Witam,
Temat pewnie wielokrotnie wałkowany, ale ponieważ w rzeczywisto¶ci
spotykam różne sytuacje, chciałem się upewnić co do zasadno¶ci moich
przekonań.
Skrzyżowanie 1
Przecięcie dwóch dróg prostopadłych, droga "pozioma" - dwujezdniowa,
jezdnie maj± 3 wyznaczone pasy ruchu; droga "pionowa" posiada jedn±
jezdnię. Ruch na skrzyżowaniu kierowany sygnalizatorem S1.
Sygnalizatory nadaj± sygnał zielony dla ruchu "góra - dół", czyli na
drodze "pionowej". Z dołu w prawo skręca pojazd A, a z góry w lewo
pojazd B, zatem po wykonaniu manewru A i B znajd± się na tej samej
jezdni. Pojazd A następnie chce skręcić w lewo na następnym
skrzyżowaniu (ok 150m), więc chce od razu zaj±ć lewy pas na drodze
"poziomej". Pojazd B chce również skręcić bezpo¶rednio na ten pas.. Kto
ma pierwszeństwo?
Skrzyżowanie 2
Przecięcie dwóch dróg w kształcie litery T. "Daszek" to droga
jednojezdniowa, a "nóżka" ma 2 jezdnie z 2 wyznaczonymi pasami każda.
Na "nóżce" jest wyznaczony pas do skrętu w lewo P-8b, ale sygnalizator
S1 i brak zakazu zawracania - a więc zawracać można. "Daszek" ma
ustawiony sygnalizator S2, czyli tzw. zielona strzałka. I oto "nóżka"
ma zielone, a "daszek" czerwone + zapalona zielona strzałka w prawo.
Pojazd A wjeżdża na zielonym z zamiarem zawrócenia (z jednej jezdni
"nóżki" na drug±) i wjechania na prawy pas (pas rozdzielaj±cy jezdnie
jest w±ski, więc jest to naturalne), a pojazd B przy czerwonym sygnale
+ zielona strzałka (jedzie od strony "daszku") chce warunkowo skręcić
w prawo i wjechać na ten sam pas "nóżki" co pojazd A. Kto ma
pierwszeństwo?
Pozdrawiam
eM
2 |
Data: Styczen 15 2013 12:11:09 |
Temat: Re: pierwszeństwo |
Autor: Michal Jankowski |
Michał Madej writes:
Sygnalizatory nadaj± sygnał zielony dla ruchu "góra - dół", czyli na
drodze "pionowej". Z dołu w prawo skręca pojazd A, a z góry w lewo
pojazd B, zatem po wykonaniu manewru A i B znajd± się na tej samej
jezdni. Pojazd A następnie chce skręcić w lewo na następnym
skrzyżowaniu (ok 150m), więc chce od razu zaj±ć lewy pas na drodze
"poziomej". Pojazd B chce również skręcić bezpo¶rednio na ten pas. Kto
ma pierwszeństwo?
Pojazd skręcaj±cy w prawo. Kiedy¶ przepisy nakazywały po skręcie
zajmować najbliższy pas, ale teraz tego nie ma.
Przecięcie dwóch dróg w kształcie litery T. "Daszek" to droga
jednojezdniowa, a "nóżka" ma 2 jezdnie z 2 wyznaczonymi pasami każda.
Na "nóżce" jest wyznaczony pas do skrętu w lewo P-8b, ale sygnalizator
S1 i brak zakazu zawracania - a więc zawracać można. "Daszek" ma
ustawiony sygnalizator S2, czyli tzw. zielona strzałka. I oto "nóżka"
ma zielone, a "daszek" czerwone + zapalona zielona strzałka w prawo.
Pojazd A wjeżdża na zielonym z zamiarem zawrócenia (z jednej jezdni
"nóżki" na drug±) i wjechania na prawy pas (pas rozdzielaj±cy jezdnie
jest w±ski, więc jest to naturalne), a pojazd B przy czerwonym sygnale
+ zielona strzałka (jedzie od strony "daszku") chce warunkowo skręcić
w prawo i wjechać na ten sam pas "nóżki" co pojazd A. Kto ma
pierwszeństwo?
Skręcaj±c na strzałce przy czerwonym przepuszczasz wszystkich maj±cych
zielone, w tym zawracaj±cych.
MJ
3 |
Data: Styczen 15 2013 03:15:14 | Temat: Re: pierwszeństwo | Autor: Michał Madej |
Pojazd skr caj cy w prawo. Kiedy przepisy nakazywa y po skr cie
zajmowa najbli szy pas, ale teraz tego nie ma.
Skr caj c na strza ce przy czerwonym przepuszczasz wszystkich maj cych
zielone, w tym zawracaj cych.
Dziękuję! Dokładnie tak samo uważam, ale spytałem bo często będ±c w
sytuacji pojazdu A muszę uciekać przed pojazdem B, lub jestem przezeń
obtr±biany - nadal nie wiem dlaczego?
4 |
Data: Styczen 15 2013 13:02:25 | Temat: Re: pierwszeństwo | Autor: Myjk |
Tue, 15 Jan 2013 03:15:14 -0800 (PST), Michał Madej
DziÄ™kujÄ™! Dokładnie tak samo uważam,
PRzede wszystkim tak mówiÄ… przepisy,
bo co sobie uważajÄ… kierowcy to
już inna sprawa.
ale spytałem bo czÄ™sto bÄ™dÄ…c w sytuacji pojazdu A muszÄ™ uciekać
przed pojazdem B, lub jestem przezeń obtrąbiany - nadal nie wiem dlaczego?
Pewnie dlatego, że taka jazda siÄ™ kłóci z logikÄ… i współpracÄ… na naszych
ciasnych drogach. Nic nie przeszkadza pojechać na prawy pas i zmienić go
jak człowiek na lewy. Ergo, sam nie jesteĹ›.
--
Pozdor Myjk
5 |
Data: Styczen 15 2013 04:19:37 | Temat: Re: pierwszeństwo | Autor: Michał Madej |
PRzede wszystkim tak mówi± przepisy,
Nic nie przeszkadza pojechać na prawy pas i zmienić go
jak człowiek na lewy. Ergo, sam nie jeste¶.
To mnie wła¶nie zastanawia - czy na prawdę tak mało kierowców zna lub
przejmuje się przepisami? W sytuacji pierwszej wjechanie na prawy
(czasem ¶rodkowy pas) czę¶ciowo rozwi±zuje problem - czę¶ciowo, bo
delikwenci typu B jad±c lewym pasem niechętnie wpuszczaj± kogo¶ z
prawej (bo przecież "maj± pierwszeństwo!", mimo iż przed chwil± je
wymusili:-) W drugiej sytuacji mogę przecież się zatrzymać, zablokować
jad±cych za mn± skręcaj±cych w lewo i przepu¶cić tych z zielonej
strzałki, utwierdzaj±c ich w przekonaniu, że maj± pierwszeństwo.
Tylko po co s± przepisy?
6 |
Data: Styczen 16 2013 11:50:58 | Temat: Re: pierwszeĹ„stwo | Autor: Bydlę |
On 2013-01-15 13:19:37 +0100, Michał Madej said:
PRzede wszystkim tak mówi± przepisy,
Nic nie przeszkadza pojechać na prawy pas i zmienić go
jak człowiek na lewy. Ergo, sam nie jeste¶.
To mnie wła¶nie zastanawia - czy na prawdę tak mało kierowców zna
lub
przejmuje się przepisami?
W swoim zdaniu nie przejmujesz się innym przepisami, więc dlaczego dziwi cię taki sam mechanizm działaj±cy wobec innych przepisów?
Tylko po co s± przepisy?
Bo broń palna nie jest powszechna, bo drogi s± bardziej skomplikowane, niż dojazd ze wsi na targ, bo pojazdy s± inne, niż lokomobile czy taczki.
A tak precyzyjnie, to przepisy służ± ustaleniu tego, kto zapłaci mandat, choć oficjalna wersja mówi co¶ o ustaleniu jednych, ułatwiaj±cych życie, zasad dla wszystkich...
--
Bydlę
7 |
Data: Styczen 16 2013 13:00:37 | Temat: Re: pierwszeństwo | Autor: Myjk |
Tue, 15 Jan 2013 04:19:37 -0800 (PST), Michał Madej
To mnie właĹ›nie zastanawia - czy na prawdÄ™ tak mało
kierowców zna lub przejmuje siÄ™ przepisami?
To nie tyle kwestia braku znajomoĹ›ci przepisów, co samolubstwa i
bezczelnoĹ›ci, oraz naciÄ…gania przepisów do swoich "potrzeb".
W sytuacji pierwszej wjechanie na prawy
(czasem środkowy pas) częściowo rozwiązuje problem - częściowo, bo
delikwenci typu B jadąc lewym pasem niechętnie wpuszczają kogoś z
prawej (bo przecież "majÄ… pierwszeĹ„stwo!", mimo iż przed chwilÄ… je
wymusili:-)
Jest to równoznaczne zachowanie z tym, co skrÄ™ca w prawo i wbija siÄ™
bezpoĹ›rednio na lewy pas blokujÄ…c całÄ… drogÄ™. Czyli nic fajnego spotkać
takich.
W drugiej sytuacji mogÄ™ przecież siÄ™ zatrzymać, zablokować
jadących za mną skręcających w lewo i przepuścić tych z zielonej
strzałki, utwierdzajÄ…c ich w przekonaniu, że majÄ… pierwszeĹ„stwo.
Tutaj sÄ… obciÄ…żani jadÄ…cy za TobÄ… na zielonym na rzecz jadÄ…cych na warunku.
Nie ma symbiozy, w ziązku z tym taka forma "grzeczności" jest zachowaniem
bezsensownym.
Tylko po co sÄ… przepisy?
Żeby na ich podstawie rozwiązywać sytuacje sporne w sądzie. :PP
--
Pozdor Myjk
| | | | | |