Grupy dyskusyjne   »   [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić

[PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić



1 Data: Listopad 12 2007 11:29:09
Temat: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 


Witam
może ktoś przerabiał "szarpanie" się sądowe z warsztatami samochodowymi?
chciałbym wiedzieć, czy gra jest warta świeczki, ile może trwać taka sprawa i np co trzeba udowadniać (czy wystarczające są dowody, jakie posiadam)
konkretnie: mechanik oddał samochód po "remoncie silnika" (głównie uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy) -> samochód ma pękniętą głowicę - bierze wodę, olej.. co oczywiste nie jest sprawny, jak twierdzi mechanik..
co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

bardziej szczegółowo, choć strasznie chaotycznie opisane jest to tutaj:
http://forumprawne.org/viewtopic.php?p=348012#348012

pozdrawiam
R



2 Data: Listopad 12 2007 12:11:48
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 11:29:09 +0100, newsy z onetu
 wrote:

co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

3 Data: Listopad 12 2007 12:16:12
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Agent 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Mon, 12 Nov 2007 11:29:09 +0100, newsy z onetu
 wrote:

co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.
--

Jak bedziesz go znał z imienia i nazwiska to będziesz miał lepszą radę?

4 Data: Listopad 12 2007 13:04:29
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 12:16:12 +0100, "Agent"  wrote:

Jak bedziesz go znał z imienia i nazwiska to będziesz miał lepszą radę?

To będzie mi się bardziej chciało.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

5 Data: Listopad 12 2007 12:19:40
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: R. 

Adam Płaszczyca napisał(a):

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.


a po co Ci jego imie i nazwisko? wielu z nas nie podaje swoich danych osobowych i jest ok... chlopak ma problem i szuka pomocy... w sumie to sam kazalem mu tu to napisac bo moje rady mogly nie byc zbyt trafione - nie wiem... grupa jet od tego zeby pytac i sie dowiadywac
--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F
PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

6 Data: Listopad 12 2007 13:04:50
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 12:19:40 +0100, "R."
 wrote:

a po co Ci jego imie i nazwisko? wielu z nas nie podaje swoich danych
osobowych i jest ok... chlopak ma problem i szuka pomocy... w sumie to

No to niech sobie znajdzie rozwiązanie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

7 Data: Listopad 12 2007 04:44:37
Temat: Re: oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor:

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.

Co za prostak...

8 Data: Listopad 12 2007 14:07:41
Temat: Re: oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 04:44:37 -0800,  wrote:

Co za prostak...

Anonimowy, anonimowy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

9 Data: Listopad 12 2007 22:30:59
Temat: Re: oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Etanol 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 12 Nov 2007 04:44:37 -0800,  wrote:

Co za prostak...

Anonimowy, anonimowy.

Na forum pokazał rachunek od mechanika jest tam telefon do niego.
Możesz zadzwonić i się spytać o imię i nazwisko :)
Abyś nie musiał szukać o to link http://aga.bng.pl/rachunek.jpg

E.

10 Data: Listopad 12 2007 22:43:51
Temat: Re: oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Samotnik 

Dnia 12.11.2007 Etanol  napisał/a:

On Mon, 12 Nov 2007 04:44:37 -0800,  wrote:

Co za prostak...

Anonimowy, anonimowy.

Na forum pokazał rachunek od mechanika jest tam telefon do niego.
Możesz zadzwonić i się spytać o imię i nazwisko :)
Abyś nie musiał szukać o to link http://aga.bng.pl/rachunek.jpg

O, widzę, że pan mechanik nie wie o obowiązku stosowania kasy fiskalnej
przy sprzedaży części do pojazdów... No chyba, że rachunek faktycznie na
odbiorcę będącego przedsiębiorcą lub kolega zażądał rachunku oprócz
paragonu...
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

11 Data: Listopad 12 2007 14:10:22
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Mon, 12 Nov 2007 11:29:09 +0100, newsy z onetu
 wrote:

>co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.

A takim "doradzaczom" to nawet Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty...

Jurand.

12 Data: Listopad 12 2007 15:12:47
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.

jeśli Ci to poprawi nastrój, chętnie
tylko po co? co za różnicę Ci to robi? ani się nie ukrywam ani też nie uprawiam ekshibicjonizmu, częste jest podpisywanie się jakimiś nickami, a ja w tym onecie w "na szybko" założonym koncie wpisalem byle co
ani nikomu nie ubliżam
ani nie odpisuję nad postem
ani nie robię nic, co mogłoby Ci psuć nastrój
więc..
życze lepszego dnia czy tam konsekwencji nocy, bo chyba nienawidzisz poniedziałków
R

13 Data: Listopad 12 2007 15:29:38
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 15:12:47 +0100, newsy z onetu
 wrote:

Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.

jeśli Ci to poprawi nastrój, chętnie
tylko po co? co za różnicę Ci to robi? ani się nie ukrywam ani też nie
uprawiam ekshibicjonizmu, częste jest podpisywanie się jakimiś nickami,
a ja w tym onecie w "na szybko" założonym koncie wpisalem byle co
ani nikomu nie ubliżam
ani nie odpisuję nad postem
ani nie robię nic, co mogłoby Ci psuć nastrój
więc..

Naucz się pisać po polsku.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

14 Data: Listopad 12 2007 17:48:37
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

Adam Płaszczyca pisze:

abstrahując od braku zalecenia pisania koniecznie imienia i nazwiska zamiast nicku na usenecie, nie będę pisał do Ciebie, a jedynie odpisywał na merytoryczne posty
mimo wszystko życzę lepszego nastroju :)
R

15 Data: Listopad 12 2007 17:36:57
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"newsy z onetu"  wrote in message

> Po pierwsze - przedstawić się imieniem i nazwiskiem. Ano9nimowym
> trzęsidupkom mówimy 'odejdź sta i wychędóż się sam'.

jeśli Ci to poprawi nastrój, chętnie
tylko po co? co za różnicę Ci to robi? ani się nie ukrywam ani też nie
uprawiam ekshibicjonizmu, częste jest podpisywanie się jakimiś nickami,
a ja w tym onecie w "na szybko" założonym koncie wpisalem byle co
ani nikomu nie ubliżam
ani nie odpisuję nad postem
ani nie robię nic, co mogłoby Ci psuć nastrój
więc..
życze lepszego dnia czy tam konsekwencji nocy, bo chyba nienawidzisz
poniedziałków

Nie, to nasz grupowy głupek. On tak ma.

Jurand.

16 Data: Listopad 12 2007 12:48:48
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: J.F. 

On Mon, 12 Nov 2007 11:29:09 +0100,  newsy z onetu wrote:

może ktoś przerabiał "szarpanie" się sądowe z warsztatami samochodowymi?
chciałbym wiedzieć, czy gra jest warta świeczki, ile może trwać taka
sprawa

Ze dwa lata.

i np co trzeba udowadniać

wszystko :-)

konkretnie: mechanik oddał samochód po "remoncie silnika" (głównie
uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy) -> samochód ma pękniętą
głowicę - bierze wodę, olej.. co oczywiste nie jest sprawny, jak
twierdzi mechanik..
co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

0. odgrzebac rachunek od mechanika, zeby sie nie skonczylo
   "ja tego samochodu nigdy nie naprawialem".
1. udac sie do adwokata i spyta o rade,
2. udac sie do rzeczoznawcy i ekspertyze na pismie,
3.  .. co tam adwokat kaze.

J.

17 Data: Listopad 12 2007 13:53:25
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 Nov 2007 12:48:48 +0100, J.F.
 wrote:

1. udac sie do adwokata i spyta o rade,

Lepiej do radcy prawnego. Są tańsi.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

18 Data: Listopad 12 2007 12:41:42
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: zinek 


Użytkownik "newsy z onetu"  napisał w wiadomości


Witam
może ktoś przerabiał "szarpanie" się sądowe z warsztatami samochodowymi?
chciałbym wiedzieć, czy gra jest warta świeczki, ile może trwać taka
sprawa i np co trzeba udowadniać (czy wystarczające są dowody, jakie
posiadam)
konkretnie: mechanik oddał samochód po "remoncie silnika" (głównie
uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy) -> samochód ma pękniętą
głowicę - bierze wodę, olej.. co oczywiste nie jest sprawny,


nigdy nie wiesz czy uszczelka czy glowica - glowice powinno sie sprawdzac na
goraco na szczelnosc a i to nie zawsze wykaze ze jest walnieta - koles by
umowiony na uszczelke i Ci to zrobil ... nie sprawdzil dobrze glowicy ale
kiedy nie bylo widac ewdentnych uszkodzen uszczelki po rozbiorce sinika -
powinien Cie lojalnie poinformowac ze to moze byc glowica ...
Ty powinienes podjac decyzje przed skladaniem - ja mialem dokladnie tak samo
....  meches chcial skadac na starej ale mu nie pozwolilem - kupilem uzywke
glowice i hulam.
moim zdaniem jego wina na tyle, ze nie sprawdzi dobrze glowicy - wymienil
uszczelke i splanowal i olal sprawe.
wspolczuje ale w tym kraju walka o swoje prawa to masakra.
pozdrowka i zycze powodzenia.

19 Data: Listopad 12 2007 14:57:06
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

nigdy nie wiesz czy uszczelka czy glowica - glowice powinno sie sprawdzac na
goraco na szczelnosc a i to nie zawsze wykaze ze jest walnieta - koles by
umowiony na uszczelke i Ci to zrobil ... nie sprawdzil dobrze glowicy ale
kiedy nie bylo widac ewdentnych uszkodzen uszczelki po rozbiorce sinika -
powinien Cie lojalnie poinformowac ze to moze byc glowica ...
Ty powinienes podjac decyzje przed skladaniem - ja mialem dokladnie tak samo
...  meches chcial skadac na starej ale mu nie pozwolilem - kupilem uzywke
glowice i hulam.
moim zdaniem jego wina na tyle, ze nie sprawdzi dobrze glowicy - wymienil
uszczelke i splanowal i olal sprawe.
wspolczuje ale w tym kraju walka o swoje prawa to masakra.
pozdrowka i zycze powodzenia.


merytoryczny post i widać praktyczne spojrzenie na to
wielkie dzięki:)
właśnie o to mi chodziło, czy samo "nie sprawdzenie dostateczne" przez niego spowoduje, że będzie mi musiał pokryć koszty związane z naprawą teraz..
pozdrawiam
R

20 Data: Listopad 12 2007 11:58:07
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Cancer 


Użytkownik "newsy z onetu"

Witam
może ktoś przerabiał "szarpanie" się sądowe z warsztatami samochodowymi?
chciałbym wiedzieć, czy gra jest warta świeczki, ile może trwać taka
sprawa i np co trzeba udowadniać (czy wystarczające są dowody, jakie
posiadam)

Przepraszam ale jakie dowody, ze auto jest uszkodzone?
Z tego co tutaj wyczytałem to dowodów nie posiadasz żadnych.
Masz dowód w postaci dwóch świadków, ze mechanik powiedział "auto jest
sprawne"
Mechanik człowiek mógł sie pomylić, nie sprawdzić itd...

konkretnie: mechanik oddał samochód po "remoncie silnika" (głównie
uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy) -> samochód ma pękniętą
głowicę - bierze wodę, olej.. co oczywiste nie jest sprawny, jak twierdzi
mechanik..
co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?

Za malo danych tutaj podałeś na temat w jakim stanie oddałeś auto pierwszy
raz do mechanika.
Domyślam sie, ze mechanik podjął sie naprawy, wymiany uszczelki pod
głowiącą.
Uszkodzona uszczelka pod głowiącą daje takie same albo bardzo podobne objawy
uszkodzenia co pęknięta głowica.
Rozumiem, ze mechanik wymienił uszczelkę splanował głowice i zmontował to w
całość.
Potem dowiedziałeś sie, ze silnik jest nie sprawny wróciłeś do mechanika a
on stwierdził, ze w takim razie to pękniętą głowica ?
I czego w takim razie oczekujesz od tego mechanika?
Aby kupił tobie nowa głowicę ?
Bo naprawdę ciężko zrozumieć twoje pretensje.

Pozdrawiam
Cancer

W220 S280

21 Data: Listopad 12 2007 15:01:40
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 


Przepraszam ale jakie dowody, ze auto jest uszkodzone?
Z tego co tutaj wyczytałem to dowodów nie posiadasz żadnych.
Masz dowód w postaci dwóch świadków, ze mechanik powiedział "auto jest sprawne"
Mechanik człowiek mógł sie pomylić, nie sprawdzić itd...
właśnie tutaj na grupie, wśród ludzi, którzy znają się na tym, chciałem się dowiedzieć, czy to "nie sprawdzenie" jest wystarczającą podstawą do obciążenia go kosztami wymiany głowicy
konkretne zlecenie było: diagnoza silnika po wydmuchaniu uszczelki i po tej diagnozie naprawa lub wymiana silnika całego (lub tylko np głowicy)   - podjęcie przez mechanika (który się zna, a nie mnie, który się nie znam decyzji i podjęcia kroków takich, żeby silnik był sprawny) - mechanik podjął taką decyzję i stąd pytanie, czy ta zła decyzja może być podstawą do powyższego


Za malo danych tutaj podałeś na temat w jakim stanie oddałeś auto pierwszy raz do mechanika.
Domyślam sie, ze mechanik podjął sie naprawy, wymiany uszczelki pod głowiącą.
Uszkodzona uszczelka pod głowiącą daje takie same albo bardzo podobne objawy uszkodzenia co pęknięta głowica.
Rozumiem, ze mechanik wymienił uszczelkę splanował głowice i zmontował to w całość.
Potem dowiedziałeś sie, ze silnik jest nie sprawny wróciłeś do mechanika a on stwierdził, ze w takim razie to pękniętą głowica ?
I czego w takim razie oczekujesz od tego mechanika?
Aby kupił tobie nowa głowicę ?
Bo naprawdę ciężko zrozumieć twoje pretensje.
to pytanie a nie pretensje, oczywiście niezadowolenie z powodu ciągnięcia się sprawy 2 miesiące, ale co do kwestii, kto jest odpowiedzialny za tę głowicę i czy to mieści się w tej jego naprawie to tylko pytanie



Pozdrawiam
Cancer

W220 S280



pozdrawiam
Robert

22 Data: Listopad 12 2007 15:41:25
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Cavallino 


Użytkownik "newsy z onetu"  napisał w wiadomości news:

właśnie tutaj na grupie, wśród ludzi, którzy znają się na tym, chciałem się dowiedzieć, czy to "nie sprawdzenie" jest wystarczającą podstawą do obciążenia go kosztami wymiany głowicy
konkretne zlecenie było: diagnoza silnika po wydmuchaniu uszczelki i po tej diagnozie naprawa lub wymiana silnika całego (lub tylko np głowicy) - podjęcie przez mechanika (który się zna, a nie mnie, który się nie znam decyzji i podjęcia kroków takich, żeby silnik był sprawny) - mechanik podjął taką decyzję i stąd pytanie, czy ta zła decyzja może być podstawą do powyższego

Oczywiście że może.
Co nie znaczy że będzie łatwo.
Poszukaj jakiegoś biegłego, z takim papierem gość może być bardziej miękki.

23 Data: Listopad 12 2007 16:31:24
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy 

Oczywiście że może.
Co nie znaczy że będzie łatwo.
Poszukaj jakiegoś biegłego, z takim papierem gość może być bardziej miękki.

dziękuję bardzo, o takie rady mi chodziło
pozdrawiam
R

24 Data: Listopad 12 2007 15:03:53
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

Potem dowiedziałeś sie, ze silnik jest nie sprawny wróciłeś do mechanika a on stwierdził, ze w takim razie to pękniętą głowica ?

nie, on wielokrotnie twierdził, że silnik i samochód jest sprawny, że go sprawdzał na ciśnienie w cylindrach, jeździł itp - z faktów wynika, ze kłamał

odebrałem samochód od niego, z rury leciało masę pary wodnej, ale mechanik stwierdził, że:
- para nie leci z wody z chłodnicy, a z tłumika, gdzie niewiadomo ile wody zostało
- samochód nie bierze wody  na pewno (upewniałem się)

uwierzyłem, bo to on sie zna, a nie ja na samochodach.

R

25 Data: Listopad 12 2007 14:44:49
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Cancer 


Użytkownik "newsy z onetu"

nie, on wielokrotnie twierdził, że silnik i samochód jest sprawny, że go
sprawdzał na ciśnienie w cylindrach, jeździł itp - z faktów wynika, ze
kłamał

odebrałem samochód od niego, z rury leciało masę pary wodnej, ale mechanik
stwierdził, że:
- para nie leci z wody z chłodnicy, a z tłumika, gdzie niewiadomo ile wody
zostało
- samochód nie bierze wody  na pewno (upewniałem się)

uwierzyłem, bo to on sie zna, a nie ja na samochodach.

Reasumując to problem w doborze fachowości mechanika.
Widać to domorosły kowal a nie mechanik.
Ale tak naprawdę to nie on uszkodził głowicę w twoim samochodzie.
Źle zdiagnozował od samego początku problem w silniku.
Naprawdę nie wiem czy warto sądzić sie z tym mechanikiem.
Możesz zarzucić mu brak fachowości i tylko tyle.
Ja tam dal bym sobie spokój z tym kowalem, poszukał na twoim miejscu
fachowca który w tydzień naprawi twoje auto.

Pozdrawiam
Cancer

W220 S280

26 Data: Listopad 12 2007 16:30:27
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy 

> Reasumując to problem w doborze fachowości mechanika.
> Widać to domorosły kowal a nie mechanik.
(...)

niestety tak
to mój pierwszy samochód, znajomi mają samochody albo "bezawaryjne" (nowe, prawie nowe itd) albo ich nie mają, ja mam stary samochód i płacę za niewiedzę

> Ja tam dal bym sobie spokój z tym kowalem, poszukał na twoim miejscu
> fachowca który w tydzień naprawi twoje auto.

też tak chcę zrobić, jednak chcę wyegzekwować od tego gościa pieniądze, które przez niego straciłem
na grupie (m.in) chcę się poznać opinie, czy gra jest warta świeczki (jak w praktyce przebiegają i kończą się podobne sprawy)

pozdrawiam
R

27 Data: Listopad 12 2007 13:03:23
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Piotr B. 

Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie
wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac sie jakos
z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.

Jakbys mial się sądzić za 12 tys - to może byłoby warto - chociaż efekt i
tak byłby nieznany i dowiedziałbyś się ze nie ma wystarczających dowodów :)

Piotrek

28 Data: Listopad 12 2007 13:33:50
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Bastek 

Piotr B. pisze:

Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac sie jakos z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.

I wlasnie w Polsce jest takie prawo jak jest. Olejesz ukaranie wykonawcy bo sie nie oplaca. Jak sie przyzwyczaja to beda wykonywac swoja robote jak wykonuja, bo wszyscy beda olewali sprawe. Akurat takich rad to bym nie dawal nawet jakbym sam tak myslal.
Przy takich radach to niezadowolonych z uslug za 1200, moze byc 10 i wtedy juz jest sprawa za 12 tys.

Pozdr.
Bastek

29 Data: Listopad 12 2007 13:39:14
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Piotr B. 


I wlasnie w Polsce jest takie prawo jak jest. Olejesz ukaranie wykonawcy
bo sie nie oplaca. Jak sie przyzwyczaja to beda wykonywac swoja robote jak
wykonuja, bo wszyscy beda olewali sprawe. Akurat takich rad to bym nie
dawal nawet jakbym sam tak myslal.
Przy takich radach to niezadowolonych z uslug za 1200, moze byc 10 i wtedy
juz jest sprawa za 12 tys.

Zli fachowcy sami sie eliminują - wiesci o wpadkach roznosza sie
blyskawicznie.

30 Data: Listopad 12 2007 13:50:03
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: jst 


Zli fachowcy sami sie eliminują - wiesci o wpadkach roznosza sie
blyskawicznie.


Jedyną sensowną rzeczą, którą mozna w opisanej sytuacji zrobić to dogadać z
mechanikiem aby zrobił reklamację po kosztach bo info o jakości usług
zostanie przez klienta rozpowszechniona.

pzdr
j

31 Data: Listopad 12 2007 13:59:29
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Piotr B. 


Użytkownik "jst"  napisał w wiadomości

>
Zli fachowcy sami sie eliminują - wiesci o wpadkach roznosza sie
blyskawicznie.


Jedyną sensowną rzeczą, którą mozna w opisanej sytuacji zrobić to dogadać
z mechanikiem aby zrobił reklamację po kosztach bo info o jakości usług
zostanie przez klienta rozpowszechniona.

Dokladnie. Bieganie po sadach za 1200 zlotych bez naprawde mocnych dowodow w
reku (typu porzadna umowa na pismie itp) zakrawa o paranoje

Swoja droga dziwie sie mechanikowi, bo czasem lepiej na czyms nie zarobic
czy nawet costam dolozyc niz miec klienta ktory zrobi dym w calej okolicy :)

32 Data: Listopad 12 2007 20:41:16
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Tester 

Bastek wrote:

Piotr B. pisze:
Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie
wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac sie
jakos z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.

I wlasnie w Polsce jest takie prawo jak jest. Olejesz ukaranie wykonawcy
bo sie nie oplaca. Jak sie przyzwyczaja to beda wykonywac swoja robote
jak wykonuja, bo wszyscy beda olewali sprawe. Akurat takich rad to bym
nie dawal nawet jakbym sam tak myslal.
Przy takich radach to niezadowolonych z uslug za 1200, moze byc 10 i
wtedy juz jest sprawa za 12 tys.


Popieram. Wczesną wiosną pojechałem do zakładu wymiany opon. Zapytałem
o opony _letnie_. Sprzedawca wymienił X, Y, Z. Chciałem Y, doradził jednak
X. "Bardzo dobre, markowe i w dobrej cenie". OK. Zostawiłem swoje
stare łysole i zamieniłem na nowe. Cóż za jakość jazdy! Do czasu, gdy
temperatura wzrosła do 10 st. C - wówczas zacząłem jeździć po jezdni jak po
lodzie. Krótkie szukanie w necie - wszędzie te opony są sprzedawane jako
całoroczne!!! Pojechałem do zakładu i mówię, że chciałem letnie, sprzedał
całoroczne. "Nie całoroczne, tylko _wielosezonowe_". "Ale ja chciałem
letnie! Proszę o wymianę na letnie.". Nietrudno się domyśleć, że odpowiedź
była odmowna.
Za pół godziny byłem z pismem reklamacyjnym na usługę sprzedaży (ważne, nie
na opony, a na usługę sprzedaży!). Pan mówi, że OK, że on przyjmie opony
do reklamacji i jeśli producent stwierdzi wadę, to pieniądze odda. Ale to
potrwa co najmniej 2 tygodnie, a może i dłużej (zastosowanie zniechęcacza
pospolitego).
No to ja znowu (zdarta płyta), że ja nie reklamuję _opon_ tylko usługę
sprzedaży, a właściwie, to czuję się oszukany i żądam zwrotu pieniędzy.
Postraszyłem Federacją Konsumenta.
"Nie, ja nie mogę przyjąć takiej reklamacji".
"To proszę napisać na kopii, że odmawia Pan przyjęcia."

itd. itd. W końcu gościowi brakło argumentów, a mnie został jeden: "jeśli
odmawia Pan oddania tych pieniędzy, to doliczy Pan sobie koszty sądowe,
bo ja takiej bezczelności nie popuszczę dla zasady. Ja czas mam."
I gostek zmiękł, zdjęli opony, założyli stare a pieniądze oddali.

Wniosek: czasem warto postraszyć sądem lub przynajmniej złożyć pozew.
Na którymś z tych etapów oszust mięknie, bo wie, że prawda nie jest po
jego stronie.

--
Tester

33 Data: Listopad 12 2007 21:24:41
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: J.F. 

On Mon, 12 Nov 2007 20:41:16 +0100,  Tester wrote:

Popieram. Wczesną wiosną pojechałem do zakładu wymiany opon. Zapytałem
o opony _letnie_. Sprzedawca wymienił X, Y, Z. Chciałem Y, doradził jednak
X. "Bardzo dobre, markowe i w dobrej cenie". OK.

Blad numer jeden. Uwierzyc gumiarzowi.
A spytac sie pana podchwytliwie na jakim aucie ma je zamontowane :-)
Przeciez oni nie maja pojecia co sprzedaja, bo jak - przeciez
nie wyprobuja wszystkich.
Jedyne co wiedza to ile jest potem reklamacji na bable itp.

itd. itd. W końcu gościowi brakło argumentów, a mnie został jeden: "jeśli
odmawia Pan oddania tych pieniędzy, to doliczy Pan sobie koszty sądowe,
bo ja takiej bezczelności nie popuszczę dla zasady. Ja czas mam."
I gostek zmiękł, zdjęli opony, założyli stare a pieniądze oddali.
Wniosek: czasem warto postraszyć sądem lub przynajmniej złożyć pozew.
Na którymś z tych etapów oszust mięknie, bo wie, że prawda nie jest po
jego stronie.

Pierwszy raz. Bo potem wie ze gadaliscie na gebe i nie masz zadnego
dowodu ze prosiles o "letnie". Klient poprosil o ten typ opony
to taki dostal. Stracisz tylko wpisowe.

J.

P.S. A co to za oponki z takim zachowaniem ?

34 Data: Listopad 12 2007 13:37:10
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: R. 

Piotr B. napisał(a):

Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac sie jakos z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.

Jakbys mial się sądzić za 12 tys - to może byłoby warto - chociaż efekt i tak byłby nieznany i dowiedziałbyś się ze nie ma wystarczających dowodów :)


1200 zl przy astrze 1 o kotrej mowa to jest 1/3 wartosci auta czyli IMHO szczegolnie dla studenta duzy problem...


--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F
PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

35 Data: Listopad 12 2007 13:45:49
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Piotr B. 


1200 zl przy astrze 1 o kotrej mowa to jest 1/3 wartosci auta czyli IMHO
szczegolnie dla studenta duzy problem...

:) Tak, ale adwokat, pisma, opinie rzeczoznawców, czas, benzyna, nerwy,
zwalnianie sie z pracy itp itd. i mozna potroic te nieszczesne 1200 zlotych
i nie uzyskac kompletnie nic.
Przy dowodach ktore ten kolega posiada szanse na wygranie sa mizerne bo
mechanik i tak powie - kazał wymienic uszczelke, uszczelke wymieniłem
zgodnie ze sztuka bo klient nie chciał sprawdzać szczelności głowicy. I kto
mu udowodni ze tak nie bylo ???

Piotrek

36 Data: Listopad 12 2007 15:04:42
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

Piotr B. pisze:

Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac sie jakos z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.

Jakbys mial się sądzić za 12 tys - to może byłoby warto - chociaż efekt i tak byłby nieznany i dowiedziałbyś się ze nie ma wystarczających dowodów :)

Piotrek


dokładnie o to mi chodziło pisząc post - czy gra jest warta świeczki.. ze względu na czas szarpania się z nim a i względnie niewielki koszt
bardzo dziękuję za odpowiedź
pozdrawiam
Robert

37 Data: Listopad 12 2007 17:39:37
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"newsy z onetu"  wrote in message

Piotr B. pisze:
> Za 1200 złotych nie warto sie szarpać i udowadniac ze nie jest sie
> wielbładem - w czasie straconym lepiej ta kase zarobic i sprobowac
> sie jakos  z tym mechanikiem dogadac żeby wymienił głowice.
>
> Jakbys mial się sądzić za 12 tys - to może byłoby warto - chociaż
> efekt i  tak byłby nieznany i dowiedziałbyś się ze nie ma
> wystarczających dowodów :)
> Piotrek
>
>
dokładnie o to mi chodziło pisząc post - czy gra jest warta świeczki..
ze względu na czas szarpania się z nim a i względnie niewielki koszt
bardzo dziękuję za odpowiedź

To już zależy od Ciebie - jeśli Ci się chce (w pesymistycznych szacunkach)
bujać z gościem po sądach przez c.a. rok, to możesz walczyć. Czy wygrasz -
ciężko powiedzieć, wszystko zależy od tego, jak będziecie zeznawać przed
sądem - Ty i świadkowie, oraz co powie mechanik i co będzie miał na swoją
obronę (jego wersji wydarzeń nie znamy). Masz tak ok. 70% szans na wygranie
tego i zwrot kosztów sądowych, ale jeśli przegrasz to szykuj sobie tak mniej
więcej ok. 400 PLN na koszty sądowe i drugie tyle na biegłego, który obejrzy
autko.

Jurand.

38 Data: Listopad 12 2007 17:50:41
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 

To już zależy od Ciebie - jeśli Ci się chce (w pesymistycznych szacunkach)
bujać z gościem po sądach przez c.a. rok, to możesz walczyć. Czy wygrasz -
ciężko powiedzieć, wszystko zależy od tego, jak będziecie zeznawać przed
sądem - Ty i świadkowie, oraz co powie mechanik i co będzie miał na swoją

właśnie na razie to on tylko odwleka.. odsyła do podwykonawców jakiś swoich, żeby latać do nich, a oni odsyłają do niego, ogólnie odbija piłeczkę, sprawę czasu załatwiania naprawy "pomija"..
ogólnie to nie jest typ człowieka, z którym można porozmawiać na poziomie

obronę (jego wersji wydarzeń nie znamy). Masz tak ok. 70% szans na wygranie
tego i zwrot kosztów sądowych, ale jeśli przegrasz to szykuj sobie tak mniej
więcej ok. 400 PLN na koszty sądowe i drugie tyle na biegłego, który obejrzy
autko.

Jurand.

o.. konkrety
wielkie dzięki za to
pozdrawiam
Robert

39 Data: Listopad 12 2007 18:48:49
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"newsy z onetu"  wrote in message

> To już zależy od Ciebie - jeśli Ci się chce (w pesymistycznych
> szacunkach) bujać z gościem po sądach przez c.a. rok, to możesz
> walczyć. Czy wygrasz - ciężko powiedzieć, wszystko zależy od tego,
> jak będziecie zeznawać przed sądem - Ty i świadkowie, oraz co powie
> mechanik i co będzie miał na swoją

właśnie na razie to on tylko odwleka.. odsyła do podwykonawców jakiś
swoich, żeby latać do nich, a oni odsyłają do niego, ogólnie odbija
piłeczkę, sprawę czasu załatwiania naprawy "pomija"..
ogólnie to nie jest typ człowieka, z którym można porozmawiać na poziomie


Moment - jakie odsyłanie do podwykonawców, czy jak on idzie do dentysty i po
3 dniach wypadnie mu plomba, to do kogo pójdzie z reklamacją - do dentysty
czy producenta plomby? Może on zbyt dawno robił sobie tomografię mózgu, bo z
tym odsyłaniem to chyba mu się coś poprzesuwało pod sufitem.

> obronę (jego wersji wydarzeń nie znamy). Masz tak ok. 70% szans na
> wygranie tego i zwrot kosztów sądowych, ale jeśli przegrasz to szykuj
> sobie tak mniej więcej ok. 400 PLN na koszty sądowe i drugie tyle na
> biegłego, który obejrzy autko.
>
> Jurand.
>
o.. konkrety
wielkie dzięki za to

Jak facet nie chce rozmawiać, czyli oddać kasy za źle wykonaną naprawę
(innego wyjścia nie widzę) to normalnie zacząłbym od podania gościa na
policję, bo miało miejsce wykroczenie - z art. 138 KW oraz, można by się
uprzeć - art. 71 KW. Policji przedstawiasz swoją wersję wydarzeń, dajesz
ksero faktury, namiary na świadków i czekasz, aż facetowi dobierze się do
tyłka prokurator. A w międzyczasie wykonujesz szybko diagnostykę przez
rzeczoznawcę, naprawiasz auto gdzie indziej, bierzesz za to fakturę i
składasz w sądzie pozew o zapłatę - dokładnie tyle, ile wyłożyłeś na drugą
naprawę.

Jurand.

40 Data: Listopad 12 2007 19:59:43
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 


Jak facet nie chce rozmawiać, czyli oddać kasy za źle wykonaną naprawę
(innego wyjścia nie widzę) to normalnie zacząłbym od podania gościa na
policję, bo miało miejsce wykroczenie - z art. 138 KW oraz, można by się
uprzeć - art. 71 KW. Policji przedstawiasz swoją wersję wydarzeń, dajesz
ksero faktury, namiary na świadków i czekasz, aż facetowi dobierze się do
tyłka prokurator. A w międzyczasie wykonujesz szybko diagnostykę przez
rzeczoznawcę, naprawiasz auto gdzie indziej, bierzesz za to fakturę i
składasz w sądzie pozew o zapłatę - dokładnie tyle, ile wyłożyłeś na drugą
naprawę.

i dokładnie tak chciałbym zrobić
wykonać naprawę w innej firmie i obciązyć kosztami tego pana
pozdr
R

41 Data: Listopad 12 2007 20:17:07
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: J.F. 

On Mon, 12 Nov 2007 19:59:43 +0100,  newsy z onetu wrote:

Jak facet nie chce rozmawiać, czyli oddać kasy za źle wykonaną naprawę
(innego wyjścia nie widzę) to normalnie zacząłbym od podania gościa na
policję, bo miało miejsce wykroczenie - z art. 138 KW oraz, można by się
uprzeć - art. 71 KW. Policji przedstawiasz swoją wersję wydarzeń, dajesz
ksero faktury, namiary na świadków i czekasz, aż facetowi dobierze się do
tyłka prokurator.

A policja nie bedzie glupia, tylko stwierdzi ze to jest sprawa cywilna
i nic jej do tego.

A w międzyczasie wykonujesz szybko diagnostykę przez
rzeczoznawcę, naprawiasz auto gdzie indziej, bierzesz za to fakturę i
składasz w sądzie pozew o zapłatę - dokładnie tyle, ile wyłożyłeś na drugą
naprawę.

i dokładnie tak chciałbym zrobić
wykonać naprawę w innej firmie i obciązyć kosztami tego pana

I sie dowiesz ze nie klient decyduje o sposobie naprawy fuszerki.

J.

42 Data: Listopad 12 2007 20:52:44
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: newsy z onetu 


I sie dowiesz ze nie klient decyduje o sposobie naprawy fuszerki.

J.

a jak to wygląda?
wskazany przez rzeczoznawcę zakład?
jakieś wyliczenia i tylko kwotę przez rzeczoznawcę wyznaczoną mogę odzyskać?
R

43 Data: Listopad 12 2007 21:16:10
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: J.F. 

On Mon, 12 Nov 2007 20:52:44 +0100,  newsy z onetu wrote:

I sie dowiesz ze nie klient decyduje o sposobie naprawy fuszerki.

a jak to wygląda?
wskazany przez rzeczoznawcę zakład?
jakieś wyliczenia i tylko kwotę przez rzeczoznawcę wyznaczoną mogę odzyskać?

Kiedys sie natknalem na orzeczenie SN ktory po prostu takie podejscie
odrzucil. Masz sie procesowac z mechanikiem o to co wynika z KC
[naprawa, zwrot zaplaty], a nie przedstawiac rachunek od innego
mechanika.

J.

44 Data: Listopad 12 2007 18:50:06
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztaci e - co robić
Autor: Janusz Kornaga 

Dnia 12-11-2007 o 11:29:09 newsy z onetu   napisał(a):

konkretnie: mechanik oddał samochód po "remoncie silnika" (głównie  uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy) -> samochód ma pękniętą  głowicę - bierze wodę, olej.. co oczywiste nie jest sprawny, jak  twierdzi mechanik..

Za słabo dokręcił, do tych mechaników nie dociera nowy sposób dokrecania  glowicy, miałem niedawno podobny przypadek, dyskutowalem z mechanikiem,  jak nalezy dokrecać glowicę, powiedzial, że będzie robił, tak jak zawsze  robił. Nie przejąłem się, i tak czlowiek sporo cieżkiej roboty wykonał,  sam dokręcilem głowicę jak mi zaczeło płyn chłodzący wywalać, ok. 90  stopni każdą śrubę, może niektore mniej, jak stawialy opor, inne więcej,  jak nie było wielkiego oporu.


--
Pozdrawiam. Janusz.

45 Data: Listopad 12 2007 21:43:20
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Pabl_o 


Użytkownik "newsy z onetu"  napisał w wiadomości


co (krok po kroku - nie mam żadnego doświadczenia) robić?


Bierzesz zleceniowke, fakture i idziesz do prawnika. (jesli tego nie masz,
to dalej nie czytaj)

Prawnik poradzi Ci zrobienie ogledzin u rzeczoznawcy . Z opinia rzeczoznawcy
i reszta  dokumentow wysylasz odpowiednie pismo ZPO do mechanika. Jesli nie
zareaguje po Twojej mysli to zakladasz sprawe. Teraz juz tylko kilka
miesiecy na wyznaczenie 1 posiedzenia sadu i pewnie ze 2-3 rozprawy w
odstepie miesiaca (jak sie uda to jedna rozprawa). Jesli wyrok sadu bedzie
dla Ciebie przychylny to z wyrokiem idziesz do goscia po kaske, w razie
oporow oddajesz sprawe do komornika. Komornik przychodzi do goscia po tego
tauzena (lub dwa z kosztami) gosc mu daje 100 zl w łapę a ten pisze, ze dlug
jest niesciagalny . Ty zostajesz z dodatkowymi kosztami i niesciagalnym
wyrokiem sadu. Koszt rzeczoznawcy zaczyna sie od 600 zl w gore. Te 600 zo to
przy wycenie "zewnetrznej/organoleptycznej" a przy sciaganiu glowicy  moze
kosztowac wiecej niz to co do tej pory zaplaciles.

Polska to nie stany i jeszcze dlugo nie bedziemy rajem procesow cywilnych i
wielkich odszkodowan :) A wystarczyłyby precedensy :)
Bylem kilka razy po obu stronach barykady i generalnie jest przesrane :)

Picasso

46 Data: Listopad 09 2007 17:15:57
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"Pabl_o"  wrote in message


Prawnik poradzi Ci zrobienie ogledzin u rzeczoznawcy . Z opinia
rzeczoznawcy  i reszta  dokumentow wysylasz odpowiednie pismo ZPO do
mechanika. Jesli nie  zareaguje po Twojej mysli to zakladasz sprawe.
Teraz juz tylko kilka  miesiecy na wyznaczenie 1 posiedzenia sadu i
pewnie ze 2-3 rozprawy w  odstepie miesiaca (jak sie uda to jedna
rozprawa). Jesli wyrok sadu bedzie  dla Ciebie przychylny to z wyrokiem
idziesz do goscia po kaske, w razie  oporow oddajesz sprawe do
komornika. Komornik przychodzi do goscia po tego  tauzena (lub dwa z
kosztami) gosc mu daje 100 zl w łapę a ten pisze, ze dlug  jest
niesciagalny .

Jaaaasne. Chyba, synuś, nie wiesz o czym piszesz. Komornik jak już ruszy się
do gościa i zobaczy, że facet ma warsztat i cokolwiek w tym warsztacie, to
na dzień dobry oplombuje mu pierwszą co bardziej wartościową rzecz. Znasz
teraz warsztat chociażby bez komputera albo podnośnika albo maszyny do
analizy spalin? 100 PLN to jest śmieszna kwota, bo na dzień dobry komornik
żąda ok. 200 pln przy pierwszym wezwaniu do płatności.

Ty zostajesz z dodatkowymi kosztami i niesciagalnym
wyrokiem sadu. Koszt rzeczoznawcy zaczyna sie od 600 zl w gore. Te 600 zo
to  przy wycenie "zewnetrznej/organoleptycznej" a przy sciaganiu glowicy
 moze  kosztowac wiecej niz to co do tej pory zaplaciles.

Polska to nie stany i jeszcze dlugo nie bedziemy rajem procesow
cywilnych i  wielkich odszkodowan :) A wystarczyłyby precedensy :)
Bylem kilka razy po obu stronach barykady i generalnie jest przesrane :)

JEst przesrane dla tych, którzy się do tego nie przygotują odpowiednio. Pan
mechanik, jak nie weźmie do reprezentacji prawnika i stanie twarzą w twarz z
dobrym adwokatem z drugiej strony, to się na rozprawie sam w swych
zeznaniach tak zaplącze, że od razu będzie jasne, kto kręci, a kto nie. A
ściągnięcie należności naprawdę nie jest aż takie trudne, jak Ci się wydaje.

Jurand.

47 Data: Listopad 13 2007 09:26:08
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Pabl_o 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości


Jaaaasne. Chyba, synuś, nie wiesz o czym piszesz. Komornik jak już ruszy
się
do gościa i zobaczy, że facet ma warsztat i cokolwiek w tym warsztacie, to
na dzień dobry oplombuje mu pierwszą co bardziej wartościową rzecz. Znasz
teraz warsztat chociażby bez komputera albo podnośnika albo maszyny do
analizy spalin? 100 PLN to jest śmieszna kwota, bo na dzień dobry komornik
żąda ok. 200 pln przy pierwszym wezwaniu do płatności.


Dostanie w lape te 200 zl  i po sprawie, "prowizji" od tak niskich kwot nie
ma wiekszej wiec nie oplaca mu sie za tym specjalnie biegac, co innego gdy
wierzytelnosc jest spora. Kiedys przypadkiem slyszalem rozmowe 2 komornikow
kiedy przegladali zadania "na dzis", lecialo to mniej wiecej tak: "Aaaa to
sa penery, napisz, ze niesciagalne..." :) Z innej strony nie wiesz co to za
warsztat, byc moze jest na syna a tatus wystawia faktury, zestaw plaskich
kluczy z tesco to caly jego majatek ;)


JEst przesrane dla tych, którzy się do tego nie przygotują odpowiednio.
Pan
mechanik, jak nie weźmie do reprezentacji prawnika i stanie twarzą w twarz
z
dobrym adwokatem z drugiej strony, to się na rozprawie sam w swych
zeznaniach tak zaplącze, że od razu będzie jasne, kto kręci, a kto nie. A
ściągnięcie należności naprawdę nie jest aż takie trudne, jak Ci się
wydaje.


Znam takich co mieszkaja w duzych domach i jezdza drogimi samochodami a w US
(i nie tylko) maja dlugi po pol miliona zl...  Znajac zycie, gosc dogadal
sie na gebe i nie ma zadnego papieru, auto tanie to i naprawa miala byc
tania. Z drugiej strony masz zbyt wysokie mniemanie o adwokatach, oni nie
potrafia nic wiecej jak dobrze obracac sie w "papierach" a ogien krzyzowych
pytan to tylko na filmach... Moj adwokat nie raczyl sie pojawic na zadnej
rozprawie przysylajac z odpowiednimi wnioskami aplikanta... faktycznie
sprawy w wiekszosci wygrane.

Picasso

48 Data: Listopad 13 2007 09:53:16
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Jurand 

"Pabl_o"  wrote in message


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

>
> Jaaaasne. Chyba, synuś, nie wiesz o czym piszesz. Komornik jak już
> ruszy  się
> do gościa i zobaczy, że facet ma warsztat i cokolwiek w tym
> warsztacie, to na dzień dobry oplombuje mu pierwszą co bardziej
> wartościową rzecz. Znasz teraz warsztat chociażby bez komputera albo
> podnośnika albo maszyny do analizy spalin? 100 PLN to jest śmieszna
> kwota, bo na dzień dobry komornik żąda ok. 200 pln przy pierwszym
> wezwaniu do płatności.

Dostanie w lape te 200 zl  i po sprawie, "prowizji" od tak niskich kwot
nie  ma wiekszej

Hę? Nie ma większej? Też byś się zdziwił. Każda wizyta komornika to jest
potem wzrost kosztów komorniczych.

wiec nie oplaca mu sie za tym specjalnie biegac, co
innego gdy  wierzytelnosc jest spora. Kiedys przypadkiem slyszalem
rozmowe 2 komornikow  kiedy przegladali zadania "na dzis", lecialo to
mniej wiecej tak: "Aaaa to  sa penery, napisz, ze niesciagalne..." :)

A co to ma wspólnego z warsztatem?

Z
innej strony nie wiesz co to za  warsztat, byc moze jest na syna a tatus
wystawia faktury, zestaw plaskich  kluczy z tesco to caly jego majatek ;)

Możliwe. Ale może konto jakieś ma ;) Może dom/mieszkanie hipoteczne...

Znam takich co mieszkaja w duzych domach i jezdza drogimi samochodami a
w US  (i nie tylko) maja dlugi po pol miliona zl...

No a jaki to ma związek z warsztatem?

Znajac zycie, gosc
dogadal  sie na gebe i nie ma zadnego papieru, auto tanie to i naprawa
miala byc  tania. Z drugiej strony masz zbyt wysokie mniemanie o
adwokatach, oni nie  potrafia nic wiecej jak dobrze obracac sie w
"papierach" a ogien krzyzowych  pytan to tylko na filmach...

Nieee, akurat zdanie o adwokatach i prawnikach mam raczej nienajlepsze. Nie
oznacza to jednak, że nie można znaleźć dobrego prawnika.

Moj adwokat
nie raczyl sie pojawic na zadnej  rozprawie przysylajac z odpowiednimi
wnioskami aplikanta... faktycznie  sprawy w wiekszosci wygrane.


Hmm no po coś aplikanci są ;)

Jurand.

49 Data: Listopad 14 2007 00:56:35
Temat: Re: [PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić
Autor: Pabl_o 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości


Hę? Nie ma większej? Też byś się zdziwił. Każda wizyta komornika to jest
potem wzrost kosztów komorniczych.


Za kazda wizyte cos kolo 80 zl ... ale zeby mogl doliczyc to musi spelnic
jakies tam warunki.


A co to ma wspólnego z warsztatem?


Moze wiecej niz myslisz ;)
Chodzilo mi bardziej o to jak bardzo im sie chce w pewnych "warunkach",
jeden gosc mi wisi 1600 zl - zaliczka na wiezbe - juz tak z 6 lat. Po drodze
byla sprawa o grozby karalne (nagralem frajera) z grzywna 3000 zl na domy
dziecka, oraz warunkowym umorzeniem sprawy...  Gosc ma tartak i jakos
komornik sciagnac dlugu zasadzonego prawomocnym wyrokiem nie moze...

Z czasem nauczylem sie zeby do takich sytuacji nie dopuszczac a jesli juz
sie zdarza to zalatwiac to po swojemu... wpierdol, saperka do lapy i do lasu
;)


Znam takich co mieszkaja w duzych domach i jezdza drogimi samochodami a
w US  (i nie tylko) maja dlugi po pol miliona zl...

No a jaki to ma związek z warsztatem?


To  tylko swiadczy o skutecznosci sciagania dlugow miedzy Odra a Bugiem.

Picasso

[PROSZĘ O POMOC] oszukali mnie w warsztacie - co robić



Grupy dyskusyjne