Grupy dyskusyjne   »   spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu

spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu



1 Data: Kwiecien 02 2009 21:12:36
Temat: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: MZ 

Grupo Szanowna,
dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej Alfie
mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed kapitalnym
remontem. Nie ukrywam że trochę mnie tym zmartwił. Opinię tą umotywował
tym, że silnik "kopci". Z tego co zauważyłem sprawdzał to w trakcie
pracy na gazie. Owszem, zwłaszcza na początku podczas pracy na gazie
widać dość dużo białego dymu, po rozgrzaniu się silnika ten dym znika,
pojawia się czasami przy gwałtownym zwiększeniu obrotów.
Na benzynie zjawisko nie występuje, czasami tylko po dociśnięciu gazu
(4-4.5k obrotów) trochę zadymi, ale są to raczej śladowe ilości i dym
raczej koloru jasnosiwego. Silnik to 1.6 boxer z przebiegiem
teoretycznie (wg licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.

Autko zbiera się bardzo ładnie, obroty nie falują, silnik chodzi dość
cicho i równo, odpala na dotyk, bez problemu udało mi się ją rozpędzić
do 170km/h i jeszcze było co docisnąć. Ogólnie brak problemów innych niż
to "dymienie".

Sprawdziłem rurę wydechową, po przejechaniu 400 km (tyle u mnie jechała)
śladów oleju w tłumiku i na zderzaku nie stwierdziłem. Oleju od momentu
zakupu do momentu wymiany (czyli właśnie jakieś 400 km) nie ubyło, zlany
olej był normalnie spracowany, żadnych śladów płynu czy czegokolwiek.
Czy gdyby rzeczywiście palił olej to wyrzucałby go tłumikiem?

--
pozdrawiam
MZ



2 Data: Kwiecien 02 2009 21:24:53
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Pan Piskorz 

teoretycznie (wg licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.


tak, to znaczna różnica, ktoś sobie zadał trud by cofnąć go 30tys.

P.

3 Data: Kwiecien 02 2009 21:38:50
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: MZ 

Pan Piskorz pisze:

teoretycznie (wg licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.


tak, to znaczna różnica, ktoś sobie zadał trud by cofnąć go 30tys.
Ujme to tak: przypadkiem trafiłem na jednego z poprzednich właścicieli
tego auta (samochód zatoczył koło po całej Polsce) i wg niego 2 lata
temu auto w momencie gdy je sprzedawał miało 150k km. Sprzedał je komuś
kto szukał drugiego auta w rodzinie. Potem samochód jeszcze przynajmniej
raz zmienił właściciela. Myślę, ale się nie upieram, że 20 kkm/rok może
być prawdopodobne. Nawet niech będzie 200-220k km, to coś zmienia w
związku z powyższym pytaniem?


--
MZ

4 Data: Kwiecien 02 2009 22:52:33
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: kogutek 

Pan Piskorz pisze:
>> teoretycznie (wg licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.
>>
>
> tak, to znaczna różnica, ktoś sobie zadał trud by cofnąć go 30tys.
Ujme to tak: przypadkiem trafiłem na jednego z poprzednich właścicieli
tego auta (samochód zatoczył koło po całej Polsce) i wg niego 2 lata
temu auto w momencie gdy je sprzedawał miało 150k km. Sprzedał je komuś
kto szukał drugiego auta w rodzinie. Potem samochód jeszcze przynajmniej
raz zmienił właściciela. Myślę, ale się nie upieram, że 20 kkm/rok może
być prawdopodobne. Nawet niech będzie 200-220k km, to coś zmienia w
związku z powyższym pytaniem?


--
MZ
Nic nie zmienia. Auto tej klasy jest liczone na ok 200 tyś km. Jedno wytrzyma
180 inne 220. Ono tutaj możne uchodzić za sztukę prawie nówkę lekko  śmiganą.
Tam gdzie jest cywilizacja samochód tej klasy jest dawcą złomu dla huty. Jak byś
miał fabrykę samochodów popularnych to byś je kazał robić tak żeby milion
kilometrów robiły. Na pewno nie. Oni głupsi od Ciebie nie są. Teraz produkowane
samochody mają prawie zaprogramowaną śmierć po przejechaniu w zależności od
klasy odpowiedniej ilości kilometrów. Jak dochodzi graniczna ilość kilometrów to
w samochodzie do naprawy jest wszystko. W żadnym bogatym kraju nie reanimuje się
trupów. Bo to nie opłacalne a na dodatek nowy jest ładniejszy, lepiej
wyposażony, mniej pali i na raty go sprzedają. Czasami za zezłomowanie starego
rupcia jakąś premię od państwa można dostać. Ten mechanik pewno nie jeden
samochód w życiu widział i naprawiał. Jeśli Cie nie chce wciąć na drogą naprawę,
bo takie prawdopodobieństwo też istnieje, to spokojnie możesz przyjąć cios na
klatę.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

5 Data: Kwiecien 03 2009 07:18:43
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Agent 


-- MZ
Nic nie zmienia. Auto tej klasy jest liczone na ok 200 tyś km. Jedno wytrzyma
180 inne 220. Ono tutaj możne uchodzić za sztukę prawie nówkę lekko śmiganą.

Bez przesady. 200 tys to z palcem w nosie auto przejeżdza. Wg tego co napisałeś jak ktoś robi przecietnie 30 tys rocznie to auto trzeba złomować po 6,5 roku. Chętnie przyjmę a nawet dam więcej niż przewidywana dopłata rządowa od Ciebie taki złom. Daj znać jak będziesz się wybierał.

6 Data: Kwiecien 03 2009 10:48:32
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: kamil 


"Agent"  wrote in message


--
MZ
Nic nie zmienia. Auto tej klasy jest liczone na ok 200 tyś km. Jedno
wytrzyma
180 inne 220. Ono tutaj możne uchodzić za sztukę prawie nówkę lekko
śmiganą.

Bez przesady. 200 tys to z palcem w nosie auto przejeżdza. Wg tego co

Alfa? Powiedz w takim razie, dlaczego po drogach jezdza tysiace 10-letnich
VW, Hond, Mazd, Toyot, a zobaczyc 10-letnia alfe na drodze to prawdziwa
sztuka? I to rowniez na zachodzie?

Przejzyj tez sobie ogloszenia w krajach, w ktorych takie nowe auto w salonie
kosztuje mniej niz srednia roczna pensja - 2-3 letnich Alfa jest pelno,
10-letnich alf jest jak na lekarstwo. Raczej nie dlatego, ze dobrze jezdza,
ale dlatego ze dawno juz skonczyly na zlomowisku - nikt nie bedzie pakowac
trzech tysiecy w trupa wartego poltora.


Pozdrawiam
Kamil

7 Data: Kwiecien 06 2009 15:55:25
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: krzychoo 

kamil pisze:

Alfa? Powiedz w takim razie, dlaczego po drogach jezdza tysiace 10-letnich VW, Hond, Mazd, Toyot, a zobaczyc 10-letnia alfe na drodze to prawdziwa sztuka? I to rowniez na zachodzie?

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja tam widzę na drodze 156-tek z początku produkcji całkiem sporo. 145 i 146 to też nie rzadkość.

--
[ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ]
[ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ]
[ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ]
[ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ]

8 Data: Kwiecien 03 2009 19:27:20
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Przemek 


Użytkownik "MZ"  napisał w wiadomości

Pan Piskorz pisze:
teoretycznie (wg licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.


tak, to znaczna różnica, ktoś sobie zadał trud by cofnąć go 30tys.
Ujme to tak: przypadkiem trafiłem na jednego z poprzednich właścicieli
tego auta (samochód zatoczył koło po całej Polsce) i wg niego 2 lata
temu auto w momencie gdy je sprzedawał miało 150k km. Sprzedał je komuś
kto szukał drugiego auta w rodzinie. Potem samochód jeszcze przynajmniej
raz zmienił właściciela. Myślę, ale się nie upieram, że 20 kkm/rok może
być prawdopodobne. Nawet niech będzie 200-220k km, to coś zmienia w
związku z powyższym pytaniem?


jak przez dwa lata auto mialo juz 2  czy wiecej wlascicieli  to raczej
kiepsko je widze - oprocz handlarzy rzadko kto kupuje samochod aby pojezdzic
nim
kilka miesiecy i sprzedac dalej - nie dotyczy ewidentej miny ktorej kazdy
stara sie pozbyc jak najszybciej.A ile auto mialo w ogole wlascicieli?

9 Data: Kwiecien 03 2009 19:50:06
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: MZ 

Przemek pisze:

jak przez dwa lata auto mialo juz 2  czy wiecej wlascicieli  to raczej
kiepsko je widze - oprocz handlarzy rzadko kto kupuje samochod aby pojezdzic
nim
kilka miesiecy i sprzedac dalej - nie dotyczy ewidentej miny ktorej kazdy
stara sie pozbyc jak najszybciej.A ile auto mialo w ogole wlascicieli?
Z tego co udało mi się wydedukować po papierach, to autko faktycznie
szczęścia nie miało. W listopadzie 2008 (odtąd mam papiery) kupił je
facet, który je szykował na dojazdy do pracy w Czechach. Licznik był już
wtedy skręcony, on nim zrobił raptem 4-5k km. Z tego okresu pochodzą
faktury na przednie zawieszenie, sprzęgło, wysprzeglik, końcówki
drążków, zbieżność itp. Ogólnie faktur na jakieś 2k. Udało mi się z nim
skontaktować, gość nie dopilnował oleju i wystukało mu panewki. Auto
sprzedał gościowi który go ściągał. Z tym też się skontaktowałem, auto
było na chodzie, ale silnik mocno stukał.

Potem auto przeszło przez 3 firmy handlujące samochodami aż trafiło do
faceta (notabene krętacza jak się okazało) spod Radomia, który wymienił
rozrząd, panewki, uszczelniacze wału, uszczelkę miski olejowej i  parę
innych rzeczy. Silnik doprowadził (powiedzmy) do ładu, nie stukał i nie
stuka. Od niego kupiłem to auto ja, jako drugie auto w rodzinie, trochę
do zabawy, bardziej dla żony:] na dojazdy do pracy. Nie liczyłem że
kupuję super zadbany egzemplarz, wiedziałem jaką ma przeszłość i
liczyłem się z pewnymi słabościami, zwłaszcza że to Alfa ("ale jaka
ładna" - cyt. z żony). Auto ma mocne wyposażenie (klima, pełna
elektryka, szyberdach, PP, halogeny). Dodatkowo ma LPG, na którym
całkiem ładnie jeździ i sensownie pali (12 l gazu po Warszawie przy dość
dynamicznej jeździe uważam za akceptowalne).
Dałem za nie naprawdę niewiele, postanawiając włożyć powiedzmy jeszcze
1-2k, żeby dało się tym bezpiecznie jeździć. Nie ukrywam że za rok
zamierzam je pogonić dalej, nawet ze stratą. Na razie włożyłem w nie
1000 (nowe klocki i tarcze, przełacznik wentylatora bo nie załączał się,
nowy olej, filtry, chłodziwo, wymiana płynu hamulcowego). Włożę pewnie
kolejny 1000 w opony na lato. Na tym zamierzam poprzestać.

Nie liczę że mam za cenę dobrego roweru:] super samochód, po prostu
chciałbym nim trochę pojeździć (to wszystko co piszą o boxerach to
prawda, doznania niesamowite:) i dlatego pytam czy tak po łebkach
wystawiona diagnoza mechanika musi być trafna. Tylko tyle:]

--
pozdrawiam
MZ

10 Data: Kwiecien 02 2009 21:44:32
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: bratPit 


dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej Alfie
mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed kapitalnym
remontem. Nie ukrywam że trochę mnie tym zmartwił. Opinię tą umotywował
tym, że silnik "kopci".

trzeba sprawdzić ile pali oliwy na 1000km, 5kkm czy 10kkm i można wówczas coś powiedzieć, u kiedy u mnie poprzednie auto paliło około 1L/1kkm była sadza z tyłu na aucie [Castrol SLX 5W30], poza tym przy wyprzedzaniu i redukcji na przykład z V na III bieg [obroty rzędu 5,5tys /min]robiło się hmm...kolorowo za autem, musisz pojeździć i sprawdzić, ponadto należy pewnie wymienić oliwę żeby mieć pewność że w silniku z olejem nie ma 'uszlachetniaczy' w postaci motodoktorów i innych środków,
brat

11 Data: Kwiecien 02 2009 22:21:38
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: PeJot - Krk 

Użytkownik "MZ"  napisał w wiadomości

Grupo Szanowna,
dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej Alfie
mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed kapitalnym
remontem. Nie ukrywam że trochę mnie tym zmartwił. Opinię tą umotywował
tym, że silnik "kopci". Z tego co zauważyłem sprawdzał to w trakcie
pracy na gazie.[...]

Jeżeli kopci po odpaleniu to uszczelniacze zaworowe byłyby do wymiany,
zazwyczaj mozna je "zrobić" bez ściągania głowicy.
A gdy za autem jest chmura na wysokich obrotach to masz wykończone pierścienie tłokowe ...

Pojeździj kilka tysięcy to będziesz wiedział więcej bo czarny osad w wydechu to jest normalna sprawa ;)

pozdro

PeJot

12 Data: Kwiecien 02 2009 23:14:57
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Tomasz Pyra 

MZ pisze:

Grupo Szanowna,
dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej Alfie
mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed kapitalnym
remontem. Nie ukrywam że trochę mnie tym zmartwił. Opinię tą umotywował
tym, że silnik "kopci".

Mogą być uszczelniacze zaworowe, mogą być pierścienie tłokowe, a może być uszczelka pod głowicą.

Z tego co zauważyłem sprawdzał to w trakcie
pracy na gazie. Owszem, zwłaszcza na początku podczas pracy na gazie
widać dość dużo białego dymu

Białego? A płynu chłodniczego nie ubywa?

13 Data: Kwiecien 02 2009 23:32:57
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: MZ 

Tomasz Pyra pisze:

MZ pisze:
Grupo Szanowna,
dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej Alfie
mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed kapitalnym
remontem. Nie ukrywam że trochę mnie tym zmartwił. Opinię tą umotywował
tym, że silnik "kopci".

Mogą być uszczelniacze zaworowe, mogą być pierścienie tłokowe, a może
być uszczelka pod głowicą.

Uszczelka była wymieniana, co do reszty to będzie trzeba sprawdzić w
takim razie. Pytanie czy się opłaci czy zostawić tak jak jest i puścić
potem na części.
Z tego co zauważyłem sprawdzał to w trakcie
pracy na gazie. Owszem, zwłaszcza na początku podczas pracy na gazie
widać dość dużo białego dymu

Białego? A płynu chłodniczego nie ubywa?
No właśnie nie ubywa (przynajmniej na razie), znajomy gazownik którego o
to pytałem powiedział że to jest jest norma.

--
MZ

14 Data: Kwiecien 02 2009 23:37:23
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Tomasz Pyra 

MZ pisze:

Mogą być uszczelniacze zaworowe, mogą być pierścienie tłokowe, a może
być uszczelka pod głowicą.

Uszczelka była wymieniana, co do reszty to będzie trzeba sprawdzić w
takim razie.

Tzn. została wymieniona i nie pomogła, czy została wymieniona i dopiero wtedy się zaczęło?


Pytanie czy się opłaci czy zostawić tak jak jest i puścić
potem na części.

Zależy ile będzie Cię kosztowało zrobienie tego - może się okazać że uda się to zrobić niezbyt drogo, a samochód który kopci to Ci będzie bardzo trudno sprzedać.

15 Data: Kwiecien 03 2009 00:00:05
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Lukasz W. 

Z tego co zauważyłem sprawdzał to w trakcie
pracy na gazie. Owszem, zwłaszcza na początku podczas pracy na gazie
widać dość dużo białego dymu

Białego? A płynu chłodniczego nie ubywa?
No właśnie nie ubywa (przynajmniej na razie), znajomy gazownik którego o
to pytałem powiedział że to jest jest norma.


po przejechaniu 400km nie można jeszcze nic stwierdzić na temat stanu silnika
po 1-2 tys cieżko stwierdzić...
przejedz ze 2 -10 kkm bacznie obserwując poziomy plynów

gdy samochód spala olej, na zimnym bedzie kopcił na niebiesko a nie na biało
na biało to może być płyn chłodniczy, może para wodna odparowuje z tłumika...
mojemu Goflikowi III 1.4 stukneło własnie 216kkm i zero poboru oleju ale wiadomo egzemplarz egzamplarzowi nawet nie równy ...

pozdr

L.W.

16 Data: Kwiecien 03 2009 08:15:50
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Czarek Daniluk 

MZ pisze:

Uszczelka była wymieniana, co do reszty to będzie trzeba sprawdzić w
takim razie. Pytanie czy się opłaci czy zostawić tak jak jest i puścić
potem na części.

Piszesz że uszczelka była wymieniana.
Jak napisałeś wcześniej to jest boxermotor. To uświadomię Ci że to ma 2 uszczelki po obu bokach silnika.

Poza tym jeśli robił te głowice jakiś rzeźnik co nie ma zielonego pojęcia o tym to prawdopodobnie jest to ponownie do roboty.

Pozdrawiam !!

PS:
To jest tak samo jak z wasserboxer z vw transportera kanciaka - znaleźć zakład co zrobi to dobrze to graniczy z cudem ... taki który będzie wiedział czego nie pominąć - więc większość ludzi jak się zaczyna coś dziać pod głowicami to ucieka z takimi silnikami, bądź szuka innych egzemplarzy ;)

17 Data: Kwiecien 03 2009 08:39:55
Temat: Re: spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu
Autor: Demos 

CZesc


w
MZ napisał(a):

Grupo Szanowna,
dziś podczas wymiany eksploatacyjnych rzeczy w niedawno zakupionej
Alfie mechanik stwierdził że wg niego silnik jest chwilę przed
kapitalnym remontem.

Zeby nie "gdybac" niech pomierzy cisnienie w cylindrach, za niskie lub
duza rozbieznosc w pomiarach dla poszczegolnych cylindrow pokaze czy
jest przed remontem czy nie. To raz!

Opinię tą umotywował tym, że silnik "kopci". Z tego co zauważyłem
sprawdzał to w trakcie pracy na gazie. Owszem, zwłaszcza na
początku podczas pracy na gazie widać dość dużo białego dymu, po
rozgrzaniu się silnika ten dym znika,

Na gazie to normalne nie ma sie czym przejmowac ( pod warunkiem ze nie
ubywa plynu chlodniczego a pisales ze nie) To dwa!
pojawia się czasami przy
gwałtownym zwiększeniu obrotów. Na benzynie zjawisko nie
występuje, czasami tylko po dociśnięciu gazu (4-4.5k obrotów)
trochę zadymi, ale są to raczej śladowe ilości i dym raczej koloru
jasnosiwego.

Boksery tak maja ze czasem lubia przykopcic to nie rzedowka i cylindry
sa w pozycji lezacej. To trzy!
Silnik to 1.6 boxer z przebiegiem teoretycznie (wg
licznika) 146k km, praktycznie pewnie koło 180k km.

Olej to i nie zwracaj uwagi na przebieg 180 tys to zaden przebieg. To
cztery!

Autko zbiera się bardzo ładnie, obroty nie falują, silnik chodzi
dość cicho i równo, odpala na dotyk, bez problemu udało mi się ją
rozpędzić do 170km/h i jeszcze było co docisnąć. Ogólnie brak
problemów innych niż to "dymienie".
Skoro jest tak jak piszesz to tymbardziejniemasieczymprzejmowac :-).

Sprawdziłem rurę wydechową, po przejechaniu 400 km (tyle u mnie
jechała) śladów oleju w tłumiku i na zderzaku nie stwierdziłem.

Zeby tak bylo to by chba dziura musiala byc gdzies :-).
Oleju od momentu zakupu do momentu wymiany (czyli właśnie jakieś
400 km) nie ubyło, zlany olej był normalnie spracowany, żadnych
śladów płynu czy czegokolwiek. Czy gdyby rzeczywiście palił olej
to wyrzucałby go tłumikiem?
J.w. to naprawde musiala by byc jakas powazna awaria.




--
PZDR Demos
Wkrotce cos...
E34 525i Kombi
Bojkotujmy chinskie badziewie

spalanie oleju a kwestia oleju na wydechu



Grupy dyskusyjne