Grupy dyskusyjne   »   przejscie dla pieszych, kto wymusil?

przejscie dla pieszych, kto wymusil?



1 Data: Lipiec 02 2013 07:47:25
Temat: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Tomek 

Sytuacja jak na obrazku
http://goo.gl/maps/8CJvE

Przechodze 'z gory' przez dwuetapowe przejscie dla pieszych
jestem na wysepce, upewniam sie czy moge dalej kontynulowac przejscie
widze auto na rondzie, ktore scina te rondo zajezdzajac lewa osia,

przekonany ze dystans jest spory, bo jest, ze auto zwolni wchodze na przejscie w drugim etapie
w tym czasie bedac na przejsciu wykonujac drugi krok, podmuch auta ociera sie o mnie

czy wtargnolem na przejscie, czy kierowca wymusil pierszenstwo?

przyznam ze wszedlem na przejscie sadzac iz kierowca zwolni, lub sie zatrzyma ustepujac..
niestety przelecial, roznica czasowa przebywania na przejsciu, miniecia sie z kierujacym
ze wzgledu na jego predkosc pewnie wyszla niewielka

warto interweniowac, cos to da?



2 Data: Lipiec 02 2013 08:16:55
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Robson 

A warto wytykać Twoje błędy językowe?

R

3 Data: Lipiec 01 2013 23:21:27
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: WS 

W dniu wtorek, 2 lipca 2013 07:47:25 UTC+2 użytkownik Tomek napisał:

Sytuacja jak na obrazku

http://goo.gl/maps/8CJvE



Przechodze 'z gory' przez dwuetapowe przejscie dla pieszych

jestem na wysepce, upewniam sie czy moge dalej kontynulowac przejscie

widze auto na rondzie, ktore scina te rondo zajezdzajac lewa osia,



przekonany ze dystans jest spory, bo jest, ze auto zwolni wchodze na

przejscie w drugim etapie

w tym czasie bedac na przejsciu wykonujac drugi krok, podmuch auta ociera

sie o mnie



czy wtargnolem na przejscie, czy kierowca wymusil pierszenstwo?



przyznam ze wszedlem na przejscie sadzac iz kierowca zwolni, lub sie

zatrzyma ustepujac..

niestety przelecial, roznica czasowa przebywania na przejsciu, miniecia sie

z kierujacym

ze wzgledu na jego predkosc pewnie wyszla niewielka



warto interweniowac, cos to da?

wg mnie - tak troche z uzyciem szklanej kuli ;) zlamales

Art. 14.
Zabrania się:

wchodzenia na jezdnię:
        bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,



PoRD Art. 13. 8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.


WS

4 Data: Lipiec 02 2013 09:33:06
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Myjk 

Mon, 1 Jul 2013 23:21:27 -0700 (PDT), WS

wg mnie - tak troche z uzyciem szklanej kuli ;) zlamales

Bzdura!!!11 Przecież pojazd zjeżdżając z ronda robi to ZAWSZE skręcając w
prawo, a więc musi ustąpić wszystkim!!!!111jeden

--
Pozdor Myjk
BPNMSP :P

5 Data: Lipiec 02 2013 09:56:11
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Andrzej Zbierzchowski 

W dniu 02.07.2013 09:33, Myjk pisze:

Mon, 1 Jul 2013 23:21:27 -0700 (PDT), WS

wg mnie - tak troche z uzyciem szklanej kuli ;) zlamales

Bzdura!!!11 Przecież pojazd zjeżdżając z ronda robi to ZAWSZE skręcając w
prawo, a więc musi ustąpić wszystkim!!!!111jeden

Tez tak uważam.

6 Data: Lipiec 02 2013 09:09:42
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tomek,

Tuesday, July 2, 2013, 7:47:25 AM, you wrote:

Sytuacja jak na obrazku
http://goo.gl/maps/8CJvE
Przechodze 'z gory' przez dwuetapowe przejscie dla pieszych
jestem na wysepce, upewniam sie czy moge dalej kontynulowac przejscie
widze auto na rondzie, ktore scina te rondo zajezdzajac lewa osia,
przekonany ze dystans jest spory, bo jest, ze auto zwolni wchodze na
przejscie w drugim etapie
w tym czasie bedac na przejsciu wykonujac drugi krok, podmuch auta ociera
sie o mnie
czy wtargnolem na przejscie, czy kierowca wymusil pierszenstwo?
przyznam ze wszedlem na przejscie sadzac iz kierowca zwolni, lub sie
                                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
zatrzyma ustepujac..
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przyjmując takie założenie - wtargnąłeś. Ale zaraz się zlecą trolle,
które stwierdzą, że jesteś świętą krową na przejściu.
Oczywiście kierowca nie zachował się w porządku, bo powinien unikać
zagrożenia. Jednak mam wrażenie, że trochę umniejszasz swój udział...

niestety przelecial, roznica czasowa przebywania na przejsciu, miniecia sie
z kierujacym
ze wzgledu na jego predkosc pewnie wyszla niewielka
warto interweniowac,

Po co?

cos to da?




--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

7 Data: Lipiec 02 2013 12:50:42
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

przyznam ze wszedlem na przejscie sadzac iz kierowca zwolni, lub sie
zatrzyma ustepujac..

Niezaleznie od kwestii wina/prawo itd, fakty sa takie:
- Zakladac nalezy zawsze najgorsze rozwiazanie niezaleznie czym sie poruszasz i czym porusza sie inny uczestnik ruchu
- Pieszy moze zatrzymac sie niemal w miejscu, samochod potrzebuje na to pewnego dystansu
- Pieszego chroni wlasny refleks i Bozia, kierowce dodatkowo zwykle ok. metra blachy i cala masa zabezpieczen
- "Cmentarze sa pelne takich, co mieli pierwszenstwo"

warto interweniowac, cos to da?

Oczywiscie. Pielgrzymka do Czestochowy, lub na msze dac, moglo byc niefajnie. Moze gosc dostalby jakis wyrok, ale Ty mialbys nowa bryke - cabrio, 1 osobowe, duze kolka z tylu, male z przodu... podporki na nogi, albo moglbys z Panem Bogiem osobiscie porozmawiac.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

8 Data: Lipiec 02 2013 14:24:02
Temat: Re: przejscie dla pieszych, kto wymusil?
Autor: Andrzej Zbierzchowski 

W dniu 2013-07-02 12:50, Pawel O'Pajak pisze:

Powitanko,

przyznam ze wszedlem na przejscie sadzac iz kierowca zwolni, lub sie
zatrzyma ustepujac..

Niezaleznie od kwestii wina/prawo itd, fakty sa takie:
- Zakladac nalezy zawsze najgorsze rozwiazanie niezaleznie czym sie
poruszasz i czym porusza sie inny uczestnik ruchu
- Pieszy moze zatrzymac sie niemal w miejscu, samochod potrzebuje na to
pewnego dystansu
- Pieszego chroni wlasny refleks i Bozia, kierowce dodatkowo zwykle ok.
metra blachy i cala masa zabezpieczen
- "Cmentarze sa pelne takich, co mieli pierwszenstwo"

Dokładnie.

Moim pieszym dzieciom wytłumaczyłem to tak: Pierwszeństwo wylicza się prosto - masa razy prędkość. Kto ma większy wynik ma pierwszeństwo. Stosują się.

Tutaj dla ciekawostki dodam, że w przypadku spotkań samochód - samochód jest to masa razy prędkość dzielone przez rocznik auta :)

przejscie dla pieszych, kto wymusil?



Grupy dyskusyjne