Grupy dyskusyjne   »   [press]toyota po raz kolejny

[press]toyota po raz kolejny



1 Data: Marzec 11 2010 11:06:55
Temat: [press]toyota po raz kolejny
Autor: rafal 

Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie.
"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem i albo wypisują tam brednie, albo ja się nie znam....
http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz-- a-auto-nie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html
lub http://tiny.pl/hg79j

zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.
Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć, jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic.

No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne?
Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki samochód nie stanie...



2 Data: Marzec 11 2010 11:26:29
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: LEPEK 

rafal pisze:

zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.
Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć,

Co innego, jak samochód nie ma wspomagania fabrycznie - podczas jazdy niezauważalne. Ale jak odłączysz silnik w samochodzie ze wspomaganiem, to kręcisz musisz napędzić i skręt kół i wspomaganie - a to już nie tak lekko.

jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic.

Problemem może być to, że jak ktoś w panice będzie chciał skutecznie wyłączyć silnik, to przekręci kluczyk i będzie chciał go dodatkowo wyjąć. Wtedy lekki skręt i pstryk! - oto załączyła się blokada kierownicy :O
(oczywiście dotyczy tradycyjnych kluczyków).

No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne?

Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...
Jeśli zaciągany z wyczuciem, to wyhamuje - może nie tak skutecznie, jak "nożny" (bo działa tylko na dwa koła i to zazwyczaj na tylne, a jak wiadomo środek ciężkości przy hamowaniu leci do przodu), ale da radę.

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki samochód nie stanie...

Dodatkowo to Renault produkuje samochody na kartę, a nie na kluczyk, z przyciskiem start/stop - może być ciężko odłączyć zapłon w czasie jazdy.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

3 Data: Marzec 11 2010 05:00:54
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: choczsz 

On 11 Mar, 11:26, LEPEK  wrote:

Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?
Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz
nie?), w ktorych reczny hamuje przednie kola.
Albo o wraku ktory hamuje na jedno kolo.
Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie.

4 Data: Marzec 11 2010 14:23:19
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: LEPEK 

choczsz pisze:

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

A jak się wprowadza samochód w poślizg? Właśnie "podcinając" ręcznym.

Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz
nie?), w ktorych reczny hamuje przednie kola.

A to teraz mi wytłumacz, jak zablokowanie przednich kół może doprowadzić do obrotu samochodem.

Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie.

Wystarczy lekki łuk. Jeśli nagle tylne koła zostaną zablokowane, to tył pójdzie w bok.

Wystarczy zrobić doświadczenie - weź jakiegoś resoraka i zblokuj mu jedną oś (tylną). Puść po podłodze przodem i tyłem. Puszczony przodem odwróci się, a puszczony tyłem - nie.

To samo można oczywiście wykonać prawdziwym samochodem, ale potrzeba dużo więcej miejsca, no i śliska nawierzchnia, żeby nie nabałaganić (no, chyba że kogoś stać :) ).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

5 Data: Marzec 11 2010 16:22:49
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Jakub Witkowski 

choczsz pisze:

On 11 Mar, 11:26, LEPEK  wrote:
Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Prawda, że zaskakujące?

Przy zablokowanym tyle i toczącym się przodzie układ jest
niestabilny - każda odchyłka osi od kierunku ruchu powoduje,
że toczące się nieco w bok koła przednie próbuja odchylić przód
jeszcze bardziej, (a tył nie - bo zablokowane koła suną prosto),
czyli odchyłka pogłębia się.

I na odwrót, jeśli przód jest zblokowany, to toczący
się jeszcze tył stabilizuje oś pojazdu, trochę jak ster.

Dlatego w każdym samochodzie zwłaszcza bez ABS, korektor hamulców
pilnuje, żeby przypadkiem tył nie zablokował się przed przodem.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

6 Data: Marzec 11 2010 18:43:41
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST),  choczsz wrote:

On 11 Mar, 11:26, LEPEK  wrote:
Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Na jutro zapowiadaja opady sniegu, mozesz sprawdzic sam :-)


J.

7 Data: Marzec 11 2010 20:17:36
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

choczsz pisze:

On 11 Mar, 11:26, LEPEK  wrote:
Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania.

8 Data: Marzec 11 2010 22:10:42
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: pawka 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe
napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje
utratę kontroli praktycznie nie do opanowania.


To może powinienem zastanowić się czy sprzedawać swój samochód (taki chitry
plan miałem na ten rok) skoro jak mi na śliskim zaczyna dupę wozić to
starczy lekko załapać ręcznym i musnąć gaz a auto staje w linii?
Przednionapędowiec.
Aha, i moją nauczycielkę z fizyki (nie wiem czy na emeryturze chciałaby sie
czymś takim zajmować) chyba powinienem skłonić do czytania tej grupy - wiele
by się mogła dowiedzieć. Pewnie by zrewidowała swoje poglądy. ;-)
Jakoś nie widzę wleczonej dupy i ciągnącego przodu, żeby ta dupa miała mnie
wyprzedzić albo być nie do opanowania. Zaciągnij hamulec ręczny (awaryjny -
bo w innych wątkach już były wątpliwości co to jest hamulec ręczny/awaryjny
i czy ma stopniowanie itp.) i zacznij jechać (weź jakieś zjeżdżone opony na
tył), a jak się już rozpędzisz to spróbuj "rozbujać" samochód na boki.
Wiesz - kierownicą prawo-lewo. Na śniegu, na wodzie, na lodzie... Cały czas
w momencie wychyłu delikatnie przyspieszając (nie musisz "do dechy"). Nie
bardzo to widzę, żeby Cię tył wyprzedził. Pewnie, że jak jedziesz "na maxa"
i nie masz z czego przyspieszać to popłyniesz. Ale ani hamulec ani inne
czynniki (np. przód/tył napędzany) nie mają w tym przypadku zastosowania.
Mówimy o normalnej jeździe.
Inna sprawa, że jak zawsze wątek był o czym innym.
Pozdrawiam.
pawka

PS. zawsze na początku zimy (jak tylko spadnie śnieg) to szukam sobie placu,
żeby "wpaść w poślizg" - to skutkuje

9 Data: Marzec 12 2010 18:54:04
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

pawka pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?
Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania.


To może powinienem zastanowić się czy sprzedawać swój samochód (taki chitry plan miałem na ten rok) skoro jak mi na śliskim zaczyna dupę wozić to starczy lekko załapać ręcznym i musnąć gaz a auto staje w linii?

Nie jest tak jak piszesz. Użycie w poślizgu tylnej osi hamulca ręcznego działającego na tylne koła, w żadnej sytuacji nie ma właściwości stabilizujących, a jedynie zmniejszy siłę prostopadłą do osi pojazdu i pogłębi poślizg tyłu.

Hamulca ręcznego używa się właśnie po to żeby stracić tyłem przyczepność.
Żeby ustabilizować samochód i odzyskać przyczepność tyłu używa się gazu i kontry kierownicą żeby wygasić naturalną oscylację tyłu.

Dlatego też elektroniczna regulacja siły hamowania działa tak, że na zakręcie tylna oś nie jest hamowana - bo hamowanie tylną osią w zakręcie to dobry sposób na to żeby tył wyprzedził przód.

10 Data: Marzec 12 2010 11:58:35
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Jakub Witkowski 

Tomasz Pyra pisze:

choczsz pisze:
On 11 Mar, 11:26, LEPEK  wrote:
Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania.

Z tym napędzaniem to bym się nie rozpędzał :) Napędzanie może
ustabilizować pojazd. Zobacz na rys. i wyobraź sobie co się stanie
jeśli koło przednie nie będzie swobodne tylko zacznie ciągnąć
w przód, coraz silniej.
http://img138.imageshack.us/img138/8973/hamowaniemoto.jpg

Siła na kołach przednich się nie zmieni (przy uproszczonych
założeniach "szkolej" siły oporu) ale zmieni się jej kierunek
a zatem i ramię siły, w pewnym momencie r1 spadnie poniżej r2
i pojazd przestanie się obracać. Dodatkowo, wystarczy lekki
ruch kierownicą żeby regulować moment obracający jak się chce.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

11 Data: Marzec 12 2010 18:38:15
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

Jakub Witkowski pisze:

Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania.

Z tym napędzaniem to bym się nie rozpędzał :) Napędzanie może
ustabilizować pojazd.

Rozpędzanie oczywiście. Natomiast tu mówimy o sytuacji kiedy jednocześnie przód napędza samochód, a tył jest zablokowany - będzie swobodnie przelatywał z jednej strony na drugą.

Przy zablokowanym tyle nie ma tam trzymania bocznego no i jazda jest wtedy hmmm... efektowna :)

12 Data: Marzec 11 2010 21:33:37
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz napisał(a):

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Wsiądź na rower, rozpędź się do 30 km/h (najlepiej na czymś w miarę
gładkim, asfalt pokryty jakimś piaskiem byłby OK) i zahamuj blokując
tylne koło. Najprawdopodobniej zacznie ci uciekać w bok (aczkolwiek
będzie to jak najbardziej do opanowania).

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

13 Data: Marzec 12 2010 11:29:25
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Jakub Witkowski 

MadMan pisze:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz napisał(a):

Co za bzdury wypisujesz....
Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

Wsiądź na rower, rozpędź się do 30 km/h (najlepiej na czymś w miarę
gładkim, asfalt pokryty jakimś piaskiem byłby OK) i zahamuj blokując
tylne koło. Najprawdopodobniej zacznie ci uciekać w bok (aczkolwiek
będzie to jak najbardziej do opanowania).

Mechanizm tego zjawiska na rysunku (z samochodem jest podobnie)
http://img138.imageshack.us/img138/8973/hamowaniemoto.jpg

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

14 Data: Marzec 11 2010 21:31:40
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:26:29 +0100, LEPEK napisał(a):

Dodatkowo to Renault produkuje samochody na kartę, a nie na kluczyk, z
przyciskiem start/stop - może być ciężko odłączyć zapłon w czasie jazdy.

Powinno zadziałać przytrzymanie tego przycisku przez 5 sekund.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

15 Data: Marzec 11 2010 21:35:39
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

MadMan pisze:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:26:29 +0100, LEPEK napisał(a):

Dodatkowo to Renault produkuje samochody na kartę, a nie na kluczyk, z przyciskiem start/stop - może być ciężko odłączyć zapłon w czasie jazdy.

Powinno zadziałać przytrzymanie tego przycisku przez 5 sekund.

Na stronie Toyoty jest informacja że u nich są to 3s.

16 Data: Marzec 11 2010 11:28:16
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Bydlę 

On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal  said:

"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem
zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.

Tak,  jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda.
Jeśli problemem jest niemożność wysprzęglenia, to to bzdura.

 Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania

To prawda.

 i kierownicy

To też prawda.
I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4 razy więcej...

Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,

To oznacza awarię hamulców.
Czyli wyłączenie silnika nie poprawi sytuacji.

 to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

To cymbał.
Trzeba zaciągnąć, a nie próbować zaciągnąć.


Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć,

Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.


No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny?

Możemy zwolnić, zatrzymać się, spalić hamulce, nie zwolnić, nie zatrzymać się, nie spalić hamulców.
Wszystko zależy od okoliczności (inaczej przy 30 km/h w mieście, inaczej przy 150 km/h na autostradzie)

Czy jest to bezpieczne?

Gdy masz awarię hamulców?
To najmniejszy problem, czy zaciąganie ręcznego jest wtedy bezpieczne.

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie

do puki

dopóki

 samochód nie stanie...

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.

Czyli: trzeba sobie choć raz spróbować (nie na drodze publicznej lub bez towarzystwa innych pojazdów czy pieszych), by wiedzieć co się będzie działo z autem.

(tu pozdrawiam tych, którzy nie zrozumieją dlaczego nie podaję adresu strony z taką informacją, a zachęcam do samodzielnego sprawdzenia ;>)


--
Bydlę

17 Data: Marzec 11 2010 13:58:52
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Axel 

"Bydlę"  wrote in message

On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal
said:
"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem
zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.
Tak,  jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda.

Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od
razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez wspomagania,
samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.

Jeśli problemem jest niemożność wysprzęglenia, to to bzdura.
Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania
To prawda.

Nieprawda.

i kierownicy
To też prawda.
I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do
używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez
wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4
razy więcej...

Jechalem  kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
(pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu
sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,
To oznacza awarię hamulców.
Czyli wyłączenie silnika nie poprawi sytuacji.
to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."
To cymbał.
Trzeba zaciągnąć, a nie próbować zaciągnąć.
Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć,
Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.

Skad ten brak?

O wiele niebezpieczniejszym przy wylaczeniu silnika moze byc zablokowanie
kierownicy niz skonczenie sie wspomagania hamulcow.


--
Axel

18 Data: Marzec 11 2010 14:07:01
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: PB 

Thu, 11 Mar 2010 13:58:52 +0100, na pl.misc.samochody, Axel
napisał(a):
 

Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od
razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez wspomagania,
samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.

Nie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły
hamowania, nie działa ABS, trzeba solidnie wbić kulasa w pedał. Ale
różnica w sile hamowania jest żadna. Inne jest tylko jej dozowanie i
kontrola nad nią.

Jechalem  kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
(pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

Jezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas
holowania - to byly niesamowite doznania jak nie dzialalo wspomaganie
hamulca;-) Ale jak najbardziej jechac i hamowac sie da.


--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa
Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

19 Data: Marzec 11 2010 15:10:54
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Axel 

"PB"  wrote in message



Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy
sie od  razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez
wspomagania,  samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.
Nie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły
hamowania, nie działa ABS, trzeba solidnie wbić kulasa w pedał. Ale
różnica w sile hamowania jest żadna. Inne jest tylko jej dozowanie i
kontrola nad nią.

Slabiej, slabiej. Zeby ostro zahamowac, musialem z calej sily zaprzec sie w
fotelu naciskajac hamulec.


Jechalem  kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
(pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.
Jezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas
holowania - to byly niesamowite doznania jak nie dzialalo wspomaganie
hamulca;-) Ale jak najbardziej jechac i hamowac sie da.

Wiesz, mowimy jednak o hamulcach, a nie spowalniaczach ;-P

--
Axel

20 Data: Marzec 11 2010 15:13:53
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Bydlę 

On 2010-03-11 13:58:52 +0100, "Axel"  said:

"Bydlę"  wrote in message

On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal said:
"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem
zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.
Tak,  jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda.

Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania",

???
Jeśli masz awarię hamulców i one nie działają, to co się stanie z niedziałającymi hamulcami po wyłączeniu silnika?
Nadal nie będą działały?
No to po cholerę wyłączać silnik?

 A nawet bez wspomagania,
samochod hamuje.

Przy niedziałających hamulcach?
Jak?
;>


Jechalem  kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
(pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

Brawo.
Ale my rozmawiamy o niedziałających hamulcach.
Nie o awarii wspomagania

,
Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.

Skad ten brak?

No widzisz - mści się zbytr szybkie rzucanie się z gotową tezą.
A skąd wiesz co się zepsuło?
Bo w cytacie nie ma o tym słowa, więc omawiamy dwa możliwe przypadki.
Awarię hamulców i awarię przyspiesznika.
W tym momencie, gdy piszemy o hamulcach - mamy na myśli hamulce.


O wiele niebezpieczniejszym przy wylaczeniu silnika moze byc zablokowanie
kierownicy niz skonczenie sie wspomagania hamulcow.

Nieprawda.
Wyłączenie silnika nie powoduje blokady kierownicy.
(to jest napisane w twoim stylu)
Poza tym nie rozmawiamy o awarii wspomagania.

Reszta się zgadza.

--
Bydlę

21 Data: Marzec 12 2010 10:38:08
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Axel 

"Bydlę"  wrote in message


Brawo.
Ale my rozmawiamy o niedziałających hamulcach.
Nie o awarii wspomagania

Rozmawiamy o tym, czy wylaczenie silnika przy awarii _pedalu gazu_ (chyba
nie zagladales do podlinkowanego artykulu?) poprawi sytuacje, czy ja
pogorszy.
O awarii wspomagania tez nikt nie dyskutowal.

,
Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.
Skad ten brak?
No widzisz - mści się zbytr szybkie rzucanie się z gotową tezą.
A skąd wiesz co się zepsuło?

Dyskusja dotyczy konkretnego przypadku Toyoty z pedalem gazu "wpadnietym" w
podloge. Przeczytaj artykul.

Bo w cytacie nie ma o tym słowa, więc omawiamy dwa możliwe przypadki.

Byl w linku w pierwszym poscie.

Awarię hamulców i awarię przyspiesznika.

Ty rozwazasz, bo nie o tym byla mowa.
A jesli rozwazyc awarie hamulcow, to masz racje - wylaczenie silnika nic nie
da. Ale tylko idiota wylaczylby silnik w takiej sytuacji - raczej uzylby
recznego i hamowania biegami.


--
Axel

22 Data: Marzec 11 2010 20:20:50
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

Bydlę pisze:

 i kierownicy

To też prawda.
I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4 razy więcej...

I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.
Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach.
Jak nie masz siły to i tak hamowanie będzie całkiem skuteczne - bardzo łatwo możesz to sprawdzić w swoim aucie.

Brak wspomagania kierownicy zauważysz dopiero po zatrzymaniu samochodu.

 samochód nie stanie...

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.

Sądzę że nie ma takich samochodów.
Możliwość regulacji siły hamowania hamulca awaryjnego jest wymogiem prawnym.

23 Data: Marzec 11 2010 20:34:57
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Bydlę 

On 2010-03-11 20:20:50 +0100, Tomasz Pyra  said:

Bydlę pisze:

 i kierownicy

To też prawda.
I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4 razy więcej...

I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.

Tak, ale ludzie się odzwyczaili... albo inaczej: przywykli, że im technika pomaga.
:-)

Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach.

To nieuczciwe, bo ty wiesz i zrobisz to.
Inni nacisną jak zwykle... (zwłaszcza kobiety w szpilkach ;-))


 samochód nie stanie...

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.

Sądzę że nie ma takich samochodów.

Znajoma tak mi opisała jej hamulec z Xantii.
Wciskasz guzik (nogą) i już.
(dopytam, ale w przyszłym tygodniu)


--
Bydlę

24 Data: Marzec 11 2010 21:01:37
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

Bydlę pisze:

I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.

Tak, ale ludzie się odzwyczaili... albo inaczej: przywykli, że im technika pomaga.
:-)

Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach.

To nieuczciwe, bo ty wiesz i zrobisz to.
Inni nacisną jak zwykle... (zwłaszcza kobiety w szpilkach ;-))

Tylko raczej nikt nie wymaga w razie awarii pełnej skuteczności hamulców, a po prostu możliwości zatrzymania się na rozsądnej odległości.

Istotne żeby silnik przestał napędzać koła i wtedy czy to niewspomaganymi hamulcami, czy hamulcem ręcznym po prostu jakoś się zwolni i samochód się zatrzyma.

Bo jeżeli silnik napędza ile fabryka dała, to zatrzymanie samochodu bez wspomagania hamulców (w benzynowych raczej wspomaganie wtedy nie działa) może być niemożliwe.


 samochód nie stanie...

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.

Sądzę że nie ma takich samochodów.

Znajoma tak mi opisała jej hamulec z Xantii.
Wciskasz guzik (nogą) i już.
(dopytam, ale w przyszłym tygodniu)

W niektórych modelach są eksperymenty z takimi hamulcami.
To nadal spełnia rolę hamulca awaryjnego (przytrzymać trzeba ten przycisk czy coś), natomiast interfejs istotnie nie jest zbyt intuicyjny i spanikowany kierowca być może nie da rady go użyć zgodnie z przeznaczeniem.
Lepiej zamiast dopytywać poproś o instrukcje :)

Zresztą to dotyczy wielu "wynalazków" których interfejs zaprojektowano źle - w sposób nieintuicyjny którego użytkownik w sytuacji nagłej nie będzie w stanie użyć.

Np. w Suzuki system bez kluczyka nadal działa w oparciu o klasyczną stacyjkę, w której znajduje się przypominające rączkę kluczyka pokrętło i każdy kto jedzie takim samochodem natychmiast odgadnie jak zgasić silnik.

Natomiast już przycisk "start/stop" który do zgaszenia silnika w czasie jazdy wymaga przytrzymania go przez 3s jest przykładem słabego interfejsu.

Dla człowieka w stresie 3s to czas wystarczający do przypomnienia sobie i przemyślenia wszystkich wydarzeń z jego życia, jest to więc bardzo czas bardzo długi.
Spanikowany użytkownik raczej będzie przycisk kilkukrotnie naciskał i lepszym pomysłem byłoby wyłączenie silnika jeżeli przycisk został naciśnięty szybko np. trzykrotnie (wyeliminuje to przypadkowe wciśnięcie, a spanikowany użytkownik prawdopodobnie da radę).

25 Data: Marzec 11 2010 21:47:33
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Thu, 11 Mar 2010 20:34:57 +0100, Bydlę napisał(a):

Znajoma tak mi opisała jej hamulec z Xantii.
Wciskasz guzik (nogą) i już.
(dopytam, ale w przyszłym tygodniu)

Coś Ci naściemniała. Hamulec "ręczny" uruchamiany nogą jako czwarty pedał
to XM miał i wiele antycznych mercedesów - nie wiem jak nowe mają.
Xantię to ja mam osobiście - gdyby nie regulacja wysokości, to cała reszta
działa jak w "normalnym" samochodzie :-) Ręczny jest na swoim miejscu,
tylko działa na przednie koła i jest równie mocny jak hamulec zasadniczy.

--
Pozdrawiam,

Przemek

26 Data: Marzec 11 2010 20:41:05
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Mar 2010 20:20:50 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.
Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę
siły to nawet na zablokowanych kołach.
Jak nie masz siły to i tak hamowanie będzie całkiem skuteczne - bardzo
łatwo możesz to sprawdzić w swoim aucie.

Ale juz drobna kobieta moze miec problem, a i spory chlop na sliskiej
drodze - nie hamuje sie tak precyzyjnie jak niedzialajace wspomaganie
przeszkadza.

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości
stopniowania siły.

Sądzę że nie ma takich samochodów.
Możliwość regulacji siły hamowania hamulca awaryjnego jest wymogiem prawnym.

A jak to robia w ciezarowkach ?

J.

27 Data: Marzec 11 2010 21:05:56
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Thu, 11 Mar 2010 20:20:50 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.
Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach.
Jak nie masz siły to i tak hamowanie będzie całkiem skuteczne - bardzo łatwo możesz to sprawdzić w swoim aucie.

Ale juz drobna kobieta moze miec problem, a i spory chlop na sliskiej
drodze - nie hamuje sie tak precyzyjnie jak niedzialajace wspomaganie
przeszkadza.

Nikt nie mówi że będzie w 100% skutecznie, łatwo i wygodnie.
Wystarczy żeby było jakieś tam hamowanie i samochód się zatrzyma.

Słabo działający hamulec każdy instynktownie dociśnie, nawet jak ma mało siły to i tak się zatrzyma.

A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.
Sądzę że nie ma takich samochodów.
Możliwość regulacji siły hamowania hamulca awaryjnego jest wymogiem prawnym.

A jak to robia w ciezarowkach ?

Odwrotnie.
Tam hamulce zaciskają się samoczynnie, natomiast pneumatyczne wspomaganie pozwala na zwolnienie hamulca.

Hamulec awaryjny/postojowy to tam po prostu zawór wypuszczający ciśnienie. Hamulce same z siebie zablokują koła.

28 Data: Marzec 12 2010 12:13:14
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Jakub Witkowski 

Tomasz Pyra pisze:

Bydlę pisze:

 i kierownicy

To też prawda.
I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4 razy więcej...

I ma 8 razy wydajniejsze hamulce.
Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach.
Jak nie masz siły to i tak hamowanie będzie całkiem skuteczne - bardzo łatwo możesz to sprawdzić w swoim aucie.

Moje znajome testowały. Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały
z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga
równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się
jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na płaskim...

Tak więc co z tego, że hamulce są teoretycznie skuteczne, skoro kierownikowi
brak siły i gabarytu?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

29 Data: Marzec 12 2010 12:27:22
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:13:14 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały
z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga
równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się
jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na płaskim...

A to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły?
Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

30 Data: Marzec 12 2010 13:43:02
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Axel 

"MadMan"  wrote in message


Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały
z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga
równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się
jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na
płaskim...
A to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły?
Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.
^^^^^^^^^^^^^^^^^

Chyba nizej??? ;-P

--
Axel

31 Data: Marzec 12 2010 14:55:53
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Fri, 12 Mar 2010 13:43:02 +0100, Axel napisał(a):

Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.
^^^^^^^^^^^^^^^^^

Chyba nizej??? ;-P

Tak, niżej :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

32 Data: Marzec 12 2010 15:46:39
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Fri, 12 Mar 2010 13:43:02 +0100, Axel napisał(a):

Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.
^^^^^^^^^^^^^^^^^

Chyba nizej??? ;-P

Tak, niżej :)
Pewnie akurat myślałem o wyższych obrotach.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

33 Data: Marzec 12 2010 13:52:01
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Jakub Witkowski 

MadMan pisze:

Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:13:14 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały
z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga
równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się
jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na płaskim...

A to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły?

Nie mam pojęcia, może spanikowały.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

34 Data: Marzec 12 2010 18:57:23
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

Jakub Witkowski pisze:

MadMan pisze:
Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:13:14 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały
z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga
równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się
jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na płaskim...

A to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły?

Nie mam pojęcia, może spanikowały.

Ja tam sobie dziś sprawdziłem jak to wygląda w moim najcięższym autku (Vectra C) i istotnie jest dość ciężko, tyle że nawet kobieta drobną nóżką będzie w stanie samochód zatrzymać. Może nie na blokach, ale zatrzymać się zatrzyma.

Zresztą ta możliwość zahamowania jest wymagana.
Nie wiem jakie są konkretne wymogi na to jaka siła powinna spowodować jakie opóźnienie, ale myślę że nie jest to jakieś strasznie duże.

35 Data: Marzec 11 2010 21:31:54
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:28:16 +0100, Bydlę napisał(a):

 Malucha da się (wyhamować bez
wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów.

FYI - cetnar to 50 kilo.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

36 Data: Marzec 11 2010 11:35:52
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: J.F. 

Użytkownik "rafal"  napisał w wiadomości

http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz-- a-auto-nie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html
zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.
Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."
Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć, jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic.

Wiecej powiem - wspomaganie hamulcow powinno dzialac dopoki silnik sie kreci a nawet pozniej, a wystarczy jechac na biegu zeby sie krecil.
Wspomaganie kierownicy zazwyczaj tez pochodzi od silnika, choc czasem sie zdarza elektryczne.

No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne?

Generalnie tak, choc trzeba zachowac uwage. moze sie okazac za slaby lub za mocny.

J.

37 Data: Marzec 11 2010 20:16:23
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne?

Generalnie tak, choc trzeba zachowac uwage. moze sie okazac za slaby lub za mocny.

Z zaciągniętym (tak na amen, że koła stoją) daje się ruszyć bardzo wieloma samochodami (generalnie tymi z lekkim tyłem), więc o zatrzymaniu samochodu z zablokowanym gazem samym hamulcem ręcznym raczej nie ma mowy.

Ręcznym można wyhamować samochód, ale nie jak silnik go napędza ile fabryka dała.

38 Data: Marzec 11 2010 11:37:40
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: J.F. 

Użytkownik "rafal"

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy ...

Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada kierownicy.
Warto tez sprawdzic czy nie zadziala po samym wylaczeniu - nie powinna, ale ..

J.

39 Data: Marzec 11 2010 20:14:06
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

Użytkownik "rafal"
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy ...

Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada kierownicy.
Warto tez sprawdzic czy nie zadziala po samym wylaczeniu - nie powinna, ale ..

Od jakiegoś czasu sprawdzam to w tylu samochodach w ilu siedzę.
Nawet w 126p i CC blokada kierownicy zadziała dopiero po wyjęciu kluczyka.

Nim sie go nie wyciągnie można nim kręcić w każdą stronę i blokady nie będzie.

40 Data: Marzec 11 2010 20:30:31
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Mar 2010 20:14:06 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

J.F. pisze:
Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada kierownicy.
Warto tez sprawdzic czy nie zadziala po samym wylaczeniu - nie powinna,
ale ..
Od jakiegoś czasu sprawdzam to w tylu samochodach w ilu siedzę.
Nawet w 126p i CC blokada kierownicy zadziała dopiero po wyjęciu kluczyka.

A w mojej scierce sie jednak zdziwilem. Ale moze zepsuta byla.

J.

41 Data: Marzec 12 2010 00:07:16
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:37:40 +0100, J.F. napisał(a):

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.
Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania
i kierownicy ...

Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada
kierownicy.

 W 159 jest połączenie karty z kluczykiem - wsadzasz takie coś do otworu i
się blokuje po uruchomieniu silnika przyciskiem. I tu jest przewaga takiego
systemu nad zwykłym kluczykiem, gdzie blokada działa w pełni mechanicznie -
po wyjęciu tego ustrojstwa w czasie pracy silnika blokada kierownicy się
nie włączy (ale też trzeba wyjąć to sposobem - rozdzielić kluczyk i
odblokować zapadkę, w momencie paniki mało kto może o tym pamiętać).

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

42 Data: Marzec 12 2010 19:05:37
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Borys Pogoreło pisze:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:37:40 +0100, J.F. napisał(a):

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy ...
Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada kierownicy.

 W 159 jest połączenie karty z kluczykiem - wsadzasz takie coś do otworu i
się blokuje po uruchomieniu silnika przyciskiem. I tu jest przewaga takiego
systemu nad zwykłym kluczykiem, gdzie blokada działa w pełni mechanicznie -
po wyjęciu tego ustrojstwa w czasie pracy silnika blokada kierownicy się
nie włączy (ale też trzeba wyjąć to sposobem - rozdzielić kluczyk i
odblokować zapadkę, w momencie paniki mało kto może o tym pamiętać).


A niby to francuskie wózki są udziwnione. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

43 Data: Marzec 11 2010 10:58:58
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Budzik 

Użytkownik rafal  ...

zacytuje kawałek:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli
wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy
-- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.
Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu
sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,
to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz?

44 Data: Marzec 11 2010 12:20:30
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Budzik wrote:

tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz?

W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy?
Nie wiem, pytam sie.

45 Data: Marzec 11 2010 12:28:49
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: PB 

Thu, 11 Mar 2010 12:20:30 +0100, na pl.misc.samochody, Mikolaj
Rydzewski napisał(a):
 

W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy?
Nie wiem, pytam sie.

tak, w tradycyjnym z wajchą. Nie wiem jak w "myślących automatach".
Większość instrukcji od automatycznych aut zaleca w przypadku
zgasniecia silnika, przerzucenie wajchy na N (podczas jazdy)

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa
Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

46 Data: Marzec 11 2010 13:58:59
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Budzik 

Użytkownik Mikolaj Rydzewski  ...

tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz?

W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy?
Nie wiem, pytam sie.

o tym nie pomyslałem.
Sadziłem ze problem pojawiał sie w samochodach z manualna skrzynia.

47 Data: Marzec 11 2010 12:27:50
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: PB 

Thu, 11 Mar 2010 10:58:58 +0000 (UTC), na pl.misc.samochody, Budzik
napisał(a):
 

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli
wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy
-- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.
Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu
sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,
to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz?

Na pchaniu do aut elektroniki. W manualu to oczywiscie łatwe, ale juz
nie kazdy automat wysadzisz na luz podczas jazdy. Stare skrzynie
hydrauliczne z wajcha - bez problemu. Nowoczesne elektroniczne
"guzikowce" - niekoniecznie.

Generalnie belkot w tym artykule. W Polsce problem nie wystapi bo nie
mamy az tyle nowiutkich, wypasionych autek z zaawansowanymi
duperelami, nie mamy tez autostrad po ktorych mozna posuwac 160 km/h i
spokojnie wzywac pomocy. U nas problem rozwiaze pierwsze drzewo.

Silnik mozna wylaczyc, o ile steruje tym kluczyk. Kluczyka nie wolno
wyjac ze stacyjki. Reczny mozna zaciagnac, ale z wyczuciem stopniowac
jego sile. Mozna wywalic auto na luz, o ile nie ma automatu na guziki.
Wspomaganie hamulcow to zazwyczaj podcisnieniowe ustrojstwo, a
kierownicy - hydrauliczne lub elektryczne. W przypadku zgaszenia
silnika, ale bez wyrzucenia na luz - wspomaganie hamulcow dzialac
bedzie, a kierownicy tylko hydrauliczne. Ot i wsio.

Jak ktos ma wiekszy stres to niech pojedzie na jakis plac i sobie to
pocwiczy - co sie dzieje po wylaczeniu silnika podczas jazdy.
Maluchom, Polonezom, duzym Fiatom to sie zdarzalo;-))) Technika nas
odmóżdża....

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa
Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

48 Data: Marzec 11 2010 04:56:35
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: choczsz 

On 11 Mar, 11:06, rafal  wrote:

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli
wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy

Bzdura, mozna wylaczyc zaplon ale nie wrzucac luzu ani nie wysprzeglac
- silnik nadal bedzie sie krecil - hamujac a wszelkie wspomagania beda
dzialac.

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest
montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki
samochód nie stanie...

O ile to jest prawda - w co watpie - to w jakim cywilizowanym kraju
takie auto dostalo homologacje?
"Reczny" ma spelniac przeciez oprocz funkcji hamulca postojowego
funkcje hamulca awaryjnego - kiedys mi to uratowalo dupe jak pedal
hamulca wpadl w podloge w pozyczonym Maluchu.

49 Data: Marzec 11 2010 20:13:00
Temat: Re: toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

choczsz pisze:

On 11 Mar, 11:06, rafal  wrote:
"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli
wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy

Bzdura, mozna wylaczyc zaplon ale nie wrzucac luzu ani nie wysprzeglac
- silnik nadal bedzie sie krecil - hamujac a wszelkie wspomagania beda
dzialac.

W Priusie to nie wiadomo, bo tam wspomaganie nie może być zależne od działania silnika (bo ma dwa).

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest
montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki
samochód nie stanie...

O ile to jest prawda - w co watpie - to w jakim cywilizowanym kraju
takie auto dostalo homologacje?
"Reczny" ma spelniac przeciez oprocz funkcji hamulca postojowego
funkcje hamulca awaryjnego - kiedys mi to uratowalo dupe jak pedal
hamulca wpadl w podloge w pozyczonym Maluchu.

Ktoś tu kiedyś opisywał ten patent gdzie hamulec sterowany jest jakimś przyciskiem z koszmarnie rozwiązanym interfejsem hamowania awaryjnego, ale tak czy siak hamować się da.
Musi się dać, bo tak jak piszesz - hamulec awaryjny jest obowiązkowy (on może dodatkowo spełniać zadania hamulca postojowego za pomocą zapadki).

50 Data: Marzec 11 2010 19:37:55
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

rafal pisze:

Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie.
"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem i albo wypisują tam brednie, albo ja się nie znam....
http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz-- a-auto-nie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html

Oczywiście że jest to stek bzdur.

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.

No to pan Weseli dał pokaz totalnej niekompetencji.
Szkoda że osoba która nie ma zielonego pojęcia o najprostszym układzie w samochodzie zabiera głos w sprawie od której może zależeć czyjeś życie.

Bo słuchają go ludzie którzy z racji wykonywanej pracy nie muszą znać się na samochodach i przyjmą te wynurzenia jak prawdę objawioną. Potem się ktoś zabije a pan Weseli sobie będzie dalej "uczył" kierowców.
Ciekawe co ten pan potrafi, skoro nie potrafi nawet zatrzymać jadącego samochodu.

Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

No to niech sobie pan Weseli pożyczy jakiś samochód z tej swojej szkoły jazdy, rozpędzi się do prędkości maksymalnej (koniecznie na zamkniętym torze), a następnie zaciągnie hamulec ręczny.
Chociaż prawdę mówiąc szkoda samochodu - lepiej niech po prostu weźmie młotek i się nim walnie z całej siły w czoło.

Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć, jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic.

Oczywiście - powyżej 20km/h nawet trudno rozpoznać czy wspomaganie kierownicy jest czy go nie ma.
Wspomaganie hamulców wymaga tylko większej siły do naciskania pedału hamulca.
Zresztą w sytuacji kiedy zablokowany jest pedał gazu wspomaganie hamulca w silnika benzynowych i tak nie działa (do napędu wymaga podciśnienia w kolektorze dolotowym).
W silnikach diesla wspomaganie hamulców napędzane jest osobną pompką napędzaną bezpośrednio przez silnik.
W takim Priusie ze względu na dwa rodzaje napędu jest to rozwiązane jakoś inaczej.

Niemniej bez wspomagania spokojnie da się całkiem skutecznie zahamować.

No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne?

Jest to bardzo niebezpieczne (mówimy o prędkościach bliskim maksymalnej), w dodatku mało skuteczne.

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki samochód nie stanie...

Taki samochód nie mógłby zostać zarejestrowany ani przejść badania technicznego.
Wymagany jest hamulec awaryjny który działa w czasie jazdy i można sterować jego siłą.

Tu jest strona Toyoty traktująca o problemie:
http://www.toyota.com/recall/pedal.html

Skrócone tłumaczenie:

- nacisnąć mocno pedał hamulca (nie pompować pedałem)
- przełączyć bieg na luz
- wyłączyć silnik, nie spowoduje to utraty możliwości hamowania i kierowania, a jedynie brak wspomagania
- jeżeli samochód posiada przycisk start/stop należy go przytrzymać 3 sekundy, aby wyłączyć silnik
- jeżeli samochód ma stacyjkę na kluczyk należy go wyłączyć do pozycji ACC aby wyłączyć silnik. Kluczyka nie należy wyjmować (bo spowoduje to zablokowanie kierownicy <przyp. mój>)

51 Data: Marzec 11 2010 21:38:58
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

Tomasz Pyra pisze:

rafal pisze:
Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie.
"Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem i albo wypisują tam brednie, albo ja się nie znam....
http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz-- a-auto-nie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html


Oczywiście że jest to stek bzdur.

"A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.

No to pan Weseli dał pokaz totalnej niekompetencji.

Guglnąłem sobie co to za Zbigniew Weseli i okazuje się że to dyrektor tej Szkoły Jazdy Renault. :)

No więc czarno widzę poziom w tej szkole, skoro dyrektor (chyba że to dyrektor finansowy, albo ds. marketingu) zabierając publicznie głos jako ekspert wykazuje się zerową wiedzą na temat działania samochodu.

Trochę jakby dyrektor wyższej szkoły matematyki publicznie twierdził, że 2*2=5 i że niemożliwe jest dzielenie przez liczby parzyste ;)

52 Data: Marzec 12 2010 15:22:36
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: kakmar 

Dnia 11.03.2010 Tomasz Pyra  napisał/a:


Oczywiście - powyżej 20km/h nawet trudno rozpoznać czy wspomaganie
kierownicy jest czy go nie ma.

Parę lat temu zerwał mi się pasek napędzający pompę wspomagania w
trakcie jazdy. Brak wspomagania zauważyłem na łagodnym łuku
dwujezdniowej drogi. Prędkoć była ponad 120, skręcanie wymagało
znacznie większej siły niż ze wspomaganiem. Nie dało się nie zauważyć że
nie ma wspomagania.

--
kakmaratgmaildotcom

53 Data: Marzec 12 2010 19:00:46
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: Tomasz Pyra 

kakmar pisze:

Dnia 11.03.2010 Tomasz Pyra  napisał/a:
Oczywiście - powyżej 20km/h nawet trudno rozpoznać czy wspomaganie kierownicy jest czy go nie ma.

Parę lat temu zerwał mi się pasek napędzający pompę wspomagania w
trakcie jazdy. Brak wspomagania zauważyłem na łagodnym łuku
dwujezdniowej drogi. Prędkoć była ponad 120, skręcanie wymagało
znacznie większej siły niż ze wspomaganiem. Nie dało się nie zauważyć że
nie ma wspomagania.

Tzn. z niezauważeniem to może faktycznie przesada w przypadku hydraulicznego wspomagania i maglownicy która już swoje przejechała.
Natomiast kierownica obraca się nadal całkiem lekko i bez problemu można robić wszystkie manewry.

Kiedyś sobie na rajd ściągnąłem pasek napędzający pompę bo mnie wspomaganie w Corolli wkurzało.

54 Data: Marzec 12 2010 10:00:35
Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
Autor: R2r 

W dniu 2010-03-11 11:06, rafal pisze:

Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest
montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki
samochód nie stanie...
To akurat nie jest prawdą. Hamulca tego daje się użyć i podczas jazdy.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

[press]toyota po raz kolejny



Grupy dyskusyjne