Grupy dyskusyjne   »   ten to jednak pedalarz...

ten to jednak pedalarz...



1 Data: Luty 05 2013 08:40:22
Temat: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

Ave!

Jak zwykle raczej popieram "rowerowanie", zwłaszcza w miastach,
dzisiejszy pacjent wywołał we mnie raczej negatywne odczucia...

Z drugiej strony sznur pojazdów, na jezdni potworna gołoledź, chodnik
suchy, czysty, bez śladu gołoledzi oraz pieszych, a ten durny pedalarz
turla się 20km/h środkiem pasa jezdni.

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.


--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...



2 Data: Luty 05 2013 08:47:36
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: WOJO 

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem...
Zgadza się, choć osobiście uważam, że to zły pomysł by zabraniać jazdy po chodnikach rowerzystom.

... ale formalnie powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.
A tego przepisu nie znam. Na jakiej podstawie ma tak robić ?

Pozdrawiam.
WOJO

3 Data: Luty 05 2013 09:32:40
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 08:47, WOJO pisze:

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem...
Zgadza się, choć osobiście uważam, że to zły pomysł by zabraniać jazdy
po chodnikach rowerzystom.

W praktyce jest z tym jak z meldunkiem - jak ktoś dużej głupoty nie
odwali, to ludzie zasadniczo akceptują.

Poza tym w tym przypadku można się spokojnie powołać na wyższą
konieczność oraz ogólne przeznaczenie PoRD - bezpieczeństwo.

... ale formalnie powinien też stać i przepuszczać samochody, które
chcą go wyprzedzić.
A tego przepisu nie znam. Na jakiej podstawie ma tak robić ?

O, merde... Właśnie patrzę na nowy tekst jednolity i widzę, że
stosunkowo niedawno zniknęła konieczność zatrzymania się.

Art. 26 ustęp 6.

Ktoś kojarzy, kiedy zniknęło "i - w razie potrzeby - zatrzymać się"?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

4 Data: Luty 05 2013 10:16:26
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Marek 


Art. 26 ustęp 6.

Ktoś kojarzy, kiedy zniknęło "i - w razie potrzeby - zatrzymać się"?

Jakos latem 2012 cos sie zmienilo. Od tego czasu pseudo kolarze jada srodkiem drogi i udowadniaja jacy sa wazni i nietykalni.

--
Marek
echo  | tr  a-di-rs-ze-h a-z

5 Data: Luty 05 2013 10:54:48
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 05 Feb 2013 10:16:26 +0100, Marek napisał(a):

Jakos latem 2012 cos sie zmienilo.

Doradzam ponowne przeczytanie PoRD szczególnie w miejscach gdzie traktuje o
rowerach. Są też bryki/wyciągi/omówienia na necie, poguglaj.
--
Jacek

6 Data: Luty 05 2013 11:00:46
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Budzik 

Użytkownik Marek  ...

Art. 26 ustęp 6.

Ktoś kojarzy, kiedy zniknęło "i - w razie potrzeby - zatrzymać się"?

Jakos latem 2012 cos sie zmienilo. Od tego czasu pseudo kolarze jada
srodkiem drogi i udowadniaja jacy sa wazni i nietykalni.

Jakoś nie zauważyłem...

7 Data: Luty 05 2013 16:56:11
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik Marek  ...

Art. 26 ustęp 6.

Ktoś kojarzy, kiedy zniknęło "i - w razie potrzeby - zatrzymać się"?

Jakos latem 2012 cos sie zmienilo. Od tego czasu pseudo kolarze jada
srodkiem drogi i udowadniaja jacy sa wazni i nietykalni.

Jakoś nie zauważyłem...

Jak blokujesz cały pas ruchu jadąc rowerem środkiem, to co się dziwisz? ;-)

8 Data: Luty 05 2013 17:04:13
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartas_M5 


Jakos latem 2012 cos sie zmienilo. Od tego czasu pseudo kolarze jada
srodkiem drogi i udowadniaja jacy sa wazni i nietykalni.



juz kilku takich ważniaków zepchnąłem do rowu, tam byli już mniej ważni

9 Data: Luty 05 2013 20:00:08
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Shrek 

On 2013-02-05 09:32, Andrzej Lawa wrote:

O, merde... Właśnie patrzę na nowy tekst jednolity i widzę, że
stosunkowo niedawno zniknęła konieczność zatrzymania się.

Art. 26 ustęp 6.

Ktoś kojarzy, kiedy zniknęło "i - w razie potrzeby - zatrzymać się"?

Jakieś dwa lata temu? Zresztą słusznie, bo to była konstrukcja logiczna dająca na wyjściu NULL. Nie da się zatrzymać, w celu ułatwienia wyprzedzania:P

Shrek.

10 Data: Luty 05 2013 11:12:43
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bydlę 

On 2013-02-05 08:47:36 +0100, "WOJO"  said:

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem...
Zgadza się, choć osobiście uważam, że to zły pomysł by zabraniać jazdy po chodnikach rowerzystom.

A nieosobiście uważasz, że taki pomysł jest świetny?

--
Bydlę

11 Data: Luty 05 2013 16:00:01
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: WOJO 

A nieosobiście uważasz, że taki pomysł jest świetny?

Moje "nieosobiste" zdanie nikogo nie obchodzi :)
WOJO

12 Data: Luty 05 2013 17:26:49
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bydlę 

On 2013-02-05 16:00:01 +0100, "WOJO"  said:

A nieosobiście uważasz, że taki pomysł jest świetny?

Moje "nieosobiste" zdanie nikogo nie obchodzi :)

:)

--
Bydlę

13 Data: Luty 05 2013 08:59:26
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Kubiak 

Dnia Tue, 05 Feb 2013 08:40:22 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem

Formalnie, to w przypadku trudnych warunków na drodze, a gołoledź pod to
się łapie, ma prawo popylać chodnikiem.

ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Jak z zamiłowania jestem rowerzystą, tak uważam, ze takim pacjentom, jak
opisałeś, powinno się dawać prewencyjnego klapsa w dziąsło.

AK

14 Data: Luty 05 2013 09:33:40
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 08:59, Andrzej Kubiak pisze:

Dnia Tue, 05 Feb 2013 08:40:22 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem

Formalnie, to w przypadku trudnych warunków na drodze, a gołoledź pod to
się łapie, ma prawo popylać chodnikiem.

Pewnie, zawsze można się bronić w sądzie brakiem szkodliwości, wyższą
koniecznością i generalną intencją PoRD "bezpieczeństwo przede wszystkim".

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

15 Data: Luty 05 2013 10:57:03
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 5 Feb 2013, Andrzej Lawa wrote:

W dniu 05.02.2013 08:59, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Tue, 05 Feb 2013 08:40:22 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem

Formalnie, to w przypadku trudnych warunków na drodze, a gołoledź pod to
się łapie, ma prawo popylać chodnikiem.

Pewnie, zawsze można się bronić w sądzie brakiem szkodliwości, wyższą
koniecznością i generalną intencją PoRD "bezpieczeństwo przede wszystkim".

  Nienienie.
  Nie pisz "z głowy", bo to ryzykowne ;)
  Zajrzyj do aktualnej wersji PoRD, art.33.5.3

  Cytuję: "ulewa, GOŁOLEDŹ, gęsta mgła"

pzdr, Gotfryd

16 Data: Luty 07 2013 08:21:58
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 10:57, Gotfryd Smolik news pisze:

Pewnie, zawsze można się bronić w sądzie brakiem szkodliwości, wyższą
koniecznością i generalną intencją PoRD "bezpieczeństwo przede
wszystkim".

 Nienienie.
 Nie pisz "z głowy", bo to ryzykowne ;)
 Zajrzyj do aktualnej wersji PoRD, art.33.5.3

 Cytuję: "ulewa, GOŁOLEDŹ, gęsta mgła"

Czyli sprecyzowali w ustawie to, co (wg mnie) wcześniej można było
wywieść z ogólnych zapisów.

Podobnie jak kiedyś otwieranie drzwi nie było szczególnie zakazane,
chociaż ja się upierałem, że jak ktoś stojąc przed światłami otworzy
znienacka drzwi i zastopuje tym kogoś na jakimś jednośladzie, to będzie
wina otwierającego. A potem wprowadzili szczególny zakaz otwierania
znienacka.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

17 Data: Luty 05 2013 00:03:24
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Matt 

On Feb 5, 8:40 am, Andrzej Lawa
wrote:

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Do 21 maja 2011 musiał. Teraz tylko:

6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie
wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący
pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika
jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia
wyprzedzania. Przepisu nie stosuje się w przypadku, o którym mowa w
ust. 12.

12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące
pojazdy z ich prawej strony.

--
Regards
Matt

18 Data: Luty 05 2013 09:36:43
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 09:03, Matt pisze:

On Feb 5, 8:40 am, Andrzej Lawa
wrote:
Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Do 21 maja 2011 musiał. Teraz tylko:

No właśnie to zauważyłem... Cholera, mam sobie zaprenumerować Dzienniki
Ustaw czy co? ;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

19 Data: Luty 05 2013 11:03:30
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 5 Feb 2013, Andrzej Lawa wrote:

No właśnie to zauważyłem... Cholera, mam sobie zaprenumerować Dzienniki
Ustaw czy co? ;->

  Yes, yes, yes!
  ;)

  Możesz sobie link do stosownego przepisu w isip.sejm.gov.pl
zrobić i sprawdzać czy wpis "akty zmieniające" się zmienił :>

pzdr, Gotfryd

20 Data: Luty 07 2013 08:24:53
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 11:03, Gotfryd Smolik news pisze:

On Tue, 5 Feb 2013, Andrzej Lawa wrote:

No właśnie to zauważyłem... Cholera, mam sobie zaprenumerować Dzienniki
Ustaw czy co? ;->

 Yes, yes, yes!
 ;)

 Możesz sobie link do stosownego przepisu w isip.sejm.gov.pl
zrobić i sprawdzać czy wpis "akty zmieniające" się zmienił :>

Mogliby RSS wprowadzić...

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

21 Data: Luty 05 2013 13:12:01
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jan Koval 


Użytkownik "Matt"  napisał w wiadomości
On Feb 5, 8:40 am, Andrzej Lawa

12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące
pojazdy z ich prawej strony.
które mają obowiązek trzymania się prawej strony pasa ruchu.
Ciekawe.

22 Data: Luty 05 2013 14:09:16
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 5 Feb 2013 13:12:01 +0100, Jan Koval napisał(a):

12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące
pojazdy z ich prawej strony.
które mają obowiązek trzymania się prawej strony pasa ruchu.
Ciekawe.

Ogarniasz jezdnię z 2 pasami ruchu w jednym kierunku? :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

23 Data: Luty 05 2013 14:21:33
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jan Koval 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 5 Feb 2013 13:12:01 +0100, Jan Koval napisał(a):

12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące
pojazdy z ich prawej strony.
które mają obowiązek trzymania się prawej strony pasa ruchu.
Ciekawe.

Ogarniasz jezdnię z 2 pasami ruchu w jednym kierunku? :)
Chesz powiedzieć, że wolno jadące pojazdy będą się poruszać lewym pasem zamiast prawym? Może jak skręca w lewo. Ale chyba nie o to chodziło autorom ustawy.

24 Data: Luty 05 2013 09:11:27
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: 4CX250 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Marek

25 Data: Luty 05 2013 09:36:04
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 09:11, 4CX250 pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości
Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Nie, nie jest takim samym, bo (1) blokuje ruch jadąc koszmarnie wolno
(2) powoduje zagrożenie dla siebie i innych jadąc po gołoledzi
jednośladem (3) jest kompletnym debilem, bo chodnik obok był KOMPLETNIE
PUSTY (i to zarówno pod względem pieszych jak i gołoledzi) i w tym
przypadku tępe trzymanie się nakazu jazdy jezdnią jest nie dość że
głupie to jeszcze nieobowiązkowe jeśli się popatrzy na przepisy w całości.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

26 Data: Luty 05 2013 09:39:27
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: 4CX250 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Nie, nie jest takim samym, bo (1) blokuje ruch jadąc koszmarnie wolno
(2) powoduje zagrożenie dla siebie i innych jadąc po gołoledzi
jednośladem (3) jest kompletnym debilem, bo chodnik obok był KOMPLETNIE
PUSTY (i to zarówno pod względem pieszych jak i gołoledzi) i w tym
przypadku tępe trzymanie się nakazu jazdy jezdnią jest nie dość że
głupie to jeszcze nieobowiązkowe jeśli się popatrzy na przepisy w całości.

I to wszystko w kodeksie wyczytałeś, czy są to twoje wynurzenia?

27 Data: Luty 05 2013 08:51:36
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 09:36:04 +0100 osobnik zwany Andrzej Lawa
napisał:

W dniu 05.02.2013 09:11, 4CX250 pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości
Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.

Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Nie, nie jest takim samym, bo (1) blokuje ruch jadąc koszmarnie wolno
(2) powoduje zagrożenie dla siebie i innych jadąc po gołoledzi

jeżeli była gołoledź to powinieneś jechać równie wolno. Jeśli można było
szybciej to nie było gołoledzi.




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

28 Data: Luty 05 2013 09:54:31
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 09:51, masti pisze:

jeżeli była gołoledź to powinieneś jechać równie wolno. Jeśli można było
szybciej to nie było gołoledzi.

Bredzisz.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

29 Data: Luty 05 2013 10:09:46
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: J.F 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

jeżeli była gołoledź to powinieneś jechać równie wolno. Jeśli można było
szybciej to nie było gołoledzi.

Bredzisz.

Dlaczego ? Jesli byla "potworna gololedz", to 20 km/h chyba za szybko :-)

Nie wiem w jakim miescie ... ale we wroclawiu policjanci ostatnio sypali mandatami za jazde po chodniku, to co sie dziwic ze rowerzysta ma kierowcow ... w powazaniu :-)

J.

30 Data: Luty 05 2013 10:12:45
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 10:09, J.F pisze:

Dlaczego ? Jesli byla "potworna gololedz", to 20 km/h chyba za szybko :-)

Nie wiem czy zauważyłeś, ale jednoślad jest nieco mniej stabilny na
śliskiej nawierzchni. Zwłaszcza taki o wysokim środku ciężkości i
napędzie powodującym naturalne bujanie.

Nie wiem w jakim miescie ... ale we wroclawiu policjanci ostatnio sypali
mandatami za jazde po chodniku, to co sie dziwic ze rowerzysta ma
kierowcow ... w powazaniu :-)

Tutaj policjanci inteligentniejsi. Poza tym poza tym sportsmenem dwóch
innych jechało chodnikiem.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

31 Data: Luty 05 2013 09:54:52
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Myjk 

Tue, 5 Feb 2013 08:51:36 +0000 (UTC), masti

jeżeli była gołoledź to powinieneś jechać równie wolno.
Jeśli można było szybciej to nie było gołoledzi.

ROTFL

--
Pozdor Myjk

32 Data: Luty 05 2013 11:00:47
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Budzik 

Użytkownik Andrzej Lawa  ...

Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go
wyprzedzić.

Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Nie, nie jest takim samym, bo (1) blokuje ruch jadąc koszmarnie wolno
(2) powoduje zagrożenie dla siebie i innych jadąc po gołoledzi
jednośladem (3) jest kompletnym debilem, bo chodnik obok był
KOMPLETNIE PUSTY (i to zarówno pod względem pieszych jak i gołoledzi)
i w tym przypadku tępe trzymanie się nakazu jazdy jezdnią jest nie
dość że głupie to jeszcze nieobowiązkowe jeśli się popatrzy na
przepisy w całości.

Andrzej, czy publicznie zobowiązujesz się do zapłacenia mandatu, jak w
takiej sytuacji policmajster wyśmieje to dobro ogólne wynikające z PoRD i
przywali karę?

33 Data: Luty 05 2013 12:12:13
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 12:00, Budzik pisze:

Andrzej, czy publicznie zobowiązujesz się do zapłacenia mandatu, jak w
takiej sytuacji policmajster wyśmieje to dobro ogólne wynikające z PoRD i
przywali karę?

Budzik, czy publicznie zobowiązujesz się do pokrycia strat spowodowanych
przez takie zawalidrogi oraz poniesienia wszelkich konsekwencji, jak
taka fajtłapa się jednak fiknie?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

34 Data: Luty 05 2013 12:22:30
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 05 Feb 2013 12:12:13 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

jak
taka fajtłapa się jednak fiknie?

Nie masz pewności czy nie miał opon z kolcami. A wielu ma. PoRD pozwala w
niektórych okolicznościach rowerzyście jechać środkiem pasa czy nawet jego
lewą stroną. Nie opisałeś dokładnie sytuacji. A ogólnie, to cały twój post
śmierdzi spalinowym szowinizmem.
--
Jacek

35 Data: Luty 06 2013 10:53:24
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 12:22, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Tue, 05 Feb 2013 12:12:13 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

jak
taka fajtłapa się jednak fiknie?

Nie masz pewności czy nie miał opon z kolcami. A wielu ma. PoRD pozwala w

ROTFL

niektórych okolicznościach rowerzyście jechać środkiem pasa czy nawet jego
lewą stroną. Nie opisałeś dokładnie sytuacji. A ogólnie, to cały twój post

Opisałem.

śmierdzi spalinowym szowinizmem.

Jak coś ci śmierdzi, to raczej tobie pod nosem ;->

Jak może, ślepoto, nie zauważyłeś - popieram "rowerowanie". Ale z
mózgiem na pokładzie. Ja np. gdybym w takich okolicznościach jechał
rowerem -  pojechałbym chodnikiem. Tak jak inni bardziej rozumni od
opisanego rowerzyści.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

36 Data: Luty 05 2013 16:00:49
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Budzik 

Użytkownik Andrzej Lawa  ...

Andrzej, czy publicznie zobowiązujesz się do zapłacenia mandatu, jak
w takiej sytuacji policmajster wyśmieje to dobro ogólne wynikające z
PoRD i przywali karę?

Budzik, czy publicznie zobowiązujesz się do pokrycia strat
spowodowanych przez takie zawalidrogi oraz poniesienia wszelkich
konsekwencji, jak taka fajtłapa się jednak fiknie?

ja nie proponuję łamania przepisów (głupich ale jednak...)

37 Data: Luty 06 2013 10:50:29
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 17:00, Budzik pisze:

Użytkownik Andrzej Lawa  ...

Andrzej, czy publicznie zobowiązujesz się do zapłacenia mandatu, jak
w takiej sytuacji policmajster wyśmieje to dobro ogólne wynikające z
PoRD i przywali karę?

Budzik, czy publicznie zobowiązujesz się do pokrycia strat
spowodowanych przez takie zawalidrogi oraz poniesienia wszelkich
konsekwencji, jak taka fajtłapa się jednak fiknie?

ja nie proponuję łamania przepisów (głupich ale jednak...)

Twierdzę, że jechanie po niebezpiecznej nawierzchni przy dostępnej
bezpiecznej to było prawdziwe łamanie przepisów.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

38 Data: Luty 06 2013 12:00:56
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Andrzej, czy publicznie zobowiązujesz się do zapłacenia mandatu, jak
w takiej sytuacji policmajster wyśmieje to dobro ogólne wynikające z
PoRD i przywali karę?

Budzik, czy publicznie zobowiązujesz się do pokrycia strat
spowodowanych przez takie zawalidrogi oraz poniesienia wszelkich
konsekwencji, jak taka fajtłapa się jednak fiknie?

ja nie proponuję łamania przepisów (głupich ale jednak...)

Twierdzę, że jechanie po niebezpiecznej nawierzchni przy dostępnej
bezpiecznej to było prawdziwe łamanie przepisów.

Ok, nawet padł tu konkretny przepis, że w takiej sytuacji wolno po
chodniku, więc pewnie rzeczywiście żaden niebieski nie wpadłby na głupi
pomysł.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"...kobiety tak dalece szanować należy, jak dalece
same siebie szanować umieją." Wojciech Bogusławski

39 Data: Luty 06 2013 16:49:07
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.02.2013 13:00, Budzik pisze:

Ok, nawet padł tu konkretny przepis, że w takiej sytuacji wolno po
chodniku, więc pewnie rzeczywiście żaden niebieski nie wpadłby na głupi
pomysł.

Wpaść to może by i wpadł... OIDP ktoś się kiedyś na pl.soc.prawo
"chwalił", że chcieli go karać za publiczne picie oranżady ze szklanej,
zielonej butelki. Bo się głąbom z piwem pomyliło, a że już wypił to
trudno było sprawdzić ;-/

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

40 Data: Luty 05 2013 11:00:18
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 5 Feb 2013, Andrzej Lawa wrote:

W dniu 05.02.2013 09:11, 4CX250 pisze:
Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Nie, nie jest takim samym, bo (1) blokuje ruch jadąc koszmarnie wolno

  Zgadza się

(2) powoduje zagrożenie dla siebie i innych jadąc po gołoledzi
jednośladem

  Nie zgadza sie.
  Jednośladem NA ZWYKŁYCH OPONACH.

(3) jest kompletnym debilem, bo chodnik obok był KOMPLETNIE
PUSTY (i to zarówno pod względem pieszych jak i gołoledzi) i w tym
przypadku tępe trzymanie się nakazu jazdy jezdnią jest nie dość że
głupie to jeszcze nieobowiązkowe jeśli się popatrzy na przepisy w całości.

  Zgadza się.

pzdr, Gotfryd

41 Data: Luty 05 2013 13:13:09
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jan Koval 


Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

42 Data: Luty 05 2013 12:34:27
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 13:13:09 +0100 osobnik zwany Jan Koval
napisał:

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

podobnie jak wiele innych pojazdów. Czy traktor jest normalny
uzytkownikiem ruchu? jest. A tez po autostrdzie nie może.




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

43 Data: Luty 05 2013 13:53:26
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jan Koval 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 13:13:09 +0100 osobnik zwany Jan Koval
napisał:

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

podobnie jak wiele innych pojazdów. Czy traktor jest normalny
uzytkownikiem ruchu? jest. A tez po autostrdzie nie może.

Chodzi tylko o to, że wszyscy jesteśmy użytkownikami ale nie każdy na jednakowych prawach.

44 Data: Luty 05 2013 16:55:31
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jan Koval"  napisał w wiadomości grup


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 13:13:09 +0100 osobnik zwany Jan Koval
napisał:

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

podobnie jak wiele innych pojazdów. Czy traktor jest normalny
uzytkownikiem ruchu?

Oczywiście że nie.
Tak samo jak rowerowi co do zasady po jezdni jechać mu nie wolno.
Są wyjątki rzecz jasna.

45 Data: Luty 05 2013 16:12:08
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 16:55:31 +0100 osobnik zwany Cavallino
napisał:

Użytkownik "Jan Koval"  napisał w wiadomości grup


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 13:13:09 +0100 osobnik zwany Jan Koval
napisał:

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

podobnie jak wiele innych pojazdów. Czy traktor jest normalny
uzytkownikiem ruchu?

Oczywiście że nie.
Tak samo jak rowerowi co do zasady po jezdni jechać mu nie wolno. Są
wyjątki rzecz jasna.

tak? podeprzesz to przepisem z PoRD?



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

46 Data: Luty 05 2013 20:24:26
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Kazimierz Uromski 

On 05.02.2013 17:12, masti wrote:

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 16:55:31 +0100 osobnik zwany Cavallino

Oczywiście że nie.
Tak samo jak rowerowi co do zasady po jezdni jechać mu nie wolno. Są
wyjątki rzecz jasna.

tak? podeprzesz to przepisem z PoRD?

Cavallino "nieco" podkręca zapisy w PoRD, które stwierdzają że rowerzysta ma jechać:
1. W pierwszej kolejności drogą rowerową
2. W drugiej poboczem
3. Dopiero w trzeciej jezdnią

To, że (1) dotyczy jedynie pewnej części ulic (np. w Warszawie ~10%), a (2) odnosi się niemal wyłÄ…cznie do tras zamiejskich to już pan C. przemilczał.

47 Data: Luty 05 2013 21:00:34
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 20:24:26 +0100 osobnik zwany Kazimierz
Uromski napisał:

On 05.02.2013 17:12, masti wrote:
Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 16:55:31 +0100 osobnik zwany Cavallino

Oczywiście że nie.
Tak samo jak rowerowi co do zasady po jezdni jechać mu nie wolno. Są
wyjątki rzecz jasna.

tak? podeprzesz to przepisem z PoRD?

Cavallino "nieco" podkręca zapisy w PoRD, które stwierdzają że
rowerzysta ma jechać:
1. W pierwszej kolejności drogą rowerową 2. W drugiej poboczem
3. Dopiero w trzeciej jezdnią

To, że (1) dotyczy jedynie pewnej części ulic (np. w Warszawie ~10%), a
(2) odnosi się niemal wyłÄ…cznie do tras zamiejskich to już pan C.
przemilczał.


ale o rowerzystach to wiem, ale o traktorze jakoś zamilkł :)


--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

48 Data: Luty 05 2013 22:19:11
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Kazimierz Uromski"  napisał w wiadomości grup

On 05.02.2013 17:12, masti wrote:
Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 16:55:31 +0100 osobnik zwany Cavallino

Oczywiście że nie.
Tak samo jak rowerowi co do zasady po jezdni jechać mu nie wolno. Są
wyjątki rzecz jasna.

tak? podeprzesz to przepisem z PoRD?

Cavallino "nieco" podkręca zapisy w PoRD, które stwierdzają że rowerzysta ma jechać:
1. W pierwszej kolejności drogą rowerową
2. W drugiej poboczem
3. Dopiero w trzeciej jezdnią

To, że (1) dotyczy jedynie pewnej części ulic (np. w Warszawie ~10%), a (2) odnosi się niemal wyłÄ…cznie do tras zamiejskich to już pan C. przemilczał.

Nic podobnego.
Napisałem wyraźnie, że są wyjątki, jednym z nich jest właśnie brak pobocza.
Realny, a nie wyimaginowany przez rowerzystę, któremu się nie podoba stan pobocza.

49 Data: Luty 06 2013 16:48:08
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Kazimierz Uromski 

W dniu 2013-02-05 22:19, Cavallino pisze:


Użytkownik "Kazimierz Uromski"  napisał w

Cavallino "nieco" podkręca zapisy w PoRD, które stwierdzają że
rowerzysta ma jechać:
1. W pierwszej kolejności drogą rowerową
2. W drugiej poboczem
3. Dopiero w trzeciej jezdnią

To, że (1) dotyczy jedynie pewnej części ulic (np. w Warszawie ~10%),
a (2) odnosi się niemal wyłÄ…cznie do tras zamiejskich to już pan C.
przemilczał.

Nic podobnego.
Napisałem wyraźnie, że są wyjątki, jednym z nich jest właśnie brak pobocza.
Realny, a nie wyimaginowany przez rowerzystę, któremu się nie podoba
stan pobocza.

Czy my znamy inny PoRD? Chyba jest tam wyraźnie napisane "o ile nadaje się do jazdy". Pojęcie "nadawalności" nie jest nigdzie zdefiniowane, w związku z czym Twoje stwierdzenie "któremu się nie podoba stan pobocza" WŁAŚNIE JEST wyznacznikiem tego czy trzeba po nim jechać czy nie.
Pobocze może np. nadawać się dla użytkownika tzw. górala, nie nadawać się dla kolarki.

Czym innym niż oceną 'na oko" sprawdzić, czy rowerem danym poboczem da się jechać i to bezpiecznie? Mi osobiście nie podobają się pobocza na których mogę uszkodzić swój rower (np. złapać gumę), wypieprzyć się na zalegającym tam piasku itd. I to "nie podobanie się" jest IMO zgodne z "nie nadawaniem się do jazdy" zapisanym w PoRD.

50 Data: Luty 06 2013 16:54:43
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Kazimierz Uromski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Napisałem wyraźnie, że są wyjątki, jednym z nich jest właśnie brak pobocza.
Realny, a nie wyimaginowany przez rowerzystę, któremu się nie podoba
stan pobocza.

Czy my znamy inny PoRD? Chyba jest tam wyraźnie napisane "o ile nadaje się do jazdy". Pojęcie "nadawalności" nie jest nigdzie zdefiniowane, w związku z czym Twoje stwierdzenie "któremu się nie podoba stan pobocza" WŁAŚNIE JEST wyznacznikiem

WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.
A zdanie pedalarzy na jakikolwiek temat nawet psa z kulawą nogą nie interesuje.
Przypominam, że zdaniem pedalarzy do jazdy nie nadają się również nowiutkie ścieżki rowerowe, jeśli przez przypadek nie są z asfaltu tylko dajmy na to z kostki.

I na tym koniec.

A jakbyś dalej chciał ciągnąć swoją pedalarską dyskusję na TEJ grupie to PEDALARZ PLONK WARNING, wypad z nią na grupę właściwą.

51 Data: Luty 06 2013 17:16:08
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Publius 

W dniu 2013-02-06 16:54, Cavallino pisze:

WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.

Obiektywnie żwirowe albo nieutwardzone, pobocze nie nadaje się do jazdy jakimkolwiek rowerem innym od górskiego. I w życiu nie przyszłoby mi do głowy trąbienie (nie mówiąc już o bardziej agresywnych zachowaniach) na kogoś kto nie jedzie po nim np. szosowym.

Na pewno też nie będę miał pretensji jak ktoś nie pojedzie po poboczu z kraterami grożÄ…cymi mu wywrotką pod samochód.

52 Data: Luty 06 2013 19:39:13
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Publius"  napisał w wiadomości grup

W dniu 2013-02-06 16:54, Cavallino pisze:

WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.

Obiektywnie żwirowe albo nieutwardzone, pobocze nie nadaje się do jazdy jakimkolwiek rowerem innym od górskiego.

Jakoś górskiego nie mam, a szutrowymi drogami daję radę jeździć bez problemu.
Więc zazwyczaj nadaje się, o ile to nie jest piach kopny.

53 Data: Luty 07 2013 02:40:57
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: tď 

Publius wrote:

Obiektywnie żwirowe albo nieutwardzone, pobocze nie nadaje się do jazdy
jakimkolwiek rowerem innym od górskiego. I w życiu nie przyszłoby mi do
głowy trąbienie (nie mówiąc już o bardziej agresywnych zachowaniach) na
kogoś kto nie jedzie po nim np. szosowym.

Szosowy rower nie nadaje się do jazdy na co dzień, m.in. właśnie dlatego,
że wymaga nawierzchni bliskiej ideałowi. Na przeciętnym rowerze da się
bez problemu jechać po żwirowym czy jakimkolwiek poboczu, byle nie było
tam dużo błota czy głÄ™bokiego piasku.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

54 Data: Luty 07 2013 08:18:22
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.02.2013 17:16, Publius pisze:

Obiektywnie żwirowe albo nieutwardzone, pobocze nie nadaje się do jazdy
jakimkolwiek rowerem innym od górskiego. I w życiu nie przyszłoby mi do

No to ja jestem jakiś mistrz jazdy rowerowej - żebyś ty widział, gdzie
ja jeździłem zwykłym składakiem "Karat" na zwykłych oponach...

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

55 Data: Luty 06 2013 17:22:39
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: J.F 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.
A zdanie pedalarzy na jakikolwiek temat nawet psa z kulawą nogą nie interesuje.
Przypominam, że zdaniem pedalarzy do jazdy nie nadają się również nowiutkie ścieżki rowerowe, jeśli przez przypadek nie są z asfaltu tylko dajmy na to z kostki.

Przejedz sie ulica Cwiczebna we wroclawiu, to przyznasz racje ze kostka nie nadaje sie do jazdy :-)

J.

56 Data: Luty 06 2013 19:40:02
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.
A zdanie pedalarzy na jakikolwiek temat nawet psa z kulawą nogą nie interesuje.
Przypominam, że zdaniem pedalarzy do jazdy nie nadają się również nowiutkie ścieżki rowerowe, jeśli przez przypadek nie są z asfaltu tylko dajmy na to z kostki.

Przejedz sie ulica Cwiczebna we wroclawiu, to przyznasz racje ze kostka nie nadaje sie do jazdy :-)

Jak znam życie to chodzi Ci o te wrocławskie głazy, kostką to one nazywane są dla zmyły.
A mowa o takiej normalnej, betonowej.

57 Data: Luty 06 2013 20:16:18
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: J.F 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup

WŁAŚNIE NIE JEST.
Ono ma się obiektywnie do jazdy nadawać.
A zdanie pedalarzy na jakikolwiek temat nawet psa z kulawą nogą nie interesuje.
Przypominam, że zdaniem pedalarzy do jazdy nie nadają się również nowiutkie ścieżki rowerowe, jeśli przez przypadek nie są z asfaltu tylko dajmy na to z kostki.

Przejedz sie ulica Cwiczebna we wroclawiu, to przyznasz racje ze kostka nie nadaje sie do jazdy :-)

Jak znam życie to chodzi Ci o te wrocławskie głazy, kostką to one nazywane są dla zmyły.

W tym przypadku naprawde wyjatkowe. Ale to trze

A mowa o takiej normalnej, betonowej.

I pewnie jeszcze rowno ulozonej :-)
Tym niemniej, nauczony doswiadczeniem, dopuszczam sytuacje gdy "droga nie nadaje sie do jazdy". A jednak jakos po niej wszyscy jezdza. Jak kostka nie pasuje, to moze byc plytostrada A4 :-)

J.

58 Data: Luty 07 2013 02:39:17
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: tď 

Kazimierz Uromski wrote:

Pojęcie "nadawalności" nie jest nigdzie zdefiniowane, w związku z czym
Twoje stwierdzenie "któremu się nie podoba stan pobocza" WŁAŚNIE JEST
wyznacznikiem

Nie, nie jest, kwestia czy da się jechać rowerem, czy nie, jest doć
obiektywna. Nigdzie nie jest napisane, że ma się dać jechać z maksymalną
prędkością, którą jest w stanie osiągnąć pedalarz. Jeśli da się jechać
choćby i 10 km/h to ma tam jechać.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

59 Data: Luty 07 2013 11:12:43
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Thu, 7 Feb 2013 02:39:17 +0000 (UTC), tÎż napisał(a):

Kazimierz Uromski wrote:

Pojęcie "nadawalności" nie jest nigdzie zdefiniowane, w związku z czym
Twoje stwierdzenie "któremu się nie podoba stan pobocza" WŁAŚNIE JEST
wyznacznikiem

Nie, nie jest, kwestia czy da się jechać rowerem, czy nie, jest doć
obiektywna. Nigdzie nie jest napisane, że ma się dać jechać z maksymalną
prędkością, którą jest w stanie osiągnąć pedalarz. Jeśli da się jechać
choćby i 10 km/h to ma tam jechać.

Wszytkie znane mi interpretacje tego przepisu przyjmują że pobocze po
którym rowerzysta ma obowiązek jechać *musi* być utwardzone. Oraz mieć
jeszcze inne, istotne cechy.
--
Jacek

60 Data: Luty 07 2013 15:57:35
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: tď 

Jacek Maciejewski wrote:

Wszytkie znane mi interpretacje tego przepisu przyjmują że pobocze po
którym rowerzysta ma obowiązek jechać *musi* być utwardzone. Oraz mieć
jeszcze inne, istotne cechy.

Chyba interpretacje pedalarzy i ich sympatyków. :>

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

61 Data: Luty 07 2013 17:21:22
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Thu, 7 Feb 2013 15:57:35 +0000 (UTC), tÎż napisał(a):

Chyba interpretacje pedalarzy i ich sympatyków. :>

A dysponujesz jakimiś autorytatywnymi interpretacjami samochodziarskimi?
Byłoby ciekawe porównać :)
--
Jacek

62 Data: Luty 08 2013 00:39:00
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor:

Jacek Maciejewski wrote:

A dysponujesz jakimiś autorytatywnymi interpretacjami samochodziarskimi?
Byłoby ciekawe porównać :)

Nie wiem co rozumiesz przez "interpretację samochodziarską", ale ja nie
widzę w tym przepisie nic skomplikowanego. Gdyby ustawodawcy chodziło o
"utwardzone pobocze", to tak by zostało to ujęte. Tymczasem nieutwardzone
pobocze może nadawać się do jazdy przy pewnych warunkach pogodowych, a
przy innych nie. Ludzie jeżdżÄ… na rowerach po polnych drogach czy po
lesie i nie mają z tym żadnego problemu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

63 Data: Luty 08 2013 10:27:30
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia 08 Feb 2013 00:39:00 GMT, tᴏ napisał(a):

Nie wiem co rozumiesz przez "interpretację samochodziarską"

No to wytłumacz się z "interpretacji pedalarskiej". Bo też nie bardzo wiem
co to.
--
Jacek

64 Data: Luty 08 2013 15:38:27
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor:

Jacek Maciejewski wrote:

No to wytłumacz się z "interpretacji pedalarskiej". Bo też nie bardzo
wiem co to.

Dorabianie ideologii do swojego rowerowego hobby/snobizmu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

65 Data: Luty 08 2013 17:01:18
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia 08 Feb 2013 15:38:27 GMT, tᴏ napisał(a):

No to wytłumacz się z "interpretacji pedalarskiej". Bo też nie bardzo
wiem co to.

Dorabianie ideologii do swojego rowerowego hobby/snobizmu.

Snobizmu szukaj wśród samochodziarzy, tam go dużo więcej i nie mieszaj go z
uprawianiem hobby czyli zabawą. O jakiej ideologii mówisz? Jeżdżenie
rowerem kładziesz między ideologie??  Odbiło ci. Zastanów się nieco nad
znaczeniem słów których używasz.
A co do wiadomej interpretacji wiadomego przepisu, nie zaszkodzi ci
wiedzieć że interpretował m.i. M. Hyła, którego (i nie tylko) staraniem
Sejm dopasował wreszcie nasz PoRD do Konwencji Wiedeńskiej. Trudno o
bardziej wiarygodną interpretację. I jak ci Konwencje nie pasują, to mierz
sobie drogę we włókach a długość w łokciach itd.
--
Jacek

66 Data: Luty 10 2013 01:02:07
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 08.02.2013 17:01, Jacek Maciejewski pisze:

Snobizmu szukaj wśród samochodziarzy, tam go dużo więcej i nie mieszaj go z

Ale masz jakieś wsparcie statystyczne? ;->

Żeby nie było nieporozumień - nie twierdzę, że się mylisz. Twierdzę tylko, że strzelasz "na czuja" z takim twierdzeniem.

Bo snobizm i fanatyzm wśród rowerzystów jak najbardziej istnieje. Jak inaczej wytłumaczysz amatora kupującego rower za kilka ładnych tysięcy i publicznie jeżdżącego w tak zwanym "pedalskim wdzianku" ;->

uprawianiem hobby czyli zabawą. O jakiej ideologii mówisz? Jeżdżenie
rowerem kładziesz między ideologie??  Odbiło ci. Zastanów się nieco nad
znaczeniem słów których używasz.

Wiesz, dla niektórych to faktycznie jest coś w rodzaju religii.

Rower uber alles ;)

Swoją drogą w innym klimacie, jakbym miał ciut bliżej (i to ścieżkami rowerowymi), a w robocie był prysznic) też bym pewnie zasuwał rowerkiem do pracy.

A tak jestem niestety skazany na samochód, który mnie nieco drażni tym, że taszczy ze sobą setki niepotrzebnych na co dzień kilogramów.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

67 Data: Luty 10 2013 19:59:51
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-10 01:02, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 08.02.2013 17:01, Jacek Maciejewski pisze:

Snobizmu szukaj wśród samochodziarzy, tam go dużo więcej i nie mieszaj
go z

Ale masz jakieś wsparcie statystyczne? ;->

Żeby nie było nieporozumień - nie twierdzę, że się mylisz. Twierdzę
tylko, że strzelasz "na czuja" z takim twierdzeniem.

Kwestia snobizmu wśród rowerzystów czy kierowców to właśnie strzelanie.
Jak ktoś się chce snobować zbyt dobrym jak na potrzeby rowerem czy zbyt dobrym samochodem - jego sprawa, normalnego człowieka nie powinno obchodzić czym ktoś inny się porusza.


Bo snobizm i fanatyzm wśród rowerzystów jak najbardziej istnieje. Jak
inaczej wytłumaczysz amatora kupującego rower za kilka ładnych tysięcy i
publicznie jeżdżącego w tak zwanym "pedalskim wdzianku" ;->

Za kilka tysięcy kupuje się dosyć dobry rower. Żaden snobizm.

Co innego, gdy ktoś kupuje rower za kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złotych i jeździ na nim 15 km/h po drogach rowerowych do najbliższego baru a jego rower górski nigdy nie widzi gór czy terenu. Tak samo jak kupowanie terenówki/suva za sto czy dwieście kilkadziesiąt tysięcy i jeżdżenie nim po mieście do pracy a samochód nigdy nie widzi błota ani terenu.

Wspomniane przez Ciebie (w cudzysłowie, więc chyba nie używasz tego określenia)  "Pedalskie wdzianko" to chyba termin uknuty przez facetów z problemami ze swoją tożsamością seksualną. Ci panowie gapią się na męskie tyłki! Doszukiwanie się podtekstów w ciuchach sportowych jest dziwne. Dziwne też jest, że nie interesują się, strzelam: amatorami konnej jazdy (spodnie z wzmocnionym tyłem, toczek i palcat), surfingu (obcisłe pianki), bieganie (kolorowe buty).

Nawet przy amatorskim uprawianiu sportów warto mieć odpowiednie ciuchy.
Może niekoniecznie do jechania do baru.



uprawianiem hobby czyli zabawą. O jakiej ideologii mówisz? Jeżdżenie
rowerem kładziesz między ideologie??  Odbiło ci. Zastanów się nieco nad
znaczeniem słów których używasz.

Wiesz, dla niektórych to faktycznie jest coś w rodzaju religii.

Rower uber alles ;)

Bywają tacy rowerzyści. Są tez kierowcy jadący samochodem do kiosku.
Taka natura człowieka, że popada w fanatyzm. Ale jeśli nie szkodzą innym, czemu nie...


Swoją drogą w innym klimacie, jakbym miał ciut bliżej (i to ścieżkami
rowerowymi), a w robocie był prysznic) też bym pewnie zasuwał rowerkiem
do pracy.

A tak jestem niestety skazany na samochód, który mnie nieco drażni tym,
że taszczy ze sobą setki niepotrzebnych na co dzień kilogramów.


Bo Ty jesteś normalny :-)

Znowu się robi rowerowy wątek na PMS... czas kończyć...

Pozdrawiam

68 Data: Luty 05 2013 19:46:21
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: 4CX250 

Użytkownik "Jan Koval"  napisał w wiadomości


Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

Póki co, to nie była autostrada :)
Jak będzie temat "Rowerzysta na austostradzie", to cię poprosimy do
odpowiedzi i wtedy będziesz mógł się powynurzać.

Marek

69 Data: Luty 05 2013 20:16:58
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik "Jan Koval"  napisał w wiadomości

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości

Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

Póki co, to nie była autostrada :)
Jak będzie temat "Rowerzysta na austostradzie", to cię poprosimy

A Wy to kto?

70 Data: Luty 05 2013 20:37:45
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: 4CX250 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik "Jan Koval"  napisał w wiadomości


Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości


Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.

Ale po autostradzie już nie może się poruszać?

Póki co, to nie była autostrada :)
Jak będzie temat "Rowerzysta na austostradzie", to cię poprosimy

A Wy to kto?

Ja i dwunastnica.

71 Data: Luty 05 2013 20:03:37
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Shrek 

On 2013-02-05 13:13, Jan Koval wrote:>
> Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości >>
>> Coś ci się pofajdało.  Jest takim samym użytkownikiem drogi jak ty.
>
> Ale po autostradzie już nie może się poruszać?
>
A ty do samochodu możesz załadować 18 ton? Bo idąc twoim tropem wychodzi, że normalnym użytownikiem jest niepoprawnie nazwany TIR - i załadować możesz, i autostradą;)

Shrek.

72 Data: Luty 05 2013 14:04:48
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-05 08:40, Andrzej Lawa pisze:

Ave!

Jak zwykle raczej popieram "rowerowanie", zwłaszcza w miastach,

Słusznie :-)

dzisiejszy pacjent wywołał we mnie raczej negatywne odczucia...


Niestety rowerzyści budzący negatywne odczucia się zdarzają. tak samo jak kierowcy i piesi. Też niestety


Z drugiej strony sznur pojazdów, na jezdni potworna gołoledź, chodnik
suchy, czysty, bez śladu gołoledzi oraz pieszych, a ten durny pedalarz
turla się 20km/h środkiem pasa jezdni.

Nie było to bezpieczne głównie dla niego.


Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.




Od niedawna może jechać chodnikiem w takiej sytuacji.
Mówi o tym art. 33 ust. 5, pkt 3 PoRD:

"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

     3. warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.";

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."

A jak wspomnieli przedpiścy, już nie trzeba się zatrzymywać aby przepuszczać samochody.

Pozdrawiam

Seco

73 Data: Luty 05 2013 14:42:33
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Bartosz,

Tuesday, February 5, 2013, 2:04:48 PM, you wrote:

[...]

Z drugiej strony sznur pojazdów, na jezdni potworna gołoledź, chodnik
suchy, czysty, bez śladu gołoledzi oraz pieszych, a ten durny pedalarz
turla się 20km/h środkiem pasa jezdni.
Nie było to bezpieczne głównie dla niego.
Wiem, że formalnie nie powinien jechać chodnikiem, ale formalnie
powinien też stać i przepuszczać samochody, które chcą go wyprzedzić.
Od niedawna może jechać chodnikiem w takiej sytuacji.
Mówi o tym art. 33 ust. 5, pkt 3 PoRD:
"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego
rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
     3. warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni
(śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.";
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych,
jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i
ustępować miejsca pieszym."
A jak wspomnieli przedpiścy, już nie trzeba się zatrzymywać aby
przepuszczać samochody.

Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złość puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

74 Data: Luty 05 2013 16:00:48
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Budzik 

Użytkownik RoMan Mandziejewicz  ...

Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złość puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.

Chyba nigdy nie było zgody na wybryki homoseksualne na środku drogi.

75 Data: Luty 05 2013 17:50:43
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 5 Feb 2013 14:42:33 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złoć puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.

Mandziejewicz jak zwykle demonstruje przerośnięte samochodziarskie ego, a
wystarczy poszukać w necie:

Nowy przepis (art. 16 ust. 7) mówi, że na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed
nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem może poruszać się
środkiem pasa ruchu, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w
więcej niż jednym kierunku, z zastrzeżeniem art. 33 ust. 1. Wprowadzenie
takiej zmiany w przepisach ma na celu uniemożliwienie wyprzedzania
rowerzysty w obrębie jednego pasa ruchu, „spychanie” go na inny pas czy
zajeżdżanie mu drogi na skrzyżowaniu. Zmiana ta jest wyjątkiem od reguły,
jaką jest ruch prawostronny. Należy jednak pamiętać, że jeśli na drodze,
którą porusza się rowerzysta lub zamierza skręcić, znajduje się droga dla
rowerów lub pas ruchu dla rowerów to jest on obowiązany z nich korzystać (o
tym właśnie mówi art. 33 ust.1).
 Jeśli jesteś rowerzystą, pamiętaj: poruszając się środkiem pasa ruchu,
jesteś lepiej widoczny, a do tego uniemożliwiasz innym pojazdom wykonanie
niebezpiecznego manewru. Po opuszczeniu skrzyżowania, trzymaj się znów jak
najbliżej prawej krawędzi jezdni.
 Uwaga dla kierujących: trąbienie na rowerzystów z tego powodu, że jadą
środkiem pasa ruchu jest zabronione. Kierowcy nie powinni się denerwować –
rowerzysta po opuszczeniu skrzyżowania wróci na przeznaczoną dla niego
częć drogi.
--
Jacek

76 Data: Luty 05 2013 18:42:29
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek Maciejewski"  napisał w wiadomości grup

Dnia Tue, 5 Feb 2013 14:42:33 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złoć puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.

Mandziejewicz jak zwykle demonstruje przerośnięte samochodziarskie ego

A Ty grupy pomyliłeś pedalarzu.
PLONK

77 Data: Luty 05 2013 21:02:12
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 05 Feb 2013 18:42:29 +0100 osobnik zwany Cavallino
napisał:

Użytkownik "Jacek Maciejewski"  napisał w wiadomości grup

Dnia Tue, 5 Feb 2013 14:42:33 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złoć puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.

Mandziejewicz jak zwykle demonstruje przerośnięte samochodziarskie ego

A Ty grupy pomyliłeś pedalarzu.
PLONK

te plonkowiec, znalazłeś już przepisy od traktora?



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

78 Data: Luty 05 2013 20:41:58
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-05 14:42, RoMan Mandziejewicz pisze:


Ale nadal jest obowiązek zjechania w prawo a nie pedalenia srodkiem
pasa na złość puszkarzom. Za utrudnianie ruchu należy się mandat.


Jeżeli rowerzysta jedzie środkiem pasa na złość kierowcom, to faktycznie należy mu się mandat.

Pozdrawiam

Seco

79 Data: Luty 05 2013 21:57:58
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 05 Feb 2013 20:41:58 +0100, Bartosz 'Seco' Suchecki napisał(a):

Jeżeli rowerzysta jedzie środkiem pasa na złość kierowcom

Ciekawe jak to ustalisz. Zapytasz go? Wpadniesz do wróżki?
--
Jacek

80 Data: Luty 05 2013 22:26:33
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-05 21:57, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Tue, 05 Feb 2013 20:41:58 +0100, Bartosz 'Seco' Suchecki napisał(a):

Jeżeli rowerzysta jedzie środkiem pasa na złość kierowcom

Ciekawe jak to ustalisz. Zapytasz go? Wpadniesz do wróżki?


Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\


Seco

81 Data: Luty 06 2013 11:51:10
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Publius 

W dniu 2013-02-05 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\

A ile to jest możliwie blisko? :)

82 Data: Luty 06 2013 11:57:32
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-06 11:51, Publius pisze:

W dniu 2013-02-05 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\

A ile to jest możliwie blisko? :)


Może jest to określone w jakimś rozporządzeniu? :-)

Seco

83 Data: Luty 06 2013 12:03:55
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Publius 

W dniu 2013-02-06 11:57, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Może jest to określone w jakimś rozporządzeniu? :-)

Może przytoczysz? :)

84 Data: Luty 06 2013 12:13:08
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-06 12:03, Publius pisze:

W dniu 2013-02-06 11:57, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Może jest to określone w jakimś rozporządzeniu? :-)

Może przytoczysz? :)


Nie wiem czy jest co przytaczać. :-)

Seco

85 Data: Luty 06 2013 12:28:18
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Publius 

W dniu 2013-02-06 12:13, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Nie wiem czy jest co przytaczać. :-)

No właśnie nie ma. Dlatego też to "możliwie blisko" może być różne w zależności od sytuacji. Np. jak wzdłuż jezdni zaparkowane są auta to dla mnie będzie to poza zasięgiem ich drzwi. Wątpię by jakikolwiek mundurowy chciał mi za to wlepić mandat.

86 Data: Luty 06 2013 14:59:45
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

W dniu 2013-02-06 12:28, Publius pisze:

W dniu 2013-02-06 12:13, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Nie wiem czy jest co przytaczać. :-)

No właśnie nie ma.

Ni nie ma.

Dlatego też to "możliwie blisko" może być różne w
zależności od sytuacji. Np. jak wzdłuż jezdni zaparkowane są auta to dla
mnie będzie to poza zasięgiem ich drzwi.

Bardzo słusznie, też tak robię.

A z drugiej strony, jeśli tylko mogę bezpiecznie zrobić trochę miejsca
aby większy pojazd (autobus, ciężarówka, tir)mógł mnie wyprzedzić, robię to.

Nie zliczę ile razy kierowcy ww pojazdów dziękowali mi awaryjnymi za tą drobną uprzejmość.

Wątpię by jakikolwiek mundurowy
chciał mi za to wlepić mandat.

Też mi się nie wydaje.

Seco

87 Data: Luty 06 2013 16:24:00
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Bydlę 

On 2013-02-06 11:51:10 +0100, Publius  said:

W dniu 2013-02-05 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\

A ile to jest możliwie blisko? :)

Jest to opisane bardzo precyzyjnie: możliwie blisko.
:-)


--
Bydlę

88 Data: Luty 06 2013 20:13:13
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Shrek 

On 2013-02-06 11:51, Publius wrote:> W dniu 2013-02-05 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
>
>> Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\
>
> A ile to jest możliwie blisko? :)

Tyle samo co dla samochodu:P

Shrek

89 Data: Luty 07 2013 09:13:28
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 6 Feb 2013, Publius wrote:

W dniu 2013-02-05 22:26, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Można zapytać dlaczego nie jechał możliwie blisko krawędzi jezdni :-)\

A ile to jest możliwie blisko? :)

  To jest w tym miejscu, w którym istotna większość kierujących
uznaje, że już jest możliwie :)
  To jest jak najbardziej "prawna" rada, tu i ówdzie spotykana
w razie przesłuchania na okoliczność "zdarzenia drogowego":
prawa koleina.
  Skoro "prawie wszyscy" uznają że TAM jest "możliwie blisko",
to widać to powszechne przekonanie jakieś uzasadnienie ma.

  Żeby jasność była, jeśli tylko się da, rowerem wolę jechać
zdecydowanie obok tej koleiny (po prawej jak się da), tudzież
w razie potrzeby zjeżdżam na aut, ale jeśli chodzi o PRZEPIS
to on właśnie tyle znaczy.

  Skoro przez lata zrobiła się koleina i nikt nie dostał
mandatu za jazdę tą koleiną, to ona właśnie jest wystarczająco
"możliwie blisko" w myśl art.16.4 PoRD.
  To kierowcy samochodów zapominają o tym przepisie :P

pzdr, Gotfryd

90 Data: Luty 06 2013 10:56:11
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 14:04, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Mówi o tym art. 33 ust. 5, pkt 3 PoRD:

"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego
rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

    3. warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni
(śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust.

Ha!

6.";

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych,
jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i
ustępować miejsca pieszym."

A jak wspomnieli przedpiścy, już nie trzeba się zatrzymywać aby
przepuszczać samochody.

To chyba mniej-więcj w tym samym czasie zmienili.

No i proszę - czasem rozumnie przepisy tworzą :)


--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

91 Data: Luty 05 2013 17:52:57
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 05 Feb 2013 08:40:22 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

na jezdni potworna gołoledź, chodnik
suchy, czysty, bez śladu gołoledzi

Fantazję masz, chłopie. Trochę jak wspomnienia weterana wojny ojczyźnianej:
Zima, mróz że dupa zamarza a my chodu żytem, żytem...
--
Jacek

92 Data: Luty 06 2013 10:59:09
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.02.2013 17:52, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Tue, 05 Feb 2013 08:40:22 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

na jezdni potworna gołoledź, chodnik
suchy, czysty, bez śladu gołoledzi

Fantazję masz, chłopie.

Mam także oczy, rozum i doświadczenie. W odróżnieniu od ciebie najwyraźniej.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

93 Data: Luty 05 2013 19:40:32
Temat: Re: ten to jednak pedalarz...
Autor: neoniusz 

On 05.02.2013 08:40, Andrzej Lawa wrote:

Jak zwykle raczej popieram "rowerowanie", zwłaszcza w miastach,
dzisiejszy pacjent wywołał we mnie raczej negatywne odczucia...


A tymczasem na wschodzie:

http://youtu.be/RDBhR2fGNkM?t=40s

ten to jednak pedalarz...



Grupy dyskusyjne