Grupy dyskusyjne   »   Awaryjność...

Awaryjność...



1 Data: Marzec 09 2007 12:55:04
Temat: Awaryjność...
Autor: wilddziki  

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką stronkę
z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co wrzuciłem to
Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są bezawaryjne, tylko ... i
tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do wymiany tam jakiś silniczek,
przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest bezawaryjny ?

Przykład Hondy jest tylko przykładem... Nie oburzać się...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/



2 Data: Marzec 09 2007 14:05:18
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: blur 

Użytkownik "wilddziki "  napisał w wiadomości

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką
stronkę
z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co wrzuciłem to
Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są bezawaryjne, tylko
... i
tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do wymiany tam jakiś silniczek,
przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest bezawaryjny ?

Przykład Hondy jest tylko przykładem... Nie oburzać się...

dla mnie bezawaryjność smochodu jest wtedy gdy, prawidłowo eksploatowany i
rególarnie serwisowany nie zawiedzie mnie na drodze, wiem że mogę wsiąść
teraz do mojego mobilka i pojechać 3tyś km i na 99% nic sie nie spierniczy a
w najgorszym wypadku nie tak żebym nie mógł do domu dojechać.

3 Data: Marzec 09 2007 14:13:50
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "blur"  napisał w wiadomości

Użytkownik "wilddziki "  napisał w wiadomości

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką
stronkę
z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co wrzuciłem to
Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są bezawaryjne, tylko
... i
tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do wymiany tam jakiś silniczek,
przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest bezawaryjny ?

Przykład Hondy jest tylko przykładem... Nie oburzać się...

no kilka organizacji niezależnych od siebie podaje z grubsza:

1. mazda
2. honda
3. toyota

no i powiem wam, że troszkę się sugeruję tymi sugestiami :).
Oglądałem kilka CRV-ek i a to most szumiał, a to ktoś gaz ktoś założył,
a to jakieś niby-łożysko za 250 zł szumi jak stara pralka z zatartym bębnem...
Oglądam dalej Hondy i Toyoty... ponieważ jednak ciężko mi idzie z nimi,
to zacząłem się przygladać Fordom :). Sąsiad zachwyca się swoim Galaxy,
cena korzystniejsza, tylko opinie chodzą, że awaryjny...
Bądź człowieku mądry i wybierz dobrze...

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

4 Data: Marzec 09 2007 14:29:36
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: blackbird 

teraz do mojego mobilka i pojechać 3tyś km i na 99% nic sie nie spierniczy
a w najgorszym wypadku nie tak żebym nie mógł do domu dojechać.

Czyli sredni przebieg miedzy awariami szacujesz na 300 kkm?

5 Data: Marzec 09 2007 17:26:59
Temat: Re: Awaryjno
Autor: Jakub Witkowski 

blackbird wrote:

teraz do mojego mobilka i pojechać 3tyś km i na 99% nic sie nie spierniczy a w najgorszym wypadku nie tak żebym nie mógł do domu dojechać.

Czyli sredni przebieg miedzy awariami szacujesz na 300 kkm?

Sądząc z tego, ile przejechałem (330 kkm), ile razy stanąłem
w trasie (3) z czego tak, że juz nie ruszyłem (0) - to owszem.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

6 Data: Marzec 09 2007 22:27:03
Temat: Re: Awaryjno¶ć...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 9 Mar 2007 14:05:18 +0100, "blur"
wrote:

dla mnie bezawaryjność smochodu jest wtedy gdy, prawidłowo eksploatowany i
rególarnie serwisowany nie zawiedzie mnie na drodze, wiem że mogę wsiąść
teraz do mojego mobilka i pojechać 3tyś km i na 99% nic sie nie spierniczy a
w najgorszym wypadku nie tak żebym nie mógł do domu dojechać.

No to Granada jest bezawaryjna :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

7 Data: Marzec 09 2007 14:08:43
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Lukasz 

To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko".

No to masz własnie bezawaryjny samochód. W przypadku gorszych marek jest
tak, że zależy na jaki egzemplarz trafisz. Najgorszy przypadek, to, gdy
kupujesz nowe auto i po kilku miesiącach lub roku na gwałt się go pozbywasz,
bo wkurzające jest jeżdżenie do serwisu co miesiąc. A inny kupuje taki sam
model, w tym samym czasie i chwali pod niebiosa, bo nic mu się w nim nie
dzieje.

Bezawaryjna marka, to taka, która trzyma wysoką i równą jakość we wszystkich
egzemplarzach.

Temat można rozwijać. Np. nigdy, ale to PRZENIGDY nie kupuje się nowości,
które dopiero wchodzą na rynek. Takie egzemplarze są zawsze obdarzone
"wadami wieku dziecięcego". Średnio do 2-3 lat fabryka poprawia ukryte wady,
konstrukcję, maszyny i wtedy można mówić o stabilnej jakości. Tak bylo np. z
Toyota Yaris. Przez pierwsze 2 lata nie cieszyło się dobra opinią (i nadal
te roczniki się nią nie cieszą). Dopiero późniejsze modele są już
dopracowane.

--
Lukasz

8 Data: Marzec 09 2007 13:36:30
Temat: Re: Awaryjność...
Autor:



Bezawaryjna marka, to taka, która trzyma wysoką i równą jakość we wszystkich
egzemplarzach.

Nie ma bezawaryjnych marek. Są w miarę bezawaryjne samochody.

Pzdrw.
R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

9 Data: Marzec 09 2007 14:47:04
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Marcin P. 


Użytkownik  napisał w wiadomości



Bezawaryjna marka, to taka, która trzyma wysoką i równą jakość we wszystkich
egzemplarzach.

Nie ma bezawaryjnych marek. Są w miarę bezawaryjne samochody.


Samochody są obliczane na ileśtam lat. I mam wrażenie, że starsze, dobre marki
były naprawdę solidnie obliczane na 20 lat! Pamiętam, że w latach 80-tych mówiło się,
że japońce są robione na 5 lat jazdy i potem Japończycy kupują nowe auta.
Natomiast Hondy z lat dziewięćdziesiątych są nie do zdarcia!
Teraz wkłada się w samochód więcej plasitku i komputerów, a to już nie to samo...
Blachy też oblicza się na kilka lat...

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

10 Data: Marzec 09 2007 13:55:06
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: R.B. 


Blachy też oblicza się na kilka lat...

Każda francuska (sic!) marka oblicza na conajmniej 12. Taka dają żabojady
gwarancję na blachę...

Pzdrw.
R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

11 Data: Marzec 09 2007 14:36:01
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: =Marcos= 

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ?

W Polsce "bezawaryjny" zazwyczaj oznacza, że od ostatniej naprawy przejechał
już kilkaset kilometrów bez awarii. Natomiast "bezwypadkowy" oznacza, że
nikt w nim nie zginął.

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

12 Data: Marzec 09 2007 14:43:14
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Marcin P. 

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ?

W Polsce "bezawaryjny" zazwyczaj oznacza, że od ostatniej naprawy przejechał
już kilkaset kilometrów bez awarii. Natomiast "bezwypadkowy" oznacza, że
nikt w nim nie zginął.

Dobre!
Moje bezawaryjne i bezwypadkowe uno śmiga aż miło,
tylko trochę rdza go bierze na tym 2 x klepanym błotniku
i coś od drugiej wymiany sprzęgła w ciągu roku kiepsko
biegi wchodzą. Silnik zdrowyy! i cichy jak się oleju doleje:)
a silniczka krokowego nie opyla się zmieniać, wyjące niskie
obroty to norma w tych bezawaryjnych autach.

Kupuje ktoś?

Serdeczne pozdrowienia
Marcin

13 Data: Marzec 09 2007 14:59:06
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: zkruk [Lodz] 

wilddziki  wrote:

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką
stronkę z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co
wrzuciłem to Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są
bezawaryjne, tylko ... i tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do
wymiany tam jakiś silniczek, przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp.
ale sam posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie
wymieniałem żadnych "tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest
bezawaryjny ?

widzisz... bo awaryjnosc a naturalne zuzycie czesci to dwie rozne sprawy


w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl

natomiast tuleje wahacza juz nie - to tylko guma ktora na naszych drogach
dostaje w dupe...

dziura w tlumiku tez raczej awaria nie jest - raczej naturalnym zuzyciem
materialu
odziwo zespawane - i juz 9 miesiecy jezdzi i nic sie nie dzieje, a pan
krzyczal, ze za 3 miesiace bede musial znowu przyjsc ale po nowy

no i to wlasciwie tyle jesli chodzi o honde 150kkm, ktora w rok zrobila 20
kkm



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

14 Data: Marzec 09 2007 14:58:23
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Piotrek 

w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl


tego bym raczej za awarie nie uznawal a tez za czesc eksploatacyjna.

--
pzdr
piotrek

15 Data: Marzec 09 2007 15:05:44
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: DoQ 

Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości

w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl
tego bym raczej za awarie nie uznawal a tez za czesc eksploatacyjna.

Zwlaszcza jak zablokuje sie w pozycji zamknietej ;-)


--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

16 Data: Marzec 09 2007 15:24:02
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Boombastic 

w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl

W mojej się zaciął po 10 latach. Nie za duzo oczekujesz?

17 Data: Marzec 09 2007 16:08:04
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: blackbird 

w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl

W mojej się zaciął po 10 latach. Nie za duzo oczekujesz?

Chyba nie. Mam glupi pilot do centralnego zamka i w instrukcji serwisowej
jest wyrazna adnotacja - baterie zmieniac co 2 lata + kilka zastrzezen. Wiec
stosujac sie do powyzszych zalecen i uzywajac pilota zgodnie z jego
przeznaczeniem, jesli bateria nie wytrzyma 2 lat, uwazam, ze mam prawo uznac
to za awarie.

Pompe wody, zaleca sie wymieniac co X km lub Y lat, jesli tyle nie wytrzyma
to jest to awaria, jesli jezdzisz i czekasz, az sie zepsuje ("bo po co
wymieniac jak dziala?) to masz samochod zepsuty na wlasne zyczenie, ale za
awarie trudno to uznac. A termostat? Czy czasem producent nie przewidzial
wymiany co Y lat? Jesli nie przwidzial czyli uznal za czesc niewymienialna
to jego zaciecie, tez powinnismy traktowac za awarie.

18 Data: Marzec 09 2007 16:16:58
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: zkruk [Lodz] 

Boombastic wrote:

w mojej hondzie za awarie potraktowalbym zepsuty termostat - 60 zl

W mojej się zaciął po 10 latach. Nie za duzo oczekujesz?

no dobra - po przemysleniu... stwierdzam, ze to tez eksploatacja

termostat nie byl zly - tylko nigdy nie siegal takich pozycji ;)
latem wszystko bylo ok - ale w listopadzie wyszlo,ze nie domaga mu sie...

tyle ze honda pierwsza zime w PL miala - wczesniej tylko wloskie - wiec
termostat niewypracowany byl ;)

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

19 Data: Marzec 09 2007 16:17:25
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: blackbird 

tyle ze honda pierwsza zime w PL miala - wczesniej tylko wloskie - wiec
termostat niewypracowany byl ;)

Chyba nie... Tak czy inaczej termostat dziala podobnie.

Chociaz trudno powiedziec, czy model na rynek Wloski nie rozni sie od
takiego na rynek Finski, ukladem chlodzenia. W dzisiejszych czasach wydaje
sie to malo prawdopodobne, ale pewne roznice moga wystepowac, chociazby
dlatego, ze trzeba bylo cos zmienic ze wzgledu na ilosc reklamacji.

20 Data: Marzec 09 2007 16:25:55
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: zkruk [Lodz] 

blackbird wrote:

Chociaz trudno powiedziec, czy model na rynek Wloski nie rozni sie od
takiego na rynek Finski, ukladem chlodzenia. W dzisiejszych czasach
wydaje sie to malo prawdopodobne, ale pewne roznice moga wystepowac,
chociazby dlatego, ze trzeba bylo cos zmienic ze wzgledu na ilosc
reklamacji.

akumulator w instrukcji jest przerazajaco maly - 36-40
wydaje mi sie, ze moga byc roznice od wersji zimowych np - 44

a termostat to dziala rzeczywiscie zawsze podobnie - tak sie tylko nabijalem
;)

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

21 Data: Marzec 09 2007 15:03:54
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: JAM 

On Mar 9, 8:59 am, "zkruk [Lodz]"  wrote:


natomiast tuleje wahacza juz nie - to tylko guma ktora na naszych drogach
dostaje w dupe...

To akurat zalezy od tego na jak ciezkie warunki zaprojektowano tuleje.
W samochodach projektowanych z mysla o ciezszych warunkach uzytkowania
jak na przyklad pojazdy terenowe, lub trucki tuleje projektuje sie na
drogi o gorszej jakosci nawierzchni. Kazdy z producentow uzywa rowniez
troche innego zestawu testow dostosowanego do doswiadczenia producenta
ze swoimi historycznymi problemami gwarancyjnymi wiec nie kazda tuleja
stalowo gumowa musi zaraz poleciec na polskich drogach. Jezeli w
Hondzie sie sypie, to nie musi byc to zaraz normalne zuzycie, tylko
rownie dobrze moze to byc wezel zaprojektowany kiepsko. O tym wlasnie
chyba pisze autor tego postu, ze wlasciciele Hond czy innych
japonczykow (lub innych producentow na przyklad niemieckich)
usprawiedliwiaja swoje takie czy inne usterki wymowkami, ktorych
posiadacze innych samochodow wogole nie potrzebuja bo im sie dany
fragment konstrukcji po prostu generalnie nie psuje.

dziura w tlumiku tez raczej awaria nie jest - raczej naturalnym zuzyciem
materialu

Akurat tu sie mylisz. To do niedawna byl bubel Hondy. Wiekszosc
producentow na kilka lat przed Honda zaczela stosowac na caly uklad
wydechowy stal nierdzewna a Honda z uporem maniaka jeszcze przez kilka
lat stosowala tradycyjna blache blizej nie wiadomo dlaczego, bo
roznica w cenie nie jest jakas szczegolnie wielka dla producenta. Nie
wiem jak sie obecnie dzieje z tanimi modelami w Europie, ale ostatnie
modele Hondy na rynek USA dostosowaly sie pod tym wzgledem do reszty
przemyslu i obecnie stosuja wydech nie ulegajacy "naturalnemu
zuzyciu".

A na marginesie, nie zrozum mnie zle. Honda to jedna z najlepszych
jakosciowo marek na swiecie, wiec (w odroznieniu od posiadaczy VW) nie
masz sie czym zamartwiac :-)

--
pozdrawiamwww.zbigniewkruk.com<-- prywatna stronawww.foto.forumslubne.pl<-- forum dla fotografow slubnychwww.lodz.forumslubne.pl<-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

22 Data: Marzec 09 2007 16:23:36
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: zkruk [Lodz] 

JAM wrote:


To akurat zalezy od tego na jak ciezkie warunki zaprojektowano tuleje.

kolega mial takiego samego civa jak ja - tyle ze on go kupowal w salonie
przejechal nim 180 kkm i raz wymienial tuleje - IMHO dobry wynik

co do dalszego bluzgania na tuleje - mozna kupic za 30zl i mozna kupic takie
za 60 zl
oraz takie z hondy za 140
wydaje mi sie ze duze pole do popisu to czesci zamienne ktorych uzywamy
ja wole te lepsze...
a ile przejade na tych - okaze sie :)


wiem jak sie obecnie dzieje z tanimi modelami w Europie, ale ostatnie
modele Hondy na rynek USA dostosowaly sie pod tym wzgledem do reszty
przemyslu i obecnie stosuja wydech nie ulegajacy "naturalnemu
zuzyciu".

moja honda nie nalezy do tych z ostatniego czasu ;)
no chyba ze mamy rozne pojecie ostatniego czasu - tutaj to 8 lat
czy wydech jest dobry zly - chyba za krotko jezdze by moc mowic...
nawet nie wiem czy oryginal...

A na marginesie, nie zrozum mnie zle. Honda to jedna z najlepszych
jakosciowo marek na swiecie, wiec (w odroznieniu od posiadaczy VW) nie
masz sie czym zamartwiac :-)


byc moze
pocieszam sie tym ze to prawdziwy japonczyk ;)


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

23 Data: Marzec 09 2007 16:09:27
Temat: Re: Awaryjnoœć...
Autor: J.F. 

On Fri, 9 Mar 2007 12:55:04 +0000 (UTC),  wilddziki  wrote:

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką stronkę
z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co wrzuciłem to
Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są bezawaryjne, tylko ... i
tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do wymiany tam jakiś silniczek,
przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest bezawaryjny ?

Jesli masz go on nowosci, to z twojego punktu widzenia jest
bezawaryjny.
Ale spytaj ich ile lat i przebiegu maja ich wozy :-)

J.

24 Data: Marzec 09 2007 15:28:53
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 9 Mar 2007 12:55:04 +0000 (UTC), wilddziki
 wrote:

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ?

 http://frankowski-sideways.blog.onet.pl/2,ID182659419,index.html

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl  uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl

25 Data: Marzec 09 2007 18:35:24
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: krzychoo 

Robert Rędziak napisał(a):

 http://frankowski-sideways.blog.onet.pl/2,ID182659419,index.html

Calkiem rozsadnie napisane. Choc ze zdaniem "generalnie w ostatnim dziesięcioleciu jakość samochodów europejskich się znacząco podniosła" mozna by polemizowac... Pewnie tez zalezy to od marki - przykladowo jakosc Fiata zapewne sie podniosla, ale Mercedesa juz niekoniecznie. Choc w sumie nie mam zadnych danych zeby tak twierdzic. Tak sobie wstrzasam powietrze. ;)

--
[ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ]
[ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ]
[ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ]
[ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ]

26 Data: Marzec 09 2007 16:33:29
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Chris 


"wilddziki "  wrote in message

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ? Znalazłem taką
stronkę
z opiniami właścicieli różnych marek samochodów. Pierwsze co wrzuciłem to
Hondy. No i tam oczywiście pianie z zachwytu, i że są bezawaryjne, tylko
.... i
tu zazwyczaj jakiś szczegół zawieszenia do wymiany tam jakiś silniczek,
przegub, łożysko, wahacz itp.
To na czym polega ta bezawaryjność ? Ja wiem że polskie drogi itp. ale sam
posiadam samochód 6-cio letni i to nie japoński a nie wymieniałem żadnych
"tylko". Czy to oznacza że mój samochód jest bezawaryjny ?

Skoro nie wymieniales zadnych "tylko.." znaczy ze nie jest bezawaryjny ;-)
A tak na powaznie, dla mnie  samochod bezawaryjny, znaczy taki w ktorym
wymieniam tylko ( wlasnie, "tylko" musisz wymieniac, to jest warunek
konieczny )
materialy oraz elementy ekspoloatacyjne, czyli benzyeka oraz wszystko
to co przewiduje instrukcja ( oleje, hamulce, plyny, paski, itp. ).
Czyli wymieniamy "tylko" ;-)  elementy zuzywajace sie podczas normalnej
eksploatacji a nie awarii.

Pozdrawiam, Chris.

27 Data: Marzec 14 2007 23:33:54
Temat: Re: Awaryjność...
Autor: Mietek 

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ?

to samo jak jakość produktu:
produkt markowy-trzeba mieć pecha, żeby trafić na bubel
produkt niemarkowy-trzeba mieć szczęście, żeby trafić na bezawaryjny

wniosek jest taki, że wszystko się psuje, tylko znaczenie ma jaka część
partii wytwarzanego produktu ulega awarii.

28 Data: Marzec 15 2007 08:55:40
Temat: Re: Awaryjność...
Autor:

no właśnie co to znaczy że samochód jest bezawaryjny ?
W przypadku CR-V, która jeżdżę, oznacza to, że mam na liczniku 190kkm i
wymieniałem jedynie klocki hamulcowe po 120kkm, płyny zgodnie z zaleceniami
producenta i raz po sporym dzwonie łącznik stabilizatora po stronie uszkodzonej.
Pozdrawiam.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Awaryjność...



Grupy dyskusyjne