Grupy dyskusyjne   »   oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?

oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?



1 Data: Kwiecien 09 2007 21:39:59
Temat: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: BartekK 

Mam problem, niestety. Moze ktos z was przerabial to:
Co zrobic z OC auta, ktorego wlasciciel nie zyje, a sprawa spadkowa choc prosta to (jak to zwykle bywa) troche sie ciagnie i pewnie sie pociagnie jeszcze.
Przerejestrowac na siebie - nie ma jak, bo nie ma jeszcze spadku.
Nie placic - tez zle, ale kogo bedzie UFG scigac za nieplacenie? Spadkobierce? Niby dlaczego, mogl nie wiedziec ze dostanie spadek wogole.
Placic - niby ok, ale "za kogo" i z czyja znizka? Co da ubezpieczenie na osobe ktora nie zyje, nawet bzdurnie brzmi ubezpieczenie od opowiedzialnosci cywilnej osoby niezyjacej. Jakby osoba martwa mogla odpowiadać cywilnie?

Osobna sprawa czy/jak jezdzic takim autem.
Co by bylo w wypadku gdyby byl martwy tylko jeden wspol-wlasciciel (po ktorym sa znizki w OC)?

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173



2 Data: Kwiecien 09 2007 23:28:52
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: J.F. 

On Mon, 09 Apr 2007 21:39:59 +0200,  BartekK wrote:

Co zrobic z OC auta, ktorego wlasciciel nie zyje, a sprawa spadkowa choc
prosta to (jak to zwykle bywa) troche sie ciagnie i pewnie sie pociagnie
jeszcze.

Zaplacic i jezdzic.

Placic - niby ok, ale "za kogo" i z czyja znizka?

A nie przyszedl kwitek ze stosowna znizka ? :-)

Nie placic - tez zle, ale kogo bedzie UFG scigac za nieplacenie?
Spadkobierce? Niby dlaczego, mogl nie wiedziec ze dostanie spadek wogole.

Zasadniczo moze wejsc w mase spadkowa, ale to musi zdazyc :-)

J.

3 Data: Kwiecien 10 2007 03:27:14
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: BartekK 

J.F. napisał(a):

On Mon, 09 Apr 2007 21:39:59 +0200,  BartekK wrote:
Co zrobic z OC auta, ktorego wlasciciel nie zyje, a sprawa spadkowa choc prosta to (jak to zwykle bywa) troche sie ciagnie i pewnie sie pociagnie jeszcze.
Zaplacic i jezdzic.
Ok, ale kto ma zaplacic? Powiedzmy ze jeszcze nie wiadomo jak sie sprawa potoczy i kto dostanie auto w spadku. Na razie tez nikt nim nie jezdzi.

Placic - niby ok, ale "za kogo" i z czyja znizka?
A nie przyszedl kwitek ze stosowna znizka ? :-)
Nic nie przyszlo, a nawet jakby przyszlo - to nie wiem czy by dalo sie odebrac skoro adresat nie zyje, a nie ma osoby upowaznionej do odbioru. Zalezy oczywiscie od listonosza, bo jeden odda kazda przesylke dowolnemu sasiadowi, a drugi nawet zonie nie pokaze...

Nie placic - tez zle, ale kogo bedzie UFG scigac za nieplacenie? Spadkobierce? Niby dlaczego, mogl nie wiedziec ze dostanie spadek wogole.
Zasadniczo moze wejsc w mase spadkowa, ale to musi zdazyc :-)
Tak teoretycznie - troche bez sensu. Ubezpieczenie ma (powinno miec) sens jako zabezpieczenie przed (niewyplacalnymi) roszczeniami na drodze cywilnej w razie spowodowania czegostam przez ubezpieczonego. Skoro ubezpieczony nie zyje, to nie moze niczego spowodowac, wiec tez nikt nie moze od niego nic żądać, wiec i ubezpieczenie przed tym nie ma sensu. Stad ew. roszczenie UFG wzgledem osoby niezyjacej (przechodzace do masy spadkowej i na spadkobierce) "bo nie mial ubezpieczenia oplaconego" tez wydaje sie nonsensem.
Ale tu wygodzi bezsens OC "na osobe" placone "od samochodu" - powinno byc OC na osobe (niezaleznie ile aut posiada) bo przeciez nie moze jechac 2ma na raz.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

4 Data: Kwiecien 10 2007 07:57:45
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Gosky 


Ale tu wygodzi bezsens OC "na osobe" placone "od samochodu" - powinno
byc OC na osobe (niezaleznie ile aut posiada) bo przeciez nie moze jechac
2ma na raz.

ale ktoś inny, nie posiadający własnego, może jechać jego samochodem

--
pozdrawiam
Gosky

6 Data: Kwiecien 11 2007 17:31:23
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Przembo 

Użytkownik "BartekK"  napisał

Nie placic - tez zle, ale kogo bedzie UFG scigac za nieplacenie? Spadkobierce? Niby dlaczego, mogl nie wiedziec ze dostanie spadek wogole.
Zasadniczo moze wejsc w mase spadkowa, ale to musi zdazyc :-)
Tak teoretycznie - troche bez sensu. Ubezpieczenie ma (powinno miec) sens jako zabezpieczenie przed (niewyplacalnymi) roszczeniami na drodze cywilnej w razie spowodowania czegostam przez ubezpieczonego. Skoro ubezpieczony nie zyje, to nie moze niczego spowodowac, wiec tez nikt nie moze od niego nic żądać, wiec i ubezpieczenie przed tym nie ma sensu.

Teoretycznie OC jest przypisane do auta :)

Stad ew. roszczenie UFG wzgledem osoby niezyjacej (przechodzace do masy spadkowej i na spadkobierce) "bo nie mial ubezpieczenia oplaconego" tez wydaje sie nonsensem.

Zapewniam Cie, ze nieboszczyka nikt scigac nie bedzie. Roszczenia zmarlego przechodza na spadkobiercow, chyba ze sprawa zakonczy sie zanim wierzyciel/ciele zareaguja :)

Ale tu wygodzi bezsens OC "na osobe" placone "od samochodu" - powinno byc OC na osobe (niezaleznie ile aut posiada) bo przeciez nie moze jechac 2ma na raz.

Ja jezdzilem na OC, gdzie w polu imie nazwisko bylo: "Spadkobiercy Zbigniewa...". Da sie jezdzic takim autem, ale OC musi ktos oplacic.

pozdr

7 Data: Kwiecien 10 2007 06:13:44
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Sławek  

BartekK  napisał(a):

Mam problem, niestety. Moze ktos z was przerabial to:
Co zrobic z OC auta, ktorego wlasciciel nie zyje, a sprawa spadkowa choc
prosta to (jak to zwykle bywa) troche sie ciagnie i pewnie sie pociagnie
jeszcze...

To proste!

Pójść do TU gdzie jest ubezpieczony pojazd a tam wszystko powiedzą.

Na pewno nie można jeździć na OC osoby nieżyjącej.

Spadkobierca przejmuje spadek wraz z całym jego "dobrodziejstwem" czyli
wszelkimi kosztami, długami itp. Czyli jeśli masz w planie przyjąć w spadku
pojazd to niestety musisz za niego opłacać OC na osobę nieżyjącą lecz nie
możesz nim jeździć do czasu załatwienia spraw spadkowych i przerejestrowania
auta!

Pozdrawiam

--
Sławek
Pandzina i Hondzina

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Kwiecien 10 2007 08:31:23
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości news:

Osobna sprawa czy/jak jezdzic takim autem.

Formalnie nie wolno.
Czyli i płacenie OC masz rozwiązane.

11 Data: Kwiecien 11 2007 17:41:57
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Przembo 

Użytkownik "Paweł Pluta"  napisał

12 lat temu przez 2 lata płaciłem OC na osobę nieżyjącą i jeździłem
samochodem i jakoś nikt się nie czepiał.

A sprawdziłeś jak jest w razie wypadku? :->

Ja sprawdzalem pare lat temu, z tego co wiem w tej kwestii nie bylo  zmian.
Z OC nie byloby problemu, z AC nie moglem sie ostatecznie dowiedziec w Inspektoracie PZU, ale raczej nie obowiazywalo.

Pozdr

12 Data: Kwiecien 11 2007 18:23:38
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: J.F. 

On Wed, 11 Apr 2007 17:41:57 +0200,  Przembo wrote:

Użytkownik "Paweł Pluta"  napisał
12 lat temu przez 2 lata płaciłem OC na osobę nieżyjącą i jeździłem
samochodem i jakoś nikt się nie czepiał.
A sprawdziłeś jak jest w razie wypadku? :->

Ja sprawdzalem pare lat temu, z tego co wiem w tej kwestii nie bylo  zmian.
Z OC nie byloby problemu, z AC nie moglem sie ostatecznie dowiedziec w
Inspektoracie PZU, ale raczej nie obowiazywalo.

Z AC sa jajca podwojne:
-po odszkodowanie musi sie zglosi wlasciciel,
-jak przyjdzie do wyplaty to sie ubezpieczyciel wypnie
  ze zmarly nie mogl sie przeciez umowic ..

Drugie niby ma miejsce i przy OC, ale poniewaz placa komu innemu
to moga sie nie zorientowac ze wlasciciel w dalszym ciagu nie zyje ..


J.

14 Data: Kwiecien 10 2007 10:46:36
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor:

On Apr 10, 12:26 pm, "Cavallino"  wrote:

A wiesz co znaczy słowo "formalnie"?
Podobne prawa miałeś do jeżdżenia samochodem, który komuś ukradłeś.....

??
A kto mi zabroni jeździć samochodem zmarłego Ojca ?? jeśli jest
opłacony/ma ubezpiecznie ??
Ojcu ukradłem ?? bez przesady.
Jeżdżąc wtedy miałem parę kontroli i nikt się nie czepiał - było też
tak że nie było miejsc w dowodzie do wbijania przeglądu, to wziąłem
kwit i też nie było najmniejszego problemu .
Może dodam - rocznik samochodu - 1967 :D
Co by się stało w momencie zderzenia to nie wiem, ale wydaje mi się że
nie byłoby większego problemu.
Ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania bo właściciel zmarł ??
Radzę zadać to pytanie na pl.soc.prawo - tam bardziej kompetentni
ludzie na nie odpowiedzą a nie będą siać domysły.

Pozdro !!

15 Data: Kwiecien 10 2007 12:53:46
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: J.F. 

On 10 Apr 2007 03:46:36 -0700,   wrote:

On Apr 10, 12:26 pm, "Cavallino"  wrote:
A wiesz co znaczy słowo "formalnie"?
Podobne prawa miałeś do jeżdżenia samochodem, który komuś ukradłeś.....

A kto mi zabroni jeździć samochodem zmarłego Ojca ?? jeśli jest
opłacony/ma ubezpiecznie ??
Ojcu ukradłem ?? bez przesady.

No, skoro ojciec zmarl to juz nie Ojcu, ale Matce, Bratu,
Siostrze ... :-)

Jeżdżąc wtedy miałem parę kontroli i nikt się nie czepiał

Nie ma u nas takiego zwyczaju - kto ma DR ten ma prawo :-)

Co by się stało w momencie zderzenia to nie wiem, ale wydaje mi się że
nie byłoby większego problemu.
Ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania bo właściciel zmarł ??

Moze byc pewien problem. np wezwa wlasciciela do potwierdzenia
zdarzenia. No coz, wersja uproszczna - wzywa sie policje, prosi
o niewielki mandat i po sprawie :-)

J.

16 Data: Kwiecien 10 2007 12:56:51
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Cavallino 


Użytkownik  napisał w wiadomości On Apr 10, 12:26 pm, "Cavallino"  wrote:

A wiesz co znaczy słowo "formalnie"?
Podobne prawa miałeś do jeżdżenia samochodem, który komuś ukradłeś.....

A kto mi zabroni jeździć samochodem zmarłego Ojca ?? jeśli jest
opłacony/ma ubezpiecznie ??

A kto Ci zabroni jeździć samochodem, który stał sobei na ulicy i miał kluczyki i dowód w środku?

Ojcu ukradłem ??

Nie, bo nie żyje.
Ale spadkobiercom - być może.
Różne są przypadki.

17 Data: Kwiecien 11 2007 17:38:10
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Przembo 

Użytkownik "Cavallino"  napisał

A wiesz co znaczy słowo "formalnie"?
Podobne prawa miałeś do jeżdżenia samochodem, który komuś ukradłeś.....

A kto mi zabroni jeździć samochodem zmarłego Ojca ?? jeśli jest
opłacony/ma ubezpiecznie ??

A kto Ci zabroni jeździć samochodem, który stał sobei na ulicy i miał kluczyki i dowód w środku?

Ojcu ukradłem ??

Nie, bo nie żyje.
Ale spadkobiercom - być może.
Różne są przypadki.

Ja dostalem poltoraroczne auto by co jakis czas go odpalic i pojedzic. Po pol roku mialem problem, bo bylo potrzebne wlasnie to 2 auto, a wlasciciel oposcil ten swiat. Dowiadywalem sie w ubezpieczalni i okazalo sie ze OC jest wazne bez wzgledu na wszystko, policje interesowalo czy OC jest wazne, a spadkobiercy nie mieli nic przeciwko by auto bylo caly czas u mnie. Z formalnego punktu widzenia mozna jezdzic takim autem jak bedzie OC i nie bedzie konfliktow wsrod spadkobiercow.

Pozdr

18 Data: Kwiecien 11 2007 19:33:35
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości news:

Ja dostalem poltoraroczne auto by co jakis czas go odpalic i pojedzic. Po pol roku mialem problem, bo bylo potrzebne wlasnie to 2 auto, a wlasciciel oposcil ten swiat. Dowiadywalem sie w ubezpieczalni i okazalo sie ze OC jest wazne bez wzgledu na wszystko, policje interesowalo czy OC jest wazne, a spadkobiercy nie mieli nic przeciwko by auto bylo caly czas u mnie.

Tyle że nie było spadkobierców, bo oni są dopiero po sprawie sądowej.
Byli co najwyżej kandydaci na nich, ale ich zdanie nie jest warte funta kłaków prawnie.

19 Data: Kwiecien 11 2007 13:03:56
Temat: Re: oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 09 Apr 2007 21:39:59 +0200, BartekK
wrote:

Przerejestrowac na siebie - nie ma jak, bo nie ma jeszcze spadku.
Nie placic - tez zle, ale kogo bedzie UFG scigac za nieplacenie?

Nikogo.

Spadkobierce? Niby dlaczego, mogl nie wiedziec ze dostanie spadek wogole.

Skoro nie ma jeszcze decyzji o spadku, to auto nie jest własnościa
nikogo, zatem, nie można nikogo ścigać.

Osobna sprawa czy/jak jezdzic takim autem.

Nie da się. Znacyz - chcesz jeździć, zapłać.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

oc auta ktorego wlasciciel nie zyje?



Grupy dyskusyjne