Grupy dyskusyjne   »   plaga dojeżdzaczy

plaga dojeżdzaczy



1 Data: Czerwiec 02 2016 19:43:03
Temat: plaga dojeżdzaczy
Autor: PiteR 

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.

A już szczyt szczytów to debile co ustępują pieszym stojąc na rondzie
albo stojąc na głównej. Niektórzy się tak czają do skrętu w prawo jakby
całe życie dłużycę wozili, broda zadarta do góry i observer :)


--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.



2 Data: Czerwiec 02 2016 10:58:52
Temat: plaga dojeżdzaczy
Autor: Zenek Kapelinder 

i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci. A nie ze biegow szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero biegu szuka. I w minute przejedzie osiem samochodow a moglo by ze trzydziesci.

3 Data: Czerwiec 02 2016 20:03:59
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  Zenek Kapelinder pisze tak:

i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.
A nie ze biegow szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero
biegu szuka. I w minute przejedzie osiem samochodow a moglo by ze
trzydziesci.

Co można zrobić oprócz przypierdolenia im w ten pusty łeb? jak
edukować? Okleić samod wielkimi wołami?

"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

4 Data: Czerwiec 02 2016 20:25:24
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:

"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

z

5 Data: Czerwiec 02 2016 20:41:40
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: ww 

W dniu 2016-06-02 o 20:25, z pisze:

W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych
nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

6 Data: Czerwiec 02 2016 21:00:22
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-02 o 20:41, ww pisze:

Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

Powinienem Ci bezczelnie napisać żebyś zmienił pracę albo się przeprowadził.
Ale nie napiszę bo szkoda życia ;-)

Dwie godziny dziennie w samochodzie?
Szkoda życia:-)

z

PS. Jak byłem młody i głupi też dojeżdżałem kawał drogi. Ze wszystkich kalkulacji biznesowych, rodzinnych i innych wychodzi że się nie opłaca.
Lepiej mniej zarobić i zaoszczędzić a i rodzina lepiej na tym wyjdzie.
A najlepiej się przeprowadzić i uwiązać w hipotece na 30 lat ;-)

Ale co ja tam wiem. Tylko 20 lat pracy i PJ :-)

7 Data: Czerwiec 03 2016 05:53:06
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: ddddddddd 

W dniu 02.06.2016 o 21:00, z pisze:

W dniu 2016-06-02 o 20:41, ww pisze:
Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

Powinienem Ci bezczelnie napisać żebyś zmienił pracę albo się
przeprowadził.
Ale nie napiszę bo szkoda życia ;-)

Dwie godziny dziennie w samochodzie?
Szkoda życia:-)

jak autostradą to raptem godzina (albo mniej) - jeśli to w dwie strony, to pół godziny w jedną stronę - dłużej dojeżdżałem jak mieszkałem w dużym mieście do pracy kilka km dalej
Ja teraz jeżdżę 25km do pracy - zajmuje mi to 20-30 minut, z czego 20km autostradą zajmuje 10 minut i kolejne 5km w mieście 10-20 minut (bo wcześnie rano jadę) W godzinach szczytu pewnie jadę dłużej niż ww swoje 60km.

--
Pozdrawiam
Łukasz

8 Data: Czerwiec 02 2016 22:22:49
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  z pisze tak:

W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych
nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

z

O wszystko mnie podejrzewaj w pracy ale nie o pośpiech.
Pracuję w budżetówce ;)

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

9 Data: Czerwiec 06 2016 11:14:18
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: robot 

W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:

i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.

10 Data: Czerwiec 06 2016 11:28:04
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: twistedme 

W dniu 2016-06-06 o 11:14, robot pisze:

W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.


To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka aut po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów. Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa stają, włÄ…czają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas. Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4 samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do prawdziwego końca?

11 Data: Czerwiec 06 2016 12:06:41
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 06.06.2016 11:28, twistedme wrote:

To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego
zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka aut
po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?

Taka, że jak ktoś przed tobą stoi, to nie pojedziesz - nawet jak masz zielone. Więc puszczanie sprzęgła wraz z zapaleniem zielonego mij się z celem - wjedziesz w dupę poprzednikowi. Praktika jebiut teoriu:

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Z tego, że jak dojedziesz rzeczywiście do końca, to nie masz jak skręcić - póki co samochody w bok nie jeżdzą (przynajmniej na ogół;)

Shrek

12 Data: Czerwiec 06 2016 19:10:00
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 06.06.2016 12:06, Shrek wrote:

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Z tego, że jak dojedziesz rzeczywiście do końca, to nie masz jak skręcić
- póki co samochody w bok nie jeżdzą (przynajmniej na ogół;)

Eee. źle zrozumiełem - myślałem, że masz na myśli pól długości samochodu a nie 50-100 metrów;). Pewnie wynika to z tego, że samoi nie wpuszczają, więc nie wierzą, że ich wpuszczą;)

Shrek

13 Data: Czerwiec 06 2016 18:54:21
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Cavallino 

W dniu 06.06.2016 o 11:28, twistedme pisze:

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów.
Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się
przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa
stają, włÄ…czają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas.
Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie
dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4
samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Nie wiem, ale ja w kwestii edukacji ręakich nie wpuszczam.
Ruchem ręki zakręcam do dojechania do końca pasa....

14 Data: Czerwiec 06 2016 20:53:03
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: twistedme 

W dniu 2016-06-06 o 18:54, Cavallino pisze:

Nie wiem, ale ja w kwestii edukacji ręakich nie wpuszczam.
Ruchem ręki zakręcam do dojechania do końca pasa....

No ja w ramach edukacji wczoraj wyprzedziłem stojącego delikwenta chcąc mu pokazać, że może jeszcze śmiało podjechać i ustawiłem się na końcu zwężenia. Niestety nie zrozumiał moich intencji i myślał, że chcę się przed niego wepchnąć, bo widziałem w lusterku, że coś mówił, ale nie umiem czytać z ruchu warg nic poza "kurwa", więc tylko tyle zrozumiałem :)

15 Data: Czerwiec 06 2016 20:36:29
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 6 Jun 2016 11:28:04 +0200, w
twistedme  napisał(-a):

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów.
Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się
przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa
stają, włączają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas.
Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie
dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4
samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Pewnie boją się wyjść na 100% cwaniaków. A tak myślą, że zostaną uznani na
"uczciwych" / 50% cwaniaków :)

16 Data: Czerwiec 09 2016 08:51:49
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: robot 

W dniu 2016-06-06 o 11:28, twistedme pisze:

W dniu 2016-06-06 o 11:14, robot pisze:
W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone
zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.


To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego
zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka
aut po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?


Moim zdaniem, zamiast patrzeć na światła, patrzą na samochód przed sobą.
Jak on ruszy, to rozpoczynają spokojnie przygotowania do
rozpoczęcia procedur mających na celu wprawienie swojego "cacka" w ruch
z wolna posuwisty do przodu. Ale ważne jest żeby rozpędzać się najwolniej
jak się umie, bo przecież ta ropa taka droga.

17 Data: Czerwiec 02 2016 20:45:00
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: neoniusz 

W dniu 02.06.2016 o 19:43, PiteR pisze:

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie doć, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.

A już szczyt szczytów to debile co ustępują pieszym stojąc na rondzie
albo stojąc na głównej. Niektórzy się tak czają do skrętu w prawo jakby
całe życie dłużycę wozili, broda zadarta do góry i observer :)



Bylo sto razy. Nic sie nie zmienilo.

Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.

18 Data: Czerwiec 02 2016 21:02:22
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-02 o 20:45, neoniusz pisze:

Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy
to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.

Przy okazji.
Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włączona to chyba silnik pracuje cały czas.

z

19 Data: Czerwiec 02 2016 21:06:22
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tom N 

z w


W dniu 2016-06-02 o 20:45, neoniusz pisze:
Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy
to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.

Przy okazji.
Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włączona to chyba silnik
pracuje cały czas.

Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?


--
'Tom N'

20 Data: Czerwiec 02 2016 21:50:27
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-02 o 21:06, (Tom N) pisze:

Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?

Nie dostąpiłem zaszczytu start-stop. 20 lat temu tego nie było :-)

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

z

21 Data: Czerwiec 02 2016 22:02:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tom N 

z w


W dniu 2016-06-02 o 21:06, (Tom N) pisze:
Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?
Nie dostąpiłem zaszczytu start-stop. 20 lat temu tego nie było :-)

20 lat temu niektórzy "maluchem" powozili, ale to nie jest wytłumoczenie, że nie potrafią nowszych pojazdów obsługiwać.

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

Musk twuj wruk.


--
'Tom N'

22 Data: Czerwiec 03 2016 07:37:50
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-02 o 22:02, (Tom N) pisze:

20 lat temu niektórzy "maluchem" powozili, ale to nie jest wytłumoczenie, że nie potrafią nowszych pojazdów obsługiwać.

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

Musk twuj wruk.



Dzięki Ci dobry człowieku.
Mam nadzieję że na drodze nie opuszcza Cię ta cecha. :-)

z

23 Data: Czerwiec 03 2016 13:40:34
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tom,

Thursday, June 2, 2016, 10:02:26 PM, you wrote:

Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?
Nie dostąpiłem zaszczytu start-stop. 20 lat temu tego nie było :-)
20 lat temu niektórzy "maluchem" powozili, ale to nie jest
wytłumoczenie, że nie potrafią nowszych pojazdów obsługiwać.
I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłÄ…cza?
Musk twuj wruk.

Dlaczego go tak traktujesz? Głupkiem nie jestem a też nie wiem, jak to
działa. Muszę wszystko wiedzieć na każdy temat?

Może porozmawiamy o normach obowiązujących przy konstrukcji
transformatorów impulsowych i ja Ci zacznę wypisywać takie rzeczy? Bo
przecież nieznajomoć prawa szkodzi...



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

24 Data: Czerwiec 04 2016 18:40:29
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tom N 

RoMan Mandziejewicz w


Hello Tom,

Thursday, June 2, 2016, 10:02:26 PM, you wrote:

Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?
Nie dostąpiłem zaszczytu start-stop. 20 lat temu tego nie było :-)
20 lat temu niektórzy "maluchem" powozili, ale to nie jest
wytłumoczenie, że nie potrafią nowszych pojazdów obsługiwać.
I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?
Musk twuj wruk.

Dlaczego go tak traktujesz? Głupkiem nie jestem a też nie wiem, jak to
działa. Muszę wszystko wiedzieć na każdy temat?

Roman, nie zauważyłem, żebyś z każdą duperelą [1] której nie dotknąłeś na
pl.misc.samochody od razu "leciał"

Może porozmawiamy o normach obowiązujących przy konstrukcji
transformatorów impulsowych

NTG ;P

[1] http://www.auto-swiat.pl/nowe/start-stop-pomaga-czy-przeszkadza/zqpzr

Do zrozumienia tego nie trza być specjalista od transformatorów :)

--
'Tom N'

25 Data: Czerwiec 05 2016 01:41:34
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-04 o 18:40, (Tom N) pisze:

Roman, nie zauważyłem, żebyś z każdą duperelą [1] której nie dotknąłeś na
pl.misc.samochody od razu "leciał"

Weź chłopie wyluzuj. Szkoda życia :-)
To jedna niewielu grup która jeszcze żyje.
Niedługo zatęsknisz za duperelami i możliwością nakarmienia jak ona tam się nazywał KF? :-)

z

26 Data: Czerwiec 05 2016 12:30:47
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tom,

Saturday, June 4, 2016, 6:40:29 PM, you wrote:

Tyle lat pracy i PJ i nie wiesz? Zmarnowałeś 20 lat?
Nie dostąpiłem zaszczytu start-stop. 20 lat temu tego nie było :-)
20 lat temu niektórzy "maluchem" powozili, ale to nie jest
wytłumoczenie, że nie potrafią nowszych pojazdów obsługiwać.
I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłÄ…cza?
Musk twuj wruk.
Dlaczego go tak traktujesz? Głupkiem nie jestem a też nie wiem, jak to
działa. Muszę wszystko wiedzieć na każdy temat?
Roman, nie zauważyłem, żebyś z każdą duperelą [1] której nie dotknąłeś na
pl.misc.samochody od razu "leciał"
Może porozmawiamy o normach obowiązujących przy konstrukcji
transformatorów impulsowych
NTG ;P
[1]
http://www.auto-swiat.pl/nowe/start-stop-pomaga-czy-przeszkadza/zqpzr
Do zrozumienia tego nie trza być specjalista od transformatorów :)

Nie widzę tu odpowiedzi na pytanie o klimatyzację oraz związku
pomiędzy posiadaniem prawa jazdy a znajomością systemu start-stop. Ani
uzasadnienia do wyjątkowo obraźliwych uwag :(


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

27 Data: Czerwiec 04 2016 09:21:56
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Bogusz 

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłÄ…cza?

Zawsze do tej pory widziałem przycisk On/Off na desce.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

28 Data: Czerwiec 05 2016 11:02:38
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-02 o 21:50, z pisze:


I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

Tak, wyłącza się, ale po co wyłączać coś co działa?

Sławek

29 Data: Czerwiec 05 2016 16:18:25
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 05.06.2016 11:02, Slavekk wrote:

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

Tak, wyłącza się, ale po co wyłączać coś co działa?

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego systemu są dodatnie czy ujemne;)

Shrek.

30 Data: Czerwiec 05 2016 19:03:45
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-05 o 16:18, Shrek pisze:

On 05.06.2016 11:02, Slavekk wrote:

I jeszcze pytanie czy to cholerstwo się wyłącza?

Tak, wyłącza się, ale po co wyłączać coś co działa?

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
Głębokim brakiem znajomości tematu? ;)

Sławek

31 Data: Czerwiec 05 2016 19:10:43
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 05.06.2016 19:03, Slavekk wrote:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
Głębokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;) Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włączanie i wyłaczanie w kółko silnika mu warunków pracy nie poprawia - nawet jak akumulator i rozrusznik do tego przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero będzie odpalany. Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że się opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Shrek.

32 Data: Czerwiec 05 2016 20:19:33
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-05 o 19:10, Shrek pisze:

On 05.06.2016 19:03, Slavekk wrote:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
Głębokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włączanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

.... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włącza.

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje i jest w pełni gotowy do przyspieszania


Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłączając silnik, który nie ma S&S - sprawdziłem, że wyłączając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu, tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Sławek

33 Data: Czerwiec 05 2016 20:35:47
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: ąćęłńóśźż 

To by znaczyło, że około 20%-30% czasu spędzasz czekając na światłach.
Bo jednak najwięcej się spala przy przyspieszaniu, oraz przy podjazdach (w mieście nawet na trasach bezkolizyjnych wiadukty itp.).


-- -- -

sprawdziłem, że wyłączając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu, tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

34 Data: Pa?dziernik 17 2017 13:21:48
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Poldek 

W dniu 2016-06-05 o 20:35,  ąćęłńóśźż pisze:

To by znaczyło, że około 20%-30% czasu spędzasz czekając na światłach.

"Jadąc", a raczej "stojąc" przez Warszawę myślę, że spokojnie 50% lub więcej czasu upływa na staniu pod światłami. Szczególnie, jeśli ktoś lubi jeździć dymanicznie. Wtedy więcej stoi.

35 Data: Czerwiec 05 2016 20:39:31
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RadoslawF 

W dniu 2016-06-05 o 20:19, Slavekk pisze:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego
systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
GłÄ™bokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włÄ…czanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włÄ…cza.

Pogarsza. Pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy.

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

To z czego jest brana moc do zakręcenia silnikiem przez
ten nie rozrusznik ? Bo chyba nie piszesz o czołgu
i odpalaniu ze zbiornika ciśnieniowego.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje

Sprawdzałem i opóźnienie było. Ale podaj markę i model gdzie
nie ma, trafi się okazja to sprawdzę.

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłÄ…czając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłÄ…czając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Tyle że jest to metoda oszczędnościowa szoferaka który jeździ cudzym
samochodem. W swoim przeważnie warto spalić te pół litra więcej
a mniej zużyć silnik.


Pozdrawiam

36 Data: Czerwiec 05 2016 21:49:13
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-05 o 20:39, RadoslawF pisze:

W dniu 2016-06-05 o 20:19, Slavekk pisze:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego
systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
GłÄ™bokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włÄ…czanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włÄ…cza.

Pogarsza. Pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy.

W tym zakresie temperatur - nie ma żadnego znaczenia.
Zauważ że nic temperatury OLEJU nie obniża.


- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

To z czego jest brana moc do zakręcenia silnikiem przez
ten nie rozrusznik ?

Np. z kondensat6ora naładowanego energią odzyskaną przy hamowaniu.
Tak mam w C4

Bo chyba nie piszesz o czołgu
i odpalaniu ze zbiornika ciśnieniowego.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje

Sprawdzałem i opóźnienie było. Ale podaj markę i model gdzie
nie ma, trafi się okazja to sprawdzę.

Citroen C4 eHDI (automat, albo jak wolą puryści - zrobotyzowany manual)
Skoda Octavia III 150kM diesel (manual)
Tych używam na codzień.
Ĺťadnych opóźnień.

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłÄ…czając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłÄ…czając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Tyle że jest to metoda oszczędnościowa szoferaka który jeździ cudzym
samochodem. W swoim przeważnie warto spalić te pół litra więcej
a mniej zużyć silnik.

1. To był eksperyment
2. Samochód był mój
3. Uzasadnij, że silnik się bardziej zużywa jak się go wyłaczy na 1,5 minuty.

Sławek

37 Data: Czerwiec 06 2016 19:09:43
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RadoslawF 

W dniu 2016-06-05 o 21:49, Slavekk pisze:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego
systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
GłÄ™bokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włÄ…czanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włÄ…cza.

Pogarsza. Pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy.

W tym zakresie temperatur - nie ma żadnego znaczenia.
Zauważ że nic temperatury OLEJU nie obniża.

A widziałeś gdzieś ogrzewanie na olej pompowany przez nagrzewnicę ?
Więc nie zmieniaj tematu. Wim że jest akurat lato i ciepło bez
ogrzewania, ale jak zrobi się +5 lub mniej to różnica będzie
odczuwalna.

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

To z czego jest brana moc do zakręcenia silnikiem przez
ten nie rozrusznik ?

Np. z kondensat6ora naładowanego energią odzyskaną przy hamowaniu.
Tak mam w C4

Pogadaj z jakimś elektronikiem na temat wielkości zmagazynowanej
energii w kondensatorze.

Bo chyba nie piszesz o czołgu
i odpalaniu ze zbiornika ciśnieniowego.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje

Sprawdzałem i opóźnienie było. Ale podaj markę i model gdzie
nie ma, trafi się okazja to sprawdzę.

Citroen C4 eHDI (automat, albo jak wolą puryści - zrobotyzowany manual)
Skoda Octavia III 150kM diesel (manual)
Tych używam na codzień.
Ĺťadnych opóźnień.

Dzięki sprawdzę.

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że
się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłÄ…czając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłÄ…czając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Tyle że jest to metoda oszczędnościowa szoferaka który jeździ cudzym
samochodem. W swoim przeważnie warto spalić te pół litra więcej
a mniej zużyć silnik.

1. To był eksperyment
2. Samochód był mój
3. Uzasadnij, że silnik się bardziej zużywa jak się go wyłaczy na 1,5
minuty.

W przykładowej skodzie z dizlem jeździsz w chłodne pory roku na
niedogrzanym silniku. I tylko nie napisz że mam uzasadnić że to
negatywnie wpływa na silnik.
Odpalanie co chwila też żywotności silnika nie zwiększy a zmniejszy.
A najfajniej to już mają szczęsliwcy z dobrze oturbionymi silnikami
gdzie zielona procedura ma wszystko w dupie i zatrzymuje gorącą
turbinę bo oszczędza paliwo.  :-)


Pozdrawiam

38 Data: Czerwiec 06 2016 20:08:42
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-06 o 19:09, RadoslawF pisze:

W dniu 2016-06-05 o 21:49, Slavekk pisze:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego
systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
GłÄ™bokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włÄ…czanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włÄ…cza.

Pogarsza. Pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy.

W tym zakresie temperatur - nie ma żadnego znaczenia.
Zauważ że nic temperatury OLEJU nie obniża.

A widziałeś gdzieś ogrzewanie na olej pompowany przez nagrzewnicę ?

Nie zrozumiałeś.
Jeśli silnik stoi to nic nie chłodzi płynu w bloku ani oleju w obiegu (bo obieg jest zatrzymany).
Wg twojej teorii przedstawionej niżej to uruchomienie po zatrzymaniu powinno być w LEPSZYCH warunkach termicznych.

Więc nie zmieniaj tematu. Wim że jest akurat lato i ciepło bez
ogrzewania, ale jak zrobi się +5 lub mniej to różnica będzie
odczuwalna.

Guzik będzie.
Nic nie przepycha czynników przez wymienniki to i wymiana ciepła (prawie) nie zachodzi.

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

To z czego jest brana moc do zakręcenia silnikiem przez
ten nie rozrusznik ?

Np. z kondensat6ora naładowanego energią odzyskaną przy hamowaniu.
Tak mam w C4

Pogadaj z jakimś elektronikiem na temat wielkości zmagazynowanej
energii w kondensatorze.

Masz wiedzę sprzed ćwierćwiecza.
Kondensatorowe zasobniki energii są już w powszechnym użyciu.
Ja wiem, że sprzedawcy na allegro sprzedają kit i pewnie tym należy tłumaczyć aktualne oferty na kondensatory do układu S&S Citroen/Peugeot ;))

Bo chyba nie piszesz o czołgu
i odpalaniu ze zbiornika ciśnieniowego.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak
dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje

Sprawdzałem i opóźnienie było. Ale podaj markę i model gdzie
nie ma, trafi się okazja to sprawdzę.

Citroen C4 eHDI (automat, albo jak wolą puryści - zrobotyzowany manual)
Skoda Octavia III 150kM diesel (manual)
Tych używam na codzień.
Ĺťadnych opóźnień.

Dzięki sprawdzę.

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że
się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłÄ…czając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłÄ…czając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Tyle że jest to metoda oszczędnościowa szoferaka który jeździ cudzym
samochodem. W swoim przeważnie warto spalić te pół litra więcej
a mniej zużyć silnik.

1. To był eksperyment
2. Samochód był mój
3. Uzasadnij, że silnik się bardziej zużywa jak się go wyłaczy na 1,5
minuty.

W przykładowej skodzie z dizlem jeździsz w chłodne pory roku na
niedogrzanym silniku.

W przykładowej Skodzie jest miernik temperatury oleju i drugi do płynu.
Stąd wiem, że piszesz bzdury.

I tylko nie napisz że mam uzasadnić że to
negatywnie wpływa na silnik.

Tak się popisałeś wiedzą, że żadnego uzasadnienia od ciebie nie potrzebuję.

Odpalanie co chwila też żywotności silnika nie zwiększy a zmniejszy.

Jeśli zmniejszy to w pomijalny sposób.
Jest 100k przyczyn wpływających na trwałoć.

A najfajniej to już mają szczęsliwcy z dobrze oturbionymi silnikami
gdzie zielona procedura ma wszystko w dupie i zatrzymuje gorącą
turbinę bo oszczędza paliwo.  :-)

No popatrz jaki ty jesteś mądry.
Ty jedyny o tym wiesz, a konstruktorzy silników nie...


Sławek

39 Data: Czerwiec 06 2016 21:42:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RadoslawF 

W dniu 2016-06-06 o 20:08, Slavekk pisze:

Choćby po to, że są uzasadnione wątpliwości, czy plusy z tego
systemu są
dodatnie czy ujemne;)

Uzasadnione?
Czym?
GłÄ™bokim brakiem znajomości tematu? ;)

Chociażby. A raczej nazwałbym to brakiem głebokiej znajomosci
tematu;)
Taką przeciętną:P

Generalnie wiadomo, że włÄ…czanie i wyłaczanie w kółko silnika mu
warunków pracy nie poprawia

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włÄ…cza.

Pogarsza. Pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy.

W tym zakresie temperatur - nie ma żadnego znaczenia.
Zauważ że nic temperatury OLEJU nie obniża.

A widziałeś gdzieś ogrzewanie na olej pompowany przez nagrzewnicę ?

Nie zrozumiałeś.
Jeśli silnik stoi to nic nie chłodzi płynu w bloku ani oleju w obiegu
(bo obieg jest zatrzymany).
Wg twojej teorii przedstawionej niżej to uruchomienie po zatrzymaniu
powinno być w LEPSZYCH warunkach termicznych.

Nie tylko ja nie zrozumiałem.
Napisałem że pogarsza też ogrzewanie pracujące na płynie z chłodnicy,
bo skoro silnik stoi to nagrzewnica nie dostaje nagrzanego płynu.
Dlaczego wyskoczyłeś w tym momencie z temperaturą oleju ?
naprawdę nie wiem, ale możesz wytłumaczyć.

Co do lepszych warunków termicznych przy kolejnych startach to
weź pod uwagę że silnik bardziej nie lubi rozruchu niż typowej
pracy w normalnym zakresie obrotów. Przejechanie godziny w korkach
i związane z tym trzydzieści startów silnika wpływają na zużycie
tak jak piętnascie startów na zimnym silniku.
A w dużych miastach gdzie faktycznie sa korki giganty do przejechania
jednych świateł może ci gasić trzy razy lub dziewięć bo niektórzy
mają zwyczaj podjeżdżać i ścieśniać kolejkę. Przez godzinę takiej jazdy może sto razy gasić i zapalać. Nie wpłynie to pozytywnie na silnik,
rozrusznik ani akumulator,

Więc nie zmieniaj tematu. Wim że jest akurat lato i ciepło bez
ogrzewania, ale jak zrobi się +5 lub mniej to różnica będzie
odczuwalna.

Guzik będzie.
Nic nie przepycha czynników przez wymienniki to i wymiana ciepła
(prawie) nie zachodzi.

I masz zimno w kabinie.  :-)

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.
No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

To z czego jest brana moc do zakręcenia silnikiem przez
ten nie rozrusznik ?

Np. z kondensat6ora naładowanego energią odzyskaną przy hamowaniu.
Tak mam w C4

Pogadaj z jakimś elektronikiem na temat wielkości zmagazynowanej
energii w kondensatorze.

Masz wiedzę sprzed ćwierćwiecza.

Ale mam.

Kondensatorowe zasobniki energii są już w powszechnym użyciu.
Ja wiem, że sprzedawcy na allegro sprzedają kit i pewnie tym należy
tłumaczyć aktualne oferty na kondensatory do układu S&S Citroen/Peugeot ;))

I jak stoisz w korku przez trzy zmiany świateł a jeszcze całoć
podjeżdża i kilka metrów czyli gasi i odpala ci szeć razy to
ten kondensator ma taka pojemnoć że sam zakręci silnikiem bez
akumulatora ?

Bo chyba nie piszesz o czołgu
i odpalaniu ze zbiornika ciśnieniowego.

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak
dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już
pracuje

Sprawdzałem i opóźnienie było. Ale podaj markę i model gdzie
nie ma, trafi się okazja to sprawdzę.

Citroen C4 eHDI (automat, albo jak wolą puryści - zrobotyzowany manual)
Skoda Octavia III 150kM diesel (manual)
Tych używam na codzień.
Ĺťadnych opóźnień.

Dzięki sprawdzę.

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że
się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłÄ…czając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłÄ…czając w mieście, nawet nie na każdym
skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

Tyle że jest to metoda oszczędnościowa szoferaka który jeździ cudzym
samochodem. W swoim przeważnie warto spalić te pół litra więcej
a mniej zużyć silnik.

1. To był eksperyment
2. Samochód był mój
3. Uzasadnij, że silnik się bardziej zużywa jak się go wyłaczy na 1,5
minuty.

W przykładowej skodzie z dizlem jeździsz w chłodne pory roku na
niedogrzanym silniku.

W przykładowej Skodzie jest miernik temperatury oleju i drugi do płynu.
Stąd wiem, że piszesz bzdury.

To nie jest miernik, masz w kabinie wskaźnik orientacyjny i to wszystko.

I tylko nie napisz że mam uzasadnić że to
negatywnie wpływa na silnik.

Tak się popisałeś wiedzą, że żadnego uzasadnienia od ciebie nie potrzebuję.

:-)

Odpalanie co chwila też żywotności silnika nie zwiększy a zmniejszy.

Jeśli zmniejszy to w pomijalny sposób.
Jest 100k przyczyn wpływających na trwałoć.

Na pewno w pomijalny sposób. Bo tobie tak do do dyskusji pasuje.

A najfajniej to już mają szczęsliwcy z dobrze oturbionymi silnikami
gdzie zielona procedura ma wszystko w dupie i zatrzymuje gorącą
turbinę bo oszczędza paliwo.  :-)

No popatrz jaki ty jesteś mądry.
Ty jedyny o tym wiesz, a konstruktorzy silników nie...

Konstruktorzy silników wiedzą, konstruktorzy rozwiązań dla idiotów
już nie zawsze. Ale ty i tak wiesz najlepiej. :-)


Pozdrawiam

40 Data: Pa?dziernik 17 2017 20:30:24
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: cef 

W dniu 2016-06-06 o 20:08, Slavekk pisze:

No popatrz jaki ty jesteś mądry.
Ty jedyny o tym wiesz, a konstruktorzy silników nie...

Piszesz jak byś był producentem systemów start-stop.
To, że częsty rozruch szkodzi silnikowi (na ciepłym silniku też),
  jest rzeczą oczywistą (skończyłem odpowiednią szkołÄ™ w tym kierunku).
Zużycie jest pomijalne jak się uwzględni pewne kryteria: u producenta
jest założenie, że silnik żyje do iluś tam tys km, więc powyżej tej granicy
już się tego nie rozważa. Dlatego jest odpowiedni marketing.
Przykładowo jak koncern motoryzacyjny wejdzie w porozumienie
z producentem np gumy do żucia, to będą się reklamować, że ruchy żuchwy wymuszają lepszą cyrkulację w kabinie i dotlenienie kierowcy i to się przekłada np na bezpieczeństwo albo na trwałoć lakieru.

41 Data: Pa?dziernik 17 2017 20:45:34
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Poldek 

W dniu 2017-10-17 o 20:30, cef pisze:

W dniu 2016-06-06 o 20:08, Slavekk pisze:

No popatrz jaki ty jesteś mądry.
Ty jedyny o tym wiesz, a konstruktorzy silników nie...

Piszesz jak byś był producentem systemów start-stop.
To, że częsty rozruch szkodzi silnikowi (na ciepłym silniku też),
 Â jest rzeczą oczywistą (skończyłem odpowiednią szkołÄ™ w tym kierunku).
Zużycie jest pomijalne jak się uwzględni pewne kryteria: u producenta
jest założenie, że silnik żyje do iluś tam tys km, więc powyżej tej granicy
już się tego nie rozważa. Dlatego jest odpowiedni marketing.
Przykładowo jak koncern motoryzacyjny wejdzie w porozumienie
z producentem np gumy do żucia, to będą się reklamować, że ruchy żuchwy wymuszają lepszą cyrkulację w kabinie i dotlenienie kierowcy i to się przekłada np na bezpieczeństwo albo na trwałoć lakieru.

Zapomniałeś dopisać, że kiedyś to były samochody, a teraz to producenci dzień i noc główkują jak zrobić auto, które ulegnie autodestrukcji dzień po gwarancji ;-)

42 Data: Czerwiec 05 2016 20:45:51
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 05.06.2016 20:19, Slavekk wrote:

- nawet jak akumulator i rozrusznik do tego
przystosowany, to i tak będzie działał krócej.

Nieprawda.
Poza tym niekoniecznie rozruch odbywa się z akumulatora.

Z ciekawości - z czego.

No i "rozrusznik" niekoniecznie jest rozrusznikiem...

Z ciekawości - a czym jest?

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje
i jest w pełni gotowy do przyspieszania

te 0,2 sekundy wystarcza?

Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa - czy się
opłaca - nie jest to już takie oczywiste. Ale skoro jesteś pewny, że się
opłaca to używaj - przecież nikt ci nie broni.

Oszczędności są spore nawet wyłączając silnik, który nie ma S&S -
sprawdziłem, że wyłączając w mieście, nawet nie na każdym skrzyżowaniu,
tylko na tych gdzie zmiana świateł trwa długo - wychodzi ponad 10%.

To ile on ci na jałowym pali? Bo mój litr LPG na godzinę (a to staroć). pali średnio 14 LPG w mieście na stówkę. Powiedzmy, że 100 w mieście robisz w 4 godziny. Żeby zaoszczędzić 10% czyli 1,4 litra - musiałbyś na 4 godziny "jazdy" 1h20 minut stać z wyłaczonym silnikiem a 2m40 minut jechać. 1/3 na wyłaczonym silniku to chyba nadmierny optymizm/pesymizm? Nawet jeśli - to to 1,4 litra LPG w w porównaniu z S&S (działa to jakoś rozsądnie z LPG?) wielkim kosztem nie jest.

Shrek.

43 Data: Pa?dziernik 17 2017 23:22:48
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Poldek 

W dniu 2016-06-05 o 20:45, Shrek pisze:

robisz w 4 godziny. Żeby zaoszczędzić 10% czyli 1,4 litra - musiałbyś na 4 godziny "jazdy" 1h20 minut stać z wyłaczonym silnikiem a 2m40 minut jechać. 1/3 na wyłaczonym silniku to chyba nadmierny optymizm/pesymizm?

W mieście, to pewnie ze 60% czasu "podróży" wypełnia postój przed światłami, a jazda 40%.

Na logikę: jeżeli zielone światło pali się przez 40% czasu, 5% pomarańczowe, to czerwone światło mamy przez 55% czasu. W Warszawie światła są co 200 metrów. Więc jazda zajmuje tylko niewielki procent czasu podróży po mieście. Większość czasu zajmuje oczekiwanie na zmianę świateł.

W nowych samochodach przy skrzyni manualnej tak to wygląda: naciskam sprzęgło i zanim dojadę z pedałem do końca silnik już pracuje. Nie zaczynam wrzucać biegu, zanim nie skończę wciskać pedału sprzęgła. Więc nie ma żadnego opóźnienia.

44 Data: Pa?dziernik 17 2017 23:26:02
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: CTP 

W dniu wtorek, 17 października 2017 23:22:49 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:

W nowych samochodach przy skrzyni manualnej tak to wygląda: naciskam
sprzęgło i zanim dojadę z pedałem do końca silnik już pracuje. Nie
zaczynam wrzucać biegu, zanim nie skończę wciskać pedału sprzęgła. Więc
nie ma żadnego opóźnienia.

Potwierdzam. Mam S&S w swoim mietku i zanim wrzucę jedynkę silnik już normalnie pracuje. Ten system w jeździe miejskiej naprawdę oszczędza paliwo, co wielokrotnie doświadczyłem na własnej skórze. Jedyny minus w moim aucie, to to, że jest bardzo czuły na poziom naładowania akumulatora i wystarczy, że auto postoi tydzień i już potrafi się nie załÄ…czyć przez ładne kilkanaście km. Drugi minus, to to, że ignoruje temperaturę powietrza w środku i przy dużych upałach trzeba go wyłÄ…czać, żeby klima miała czas schłodzić wnętrze auta.

45 Data: Pa?dziernik 17 2017 23:33:01
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

-- Ten system w jeździe miejskiej naprawdę oszczędza paliwo, co wielokrotnie doświadczyłem na własnej skórze.

no to smialo co to za silnik i jakie sa oszczednosci ?

46 Data: Pa?dziernik 17 2017 23:58:50
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: CTP 

W dniu środa, 18 października 2017 08:33:02 UTC+2 użytkownik  napisał:

-- Ten system w jeździe miejskiej naprawdę oszczędza paliwo, co wielokrotnie doświadczyłem na własnej skórze.

no to smialo co to za silnik i jakie sa oszczednosci ?

Ja nie jestem z tych, co to w Excelu zapisują każdy tankowany litr i każdy przejechany kilometr. To są moje subiektywne obserwacje wskaźnika poziomu paliwa. A silnik, to 150 konne 1.6 (mietek, to A200 z 2016 r.). Z tego, co słyszałem, S&S w tych modelach jest upierdliwe w automatach - ja mam skrzynię manualną.

47 Data: Pa?dziernik 18 2017 01:17:06
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: CTP 

W dniu środa, 18 października 2017 09:15:23 UTC+2 użytkownik  napisał:

-- To są moje subiektywne obserwacje wskaźnika poziomu paliwa. A silnik, to 150 konne 1.6 (mietek, to A200 z 2016 r.). Z tego, co słyszałem, S&S w tych modelach jest upierdliwe w automatach - ja mam skrzynię manualną.

znajomy ma roczna C-Klasse (taki sam silnik) i mowi ze kulajac sie po miescie czesto tryb eco nie moze sie zalaczyc, byl w serwisie powiedzieli ze TTTM i zeby wiecej jezdzil :-)

Mnie po roku użytkowania (auto było kupione w salonie) musieli wymienić akumulator, bo S&S przestał w ogóle działać.. Oczywiście, dostałem taką samą radę. :)

ps te subiektywne obserwacje sa mierzalne ? czy mowimy o wartosciach rzedu 1% ?

Na pewno więcej. Przez jakiś czas jeździłem z Ursynowa na Ĺťoliborz (w sumie ok. 30 km dziennie) i z włÄ…czonym S&S spalanie miałem w okolicach 8-9 l/setkę. Po drodze miałem kilka skrzyżowań, gdzie czekałem 2-3 zmiany świateł - bez S&S podejrzewam, że spokojnie przekroczyłbym 10 l/setkę

48 Data: Pa?dziernik 18 2017 02:49:34
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

tak przy okazji: czy to prawda ze jak nie wykupi sie aktualizacji map w MB na kolejny rok to nie dziala TMC ? znajomy tak zeznal ale ciezko uwierzyc :-)

49 Data: Pa?dziernik 18 2017 23:50:06
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: J.F. 

Dnia Wed, 18 Oct 2017 02:49:34 -0700 (PDT),
 napisał(a):

tak przy okazji: czy to prawda ze jak nie wykupi sie aktualizacji
map w MB na kolejny rok to nie dziala TMC ? znajomy tak zeznal ale
ciezko uwierzyc :-)

Cos sie pisalo, ze u nas sa dwa rodzaje TMC - bezplatne, i szyfrowane.
Za te drugie placi producent odbiornika ... no i jak sie kody zmienia,
a update nie ma, to sie nie ma co dziwic, ze nie dziala :-)

Ewentualnie to nie TMC przez radio chodzilo, tylko jakis system
producenta nawigacji przez internet komorkowy, i tez sie ma co dziwic
- kto nie placi, tego serwer nie obsluguje :-)
Albo nawet wszystkich chetnych obsluzy, tylko musza miec aktualna
wersje programu.

J.

50 Data: Pa?dziernik 20 2017 17:54:30
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Poldek 

W dniu 2017-10-18 o 11:49,  pisze:

tak przy okazji: czy to prawda ze jak nie wykupi sie aktualizacji map w MB na kolejny rok to nie dziala TMC ? znajomy tak zeznal ale ciezko uwierzyc :-)


Czy to prawda, że jak się nie zapłaci na stacji benzynowej za paliwo, to auto stanie i nie pojedzie dalej?
Się korzysta, trzeba płacić. Kwestia tego, czy cena jest warta tego, za co się płaci, czy ustawiona na pułapie, gdzie chodzi tylko o obdarcie klienta ze skóry.

51 Data: Pa?dziernik 20 2017 12:58:43
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

Tmc jest darmowe i w wersji pro płatne a wg niego nie działa te darmowe

52 Data: Pa?dziernik 18 2017 00:15:21
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

-- To są moje subiektywne obserwacje wskaźnika poziomu paliwa. A silnik, to 150 konne 1.6 (mietek, to A200 z 2016 r.). Z tego, co słyszałem, S&S w tych modelach jest upierdliwe w automatach - ja mam skrzynię manualną.

znajomy ma roczna C-Klasse (taki sam silnik) i mowi ze kulajac sie po miescie czesto tryb eco nie moze sie zalaczyc, byl w serwisie powiedzieli ze TTTM i zeby wiecej jezdzil :-)

ps te subiektywne obserwacje sa mierzalne ? czy mowimy o wartosciach rzedu 1% ?

53 Data: Pa?dziernik 18 2017 18:30:23
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tomasz Gorbaczuk 

W dniu .10.2017 o 08:33  pisze:

-- Ten system w jeździe miejskiej naprawdę oszczędza paliwo, co  wielokrotnie doświadczyłem na własnej skórze.

no to smialo co to za silnik i jakie sa oszczednosci ?

u mnie (2.0 crdi, automat) wychodzi około 0,2l/100km mniej przy załÄ…czonym  S&S.
Test prosty, tydzień jeździłem na tej samej trasie z s&s, tydzień bez,  kolejny z włÄ…czonym systemem. Spalanie zmieniało się od 8,1 do 8,3 l/100km.
Działa ok ale mam wrażenie, że odbije mi się to czkawką na "staroć" auta.  Szczególnie w korkach w Wawie na Puławskiej (w kierunku do obwodnicy) mam  sporo cykli start-stop (pełzanie na hamulcu) -
mimo, że w tym systemie jest trochę "logiki". Nie zgasi auta ponownie  jeśli od poprzedniego wyłÄ…czenia auto nie uzyskało jakiejś prędkości,  poprzednie wyłÄ…czenie trwało XXs i takie tam.


TG

54 Data: Pa?dziernik 18 2017 16:51:19
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Viste 

On Wed, 18 Oct 2017 18:30:23 +0200, Tomasz Gorbaczuk wrote:

Szczególnie w korkach w Wawie na Puławskiej (w kierunku do obwodnicy)
mam sporo cykli start-stop (pełzanie na hamulcu) -
mimo, że w tym systemie jest trochę "logiki".

A właśnie - jakie to auto i kiedy dokładnie ten S&S wchodzi w grę? Kilka
lat temu miałem ten wynalazek w Smarcie, i doć niekomfortowe to było, bo
silnik gasł kiedy był wciśnięty hamulec + szybkoć mniejsza od kilka km/h.
Zdarzało się więc że gasł w momentach kiedy wcale mi to nie odpowiadało.

Ostatnio miałem okazję zapoznać się z S&S w Dusterze żony, i tu całkiem
inaczej to wygląda: Silnik gaśnie tylko jeśli skrzynia jest na luzie +
sprzęgło w spoczynku (tzn. nie wciśnięte). Dzięki temu gaśnie faktycznie
w momentach kiedy jest dłuższy postój, a nie przy byle przyhamowaniu na
stopie. Ciekaw jestem jak to w innych autach wygląda.

Mateusz

55 Data: Pa?dziernik 18 2017 19:03:15
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tomasz Gorbaczuk 

W dniu .10.2017 o 18:51 Mateusz Viste  pisze:

On Wed, 18 Oct 2017 18:30:23 +0200, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Szczególnie w korkach w Wawie na Puławskiej (w kierunku do obwodnicy)
mam sporo cykli start-stop (pełzanie na hamulcu) -
mimo, że w tym systemie jest trochę "logiki".

A właśnie - jakie to auto i kiedy dokładnie ten S&S wchodzi w grę?

Kia Sorento. Jak nacisnę mocno hamulec (to automat) to S&S się załÄ…czy  (oczywiście jeśli nadzorca pozwoli: napięcie aku, prędkoć od ostatniego  zatrzymania, brak wypalania dpf, klimatyzacja i ogrzewanie pozwalają itp).
SiłÄ… nacisku hamulca mogę decydować czy S&S będzie aktywowany czy nie.  Jeśli zahamuję i lekko zwolnię hamulec (auto zacznie pełzać na parę cm) to  S&S się nie załÄ…czy. Jak mi się chce bawić :-) to operuję tym hamulcem aby  usprawnić pracę układu. Jak mi się nie chce - to robię off i tyle z  ekologii.
Jakbym miał 100% pewnoć,  że używając tego systemu dojadę bezproblemowo  do 250-300kkm to bym go używał.  Pewności takiej nie mam (serwis jej nie  rozwiewa) a mam tylko gwarancję do 150kkm - to używam tego  "inteligentnie". ZałÄ…czam S&S tylko wtedy gdy mam czystą sytuację, światła  - jazda - światła. Gdy na horyzoncie pojawia się korek - robię S&S OFF.

TG

56 Data: Pa?dziernik 18 2017 17:45:07
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Viste 

On Wed, 18 Oct 2017 19:03:15 +0200, Tomasz Gorbaczuk wrote:

Kia Sorento. Jak nacisnę mocno hamulec (to automat) to S&S się załÄ…czy

A to podobnie jak miałem w Smarcie (też automat).

SiłÄ… nacisku hamulca mogę decydować czy S&S będzie aktywowany czy
nie. Jeśli zahamuję i lekko zwolnię hamulec (auto zacznie pełzać na parę
cm) to S&S się nie załÄ…czy. Jak mi się chce bawić :-) to operuję tym
hamulcem aby usprawnić pracę układu.

No to dokładnie jak miałem w Smarcie... W jeździe trzeba non-stop
główkować żeby draństwo zachowało się zgodnie z sytuacją drogową.

Jak mi się nie chce - to robię off i tyle z ekologii.

Identycznie... Po dwóch miesiącach zabaw wyłÄ…czyłem cholerstwo w diabły.
Widzę że to nie tylko Smart ma taką męczącą implementację :)

Mateusz

57 Data: Pa?dziernik 18 2017 19:27:45
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Cavallino 

W dniu 18-10-2017 o 18:51, Mateusz Viste pisze:

On Wed, 18 Oct 2017 18:30:23 +0200, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Szczególnie w korkach w Wawie na Puławskiej (w kierunku do obwodnicy)
mam sporo cykli start-stop (pełzanie na hamulcu) -
mimo, że w tym systemie jest trochę "logiki".

A właśnie - jakie to auto i kiedy dokładnie ten S&S wchodzi w grę? Kilka
lat temu miałem ten wynalazek w Smarcie, i doć niekomfortowe to było, bo
silnik gasł kiedy był wciśnięty hamulec + szybkoć mniejsza od kilka km/h.
Zdarzało się więc że gasł w momentach kiedy wcale mi to nie odpowiadało.

Ostatnio miałem okazję zapoznać się z S&S w Dusterze żony, i tu całkiem
inaczej to wygląda: Silnik gaśnie tylko jeśli skrzynia jest na luzie +
sprzęgło w spoczynku (tzn. nie wciśnięte). Dzięki temu gaśnie faktycznie
w momentach kiedy jest dłuższy postój, a nie przy byle przyhamowaniu na
stopie.

Gaśnie też kiedy puszczasz sprzęgło.
Gdy pojawia się w tym momencie zielone, a więc ponownie je wciskasz, żeby zmienić bieg, to system próbuje ponownie uruchomić silnik, czego efektem jest jego zduszenie.

58 Data: Pa?dziernik 18 2017 17:40:44
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Viste 

On Wed, 18 Oct 2017 19:27:45 +0200, Cavallino wrote:

Gaśnie też kiedy puszczasz sprzęgło.
Gdy pojawia się w tym momencie zielone, a więc ponownie je wciskasz,
żeby zmienić bieg, to system próbuje ponownie uruchomić silnik, czego
efektem jest jego zduszenie.

Zgadza się. Tak już jest w statystyce - raz się wygrywa, raz się
przegrywa. :) Sam nie mam przekonania do tego S&S, oszczędności wydają mi
się pomijalne, a komplikacja mechaniczno-elektroniczna spora. Ale to
trochę jak z klimatyzacją - nie ma co narzekać, trzeba brać co daje rynek.
Analogia o tyle chybiona że klimatyzacji mogę nie włÄ…czyć... A S&S włÄ…cza
się sam (w Dusterze) i nie ma opcji żeby go na stałe wyciepać. O tyle
dobrze że w moich okolicach S&S nie ma okazji do włÄ…czenia - świateł
brak, a skrzyżowania z reguły puste.

Mateusz

59 Data: Pa?dziernik 18 2017 17:02:05
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Cavallino 

W dniu 18-10-2017 o 08:26, CTP pisze:

W dniu wtorek, 17 października 2017 23:22:49 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:

W nowych samochodach przy skrzyni manualnej tak to wygląda: naciskam
sprzęgło i zanim dojadę z pedałem do końca silnik już pracuje. Nie
zaczynam wrzucać biegu, zanim nie skończę wciskać pedału sprzęgła. Więc
nie ma żadnego opóźnienia.

Potwierdzam. Mam S&S w swoim mietku i zanim wrzucę jedynkę silnik już normalnie pracuje.

Chyba że akurat był w trakcie wyłÄ…czania się i nie zapamiętał komendy.

60 Data: Czerwiec 05 2016 21:03:59
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: re 



Użytkownik "Slavekk"


Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje
i jest w pełni gotowy do przyspieszania
-- -
Miałeś adres z którego jasno wynika, że tak nie jest.

Zdroworozsądkowo, jest totalnie głupim pomysłem by przy każdym zatrzymaniu gasić spalinowy silnik.

61 Data: Czerwiec 05 2016 21:51:30
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-05 o 21:03, re pisze:



Użytkownik "Slavekk"


Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje
i jest w pełni gotowy do przyspieszania
-- -
Miałeś adres z którego jasno wynika, że tak nie jest.

Jaki adres?
Znowu jakieś wynurzenia kogoś kto nie używał ale "wie"?

Zdroworozsądkowo, jest totalnie głupim pomysłem by przy każdym
zatrzymaniu gasić spalinowy silnik.

A ten rozsądek na czym polega?
Na pewno jest zdrowy? ;)

Sławek

62 Data: Czerwiec 05 2016 22:12:28
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: re 



Użytkownik "Slavekk"


Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włączony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany.

Nieprawda.
Zanim przeniesiesz nogę z hamulca na gaz (w automacie) lub zanim
wrzucisz bieg (po naciśnięciu sprzęgła  - w manualu) silnik już pracuje
i jest w pełni gotowy do przyspieszania
-- -
Miałeś adres z którego jasno wynika, że tak nie jest.

Jaki adres?
Znowu jakieś wynurzenia kogoś kto nie używał ale "wie"?
-- -
Sądzisz, że sfałszował dane w tabeli ?

Zdroworozsądkowo, jest totalnie głupim pomysłem by przy każdym
zatrzymaniu gasić spalinowy silnik.

A ten rozsądek na czym polega?
Na pewno jest zdrowy? ;)
-- -
Sam fakt, że trzeba go potem odpalić wystarcza za wszystko.

63 Data: Czerwiec 06 2016 11:16:17
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu 2016-06-05 o 20:19, Slavekk pisze:

... ale i nie pogarsza, bo i tak silnik jest rozgrzany.
S&S działa na rozgrzanym silniku. Wcześniej się po prostu nie włącza.

Nie wiem czy ta zasada działa na obecnych silnikach ale mnie uczono że największe siły i naprężenia z tym związane występują w momencie rozruchu urządzenia. Dlatego takie męczenie nowoczesnego i tak już wysilonego silnika jest dla mnie tylko marketingowym chwytem policzonym na zamierzony jego zgon najlepiej po upływie gwarancji.

Oszczędność paliwa, ekologia? To można dzieciom w przedszkolu wciskać :-)

z

64 Data: Czerwiec 05 2016 20:51:14
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: spider 

W dniu 2016-06-05 o 19:10, Shrek pisze:

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany. Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa

Się tak zastanawiam, przecież po ponownym rozruchu jakaś iloć energii z akumulatora ucieka i trzeba ją uzupełnić alternatorem, który to obciążony większym prądem stanowi większe obciążenie dla silnika, więc ten silnik musi spalić więcej paliwa. Może przy benzyniakach ma to mniejsze znaczenie to przy dużych dieslach które to do rozruchu potrzebują już całkiem sporo energii jednak chyba ma znaczenie.

65 Data: Czerwiec 05 2016 21:54:23
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-05 o 20:51, spider pisze:

W dniu 2016-06-05 o 19:10, Shrek pisze:

Wiadomo też, że szybciej ruszę jak mam włÄ…czony silnik, niż jak dopiero
będzie odpalany. Wiadomo też, że zużyje trochę mniej paliwa

Się tak zastanawiam, przecież po ponownym rozruchu jakaś iloć energii z
akumulatora ucieka i trzeba ją uzupełnić alternatorem, który to
obciążony większym prądem stanowi większe obciążenie dla silnika, więc
ten silnik musi spalić więcej paliwa.

Mylisz moc z energią - polecam wikipedię...
Moc rozrusznika jest spora, ale że działa przez pojedyncze sekundy to rozładowanie akumulatora jest niezauważalne.
Ciągle mówimy o rozruchu NAGRZANEGO silnika - pamiętasz?

Może przy benzyniakach ma to
mniejsze znaczenie to przy dużych dieslach które to do rozruchu
potrzebują już całkiem sporo energii jednak chyba ma znaczenie.

Nie ma.

Sławek

66 Data: Czerwiec 05 2016 22:00:24
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 05.06.2016 21:54, Slavekk wrote:

Się tak zastanawiam, przecież po ponownym rozruchu jakaś iloć energii z
akumulatora ucieka i trzeba ją uzupełnić alternatorem, który to
obciążony większym prądem stanowi większe obciążenie dla silnika, więc
ten silnik musi spalić więcej paliwa.

Mylisz moc z energią - polecam wikipedię...

Nic nie myli - energię trzeba skąś wziąć - i bilans musi sie zerować. Jeśli rzeczywiście masz kondensator ładowany z odzyskiwania z hamowania, to ok - trzeba tylko policzyć ile energii kosztuje dołożenie kondensatora, prądnicy do tego i całej reszty i czy się zamyka energetycznie. I wogóle czy rzeczywiście tak właśnie to jest rozwiązane - bo wcale nie jestem o tym przekonany.

Moc rozrusznika jest spora, ale że działa przez pojedyncze sekundy to
rozładowanie akumulatora jest niezauważalne.

Zauważalne, czy nie (a jest - sprawdź ile razy możesz odpalić i zgaśić samochód zanim ci akumulator padnie - wynik będzie prawie na pewno dwucyfrowy), ta energia nie bierze się z powietrza (znaczy powietrze też jest potrzebne, a konkretnie tlen;).

Shrek.

67 Data: Czerwiec 05 2016 17:08:27
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Zenek Kapelinder 

Zamiast sie zastanawiac policzyl bys ile energi ubywa z akumulatora.

68 Data: Czerwiec 06 2016 20:11:14
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-06 o 02:08, Zenek Kapelinder pisze:

Zamiast sie zastanawiac policzyl bys ile energi ubywa z akumulatora.


Ja powiem prze pana, ja!

250A x 0,001h = 0,25 Ah
ŁAŁ!

Sławek

69 Data: Pa?dziernik 17 2017 05:47:14
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Zenek Kapelinder 

I juz wiadomo laczego master z akumulatorem na ktorym byla nalepka 80Ah odpalal jak wskutek zuzycia pojemnosc spadla do cirka jebalt 7Ah.

70 Data: Pa?dziernik 17 2017 18:56:56
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Poldek 

W dniu 2017-10-17 o 14:47, Zenek Kapelinder pisze:

I juz wiadomo laczego master z akumulatorem na ktorym byla nalepka 80Ah odpalal jak wskutek zuzycia pojemnosc spadla do cirka jebalt 7Ah.


Czy mógłbyś podkręcić jasnoć?

71 Data: Pa?dziernik 17 2017 11:13:52
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Zenek Kapelinder 

Akumulator, na nalepce 80Ah z ogonkiem. Szesc czy siedem lat mial. Z ciekawosci sprawdzilem jaka ma pojemnosc. Akumulator naladowany bo cztery godziny jechalem. Podlaczylem obciazenie pobierajace 2A. Po niecalych czterech godzinach byl rozladowany. Naladowalem, zakrecil i zapalil.

72 Data: Pa?dziernik 17 2017 18:30:41
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Viste 

On Tue, 17 Oct 2017 11:13:52 -0700, Zenek Kapelinder wrote:

Akumulator, na nalepce 80Ah z ogonkiem. Szesc czy siedem lat mial. Z
ciekawosci sprawdzilem jaka ma pojemnosc. Akumulator naladowany bo
cztery godziny jechalem. Podlaczylem obciazenie pobierajace 2A. Po
niecalych czterech godzinach byl rozladowany. Naladowalem, zakrecil i
zapalil.

No tak, ale to w Cinquecento. Samochód już może by nie odpalił ;-)

--
Mateusz

73 Data: Pa?dziernik 18 2017 07:01:19
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Zenek Kapelinder 

W cienkim zaraz minie osmy rok jak eksploatuje w nim najtansze 34Ah z marketu. Te 80Ah bylo w masterze z dwu i pol litrowym dizlem. Czyli w troche wiekszym niz ten co nazywasz samochodem. 7 Ah jakie zostalo z ponad osiemdziesieciu wystarczalo na odpalenie dwu i pol litrowego dizla. Ale widze ze sie znasz to napisz czy ten stary akumulator o polemnosci z naklejki 80 Ah i rzeczywistej na poziomie 10% pojemnosci z naklejki ladowal bys pradem dziesiecio godzinnym 8A czy 0,8A. Pominmy drobny szczegol ze Ty placisz za prad i stac cie.

74 Data: Czerwiec 04 2016 09:21:28
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Bogusz 

Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włÄ…czona to chyba silnik
pracuje cały czas.

Zazwyczaj, bo np. w trzy letnim focusie to start-stop olewał czy klima chodziła czy nie. W quashaju I i II działało to już prawidłowo.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

75 Data: Czerwiec 05 2016 11:01:13
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Slavekk 

W dniu 2016-06-04 o 09:21, Mateusz Bogusz pisze:

Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włÄ…czona to chyba silnik
pracuje cały czas.

Zazwyczaj, bo np. w trzy letnim focusie to start-stop olewał czy klima
chodziła czy nie. W quashaju I i II działało to już prawidłowo.


Ale jak "prawidłowo"?
Bo w C4 to działa tak, że silnik się zatrzymuje i i klima wieje tym co ma, a ma wymiennik o powiększonej pojemności cieplnej (w stosunku do wersji bez S&S). Ale i tak po pewnym czasie chłodu nie wystarcza i zanim mi się zapali zielone silnik startuje coby chłodzenie podtrzymać.
I tak jest prawidłowo mimo że S&S "olewa" działanie klimy - do czasu.

Sławek

76 Data: Czerwiec 05 2016 11:59:57
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Bogusz 

Ale jak "prawidłowo"?

Nie wyłÄ…cza silnika, jeżeli temperatura na zew. jest wyższa niż ustawiona wewnątrz.

To po przecinku sobie dopowiedziałem.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

77 Data: Czerwiec 08 2016 05:53:10
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu czwartek, 2 czerwca 2016 21:02:25 UTC+2 użytkownik z napisał:

Przy okazji.
Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włÄ…czona to chyba silnik
pracuje cały czas.

Zależy od temperatury w aucie. Jak jest piekarnik to silnik działa i napędza klimę. I można start-stop wyłÄ…czyć manualnie ale trzeba to robić za każdym razem jak się włoży kluczyk.

Tak jest przynajmniej w Hondzie Civic.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

78 Data: Czerwiec 09 2016 10:42:00
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: radekp@konto.pl 

Thu, 2 Jun 2016 20:45:00 +0200, w  neoniusz
 napisał(-a):

W dniu 02.06.2016 o 19:43, PiteR pisze:
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
> postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
>
> A już szczyt szczytów to debile co ustępują pieszym stojąc na rondzie
> albo stojąc na głównej. Niektórzy się tak czają do skrętu w prawo jakby
> całe życie dłużycę wozili, broda zadarta do góry i observer :)

Bylo sto razy. Nic sie nie zmienilo.

Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy
to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.

Start-stopowcy chyba lepiej jak się dokulają do świateł na odcięciu paliwa niż
kolejne gaszenie+zapalanie silnika.

79 Data: Czerwiec 09 2016 02:16:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

-- Start-stopowcy chyba lepiej jak się dokulają do świateł na odcięciu paliwa niż kolejne gaszenie+zapalanie silnika.

wylaczam te gowno (VW) notorycznie ... opoznienie przy starcie z podporzadkowanej no i najlepsze wylaczenie silnika na swiatlach kilkaset metrow po zjezdzie z autostrady (na swiatlach) poki co z palca ale na Forum ktos pisal ze s&s mozna programowo wylaczyc

PS teoretycznie klima moze dzialac przy aktywnym s&s i wylaczonym silniku .... w zafirze (bez s&s i climatronic) wystarczylo nacisnac przycisk auto wtedy chlodzi jeszcze jakis czas

80 Data: Czerwiec 02 2016 20:55:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 02 Jun 2016 19:43:03 +0200, PiteR napisał(a):

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.

Pomijając że dziś coraz więcej świateł sterowanych pętlami indukcyjnymi i
zielonego nie doczeka choćby 1km/h się kulał

81 Data: Czerwiec 02 2016 20:57:25
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Sebastian Biały 

On 2016-06-02 19:43, PiteR wrote:

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł.

Znajomy zawsze dawał do świateł dynamicznie i stop. Oduczył się kiedy inne debeściaki skasowali mu dwa razy dupę. Teraz płynnie zwalnia zawczasu napierniczając stopami po oczach przesiąkniętych koksem kierowników beemek (tak, 2x wjechał typowy koksiarz w beemce). Pewno pedał, emeryt i cyklista w kapeluszu.

82 Data: Czerwiec 03 2016 12:47:39
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  Sebastian Biały pisze tak:

Znajomy zawsze dawał do świateł dynamicznie i stop. Oduczył się
kiedy inne debeściaki skasowali mu dwa razy dupę. Teraz płynnie
zwalnia zawczasu napierniczając stopami po oczach przesiąkniętych
koksem kierowników beemek (tak, 2x wjechał typowy koksiarz w
beemce). Pewno pedał, emeryt i cyklista w kapeluszu.


Nie chodzi o to jak powoli dojedzie do świateł. Chodzi o to gdzie tym
razem postanowi się zatrzymać. Kiedyś ludzie normalni stawali z 1.5m
od poprzednika, teraz nigdy nie wiadomo kiedy wdepnie hebel.

--
Piter

golf mk2
Kia ma 7 lat gwarancji ale jak będzie jeździć po 29 latach?

83 Data: Czerwiec 03 2016 13:37:04
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Sebastian,

Thursday, June 2, 2016, 8:57:25 PM, you wrote:

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł.
Znajomy zawsze dawał do świateł dynamicznie i stop. Oduczył się kiedy
inne debeściaki skasowali mu dwa razy dupę. Teraz płynnie zwalnia
zawczasu napierniczając stopami po oczach przesiąkniętych koksem
kierowników beemek (tak, 2x wjechał typowy koksiarz w beemce). Pewno
pedał, emeryt i cyklista w kapeluszu.

Przejechałem prawie pół miliona kilometrów i nikt mi nigdy w dupę nie
wjechał. Może dlatego, że patrzę jednak w lusterka i jak widzę
przyklejonego do zadka dresa, to wiem, że „okoliczności wskazują na
możliwoć odmiennego zachowania”. Art. 4 PoRD.

To nie jest równoznaczne ze ślimaczym dojazdem zawsze. To tylko
oznacza, że albo dotknę hamulca wcześniej, albo wyczyszczę sobie szybę
zużywając sporą iloć płynu, albo po prostu ułatwię mu wyprzedzenie
mnie - w każdym razie zmuszę miłośnika mojego zadka do zachowania
bezpiecznego. Odstępu również.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

84 Data: Czerwiec 06 2016 19:20:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: J.F. 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup

Przejechałem prawie pół miliona kilometrów i nikt mi nigdy w dupę nie
wjechał. Może dlatego, że patrzę jednak w lusterka i jak widzę
przyklejonego do zadka dresa, to wiem, że „okoliczności wskazują na
możliwoć odmiennego zachowania”. Art. 4 PoRD.

Ja tez troche przejechalem i w d* mi nikt nie wjechal, a dresami sie nie przejmuje.
Jedzie z tylu - jego problem.

Moze dlatego nie wjechal, ze ja dosc szybko jezdze ... a ze wyprzedzic bezpiecznie rzadko jest okazja, wiec przyklejony dres to ja :-)

J.

85 Data: Czerwiec 03 2016 11:06:58
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: J.F. 

Użytkownik "PiteR"  napisał w wiadomości grup

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.

Czas sie przyzwyczaic - teraz tak ucza i sprawdzaja na egzaminie ...

J.

86 Data: Czerwiec 03 2016 11:11:26
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Uncle Pete 

On 2016-06-02 19:43, PiteR wrote:

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.

Musi być jakiś złoty środek, ponieważ na przeciwnym końcu są wyścigowcy, którzy muszą jak najszybciej dojechać do czerwonego światła, naruszając tym samym płynność ruchu.

Piotr

87 Data: Czerwiec 03 2016 11:12:04
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: radekp@konto.pl 

Thu, 02 Jun 2016 19:43:03 +0200, w
 PiteR
napisał(-a):

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł.

Mają przyspieszać do czerwonego?

88 Data: Czerwiec 03 2016 11:22:36
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Uncle Pete 

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł.

Mają przyspieszać do czerwonego?


Właśnie minutę wcześniej próbowałem napisać to samo, ale delikatnie ))))

89 Data: Czerwiec 03 2016 11:40:19
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: T. 

W dniu 2016-06-02 o 19:43, PiteR pisze:

Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.


Nie wiem, jakie masz auto, ale moje zdecydowanie krócej przyspiesza np. od 20 km/godz. do 50, niż od 0. Zatem dotaczając się do świateł ruszam bardziej dynamicznie, niż gdybym stał.
Ale to tylko wtedy, kiedy nie zbliżam się do skrzyżowania z jakiejś bocznej uliczki z pętlą. Widziałem raz jak w Al. Krakowskiej w Warszawie ktoś chciał w lewo skręcić do marketu i stanął 5 m przed linią. Ze 3 czy 4 razy zapalało sie zielone na na wyjazd spod marketu, a nie zapalało się na wjazd w uliczkę, gdzie stał ten ktoś. Ktoś w końcu nie wytrzymał, wysiadł  z następnego auta, podszedł  i ręcznie panu/pani wytłumaczył, jak działają nowoczesne technologie zamontowane w jezdni :-)
T.

90 Data: Czerwiec 03 2016 22:48:06
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Bolko 

W dniu piątek, 3 czerwca 2016 11:40:43 UTC+2 użytkownik T. napisał:

W dniu 2016-06-02 o 19:43, PiteR pisze:
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł. Nie doć, że nie wiadomo kiedy
> postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty..
>

Nie wiem, jakie masz auto, ale moje zdecydowanie krócej przyspiesza np.
od 20 km/godz. do 50, niż od 0. Zatem dotaczając się do świateł ruszam
bardziej dynamicznie, niż gdybym stał.

I tutaj zgoda.
Ja mam auto seat cordobe wzrost 190cm.
i jak dojadę do świateł to nie widzę świateł.

Przez dłuższą chwile byłem w USA.
Przemol

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.

91 Data: Czerwiec 04 2016 09:32:07
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Mateusz Bogusz 

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.

A jest w DE? Jest w FR? Jest w I? Jest tak gdziekolwiek naokoło Nas?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

92 Data: Czerwiec 04 2016 11:16:20
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu sobota, 4 czerwca 2016 07:48:07 UTC+2 użytkownik Bolko napisał:

W dniu piątek, 3 czerwca 2016 11:40:43 UTC+2 użytkownik T. napisał:
> W dniu 2016-06-02 o 19:43, PiteR pisze:
> > Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> > ślimaków co toczą się do świateł. Nie doć, że nie wiadomo kiedy
> > postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
> >
>
> Nie wiem, jakie masz auto, ale moje zdecydowanie krócej przyspiesza np.
> od 20 km/godz. do 50, niż od 0. Zatem dotaczając się do świateł ruszam
> bardziej dynamicznie, niż gdybym stał.

I tutaj zgoda.
Ja mam auto seat cordobe wzrost 190cm.
i jak dojadę do świateł to nie widzę świateł.

Przez dłuższą chwile byłem w USA.
Przemol

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.

Bo to IMO troche bezsensowny wymysł.
Niby idea z grubsza sensowna ale nie do końcaczasem wiadomo który sygnalizator jest czyj jak skrzyżowanie jest fikusniejsze niż zwykle "na krzyż"
Jak masz skrzyzowanie w postaci Y to sie robi zamotanie.

Juz lepsze to co mamy u nas, u nas wiadomo że zgrubsza sygnalizator dziala jak szlaban na pasie przy/nad którym stoi.

Niektórzy sugerują że hamerykanski system prostszy ale ja tego nie potwierdzam na skrzyżowaniach fikusnych. A takich i nas masa...

93 Data: Czerwiec 04 2016 22:58:43
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Bolko 

Niektórzy sugerują że hamerykanski system prostszy ale ja tego nie potwierdzam na skrzyżowaniach fikusnych. A takich i nas masa....

fakt
teraz rozumie.
Byłem 2 lata w cHICAGO i widziałem tylko jedno rondo
(takie na prawdziwej drodze nie osiedlowej)
A z bardziej skomlikowanych skrzyżowań to skrzyżowanie trzech dróg
ale jest na tyle mało że każdy wie gdzie są i jak ktoś średnio jeżdzi
to tam nie jeżdzi.
pozostałe 99,999999% to zwykłe skrzyżowania

94 Data: Czerwiec 05 2016 21:18:14
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: yabba 

Użytkownik "Bolko"  napisał w wiadomości W dniu piątek, 3 czerwca 2016 11:40:43 UTC+2 użytkownik T. napisał:

W dniu 2016-06-02 o 19:43, PiteR pisze:
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł. Nie doć, że nie wiadomo kiedy
> postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
>

Nie wiem, jakie masz auto, ale moje zdecydowanie krócej przyspiesza np.
od 20 km/godz. do 50, niż od 0. Zatem dotaczając się do świateł ruszam
bardziej dynamicznie, niż gdybym stał.

I tutaj zgoda.
Ja mam auto seat cordobe wzrost 190cm.
i jak dojadę do świateł to nie widzę świateł.

Przez dłuższą chwile byłem w USA.
Przemol

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.



W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem na tym samym słupie co normalny sygnalizator.

--
Pozdrawiam,

yabba

95 Data: Czerwiec 05 2016 21:49:12
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Shrek 

On 05.06.2016 21:18, yabba wrote:

W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem
na tym samym słupie co normalny sygnalizator.

Szkoda trochę, że nie ma na nich zielonych strzałek.

Shrek

96 Data: Czerwiec 06 2016 00:27:19
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: Airless 

W dniu niedziela, 5 czerwca 2016 21:17:31 UTC+2 użytkownik yabba napisał:

Użytkownik "Bolko"  napisał w wiadomości

W dniu piątek, 3 czerwca 2016 11:40:43 UTC+2 użytkownik T. napisał:
> W dniu 2016-06-02 o 19:43, PiteR pisze:
> > Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> > ślimaków co toczą się do świateł. Nie doć, że nie wiadomo kiedy
> > postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
> >
>
> Nie wiem, jakie masz auto, ale moje zdecydowanie krócej przyspiesza np.
> od 20 km/godz. do 50, niż od 0. Zatem dotaczając się do świateł ruszam
> bardziej dynamicznie, niż gdybym stał.

I tutaj zgoda.
Ja mam auto seat cordobe wzrost 190cm.
i jak dojadę do świateł to nie widzę świateł.

Przez dłuższą chwile byłem w USA.
Przemol

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.



W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem na
tym samym słupie co normalny sygnalizator.

--
Pozdrawiam,

yabba

Specjalnie dla kierowców komunikacji miejskiej, ale reszty też sprawdza się kapitalnie.

97 Data: Czerwiec 06 2016 10:46:16
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 6 Jun 2016 00:27:19 -0700 (PDT), w
 Airless
 napisał(-a):

> W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem na
> tym samym słupie co normalny sygnalizator.

Specjalnie dla kierowców komunikacji miejskiej, ale reszty też sprawdza się kapitalnie.

Sądziłem, że to dla rowerzystów.

98 Data: Czerwiec 06 2016 11:43:53
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: twistedme 

W dniu 2016-06-05 o 21:18, yabba pisze:


W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem
na tym samym słupie co normalny sygnalizator.

Super sprawa. Ale wczoraj byłem we Wrocławiu i pojeździłem trochę z licznikami sygnalizacji, to jest dopiero miód na serce kierowcy. Jak można uważać ten wynalazek za szkodliwy!?

99 Data: Czerwiec 06 2016 02:56:02
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor:

W dniu poniedziałek, 6 czerwca 2016 11:43:55 UTC+2 użytkownik twistedme napisał:

W dniu 2016-06-05 o 21:18, yabba pisze:

>
> W PL wymyślili dodatkowe małe sygnalizatory zamontowane metr nad gruntem
> na tym samym słupie co normalny sygnalizator.

Super sprawa. Ale wczoraj byłem we Wrocławiu i pojeździłem trochę z
licznikami sygnalizacji, to jest dopiero miód na serce kierowcy. Jak
można uważać ten wynalazek za szkodliwy!?

To nie chodzi że szkodliwy.
Chodzi o to że sporo skrzyżowań ma zaimplementowaną logikę i tak naprawde po zapaleniu się czerwonego nie wiadomo ile się będzie paliło.

Czy to logika na zasadzie:
"jak pierwszy samochód staje na pętli to musi czekać 30 sekund na zielone"
albo
"jak pierwszy staje na pętli to czeka 30 sekund ale jak na pętli tylnej ktoś staje to nalezy włÄ…czyć zielone natychmiast"

Efekt jest taki ze drogowcy nie mogą się zdecydować czy dawać takie liczniki które liczą od 30 w dół ale przy 15 już zapala sie zielone.

Natomiast tam gdzie zmiany są tylko czasowe to jak najbardziej, fajna sprawa.

100 Data: Czerwiec 06 2016 10:00:53
Temat: Re: plaga dojeżdzaczy
Autor: masti 

Bolko wrote:

Prawda że fajnie się jeżdzi jak światła masz ZA skrzyżowaniem.
A nie PRZED.
Ja nie rozumiem dlaczego  w PL tego niema.

kiedyś były wszędzie ale jakiś mądrala ministerialny wymyślił, że to zło
i skasowali. I do tego jeszce linie zatrzymania odsunęli od
sygnalizatorów przez co mieści się mniej samochodów niż by mogło.
na przykład tu weszłyby spokojnie 3 a tak ledwo 2 i blokuje się przejazd
na wprost bo kolejny wystaje tyłkiem albo zajeżdża na zakłÄ…dkę stając na
obszarze wyłÄ…czonym
<https://goo.gl/maps/PJTg4ZY4cdT2>

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

plaga dojeżdzaczy



Grupy dyskusyjne