośmiejemy się wszyscy.

Moja diagnoza twojego przypadku to nr 1 z wytypowanych możliwości.
Ale przyznaj się, głupio ci będzie jak się będziemy śmiali z ciebie...


Marek

74 Data: Wrzesien 24 2010 13:17:43
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
Są trzy możliwości:
1. Masz poważne problemy z rozumieniem pisanego tekstu.
2. Jesteś osobą która uważa się że zawsze ma rację nawet gdy tej racji nie ma.
3. Osobowość nie pozwala ci przyznać się do błędu,  jest to charakterystyczna cecha osób wychowanych i wyuczonych w duchu "wyścigu szczurów"

to ja mam prośbę już na zupełny koniec. wydrukuj sobie przedostatniego swojego posta, idź do... gdzie tam sobie chcesz, do WORD do dowolnego policjanta drogówki, etc, i udowodnij mi, że masz rację, ok? tylko proszę, wydrukuj to, co napisałeś i pokaż panu. rozmowe nagraj, pośmiejemy się wszyscy.

Moja diagnoza twojego przypadku to nr 1 z wytypowanych możliwości.
Ale przyznaj się, głupio ci będzie jak się będziemy śmiali z ciebie...

jak przyniesiesz mi interpretację Twojego posta i ją pokażesz, to się chetnie z siebie posmieję. ale obawiam się, że tego nie zrobisz, bo będzie Ci wstyd.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

75 Data: Wrzesien 27 2010 15:25:35
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: szerszen 



Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości grup

jak przyniesiesz mi interpretację Twojego posta i ją pokażesz, to się chetnie z siebie posmieję. ale obawiam się, że tego nie zrobisz, bo będzie Ci wstyd.

tobie to naprawde musi sie nudzic :)

76 Data: Wrzesien 24 2010 13:11:53
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Monster 

W dniu 2010-09-24 12:54, marko1a pisze:


Czyli że jeżeli jedzie za mną tylko motocykl to wolno mi się zatrzymać
samochodem. Tak samo wolno mi się zatrzymać jeżeli będzie wystarczająco
dużo miejsca tak aby nawet dowolny wieloślad (nie motocykl) mógł mnie
ominąć bez konieczności najeżdżania na linię.
pod słowem wielosladowy w tym przypadku każdy Normalny człowiek rozumie POJAZD i tyle.
Czy to jest takie trudne do pojęcia?
KU.. czyli jak jadę solo możesz stawać, jak z wozem to już nie?
Czyli jak horyzont jest czysty mozesz stawac w poprzek?


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

77 Data: Wrzesien 24 2010 13:42:26
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "Monster"  napisał w wiadomości

pod słowem wielosladowy w tym przypadku każdy Normalny człowiek rozumie POJAZD i tyle.

Następny mądry inaczej.
Są trzy rodzaje prawdy według księdza Tischnera.
1. świynto prowda
2. tyz prowda.
3. gówno prowda.

Twoja jest ta trzecia.
Gdyby tak było jak piszesz, to napisane by było"pojazd" i nic więcej.
Widać był jednak jakiś powód aby stworzyć wyjątek skoro napisali "pojazd wielośladowy".
Motocykl bez przyczepki, motorower, rower nie są pojazdami wielośladowymi.
Tak samo jak użyty warunek "jeżeli" co znaczy że jeżeli pas będzie wystarczająco szeroki aby nawet wielośladowe pojazdy mogły stojącego objechać bez konieczności najeżdżania na linię ciągłą lub np. na drodze o dwóch pasach w każdym kierunku ruchu.

Marek

78 Data: Wrzesien 24 2010 13:49:17
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Monster 

W dniu 2010-09-24 13:42, marko1a bla bla bla

nie odniosłeś się do ostatniego zdania-więc jeśli jedzie z tyłu motocykl to wolno się zatrzymać(sic),co więc robisz w przypadku gdy nic nie jedzie?



--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

79 Data: Wrzesien 24 2010 13:21:15
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

marko1a napisał(a):

Czy to jest takie trudne do pojęcia?

Niewyobrazalnie jestes uparcie glupi :) Czy jakos tak :) Jeszcze chyba nie bylo tu takiego przypadku :) Powinienes pisac porady dotyczace PORD dla sikacz.pl :)

--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

80 Data: Wrzesien 24 2010 13:28:31
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Jacot 

Kamil Nowak 'Amil'  wrote:

Niewyobrazalnie jestes uparcie glupi :) Czy jakos tak :) Jeszcze chyba
nie bylo tu takiego przypadku :)

Ano dyc wlasnie, naszlo mie straszliwe podejrzenie, ze to jest tak
niewyobrazalne, ze az nie moze byc realne;)
I w tem cala nadzieja.

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl
http://www.stokrotka.ath.cx

81 Data: Wrzesien 24 2010 13:17:34
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "marko1a"

Czyli że jeżeli jedzie za mną tylko motocykl to wolno mi się zatrzymać
samochodem.

Bzdura.


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
 
\.http://epsilon.eu.org/\.\
..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

82 Data: Wrzesien 24 2010 13:19:09
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "marko1a"
Czyli że jeżeli jedzie za mną tylko motocykl to wolno mi się zatrzymać samochodem.

Bzdura.

krw.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

83 Data: Wrzesien 26 2010 10:46:18
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Ivam 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości grup

bosz...

Dopiero teraz zaczalem czytac:)

Dajesz sie robic jak ja mustafie. Nie doczytalem do konca, ale na 100% to Ty wyjdziesz na wiekszego glupka - tak jak ja w "dyskusjach" z mustafa;)

--
pzdr:
Ivam

84 Data: Wrzesien 27 2010 13:01:35
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: gildor 

Ivam pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości grup
bosz...

Dopiero teraz zaczalem czytac:)

Dajesz sie robic jak ja mustafie. Nie doczytalem do konca, ale na 100% to Ty wyjdziesz na wiekszego glupka - tak jak ja w "dyskusjach" z mustafa;)

krw

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

85 Data: Wrzesien 27 2010 16:25:10
Temat: Re: no i zdzwoniĹ?em siÄ? z motocyklistš...
Autor: Ivam 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości grup

krw

Przeczytalem ten watek i ten nastepny. Moge smialo powiedziec "a nie mowilem?" :P

--
pzdr:
Ivam

86 Data: Wrzesien 24 2010 10:33:21
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
na prawde poczytaj PoRD i skoncz pierdolic. zatrzymac się przy ciągłej... masz bardziej rozbudowana wyobraźnie, niż gość od BMW

A może mu auto samo zaczęło stawać bo się zepsuło?

a może poszli do lasu....

Obecność lini ciągłej na środku drogi nie oznacza że nie mozna zjechać na pobocze, chyba że pobocze oznaczone jest ciągłą lub jest to na zakręcie drogi.

lub jest to wiadukt, most, tory kolejowe... krw. jasnowidz z Ciebie, ze ja pierdole. wymysl jeszcze kilka warunków brzegowych i pogrążaj się bardziej.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

87 Data: Wrzesien 24 2010 10:50:56
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

a może poszli do lasu....

Miał takie prawo.

lub jest to wiadukt, most, tory kolejowe... krw. jasnowidz z Ciebie, ze ja pierdole. wymysl jeszcze kilka warunków brzegowych i pogrążaj się bardziej.

Nie. Tam nie było wiaduktu ani torów kolejowych :|
Był tylko zjazd na stację benzynową i podwójna ciągła bez ciągłej po prawej krawędzi jezdni więc miał prawo się zatrzymać na poboczu na grzyby i przy okazji się odlać.
Tak mi to moja szklana kula pokazała.

Marek

88 Data: Wrzesien 24 2010 10:53:02
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
lub jest to wiadukt, most, tory kolejowe... krw. jasnowidz z Ciebie, ze ja pierdole. wymysl jeszcze kilka warunków brzegowych i pogrążaj się bardziej.

Nie. Tam nie było wiaduktu ani torów kolejowych :|
Był tylko zjazd na stację benzynową i podwójna ciągła bez ciągłej po prawej krawędzi jezdni więc miał prawo się zatrzymać na poboczu na grzyby i przy okazji się odlać.
Tak mi to moja szklana kula pokazała.

nie mam więcej pytań.
Mariusz, wysłałeś mu fotki? adres miejsca podałeś? jego szklana kula jest doskonała!

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

89 Data: Wrzesien 24 2010 11:19:45
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

gildor pisze:

Mariusz, wysłałeś mu fotki? adres miejsca podałeś?

Michał. Michał nie Mariusz, jebło mi się.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

90 Data: Wrzesien 24 2010 11:21:19
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 11:19:45 +0200, gildor
wrote:

Michał. Michał nie Mariusz, jebło mi się.

No to przepros!

pozdr
newrom, nie Michal. Przepraszam.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

91 Data: Wrzesien 24 2010 11:23:17
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistďż˝. ..
Autor: gildor 

 pisze:

On Fri, 24 Sep 2010 11:19:45 +0200, gildor wrote:

Michał. Michał nie Mariusz, jebło mi się.

No to przepros!

proszę!

pozdr
newrom, nie Michal. Przepraszam.

gildor, Mariusz. Proszę.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

92 Data: Wrzesien 24 2010 11:22:01
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: Arni 

marko1a pisze:

Był tylko zjazd na stację benzynową i podwójna ciągła bez ciągłej po prawej krawędzi jezdni więc miał prawo się zatrzymać na poboczu na grzyby i przy okazji się odlać.

zawsze skrecasz w lewo z prawego pobocza?

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

93 Data: Wrzesien 24 2010 11:31:39
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości

marko1a pisze:

Był tylko zjazd na stację benzynową i podwójna ciągła bez ciągłej po prawej krawędzi jezdni więc miał prawo się zatrzymać na poboczu na grzyby i przy okazji się odlać.

zawsze skrecasz w lewo z prawego pobocza?

Ależ przeczytaj ze zrozumieniem. Po pierwsze napisałem że "miał prawo się zatrzymać na poboczu" więc nie skręcić tak jak to zarzucasz a po drugie wczesniej napisałem przecież że są tacy co od razu wajcha w lewo bez zbliżania się do środka jezdni lub nawet tak jakby jechał składem 30tonowym zatacza łuk w prawo aby skręcić w lewo.

Marek

94 Data: Wrzesien 24 2010 11:43:42
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: Arni 

marko1a pisze:

zawsze skrecasz w lewo z prawego pobocza?

Ależ przeczytaj ze zrozumieniem.

no tu pojechałes po bandzie (po poboczu)


Po pierwsze napisałem że "miał prawo się zatrzymać na poboczu" więc nie skręcić tak jak to zarzucasz a po drugie wczesniej napisałem przecież że są tacy co od razu wajcha w lewo bez zbliżania się do środka jezdni lub nawet tak jakby jechał składem 30tonowym zatacza łuk w prawo aby skręcić w lewo.

Jechał fiatem punto a nie 30-to tonowym skladem i mial zamiar skrecic w lewo. Upierasz sie ze mogł sugerowac zatrzymanie na poboczu. Wiec pytam: zawsze skrecasz w lewo z prawego pobocza? W dodatku włączając lewy kierunkowskaz? Bo ja od srodkowej linii no ale ja zadawałem dawno temu wiec moze inne przepisy były.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

95 Data: Wrzesien 24 2010 10:37:01
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 10:04:24 +0200, "marko1a"
wrote:

Jeżeli widzę zwalniający pojazd, a na drodze jest podwójna ciągła to
pierwsze co mam na myśłi "facet zatrzymuje się bo musi na siusiu"

No i dobrze masz na mysli. Teraz pomysl ze jesli stoi stacja benzynowa
to on na nia pojedzie oddac mocz, a nie wyleje sie na srodku ulicy.
Stad przypuszczenie ze moze skrecic w lewo.
BTW niedawno jechalem sobie i zobaczylem w krzakach w przydroznym
rowie stado sarenek. Zwolnilem co wykorzystal jakis samochod i mnie
wyprzedzil. Sarenki oczywiscie wybiegly przed samochod, ale jakos
udalo sie gosciowi je ominac (fuks).
Uwierz, bardzo rzadko ludzie zwalniaja bez powodu. A jesli nie
rozumiesz dlaczego ktos zwalnia, to poczekaj az zrozumiesz/sytuacja
sie wyklaruje. Bo w przeciwnym wypadku mozesz sie glupio rozwalic.
I nie wazne co powie sad, policjant czy kochanka. To Ciebie bedzie
bolec.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

96 Data: Wrzesien 24 2010 10:44:55
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

No i dobrze masz na mysli. Teraz pomysl ze jesli stoi stacja benzynowa
to on na nia pojedzie oddac mocz, a nie wyleje sie na srodku ulicy.
Stad przypuszczenie ze moze skrecic w lewo.

Widzę ciągłą linię a to oznacza że nie wolno mu jej przekraczać ani najeżdzać.
Gdy gostek jedzie wolno to oczywiście go wyprzedzam pod warunkiem że ja sam nie najadę ani nie przekroczę tej lini natomiast gdy gostek się zatrzymał to go najnormanlniej w  świecie omijam.
Co innego gdyby to była ciągła ale przy wjeździe przerywana.
Inną sprawą jest że wiekszość stacj benzynowych ma przerywaną linię ciągłą do zjazdu i stoi też znak zakaz wyprzedzania.
Widziałem jednak kilka stacji, zwłaszcza na na drogach ekspresowych gdzie nie pozwala się skręcić w lewo na stację, linia jest ciągła na całej długości.

Marek

97 Data: Wrzesien 24 2010 10:50:41
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
No i dobrze masz na mysli. Teraz pomysl ze jesli stoi stacja benzynowa
to on na nia pojedzie oddac mocz, a nie wyleje sie na srodku ulicy.
Stad przypuszczenie ze moze skrecic w lewo.

Widzę ciągłą linię a to oznacza że nie wolno mu jej przekraczać ani najeżdzać.
Gdy gostek jedzie wolno to oczywiście go wyprzedzam pod warunkiem że ja sam nie najadę ani nie przekroczę tej lini natomiast gdy gostek się zatrzymał to go najnormanlniej w  świecie omijam.

z lewej jak gość ma lewy kiekrunkowskaz od jakiegoś czasu zapięty? kaskader jesteś?

Co innego gdyby to była ciągła ale przy wjeździe przerywana.
Inną sprawą jest że wiekszość stacj benzynowych ma przerywaną linię ciągłą do zjazdu i stoi też znak zakaz wyprzedzania.
Widziałem jednak kilka stacji, zwłaszcza na na drogach ekspresowych gdzie nie pozwala się skręcić w lewo na stację, linia jest ciągła na całej długości.

no, drogi ekspresowe są ekspresowe zwykle, jeśli oddziela je pas zieleni. nic dziwnego, że nie można na nich skręcić w lewo.

dobra, mam dość.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

98 Data: Wrzesien 24 2010 13:11:24
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: zefir 

W dniu 2010-09-24 10:50, gildor pisze:


no, drogi ekspresowe są ekspresowe zwykle, jeśli oddziela je pas
zieleni. nic dziwnego, że nie można na nich skręcić w lewo.

Trochę się zagalopiłeś, może być jednojezdniowa:

Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:

[...]

4. droga ekspresowa - drogę dwu- lub jednojezdniową, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi, na której skrzyżowania występują wyjątkowo, przeznaczoną tylko do ruchu pojazdów samochodowych;

--
pzdr.
zefir

99 Data: Wrzesien 24 2010 13:16:12
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: gildor 

zefir pisze:

W dniu 2010-09-24 10:50, gildor pisze:
no, drogi ekspresowe są ekspresowe zwykle, jeśli oddziela je pas
zieleni. nic dziwnego, że nie można na nich skręcić w lewo.

Trochę się zagalopiłeś, może być jednojezdniowa:

trochę, bo oprócz remontów nie kojarzę ekspersówek jednojezdniowych u nas. ale ostatnio autostrada mi sie zaczela znakiem autostrady, a ruch był jedną jezdnią w obu kierunkach. jednojezdniowa znaczy.
wiec sam rozumisz.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

100 Data: Wrzesien 24 2010 13:35:33
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 13:16:12 +0200, gildor
wrote:

trochę, bo oprócz remontów nie kojarzę ekspersówek jednojezdniowych u
nas.

Ale np z Gierkowki da sie skrecic w lewo.  Pomimo 2 jezdni.
Takich miejsc jest calkiem sporo pomiedzy Dabrowa Gornicza, a Lodzia
:)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

101 Data: Wrzesien 24 2010 13:38:01
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: gildor 

 pisze:

On Fri, 24 Sep 2010 13:16:12 +0200, gildor wrote:

trochę, bo oprócz remontów nie kojarzę ekspersówek jednojezdniowych u nas.

Ale np z Gierkowki da sie skrecic w lewo.  Pomimo 2 jezdni.
Takich miejsc jest calkiem sporo pomiedzy Dabrowa Gornicza, a Lodzia
:)

a gierkówka nie jest, chyba, ekspresówką.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

102 Data: Wrzesien 24 2010 13:43:38
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 13:38:01 +0200, gildor
wrote:

a gierkówka nie jest, chyba, ekspresówką.

wydaje mi sie ze jest. Ale nie bede sie upierac bo dawno nie jechalem,
a pamiec mam krotka :)
Wg wiki za to jest kawalek:

Obecnie status drogi ekspresowej posiadają następujące odcinki:
    * Pyrzowice – Podwarpie (9,5 km, jednojezdniowy, oddany do użytku
20 listopada 2006)
[...]

Tyle ze nie wiem czy sa tam lewoskrety, Zapka trza zapytac bo on ze
zaglembia to ma blisko.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

103 Data: Wrzesien 24 2010 13:50:16
Temat: Re: no i zdzwoni��������� ����������������
Autor: gildor 

 pisze:

On Fri, 24 Sep 2010 13:38:01 +0200, gildor wrote:
a gierkówka nie jest, chyba, ekspresówką.

wydaje mi sie ze jest. Ale nie bede sie upierac bo dawno nie jechalem,
a pamiec mam krotka :) Wg wiki za to jest kawalek:

Obecnie status drogi ekspresowej posiadają następujące odcinki:
    * Pyrzowice – Podwarpie (9,5 km, jednojezdniowy, oddany do użytku
20 listopada 2006)
[...]

Tyle ze nie wiem czy sa tam lewoskrety, Zapka trza zapytac bo on ze
zaglembia to ma blisko.

atam, nie ważne.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

104 Data: Wrzesien 24 2010 19:06:54
Temat: Re: no i zdzwoni�em si� z motocyklist?. ..
Autor: zefir 

W dniu 2010-09-24 13:43,  pisze:

On Fri, 24 Sep 2010 13:38:01 +0200, wrote:

a gierkówka nie jest, chyba, ekspresówką.

wydaje mi sie ze jest. Ale nie bede sie upierac bo dawno nie jechalem,
a pamiec mam krotka :)
Wg wiki za to jest kawalek:

Obecnie status drogi ekspresowej posiadają następujące odcinki:
     * Pyrzowice – Podwarpie (9,5 km, jednojezdniowy, oddany do użytku
20 listopada 2006)
[...]

Ten to właśnie odcinek mię się skojarzył najsamprzód z ekspresówką jednojezdniową.

Tyle ze nie wiem czy sa tam lewoskrety, Zapka trza zapytac bo on ze
zaglembia to ma blisko.

Nie ma lewoskrętów, znaczy jest na końcu przed Pyrzowicami ale tam już chyba ta droga nie jest ekspresówką.

--
pzdr.
zefir

105 Data: Wrzesien 24 2010 11:15:23
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 10:44:55 +0200, "marko1a"
wrote:

Widzę ciągłą linię a to oznacza że nie wolno mu jej przekraczać ani
najeżdzać.

Jak juz sobie tak bredzimy, to zapoznaj sie z definicja 'stanu wyzszej
koniecznosci' - bo wiesz, moze akurat mu zona rodzi w tym samochodzie
(a porod jest posladkowy), albo to lekarz ktory musi natychmiast
zawracac zeby ratowac ludzkie zycie.
Oczywiscie przy zalozeniu ze takowy stan zaistnial. No ale zakladac
mozemy wszystko.

pozdrawiam
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

106 Data: Wrzesien 24 2010 11:17:32
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 24 Sep 2010 10:44:55 +0200, "marko1a" wrote:

Widzę ciągłą linię a to oznacza że nie wolno mu jej przekraczać ani
najeżdzać.

Jak juz sobie tak bredzimy, to zapoznaj sie z definicja 'stanu wyzszej
koniecznosci' - bo wiesz, moze akurat mu zona rodzi w tym samochodzie
(a porod jest posladkowy), albo to lekarz ktory musi natychmiast
zawracac zeby ratowac ludzkie zycie.

Jeżeli to pojazd uprzywilejowany to czemu nie...


Marek

107 Data: Wrzesien 24 2010 11:18:50
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 11:17:32 +0200, "marko1a"
wrote:

Jeżeli to pojazd uprzywilejowany to czemu nie...

napisz wiency o tem co stan wyzszej koniecznosci ma do
uprzywilejowania, badz nie pojazdu przy lamaniu przepisu :)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

108 Data: Wrzesien 24 2010 11:25:56
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 24 Sep 2010 11:17:32 +0200, "marko1a" wrote:

Jeżeli to pojazd uprzywilejowany to czemu nie...

napisz wiency o tem co stan wyzszej koniecznosci ma do
uprzywilejowania, badz nie pojazdu przy lamaniu przepisu :)

Nikt nie rodził. Co, głowa go rozbolała i musiał zjechać?
A gdyby tak to musi to zrobić w taki sposób aby nie spowodować zwiekszenia innych uczęstników ruchu więc jeśli musi zjechać przez podwójną albo skręcić na zakazie to chyba musi to zrobić jako ostatni i po upewnieniu się że nie spowoduje tym manewrem kolizji.

Marek

109 Data: Wrzesien 24 2010 12:17:50
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 11:25:56 +0200, "marko1a"
wrote:

Nikt nie rodził.

Odczep sie od mojego zalozenia! Zalozylem ze ktos rodzil i to byl
porod zagrazajacy zyciu.

A gdyby tak to musi to zrobić w taki sposób aby nie spowodować zwiekszenia
innych uczęstników ruchu więc jeśli musi zjechać przez podwójną albo skręcić
na zakazie to chyba musi to zrobić jako ostatni i po upewnieniu się że nie
spowoduje tym manewrem kolizji.

Oczywiscie. Ale zwalniajac i sygnalizujac zamiar skretu w lewo po
pierwsze jadacemu  za nim NIE WOLNO  go wyprzedzic/ominac lewa strona.
A po drugie moze tu wziac zasade ograniczonego zaufania. Ktora tez
obowiazuje, a zwolnienie + lewy kierunkowskaz przy ciagles pozwala
domniemywac ze uczestnik ruchu nie zastosuje sie do 'linii
ciaglej'(nawet gdyby nie bylo przerywanej na zjazd).
No i teraz dochodzimy do sedna. Dlaczego wydaje Ci sie zawrocenie bez
upewnienia sie czy nie spowoduje to zagrozenia, jest wieksza przewina
i spowodowaniem wypadku. Natomiast wyprzedzanie/omijanie pojazdu w
lewej strony gdy ten pojazd sygnalizuje zamiast skretu w lewo jest
przez Ciebie ignorowane ?
Aaa, zaraz, zalozenie takie.
No to zrobimy zalozenie ze Bog we wlasnej osobie zmusil kierujacego
motocyklem do spowodowania wypadku i odszkodowanie dla obydwu
uczestnikow powinien wyplacic KK, a odpowiedzialnosc karna papiez.

pozdr
newrom
PS. Nie chce mi sie juz, ale napisze jeszcze raz. Jesli widzisz ze
ktos zwalnia, zatrzymuje sie. A w zasadzie nie ma powodu to trzymaj
sie od niego z daleka.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

110 Data: Wrzesien 24 2010 12:23:26
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: KJ Siła Słów 

 pisze:

 ktos rodzil i to byl
porod zagrazajacy zyciu.

no newrom, nic nie pisales. Gratulacje!

  Chlopak czy dziewczynka ?

A, Dominika juz wie ?

KJ

111 Data: Wrzesien 24 2010 12:24:14
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

No to zrobimy zalozenie ze Bog we wlasnej osobie zmusil kierujacego
motocyklem do spowodowania wypadku i odszkodowanie dla obydwu
uczestnikow powinien wyplacic KK, a odpowiedzialnosc karna papiez.

To jest całkiem niezła propozycja.


PS. Nie chce mi sie juz, ale napisze jeszcze raz. Jesli widzisz ze
ktos zwalnia, zatrzymuje sie. A w zasadzie nie ma powodu to trzymaj
sie od niego z daleka.

Ja to wiem ale nadal zastanawiam się co dało do myślenia motocykliście że tak nie jest?
Są dwie możliwości.
1. Głupota.
2. Nie było włączonego kierunkowskazu, albo się żarówa spaliła.


Marek

112 Data: Wrzesien 24 2010 12:28:15
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 12:24:14 +0200, "marko1a"
wrote:

Są dwie możliwości.

jesli sporo wiecej.

1. Głupota.

Jestes glupi, czy nie popelniles nigdy bledu ?

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

113 Data: Wrzesien 24 2010 12:33:23
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 


Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 24 Sep 2010 12:24:14 +0200, "marko1a" wrote:

Są dwie możliwości.

jesli sporo wiecej.

1. Głupota.

Jestes glupi, czy nie popelniles nigdy bledu ?

Nie ma takiej osoby na świecie która nie popełnia błedów. Pisząc "głupota" mam na myśli fakt że widział przerwę w lini ciągłej oraz wyraźny zamiar skrętu w lewo samochodu a mimo to postanowił go wyprzedzić lub ominąć.

Marek

114 Data: Wrzesien 24 2010 15:49:29
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: kakmar 

Dnia 24.09.2010 marko1a  napisał/a:

Nie ma takiej osoby na świecie która nie popełnia błedów.
Nie doć że jest, to jeszcze pisze na tę grupę. Grzybol gdzie jesteś?
Czytam ten wątek od pół godziny, wino się kończy, czas ić na obiad, a
najprostszej możliwej riposty ciągle brak.

--
kakmaratgmaildotcom

115 Data: Wrzesien 24 2010 12:26:43
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: gildor 

 pisze:

Oczywiscie. Ale zwalniajac i sygnalizujac zamiar skretu w lewo po
pierwsze jadacemu  za nim NIE WOLNO  go wyprzedzic/ominac lewa strona.
A po drugie moze tu wziac zasade ograniczonego zaufania. Ktora tez
obowiazuje, a zwolnienie + lewy kierunkowskaz przy ciagles pozwala
domniemywac ze uczestnik ruchu nie zastosuje sie do 'linii
ciaglej'(nawet gdyby nie bylo przerywanej na zjazd).
No i teraz dochodzimy do sedna. Dlaczego wydaje Ci sie zawrocenie bez
upewnienia sie czy nie spowoduje to zagrozenia, jest wieksza przewina
i spowodowaniem wypadku. Natomiast wyprzedzanie/omijanie pojazdu w
lewej strony gdy ten pojazd sygnalizuje zamiast skretu w lewo jest
przez Ciebie ignorowane ?
Aaa, zaraz, zalozenie takie.
No to zrobimy zalozenie ze Bog we wlasnej osobie zmusil kierujacego
motocyklem do spowodowania wypadku i odszkodowanie dla obydwu
uczestnikow powinien wyplacic KK, a odpowiedzialnosc karna papiez.

krw. za dużo słów naraz. chopie!

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

116 Data: Wrzesien 24 2010 12:24:00
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: Paweł Andziak 

W dniu 24.09.2010 11:25, marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 24 Sep 2010 11:17:32 +0200, "marko1a"
wrote:

Jeżeli to pojazd uprzywilejowany to czemu nie...

napisz wiency o tem co stan wyzszej koniecznosci ma do
uprzywilejowania, badz nie pojazdu przy lamaniu przepisu :)

Nikt nie rodził. Co, głowa go rozbolała i musiał zjechać?
A gdyby tak to musi to zrobić w taki sposób aby nie spowodować
zwiekszenia innych uczęstników ruchu więc jeśli musi zjechać przez
podwójną albo skręcić na zakazie to chyba musi to zrobić jako ostatni i
po upewnieniu się że nie spowoduje tym manewrem kolizji.

Nie skręcał na zakazie. Napisał, że w miejscu skretu była linia przerywana.

Zresztą to nie ważne, kluczem do rozwiązania tej zagadki jest babcia.
Czy babcia siedziała z tyłu?

--
ganda

117 Data: Wrzesien 24 2010 12:27:05
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor:

On Fri, 24 Sep 2010 12:24:00 +0200, Paweł Andziak
wrote:

Nie skręcał na zakazie.

Wiem

Napisał, że w miejscu skretu była linia przerywana.

zalozylem ze w niesprzyjajacych warunkach, motorzysta mogl nie widziec
tego przerywanego kawalka. A to moglo wplynac na taka, a nie inna
decyzje.

Zresztą to nie ważne,

tru.

kluczem do rozwiązania tej zagadki jest babcia.
Czy babcia siedziała z tyłu?

Z tylu zawsze siedzi Matka!

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

118 Data: Wrzesien 24 2010 12:30:13
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

Z tylu zawsze siedzi Matka!

I ci co rąbią na OC.


Marek

119 Data: Wrzesien 24 2010 11:22:16
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklist?...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
On Fri, 24 Sep 2010 10:44:55 +0200, "marko1a" wrote:

Widzę ciągłą linię a to oznacza że nie wolno mu jej przekraczać ani
najeżdzać.

Jak juz sobie tak bredzimy, to zapoznaj sie z definicja 'stanu wyzszej
koniecznosci' - bo wiesz, moze akurat mu zona rodzi w tym samochodzie
(a porod jest posladkowy), albo to lekarz ktory musi natychmiast
zawracac zeby ratowac ludzkie zycie.

Jeżeli to pojazd uprzywilejowany to czemu nie...

http://www.epoznan.pl/index.php?section=news&subsection=news&id=20356

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

120 Data: Wrzesien 24 2010 10:06:03
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

No dobra OMIJANIA.
Lepiej ci?

Marek

121 Data: Wrzesien 24 2010 10:18:08
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

No dobra OMIJANIA.
Lepiej ci?

o omijaniu też poczytaj.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

122 Data: Wrzesien 24 2010 10:28:48
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

marko1a pisze:
Użytkownik  napisał w wiadomości
Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

No dobra OMIJANIA.
Lepiej ci?

o omijaniu też poczytaj.

Niby co? Motocyklista widząc że gościu w aucie się zatrzymał ominął go. Masz jakiś problem ze zrozumieniem?

Marek

123 Data: Wrzesien 24 2010 10:35:27
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
marko1a pisze:
Użytkownik  napisał w wiadomości
Czyli ten motocyklista jechal z przeciwnej strony?

No dobra OMIJANIA.
Lepiej ci?

o omijaniu też poczytaj.

Niby co? Motocyklista widząc że gościu w aucie się zatrzymał ominął go. Masz jakiś problem ze zrozumieniem?

ja? "...zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości". to ja mam problem ze zrozumieniem? przeciez to TY napisałeś.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

124 Data: Wrzesien 24 2010 10:53:46
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

ja? "...zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości". to ja mam problem ze zrozumieniem? przeciez to TY napisałeś.

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

Marek

125 Data: Wrzesien 24 2010 10:54:55
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
ja? "...zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości". to ja mam problem ze zrozumieniem? przeciez to TY napisałeś.

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

to jeszcze "przepraszam" poproszę.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

126 Data: Wrzesien 24 2010 11:20:23
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

marko1a pisze:
Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
ja? "...zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości". to ja mam problem ze zrozumieniem? przeciez to TY napisałeś.

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

to jeszcze "przepraszam" poproszę.

Przepraszam.

Marek

127 Data: Wrzesien 24 2010 11:09:43
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: Jacot 

"marko1a"  wrote:

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

A to cos zmienia?  Chlopie, o ile pamietam to Ty syna masz i wsadziles
go wlasnie na motor. Chcesz go zabic wpajajac mu takie madrosci?

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl
http://www.stokrotka.ath.cx

128 Data: Wrzesien 24 2010 11:19:59
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "Jacot"  napisał w wiadomości

"marko1a"  wrote:

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

A to cos zmienia?  Chlopie, o ile pamietam to Ty syna masz i wsadziles
go wlasnie na motor. Chcesz go zabic wpajajac mu takie madrosci?

Zmienia bo mozna w każdej sytuacji ominąć stojący pojazd tak jak dowolną przeszkodę.

Marek

129 Data: Wrzesien 24 2010 11:25:42
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "Jacot"  napisał w wiadomości
"marko1a"  wrote:

No dobra, zmieniam na "zatrzymałeś się przed skrętem"  :)

A to cos zmienia?  Chlopie, o ile pamietam to Ty syna masz i wsadziles
go wlasnie na motor. Chcesz go zabic wpajajac mu takie madrosci?

Zmienia bo mozna w każdej sytuacji ominąć stojący pojazd tak jak dowolną przeszkodę.

z lewej strony?
Art. 23. 2. [...] omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;

zacznij już czytać ten PoRD, zanim wsiadziesz do jakiegoś pojazdu.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

130 Data: Wrzesien 24 2010 11:38:14
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

Art. 23. 2. [...] omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;
Tak, ale tu sytuacja jest trochę dziwna gdyż gdyby sygnalizował rzeczywiście to myślę że kierujący motorem zauważyłby chyba i nie pchał mu się na blachy.
Może być tak jak to często bywa że miał zepsuty kierunkowskaz ale wtedy jest to pojazd niesprawny.

zacznij już czytać ten PoRD, zanim wsiadziesz do jakiegoś pojazdu.

Kopiować  z wikipedii tak jak ty każdy potrafi.

Marek

131 Data: Wrzesien 24 2010 11:42:47
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
Art. 23. 2. [...] omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;
Tak, ale tu sytuacja jest trochę dziwna gdyż gdyby sygnalizował rzeczywiście to myślę że kierujący motorem zauważyłby chyba i nie pchał mu się na blachy.
Może być tak jak to często bywa że miał zepsuty kierunkowskaz ale wtedy jest to pojazd niesprawny.

przestań już gdybać, chłopaku! to już nie jest żenujące, tylko coraz bardziej śmieszne.

zacznij już czytać ten PoRD, zanim wsiadziesz do jakiegoś pojazdu.

Kopiować  z wikipedii tak jak ty każdy potrafi.

kolego, trzeba mieć wiedzę najpierw, żeby cytować przepis. mi nikt nie kazał się tego na pamięć uczyć, ale znać mi kazali. Ty nie znasz.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

132 Data: Wrzesien 24 2010 11:29:52
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

marko1a napisał(a):

Zmienia bo mozna w każdej sytuacji ominąć stojący pojazd tak jak dowolną przeszkodę.

Chlopaki, nie widze nadzieji :) dajcie se siana, to jakis troll.

--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

133 Data: Wrzesien 24 2010 11:51:25
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: KJ Siła Słów 

Kamil Nowak 'Amil' pisze:

Chlopaki, nie widze nadzieji :)

A Ty znowu o seksie ?

KJ Sex Troll

134 Data: Wrzesien 24 2010 10:12:11
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik  napisał w wiadomości

Dalo mu to sygnal jak ktos zwalnia bez widocznego powodu to znaczy ze
musi miec powod. Problem jest taki ze motocyklista nieprawidlowo ten
sygnal odczytal.

Śmiem jeszcze twierdzić że jadący samochodem aby skręcić w lewo zachował się jakby jechał składem 30tonowym i zamiast zbliżyć się maksymalnie do osi jezdni zjechał na prawą stronę albo wogóle ze środka pasa bez zbliżania się do osi zaczął skręcać w lewo co dało sporo miejsca motocykliście do wewntualnego ominięcia.
Cały czas powtarzam że spekuluję zakładając że była podwójna ciągła bez przerw .

Marek

135 Data: Wrzesien 24 2010 10:18:46
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: gildor 

marko1a pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
Dalo mu to sygnal jak ktos zwalnia bez widocznego powodu to znaczy ze
musi miec powod. Problem jest taki ze motocyklista nieprawidlowo ten
sygnal odczytal.

Śmiem jeszcze twierdzić że jadący samochodem aby skręcić w lewo zachował się jakby jechał składem 30tonowym i zamiast zbliżyć się maksymalnie do osi jezdni zjechał na prawą stronę albo wogóle ze środka pasa bez zbliżania się do osi zaczął skręcać w lewo co dało sporo miejsca motocykliście do wewntualnego ominięcia.

....i jasnowidz

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

136 Data: Wrzesien 24 2010 10:23:21
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistš...
Autor: marko1a 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

...i jasnowidz

Zdobyłem nową profesję :)

Marek

137 Data: Wrzesien 24 2010 10:15:40
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

marko1a pisze:


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
motocykliscie nic nie jest, mnie tez (jechalem samochodem).
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...
w zyciu tak szybko nie wyobrazalem sobie co mu sie moglo stac... nie wazne ze nie moja wina - wyrzuty sumienia mialbym chyba do konca zycia jakby sobie kuku zrobil...

Skręcałeś na podwójnej?
On niekoniecznie musiałby ja przeciąć by cię wyminąć. Można śmiało przyjąć że to co chciał zrobić to był manewr wymijania a nie wyprzedzania gdyż zapewene zwolniłeś przed skrętem do niewielkiej prędkości. To dało mu sygnał że może rozpocząć manewr wymijania.
Więc jak widzisz on prawa nie złamał, ty tak.

co jeden to mądrzejszy.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

138 Data: Wrzesien 24 2010 12:02:22
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: Mystik 

W dniu 2010-09-24 10:15, gildor pisze:

co jeden to mądrzejszy.
Hehe. Widzę Gildor, że Don Kichot z Ciebie :).
Bardzo interesujący wątek. Chociaż myślę, że bardziej dla jakiegoś doktoranta z psychiatrii.
Michał Gut napisał w pierwszym poście kilka zdań, wyjaśniające całą sytuację bez żadnych wątpliwości.
Zaczynam powoli rozumieć pomroczną jasność niektórych jajogłowych w TV. Jeżeli na podstawie tak oczywistej historii, można, chciałoby się powiedzieć wysnuć, ale trzeba by raczej napisać - wytworzyć, tak absurdalne opisy, to już wszystko jest możliwe.
Nawet to, że ktoś napiszę, że Michał nie powinien w końcu na tej ulicy cofać z zawiązanymi oczami.
Masakra.

Gildor, życzę powodzenia w tej ciężkiej drodze pedagogicznej, chociaż biorąc pod uwagę oporność na wiedzę niektórych uczniów, nie wróżę Tobie jakiś oszałamiających wyników nauczania :).

pozdr.
Mystik

139 Data: Wrzesien 24 2010 12:07:29
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

Mystik pisze:

Gildor, życzę powodzenia w tej ciężkiej drodze pedagogicznej, chociaż biorąc pod uwagę oporność na wiedzę niektórych uczniów, nie wróżę Tobie jakiś oszałamiających wyników nauczania :).

jednakowoż prawdąż jest, że nie mam umiejętności pedagogicznych. ale dziękujęż za życzenia. dziś piątek i roboty mało.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

140 Data: Wrzesien 23 2010 21:21:44
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: J_K_K 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...
w zyciu tak szybko nie wyobrazalem sobie co mu sie moglo stac... nie wazne ze nie moja wina -

Owszem Twoja.
On popełnił wykroczenie i powinien dostać mandat za wyprzedzanie na podwójnej.
Natomiast TY doprowadziłeś do kolizji (nieupewnienie się o możliwości bezpiecznego
skrętu - podwójna nie zwalnia od tego) i powinieneś "z urzędu" dostać 4 pkt. i 400 PLN.

Chyba, że gość niezorientowany i nie wzywaliście Policji
(on stracił zniżkę, zyskał na mandacie i punktach,
u Ciebie same zyski).

Pzdr

JKK

141 Data: Wrzesien 24 2010 10:14:53
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

J_K_K pisze:


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie ppo lewej na podwojnej ciaglej...
w zyciu tak szybko nie wyobrazalem sobie co mu sie moglo stac... nie wazne ze nie moja wina -

Owszem Twoja.
On popełnił wykroczenie i powinien dostać mandat za wyprzedzanie na podwójnej.

dżizes. na jakim wyprzedzaniu? a gdzie linia ciągła oznacza zakaz wyprzedzania?

Natomiast TY doprowadziłeś do kolizji (nieupewnienie się o możliwości bezpiecznego
skrętu - podwójna nie zwalnia od tego) i powinieneś "z urzędu" dostać 4 pkt. i 400 PLN.

jasne. za wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo po jego lewej, mandat nie grozi, co nie? Ty się przepisów poucz trochę.

Chyba, że gość niezorientowany i nie wzywaliście Policji
(on stracił zniżkę, zyskał na mandacie i punktach,
u Ciebie same zyski).

Tyś niezorientowany chyba bardziej niż gość.


--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

142 Data: Wrzesien 24 2010 16:10:30
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gloon 

W dniu 9/24/2010 9:14, gildor pisze:

>> Chyba, że gość niezorientowany i nie wzywaliście Policji
>> (on stracił zniżkę, zyskał na mandacie i punktach,
>> u Ciebie same zyski).
>
> Tyś niezorientowany chyba bardziej niż gość.
>
>
ze śpikatym nie pojesz, z głupim nie pogadasz ...
a ja znam jednego co jest 2w1.
no nie amil ???
G

143 Data: Wrzesien 24 2010 22:04:59
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: J_K_K 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

J_K_K pisze:


jasne. za wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo po jego lewej, mandat nie grozi, co nie? Ty się przepisów poucz trochę.

I wzajemnie.
Wyprzedzający w takiej sytuacji powinien dostac "tylko" mandat + punkty
natomiast wyprzedzany zostaje uznany za sprawcę
(nieupewnienie się o możliwości bezpiecznego skrętu)
+ też mandat + punkty.
Możesz sobie skonsultować z dowolnie wybranym patrolem drogówki.

Pzdr

JKK

144 Data: Wrzesien 27 2010 13:23:10
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: gildor 

J_K_K pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
J_K_K pisze:
jasne. za wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo po jego lewej, mandat nie grozi, co nie? Ty się przepisów poucz trochę.

I wzajemnie.
Wyprzedzający w takiej sytuacji powinien dostac "tylko" mandat + punkty
natomiast wyprzedzany zostaje uznany za sprawcę
(nieupewnienie się o możliwości bezpiecznego skrętu)
+ też mandat + punkty.
Możesz sobie skonsultować z dowolnie wybranym patrolem drogówki.

jasne jasne.

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
    3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność [...]
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.

teraz ja poproszę o suche paragrafy na potwierdzenie Twojej tezy.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

145 Data: Wrzesien 24 2010 21:13:45
Temat: Re: no i zdzwoniłem się z motocyklistą...
Autor: All 


"Michał Gut" w /.../

skrecalem  w lewo na stację paliw a motocyklista stwierdzil ze sobie mnie ominie
ppo lewej na podwojnej ciaglej... /.../

Miałem bardzo podobnie - choć jakby lustrzanie...
Niedziela. Droga główna w małym mieście - bez pasów na jezdni, trzeba przyznać.
Leciałem motorkiem z zamiarem skręcenia w lewo, do centrum.
Klasyka: kierunkowskaz, zwolnienie do żółwiego tempa (główna skręcała w prawo),
zjechanie do osi jezdni. Rzut oka w lusterko - nikogo nie ma - i skręt...
Pół metra później, z lewej strony, na pełnym gazie wyprzedza mnie rozpędzona puszka.
Jadąc na wprost.
Oponą - całe szczęście lekko - uderzam w tylny błotnik samochodu. Wstrząs,
ale udaje się utrzymać na nogach. Młody w samochodzie znika błyskawicznie
za kolejnym zakrętem (uznałem że wziął autko od ojca dla zabawy - miasteczko
ogólnie mówiąc, senne).

Od tego czasu wożę podwójne lusterka. Śmieszne, ale widać więcej.

--
Leo
KLE500 (Klara)
http://wirall.net/sworam/trasa_050.html  [relacja z wyprawki do Pragi]

no i zdzwoniłem się z motocyklistą...



Grupy dyskusyjne