Grupy dyskusyjne   »   prośba o pomoc - kolizja służbowym autem

prośba o pomoc - kolizja służbowym autem



1 Data: Lipiec 14 2010 00:46:20
Temat: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

Cześć. Wstyd się przyznać ale wgniotłem lekko tylną klapę bagażnika na
parkingu w delegacji. Słupek być poniżej linii tylnej szyby i nie
sposób go było zauważyć - parkowałem tyłem. To jest akurat najmniejszy
problem jednak, bo jak się później okazało jeździłem autem bez
autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł). Mam zlecenie na dwa
lata, nie podpisywałem żadnych papierów, które by określały, że to ja
mam płacić za wszelkie uszkodzenia w momencie kolizji czy wypadku.
Znając życie to zapłacę, mógłbym użyć w/w argumentacji ale będzie
zapewne to równoznaczne ze zwolnieniem. Dodam, że drugie służbowe,
którym jeżdzę ma autocasco a w wypadku tego pierwszego ktoś
"zapomniał" o takim luksusie.

Co byście zrobili w takiej sytuacji ?



2 Data: Lipiec 14 2010 07:57:50
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Myjk 

Mateusz napisać:

bo jak się później okazało jeździłem autem bez
autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł).

Eee... a przepraszam, jakby podczas delegacji
zaiwanili to auto to też byś musiał płacić?
Przecież to jakaś paranoja...

W takim wypadku jak "nie masz pleców"
i za postawienie się grozi Ci zwolnienie,
to płać i płacz. Na następny raz sprawdź
co w trawie piszczy. Życie.

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

3 Data: Lipiec 14 2010 10:09:08
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Yakhub 

Dnia Wed, 14 Jul 2010 07:57:50 +0000 (UTC), Myjk napisał(a):

Mateusz napisać:

bo jak się później okazało jeździłem autem bez
autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł).

Eee... a przepraszam, jakby podczas delegacji
zaiwanili to auto to też byś musiał płacić?
Przecież to jakaś paranoja...

Głowy nie dam za to, jak ty wygląda od strony prawnej - ale na zdrowy
rozsądek sytuacja jest jednak trochę inna, niż w przypadku kradzieży -
tutaj to Mateusz jest oczywistym sprawcą szkody...

--
Yakhub

4 Data: Lipiec 14 2010 08:22:15
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Myjk 

Yakhub napisać:

tutaj to Mateusz jest oczywistym sprawcą szkody...

Z tym się nie da polemizować, aczkolwiek z tego
co pisze, nic nie było ustalane w zasadzie...
Wniosek -- miej zawsze dupochron w zapasie. ;)

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

5 Data: Lipiec 14 2010 10:25:53
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

Użytkownik "Yakhub"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 14 Jul 2010 07:57:50 +0000 (UTC), Myjk napisał(a):
Eee... a przepraszam, jakby podczas delegacji
zaiwanili to auto to też byś musiał płacić?

Głowy nie dam za to, jak ty wygląda od strony prawnej - ale na zdrowy
rozsądek sytuacja jest jednak trochę inna, niż w przypadku kradzieży -
tutaj to Mateusz jest oczywistym sprawcą szkody...

Przeczytac zasady/regulamin uzywania pojazdu sluzbowego podany przez pracodawce - zeby sie nie okazalo ze wolno parkowac tylko na parkingach strzezonych :-)

A co do zasad - teoretycznie pracownik moze odpowiadac do wysokosci trzech pensji za szkody spowodowane wlasna nieuwaga.
Przy czym jest to dosc iluzoryczne, bo zazwyczaj sie znajduje multum powodow dla ktorych nie odpowiada wcale. Np brak w/w regulaminu :-)

J.

6 Data: Lipiec 14 2010 04:07:13
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

On 14 Lip, 10:25, "J.F."  wrote:

Przeczytac zasady/regulamin uzywania pojazdu sluzbowego podany
przez pracodawce - zeby sie nie okazalo ze wolno parkowac tylko na
parkingach strzezonych :-)

zasady/regulamin uzywania pojazdu sluzbowego - taaaa :D u mnie w
firmie nie ma nawet czegoś takiego. Wiem, szkoda słów.

7 Data: Lipiec 14 2010 10:09:57
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Czabu 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Eee... a przepraszam, jakby podczas delegacji
zaiwanili to auto to też byś musiał płacić?
Przecież to jakaś paranoja...

Jeżeli miałby nakaz stawiać auto na parkingu strzeżonym, a by tego nie zrobił, to dlaczego nie? Byłoby to niedopełnienie obowiązku.
W tym wypadku szkoda była ewidentnie z jego winy, więc przykład z kradzieżą nie bardzo jest adekwatny.

Pozdrawiam
Czabu

8 Data: Lipiec 14 2010 10:26:51
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości

Jeżeli miałby nakaz stawiać auto na parkingu strzeżonym, a by tego nie zrobił, to dlaczego nie? Byłoby to niedopełnienie obowiązku.
W tym wypadku szkoda była ewidentnie z jego winy, więc przykład z kradzieżą nie bardzo jest adekwatny.

A przeciez mogl uszkodzic nieznany sprawca :-)

J.

9 Data: Lipiec 14 2010 10:44:40
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Czabu 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A przeciez mogl uszkodzic nieznany sprawca :-)

Ale tego nie zrobił, bo winowajca wyraźnie się przyznał, więc jest znany ;-)

Pozdrawiam
Czabu

10 Data: Lipiec 14 2010 08:32:34
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Myjk 

Czabu napisać:

W tym wypadku szkoda była ewidentnie z jego winy,
więc przykład z kradzieżą nie bardzo jest adekwatny.

Ale ja się odnosiłem tylko do braku AC...

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

11 Data: Lipiec 14 2010 10:27:15
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: drLubicz 

400 zł to nie majątek,
idz do pracodawcy powiedz jak było i spytaj co dalej, może to dla nich pryszcz.
u nas w firmie na 30 samochodów to naprawiali wszystko na koszt firmy
nawet z winy pracownika, dopiero po pewnym czasie prezes sie wkurzył
i 3 i kolejne uszkodzenie  kazał płacić z kieszeni winowajcy

12 Data: Lipiec 14 2010 12:00:48
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

Użytkownik "drLubicz"  napisał w

400 zł to nie majątek,
idz do pracodawcy powiedz jak było i spytaj co dalej, może to dla nich pryszcz.
u nas w firmie na 30 samochodów to naprawiali wszystko na koszt firmy
nawet z winy pracownika, dopiero po pewnym czasie prezes sie wkurzył
i 3 i kolejne uszkodzenie  kazał płacić z kieszeni winowajcy

Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie oplacac :-)

Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

J.

13 Data: Lipiec 14 2010 12:33:20
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

> 400 zł to nie majątek,
> idz do pracodawcy powiedz jak było i spytaj co dalej, może to dla
> nich pryszcz.
> u nas w firmie na 30 samochodów to naprawiali wszystko na koszt
> firmy
> nawet z winy pracownika, dopiero po pewnym czasie prezes sie
> wkurzył
> i 3 i kolejne uszkodzenie  kazał płacić z kieszeni winowajcy

Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie
oplacac :-)

Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

jezeli pracownik jest winny to nawet naprawa z AC moglaby doprowadzic do
sytuacji w ktorej winowajca placi zwyzke na polisie


Icek

14 Data: Lipiec 14 2010 18:03:58
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości

Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie
oplacac :-)
Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

jezeli pracownik jest winny to nawet naprawa z AC moglaby doprowadzic do
sytuacji w ktorej winowajca placi zwyzke na polisie

Przeczytaj dokladnie polise .. czy przypadkiem ubezpieczyciel nie zyskuje wtedy prawa do regresu wobec pracownika :-)

J.

15 Data: Lipiec 14 2010 18:31:47
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

>> Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie
>> oplacac :-)
>> Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..
>
> jezeli pracownik jest winny to nawet naprawa z AC moglaby
> doprowadzic do
> sytuacji w ktorej winowajca placi zwyzke na polisie

Przeczytaj dokladnie polise .. czy przypadkiem ubezpieczyciel nie
zyskuje wtedy prawa do regresu wobec pracownika :-)

w zupelnej teorii ubezpieczyciel zyskuje regres w przypadku winnego szkody
jezeli nie jest on ubezpieczonym.

W praktryce jezeli kierujacy (sprawca) jechal za zgoda ubezpieczonego to
taka sytuacja nie wystepuje.



Icek

16 Data: Lipiec 14 2010 12:31:46
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-07-14 12:00,  *J.F.* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

u nas w firmie na 30 samochodów to naprawiali wszystko na koszt firmy
nawet z winy pracownika, dopiero po pewnym czasie prezes sie wkurzył
i 3 i kolejne uszkodzenie kazał płacić z kieszeni winowajcy

Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie oplacac
:-)

Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby pracownik płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

17 Data: Lipiec 14 2010 12:38:02
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

> Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby pracownik
płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.

brak OC stawia w gorszej sytuacji kierowce niz brak AC, ktore jest
wolontaryjne



Icek

18 Data: Lipiec 14 2010 12:28:13
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Seba 

Dnia Wed, 14 Jul 2010 12:31:46 +0200, Mirek Ptak napisał(a):

U nas OC nie ma

Ty się nawet Mirek nie przyznawaj do takich rzeczy ;)


--
Pozdrawiam,
Sebastian S.

19 Data: Lipiec 14 2010 13:12:25
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-07-14 12:31, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2010-07-14 12:00,  *J.F.* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

u nas w firmie na 30 samochodów to naprawiali wszystko na koszt firmy
nawet z winy pracownika, dopiero po pewnym czasie prezes sie wkurzył
i 3 i kolejne uszkodzenie kazał płacić z kieszeni winowajcy

Bo tak mowiac szczerze przy takiej ilosci to AC moze sie juz nie oplacac
:-)

Co nie znaczy ze przerzucanie na pracownika jest odpowiednie ..

U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby pracownik
płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.

Popraw to OC na AC, bo zaraz się ktoś mądry pojawi, kto nie dostrzeże
pomyłki :)

20 Data: Lipiec 14 2010 13:14:15
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-07-14 12:31,  *Mirek Ptak* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby pracownik
płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.

Nosz kurczę :) - AC oczywiście... ciężki dzień.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

21 Data: Lipiec 14 2010 11:34:02
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Myjk 

Mirek Ptak napisać:

 ciężki dzień.

Znaczy uzupełnij czynnik w instalacji ;)

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

22 Data: Lipiec 15 2010 10:17:09
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-07-14 13:34,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

  ciężki dzień.

Znaczy uzupełnij czynnik w instalacji ;)

Wbrew pozorom temperatura nie jest zła - na lakierni jest względna kontrola klimatu :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

23 Data: Lipiec 14 2010 15:41:04
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał

Dnia 2010-07-14 12:31,  *Mirek Ptak* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby pracownik
płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.

Nosz kurczę :) - AC oczywiście... ciężki dzień.

Z OC mowiac szczerze podobna sprawa - przy odpowiedniej ilosci sie nie oplaca, ale chyba tylko pojazdy policji, wojska i innych sluzb podleglych Skarbowi Panstwa sa zwolnione z tego obowiazku .. albo i nie.

J.

24 Data: Lipiec 14 2010 16:52:24
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

> podkusiło, żeby
>> U nas OC nie ma, ale nikomu by do głowy nie przyszło, żeby
>> pracownik
>> płacił za naprawę po stłuczce, czy wypadku.
>
> Nosz kurczę :) - AC oczywiście... ciężki dzień.

Z OC mowiac szczerze podobna sprawa - przy odpowiedniej ilosci sie
nie oplaca, ale chyba tylko pojazdy policji, wojska i innych sluzb
podleglych Skarbowi Panstwa sa zwolnione z tego obowiazku .. albo i
nie.

nie wiem jak prawnie ale jak masz dzwona z wojskowym to najpierw on wzywa ZW
a pozniej pokazuje oswiadczenie, ze nie musi miec OC i wszelkie roszczenia
prosze kierowac pod adres XXXX

W moim przypadku ZW nie miala pojecia o ruchu drogowym, dobrze, ze sytuacja
byla prosta i moje wytlumaczenie im podpasowalo, a sprawca mial swiadomosc
swojej winy bo inaczej to chyba policje trzebaby wzywac.


Icek

25 Data: Lipiec 14 2010 10:42:05
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Agent 


Użytkownik "Mateusz"  napisał w wiadomości Cześć. Wstyd się przyznać ale wgniotłem lekko tylną klapę bagażnika na
parkingu w delegacji. Słupek być poniżej linii tylnej szyby i nie
sposób go było zauważyć - parkowałem tyłem. To jest akurat najmniejszy
problem jednak, bo jak się później okazało jeździłem autem bez
autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł). Mam zlecenie na dwa
lata, nie podpisywałem żadnych papierów, które by określały, że to ja
mam płacić za wszelkie uszkodzenia w momencie kolizji czy wypadku.
Znając życie to zapłacę, mógłbym użyć w/w argumentacji ale będzie
zapewne to równoznaczne ze zwolnieniem. Dodam, że drugie służbowe,
którym jeżdzę ma autocasco a w wypadku tego pierwszego ktoś
"zapomniał" o takim luksusie.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że takich kwiatków będziesz mieć niedługo więcej i połowę co zarobisz oddasz z powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż.

26 Data: Lipiec 14 2010 11:41:52
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że
takich kwiatków będziesz mieć niedługo więcej i połowę co zarobisz oddasz
z
powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za
każde złamane wiertło czy nóż.

taaaa. Jezeli pracownik korzysta z rzeczy w sposob zgodny z jego
przeznaczeniem i dochowuje nalezytej starannosci to jakos trudno mi
wyobrazic sobie aby pociagnac go do odpowiedzialnosci.

A jak nie zachowuje uwagi, rozbija sie samochodem w sposob do tego nie
przeznaczony to juz inna sprawa



Icek

27 Data: Lipiec 14 2010 12:02:33
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Czabu 


Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości

A jak nie zachowuje uwagi, rozbija sie samochodem w sposob do tego nie
przeznaczony to juz inna sprawa

Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje.
Służbowy samochód nie ma AC - wina i problem złego pracodawcy, trzeba więc wykręcać się od odpowiedzialności jak tylko się da.
Ma AC? To można tłuc, rysować - przecież zapłaci ubezpieczyciel.
To, że samochód straci na wartości, przez jakiś czas może być wyłączony z użytku, że być może wzrośnie składka ubezpieczenia -  takiego pracownika już nie interesuje...
Ma gwarancję? To jeszcze lepiej, żaden krawężnik nie jest za wysoki, żadna dziura nie jest za głęboka...
Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których kierowcy jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi wypacykowanymi szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w niektórych firmach bezlitośnie tępią takie zachowania.

Pozdrawiam
Czabu

28 Data: Lipiec 14 2010 12:43:48
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: krzysiek82 

Czabu pisze:

Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których kierowcy jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi wypacykowanymi szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w niektórych firmach bezlitośnie tępią takie zachowania.


A potem jeden z drugim pisze, że lepsze z firmy po leasingu bo serwisowane :) Co z tego, że serwisowany jak już buda będzie krzywa od tego nape..alania po dziurach i krawężnikach.

--
krzysiek82

29 Data: Lipiec 14 2010 13:42:13
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

> Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których
> kierowcy jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi
> wypacykowanymi szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w
> niektórych firmach bezlitośnie tępią takie zachowania.
>

A potem jeden z drugim pisze, że lepsze z firmy po leasingu bo
serwisowane :) Co z tego, że serwisowany jak już buda będzie krzywa od
tego nape..alania po dziurach i krawężnikach.

no lepszy poleasingowy z przebiegiem 90 kkm niz taki sprowadzany co zawsze
ma 150kkm



Icek

30 Data: Lipiec 14 2010 05:57:05
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

On 14 Lip, 12:02, "Czabu"
wrote:

Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje.
Służbowy samochód nie ma AC - wina i problem złego pracodawcy, trzeba więc
wykręcać się od odpowiedzialności jak tylko się da.
Ma AC? To można tłuc, rysować - przecież zapłaci ubezpieczyciel..
To, że samochód straci na wartości, przez jakiś czas może być wyłączony z
użytku, że być może wzrośnie składka ubezpieczenia -  takiego pracownika już
nie interesuje...
Ma gwarancję? To jeszcze lepiej, żaden krawężnik nie jest za wysoki, żadna
dziura nie jest za głęboka...
Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których kierowcy
jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi wypacykowanymi
szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w niektórych firmach
bezlitośnie tępią takie zachowania.

ja wiem jak to wygląda, ale wierz mi, że nie jestem kierowcom pokroju
przedstawiciela handlowego.

31 Data: Lipiec 16 2010 12:12:20
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Miecio 

W dniu 2010-07-14 12:02, Czabu pisze:

Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje.

Najlepsze auto terenowe to auto służbowe :)

32 Data: Lipiec 14 2010 10:07:42
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mav2007 

Wszystko piekne - ale to jest przepis dla umowy o prace, a nie zlecenie. Umowa
zlecenia jest umowa cywilna - a wiec co jest zapisane w umowie - to obowiazuje
plus kodeks cywilny. Tak jak juz ktos wspomnial - regulamin korzystania z aut
sluzbowych - powinno co nieco wyjasnic. Szkoda byla ewidentna (jesli sie
przyznales) a wiec musisz ja naprawic - niestety na wlasny koszt. Nie podpada
to pod skutki normalnego uzycia. IMHO musisz zaplacic jesli beda chcieli Cie
pociagnac do odpowiedzialnosci.

A to czy szukac innej pracy itp - to juz inna sprawa. Ew mozesz sie
zabezpieczac na przyszlosc - odmawiajac wykonania zlecenia tym sprzetem np gdy
auto nie ma AC. Ew patrzysz w dokumenty - jak nie ma AC - szukasz innej opony,
jakiegos uszkodzenia, gorszego dzialania hamulcow itp. Wszystko to moze sie
skonczyc zakonczeniem wspolpracy - ale odpowiedzialnosci finansowej nie
ponosisz (a w umowie powinny byc warunki obustronne - tj. jesli jedna strona
konczy wspolprace przedwczesnie bez powodu - placi kare) - wiec mozesz na tym
jeszcze zarobic. Wszystko zalezy od twojej umowy i pozycji na rynku.



Icek  napisał(a):

> Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że
> takich kwiatków będziesz mieć niedługo więcej i połowę co zarobisz oddasz
z powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za
> każde złamane wiertło czy nóż.

taaaa. Jezeli pracownik korzysta z rzeczy w sposob zgodny z jego
przeznaczeniem i dochowuje nalezytej starannosci to jakos trudno mi
wyobrazic sobie aby pociagnac go do odpowiedzialnosci.

A jak nie zachowuje uwagi, rozbija sie samochodem w sposob do tego nie
przeznaczony to juz inna sprawa



Icek



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

33 Data: Lipiec 14 2010 05:46:53
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

On 14 Lip, 10:42, "Agent"  wrote:

Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że
takich kwiatków będziesz mieć niedługo więcej i połowę co zarobisz oddasz z
powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za
każde złamane wiertło czy nóż.

A myślisz, że nie szukam ? non stop i tak od 3 miechów...

34 Data: Lipiec 15 2010 18:31:01
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Bydlę 

Agent wrote:
>
> Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy
> tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż.

Nie, to jest tak, że zepsuł auto i musi za to zapłacić.
Tak, jakby był dorosły.

--
Bydlę

35 Data: Lipiec 15 2010 21:46:36
Temat: Re: proœba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

On Thu, 15 Jul 2010 18:31:01 +0200,  Bydlę wrote:

Agent wrote:
> Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy
> tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż.

Nie, to jest tak, że zepsuł auto i musi za to zapłacić.

to samo jest z wiertlem czy nozem ..

Tak, jakby był dorosły.

Jakby firma byla dorosla, to by wiedziala ze samochody sie psuja :-P

J.

36 Data: Lipiec 16 2010 11:05:14
Temat: Re: pro?ba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

> > Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy
> > tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż.

>Nie, to jest tak, że zepsuł auto i musi za to zapłacić.

to samo jest z wiertlem czy nozem ..

jezeli wykorzystywalby to wiertlo np. niezgodnie z przeznaczeniem to widze
taka mozliwosc. Np. zabiera wiertlo i dokonuje wlamania do pojazdu pod
firma. Przy okazji lamie wiertlo.


>Tak, jakby był dorosły.

Jakby firma byla dorosla, to by wiedziala ze samochody sie psuja :-P

i same cofaja i sie same bagazniki wgniataja


Icek

37 Data: Lipiec 14 2010 13:36:26
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: andreas 

Użytkownik "Mateusz"  napisał w wiadomości

Mam zlecenie na dwa lata

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.



--
andreas

38 Data: Lipiec 14 2010 06:08:16
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin. Pracuję w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da się wykonać pewnych czynności
to jadę na filię. Filii jest 15 i ta liczba ciągle wzrasta. Dodam, że
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej maści backupy, serwis komputerów i
urządzeń biurowych, zdalne wsparcie użyszkodników, przygotowanie
dokumentów (druki) do pracy dla zespołów. Prowadzę rejestr wydawania
środków medycznych, system zamówień materiałów biurowych (rejestr i
system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

i tak od roku.

39 Data: Lipiec 14 2010 15:13:01
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

=============================

zmienilbym prace. Ja wiecej place za mieszkanie ;)



Icek

40 Data: Lipiec 14 2010 15:11:12
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: kamil 



"Mateusz"  wrote in message

On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin. Pracuję w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da się wykonać pewnych czynności
to jadę na filię. Filii jest 15 i ta liczba ciągle wzrasta. Dodam, że
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej maści backupy, serwis komputerów i
urządzeń biurowych, zdalne wsparcie użyszkodników, przygotowanie
dokumentów (druki) do pracy dla zespołów. Prowadzę rejestr wydawania
środków medycznych, system zamówień materiałów biurowych (rejestr i
system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

i tak od roku.

Zartujesz sobie, za 1400zl wykonujesz prace 2-3 osobowego oddzialu IT.



Pozdrawiam
Kamil

41 Data: Lipiec 14 2010 15:12:51
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: kamil 



"kamil"  wrote in message



"Mateusz"  wrote in message
On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin. Pracuję w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da się wykonać pewnych czynności
to jadę na filię. Filii jest 15 i ta liczba ciągle wzrasta. Dodam, że
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej maści backupy, serwis komputerów i
urządzeń biurowych, zdalne wsparcie użyszkodników, przygotowanie
dokumentów (druki) do pracy dla zespołów. Prowadzę rejestr wydawania
środków medycznych, system zamówień materiałów biurowych (rejestr i
system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

i tak od roku.

Zartujesz sobie, za 1400zl wykonujesz prace 2-3 osobowego oddzialu IT.

Plus szparki-sekretarki od zamawiania papieru do drukarki.

Serio chlopie, nie daj sie dymac. Tyle to ja dostawalem skrecajac do kupy komputery w serwisie za czasow studenckich..



Pozdrawim
Kamil

42 Data: Lipiec 14 2010 16:18:38
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Katanka 

kamil wrote:

Plus szparki-sekretarki od zamawiania papieru do drukarki.

Serio chlopie, nie daj sie dymac. Tyle to ja dostawalem skrecajac do
kupy komputery w serwisie za czasow studenckich..

A ja zarobiłem więcej handlując na Allegro byle czym :) Łaziłem do hipermarketów, kupowałem coś na przecenach i wystawiałem na allegro z przebitka 30% :) Praca fajna, bo szedłem do pracy w papciach (komputer w sypialni). Człowiek się nie zapracował na smierć, wszystko na miejscu (poczta odbierała przesyłki). W zyciu za taka kasę bym nie robił tej pracy, która robi autor. W zyciu! Może czas pomysleć o czyms innym? Przeciez człowiek się w ten sposób może zajechać :( Szkoda zdrowia za taka marną kasę ...

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

43 Data: Lipiec 14 2010 16:36:01
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Jurand 


Użytkownik "Mateusz"  napisał w wiadomości On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin. Pracuję w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da się wykonać pewnych czynności
to jadę na filię. Filii jest 15 i ta liczba ciągle wzrasta. Dodam, że
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej maści backupy, serwis komputerów i>
urządzeń biurowych, zdalne wsparcie użyszkodników, przygotowanie
dokumentów (druki) do pracy dla zespołów. Prowadzę rejestr wydawania
środków medycznych, system zamówień materiałów biurowych (rejestr i
system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

A kogo musisz porwać, żeby dostać te 1400?
Tak zupełnie serio - jeśli jest to Twoja praca marzeń i mieszkasz w miejscowości o uroczej nazwie np. Jęczydół (czyli zabitej dechami wsi) - to płaca jest normalna. W innym przypadku zwijałbym się stamtąd szybciej, niż ustawa przewiduje.

Jurand.

44 Data: Lipiec 14 2010 13:24:43
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mateusz 

On 14 Lip, 16:36, "Jurand"  wrote:

A kogo musisz porwać, żeby dostać te 1400?
Tak zupełnie serio - jeśli jest to Twoja praca marzeń i mieszkasz w
miejscowości o uroczej nazwie np. Jęczydół (czyli zabitej dechami wsi) - to
płaca jest normalna. W innym przypadku zwijałbym się stamtąd szybciej, niż
ustawa przewiduje.

1400 to dostaję jak dopnę jakiś duży temat, ostatnio zakup i
konfiguracja serwera. Firma ma ok 1000 pracowników, lokalizacja -
Katowice. Praca jest ok, ludzie też - a to się liczy. Gorzej z płacą.
Pożyjemy zobaczymy.

45 Data: Lipiec 22 2010 19:20:43
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Jurand 


Użytkownik "Mateusz"  napisał w wiadomości On 14 Lip, 16:36, "Jurand"  wrote:

A kogo musisz porwać, żeby dostać te 1400?
Tak zupełnie serio - jeśli jest to Twoja praca marzeń i mieszkasz w
miejscowości o uroczej nazwie np. Jęczydół (czyli zabitej dechami wsi) - to
płaca jest normalna. W innym przypadku zwijałbym się stamtąd szybciej, niż
ustawa przewiduje.

1400 to dostaję jak dopnę jakiś duży temat, ostatnio zakup i
konfiguracja serwera. Firma ma ok 1000 pracowników, lokalizacja -
Katowice. Praca jest ok, ludzie też - a to się liczy.

Stary - to w Katowicach z palcem w d... powinieneś z tymi umiejętnościami wyciągnąć 50% więcej na starcie na okresie próbnym w nowej firmie.

Jurand.

46 Data: Lipiec 22 2010 23:58:48
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Jarosław Postawa 

Mateusz pisze:

On 14 Lip, 16:36, "Jurand"  wrote:

1400 to dostaję jak dopnę jakiś duży temat, ostatnio zakup i
konfiguracja serwera. Firma ma ok 1000 pracowników, lokalizacja -
Katowice. Praca jest ok, ludzie też - a to się liczy. Gorzej z płacą.
Pożyjemy zobaczymy.

Człowieku, szanuj się trochę. Tyle to można dostać za godzinę, jak jesteś poszukiwanym specjalistą. Minimum w IT dla kogoś, kto zna się na swojej pracy powinno być przynajmniej 2 razy wyższe.


Pozdrawiam,
Jarek

47 Data: Lipiec 23 2010 00:25:36
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J_K_K 

Użytkownik "Jarosław Postawa"  napisał w wiadomości

1400 to dostaję jak dopnę jakiś duży temat, ostatnio zakup i
jesteś poszukiwanym specjalistą. Minimum w IT dla kogoś, kto zna się na swojej pracy powinno być przynajmniej 2 razy wyższe.

Poniżej 10 PLN / godz. to ciężko kogoś do kopania rowów znaleźć ...

Pzdr

JKK

48 Data: Lipiec 14 2010 15:05:09
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Mav2007 

Musisz wiedziec jeszcze jedno - twoj opis spelnia warunki umowy o prace - wiec
jesli chcesz to w sadzie pracy "latwo" mozesz to uzyskac. Nie zmienia to nic
jesli chodzi o ta stluczke (a raczej niewiele), ale w innych sprawach juz tak
(np urlop).


Mateusz  napisał(a):

On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

> Opisz jak wygl=B1da Tw=F3j przeci=EAtny dzie=F1 pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pe=B3nym wymiarze godzin. Pracuj=EA w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da si=EA wykona=E6 pewnych czynno=B6ci
to jad=EA na fili=EA. Filii jest 15 i ta liczba ci=B1gle wzrasta. Dodam, =
=BFe
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej ma=B6ci backupy, serwis komputer=F3w i
urz=B1dze=F1 biurowych, zdalne wsparcie u=BFyszkodnik=F3w, przygotowanie
dokument=F3w (druki) do pracy dla zespo=B3=F3w. Prowadz=EA rejestr wydawani=
a
=B6rodk=F3w medycznych, system zam=F3wie=F1 materia=B3=F3w biurowych (rejes=
tr i
system jest autorski), teraz dosz=B3a mi jeszcze inwentaryzacja sprz=EAtu
komputerowego na wszystkich filiach. P=B3aca to 1000-1400 PLN w
porywach.

i tak od roku.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

49 Data: Lipiec 14 2010 17:31:13
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: andreas 


Użytkownik " Mav2007"  napisał w wiadomości

Musisz wiedziec jeszcze jedno - twoj opis spelnia warunki umowy o prace - wiec
jesli chcesz to w sadzie pracy "latwo" mozesz to uzyskac. Nie zmienia to nic
jesli chodzi o ta stluczke (a raczej niewiele),

Zwrócenie uwagi zleceniodawcy, że jest pracodawcą może ułatwić targowanie się, kto ma zapłacić za stłuczkę :)



--
andreas

50 Data: Lipiec 15 2010 08:26:05
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Yakhub 

Dnia Wed, 14 Jul 2010 06:08:16 -0700 (PDT), Mateusz napisał(a):

On 14 Lip, 13:36, "andreas"  wrote:

Opisz jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy.

Jestem informatykiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin. Pracuję w
centrali ale czasami jak zdalnie nie da się wykonać pewnych czynności
to jadę na filię. Filii jest 15 i ta liczba ciągle wzrasta. Dodam, że
to NZOZ. Odpowiadam za wszelkiej maści backupy, serwis komputerów i
urządzeń biurowych, zdalne wsparcie użyszkodników, przygotowanie
dokumentów (druki) do pracy dla zespołów. Prowadzę rejestr wydawania
środków medycznych, system zamówień materiałów biurowych (rejestr i
system jest autorski), teraz doszła mi jeszcze inwentaryzacja sprzętu
komputerowego na wszystkich filiach. Płaca to 1000-1400 PLN w
porywach.

Firma ~500 pracowników, w miasteczku ~4000 mieszkańców. Dział IT składa się
z 3 osób, przy czym jest na tyle dobrze doinwestowany, że większość
poważniejszych prac i tak robią podwykonawcy. Pracownik na okresie próbnym
dostaje więcej.

Kolego, uciekaj stamtąd czym prędzej... Doświadczenie jakieś zdobyłeś masz,
a jak firma skąpa, to i tak więcej go tam nie nabierzesz.

To, co robisz, to zadanie dla:
- zaopatrzeniowca
- sekretarki
- dwuosobowego IT

--
Yakhub

51 Data: Lipiec 15 2010 22:03:46
Temat: Re: proœba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: J.F. 

On Thu, 15 Jul 2010 08:26:05 +0200,  Yakhub wrote:

Firma ~500 pracowników, w miasteczku ~4000 mieszkańców. Dział IT składa się
z 3 osób,

Ech te polskie standardy .. a co powiecie o miasteczku 9M i jedna
firma zatrudnia 420k :-)

Foxconn w Shenzen

J.

52 Data: Lipiec 15 2010 18:30:16
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Bydlę 

Mateusz wrote:
> Cześć. Wstyd się przyznać ale wgniotłem lekko tylną klapę bagażnika na
> parkingu w delegacji. Słupek być poniżej linii tylnej szyby i nie
> sposób go było zauważyć - parkowałem tyłem.


Z pewnością dało się zauważyć - tym bardziej że przepisy zabraniają jazdy, gdy się nie widzi drogi.


>  To jest akurat najmniejszy
> problem jednak,


A to jest jakiś inny problem?

> bo jak się później okazało jeździłem autem bez
> autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł).


No i co w tym dziwnego?
Uszkodziłeś powierzone mienie - musisz płacić.


>
> Co byście zrobili w takiej sytuacji ?

1. nie cofali, nie widząc  drogi
2. zapłacili za to, co zepsuliśmy
3. there is no step three

53 Data: Lipiec 15 2010 21:31:22
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: M.H. 

W dniu 2010-07-15 18:30, Bydlę pisze:

Mateusz wrote:
 > Cześć. Wstyd się przyznać ale wgniotłem lekko tylną klapę bagażnika na
 > parkingu w delegacji. Słupek być poniżej linii tylnej szyby i nie
 > sposób go było zauważyć - parkowałem tyłem.


Z pewnością dało się zauważyć - tym bardziej że przepisy zabraniają
jazdy, gdy się nie widzi drogi.


 > To jest akurat najmniejszy
 > problem jednak,


A to jest jakiś inny problem?

 > bo jak się później okazało jeździłem autem bez
 > autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł).


No i co w tym dziwnego?
Uszkodziłeś powierzone mienie - musisz płacić.

No dobra, a gdyby tak skasował auto (mniejsza o powód) za 40 tys ?
To też powinien bez gadania zapłacić ?
Gdybym był pracownikiem, to bym w takiej sytuacji do auta nie wsiadał.

 >
 > Co byście zrobili w takiej sytuacji ?

1. nie cofali, nie widząc drogi
To rozwiązanie szanowny Bydlaku już jest nieaktualne, jeśli zdążyłeś zauważyć. Równie dobrze ( a nawet lepiej) można byłoby doradzić niezatrudnianie się w ww. firmie.
2. zapłacili za to, co zepsuliśmy
Dobrze się mówi, kiedy kwota jest niewielka.

3. there is no step three

Dlaczego ?

54 Data: Lipiec 16 2010 11:09:56
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

No dobra, a gdyby tak skasował auto (mniejsza o powód) za 40 tys ?
To też powinien bez gadania zapłacić ?
Gdybym był pracownikiem, to bym w takiej sytuacji do auta nie wsiadał.

no to zanim wsiadasz pilnujesz czy auto ma AC.

Ja np. nie wsiadam do aut o wartosci pow. 10 tys bez AC.

To chyba naturalne, ze jak cos zniszczysz to placisz. To tak jak idziesz po
pijaku po ulicy i nagle wpadniesz na glupi pomysl przejscia po maskach paru
samochodow wgniatajac maski, dachy i bijac szyby. Kto za to zaplaci ? I bez
znaczenia jest czy auto jest za 40 tys czy za 400 tys



Icek

55 Data: Lipiec 16 2010 02:38:48
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: kkk 

Dobrze mu wszyscy doradzacie - "uciekaj stamtąd"  - przecież napisał
że szuka pracy, mam sporo ludzi wokół co byliby szczęśliwi za 1400zł/
msc i nie są to ani nieudacznicy, ani ludzie bez wykształcenia.
Zresztą teraz łatwiej o lepiej płatną pracę po wykształceniu
zasadniczym.
Piszę również o dużym mieście.

56 Data: Lipiec 16 2010 13:24:43
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Icek 

Dobrze mu wszyscy doradzacie - "uciekaj stamtąd"  - przecież napisał
że szuka pracy, mam sporo ludzi wokół co byliby szczęśliwi za 1400zł/
msc i nie są to ani nieudacznicy, ani ludzie bez wykształcenia.
Zresztą teraz łatwiej o lepiej płatną pracę po wykształceniu
zasadniczym.
Piszę również o dużym mieście.

=================================

super, że ma prace a nie jest na garnuszku Państwa. Dobrze, ze szuka pracy
jak ta co ma mu nie odpowiada. Jezeli w dodatku nie moze innej lepiej
platnej znalezc to swiadczy o tym, ze w danym regionie jego wynagrodzenie
jest wlasciwe  (nie mowie tu o kwestiach godnego zycia bo trudno mi sobie
wyobrazic przezycie w duzym miescie za mniej niz 3k pln na glowe a jak juz
masz dzieci to za 1400 to padaka totalna)

Nie zmienia to zupelnie mojego stosunku do watku czyli jak zniszczysz rzecz
nalezaca do kogos poprzez jej niewlasciwe uzytkowanie albo niewlasciwe
zabezpieczenie/przechowywanie to niestety mozna przyjac, ze zaplata jest
sluszna. Zreszta (nie wtym przypadku) kodeks pracy przewiduje
odpowiedzialnosc pracownika za powierzone mu mienie. Nie mozna
nieodpowiedzialnosci pracownika/zleceniobiorcy/podwykonawcy/kogokolwiek
tlumaczyc tym, ze jest biedny.


Icek

57 Data: Lipiec 16 2010 11:49:45
Temat: Re: prośba o pomoc - kolizja służbowym autem
Autor: Bydlę 

M.H. wrote:
> No dobra, a gdyby tak skasował auto (mniejsza o powód) za 40 tys ?

No to co?
Są tylko dwie możliwości - on się do tego przyczynił ALBO nie on się do tego przyczynił.

A teraz kombinuj dlaczego ktoś, kto jest winien zdarzeniu, ma nie ponowsicć (niezgodnie z prawem i logiką) odpowiedzialności za to, co zrobil.


> To też powinien bez gadania zapłacić ?
> Gdybym był pracownikiem, to bym w takiej sytuacji do auta nie wsiadał.


Czyli myślisz.
To oznacza, że poprzednie zdanie pisał za ciebie ktoś inny.


>
>>  >
>>  > Co byście zrobili w takiej sytuacji ?
>>
>> 1. nie cofali, nie widząc drogi
>
> To rozwiązanie szanowny Bydlaku już jest nieaktualne


Jest jak najbardziej aktulane - czyba że autor chce do końca życia być debilem nie wyciągającym wniosków ze swoich działań.
Wtedy jechał beztrosko, choć nie widział, czy może.
Zepsuł auto.
Ma zapłacić.
Nadal nie rozumie, że to on rozwalił auto, a nie księgowy w  firmie, w której go zatrudniono.

>
>> 2. zapłacili za to, co zepsuliśmy
>
> Dobrze się mówi, kiedy kwota jest niewielka.

Dlatego trzeba myśleć - ty odstręczasz go od tego, a ja mu będę usilnie zalecał myślenie przed podejmowaniem działań.
Tym się różnimy.

>
>> 3. there is no step three
>
>
> Dlaczego ?

Bo nie ma trzeciego kroku.

--
Bydlę

prośba o pomoc - kolizja służbowym autem



Grupy dyskusyjne