Grupy dyskusyjne   »   Świeżak, pierwszy sprzęt...

Świeżak, pierwszy sprzęt...



1 Data: Maj 21 2012 16:50:08
Temat: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

Witam.
Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
Na suchym, w piękną pogodę "wydaje mi się" że poradziłbym sobie.. Nie
wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
dupie aż trafi się weekend 35 st. C...

Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
"czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
podskoczyć.

Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
Postoi w garażu... To hobby ma być.

Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
będe musiał sporo dołożyć?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.



--
Pozdrawiam,
Sqeeb



2 Data: Maj 22 2012 02:04:07
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: $heikh el $hah 

W dniu 2012-05-22 01:50,  pisze:

Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
"czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
podskoczyć.

Podobno najlepszą szkołą jazdy jest enduro/cross.
Mnie się nasuwa porównanie do jazdy na nartach:
na krechę, czy w łagodnym łuku, nawet przy dużej prędkości, każdy 'zielony' pojedzie i raczej się nie zabije.
Ale wyjedź poza trasę - tam jest nauka prawdziwego survivalu.
Później możesz zmienić sprzęt na sporta, a nauka w lesie nie zostanie.
Podobno.
Crossa, ze względu na przeznaczenie, odradzam, ale enduro - jak najbardziej.


--
$heikh el $hah
I am the Energizer Bunny!

3 Data: Maj 22 2012 08:47:18
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Grzybol 

Użytkownik  napisał w wiadomości

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach, zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)

--
Grzybol

4 Data: Maj 22 2012 09:13:51
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

Grzybol napisał(a):

podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec

ale o czym???


--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf
sprzedam nerke

5 Data: Maj 22 2012 16:58:38
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Grzybol 

Użytkownik "Kamil Nowak 'Amil'"  napisał w wiadomości

Grzybol napisał(a):
podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec
ale o czym???

Przecież to logiczne: podczas jazdy moturem myslec o jebaniu, a podczas jebania myslec o jebaniu... i wogole myslec o jebaniu:-)

--
Grzybol

6 Data: Maj 22 2012 18:42:07
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: siny 


Użytkownik "Grzybol"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Kamil Nowak 'Amil'"  napisał w wiadomości

Grzybol napisał(a):
podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec
ale o czym???

Przecież to logiczne: podczas jazdy moturem myslec o jebaniu, a podczas
jebania myslec o jebaniu... i wogole myslec o jebaniu:-)


grzybowa skwasniala bo w cieple stala

7 Data: Maj 23 2012 13:41:17
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Roman Niewiarowski 

W dniu 2012-05-22 09:13, Kamil Nowak 'Amil' pisze:

ale o czym???

o czyms malo przyjemnym, zeby dluzej jebac.

pozdr
newrom
--
RD07 - http://otomoto.pl/honda-xrv-africatwin-M3128032.html
DRZ 400e - http://otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

8 Data: Maj 23 2012 17:58:43
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Grzybol 

Użytkownik "Roman Niewiarowski"  napisał w
wiadomości  W dniu
2012-05-22 09:13, Kamil Nowak 'Amil' pisze:

ale o czym???
o czyms malo przyjemnym, zeby dluzej jebac.
pozdr
newrom

Kwintesencja jebania:-)

--
Grzybol

9 Data: Maj 22 2012 00:34:31
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

On 22 Maj, 08:47, "Grzybol"  wrote:

Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to
sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie
na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co
im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach,
zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem
doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie
zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem
podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie
potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)

Gdzie tu można kliknąć "I like it!"? ;)

Dzięki wielkie.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

10 Data: Maj 22 2012 08:31:37
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: amos 

On 22 Maj, 09:34,  wrote:

> Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba.

Gdzie tu można kliknąć "I like it!"? ;)

Grzybola sie albo lubi albo nienawidzi.
Fajnie, ze ma coraz wiecej fanow. Moze w koncu funpage sie dorobi :)

--
amos

11 Data: Maj 22 2012 15:55:10
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

Nie mam pojęcia kim jest człowiek podpisujący się nickiem "Grzybol", ale jedną wiadomością mi podpasował wystarczająco. Miejmy nadzieje że tego nie spieprzy ;)

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

12 Data: Maj 23 2012 01:55:13
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: $heikh el $hah 

W dniu 2012-05-23 00:55,  pisze:

Miejmy nadzieje że tego nie spieprzy ;)

Miejmy nadzieję, że Ty się nie rozpieprzysz, idąc za jego radą.
Chociaż, mnie to w sumie zwisa i powiewa, skoro nie myślisz. :)


--
$heikh el $hah
I am the Energizer Bunny!

13 Data: Maj 22 2012 00:09:50
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 22 Maj, 01:50,  wrote:

Witam.
Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM..
Na suchym, w piękną pogodę "wydaje mi się" że poradziłbym sobie. Nie
wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
dupie aż trafi się weekend 35 st. C...

Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
"czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
podskoczyć.

Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
Postoi w garażu... To hobby ma być.

Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
będe musiał sporo dołożyć?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Witam

To moze ja z pozycji praktyka :)
Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
ponad 10 latach przerwy.
Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
jezdzilbym na nim dalej.
Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)
Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po  tej liczbie
tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
poprawic oplotem. Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)

I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
to bierz to co Ci sie podoba.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

14 Data: Maj 22 2012 00:40:14
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

On 22 Maj, 09:09, Bartek Kacprzak  wrote:

On 22 Maj, 01:50,  wrote:
To moze ja z pozycji praktyka :)
Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
ponad 10 latach przerwy.
Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
jezdzilbym na nim dalej.

Już sie suzi nie nadawała do niczego?

Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)

I o to właśnie chodzi!

Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po  tej liczbie
tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
poprawic oplotem.

Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
łamać nie będe.

Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)

Z tym nie ma problemu, bo mam 1.75m.

I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
to bierz to co Ci sie podoba.

I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.

A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?


--
Pozdrawiam,
Sqeeb

15 Data: Maj 22 2012 01:00:57
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 22 Maj, 09:40,  wrote:

Już sie suzi nie nadawała do niczego?
Nie, zreszta nie chcialo mi sie wykladac wiecej kasy na tak stary
motocykl.

Silnik nie do zajechania.
I o to właśnie chodzi!
Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.


Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
Tak, zdecydowanie jesli chcesz jezdzic z pasazerem. Przy ukladzie 1+1
to raczej byly spowalniacze niz hamulce.

Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
łamać nie będe.
Zle postawisz moto na bocznej stopce i sie zdziwisz jak to sie latwo
lamie :)
Tego czy sie wywalisz albo czy wywrocisz moto to nie przewidzisz,
trzeba brac to pod uwage.


I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.

A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?
A to nie wiem, ja zupelny analfabeta jestem jesli chodzi o technike :)
wiec  ze wszystkim do serwisu jezdzilem.
Na moich gaznikach wymieklo dwoch, trzeci dal rade ale i tak skonczylo
sie na ich wymianie i regeneracji.

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

16 Data: Maj 22 2012 01:07:55
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

W dniu wtorek, 22 maja 2012 10:00:57 UTC+2 użytkownik Bartek Kacprzak napisał:

>> Silnik nie do zajechania.
> I o to właśnie chodzi!
Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.
 
....tym bardziej za taką kasę jaką mogę przeznaczyć na nią... Ale co tam.
 
> I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
> bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
> żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.

Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)
 
--
Pozdrawiam,
Sqeeb

17 Data: Maj 22 2012 01:32:27
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 22 Maj, 10:07,  wrote:

Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)
Czajnik/Imbryk
http://allegro.pl/suzuki-gsxf-750-1996-rok-na-czesci-i2305776080.html

Jajko
http://allegro.pl/suzuki-gsxf-600-i2333066595.html

:)

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

18 Data: Maj 25 2012 08:12:44
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Adam Wysocki 

Bartek Kacprzak  wrote:

Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
Tak, zdecydowanie jesli chcesz jezdzic z pasazerem. Przy ukladzie 1+1
to raczej byly spowalniacze niz hamulce.

Co do pasażera - gsxf 750f ma taką wadę, że podnóżki plecaczka są dosyć
wysoko. Laski narzekają :)

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++

19 Data: Maj 25 2012 08:08:17
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Adam Wysocki 

 wrote:

Po głowie od dawna chodzi mi SV650.

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.

Masy motocykla normalnie się nie czuje, nie siłujesz się z nim. Jedynie
podczas błędów przy parkingowych manewrach to może być problem - jak go
zdusisz w zakręcie i zacznie się przewracać, to ciężko go utrzymać nogą
(tym bardziej z plecaczkiem). Ale nie mam porównania jak jest na innych.

Ile masz wzrostu? Na GSXF dobrze czują się wysocy, ja mam 175 cm i to takie
minimum.

Nie wiem jak jest z jazdą na mokrym...

Zależy od opon, ja mam w swoim jajku Pilot Road 2 i dają w deszczu radę.

Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada?

Sam musisz ocenić. GSXF w niskim zakresie obrotów oddaje mało mocy, dzięki
temu masz wygodny sprzęt do turystyki, a jak dasz po garach, to zaczyna
konkretnie ciągnąć :)

Dla mnie GSXF to górna półka sprzętu dla początkującego - niczego
mocniejszego już bym nie polecał. Może dlatego że sam zaczynałem od GSXF
(750) i już trzeci rok mi na nim mija (i chcę go sprzedać i kupić CBR-kę
1100XX, ale to jak będę miał kasę). Jak masz olej w głowie to będzie
dobrze.

GSXF ma też wady jeśli chodzi o sprzęt dla początkującego. Słabo znosi
nawet parkingowe wywrotki. Od założenia crashpadów nie miałem żadnego
szlifa, więc nie wiem jak z crashpadami, ale bez nich lubi się zetrzeć
znaczek GSXF, porysować owiewka, pęknąć dekiel (wtedy schodzi olej),
wygiąć tylny hamulec...

Inna sprawa że to nie są poważne uszkodzenia i za parę stówek daje się to
doprowadzić do dobrego stanu. Lewy dekiel droższy niż prawy, więc lepiej
przewracać się na prawą stronę :)

Nie traktuje moto jako "czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie"
tylko jak "rower z silnikiem".

Wkręcisz się w to :)

Gaźnik, czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić
się w mechanice.

To ma też wady. GSXF nie chodzi równo na wolnych obrotach. Synchronizacja
w starszych rocznikach (mój jest z 2001) niewiele pomaga, ten typ po prostu
tak ma. Nie żeby to jakoś bardzo przeszkadzało, po prostu trochę szarpie,
jak przeciskasz się w korku bez gazu (ale jak dodasz delikatnie gazu, to
zaczyna chodzić równo). Nie wiem jak inne gaźnikowe moto z tych roczników
(może inni powiedzą), ale nie spodziewałbym się dużej różnicy.

Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać?

No nie spodziewaj się za tą cenę cudów... to że olejak ma swoje zalety i
wady. Zaletą jest trwałość silnika - przegrzeje się, to się przegrzeje (a
lubi się przegrzać jak jedziesz powoli albo stoisz w korkach w upalny dzień),
ale od przegrzania krzywda mu się nie stanie, najwyżej trochę skoczą wolne
obroty. A z drugiej strony olejaki ze względu na dwa obiegi oleju są dosyć
wrażliwe na jakość oleju.

Istnieje nadzieja że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden
sezon czy jednak będe musiał sporo dołożyć?

4k to trochę mało. Doskładaj jeszcze 2k i będziesz miał sprzęt do jazdy.

Ogólnie to zajrzyj na gsxf.pl i poczytaj.

A to moje jajo: http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Suzuki/GSX-750F/96623

Pozdr.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++

20 Data: Maj 25 2012 10:17:56
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Roman Niewiarowski 

W dniu 2012-05-25 10:08, Adam Wysocki pisze:

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Przesądy :)

pozdr
newrom
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

21 Data: Maj 25 2012 08:21:45
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Piotr Klimek 

Dnia (Fri, 25 May 2012 10:17:56 +0200) ktos podajacy sie za Roman Niewiarowski
wyklawiaturowal co nastepuje:

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Przesądy :)

Roman ma racje, polecam Suzuki TL1000S, najlepiej z krótkim rolgazem.


--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/

22 Data: Maj 25 2012 08:28:17
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Adam Wysocki 

Roman Niewiarowski  wrote:

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Przesądy :)

Może - ale dużo osób to powtarza :) Miałem okazję przejechać się SVką (650)
i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++

23 Data: Maj 25 2012 10:51:36
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Roman Niewiarowski 

W dniu 2012-05-25 10:28, Adam Wysocki pisze:

Może - ale dużo osób to powtarza :)

To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)

Miałem okazję przejechać się SVką (650)
i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.

A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.

pozdr
newrom
--
RD07 - http://otomoto.pl/honda-xrv-africatwin-M3128032.html
DRZ 400e - http://otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

24 Data: Czerwiec 04 2012 13:24:02
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

W dniu piątek, 25 maja 2012 10:51:36 UTC+2 użytkownik Roman Niewiarowski napisał:

W dniu 2012-05-25 10:28, Adam Wysocki pisze:

> Może - ale dużo osób to powtarza :)

To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)

> Miałem okazję przejechać się SVką (650)
> i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.

A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da
sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.

Z tego co kolega Wysocki


W dniu piątek, 25 maja 2012 10:51:36 UTC+2 użytkownik Roman Niewiarowski napisał:
W dniu 2012-05-25 10:28, Adam Wysocki pisze:

> Może - ale dużo osób to powtarza :)

To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)

> Miałem okazję przejechać się SVką (650)
> i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.

A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da
sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.

Z tego co kolega Wysocki napisał, to rozumiem że do 4-6 tys. łagodnie liniowo w góre, a dalej wyrywa dupę z siodła ;]

25 Data: Maj 25 2012 12:36:30
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor: Kuczu 

W dniu 2012-05-25 10:17, Roman Niewiarowski pisze:

W dniu 2012-05-25 10:08, Adam Wysocki pisze:

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Przesądy :)

Racja. Buell nie wyrywa do przodu tylko do gory.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X

26 Data: Czerwiec 04 2012 13:20:48
Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
Autor:

W dniu piątek, 25 maja 2012 10:08:17 UTC+2 użytkownik Adam Wysocki napisał:

Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.

Znam temat, szkoda że nie praktycznie. Kłopoty byłyby na rondzie i pewnie na winklach... Takie przyzwyczajenia z puszki.
 
> Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.

Masy motocykla normalnie się nie czuje, nie siłujesz się z nim. Jedynie
podczas błędów przy parkingowych manewrach to może być problem - jak go
zdusisz w zakręcie i zacznie się przewracać, to ciężko go utrzymać nogą
(tym bardziej z plecaczkiem). Ale nie mam porównania jak jest na innych..

Ale jak zacznie mi sie walić w zakręcie zawsze moge go dokręcić w stronę zakrętu i zacznie się podnosić, no nie? Ew. troche odwinąć ale moge przegiąć też...

Ile masz wzrostu? Na GSXF dobrze czują się wysocy, ja mam 175 cm i to takie
minimum.

No to jesteśmy równi. A no to fajnie, bo tyle co sie przysiadałem do SV'ki to ciut za duży się czułem. I podnóżki jakoś wysoko mi się wydawały.

> Nie wiem jak jest z jazdą na mokrym...

Zależy od opon, ja mam w swoim jajku Pilot Road 2 i dają w deszczu radę.

Dawanie rady ok, trzeba pojeździć po prostu ;)

> Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada?

Sam musisz ocenić. GSXF w niskim zakresie obrotów oddaje mało mocy, dzięki
temu masz wygodny sprzęt do turystyki, a jak dasz po garach, to zaczyna
konkretnie ciągnąć :)

I o coś takiego mi chodzi ;]

Dla mnie GSXF to górna półka sprzętu dla początkującego - niczego
mocniejszego już bym nie polecał. Może dlatego że sam zaczynałem od GSXF
(750) i już trzeci rok mi na nim mija (i chcę go sprzedać i kupić CBR-kę
1100XX, ale to jak będę miał kasę). Jak masz olej w głowie to będzie
dobrze.

No... to myślę że zostanę przy jajku.

GSXF ma też wady jeśli chodzi o sprzęt dla początkującego. Słabo znosi
nawet parkingowe wywrotki. Od założenia crashpadów nie miałem żadnego
szlifa, więc nie wiem jak z crashpadami, ale bez nich lubi się zetrzeć
znaczek GSXF, porysować owiewka, pęknąć dekiel (wtedy schodzi olej),
wygiąć tylny hamulec...

Hym... coś wymyśle... może crashpady od razu dokupie.

> Nie traktuje moto jako "czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie"
> tylko jak "rower z silnikiem".

Wkręcisz się w to :)

A w to nie wątpie :)
 
> Gaźnik, czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić
> się w mechanice.

To ma też wady. GSXF nie chodzi równo na wolnych obrotach. Synchronizacja
w starszych rocznikach (mój jest z 2001) niewiele pomaga, ten typ po prostu
tak ma. Nie żeby to jakoś bardzo przeszkadzało, po prostu trochę szarpie,
jak przeciskasz się w korku bez gazu (ale jak dodasz delikatnie gazu, to
zaczyna chodzić równo). Nie wiem jak inne gaźnikowe moto z tych roczników
(może inni powiedzą), ale nie spodziewałbym się dużej różnicy.

Panie, pełnoletni sprzęt, za niedużą kasę. A Pan to byś chciał, skóre, CB i podgrzewane minetki... ;]

> Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
> sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać?

No nie spodziewaj się za tą cenę cudów... to że olejak ma swoje zalety i
wady. Zaletą jest trwałość silnika - przegrzeje się, to się przegrzeje (a
lubi się przegrzać jak jedziesz powoli albo stoisz w korkach w upalny dzień),
ale od przegrzania krzywda mu się nie stanie, najwyżej trochę skoczą wolne
obroty. A z drugiej strony olejaki ze względu na dwa obiegi oleju są dosyć
wrażliwe na jakość oleju.

> Istnieje nadzieja że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden
> sezon czy jednak będe musiał sporo dołożyć?

4k to trochę mało. Doskładaj jeszcze 2k i będziesz miał sprzęt do jazdy.

Za 6kpln to już SV'ki przeglądałem... sęk w tym że więcej pewnie nie dam rady przeznaczyć. Najwyżej zaczne "jazde" od dłubania w garażu. O ile będzie przy czym dłubać...

Ogólnie to zajrzyj na gsxf.pl i poczytaj.

A to moje jajo: http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Suzuki/GSX-750F/96623

Spoko, dzięki wielkie za treściwą wypowiedź.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

Świeżak, pierwszy sprzęt...



Grupy dyskusyjne