Witam
Pytanie do ludzi, ktorzy wymienilai powyzsze.
Po odkreceniu dwoch srub trzymajacych zacisk i wyjeciu zacisku trzeba odkrecic
dodatkowe dwie sruby? (do odkrecenia potrzebne bylyby specyficzne klucze, cos
w rodzaju imbusow) W innych zaciskach, ktore znam, po wyjeciu zacisku klocki
mozna bylo bez problemu wyjac a tu nie bardzo. 
Problem w tym, ze cos tam popiskuje w czasie jazdy, moze tloczek do konca nie
odskakuje, chcociaz to raczej nie to, bo klocki zjechane nie sa
--  
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
| 2 | 
Data: Czerwiec 24 2007 16:32:52 | 
| Temat: Re: wymiana klockow w Pugu 206 | 
| Autor: kamil d  | 
jasio kowalski pisze: 
 Witam 
Pytanie do ludzi, ktorzy wymienilai powyzsze. 
Po odkreceniu dwoch srub trzymajacych zacisk i wyjeciu zacisku trzeba odkrecic 
dodatkowe dwie sruby? (do odkrecenia potrzebne bylyby specyficzne klucze, cos 
w rodzaju imbusow) W innych zaciskach, ktore znam, po wyjeciu zacisku klocki 
mozna bylo bez problemu wyjac a tu nie bardzo. 
 
Odkręcasz jedną śrubę, podnosisz zacisk do góry i swobodnie możesz wymienić klocki. Wygląda to tak:  http://img258.imageshack.us/img258/8898/157p206zq7.jpg . 
Cały zacisk trzeba ściągać tylko przy wymianie tarczy.
 Problem w tym, ze cos tam popiskuje w czasie jazdy, moze tloczek do konca nie 
odskakuje, chcociaz to raczej nie to, bo klocki zjechane nie sa 
 
Przeczyść dokładnie prowadnice, w których siedzą klocki u mnie to pomogło i nic już nie piszczy.
 
--  
kamil d 
red 206 Mysłowice
  |